Czy już wiecie,czy już wiecie-Jasiek pierwszy jest na świecie! Mamy XI-XII'13 cz.IX

[kyte]

Napisane przez lineczka1989

poszłam policzyć i jednak mam 7 tylko 2 to są takie na większy rozmiar i jedne ciut cieńsze inne ciut grubsze, welurowe, z grubszego polarku


myślicie że taki grubszy polarowy albo zamszowy na misiu będzie akurat na wyjście ze szpitala? no i cieplejsze śpiochy pod spód itd?

Sądzę że tak..

[paulinaizabela]

Nadrobiłam uff... ale dziś pędzicie...

udanych wizyt i poznanych płci

Witam nową mamusię z szampańskim terminem moja znajoma miała termin też na Sylwestra a urodziła 10.01

Olenka - ja czytam a właściwie męczę 3cz. Greya ale do dzieci jeszcze nie doszłam

Ryba - jak mus to mus....ciekawe czy Cię zostawią i jaki poród Tobie pisany niedługo utulisz synusia

Pepper - mówisz, że będziesz 5 ciekawe czy ktoś się nie wtryni


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ryba91]

Napisane przez domii29

Tak szybko piszecie że nie wyrabiam

no aż dziw, bo ja tez widać WEEKEND mija nam w poniedziałek dopiero

Napisane przez ktosiula

Jak trzeba to trzeba. Czemu Ci odradzał szpital w Bytomiu? Gdzie w końcu się zgłosisz?



Dzięki za opis, trochę roboty z tym jestem, ale fajnie wyszło! Tylko mnie się te kolory bardzo gryzą, ale może faktycznie na żywo wyglądają inaczej. Bodziak słodki Też mam 3 białe, może coś z nimi pokombinuję...



za wizytę!




Każdego dnia nowa ofiara jelitówki... już niedługo się od Was odczepi, trzeba przetrwać. A u Ciebie już całkiem się uspokoiło?



O chyba jesteś pierwsza z tym pessarem. Kiedy to się ściąga?

wypowiedział sie o szpitalu dość surowo, negatywnie.. ale on chciał zebym rodzila w "jego" szpitalu na co sobie nie pozwolę choćby ten szpital miał 50" gwiazdek" bo jednak zbyt dobrym lekarzem nie jest. wg mnie oczywiście. a myślę nad godulą, zobaczymy.. NA DNIACH URodziła w bytomiu moja koleżanka, wcześniaka, chce z nią jutro pogadać jak opieka po porodzi i przy. Po słyszłam same pozytywy, ale z porodów troche odległych terminami. A TO będzie taka informacja na czasie. mam nadzieje ze mi pomoże

Napisane przez sanrioo

dzwoniłam przed chwilką do tych usg 3d do Katowic i Pani mi mówi 300zł z płytką... masakra jakaś ... nie wiedziałam chyba żę to aż tylko kosztuje

no takie ceny.. i tak nie najgorsza. W bytomiu na Wyczółkowskiego w sigmie jest za 250 zł z płytką. ale to musisz sie dokładnie dowiedzieć, nawet o sprzęt i wtedy bedziesz wiedziała czy wartko iść

Napisane przez paulinaizabela

Hej, póki co dowiedziałam się tylko, że cc mam zaplanowane na czwartek

Poczytam co u Was

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez lineczka1989

musisz sama wypróbować na pupie własnego dziecka bo to że jedne uczuliło nie znaczy że Twoje też
moja bratowa używała Huggis i potem przerzuciła się na Dady i była zadowolona


jeeeeeej we czwartek będzie Majeczka

to jeszcze czekamy na drugą Majkę bo się coś ociągają razem z Trele



przez to Wasze pisanie o grzybach, wciągnęłam cały słoik marynowanych ale dobre były nie ważne że chwile wcześniej zjadłam jogurt kokosowy

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------


:O to nie zła ginka :O

powinnaś mieć robione na NFZ 3 USG bez żadnego gadania ..

boże trafiłam na lekarza anioła, wszytskie badania, USG tyle ile powinnam mieć plus te nadprogramowe i w ogóle

zazdroszcze!!

Napisane przez nasturcja7667

Wg Prawa Kanonicznego chrzestnym może zostać osoba, która przyjęła Sakrament Bierzmowania, żyje w zgodzie z Nauką Kościoła. Kodeks Prawa Kanonicznego nic nie pisze o granicy wieku. ALE: są diecezje na świecie, gdzie faktycznie daje się granicę wieku: powyżej 16/17lat. W Polsce chyba żadna już tego nie ma. Jeśli w kancelarii powiedzieli, że nie ma granicy wieku- tzn, że u Was nie ma. W Arch. Krakowskiej też nie ma Z chrztem to trochę skomplikowane zawsze, bo często co innego Prawo Kościelne, a co innego proboszcz. Dlatego, gdyby, któraś miała problem z ochrzczeniem dziecka- służę pomocą prawną Zawód mój w końcu

Coś mi wizaż szwankuje i nie mogę zobaczyc ostatnich dwóch stron Wyświetlają mi się białe plamy zamiast postów

miałam prolbme wczoraj ten sam ale tylko chwile, potem nie miałam ikonek, buziek, nicków i av. :P

Napisane przez nasturcja7667

Ryba, Twój lekarz wymiata. Tak mieć w wszystko, to się w głowie nie mieści A co do szpitala- lepiej idź. Niech Ci porządne badania zrobią, bo przy nim to nie wiadomo jak Twoje zdrowie stoi teraz.

no to tez plus- tam mnie zbada ordynator, a on jest w porządku. wiec wiem ze akurat z tym +

ja słyszłam ze pieluszki z babydream są dobre..

[nemosek]

Napisane przez anulka2205

Ryba może tylko pobadają i nie tzreba będzie się kłaść, a jak trzeba to cóż- to dla dobra Kacperka

Tak odnośnie godzenia obowiązków zwązanych z dzieckiem, domem i przyjemności
https://www.facebook.com/photo.php?f...type=1&theater

Napisane przez Sylwiaaa88

Właśnie ja mam na przedniej ścianie, a z wodami nie wiem bo lekarz do tej pory nic nie mówił na ten temat, Nemosku ja też właśnie nie odczowam nie wiadomo jakich kopniakow i zawsze się martwię jak dziewczyny tak piszą że ich maluchy tak szaleją, mój to ogólnie tak jakoś mało daje znać o sobie i prawie zawsze wtedy jak siedzę/leze i nic nie robię.

Rybko to dobrze że chociaż dziś cię nie zdenerwował, a to można tak dopiero w piątek iść do szpitala?bo myślałam że jak się ma skierowanie to tego samego dnia się idzie, ale ja to nie wiem nigdy nie lezalam w szpitalu i panicznie się tego boję

Mój tez jak siedzę lub leżę identyko
Dzisiaj ma np dzień lenia totalnego,ale pogoda się zmieniła więc chyba i on zareagował śpiochem
Tak maja po prostu nasze dzieciaczki
Jak za dużo się rusza to też niedobrze bo świadczy to podobno o jakiejś patologii .Jak za mało to się znowuż martwimy

Napisane przez Miss Triss

Dziękuję!
Marysia - bardzo ładne imię. Moja babcia była Marysia, a ja mam tak na drugie imię.

To Duphaston można brać w III trymestrze ciąży? Myślałam, że on jest tylko w I trymestrze, aby nie doszło do poronienia. Ale nie wiem, nie brałam go i nie chcę wprowadzać w błąd.

