Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 164 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-27, 23:29   #4891
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Mam maszynę ze "ściegiem-owerlokowym" (nie obcina materiału, zresztą chyba żadna maszyna tak nie robi, trzeba mieć osobny owerlok) oraz oczywiście zygzakiem. A potrzebujesz? Bo jakby co to moja pani-od-szycia (rezyduje przy pl. Konstytucji i ma całą potrzebną maszynerię) wisi mi dwie darmowe lekcje za pomoc przy czymś tam, więc mogę Ci jedną sesję odstąpić
Juuu. (Tak jak Krecik robił.)
Lekcje to zdecydowanie za dużo. Ale brak tego ściegu to taki mój wirtualny hamulec - tyyyle rzeczy na pewno bym przerobiła albo uszyła, gdybym tylko go miała. Tiaa. No ale jakby można było kiedyś u Ciebie nad szmatkami posiedzieć i poćwiczyć, to cała argumentacja "nie mam maszyny, więc się nie biorę" upada.

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Czy ten wątek jest otwarty?
Kilka razy Was podczytywałam, ale widziałam, że takie zasiedziane tu towarzystwo, że chyba nie przystoi się wtrącać. A przyznam, że przydałoby mi się, oj przydało. Wiele pracy nad sobą już wykonałam, wiele rzeczy, które uważałam za niemożliwe do zrobienia, robię, ale zawsze potrzebne są nowe impulsy do działania, a tu i dobre porady i dobra energia
Cytat:
Napisane przez ahsen Pokaż wiadomość
Też właśnie nie wiem, czy mogę się wtrącić ? Agnyska, to że robisz to, co wcześniej uważałaś za niemożliwe, to już mega krok do przodu
Hej! Wbijajcie do nas, jak najczęściej.



Zrobione dziś:
* jedzenie malin
* dane do faktury
* szorowanie pralki: obudowa, uszczelki, filtr, wąż
* umawianie się z O. i D.
* milion pokonanych schodami pięter w dół i w górę
* kilkadziesiąt kg przeniesionych pomiędzy tymi piętrami
* narada wyjazdowo-mieszkaniowa
* rozmowa z babcią
* ratowanie forniru
* zamawianie obiadu dla 9 osób i wydawanie posiłków
* fotki do aukcji
* wstęp do renowacji foteli
* zamiatanie podwórka
* drobne porządki w piwnicy
* rozmowa z sąsiadką
* zakupy spożywcze
* przekazanie korespondencji sąsiadom
* spacer
* czytanie - optymizm


Chyba tyle. Od rana będę zdychać. Niestety nie wcisnęłam do "grafiku" przeglądu roweru, a zostało kilka godzin do wyjazdu.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.

Edytowane przez czerwieclipiec
Czas edycji: 2013-07-27 o 23:30
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-27, 23:48   #4892
ahsen
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 725
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Juuu. (Tak jak Krecik robił.)
Lekcje to zdecydowanie za dużo. Ale brak tego ściegu to taki mój wirtualny hamulec - tyyyle rzeczy na pewno bym przerobiła albo uszyła, gdybym tylko go miała. Tiaa. No ale jakby można było kiedyś u Ciebie nad szmatkami posiedzieć i poćwiczyć, to cała argumentacja "nie mam maszyny, więc się nie biorę" upada.





Hej! Wbijajcie do nas, jak najczęściej.



Zrobione dziś:
* jedzenie malin
* dane do faktury
* szorowanie pralki: obudowa, uszczelki, filtr, wąż
* umawianie się z O. i D.
* milion pokonanych schodami pięter w dół i w górę
* kilkadziesiąt kg przeniesionych pomiędzy tymi piętrami
* narada wyjazdowo-mieszkaniowa
* rozmowa z babcią
* ratowanie forniru
* zamawianie obiadu dla 9 osób i wydawanie posiłków
* fotki do aukcji
* wstęp do renowacji foteli
* zamiatanie podwórka
* drobne porządki w piwnicy
* rozmowa z sąsiadką
* zakupy spożywcze
* przekazanie korespondencji sąsiadom
* spacer
* czytanie - optymizm


Chyba tyle. Od rana będę zdychać. Niestety nie wcisnęłam do "grafiku" przeglądu roweru, a zostało kilka godzin do wyjazdu.
TYLE rzeczy, daj spokój z rowerem! A gdzie jedziesz, jeśli można wiedzieć?
__________________
Mój blog dla kobiet - po angielsku
http://herhub.blogspot.com/
ahsen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-27, 23:56   #4893
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez ahsen Pokaż wiadomość
TYLE rzeczy, daj spokój z rowerem! A gdzie jedziesz, jeśli można wiedzieć?
Na początek okolice Narwi. Przerzut samochodem, potem dopiero rowerowanie. A ja nawet nie wiem, czy moja czerwona maszyna jest na chodzie.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 03:58   #4894
ahsen
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 725
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Na początek okolice Narwi. Przerzut samochodem, potem dopiero rowerowanie. A ja nawet nie wiem, czy moja czerwona maszyna jest na chodzie.
Nie wiesz? Okaże się w praniu W razie czego poprosisz jakiegoś szarmanckiego przechodnia, aby napompował dętkę - wątpię, że Ci odmówi
__________________
Mój blog dla kobiet - po angielsku
http://herhub.blogspot.com/
ahsen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 09:11   #4895
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Witam dziewczyny,

dzisiaj Was w koncu nadrobilam. Ostatnio mam faze pod tytulem "czekolada, lozko i seriale". Tak srednio mi jest. Niby cos tam dzialam, niby cos probuje robic, ale tak mam wrazenie, ze miotam sie bez celu. No i zzera mnie zazdrosc; za kazdym razem jak rozmawialam z nieznajomymi to sa pod wrazeniem moich osiagniec i tak dalej, jednak mam wrazenie, ze ze znajomi ze studiow jakos nie traktuja mnie powaznie. Ze moja przyjaciolka (wspominalam w klubie) jest zawsze lepsza i mam wrazenie, ze ona ukradla mi, nie wiem, marzenia? Wiem, ze to brzmi glupio, ale ja zawsze bylam zaangazowana w duzo rzeczy, a ona sama przyznala, ze to ja ja motywuje do dzialania i ze nigdy nie robila tyle, co teraz (mimo, ze mniej niz ja). A ostatnio bylismy w towarzystwie i ktos jej powiedzial, ze jest bardzo ambitna i tak dalej, a ja sobie pomyslalam, ze troche to nie fair...
Nie bądź smutna Też pisałam o podobnej sytuacji u mnie w klubie, myślę że wiem co czujesz. Najlepsza rada na to to chyba po prostu nie rozpamiętywać i zajmować się swoim życiem, choć wiem że to bardzo trudne. Nawiasem mówiąc, czy to nie dziwne, że czasem "pchamy się" tam, gdzie wiemy, że będzie nam źle (spotykamy z psującymi nam nastrój ludźmi, wchodzimy na profile fb osób których wspaniałe życie sprawia, że nasze wydaje się beznadziejne itd.) - ja przynajmniej tak mam. Chętnie przeszłabym jakiś warsztat pt. "jak nie porównywać się z innymi" - może zrobimy sobie kiedyś burzę mózgów na ten temat?

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość

Jakie cuda ustrzeliłaś?

[...]

Konspekt? Założeń nie ma dużo i to mogę spisać, ale ćwiczeń jest mnóstwo. Jednak lektura osobista by się przydała Jeśli odpływasz przy czytaniu, to poczekaj może na lepszy czas po prostu. Czasem są dłużyzny, ale nieznaczne.
Ustrzeliłam nową sexy bieliznę, co zawsze wprawia mnie w dobry humor bo przypomina mi o moim progresie w akceptacji siebie. Przez długi czas nie nosiłam ładnych staników, bo byłam przekonana, że mój "sportowy" (teraz wolę używać określenia "baletowy") biust po prostu nie był tego wart. Nawiasem mówiąc, kupujecie czasem w Intimissimi? Też tak macie, że wchodzicie po jedną rzecz, a zupełnie nienachalnie wyglądające panie wciskają Wam jeszcze jakby mimochodem trzy inne rzeczy?Poza tym kupiłam sobie róż w kremie i mgiełkę "spajającą" skończony makijaż, oraz rozświetlacz w kremie z mojej listy sto na 2013 rok

Nie rób konspektu tylko dla mnie, szkoda czasu, ale chętnie poznam Twoje ulubione fragmenty i ćwiczenia. Może dziś sobie wydrukuję kilka stron i poczytam. A czy sądzisz, że można od razu zacząć od ćwiczeń, czy jednak bez tej części teoretycznej nie warto?

