|
|||||||
| Notka |
|
| Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
Pokaż wyniki sondy: Jaki ma być tytuł 2 wątku na odchowalni ?
|
|||
| Śmiejemy się i gugamy, pierwsze miesiące już za nami. Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.2 |
|
3 | 9,09% |
| Przemuś ma już ząbki, innym ciężko idą bąki. Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.2 |
|
0 | 0% |
| Problemy brzuszkowe czasem mamy, ale uśmiechem to nadrabiamy. MAJ-CZERWIEC 2013, cz.2 |
|
0 | 0% |
| W roli mamy się sprawdzamy i w problemach się wspieramy. MAJ-CZERWIEC 2013, cz.2 |
|
4 | 12,12% |
| W maluszkach zakochane, zabiegane, zakrzątane - Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.2 |
|
1 | 3,03% |
| Szczepienia i kolki za nami, niedługo pochwalimy się pierwszymi ząbkami. V-VI 2013 |
|
2 | 6,06% |
| Na naszym wątku już same niemowlaki i stają się za małe wszystkie bodziaki. V-VI 2013 |
|
0 | 0% |
| Dziwne dźwięki wydajemy gdy rozbawić dzieci chcemy. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013, cz.2 |
|
2 | 6,06% |
| Pierwsze skoki już za nami, cieszymy się nowymi umiejętnościami. Mamy V-VI 2013, cz.2 |
|
0 | 0% |
| Bawimy się w pierdziochy i mamy mnóstwo radochy. Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.2 |
|
4 | 12,12% |
| Śmieszne zabawy wymyślamy, by maluchy dobrze się rozwijały. Mamusie V-VI 2013, cz.2 |
|
0 | 0% |
| Mata, gryzak czy też smok daj mi mamo wszystko to. Mamusie V-VI 2013, cz.2 |
|
1 | 3,03% |
| Wszystkie mamy niewyspane, lecz w maluszkach zakochane. MAJ-CZERWIEC 2013, cz.2 |
|
14 | 42,42% |
| Jedno cyckę wcina drugie butlą zapija inne papką pluje a co ja dziś ugotuję. |
|
2 | 6,06% |
| Głosujący: 33. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3541 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Mój opis porodu.
Już kilka dni przed porodem łapały mnie przepowiadacze. Skurcze miałam czasami regularne, potem się rozjeżdżały, pomału zaczął wypadać czop. Mąż już nigdzie nie wyruszał do pracy bo szykowało się wielkie BUM Wieczorem, dzień przed porodem robiliśmy koktajl truskawkowy ale nie dane mi go było już wypić. Czekałam, aż się schłodzi w lodówce i miałam go rano wypić Położyliśmy się spać a w nocy zaczęły się regularne skurcze, najpierw co 15 minut, potem 10, potem 6. Stwierdziłam, że spać już nie będę i poszłam do wanny liczyć skurcze i troche sobie ulżyć. Mąż sięprzebudził, że nie ma mnie w łożku, przyszedł do łazienki i patrzył po raz ostatni na orkę w wannie Poszliśmy jeszcze poleżeć do łóżka. Mąż zasnął ale ja skurcze były co 5,6 minut to go obudziłam i zaczeliśmy się szykować do szpitala. Była 7 rano, zjadłam śniadanie, dopakowałam torbę, sprawdziłam czy wszystko mam i ruszyliśmy.Na porodówce oczywiście papierologia, wystraszyłam się, bo szukali tętna małej na jakimś starym sprzęcie i nie mogła usłyszeć, mówię, że ona się rusza i niech szuka i po chwili załapała. Przyszła po mnie położna i ruszyliśmy na porodówkę na moje łoże męki ;-) Tam mnie badali, wypełniali świstki, rozwarcie na 2 palce ale one do mnie, że takie skurcze jak mam to na wczasach się ma. Położna się mnie spytała, czy mi przypadkiem wody nie odchodzą, powiedziałam jej, że mam czasem mokro, ale myślałam, że to czop odchodzi. Przyszła praktykantka i też mnie badała, mierzyli mi kilka razy miednice i dopytywali ile mała ma ważyć, mówię, że gin mówił, że 3700 plus minus 