Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[teQiba]

Napisane przez (t)asia

Wymioty, mdłości i ciągła senność nie pomagają w pracy. parę razy musiałam przerwać rozmowę z klientem bo musiałam biec do łazienki. na miejscu szefa nie byłabym z tego zadowolona... Od rodzinnego dostanę zwolnienie na 80% ale na razie wolę żeby moja wiocha nie gadała po kątach więc może to i lepiej.

A no to pewnie, ze tak... To meczarnia a nie praca
A rodzinny nawet musi Ci wystawic 100% - jezeli mu oczywiscie o ciazy powiesz...

[(t)asia]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

W ciąży każdy lekarz może Ci wystawić zwolnienie na 100%, kwestia wpisania odpowiedniego kodu na druku

Wiem, ale u mnie zwolnienia wypisują pielęgniarki, lekarz tylko podpisuje. Zaraz będą głupie teksty, ploty. Moi rodzice nic jeszcze nie wiedzą i wolałabym żeby dowiedzieli się ode mnie. Gdyby mój gin nie był na urlopie to nawet bym do rodzinnego nie jechała, no ale...

[paciarotta]

Napisane przez bebe97

Paciarotta witaj!

Mona proszę o oficjalne dopisanie mnie do listy kwietniówek
Kasia 34 lata, OM 14.07., TP 21.04.2014r. - 2 dziecko

Gratulacje bebe, trzymam kciuki - za ciebie szczególnie! u mnie też OM 14.07 wiec liczę na podobne doznania w piątek na wizycie

TrelciaMorelcia wydaje mi się, że musisz odczekać cierpliwie swoje. Z tego co pamiętam ja po łyżeczkowaniu czekalam ok 35-40 dni i przez cały ten czas miałam różne bóle, osłabienie a nawet testy ciążowe + przez chyba 2 tyg.
Nie wiem czy dobrze rozumiem ale Ty od razu po łyżeczkowaniu wzięłaś się za staranie? Mi lekarze odradzali, twierdząc, że błona wyścielająca macicę nie zdąży się zregenerować i żaden zarodek się nie zagnieździ.. I kazali czekac przynajmniej ze 3-4 miesiące..

Drogie dziewczyny w bardziej zaawansowanym stanie - tj MAMUSIE MARCOWE, ściskam Was mocno, zazdroszcze niepomiernie!

[TrelciaMorelcia]

Napisane przez teQiba

Czesc Trelcia
A mierzylas temperature caly cykl? Wiesz kiedy byla owulacja?




Daj znac koniecznie, ale mysle ze nie bedzie tak zle

Nie mierzylam , glowy do tego nie mialam , owulacja nie wiem zawsze mialam w 14 dniu cyklu rowno a teraz mam wrazenie ze mi sie to wszystko przesunelo .. i moze dlatego ten test taki jest jaki jest bo ciaza jeszcze bardzo mloda mimo ze juz 33 dzien cyklu teoretycznie ..

Napisane przez mona1

Trelciu u mnie po zabiegu łyżeczkowania @ przyszla dopiero po 41 dniach, chociaż wcześniej miałam cykle równo 30 dniowe, z tego co pamiętam to do 6 tygodni po powinna się pojawić, jeśli nie czasami trzeba wywoływać.
Czy sprawdzałaś betę po # czy spadła do 0? Jeśli nie to jednorazowy wynik niewiele wyjaśni, musiałabyś powtórzyć czy rośnie czy spada. Życzę Ci z całego serca rosnącej bety

Nie sprawdzalam .. jeszcze nie ..

Napisane przez paciarotta

TrelciaMorelcia wydaje mi się, że musisz odczekać cierpliwie swoje. Z tego co pamiętam ja po łyżeczkowaniu czekalam ok 35-40 dni i przez cały ten czas miałam różne bóle, osłabienie a nawet testy ciążowe + przez chyba 2 tyg.
Nie wiem czy dobrze rozumiem ale Ty od razu po łyżeczkowaniu wzięłaś się za staranie? Mi lekarze odradzali, twierdząc, że błona wyścielająca macicę nie zdąży się zregenerować i żaden zarodek się nie zagnieździ.. I kazali czekac przynajmniej ze 3-4 miesiące..