Ja już mam na razie dość grzybków. Zbieraliśmy w niedzielę przez dwie godziny, potem 4 godziny obierania, wczoraj cały dzień przetwarzania i jeszcze muszę dzisiaj dokończyć. Ale uwielbiam grzybki!

Też właśnie spojrzałam na zegarek i się przeraziłam.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------


Chciałabym żeby to tak wyglądała u mnie po porodzie.
Chociaż teraz nawet tak nie jest to czego ja się spodziewam.

Też mam na drugie Marycha

Ja jeść lubię i zbierać ,resztę czarnej roboty zawsze ojciec odwala
Ale na grzybach byłam chyba ze 4 razy w życiu.Nazbierałam raz pełen koszyk,3/4 do odrzutu Taka ze mnie grzybiarka

Napisane przez Dzastin08

Wrzucam Nasze dzieło
Na przeciwnej ścianie prawdopodobnie walniemy nalepkę na ścianę Kubusia Puchatka, taką większą.

Na ostatnim zdjęciu, moja inwencja własna, białe body, zakupiłam naprasowankę i oto taki efekt

Taką intensywną zieleń macie na ścianie czy na fotce tak wyszła??
Fajny pomysł z naprasowanką Pamiętam dawniej tak się robiło na koszulkach

Napisane przez sanrioo

no chyba tylko tyle co dzidziuś waży i reszta ale to dobrze bo ja nie byłam baaardzo szczupła jakoś, raczej należałam zawsze do kobieto krągłych kształtach, biust mi jeszcze poszedł o dwa rozmiary do góry i jakbym przytyła więcej to chyba bym się czuła bardzo ciężko a tak jest w miarę ok, chociaż teraz już mi się bardziej chce jeść

w którym tygodniu radzicie iść na usg 3D?

Ja bym poszła jak najszybciej,bo potem może być marnie widać

Napisane przez anulka2205

Dzastin super, napracowaliście się, jeszcze jak dwa razy trzeba byłomalować
A bodziak super, ciekawe jak to się potem pierze czy nic się nie dzieje

Kurde nie wiem już co myśleć, my ciągle nie mamy pomysłu na chrzestnych, jest opcja, ale dziewczyna nie ma 17 lat, bierzmowanie już miała i dzwoniłąm do kancelarii to mi jakaś babka mówi, że absolutnie nie ma granicy wieku wszędzie w necie wyskakuje, że po bierzmowaniu i 17 lat skończone, nie wiem już

Mi sie wydaje jak ktoś po bierzmowaniu to jak najbardziej może

Napisane przez peppermint patty

Juz po wizycie,Tymus nie zrobil niespodzianki i dupina dalej w dole. W przyszlym tyg. usg,zeby dokladnie zobaczyc, ktg,no i 14.10 stawiam sie w szpitalu,ale kiedy dokladnie cesarka jeszcze nie wiem :/liczylam po cichutku, ze sie stawiam,rachu ciachu i bach odrazu,no ale...i tak nie mam co narzekac

Wiec mozna wpisac 10.10 usg 12:15
14.10 szpital


Pozatym wspominalam jakis czas temu,ze ustawiam sie 5.w kolejce...czyzby szanse na trafienie wzrastaly

Popoludniu SR,wiec zajrze wieczorem na spokojnie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To już tak niedługo
Rozpędzacie się dziewczyny

Napisane przez NEWTREND

A jeszcze pisałam wam kiedyś że zgłębiam temat pieluszek wielorazowych i jednak się na nie zdecydujemy. Na początek kupiłam tylko paczkę pampków do szpitala i na pierwsze dni w domciu. Później planuję wielorazówki, ewentualnie pampki na wyjście czy na noc. Wyjdzie sporo taniej. A teraz pieluszki wielo są tak urocze i kolorowe do tego ekologiczne i zdrowe. Coś mi się wydaje że któraś też już na ten temat kiedyś coś pisała, tylko nie pamiętam która.

Chyba Kociak

Napisane przez Lilith890502

fajne
a co do naprasowanki to nie popęka albo nie zlezie po praniu?

witam się i ja po założeniu cudownego pessara, nienawidzę szpitali, bo samo założenie trwało 10min a papierologia 3h, wróciłam do domu głodna i zła, nie ma jak to o 12:30 zjeść śniadanie dopiero

I jak ok?

[kyte]

Dziewczyny!!Jestem głupia!!!!!!!!! Porysowałam nowy stół w kuchni!! Chciałam go szybko przetrzeć i zapomniałam się że mam w ręku gąbkę po stronie chropowatej..

[nasturcja7667]

A ja myślę, ze nie będę Małego ubierać w gruby kombinezon na wyjście ze szpitala. Nawet, jakby lekki mróz był. Ubiorę normalnie śpiochy i taki cieńszy kombinezon polarowy, grubszą czapkę i przykryję go grubym kocem [mam taki od koleżanki, normalnie ciepły jak zapiecek na wsi]. Bo jak go ubiorę w kombinezon- zanim wyjdę z oddziału do auta to dzieć mi się zagotuje. W aucie też na pewno ciepło będzie , więc zanim dojedziemy- będę mieć rodzynka, nie dziecko. A kocykiem opatulę tuż przed drzwiami wyjściowymi ze szpitala, a w samochodzie go zdejmę. Na pewno to będzie łatwiejsze niz ewentualne rozplątywanie i wplątywanie go w kombinezon co chwila.

[coralady]

Co do pieluszek to u nas najlepiej z jednorazowych sprawdzały się Dady.Lila nigdy nie miała po nich uczuleń itd.Do tego co w dobrej ceni i według mnie nie ustępują żadnym pampersom ani huggisom,więc po co przepłacać

Moja siostra jednak nie używała Dad przy synku,bo dostawał uczulenia(silny alergik)i tylko Huggiesy.

Każde dziecko inne i trzeba wypróbować.

newtrend na temat pieluszek wielorazowych to pisałam ja kilka razy.Używałam i będę używać przy synku,bo mam ich mnóstwo.

[Lilith890502]

Napisane przez ryba91

ja słyszłam ze pieluszki z babydream są dobre..

ja też tak słyszałam i mam jedną paczkę

Napisane przez nemosek

I jak ok?

na razie ok, mam nadzieję że tak będzie dalej ale za to rano jak spojrzałam na termometr i zobaczyłam 2 stopnie to wyglądałam tak i odczuwam już lekkie skutki katarowe

[lineczka1989]

Napisane przez kyte

Dziewczyny!!Jestem głupia!!!!!!!!! Porysowałam nowy stół w kuchni!! Chciałam go szybko przetrzeć i zapomniałam się że mam w ręku gąbkę po stronie chropowatej..

ojoj

Napisane przez nasturcja7667

A ja myślę, ze nie będę Małego ubierać w gruby kombinezon na wyjście ze szpitala. Nawet, jakby lekki mróz był. Ubiorę normalnie śpiochy i taki cieńszy kombinezon polarowy, grubszą czapkę i przykryję go grubym kocem [mam taki od koleżanki, normalnie ciepły jak zapiecek na wsi]. Bo jak go ubiorę w kombinezon- zanim wyjdę z oddziału do auta to dzieć mi się zagotuje. W aucie też na pewno ciepło będzie , więc zanim dojedziemy- będę mieć rodzynka, nie dziecko. A kocykiem opatulę tuż przed drzwiami wyjściowymi ze szpitala, a w samochodzie go zdejmę. Na pewno to będzie łatwiejsze niz ewentualne rozplątywanie i wplątywanie go w kombinezon co chwila.

no ja też jakoś wybitnie ciepło ubierać małej nie będę


skończyłam prasowanie Nelkowych rzeczy

[peppermint patty]

Napisane przez kyte

No właśnie miałam się Ciebie pytać o to samo..Bo ja też pękam.Wczoraj byłam u teściów też mnie namówili na parę rzeczy, np. zjadłam naleśnika z dżemem (boosssh jak on za mną "chodził) pomidorową z białym makaronem, a dziś pozwoliłam sobie na kanapkę z białym pieczywem twarogiem i miodemJuż mam wyrzuty sumienia...Niestety nawet jak widzę jak mąż je kanapkę z nutellą to da mi gryzka.. Aż mi wstyd ale naprawdę się staram i chyba mam jakiś kryzys z tą dietą.