600g. Zastanawiali się czy dam rade urodzić, bo miednica mała. Oczywiście w oczy mi nikt nic nie powiedział, ale leżałam blisko ich klitki i wszystko słyszałam. "Pierwiastka, wąska miednica, duże dziecko, główka nie wchodzi w kanał rodny bla bla bla" Po badaniach, papierologiach mogłam wstać i pochodzić. Jak wstałam to chlupło mi na podkład. Wtedy było już wiadomo, że będę rodzić. Skurcze mi się rozjechały. Od 9 do 14 czekali aż coś ruszy i po 14 dostałam jakieś zastrzyki i oxytocynę. Zaczęło się dziać. Te moje wcześniejsze skurcze rzeczywiście były jak na wczasach. Bolało, a one mówią, ża dalej słabe, krótkie skurcze i nie idzie rozwarcie. Dostałam następną kroplówkę z jakimś innym wywoływaczem. Ogólnie to dostałam tyle kroplówek, że potem jak sikałam to chyba z godzinę. Miałam dwa welfrony i ciągle coś innego podawali, w między czasie zastrzyki w tyłek i gaz. Jak podłączyli te kroplówki to już nie mogłam wstawać, siusiu robiłam do jakiegoś basenu, TŻ mi podstawiał. Ogólnie się chłopina napatrzył na moje cierpienie, jak wyłam na skurczach to tylko siębiedny na mnie patrzył i wycierał pot z twarzy. Przez te kroplówki nawadniające leciało ze mnie jakbym wyszła z pod prysznica. Wymieniał mi podkłady itp. Miałam w nim wielkie wsparcie. Około godziny 19 zaczęły mi się bóle parte. Jak w sam raz zmieniła mi się położna. Przyszła moja położna ze szkoły rodzenia . Miałam w niej wielkie wsparcie, pocieszała mnie, podawała co mogła, masowała szyjkę. Jeeju jaki to ból. Na szyjce miałam jakieś opuchnięcie czy zgrubienie i tak napierdzielało, że uciekałam z tyłkiem. Kto mnie nie badał, to gadał, że zgrubienie i mi tam naciskał. Gdybym mogła to bym pogryzła. Najgorsze, że oni badali na skurczach bo wtedy coś tam czuć czy głowka schodzi. Wsadzili mi piłkęmiędzy nogi, kazali leżeć na boku i leżałam biedna i już nie wiedziałam co robić z bólu. Najchętniej bym uciekła. W między czasie przywieźli jakąś laskę, trzecie dziecko rodziła. Słyszałam między skurczami, że 3 cm rozwarcia. Myślę sobie to poleży sobie i będzie słuchać moich jęków. Przyszedł lekarz i kazał mnie odpiąć od kroplówek i puścić pod prysznic. Dali mi szpitalną koszulę bo moja była chyba cała mokra. Poszłam na tych bólach partych pod prysznic, TŻ postawił mi krzesło i parłam na tym krześle Położna też była w razie jakby coś się działo i mówi do mnie Ewelina ty nie przyj bo Ci szyjka popęka, sap tak jak na szkole rodzenia uczyłam. No to parę sekund sapałam a potem parłam bo nie mogłam nie przeć. Nagle ktoś ją zawołał, że ta obok mnie co przyjechała już rodzi i słyszę jak drzwi zamykali więlki krzyk jakby kogoś ze skóry obdzierali. Nawet godziny nie była na tej porodówce. Powiedziałam do TŻta, że ja tam nie ide tego słuchać i rodzę tu pod prysznicem na krześle. No i za chwile dosłownie przychodzi położna moja, że już dzidziuś jest i, że idziemy na moje łoże męki. Wróciliśmy, poleżałam chwile i przychodzi położna, że skurcze znowu słabe i znowu kroplówki ![]() Była pewnie gdzieś 22 a ja ją już prosiłam o jakąś cesarkę albo niech coś zrobi bo ja już chyba jelita będe wypierać, bo w nich to już nic nie miałam. Przychodzili co róż lekarz, ordynator, wsadzali te łapska swoje i dalej główka wchodzi ale delikatnie, rozwarcie ciągle 6-7 cm. Prawie tam nie beczałam, ale leżałam twardo. Nie miałam wyjścia. TŻ wycierał mi tylko pot, zdawał relacje smsami mamie, albo