Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 3

[upadly_aniol00]

Witam
U nas ja pracowałam na nocki a mąż tlko na rano a ja popołudnie i nocki . A czasem miałam np. 3 tygodnie nocek . Męża widziałam tylko kilka godzin a byłam tak zmęczona , że ledwie żywa w trzecim tygodniu wstawałam 2 godziny przed pracą więc nie lubię nocek .

W sumie tak wczoraj sobie leżę mały sobie fika w brzuchu i sobie myślę ...
Kiedyś koleżanka w moim wieku (23l) powiedziała mi , że ona w tym wieku będzie robić karierę i wtedy kiedy ja będę bawić się w dom i przewijać pieluchy to ona będzie mieć super pracę i będzie podróżować i mieć kupeee kasy A ja z dzieckiem będę siedzieć w domu zapuszczona ( chociaż nie wiem czemu matka ma być zapuszczona no ale ok ) Ale teraz tak myślę i powie Wam , ze na nic w świecie nie zamieniłabym obecnego stanu , kopniaków na inne życie czy pieniądze . Już nie mogę się doczekać aż nasze maleństwo się urodzi . I jestem teraz przeszczęśliwa , mam wspaniałego męża , rodzinę na którą mogę liczyć i niebawem maleństwo , którego już nie mogę się doczekać .

Przepraszam tak mnie jakoś na refleksje wzięło

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

A i dziewczyny jeszcze ostrzegam przed nerwami . Naprawdę nie ma co się denerwować maleństwo to czuje . Ja po wtorkowej wizycie czułam się strasznie mały nie chciał w ogóle fikać , nawet po słodkim delikatnie było go czuć ledwie co . Dopiero całe nerwy puściły wczoraj wieczorem brzuch zrobił się normalny ( tak to też był taki dziwny ) i jak mały zaczął fikać to fikał i fikał.... nawet znów tatuś poczuł kopniaczka

[magnusia]

maruda ja jak idę do lekarza to czekam góra 10 min jeśli się jakaś wizyta przeciągnie a często wchodzę wcześniej .
Dobrze że z dzieciem wszystko ok


Shiloh super że zdecydowaliście się na mieszkanko. Kiedy się przeprowadzacie?

migotka ale intensywny rok

kukurydziana a to Wy takie muzyki jesteście? Super widać że dzieć pójdzie w Wasze ślady kto wie może kolejna legenda rocka nam się kluje

san_g super że z małym dobrze. No kawał chłopa już

Widzę że sporo z Was miało dość intensywny ten rok. U mnie w tym roku spokój nic dziwnego się nie działo no oprócz kosmity w brzuchu

Jechałam dziś do roboty samochodem i oczywiście wpadło mi coś do oka zaczęło łzawić ja zamykam tu jadą- modliłam się o czerwone światła. Dłubię w tym oku, cholera nic nie na a kuje i boli. Załzawiona i rozmazana szukam jedną ręką w torebce chusteczek (klnąc na czym świat stoi na burdel w torebce) oczywiście chusteczki nie ma a ja nawet nie mam gdzie zjechać w centrum miasta w porannym szczycie. Na następnych światłach wyjęłam z torebki jedyną rzecz która nadawała się do wytarcia oka i pandy z gęby - podpaskę . Mina ludzi na pasach i przystanku na widok mnie wycierającej gęby podpaską bezcenna.... Ale kur** wstyd

[malaMigotkAaa]

Chwale sie brzuszkiem 21tc) rosnie i zakupy w lidlu dzis z ranca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malaMigotkAaa]

A tu uwaga zdjecie z 18.08, wybaczce odkurzacz, chowalam go wlasnie do szafy i natchnelo mnie na fotke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malaMigotkAaa]

Ooo jest... wydaje mi sie ze roznice widac.?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malaMigotkAaa]

Uhuhuhu padlam )))))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magnusia]

Napisane przez malaMigotkAaa

Chwale sie brzuszkiem 21tc) rosnie i zakupy w lidlu dzis z ranca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super brzuszek i ciuszki też fajne

[upadly_aniol00]

MałaMigotka witać różnice i super zakupy tez miałam jechać ale jednak czekam aż się dowiem kto tam sobie siedzi jak już się dowiem to zaczynam szaleć jak chłopak to szaleństwo z ograniczeniem bo ciuszków troszkę będę mieć jak dziewczynka to będzie pełne szaleństwo

[lidkaa82]