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość

Ja poczułam się właśnie dzisiaj, teraz, jakaś bardzo samotna...nie wiem czemu I nie wiem czym się pocieszyć?
Biedny Kocurek:g lasiu: Mam nadzieję, że dziś lepiej? Może powyobrażaj sobie różne strasznościowo fajnościowe rzeczy które mogłabyś zrobić jeszcze tam albo jak już wrócisz? I obiecaj sobie jakąś super przyjemność

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Juuu. (Tak jak Krecik robił.)
Lekcje to zdecydowanie za dużo. Ale brak tego ściegu to taki mój wirtualny hamulec - tyyyle rzeczy na pewno bym przerobiła albo uszyła, gdybym tylko go miała. Tiaa. No ale jakby można było kiedyś u Ciebie nad szmatkami posiedzieć i poćwiczyć, to cała argumentacja "nie mam maszyny, więc się nie biorę" upada.
Lekcja mogłaby polegać tylko na użyciu prawdziwego owerloka po prostu, jest dużo szybciej i łatwiej, bo już nic nie musisz odcinać i uważać, żeby nie przeciąć nitek. Na pewno nie masz zygzaka? Oczywiście możesz się u mnie pobawić maszyną (np. jak się spotkamy z Patri), ale pewnie wyjdzie więcej gadania niż robienia, więc może po prostu Ci ją pożyczę, naprawdę rzadko z niej korzystam, więc to żaden problem. Tylko musiałabyś skołować transport autem, bo ciężkawa jest, a moim samochodem właśnie się wożą jakieś cholerne złodziejskie sukinkoty

Miłego wyjazdu i sprawnego roweru życzę

Zrobione wczoraj (nadszedł moment papugowania Czerwiec w końcu

- próbny makijaż dla przyszłej panny młodej, po którym owa panna nie uciekła z krzykiem i może wręcz jeszcze wróci
- przypominanie sobie technik makijażu na kamuflażu (teoria)
- przypominanie sobie technik makijażu na kamuflażu (praktyka na sobie, w dwóch wersjach kolorystycznych)
- wielokrotne mycie pędzelków
- sałatka z kurczaka
- słuchanie audiobooka 1
- umycie łazienki


A teraz idę działać, nakręciła mnie ta lista

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2013-07-28 o 08:50
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 09:33   #4896
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez ahsen Pokaż wiadomość
Nie wiesz? Okaże się w praniu W razie czego poprosisz jakiegoś szarmanckiego przechodnia, aby napompował dętkę - wątpię, że Ci odmówi
No ale jakby przyszło regulować hamulce, łatać dętkę, albo tylko pożyczyć klucze, to już trudniej chętnego na ulicy ustrzelić. No i o ulicę nie zawsze łatwo. A czekają mnie długie godziny w pozycji głową do przodu. Dlatego wolałabym zdążyć go zaraz przetestować. Na razie pakowanie się odchodzi.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Lekcja mogłaby polegać tylko na użyciu prawdziwego owerloka po prostu, jest dużo szybciej i łatwiej, bo już nic nie musisz odcinać i uważać, żeby nie przeciąć nitek. Na pewno nie masz zygzaka? Oczywiście możesz się u mnie pobawić maszyną (np. jak się spotkamy z Patri), ale pewnie wyjdzie więcej gadania niż robienia, więc może po prostu Ci ją pożyczę, naprawdę rzadko z niej korzystam, więc to żaden problem. Tylko musiałabyś skołować transport autem, bo ciężkawa jest, a moim samochodem właśnie się wożą jakieś cholerne złodziejskie sukinkoty

Miłego wyjazdu i sprawnego roweru życzę
Cieszy mnie Twoja lista! Może się ten pomysł przyjmie u Ciebie. Będę czytać kolejne z wypiekami na twarzy.

Co do maszyny - ja wcale nie umiem szyć ani obsługiwać najprostszej maszyny. [Mam w domu taką przenośną, której nie umiem wyregulować i :dupa: (nic) wychodzi z całego szycia.] Dlatego lekcja to na razie za wysoki level. Zygzaka nie mam, bo mam jedną dziurę w niewymiennej stopce.
Więcej gadania niż robienia to wspaniałe okoliczności! Tylko nie wiem, czy wyjdzie prędkie pogodzenie ich z wyjazdowym sierpniem.

Dzięki za wspaniałe propozycje, ale najwspanialsza dla mnie jest spotkaniowa.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 12:20   #4897
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
mojej listy sto na 2013 rok

Tygrysie, powiedz, ze zartujesz! Liste stu rzeczy to ja mam na... cale zycie na ten rok zaplanowalam 10 a zadowolona bede juz z realizacji chocby polowy. Czyli zdaje sie, ze masz podzielone duze cele na bardzo male sekwencje? Byc moze masz racje, zamiast jednego celu np. "Miec wysportowany brzuch" warto byloby miec kilka drobniejszych? Pomysle nad tym, bo odhaczanie nawet malych postepow pewnie bardzo polepsza samopoczucie?

Niedawno Patri pisala o powrocie do prowadzenia zeszytow. Byc moze rozprzestrzenia sie wlasnie jakas zeszytowa zaraza, bo ja znowu mam kilka:
1. Maly, niebieski notatnik do noszenia wszedzie ze soba w celu zapisywania spontanicznych dobrych pomyslow oraz pozytynych afirmacji.
2. Zeszyt do planowania - jest w nim 10 celow na 2013, podzielilam go fiszkami wg. celow i wpisuje tam plany, postepy, sugestie i przemyslenia odnosnie tych celow.
3. Zeszyt do pracy nad soba - sluzy do wykonywania cwiczen, kiedy czytam jakas ksiazke i zalecane jest analizowanie siebie na papierze.
4. Zeszyt do pracy nad trudnymi sytuacjami i problemami.
5. Zeszyt rezerwowy (prawdopodobnie posluzy do cwiczenia umiejetnosci komunikacyjnych, ale jeszcze nie jestem pewna).



Bijcie a nie miejcie litosci!
__________________


Be the change you want to see in the world!

Edytowane przez Konwalia11
Czas edycji: 2013-07-28 o 14:49
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-28, 12:39   #4898
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

przepraszam, że się nie odnoszę, ale mam szybkie pytanie.

Jak pozbyć się wszędzie walających się rzeczy w małym mieszkaniu, gdzie ubogość szafek ogranicza możliwość włożenia wszystkiego na półki? Proszę o pilne rady
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 13:17   #4899
L_ka
Rozeznanie
 
Avatar L_ka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Przyklasnęłyście zdaniu, ze nie czas na plany i zeszyty, aż się zagotowało we mnie.

Mam listę spraw, w które chciałabym wchodzić jak najczęściej, bo sprawiają, że poziom mojej energii się podnosi. Gdy znajduję się w stanie takim jak ostatnio, ze śpię zamiast działać, odhaczenie dziedzin w które weszłam, choć pozornie nic nie robiłam daje mi zastrzyk energii i chęć, żeby z większą świadomością to kontynuować i tego się trzymać. Tę listę planów, celów otworzyłam wczoraj (inspirowana panią w czerwonej sukience) i o tym napisałam. I dostałam po łapkach.

W tej akceptacji różnych emocji i praw innych do wyrażania swoich poglądów daję sobie prawo do korzystania z mojej listy bez względu na to czy ktoś uważa to za rozsądne czy nie.
Po Twoim poście poczułam potrzebę wytłumaczenia mojej niechęci do zeszytów, która jedynie się uświadomiła, nie analizowana. Po prostu ten 1 zamiast 154 zeszytów przemówił do mojej wyobraźni jako żywa ilustracja do "Czerwonej sukienki" - czas spędzony na planowaniu, ubieraniu planów w słowa, kształty, zamiast na rzeczywistym działaniu. Kiedyś-kiedyś się w coś takiego zapętliłam, na bardzo małą skalę, ale wkurzało mnie zmarnowanie czasu na próby uporządkowania, które w zasadzie do niczego nie doprowadziły.

