Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz. XXI - Strona 67 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Na tytuł XXII części naszego wątku wybieram:
Wrześniowo - październikowe mamusie 2013 0 0%
Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna 1 2,17%
Wrześnióweczki już rozpakowane, pora na październikową zmianę 32 69,57%
Wrześnióweczki już za nami, na październik więc czekamy 4 8,70%
Wrześnióweczki wszystkie mamy, na październik więc czekamy 4 8,70%
Jesień-plecień nam przeplata, raz dziewczynkę, raz chłopaka 5 10,87%
Wrześnióweczki dzieci mają, październikowe się rozkręcają 0 0%
Głosujący: 46. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-21, 16:51   #1981
Natala84
Zakorzenienie
 
Avatar Natala84
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
a tam jest taki doradca ??
Jak jest to super, napewno pomoże.
jest i własnie jak ja byłam to przychodziła codziennie i pomagała karmić, wyjaśniała co i jak. tyle że ja rodziłam w tygodniu, nie wiem jak jest w weekend
__________________
Marysia

Hania


94,5....70,5....65


http://szydelkogagusi.blogspot.com/
Natala84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 16:55   #1982
Snow_White1
Wtajemniczenie
 
Avatar Snow_White1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 918
Odp: Dot.: Odp: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
A ja wciąż nie karmilam ani nawet nie próbowałam. Oni tu twierdzą, że dziecko musi się rozedrzec,a on raczej spokojny.
Dziś jeszcze potwornie ulewalo mu się tymi wodami okropnymi. No to stwierdzili, że dlatego nie chce.

Strasznie się tego boję, że zostanę z tym sama. Sądziłam, że pociesza mnie, że nie będzie tak źle i dam radę z tymi moimi cyckami, a tymczasem każdy kto widzi to ta sama gadka. I czym więcej czasu mija tym bardziej się boję.

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
W kazdym momencie mozesz ktoras z poloznych/pielegniarek poprosic o pomoc. Ja jedna trzy razy pod rzad wolalam, bo nie potrafilam sobie z karmieniem poradzic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
08.09.2013 Adaś
Snow_White1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 16:57   #1983
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
jest i własnie jak ja byłam to przychodziła codziennie i pomagała karmić, wyjaśniała co i jak. tyle że ja rodziłam w tygodniu, nie wiem jak jest w weekend
mam nadzieję, ze się zjawi u Inwersji.
Ale skoro jest doradca to i jest poradnia pewni i można do niej podejść.
Zawsze to warto, a babki z takich poradni czynią cuda.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Ta placówka to Medeor ??
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 16:58   #1984
Snow_White1
Wtajemniczenie
 
Avatar Snow_White1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 918
Odp: Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013,

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
jest i własnie jak ja byłam to przychodziła codziennie i pomagała karmić, wyjaśniała co i jak. tyle że ja rodziłam w tygodniu, nie wiem jak jest w weekend
U mnie byla raz. Ale kazda polozna pomagala w razie potrzeby.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
08.09.2013 Adaś
Snow_White1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:03   #1985
Larysa88
Zakorzenienie
 
Avatar Larysa88
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 559
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez gorgulek Pokaż wiadomość
Najważniejsze, że z Wami wszystko dobrze
Krzykami się przejmuj, wg mnie to normalne.



Ja jeszcze poczekam w takim razie. Może załapie a jak nie to trudno. Choć muszę przyznać, że smoczek to dobry uspokajacz i czasem ratuje życie.



Śliczny



Pewnie racja z tym smokiem. Miłosz mało płacze, nawet w nocy jak się budzi na karmienie, to grzecznie czeka na zmianę pieluchy. Czasem postękuje. Jak juz mama przegina (czyt.leci jeszcze do wc) to wtedy troszkę popłakuje. Wolałabym dać smoka, niż jakby miał ssać paluszki.
o jak zazdroszczę tego że tak spokojnie zmieniasz pieluchę! ja czasem nie zmieniam, pierw karmię a później zmienie pieluchę bo jest wrzask nie z tej ziemi taka już głodna. Czasem widzę że jeszcze nie do końca dobudzona to wtedy jako tako uda mi się zmienić pieluchę ale pod warunkiem że - szybko

co do paluszków, to śmiać mi się chce jak Ola otwiera buźke, macha na lewo prawo, szybko oddycha i szuka tego cyca szuka i w końcu paluszki przychodzą na ratunek, normalnie tak je zasysa że czasem myślę że je sobie urwie i jaka błoga mina wtedy...