Nie staralismy sie , co prawda uprawialismy seks ale zawsze bezpiecznie , tak mi sie wydaje .. bylam pewna ze bezpiecznie a teraz juz nie wiem .. Nie chcialam teraz sie starac . moja druga ciaza ta ktora poronilam byla wpadka co nie zmienia faktu ze bylo mi smutno i czulam duzy zal .. mamy synka 10 miesiecznego i kolejne dziecko planowalam za rok ..nie teraz . Do tego wiem ze pwoinno sie odczekac dlatego sie denerwuje .. za wczesnie zwyczajnie .. jesli to ciaza oczywiscie bede sie cieszyc ale najgorsza jest ta niepewnosc ..

A ja wlasnie slyszlama ze bardzo latwo po lyzeczkowaniu zajsc w ciaze .. to ja juz nie wiem

Zrobie pojutrze arno , jesli to ciaza to hcg powinno juz sporo podrosnac i druga kreska powinna wyjsc odrazu .. trzymajcie kciuki .. sama niewiem w ktora strone ale trzymajcie.. bylebym juz wiedziala ehhh

[nadzwyczajna]

Ja juz nie mogę spac. Moje wrzody juz ostro sie wzięły do roboty bo mnie bolą. Nic nie moge jesc. Plamienia mam nadal.
Jak myslicie? Ile to może trwac i kiedy juz powinno mnie mocniej niepokoic?
Leci ze mnie brazowe dziadostwo.Lekarz mi mówił ze moga byc brudzenia ale nie zapytalam o czas, tak cieszyłam sie ze dziecko zyje.
I najgorsze ze nie znam przyczyny krwawienia, nie wiedzieli ci to.
Wizytę u gin mam 3 września i do tego czasu osiwieje.
Pije melise zeby troche sie wyciszyć bo jestem klebkiem nerwow.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kate1623]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja juz nie mogę spac. Moje wrzody juz ostro sie wzięły do roboty bo mnie bolą. Nic nie moge jesc. Plamienia mam nadal.
Jak myslicie? Ile to może trwac i kiedy juz powinno mnie mocniej niepokoic?
Leci ze mnie brazowe dziadostwo.Lekarz mi mówił ze moga byc brudzenia ale nie zapytalam o czas, tak cieszyłam sie ze dziecko zyje.
I najgorsze ze nie znam przyczyny krwawienia, nie wiedzieli ci to.
Wizytę u gin mam 3 września i do tego czasu osiwieje.
Pije melise zeby troche sie wyciszyć bo jestem klebkiem nerwow.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak się tak bardzo martwisz to może przeloz wizytę na wcześniej i powiedz o wszystkim co cię martwi i o tych wrzodach. Dzięki temu będziesz przynajmniej spokojniejsza

[mmm12345]

Napisane przez Lewek

Cześć Dziewczynki


Będę pojutrze to wszystkiego się dowiem
A Ty też masz 10-cio miesięcznego maluszka? A czemu Cię nie ma na naszym wątku? Mój ostatnio co godzinę w nocy się budzi nie wiem, chyba jakieś zęby czy co

bo ja z wątku listopadowo-grudniowego jestem. dziecię miało się urodzić w listopadzie, a załapało się na ostatni dzień października

Kurczę, współczuję. Mój chociaż pierwszą drzemkę ma dłuższą, a potem co 3 h (dziś był wyjątek, po jedzeniu o 2.50 była pobudka o 4.20 i koniec spania - do zabawy).
I co, ładujesz mu cyca za każdym razem czy jak go usypiasz?