Odnośnie pytania o skarpetki to uważam że od początku są bardzo przydatne. Przytrzymują maluszkowi stópki w śpioszkach czy pajacykach bo dzidziuś inaczej szybko się wykopuje a potem denerwuje że się zaplątał bidulek
Dziewczyny od 2 dni chodze spać po 20 i przed 21 już smacznie śpie. Normalnie szok

[senira666]

Napisane przez malaMigotkAaa

Chwale sie brzuszkiem 21tc) rosnie i zakupy w lidlu dzis z ranca

ooo jaki fajny brzusio - już taki typowo ciążowy
I widzę że termometr zs lidla kupiony ... właśnie też chciałam go kupić ale jak na złość nam inne wydatki wyskoczyły i kasy brakło ...

[perfuzja]

Napisane przez lidkaa82

Odnośnie pytania o skarpetki to uważam że od początku są bardzo przydatne. Przytrzymują maluszkowi stópki w śpioszkach czy pajacykach bo dzidziuś inaczej szybko się wykopuje a potem denerwuje że się zaplątał bidulek
Dziewczyny od 2 dni chodze spać po 20 i przed 21 już smacznie śpie. Normalnie szok

Czyli na pajacyki/spioszki zakładałas jeszcze skarpetki? Wykopuje, czyli przekłada nóżkę przez krok?

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez malaMigotkAaa

Chwale sie brzuszkiem 21tc) rosnie i zakupy w lidlu dzis z ranca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Fajny I widac różnice

[lidkaa82]

Przynajmniej z lekarzem nie miałam dylematu bo pracodawca opłaca mi pakiet lux med a u nas w prywatnej przychodni która ma kontrakt z lux medem akurat pracują bardzo dobrzy ginekolodzy. Coprawda mój nie pracuje w szpitalu ale pracował i jak rodziłam to wszyscy go tam pamietali (pewnie przez jego nieśmiałość i super grzeczność , bo wszyscy się tak miło uśmiechali jak słyszeli jego nazwisko)

Powiem wam że u nas nie jest super różowo. Mamy 36m mieszkanko na które musielismy zaciagnąć kredyt do końca życia, oboje mamy beznadziejne prace, nie przelewa się, w dodatku nie mamy żadnej pomocy typu babcia któej można raz kiedyś podrzucic dziecia jak jest potrzeba, teściowa nawet kiedys nie przyjechała na 2 godziny jak ją prosiłam bo mały wstał z gorączką, a dwóch godzin brakowało żebysmy mogli się wymienic przy małym z mężem.
Ale poszliśmy na boisko ostatnio, mąż z synkiem grał w piłke, ja siedziałam na ławeczce, czytałam książke, malutki wierzgał w brzuszku... i tak pomyślałam że jestem tak strasznie szczęśliwa, że tak jak napisała upadły anioł, nie zamieniła bym tego swojego życia na żadne inne. Niedługo będę miała swoich trzech muszkieterów to juz w ogóle będzie fantastycznie. Niedzielne poranki razem w łóżku z całą familią z lecącym w tle mini mini...bezcenne

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Napisane przez perfuzja

Czyli na pajacyki/spioszki zakładałas jeszcze skarpetki? Wykopuje, czyli przekłada nóżkę przez krok?

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

No dokładnie tak W błyskawicznym tempie stópka potrafiła znaleść się na zewnątrz między zatrzaskami i to jeszcze tak go nie wkurzało jak to gdy przy próbie wykopania sie z pajacyka stópki nie mogły odnalesć drogi ucieczki i zaplątywały sie na poziomie brzuszka krępujac ruchy

[san_g]

Napisane przez magnusia

Na następnych światłach wyjęłam z torebki jedyną rzecz która nadawała się do wytarcia oka i pandy z gęby - podpaskę . Mina ludzi na pasach i przystanku na widok mnie wycierającej gęby podpaską bezcenna.... Ale kur** wstyd

Uśmiałam się, dzięki za wprowadzenie w dobry humor Udana jesteś, ale ja pewnie w takiej sytuacji zrobiłabym tak samo P.s czy dobrze podpaska zbiera zacieki żart

[_Kluska_]

Migotko ślicznie rośniesz

A mi jakoś przyszło do głowy, jakie fantastyczne byłoby grupowe zdjęcie tego wątku i tak co miesiąc, powiedzmy

[lidkaa82]

Napisane przez malaMigotkAaa

Ooo jest... wydaje mi sie ze roznice widac.?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A mi sie spodobało jak te łuki na lustrze sie ładnie wpasowały w krągłości przyszłej mamy zarówno z przodu jak i z tyłu

