Raz, dwa, trzy- dzisiaj rodzić będziesz Ty! Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013, cz. 19!

[roxi1980]

Napisane przez AgataGalaktyczka

Ładne imie to jest.

Ja jeszcze nie znam płci, więc nie strzelam

na kiedy masz termin?

[Katerine2]

Napisane przez czerwony_balonik

Opis porodu:

W dniu terminu (jak pewnie pamiętacie) przyjeli mnie do szpitala (wybrałam Karową w W-wie) z powodu cukrzycy ciążowej. Pierwszego dnia zrobili usg, wyszło im że mała waży 4100,stwierdzili że będziemy mimo to próbować rodzić naturalnie. Mogłam się na to nie zgadzać,ale nie chciałam być madrzejsza od lekarzy i mimo,że nie wyobrażałam sobie zupełnie rodzić 4kg dziecko naturalnie, podpisywałam grzecznie zgody na indukcję. Wywoływanie trwało 2 dni, najpierw cewnik Foleya zwany też balonikiem, po którym płakałam i zwijałam się z bólu jakieś 2godziny i który wypaadł nad ranem, a następnego dnia dwie kroplówki z oksytocyną. Rezultat zerowy, skurczy brak, więc po dwóch dniach leżenia pod ktg ciągłego i nieudanej indukcji zdecydowali o cc. Musiałam zdecydować jakie znieczulenie, najpierw chciałam narkozę,ale po rozmowie z anestezjologiem zdecydowałam się na podpajęczynkowe,bo powiedział że narkoza jest niebezpieczniejsza dla dziecka. No więc płacząc z nerwów poszłam pod nóż (jestem panikara okropna), wstrzykiwanie znieczulenia w kregosłup prawie nie czułam, za to potem zaczęłam czuć że się dusze. Miałam wrażenie przez kilka minut że nie mogę oddychać,to było straszne i myślałam że tam zejdę,bardzo się bałam,ale uspokajali mnie że to wrażenie zaraz minie i że to skutek uboczny znieczulenia. Na szczęście wszytsko było zakryte-nie widziałam operacji-ale brak czucia od pasa w dół zwiększał tylko panikę. Wszystko minęło jak tylko usłyszałam płącz małej,wtedy to już ryczałam ze szczęścia Dobrze,że to tak krótko trwało,pokazali mi Gabi,dali do ucałowania,potem wzięli ją do ważenie,czyszczenia itp,a mnie zszywali,podczas tego zszywania przysypiałam,bo było mi słabo tego wszystkiego. Przewieźli mnie na salę pooperacyjną,przez kilka godz nie mogłam się ruszać,niestety tż i moja mama musieli czekać pod drzwiami tej sali,bo nikt tam nie mógł wchodzić,zajmowali się Gabrysią w tym czasie, a ze mnie schodziło stopniowo znieczulenie. Jak już zeszło dostawałam na bierząco mofrinę,ketonal,paracetam ol i cośtam jeszcze na ból, w każdym razie tylko morfina pomagała,reszta połowicznie. Długo minęło zanim wstałam z łóżka, bardzo bolało. następne dwa dni chodziłam zgięta w pół. No ale takie uroki cesarki. Najważniejsze że Gabi zdrowa i że wszystko poszło dobrze Pierwsza noc po cc to był chrzest bojowy. Zostałam sama,bardzo jeszcze bolało przy każdym ruchu,a dzieckiem trzeba się było zająć,ale z każdym następnym dniem było lepiej. Powoli,ale z postępami uczymy się obsługi noworodka. Dziś pierwsza kąpiel,będzie się działo Czekamy z utęsknieniem,na to kiedy jej się unormuje tryb funkcjonowania normalny,bo narazie dwie ostatnie noce nie spała wcale prawie i dokazywała,a dni przesypia. Idę budzić moje 4kg szczęścia na karmienie Gratuluję nowym mamusiom i trzymam kciuki za te jeszcze nierozpakowane Przy sprzyjających okolicznościach może odezwę się jeszcze na dniach, pozdrawiam was dziewczynki

Fiazo i pomyśleć że urodziłyśmy tego samego dnia

Dzielna z ciebie dziewczyna ze probowalas sn ale los chciał inaczej. Brawa za duza corcie

Napisane przez Oliath

Zanim nadrobie i pocytuje (... pewnie mi sie da gdzies okolo polnocy dopiero ): foty przytulankowe i ze spania na brzuszku dzis hih, nie jest AZ TAK zle ze mna jak na 4 h snu na dobe, co?...

