Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[cobra115]

Napisane przez Gianna M

Szybko ale na genetyku tak ladnie wszytsko widac,lekarz nam pokazal nasza mala pipeczke wirazne to bylo nawet zastopowal na chwile i na plycie tez widac ladnie .Ja czulam od poczatku ze bedzie dziewczynka ale szczegolnie sie nie nastwiamy i z kolorem tez nie bedziemy szalec bo zycie bywa nieprzewidywalne.

Pewnie takie mini ziarenko kawy było widać

Napisane przez bebe97

No więc jestem po wizycie. Trwała 4 minuty z zegarkiem w ręku.
Weszłam, pyta co mi, mówię, że w ciąży jestem. Na to on kiedy była om i żebym się przygotowała do badania w sąsiednim pokoju. Pytam, czy na samolot, a on że nie, będzie usg "żeby zobaczyć czy w ogóle jest jakaś ciąża".
Badanie trwało kilka sekund. Powiedział: "jest pęcherzyk, proszę się ubrać" i wyszedł. Ubrałam się, podeszłam do monitora i próbowałam coś odczytać z tych zapisków tam, ale się nie znam. Więc go pytam, jak duży pęcherzyk. Odpowiedź: "odpowiedni do wieku ciąży". Zapytał która ciąża, wypisał skierowanie na badania krew + mocz i cukier i mówi: "proszę przyjść z badaniami". Pytam kiedy. On na to, że w rejestracji się umawia na wizyty. I tyle. Patrzy, czemu nie wychodzę.
A mi w głowie burza myśli, siedzę zbaraniała, bo nie zapytał, jak się czuję, nie zalecił żadnych witamin czy kwasu foliowego, nie założył karty ciąży, nie posłuchał serca dziecka, nic nic nic!!!
Nie wyszłam, tylko mówię, że źle się czuję, mam silne mdłości, od kilku dni nie daje rady do pracy chodzić, a on mi na to "co ja pani poradzę". Powiedział, że moje złe samopoczucie to nie jest podstawa do wystawienia zwolnienia. I czekał aż wyjdę.
Wyszłam, z nerwów o mało nie zwymiotowałam w przychodni. Płakać mi się chciało. Dopiero gdy wyszłam zdałam sobie sprawę, że nie powiedziałam mu o najważniejszym, o tych bólach które mnie łapią w dole brzucha od kilku dni, ale po co, przecież dał mi do zrozumienia, że go to nie obchodzi.
Tak wygląda wizyta przez NFZ

Jeszcze w przychodni zadzwoniłam do innego lekarza i mam dziś wieczorem wizytę prywatną

Gianna bardzo się cieszę! gratuluję zdrowej dzidzi

super Cię potraktował no ale się nie przejmuj, nie od razu zakładają kartę, na serduszko też może za wcześnie

Napisane przez paciarotta

Cześć dziewczyny,
chciałabym dołączyć do Waszego grona
Z laickich wyliczeń wynika mi, że poród w granicach 22 kwietnia więc dopiero samiuteńki początek - nie powiem, że bez nerwów, bo już zdążyłam polecieć do szpitala po krwawieniu, dostać duphaston i teraz stresuje się juz na lekach..

i nie przejmuj się tyle

Napisane przez teQiba

Mam dla Was fajny komiks - mnie kojarzy się z ciążowym nastrojem

Napisane przez baja_86

Powiadomiłam dziś dyrekcje. Ucieszyła się i gratulowała. Ucieszyła się także dlatego iż ma większe szanse na zatrudnienie nowego n-la. Bo aktualnie jest jedna z dziewczyn na macierzynskim, wraca w styczniu, wiec trudno byłoby jej kogoś poszukać na 4 miesiące, a tak jest pewność, że będzie praca na cały rok szkolny. Oczywiście nie będę pracować w przedszkolu do stycznia, bo nie dam rady, ale teraz póki dobrze się czuje będę chodzić do pracy, a potem gdybym nawet musiała iść na L4 to dziewczyny pociągną za mnie nadgodzinami i jakoś do stycznia dotrwają.
Co ciekawe córka dyrki też w ciąży, będzie rodzić w połowie lutego

Dziewczyny jak tam wasze pępki? bo mój się zaczyna powoli wypychać, stał się bardziej "gładki", jak mały guziczek

To fajnie
A co do pępka to mam normalny na razie

[koziemleko]

Napisane przez mmhym

Kurczę, gratulacje! Ale szybko W ogóle ten czas tak zasuwa... Znaczy mi niekoniecznie, przez te obsuwy czasowe mojego małego, ale tak czytam, że już kończycie I trymestr a na wizażu powstał już wątek mamuś majowo-czerwcowych Rany

Już O matko przecież dopiero nasze ciąże się zaczęły.

Napisane przez teQiba

Już wiem że tyję za szybko

Ja to samo
I trymestr + 3 kg

Napisane przez bebe97

No więc jestem po wizycie. Trwała 4 minuty z zegarkiem w ręku.
Weszłam, pyta co mi, mówię, że w ciąży jestem. Na to on kiedy była om i żebym się przygotowała do badania w sąsiednim pokoju. Pytam, czy na samolot, a on że nie, będzie usg "żeby zobaczyć czy w ogóle jest jakaś ciąża".
Badanie trwało kilka sekund. Powiedział: "jest pęcherzyk, proszę się ubrać" i wyszedł. Ubrałam się, podeszłam do monitora i próbowałam coś odczytać z tych zapisków tam, ale się nie znam. Więc go pytam, jak duży pęcherzyk. Odpowiedź: "odpowiedni do wieku ciąży". Zapytał która ciąża, wypisał skierowanie na badania krew + mocz i cukier i mówi: "proszę przyjść z badaniami". Pytam kiedy. On na to, że w rejestracji się umawia na wizyty. I tyle. Patrzy, czemu nie wychodzę.
A mi w głowie burza myśli, siedzę zbaraniała, bo nie zapytał, jak się czuję, nie zalecił żadnych witamin czy kwasu foliowego, nie założył karty ciąży, nie posłuchał serca dziecka, nic nic nic!!!
Nie wyszłam, tylko mówię, że źle się czuję, mam silne mdłości, od kilku dni nie daje rady do pracy chodzić, a on mi na to "co ja pani poradzę". Powiedział, że moje złe samopoczucie to nie jest podstawa do wystawienia zwolnienia. I czekał aż wyjdę.
Wyszłam, z nerwów o mało nie zwymiotowałam w przychodni. Płakać mi się chciało. Dopiero gdy wyszłam zdałam sobie sprawę, że nie powiedziałam mu o najważniejszym, o tych bólach które mnie łapią w dole brzucha od kilku dni, ale po co, przecież dał mi do zrozumienia, że go to nie obchodzi.
Tak wygląda wizyta przez NFZ

Jeszcze w przychodni zadzwoniłam do innego lekarza i mam dziś wieczorem wizytę prywatną

Gianna bardzo się cieszę! gratuluję zdrowej dzidzi

Ale przynajmniej wiesz, że jest fasolka i że rośnie tak jak powinna. Większość lekarzy na nfz ma gdzieś pacjentki, ale prawda jest też taka, że oni mają 10 czy 15 minut na pacjentkę i muszą wszystko załatwiać szybko jeśli chcą zdążyć.