Cytat:
Napisane przez bojatoja Pokaż wiadomość
Hej.
Na początek napisze, że pożyczyliśmy leżaczek (taki najzwyklejszy) od szwagra i to jest super rzecz polecam taki zakup

U mnie tak samo jak u Larysy , Mały uwielbia smoczek. Nie chciałam mu podawać, ale jak go ma w buźce to jest wniebowzięty i dziecka nie ma Ciężko mu wyciągnąć i się wkurza jak mu wypadnie

Słodziak

Staś jaki fajniutki

Noo

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

A no i dzisiaj i jutro daje Małemu mm. I jestem zaskoczona bo ściągnęłam laktatorem 150 ml mleka (z dwóch piersi), gdzie maksymalnie udawało mi się 60 ml

Byłam jeszcze na zakupach na mieście. Mama została przy Fiipie. Nie było mnie 3 godziny. Muszę częściej wychodzić, bo troszkę męczy mnie takie siedzenie w domu Byłam w lumpku i kupiłam sobie kurtkę na zimę za 5 złotych
szkoda że ja mogę wyjść sama tylko jak jestem z Olą u rodziców, bo moja mama ją ogarnie, a u tż nikt z nią nie zostanie :/ zresztą też sama bym się bała z nim zostawić czy z teściową...
za kurtkę!

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

aha Inwersja, oraz inne dziewczyny które obawiają się własnych krzyków na porodówce - spokojnie tam położne już zapewne wiele rzeczy widziały i nie robi to na nich wrażenia

ja jestem ogólnie osobą spokojną, cichą, wstydliwą i ja byłam wręcz przekonana że ja ani pisnę przy porodzie, no bo jak to, przy ludziach i w ogóle przy tż mam się drzeć? i o raju ale się myliłam naprawdę bardzo krzyczałam podczas tych skurczy na bokach, miałam nawet ochotę się rozpłakać ale nie dalam rady

w każdym razie nigdy nie wiadomo jak zareagujemy akurat na ten ból, ja byłam pewna że nie będę krzyczeć a jednak i miałam gdzieś wszystko obok ;p
__________________
02.09.2013
Aleksandra
Larysa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:06   #1986
butterfly20
Zakorzenienie
 
Avatar butterfly20
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
bylas juz z tusia na zakupach?
ja poki co nie ogarniam
mnie pionizowali po 10godz ale sie nie udalo, druga proba byla po 20godz, niby udana
ale wszystkie osoby po pionizacji godzine . dwie juz chodzily normalnie
ja jedna nie bylam w stanie wstac z wyrka
okazalo sie ze nie istnieje u mnie cos takiego jak miesnie kregoslupa i caly ciezar ciala ciagnelam brzuchem
dopiero jak lekarz mi zrobil.podpore kregoslupa to bylam w stanie wstac
tragedia, nie wiem jakby bylo po naturalnym porodzie ale moglabym.tego nie przezyc
kolejnego dnia udalo mi sie wykapac i wstawac w miare samodzielnie
4doby na lekach, dwie noce bez Maciusia, 3 doby przy nieustajacej pomocy kogos bo nawet nie bylam w stanie sobie przystawic dziecia do cycka, a przewijalam go kleczac na kolanach

ale to dowod na to jak kazdy ibaczej przezywa bol
na sali ze mna byla dziewczyna ktorej tez akcja porodowa zaczela sie przed planowana cci trwala z 3godz
i ona powiedziala ze jak sobie to przypomni to jej slabo, a po cc czuje sie swietnie
a ja dokladnie na odwrot
5.5godz to byl pikus w stosunku do bolu po cc
ale to nie wina cc tylko oplakanego stanu moich plecow wiec czegoz moglam sie spodziewac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Nie, Tusia została z Tatusiem a ja pojechałam z Mamą. Nie mam zamiaru brać Tusi do sklepów jeszcze długo-za dużo ludzi,świateł i za dużo wrażeń.

O rety to współczuję...

Ja chyba też po prostu mam wyższy próg bólu tak jak zawsze myślałam. Skurczy 90% też niemal nie czułam.
Dla mnie najgorsze było założenie cewnika i pierwsze kilkanaście minut z nim, bo to było takie upierdliwe ciśnienie na pęcherz, ryczałam...

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
wlasnie mialam pisac ze mam mega goraco w domu
w nocy mam 22 stopnie a w ciagu dnia dochodzi nawet do 25-26stopni
kosmos
nie chce zeby dziecko mi sie do takich temperatur przyzwyczajalo bo potem wyjde na pole i bedzie dla niego szok

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
To uważaj,żeby nie przegrzać Maciusia.
Ja też wolę wyższe tempki i nie wiem jak przeżyję te 21 stopni w zimie.

Cytat:
Napisane przez Snow_White1 Pokaż wiadomość
W kazdym momencie mozesz ktoras z poloznych/pielegniarek poprosic o pomoc. Ja jedna trzy razy pod rzad wolalam, bo nie potrafilam sobie z karmieniem poradzic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Pozazdrościć, u mnie jedynie praktykantka się bardziej zainteresowała,ale niewiele pomogła. A tak to każda miała inną teorię.Potem sie okazało,że to moja intuicja była najlepsza i po swojemu rozhulałam laktację.
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T.

04.02.2016 godz.8.55 - Z.

