Trymestr pierwszy, drugi, trzeci, już niedługo będą dzieci, mamy IX-X 2013, cz. XII

[kaska87]

byłam po warzywa i kupiłam sobie maliny bo te moje jeszcze zielone bananki i nektarynki i ta dziewczyna co tam sprzedaje mówi do mnie " a pani to cały czas coś nosi i nosi" chyba za dużo żre, że już mnie rozpoznają
rozwiesiłam pranie, reszta na jutro bo nie ma już za bardzo gdzie wieszać, a poza tym nie wiem cy nie będzie padało

Napisane przez passion80

dziewczyny, PO CO oglądać porodówkę?

żeby się nastroić

Napisane przez Asiek84

pan doktor zrobił mi 3D, w 2D pomierzył i pyta: co jest w domku? mówię że chłopak, a on do mnie: ten to jest wstydliwy bo jajka nam próbuje zakryć, tzry razy sprawdzał

super

Napisane przez Asiek84

był ze mną Jakub na wizycie, wyszłam z usg i dałam mu zdjęcie buźki w 3D i mówię że będzie braciszek, rzucił mi się na szyję taki szczęśliwy że szok

Napisane przez Asiek84

waga 805 g (+/- 118 g) wg usg mamy 25w4d

Napisane przez papalinka83

Właśnie dzwonił tż, że są już nasze meble do pokoju dziecięcego. Mieliśmy czekać 4-6 tygodni, a minęły dopiero 2. Ale super Musimy dzisiaj pojechać zapłacić i się umówić na dostawę

super, pokaż jak złożycie już

Napisane przez ladanseuse14

tak, a całkowicie super będzie w środę jak okaże się, że sukienka dobrze leży
aaaa i przyszła mi ta kopertówka z allegro - śliczna

Napisane przez misia332

Ok, w końcu mam czas Wam opisać co nie co.

cieszę, się że ślub i wesele udane szkoda, że musisz fenka brać, ale już niedługo i dla Ciebie i dzidziusia (bo nie wiemy w końcu czy to Kornelek czy Blanka) wyjdzie na zdrowie

[agusiamaskota]

Napisane przez misia332

Ok, w końcu mam czas Wam opisać co nie co.

Pomijając cała dwutygodniową atmosferę w domu u TŻ. Bo tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć.

W czwartek była już moja mama, i całe dnie spędzałam z nią a nie w domu TŻ. W piątek dzień przed ślubem, czułam sie już bardzo dobrze, rano zleciala mi ostatnia kroplówka, i stwierdziłysmy, że będę brała tylko lutka i nospe na czas wesela.

W piątek zrobiłam ostatnie zkupy z mamą, pojechałam z mamą i TŻ do Kościoła na mszę i spowiedź, dogadalismy ostatnie szczegóły z księdzem i wstąpiliśmy na cmentarz. Odwiozłam TZ do domu, a z mamą pojechałam do hotelu. Tam nadzorowałam dekorowanie sali, stołów, a TŻ z najlepszym kumpelem zwozili ciasta, wódkę i wędliny i sery na stół regionalny.
Ja pousadzałam gosci i była już 23 więc poszłam spać. Obudziłam się w sobotę o 4 rano, a wstałam o 8. TŻ przywiózl torty i kwiaty na stół, a ja pojechałam do fryzjera i makijażystki. W tym czasie mama dzwoniła do mnie ze kolejni goście dotarli do hotelu.

o 13.50 byłam już gotowa, wróciłam do tż domu i się trochę wykąpałam, a TŻ przystroił samochód, wyglądało pięknie. Wygoniłam go pod prysznic, a sama miałam już mega stresa. o 14.50 przyjechała fotografka i zaczęła nam robić zdjęcia jak się ubieramy w dwóch różnych pokojach.

Przyjechała moja mama, szwagierka, mój brat i dziadkowie na błogosławieństwo. Nagle w pokoju gdzie sie ubierałam stało 6 bab i ja, każda mnie pytała co i jak, nerwy mi puściły i się rozpłakałam. Fotografka podeszla do mnie i mnie uspokoiła, mama mnie powycierała, pomogła się ubrać do końca. TŻ czekał na dole.

Wszyscy zeszli na dół, odczekałam 5 min i zeszłam, wszyscy byli zachwyceni tym jak wyglądam. TZ podał mi kwiaty i uklękneliśmy do błogłosławieństwa.

Przy dziadkach było ok, przy TŻ mamie też, później chrzestny od TZ i podeszła moja mama, no to ja znów łzy w oczach i gula w gardle.

Pojechaliśmy do Kościoła, tam podpisaliśmy papierki i okazało się, że ślubu udzieli nam bardzo młody ksiądz który nas spowiadał. Msza była piękna. Ksiądz pierwszy raz udzielał ślubu i była równie przejęty jak my. Gdy TZ założył mi obrączkę, pocałował mnie w rekę.

Kościól był fajnie przystrojony. Później życzenia pod Kościołem i wszyscy pojechali na salę, my pojechaliśmy ostatni.

Przywitanie przez mamy chlebem i solą fajne. Pierwszy taniec wyszedł nam super, uczyliśmy sie całe 3 minuty. DJ nie zawiódł, było śmiesznie, wesoło, fajne zabawy. Poszliśmy spać o 4 ranem. Ostatni goście wyszli o 3.
Zostało nam masę jedzenia i wodki. Goście chyba się ze mną solidaryzowali i nie pili za dużo.