[koziemleko]

Napisane przez TrelciaMorelcia

Hej dziewczyny . przepraszam ze troche zakluce wasze pogaduchy ale mam pytanie .
Juz na poczatku watku tu pisalam . Miesiac temu poronilam w 5 tyg ciazy co skonczylo sie lyzeczkowaniem . Okres mialam zawsze regularny co 28 dni . teraz juz mija 32 a dalej cisza . Moje objawy :
* bol w pachwinach w polowie cyklu - nie wiem czy to zonaczalo owulacje czy zagniezdzanie sie zarodka
* bulgotanie w dole brzucha od paru dni ( czasem mialam tak przed okresem ale pare godzin przed a tu cisza )
* dosc duzo bialego grudkowatego sluzu
* bole brzucha delikatne , ogolnie napiecie tam w dole
* temp. w pochwie mierzona w ciagu dnia 37,5

Zrobilam 2 testy . jeden w 29 dniu cyklu drugi dzisiaj , oba negatywne . Ale na tym dzsiejszym po calym dniu widac druga blada kreske , caly test jest przebarwiony i nie wiem czy po tylu godzinach wynik moze byc wiarogodny .

Co prawda pare razy kochalismy sie z TŻetem ale wszystko raczej bezpiecznie , on twierdzi ze to zupelnie niemozliwe zebym w ciazy byla ..

No i nie wiem co o tym myslec . na beta nie ma jak isc bo musialabym jechac do innego miasta a nie mam jak i kiedy . Bardzo prosze o odpowiedzi

Wydaje mi się, że po # cykl ma prawo się rozregulować. Musisz cierpliwie czekać.

Napisane przez cobra115

Mnie też wczoraj widziałam babeczkę w obcisłej tunice (tak na oko 6 miesiąc) i miała taaaaaki wystający pępek, że prawie mnie wryło

Bleeee..... Ciekawe czy można coś zrobić żeby nie wystawał. Chyba skleję swój taśmą

Napisane przez thidien

poza tym cieszę się niezmiernie, bo w czwartek idę podglądać co tam ten mój dzieć sobie we mnie robi
miałam brać męża, ale... grzecznie zapytam 'doktorka' kiedy mogę go przyprowadzić najpierw sama się upewnię, że wszystko jest OK

Ja też się pytałam swojego gin i usłyszałam, że on "tatusiów nie obsługuje", bo nie ma tego w umowie z nfz i ma na to za mało czasu, żeby mu się jeszcze ktoś trzeci kręcił.
A tak bardzo chciałabym, żeby mój Tż zobaczył jak maleństwo się rusza

[teQiba]

Napisane przez koziemleko

Ja też się pytałam swojego gin i usłyszałam, że on "tatusiów nie obsługuje", bo nie ma tego w umowie z nfz i ma na to za mało czasu, żeby mu się jeszcze ktoś trzeci kręcił.
A tak bardzo chciałabym, żeby mój Tż zobaczył jak maleństwo się rusza

Bez przesady, chyba TŻ by mu nie przeszkadzał... Ale na NFZ tak to już jest - ja też się liczę z tym że lekarz odmówi...
Ale w razie co zawsze można raz skoczyć gdzieś prywatnie na USG 3D żeby TŻ sobie pooglądał

[nadzwyczajna]

Napisane przez kate1623

Jak się tak bardzo martwisz to może przeloz wizytę na wcześniej i powiedz o wszystkim co cię martwi i o tych wrzodach. Dzięki temu będziesz przynajmniej spokojniejsza

Dzwonilam dzis do niej zeby powiedziec ze wyszlam ze szpitala i co biore. Sama kazala mi dzis przyjechac, ze za tydzien to troche dlugo,powiedziała ze luteina to malo i da mi duphaston jeszcze.