No to bierzemy sie za diete...od jutra ok? Bo ja to cwaniak jestem,jak mierze po obiedzie to zjem tak jak trzeba,po mierzeniu wyjdzie ok,to sobie mysle,a co tam zaszkodzi mi kawalek czegos tam...pozniej juz nie mierze,dopiero pomkoloacji,a to takie oszukiwanie samej siebie

To co,od jutra zero? Juz nie duzo zostalo,a pozniej przynkarmieniuntez nam latwiej bedzie...grupa wsparcia jak w AA ?
Czesc,jestem Zuzia,jestem czekoladocholikiem,nie jem slodyzczy juz x dzien


Swoja droga,w przyszly wtorek wyjdzie mi jak tomwplynelo na Tymka,bo wage pewnie ocenia tak orientacyjnie,a dzieci z zaniedbanych cukrzyc sa ponoc wieksze


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nemosek]

Napisane przez lusesita23

a czemu??

nie w tym temacie, to akurat jesteśmy zgodni, żeby dac po dziadku czy babci wlasnie

Jaś bylby tez po dziadku M., a przy okazji imie nam się podobalo

bardziej jest uprzedzony jeżeli chodzi o przezywanie, boi się Marychy

Zosia tez mi się podoba,ale to tesciowa;p to zaraz moja mam by mowila, ze czemu nie po niej hehe

E może nie będzie tak źle ,chociaż właśnie moja chrzestna odradziła mamie żeby dała mi na imię Marysia bo na nią wołali Marycha i strasznie jej się to nie podobało
Ale dzieci do wszystkiego potrafią wymyślić teorię.
Ja to np zawsze byłam według nauczyciela od historii Alicją w krainie czarów,dla innych ta co ma kota,a jeszcze następnych zupą(tak mnie przezywali ze względu na nazwisko )

Napisane przez Miss Triss

Dobrze, że masz to już za sobą.

Ładne imiona dla chłopców wybraliście i Zosia jak najbardziej do nich pasuje!

Też by mi się przydała taka wizyta, bo odrosty już mam na pół głowy i połamane końcówki. Muszę wygospodarować troszkę pieniędzy i w końcu doprowadzić się do ładu.

Jeśli u mnie byłoby w cenie to także bym z przyjemnością wzięła, ale niestety koszt samego badania w 2D to 280zł, w 3D to już 380zł, a za nagranie trzeba dodatkowo zapłacić 40zł. Rozbój w biały dzień!

Drogo jak smok

Napisane przez Miss Triss

Dlatego stwierdziłam, że kupię Dady (akurat załapałam się na jedną mega pakę) i Pampersa i wypróbuję sama, które są lepsze dla naszej Dzidzi.

Mam 2 paczki mega Dad 2 i zobaczymy jak się sprawdzą.Są na oko porządne jak pamperki wyglądają.

Napisane przez paulinaizabela

Hej, póki co dowiedziałam się tylko, że cc mam zaplanowane na czwartek

Poczytam co u Was

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Już za 2 dni Majka będzie z Tobą na świecie.


Ja już po obiadku,ale znowu głodna jestem
Pomidorki zrobione.Mężul kroi paprykę i cebulę.Idę zrobić zalewę.
Oby się słoiki przyjęły

A potem moja ulubiona część: pasteryzowanie

A próbowałyście może motywu ze spirytusem żeby nie pasteryzować?

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez Miss Triss

Do lekarza chodzę na NFZ i miałam robione tylko dwa razy USG - w 8tc potwierdzające ciąże i w 10tc żeby sprawdzić czy nie obumarła.
Jeśli bym nie poszła prywatnie na USG i nie zapłaciła to nie wiedziałabym nawet jak moje dziecko się rozwija.
Muszę nacisnąć moją ginkę coby mi zrobiła USG, bo przecież tak nie może być.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------


To cena taka jak u mnie. Dlatego ja nie robiłam w ogóle 3D, bo szkoda mi pieniędzy, wołałam wiedzieć czy wszystko z przepływami, serduszkiem i innymi narządami jest dobrze, niż pooglądać wyraźniejsze zdjęcia.

A co z połówkowym?Też Cię nie wysłała?
Chociaż jak sobie przypomnę moje połówkowe na NFZ to niech je trafi

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Napisane przez anulka2205

czuć to jakoś? a ta durna papierologia to jakaś masakra, lekarze zamiast leczyć, to się ciągle uczyć musza np. pisania recept, ostatnio 4 razy! wracaliśmy do lekarza, bo za każdym razem co innego było źle na recepcie



o to jeszcze jutro się nacieszysz brzusiem

Skąd ja to znam,a to pomyłka w peselu,a to niewyraźnie napisane,a to dawka leku nie do odczytania .Eh

[Miss Triss]

Wyszłam ytylko z psem na spacer, a już tak dużo napisałyście.

Napisane przez lineczka1989

:O to nie zła ginka :O

powinnaś mieć robione na NFZ 3 USG bez żadnego gadania ..

boże trafiłam na lekarza anioła, wszytskie badania, USG tyle ile powinnam mieć plus te nadprogramowe i w ogóle

Bardzo Ci zazdroszczę takiego dobrego gina. Ja na swoją co do badań i sprawdzania szyjki na samolocie nie mam co narzekać, bo co wizytę (średnio co 2-3 tyg) mnie bada i zleca badania, ale co do USG to jakoś tak odwleka to wszystko.
Z drugiej strony myślę, ze jestem sama sobie winna, bo jak poszłam na to prywatne USG to jej się później o tym pochwaliłam, pokazałam kartkę z wynikami, a ona to skserowała i wsadziła do mojej karty. Teraz wyników jej nie pokażę, niech mi robi USG!

Napisane przez nasturcja7667

Wg Prawa Kanonicznego chrzestnym może zostać osoba, która przyjęła Sakrament Bierzmowania, żyje w zgodzie z Nauką Kościoła. Kodeks Prawa Kanonicznego nic nie pisze o granicy wieku. ALE: są diecezje na świecie, gdzie faktycznie daje się granicę wieku: powyżej 16/17lat. W Polsce chyba żadna już tego nie ma. Jeśli w kancelarii powiedzieli, że nie ma granicy wieku- tzn, że u Was nie ma. W Arch. Krakowskiej też nie ma Z chrztem to trochę skomplikowane zawsze, bo często co innego Prawo Kościelne, a co innego proboszcz. Dlatego, gdyby, któraś miała problem z ochrzczeniem dziecka- służę pomocą prawną Zawód mój w końcu

A czy Prawo Kanoniczne określa kiedy ksiądz może odmówić udzielenia chrztu albo ślubu?
Np. czy ja z mężem po ślubie cywilnym będziemy mieć problemy z ochrzczeniem naszego dziecka?
Czy np. może nam odmówić udzielenia ślubu, bo nie chodzimy do kościoła?