Niunia jest superowa a mamusia także ma urok w tym spojrzeniu

Napisane przez domciatko

a u mnie troszke słońce zaszło, więc pozmywałam naczynia, pomyłam blaty, poodkurzałam, na kolanach wybrałam wszystkie moje włosy z dywanów, spociłam się jak świnia i czekam na poród i dupa nic.

niepotrzebnie sprzątałam :P

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------


ważne że jesteś pod stałą opieką lekarzy i masz co chwile konsultacje.
lekarze podejmą dobrą dla Was obu decyzję, spokojnie.

chcesz być parą moją do porodu??
bo ja tez już chce rodzić a nie mam pary

Aj tam i za pozno.... a może trojkacik

Napisane przez Neni1984

Brawa za wizytę
Waga rzeczywiście spora A może Niunia jest po prostu długa, a gin "waży" na podstawie długości kości udowej
Dotka też miała mieć klocuszka, a urodziła średniej wagi Małą

Rockyy - wysłałam Ci swoje notatki Pozwoliłam sobie na takie spouchwalstwo i zuchwałość

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------



Jak to niepotrzebnie - będziesz miała czysto

Gin bierze obwod glowki, brzuszka, dlugosc kosci udowej i cos tam chyba jeszcze i wylicza..tez bym chciała żeby jednak sprzet się mylil..

Napisane przez Rockyyy

kochana jestes

Katherine moze cc bedzie bezpieczniejsza??

Trudno, ja już zgodze się na wszystko żeby tylko nie było zadnych przykrych niespodzianek.

Napisane przez madi82

hehehehe
dobrze, ze ja mam juz parę z Melą
Ale któraś tu pisała o listopadzie:P



proszę proszę już będzie taka odchowana dzidzia jak się urodzi
Tylko teraz ciekawe czy cc czy Sn...


Spoko Kochana, ja byłam na zakupkach i nie miałam jak spisać Twego smska, wzęlam się za nadrabianie a tu Rocky

spoko nie zawracasz głowy



oj to będzie Wam dziś milutko



jak słodko!!!!
Lilo jaka szczęśliwa że ją mama tuli!!!!!!!!!!1
EXTRA!



też Cię wymęczyli zanim zdecydowali o cc...uff dobrze, ze Gabi już z Wami!!!

PS. Wybralismy się na zakupki spożywczo-przemysłowezmęczyłam się jak osiołek...ale muszę chodzić i ruszać biodrami niech wchodzi synek w kanałaaaa i jeszcze z 4 piętra zeszłam na dół...żeby nie byłoa on dalej w żebrach siedzi......

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------



CZESC Laureczko, no pozwól mamci przyspamować

Garderoba od razu na 62 będzie leciec chociaż mysle ze 56 także wciśniemy jak będzie trzeba bo na początku nozki podkurczone aby w szerokości się wpasowala


Także został mi tydzień na kombinowanie żeby jednak urodzić ale tak szczerze to jakos żaden "przyspieszacz" porodu do mnie nie przemawia. Tyle co ja codziennie się nalaze po schodach, ponosze prania pościeli nagimnastykuje się w kuchni, rozkladalam sama basen Matiemu, namiot, wczoraj zwalalam drobne drzewo z przyczepy do piwnicy, co tydzień koszenie trawy, jedze za kierownica a prawie codzinnie przynajmniej 15 km pokonuje, zakupy, sprzątanie mycie okien itp. i co????? i nic niuni tak dobrze aj.. Jeszcze zolnierzyki meza zostały i dziś mu mowilam ze jakby co to żeby ich nie zabral

[AgataGalaktyczka]

Napisane przez madi82

no, ale co nie planujesz imienia dla obu płci???

nie chce myśleć nad jednym, a do każdej niespodziewanej wersji mam po dziesięć kandydatur,
julia/julian/tatiana/henryk/karina/kornel ...

ale nie chce zostawiać sprawy mężowi, bo wyjedzie najpewniej z jakimś romanovem mikołajewiczem, czy kimś takim...

Napisane przez roxi1980

na kiedy masz termin?

27 sierpień

[skylie]

Napisane przez domciatko

no ale Ty tez nie opóźniaj mnie za bardzo ok?

To jesteśmy umówione

Napisane przez roxi1980

weź sobie Neni do współpracy i odpuść listopad - ja myślę, że u Ciebie będzie z nienacka szybko i po sprawie

tzn do kręcenia sutów Neni już kręci z Lachrymą

Napisane przez AgataGalaktyczka

Ola to jest zdrobnienie od Alexandra
Asia od Joanna

Tak, wiem

Napisane przez madi82

Ola to też Olga i ja tak chciałam dać

Ola od Aleksandra
Olga to Olga, nie ma zdrobnienia.

za wasze typy. Jak zawsze jesteście jednomyślne

[Oliath]

Napisane przez rasha90

Tż porusza się przy kulach, a w domu opiera się o ściany czy meble, lub chodzi po prostu na czworakach (dziecięce porażenie mózgowe), samodzielnie nie jest w stanie stać, a taki opuszczany bok i krzesło obok to będzie jedyna możliwość żeby mógł Małą wyciągać z łóżeczka i w ogóle - stąd właśnie poszukiwanie przez nas wyprawki jest bardziej czaso i niestety kasochłonne - wiadomo, że takie łóżeczko jest droższe niż zwykłe, a i wózek musi być cięższy (ok 14 kg) - zdecydowaliśmy się na 'jedo fyn 4ds classic' - bo na nim może się swobodnie oprzeć i go prowadzić, bez lęku że go przechyli.
Także część sprzętu bardziej dostosowana jest pod niego niż pode mnie, ale takie uroki, ważniejsze jest to, że naprawdę główkuje i kombinuje na wszelkie sposoby żeby móc zajmować się normalnie Małą i mnie przy okazji nie wykończyć
za to udało nam się w spółdzielni załatwić pomieszczenie przy klatce, więc tego piekielnie ciężkiego wózka nie będę musiała dźwigać nawet te kilka schodów do windy