Napisane przez paciarotta

Cześć dziewczyny,
chciałabym dołączyć do Waszego grona
Z laickich wyliczeń wynika mi, że poród w granicach 22 kwietnia więc dopiero samiuteńki początek - nie powiem, że bez nerwów, bo już zdążyłam polecieć do szpitala po krwawieniu, dostać duphaston i teraz stresuje się juz na lekach..
Pierwsza wizyta w piątek 30go, zobaczymy co się okaże. Póki co pęcherzyk jest, ciałko żółte jest i zarodek 0,4 jest ale jeszcze bez serduszka

Witam wszystkie i zabieram się do czytania, bo z tego co widzę sporo już się nagadałyście

Witam

Napisane przez baja_86

Ja nie czuje żadnego bulgotania, ale tobie zazdroszczę bo może to rzeczywiście już ruchy maluszka

Dziewczyny jak tam wasze pępki? bo mój się zaczyna powoli wypychać, stał się bardziej "gładki", jak mały guziczek

Ja tam nic nie czuję, a jestem już w 13t 2d A chciałabym już dostać porządnego kopa

O nie! wystający pępek mnie przeraża

[baja_86]

Napisane przez cobra115

To fajnie

Napisane przez koziemleko

J
O nie! wystający pępek mnie przeraża

mnie też, mam nadzieje, że zbyt szybko mi nie wyjdzie z dziury

[Ela87]

Napisane przez teQiba

Witaj
Staraj się nie stresować

Mam dla Was fajny komiks - mnie kojarzy się z ciążowym nastrojem

Napisane przez koziemleko

O nie! wystający pępek mnie przeraża

Napisane przez baja_86

mnie też, mam nadzieje, że zbyt szybko mi nie wyjdzie z dziury

Ja mam bardzo głęboki, więc też mam nadzieję, że mi nie wyjdzie

[111kicia111]

Napisane przez mariolasl

Ja tez czuje bulgotanie, laskotanie, ale nie jest to na pewno tam, gdzie mam macice, tylko wyzej lub obok, wiec to po prostu jelita.
Na motylki w brzuchu sama musze pewnie jeszcze poczekac ze 3-4 tygodnie (jestem w 11tc), tylko, ze ja nie klasyfikuje tego jeszcze jako pierwszych ruchow dziecka. Ruchy to ruchy. Ale to ja

Tobie zas gratuluje

Ja tez się zdziwiłam że czuje już ruchy. Położna mi powiedziała że przy kolejnych ciazach ruchy moge czuć około 15tc. Wiem że to jeszcze nie kopniak ale potrafie odróznić bulgotanie w jelitach od ruchów płodu. Tym bardziej że czuje je zwykle po jednej stronie brzucha na samym dole i czuje jak uwypukla mi się leciutko brzuch.
Zapytam na kolejnej wizycie mojej gin czy mozna czuc juz ruchy w 14 tc.

A na prawdziwego kopniaka to czekam z niecierpliwoscią.

bebe97 trzymam kciuki za wieczorną wizytę. Ja chodze prywatnie do lekarza i moja wizyta trwa około 15-30min. Na niej dowiaduje sie wszystkiego co mnie nurtuje i jestem dużo spokojniejsza.

[amelka2006]

Hej Dziewczyny,
Ja właśnie umówiłam się na czwartek na wizytę prywatną we Wrocławiu. Chodzę też na NFZ, ale nie do końca jestem zadowolona. Mam niedoczynność tarczycy, a moja gin nawet nie dała mi skierowania na TSH. Myślę, że to jest nieodpowiedzialne z jej strony. Ten gin we Wrocławiu, to dobry znajomy mojej mamy i prowadził moją pierwszą ciążę. Mam do niego zaufanie, więc jadę. Szkoda tylko, że taki kawał drogi, bo to 120 km. Ale czego się nie robi dla Fasolki

[thidien]

Napisane przez teQiba

To widzę że nas więcej informujących dzisiaj
Ciekawe jak tam thidien i "dyrektorowy dziadek"

hehe "dyrektorowy dziadek" jeszcze nie wie - takie tłumy się do niego ustawiały, że nie chciałam tracić czasu, bo jechaliśmy z mężem 40km do banku :P

powiedziałam vice dyrektorce, do niej też były tłumy, ale że chcieli mi dać wychowawstwo, to trzeba było szybko reagować i powiedzieć, że w tej sytuacji to nie jest dobry pomysł (to w ogóle nie jest dobry pomysł, bo jeszcze nigdy w życiu nie byłam wychowawcą klasy 4! byłam wychowawcą zerówki, ale to raz i 7 lat temu i zupełnie inna bajka

zresztą koleżanka się chciała zamienić, bo dali jej pierwsze klasy, a ona woli starsze, ale się nie zgodzili i nie mam pierwszaków

za to wypaliłam, że "to nie wszystko, bo... zostanie pani ciocią nauczycielską ciocią " no i tu już były gratulacje i pytanie kiedy zostanie tą ciocią :P
mówię, że celuję w 1 kwietnia :P pytała jeszcze jak z pracą, a ja na to, że na razie żyję :P więc póki nic się nie dzieje to z chęcią popracuję, ale wiadomo... muszą kogoś na moje miejsce znaleźć, bo mogę pracować do ferii, albo do świąt, albo... albo tylko np. 2 tygodnie - nigdy nie wiadomo

dyrektorowi-dziadkowi powiem jutro

dzisiaj też było miło, bo mi wszyscy gratulowali zamążpójścia :P nie lubię takiej uwagi na sobie kumulować, ale było sympatycznie