Napisane przez lineczka1989

poszłam policzyć i jednak mam 7 tylko 2 to są takie na większy rozmiar i jedne ciut cieńsze inne ciut grubsze, welurowe, z grubszego polarku


myślicie że taki grubszy polarowy albo zamszowy na misiu będzie akurat na wyjście ze szpitala? no i cieplejsze śpiochy pod spód itd?

7?! Wow! Ja mam tylko 2 i to takie polarkowe, raczej dość cienkie. Muszę kupić jakiś grubszy.

Napisane przez nasturcja7667

A ja myślę, ze nie będę Małego ubierać w gruby kombinezon na wyjście ze szpitala. Nawet, jakby lekki mróz był. Ubiorę normalnie śpiochy i taki cieńszy kombinezon polarowy, grubszą czapkę i przykryję go grubym kocem [mam taki od koleżanki, normalnie ciepły jak zapiecek na wsi]. Bo jak go ubiorę w kombinezon- zanim wyjdę z oddziału do auta to dzieć mi się zagotuje. W aucie też na pewno ciepło będzie , więc zanim dojedziemy- będę mieć rodzynka, nie dziecko. A kocykiem opatulę tuż przed drzwiami wyjściowymi ze szpitala, a w samochodzie go zdejmę. Na pewno to będzie łatwiejsze niz ewentualne rozplątywanie i wplątywanie go w kombinezon co chwila.

Też jestem tego samego zdania. Nie ma co naubierać dziecka i od razu go przegrzać.

[nemosek]

Napisane przez Taszanta

Z tego co wiem to tak może są jakieś sposoby żeby to ominąć ale na razie nie słyszałam, generalnie chodzi im o to że jak się do każdego świadczenia dopłaci np. 10 % czy coś to ludzie będą korzystać z głową, wtedy kiedy naprawdę potrzebują ale ile to zajmuje czasu i zachodu z tymi fakturami się użerać



Dobrze że zadowolona, dla mnie to mega odmiana, w Polsce jak gdzieś szłam to liczyło się moje zdrowie, a tutaj wszystko kręci się wokół kasy, najważniejsze faktury, człowiek na drugim planie no nic trzeba się zacząć przyzwyczajać






Niestety nie sądzę ale mam nauczkę, żeby drążyć i o wszystko dokładnie wypytywać, znaczy się o koszty, bo chyba inaczej zejdę na zawał




Dziewczyny ale miałam ciężką noc, najgorszą od początku ciąży, myślałam że normalnie zaczynam rodzić i wpycham się przed kolejkę

żeby nie było, nic wczoraj na sumieniu nie miałam typu sex, ostre jedzenie, przemęczanie się itp. itd. a ok. 2 nad ranem dostałam skurczy, może nie były jakieś nie do wytrzymania, ale nie wiedziałam co się dzieje i co ze sobą zrobić, wzięłam nospę ale jakoś nie widziałam rezultatów jej działania, w końcu nad ranem przeszly mniej więcej, brzuch mnie dalej pobolewa jak na okres ale już jest w sumie ok ale dziękuję za takie niespodzianki i nie wiem co to było, chyba te przepowiadające to aż takie silnie nie są, masakra

To się nieźle wystraszyłaś

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez lineczka1989

poszłam policzyć i jednak mam 7 tylko 2 to są takie na większy rozmiar i jedne ciut cieńsze inne ciut grubsze, welurowe, z grubszego polarku


myślicie że taki grubszy polarowy albo zamszowy na misiu będzie akurat na wyjście ze szpitala? no i cieplejsze śpiochy pod spód itd?

A kiedy rodzisz?

[Miss Triss]

Napisane przez nemosek

Pomidorki zrobione.Mężul kroi paprykę i cebulę.Idę zrobić zalewę.
Oby się słoiki przyjęły

A potem moja ulubiona część: pasteryzowanie

A próbowałyście może motywu ze spirytusem żeby nie pasteryzować?

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------


A co z połówkowym?Też Cię nie wysłała?
Chociaż jak sobie przypomnę moje połówkowe na NFZ to niech je trafi

Motyw ze spirytusem? Pierwsze słyszę. Powiedz o tym coś więcej!

Połówkowe? Robiłam prywatnie. Jak to miała mnie wysyłać i jak wygląda na NFZ?

[nemosek]

Co dzisiaj odpiszę to nowe posty.

Dzieje się

[sanrioo]

Napisane przez ryba91

na USG im szybciej dla Ciebie tym lepiej. jesteś już w 28tyg a ja już w 33 malego mało co widziałam na USG bo był za duży. Idź w tym bądź przyszłym tygodniu to jeszcze fajnie zobaczysz bąbla, im później tym gorzej bo nie złąpie Ci fajnie USG:P

zobaczymy jak uda namsię umówić i co powie na to mąż jak będziesz się bardzo nudziła mogę Cię odwiedzić

Napisane przez NEWTREND

na początku to jest troszkę tych kupek ale u moich chłopców jak się unormowało w niedługim czasie to była 1 kupka dziennie, lub co kilka dni /dobrze moje mleczko trawili/. Na początek będę się troszkę pampkami wspomagać.[COLOR="Silver"]

no jest to kwestia do pomyślenia z tymi pieluchami... a jak organizowałaś to wielkie pranie? bo jak zrobi kupkę to potem wiadomo trzeba wyrzucić nieczystości i potem namaczasz wkłas albo pieluszkę? czy jak to działa...

Napisane przez ryba91

n

no takie ceny.. i tak nie najgorsza. W bytomiu na Wyczółkowskiego w sigmie jest za 250 zł z płytką. ale to musisz sie dokładnie dowiedzieć, nawet o sprzęt i wtedy bedziesz wiedziała czy wartko iść


ja słyszłam ze pieluszki z babydream są dobre..

o pieluszkach też słyszałam same dobre rzeczy, a sigmę sprawdzę

nemosek mi Pani teraz jak dzwoniłam mówi że tak w 30 tygodniu mam przyjść na usg 3D z prenatalnym ale to za 300zł :P więc muszę zapytać męża czy damy radę

[colorblue]

Kochane Mamusie!!!

Jestem mamusią maj-czerwiec 2013, udzielam się na tamtejszym wątku.

Piszę ogólny apel ponieważ wiem ,że wizaż ma moc!!!

Moja mama ma 46 lat. W maju tego roku nagle zachorowała. Dostała silnego rzutu choroby. Diagnoza Stwardnienie rozsiane
W maju była w 2 szpitalach na oddziałach neurologicznych. Dostała kilka dawek sterydów. Jednak jej stan się pogorszył, Wylądowała na wózku inwalidzkim.
Tato wzywał zaprzyjaźnionego rehabilitanta do domu co drugi dzień,który po kosztach ją godzinkę rehabilitował. Przyniosło to jakieś skutki, mama zaczęła poruszać się ledwo o balkoniku. Przejście kilku kroków to dla niej męczarnia bo zaraz nogi się trzęsą i traci równowagę.
W czerwcu odbyła 6 tyg turnus rehabilitacji w Górznie. Tam dostała 2 rzutu, porażenia mięśnia twarzy, straciła na 2 tygodnie mowę.. Do tej pory ćwiczy z logopedą by mogła normalnie mówić.
Teraz czeka na kolejne rehabilitacje. Prywatnie mój tato nie jest w stanie jej tego zapewnić w takim stopniu w jakim powinien. Pracuje sam, a ma na utrzymaniu jeszcze mojego 10 letniego brata.
Na NFZ na miejsce w ośrodku rehabilitacji czeka się miesiącami niestety.
Moja mama powinna dostawać leki na te chorobę.. Jednak na program by się dostać nie ma szans z racji wieku
Koszt leczenia bez refundacji to kilka tysięcy złotych miesięcznie.. na co mojego tate nie stać.