trzymał mnie za rękę. Był bezradny. Lekarz powiedział do niego, że jak przyjdzie ordynator to niech skoczy do niego, co tak długo. Mówi, że jednym cięciem by to załatwili a ja leżę i się męczę. Ja w głębi ducha też myślałam, niech przyjdzie ktoś i się spyta czy mogą mnie pociąć. Jak lekarz powiedział tak mój TŻ zrobił. Naskoczył na ordynatora, że długo, że nie ma postępu. Od 3 godzin parte a ja mam ciągle rozwarcie takie same. No i ordynator, który kocha porody naturalne i CC to tylko ostateczność powiedział, że ja pierwiastka i jak będzie trzeba do 20 godzin będę leżała, ale się chyba trochę przestraszył mojego męża i powiedział, że w godzinę będzie dziecko, a jak nie to CC. Po paru minutach przyszła moja położna badać mnie pewnie po raz 50 i zawołała jakąś babkę, która też mnie zbadała. TŻta nie było, bo jak było badanie to go wypraszali. Te babki do mnie, żebym spróbowała na skurczu przeć z całej siły, podciągnęły mi nogi do parcia i parłam ile sił w keglach i nie wiem w czym jeszcze Zaczęła schodził i zrobiła się akcja. Moje łoże męki przerobili na łoże do parcia, ja mówię żeby zawołali męża, bo go nie ma, na korytarzu czeka. Krzyknęli go a on przybiegł bo widział, że zamieszanie. Jak tylko wszedł wyskoczyłam do niego, że może być ale broń Boże ma się tam nie patrzeć. Nadszedł skurcz i zaczęłam przeć . Chyba dobrze parłam, bo ciągle tylko super, super, Ewelina ekstra, dawaj, przyj o tak, super, super. Teraz znieczulę Ci krocze a ja do niej wrzask "Niech mi pani nie mówi, kiedy będzie ciąć!" Zaczęły się śmiać pod nosem. Lekarz mi pomagał ją wyprzeć, naciskał mi brzuch. Nagle usłyszałam jak nożyczki. Nie czułam ale cięła mi krocze. Nic mnie nie obchodziło, chciałam żeby już był koniec. Parłam i czułam jak TŻ prze razem ze mną, ja wstrzymywałam oddech i on wstrzymywał, ja oddychałam i on oddychał ;-) No i po mękach i stękach o 23.40 wyskoczyła Julka. Położyli mi ją szybko na brzuch, była cała sina, zaczęłam wypytywać czemu nie płacze, ale widziałam, że się rusza. Była raz owinięta pępowiną i strasznie wymęczona. Po chwili zaczęła płakać. Dali TŻtowi szybko przeciąć pępowinę i ją zabrali bo była taka sina. Dostała 8 punktów a po kilku minutach 10. U mnie nie było ostatniego skurczu i musieli mnie cewnikować żeby wyszło łożysko. Potem miałam łyżeczkowanie. Na szczęście wdychałam ten gaz (przy łyżeczkowaniu i szyciu pomagało) Naćpałam się jak głupia, gadałam do ginekologa żeby mnie dobrze pozszywał, bo ja jeszcze młoda i takie tam głupoty. Powiedziałam siostrom żeby dali mężowi małą na ręce a nie leży w tej mydelniczce zimnej i TŻ ją nosił. Mi nie mogli jej dać bo miałam te łyżeczkowanie. W tle słyszałam płacz małej i byłam spokojna. Zszyli mi szyjkę bo oczywiście popękała i zaczęło się najgorsze czyli szycie szanownej. Ojjj szył mnie i szył bo miałam nacięcie i pęknięcie II i III stopnia. TŻ mi mówił, że szył na krześle siedząc a potem odstawił i ukląkł i na kolanach działał. Potem standard 2 godziny z Julcią na cycu i na salę. Wygonili TŻ bo była 2 w nocy a ja zostałam z moją małą babuleńką Taka była opuchnięta, pomarszczona jak babcia Patrzyła na mnie oczami jakby mnie chciała zabić że wyciągnęli ją z takiego ciepłego gniazdka ![]() No i na tym chyba koniec. Było jeszcze parę akcji ale i tak się rozpisałam ;-) W wypisie mam, że rodziłam 12 godzin a parcia 10 minut Dla mnie to była wieczność.
