Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz. XXI

[logoasia]

Napisane przez Diorisha

oj żebyś wiedziała Asiu,że fajnie

Brakowało mi Was w tym szpitalu ale matall na bieżąco mnie informowała o kolejnych narodzinach.

wydaje mi się, że nie było Cie wieczność tak się ten wrzesień ciągnie przetrzymali was w tym szpitalu zdrowo jak sobie radzicie i co z konfliktem?

[cotynato]

Napisane przez misia332

Ja sie sugeruje bardziej wagą, płucka też rozwinięte więc jestem zdania, że młodzież można wykurzać.

twój waży 3500 g ?? Mój pewnie też już przykoksił do tylu. W 33 tc ważył prawie 2700, teraz w 36 myślę, że około 3400.

Musisz się pogodzić z TŻ najlepiej tak ładnie.

Kurcze i teraz to już w ogóle zeświruję
A moja gin to na mnie patrzyła jak na niepoważną jak powiedziałam że już powoli bym chciała rodzić.

Napisane przez Diorisha

oj żebyś wiedziała Asiu,że fajnie

Brakowało mi Was w tym szpitalu ale matall na bieżąco mnie informowała o kolejnych narodzinach.

Kurde ale was przetrzymali

Napisane przez policzanka

A no ząbekLila urodziła się z takim bąbelkiem pod którym byl ząbek.Ząbek juz od dluzszego czasu się wyzyna .Jak wyjdzie to trzeba go bedzie prawdopodobnie usunąć.

Jutro jak mi sie uda to zrobie fotke tego ząbka


Tz probuje uspac Mała..masakra-jest zmęczona bo widac to po niej ale skubana broni sie przed snem jak moze..

A czemu usuwać, bez sensu ?

[passion80]

Napisane przez Diorisha

hej laseczki! żeśmy się w końcu urwały ze szpitala
Serdecznie gratuluję wszystkim mamusiom które się rozpakowały w czasie mojej nieobecności-a jest Was naprawdę baaardzo dużo. Lista wrześniowa skurczyła się niesamowicie
My jesteśmy od soboty w domku . Po trzech tygodniach spędzonych w szpitalu to wręcz kosmiczne uczucie. Cieszy mnie absolutnie wszystko- nawet stado samochodów przewalających mi się pod oknem.

matall i papalince dziękuję za przekazywanie wieści od nas.
Jak już wiecie Ewa urodziła się 15.09 a ja jestem w Niej kompletnie,totalnie i absolutnie zakochana. Mogłabym się w Nią wpatrywać godzinami

tancerka ja sobie naprawdę bardzo chwalę porodówkę i położnictwo na Jaczewskiego -nic nie bój położne są naprawdę spoko

witaj z powrotem
wszystko u Was gra?

[Diorisha]

Napisane przez misia332

hej. Witaj

Napisane przez rusałka_1

cześć super że już wróciłaś
ostatnio myślałam co u Was

hej hej
Ja często myślałam o Was

Napisane przez logoasia

wydaje mi się, że nie było Cie wieczność tak się ten wrzesień ciągnie przetrzymali was w tym szpitalu zdrowo jak sobie radzicie i co z konfliktem?

Oj przetrzymali Jak mnie Mariusz zawiózł 1.09 tak odebrał dopiero 21.09
No niestety historia zatoczyła koło i u nas znowu konflikt.
Zaraz po przewiezieniu nas z porodówki na położnictwo zgłosiłam obciążony wywiad- czyli transfuzję u Natalki. Ewuni pobrali krew na grupę i bilirubinę na cito. Niestety już w czwartej godzinie życia małej poziom bilirubiny wynosił 9. Od razu mi zabrali małą do boksu na lampy (podwójne- naświetlanie od góry i dołu) i podpisałam zgodę na podanie małej immunoglobuliny oraz zgodę na ewentualną transfuzję-do której dzięki Bogu nie doszło.

[policzanka]

Napisane przez cotynato

Kurcze i teraz to już w ogóle zeświruję
A moja gin to na mnie patrzyła jak na niepoważną jak powiedziałam że już powoli bym chciała rodzić.


