Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz. XXI

[Asiek84]

Napisane przez tassia

j
medela poleca odciaganie 7min z jednej 7 z drugiej, 5 z hednej i 5 z drugiej, 3 z jednej i 3 z drugiej
jest to odciaganie na pobudzenie laktacji

moja położna poleca taki system

Napisane przez misia332

u mnie jest 27 stopni i lekko zachmurzone.

u mnie rano po 4 było równe zero

Napisane przez nena_milka

ha! zapomniałam! hit wczorajszego dnia!!!

tż mówi do brzucha:
'Nina wychodź, czemu jesteś taka uparta...? Powinnaś być grzeczna i ULEGŁA TAK JAK TATUŚ...'
a jak się skapnął co powiedział to zaczął jej tłumaczyć w jakich sprawach ma nie być uległa

hahaha

Napisane przez bojatoja

Życzę Ci takiej niespodzianki


U mnie było tak, że dzień przed moim wypisem ze szpitala do domu przyjechała do mnie rodzina: wujek, kuzynka z mężem i dwójką dzieci. Ale byłam zła. Pierwsza noc z dzieckiem a rodzinka za ścianą. I ogólnie nie wiedziałam co zbytnio robić, dopiero się uczyłam. A tu jeszcze taki tłok w domu.
Ogólnie denerwowało mnie to jak ktoś w pierwszym tygodniu już chciał nas odwiedzić.
Ale jestem niegościnna

ja bym tutaj nie mówiła o Twojej niegościnności ale o ich braku taktu i wyczucia, moim skromnym zdaniem wizyty wszelkiego kuzynostwa czy znajomych powinny odbywać się około miesiąc po wyjściu ze szpitala kiedy to mama i dzidzia już razem współpracują...

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez misia332

vea ale jak to za późno, żeby się wycofać ??

To już nie mogę powiedzieć, że nie dziękuję, ja nie rodze ??

no wiesz co, cykorka masz?? kto jak kto ale my październikowe mamy też damy radę

[vea7]

Napisane przez logoasia

ja jestem obecnie na etapie "nie rodze" jest mi niedobrze, jestem zmęczona, wszystko mnie boli, siedze z dzieckiem w domu 3 tydzień, czuję się jak wywłoka i chce odpocząć a jak mysle o porodzie i o tym ze obowiązków bedzie wiecej to eh...

Napisane przez Asiek84

ja bym tutaj nie mówiła o Twojej niegościnności ale o ich braku taktu i wyczucia, moim skromnym zdaniem wizyty wszelkiego kuzynostwa czy znajomych powinny odbywać się około miesiąc po wyjściu ze szpitala kiedy to mama i dzidzia już razem współpracują...

Dla mnie w ogóle sporym nietaktem jest wpraszanie się - nie pojawiłabym się u nikogo z małym dzieciem bez WYRAŹNEGO zaproszenia
To rodzice decydują czy i kiedy mają ochotę potkać się ze znajomymi - zaproszą super, nie zaproszą - grzecznie czekam

Dobra, jadę do Lidla kupić sobie ser i ślimory
Tygodniu francuski witaj

[marysia_258]

Witam
Rano zadzwoniła położna że będzie u nas za pół godziny ja biegiem sprzątam bo rozpiździaj w salonie jak nie wiem co i co????!!!! nie przyjechała Wkurzyłam się jak nie wiem co.
W ogóle to jakaś dziwna jestem Nie potrafię się odnaleźć w domku po tym szpitalu Nie wiem czemu ale mam jakieś dziwne poczucie winy,że nie urodziłam naturalnie (choć wiem,że to nie była moja wina).
Głupia jestem no nie?

[katarzyna2811]

Logoasia będzie dobrze

Ja w pierwszy weekend po wyjściu ze szpitala pozwoliłam jedynie moim rodzicom, teściowej i sis na wizytę. Reszta może poczekać .
A żeby było śmiesznie to szwagier od starszej siostry powiedział że to mamy przyjść do niego bo on późno kończy pracę.

[matallewar]

Napisane przez misia332

vea ale jak to za późno, żeby się wycofać ??

To już nie mogę powiedzieć, że nie dziękuję, ja nie rodze ??

No raczej już za późno

Napisane przez marysia_258

Witam
Rano zadzwoniła położna że będzie u nas za pół godziny ja biegiem sprzątam bo rozpiździaj w salonie jak nie wiem co i co????!!!! nie przyjechała Wkurzyłam się jak nie wiem co.
W ogóle to jakaś dziwna jestem Nie potrafię się odnaleźć w domku po tym szpitalu Nie wiem czemu ale mam jakieś dziwne poczucie winy,że nie urodziłam naturalnie (choć wiem,że to nie była moja wina).
Głupia jestem no nie?

Nie miej poczucia winy, przecież to nic złego!