Bez leków i ciągłej rehabilitacji moja mama nie będzie sprawna, nie będzie mogła samodzielnie funkcjonować i chodzić.

Ja nie jestem w stanie pomóc jej finansowo.. jedynie swoją fizyczną pomocą , co robię codziennie.

Napisałam już do jednej fundacji z pytaniem o subkonto by móc zbierać dla mamy 1 % z podatków. Czekam na odzew.

Jednak mam pytanie do Was. Jest tu na wizażu wiele wspaniałych osób.. sama się o tym przekonałam...
Czy znajdzie się ktoś kto odpowie na mój post, apel o pomoc dla mojej mamy na leczenie i rehabilitację?
Liczy się każda złotówka.. dosłownie.
Mój tato chce sprzedać samochód by było chociaż na jakąkolwiek dawkę leku.. Ja próbuję go od tego odwieść ponieważ musi mieć czym dojechać do pracy żeby zarobić oraz z mamą po lekarzach.

podałabym konto ..Suma zebrana była by jawna dla wszystkich..

Zamieszczę to ogłoszenie też na staraczkach i innych wątkach mamusiowych..

Nie wiem już co robić. Nie mogę patrzeć na cierpienie mojej mamy,która nie jest w stanie sama nawet się umyć. Lekarze mówią,że zmiany w mózgu są bardzo silne i szanse na całkowite wyzdrowienie żadne.. ale dzięki lekom i rehabilitacji jest szansa,że mama będzie w stanie dojść do jakiejkolwiek sprawności i chodzić choćby o kuli.

Z góry przepraszam jeśli kogoś tym postem urażę... poprostu szukam pomocy dla niej gdzie się już da

Wczoraj tato wiózł mamę do profesora do Złotoryi. Na początek mama ma dostać lek Interferon . Koszt miesięczny leczenia tym lekiem to ponad 2 tysiące złotych. Do tego dochodzi 1 tysiąc miesięcznie za rehabilitację ( w przerwach między turnusami na które się czeka miesiące tato musi opłacić rehabilitanta do domu)
Tak więc naprawdę każda złotówka ma znaczenie

[nemosek]

Napisane przez Miss Triss

Motyw ze spirytusem? Pierwsze słyszę. Powiedz o tym coś więcej!

Połówkowe? Robiłam prywatnie. Jak to miała mnie wysyłać i jak wygląda na NFZ?

Nalewasz na zakrętkę od słoika odrobinę spirytusu,podpalasz i jak zgaśnie to siup zakręcasz słoik.Sposób sprawdzony przez moją teściową,ale ja wprawy nie mam
Pozostaje chyba tylko gotowanie.

Powinna Ci była dać skierowanie przecież.Ja dostałam bez problemu,ale i tak zrobiłam prywatnie bo lekarz krótko mówiąc mnie olał

[Miss Triss]

Napisane przez nemosek

Nalewasz na zakrętkę od słoika odrobinę spirytusu,podpalasz i jak zgaśnie to siup zakręcasz słoik.Sposób sprawdzony przez moją teściową,ale ja wprawy nie mam
Pozostaje chyba tylko gotowanie.

Powinna Ci była dać skierowanie przecież.Ja dostałam bez problemu,ale i tak zrobiłam prywatnie bo lekarz krótko mówiąc mnie olał

O takim sposobie nigdy nie słyszałam. Ja zawsze pasteryzuję słoiki. Teraz tak myślę, że z tym spirytusem to trochę niebezpieczna ta zabawa i trzeba by mieć do tego wprawę.
Mi ginka powiedziała, że za połówkowe się płaci i jedynie kobiety, które mają powyżej 35lat maja refundowane. Dała mi tylko adres i telefon prywatnej kliniki, w której mogłam, ale nie musiałam wykonać takie badanie.
Zaczynam mieć wątpliwości czy wybrałam dobrą ginekolożkę, ale tera już za późno na zmianę.

[nemosek]

Napisane przez colorblue

Kochane Mamusie!!!

Jestem mamusią maj-czerwiec 2013, udzielam się na tamtejszym wątku.

Piszę ogólny apel ponieważ wiem ,że wizaż ma moc!!!

Moja mama ma 46 lat. W maju tego roku nagle zachorowała. Dostała silnego rzutu choroby. Diagnoza Stwardnienie rozsiane
W maju była w 2 szpitalach na oddziałach neurologicznych. Dostała kilka dawek sterydów. Jednak jej stan się pogorszył, Wylądowała na wózku inwalidzkim.
Tato wzywał zaprzyjaźnionego rehabilitanta do domu co drugi dzień,który po kosztach ją godzinkę rehabilitował. Przyniosło to jakieś skutki, mama zaczęła poruszać się ledwo o balkoniku. Przejście kilku kroków to dla niej męczarnia bo zaraz nogi się trzęsą i traci równowagę.
W czerwcu odbyła 6 tyg turnus rehabilitacji w Górznie. Tam dostała 2 rzutu, porażenia mięśnia twarzy, straciła na 2 tygodnie mowę.. Do tej pory ćwiczy z logopedą by mogła normalnie mówić.
Teraz czeka na kolejne rehabilitacje. Prywatnie mój tato nie jest w stanie jej tego zapewnić w takim stopniu w jakim powinien. Pracuje sam, a ma na utrzymaniu jeszcze mojego 10 letniego brata.
Na NFZ na miejsce w ośrodku rehabilitacji czeka się miesiącami niestety.
Moja mama powinna dostawać leki na te chorobę.. Jednak na program by się dostać nie ma szans z racji wieku
Koszt leczenia bez refundacji to kilka tysięcy złotych miesięcznie.. na co mojego tate nie stać.

Bez leków i ciągłej rehabilitacji moja mama nie będzie sprawna, nie będzie mogła samodzielnie funkcjonować i chodzić.

Ja nie jestem w stanie pomóc jej finansowo.. jedynie swoją fizyczną pomocą , co robię codziennie.

Napisałam już do jednej fundacji z pytaniem o subkonto by móc zbierać dla mamy 1 % z podatków. Czekam na odzew.

Jednak mam pytanie do Was. Jest tu na wizażu wiele wspaniałych osób.. sama się o tym przekonałam...
Czy znajdzie się ktoś kto odpowie na mój post, apel o pomoc dla mojej mamy na leczenie i rehabilitację?
Liczy się każda złotówka.. dosłownie.
Mój tato chce sprzedać samochód by było chociaż na jakąkolwiek dawkę leku.. Ja próbuję go od tego odwieść ponieważ musi mieć czym dojechać do pracy żeby zarobić oraz z mamą po lekarzach.

podałabym konto ..Suma zebrana była by jawna dla wszystkich..

Zamieszczę to ogłoszenie też na staraczkach i innych wątkach mamusiowych..