06.05.2019 godz.10.46 - K.
butterfly20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:07   #1987
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Maly ssak chce cyca 24h na dobę
witaj w moim świecie

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
A ja wciąż nie karmilam ani nawet nie próbowałam. Oni tu twierdzą, że dziecko musi się rozedrzec,a on raczej spokojny.
Dziś jeszcze potwornie ulewalo mu się tymi wodami okropnymi. No to stwierdzili, że dlatego nie chce.
mi od razu na sali poporodowej przystawiała położna małego

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Ze płaskie,wklesle wręcz.
Choć on nigdy w życiu nie ogarnie całych obwodek, bo musiałby cała twarz otworzyc,a nie tylko buzie. A wg tej całej teorii to niby musi objąć całość. A moje są po prostu gigantyczne
nie całą, chyba każda po porodzie ma te suty nieco większe, więc małe nie ma szans tego objąć nawet małż by miał problem bo nie ma takiej japy dużej brodawka i część otoczki, wtedy nie bolą cyce
Cytat:
Napisane przez Snow_White1 Pokaż wiadomość
W kazdym momencie mozesz ktoras z poloznych/pielegniarek poprosic o pomoc. Ja jedna trzy razy pod rzad wolalam, bo nie potrafilam sobie z karmieniem poradzic.
mi chyba 3 położne pomagały
Cytat:
Napisane przez Larysa88 Pokaż wiadomość
co do paluszków, to śmiać mi się chce jak Ola otwiera buźke, macha na lewo prawo, szybko oddycha i szuka tego cyca szuka i w końcu paluszki przychodzą na ratunek, normalnie tak je zasysa że czasem myślę że je sobie urwie i jaka błoga mina wtedy...
skąd ja to znam
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:12   #1988
niebede
Raczkowanie
 
Avatar niebede
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 482
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Kurde totalnie nie mam żadnego ładnego ubranka, żeby wyjść do ludzi. Dzisiaj są urodziny koleżanki i nie wiem co ubrać, żeby nie zamarznąć po drodze. Przynajmniej nie pada, to może baletki jeszcze przyodzieje.
__________________
11.10.2013

niebede jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:18   #1989
Larysa88
Zakorzenienie
 
Avatar Larysa88
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 559
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

a my jutro mamy chrzciny ale nie nasze, a kuzyna córki 3miesięcznej, może w końcu ktoś mi zrobi zdjęcie z moją Olą, bo nie mam żadnego prócz tych paru które sama sobie zrobiłam do lusterka :/ :P
__________________
02.09.2013
Aleksandra
Larysa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:19   #1990
Madziuchna27
Zakorzenienie
 
Avatar Madziuchna27
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 359
Dot.: Odp: Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X

Witajcie!
Wczoraj już miałam pocytowane, już miałam pisać, ale nie udało się, bo Julek płakał przez trzy godziny - od 21 do 24

Gratuluję Inwersji i Papalince

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
wszyscy mowia ze pieknie po porodzie wygladam, powiem.wam ze podobam sie sobie gdyby nie to ze nadal mam olbrzymie problemy z poruszaniem sie
a te cycki powinny sprawiac ze czuje sie bardziej kobieco, ale dziwnie mi z tym uczuciem
tz zakochany po uszy we mnie w cyckach i w ogole
ma takie piekkne ocy przepelnione miloscia ze nie wiem na kogo patrzec na niego czy na maluszka
Super! Tylko pozazdrościć
Ja czuję się nieatrakcyjnie, kilogramów jakoś specjalnie mi nie ubyło, brzuch sflaczały i z rozstępami ech, ciężko będzie wrócić mi ładny wygląd

Cytat:
Napisane przez Susanna Pokaż wiadomość
Ponieważ nie jestem w klubie wiec tutaj zamieszczam foto Stasika jutro miesięcznego Ojej jak on się zmienił przez ten miesiąc przede wszystkim zrobił się bardziej "papuśny" Lecę kończyć przygotowania do chrztu.
Śliczny chłopczyk No i piękne zdjęcie

Cytat:
Napisane przez Susanna Pokaż wiadomość
U nas tak samo! Ciasne owiniecie ciałka w kokonik z bawełnianego kocyka tak żeby Młody nie wierzgał rączkami działa cuda. W nocy to czasem aż sam się o to dopomina i jak tylko go ciasno otulę to oczka same mu się zamykają i zasypia. Ale nie zawsze
Nasz też to lubi. Owijam go na noc, bo inaczej nie spałby spokojnie.

