Ślub

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez SALIX

nie ma takiego miejsca w Polsce, gdzie zdeterminowana para nie znajdzie sali wcześniej jak się trochę postara. Ludzie robią coraz mniej hucznych wesel, w modę zaczynają wchodzić kameralne przyjęcia a sal różnego typu, od hotelowych po zajazdy, natrzaskane na każdym kroku. Kwestia tego, czy pasuje dany standard/miejscówka, bywa, że trzeba poszukać czegoś pod miastem a nie w samym mieście. Moi znajomi (2 pary) załatwiły w ten sposób sprawę, na rok wcześniej zarezerwowali sobie bardzo fajny lokal mieszczący ok. 120 osób, a jesteśmy z Krakowa.

No pewnie, bo przecież jak ktoś jest z Warszawy i np. na salę musiałby czekać 2 lata, a tak mu strasznie zależy to i ślub w Krakowie zorganizuje, skoro szybciej. Tylko PO CO? Co robi rok różnicy, skoro niby jest się pewnym narzeczonej/narzeczonego? Moi znajomi od razu po zaręczynach wzięli się za przygotowania do ślubu i właśnie największy problem jest z salą - muszą czekać 2 lata. I co - to znaczy, że nie zależy im aż tak strasznie na ślubie? No chyba nie. Oni akurat robią wesele na jakieś 120 osób z tego co wiem, u mnie w regionie nadal są popularne takie wesela.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez _ema_

A nie prościej ustalić dwie daty szybszą i późniejszą. Potem przelecieć się po salach, po muzykantach, sprawdzić dostępność i zdecydować która data zostaje?
Dla mnie takie rozwiązanie jest w porządku, kiedy twierdzi się, że brak sali to jedyny powód odwlekania. Z tym, że facet nawet czegoś takiego nie brał pod uwagę, bo dobrze wie, że sala by się znalazła.

Co ma się to pytanie do tego co napisałam? nie bardzo widzę powiązanie.

[_ema_]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Co ma się to pytanie do tego co napisałam? nie bardzo widzę powiązanie.

Ma i to bardzo wiele, bo próbujesz na siłę znaleźć powód żeby faceta usprawiedliwić, mimo, że to bzdurny powód. I napisałam Ci właśnie dlaczego, i dlaczego bez sensu jest roztrząsanie gdzie się czeka na salę rok a gdzie dziesięć.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez _ema_

Ma i to bardzo wiele, bo próbujesz na siłę znaleźć powód żeby faceta usprawiedliwić, mimo, że to bzdurny powód. I napisałam Ci właśnie dlaczego, i dlaczego bez sensu jest roztrząsanie gdzie się czeka na salę rok a gdzie dziesięć.

nikogo nie usprawiedliwiam. odpisałam na post kogoś innego, gdzie wyraźnie napisałam, że są takie miejsca, gdzie czekanie 2 lata na salę TO NORMA.
Niech sobie robią co chcą, ich życie. Nie mnie to oceniać, więc sobie z łaski swojej nie dopowiadaj. To, że ktoś wyraża swoje zdanie nie znaczy, że już knuje i szuka usprawiedliwienia dla kogoś... masakra...
Akurat w tym wątku nie chodzi o salę, co autorka sama zaznaczyła w pierwszym poście. I nie dziwi mnie jej reakcja na słowa faceta, że za 3 lata chce ślubu... Więc serio nie dopowiadaj sobie...

[_ema_]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

nikogo nie usprawiedliwiam. odpisałam na post kogoś innego, gdzie wyraźnie napisałam, że są takie miejsca, gdzie czekanie 2 lata na salę TO NORMA.
Niech sobie robią co chcą, ich życie. Nie mnie to oceniać, więc sobie z łaski swojej nie dopowiadaj. To, że ktoś wyraża swoje zdanie nie znaczy, że już knuje i szuka usprawiedliwienia dla kogoś... masakra...
Akurat w tym wątku nie chodzi o salę, co autorka sama zaznaczyła w pierwszym poście. I nie dziwi mnie jej reakcja na słowa faceta, że za 3 lata chce ślubu... Więc serio nie dopowiadaj sobie...