Rasha ja tez jestem po polio i tez kompletowalam wyprawke "pod siebie" - glownie wozek (nasz Rolls Royce jest lekki i zwrotny, zebym sie nie zmeczyla pchajac go po wysokich kraweznikach na przyklad, bo wozkiem na sprezynach zamiast paskow nie dalabym nijak rady) czy przewijak z wanienka (tachanie wody do zwyklej wanienki to cos poza moimi mozliwosciami ). Z opisu sadzac porazenie oszczedzilo mnie bardziej niz Twojego TZta, tym bardzie szacun dla Was za sprytne podejscie do zakupow dzieciaczkowych! I duzo serdecznosci ode mnie dla Was - ot tak bez powodu

[dzoan]

To teraz relacja z ktg..
Załapałam się na 2 zapisy. Przy pierwszym prawie zeszłam na zawał, gdy aparat zaczął wyć.. jakiś alarm. Początkowo myślałam, że papier się kończy, ale po chwili zdalam sobie sprawę, że tętno maluszka jakby słabło.. wystraszona zaczęłam głęboko oddychać, żeby Małego dotlenić.. nikt nie przychodził..w zastępstwie za pielęgniarkę siedziała w recepcji jakaś młoda dziewczyna, która ni w ząb się nie znała na ktg. W końcu po jakimś czasie przyszedł gin. Zapis był jakiś dziwny.. tam gdzie skurcze linie podskoczyły aż się skala skończyła.. a ja ani ich nie czułam, ani pozycji nie zmieniałam, by mogłam naknocić.. gin sam nie wiedział jak to odczytać i stwierdził, że mogliśmy zgubić tętno, może Mały się tak odsunął. W międzyczasie słyszałam, że jego tętno przyspieszyło, wróciło do normy. Drugi zapis już był ok. Choć skurczy brak.

Ponadto powiedziałam ginowi o wizycie w szpitalu z podejrzeniem odejścia wód. I jak wypisałam się na własne żądanie m.in. z powodu decyzji lekarza o wcześniejszym wywoływaniu porodu. Stwierdził, że lekarz musiał widzieć naprawdę wysoką gotowość, jeśli tak zadecydował. A na koniec przedstawił plan działania: jeśli nie urodzę sama do niedzieli, to w poniedziałek powinnam się zgłosić do szpitala z kartą ciąży (bez skierowania), nawet troszkę skłamać, że ruchy dziecka słabsze i mnie wezmą od razu. Jemu smsem dać znać, że już tam jestem i zadzwoni do jednego z lekarzy na dyżurze i w sumie nie wiem co mu tam powie.. żeby się pewnie jakos konkretnie mną zajął. Powiedziałam, że mam obawy, że znowu zostanę zatrzymana na obserwacji i będę bezczynnie leżeć ze 2-3 dni nim się mną konkretnie zajmą..na co on, że niestety tak może być, ze takie procedury. No i dupa trochę.. Mam stresa czy zdążę do niedzieli.. nie w smak mi się zgłaszać do szpitala ledwo 2 dni po I TP i jeszcze tam czekać i dać się męczyć jak teraz, że 2 dni do siebie dochodziłam .. braknie mi sił na sam poród

[kiss12550]

Uff pralka chodziła mi dzisiaj 4 razy, ciuszki wszystkie z dzisiaj wyprasowałam i padam
Jutro dalszy ciąg prania i prasowania bo na więcej nie miałam sily



Misiaczka – no to już nie pozostaje nic innego jak czekac na maluszka łóżeczko razem z tą kołderka super wygląda


Guuusiaa – za wizytę

czerwony_balonik – super ze razem z malutką jesteś już w domu na wszystko potrzeba czasu , na pewno nie długo znajdziesz swój rytm dnia


Agrafka86 – na pewno wszystko będzie dobrze, w końcu to szczęśliwy wątek! CC się nie martw, nie Ty pierwsza i nie ostatnia


Oli- już wiadomo po kim dziewczynki odziedziczyły urodę, super zdjęcia a mała słodka
Widziałam na zdjęciach że malutka spi na brzuszku, czytałałam że to dobra pozycja i wgl ,ale czy na pewno dla takiego maluszka jest bezpieczna? Może to głupie pytanie,no ale to moje pierwsze maleństwo a Ty jakby nie było masz większe doświadczenie w tej dziedzinie

[dzoan]

Kurde rozpisałam się... jakbym opis porodu zamieściła Wybaczcie..