[bojatoja]

Napisane przez passion80

Madziuchna, Boja, wybaczcie nie pamiętam której z Was dziecko miało ten sam problem co Maja, krostki na buźce, TŻ dostał w aptece próbkę kremu do twarzy i ciała Oillan, już mało co zostało tych krostek

Ja
Jeszcze w środę idę do pediatry to zapytam od czego mogą być te krosty, a jak nic mi nie powie to zakupie taki krem. Dzięki

Napisane przez kaska87

byliśmy u lekarza Miki przybiera

Napisane przez ja-ika

Mój syn zadał mi przed chwilą poważne pytania, aż mnie zatkało.
-Co bym zrobiła jakby Emilka nie przeżyła porodu?
-Odpowiedziałam, że nie żyjemy w średniowieczu i będziemy w szpitalu pod opieką lekarzy.
No i zadał mi drugie pytanie.
-Jakbym miała wybierać kto przeżyje ja, czy Emilka.
-Odpowiedziałam, że matka zawsze wybierze dziecko.
-Czyli byś mnie zostawiała?
-...(nie wiedziałam co odpowiedzieć)
-Przecież mogłabyś znowu zajść w ciążę...
Przytuliłam Go i powiedziałam, żeby się nie martwił...

O kurde, mnie też by zatkało.

Napisane przez misia332

Powiem Wam, że ja np. zawsze dziwiłam sie postepowaniu Agaty Mróz-Olszewskiej. Że zdecydowała urodzić, mimo, że wiedziała, że może już być za późno, żeby przeżyła przeszczep. Ale z drugiej strony mogła nie przeżyć tak czy siak, a jej mąż zostałby sam. Podjęła próbę, urodziła i zostawiła mu największy skarb. A po nim widać, że jest naprawdę kochającym ojcem.

Wiesz, że jeszcze dzisiaj leciał film Nad życie na canal+ i kawałek oglądałam. Obejrzałam już kiedyś całość i strasznie smutna historia. Też podziwiam ją że zdecydowała się urodzić dziecko. Normalnie pobeczałam się na filmie.

[Madziuchna27]

Hej!

Napisane przez butterfly20

Mamy z kp- czy wy jecie produkty z mąki pszennej?

Napisane przez Natala84

pewnie musiałabym w ogóle pieczywa nie jeść
Motyl, spokojnie możesz stopniowo wprowadzać nowe produkty - 1 na 2-3 dni i obserwuj.

A jak coś się zmieni, np. wyjdzie zielona kupka, to znak, że dana rzecz zaszkodziła i nie można będzie jej wcale jeść do czasu zakończenia KP?

Napisane przez Susanna

Codziennie rano jem pszenną bułę z masłem i dżemem malinowym Chleb tez pszenny ale staram się wrócić do orkiszowego.
Inki piję 3-4 dziennie. Dobre na laktację są.

Przecie malin nie można przy KP

Napisane przez Susanna

W ogóle dziewczyny co rodziły dostałyście w szpitalu przy wyjściu pudełka maluszka z próbkami i ulotkami?? My tak, nawet dwa i próbki z Nivei od położnej środowiskowej i próbki witaminy K+D.

Dostaliśmy i niebieskie i różowe pudełko
Witaminki też dostaliśmy.

Napisane przez passion80

Madziuchna, Boja, wybaczcie nie pamiętam której z Was dziecko miało ten sam problem co Maja, krostki na buźce, TŻ dostał w aptece próbkę kremu do twarzy i ciała Oillan, już mało co zostało tych krostek

Dzięki Spróbuję.

Napisane przez Aaamelkaa

ja mam jutro wizytę będę miała USG ,dokładnie w dniu kiedy zacznę 40 tydzień ale jestem ciekawa ile Młody waży
obstawiam 3450 g

Napisane przez misia332

wyobrażasz sobie położną na porodówce ??


Dziewczyny myślicie, że przy kp będę mogła pić sok ekologiczny z jabłka ??
TŻ teraz robi w pracy i nie wiem czy mu powiedzieć, żeby wziął cały karton.
Od razu pisze to jest 100 % naturalny sok bez żadnej wody czy cukru.

No rejczel

Napisane przez cotynato

Napisała do mnie Angelikada

Jest w szpitalu z gorączką, gin kazał jechać i ją zatrzymali. Miała pierwze ktg. Nastresowała się bo tętno małej było 160-200. Później jej gorączka skoczyła do 40stopni i małej tętno znowu wariowało. Nie wiedzą od czego gorączka bo crp dobre. Dziś znowu 40stopni, ale podobno jak zbiją to puszczą do domu więc dalej jest w dwupaku.

za spadek gorączki i powrót do zdrowia!

[tassia]

jestem wystraszona
jutro tz idzie do pracy
dzis go tez nie ma od 10
w domu bajzel a ma przyjscpolozna srodowiskowa
ja sobie sama.nie dam.rady
kazdy moj ruch trwa tak dlugo i nie wiem
rycze ze stresu co ja zrobie bez niego z dzieckiem
wiem ze to glupie, ale ja nie daje rady dluzej niz 30 minut na nogach ustac
moge zmienic malemu pieluche ale jak mam jeszcze go przebrac to robie na dwa razy bo nie daje rady tyle sie pochylac nad nim

balam sie ze tak bedzie bo porodzie i sobie k.rwa wykrakalam

od jutra z mojego bloku bedzie sie jednoczesniej wydobywal placz dziecka i placz jego nieszcesnej matki

[rusałka_1]

Udało mi posprzątać dom do końca
Mamuśki po porodzie, odzyskałyście już kondycję?
ja się czuję jak bym codziennie maraton przebiegła