[kate1623]

Napisane przez bebe97

No więc jestem po wizycie. Trwała 4 minuty z zegarkiem w ręku.
Jeszcze w przychodni zadzwoniłam do innego lekarza i mam dziś wieczorem wizytę prywatną

Kochana uciekaj od tego lekarza bo jak tak traktuje cię na samym początku to dalej nie będzie lepiej . Beznadziejny koleś
Daj znać co na prwatnej się dowiedziałaś

Napisane przez paciarotta

Cześć dziewczyny,
chciałabym dołączyć do Waszego grona

Witaj

Napisane przez teQiba

Mam dla Was fajny komiks - mnie kojarzy się z ciążowym nastrojem

padłam jakbym widziała siebie

Napisane przez koziemleko

Ja to samo
I trymestr + 3 kg

Ja tam nic nie czuję, a jestem już w 13t 2d A chciałabym już dostać porządnego kopa

O nie! wystający pępek mnie przeraża

Ja 2kg ale coś czuje że na jesień i zimę to będę toczącą się kulą z powodu braku ruchu

Ja jestem w 16t 3d i czasem mi się wydaje że coś bulgocze, ale później stwierdzam, że musiałam to sobie wkręcić . Marzę o pierwszym kopniaczku

Jeśli chodzi o pępek to już wystarczająco mam brzydki po laparoskopii jak mi go jeszcze wypchnie to się załamie

[mmhym]

Napisane przez paciarotta

Cześć dziewczyny,
chciałabym dołączyć do Waszego grona
Z laickich wyliczeń wynika mi, że poród w granicach 22 kwietnia więc dopiero samiuteńki początek - nie powiem, że bez nerwów, bo już zdążyłam polecieć do szpitala po krwawieniu, dostać duphaston i teraz stresuje się juz na lekach..
Pierwsza wizyta w piątek 30go, zobaczymy co się okaże. Póki co pęcherzyk jest, ciałko żółte jest i zarodek 0,4 jest ale jeszcze bez serduszka

Witam wszystkie i zabieram się do czytania, bo z tego co widzę sporo już się nagadałyście

Gratulacje wszytskie się trochę martwimy(-łyśmy), ale trzeba być dobrej myśli, jak zawsze z resztą

Napisane przez Kryszynka9008

Co do lekarzy na NFZ ja chodziłam w pierwszej ciąży prywatnie do 4 miesiąca,a i tak bylam niezadowolona. Pózniej kolezanka poleciła mi gina na Nfz 20km za miastem,pojechałam i prowadzil moja ciaze do konca,teraz tez prowadzi.Jestem zadowolona,zawsze sie pyta o wszystko,z L4 nie robi problemow,zawsze dostaje zdjecia z Usg i tyle Usg o ile po prosze (w granicach rozsadku) tyle mi robi.Generalnie to chyba nie wazne czy prywatnie czy na nfz wazne zeby trafic na takiego co robi to z powolania a nie dla pieniedzy.Moja kolezanka od 8 lat leczy nieplodnosc u jednego z" najlepszych specjalistow",a efektow nie ma.. Maja jedno dziecko po 2 latach staran i 3 poronienia po pierwszej ciazy.Wiadomo ze dzieci miec moga bo jedno maja ale co odrzuca ciaze???? Ja bym lekarza zmienila,a ona prywatnie chodzi,placi i nic z tego nie ma poza zalem i rozgoryczeniem po kolejnym bezowocnym cyklu

To prawda z tym, że po prostu trzeba mieć szczęście albo odpowiednio szukać. Ja u 4 ginekologów w życiu byłam, wszyscy na NFZ i nigdy nie byłam do końca zadowolona, zawsze na olewacko. Teraz bajka.

Napisane przez baja_86

Powiadomiłam dziś dyrekcje. Ucieszyła się i gratulowała. Ucieszyła się także dlatego iż ma większe szanse na zatrudnienie nowego n-la. Bo aktualnie jest jedna z dziewczyn na macierzynskim, wraca w styczniu, wiec trudno byłoby jej kogoś poszukać na 4 miesiące, a tak jest pewność, że będzie praca na cały rok szkolny. Oczywiście nie będę pracować w przedszkolu do stycznia, bo nie dam rady, ale teraz póki dobrze się czuje będę chodzić do pracy, a potem gdybym nawet musiała iść na L4 to dziewczyny pociągną za mnie nadgodzinami i jakoś do stycznia dotrwają.
Co ciekawe córka dyrki też w ciąży, będzie rodzić w połowie lutego

Dziewczyny jak tam wasze pępki? bo mój się zaczyna powoli wypychać, stał się bardziej "gładki", jak mały guziczek

Gratuluje udanej rozmowy
Mój pępek na razie taki jaki był, ale też ma trochę drogi do pokonania, żeby się ponad tłuszczyk wybić

Napisane przez koziemleko

Większość lekarzy na nfz ma gdzieś pacjentki, ale prawda jest też taka, że oni mają 10 czy 15 minut na pacjentkę i muszą wszystko załatwiać szybko jeśli chcą zdążyć.
O nie! wystający pępek mnie przeraża

A powiem Ci, że u swojej prywatnie też nie siedzę dłużej niż 15 min, ale zawsze jestem usatysfakcjonowana no i zawsze wchodzę o czasie

thidien
za udany dzień

[koziemleko]

Napisane przez 111kicia111

Ja tez się zdziwiłam że czuje już ruchy. Położna mi powiedziała że przy kolejnych ciazach ruchy moge czuć około 15tc. Wiem że to jeszcze nie kopniak ale potrafie odróznić bulgotanie w jelitach od ruchów płodu. Tym bardziej że czuje je zwykle po jednej stronie brzucha na samym dole i czuje jak uwypukla mi się leciutko brzuch.
Zapytam na kolejnej wizycie mojej gin czy mozna czuc juz ruchy w 14 tc.

A na prawdziwego kopniaka to czekam z niecierpliwoscią.

bebe97 trzymam kciuki za wieczorną wizytę. Ja chodze prywatnie do lekarza i moja wizyta trwa około 15-30min. Na niej dowiaduje sie wszystkiego co mnie nurtuje i jestem dużo spokojniejsza.