No tak, wchodzisz na wątek, w którym facet nie chce ślubu bo 'nie zdąży go zorganizować w a rok', następnie odpowiadasz na posty ludzi, którzy ślub zorganizowali szybciej 'no i co z tego? myślisz że wszędzie jest tak łatwo?'. Nie sądzę żebym wiele sobie dopowiedziała, raczej wyciągnęłam oczywiste wnioski

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez _ema_

No tak, wchodzisz na wątek, w którym facet nie chce ślubu bo 'nie zdąży go zorganizować w a rok', następnie odpowiadasz na posty ludzi, którzy ślub zorganizowali szybciej 'no i co z tego? myślisz że wszędzie jest tak łatwo?'. Nie sądzę żebym wiele sobie dopowiedziała, raczej wyciągnęłam oczywiste wnioski

Raczej sobie dopowiadasz. Chyba, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem i nie rozróżniasz tego, że u autorki nie ma problemu z salą, a ja odpowiadałam komuś, że problem z salą jest u mnie w mieście.

[_ema_]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Raczej sobie dopowiadasz. Chyba, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem i nie rozróżniasz tego, że u autorki nie ma problemu z salą, a ja odpowiadałam komuś, że problem z salą jest u mnie w mieście.

Mam wrażenie, że albo nie czytałaś w ogóle tematu, albo nie umiesz teraz zgrobnie wyjść z tego, że nie umiesz się jasno wypowiadać

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez _ema_

Mam wrażenie, że albo nie czytałaś w ogóle tematu, albo nie umiesz teraz zgrobnie wyjść z tego, że nie umiesz się jasno wypowiadać

To masz złe wrażenie. Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post na który odpowiedziałam, ale przeczytaj go dokładnie. Zobacz o czym mówi czasKomety, zobacz co ja odpisałam (i zrozum do czego się odnosiłam) i może wtedy załapiesz. To, że ty czegoś nie rozumiesz, nie znaczy, że ktoś nie umie się jasno wypowiadać. Bo musiałabym takim ludziom jak ty, chyba po literce tłumaczyć o co mi chodziło w poście...

[wiktoriol]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

To masz złe wrażenie. Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post na który odpowiedziałam, ale przeczytaj go dokładnie. Zobacz o czym mówi czasKomety, zobacz co ja odpisałam (i zrozum do czego się odnosiłam) i może wtedy załapiesz. To, że ty czegoś nie rozumiesz, nie znaczy, że ktoś nie umie się jasno wypowiadać. Bo musiałabym takim ludziom jak ty, chyba po literce tłumaczyć o co mi chodziło w poście...

No tak, tylko ty napisałaś o koleżance która robi wesele na 120 gości, a autorka i wszystkie które pisały że sala to nie problem, to wypowiadały się o małych weselach na ok. 50 gości, a takie można w restauracji zrobic, dlatego tez sala to nie problem...

[ciri15]

Napisane przez Angel_00

My akurat nie oszczędzaliśmy na obrączkach bo kosztowały ponad 2 tys. Wiem, że cywilny to tak naprawdę małe koszta, przecież jak bym nim miała akurat Odłożone to sukienki za 800 zł też bym nie kupiła. Po prostu trochę szaleliśmy ;-)

To akurat nie kwestia tego, że cywilny, bo kościelny to jakieś + 1000 zł, więc nie taka wielka suma. Mało gości=tańszy ślub.