Twoje powyższe słowa pokazały już inny obrazek. I tak, męcząc w głowie temat, dotarło do mnie, że właśnie brak konkretnych, spisanych (i oglądanych) planów sprzyja ogólnemu rozmemłaniu. Nie ma presji czasu, bo nie wiadomo w zasadzie do czego ten zaoszczędzony nadmiar czasu miałby służyć. Taka skala makro porannego wstawania i planu zagospodarowania tych dodatkowych godzin, o którym pisała któraś z dziewczyn (Inga? Emi?).

A w ogóle to również podziwiam za nocną mobilizację. Nie lubię porządków przy sztucznym świetle, wolę dzienne. (Ale nad tym też pomyślę, dobrze by było ogarnąć to zanim przyjdzie jesień)

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Jeśli czujesz, że masz problem ze skupieniem, robisz wiele rzeczy na raz, często jedziesz na autopilocie i jesteś przez to odłączona od rzeczywistości - i masz przekonanie, że właśnie koncentracja i uważność, to jest ścieżka - to polecam.

A, i jeszcze ważnym punktem wyjścia jest tu ... unikanie i diagnoza unikania.

Ta książka to taka skrzynka z narzędziami, jest bardzo praktyczna, jest tu dużo ćwiczeń.
Kluczowe są ćwiczenia koncentracji, medytacji i uważności codziennej.
Naprawdę można się tego nauczyć, jeśli się chce.
Nie ma tu porywającej filozofii-teorii, nie ma narzucania rozwiązań, są propozycje.
Książka m dwie części
- teoretyczno-narzędziową ("Dlaczego uważność ma tak duże znaczenie")
- i praktyczną (zastosowanie teorii i narzędzi w konkretnych okolicznościach/stanach życiowych:
strach/lęk;
smutek/depresja;
stres/problemy zdrowotne;
związek/rodzicielstwo/bliskie relacje;
złe nawyki/podejmowanie decyzji;
starość/choroba/śmierć).

Właśnie zaczynam tę drugą część, więc nie umiem jej jeszcze do końca ocenić.
Ale widzę, że dla mnie jest/będzie bardzo przydatna.
Ta "Uważność" Siegela wygląda na cenną i wartą przeczytania (na razie podczas bytności na allegro kupiłam Pawlikowską, muszę w końcu za nią zapłacić). W sumie to wypadałoby coś przeczytać, bo wciąż lecę na czuja, korzystając jedynie z tego co się tu pojawiło.

Co do sprzątania, to mam wśród znajomych i pedantkę, i totalną ignorantkę w tych sprawach i żadne z tych podejść mi nie odpowiada (eee, pominę milczeniem niechlubny wygląd moich włości, ale to bynajmniej nie jest punkt docelowy). Najbardziej chciałabym osiągnąć stan równowagi - akceptowalny porządek, w którym łatwo byłoby mi szybko znaleźć to czego akurat szukam, a którego utrzymanie nie jest zbyt czasochłonne. Fajnie opisała to Konwalia.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tak sobie wyobraziłam patrzącą się na tą kieckę Patri

O matko, ten obrazek najlepiej cytować codziennie na dobry początek dnia.
Ale przyznam, że to właśnie przez Patri zaczęłam zgłębiać blogi szyciowe i coraz częściej wracać do zarzuconych myśli (no, na razie myśli, mam nadzieję, że przerodzą się też w działania) o szyciu dla siebie ciuchów. Nawet materiały mam różne pokupowane, mam nadzieję, że ich mole przez ten czas nie zżarły.

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Witam dziewczyny,

dzisiaj Was w koncu nadrobilam. Ostatnio mam faze pod tytulem "czekolada, lozko i seriale". Tak srednio mi jest. Niby cos tam dzialam, niby cos probuje robic, ale tak mam wrazenie, ze miotam sie bez celu. No i zzera mnie zazdrosc; za kazdym razem jak rozmawialam z nieznajomymi to sa pod wrazeniem moich osiagniec i tak dalej, jednak mam wrazenie, ze ze znajomi ze studiow jakos nie traktuja mnie powaznie. Ze moja przyjaciolka (wspominalam w klubie) jest zawsze lepsza i mam wrazenie, ze ona ukradla mi, nie wiem, marzenia? Wiem, ze to brzmi glupio, ale ja zawsze bylam zaangazowana w duzo rzeczy, a ona sama przyznala, ze to ja ja motywuje do dzialania i ze nigdy nie robila tyle, co teraz (mimo, ze mniej niz ja). A ostatnio bylismy w towarzystwie i ktos jej powiedzial, ze jest bardzo ambitna i tak dalej, a ja sobie pomyslalam, ze troche to nie fair...
grey_cat,
U siebie też widzę, że ten problem powraca. No, nie dokładnie taki sam, ale zazdrość, odruchowe porównywanie się, ocenianie. Coraz bardziej udaje mi się od tego oderwać, z czego się cieszę. Dążę do wartościowania swojej osoby nie w odniesieniu do innych, ale siebie samej w innym czasie. Myślę, że to nie będzie powodowało takich wahań nastrojów, bo po drugiej stronie też będę ja, a jednocześnie pozwoli na wyciąganie wniosków i rozwój.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Niedawno Patri pisala o powrocie do prowadzenia zeszytow. Byc moze rosprzestrzenia sie wlasnie jakas zeszytowa zaraza, bo ja znowu mam kilka:
1. Maly, niebieski notatnik do noszenia wszedzie ze soba w celu zapisywania spontanicznych dobrych pomyslow oraz pozytynych afirmacji.
2. Zeszyt do planowania - jest w nim 10 celow na 2013, podzielilam go fiszkami wg. celow i wpisuje tam plany, postepy, sugestie i przemyslenia odnosnie tych celow.
3. Zeszyt do pracy nad soba - sluzy do wykonywania cwiczen, kiedy czytam jakas ksiazke i zalecane jest analizowanie siebie na papierze.
4. Zeszyt do pracy nad trudnymi sytuacjami i problemami.
5. Zeszyt rezerwowy (prawdopodobnie posluzy do cwiczenia umiejetnosci komunikacyjnych, ale jeszcze nie jestem pewna).



Bijcie a nie miejcie litosci!
eee, nie pobiję,
podumam, już kiedyś dziewczyny pisały o zeszytach, może jednak coś w nich jest

na razie porażają mnie długie listy Czerwiec i trawię ten pomysł (bynajmniej nie analitycznie i mózgowo, tylko tak "w sobie")
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet)
L_ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 13:17   #4900
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Jak pozbyć się wszędzie walających się rzeczy w małym mieszkaniu, gdzie ubogość szafek ogranicza możliwość włożenia wszystkiego na półki? Proszę o pilne rady
Jeśli chodzi o naprawdę małe rzeczy, to jest kilka trików.

Wypróbowane przeze mnie.

Na biurku mam ślicznie szkliwioną popielniczkę, żeby drobiazgi (w stylu zerwanego łańcuszka, nakrętki od cyrkla, zaślepek kasku rowerowego i kilku spinaczy) czekały w jednym miejscu na moją uwagę. Ceramika tak mi się podoba, że staram się jej nie zasłaniać zbytnio.
Poza tym kubek na długopisy w podobnym stylu.

Bieżące paragony spinam wsuwką. Oczywiście spinaczowa klamerka byłaby lepsza, ale: wsuwka mieści naprawdę mało papierków, więc trzeba często wyrzucać.

Niciak i skrzynka narzędziowa to sposoby sprawdzone przez pokolenia i bardzo funkcjonalne. Warto mieć też pudełko na kable i ładowarki - takie po butach są superpraktyczne, mają podobne wymiary, a oklejone wyglądają dość dekoracyjne. Inna wersja to obkupienie się w ikei w kilka takich samych z którejś kolekcji. Ich szafeczki z szufladkami też są świetne na wiele rzeczy.


Iiii mogłabym tak długo pisać, ale za kilkadziesiąt minut muszę się ewakuować z domu, a jestem zupełnie nie gotowa.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 13:26   #4901
L_ka
Rozeznanie
 
Avatar L_ka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
przepraszam, że się nie odnoszę, ale mam szybkie pytanie.