Idę spać..słodkich snów

[kiss12550]

Napisane przez dzoan

To teraz relacja z ktg..
Załapałam się na 2 zapisy. Przy pierwszym prawie zeszłam na zawał, gdy aparat zaczął wyć.. jakiś alarm. Początkowo myślałam, że papier się kończy, ale po chwili zdalam sobie sprawę, że tętno maluszka jakby słabło.. wystraszona zaczęłam głęboko oddychać, żeby Małego dotlenić.. nikt nie przychodził..w zastępstwie za pielęgniarkę siedziała w recepcji jakaś młoda dziewczyna, która ni w ząb się nie znała na ktg. W końcu po jakimś czasie przyszedł gin. Zapis był jakiś dziwny.. tam gdzie skurcze linie podskoczyły aż się skala skończyła.. a ja ani ich nie czułam, ani pozycji nie zmieniałam, by mogłam naknocić.. gin sam nie wiedział jak to odczytać i stwierdził, że mogliśmy zgubić tętno, może Mały się tak odsunął. W międzyczasie słyszałam, że jego tętno przyspieszyło, wróciło do normy. Drugi zapis już był ok. Choć skurczy brak.

Ponadto powiedziałam ginowi o wizycie w szpitalu z podejrzeniem odejścia wód. I jak wypisałam się na własne żądanie m.in. z powodu decyzji lekarza o wcześniejszym wywoływaniu porodu. Stwierdził, że lekarz musiał widzieć naprawdę wysoką gotowość, jeśli tak zadecydował. A na koniec przedstawił plan działania: jeśli nie urodzę sama do niedzieli, to w poniedziałek powinnam się zgłosić do szpitala z kartą ciąży (bez skierowania), nawet troszkę skłamać, że ruchy dziecka słabsze i mnie wezmą od razu. Jemu smsem dać znać, że już tam jestem i zadzwoni do jednego z lekarzy na dyżurze i w sumie nie wiem co mu tam powie.. żeby się pewnie jakos konkretnie mną zajął. Powiedziałam, że mam obawy, że znowu zostanę zatrzymana na obserwacji i będę bezczynnie leżeć ze 2-3 dni nim się mną konkretnie zajmą..na co on, że niestety tak może być, ze takie procedury. No i dupa trochę.. Mam stresa czy zdążę do niedzieli.. nie w smak mi się zgłaszać do szpitala ledwo 2 dni po I TP i jeszcze tam czekać i dać się męczyć jak teraz, że 2 dni do siebie dochodziłam .. braknie mi sił na sam poród

faktycznie nie za wesoło
trzymam żeby jednak udało się do niedzieli i głowa do góry kochana nie ma co się smucić , najważniejsze że z maluszkiem wszystko ok a Ty wiesz co dalej robić

[AgataGalaktyczka]

Napisane przez dzoan

To teraz relacja z ktg..
Załapałam się na 2 zapisy. Przy pierwszym prawie zeszłam na zawał, gdy aparat zaczął wyć.. jakiś alarm. Początkowo myślałam, że papier się kończy, ale po chwili zdalam sobie sprawę, że tętno maluszka jakby słabło.. wystraszona zaczęłam głęboko oddychać, żeby Małego dotlenić.. nikt nie przychodził..w zastępstwie za pielęgniarkę siedziała w recepcji jakaś młoda dziewczyna, która ni w ząb się nie znała na ktg. W końcu po jakimś czasie przyszedł gin. Zapis był jakiś dziwny.. tam gdzie skurcze linie podskoczyły aż się skala skończyła.. a ja ani ich nie czułam, ani pozycji nie zmieniałam, by mogłam naknocić.. gin sam nie wiedział jak to odczytać i stwierdził, że mogliśmy zgubić tętno, może Mały się tak odsunął. W międzyczasie słyszałam, że jego tętno przyspieszyło, wróciło do normy. Drugi zapis już był ok. Choć skurczy brak.

Ponadto powiedziałam ginowi o wizycie w szpitalu z podejrzeniem odejścia wód. I jak wypisałam się na własne żądanie m.in. z powodu decyzji lekarza o wcześniejszym wywoływaniu porodu. Stwierdził, że lekarz musiał widzieć naprawdę wysoką gotowość, jeśli tak zadecydował. A na koniec przedstawił plan działania: jeśli nie urodzę sama do niedzieli, to w poniedziałek powinnam się zgłosić do szpitala z kartą ciąży (bez skierowania), nawet troszkę skłamać, że ruchy dziecka słabsze i mnie wezmą od razu. Jemu smsem dać znać, że już tam jestem i zadzwoni do jednego z lekarzy na dyżurze i w sumie nie wiem co mu tam powie.. żeby się pewnie jakos konkretnie mną zajął. Powiedziałam, że mam obawy, że znowu zostanę zatrzymana na obserwacji i będę bezczynnie leżeć ze 2-3 dni nim się mną konkretnie zajmą..na co on, że niestety tak może być, ze takie procedury. No i dupa trochę.. Mam stresa czy zdążę do niedzieli.. nie w smak mi się zgłaszać do szpitala ledwo 2 dni po I TP i jeszcze tam czekać i dać się męczyć jak teraz, że 2 dni do siebie dochodziłam .. braknie mi sił na sam poród

Głowa do góry! Nie zapominaj że to tylko przejściowe problemy, w stosunku do tego co się wydarzy
i już zostanie na zawsze

[Oliath]