Był to bardzo piękny dzień, pełen emocji i radości. a TŻ chodzi i woła za mna teraz "żono moja".

W poniedziałek musiałam zacząć brać fenoterol, bo znów zaczęły się skurcze. Teraz czuję się dobrze. Ale wróce chyba w nowym wątku, bo ciocia u nas jest.
całuje Was wszystkie

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez Asiek84

jeszcze nie mamy wybranego, będzie burza mózgów...

pan doktor zrobił mi 3D, w 2D pomierzył i pyta: co jest w domku? mówię że chłopak, a on do mnie: ten to jest wstydliwy bo jajka nam próbuje zakryć, tzry razy sprawdzał stwierdził ze będzie podobny do mamusi przy Jakubie też tak mówił i się sprawdziło
był ze mną Jakub na wizycie, wyszłam z usg i dałam mu zdjęcie buźki w 3D i mówię że będzie braciszek, rzucił mi się na szyję taki szczęśliwy że szok

waga 805 g (+/- 118 g) wg usg mamy 25w4d

dostałam skierowanie na konsultacje do prof. Dangel do Wawy na Agatową, mój gin nie widzi nic niepokojącego w serduszku maluszka, ale stwierdził że skoro ja mam ta stenozę zdiagnozowaną to on dla spokojnego sumienia da mi skierowanie na konsultację, tym bardziej że Jakub po porodzie miał szmery i chodzimy do kardiologa

gratulacje!klas ki: jak słodko, będą dwa Synusie

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez misia332

Ok, w końcu mam czas Wam opisać co nie co.

Pomijając cała dwutygodniową atmosferę w domu u TŻ. Bo tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć.

W czwartek była już moja mama, i całe dnie spędzałam z nią a nie w domu TŻ. W piątek dzień przed ślubem, czułam sie już bardzo dobrze, rano zleciala mi ostatnia kroplówka, i stwierdziłysmy, że będę brała tylko lutka i nospe na czas wesela.

W piątek zrobiłam ostatnie zkupy z mamą, pojechałam z mamą i TŻ do Kościoła na mszę i spowiedź, dogadalismy ostatnie szczegóły z księdzem i wstąpiliśmy na cmentarz. Odwiozłam TZ do domu, a z mamą pojechałam do hotelu. Tam nadzorowałam dekorowanie sali, stołów, a TŻ z najlepszym kumpelem zwozili ciasta, wódkę i wędliny i sery na stół regionalny.
Ja pousadzałam gosci i była już 23 więc poszłam spać. Obudziłam się w sobotę o 4 rano, a wstałam o 8. TŻ przywiózl torty i kwiaty na stół, a ja pojechałam do fryzjera i makijażystki. W tym czasie mama dzwoniła do mnie ze kolejni goście dotarli do hotelu.

o 13.50 byłam już gotowa, wróciłam do tż domu i się trochę wykąpałam, a TŻ przystroił samochód, wyglądało pięknie. Wygoniłam go pod prysznic, a sama miałam już mega stresa. o 14.50 przyjechała fotografka i zaczęła nam robić zdjęcia jak się ubieramy w dwóch różnych pokojach.

Przyjechała moja mama, szwagierka, mój brat i dziadkowie na błogosławieństwo. Nagle w pokoju gdzie sie ubierałam stało 6 bab i ja, każda mnie pytała co i jak, nerwy mi puściły i się rozpłakałam. Fotografka podeszla do mnie i mnie uspokoiła, mama mnie powycierała, pomogła się ubrać do końca. TŻ czekał na dole.

Wszyscy zeszli na dół, odczekałam 5 min i zeszłam, wszyscy byli zachwyceni tym jak wyglądam. TZ podał mi kwiaty i uklękneliśmy do błogłosławieństwa.

Przy dziadkach było ok, przy TŻ mamie też, później chrzestny od TZ i podeszła moja mama, no to ja znów łzy w oczach i gula w gardle.

Pojechaliśmy do Kościoła, tam podpisaliśmy papierki i okazało się, że ślubu udzieli nam bardzo młody ksiądz który nas spowiadał. Msza była piękna. Ksiądz pierwszy raz udzielał ślubu i była równie przejęty jak my. Gdy TZ założył mi obrączkę, pocałował mnie w rekę.

Kościól był fajnie przystrojony. Później życzenia pod Kościołem i wszyscy pojechali na salę, my pojechaliśmy ostatni.

Przywitanie przez mamy chlebem i solą fajne. Pierwszy taniec wyszedł nam super, uczyliśmy sie całe 3 minuty. DJ nie zawiódł, było śmiesznie, wesoło, fajne zabawy. Poszliśmy spać o 4 ranem. Ostatni goście wyszli o 3.
Zostało nam masę jedzenia i wodki. Goście chyba się ze mną solidaryzowali i nie pili za dużo.

Był to bardzo piękny dzień, pełen emocji i radości. a TŻ chodzi i woła za mna teraz "żono moja".