Cytat:
Napisane przez policzanka Pokaż wiadomość
U Nas kryzys.Lilka calymi dniami marudzi i nie wiem jaki jest tego powod..Mozliwe ze boli ja brzuszek(podajemy regularnie BoBOTIC,CZYZBY NIE POMAGAŁ?),mozliwe tez ze doskwiera jej ten ząbek(nie wiem jak jej pomoc jesli o niego chodzi),no i mozliwe ze cos nie tak z moim pokarmem.Co chwila jest głodna,a ja juz nie mam co odciagac-w piersiach pusto.Odwazylismy sie podac dzis pierwszy raz MM.zjadła 50 i zasneła..Straszne mam wyrzuty sumienia jesli chodzi o podanie jej mleka w proszku..strasznie mnie to gryzie..powiedzcie mi czy ja dobrze zrobilam kupujac mleko nie konsultujac sie z lekarzem?
Wogole to wczoraj zaliczylismy pierwsza wizyte u okulisty.Dostalismy antybiotyk i zalecenie plukania oczek.Boze ale jak te oczy mamy pukac to paranoja..nie wiem czy dam rade..
A co z oczkami Lilki?

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
ja do wczoraj podawalam mm ze wzgledu na brak pokarmu
nie widze zeby to krzywda byla dla dziecka
raczej wszystko jest ok
dla mnie mm to zbawienie, traz staram sie caly czas o kp ale jak bedzie potrzeba to stoi w szafce i nie omieszkam uzyc



Stracilam tylko 8kg ale mysle ze bardziej adekwatne wazenie bedzie po 2tygodniach
Ja mm podawałam pierwszej nocy po wyjściu z kliniki, a następnego dnia rozpoczęłam batalię o KP, następnego dnia przyszedł nawał pokarmu i było już lepiej.
Cytat:
Napisane przez 87czarna Pokaż wiadomość
Opadł, co??
Ja tam się nie znam na opadaniu, ale powiem, że jest bardzo ładny

Cytat:
Napisane przez butterfly20 Pokaż wiadomość
Dobrze się czuję
Mnie po 7 godzinach pionizowali, a na następny dzień o 6 rano już sama wstałam, poszłam się wykąpać i sama się ogarniałam. A w sobotę odstawiłam proszki przeciwbólowe. Wiem,że to operacja ale ja czuję się, jakbym przeszła drobniejszy zabieg. Od poniedziałku w domu już chciałam wszystko ogarniać, aczkolwiek to było trochę złudne, bo jak pojechałam do sklepu po stanik to mi krzyż napierniczał, wózek robił mi za balkonik.Ale teraz już jest super
Ja mam podobnie. Na zakupy jeszcze nie wychodziłam. Na razie walczę z tą zgnilizną za oknem i boję się, żeby większego doła nie załapać Pada cały tydzień, następny nie zapowiada się lepiej

Cytat:
Napisane przez bojatoja Pokaż wiadomość
A no i dzisiaj i jutro daje Małemu mm. I jestem zaskoczona bo ściągnęłam laktatorem 150 ml mleka (z dwóch piersi), gdzie maksymalnie udawało mi się 60 ml
A czemu dałaś mm?

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
u mnie 26 stopni w pokoju, a mi zimno w stopy
Zazdroszczę U nas pada cały tydzień i nie ma widoków na słońce

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
bylas juz z tusia na zakupach?
ja poki co nie ogarniam
mnie pionizowali po 10godz ale sie nie udalo, druga proba byla po 20godz, niby udana
ale wszystkie osoby po pionizacji godzine . dwie juz chodzily normalnie
ja jedna nie bylam w stanie wstac z wyrka
okazalo sie ze nie istnieje u mnie cos takiego jak miesnie kregoslupa i caly ciezar ciala ciagnelam brzuchem
dopiero jak lekarz mi zrobil.podpore kregoslupa to bylam w stanie wstac
tragedia, nie wiem jakby bylo po naturalnym porodzie ale moglabym.tego nie przezyc
kolejnego dnia udalo mi sie wykapac i wstawac w miare samodzielnie
4doby na lekach, dwie noce bez Maciusia, 3 doby przy nieustajacej pomocy kogos bo nawet nie bylam w stanie sobie przystawic dziecia do cycka, a przewijalam go kleczac na kolanach

ale to dowod na to jak kazdy ibaczej przezywa bol
na sali ze mna byla dziewczyna ktorej tez akcja porodowa zaczela sie przed planowana cci trwala z 3godz
i ona powiedziala ze jak sobie to przypomni to jej slabo, a po cc czuje sie swietnie
a ja dokladnie na odwrot
5.5godz to byl pikus w stosunku do bolu po cc
ale to nie wina cc tylko oplakanego stanu moich plecow wiec czegoz moglam sie spodziewac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Mi też ciężko było wstać. Pielęgniarka nie pomagała, a ja nie dałam rady się podnieść, tak mnie ciągnął brzuch, potem się rozchodziłam i też szybko przeciwbóle porzuciłam.
__________________


Edytowane przez Madziuchna27
Czas edycji: 2013-09-21 o 17:23
Madziuchna27 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:20   #1991
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Larysa ja też mam mało fotek z Mikusiem, ale najpierw muszę iść do fryzjera bo straszę, a pech chciał, że mój salon ma remont i od 2.10 dopiero czynne
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:24   #1992
Madziuchna27
Zakorzenienie
 