Napisane przez kaska87

byliśmy u lekarza Miki przybiera

brawo dla Mikiego

Napisane przez cotynato

Napisała do mnie Angelikada

Jest w szpitalu z gorączką, gin kazał jechać i ją zatrzymali. Miała pierwze ktg. Nastresowała się bo tętno małej było 160-200. Później jej gorączka skoczyła do 40stopni i małej tętno znowu wariowało. Nie wiedzą od czego gorączka bo crp dobre. Dziś znowu 40stopni, ale podobno jak zbiją to puszczą do domu więc dalej jest w dwupaku.

oj mocne kciuki dla niej i malutkiej

Napisane przez agravka

ja napisalam list do Ady ma jej ktos go dac i przeczytac jak bede w szpitalu, napisalam ze pojechalam rodzic jej siostre, ze wroce za kilka dni, ze prosze zeby byla grzeczna i ze baaardzo ja kocham, ogolnie list bardzo kolorowy, chodzilo mi o to, zeby wiedziala co sie dzieje, zeby wiedziala, ze o niej nie zapomnialam

bardzo ciekawy pomysł

Napisane przez ja-ika

Mój syn zadał mi przed chwilą poważne pytania, aż mnie zatkało.
-Co bym zrobiła jakby Emilka nie przeżyła porodu?
-Odpowiedziałam, że nie żyjemy w średniowieczu i będziemy w szpitalu pod opieką lekarzy.
No i zadał mi drugie pytanie.
-Jakbym miała wybierać kto przeżyje ja, czy Emilka.
-Odpowiedziałam, że matka zawsze wybierze dziecko.
-Czyli byś mnie zostawiała?
-...(nie wiedziałam co odpowiedzieć)
-Przecież mogłabyś znowu zajść w ciążę...
Przytuliłam Go i powiedziałam, żeby się nie martwił...

twój syn, zadał ci trudne i poważne pytania jak na swój wiek.
Bardzo mądry i wrażliwy chłopiec z niego

Napisane przez Asiek84

witamy się z Hubciem po wizycie...
młody waży 3014 g... po badanku na samolocie gin stwierdził że szyjka długa wszystko pozamykane, mam robić ktg raz w tygodniu, dostałam w razie W skierowanie do szpitala, choć powiedział że powinnam się jeszcze dokulać i wyznaczył mi kolejną wizytę na 21.10 godz. 8:15... (powiedziałam mu że nie wierzę w tą datę tym bardziej że usg pokazało datę 15.10 - najgorsze że wtedy imieniny ma T- oj będę nogi razem trzymać )

wizyta dopisana
Hubi to już duży chłopak

Napisane przez vea7

Dla mnie w ogóle sporym nietaktem jest wpraszanie się - nie pojawiłabym się u nikogo z małym dzieciem bez WYRAŹNEGO zaproszenia
To rodzice decydują czy i kiedy mają ochotę potkać się ze znajomymi - zaproszą super, nie zaproszą - grzecznie czekam

zgadzam się z Tobą w 100%
ja zawsze czekam aż młodzi rodzice ogarną sytuację i dadzą zielone światło do odwiedzin, dla niektórych to będzie tydzień, dla innych miesiąc czy dwa.
Mam nadzieję że moi goście będą myśleć podobnie


Zagapiłam się, idę robić obiad bo zaraz Mąż z pracy wróci

[misia332]

Napisane przez bojatoja

Ja
Jeszcze w środę idę do pediatry to zapytam od czego mogą być te krosty, a jak nic mi nie powie to zakupie taki krem. Dzięki




O kurde, mnie też by zatkało.


Wiesz, że jeszcze dzisiaj leciał film Nad życie na canal+ i kawałek oglądałam. Obejrzałam już kiedyś całość i strasznie smutna historia. Też podziwiam ją że zdecydowała się urodzić dziecko. Normalnie pobeczałam się na filmie.

ja go oglądałam 1 raz na początku ciąży.... cały przepłakałam.

[marysia_258]

Napisane przez matallewar

No raczej już za późno



Nie miej poczucia winy, przecież to nic złego!

Ja to doskonale wiem, tym bardziej,że było zagrożenie życia małego ale jakoś tak mi z tym źle.
Może to też to że mam porównanie pomiędzy jednym a drugim porodem i dość słabo dochodziłam do siebie po tej cesarce

[Madziuchna27]

Napisane przez 87czarna

Kurcze, mam cykora przed tą cc

Dasz radę

Napisane przez Bounty_

25.09.13 urodziła się nasza córeczka -cc, 4200, 58 cm

Graty!