Nie wiem już co robić. Nie mogę patrzeć na cierpienie mojej mamy,która nie jest w stanie sama nawet się umyć. Lekarze mówią,że zmiany w mózgu są bardzo silne i szanse na całkowite wyzdrowienie żadne.. ale dzięki lekom i rehabilitacji jest szansa,że mama będzie w stanie dojść do jakiejkolwiek sprawności i chodzić choćby o kuli.

Z góry przepraszam jeśli kogoś tym postem urażę... poprostu szukam pomocy dla niej gdzie się już da

Wczoraj tato wiózł mamę do profesora do Złotoryi. Na początek mama ma dostać lek Interferon . Koszt miesięczny leczenia tym lekiem to ponad 2 tysiące złotych. Do tego dochodzi 1 tysiąc miesięcznie za rehabilitację ( w przerwach między turnusami na które się czeka miesiące tato musi opłacić rehabilitanta do domu)
Tak więc naprawdę każda złotówka ma znaczenie

Współczuję Ci,wiem co to choroba :/

[nasturcja7667]

Napisane przez Miss Triss

A czy Prawo Kanoniczne określa kiedy ksiądz może odmówić udzielenia chrztu albo ślubu?
Np. czy ja z mężem po ślubie cywilnym będziemy mieć problemy z ochrzczeniem naszego dziecka?
Czy np. może nam odmówić udzielenia ślubu, bo nie chodzimy do kościoła?

Jeśli chodzi o chrzest dziecka, to sprawa wygląda tak:
-jeśli rodzice nie żyją w zgodzie z Nauką Kościoła [czyli np. nie mają ślubu kościelnego], to obowiązek wychowywania w wierze spada na rodziców chrzestnych. I to oni muszą być tymi, którzy sprawy sakramentalne mają uporządkowane. Dla nich potrzebne jest zaświadczenie z ich parafii, poświadczające przynależność do Wspólnoty Kościoła, oraz życia w zgodzie z Nauką Kościoła. [Czyli papierek, że chodzą co niedziela do kościółka]

Co do ślubu:
- teoretycznie odmówić może, jeśli jest ryzyko znieważenia Sakramentu. Ale to się rzadko zdarza, musielibyscie być praktykującymi buddystami, mieć w domu agencję towarzyską i ogłaszać się jako swingersi. Jeśli dopełnicie wszelkich foromalności, tj. ukończenie kursu przedmałżeńskiego, odbycie wizyt w poradni życia rodzinnego, oraz dwie spowiedzi przedślubne [tzn jedna po zapowiedziach, druga tuż przed ślubem] odmówić nie może. Nie można odmówić Sakramentu, jeśli człowiek, go chce [chyba, że jasno i wyraźnie widać, że chodzi o znieważenie].

Zarówno slub i chrzest powinny odbyć się w parafii zamieszkania. UWAGA: parafia zamieszkania nie ma nic wspólnego z parafią zameldowania! Wg Prawa Kanonicznego parafią zamieszkania jest, ta do której terytorialnie przynależy wierny w sposób ciągly przez ostatnie 6 miesiecy. Czyli np. wynajmujesz sobie mieszkanko na ul. Mickiewicza od roku. Zameldowana jesteś u rodziców na ul. Słowackiego- Twoją parafią jest parafia z ul. Mickiewicza.

Jeśli chcesz wziąć ślub w innym kościele- proboszcz Twojej parafii daje Ci na to pisemną zgodę- tzw licencję.

Do chrztu poza swoją parafią zgody nie potrzeba, to raczej kwestia umowy. Chyba, że na stronie danej diecezji jest jakiś dokument regulujący tę kwestię. Czasem tak biskupi robią, żeby nie było, że jedna parafia ma 1000chrztów rocznie a druga tylko 500 pogrzebów.

[ryba91]

Napisane przez nemosek

E może nie będzie tak źle ,chociaż właśnie moja chrzestna odradziła mamie żeby dała mi na imię Marysia bo na nią wołali Marycha i strasznie jej się to nie podobało
Ale dzieci do wszystkiego potrafią wymyślić teorię.
Ja to np zawsze byłam według nauczyciela od historii Alicją w krainie czarów,dla innych ta co ma kota,a jeszcze następnych zupą(tak mnie przezywali ze względu na nazwisko )


Drogo jak smok


Mam 2 paczki mega Dad 2 i zobaczymy jak się sprawdzą.Są na oko porządne jak pamperki wyglądają.


Już za 2 dni Majka będzie z Tobą na świecie.


Ja już po obiadku,ale znowu głodna jestem
Pomidorki zrobione.Mężul kroi paprykę i cebulę.Idę zrobić zalewę.
Oby się słoiki przyjęły

A potem moja ulubiona część: pasteryzowanie

A próbowałyście może motywu ze spirytusem żeby nie pasteryzować?

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------


A co z połówkowym?Też Cię nie wysłała?
Chociaż jak sobie przypomnę moje połówkowe na NFZ to niech je trafi

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------


Skąd ja to znam,a to pomyłka w peselu,a to niewyraźnie napisane,a to dawka leku nie do odczytania .Eh

Ja akurat z NFZ połówkowe miałam super, babeczka wszystko posprawdzała, pogadała, na prawdę jestem zadowolona

Napisane przez Miss Triss

Wyszłam ytylko z psem na spacer, a już tak dużo napisałyście.


Bardzo Ci zazdroszczę takiego dobrego gina. Ja na swoją co do badań i sprawdzania szyjki na samolocie nie mam co narzekać, bo co wizytę (średnio co 2-3 tyg) mnie bada i zleca badania, ale co do USG to jakoś tak odwleka to wszystko.
Z drugiej strony myślę, ze jestem sama sobie winna, bo jak poszłam na to prywatne USG to jej się później o tym pochwaliłam, pokazałam kartkę z wynikami, a ona to skserowała i wsadziła do mojej karty. Teraz wyników jej nie pokażę, niech mi robi USG!

A czy Prawo Kanoniczne określa kiedy ksiądz może odmówić udzielenia chrztu albo ślubu?
Np. czy ja z mężem po ślubie cywilnym będziemy mieć problemy z ochrzczeniem naszego dziecka?
Czy np. może nam odmówić udzielenia ślubu, bo nie chodzimy do kościoła?

7?! Wow! Ja mam tylko 2 i to takie polarkowe, raczej dość cienkie. Muszę kupić jakiś grubszy.

Też jestem tego samego zdania. Nie ma co naubierać dziecka i od razu go przegrzać.

no wlasnie, u nas ksiądz powiedział że po cywilnym to on musi sie zastanowić, a bez ślubu to nie ochrzczą. Ale już wiem, że musi ochrzcić!

[lineczka1989]

Napisane przez Miss Triss

Bardzo Ci zazdroszczę takiego dobrego gina. Ja na swoją co do badań i sprawdzania szyjki na samolocie nie mam co narzekać, bo co wizytę (średnio co 2-3 tyg) mnie bada i zleca badania, ale co do USG to jakoś tak odwleka to wszystko.
Z drugiej strony myślę, ze jestem sama sobie winna, bo jak poszłam na to prywatne USG to jej się później o tym pochwaliłam, pokazałam kartkę z wynikami, a ona to skserowała i wsadziła do mojej karty. Teraz wyników jej nie pokażę, niech mi robi USG!