W poniedziałek musiałam zacząć brać fenoterol, bo znów zaczęły się skurcze. Teraz czuję się dobrze. Ale wróce chyba w nowym wątku, bo ciocia u nas jest.
całuje Was wszystkie

czytałam i ryczałam czemu w tej ciąży tak bardzo wszystko wzruszA?
ale na swoim weselu chyba tak samo bedę płakać ze wzruszenia non stop
ciesze się, że wszystko tak pieknie wyszło nie moge doczekać się zdjęć
i jeszcze raz wszystkiego najlepszego

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez cotynato

Dzis mam dzien pod tytułem, wszystko mnie wkur..a. Przytachałam pudło z iuszkami po Filipie i nie mam sił tego ogarniać.
Niech mi ktoś da sił i humoru

siły mocy i uśmiechu ja bym chętnie zajęła się ciuszkami a nie mam gdzie ich jeszcze składać:p

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez Madziuchna27

Zamelduję się po udanej wizycie
Okazało się, że gin dziś zrobił mi te USG genetyczne w III trymestrze. Wszystko idealnie Julek to już nie dzidziuś, tylko wielki chłop, bo waży... uwaga! 1750 gramów A jesteśmy w 31 tc.
Dostałam zwolnienie na kolejne cztery tygodnie. Cieszę się, że do porodu będę już odpoczywać w domu. Doktor chciał nawet wstępnie ustalić termin cc, ale stwierdził, że przy następnej wizycie - 12 sierpnia. A to będzie już miesiąc przed p....
Aha, Julek jest w położeniu miednicowym, ale się nie przejmuję, bo dla nas nie ma to znaczenia.

Jestem mega happy!

ale duzy chłopak już

[kaska87]

Madziuchna jaki Julcio już duży, ja się jaram, że w sobotę zobaczę mojego mężczyznę i może będzie już 2kg ważył jaaaaaaa

zważyłam się fakt, że po śniadaniu, w ubraniu, wychodzi, że mam 5kg na plus z tej okazji zeżarłam właśnie miseczkę sałatki owocowej- nawet banana przemyciłam

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez Asiek84

hej

jesteśmy po wizycie, poproszę o wpisanie na pierwszą stronę synka

gratuluje

Napisane przez maharet1092

Ja też muszę powoli pomysleć o zgłoszeniu się na porodówkę, ustaleniu planu i zameldowaniu się w szpitalu

ze co, ze jak? jaki plan porodu i jakie zgloszenie na porodowke?

Napisane przez Madziuchna27

Zamelduję się po udanej wizycie
Okazało się, że gin dziś zrobił mi te USG genetyczne w III trymestrze. Wszystko idealnie Julek to już nie dzidziuś, tylko wielki chłop, bo waży... uwaga! 1750 gramów A jesteśmy w 31 tc.
Dostałam zwolnienie na kolejne cztery tygodnie. Cieszę się, że do porodu będę już odpoczywać w domu. Doktor chciał nawet wstępnie ustalić termin cc, ale stwierdził, że przy następnej wizycie - 12 sierpnia. A to będzie już miesiąc przed p....
Aha, Julek jest w położeniu miednicowym, ale się nie przejmuję, bo dla nas nie ma to znaczenia.

Jestem mega happy!

super gratuluje

Misia super relacja, jeszcze raz wszystkiego dobrego

[Lolaaaaaaa88]

dzisiaj rano bylam na zakupach z Sis i w końc ktoś zauważyl mój brzuszek
a mianowicie babka w rossmanie na kasie dała mi karte znizkową, ta o której mówiłyście nie raz, ale ja jestem budyn i ciagle zapominałam poprosić i tak ładnie mnie obsużyła, że szok, jeszcze mi powiedziała, że jest promocja na DOVE, a ja wzięłam 3 produkty i mówiła, bym dobrała 4 za darmo

no i zadzwoniła przyjaciółka, że jedna nasza dobra znajoma ma dojście do pampersów za karton 170 szt 30 zl, wiec pisze do niej by zamowić , a ona mi na to, że juz mi zamówiła;D da mi w prezencie;D jeszcze czekam na info czy moge domowic 2 mam nadzieje, ze moj dzieć nie bedzie uczulony na pampki, i dady;D

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

a co to jest ten plan porodu?

[rusałka_1]

Napisane przez misia332

Ok, w końcu mam czas Wam opisać co nie co.

Pięknie to opisałaś misiu
Teraz możesz już odpoczywać w domu ( z dala od teściowej) więc będzie dobrze

Napisane przez Madziuchna27

Zamelduję się po udanej wizycie
Okazało się, że gin dziś zrobił mi te USG genetyczne w III trymestrze. Wszystko idealnie Julek to już nie dzidziuś, tylko wielki chłop, bo waży... uwaga! 1750 gramów A jesteśmy w 31 tc.
Dostałam zwolnienie na kolejne cztery tygodnie. Cieszę się, że do porodu będę już odpoczywać w domu. Doktor chciał nawet wstępnie ustalić termin cc, ale stwierdził, że przy następnej wizycie - 12 sierpnia. A to będzie już miesiąc przed p....
Aha, Julek jest w położeniu miednicowym, ale się nie przejmuję, bo dla nas nie ma to znaczenia.

Jestem mega happy!