Zazdroszczę Też chcę się doczekać

Napisane przez kate1623

Ja 2kg ale coś czuje że na jesień i zimę to będę toczącą się kulą z powodu braku ruchu


Jeśli chodzi o pępek to już wystarczająco mam brzydki po laparoskopii jak mi go jeszcze wypchnie to się załamie

To przytyłaś mniej niż ja. Muszę coś ze sobą zrobić Zacznę od kupienia wagi

A pępek potem się chowa? I czemu w ogóle wychodzi? Brzydzi mnie to

[teQiba]

Napisane przez thidien

hehe "dyrektorowy dziadek" jeszcze nie wie - takie tłumy się do niego ustawiały, że nie chciałam tracić czasu, bo jechaliśmy z mężem 40km do banku :P

powiedziałam vice dyrektorce, do niej też były tłumy, ale że chcieli mi dać wychowawstwo, to trzeba było szybko reagować i powiedzieć, że w tej sytuacji to nie jest dobry pomysł (to w ogóle nie jest dobry pomysł, bo jeszcze nigdy w życiu nie byłam wychowawcą klasy 4! byłam wychowawcą zerówki, ale to raz i 7 lat temu i zupełnie inna bajka

zresztą koleżanka się chciała zamienić, bo dali jej pierwsze klasy, a ona woli starsze, ale się nie zgodzili i nie mam pierwszaków

za to wypaliłam, że "to nie wszystko, bo... zostanie pani ciocią nauczycielską ciocią " no i tu już były gratulacje i pytanie kiedy zostanie tą ciocią :P
mówię, że celuję w 1 kwietnia :P pytała jeszcze jak z pracą, a ja na to, że na razie żyję :P więc póki nic się nie dzieje to z chęcią popracuję, ale wiadomo... muszą kogoś na moje miejsce znaleźć, bo mogę pracować do ferii, albo do świąt, albo... albo tylko np. 2 tygodnie - nigdy nie wiadomo

dyrektorowi-dziadkowi powiem jutro

dzisiaj też było miło, bo mi wszyscy gratulowali zamążpójścia :P nie lubię takiej uwagi na sobie kumulować, ale było sympatycznie

To fajnie ze tak pozytywnie dzien Ci minal
Ja juz szefostwo poinformowalam i chociaz nie zareagowali tak fajnie jak u Ciebie to byli dosyc mili i ciesze sie ze ten kamien spadl mi z serca

[mona1]

Gianna gratuluję dziewczynki, sądząc po Twojej reakcji marzyłaś o córeczce, mam rację?
Wpisujemy dziewuszkę na pierwszą stronę?

Napisane przez mmhym

Tak jak dziewczyny piszą, nie można sobie wmawiać problemów. Ja też objawów już nie mam. Piersi praktycznie przestały mnie boleć, wymiotowałam ostatnio jakieś 2 tygodnie temu.
Z tym, że u mnie ostatnio małe zawirowania były z powodu rozmiarów małego i tym się trochę martwię. We wtorek się wyjaśni.

trzymam kciuki za wizytę, to jutro?

Napisane przez koziemleko

O nie! wystający pępek mnie przeraża

Oooo mnie też!!!! Mam nadzieję że mnie to ominie

Napisane przez bebe97

No więc jestem po wizycie. Trwała 4 minuty z zegarkiem w ręku.
Weszłam, pyta co mi, mówię, że w ciąży jestem. Na to on kiedy była om i żebym się przygotowała do badania w sąsiednim pokoju. Pytam, czy na samolot, a on że nie, będzie usg "żeby zobaczyć czy w ogóle jest jakaś ciąża".
Badanie trwało kilka sekund. Powiedział: "jest pęcherzyk, proszę się ubrać" i wyszedł. Ubrałam się, podeszłam do monitora i próbowałam coś odczytać z tych zapisków tam, ale się nie znam. Więc go pytam, jak duży pęcherzyk. Odpowiedź: "odpowiedni do wieku ciąży". Zapytał która ciąża, wypisał skierowanie na badania krew + mocz i cukier i mówi: "proszę przyjść z badaniami". Pytam kiedy. On na to, że w rejestracji się umawia na wizyty. I tyle. Patrzy, czemu nie wychodzę.
A mi w głowie burza myśli, siedzę zbaraniała, bo nie zapytał, jak się czuję, nie zalecił żadnych witamin czy kwasu foliowego, nie założył karty ciąży, nie posłuchał serca dziecka, nic nic nic!!!
Nie wyszłam, tylko mówię, że źle się czuję, mam silne mdłości, od kilku dni nie daje rady do pracy chodzić, a on mi na to "co ja pani poradzę". Powiedział, że moje złe samopoczucie to nie jest podstawa do wystawienia zwolnienia. I czekał aż wyjdę.
Wyszłam, z nerwów o mało nie zwymiotowałam w przychodni. Płakać mi się chciało. Dopiero gdy wyszłam zdałam sobie sprawę, że nie powiedziałam mu o najważniejszym, o tych bólach które mnie łapią w dole brzucha od kilku dni, ale po co, przecież dał mi do zrozumienia, że go to nie obchodzi.
Tak wygląda wizyta przez NFZ

Jeszcze w przychodni zadzwoniłam do innego lekarza i mam dziś wieczorem wizytę prywatną

Tak to zwykle bywa na pierwszej wizycie, nie widać zbyt wiele, czasem nawet na sam pęcherzyk jest za wcześnie, nie zakładają karty ciąży bo jest za wcześnie, ale to nie zmienia faktu że lekarz możne to wszystko wytłumaczyć przyszłej mamie w normalny sposób, informując że na tym etapie ciąży to normalne. Postawa tego lekarza jest nie do zaakceptowania, dobrze że zapisałaś się prywatnie

Napisane przez paciarotta

Cześć dziewczyny,
chciałabym dołączyć do Waszego grona
Z laickich wyliczeń wynika mi, że poród w granicach 22 kwietnia więc dopiero samiuteńki początek - nie powiem, że bez nerwów, bo już zdążyłam polecieć do szpitala po krwawieniu, dostać duphaston i teraz stresuje się juz na lekach..
Pierwsza wizyta w piątek 30go, zobaczymy co się okaże. Póki co pęcherzyk jest, ciałko żółte jest i zarodek 0,4 jest ale jeszcze bez serduszka

Witam wszystkie i zabieram się do czytania, bo z tego co widzę sporo już się nagadałyście

witaj! bardzo miło że kolejna mamusia jest wśród nas

[TrelciaMorelcia]