[nena_milka]

wróciłam

powiem tak... baaaardzo dziwne uczucie wbiła mi igłę w kolano i mi wygięło drugiego palca u nogi, a jak wbiła koło kciuka to nie mogłam telefonu do góry podnieść bo szedł mi prąd po sam łokieć
teraz czuję takie prądy dziwne w całych nogach, ale nie bolesne, raczej takie relaksujące najgorsze były igły w małych palcach u stóp, to szczypało
a tak poza tym narazie nic nie czuję specjalnego... tylko takie napieranie młodej na wylot ale to może po murzynku młoda szaleje

ale słuchajcie co najlepsze!!! byłam z jeszcze jedną dziewczyną, miała termin na wczoraj, pierwsze igły miała w piątek, nic nie dały i dzisiaj znowu przyszła. No i minęło 15 minut, wyjęła jej igły i idzie do mnie. A tamta wstała z krzesła i jej wody odeszły zadzwonili po jej męża żeby przyjechał ją odebrać i do szpitala zawiózł i przez to wszystko miałam igły 25 minut a nie 15 a potem jak wstawałam to wszyscy na mnie, co się stanie aż się spociłam wstając z krzesła no ale oczywiście nic tymczasem!

miałam trochę ruchy ograniczone ale walnęłam dwie fotki nie widać tutaj ale miałam jeszcze po zewnętrznej stronie kostek po jednej igle, jak widać przy obu kciukach, no i jedną na czubku głowy
sorki za wywód ale trochę się podjarałam jak tamtej wody poszły

[Madziuchna27]

Odrobinę prywaty, ok?

Byliśmy dziś u neonatologa w mojej klinice - malutki zdrowiutki jak rydz A krostki to nic takiego, nie alergia, a np. zablokowane gruczoły na skórze twarzy.

Na wizycie pani dr chciała pokazać, jak mamy rozruszać pępek, by wypadł i tylko chwyciła go w palce i jej został w ręku Także mamy już pępek, a nie jakiś tam kikut

Ech, musieliśmy przyspieszyć usg bioderek - za radą pani dr. Mieliśmy iść za dwa tygodnie, a idziemy jutro. Dr radzi iść szybciej, bo mały ma jakąś asymetrię stawu biodrowego w odwodzie (). Mam nadzieję, że to nic groźnego Wizyta o 10. Mam nadzieję, że się nie spóźnimy, bo np. dziś mały nie chciał rano współpracować, ale za to ładnie noc przespał

[Aaamelkaa]

Napisane przez Madziuchna27

Odrobinę prywaty, ok?

Byliśmy dziś u neonatologa w mojej klinice - malutki zdrowiutki jak rydz A krostki to nic takiego, nie alergia, a np. zablokowane gruczoły na skórze twarzy.

Na wizycie pani dr chciała pokazać, jak mamy rozruszać pępek, by wypadł i tylko chwyciła go w palce i jej został w ręku Także mamy już pępek, a nie jakiś tam kikut

Ech, musieliśmy przyspieszyć usg bioderek - za radą pani dr. Mieliśmy iść za dwa tygodnie, a idziemy jutro. Dr radzi iść szybciej, bo mały ma jakąś asymetrię stawu biodrowego w odwodzie (). Mam nadzieję, że to nic groźnego Wizyta o 10. Mam nadzieję, że się nie spóźnimy, bo np. dziś mały nie chciał rano współpracować, ale za to ładnie noc przespał

super ze zdrowy
baj baj kikuciku
za bioderka

[Madziuchna27]

Muszę się nauczyć, jak samej kąpać Julka, bo A. dziś poszedł do pracy. Początkowo będzie wracał wcześniej, ale tak się nie da na dłuższą metę. Boję się

Matall, widziałam, że używasz leżaczka do kąpieli? Napisz, proszę, jak się sprawdza, jak się to to obsługuje Rozważam kupno takiego czegoś, bo liczę, że może ułatwi mi to kąpiel

[logoasia]

Napisane przez tassia

jestem wystraszona
jutro tz idzie do pracy
dzis go tez nie ma od 10
w domu bajzel a ma przyjscpolozna srodowiskowa
ja sobie sama.nie dam.rady
kazdy moj ruch trwa tak dlugo i nie wiem
rycze ze stresu co ja zrobie bez niego z dzieckiem
wiem ze to glupie, ale ja nie daje rady dluzej niz 30 minut na nogach ustac
moge zmienic malemu pieluche ale jak mam jeszcze go przebrac to robie na dwa razy bo nie daje rady tyle sie pochylac nad nim

balam sie ze tak bedzie bo porodzie i sobie k.rwa wykrakalam

od jutra z mojego bloku bedzie sie jednoczesniej wydobywal placz dziecka i placz jego nieszcesnej matki

weź się w garść moja droga bo kto jak nie ty? byłaś naszą psychiczną ostoją, śmiałaś się przy porodzie, a to było nie tak dawno zbieraj siły !!

[misia332]

Napisane przez nena_milka

wróciłam

powiem tak... baaaardzo dziwne uczucie wbiła mi igłę w kolano i mi wygięło drugiego palca u nogi, a jak wbiła koło kciuka to nie mogłam telefonu do góry podnieść bo szedł mi prąd po sam łokieć
teraz czuję takie prądy dziwne w całych nogach, ale nie bolesne, raczej takie relaksujące najgorsze były igły w małych palcach u stóp, to szczypało
a tak poza tym narazie nic nie czuję specjalnego... tylko takie napieranie młodej na wylot ale to może po murzynku młoda szaleje

ale słuchajcie co najlepsze!!! byłam z jeszcze jedną dziewczyną, miała termin na wczoraj, pierwsze igły miała w piątek, nic nie dały i dzisiaj znowu przyszła. No i minęło 15 minut, wyjęła jej igły i idzie do mnie. A tamta wstała z krzesła i jej wody odeszły zadzwonili po jej męża żeby przyjechał ją odebrać i do szpitala zawiózł i przez to wszystko miałam igły 25 minut a nie 15 a potem jak wstawałam to wszyscy na mnie, co się stanie aż się spociłam wstając z krzesła no ale oczywiście nic tymczasem!

miałam trochę ruchy ograniczone ale walnęłam dwie fotki nie widać tutaj ale miałam jeszcze po zewnętrznej stronie kostek po jednej igle, jak widać przy obu kciukach, no i jedną na czubku głowy
sorki za wywód ale trochę się podjarałam jak tamtej wody poszły

idę wbijać

Napisane przez Madziuchna27

Odrobinę prywaty, ok?