Jaki duży chłopak

Napisane przez Diorisha

Naszło mnie na wspominki i przeglądanie fotek. Wrzucę Wam najświeższe zdjęcie mojej Natalci

Ale masz już dużą i ładną córeczkę

[SAMBAdiJANEIRO]

a ja ostatnio w ikei zachorowalam na ten fotel:
http://www.ikea.com/de/de/catalog/products/S89897778/

ale mamy tyle wydatkow teraz ze chyba se odpuszcze...

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

a ja ostatnio w ikei zachorowalam na ten fotel:
http://www.ikea.com/de/de/catalog/products/S89897778/

ale mamy tyle wydatkow teraz ze chyba se odpuszcze...

śliczny

[kaska87]

Lola super

o dobrze, że przypominacie o tym planie porodu ja też muszę powoli wziąć się za pisanie, wielkimi literami im napiszę, że TAK CHCĘ ZZO

no i też myślę czy brać salę jednoosobową? bo z jednej strony fajnie, bo się rozwalę i nara nikt nie patrzy, ale z drugiej wyjdę do łazienki (są w każdym pokoju osobne) i kto na Mika spojrzy hmmm nie wiem
ale małż mówi, żebym brała jedynkę- on i tak będzie pewnie siedział ze mną cały dzień

[butterfly20]

Wróciłam z zakupów i nadrabiam powoli. Kupiłam w końcu proszek do białego z Loveli i żel do kolorów z Jelpa.

Kaśka to Miki będzie miał po jednej parze na każdy dzień miesiąca + 9/10 awaryjnych Ja kupiłam z 10 par skarpetek, ale jeszcze mam z 7 par od siostry męża

Napisane przez matallewar

Niespecjalnie
Ale najpierw małe dziecko, kolki, szpitale, potem powrót do pracy i non stop gonienie własnej d... Nie było kiedy myć

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------


Właśnie nic nie wiem, bo strasznie przerywało, ja mam tu kiepski zasięg, on ma tam kiepski i
Był 2 tygodnie temu na badaniach w szpitalu i zadzwonili, żeby przyjechał po wyniki i podobno są złe. On ma jakieś kamienie na nerkach czy w pęcherzu i podobno muszą to operować? Ja się nie znam totalnie

Trzymam kciuki,żeby nie trzeba było operować

Napisane przez Asiek84

hej

jesteśmy po wizycie, poproszę o wpisanie na pierwszą stronę synka

Gratuluję

Napisane przez papalinka83

Właśnie dzwonił tż, że są już nasze meble do pokoju dziecięcego. Mieliśmy czekać 4-6 tygodni, a minęły dopiero 2. Ale super Musimy dzisiaj pojechać zapłacić i się umówić na dostawę

Suuuper Ja się też nie mogę swoich doczekać. Ale to układanie rzeczy maluszka będzie przyjemne

[misia332]

A ja kochane dziekuję Wam za wsparcie, kciuki, ciepłe słowa.

Gratuluję kolejnych tygodni, chyba wszystkie znają już też płeć prawda ?

Powiem Wam szczerze, że to emocje związane ze ślubem są tak ogromne, że nawet cięzko to opisać. Trzeba to przeżyć.
Nasz Dj i fotografka powiedzieli, że myśleli że będę taką panną mlodą, że nie będę chciała sie bawic, pozować, bo ciąża.
A ja o pierwszej w nocy tańczyłam bez butów Wszystko w granicach rozsądku.

Przywieźliśmy kupę rzeczy dla malucha i nie robie już żadnych więcej zakupów. A jeszcze trzy miesiące trzeba czekać na szkraba.

Zmniejszę parę zdjęć i zaraz wrzucę

[kaska87]

Napisane przez butterfly20

to Miki będzie miał po jednej parze na każdy dzień miesiąca + 9/10 awaryjnych Ja kupiłam z 10 par skarpetek, ale jeszcze mam z 7 par od siostry męża

hahah no bo ja kupiłam w h&m 6w1 siostra małża też takie paczki i tak wyszło

[vea7]

No, wróciłam znad jeziorka i było tak
Wyleżałam się na słoneczku, poczytałam książkę, a kawa na pomoście z przyjaciółką jest absolutnie bezcennym przeżyciem

Połaziłam też po lesie i plecy mnie napierniczają... stopy tyż.. a do tego bolą mnie stawy, najbardziej paliczków dłoni

Raczej nie ma opcji, żebym wszystko nadrobiła, wiec zaczynam od dzisiaj

Aha, i witam się w 30 tc i niniejszym dołączam do Klubu z Trójką z przodu


Dirty, duża buźka i kciuki oczywiście
Doczytałam, że najprawdopodobniej do rozwiązania Cię zostawią, ale niech się Lila na świat nie spieszy i spokojnie sobie rośnie Super, że masz kontakt ze światem

passion, a co to znaczy, że jesteś czerwoniutka Aaaa... już doczytałam

Samba, mi się dzisiaj śniło, że zdawałam maturę z niemieckiego (którego szczerze nie cierpię i wręcz programowo się nie uczyłam), która była kosmicznie trudna, a komisja siedziała w amfiteatralnej sali i gapiła się, jak co raz mocniej się pultam. Najgorsze było to, że powiedzieli, że jeśli nie zdam, to nie zdobędę "zgody na zakup wyprawki" i Jasiek będzie musiał spać w szufladzie na gazetach
Świetny fotel