__________________
Nasze szczęście Julia |
|
|
|
#3542 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
Cytat:
co za chory kraj! skoro przyznali to o co im teraz chodzi...a to rodzinne to nie mops? bo zus tylko macierzyński.---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ---------- az mi się lezka w oku zakrecila ![]()
|
|||
|
|
|
#3543 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 854
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ---------- Cytat:
dostałam receptę ale jeszcze nie wykupiłam jak długo ważna jest recepta od daty wypisania? |
||
|
|
|
#3544 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Justyna, szczepionka infanrix 132,90zl w Ziko
|
|
|
|
#3545 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
Cytat:
za opis
__________________
http://global.thebump.com/tickers/tt17ff16.aspx |
||
|
|
|
#3546 | |||||||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
|
Dot.: Re: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013
Cytat:
Cytat:
Cytat:
a i poleam wziąśc ten XL.. co prawda L mieści się niby do lodówki.. ale ja tam ani razu tej wody nie wkładałam.. a tak masz sporą porcję wody do wlania np. do zupy czy czajnika a nie czakasz kilka razy az ci się napełni... Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- Cytat:
Cytat:
moża sami nie wierzą ze można z tego wyrzyć i podejrzewają jakąs robotę na lewo... Cytat:
super![]() Cytat:
Cytat:
---- w ogole coś mi się nieźle zepsulo w smietniku .. postawiony worek na podloge przeciekl i to też walilo.. a potem zasmrodzilam calą drogę od mieszkania do zsypu.. normalnie po smrodzie można do mnie do domu trafić... masakra.. a w kuchni to wali nawet jak podlogę umylam.. teraz muszę jeszcze raz przemyć może po 2 razie będzie lepiej... |
|||||||||||
|
|
|
#3547 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
Możesz pokazać jakie zamienniki zamawiasz ?