Jak pozbyć się wszędzie walających się rzeczy w małym mieszkaniu, gdzie ubogość szafek ogranicza możliwość włożenia wszystkiego na półki? Proszę o pilne rady
W sumie to zależy co dokładnie masz na myśli, bo to jest bardzo ogónikowe określenie. Czy potrzebujesz mieć dostęp do tych rzeczy, czy też bardziej je składować i korzystać z nich okazjonalnie.

Pierwsze z brzegu przychodzą mi do głowy plastikowe albo dekoracyjne pudła.

http://static.multipino.pl/photoOffer/p/474763_p.jpg

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Na biurku mam ślicznie szkliwioną popielniczkę, żeby drobiazgi (w stylu zerwanego łańcuszka, nakrętki od cyrkla, zaślepek kasku rowerowego i kilku spinaczy) czekały w jednym miejscu na moją uwagę. Ceramika tak mi się podoba, że staram się jej nie zasłaniać zbytnio.
Poza tym kubek na długopisy w podobnym stylu.

Bieżące paragony spinam wsuwką. Oczywiście spinaczowa klamerka byłaby lepsza, ale: wsuwka mieści naprawdę mało papierków, więc trzeba często wyrzucać.

Niciak i skrzynka narzędziowa to sposoby sprawdzone przez pokolenia i bardzo funkcjonalne. Warto mieć też pudełko na kable i ładowarki - takie po butach są superpraktyczne, mają podobne wymiary, a oklejone wyglądają dość dekoracyjne. Inna wersja to obkupienie się w ikei w kilka takich samych z którejś kolekcji. Ich szafeczki z szufladkami też są świetne na wiele rzeczy.
wow, Czerwiec, ale konkretnie, zanotuję na przyszłość.

Udanego rowerowania życzę
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet)
L_ka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-28, 13:52   #4902
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dzięki za wszystkie życzenia w związku z moim wyjazdem.

Zrobione dziś:
* jajka na bekonie
* czesanie psa
* mycie garów
* jedzenie morelek
* narada ws. drukowania
* zamawianie mamie książki
* prowiant marchewkowo-ogórkowy
* ratowanie forniru c.d.
* przegląd roweru
* mail do A.
* podlewanie kwiatów
* odżywka na włosy
* olejek drzewkowy
* zdawanie kluczy
* pakowanie
* sprzątanie pokoju
* odżywka na paznokcie
* czytanie - optymizm (chwila )
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.

Edytowane przez czerwieclipiec
Czas edycji: 2013-07-28 o 13:54
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 15:56   #4903
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Czerwiec, to dawaj znaka po powrocie to się spotkamy, pokaże Ci jak się używa mojej maszyny, pogadamy sobie, i jak będziesz chciała, to sobie pożyczysz

Konwalio, na mojej liście stona 2013 są i większe rzeczy i zupełne drobiazgi, typu przeczytać coś tam (ku mojemu zdziwieniu miejsce nr 2 zajmuje Emilkowa książka o uważności) albo zrobić make-up z jakiegoś tutoriala na yt albo upiec jakieś ciasto. Wrzuciłam tą listę w mój blog o wszystkim jakbyś chciała zobaczyć. nawiasem mówiąc pół roku już minęło, czas ją zapdejtować.

A propos zeszytów to myślę teraz nad dziennikiem, w którym dokumentowałabym czym się każdego dnia zajmowałam, czego nauczyłam, ewentualnie wpisywała ważne informacje do wykorzystania w przyszłości jakie wyczytałam tego dnia na necie albo dowiedziałam się na jakichś zajęciach (np. kosmetyki które chcę wypróbować, albo zapis choreografii czy opis ćwiczeń z lekcji tańca itd.)
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 16:33   #4904
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Grey, przytulam
Myśl o sobie i rób fajne rzeczy, żeby Ci było super
Super rada -podbijam
Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość

Niedawno Patri pisala o powrocie do prowadzenia zeszytow. Byc moze rozprzestrzenia sie wlasnie jakas zeszytowa zaraza, bo ja znowu mam kilka:
1. Maly, niebieski notatnik do noszenia wszedzie ze soba w celu zapisywania spontanicznych dobrych pomyslow oraz pozytynych afirmacji.
2. Zeszyt do planowania - jest w nim 10 celow na 2013, podzielilam go fiszkami wg. celow i wpisuje tam plany, postepy, sugestie i przemyslenia odnosnie tych celow.
3. Zeszyt do pracy nad soba - sluzy do wykonywania cwiczen, kiedy czytam jakas ksiazke i zalecane jest analizowanie siebie na papierze.
4. Zeszyt do pracy nad trudnymi sytuacjami i problemami.
5. Zeszyt rezerwowy (prawdopodobnie posluzy do cwiczenia umiejetnosci komunikacyjnych, ale jeszcze nie jestem pewna).



Bijcie a nie miejcie litosci!
Przydałby mi się taki - zamiast jedanej strony w kalendarzu pt "cele na rok 2013"
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
[

A propos zeszytów to myślę teraz nad dziennikiem, w którym dokumentowałabym czym się każdego dnia zajmowałam, czego nauczyłam, ewentualnie wpisywała ważne informacje do wykorzystania w przyszłości jakie wyczytałam tego dnia na necie albo dowiedziałam się na jakichś zajęciach (np. kosmetyki które chcę wypróbować, albo zapis choreografii czy opis ćwiczeń z lekcji tańca itd.)
I taki też
Czyli potrzebuje 2 zeszycikow - do zrobienia

A ja - zwiedzam (oprowadzam), gadam , gadam, jem... Czyli działam (stan nie nauralny I rozpisywać się nie będę - bo lecę dalej a tu w domu "rzeczywistosc skrzeczy" (sprokrastynwane porzeczki min) i trzeba działać
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 18:24   #4905
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o naprawdę małe rzeczy, to jest kilka trików.

Wypróbowane przeze mnie.

Na biurku mam ślicznie szkliwioną popielniczkę, żeby drobiazgi (w stylu zerwanego łańcuszka, nakrętki od cyrkla, zaślepek kasku rowerowego i kilku spinaczy) czekały w jednym miejscu na moją uwagę. Ceramika tak mi się podoba, że staram się jej nie zasłaniać zbytnio.
Poza tym kubek na długopisy w podobnym stylu.

Bieżące paragony spinam wsuwką. Oczywiście spinaczowa klamerka byłaby lepsza, ale: wsuwka mieści naprawdę mało papierków, więc trzeba często wyrzucać.

Niciak i skrzynka narzędziowa to sposoby sprawdzone przez pokolenia i bardzo funkcjonalne. Warto mieć też pudełko na kable i ładowarki - takie po butach są superpraktyczne, mają podobne wymiary, a oklejone wyglądają dość dekoracyjne. Inna wersja to obkupienie się w ikei w kilka takich samych z którejś kolekcji. Ich szafeczki z szufladkami też są świetne na wiele rzeczy.


Iiii mogłabym tak długo pisać, ale za kilkadziesiąt minut muszę się ewakuować z domu, a jestem zupełnie nie gotowa.
Cytat:
Napisane przez L_ka Pokaż wiadomość
W sumie to zależy co dokładnie masz na myśli, bo to jest bardzo ogónikowe określenie. Czy potrzebujesz mieć dostęp do tych rzeczy, czy też bardziej je składować i korzystać z nich okazjonalnie.

Pierwsze z brzegu przychodzą mi do głowy plastikowe albo dekoracyjne pudła.

http://static.multipino.pl/photoOffer/p/474763_p.jpg

dziękuję za rady, wprowadzam

na razie odgruzowałam pół chałupy, a wyrzuciłam tylko same niepotrzebne rzeczy, nawet nie zauważyłam kiedy to się tyle tego nachomikowało
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 19:23   #4906
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziękuję za miłe przyjęcie

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
A ja nawet nie wiem, czy moja czerwona maszyna jest na chodzie.
Oby była

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Zrobione wczoraj (nadszedł moment papugowania Czerwiec w końcu

- próbny makijaż dla przyszłej panny młodej, po którym owa panna nie uciekła z krzykiem i może wręcz jeszcze wróci
- przypominanie sobie technik makijażu na kamuflażu (teoria)
- przypominanie sobie technik makijażu na kamuflażu (praktyka na sobie, w dwóch wersjach kolorystycznych)
Widzę, że ktoś tu jest dobry w czymś, w czym ja nie jestem

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
2. Zeszyt do planowania - jest w nim 10 celow na 2013, podzielilam go fiszkami wg. celow i wpisuje tam plany, postepy, sugestie i przemyslenia odnosnie tych celow.
Brzmi jak coś dla mnie

Zachęcona napiszę kilka słów o sobie Mieszkam na swoim z mężem i małym dzieckiem. Nasz główny problem jest taki, że mąż ma te same wady co ja: nie lubi planować, działa zrywami, wyznaje dewizę "jakoś to będzie" Tylko, że mi to zaczęło na tyle przeszkadzać, że staram się zmieniać, a on chyba jeszcze nie całkiem dojrzał do tego Znaczy, deklaracje są, ale na razie czeka na natchnienie chyba.
Stosunek do sprzątania mam nieuregulowany - raz lubię, a raz nie znoszę. Mam okresy intensywnego działania i kompletnego przestoju (staram się, żeby te drugie były coraz krótsze).