Diorisha

your Angel, a czemu szwagierka na Ciebie cięta (pewnie wcześniej pisałaś, ale "wcześniej" jeszcze nie nadrobiłam Za to ciacho od teściowej fajna rzecz

logoasia, dobre wieści To teraz grzecznie leżing proszę

kaska

maharet, zgadzam się absolutnie - 6 mc i byłoby git

matal, oby obyło się bez operacji

Figulina, witam Wrocławiankę i to jeszcze z takim ładnym avkiem
Widziałam, że chcesz rodzić w Lubinie - napisałabyś dlaczego taki wybór? I dlaczego cc? Ze względów zdrowotnych, o których pisałaś wcześniej, czy coś innego?

Asiek, gratuluję chłopaka

papalinka, mebelki

misia, dzięki za relację... heh, przypomniałam sobie własny ślub Bardzo, ale to bardzo bardzo się cieszę, że tak cudnie wszystko Wam się udało

cotka

Madziuchna, gratuluje chłopa Super, że z Młodym (bo maluchem już go wstyd nazywać) wszystko idealnie

[matallewar]

Napisane przez Figulina987

Na razie czuję się ok i nawet specjalnie diety nie trzymam (w sumie lekarz mi powiedział, że teraz jak mam wycięte prawie całe jelito grube to dieta mi i tak nie pomoże...). Choroba mnie męczyła bardziej jako dziecko, później w wieku 17 lat miałam mega zaostrzenie, schudłam chyba z 12 kg w 1,5 miesiąca i po raz pierwszy ważyłam 48kg (170 cm) - tu wystarczyły leki. Ale 2 lata temu 2 miesiące przed ślubem poszłam na kolonoskopie, potem CT i wylądowałam w ciągu 3 dni na stole operacyjnym, bo groziła mi niedrożność (zrobił sie jakiś guz). I tu choć lekarz zapewniał mnie że 23-ciego września na swoim weselu będę tańczyć (operacja była 30 sierpnia..) to jednak z TŻ przesunęliśmy datę na 22 października i dobrze zrobiliśmy

A jakie leki bierze Twój TZ? Azatiopryne?

Eh, współczuję mu... paskudna choroba a najgorsze, że na całe życie.

A ja dzisiaj byłam w spzitalu, gdzie na 99% będę miała cc.

Mam wyznaczony termin na 23-ciego września!!!
Szok dzisiaj przeżyłam jak rano wstałam i jechaliśmy z TZ do Lubina i myślałam, że następnym razem jak pojedziemy we dwoje to wrócimy w trójkę

Ale pierwszy raz widziałm porodówk nażywo - nie powiem, warunki na prawdę super w porównaniu do tych co widywałam w mediach. A co mnie najbardziej zdziwiło - nikt nie rodził - 3 łóżka wolne, a cesarka o 9.00 rano leciała już 3-cia..

Zaczynam czuć, że to już tuż tuż.

A opłacacie sobie w szpitalach 1-osobową salę?

A, to widzę, że w sumie remisję masz od dawna, z jednym tylko zaostrzeniem... Tż miał we wrześniu 2011 r wycinany kawałek jelita, bo miał taki zrost, że nie dało się inaczej Bierze Azathiopryne i Salofalk.

Gratulacje daty porodu

Napisane przez Asiek84

hej

jesteśmy po wizycie, poproszę o wpisanie na pierwszą stronę synka

Wpisane
GRATULACJE!

Napisane przez misia332

Ok, w końcu mam czas Wam opisać co nie co.

Pomijając cała dwutygodniową atmosferę w domu u TŻ. Bo tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć.

W czwartek była już moja mama, i całe dnie spędzałam z nią a nie w domu TŻ. W piątek dzień przed ślubem, czułam sie już bardzo dobrze, rano zleciala mi ostatnia kroplówka, i stwierdziłysmy, że będę brała tylko lutka i nospe na czas wesela.

W piątek zrobiłam ostatnie zkupy z mamą, pojechałam z mamą i TŻ do Kościoła na mszę i spowiedź, dogadalismy ostatnie szczegóły z księdzem i wstąpiliśmy na cmentarz. Odwiozłam TZ do domu, a z mamą pojechałam do hotelu. Tam nadzorowałam dekorowanie sali, stołów, a TŻ z najlepszym kumpelem zwozili ciasta, wódkę i wędliny i sery na stół regionalny.
Ja pousadzałam gosci i była już 23 więc poszłam spać. Obudziłam się w sobotę o 4 rano, a wstałam o 8. TŻ przywiózl torty i kwiaty na stół, a ja pojechałam do fryzjera i makijażystki. W tym czasie mama dzwoniła do mnie ze kolejni goście dotarli do hotelu.

o 13.50 byłam już gotowa, wróciłam do tż domu i się trochę wykąpałam, a TŻ przystroił samochód, wyglądało pięknie. Wygoniłam go pod prysznic, a sama miałam już mega stresa. o 14.50 przyjechała fotografka i zaczęła nam robić zdjęcia jak się ubieramy w dwóch różnych pokojach.