[201803080934]

obiektywnie 6 lat, w tym 3 wspólnego mieszkania, to wystarczająco czasu na to, żeby ślubu nie odkładać o kolejne 3 lata. ale z drugiej strony, mogli zacząć się spotykać w liceum, mogą mieć teraz po 22 lata. i wtedy ja się chłopakowi nie dziwię, że może nie być gotowy.
ja się po 3 latach nie czułam gotowa na ślub, bo miałam tylko 21 lat. wiem, że 3 lata, to nie 6, ale teraz po pół roku czułabym się bardziej gotowa niż wtedy po 3 latach. byłam zwyczajnie za młoda, nie dojrzałam jeszcze wtedy do takich kroków, mimo stażu związku.

trochę mi się wydaje, że facet dał jej ten pierścionek na odwal się, bo mu smęciła o ślubie. więc w końcu się zgodził. chociaż wcale tego nie chce jakoś specjalnie. no i teraz próbuje to jakoś jeszcze odwlec w czasie.

[ciri15]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

No i co z tego, że w twoich okolicach tak jest? To znaczy, że wszędzie tak ma być? U mnie na salę czeka się minimum 2 lata.

W takich miesiącach jak listopad, luty też? Coś mi sie nie chce wierzyć.

[Angel_00]

Napisane przez ciri15

To akurat nie kwestia tego, że cywilny, bo kościelny to jakieś + 1000 zł, więc nie taka wielka suma. Mało gości=tańszy ślub.

To tez nie wszędzie bo u nas za sam ślub to różnica prawie 2-3 tys, ale nie o tym wątek ;-)

[ciri15]

Napisane przez Dzikun

Tylko ja nie rozumiem jak można mówić, że kobieta ma "parcie na ślub", skoro są od 6 lat razem, od 3 lat mieszkają razem, a za kolejne 3 lata facet zażyczył sobie ślub!

Zgadzam się .

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez Angel_00

To tez nie wszędzie bo u nas za sam ślub to różnica prawie 2-3 tys, ale nie o tym wątek ;-)

Skąd taka różnica?

Autorka jak widzę, bywa, ale się nie wypowiada.

[Angel_00]

Napisane przez ciri15

Zgadzam się .

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------


Skąd taka różnica?

Autorka jak widzę, bywa, ale się nie wypowiada.

Cywilny to koszt 85 zł, a kościelny:
Ksiądz od 1000 - 1500 w górę
Kościelny / organista około 600 - 1000
Itd

Nie wiem jak jest aktualnie ale tak było kilka lat temu.

[ciri15]

Napisane przez Angel_00

Cywilny to koszt 85 zł, a kościelny:
Ksiądz od 1000 - 1500 w górę
Kościelny / organista około 600 - 1000
Itd

Nie wiem jak jest aktualnie ale tak było kilka lat temu.

W mnie 1000 to jest ksiadz+organista+kościeln y. No, jeszcze dochodzi przystrojenie kościoła.

[201604181004]

Napisane przez tassia

widzisz drabineczka jest studentka dorabiajaca w wakacje na koloniach i sama nie jest gotowa na slub
najlatwiej kazdej gotowej kobiecie powiedziec ze ma parcie
zobaczymy co bedzie jesli ona bedzie kiedys gotowa a jej partner stwierdzi ze w nosie to ma

Chyba strasznie ci sie nudzi ze zaszlas az wglab umyslu mojego partnnera


Ale ty naiwna jestes. To przeciez jasne ze nie mam zadnego partnera. Cale zycie jestem sama tylko chodze i z zazdrosci rozwalam watki slubnr. Oj ludzie ludzie taka psychoanaliza a nawet panna sie nie zorienowala ze to wszystko mistyfikacja :d

[201607110949]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

No pewnie, bo przecież jak ktoś jest z Warszawy i np. na salę musiałby czekać 2 lata, a tak mu strasznie zależy to i ślub w Krakowie zorganizuje, skoro szybciej. Tylko PO CO? Co robi rok różnicy, skoro niby jest się pewnym narzeczonej/narzeczonego? Moi znajomi od razu po zaręczynach wzięli się za przygotowania do ślubu i właśnie największy problem jest z salą - muszą czekać 2 lata. I co - to znaczy, że nie zależy im aż tak strasznie na ślubie? No chyba nie. Oni akurat robią wesele na jakieś 120 osób z tego co wiem, u mnie w regionie nadal są popularne takie wesela.