Co mi się udało dziś:
- oberwać fasolkę (a teraz jeszcze muszę wymyślić jak ją zagospodarować, a dużo jej bardzo ),
- poskładać pranie,
- podlać kwiaty,
- zrobić porządki na półce "firanki&co" (sporo wyrzuciłam) i "do oddania/do sprzedania",
- przeczytać prawie pół książki,
- zapłacić za kupione bluzki i napisać maila do Sprzedającej,
- zabrać się za szafkę i zadebiutować w decoupage

A co mi się udało osiągnąć nieosiągalnego (chwalę się troszkę ):
- schudłam! (nadwagę miałam od dziecka i nie sądziłam, że mnie stać na zmianę trybu życia i stosunku do jedzenia),
- biegam drugi sezon (nigdy nie byłam sportowa, nie znosiłam biegać, a teraz to kocham, choć ta miłość bywa kolczasta),
- postawiłam na swoim w kwestii kościoła (nikt od tego nie umarł, jak zapowiadali ).

Od piątku mam urlop i zaplanowałam sobie (hehe, oczywiście jak zwykle bez szczegółów ) odmalowanie mieszkania + drobne prace typu zagipsowanie dziur w ścianach i pozbycie się rzeczy przeznaczonych do wykopu. No i właśnie, nie ma planu, nie chcę, żeby skończyło się, jak to często bywa niczym. Jakieś sugestie?
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 20:05   #4907
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość


Chyba tyle. Od rana będę zdychać. Niestety nie wcisnęłam do "grafiku" przeglądu roweru, a zostało kilka godzin do wyjazdu.
Koniecznie zrób ten przegląd, żeby Cię żadna niemiła niespodzianka nie spotkała

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Nie bądź smutna Też pisałam o podobnej sytuacji u mnie w klubie, myślę że wiem co czujesz. Najlepsza rada na to to chyba po prostu nie rozpamiętywać i zajmować się swoim życiem, choć wiem że to bardzo trudne. Nawiasem mówiąc, czy to nie dziwne, że czasem "pchamy się" tam, gdzie wiemy, że będzie nam źle (spotykamy z psującymi nam nastrój ludźmi, wchodzimy na profile fb osób których wspaniałe życie sprawia, że nasze wydaje się beznadziejne itd.) - ja przynajmniej tak mam. Chętnie przeszłabym jakiś warsztat pt. "jak nie porównywać się z innymi" - może zrobimy sobie kiedyś burzę mózgów na ten temat?


Ustrzeliłam nową sexy bieliznę, co zawsze wprawia mnie w dobry humor bo przypomina mi o moim progresie w akceptacji siebie. Przez długi czas nie nosiłam ładnych staników, bo byłam przekonana, że mój "sportowy" (teraz wolę używać określenia "baletowy") biust po prostu nie był tego wart. Nawiasem mówiąc, kupujecie czasem w Intimissimi? Też tak macie, że wchodzicie po jedną rzecz, a zupełnie nienachalnie wyglądające panie wciskają Wam jeszcze jakby mimochodem trzy inne rzeczy?Poza tym kupiłam sobie róż w kremie i mgiełkę "spajającą" skończony makijaż, oraz rozświetlacz w kremie z mojej listy sto na 2013 rok

Mam podobnie. Ciągle się z kimś porównuję i wpadam przez to w depresję. Nawet moja lektorka francuskiego zwróciła na to uwagę i spytała czemu ciągle porównuje się do kogoś lepszego zamiast gorszego i się dołuję.

Ja za to chciałam dzisiaj kupić kostium kąpielowy, bo obecny mam już za mały, ale nie spotkałam żadnego z usztywnianymi miseczkami. Sexy bieliznę też lubię, ale jak tylko ją założę to czar pryska, gdyś wszędzie widzę wylewający się tłuszczyk

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
przepraszam, że się nie odnoszę, ale mam szybkie pytanie.

Jak pozbyć się wszędzie walających się rzeczy w małym mieszkaniu, gdzie ubogość szafek ogranicza możliwość włożenia wszystkiego na półki? Proszę o pilne rady
Tak jak dziewczyny polecam pudełka i pudełeczka, sama to namiętnie praktykuję

Bura przytulam Gdybyś się dalej czuła źle albo chciała pogadać to pisz nawet na priv

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Dziękuję za miłe przyjęcie


Oby była


Widzę, że ktoś tu jest dobry w czymś, w czym ja nie jestem


Brzmi jak coś dla mnie

Zachęcona napiszę kilka słów o sobie Mieszkam na swoim z mężem i małym dzieckiem. Nasz główny problem jest taki, że mąż ma te same wady co ja: nie lubi planować, działa zrywami, wyznaje dewizę "jakoś to będzie" Tylko, że mi to zaczęło na tyle przeszkadzać, że staram się zmieniać, a on chyba jeszcze nie całkiem dojrzał do tego Znaczy, deklaracje są, ale na razie czeka na natchnienie chyba.
Stosunek do sprzątania mam nieuregulowany - raz lubię, a raz nie znoszę. Mam okresy intensywnego działania i kompletnego przestoju (staram się, żeby te drugie były coraz krótsze).

Co mi się udało dziś:
- oberwać fasolkę (a teraz jeszcze muszę wymyślić jak ją zagospodarować, a dużo jej bardzo ),
- poskładać pranie,
- podlać kwiaty,
- zrobić porządki na półce "firanki&co" (sporo wyrzuciłam) i "do oddania/do sprzedania",
- przeczytać prawie pół książki,
- zapłacić za kupione bluzki i napisać maila do Sprzedającej,
- zabrać się za szafkę i zadebiutować w decoupage

A co mi się udało osiągnąć nieosiągalnego (chwalę się troszkę ):
- schudłam! (nadwagę miałam od dziecka i nie sądziłam, że mnie stać na zmianę trybu życia i stosunku do jedzenia),
- biegam drugi sezon (nigdy nie byłam sportowa, nie znosiłam biegać, a teraz to kocham, choć ta miłość bywa kolczasta),
- postawiłam na swoim w kwestii kościoła (nikt od tego nie umarł, jak zapowiadali ).

Od piątku mam urlop i zaplanowałam sobie (hehe, oczywiście jak zwykle bez szczegółów ) odmalowanie mieszkania + drobne prace typu zagipsowanie dziur w ścianach i pozbycie się rzeczy przeznaczonych do wykopu. No i właśnie, nie ma planu, nie chcę, żeby skończyło się, jak to często bywa niczym. Jakieś sugestie?
Witaj
Gratuluję osiągnięć Ile Ci się udało schudnąć, w jakim czasie i w jaki sposób? Zawsze mnie to interesuje


Kochane przyszłam się pożegnać, wyjeżdżamy na kilka dni w te Bieszczady, mam nadzieję, że będzie to udany wyjazd. Trzymajcie się cieplutko dobre duszyczki

Ja zmykam jeszcze zrobić trening przed wyjazdem
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 20:24   #4908
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Witaj
Gratuluję osiągnięć Ile Ci się udało schudnąć, w jakim czasie i w jaki sposób? Zawsze mnie to interesuje
Około 16 kg w nieco ponad rok. Przestałam się objadać, jem 4-5 mniejszych posiłków dziennie, codziennie warzywa i owoce. I sporo ćwiczę, staram się codziennie, najbardziej polubiłam biegi, Chodakowską (choć już mnie znudziła lekko), Mel B i ćwiczenia siłowe z hantlami i własnym obciążeniem
A Ty jaki trening dzisiaj robisz? Ja ledwo zipię, odpuściłam sobie, ale jutro chyba wstanę rano i heja w las