W ogole na wypisie mi napisali ze mam przodozgiecie a moja gin mowila ze mam tylozgiecie. To co nagle mi sie macica na przod wykrecila.
NFZ to tragedia

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez nadzwyczajna

NFZ to tragedia

Ogólnie lekarze to tragedia Ciężko znaleźć takiego który na prawdę angażuje się w problemy pacjentów i to bez znaczenia czy prywatnie czy na nfz, niestety.

[maggie123]

Nadzwyczajna, trzymam kciuki za wizytę. dobrze, że wcześniej Cie przyjmą. staraj się nie denerwować, proszę Cię o to! bo stres też może potęgować plamienia.
duphaston w końskiej dawce na pewno pomoże!

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

Ogólnie lekarze to tragedia Ciężko znaleźć takiego który na prawdę angażuje się w problemy pacjentów i to bez znaczenia czy prywatnie czy na nfz, niestety.

nie zgodzę się z tym
można spotkać fantastycznych lekarzy na nfz.
do mojego gina chodzę na nfz i wizyty trwają średnio od 30 minut do 1,5h jeśli mam usg. przy pierwszej ciaży średnio co 2 tygodnie podglądanie maluszka i torbieli, którą niestety mam.
wszystkie badania zrobione.
także nie uogólniajmy.
są lekarze i patafiany.

matko, znów mi się chce kawy i znów w pracy nie mam. na dodatek głodna jestem. non stop bym tylko jadła i jadła. całe szczęście, że na wadze tylko +0,5 kg

miłęgo dzionka Kobietki!

[teQiba]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

Ogólnie lekarze to tragedia Ciężko znaleźć takiego który na prawdę angażuje się w problemy pacjentów i to bez znaczenia czy prywatnie czy na nfz, niestety.

Zgadzam się - z własnego doświadczenia

[Ela87]

Napisane przez koziemleko

Ja też się pytałam swojego gin i usłyszałam, że on "tatusiów nie obsługuje", bo nie ma tego w umowie z nfz i ma na to za mało czasu, żeby mu się jeszcze ktoś trzeci kręcił.
A tak bardzo chciałabym, żeby mój Tż zobaczył jak maleństwo się rusza

Napisane przez teQiba

Bez przesady, chyba TŻ by mu nie przeszkadzał... Ale na NFZ tak to już jest - ja też się liczę z tym że lekarz odmówi...
Ale w razie co zawsze można raz skoczyć gdzieś prywatnie na USG 3D żeby TŻ sobie pooglądał

Dokładnie. Za jedną wizytę jak ktoś ma to warto zapłacić

Napisane przez nadzwyczajna

Dzwonilam dzis do niej zeby powiedziec ze wyszlam ze szpitala i co biore. Sama kazala mi dzis przyjechac, ze za tydzien to troche dlugo,powiedziała ze luteina to malo i da mi duphaston jeszcze.

W ogole na wypisie mi napisali ze mam przodozgiecie a moja gin mowila ze mam tylozgiecie. To co nagle mi sie macica na przod wykrecila.
NFZ to tragedia

Katastrofa
Od razu jak wrócisz pisz co i jak. Trzymamy kciuki

[teQiba]

Napisane przez maggie123

nie zgodzę się z tym
można spotkać fantastycznych lekarzy na nfz.
do mojego gina chodzę na nfz i wizyty trwają średnio od 30 minut do 1,5h jeśli mam usg. przy pierwszej ciaży średnio co 2 tygodnie podglądanie maluszka i torbieli, którą niestety mam.
wszystkie badania zrobione.
także nie uogólniajmy.
są lekarze i patafiany.

Ale Wróżce właśnie o to chodziło o czym niżej napisałaś
Przynajmniej ja tak to zrozumiałam - że nie ważne czy prywatnie czy NFZ, ważny sam lekarz - a takiego wspaniałego trudno znaleźć...