[SunShineDoll]

lidka nie martw się ja też mam 36 m, zazdroszczę tym, co w posagu otrzymali mieszkania. Mój TŻ też nie jest majętny na swoją kawalerkę od jego rodziców dostaliśmy plastikowe okna . Czasem przykro mi jak słyszę, że ktoś tam sobie nie wyobraża z dzieckiem na tylu metrach że to porażka itp. Moja mama mieszkała ze mną i siostrą na takiej samej kawalerce do moich 3 a siostry 4 lat i mówi, że takie imprezy co się w kuchni działy jak byłyśmy małe to będzie do końca życia wspominać . My się cieszymy z naszego kąta bo kiedyś może uda nam się zamienić na większe to teraz nie jest naszym priorytetem.

Ja też jestem szczęśliwa codziennie mówię do Róży, np. czy smakowało jej śniadanko, czy TŻ też ją taki irytuje, pokazuje jej jak nie wolno szarpać psa z uszy - dostałam na głowę

Pytam o skarpetki (nie śmiejcie się) do trafiłam na te z primarku z UK 20 par w przystępnej cenie i one są 0-3 i teraz myślę, po co mi tyle. Ale jak pytałam się TŻa jak myśli ile kupić to on do mnie a takiemu dziecku zmienia się codziennie ? (no coment )

[Akkma]

Napisane przez lidkaa82

Powiem wam że u nas nie jest super różowo. Mamy 36m mieszkanko na które musielismy zaciagnąć kredyt do końca życia, oboje mamy beznadziejne prace, nie przelewa się, w dodatku nie mamy żadnej pomocy typu babcia któej można raz kiedyś podrzucic dziecia jak jest potrzeba, teściowa nawet kiedys nie przyjechała na 2 godziny jak ją prosiłam bo mały wstał z gorączką, a dwóch godzin brakowało żebysmy mogli się wymienic przy małym z mężem.
Ale poszliśmy na boisko ostatnio, mąż z synkiem grał w piłke, ja siedziałam na ławeczce, czytałam książke, malutki wierzgał w brzuszku... i tak pomyślałam że jestem tak strasznie szczęśliwa, że tak jak napisała upadły anioł, nie zamieniła bym tego swojego życia na żadne inne. Niedługo będę miała swoich trzech muszkieterów to juz w ogóle będzie fantastycznie. Niedzielne poranki razem w łóżku z całą familią z lecącym w tle mini mini...bezcenne [COLOR="Silver"]

Łezka w oku u mnie się pojawiła
U mnie sytuacja też jest dosyć patowa. Oboje z tż jesteśmy na ostatnim roku studiów (ja ciągnę jeszcze jeden kierunek zaocznie), oboje nie pracujemy. Na szczęście tżta mam ogarniętego i jak dowiedział się o ciąży od razu wziąć dupkę w troki i do roboty . Ostatni rok na studiach już na szczęście jest lekki. Ja mam swoje mieszkanie we Wrocławiu (moim rodzicom powinnam postawić pomnik w samym rynku za kupno m! - dopiero teraz tak na prawdę to doceniam). Nasz maluszek to była wpadka Mały terminator najpierw zniszczył gumkę, a później olał sobie tabletkę escapelle 14 h po stosunku. Najpierw był ryk i czarne myśli. Ale wiecie co? Teraz jestem ooogromnie szczęśliwa i strasznie się cieszę, że ta tabletka nie zadziałała Silny ten mój dzieć i ma ochotę popatrzeć na świat od zewnątrz
Nie wiem czy pamiętacie jak trzepałam portkami przed powiedzeniem rodzicom o ciąży! Przyjęli to mega pozytywnie Wspierają nas na wszystkie sposoby

ahhh .. ale nas wzięło na refleksje

[senira666]

Napisane przez SunShineDoll

lidka nie martw się ja też mam 36 m, zazdroszczę tym, co w posagu otrzymali mieszkania.

my mamy 45,5m i jak dla mnie to mało ... jestem przyzwyczajona do większego metrażu ale nie narzekam. Wyremontowaliśmy sobie nasze gniazdko, kupa pieniędzy na to poszła i przynajmniej mamy. Co prawda nie do końca swoje ale nie mamy żadnych kredytów ani długów więc nie jest źle
Mam nadzieję że jak się uda to za parę lat (w moich marzeniach jakieś 5-6) kupimy mieszkanie większe przynajmniej 60m albo domek jakiś no ale póki co to moje marzenia