Zazdroszczę Bieszczad, nigdy tam nie byłam
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 23:05   #4909
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Agnyska - robiłam 2 kursy wizażu (podstawowy i zaawansowany) i zawsze byłam najmniej uzdolnioną kursantką, więc nie sądzę, żebyś w dziedzinie makijażu była gorsza ode mnie

Zrobione dziś:


- lekcja baletu (i poznałam nową rzecz - glissade)
- bzowy peeling ciała i maseczka arganowa na włosy
- pedicure połączony z miętową aromaterapią
- odnalezienie przepisu na malinowe semifreddo i stosowne zakupy (ale nie chciało mi się już go przyrządzać)
- namoczenie i wysianie nasionek michelii
- słuchanie audiobooka
- zapisanie się do dermatologa (na jutro rano - jestem w szoku)
- namoczenie nasionek mimozy
- wydrukowanie "przepisów" jak wysiewać inne nasionka
- czytanie imieninowego prezentu o Sahelu
- wstępne przesegregowanie nowych chust
- założenie zeszytu na raporty z moich codziennych poczynań (dziewczynki z naszego pierwszego spotkania kolorystycznego - to właśnie ten)

- przelew

Dziś mało ambitnie, no ale trudno, jutro też jest dzień
Dobrej nocy!

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2013-07-28 o 23:16
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-28, 23:14   #4910
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Uh, dzisiejszy dzień taki sobie. :/ Znowu musiałam zostawić samochód u mechanika. Nie stać mnie na to wszystko

Bieszczady My jedziemy w okolice Cisnej - Ustrzyk, mamy noclegi w różnych wioskach i będziemy łazić, może z plecakami, a może będzie nam się chciało korzystać z busików i wracać do samochodu codziennie. Na tych mniej znanych szlakach jest znacznie mniej ludzi, na długich trasach można przez b. długi czas nikogo nie spotkać.

Nie ma ostrych skał, oczy odpoczywają, miło się chodzi po takich łagodnych górach.

Edytowane przez fairytale
Czas edycji: 2013-07-28 o 23:21
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 07:14   #4911
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć poniedziałkowo!

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Zauważyłam dziś, że zmienili godzinę na 19. To kiedy idziemy?

Zachęcam też do tai-chi na Narodowym w soboty o 12. Dwugodzinny pełny program. Na pewno wymaga uważności, a trochę mniej statyczny niż joga.
Może jutro?

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość



Ustrzeliłam nową sexy bieliznę, co zawsze wprawia mnie w dobry humor bo przypomina mi o moim progresie w akceptacji siebie. Przez długi czas nie nosiłam ładnych staników, bo byłam przekonana, że mój "sportowy" (teraz wolę używać określenia "baletowy") biust po prostu nie był tego wart. Nawiasem mówiąc, kupujecie czasem w Intimissimi? Też tak macie, że wchodzicie po jedną rzecz, a zupełnie nienachalnie wyglądające panie wciskają Wam jeszcze jakby mimochodem trzy inne rzeczy?Poza tym kupiłam sobie róż w kremie i mgiełkę "spajającą" skończony makijaż, oraz rozświetlacz w kremie z mojej listy sto na 2013 rok
Super strzały Poza bielizną reszty nie potrafiłabym pewnie użyć
W Intimissimi rzadko kupuję, ale jeśli już, to zwykle jestem bardzo zadowolona i zakupy bardzo długo mi służą.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

Nie rób konspektu tylko dla mnie, szkoda czasu, ale chętnie poznam Twoje ulubione fragmenty i ćwiczenia. Może dziś sobie wydrukuję kilka stron i poczytam. A czy sądzisz, że można od razu zacząć od ćwiczeń, czy jednak bez tej części teoretycznej nie warto?
Konspekt - sądzę - okaże się ogólnoprzydatny

Można oczywiście zacząć od razu ćwiczyć, ale ta część teoretyczna to też opis bazowych ćwiczeń (w sumie jakieś 130 stron). Wplecione są one w tok narracji, myślę więc, że niektóre omówienia warto przeczytać. To też pozwoli samemu się przekonać, czy to jest coś dla nas, czy nie.
Wrzucę później kilka moich ulubionych ćwiczeń.
Zasadniczo podzielone są na praktykę formalną (medytacje), praktykę nieformalną (czyli uważność w toku normalnych czynności) i krótkie ćwiczenia - "koła ratunkowe".
Bardzo mi się podobają, choć są eksperymentalne dla mnie dość, ćwiczenia wchodzenia w trudne emocje - lęk, smutek, niepokój. Zrobiłam jedno z nich i naprawdę było to ciekawe doświadczenie.
W sumie to czytam całość, część ćwiczeń robię, po to by na koniec skomponować sobie jakiś własny zestaw / program.

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
dziękuję za rady, wprowadzam

na razie odgruzowałam pół chałupy, a wyrzuciłam tylko same niepotrzebne rzeczy, nawet nie zauważyłam kiedy to się tyle tego nachomikowało
Właśnie na początku miałam napisać, że sposobem jest wyrzucenie części rzeczy
Zdecydowanie polecam pudełka, pudełeczka i organizery szafkowo-szufladowe.


Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość

Zachęcona napiszę kilka słów o sobie Mieszkam na swoim z mężem i małym dzieckiem. Nasz główny problem jest taki, że mąż ma te same wady co ja: nie lubi planować, działa zrywami, wyznaje dewizę "jakoś to będzie" Tylko, że mi to zaczęło na tyle przeszkadzać, że staram się zmieniać, a on chyba jeszcze nie całkiem dojrzał do tego Znaczy, deklaracje są, ale na razie czeka na natchnienie chyba.
Stosunek do sprzątania mam nieuregulowany - raz lubię, a raz nie znoszę. Mam okresy intensywnego działania i kompletnego przestoju (staram się, żeby te drugie były coraz krótsze).


A co mi się udało osiągnąć nieosiągalnego (chwalę się troszkę ):
- schudłam! (nadwagę miałam od dziecka i nie sądziłam, że mnie stać na zmianę trybu życia i stosunku do jedzenia),
- biegam drugi sezon (nigdy nie byłam sportowa, nie znosiłam biegać, a teraz to kocham, choć ta miłość bywa kolczasta),
- postawiłam na swoim w kwestii kościoła (nikt od tego nie umarł, jak zapowiadali ).

Od piątku mam urlop i zaplanowałam sobie (hehe, oczywiście jak zwykle bez szczegółów ) odmalowanie mieszkania + drobne prace typu zagipsowanie dziur w ścianach i pozbycie się rzeczy przeznaczonych do wykopu. No i właśnie, nie ma planu, nie chcę, żeby skończyło się, jak to często bywa niczym. Jakieś sugestie?
Fajnie, że napisałaś o sobie
Gratuluję konkretnych zmian i trzymam kciuki za najbliższe plany

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Około 16 kg w nieco ponad rok. Przestałam się objadać, jem 4-5 mniejszych posiłków dziennie, codziennie warzywa i owoce. I sporo ćwiczę, staram się codziennie, najbardziej polubiłam biegi, Chodakowską (choć już mnie znudziła lekko), Mel B i ćwiczenia siłowe z hantlami i własnym obciążeniem
A Ty jaki trening dzisiaj robisz? Ja ledwo zipię, odpuściłam sobie, ale jutro chyba wstanę rano i heja w las
Gratuluję wagowego wyczynu!!!


Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Agnyska - robiłam 2 kursy wizażu (podstawowy i zaawansowany) i zawsze byłam najmniej uzdolnioną kursantką, więc nie sądzę, żebyś w dziedzinie makijażu była gorsza ode mnie
Mam nadzieję, że to taki osobliwy żart

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Bieszczady My jedziemy w okolice Cisnej - Ustrzyk, mamy noclegi w różnych wioskach i będziemy łazić, może z plecakami, a może będzie nam się chciało korzystać z busików i wracać do samochodu codziennie. Na tych mniej znanych szlakach jest znacznie mniej ludzi, na długich trasach można przez b. długi czas nikogo nie spotkać.