Kurde ale was przetrzymali


A czemu usuwać, bez sensu ?

Bo jest to ząbek płodowy-przed mleczny.Ząbki te są chwiejne i mogą wypaśc przy czym moze dojsc do zaksztuszenia.Jak wyjdzie do konca to bede konsultowała się ze stomatologiem.On oceni czy wyrwiemy czy tez zostawimy.

[Diorisha]

Napisane przez passion80

witaj z powrotem
wszystko u Was gra?

Wszystko w jak najlepszym porządalu foczko Ty pisz lepiej co u Was,jak sobie radzicie bo obawiam się,że nie dam rady nadrobić tych trzech tygodni-to pewnie z trzy wątki


cotka oj przetrzymali. Ale suma sumarum dobrze,że była w szpitalu bo ktg do końca wychodziło idealne a idealnie niestety nie było.

[passion80]

Napisane przez policzanka

Bo jest to ząbek płodowy-przed mleczny.Ząbki te są chwiejne i mogą wypaśc przy czym moze dojsc do zaksztuszenia.Jak wyjdzie do konca to bede konsultowała się ze stomatologiem.On oceni czy wyrwiemy czy tez zostawimy.

nie słyszałam o tym, człowiek uczy się całe życie

Napisane przez Diorisha

Wszystko w jak najlepszym porządalu foczko Ty pisz lepiej co u Was,jak sobie radzicie bo obawiam się,że nie dam rady nadrobić tych trzech tygodni-to pewnie z trzy wątki


cotka oj przetrzymali. Ale suma sumarum dobrze,że była w szpitalu bo ktg do końca wychodziło idealne a idealnie niestety nie było.

u nas jak na razie wszystko gra w czwartekidziemy do pediatry i się dowiemy czy mała trochę przypakowała

z perspektywy czasu i ja się cieszę, że tyle tam leżałam
u Was też chyba z łożyskiem coś było?
dłuuugo nie miałam dostępu do internetu więc nei byłam na bieżąco

[Madziuchna27]

Napisane przez karolson

Madziuchna a Wy tylko tak iść zważyć się idziecie?? Bo my sie jeszcze nieważyliśmy w przychodni

Tak, idziemy tylko tak się zważyć W naszej przychodni czwartki to dzień zdrowego dziecka, gdzie przez cały dzień nr 1 są tylko dzieci, a starych chorych przyjmują dopiero od 17

Napisane przez Susanna

U nas dziś była 4 i ostatnia wizyta położnej środowiskowej Szkoda, przyzwyczaiłam się do tej babeczki Ale zawsze mogę zadzwonić w razie jakich pytań i wątpliwości.

Staś odbył dziś pierwszą wizytę u znajomych. Oczywiście zgłodniał i musiałam go nakarmić - dobrze, że cyc zawsze jest pod ręką Po jedzonku zasnął i był grzeczny.

Brawa dla Stasinka
Co do położonych, to rzeczywiście niektóre (w tym moja ) są fajne i konkretne. U nas dziś była pani drugi raz. W przyszłym tyg. przyjdzie znów

Napisane przez bojatoja

Też miałam te obawy i dalej mam. Trzeba się przemóc
Ja jestem przygotowana 'tam' jak na randkę

Ja może też się w końcu przemogę
Tak w ogóle to na twarzy znów mam armagedon jak w ciąży

Napisane przez kaska87

mój nadal w 1, dwojka za duza, a różnica niby mała z tym, że mój 3500 (bo zjechał do 3200 po szpitalu)
no i nam pampy na niecały tydzień starczają (43szt)

U nas też na tydzień 43 szt. I teraz mam zagwostkę: kupić jeszcze jedną pakę 1 czy lecieć już na 2