[Amberella]

Napisane przez _Kluska_

a oto ja Kluska pstra w 20t1d

śliczny i konkretny brzuszek

Napisane przez selena85

Test internetowy dla przyszłych mam: "jaką będziesz mamą?" : http://www.dlarodzinki.pl/testy/jaka-bedziesz-mama/

Mi wyszło "Mama orlica" :P

Też jestem orlicą. Zaczynam się zastanawiać, czy możliwe są jakieś inne opcje w teście

Napisane przez marieee

to ja swój także ujawnię )

zgrabniutki brzuś

Napisane przez _Shiloh_

A ja już po wizycie u położnej. Pobrała krew, mocz, zmierzyła ciśnienie, zważyła itp. posłuchaliśmy serduszka maluszka
USG w tym tygodniu lub początek przyszłego. Następna wizyta za 2 tygodnie 11.09 o 14.00

Super, że wszystko dobrze z dzieciątkiem

Napisane przez ejani

a żeby nie było- właśnie czekam na grandera z kfc (mąż wraca z pracy ))

uwielbiam grandera, obecnie to moja ulubiona kanapka

Napisane przez PawMaj13

Właśnie miałam Cię o to zapytać. Szkoda, szkoda, wielka szkoda... Mnie tam zupełnie nie po drodze, no ale w takim razie będę musiała jakoś temat ogarnąć.

Spróbuję się czegoś dowiedzieć, ale dopiero 28 w środę. Idę do mojego gina, a wiem, że on się w Bocianku udziela. Podpytam go, jeśli to dla Ciebie nie za późno.
A u kardiologa byłaś ze sobą, czy z dzidzią? Ja wybieram się po 20 tc do kardiologa z dzidzią na prenatalne.

Napisane przez san_g

witajcie Ja już po wizycie- mały brzdąc fikał pięknie i machał do rodziców 370 g małego szczęścia, chłopak na 100% jak to Pan Dr. określił antenka piękna i nie odpadnie:P Mój mąż dumny, zdjęcie z usg zabrał żeby swojemu tacie pokazać. Za tydzień prenatalne to się dowiem dużo więcej Szczęśliwa jestem

klask i: gratuluję

Napisane przez magnusia

Jechałam dziś do roboty samochodem i oczywiście wpadło mi coś do oka zaczęło łzawić ja zamykam tu jadą- modliłam się o czerwone światła. Dłubię w tym oku, cholera nic nie na a kuje i boli. Załzawiona i rozmazana szukam jedną ręką w torebce chusteczek (klnąc na czym świat stoi na burdel w torebce) oczywiście chusteczki nie ma a ja nawet nie mam gdzie zjechać w centrum miasta w porannym szczycie. Na następnych światłach wyjęłam z torebki jedyną rzecz która nadawała się do wytarcia oka i pandy z gęby - podpaskę . Mina ludzi na pasach i przystanku na widok mnie wycierającej gęby podpaską bezcenna.... Ale kur** wstyd

: hahaha: lubię Twoje teksty i historie

Napisane przez malaMigotkAaa

Chwale sie brzuszkiem 21tc) rosnie i zakupy w lidlu dzis z ranca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

super wyglądasz, bardzo zgrabnie , a różnicę dostrzegam

Napisane przez lidkaa82

Powiem wam że u nas nie jest super różowo. Mamy 36m mieszkanko na które musielismy zaciagnąć kredyt do końca życia, oboje mamy beznadziejne prace, nie przelewa się, w dodatku nie mamy żadnej pomocy typu babcia któej można raz kiedyś podrzucic dziecia jak jest potrzeba, teściowa nawet kiedys nie przyjechała na 2 godziny jak ją prosiłam bo mały wstał z gorączką, a dwóch godzin brakowało żebysmy mogli się wymienic przy małym z mężem.
Ale poszliśmy na boisko ostatnio, mąż z synkiem grał w piłke, ja siedziałam na ławeczce, czytałam książke, malutki wierzgał w brzuszku... i tak pomyślałam że jestem tak strasznie szczęśliwa, że tak jak napisała upadły anioł, nie zamieniła bym tego swojego życia na żadne inne. Niedługo będę miała swoich trzech muszkieterów to juz w ogóle będzie fantastycznie. Niedzielne poranki razem w łóżku z całą familią z lecącym w tle mini mini...bezcenne

Pięknie napisane i bardzo wiarygodne, dzięki Twoim słowom jeszcze bardziej czekam na dopełnienie mojej małej rodzinki

Kurczę, tak czytam i rzeczywiście ten 2013 to rok dużych zmian dla wielu z Was, u mnie nie działo się aż tak dużo, ale jak na moje spokojne i baaardzo ustatkowane życie to i tak sporo:
- styczeń - złamałam nogę (2 m-ce na L4, a nie chodzę NIGDY),
- styczeń/luty zakupiliśmy kawalerkę na wynajem (oczywiście na kredyt)
- 23 maj - test - 2 kreseczki i to chyba największa zmiana od ślubu, czyli od 26.06.2004r . Dziesiątą rocznicę ślubu spędzimy już w trójkę!