Nie ma ostrych skał, oczy odpoczywają, miło się chodzi po takich łagodnych górach.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 07:35   #4912
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Agnyska ja ciągle jestem jeszcze w fazie redukcji (ale nadwagę miałam od dziecka) za to również biegam drugi sezon Ciekawe że po odchudzaniu skutecznym nabiera się ochoty na dalsze zmiany i pracę nad sobą ...

No i mam męża optymiste "pomyślimy o tym jutro"

Witaj

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Działam turystycznie
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 08:22   #4913
Koshatka
Zakorzenienie
 
Avatar Koshatka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 9 699
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej!
Miałam tak pracowity weekend że nie miałam czasu zrobić list.

Czerwiec za działający sprzęt.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tak sobie wyobraziłam patrzącą się na tą kieckę Patri

Świetne.

Agnyska, Ahsen witajcie. Agnyska widzę że jesteś z mojej części Polski.

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Niedawno Patri pisala o powrocie do prowadzenia zeszytow. Byc moze rozprzestrzenia sie wlasnie jakas zeszytowa zaraza, bo ja znowu mam kilka:
1. Maly, niebieski notatnik do noszenia wszedzie ze soba w celu zapisywania spontanicznych dobrych pomyslow oraz pozytynych afirmacji.
2. Zeszyt do planowania - jest w nim 10 celow na 2013, podzielilam go fiszkami wg. celow i wpisuje tam plany, postepy, sugestie i przemyslenia odnosnie tych celow.
3. Zeszyt do pracy nad soba - sluzy do wykonywania cwiczen, kiedy czytam jakas ksiazke i zalecane jest analizowanie siebie na papierze.
4. Zeszyt do pracy nad trudnymi sytuacjami i problemami.
5. Zeszyt rezerwowy (prawdopodobnie posluzy do cwiczenia umiejetnosci komunikacyjnych, ale jeszcze nie jestem pewna).
Prowadząc tyle zeszytów nie miałabym chyba czasu na właściwe działanie.

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Jak pozbyć się wszędzie walających się rzeczy w małym mieszkaniu, gdzie ubogość szafek ogranicza możliwość włożenia wszystkiego na półki? Proszę o pilne rady
Powyrzucać niepotrzebne "przydasie". Szkoda że nie umiem się sama zastosować do tej rady.
__________________
"It's not a bargain if you don't need one" S. Kinsella
Koshatka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-07-29, 09:17   #4914
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej dziewczyny

Widzę, że sporo z Was ma plany wakacyjne, które uskuteczniacie.
To dobrze, trzeba korzystać ze słońca i ładować akumulatory póki się da.



Koshatka
Witaj?
No to tylko pogratulować zrealizowania tak wielu rzeczy Czasem trzeba po prostu zacząć i jakoś dalej idzie.(Ostatnio mam tak ze wstawaniem, że najtrudniejszy aspekt to położenie stóp na podłodze, a potem jakoś utrzymuję się w pionie;-).

Joanna XL,Agnyska
Podziwiam Was dziewczyny za zgubienie tych kilogramów. Ja próbowałam bardzo wiele razy, ale póki co czuję, że muszę się mentalnie przygotować. Wczoraj np.byliśmy u siostry Tż bo organizowała uroczysty obiad z okazji 10 rocznicy ślubu. Podała cudowny obiad, pieczony schab z owocami,warzywa plus ZIEMNIAKI i wiecie co? Jak uwielbiam ziemniaki, to tym razem powiedziałam sobie, że nie zjem. I czułam się lepiej. I takimi małymi kroczkami na zasadzie tego co mi służy, a co nie staram się eliminować te mało wartościowe produkty z mojego menu. Jednak do ćwiczeń nadal się nie przekonałam, miewam tylko zrywy.

tigrinha
Fajnie Cię widzieć

Fairytale
,czerwieclipiec
Udanego wyjazdu! Bawcie się dobrze!

Nebulka,
co u Ciebie? Jak samopoczucie?

************************* ***************Zmykam dziewczyny do zmycia naczyń,a potem się biorę za naukę. Miłego dnia!
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 09:59   #4915
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cześć poniedziałkowo!
czekałam na to



Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość

Konspekt - sądzę - okaże się ogólnoprzydatny

Można oczywiście zacząć od razu ćwiczyć, ale ta część teoretyczna to też opis bazowych ćwiczeń (w sumie jakieś 130 stron). Wplecione są one w tok narracji, myślę więc, że niektóre omówienia warto przeczytać. To też pozwoli samemu się przekonać, czy to jest coś dla nas, czy nie.
Wrzucę później kilka moich ulubionych ćwiczeń.
Zasadniczo podzielone są na praktykę formalną (medytacje), praktykę nieformalną (czyli uważność w toku normalnych czynności) i krótkie ćwiczenia - "koła ratunkowe".
Bardzo mi się podobają, choć są eksperymentalne dla mnie dość, ćwiczenia wchodzenia w trudne emocje - lęk, smutek, niepokój. Zrobiłam jedno z nich i naprawdę było to ciekawe doświadczenie.
W sumie to czytam całość, część ćwiczeń robię, po to by na koniec skomponować sobie jakiś własny zestaw / program.
To będę oczekiwać kospektu Przejrzałam sobie wczoraj spis treści i zobaczyłam, że książka jest podzielona na różne działy tematyczne (np. radzenie sobie z życiem rodzinnym, starzeniem się itd.) - a czy są takie bardziej ogólne? Sorry że tak wypytuję zamiast sama przeczytać, ale koncentracja u mnie leży i kwiczy.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Właśnie na początku miałam napisać, że sposobem jest wyrzucenie części rzeczy
Zdecydowanie polecam pudełka, pudełeczka i organizery szafkowo-szufladowe.
Wyrzucanie rulez A z pudełkami nie jestem pewna, zwłaszcza jak jest ich dużo i ciężko spamiętać co gdzie jest i męczące jest ich wyciąganie i przeszukiwanie.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że to taki osobliwy żart
Niestety nie Nawet na tym podstawowym kursie, były dziewczyny już po sporych doświadczeniach wizażowych (malowanie na śluby itd.), więc się czułam mała i głupia i trochę zestresowana jak miałam którąś z nich malować (często ćwiczyłyśmy na sobie) i widzieć potem jej skrzywioną minę. Choć z drugiej strony często nie podobały mi się ich makijaże, pomimo że reszta i prowadzące się nimi zachwycały. Natomiast na kursie zaawansowanym to już w ogóle były "czynne" makijażystki, na szczęście dużo sympatyczniejsze i mniej opalone w solarium

Miałam dziś przemiły początek dnia - poszłam do dermatologa i pani sobie tak mnie ogląda i ogląda i mówi, "no brzydka bardzo buzia, i dekolt i plecy też niezbyt":brzydal : I weź tu człowieku buduj sobie pewność siebie Nic to, grunt że zdobyłam dwie butelki Atredermu więc za miesiąc znów będę ładna i pozbawiona ze 3 kilo naskórka, ha!
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 10:00   #4916
ahsen
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 725
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dzięki dziewczynki za miłe powitanie w tym wątku Czy u Was zeszyty na prawdę "działają"? Ja zawsze spiszę sobie gdzieś taką listę celów, czy zmian do wprowadzania, a później nie widzę jej już drugi raz na oczy
__________________
Mój blog dla kobiet - po angielsku
http://herhub.blogspot.com/
ahsen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 10:22   #4917
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
czekałam na to



Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
To będę oczekiwać kospektu Przejrzałam sobie wczoraj spis treści i zobaczyłam, że książka jest podzielona na różne działy tematyczne (np. radzenie sobie z życiem rodzinnym, starzeniem się itd.) - a czy są takie bardziej ogólne? Sorry że tak wypytuję zamiast sama przeczytać, ale koncentracja u mnie leży i kwiczy.
Tak, właśnie ta pierwsza część (zerknij poniżej) to ta ogólna część, ok. 130 stron - są do przećwiczenia podstawowe techniki i propozycje zastosowań, a w tych rozdziałach szczegółowych są ich modyfikacje.

Cytat:
Książka m dwie części
- teoretyczno-narzędziową ("Dlaczego uważność ma tak duże znaczenie")
- i praktyczną (zastosowanie teorii i narzędzi w konkretnych okolicznościach/stanach życiowych:
strach/lęk;
smutek/depresja;
stres/problemy zdrowotne;
związek/rodzicielstwo/bliskie relacje;
złe nawyki/podejmowanie decyzji;
starość/choroba/śmierć).