Przyjechała moja mama, szwagierka, mój brat i dziadkowie na błogosławieństwo. Nagle w pokoju gdzie sie ubierałam stało 6 bab i ja, każda mnie pytała co i jak, nerwy mi puściły i się rozpłakałam. Fotografka podeszla do mnie i mnie uspokoiła, mama mnie powycierała, pomogła się ubrać do końca. TŻ czekał na dole.

Wszyscy zeszli na dół, odczekałam 5 min i zeszłam, wszyscy byli zachwyceni tym jak wyglądam. TZ podał mi kwiaty i uklękneliśmy do błogłosławieństwa.

Przy dziadkach było ok, przy TŻ mamie też, później chrzestny od TZ i podeszła moja mama, no to ja znów łzy w oczach i gula w gardle.

Pojechaliśmy do Kościoła, tam podpisaliśmy papierki i okazało się, że ślubu udzieli nam bardzo młody ksiądz który nas spowiadał. Msza była piękna. Ksiądz pierwszy raz udzielał ślubu i była równie przejęty jak my. Gdy TZ założył mi obrączkę, pocałował mnie w rekę.

Kościól był fajnie przystrojony. Później życzenia pod Kościołem i wszyscy pojechali na salę, my pojechaliśmy ostatni.

Przywitanie przez mamy chlebem i solą fajne. Pierwszy taniec wyszedł nam super, uczyliśmy sie całe 3 minuty. DJ nie zawiódł, było śmiesznie, wesoło, fajne zabawy. Poszliśmy spać o 4 ranem. Ostatni goście wyszli o 3.
Zostało nam masę jedzenia i wodki. Goście chyba się ze mną solidaryzowali i nie pili za dużo.

Był to bardzo piękny dzień, pełen emocji i radości. a TŻ chodzi i woła za mna teraz "żono moja".

W poniedziałek musiałam zacząć brać fenoterol, bo znów zaczęły się skurcze. Teraz czuję się dobrze. Ale wróce chyba w nowym wątku, bo ciocia u nas jest.
całuje Was wszystkie

Jeszcze raz GRATULACJE i czekamy na więcej fotek

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

a ja ostatnio w ikei zachorowalam na ten fotel:
http://www.ikea.com/de/de/catalog/products/S89897778/

ale mamy tyle wydatkow teraz ze chyba se odpuszcze...

Śliczny!



No, to tak se poprasowałam, że hej!
Poszłam usypiać młodego i 10 minut temu oboje się obudziliśmy Jak to jest, że jak chcę iść spać, to za nic nie zasnę, a jak mam plany, żeby coś porobić, to śpię jak zabita?

[kaska87]

cześć Vea

Misia dawaj foty i mów tu szybko- który lekarz Ci w końcu mówił wcześniej, że to dziewczynka (na samym początku), bo Ty u kilku chyba byłaś?

[vea7]

kaska
Jak humor? Lepiej już trochę

Pojechałam to Pepco do Pasażu kupić Młodemu kolorowe tetry, a tam puchy... no dosłownie ani jednej pieluszki... ani kolorowej, ani białej

[misia332]

Proszę.

Kaśka byłam u dwóch, tutaj w Hiszpanii i on mówił, że syn, na połówkowym potwierdzil. I w Polsce w kwietniu, on mówił wtedy, że na 80 % dziewczynka i teraz znów u niego byłam i powiedział, że chłopca nie widzi. Zdziwil się, że w karcie ciązy mam nawet płeć wpisaną.

[butterfly20]

Napisane przez misia332

Ok, w końcu mam czas Wam opisać co nie co.

Pomijając cała dwutygodniową atmosferę w domu u TŻ. Bo tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć.

W czwartek była już moja mama, i całe dnie spędzałam z nią a nie w domu TŻ. W piątek dzień przed ślubem, czułam sie już bardzo dobrze, rano zleciala mi ostatnia kroplówka, i stwierdziłysmy, że będę brała tylko lutka i nospe na czas wesela.

W piątek zrobiłam ostatnie zkupy z mamą, pojechałam z mamą i TŻ do Kościoła na mszę i spowiedź, dogadalismy ostatnie szczegóły z księdzem i wstąpiliśmy na cmentarz. Odwiozłam TZ do domu, a z mamą pojechałam do hotelu. Tam nadzorowałam dekorowanie sali, stołów, a TŻ z najlepszym kumpelem zwozili ciasta, wódkę i wędliny i sery na stół regionalny.
Ja pousadzałam gosci i była już 23 więc poszłam spać. Obudziłam się w sobotę o 4 rano, a wstałam o 8. TŻ przywiózl torty i kwiaty na stół, a ja pojechałam do fryzjera i makijażystki. W tym czasie mama dzwoniła do mnie ze kolejni goście dotarli do hotelu.

o 13.50 byłam już gotowa, wróciłam do tż domu i się trochę wykąpałam, a TŻ przystroił samochód, wyglądało pięknie. Wygoniłam go pod prysznic, a sama miałam już mega stresa. o 14.50 przyjechała fotografka i zaczęła nam robić zdjęcia jak się ubieramy w dwóch różnych pokojach.