Hej dziewczyny . przepraszam ze troche zakluce wasze pogaduchy ale mam pytanie .
Juz na poczatku watku tu pisalam . Miesiac temu poronilam w 5 tyg ciazy co skonczylo sie lyzeczkowaniem . Okres mialam zawsze regularny co 28 dni . teraz juz mija 32 a dalej cisza . Moje objawy :
* bol w pachwinach w polowie cyklu - nie wiem czy to zonaczalo owulacje czy zagniezdzanie sie zarodka
* bulgotanie w dole brzucha od paru dni ( czasem mialam tak przed okresem ale pare godzin przed a tu cisza )
* dosc duzo bialego grudkowatego sluzu
* bole brzucha delikatne , ogolnie napiecie tam w dole
* temp. w pochwie mierzona w ciagu dnia 37,5

Zrobilam 2 testy . jeden w 29 dniu cyklu drugi dzisiaj , oba negatywne . Ale na tym dzsiejszym po calym dniu widac druga blada kreske , caly test jest przebarwiony i nie wiem czy po tylu godzinach wynik moze byc wiarogodny .

Co prawda pare razy kochalismy sie z TŻetem ale wszystko raczej bezpiecznie , on twierdzi ze to zupelnie niemozliwe zebym w ciazy byla ..

No i nie wiem co o tym myslec . na beta nie ma jak isc bo musialabym jechac do innego miasta a nie mam jak i kiedy . Bardzo prosze o odpowiedzi

[cobra115]

Napisane przez koziemleko

O nie! wystający pępek mnie przeraża

Mnie też wczoraj widziałam babeczkę w obcisłej tunice (tak na oko 6 miesiąc) i miała taaaaaki wystający pępek, że prawie mnie wryło

[baja_86]

Napisane przez TrelciaMorelcia

Hej dziewczyny . przepraszam ze troche zakluce wasze pogaduchy ale mam pytanie .
Juz na poczatku watku tu pisalam . Miesiac temu poronilam w 5 tyg ciazy co skonczylo sie lyzeczkowaniem . Okres mialam zawsze regularny co 28 dni . teraz juz mija 32 a dalej cisza . Moje objawy :
* bol w pachwinach w polowie cyklu - nie wiem czy to zonaczalo owulacje czy zagniezdzanie sie zarodka
* bulgotanie w dole brzucha od paru dni ( czasem mialam tak przed okresem ale pare godzin przed a tu cisza )
* dosc duzo bialego grudkowatego sluzu
* bole brzucha delikatne , ogolnie napiecie tam w dole
* temp. w pochwie mierzona w ciagu dnia 37,5

Zrobilam 2 testy . jeden w 29 dniu cyklu drugi dzisiaj , oba negatywne . Ale na tym dzsiejszym po calym dniu widac druga blada kreske , caly test jest przebarwiony i nie wiem czy po tylu godzinach wynik moze byc wiarogodny .

Co prawda pare razy kochalismy sie z TŻetem ale wszystko raczej bezpiecznie , on twierdzi ze to zupelnie niemozliwe zebym w ciazy byla ..

No i nie wiem co o tym myslec . na beta nie ma jak isc bo musialabym jechac do innego miasta a nie mam jak i kiedy . Bardzo prosze o odpowiedzi

Myślę, że test po paru godzinach nie jest wiarygodny, poza tym możliwe, że masz jeszcze hormon ciążowy we krwi, nie spada on tak od razu po #. Najlepiej będzie zrobić betę, potem sprawdzić czy przyrasta, ale skoro nie możesz to nie pozostaje ci nic innego jak czekanie czy @ nadejdzie czy nie

[thidien]

Napisane przez teQiba

To fajnie ze tak pozytywnie dzien Ci minal
Ja juz szefostwo poinformowalam i chociaz nie zareagowali tak fajnie jak u Ciebie to byli dosyc mili i ciesze sie ze ten kamien spadl mi z serca

no właśnie szef może nie być zadowolony... zawsze było "pani aniu to, pani aniu tamto" (bo pani nie ma żadnych zobowiazań - myślał pewnie, że po powrocie do domu z pracy "leżę i pachnę"), chciał mnie zabrać (yyyy razem ze sobą) do londynu :P
byłam dwukrotnie na kursach finansowanych przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji (Oxford i Malta), ale pisałam zawsze wnioski indywidualne, od następnego roku wysyłać mogą tylko instytucje i kiedyś tam mi szef szepnał, że właśnie 'się wyślemy' do szkoły, z którą współpracowaliśmy w comeniusie - sama mogę jeździć, świetny spoóśb na przełamywanie mojej cholernej nieśmiałości, ale z szefem byłam na wymianie w comeniusie i nerwowo bym nie wytrzymała więcej, więc niecnie cieszę się, że ten plan nie wypali, nie ze mną :P

dobrze zatem, że nigdzie już nie dam się zaciągnąć :P:P:P:P:P

dam znać jutro jak to 'przyjął' :P

poza tym cieszę się niezmiernie, bo w czwartek idę podglądać co tam ten mój dzieć sobie we mnie robi
miałam brać męża, ale... grzecznie zapytam 'doktorka' kiedy mogę go przyprowadzić najpierw sama się upewnię, że wszystko jest OK

[teQiba]

Napisane przez TrelciaMorelcia

* temp. w pochwie mierzona w ciagu dnia 37,5

Czesc Trelcia
A mierzylas temperature caly cykl? Wiesz kiedy byla owulacja?

Napisane przez thidien

no właśnie szef może nie być zadowolony... zawsze było "pani aniu to, pani aniu tamto" (bo pani nie ma żadnych zobowiazań - myślał pewnie, że po powrocie do domu z pracy "leżę i pachnę"), chciał mnie zabrać (yyyy razem ze sobą) do londynu :P
byłam dwukrotnie na kursach finansowanych przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji (Oxford i Malta), ale pisałam zawsze wnioski indywidualne, od następnego roku wysyłać mogą tylko instytucje i kiedyś tam mi szef szepnał, że właśnie 'się wyślemy' do szkoły, z którą współpracowaliśmy w comeniusie - sama mogę jeździć, świetny spoóśb na przełamywanie mojej cholernej nieśmiałości, ale z szefem byłam na wymianie w comeniusie i nerwowo bym nie wytrzymała więcej, więc niecnie cieszę się, że ten plan nie wypali, nie ze mną :P

dobrze zatem, że nigdzie już nie dam się zaciągnąć :P:P:P:P:P

dam znać jutro jak to 'przyjął' :P

poza tym cieszę się niezmiernie, bo w czwartek idę podglądać co tam ten mój dzieć sobie we mnie robi
miałam brać męża, ale... grzecznie zapytam 'doktorka' kiedy mogę go przyprowadzić najpierw sama się upewnię, że wszystko jest OK