Napisane przez kiss12550

Oli- już wiadomo po kim dziewczynki odziedziczyły urodę, super zdjęcia a mała słodka
Widziałam na zdjęciach że malutka spi na brzuszku, czytałałam że to dobra pozycja i wgl ,ale czy na pewno dla takiego maluszka jest bezpieczna? Może to głupie pytanie,no ale to moje pierwsze maleństwo a Ty jakby nie było masz większe doświadczenie w tej dziedzinie

Hyhy, Lilo NIENAWIDZI lezec na brzuszku.
Mysle, ze takie lezenie ma wiecej zalet niz wad ale malenstwo musi lezec na twardszym podlozu, bron Boze nie na miekkim kocu czy kolderce/ poduszce, zeby sie nie udusilo przypadkiem - powinno miec glowke na bok i drozny nosek, i nie powinno zostawac w tej pozycji samo.
Jesli te warunki sa spelnione, pozycja jest bezpieczniejsza nawet niz na pleckach

[kiss12550]

Napisane przez Oliath

Hyhy, Lilo NIENAWIDZI lezec na brzuszku.
Mysle, ze takie lezenie ma wiecej zalet niz wad ale malenstwo musi lezec na twardszym podlozu, bron Boze nie na miekkim kocu czy kolderce/ poduszce, zeby sie nie udusilo przypadkiem - powinno miec glowke na bok i drozny nosek, i nie powinno zostawac w tej pozycji samo.
Jesli te warunki sa spelnione, pozycja jest bezpieczniejsza nawet niz na pleckach

dziękuje za info
fajnie czasem posłuchać kogoś mądrego

[paulinka777]

Amelka jest na świecie!!!!!!
akcja tak szybki szła, że na porodowke wpadlam już na parter. Skurcze takie mocniejsze zaczęły sie ok 16- będąc w domu dopiero zaczelabym MYSLEC o wyjeździe do szpitala. Malutka wyskoczyła o 20.30. Waży 3270g, 53cm, 10pkt. Jest Wrzaskunem i od pierwszej chwili szukała cyca TZ przecial pepowine, na sale wpadł w ostatnim momencie. Jechał do szpitala 130km/h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[misiaczka555]

Napisane przez dzoan

To teraz relacja z ktg..
Załapałam się na 2 zapisy. Przy pierwszym prawie zeszłam na zawał, gdy aparat zaczął wyć.. jakiś alarm. Początkowo myślałam, że papier się kończy, ale po chwili zdalam sobie sprawę, że tętno maluszka jakby słabło.. wystraszona zaczęłam głęboko oddychać, żeby Małego dotlenić.. nikt nie przychodził..w zastępstwie za pielęgniarkę siedziała w recepcji jakaś młoda dziewczyna, która ni w ząb się nie znała na ktg. W końcu po jakimś czasie przyszedł gin. Zapis był jakiś dziwny.. tam gdzie skurcze linie podskoczyły aż się skala skończyła.. a ja ani ich nie czułam, ani pozycji nie zmieniałam, by mogłam naknocić.. gin sam nie wiedział jak to odczytać i stwierdził, że mogliśmy zgubić tętno, może Mały się tak odsunął. W międzyczasie słyszałam, że jego tętno przyspieszyło, wróciło do normy. Drugi zapis już był ok. Choć skurczy brak.

Ponadto powiedziałam ginowi o wizycie w szpitalu z podejrzeniem odejścia wód. I jak wypisałam się na własne żądanie m.in. z powodu decyzji lekarza o wcześniejszym wywoływaniu porodu. Stwierdził, że lekarz musiał widzieć naprawdę wysoką gotowość, jeśli tak zadecydował. A na koniec przedstawił plan działania: jeśli nie urodzę sama do niedzieli, to w poniedziałek powinnam się zgłosić do szpitala z kartą ciąży (bez skierowania), nawet troszkę skłamać, że ruchy dziecka słabsze i mnie wezmą od razu. Jemu smsem dać znać, że już tam jestem i zadzwoni do jednego z lekarzy na dyżurze i w sumie nie wiem co mu tam powie.. żeby się pewnie jakos konkretnie mną zajął. Powiedziałam, że mam obawy, że znowu zostanę zatrzymana na obserwacji i będę bezczynnie leżeć ze 2-3 dni nim się mną konkretnie zajmą..na co on, że niestety tak może być, ze takie procedury. No i dupa trochę.. Mam stresa czy zdążę do niedzieli.. nie w smak mi się zgłaszać do szpitala ledwo 2 dni po I TP i jeszcze tam czekać i dać się męczyć jak teraz, że 2 dni do siebie dochodziłam .. braknie mi sił na sam poród

Ojjjjjj to trzymam kciuki zeby Lol wyszedł do niedzieli aby oszczędzić ci dodatkowych dni w szpitalu

Napisane przez kiss12550

Uff pralka chodziła mi dzisiaj 4 razy, ciuszki wszystkie z dzisiaj wyprasowałam i padam
Jutro dalszy ciąg prania i prasowania bo na więcej nie miałam sily



Misiaczka – no to już nie pozostaje nic innego jak czekac na maluszka łóżeczko razem z tą kołderka super wygląda

za prasowanie bo to nie lada wyczyn teraz
I dziękuje za pochwałę łóżeczka

Oliath fajnie sie czytało twój post
No i pocieszam oczywiście odnośnie zabiegu pieska oby szybko do siebie doszedł