Wczoraj rozpaczałam, że Kacperek nie fika, a dziś od rana rozrabia , jestem przeszczęśliwa

Akkama, ja pamiętam jak się bałaś i pamiętam jak opisywałaś swojego terminatorka super, że jesteście z nami, a życie się poukłada

[The light]

Dzień Dobry Mamuśki!

Nie martwcie się, każdy ma jakieś problemy. Nie tylko mieszkaniowe czy finansowe.
Ja 2 lata po studiach pracy nie mogłam znaleźć. Albo kiepskie oferty (500zl) albo słaba umowa.

W końcu zarejestrowałam sie w up to mi zaproponowali sprzedaż kart kredytowych (!)praca 7 razy w tygodniu 900zl.

Mam teraz pracę ale szczerze jej nienawidzę.po pol roku pracy przyszło wypalenie a potem depresja. Niestety czasy są ciężkie. Brakuje doświadczenia i często wpadam w dołek, ze zmarnowałam sobie życie

Jeszcze miałam problemy z zajściem w ciążę (stres, leki, depresja).

Na szczęście maluszek zechciał w końcu pojawić się w naszym życiu.

od samego początku wiem, ze będę musiała sobie radzić sama z mężem. Całe moje życie tak było. Zawsze sama wszystko, bez wsparcia. Przykre to.. Ech chyba mnie złapał smutek..

Ale jak pomyśle o tej małej kruszynce to od razu cieplutko na serduchu się robi


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lidkaa82]

Ehhh zazdroszcze wszystkim którzy mają swoje mieszkania bez kredytu, uwierzcie mi szczęściarze że wygraliście los na loterii
Ja to jestem tak wdzieczna Tuskowi za roczny rodzicielski ze bym go na rękach nosiła. Z pierwszym dzieckiem musiałam wrócic do pracy jak Alek miał 5 miesiecy. A w dodatku pracowałam często po 12 godzin więc to mąż był mamą i tatą wtedy dla synka a mi sie serce kroiło.
A te wszystkie zyczliwe ciocie i sąsiadki które za głowe się łapały że młody idzie do żłobka (teksty typu "ja bym dziecka do żłobka nie oddała" słyszałam codziennie), no ale żłobek 300 zł a opiekunka 800 zł wiec rachunek był prosty. A żłobek i ciocie które w nim pracują okazały się tak wspaniałe ze moje dziecko szło tam z usmiechem na swych pieknych usteczkach Poza tym żadna babcia nie zapewniła by mu tyle atrakcji i tyle by go ie nauczyła.
Teraz też oczywiscie wszyscy sie dziwią ze przy naszych warunkach mieszkaniowych zdecydowalismy się na drugie, ale dla mnie to ze synek nie moze byc jedynakiem było tak oczywiste że nic by mnie nie powstrzymało. Bo to nie piekne salony daja szczęście, ani markowe ciuchy tylko dzieci, rodzina, miłość...to jest dla nas szczęście

[gosia261282]

Napisane przez malaMigotkAaa

Statystycznie (badania wśród rodziny i znajmowych) większość dzieci rodzi się raczej ciut wcześniej niż po terminie? Jak u was? Może sie mylę, ale chyba nasze nastawienie i psychika ma ciut wspólnego z terminem??

U mnie pierwsze 2 tyg przed,a drugie 2 tyg po terminie.
Nie wiem czy to nastawienie ma cos wspolnego,mysle,ze wszystko zalezy od dziecka.

Napisane przez selena85

Test internetowy dla przyszłych mam: "jaką będziesz mamą?" : http://www.dlarodzinki.pl/testy/jaka-bedziesz-mama/[COLOR="Silver"]

Mi wyszło "Mama orlica" :P

Mi tez tak wyszlo,jakies oszukane to chyba...

Napisane przez marieee

to ja swój także ujawnię )

Fajny,taki niewielki jeszcze.