Byliśmy dziś u neonatologa w mojej klinice - malutki zdrowiutki jak rydz A krostki to nic takiego, nie alergia, a np. zablokowane gruczoły na skórze twarzy.

Na wizycie pani dr chciała pokazać, jak mamy rozruszać pępek, by wypadł i tylko chwyciła go w palce i jej został w ręku Także mamy już pępek, a nie jakiś tam kikut

Ech, musieliśmy przyspieszyć usg bioderek - za radą pani dr. Mieliśmy iść za dwa tygodnie, a idziemy jutro. Dr radzi iść szybciej, bo mały ma jakąś asymetrię stawu biodrowego w odwodzie (). Mam nadzieję, że to nic groźnego Wizyta o 10. Mam nadzieję, że się nie spóźnimy, bo np. dziś mały nie chciał rano współpracować, ale za to ładnie noc przespał

kciuki za USG

[Aaamelkaa]

Napisane przez Madziuchna27

Muszę się nauczyć, jak samej kąpać Julka, bo A. dziś poszedł do pracy. Początkowo będzie wracał wcześniej, ale tak się nie da na dłuższą metę. Boję się

Matall, widziałam, że używasz leżaczka do kąpieli? Napisz, proszę, jak się sprawdza, jak się to to obsługuje Rozważam kupno takiego czegoś, bo liczę, że może ułatwi mi to kąpiel

ja mam taki lezaczek, za 10 zł kupiłam u rodzyneczek na all, doswiadczenia nie mam,ale położne na SR bardzo zachwalały

[cotynato]

Napisane przez Madziuchna27

Muszę się nauczyć, jak samej kąpać Julka, bo A. dziś poszedł do pracy. Początkowo będzie wracał wcześniej, ale tak się nie da na dłuższą metę. Boję się

Matall, widziałam, że używasz leżaczka do kąpieli? Napisz, proszę, jak się sprawdza, jak się to to obsługuje Rozważam kupno takiego czegoś, bo liczę, że może ułatwi mi to kąpiel

Dasz radę. Nalejesz mniej wody. Wymyjesz szybciej i włala. Albo faktycznie dla komfortu psychicznego leżaczek taki plastikowy?!

[87czarna]

Napisane przez butterfly20

Dlaczego?Będzie super

Jakiś taki niepokój czuję,nooo

Napisane przez bojatoja

Nie cykaj się
Za 2 dni bedziesz tulić, no właśnie, Olę/Julkę?

Chyba Julkę

Napisane przez Susanna

Tee Czarna nie panikuj. Chciałaś tej cesarki, będzie dobrze, sama już wiesz jak to jest

No tak,ale to troszkę inaczej,bo za pierwszym razem rodziłam naturalnie,dopiero później wzięli mnie na cięcie. Teraz pójdę tam z marszu..będę bardziej świadoma

Napisane przez cotynato

Napisała do mnie Angelikada

Jest w szpitalu z gorączką, gin kazał jechać i ją zatrzymali. Miała pierwze ktg. Nastresowała się bo tętno małej było 160-200. Później jej gorączka skoczyła do 40stopni i małej tętno znowu wariowało. Nie wiedzą od czego gorączka bo crp dobre. Dziś znowu 40stopni, ale podobno jak zbiją to puszczą do domu więc dalej jest w dwupaku.

Ojoj, zdówka

Napisane przez ja-ika

Mój syn zadał mi przed chwilą poważne pytania, aż mnie zatkało.
-Co bym zrobiła jakby Emilka nie przeżyła porodu?
-Odpowiedziałam, że nie żyjemy w średniowieczu i będziemy w szpitalu pod opieką lekarzy.
No i zadał mi drugie pytanie.
-Jakbym miała wybierać kto przeżyje ja, czy Emilka.
-Odpowiedziałam, że matka zawsze wybierze dziecko.
-Czyli byś mnie zostawiała?
-...(nie wiedziałam co odpowiedzieć)
-Przecież mogłabyś znowu zajść w ciążę...
Przytuliłam Go i powiedziałam, żeby się nie martwił...

O matko...
W szoku zostałam!

Napisane przez tassia

jestem wystraszona
jutro tz idzie do pracy
dzis go tez nie ma od 10
w domu bajzel a ma przyjscpolozna srodowiskowa
ja sobie sama.nie dam.rady
kazdy moj ruch trwa tak dlugo i nie wiem
rycze ze stresu co ja zrobie bez niego z dzieckiem
wiem ze to glupie, ale ja nie daje rady dluzej niz 30 minut na nogach ustac
moge zmienic malemu pieluche ale jak mam jeszcze go przebrac to robie na dwa razy bo nie daje rady tyle sie pochylac nad nim

balam sie ze tak bedzie bo porodzie i sobie k.rwa wykrakalam

od jutra z mojego bloku bedzie sie jednoczesniej wydobywal placz dziecka i placz jego nieszcesnej matki

Kochana, dasz radę! Kto jak nie Ty???