[Oliath]

Napisane przez paulinka777

Amelka jest na świecie!!!!!!
akcja tak szybki szła, że na porodowke wpadlam już na parter. Skurcze takie mocniejsze zaczęły sie ok 16- będąc w domu dopiero zaczelabym MYSLEC o wyjeździe do szpitala. Malutka wyskoczyła o 20.30. Waży 3270g, 53cm, 10pkt. Jest Wrzaskunem i od pierwszej chwili szukała cyca TZ przecial pepowine, na sale wpadł w ostatnim momencie. Jechał do szpitala 130km/h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nastepny WRZASKUN

[misiaczka555]

Napisane przez paulinka777

Amelka jest na świecie!!!!!!
akcja tak szybki szła, że na porodowke wpadlam już na parter. Skurcze takie mocniejsze zaczęły sie ok 16- będąc w domu dopiero zaczelabym MYSLEC o wyjeździe do szpitala. Malutka wyskoczyła o 20.30. Waży 3270g, 53cm, 10pkt. Jest Wrzaskunem i od pierwszej chwili szukała cyca TZ przecial pepowine, na sale wpadł w ostatnim momencie. Jechał do szpitala 130km/h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratuluje
Ale super szybki porodzik
Witaj Amelko

[kiss12550]

Napisane przez paulinka777

Amelka jest na świecie!!!!!!
akcja tak szybki szła, że na porodowke wpadlam już na parter. Skurcze takie mocniejsze zaczęły sie ok 16- będąc w domu dopiero zaczelabym MYSLEC o wyjeździe do szpitala. Malutka wyskoczyła o 20.30. Waży 3270g, 53cm, 10pkt. Jest Wrzaskunem i od pierwszej chwili szukała cyca TZ przecial pepowine, na sale wpadł w ostatnim momencie. Jechał do szpitala 130km/h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ale super nareszcie masz małą przy sobie, gratulację
P.S pozwoliłam sobie zmienić kolor czcionki na czerwony,bo to tak ważna informacja ze każdy musi zobaczyć mam nadzieję że nie masz nic przeciwko dużo zdrówka dla Ciebie i malutkiej!

---------- Dopisano o 01:10 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

Napisane przez misiaczka555

za prasowanie bo to nie lada wyczyn teraz
I dziękuje za pochwałę łóżeczka

jak coś jest ładne to sie chwali
poczekaj aż zobaczysz zdjecia ile się tego nazbierało w każdym razie dziękuje za oklaski to bardzo miłe

[misiaczka555]

Napisane przez kiss12550

jak coś jest ładne to sie chwali
poczekaj aż zobaczysz zdjecia ile się tego nazbierało w każdym razie dziękuje za oklaski to bardzo miłe

W takim razie czekam

[kiss12550]

Napisane przez misiaczka555

W takim razie czekam

postaram sie jutro wrzucić zdjęcia , o ile ze wszystkim się uporam
czemu tylko my spamujemy , wszyscy śpią ?

[Katerine2]

Napisane przez paulinka777

Amelka jest na świecie!!!!!!
akcja tak szybki szła, że na porodowke wpadlam już na parter. Skurcze takie mocniejsze zaczęły sie ok 16- będąc w domu dopiero zaczelabym MYSLEC o wyjeździe do szpitala. Malutka wyskoczyła o 20.30. Waży 3270g, 53cm, 10pkt. Jest Wrzaskunem i od pierwszej chwili szukała cyca TZ przecial pepowine, na sale wpadł w ostatnim momencie. Jechał do szpitala 130km/h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratuluje

---------- Dopisano o 01:46 ---------- Poprzedni post napisano o 01:36 ----------

Ja także jeszcze nie spie....tzn może i bym poszla na lozko ale zmartwiłam się tym ze niunia taka duza. Już nie to ze boje się ewentualnej cc albo ze nie dam rady podczas sn ale tym ze mogą być jakies poważniejsze komplikacje przez ten czas wyczekiwania albo cos z niunia będzie nie tak

Nie mam z kim się podzielic tymi wątpliwościami i zmartwieniami bo ja taka twarda dla ludzi jestem i nawet teraz jak siostra i mama dzwonily po wizycie to tak to bardziej wychodzilo ze ja musiałam je uspokajac ze będzie ok. A maz jak to facet - twardo stapa po ziemi a niedajboze zebym ja zaczela panikować to on będzie jeszcze gorszy wiec staram się trzymać fason.

Na ostatnich wizytach jakie tętno miały wasze maluszki?

[Samantha7]

Napisane przez paulinka777

Amelka jest na świecie!!!!!!
akcja tak szybki szła, że na porodowke wpadlam już na parter. Skurcze takie mocniejsze zaczęły sie ok 16- będąc w domu dopiero zaczelabym MYSLEC o wyjeździe do szpitala. Malutka wyskoczyła o 20.30. Waży 3270g, 53cm, 10pkt. Jest Wrzaskunem i od pierwszej chwili szukała cyca TZ przecial pepowine, na sale wpadł w ostatnim momencie. Jechał do szpitala 130km/h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje

Hej.