Napisane przez SunShineDoll

Z innej beczki czy takiemu maleństwu kupuje się skarpetki? Jak tam to ile par na ten okres 0-3

Mysle,ze z 3-5 par wystarczy.

Napisane przez _Shiloh_

A ja już po wizycie u położnej. Pobrała krew, mocz, zmierzyła ciśnienie, zważyła itp. posłuchaliśmy serduszka maluszka
USG w tym tygodniu lub początek przyszłego. Następna wizyta za 2 tygodnie 11.09 o 14.00

Super,ze wszystko dobrze. A wizyta nie za 3 tyg skoro 11.09?

Napisane przez PawMaj13

Zaliczyłam dziś kardiolożkę, 3 h czekania pod gabinetem, przeprowadziłam interesującą konwersację z uroczą starszą Panią, która rozmawiała ze mną jak rodzona babcia naprawdę, byłam mega pozytywnie zaskoczona jej osoobą, fajna kobieta, chciałabym też być taka na stare lata - rozumna, otwarta, obiektywna, rozmowna, pogodna i szczera. Tyle mogę o niej powiedzieć po tych 3h. I chociaż pewnie więcej się nie spotkamy, to jedno z tych spotkań, których się nie zapomina.

Ja kiedys jezdzilam do pracy tramwajem i kilka razy w tyg spotyklalam staruszke (chociaz to niewlasciwe slowo) jadaca ze szkoly. Kobieta byla tak madra i na starosc miala sposob: zdobywala wiedze,uczyla sie na kierunku arabistyka,oprocz tego gry na gitarze i zbierala na podroze. Mowila,ze przez cale zycie poswiecala sie innym: dzieciom,wnukom,a teraz ma czas by zrobic cos dla siebie.

Napisane przez maruda80

Z młodym wszystko ok, fikał na usg aż się gin śmiała.
Co do tarczycy potwierdziła Hashimoto, biorę eutyrox i pod koniec ciąży będę miała zwiększane dawki.
Standardowo dostałam listę badań: morfologię, mocz, toxo, hormony, potas i krzywą cukrzycową.
Nie wiem czy też miałyście ale prosiła bym zgłosiła się do lekarza rodzinnego z kartą ciąży gdzie mam wpisaną konsultacje u internisty z EKG. Tylko boję się że mój nie zrobi, bo on jak kasy nie ujrzy to nie ma szans na skierowanie do specjalisty czy wypisanie badań.
Miałam już z nim przejścia a przepisać się nie bardzo jest do kogo.

Dobrze,ze z malym OK.
I ze masz leki,teraz na pewno bedzie juz w porzadku!

Napisane przez kukurydzianaa

Co do porodów...
Czy któraś z Was spotkała się może z twierdzeniem, że poród naturalny wpływa źle np. na stawy biodrowe? Że je "rozklekocze"?
Kiedyś ortopeda powiedział mi, żebym nie nastawiała się na więcej niż jedno dziecko, a że temat średnio mnie wtedy interesował, to nie dopytywałam.

Nie slyszalam nic takiego.
Przeciez kobiety kiedys w wiekszosci rodzily naturalnie i mialy o wiele wiecej dzieci niz w tych czasach...

Napisane przez san_g

witajcie Ja już po wizycie- mały brzdąc fikał pięknie i machał do rodziców 370 g małego szczęścia, chłopak na 100% jak to Pan Dr. określił antenka piękna i nie odpadnie:P Mój mąż dumny, zdjęcie z usg zabrał żeby swojemu tacie pokazać. Za tydzień prenatalne to się dowiem dużo więcej Szczęśliwa jestem Gratuluję nowo odkrytych płci i dobrych wyników

Super! Jaki juz duzy!

Napisane przez SunShineDoll

lidka nie martw się ja też mam 36 m, zazdroszczę tym, co w posagu otrzymali mieszkania. Mój TŻ też nie jest majętny na swoją kawalerkę od jego rodziców dostaliśmy plastikowe okna . Czasem przykro mi jak słyszę, że ktoś tam sobie nie wyobraża z dzieckiem na tylu metrach że to porażka itp. Moja mama mieszkała ze mną i siostrą na takiej samej kawalerce do moich 3 a siostry 4 lat i mówi, że takie imprezy co się w kuchni działy jak byłyśmy małe to będzie do końca życia wspominać . My się cieszymy z naszego kąta bo kiedyś może uda nam się zamienić na większe to teraz nie jest naszym priorytetem.