Daj znac koniecznie, ale mysle ze nie bedzie tak zle

[mona1]

Napisane przez TrelciaMorelcia

Hej dziewczyny . przepraszam ze troche zakluce wasze pogaduchy ale mam pytanie .
Juz na poczatku watku tu pisalam . Miesiac temu poronilam w 5 tyg ciazy co skonczylo sie lyzeczkowaniem . Okres mialam zawsze regularny co 28 dni . teraz juz mija 32 a dalej cisza . Moje objawy :
* bol w pachwinach w polowie cyklu - nie wiem czy to zonaczalo owulacje czy zagniezdzanie sie zarodka
* bulgotanie w dole brzucha od paru dni ( czasem mialam tak przed okresem ale pare godzin przed a tu cisza )
* dosc duzo bialego grudkowatego sluzu
* bole brzucha delikatne , ogolnie napiecie tam w dole
* temp. w pochwie mierzona w ciagu dnia 37,5

Zrobilam 2 testy . jeden w 29 dniu cyklu drugi dzisiaj , oba negatywne . Ale na tym dzsiejszym po calym dniu widac druga blada kreske , caly test jest przebarwiony i nie wiem czy po tylu godzinach wynik moze byc wiarogodny .

Co prawda pare razy kochalismy sie z TŻetem ale wszystko raczej bezpiecznie , on twierdzi ze to zupelnie niemozliwe zebym w ciazy byla ..

No i nie wiem co o tym myslec . na beta nie ma jak isc bo musialabym jechac do innego miasta a nie mam jak i kiedy . Bardzo prosze o odpowiedzi

Trelciu u mnie po zabiegu łyżeczkowania @ przyszla dopiero po 41 dniach, chociaż wcześniej miałam cykle równo 30 dniowe, z tego co pamiętam to do 6 tygodni po powinna się pojawić, jeśli nie czasami trzeba wywoływać.
Czy sprawdzałaś betę po # czy spadła do 0? Jeśli nie to jednorazowy wynik niewiele wyjaśni, musiałabyś powtórzyć czy rośnie czy spada. Życzę Ci z całego serca rosnącej bety

[cobra115]

Napisane przez TrelciaMorelcia

Hej dziewczyny . przepraszam ze troche zakluce wasze pogaduchy ale mam pytanie .
Juz na poczatku watku tu pisalam . Miesiac temu poronilam w 5 tyg ciazy co skonczylo sie lyzeczkowaniem . Okres mialam zawsze regularny co 28 dni . teraz juz mija 32 a dalej cisza . Moje objawy :
* bol w pachwinach w polowie cyklu - nie wiem czy to zonaczalo owulacje czy zagniezdzanie sie zarodka
* bulgotanie w dole brzucha od paru dni ( czasem mialam tak przed okresem ale pare godzin przed a tu cisza )
* dosc duzo bialego grudkowatego sluzu
* bole brzucha delikatne , ogolnie napiecie tam w dole
* temp. w pochwie mierzona w ciagu dnia 37,5

Zrobilam 2 testy . jeden w 29 dniu cyklu drugi dzisiaj , oba negatywne . Ale na tym dzsiejszym po calym dniu widac druga blada kreske , caly test jest przebarwiony i nie wiem czy po tylu godzinach wynik moze byc wiarogodny .

Co prawda pare razy kochalismy sie z TŻetem ale wszystko raczej bezpiecznie , on twierdzi ze to zupelnie niemozliwe zebym w ciazy byla ..

No i nie wiem co o tym myslec . na beta nie ma jak isc bo musialabym jechac do innego miasta a nie mam jak i kiedy . Bardzo prosze o odpowiedzi

Treluś życzę ci jak najlepiej ale skoro z tż było 'bezpiecznie' to chyba okres powinien przyjść za niedługo

[bebe97]

Po wizycie nr 2
Usg pokazało nie pęcherzyk tylko pięknego maluszka wielkości 0,5 cm a serduszko biło głośno i wyraźnie!! Poleciały łezki szczęścia nie powiem Jestem w 1 dniu 7 tygodnia czy tam 6 tydz 1 dzień jak kto woli
Zostałam zbadana, wymacana, zważona, lekarz zrobił wywiad odnośnie samopoczucia i ewentualnych dolegliwości, przepisał lek w czopkach na mdłości i wymioty i witaminy. Ból brzucha to rozrastająca się macica. Mam zwolnienie 3 tyg i zalecenie żeby dużo odpoczywać.

Pokazałam mu skierowanie na badania, które wypisał mi gbur w przychodni i wiecie co? ten palant nawet nie zalecił badań jak trzeba! tylko krew i mocz a te wszystkie pozostałe tokso, wr i inne nie. Powiedziałam, że chciałam zrobić badania na NFZ żeby za nie nie płacić, więc gin kazał przyjść jutro do niego bo ma dyżur w przychodni przyszpitalnej, to dostanę skierowanie przez fundusz

Jestem lżejsza o 120 zł ale wiem za co

A oto nasze wielkie małe szczęście

[bebe97]

Paciarotta witaj!

Mona proszę o oficjalne dopisanie mnie do listy kwietniówek
Kasia 34 lata, OM 14.07., TP 21.04.2014r. - 2 dziecko

[cobra115]

Pewnie ci kamień z serca spadł

[(t)asia]

bebe dobrze że ten lekarz miał normalne podejście i jesteś spokojniejsza! gratuluje!

Trelcia ja po zabiegu dostałam @ po 30 dniach.Cykle miałam 26-28 dni Jeden lekarz kazał mi czekać ze staraniami 3 miesiące drugi 6 miesięcy. Później była ciąża biochemiczna jak to określił lekarz i teraz po tych 6 miesiącach się udało. Życzę ci żeby wszystko ułożyło się po twojej myśli.

Ja dzisiaj niestety zwolniłam się z pracy. Nie dałam już rady tam siedzieć. Jutro jadę rano po zwolnienie (u mnie lekarz rodzinny tylko do 13, a gin na urlopie). Nie wiem czy rodzinny mi da, ale wtedy będę się martwiła. Muszę jakoś jeszcze przetrwać ten miesiąc. Oby tylko tyle.