Ja mialam dzis wizyte i nic nie rodze w ogole. Synus lubi mamy brzuszek. Podlaczyli mnie pod ktg i zero skurczy. Badali tetno maluszka i bylo w porzadku i tak se lezalam ze 40min. Tz siedzial na fotelu obok i malo zesmy oboje nie zasneli. Przyszla mila pani polozna i mowi ze wszystko ok i ze mozemy isc do domu i czekac, a Tz mowi jej, ze mimo ze jest potwornie glodny to juz chce tu zostac zeby zakonczyc ten proces ciazy. Polozna sie zasmiala i mowi , ze nic z tego i ze trzeba byc cierpliwym

Gin powiedzial, ze jesli do daty porodu nic sie nie wydarzy to on nie chce dopuscic do 41 tyg.i wywolujemy

Oleś poki co stwierdzil ze wywierci mi dziure w pecherzu Taki bol ze zgina w pol. Do tego od pachwiny w dol kolana biora mnie makabryczne skorcze

U mnie jest chyba ze 50 C w sloncu jak nie lepiej. Wilgoc 100%. Wczoraj pojechalam do sklepu z siostra i babka mnie zaczepila, ze czy rodze na dniach bo mam tak nisko brzuch? Mowie ze tak, ze moge nawet dzis. No i milego dnia bye bye. Ide do auta a ta sie drze do mnie O Boze i ty jeszcze autem jezdzisz. Odp.tak i zaczela ona klaskac

Skora mi peknie tak jest napieta. Chyba jednak bede miec rozstepy na brzuchu. No coz

Pozdrawiam Was

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Oliath

Hyhy, Lilo NIENAWIDZI lezec na brzuszku.
Mysle, ze takie lezenie ma wiecej zalet niz wad ale malenstwo musi lezec na twardszym podlozu, bron Boze nie na miekkim kocu czy kolderce/ poduszce, zeby sie nie udusilo przypadkiem - powinno miec glowke na bok i drozny nosek, i nie powinno zostawac w tej pozycji samo.
Jesli te warunki sa spelnione, pozycja jest bezpieczniejsza nawet niz na pleckach

Mój Maluch ma podejrzenie wzmożonego napięcia mięśniowego i jak go kładę na brzuszku, to dźwiga głowę o 90 stopni od podłoża, jak 3 miesięczne dziecko..... Nie wiem, czy go tak w ogóle kłaść Zapytam pediatry za tydzień.
I oczywiście - tylko pod nadzorem, ja kładę Artusia na przewijaku, bo tapczan jest za miękki i od razu ląduje nosem na kocu.

Paulinka co za ekspres!!!! Gratuluję!!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malaczarnakejt]

Napisane przez paulinka777

Amelka jest na świecie!!!!!!
akcja tak szybki szła, że na porodowke wpadlam już na parter. Skurcze takie mocniejsze zaczęły sie ok 16- będąc w domu dopiero zaczelabym MYSLEC o wyjeździe do szpitala. Malutka wyskoczyła o 20.30. Waży 3270g, 53cm, 10pkt. Jest Wrzaskunem i od pierwszej chwili szukała cyca TZ przecial pepowine, na sale wpadł w ostatnim momencie. Jechał do szpitala 130km/h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Aaa gratulacje!





[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41844366]Mój Maluch ma podejrzenie wzmożonego napięcia mięśniowego i jak go kładę na brzuszku, to dźwiga głowę o 90 stopni od podłoża, jak 3 miesięczne dziecko..... Nie wiem, czy go tak w ogóle kłaść Zapytam pediatry za tydzień.
I oczywiście - tylko pod nadzorem, ja kładę Artusia na przewijaku, bo tapczan jest za miękki i od razu ląduje nosem na kocu.

Paulinka co za ekspres!!!! Gratuluję!!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

oby wszystko było ok. Często wczesniaczki mają problem z napięciem, na szczęście można to rehabilitowac.

Ja spać nie mogę, bo misprzątają pod blokiem i mnie k*****a bierze, bo sobie wybrali godzinę! :banghead:
Jeszcze Filip się wierci, a ja w głowie ustalam dialogi na wizytę...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Klub laktacyjno-odbijająco-usypiający (chyba siebie...) possdraffia!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czarownica1]

Dobry

Probuje troszke nadrobic ale srednio mi idzie.
Antos wisi na cycku i co chwila musze mu przypomniec ze ma matke doic a nie spac.