Ja tez tak zylam na jednym pokoju i z Wiki tak mieszkalismy p;rzez kilka lat. Nie bylo innego wyjscia. I wtedy myslalam,ze tak bedzie zawsze,bo jakos nie bylo perspektyw. Teraz mamy 3 sypialnie i salon. Tak,ze w zyciu wszystko moze sie odmienic.

[Lusso]

Napisane przez san_g

ja też się często wzruszam, dzisiaj oglądałam program na tvn style jak ratują niemowlaki i łzy mi stawały w oczach.

Ja bardzo często oglądam ten program i za każdym się wzruszam i podziwiam lekarzy , rodziców i te maluszki za tyle siły

[em ma]

Napisane przez _Shiloh_

Po rozmowie widzę poprawę, ale jeszcze nie całkowitą. Dziś oglądaliśmy mieszkanie i zdecydowaliśmy się na nie, widziałam, że humor mu się od razu polepszył.

Fajnie z tym mieszkaniem

Napisane przez kukurydzianaa

Mąż wrócił do swojej zabawki, z którą rozstał się ponad rok temu - kurier przytachał wczoraj piękną czerwoną 5cio strunową basówkę. W związku z tym, że jest na urlopie, od wczoraj zacięcie ćwiczy i powtarza szkółki (kiedyś był bardzo dobrym basistą). I wiecie co? Dopiero co, na basowy dźwięk, poruszyło się dzieciątko w mym łonie Co prawda delikatnie, ale to na pewno nie były kiszki!

Teraz ja powrócę do pianina i Małe będzie miało muzykalność we krwi! A na razie zapuściliśmy mu Mozarta, bo Tomkowi na tą wiadomość spociły się ręce i musiał przerwę zrobić (zestresował się, że jeszcze trochę nierówno grał)

Super że maluch dał o sobie znać!

Napisane przez san_g

witajcie Ja już po wizycie- mały brzdąc fikał pięknie i machał do rodziców 370 g małego szczęścia, chłopak na 100% jak to Pan Dr. określił antenka piękna i nie odpadnie:P Mój mąż dumny, zdjęcie z usg zabrał żeby swojemu tacie pokazać. Za tydzień prenatalne to się dowiem dużo więcej Szczęśliwa jestem Gratuluję nowo odkrytych płci i dobrych wyników

Mój mały brzdąc nie śpi i mnie właśnie kopie :P

Super, że płeć potwierdzona

Napisane przez malaMigotkAaa

Chwale sie brzuszkiem 21tc) rosnie i zakupy w lidlu dzis z ranca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Śliczny brzuś

Napisane przez lidkaa82

Powiem wam że u nas nie jest super różowo. Mamy 36m mieszkanko na które musielismy zaciagnąć kredyt do końca życia, oboje mamy beznadziejne prace, nie przelewa się, w dodatku nie mamy żadnej pomocy typu babcia któej można raz kiedyś podrzucic dziecia jak jest potrzeba, teściowa nawet kiedys nie przyjechała na 2 godziny jak ją prosiłam bo mały wstał z gorączką, a dwóch godzin brakowało żebysmy mogli się wymienic przy małym z mężem.
Ale poszliśmy na boisko ostatnio, mąż z synkiem grał w piłke, ja siedziałam na ławeczce, czytałam książke, malutki wierzgał w brzuszku... i tak pomyślałam że jestem tak strasznie szczęśliwa, że tak jak napisała upadły anioł, nie zamieniła bym tego swojego życia na żadne inne. Niedługo będę miała swoich trzech muszkieterów to juz w ogóle będzie fantastycznie. Niedzielne poranki razem w łóżku z całą familią z lecącym w tle mini mini...bezcenne

Lidka piękne jest to co napisałaś

[ciamber]

Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było ale troszkę mi zajęło nadrabianie postów. U mnie troszkę nerwów było i bólu ale teraz da się żyć okazało się że mam kolkę nerkową i w szpitalu zrobili mi usg narządów moczowych i okazało się ze mam 2 kamienie w jednej nerce i 1 w drugiej. No i jedyne co mogę zrobić to pić duużo wody i po porodzie konsultacja z urologiem ehh... ogólnie jestem na l4 ale to tylko dlatego ze wymusiłam na interniście przedłużenie zwolnienia (jak zobaczył wyniki i po badaniu brzucha stwierdził że bóle są od kręgosłupa taki to znawca) moja gin (medicover) przeciwniczka zwolnień nawet nie wspomniała o zwolnieniu wypisując skierowanie do szpitala... jakiś taki nie smak do niej mam ale rekomendowani lekarze są niedostępni
Dziewczyny które planują poród na zelaznej w Wawie czy chodzicie do lekarzy z tego szpitala? Jedyne co zrobiłam to zapisałam się na szkołę rodzenia w październiku fakt faktem będzie mnie interesowała tylko instrukcja obsługi dziecka bo i tak mogę tylko rodzić przez cc...