Napisane przez Snow_White1

Ja chyba tak szybko do siebie nie dojde.
Dzis zaliczylam szpital. Najpoerw zadzwonili fo mnie z luxmedu, zebym jak najszynciej przyjechala, bo te d-dimery, co wczoraj robilam, zle wyszly. Na miejscu zrobili ekg - w porzadku. Internista dal skierowanie do szpitala, zeby zrobic dodatkowe badania pod katem zatorowosci plucnej. W szpitalu zrobili ponownie ekg, rtg pluc i 3 pobrania krwi-badanie pod katem zawalu czy cos takiego. Osluchali mnie. Niby wszystko ok, moze to byc stan po ciazy i cc (pod koniec ciazy te d-dimery rosna). Ale ide jutro jeszcze raz na konsultacje-chce sie upewnic, czy nie powinam jednak dostac lekow przeciwzakrzepowych (czytalam, ze czasem po cc daja profilaktycznie w szpitalu zastrzyki antyzakrzepowe-czy ktoras miala?) I zapytac o usg zyl dolnych z dopplerem.
Strasznie sie denerwuje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Biedaku, dbaj o siebie

Napisane przez passion80

zmieniacie pampersy co karmienie?
wsumie jak kp to co chwila byście musiały, my zmianimy co ok 3 h

Ja zmieniam przed karmieniem, zwłaszcza w nocy, żeby młody się rozbudził. I kilkanaście minut po karmieniu jeśli widzę, że mały jest pobudzony a mam podejrzenia, że w czasie karmienia poszła kupa. Jeśli zasypia przy cycu to już go nie męczę i zostawiam przewijanie na następne karmienie.

Napisane przez Diorisha

hej laseczki! żeśmy się w końcu urwały ze szpitala
Serdecznie gratuluję wszystkim mamusiom które się rozpakowały w czasie mojej nieobecności-a jest Was naprawdę baaardzo dużo. Lista wrześniowa skurczyła się niesamowicie
My jesteśmy od soboty w domku . Po trzech tygodniach spędzonych w szpitalu to wręcz kosmiczne uczucie. Cieszy mnie absolutnie wszystko- nawet stado samochodów przewalających mi się pod oknem.

matall i papalince dziękuję za przekazywanie wieści od nas.
Jak już wiecie Ewa urodziła się 15.09 a ja jestem w Niej kompletnie,totalnie i absolutnie zakochana. Mogłabym się w Nią wpatrywać godzinami

tancerka ja sobie naprawdę bardzo chwalę porodówkę i położnictwo na Jaczewskiego -nic nie bój położne są naprawdę spoko

Super, że już w domku

[Diorisha]

Napisane przez passion80

u nas jak na razie wszystko gra w czwartekidziemy do pediatry i się dowiemy czy mała trochę przypakowała

z perspektywy czasu i ja się cieszę, że tyle tam leżałam
u Was też chyba z łożyskiem coś było?
dłuuugo nie miałam dostępu do internetu więc nei byłam na bieżąco

To super,że wszystko oki . Trzymam kciuki za piękna masę

Wapniało niestety to moje łożysko a na usg dzień prze porodem okazało się,że mam bardzo mało wód.

My trochę już przypakowałyśmy heh. Mała urodziła się z wagą 3110g. W szpitalu spadła do 2910g a na wczorajszym ważeniu u neonatologa wyszło 3270g Przybiera ta moja wielkooka

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez Madziuchna27

Super, że już w domku

[passion80]

Diorisha, Maja ma na wypisie bezwodzie no i łożysko było już w rozpadzie, więc podobna kwestia, dobrze, że to już za nami

zdjęciem się pochwal

[Madziuchna27]

Napisane przez Diorisha

To super,że wszystko oki . Trzymam kciuki za piękna masę

Wapniało niestety to moje łożysko a na usg dzień prze porodem okazało się,że mam bardzo mało wód.

My trochę już przypakowałyśmy heh. Mała urodziła się z wagą 3310g. W szpitalu spadła do 2910g a na wczorajszym ważeniu u neonatologa wyszło 3270g Przybiera ta moja wielkooka

Mój Julek urodził się 3640 g, waga spadła mu do 3420 g, w czwartek się zważymy i zobaczymy, ile przypakował w dwa tygodnie

[Diorisha]

Napisane przez passion80

Diorisha, Maja ma na wypisie bezwodzie no i łożysko było już w rozpadzie, więc podobna kwestia, dobrze, że to już za nami

zdjęciem się pochwal

Też się niesamowicie cieszę,że to już za nami. Radość przeogromna ale i stres cholerny.