Ja miałam do tej pory cudownego ginekologa - sympatyczny, zawsze wszystko tłumaczył, zlecał badania... Żadnej różnicy w przebiegu wizyty - między tą prywatną, a tą na NFZ.
Opuściłam go tylko na czas ciąży, bo w specjalizacji jest onkologiem i choć z infekcjami pomógł mi jak nikt inny, to ciążę wolałam powierzyć komuś kto ma w tym zakresie większe doświadczenie... Czasem tęsknię za moim starym doktorkiem

[Ela87]

U mnie w miasteczku przyjmowało kilku naprawdę dobrych lekarzy na NFZ. Po jakimś czasie wszyscy pozakładali prywatne kliniki
W tamtym roku była fajna babka, w tym roku chciałam do niej iść, ale już nie przyjmuje, na necie znalazłam prywatnie ją, ale nie poszłam.
Wszyscy lekarze, którzy zostają długie lata na NFZ u mnie są daremni...
W drugim mieście natomiast do dobrego lekarza czeka się (o zgrozo!) 3 miesiące to jak ja mam zdążyć przed 10 tyg. ciąży?
Jak coś złego się dzieję, to wysyłają Cię na IP jak idziesz na IP to Cię zjadą, że z pierdołami przychodzisz
Czyli wolę płacić.

[mariolasl]

Nadzwyczajna, trzymam kciuki za dzisiejsza wizyte

[koziemleko]

Napisane przez teQiba

Bez przesady, chyba TŻ by mu nie przeszkadzał... Ale na NFZ tak to już jest - ja też się liczę z tym że lekarz odmówi...
Ale w razie co zawsze można raz skoczyć gdzieś prywatnie na USG 3D żeby TŻ sobie pooglądał

No właśnie chcę mu zrobić taki prezent. Ale muszę się upewnić, że doktorek wpuści Tż na prywatną wizytę.

Do dziewczyn, które zabrały Tż na USG, to były wizyty prywatne czy na NFZ?

[ag9]

Dziewczyny, a jak długo zamierzacie pracować w ciąży? Bo już mam szczerze mówiąc mam dosyć. Nie chciałam iść dotychczas na zwolnienie, ale nie mogę się skupić, nic mi się nie chce i ogólnie nie mam zapału do pracy. Nie wiem tylko co miałabym robić w domu siedząc

[filupka]

Napisane przez koziemleko

Ja też się pytałam swojego gin i usłyszałam, że on "tatusiów nie obsługuje", bo nie ma tego w umowie z nfz i ma na to za mało czasu, żeby mu się jeszcze ktoś trzeci kręcił.
A tak bardzo chciałabym, żeby mój Tż zobaczył jak maleństwo się rusza

Jejku dla mnie to nie do pomyślenia. ..
Jak bylam w Polsce (co prawda prywatnie) ale Tz został od razu zaproszony do gabinetu,
A w Berlinie na kasę chorych sytuacja ta sama. TZ na kazdej wizycie wchodzi od razu ze mną do gabinetu. I wspólnie podziwiamy nasze maleństwo:thumbup:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ela87]

Napisane przez koziemleko

No właśnie chcę mu zrobić taki prezent. Ale muszę się upewnić, że doktorek wpuści Tż na prywatną wizytę.

Do dziewczyn, które zabrały Tż na USG, to były wizyty prywatne czy na NFZ?

Ja jeszcze nie miałam tżta ale tam gdzie chodzę prywatnie dziewczyny zabierają tż.

Napisane przez ag9

Dziewczyny, a jak długo zamierzacie pracować w ciąży? Bo już mam szczerze mówić dosyć. Nie chciałam iść dotychczas na zwolnienie, ale nie mogę się skupić, nic mi się nie chce i ogólnie nie mam zapału do pracy. Nie wiem tylko co miałabym robić w domu siedząc