gdybyś czytała uważnie to byś wiedziała, że nie każę nikomu szukać sali w Krakowie tylko POD (swoim miastem). Atrakcyjne pod względem lokalizacji sale są bardziej obłożone.
No i nie wiem skąd wniosek, że skoro muszą czekać 2 lata na salę (bo taką a nie inną koniecznie chcą mieć) to im nie zależy? Zależy, bo już czynią przygotowania, zaklepali sobie miejsce, gdzie chcą mieć mieć wesele zamiast próbować temat oddalić jak najbardziej się da. Facet nie podał argumentu 'czekamy tyle bo sala', on w sumie nie ma żadnego sensownego argumentu.

[201803290936]

Napisane przez SALIX

(...)
Facet nie podał argumentu 'czekamy tyle bo sala', on w sumie nie ma żadnego sensownego argumentu.

No właśnie, więc o czym w ogóle ta dyskusja?

[nicRu]

Dżizas, dalej wyliczanie - ile czasu, ile kasy. Powiedzcie wprost żeby go rzuciła, bo facet widocznie nie chce ślubu/nie chce podać powodu dla którego zwleka. Naprawdę te wasze kalkulacje to można o kant dupy rozbić, bo w tym wątku ślubu raczej nie będzie

[tajkuna]

Napisane przez nicRu

Dżizas, dalej wyliczanie - ile czasu, ile kasy. Powiedzcie wprost żeby go rzuciła, bo facet widocznie nie chce ślubu/nie chce podać powodu dla którego zwleka. Naprawdę te wasze kalkulacje to można o kant dupy rozbić, bo w tym wątku ślubu raczej nie będzie

Zgadzam się. facet odwleka ślub, mimo,że mieszkają już razem. Jednym słowem on nie chce wogóle się żenić. Za 3 lata powie, poczekajmy jeszcze kolejne 3 lata ze ślubem.

[201803290936]

Facet liczy, że zyska 3 lata na poznanie tej jedynej.

[tassia]

Napisane przez drabineczka

Chyba strasznie ci sie nudzi ze zaszlas az wglab umyslu mojego partnnera


Ale ty naiwna jestes. To przeciez jasne ze nie mam zadnego partnera. Cale zycie jestem sama tylko chodze i z zazdrosci rozwalam watki slubnr. Oj ludzie ludzie taka psychoanaliza a nawet panna sie nie zorienowala ze to wszystko mistyfikacja :d

tryb warunkowy co jesli jest trudny do ogarniecia
przepraszam ze ci zafundowalam taki wysilek intelektualny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez wiktoriol

No tak, tylko ty napisałaś o koleżance która robi wesele na 120 gości, a autorka i wszystkie które pisały że sala to nie problem, to wypowiadały się o małych weselach na ok. 50 gości, a takie można w restauracji zrobic, dlatego tez sala to nie problem...

..... tak..... napisałam to samo post albo dwa wcześniej ....

[201604181004]

Napisane przez tassia

tryb warunkowy co jesli jest trudny do ogarniecia
przepraszam ze ci zafundowalam taki wysilek intelektualny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

interpunkcja też jest trudna do ogarnięcia
też przepraszam

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez ciri15

W takich miesiącach jak listopad, luty też? Coś mi sie nie chce wierzyć.

Nie dopytywałam, ale tak jak pisałam moja koleżanka robi wesele i oni chcieli jak najszybciej mieć termin i czekają właśnie te 2 lata. Dopytam ich czy te miesiące zimowe brali pod uwagę czy nie

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez SALIX

gdybyś czytała uważnie to byś wiedziała, że nie każę nikomu szukać sali w Krakowie tylko POD (swoim miastem). Atrakcyjne pod względem lokalizacji sale są bardziej obłożone.
No i nie wiem skąd wniosek, że skoro muszą czekać 2 lata na salę (bo taką a nie inną koniecznie chcą mieć) to im nie zależy? Zależy, bo już czynią przygotowania, zaklepali sobie miejsce, gdzie chcą mieć mieć wesele zamiast próbować temat oddalić jak najbardziej się da. Facet nie podał argumentu 'czekamy tyle bo sala', on w sumie nie ma żadnego sensownego argumentu.