[magnusia]

Ale pyszną kanapkę zjadłam małżonek się dziś postarał

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez ciamber

Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było ale troszkę mi zajęło nadrabianie postów. U mnie troszkę nerwów było i bólu ale teraz da się żyć okazało się że mam kolkę nerkową i w szpitalu zrobili mi usg narządów moczowych i okazało się ze mam 2 kamienie w jednej nerce i 1 w drugiej. No i jedyne co mogę zrobić to pić duużo wody i po porodzie konsultacja z urologiem ehh... ogólnie jestem na l4 ale to tylko dlatego ze wymusiłam na interniście przedłużenie zwolnienia (jak zobaczył wyniki i po badaniu brzucha stwierdził że bóle są od kręgosłupa taki to znawca) moja gin (medicover) przeciwniczka zwolnień nawet nie wspomniała o zwolnieniu wypisując skierowanie do szpitala... jakiś taki nie smak do niej mam ale rekomendowani lekarze są niedostępni
Dziewczyny które planują poród na zelaznej w Wawie czy chodzicie do lekarzy z tego szpitala? Jedyne co zrobiłam to zapisałam się na szkołę rodzenia w październiku fakt faktem będzie mnie interesowała tylko instrukcja obsługi dziecka bo i tak mogę tylko rodzić przez cc...

Współczuję problemów z nerką. Osobiście raz doświadczyłam kolki nerkowej i najgorszemu wrogowi nie życzę. Ból jak cholera jak szarpie nera. Zdrówka życzę.
Ja planuję rodzic na żelaznej- nie chodzę tam do lekarza, zapisałam sie tam na sr, wynajęłam sobie położną i zaklepałam jedynkę poporodową.

[san_g]

Napisane przez lidkaa82

Bo to nie piekne salony daja szczęście, ani markowe ciuchy tylko dzieci, rodzina, miłość...to jest dla nas szczęście

pięknie napisane

[em ma]

Napisane przez ciamber

Cześć Dziewczyny, dawno mnie nie było ale troszkę mi zajęło nadrabianie postów. U mnie troszkę nerwów było i bólu ale teraz da się żyć okazało się że mam kolkę nerkową i w szpitalu zrobili mi usg narządów moczowych i okazało się ze mam 2 kamienie w jednej nerce i 1 w drugiej. No i jedyne co mogę zrobić to pić duużo wody i po porodzie konsultacja z urologiem ehh... ogólnie jestem na l4 ale to tylko dlatego ze wymusiłam na interniście przedłużenie zwolnienia (jak zobaczył wyniki i po badaniu brzucha stwierdził że bóle są od kręgosłupa taki to znawca) moja gin (medicover) przeciwniczka zwolnień nawet nie wspomniała o zwolnieniu wypisując skierowanie do szpitala... jakiś taki nie smak do niej mam ale rekomendowani lekarze są niedostępni
Dziewczyny które planują poród na zelaznej w Wawie czy chodzicie do lekarzy z tego szpitala? Jedyne co zrobiłam to zapisałam się na szkołę rodzenia w październiku fakt faktem będzie mnie interesowała tylko instrukcja obsługi dziecka bo i tak mogę tylko rodzić przez cc...

Współczuję problemów z nerkami! Kolka nerkowa to straszny ból.
Nie myślałaś o zmianie gina? Mnie by trafiło z tymi zwolnieniami..szczególnie przy kolce!

Napisane przez magnusia

Ale pyszną kanapkę zjadłam małżonek się dziś postarał

Magnusia właśnie się popłakałam ze śmiechu-Twoja ranna przygoda z podpaską bezcenna

[Lusso]

Czasami mam ochotę bardziej się otworzyć rozpisuję się ale nagle uświadamiam sobie że to forum i każdy może to czytać.
Może dołączę do klubu ?

[lidkaa82]

Napisane przez magnusia

Ale pyszną kanapkę zjadłam małżonek się dziś postarał

Ehhh no i co narobiłaś...zrobiłam sobie grzanki z serem i jajkiem sadzonym...a ja już jadłam śniadanie