Ja od 7 tyg. miałam urlop, a od 9 mam l4 i nie narzekam na nudy.
Wyśpię się, pogram na kompie, poczytam książki, szyję hamaki dla moich fretek, uporządkowałam w końcu akwarium. Do zrobienia mam jeszcze: uporządkować szafy, popakować ciuchy w których się nie mieszczę. Mam czas na normalne dobre obiady, na sałatki. Mam czysto w pokojach, bo regularnie sprzątam, przez co tż w weekend wypoczywa, a nie jak dotąd całą sobotę, albo niedzielę sprzątaliśmy, praliśmy, ścieraliśmy kurze, bo w tyg. nie było czasu poza tym jak nie sprzątamy w weekend to tż bierze się za detale. Poprzykręcał w kuchni uchwyty, regularnie kosi trawę, w końcu pomalujemy płot. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać

[asienka213]

Matko, ile wy skrobiecie
Dopoki moje dziecie nie pojdzie do przedszkola, to nie ma mowy o nadrobieniu was a to jeszcze tydzien

[magduś2]

Napisane przez ag9

Dziewczyny, a jak długo zamierzacie pracować w ciąży? Bo już mam szczerze mówić dosyć. Nie chciałam iść dotychczas na zwolnienie, ale nie mogę się skupić, nic mi się nie chce i ogólnie nie mam zapału do pracy. Nie wiem tylko co miałabym robić w domu siedząc

Ja jestem od 6-7 tyg na L4 i wcale nie narzekam na nudę, zwłaszcza, że większość czasu źle się czuję, to też nie wyobrażam sobie siebie na 12h dyżurze na pełnych obrotach w takim stanie To wszystko zależy kto co robi i jak się czuje...
W domu mam dużo różnych zajęć, staram się często umawiać ze znajomymi, cudować w kuchni, czytać i więcej odpoczywać ogólnie chwalę sobie to zwolnienie i na bank zrobiłabym drugi raz tak samo.

[filupka]

Aga9
Ja jeszcze pracuje ale od 9 września tez ide na l4 czyli to bedzie 14tc
Juz sie nie moge doczekac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nadzwyczajna]

Ja w ogole nie chciałam zwolnienia ale raczej ze wzgledu na sytuacje w pracy bo ciezko im beze mnie sobie poradzic jak sie okazalo. Ale zaczęłam myslec o sobie. Tyle ze ja akurat teraz jestem bezproduktywna. Nadrabiam filmy i ksiazki bo co mam robic.
Wole byc na zwolnieniu, w pracy nikt by mnie nie oszczędzał, wiem to.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bebe97]

A ja od wczoraj na l4. Dziś wstałam nieprzyzwoicie wcześnie rano, ale musiałam, pojechać do przychodni przyszpitalnej po skierowanie na badania. Zresztą jak mój synek ma wakacje to i wstaję wcześniej, bo mnie budzi. Ale jak od przyszłego tygodnia pójdzie do p-kola to odeśpię

Ela ale masz pałera! ja też lubię porządek i bieganie po domu ze szmatą, ale ostatnio nie mam siły nawet sprzątnąć w kuchni po śniadaniu albo zrobić obiad. Ciągle bym spała, albo przekładam się na kanapie z książką. Ostatni taki przypływ energii miałam w piątek gdy zaczęłam dzień od mycia okna, ale to był jednorazowy wyskok

Też nie wyobrażam teraz siebie w robocie, chyba że daliby mi leżankę i możliwość 2 godzinnej drzemki w trakcie godzin pracy....
Jednak w pierwszej ciąży byłam dużo żywsza

[Karolcia2401]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja w ogole nie chciałam zwolnienia ale raczej ze wzgledu na sytuacje w pracy bo ciezko im beze mnie sobie poradzic jak sie okazalo. Ale zaczęłam myslec o sobie. Tyle ze ja akurat teraz jestem bezproduktywna. Nadrabiam filmy i ksiazki bo co mam robic.
Wole byc na zwolnieniu, w pracy nikt by mnie nie oszczędzał, wiem to.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nareszcie widzisz pozytywy!Tak trzymać

Dziewczyny, byłam wczoraj na usg drugim, maluszek ma 1,5cm, z serduszkiem wszystko w porządku, tp na 7.04.
Więc proszę o wpisanie na pierwszą stronę:
Karolcia2401( Karolina, 24 lata) - OM 04.07, TP 07.04 (1 ciąża).
Ale co najlepsze - lekarz powiedział, że wydaje mu się że to chłopiec... Przecież to nierealne w 8 tygodniu, prawda?