Przyjechała moja mama, szwagierka, mój brat i dziadkowie na błogosławieństwo. Nagle w pokoju gdzie sie ubierałam stało 6 bab i ja, każda mnie pytała co i jak, nerwy mi puściły i się rozpłakałam. Fotografka podeszla do mnie i mnie uspokoiła, mama mnie powycierała, pomogła się ubrać do końca. TŻ czekał na dole.

Wszyscy zeszli na dół, odczekałam 5 min i zeszłam, wszyscy byli zachwyceni tym jak wyglądam. TZ podał mi kwiaty i uklękneliśmy do błogłosławieństwa.

Przy dziadkach było ok, przy TŻ mamie też, później chrzestny od TZ i podeszła moja mama, no to ja znów łzy w oczach i gula w gardle.

Pojechaliśmy do Kościoła, tam podpisaliśmy papierki i okazało się, że ślubu udzieli nam bardzo młody ksiądz który nas spowiadał. Msza była piękna. Ksiądz pierwszy raz udzielał ślubu i była równie przejęty jak my. Gdy TZ założył mi obrączkę, pocałował mnie w rekę.

Kościól był fajnie przystrojony. Później życzenia pod Kościołem i wszyscy pojechali na salę, my pojechaliśmy ostatni.

Przywitanie przez mamy chlebem i solą fajne. Pierwszy taniec wyszedł nam super, uczyliśmy sie całe 3 minuty. DJ nie zawiódł, było śmiesznie, wesoło, fajne zabawy. Poszliśmy spać o 4 ranem. Ostatni goście wyszli o 3.
Zostało nam masę jedzenia i wodki. Goście chyba się ze mną solidaryzowali i nie pili za dużo.

Był to bardzo piękny dzień, pełen emocji i radości. a TŻ chodzi i woła za mna teraz "żono moja".

W poniedziałek musiałam zacząć brać fenoterol, bo znów zaczęły się skurcze. Teraz czuję się dobrze. Ale wróce chyba w nowym wątku, bo ciocia u nas jest.
całuje Was wszystkie

Super,że wszystko się udało

Napisane przez Asiek84

pozałatwiałam multum spraw, ale mój budyń zapomniał o aptece, chyba podjadę jednak, to na jutro będę miała już zrobiony lek...

Taaa ja też miałam wielce wstąpić do apteki po żelazo i zapomniałam...trudno,zost awiam to na jutro.

Napisane przez Madziuchna27

Zamelduję się po udanej wizycie
Okazało się, że gin dziś zrobił mi te USG genetyczne w III trymestrze. Wszystko idealnie Julek to już nie dzidziuś, tylko wielki chłop, bo waży... uwaga! 1750 gramów A jesteśmy w 31 tc.
Dostałam zwolnienie na kolejne cztery tygodnie. Cieszę się, że do porodu będę już odpoczywać w domu. Doktor chciał nawet wstępnie ustalić termin cc, ale stwierdził, że przy następnej wizycie - 12 sierpnia. A to będzie już miesiąc przed p....
Aha, Julek jest w położeniu miednicowym, ale się nie przejmuję, bo dla nas nie ma to znaczenia.

Jestem mega happy!

Wowww ale już duży! Ja idę jutro (miałam iść w środę,ale jednak jutro) i mam nadzieję na 1,5 kg dziewuchy A ty masz tp dzień przede mną?Kurczaki no duży jest
Moja też na pewno dalej miednicowo bo tak czuję, ale tak jak mówisz-nam to różnicy nie robi.

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez misia332

Proszę.

Kaśka byłam u dwóch, tutaj w Hiszpanii i on mówił, że syn, na połówkowym potwierdzil. I w Polsce w kwietniu, on mówił wtedy, że na 80 % dziewczynka i teraz znów u niego byłam i powiedział, że chłopca nie widzi. Zdziwil się, że w karcie ciązy mam nawet płeć wpisaną.

Siuper
A co tańczyliście na first dance?

[vea7]

Napisane przez misia332

Proszę.

Kaśka byłam u dwóch, tutaj w Hiszpanii i on mówił, że syn, na połówkowym potwierdzil. I w Polsce w kwietniu, on mówił wtedy, że na 80 % dziewczynka i teraz znów u niego byłam i powiedział, że chłopca nie widzi. Zdziwil się, że w karcie ciązy mam nawet płeć wpisaną.

No kurcze, rzeczywiście dziwnie - będziesz miała siupryzę... albo bliźnieta
Fotki : love::l ove::lo ve:

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez misia332

Proszę.

Kaśka byłam u dwóch, tutaj w Hiszpanii i on mówił, że syn, na połówkowym potwierdzil. I w Polsce w kwietniu, on mówił wtedy, że na 80 % dziewczynka i teraz znów u niego byłam i powiedział, że chłopca nie widzi. Zdziwil się, że w karcie ciązy mam nawet płeć wpisaną.

pięknie, pięknie, pięęęęęknie

ciekawe który się myli

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez vea7

Samba, mi się dzisiaj śniło, że zdawałam maturę z niemieckiego (którego szczerze nie cierpię i wręcz programowo się nie uczyłam), która była kosmicznie trudna, a komisja siedziała w amfiteatralnej sali i gapiła się, jak co raz mocniej się pultam. Najgorsze było to, że powiedzieli, że jeśli nie zdam, to nie zdobędę "zgody na zakup wyprawki" i Jasiek będzie musiał spać w szufladzie na gazetach
Świetny fotel

super sen hahaha... na szczescie Jasiek nie bedzie musial spac na gazetach ja tez szczerze nie lubilam niemieckiego i od czasow szkoly do przyjazdu tutaj wszystko zapomnialam :P ale teraz podchodze bez emocji

Napisane przez matallewar

A, to widzę, że w sumie remisję masz od dawna, z jednym tylko zaostrzeniem... Tż miał we wrześniu 2011 r wycinany kawałek jelita, bo miał taki zrost, że nie dało się inaczej Bierze Azathiopryne i Salofalk.