__________________
Nasze szczęście Julia |
|
|
|
|
#3548 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Re: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013
http://allegro.pl/listing/listing.ph...k+gimnastyczny
to ten badyl z zabawkami z maty edukacyjnej ![]() no, rzeka to moze nie... JESZCZE nie
|
|
|
|
#3549 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
|
Dot.: Re: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013
Cytat:
![]() Cytat:
jeden wielki odor!!! prawie zwracaliśmy sprzatajac to wszystko. podloga smierdziala jeszcze po jej powrocie z wakacji
|
||
|
|
|
#3550 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
|
Dot.: Re: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013
Cytat:
a te kupowałam od tego sprzedawcy:http://allegro.pl/wklad-filtr-do-bri...tml?source=mlt a dzbanek taki jak wkleiłas.. a co do opisu porodu ![]() a po co Ci te zastrzyki w tylek dawali. to oksytocyna byla czy co?? Cytat:
![]() diabli - co do ulubionych zabawek Wojtka to jak na razie to spodobała mu się tylko grzechotka.. i to taka stara najprostsza- coś tego typu: http://www.google.pl/imgres?newwindow=1&client =firefox-a&hs=mGj&sa=X&rls=org.moz illa:pl fficial&tbm=isch &tbnid=-73g5SdY0w3uDM:&imgrefurl= http://starezabawki.blogspot.com/2013/05/grzechotki.html&docid=cBm IcWQmT7LS_M&imgurl=http://2.bp.blogspot.com/-VrWLtb9tqLM/UahYL7IE6zI/AAAAAAAAD4w/0kNsKVuXfWY/s640/grzechotka%252Bpewex.jpg& w=487&h=352&ei=BNLuUaTdGM zVsgaklYDQCQ&zoom=1&ved=1 t:3588,r:13,s:0,i:120&iac t=rc&page=2&tbnh=175&tbnw =202&start=4&ndsp=10&tx=1 39&ty=55&biw=836&bih=351tylko inny kształt.. serduszko z 3 kulkami z rączką... ---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ---------- Cytat:
to my kiedyś zostawiliśmy mieszkanie pod opiekę znajomym... ale zapomnieliśmy im powiedzieć, żeby nastawili zmywarkę bo tak szybko się pakowaliśmy ze już nie nastawiliśmy... no i tuz przed naszym powrotem wpasli na pomysł zeby ją otworzyć... mówili ze pleśń prawie przez drzwczki wychodzila...bo akurat upały wtedy były... A my Wojtusia z Rodos przywieźliśmy w ogole śmiesznie bo tam jest taka swiątynia płodności.. i kobiety które miały problem z zajściem w ciąze powinny na kolanach wejsc do świątyni bogini jakiejś tam... no i potem jak zajdą w ciąże to trzeba nazwać córkę Tsampika a syna Tsampikos.. co prawda my w światyni nie byliśmy ale się potem śmieliśmy ze tak syna nazwiemy jak nie mieliśmy pomysłu...
Edytowane przez maarchewka Czas edycji: 2013-07-23 o 20:59 |
|||
|
|
|
#3551 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ciechocinek
Wiadomości: 2 398
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
hej
dzisiaj mieliśmy szczepienia- Młody 3 ukłucia zniósł dzielnie ![]() musiałam wspomnieć pielęgniarce o tej wadliwej serii euvaxa :P to aż wyjęła mi fiolkę z lodówki i pokazała, że jest ładna , przezroczysta itp i powiedziała , że też się przestraszyła jak usłyszała tą wiadomość w tv, ona mówi ,że szczepi już 30 lat i tylko u 1 dziecka 3 dni po szczepieniu wystąpiła padaczka.. więcej powikłań u dzieciaków które szczepiła nie było... twierdzi też, że jeśli miałby wystąpić jakiś odczyn niepożądany po szczepieniu tym euvaxem to już by wystąpił i raczej jak minął już ponad miesiąc to nic Małemu nie grozi... podobno euvax kosztuje 25zł a engerix 45zł , więc wiadomo czemu nie szczepią już engerixem Cytat:
ja też chcę wiaderko !!!!!! //muszę pożyczyć od znajomych i zobaczyć , czy W będzie się podobało, jak tak-to kupuję
|
|
|
|
|
#3552 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 218
|
Odp: Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 201
Cytat:
__________________
testowanie było 4x II słabe kreseczki ![]() http://suwaczki.maluchy.pl/li-64773.png http://suwaczki.maluchy.pl/li-64774.png |
|
|
|
|
#3553 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
Cytat:
__________________
http://global.thebump.com/tickers/tt17ff16.aspx |
||
|
|
|
#3554 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 722
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
antoinette wycierpiałaś swoje ale dałaś radę czego Ci zazdroszczę
![]() a i rozmawialam dziś z moją kuzynką o jej porodzie, do 8 cm przespała skurcze, potem stwierdzila że po wstać bo coraz bardziej łupie i po kilku min chciała kupę, a to już parte, 3 razy poparła i mała wyskoczyła, normalnie stworzona do rodzenia |
|
|
|
#3555 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 544
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Dzięki. Ja mam podobno kupić w przychodni tak mi lekarz mówił że można.