A czy Prawo Kanoniczne określa kiedy ksiądz może odmówić udzielenia chrztu albo ślubu?
Np. czy ja z mężem po ślubie cywilnym będziemy mieć problemy z ochrzczeniem naszego dziecka?
Czy np. może nam odmówić udzielenia ślubu, bo nie chodzimy do kościoła?

7?! Wow! Ja mam tylko 2 i to takie polarkowe, raczej dość cienkie. Muszę kupić jakiś grubszy.

Też jestem tego samego zdania. Nie ma co naubierać dziecka i od razu go przegrzać.

możlwie że dlatego, ja bym poprosiła na Twoim miejscu o USG na NFZ bo łąski nie robi

ślub Ci dadzą, bo nie wypytują czy chodzisz do kościoła czy nie, ja też nie chodzę a ślub kościelny dostałam bez problemu

Napisane przez nemosek

A kiedy rodzisz?

yy wiesz co rodzę jakiegoś 20 któregoś października w nocy

żebym ja to jeszcze wiedziała kiedy rodzę

Napisane przez colorblue

Kochane Mamusie!!!

Jestem mamusią maj-czerwiec 2013, udzielam się na tamtejszym wątku.

Piszę ogólny apel ponieważ wiem ,że wizaż ma moc!!!

Moja mama ma 46 lat. W maju tego roku nagle zachorowała. Dostała silnego rzutu choroby. Diagnoza Stwardnienie rozsiane
W maju była w 2 szpitalach na oddziałach neurologicznych. Dostała kilka dawek sterydów. Jednak jej stan się pogorszył, Wylądowała na wózku inwalidzkim.
Tato wzywał zaprzyjaźnionego rehabilitanta do domu co drugi dzień,który po kosztach ją godzinkę rehabilitował. Przyniosło to jakieś skutki, mama zaczęła poruszać się ledwo o balkoniku. Przejście kilku kroków to dla niej męczarnia bo zaraz nogi się trzęsą i traci równowagę.
W czerwcu odbyła 6 tyg turnus rehabilitacji w Górznie. Tam dostała 2 rzutu, porażenia mięśnia twarzy, straciła na 2 tygodnie mowę.. Do tej pory ćwiczy z logopedą by mogła normalnie mówić.
Teraz czeka na kolejne rehabilitacje. Prywatnie mój tato nie jest w stanie jej tego zapewnić w takim stopniu w jakim powinien. Pracuje sam, a ma na utrzymaniu jeszcze mojego 10 letniego brata.
Na NFZ na miejsce w ośrodku rehabilitacji czeka się miesiącami niestety.
Moja mama powinna dostawać leki na te chorobę.. Jednak na program by się dostać nie ma szans z racji wieku
Koszt leczenia bez refundacji to kilka tysięcy złotych miesięcznie.. na co mojego tate nie stać.

Bez leków i ciągłej rehabilitacji moja mama nie będzie sprawna, nie będzie mogła samodzielnie funkcjonować i chodzić.

Ja nie jestem w stanie pomóc jej finansowo.. jedynie swoją fizyczną pomocą , co robię codziennie.

Napisałam już do jednej fundacji z pytaniem o subkonto by móc zbierać dla mamy 1 % z podatków. Czekam na odzew.

Jednak mam pytanie do Was. Jest tu na wizażu wiele wspaniałych osób.. sama się o tym przekonałam...
Czy znajdzie się ktoś kto odpowie na mój post, apel o pomoc dla mojej mamy na leczenie i rehabilitację?
Liczy się każda złotówka.. dosłownie.
Mój tato chce sprzedać samochód by było chociaż na jakąkolwiek dawkę leku.. Ja próbuję go od tego odwieść ponieważ musi mieć czym dojechać do pracy żeby zarobić oraz z mamą po lekarzach.

podałabym konto ..Suma zebrana była by jawna dla wszystkich..

Zamieszczę to ogłoszenie też na staraczkach i innych wątkach mamusiowych..

Nie wiem już co robić. Nie mogę patrzeć na cierpienie mojej mamy,która nie jest w stanie sama nawet się umyć. Lekarze mówią,że zmiany w mózgu są bardzo silne i szanse na całkowite wyzdrowienie żadne.. ale dzięki lekom i rehabilitacji jest szansa,że mama będzie w stanie dojść do jakiejkolwiek sprawności i chodzić choćby o kuli.

Z góry przepraszam jeśli kogoś tym postem urażę... poprostu szukam pomocy dla niej gdzie się już da

Wczoraj tato wiózł mamę do profesora do Złotoryi. Na początek mama ma dostać lek Interferon . Koszt miesięczny leczenia tym lekiem to ponad 2 tysiące złotych. Do tego dochodzi 1 tysiąc miesięcznie za rehabilitację ( w przerwach między turnusami na które się czeka miesiące tato musi opłacić rehabilitanta do domu)
Tak więc naprawdę każda złotówka ma znaczenie

kojarzę Cię z tego wątku chciałabym pomóc ale nie jestem w stanie przekazać jakiejś kwoty jeżeli uda się zorganizować to tak żeby można było przekazywać 1% to nei ma problemu!

[nemosek]

Napisane przez Miss Triss

O takim sposobie nigdy nie słyszałam. Ja zawsze pasteryzuję słoiki. Teraz tak myślę, że z tym spirytusem to trochę niebezpieczna ta zabawa i trzeba by mieć do tego wprawę.
Mi ginka powiedziała, że za połówkowe się płaci i jedynie kobiety, które mają powyżej 35lat maja refundowane. Dała mi tylko adres i telefon prywatnej kliniki, w której mogłam, ale nie musiałam wykonać takie badanie.
Zaczynam mieć wątpliwości czy wybrałam dobrą ginekolożkę, ale tera już za późno na zmianę.

No co Ty
Totalna bzdura,przysługują Ci w ciąży 3 bezpłatne USG
Po 35 roku życia przysługują ale bezpłatne badania prenatalne.

Teraz to w sumie już nie ma się co denerwować,bo to nic nie da.

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez lineczka1989

możlwie że dlatego, ja bym poprosiła na Twoim miejscu o USG na NFZ bo łąski nie robi

ślub Ci dadzą, bo nie wypytują czy chodzisz do kościoła czy nie, ja też nie chodzę a ślub kościelny dostałam bez problemu

yy wiesz co rodzę jakiegoś 20 któregoś października w nocy

żebym ja to jeszcze wiedziała kiedy rodzę

kojarzę Cię z tego wątku chciałabym pomóc ale nie jestem w stanie przekazać jakiejś kwoty jeżeli uda się zorganizować to tak żeby można było przekazywać 1% to nei ma problemu!