Bo pojęcie ironii i sarkazmu to trzeba umieć zrozumieć, zamiast nadinterpretować bądź pisać, że ktoś nie czyta uważnie...

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez Doris1981

Facet liczy, że zyska 3 lata na poznanie tej jedynej.

Być może. Dla mnie to jest pewne, że chyba jednak ciężko mu zostawić to życie, które miał do tej pory, bo z małżeństwa ciężej się wymiksować... Ja już bym brała ślub jakbym miała do tego warunki...

[wiktoriol]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

..... tak..... napisałam to samo post albo dwa wcześniej ....

Nie, nie napisałaś tego samego, bo ty się spierasz że w Warszawie cięzko znaleźc sale, bo twoja koleżanka która robi wesele na 120 gosci musi 2 lata czekac, na taka duża może i tak, ale autorka chce 4x mniejsze wesele, a takie moze zrobic w restauracji, tam napewno 2 lat nie trzeba czekac.

[BadLife]

Napisane przez tajkuna

Zgadzam się. facet odwleka ślub, mimo,że mieszkają już razem. Jednym słowem on nie chce wogóle się żenić. Za 3 lata powie, poczekajmy jeszcze kolejne 3 lata ze ślubem.

Albo chce się oswoić z myślą, że jego stan cywilny zmieni się do końca życia Niektórzy boją się zmian. Boją się, że po ślubie będzie gorzej. Nie lubią tzw. ,,bata nad głową", bo ich to zniechęca. On chyba powoli się oswaja z myślą, że wezmą ślub i może za te 2 lata faktycznie będzie gotowy? Może traktuje to bardzo poważnie.

No, ale skoro autorce tak się spieszy po tych 6 latach związku - to niech znajdzie kogoś kto ożeni się z nią nawet za kilka miesięcy.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez wiktoriol

Nie, nie napisałaś tego samego, bo ty się spierasz że w Warszawie cięzko znaleźc sale, bo twoja koleżanka która robi wesele na 120 gosci musi 2 lata czekac, na taka duża może i tak, ale autorka chce 4x mniejsze wesele, a takie moze zrobic w restauracji, tam napewno 2 lat nie trzeba czekac.

Ale gdzie się spieram, że ciężko o salę w warszawie? nawet nie mam pojęcia jak jest w Warszawie jeśli chodzi o salę na wesele. Moja koleżanka robi wesele poza Warszawą i musi czekać 2 lata.
Kur.va serio weźcie może jeszcze milion razy napiszcie co chce autorka, bo przecież nie czytalam i w ogóle jestem tempa i tak po prostu pieprze bez pojęcia. czytaj wszystkie moje posty zamiast odnosić się do jednego.

[coffee_candy]

Napisane przez aniolecek111

Hej dziewczyny,

Chciałam zapytać co sądzicie o mojej sytuacji.

Autorko, sądzę, że w Twojej sytuacji również czułabym się "dziwnie". Wstępne 3 lata czekania na ślub to przecież połowa Waszego związku...2 lata to też całkiem sporo - wychodzę z założenia, że zaręczyny = rychły ślub (po jakimś roku) a nie wieczne noszenie pierścionka zamiast obrączki. Skoro on proponuje 2 lata (i tak dobrze, że już trochę skrócił okres przygotowań), a Ty rok to kompromis = 1,5 roku. Dziwi mnie jego odwlekanie...

[201607110949]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Bo pojęcie ironii i sarkazmu to trzeba umieć zrozumieć, zamiast nadinterpretować bądź pisać, że ktoś nie czyta uważnie...

coś Ci w takim razie słabo ta aronia i smarkazm wychodzi skoro nie ja jedna Twoje posty nadinterpretuję