Avatar Madziuchna27
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 359
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
Larysa ja też mam mało fotek z Mikusiem, ale najpierw muszę iść do fryzjera bo straszę, a pech chciał, że mój salon ma remont i od 2.10 dopiero czynne
Ja w domu nie mam jeszcze żadnej Tylko w szpitalu, ale tam wyglądałam jak z horroru...
__________________

Madziuchna27 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:28   #1993
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez Madziuchna27 Pokaż wiadomość
Ja w domu nie mam jeszcze żadnej Tylko w szpitalu, ale tam wyglądałam jak z horroru...
ja mam kilka z domu, ale mało i z beznadziejnymi włosami poza tym jeszcze mam trochę ryło spuchnięte
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:38   #1994
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Dziewczyny proście mężów, braci, mamy czy kogokolwiek o zdjecia z maluchami.

Nic Wam nie zatrzyma tych chwil z maluchem, jak zdjęcia.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

kaśka a T. juz wróciła ??
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:42   #1995
Larysa88
Zakorzenienie
 
Avatar Larysa88
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 559
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
Larysa ja też mam mało fotek z Mikusiem, ale najpierw muszę iść do fryzjera bo straszę, a pech chciał, że mój salon ma remont i od 2.10 dopiero czynne
Cytat:
Napisane przez Madziuchna27 Pokaż wiadomość
Ja w domu nie mam jeszcze żadnej Tylko w szpitalu, ale tam wyglądałam jak z horroru...
no dlatego dziewczyny robimy się na bóstwa i fotki fotki i jeszcze raz fotki

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
Dziewczyny proście mężów, braci, mamy czy kogokolwiek o zdjecia z maluchami.

Nic Wam nie zatrzyma tych chwil z maluchem, jak zdjęcia.
dokładnie
__________________
02.09.2013
Aleksandra
Larysa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:44   #1996
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
Dziewczyny proście mężów, braci, mamy czy kogokolwiek o zdjecia z maluchami.

Nic Wam nie zatrzyma tych chwil z maluchem, jak zdjęcia.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

kaśka a T. juz wróciła ??
jutro
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:48   #1997
tassia
Zakorzenienie
 
Avatar tassia
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
Odp: Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013,

Cytat:
Napisane przez Larysa88 Pokaż wiadomość
no dlatego dziewczyny robimy się na bóstwa i fotki fotki i jeszcze raz fotki



dokładnie
bostwa????
__________________
Maciej





[/RIGHT]
tassia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:51   #1998
Asiek84
Wtajemniczenie
 
Avatar Asiek84
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Sdlc
Wiadomości: 2 206
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
jutro
ło matko, to spodziewaj się nalotu....

Matall jak wczoraj napisała że urodziła to jakoś od razu pomyślałam o sobotniej wizycie jej teściów w stolicy...
Asiek84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:56   #1999
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
jutro
rozumiem, ze już masz przyszykowany wystawny obiad z dwóch dań i deser na powitanie ??

Bo pewnie zaraz Was odwiedzi... a TŻ jedzie po nią ??
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 17:57   #2000
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

spoko, jak małż nie powie, że ma nade mną nie wisieć to ja to zrobię- dość mam po jego siostruni

Misia- idziemy na obiad do moich rodziców no jedzie po nią...
__________________


Edytowane przez kaska87
Czas edycji: 2013-09-21 o 17:59
kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:07   #2001
Larysa88
Zakorzenienie
 
Avatar Larysa88
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 559
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
bostwa????
no tak? :P
__________________
02.09.2013
Aleksandra
Larysa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:10   #2002
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
spoko, jak małż nie powie, że ma nade mną nie wisieć to ja to zrobię- dość mam po jego siostruni

Misia- idziemy na obiad do moich rodziców no jedzie po nią...
cfaniak ale z nią ??
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:14   #2003
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
cfaniak ale z nią ??
nie
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:19   #2004
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
nie
hehe.
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:31   #2005
Madziuchna27
Zakorzenienie
 
Avatar Madziuchna27
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 359
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a Pokaż wiadomość
06.09.2013 r. Amelka