Mąż mi dzisiaj wyjechał i powiedział przed wyjściem że nie może się doczekać naszej kolejnej wizyty u gina. Kochany jest

[Gianna M]

[QUOTE=mona1;42465400]Gianna gratuluję dziewczynki, sądząc po Twojej reakcji marzyłaś o córeczce, mam rację?
Wpisujemy dziewuszkę na pierwszą stronę?


Szczerze to chcialam zawsze miec chlopca ale z dziewczynki tez sie bardzo ciesze oby tylko bylo zdrowe .
Moze pisac dziewczynka

[teQiba]

Napisane przez (t)asia

Ja dzisiaj niestety zwolniłam się z pracy. Nie dałam już rady tam siedzieć. Jutro jadę rano po zwolnienie (u mnie lekarz rodzinny tylko do 13, a gin na urlopie). Nie wiem czy rodzinny mi da, ale wtedy będę się martwiła. Muszę jakoś jeszcze przetrwać ten miesiąc. Oby tylko tyle.

A cos sie stalo? Zle sie poczulas? Czy po po prostu praca Cie juz wykancza?

[kate1623]

Napisane przez bebe97

Po wizycie nr 2
Usg pokazało nie pęcherzyk tylko pięknego maluszka wielkości 0,5 cm a serduszko biło głośno i wyraźnie!! Poleciały łezki szczęścia nie powiem Jestem w 1 dniu 7 tygodnia czy tam 6 tydz 1 dzień jak kto woli
Zostałam zbadana, wymacana, zważona, lekarz zrobił wywiad odnośnie samopoczucia i ewentualnych dolegliwości, przepisał lek w czopkach na mdłości i wymioty i witaminy. Ból brzucha to rozrastająca się macica. Mam zwolnienie 3 tyg i zalecenie żeby dużo odpoczywać.

Pokazałam mu skierowanie na badania, które wypisał mi gbur w przychodni i wiecie co? ten palant nawet nie zalecił badań jak trzeba! tylko krew i mocz a te wszystkie pozostałe tokso, wr i inne nie. Powiedziałam, że chciałam zrobić badania na NFZ żeby za nie nie płacić, więc gin kazał przyjść jutro do niego bo ma dyżur w przychodni przyszpitalnej, to dostanę skierowanie przez fundusz

Jestem lżejsza o 120 zł ale wiem za co

A oto nasze wielkie małe szczęście

No to ogromne gratulac☠☠☠ , dobrze że poszłaś prywatnie

[elunka88]

Cześć Dziewczynki zaglądam, żebyście o mnie nie zapomniały, ale nie dam rady nadrobić.
Wczoraj wreszcie spędziłam cały dzień z mężem. Dzisiaj wróciłam z pracy, miałam sporo roboty domowej, potem komputer był zajęty () i dopiero mam chwilkę, ale padam na pysk.

Uprałam dzisiaj 2 pralki ubranek dostałam od zony brata męza (bratowej?) Większość widać, że noszona i to dość mocno, ale niektóre ładne. I wanienkę

[Lewek]

Cześć Dziewczynki

Napisane przez nadzwyczajna

Moj TZ bardzo sie martwi moim stanem. Mam strasznie depresyjne nastroje.
Ciezko mi znalezc jakies pozytywny.
Oczywiscie ciesze sie ze bede mama i ze tam rosnie maluszek ale ta sytuacja mocno mnie wybila z rytmu.
Mam nadzieje ze to minie. Ja nie jestem typem beksy a e ciazy wychodza ze mnie jakies nieznane mi cechy:banghead:

Życzę rychłej poprawy nastroju

Napisane przez mmm12345

u mnie sie sprawdzilo to:
http://www.ciazowy.pl/kalkulator,plci-dziecka.html



---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------



no tak mi dokladnie powiedziala, nie wiem, nie znam jej, bylam pierwszy raz u niej. ja tez powoli chcialam odstawiac, tzn po pol roku nie wyszlo, to stwierdzilam ze do roku lecimy - zostaly jeszcze 2 miesice wiec powoli moglabym odstawiac a tymczasem wyglada na to ze karmie czesciej - zwlaszcza w nocy tak jak Ty - ze 4 razy mi wychodzi i raz w ciagu dnia, do drzemki.

Daj koniecznie znac co na to Twoj lekarz, ok?

Będę pojutrze to wszystkiego się dowiem
A Ty też masz 10-cio miesięcznego maluszka? A czemu Cię nie ma na naszym wątku? Mój ostatnio co godzinę w nocy się budzi nie wiem, chyba jakieś zęby czy co

Napisane przez Ela87

Ja bym chciała znać płeć dziecka, ale dopóki się nie urodzi, to nie będę miała stu procentowej pewności. Myślę, że lepiej u tej dziewczyny w tę stronę pomyłka, bo błękitny, to też fajny kolor gorzej jakby to był sam róż, a tu chłopiec
Chociaz mój brat jak się urodził to dostał różowy wózek tylko to było 19 lat temu, kasy nie było, wiec jak ktoś dawał za darmo to trzeba było brać
Jak ja będę miała dziewczynkę, to na pewno nic różowego nie kupię nie lubię

Eeee, nigdy nie mów nigdy

Napisane przez 111kicia111

Super! To szybko poznaliście płeć.

Od dwóch dni czuje jak mój bobasek się rusza. Wczesniej było tylko takie bulgotanie, gilgotanie a teraz juz jestem pewna że to ruchy maleństwa.
Super uczucie. Jestem w 14 tc.
Czy któras z Was już tez czuje ruchy?

Trzymam kciuki za wizyty!

To szybko poczułaś te ruchy!

Napisane przez maggie123

witajcie po weekendzie!
dziś zaczynamy 12tc. zaraz drugi trymestr a później jak z bicza strzelił będziemy rodzić!
powiedziałam dziś w pracy.
kamień z serca.
niby podejrzewałam, że problemów mi robić nie będą, mimo wszystko pewne obawy miałam. ale moja v-ce prezes powiedziała, że kazde nowe dziecko z firmie to powód do radości i podobnie jak po pierwszej ciąży miejsce dla mnie jest zawsze.