[teQiba]

Napisane przez koziemleko

Do dziewczyn, które zabrały Tż na USG, to były wizyty prywatne czy na NFZ?

Ja jeszcze TŻ nie przyprowadzałam, ale widziałam że lekarze wpuszczają partnerów pacjentek na USG, a chodzę do przychodni przyszpitalnej na NFZ. Także następnym razem wezmę swojego i sama się przekonam

Napisane przez ag9

Dziewczyny, a jak długo zamierzacie pracować w ciąży? Bo już mam szczerze mówić dosyć. Nie chciałam iść dotychczas na zwolnienie, ale nie mogę się skupić, nic mi się nie chce i ogólnie nie mam zapału do pracy. Nie wiem tylko co miałabym robić w domu siedząc

Jak nam zdrowie pozwoli, to ja chcę gdzieś do końca roku.
W domu siedziałam sama na urlopie (bo TŻ nie dostał) i dosłownie umierałam z nudów - wstawałam o 10, przez co nie mogłam spać w nocy bo byłam aż nadto wypoczęta... a w dzień kompletnie nic mi się nie chciało, ani gotować ani sprzątać - więc tak leżałam od rana do wieczora przed telewizorem (i wizażem ) zastanawiając się co mam ze sobą zrobić. Czytanie powodowało że zasypiałam, a znajomi/rodzina w pracy... Więc ja mimo wszystko lepiej czuję się w pracy - chociaż mam do kogo buzię otworzyć

[Karolcia2401]

Napisane przez teQiba

Jak nam zdrowie pozwoli, to ja chcę gdzieś do końca roku.
W domu siedziałam sama na urlopie (bo TŻ nie dostał) i dosłownie umierałam z nudów - wstawałam o 10, przez co nie mogłam spać w nocy bo byłam aż nadto wypoczęta... a w dzień kompletnie nic mi się nie chciało, ani gotować ani sprzątać - więc tak leżałam od rana do wieczora przed telewizorem (i wizażem ) zastanawiając się co mam ze sobą zrobić. Czytanie powodowało że zasypiałam, a znajomi/rodzina w pracy... Więc ja mimo wszystko lepiej czuję się w pracy - chociaż mam do kogo buzię otworzyć

Ja też zdecydowanie wolę być w pracy, w domu nudy, jedyna rozrywka to spacer z psami A jak teraz, po rozmowie z szefem dowiedziałam się, że bezproblemowo z umowy zlecenie od września przejdziemy na umowę o pracę to już w ogóle... Głupio by było pójść od razu na zwolnienie kiedy tak idzie mi na rękę...
Chociaż sam powiedział, że jak tylko będę potrzebowała to mam się nie martwić i uciekać do łóżka odpoczywać bo cieszy się że będzie firmowym dziadkiem

[mariolasl]

Napisane przez ag9

Dziewczyny, a jak długo zamierzacie pracować w ciąży? Bo już mam szczerze mówić dosyć. Nie chciałam iść dotychczas na zwolnienie, ale nie mogę się skupić, nic mi się nie chce i ogólnie nie mam zapału do pracy. Nie wiem tylko co miałabym robić w domu siedząc

Jak najdluzej sie da , mam nadzieje, ze do konca roku na pewno, a pozniej sie zobaczy.
mam 3-4 duzury w tygodniu, wiec i tak mam czas na ogarniecie wszystkich innych spraw.
oczywiscie, ze jestem bardziej zmeczona, spiaca, mam nudnosci i wymioty, ale licze, ze to niedlugo sie skonczy i bede znowu w formie.