W nocy zaczęły mi dokuczać ostre bóle kręgosłupa, to już drugi dzień z rzędu. "Może to od mojej skoliozy? Ciągłego spania na jednym boku"- taka pierwsza myśl pojawiła się w mojej głowie. Była 4.40 mąż właśnie wstał z łóżka i poszedł do łazienki szykować się do pracy. Usiadłam na łóżku, ból krzyża wzmożył się, zmiana pozycji nic nie pomogła. Poczułam jakby skurcz, lekko spanikowana popatrzyłam na zegarek i zaczęłam liczyć czas. Po 10 minutach powtórzył się. Wstałam i poszłam do wc. Znowu skurcz...podtarłam się a na papierze zobaczyłam niteczkę krwi, pomyślałam sobie "kurcze wezmę założę wkładkę/podpaskę, bo może coś zaraz ze mnie poleci". Nie zdążyłam pójść do drugiego pokoju a po nogach zaczęło mi się sączyć coś przeźroczystego. Pomyślałam, że to śluz. Podczas zmiany mokrej bielizny znowu mi poleciało, zmoczyłam kolejną. Pobiegłam do męża do łazienki z mokrymi udami, zginając się z bólu krzyża i skurczami i powiedziałam, żeby nie jechał do pracy, bo to chyba już. W mięczyczasie zauważyłam, że zaczęłam plamić. Mąż spojrzał na mnie lekko zdezorientowany. Postanowiliśmy, że jedziemy do szpitala. Moje skurcze były już co 7 minut, przy każdym kolejnym zginałam się w pół jęcząc z bólu. Mąż pojechał szybko na stacje zatankować, a ja w tym czasie "biegiem" do łazienki, umyłam się, ubrałam. Na szczęście torba była już spakowana. Lekko po 5.00 wyruszyliśmy, skurcze były już co 5 minut. Bałam się, że zacznę rodzić w aucie. Obawialiśmy się też jednego, mega kolejki na Izbie Przyjęć. Jednak mieliśmy szczęście. Na miejscu okazało się, że nikogo tam nie było. W dodatku sami zapalaliśmy światło na korytarzu. Po chwili ok.6.00 rano pojawiła się pielęgniarka, zaprosiła mnie do gabinetu. Przeprowadziła wywiad i kazała się położyć na fotel. Zaczęła mnie badać a wtedy wody cieplutkie niczym siuśki wylały się ze mnie chlapiąc pielęgniarkę i mocząc całe moje klapki . Kobieta (młoda) uśmiechneł się, co zlikwidowało moje skrępowanie i przystąpiła do dalszego badania. Była bardzo delikatna i miła. Powiedziała, że mam już rozwarcie na 6 cm, czuje główkę małej i poród może się zacząć w każdej chwili. Opłaciliśmy cegiełkę za poród rodzinny. Kiedy wylądowaliśmy na sali porodowej, okazało się, że jest wolna i możemy zaczynać. Podłączyli mnie pod ktg. Zostałam na moment sama z mężem, który trzymał mnie za rękę. Skurcze były bardzo często a mnie tak napieprzał krzyż, że klnęłam przy mężu w niebogłosy. Nie wiem co mi wtedy odbiło, ale zaczęłam przypominac sobie tabliczkę mnożenia, żeby tylko zapomnieć o bólu. Później patrzyłam na zegar i wzrokiem sama przesuwałam wskazówki. Łzy zaczęły mi lecieć, mówię do męża niech przyjdzie tu ktoś i da mi jakąś tabletkę czy znieczulenie, bo niewytrzymam. Mąż wrócił do mnie, ale z położną. Położna była bardzo milutka, delikatna, pomocna, razem z mężem masowała mi plecy, ale na uśmierzenie bólu nic nie dała tłumacząc się, że nie mamy czasu.