Maggie, super, że szefowa tak dobrze tą wiadomość przyjęła

Napisane przez bebe97

No więc jestem po wizycie. Trwała 4 minuty z zegarkiem w ręku.
Weszłam, pyta co mi, mówię, że w ciąży jestem. Na to on kiedy była om i żebym się przygotowała do badania w sąsiednim pokoju. Pytam, czy na samolot, a on że nie, będzie usg "żeby zobaczyć czy w ogóle jest jakaś ciąża".
Badanie trwało kilka sekund. Powiedział: "jest pęcherzyk, proszę się ubrać" i wyszedł. Ubrałam się, podeszłam do monitora i próbowałam coś odczytać z tych zapisków tam, ale się nie znam. Więc go pytam, jak duży pęcherzyk. Odpowiedź: "odpowiedni do wieku ciąży". Zapytał która ciąża, wypisał skierowanie na badania krew + mocz i cukier i mówi: "proszę przyjść z badaniami". Pytam kiedy. On na to, że w rejestracji się umawia na wizyty. I tyle. Patrzy, czemu nie wychodzę.
A mi w głowie burza myśli, siedzę zbaraniała, bo nie zapytał, jak się czuję, nie zalecił żadnych witamin czy kwasu foliowego, nie założył karty ciąży, nie posłuchał serca dziecka, nic nic nic!!!
Nie wyszłam, tylko mówię, że źle się czuję, mam silne mdłości, od kilku dni nie daje rady do pracy chodzić, a on mi na to "co ja pani poradzę". Powiedział, że moje złe samopoczucie to nie jest podstawa do wystawienia zwolnienia. I czekał aż wyjdę.
Wyszłam, z nerwów o mało nie zwymiotowałam w przychodni. Płakać mi się chciało. Dopiero gdy wyszłam zdałam sobie sprawę, że nie powiedziałam mu o najważniejszym, o tych bólach które mnie łapią w dole brzucha od kilku dni, ale po co, przecież dał mi do zrozumienia, że go to nie obchodzi.
Tak wygląda wizyta przez NFZ

Jeszcze w przychodni zadzwoniłam do innego lekarza i mam dziś wieczorem wizytę prywatną

Gianna bardzo się cieszę! gratuluję zdrowej dzidzi

O ratunku, co za podejście...

Napisane przez ag9

Gianna - ale super że znasz płeć! Jest w takim razie pierwsza dziewczynka!!

Ja idę na genetyczne 5 września, kurcze może też już dowiem się płci... Będzie wtedy 12t6d

Mój ginek właśnie w 12 tyg poprzedniej ciąży wypatrzył że to chłopak i gotów był o flachę się zakładać No i dobre miał oko.

Napisane przez koziemleko

Zazdroszczę Też chcę się doczekać



To przytyłaś mniej niż ja. Muszę coś ze sobą zrobić Zacznę od kupienia wagi

A pępek potem się chowa? I czemu w ogóle wychodzi? Brzydzi mnie to

Mój pępek podczas pierwszej ciąży wprawdzie nie wyskoczył tak żeby wystawać, no ale jednak się popsuł, bo nie schował się tak ładnie jak był schowany kiedyś i widać go w pełnej okazałości. Teraz to z pewnością wyskoczy jak mu już tak blisko do tego

Napisane przez bebe97

Po wizycie nr 2
Usg pokazało nie pęcherzyk tylko pięknego maluszka wielkości 0,5 cm a serduszko biło głośno i wyraźnie!! Poleciały łezki szczęścia nie powiem Jestem w 1 dniu 7 tygodnia czy tam 6 tydz 1 dzień jak kto woli
Zostałam zbadana, wymacana, zważona, lekarz zrobił wywiad odnośnie samopoczucia i ewentualnych dolegliwości, przepisał lek w czopkach na mdłości i wymioty i witaminy. Ból brzucha to rozrastająca się macica. Mam zwolnienie 3 tyg i zalecenie żeby dużo odpoczywać.

Pokazałam mu skierowanie na badania, które wypisał mi gbur w przychodni i wiecie co? ten palant nawet nie zalecił badań jak trzeba! tylko krew i mocz a te wszystkie pozostałe tokso, wr i inne nie. Powiedziałam, że chciałam zrobić badania na NFZ żeby za nie nie płacić, więc gin kazał przyjść jutro do niego bo ma dyżur w przychodni przyszpitalnej, to dostanę skierowanie przez fundusz

Jestem lżejsza o 120 zł ale wiem za co

A oto nasze wielkie małe szczęście

No i proszę nagle pęcherzyk w ciągu kilku godzin stał się dzidzią. Super, ze usłyszałaś już serducho i trafiłaś na dobrego lekarza.
Ja mam super gina, wszystko pięknie opowiada co gdzie i dlaczego, wprawdzie niewiele mi zostawało w głowie z tych lekarskich opowieści

Co do płci dziecka i cytrusów, to ja jadłam na potęgę i mam chłopaka, także jestem kolejną u której się to nie sprawdziło.

[(t)asia]

Napisane przez teQiba

A cos sie stalo? Zle sie poczulas? Czy po po prostu praca Cie juz wykancza?

Wymioty, mdłości i ciągła senność nie pomagają w pracy. parę razy musiałam przerwać rozmowę z klientem bo musiałam biec do łazienki. na miejscu szefa nie byłabym z tego zadowolona... Od rodzinnego dostanę zwolnienie na 80% ale na razie wolę żeby moja wiocha nie gadała po kątach więc może to i lepiej.

Co do płci. Z kalendarza chińskiego wynika że będzie chłopiec.
Ostatni okres miałam 9.07 czyli wtorek. Z mężem tuliliśmy się do soboty 20.07, czyli do 12 dnia cyklu. Tego dnia wyjechał. Cykle mam 26-28 dniowe. Zatem owulacja gdzieś w niedziele-poniedziałek. Ponieważ nie odbyło się to owulację to wskazywałoby to raczej na dziewczynkę. Słodkiego mogę nie jeść wcale. Cytrusy na potęgę. Z mężem wolelibyśmy dziewczynkę ale nie liczę na żadne przepowiednie i przesądy.I tak mam wrażenie że będzie syn, mąż mówi że córa =)

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez (t)asia

Wymioty, mdłości i ciągła senność nie pomagają w pracy. parę razy musiałam przerwać rozmowę z klientem bo musiałam biec do łazienki. na miejscu szefa nie byłabym z tego zadowolona... Od rodzinnego dostanę zwolnienie na 80% ale na razie wolę żeby moja wiocha nie gadała po kątach więc może to i lepiej.

W ciąży każdy lekarz może Ci wystawić zwolnienie na 100%, kwestia wpisania odpowiedniego kodu na druku