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Wyrzucanie rulez A z pudełkami nie jestem pewna, zwłaszcza jak jest ich dużo i ciężko spamiętać co gdzie jest i męczące jest ich wyciąganie i przeszukiwanie.
Ale Lilith ma ograniczoną liczbę szafek i walające się rzeczy, więc pudełka wprowadzą wizualny ład


Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Niestety nie Nawet na tym podstawowym kursie, były dziewczyny już po sporych doświadczeniach wizażowych (malowanie na śluby itd.), więc się czułam mała i głupia i trochę zestresowana jak miałam którąś z nich malować (często ćwiczyłyśmy na sobie) i widzieć potem jej skrzywioną minę. Choć z drugiej strony często nie podobały mi się ich makijaże, pomimo że reszta i prowadzące się nimi zachwycały. Natomiast na kursie zaawansowanym to już w ogóle były "czynne" makijażystki, na szczęście dużo sympatyczniejsze i mniej opalone w solarium

Miałam dziś przemiły początek dnia - poszłam do dermatologa i pani sobie tak mnie ogląda i ogląda i mówi, "no brzydka bardzo buzia, i dekolt i plecy też niezbyt":brzydal : I weź tu człowieku buduj sobie pewność siebie Nic to, grunt że zdobyłam dwie butelki Atredermu więc za miesiąc znów będę ładna i pozbawiona ze 3 kilo naskórka, ha!
Mimo to mam stuprocentową pewność, że najlepiej z nas wszystkich znasz się na kwestiach makijażowo-wizażowych

Dermatolog zaszalała
Ale w sumie to tylko jej kategoria opisu skóry trądzikowej, niezbyt profesjonalna, ale jakby zrozumiała dla laika

Cytat:
Napisane przez ahsen Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczynki za miłe powitanie w tym wątku Czy u Was zeszyty na prawdę "działają"? Ja zawsze spiszę sobie gdzieś taką listę celów, czy zmian do wprowadzania, a później nie widzę jej już drugi raz na oczy
Jak się włącza zeszyty do praktyki codziennej - czyli wraca się do nich, dopisuje refleksję, uwagę, inspirację i jest to jeden z elementów wyposażenia (jak telefon, lusterko, pomadka, chusteczki ) - to sądzę, że działają
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 12:54   #4918
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

hej
co za straszny dzien. MEGA GORACO. ja lubie jak jest bardzo cieplo, ale dzisiaj to juz przesada
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 13:44   #4919
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Uh, dzisiejszy dzień taki sobie. :/ Znowu musiałam zostawić samochód u mechanika. Nie stać mnie na to wszystko

Na tych mniej znanych szlakach jest znacznie mniej ludzi, na długich trasach można przez b. długi czas nikogo nie spotkać.
Niedobrze :/
Ja doświadczenia z górami mam tylko kolonijne, więc doświadczyłam tylko wędrowania w 50-osobowej grupie dzieciaków i zanim mi opowiedziałaś o górskiej samotności nawet nie pomyślałam o tym aspekcie odpoczynku.

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Około 16 kg w nieco ponad rok.


Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
[COLOR=Indigo]Agnyska - robiłam 2 kursy wizażu (podstawowy i zaawansowany) i zawsze byłam najmniej uzdolnioną kursantką, więc nie sądzę, żebyś w dziedzinie makijażu była gorsza ode mnie[U]
Dziś mało ambitnie, no ale trudno, jutro też jest dzień
Ja wiem czy mało ambitnie? Zważywszy na dzień tygodnia i upał to bardzo ambitnie.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Niestety nie Nawet na tym podstawowym kursie, były dziewczyny już po sporych doświadczeniach wizażowych (malowanie na śluby itd.), więc się czułam mała i głupia i trochę zestresowana jak miałam którąś z nich malować (często ćwiczyłyśmy na sobie) i widzieć potem jej skrzywioną minę. Choć z drugiej strony często nie podobały mi się ich makijaże, pomimo że reszta i prowadzące się nimi zachwycały. Natomiast na kursie zaawansowanym to już w ogóle były "czynne" makijażystki, na szczęście dużo sympatyczniejsze i mniej opalone w solarium
Jaka najmniej uzdolniona? Może najmniej oblatana z pędzlami. Bo dla Ciebie to zajęcie (póki co przynajmniej) dodatkowe, a dla nich pewnie podstawowe, i możliwe że jedyne hobby.
To tak jakby one przyszły do Ciebie na lekcje hiszpańskiego, albo angielskiego i się dołowały jakie to nieuzdolnione są... Robienie sobie codziennej tapety to też duża wprawa i jest się potem szybszym. A z tym narzekanie czuję, że to był taki typ.
Sama pamiętam jak inne kursantki zachwycały się Twoim makijażem jak poszłaś do łazienki. A jak w następnym kolory nie chciały się zblendować, to mówiły że się źle czują jak się starają i im coś nie wychodzi i przywoływały swoje podobne doświadczenia.
A to były chyba te sympatyczniejsze.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Super strzały Poza bielizną reszty nie potrafiłabym pewnie użyć
W Intimissimi rzadko kupuję, ale jeśli już, to zwykle jestem bardzo zadowolona i zakupy bardzo długo mi służą.

Może jutro?
Chętnie. Przypominam, że zmienili godzinę na 19.
Btw. W środę o 20.30 niedaleko bardzo będzie pokaz filmu Drive z Ryanem Goslingiem
http://www.filmweb.pl/video/trailer/...olski%29-25877- w stacji Mercedes

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2013-07-29 o 13:53
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 13:45   #4920
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć
Już doszło do tego, że choć kombinuję czasem w myślach co Wam odpisać itp, to jak teraz siadłam do nadrobienia wątku, to miałam chęć uciekać (i dalej mam)
Chyba w klubie się wyżalę z lipcowych perypetii.

Emilko, książka o uważności - zapamiętana.
Z waszej dyskusji póki co zastanowiło mnie, że sprzątanie nie jest ani ważne, ani pilne. Hę? No jak to?! czyli co? nie musi wisieć nade mną i kłuć wyrzutem, jeśli tego nie zrobię? po namysle: /czy dobrze to rozumiem - ani ważne, ani pilne, ponieważ jeśli nie zmyję zaraz podłogi w łazience, to życie moje i rodziny toczy się dalej - bez zmian?/

Z pozytywów: ćwiczę się w wytrwałości (i poniekąd w uważności) - zaczynam jedną rzecz i ją kończę - przykład: zlew zawalony naczyniami wszelakimi, duże gary i talerze zapełniają "misę" a z boku leżą szklanki - co robi zazwyczaj Aper? odczuwa niechęć do załatwienia garów (i zrobienia sobie pola do manewru), i gimnastykując pod kranem nad hałdą myje szklanki, które stały z boku i nie wadziły; w międzyczasie ściera blat, wzrok zahacza się na pustej butelce do podlewania kwiatków - więc hajda! na balkon, bo to przecież bardzo ważne w ten upał. Wraca z balkonu i stan- a co ja tu robiłam.... ach, te gary, ble.
Teraz staram się działać po kolei - ZMYWAM NACZYNIA i nic innego nie zaczynam dopóki nie skończę - najpierw to co zawadza, potem reszta (już wygodnie), blat ścieram po skończeniu naczyń itp.
Wierzę w dwa czary kuchenne - pusty zlew i czysty blat roboczy na koniec dnia. Poza tym staram się ścierać jakieś "skapki" na kuchenkę od razu, nie pozwalając im zaschnąć, tak samo z podłogą /zazwyczaj stawiałam na "wielkie szorowanie" raz na długi czas/. Lepiej mi /myślałam, że Wam tylko posmęcę, ale jednak pozytywy jakieś są/

Całe moje życie to takie chaotyczne skakanie. nie tylko w kuchni. nie znam swoich zasobów (mam chyba ze 3 puszki w szafce czerwonej fasolki a zero kukurydzy, bo często kupuję na zasadzie "chyba nie mam"). nie potrafię zaplanować obiadów na kilka dni - jakaś mglista wizja jest - owszem, ale potem się okazuje, że coś wyrzucam, coś się marnuje, albo rezygnuję z planów bo jednak czegoś nie mam. Tak samo mam z ubraniami, materiałami do pracy; ze wszystkim! brak stałej kontroli, chaos i radykalne porządki raz na jakiś czas.
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.