Zależało mi wtedy na jednym, urodzić dziecko naturalnie przy mężu i żeby miał możliwość przecięcia pępowiny-to było jego marzeniem. Będąc w ogromnych bólach krzyżowych i skurczach myślałam tylko o tym aby go uszczęśliwić. Położna kazała mi przeć przy każdym skurczu. Najpierw będąc na plecach a później zmieniliśmy pozycje na lewy bok. Parłam i parłam. Czułam jak mnie odbyt rozpiera... Mąż masował mnie, podawał rękę, pomagał dociskać nogę do brzucha, przykrywał mnie, odkrywał, oddychał razem ze mną... to był piękny widok. Pomyślałam sobie, boże jak to dobrze, że jesteś ze mną i mnie wspierasz. Robiło mi się wtedy błogo, ale kolejny skurcz szybko przypomniał, że lekko nie będzie. Przyszedł jeden lekarz i zaczął obserwować całą akcję. Zawołał drugiego. Zaczęli mnie badać ręcznie, po czym kazali kontynuować parcie. Jeden z nich zobaczył, że mi lewe oko -białko zalało się krwią. Kazali odpocząć. W tym momencie przyszły jakieś 2 studentki, popatrzyły na akcje porodową coś pomamrotały i poszły. Ich obecność była mi obojętna. Lekarze wyszli i znowu zostałam tylko ja, mąż i położna. Przy kolejnym parciu poczułam, że chyba się lekko posikałam (?) , przestałam nad tym panować. Położna ciągle mnie podmywała i kazała się nie przejmować, najwidoczniej coś drugiego też zrobiłam . Zapytała czy chce wody, a ja z wysuszonymi ustami odpowiedziałam, że raczej nie, bo chce mi się wymiotować.Na co ona, że to normalne podczas porodu i mam sie nie bać pić. Odmówiłam jeszcze raz. Nagle znowu pojawili się Ci dwaj lekarze, znowu mnie zbadali ręcznie. Pierwszy powiedział coś w stylu "jeden", na co jego kolega odpowiedział " nie, bo dwa". Nie wiem o co chodziło, miny mieli kamienne. W międzyczasie podali mi oxytocynę.Ni stąd ni zowąd pojawił się trzeci lekarz, kiedy zobaczył, że przy odpowiednich warunkach, moich parciach mała nie może wyjść, poprosił aby mąż odszedł na bok i wtedy się zaczęło. Leżałam na plecach, jeden przyciskał mi lewą nogę do brzucha, drugi prawą, a trzeci lekarz położył ręce pod moimi piersiami i zaczął wypychać dziecko. Myślałam, że mi żebra połamie! Oczywiście burknęłam coś, że boli i spojrzałam na niego z miną jakbym chciała go zabić...położna wzięła jakieś narzędzie, by bardziej otworzyć moją pochwę. Parłam i parłam, zaciskałam zęby z bólu,błagałam w myślach, żeby to się w końcu skończyło. W tle słyszałam głos położnej "Dawaj Marta dawaj już widać główkę" a z boku widziałam mojego męża, szczęśliwego, że zaraz zobaczy córeczkę. Co najlepsze stał naprzeciwko mnie i wszystko widział . Miny lekarzy nadal były kamienne, ale ja czułam, że coś nie gra, bo dziecko ciągle nie mogło wyjść...oprócz krzyża i odbytu zaczęła mnie boleć teraz cała pipka. Czułam jakby mała miała mi ją zaraz rozerwać na strzępy. Jeden z ginów patrząc ciągle w moje krocze nagle powiedział, że przerywamy, zbadał mnie bardzo dogłębnie, żeby się czegoś upewnić i powiedział, że ze względu na zdrowie dziecka poród siłami natury nie może być kontynuowany. Poczułam się jakby mnie ktoś w twarz uderzył . Nie pamiętam aby wtedy ktoś mi dokładnie powiedział co się stało. A mój mąż? Nasz poród rodzinny, jego marzenie?- to były pierwsze myśli, które kotłowały się w mojej głowie . Zapytali czy wyrażam zgodę na cc. Lekko oszołomiona zgodziłam się. Podłączono mi cewnik, położna ogoliła miejsce cięcia. Najgorsze było to, że czekając na korytarzu na łóżku na cc, skurcze pojawiały się a miałam nie przeć, kiedy to organizm sam jakby z automatu chciał to robić. Po chwili pojawiła się pediatra, która powiedziała, że po urodzeniu dzieciaczka będzie je badała. Zrobiła szybki wywiad, coś podpisałam i nagle zobaczyłam, że drzwi do sali operacyjnej otworzyły się. Pożegnałam się z mężem. Anestezjolog-facet- miły, konkretny, wytłumaczył mi na czym to wszystko będzie polegało. Dostałam znieczulenie w kręgosłup i po chwili nic nie czułam od żeber po stopy. Zasłonili mi widok na mój brzuch, abym nie widziała co mi robią, a ja mądralińska spojrzałam na lampy wiszące tuż nad moją głową i utkwił mi widok jak rozcinają mi brzuch . Uczucie? Mhm takie gilgotanie. Ale po co ja się tam gapiłam? Później postanowiłam odwrócić głowę. Cały czas musiałam wdychać tlen, aby przedostał się do małej. Byłam wciąż zszokowana przebiegiem porodu. Co się stało, że przerwali poród sn?Anestezjolog zapytał czy zawsze mam niskie ciśnienie, ja powiedziałam, że tak... spojrzałam na ekran a tam 90/40. Po krótkiej chwili usłyszałam płacz, zdębiałam. Powiedzieli mi "Ma Pani córeczkę". Jedna z osób pokazała mi maleństwo, które zaczęło wierzgać nóżkami nad moją głową. Popłakałam się... dostałam gazę, którą mogłam sobie oczy przetrzeć. Małą przejęła pediatra, która wraz z moim mężem i teściową, napatoczyła się nie wiadomo skąd, wzieli ją do ważenia i mierzenia. A mnie zaczęli szyć. Trochę to trwało. Po zacerowaniu wywieźli mnie na sale do porodów ogólnych, wtedy mąż powiedział, że Amelka dostała 10 pkt. I nagle ukazała się jakaś lekarka z moim maleństwem, położyła mi ją na piersi, od razu dałam jej cyca, zaczęłam głaskać, tulić, byłam taka szczęśliwa . Niestety nadszedł czas rozstania, małą zawieźli do noworodków a mnie na salę pooperacyjną, nie mogłam mieć tam pełnego zapakunku, nikt nie mógł mnie odwiedzać...na szczęście byłam tam tylko dobę. Opieka była dobra. Nazajutrz po wielu problemach, bo nigdzie nie było wolnych miejsc (straszny nawał rodzących), zostałam wywieziona do dyżurki pielęgniarskiej na 4 p. gdzie były przejściowe łóżka dla pacjentek. Po kilkunastu minutach znalazło się jednak dla mnie miejsce na noworodkowym, trafiłam do pokoju 5-osobowego (fajna ekipa młodych babek). Cały czas męczyło mnie, dlaczego miałam cc. Czy w tym całym porodowym transie nie usłyszałam dokładnie słów lekarza, który może dokładnie mi to wytłumaczył? Zauważyłam, że po porodzie dopadło mnie coś dziwnego. Jakaś chandra? Zaczęłam siebie obwiniać, że nie potrafiłam urodzić dziecka siłami natury, że jestem do niczego, że jestem teraz pokrojonym świniakiem, który zawiódł męża . Płakałam w ukryciu. Z czasem płakałam nawet przy mężu przepraszając go, że zawiodłam.Cały czas czułam się źle. Nawet kiedy zobaczyłam córkę, w pierwszym momencie nie czułam tego czegoś, tej więzi, którą się prawdopodobnie ma po sn. Po prostu ja sobie leżałam, rozcieli mnie i mi ją dali. Było mi bardzo smutno, że tak to się skończyło .. Mąż mnie uspokajał, pocieszał, zaczął nazywać głupolem, pocałował mnie i powiedział, że i tak byliśmy razem przy częściowym porodzie sn, po cc, że ta operacja była ważna ze względu na zdrowie dziecka i że dałam mu szczęście w postaci wspólnego dziecka. ....moje obwinianie się częściowo przeszło gdy na wypisie przeczytałam powód cc "wysokie, proste stanie główki", choć dla laika takiego jak ja to sformułowanie i tak za dużo mi nie mówiło. Podczas wizyty położnej środowiskowej u nas w domu, dowiedziałam się dokładnie co to znaczy, ale najważniejsze były wtedy dla mnie słowa "nigdy by Pani nie urodziła dziecka w takim położeniu siłami natury, prędzej ucierpiałoby na tym jego zdrowie. CC to było jedyne bezpieczne rozwiązanie". Przypomniałam sobie wtedy słowa pediatry, że mała urodziła się z małym krwiaczkiem/siniaczkiem na głowie z powodu próby porodu sn, teraz zaczęłam układać to wszystko w całość.