Zdjęcia jutro zrzucę w K. a teraz lecę dokarmić mojego ssaczka
Jutro biorę się za przeglądanie fotek w K. i czytanie relacji z porodów .


Madziuchna to piękna waga.

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Spokojnej nocki wszystkim i do jutra

[Snow_White1]

Napisane przez rusałka_1

hej witajcie w domu



fajnie że miałaś chwilę dla siebie
trzymam kciuki żeby Lilce się polepszyło



Dobrze, że dbasz o siebie i wszystko sprawdzasz, będzie dobrze

powiedz mi snow (misiu) czy takie badania na przepływy żył są standardem po porodzie? czy żylak, który wyszedł w ciąży jest wskazaniem? Czy powinnam si,ę zająć takim tematem sama?

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------




cześć super że już wróciłaś
ostatnio myślałam co u Was


poprasowałam dziś pościel i prześcieradła
Jeszcze dwie pralki przede mną i będzie koniec

Standardem nie sa, ale jak cos Cie niepoki, lepiej to z lekarzem skonsultowac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rusałka_1]

Napisane przez Diorisha

Oj przetrzymali Jak mnie Mariusz zawiózł 1.09 tak odebrał dopiero 21.09
No niestety historia zatoczyła koło i u nas znowu konflikt.
Zaraz po przewiezieniu nas z porodówki na położnictwo zgłosiłam obciążony wywiad- czyli transfuzję u Natalki. Ewuni pobrali krew na grupę i bilirubinę na cito. Niestety już w czwartej godzinie życia małej poziom bilirubiny wynosił 9. Od razu mi zabrali małą do boksu na lampy (podwójne- naświetlanie od góry i dołu) i podpisałam zgodę na podanie małej immunoglobuliny oraz zgodę na ewentualną transfuzję-do której dzięki Bogu nie doszło.

dobrze że tym razem skończyło się w ten sposób

[87czarna]

snow Ja po cc musiałam wykupić zastrzyki przeciwzakrzepowe,które brałam przez 2 tygodnie.

Diorisha Hej Kochana!!! Fajnie,że do nas wróciłaś Czekamy na nowe zdjęcia Ewuni

[rusałka_1]

Napisane przez Snow_White1

Standardem nie sa, ale jak cos Cie niepoki, lepiej to z lekarzem skonsultowac.

dziękuję pogadam z ginem jeszcze.

[cotynato]

Misi nie ma. Rodzi może hyhy

[misia332]

Napisane przez cotynato

Misi nie ma. Rodzi może hyhy

e jestem.

Oglądałam z mezem mecz i się wk****.

Idę zaraz obejrzeć "prawo agaty" i w kimę.

U mnie w szpitalu po cc pacjetnka zawsze dostawała przez 7 dni p/zakrzepowe.
Ja dostawałam nawet po głupim wyrostku. Myślałam, że to już w ogóle standard jest.

Ta koleżanka co tutaj rodziła, ma zakrzepice i też brała w ciąży clexanne
od początku ciąży.

[Madziuchna27]

Napisane przez misia332

U mnie w szpitalu po cc pacjetnka zawsze dostawała przez 7 dni p/zakrzepowe.
Ja dostawałam nawet po głupim wyrostku. Myślałam, że to już w ogóle standard jest.

Ta koleżanka co tutaj rodziła, ma zakrzepice i też brała w ciąży clexanne
od początku ciąży.

Ja nic takiego nie dostałam

[matallewar]

Napisane przez Diorisha

oj żebyś wiedziała Asiu,że fajnie

Brakowało mi Was w tym szpitalu ale matall na bieżąco mnie informowała o kolejnych narodzinach.