Nie odzywam sie bo zalatwiamy wszelkie papierologie synka. Juz zarejestrowany. Przychodnia te zalatwiona. Bylismy tez juz poznac sie z bdb prywatnym lekarzem w razie W.
Antos wczoraj osiagnal wage urodzeniowa czyli slicznie przybiera na moich cycach.
Wczoraj zaliczylismy tez pierwszy spacer. Mama zalapala sie na lody odzywa mi sie rwa w prawej nodze ale ja ja pokonam. Nie moge sie doczekac jak zaczne cwiczyc to i brzuch doprowadze do porzadku bo teraz to zadnego fikania ani dzwigania po cc nie wolno chociaz czuje sie swietnie. Straszono mnie ze bede dochodzic dlugo do siebie itd... Ja jz po tygodniu bylam sprawna bez bolu.
A tak Ogolnie mam nawet grzeczne dziecko. Do Wrzaskunow go jeszcze nie zaliczamy.
Wybaczcie ze ja tylko tak o n as pisze. Jak mam chwile to odsypiam jeszcze szpital i dyzury przy inkubatorze i naswietlaniach. Dobrze ze obiady i troche innych obowiazkow Mama ogarnia. Tz jeszcze ma wolne wiec dajemy rade.
Dziecie slodko zasnelo wiec ide jeszcze spac.

Mignelo mi ze Paulinka urodzila. Gratulacje.
Trzymam kciuki za Was.
Odezwe sie jakos w weekend bo skonczymy juz jazdy po urzedach i przynajmniej w domu posiedze troche :;D
Buziaki!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[enlevee]

Widać, ze rozpakowane maja inny tryb dnia niż dwupaki , ja mojego właśnie lulam i czekam aż zasnie żeby sama pospac coś..

paulinka ogromne gratulacje! Fajnie ze taki szybki poród i Amelka jest już z Wami

czarowniczkosuper ze tak szybko doszłam do siebie i z malutka tak ładnie się siebie uczycie

[EVAgwiazdka]

a ja witam sie tydzien po TP i pewnie urodze tak jak przypuszczałam 22 albo 23 bo jak nie to pewnie mi juz wywołaja dzis o 8:30 ide na wizyte do lekarza to podejmie decyzje czy juz mam isc do szpitala mały strasznie sie ruchliwy zrobił w ostanich dniach

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41844366]Mój Maluch ma podejrzenie wzmożonego napięcia mięśniowego i jak go kładę na brzuszku, to dźwiga głowę o 90 stopni od podłoża, jak 3 miesięczne dziecko..... Nie wiem, czy go tak w ogóle kłaść Zapytam pediatry za tydzień.
I oczywiście - tylko pod nadzorem, ja kładę Artusia na przewijaku, bo tapczan jest za miękki i od razu ląduje nosem na kocu.

Paulinka co za ekspres!!!! Gratuluję!!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

moj siostrzeniec dzwigał juz tak głowke nastepnego dnia po porodzie ale on ciezki sie urodził bo ponad 4 kg i wszystko szybko mu poszło teraz jeszcze nie ma 10 mies a juz sam chodzi bez trzymania a raczkuje tak szybko ze nie mozna go dogonic i po schodach umie chodzic strasznie jestem w nim zakochana

[Oliath]

Perse, Lilo tez dzwiga, Lala tak dzwigala i Izunia tez... to zle?...

A tak w ogole to MAM TERMIN PORODU Z OM NA DZIS
Wiec witam sie w terminie

Wyprawilam juz mąża do pracy, czekam az tesciowa wstanie, zeby po tajniacku poscielic po niej i jeszcze bardziej po tajniacku wytrzepac przescieradlo z lusek
Bo inaczej bede miec cala sofe w tym
Czuje sie podle, ale nienawidze do granic mozliwosci tego i jeszcze niedostatecznej higieny
Az mnie wstrzasa gdy tesciowa Lilo chce brac na rece...
Na szczescie sporadycznie, migamy sie słabą glowka i zakazem noszenia zeby nie rozpiescic .
Taka fajna tesciowa mam, az szkoda ze nie dba o siebie i nie leczy tej luszczycy w ogole. Albo zeby choc po sobie ogarniala w miare - to nie, wydaje mi sie, ze ona wrecz nie dostrzega niewlasciwosci zadnej w tym...

[Agrafka86]

Rocky przekochana!

Arabiata ja będę zmuszona szukać niani pewnie. I tak zrobię.

PAULINKA AAAA GRATULACJE DLA WAS I DLA TŻTA KTÓRY ZDĄŻYŁ NA PRZECIĘCIE PĘPOWINY!!! Jak szybciutko poszło. WItamy Amelkę na świecie.

Czarowniczko super, że się tak docieracie. No to masz Aniołka w domu jak nie wrzaskuna.

Witam się z rana.
Mąż wyprawiony do pracy. Ja zjadłam śniadanko i kawałek czekolady. Dzisiaj będę robić pranie i sprzątać.
Jak tak czyta o mamusiach rozpakowanych to już się nie mogę doczekać mojego, aa może być nawet wrzaskunem.

[AgataGalaktyczka]

Napisane przez paulinka777

Amelka jest na świecie!!!!!!
akcja tak szybki szła, że na porodowke wpadlam już na parter. Skurcze takie mocniejsze zaczęły sie ok 16- będąc w domu dopiero zaczelabym MYSLEC o wyjeździe do szpitala. Malutka wyskoczyła o 20.30. Waży 3270g, 53cm, 10pkt. Jest Wrzaskunem i od pierwszej chwili szukała cyca TZ przecial pepowine, na sale wpadł w ostatnim momencie. Jechał do szpitala 130km/h.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Trzecia prędkość kosmiczna Wszystkiego najlepszego!