Patrząc na Amelkę robię się przy niej taka malutka, jest całym naszym światem, szczęściem, cudem na które czekaliśmy tyle lat. Kocham ją ponad życie.
Marta, mimo że był zakończony cc, to opis porodu piękny
Najważniejsze, że obie czujecie się dobrze

Ps. Ty miałaś lampy, a ja z boku przeszkoloną szafkę, ale jakoś w nią nie patrzyłam W sumie chyba i tak nic bym nie zobaczyła, tylko plecy gina.
__________________

Madziuchna27 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:32   #2006
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Odp: Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X

Cytat:
Napisane przez tassia Pokaż wiadomość
bostwa????
o, takie http://www.orlidom.pl/wp-content/upl...zycy-info1.jpg
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:33   #2007
rusałka_1
Zakorzenienie
 
Avatar rusałka_1
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 420
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

nie ma żadnego porodu myślałam że dużo nowych wiadomości będzie

ja mam jakiś nastrój taki, do niczego to się nie odzywam.

idziemy do teściów na chwilę.

mamuśki jak czytam co pisze o dzieciaczkach, opiece, to tak wam zazdroszczę. pragnę,tym bardziej, Jasia koło siebie
__________________
Jesteśmy razem...
Ślub

Jaś, 22.10.2013 r.

rusałka_1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:40   #2008
Madziuchna27
Zakorzenienie
 
Avatar Madziuchna27
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 359
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Zapomniałam! Pszczółko, gratuluję syneczka Piękne imię wybraliście
__________________

Madziuchna27 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:43   #2009
agravka
Wtajemniczenie
 
Avatar agravka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 378
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
A ja wciąż nie karmilam ani nawet nie próbowałam. Oni tu twierdzą, że dziecko musi się rozedrzec,a on raczej spokojny.
Dziś jeszcze potwornie ulewalo mu się tymi wodami okropnymi. No to stwierdzili, że dlatego nie chce.

Strasznie się tego boję, że zostanę z tym sama. Sądziłam, że pociesza mnie, że nie będzie tak źle i dam radę z tymi moimi cyckami, a tymczasem każdy kto widzi to ta sama gadka. I czym więcej czasu mija tym bardziej się boję.

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
kurcze, ale ani razu go nie przystawiałaś? on jest z Toba? dla mnie to dziwne, to TY powinnaś moim zdaniem naciskać na to, ze chcesz karmic
agravka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-21, 18:45   #2010
agusiamaskota
Wtajemniczenie
 
Avatar agusiamaskota
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 474
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Płakać mi się chce!
Nie mam humoru, TŻ mnie denerwuje, wszystko mnie drażni
__________________
Maja
28.09.2013r.



Mama foka
Skalpel 46/100 -> nike run
agusiamaskota jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.