E, tylko dopóki sama nie urodziłam


Ogłaszam upadłość!!
Mojego.dziecka nie da się najeść. Godzinę temu zjadła cycka i 90!! ml mojego z butli. Właśnie zasypia na cycu!!
Niedługo jakąś cysterne z mlekiem zamowie albo krowę za balkonie postawie, bo moje cycki nie wydola

[Madziuchna27]

Napisane przez matallewar

Ogłaszam upadłość!!
Mojego.dziecka nie da się najeść. Godzinę temu zjadła cycka i 90!! ml mojego z butli. Właśnie zasypia na cycu!!
Niedługo jakąś cysterne z mlekiem zamowie albo krowę za balkonie postawie, bo moje cycki nie wydola

A ja mam inny problem, ale dziś z położną jakoś próbowałyśmy temu zaradzić, zobaczymy, czy się uda Mleko wypływa mi do kapturka z takim ciśnieniem, że Julek nie nadąża, by połykać i boi się tego strumienia przez pierwsze 2-3 minuty karmienia Muszę bardzo uważać, bo wczoraj zaczął mi się krztusić mlekiem Położna powiedziała, że to minie i laktacja się uspokoi

[matallewar]

Napisane przez Madziuchna27

A ja mam inny problem, ale dziś z położną jakoś próbowałyśmy temu zaradzić, zobaczymy, czy się uda Mleko wypływa mi do kapturka z takim ciśnieniem, że Julek nie nadąża, by połykać i boi się tego strumienia przez pierwsze 2-3 minuty karmienia Muszę bardzo uważać, bo wczoraj zaczął mi się krztusić mlekiem Położna powiedziała, że to minie i laktacja się uspokoi

Z Eda mialam tak samo, odciagalam przed karmieniem odrobinę, żeby tak nie lecialo. Po 1-2 tyg już nie musiałam

[kaska87]

karmiłam na leżąco i mi się przysnęło a mały tak słodko spał na cycu ale już go w rożek włożyłam i śpi obok bo małż w pracy

[__Paulinka__]

Napisane przez nena_milka

pytałam ich o barnetrygd i powiedzieli, że jeśli oboje rodziców są w NO, mają numery personalne itp to przyznają to z automatu, ale jeśli nie dostanę kasy po dwóch miesiącach to mam zadzwonić się upomnieć.
dostałam w zeszłym tyg decyzję, przyznali mi 80% tego co dostaję teraz, chyba do 24 lipca 2014 mi wyszło, brałam to dłuższe. no i potem tż ma jeszcze 14 tygodni.

właśnie wróciłam z lasu nie było żadnych porodów jak narazie

a to tak jak myslalam, bo kiedys już się pytalam w navie o to i tak wlasnie też mówili więc ok ja sobie czekam na decyzję

Diorisha miło, że wróciłas

też ogladalismy z małżem mecz siatkówki szkooda naszych chłopaczków..
teraz idziemy w kimę

[your Angel]

Lola, bardzo mi przykro, że u Was tak się głupio pokićkało Trzymam za Was mocno kciuki, może wymyślicie jeszcze jakieś optymalne wyjście albo trafi się coś dobrego. Czasem nawet człowiek się nie spodziewa a sytuacja tak się odkręca, że w ostatecznym rozrachunku jest lepiej niż miało być.
Jesteś dzielna babeczka, będzie dobrze

Dzisiaj byliśmy w Poradnii Patalogii Noworodka na kontroli i już mocno odetchnęłam z ulgą, bo już naprawdę wszystko ok Jedynym "mankamentem" jest to, że jeszcze nie odpadł pępek, trzeba go solidnie podlewać Octaniseptem, ale to zupełna drobnostka.

Strasznie się cieszę, tak kocham tego mojego malucha, że teraz jak na niego zerkam, to aż skręca mi się serducho i łzy lecą ciurkiem

No ale teraz ogólnie jestem taka podłamana, bo tż zachował się paskudnie i oznajmiłam mu, że jeśli tylko to się powtórzy to się natychmiast wynosi. Strasznie mi smutno, okropnie mi teraz brakuje go do przytulenia się w nocy (śpi na kanapie) i wkurzam się na siebie, że ryczę jak mięczak.
Muszę się wziąć w garść

[kaska87]

Angel a co to takiego się porobiło? oby się polepszyło między Wami i super, że wszystko ok nam też pępek jeszcze nie odleciał a już taki suchar z niego

[rusałka_1]