[matallewar]

Napisane przez Madziuchna27

Muszę się nauczyć, jak samej kąpać Julka, bo A. dziś poszedł do pracy. Początkowo będzie wracał wcześniej, ale tak się nie da na dłuższą metę. Boję się

Matall, widziałam, że używasz leżaczka do kąpieli? Napisz, proszę, jak się sprawdza, jak się to to obsługuje Rozważam kupno takiego czegoś, bo liczę, że może ułatwi mi to kąpiel

No sprawdza się super, my z Edim używaliśmy i teraz nie wyobrażam sobie bez Kładziesz i masz 2 ręce do kąpania, nie ma szans, że się wyślizgnie
Ja jeszcze tetrę na niego kładę i młoda szczęśliwa


Czy jak 3 h temu brałam Apap, to mogę znów?
Jezu, nie mogę siedzieć, nie mogę chodzić, ledwo łzy powstrzymuję, tak mnie krocze boli

[Figulina987]

Dirty, Tassia - spróbuję tego sposobu odciągania na przemian. Z tym wyspaniem się i odpoczynkiem - wiem, że jest potrzebne do laktacji, a stres tylko powoduje zanik mleka. Ale trudno niesamowicie to wszystko na raz zgrać. Najbardziej stresuje mnie ta żółtaczka

Napisane przez tassia

jestem wystraszona
jutro tz idzie do pracy
dzis go tez nie ma od 10
w domu bajzel a ma przyjscpolozna srodowiskowa
ja sobie sama.nie dam.rady
kazdy moj ruch trwa tak dlugo i nie wiem
rycze ze stresu co ja zrobie bez niego z dzieckiem
wiem ze to glupie, ale ja nie daje rady dluzej niz 30 minut na nogach ustac
moge zmienic malemu pieluche ale jak mam jeszcze go przebrac to robie na dwa razy bo nie daje rady tyle sie pochylac nad nim

balam sie ze tak bedzie bo porodzie i sobie k.rwa wykrakalam

od jutra z mojego bloku bedzie sie jednoczesniej wydobywal placz dziecka i placz jego nieszcesnej matki

mój dzisiaj poszedł1-wszy dzień do pracy... efekt taki, że śniadanie zjadłam 13.00, a z piżamy wyszłam ok 30 min temu a no i ryczałam też już ze 2 razy a chciałam iść z małym na spacer...

[tancerka212]

Napisane przez nena_milka

wróciłam

powiem tak... baaaardzo dziwne uczucie wbiła mi igłę w kolano i mi wygięło drugiego palca u nogi, a jak wbiła koło kciuka to nie mogłam telefonu do góry podnieść bo szedł mi prąd po sam łokieć
teraz czuję takie prądy dziwne w całych nogach, ale nie bolesne, raczej takie relaksujące najgorsze były igły w małych palcach u stóp, to szczypało
a tak poza tym narazie nic nie czuję specjalnego... tylko takie napieranie młodej na wylot ale to może po murzynku młoda szaleje

ale słuchajcie co najlepsze!!! byłam z jeszcze jedną dziewczyną, miała termin na wczoraj, pierwsze igły miała w piątek, nic nie dały i dzisiaj znowu przyszła. No i minęło 15 minut, wyjęła jej igły i idzie do mnie. A tamta wstała z krzesła i jej wody odeszły zadzwonili po jej męża żeby przyjechał ją odebrać i do szpitala zawiózł i przez to wszystko miałam igły 25 minut a nie 15 a potem jak wstawałam to wszyscy na mnie, co się stanie aż się spociłam wstając z krzesła no ale oczywiście nic tymczasem!

miałam trochę ruchy ograniczone ale walnęłam dwie fotki nie widać tutaj ale miałam jeszcze po zewnętrznej stronie kostek po jednej igle, jak widać przy obu kciukach, no i jedną na czubku głowy
sorki za wywód ale trochę się podjarałam jak tamtej wody poszły

niezła historia z tą dziewczyną w ogóle nie wiedziałam że takie rzeczy jak poród można akupunkturą też wywoływać na twoim miejscu rozkładałabym teraz pod sobą podkład taki do przewijania tam gdzie siadam bądź się kładę

[logoasia]

Napisane przez nena_milka

wróciłam

powiem tak... baaaardzo dziwne uczucie wbiła mi igłę w kolano i mi wygięło drugiego palca u nogi, a jak wbiła koło kciuka to nie mogłam telefonu do góry podnieść bo szedł mi prąd po sam łokieć
teraz czuję takie prądy dziwne w całych nogach, ale nie bolesne, raczej takie relaksujące najgorsze były igły w małych palcach u stóp, to szczypało
a tak poza tym narazie nic nie czuję specjalnego... tylko takie napieranie młodej na wylot ale to może po murzynku młoda szaleje

ale słuchajcie co najlepsze!!! byłam z jeszcze jedną dziewczyną, miała termin na wczoraj, pierwsze igły miała w piątek, nic nie dały i dzisiaj znowu przyszła. No i minęło 15 minut, wyjęła jej igły i idzie do mnie. A tamta wstała z krzesła i jej wody odeszły zadzwonili po jej męża żeby przyjechał ją odebrać i do szpitala zawiózł i przez to wszystko miałam igły 25 minut a nie 15 a potem jak wstawałam to wszyscy na mnie, co się stanie aż się spociłam wstając z krzesła no ale oczywiście nic tymczasem!