Gratulacje daty porodu


Wpisane
GRATULACJE!


Jeszcze raz GRATULACJE i czekamy na więcej fotek


Śliczny!



No, to tak se poprasowałam, że hej!
Poszłam usypiać młodego i 10 minut temu oboje się obudziliśmy Jak to jest, że jak chcę iść spać, to za nic nie zasnę, a jak mam plany, żeby coś porobić, to śpię jak zabita?

przynajmniej sie wyspalas

[maharet1092]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

ze co, ze jak? jaki plan porodu i jakie zgloszenie na porodowke?

No ponoć dobrze jest się wcześniej zameldować.A plan?To np. czy zgadzsz się na nacięcie krocza, czy chcesz lewatywę, czy chcesz karmić piersią czy nie, czy dopajać dziecko czy nie, czy chcesz zzo, czy chcesz rodzić w wodzie, w jakiej pozycji itp.Przynajmniej u mnie na stronce szpitala tak pisze.Oczywiście można rodzić i bez tego.

[kaska87]

Napisane przez vea7

kaska
Jak humor? Lepiej już trochę

trochę tak

Napisane przez misia332

Kaśka byłam u dwóch, tutaj w Hiszpanii i on mówił, że syn, na połówkowym potwierdzil. I w Polsce w kwietniu, on mówił wtedy, że na 80 % dziewczynka i teraz znów u niego byłam i powiedział, że chłopca nie widzi. Zdziwil się, że w karcie ciązy mam nawet płeć wpisaną.

ja nie mam w karcie ciąży płci wpisanej

super zdjęcia a sukienka super, brzuszka wcale nie widać ukryłaś dziecia!

[misia332]

motyl taniec łamaniec, tańczyliśmy do "wielka miłość'. Ogólnie TŻ mnie prowadził i jakoś poszło.

[SAMBAdiJANEIRO]

Misia pieknie

[matallewar]

Napisane przez misia332

Proszę.

Kaśka byłam u dwóch, tutaj w Hiszpanii i on mówił, że syn, na połówkowym potwierdzil. I w Polsce w kwietniu, on mówił wtedy, że na 80 % dziewczynka i teraz znów u niego byłam i powiedział, że chłopca nie widzi. Zdziwil się, że w karcie ciązy mam nawet płeć wpisaną.

Ślicznie wyglądaliście i auto też super wystrojone

A z tą płcią, to Ty nie byłaś na 3d? Ja tylko 3d wierzę na 99% A na 100% to jak się urodzi

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez maharet1092

No ponoć dobrze jest się wcześniej zameldować.A plan?To np. czy zgadzsz się na nacięcie krocza, czy chcesz lewatywę, czy chcesz karmić piersią czy nie, czy dopajać dziecko czy nie, czy chcesz zzo, czy chcesz rodzić w wodzie, w jakiej pozycji itp.Przynajmniej u mnie na stronce szpitala tak pisze.Oczywiście można rodzić i bez tego.

ola Boga, a jak to bedzie po niemiecku? podeslij linka do strony szpitala bo u mnie nic takiego nie ma mnie mowila polozna ze w de nie maja prawa Cie odeslac ze szpitala... tzn jesli na prawde by nie bylo miejsca a po ocenie stanu moga ewentualnie przewiezc cie gdzie indziej...ale to sie ponoc meeeeega rzadko zdarza...zreszta nie zameldujesz sie przeciez na konkretna date?

Napisane przez kaska87

trochę tak

ja nie mam w karcie ciąży płci wpisanej

super zdjęcia a sukienka super, brzuszka wcale nie widać ukryłaś dziecia!

to samo mialam napisac, ze Misia w ogole nie wyglada jakby w ciazy byla :P

[misia332]

W ogóle nie żałuję, że wybrałam słoneczniki, trzymały się świetni, na stole dekoracja do serwetek była piękna, i wszyscy byli pod wrażeniem.

nasz dj powiedział, że to było jedne z lepszych wesel na jakich był.

Kaśka schowany brzuszek a pod sukienką 100 cm w pasie

Fotografka nam porobiła parę zdjęć z brzuszkiem.

Wszystkich urzekły zielone skarpetki TŻ.

[Diorisha]

Napisane przez rusałka_1

Ale masz już dużą i ładną córeczkę

Dzięki Sama nie wiem kiedy Ona tak wyrosła...

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

a ja ostatnio w ikei zachorowalam na ten fotel:
http://www.ikea.com/de/de/catalog/products/S89897778/

ale mamy tyle wydatkow teraz ze chyba se odpuszcze...

Śliczny Ale ta cena odstrasza.


vea


misia pięknie wyglądaliście