A co to jest ta szczepionka TRIPACEL bo ja już się pogubiłam w tym wszystkim bo w internecie piszą że nie ma 3w1 skojarzonej a wychodzi na to że to właśnie ta jest 3w1. Ale ja chcę i tak to 5w1. Wczoraj mnie coś ugryzło w lewą nogę ale nie było bąbla tylko krew pociekła i spoko. Popsikałam i trochę swedziało. Dzisiaj jak wróciłam od gina ( wszytsko ok. Stwierdziła że nic mi po ciązy nie zostało. U położnej się zwarzyłam i mam 2kg mniej niż przezd ciążą
__________________
Ślub 27. X. 2012Laura http://lb1f.lilypie.com/YodDp2.png |
|
|
|
#3556 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
|
|
|
|
#3557 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 243
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
![]() Cytat:
ale chyba można wykupić później energixa muszę zapytać pediatry Cytat:
![]() Tiny Love Kick&Discover ![]() I dobrze, szczep jak najpóźniej się da Cytat:
Cytat:
![]() ![]() dlaczego wypraszali męża jak byłaś badana? Cytat:
=== dziewczyny - dziś w końcu się zważyłam... zostało mi 5kg do wagi sprzed ciąży |
||||||
|
|
|
#3558 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
justyna, mnie 2 lata temu cos tak uzarlo, ze tez spuchla mi kostka i to tak, ze chodzic nie moglam, ale nic mi na to nie dali... chyba dlatego, ze nie doczlapalam sie do lekarza
mam nadzieje, ze ci szybko zejdzie, u mnie trwalo prawie 2 tyg.
|
|
|
|
#3559 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 218
|
Odp: Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 201
Cytat:
Cytat:
__________________
testowanie było 4x II słabe kreseczki ![]() http://suwaczki.maluchy.pl/li-64773.png http://suwaczki.maluchy.pl/li-64774.png |
||
|
|
|
#3560 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Odp: Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-
|
|
|
|
#3561 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
Cytat:
Ja już ważę tyle co przed ciążą tylko skóra na brzuchu mi wisi
__________________
Nasze szczęście Julia |
||
|
|
|
#3562 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
widzialyscie pierwsze fotki małego ksieciunia?
![]() http://plejada.onet.pl/pierwsze-zdje...williama/3jh7g jak to możliwe, ze on tak bez czapko-korony?! fajnie, ze Kate się pokazala z poporodowym brzuszkiem... slicznie wygląda!
|
|
|
|
#3563 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 243
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
i że jak ona może tak łatwo chodzić jak to nie trochę makijażu i już a co do chodzenia to ja po porodzie pierwsze 3 dni mogłam biegać |
|
|
|
|
#3564 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
tacie nic poważnego się nie stało, jest potłuczony, ma odme i stłuczone płuco. Nie zakładali mu na razie drenu do klatki, obserwują go.
Zastanawiam się czy stres nie wpłynął na mój pokarm. Po wypadku Niki jadł 3 razy i było ok, a wieczorem po kąpieli zaczął ssać pierś i nagle się strasznie rozpłakał, zmieniłam pierś to nie pomogło, a jak dałam mu wodę to bardzo łapczywie pił. Mama pojechała po mm, ale w miedzy czasie udało mi sie go uśpić. Nie wiem czy to głód, czy zmęczenie czy emocje z całego dnia wychodzą
|
|
|
|
#3565 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
wiec wolalam zabrać receptę wcześniej i kupic specjalna torebke do przechowywania szczepionek ![]() Cytat:
on w ogole przygotowany jest, ma pieczatke, ze poinformowal rodzicow o szczepieniach i kaze się pod tym podpisac :PWczoraj mnie coś ugryzło w lewą nogę ale nie było bąbla tylko krew pociekła i spoko. Popsikałam i trochę swedziało. Dzisiaj jak wróciłam od gina ( wszytsko ok. Stwierdziła że nic mi po ciązy nie zostało. U położnej się zwarzyłam i mam 2kg mniej niż przezd ciążą |
||
|
|
|
#3566 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 243
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
|
|
|
|
|
#3567 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
eee, a kolezanka smiala się, ze nasz pan doktor jest taki przygotowany
bo ona tez z tych, które raczej szczepic nie chcą. przynajmniej do roku.