miałam trochę ruchy ograniczone ale walnęłam dwie fotki nie widać tutaj ale miałam jeszcze po zewnętrznej stronie kostek po jednej igle, jak widać przy obu kciukach, no i jedną na czubku głowy
sorki za wywód ale trochę się podjarałam jak tamtej wody poszły

ciekawe czy w Polsce gdzies sie to praktykuje

[cotynato]

Napisane przez matallewar

No sprawdza się super, my z Edim używaliśmy i teraz nie wyobrażam sobie bez Kładziesz i masz 2 ręce do kąpania, nie ma szans, że się wyślizgnie
Ja jeszcze tetrę na niego kładę i młoda szczęśliwa


Czy jak 3 h temu brałam Apap, to mogę znów?
Jezu, nie mogę siedzieć, nie mogę chodzić, ledwo łzy powstrzymuję, tak mnie krocze boli

Matko co oni Ci tam zrobili? Może skonsultuj to z kimś?!

[Aaamelkaa]

ciekawe czy dziś będzie poród

[gorgulek]

Napisane przez karolson

Gorgulek- a jak to CRP spadlo? Ta sapka chrachanie katar przesxlo?! Mojego meczy juz 10 dni i naprawde zastanawiam sie nad IP.. ;( jest marudny niespi ciagiem sapie ulewa mu sie mniej je i niewiadomo o co mu chodzi.. a tu w czwartek miaky byc szczepienua .

Nje wiem czy spadlo. W srode badania.
To chafczenie to ponoc od ulewania.

Napisane przez cotynato

Napisała do mnie Angelikada

Jest w szpitalu z gorączką, gin kazał jechać i ją zatrzymali. Miała pierwze ktg. Nastresowała się bo tętno małej było 160-200. Później jej gorączka skoczyła do 40stopni i małej tętno znowu wariowało. Nie wiedzą od czego gorączka bo crp dobre. Dziś znowu 40stopni, ale podobno jak zbiją to puszczą do domu więc dalej jest w dwupaku.

Napisane przez agravka

ja napisalam list do Ady ma jej ktos go dac i przeczytac jak bede w szpitalu, napisalam ze pojechalam rodzic jej siostre, ze wroce za kilka dni, ze prosze zeby byla grzeczna i ze baaardzo ja kocham, ogolnie list bardzo kolorowy, chodzilo mi o to, zeby wiedziala co sie dzieje, zeby wiedziala, ze o niej nie zapomnialam

Fajnie to wymyslilas. Akurat o mojej myszce myslalam. Teskno mi do niej

Napisane przez ja-ika

Mój syn zadał mi przed chwilą poważne pytania, aż mnie zatkało.
-Co bym zrobiła jakby Emilka nie przeżyła porodu?
-Odpowiedziałam, że nie żyjemy w średniowieczu i będziemy w szpitalu pod opieką lekarzy.
No i zadał mi drugie pytanie.
-Jakbym miała wybierać kto przeżyje ja, czy Emilka.
-Odpowiedziałam, że matka zawsze wybierze dziecko.
-Czyli byś mnie zostawiała?
-...(nie wiedziałam co odpowiedzieć)
-Przecież mogłabyś znowu zajść w ciążę...
Przytuliłam Go i powiedziałam, żeby się nie martwił...

Siedze i wyje. Dzieci jednak sa bardzo madre.

Napisane przez misia332

o kurcze.
Ile on ma lat, że tak powaznie myśli i ma takie rozkminy ??

Powiem Wam, że ja np. zawsze dziwiłam sie postepowaniu Agaty Mróz-Olszewskiej. Że zdecydowała urodzić, mimo, że wiedziała, że może już być za późno, żeby przeżyła przeszczep. Ale z drugiej strony mogła nie przeżyć tak czy siak, a jej mąż zostałby sam. Podjęła próbę, urodziła i zostawiła mu największy skarb. A po nim widać, że jest naprawdę kochającym ojcem.



Ja miałam pewny przypadek na praktykach. Pacjentka 6 miesiąc ciąży, lekarze wykrywają raka szyjki macicy. Ona ma już 5 letnią córeczką, męża. Lekarze mówią, że rak postepuję szybko i należy zakończyć ciązę, usunąć macicę z guzem i rozpocząć chemioterapię.
Po rozmowach z psychologiem zgadza się na usunięcie ciąży i leczenie.
Malutki żył 1o minut, ale mama zdązyła sie z nim pożegnać.


nie wiem czy tutaj tak na to patrzą

Boze jakie ludzie maja ciezkie decyzje do podjecia
Ja z Miloszem wiele przezylam w ciazy i jak czytam takie historie to wszystko wraca do mnie Dlatego tym bardziej doceniam ze urodzil sie zdrowy.