Napisane przez your Angel

Lola, bardzo mi przykro, że u Was tak się głupio pokićkało Trzymam za Was mocno kciuki, może wymyślicie jeszcze jakieś optymalne wyjście albo trafi się coś dobrego. Czasem nawet człowiek się nie spodziewa a sytuacja tak się odkręca, że w ostatecznym rozrachunku jest lepiej niż miało być.
Jesteś dzielna babeczka, będzie dobrze

Dzisiaj byliśmy w Poradnii Patalogii Noworodka na kontroli i już mocno odetchnęłam z ulgą, bo już naprawdę wszystko ok Jedynym "mankamentem" jest to, że jeszcze nie odpadł pępek, trzeba go solidnie podlewać Octaniseptem, ale to zupełna drobnostka.

Strasznie się cieszę, tak kocham tego mojego malucha, że teraz jak na niego zerkam, to aż skręca mi się serducho i łzy lecą ciurkiem

No ale teraz ogólnie jestem taka podłamana, bo tż zachował się paskudnie i oznajmiłam mu, że jeśli tylko to się powtórzy to się natychmiast wynosi. Strasznie mi smutno, okropnie mi teraz brakuje go do przytulenia się w nocy (śpi na kanapie) i wkurzam się na siebie, że ryczę jak mięczak.
Muszę się wziąć w garść

super że z małym wszystko w porządku

a co się stało z tżtem? mam nadzieję że się ogarnie i poprawi


zbieram się spać, dobranoc

[your Angel]

Napisane przez kaska87

Angel a co to takiego się porobiło? oby się polepszyło między Wami i super, że wszystko ok nam też pępek jeszcze nie odleciał a już taki suchar z niego

Tż beznadziejnie się zachował, zero wytłumaczenia Strasznie mi przykro, napłakałam się z tego wszystkiego okropnie, ale nie mogę odpuścić

No trudno, najwyżej się pożegnamy, sama też sobie super poradzę z małym, to nie koniec świata Kocham go bardzo, boli mnie teraz strasznie, ale jak chłop chce być dla mnie chu.jkiem, to nie niech sobie nim będzie gdzie indziej

Co do pępka to na sr straszyli żeby za dużo nie macać, nie kombinować itd i okazuje się, że niepotrzebnie aż tak braliśmy to do serca Pediatra dziś zrobiła pokaz jak na tym etapie prawidłowo pielęgnować pępek, solidnie go wyciągnęła "z ukrycia" żeby spsikać i nawet na koniec obwiązała małym bandażykiem

A z pozytywów to jeszcze się pochwalę, że kuzynka z kuzynem dziś ofiarowali nam cudny prezent W paczuszce była mini karuzelka do wózka Fisher Price a z H&M komplet 3-częściowy (ten Mum+Dad=Me, który Ty masz Kaśka ), t-shirt AC DC i skarpetki I Love Mum and Dad
Poza tym ludzie są przemili, trochę naładowałam akumulatorki

[your Angel]

Napisane przez rusałka_1

super że z małym wszystko w porządku

a co się stało z tżtem? mam nadzieję że się ogarnie i poprawi


zbieram się spać, dobranoc

Śpij, śpij, dobrze Ci
Ja przymknę oko, ale za moment moja kruszynka będzie wołać mleczarnię

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Napisane przez rusałka_1

super że z małym wszystko w porządku

a co się stało z tżtem? mam nadzieję że się ogarnie i poprawi


zbieram się spać, dobranoc

Śpij, śpij, dobrze Ci
Ja przymknę oko, ale za moment moja kruszynka będzie wołać mleczarnię

[cotynato]

Angel mówisz zbrodnia nie do opisania na forum? To chyba faktycznie podpadł.

My dziecko ponad godzinę usypialiśmy... Pod koniec mało piorunami nie ciskałam ze złości.
Zatoka boli, zgaga masakruje i dziecko kopie tak, że aż mnie przeszywa. A dodatkowo zaczynam się zastanawiać czy chłopa nie pogonić gdzie pieprz rośnie bo od dłuższego czasu mnie tak wkurza...
Idę kimać jak już wyżalonam