|
|
|
|
#3568 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
Cytat:
Cytat:
i ile dałaś za matę?? Cytat:
Cytat:
Cytat:
a i kiedy trzeba wykupić szczepionkę?? i to trzeba w czymś przewieźć tak? jak to wygląa ale co podpisać?? ze się zapoznałaś czy co?? Edytowane przez maarchewka Czas edycji: 2013-07-23 o 23:10 |
|||||
|
|
|
#3569 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 641
|
Re: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.1
P
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ---------- Co za wieczor Taka byla Sofcia fajna w dzien, a na noc sie popsula no ale spi wreszcie.Cloche, kupuj bujak, jest super ![]() My jutro idziemy szczepic. Tutaj wszystko jest bezplatnie tylko nie szczepia na wzw b I nie wiem.czy szukac jakos prywatnie tycj szczepien czy na razie dac sobie spokoj... Jutro bedzie 5w1 I doustna na pneumokoki albo rota, juz nie.pamietam. Mam nadzieje, ze Sofinka to dzielnie.zniesie. Poza tym ja ide na badanie glukozy zobaczymy czy cos sie zmienilo. Kurcze, nie widzialam.zdjec Kate I jej krolewskiego dziecia, w ogole nie jestem na czasie ![]() Antoinette za opis porodu a tym bardziej za sam porod. Ale bylas dzielna!Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#3570 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
czy ja mogę się nie zgodzić, żeby mi zaszczepili wszystkimi szczepionkami na jednym szczepieniu??tylko my już mamy obsuwę 3 tygodniową.. bo jesteśmy w 9 tygoniu.. bym chciała te pierwsze dawki rozłożyć chociaż na dwie wizyty.. i pytałam się lekarki i ona pomachała głową, że jak nie chce tylu wkłuć to żebym wzięła 5w1 bo one są lepsze.. ale na szczepienia jestem zapisana do innej więc możę by się udało??
---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ---------- http:// www.doz. pl /apteka/p10039-Infanrix_DTPa_iniekcje_05 _ml_szczepionka_ampulko_-_strzykawka_1_zestaw to jest ta 5w1?? czy to coś innego.. bo na to mam receptę i ja już nie wiem.. jakoś nie mogę się dogadać z żadnym lekarzem czym szczepić..trzeba tylko spacje wykasować.. Edytowane przez maarchewka Czas edycji: 2013-07-23 o 23:31 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:21.




Wieczorem, dzień przed porodem robiliśmy koktajl truskawkowy ale nie dane mi go było już wypić. Czekałam, aż się schłodzi w lodówce i miałam go rano wypić 
Dla mnie to była wieczność.




masakra
daliśmy 300zl 




fficial&tbm=isch &tbnid=-73g5SdY0w3uDM:&imgrefurl= http://starezabawki.blogspot.com/2013/05/grzechotki.html&docid=cBm IcWQmT7LS_M&imgurl=http://2.bp.blogspot.com/-VrWLtb9tqLM/UahYL7IE6zI/AAAAAAAAD4w/0kNsKVuXfWY/s640/grzechotka%252Bpewex.jpg& w=487&h=352&ei=BNLuUaTdGM zVsgaklYDQCQ&zoom=1&ved=1 t:3588,r:13,s:0,i:120&iac t=rc&page=2&tbnh=175&tbnw =202&start=4&ndsp=10&tx=1 39&ty=55&biw=836&bih=351

Ślub 27. X. 2012

trochę makijażu i już 