Napisane przez rusałka_1

Udało mi posprzątać dom do końca
Mamuśki po porodzie, odzyskałyście już kondycję?

dodam ze jestem po cc.

Napisane przez Madziuchna27

Odrobinę prywaty, ok?

Byliśmy dziś u neonatologa w mojej klinice - malutki zdrowiutki jak rydz A krostki to nic takiego, nie alergia, a np. zablokowane gruczoły na skórze twarzy.

Na wizycie pani dr chciała pokazać, jak mamy rozruszać pępek, by wypadł i tylko chwyciła go w palce i jej został w ręku Także mamy już pępek, a nie jakiś tam kikut

Ech, musieliśmy przyspieszyć usg bioderek - za radą pani dr. Mieliśmy iść za dwa tygodnie, a idziemy jutro. Dr radzi iść szybciej, bo mały ma jakąś asymetrię stawu biodrowego w odwodzie (). Mam nadzieję, że to nic groźnego Wizyta o 10. Mam nadzieję, że się nie spóźnimy, bo np. dziś mały nie chciał rano współpracować, ale za to ładnie noc przespał

Super ze jest zdrowy i za usg bioderek
Ja w domu mam profilowana wanienke wiec nic nie potrzebowalam do pomocy. Teraz w szpitalu musze radzic sobie sama i trzymam na reku po prostu. To nie takie trudne

[tancerka212]

Napisane przez Aaamelkaa

ciekawe czy dziś będzie poród

dziś dzień chłopaka jest faceci mają gdzieś wychodzić dziś i mieć w przyszłości tylko jedno święto zamiast dwóch, a babki w nosie mają w męski dzień przychodzić na świat

[rusałka_1]

Napisane przez tassia

jestem wystraszona
jutro tz idzie do pracy
dzis go tez nie ma od 10
w domu bajzel a ma przyjscpolozna srodowiskowa
ja sobie sama.nie dam.rady
kazdy moj ruch trwa tak dlugo i nie wiem
rycze ze stresu co ja zrobie bez niego z dzieckiem
wiem ze to glupie, ale ja nie daje rady dluzej niz 30 minut na nogach ustac
moge zmienic malemu pieluche ale jak mam jeszcze go przebrac to robie na dwa razy bo nie daje rady tyle sie pochylac nad nim

balam sie ze tak bedzie bo porodzie i sobie k.rwa wykrakalam

od jutra z mojego bloku bedzie sie jednoczesniej wydobywal placz dziecka i placz jego nieszcesnej matki

biedna jesteś z tym swoim kręgosłupem

Napisane przez nena_milka

wróciłam

powiem tak... baaaardzo dziwne uczucie wbiła mi igłę w kolano i mi wygięło drugiego palca u nogi, a jak wbiła koło kciuka to nie mogłam telefonu do góry podnieść bo szedł mi prąd po sam łokieć
teraz czuję takie prądy dziwne w całych nogach, ale nie bolesne, raczej takie relaksujące najgorsze były igły w małych palcach u stóp, to szczypało
a tak poza tym narazie nic nie czuję specjalnego... tylko takie napieranie młodej na wylot ale to może po murzynku młoda szaleje

ale słuchajcie co najlepsze!!! byłam z jeszcze jedną dziewczyną, miała termin na wczoraj, pierwsze igły miała w piątek, nic nie dały i dzisiaj znowu przyszła. No i minęło 15 minut, wyjęła jej igły i idzie do mnie. A tamta wstała z krzesła i jej wody odeszły zadzwonili po jej męża żeby przyjechał ją odebrać i do szpitala zawiózł i przez to wszystko miałam igły 25 minut a nie 15 a potem jak wstawałam to wszyscy na mnie, co się stanie aż się spociłam wstając z krzesła no ale oczywiście nic tymczasem!

miałam trochę ruchy ograniczone ale walnęłam dwie fotki nie widać tutaj ale miałam jeszcze po zewnętrznej stronie kostek po jednej igle, jak widać przy obu kciukach, no i jedną na czubku głowy
sorki za wywód ale trochę się podjarałam jak tamtej wody poszły

wooo wygląda to dość boleśnie
ciekawe czy podziała co nie co

Napisane przez Madziuchna27

Odrobinę prywaty, ok?

Byliśmy dziś u neonatologa w mojej klinice - malutki zdrowiutki jak rydz A krostki to nic takiego, nie alergia, a np. zablokowane gruczoły na skórze twarzy.

Na wizycie pani dr chciała pokazać, jak mamy rozruszać pępek, by wypadł i tylko chwyciła go w palce i jej został w ręku Także mamy już pępek, a nie jakiś tam kikut

Ech, musieliśmy przyspieszyć usg bioderek - za radą pani dr. Mieliśmy iść za dwa tygodnie, a idziemy jutro. Dr radzi iść szybciej, bo mały ma jakąś asymetrię stawu biodrowego w odwodzie (). Mam nadzieję, że to nic groźnego Wizyta o 10. Mam nadzieję, że się nie spóźnimy, bo np. dziś mały nie chciał rano współpracować, ale za to ładnie noc przespał

brawo za pępek i udaną wizytę
kciuki na jutro