No to jak 20 października to raczej cienki polarowy wystarczy
Chyba że będzie bardzo bardzo zimno to wtedy założyłabym grubszy

[lineczka1989]

Napisane przez nasturcja7667

Co do ślubu:
- teoretycznie odmówić może, jeśli jest ryzyko znieważenia Sakramentu. Ale to się rzadko zdarza, musielibyscie być praktykującymi buddystami, mieć w domu agencję towarzyską i ogłaszać się jako swingersi. Jeśli dopełnicie wszelkich foromalności, tj. ukończenie kursu przedmałżeńskiego, odbycie wizyt w poradni życia rodzinnego, oraz dwie spowiedzi przedślubne [tzn jedna po zapowiedziach, druga tuż przed ślubem] odmówić nie może. Nie można odmówić Sakramentu, jeśli człowiek, go chce [chyba, że jasno i wyraźnie widać, że chodzi o znieważenie].

powiem Ci że pogrubione jest dla mnei bezsensu, bo wg mnie kogo to obchodzi ze powiedzmy w domu mam agencję towarzyską? albo ze jesteśmy z TŻ swingersami (no oczywiście nie jesteśmy :P) chcę ślubu kościelnego to powinni mi dać a nie jeszcze wymadzać bo teraz coraz mniej tych slubów będzie i się wcale nie dziwie

jeżeli kogoś uraziłam przepraszam ale ja od kościoła to jak najdalej, ale ślub kościelny wzięłam i dziecko ochrzczę, ale tylko ze względu na dziadków żeby nie było gadania

[kyte]

Napisane przez peppermint patty

No to bierzemy sie za diete...od jutra ok? Bo ja to cwaniak jestem,jak mierze po obiedzie to zjem tak jak trzeba,po mierzeniu wyjdzie ok,to sobie mysle,a co tam zaszkodzi mi kawalek czegos tam...pozniej juz nie mierze,dopiero pomkoloacji,a to takie oszukiwanie samej siebie

To co,od jutra zero? Juz nie duzo zostalo,a pozniej przynkarmieniuntez nam latwiej bedzie...grupa wsparcia jak w AA ?
Czesc,jestem Zuzia,jestem czekoladocholikiem,nie jem slodyzczy juz x dzien


Swoja droga,w przyszly wtorek wyjdzie mi jak tomwplynelo na Tymka,bo wage pewnie ocenia tak orientacyjnie,a dzieci z zaniedbanych cukrzyc sa ponoc wieksze


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wiem że już niewiele zostało, codziennie to sobie powtarzam U mnie z dzieckiem jeśli chodzi o wagę to na ostatniej wizycie to był taki średniaczek, waga idealnie pokryła się z terminem porodu, więc jak dotąd było dobrze, nie wiem jak jest teraz..Ale masz rację, bierzemy się ostro za siebie i naszą dietę!!

[lineczka1989]

Napisane przez Miss Triss

Mi ginka powiedziała, że za połówkowe się płaci i jedynie kobiety, które mają powyżej 35lat maja refundowane. Dała mi tylko adres i telefon prywatnej kliniki, w której mogłam, ale nie musiałam wykonać takie badanie.
Zaczynam mieć wątpliwości czy wybrałam dobrą ginekolożkę, ale tera już za późno na zmianę.

przepraszam, ale to jest taka bujda na resorach że szok to jest jej zasrany obowiązek zrobić usg połówkowe a nie pieprzy że to dla kobiet po 35 r.ż

[Miss Triss]

Napisane przez nasturcja7667

Jeśli chodzi o chrzest dziecka, to sprawa wygląda tak:
-jeśli rodzice nie żyją w zgodzie z Nauką Kościoła [czyli np. nie mają ślubu kościelnego], to obowiązek wychowywania w wierze spada na rodziców chrzestnych. I to oni muszą być tymi, którzy sprawy sakramentalne mają uporządkowane. Dla nich potrzebne jest zaświadczenie z ich parafii, poświadczające przynależność do Wspólnoty Kościoła, oraz życia w zgodzie z Nauką Kościoła. [Czyli papierek, że chodzą co niedziela do kościółka]

Co do ślubu:
- teoretycznie odmówić może, jeśli jest ryzyko znieważenia Sakramentu. Ale to się rzadko zdarza, musielibyscie być praktykującymi buddystami, mieć w domu agencję towarzyską i ogłaszać się jako swingersi. Jeśli dopełnicie wszelkich foromalności, tj. ukończenie kursu przedmałżeńskiego, odbycie wizyt w poradni życia rodzinnego, oraz dwie spowiedzi przedślubne [tzn jedna po zapowiedziach, druga tuż przed ślubem] odmówić nie może. Nie można odmówić Sakramentu, jeśli człowiek, go chce [chyba, że jasno i wyraźnie widać, że chodzi o znieważenie].

Zarówno slub i chrzest powinny odbyć się w parafii zamieszkania. UWAGA: parafia zamieszkania nie ma nic wspólnego z parafią zameldowania! Wg Prawa Kanonicznego parafią zamieszkania jest, ta do której terytorialnie przynależy wierny w sposób ciągly przez ostatnie 6 miesiecy. Czyli np. wynajmujesz sobie mieszkanko na ul. Mickiewicza od roku. Zameldowana jesteś u rodziców na ul. Słowackiego- Twoją parafią jest parafia z ul. Mickiewicza.

Jeśli chcesz wziąć ślub w innym kościele- proboszcz Twojej parafii daje Ci na to pisemną zgodę- tzw licencję.

Do chrztu poza swoją parafią zgody nie potrzeba, to raczej kwestia umowy. Chyba, że na stronie danej diecezji jest jakiś dokument regulujący tę kwestię. Czasem tak biskupi robią, żeby nie było, że jedna parafia ma 1000chrztów rocznie a druga tylko 500 pogrzebów.

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
W mojej parafii ksiądz jest jakiś nawiedzony, bardzo ogląda się na pieniądze i ciężko jest w chrztem, ślubem czy nawet z pogrzebem.
Np. jednej mojej koleżance odmówił udzielenia ślubu, bo niestety nie chodzili co niedzielę do kościoła. Drugiej koleżance mówił, że za ślub to płaci tak co łaska, ale jak wychodzili to dostali ulotkę z cennikiem. Kolejnym znajomym nie chciał ochrzcić dziecka, bo mają tylko ślub cywilny i musieli ochrzcić w innym kościele gdzie ksiądz problemów nie robił.
Ciekawa jestem czy nam będzie robił problemy z chrztem.

Napisane przez ryba91

no wlasnie, u nas ksiądz powiedział że po cywilnym to on musi sie zastanowić, a bez ślubu to nie ochrzczą. Ale już wiem, że musi ochrzcić!

Musi nie musi, różnie to może być.

Napisane przez lineczka1989

możlwie że dlatego, ja bym poprosiła na Twoim miejscu o USG na NFZ bo łąski nie robi

ślub Ci dadzą, bo nie wypytują czy chodzisz do kościoła czy nie, ja też nie chodzę a ślub kościelny dostałam bez problemu

Na następnej wizycie jej przypomnę o USG.
Moim znajomym odmówił ślubu, bo nie chodzili do kościoła. Jeden udzieli ślubu inny nie.

Napisane przez nemosek

No co Ty
Totalna bzdura,przysługują Ci w ciąży 3 bezpłatne USG
Po 35 roku życia przysługują ale bezpłatne badania prenatalne.

Teraz to w sumie już nie ma się co denerwować,bo to nic nie da.

Wypytam ją na następnej wizycie o to, dziwne to wszystko.

[nasturcja7667]

Żeby nie było, żem gołosłowna, aż wstałam po Kodeks

Kan. 851 - Sprawowanie chrztu powinno być odpowiednio przygotowane, dlatego:
1° dorosły zamierzający przyjąć chrzest winien być dopuszczony do katechumenatu i wedle możności przez różne stopnie doprowadzony do wtajemniczenia sakramentalnego, zgodnie z obrzędem wtajemniczenia przystosowanym przez Konferencję Episkopatu oraz ze szczegółowymi przepisami przez nią wydanymi;
2° rodzice dziecka chrzczonego, jak również chrzestni, powinni być należycie pouczeni o znaczeniu tego sakramentu i o związanych z nim obowiązkach. Proboszcz winien osobiście lub przez innych zatroszczyć się, ażeby rodziców właściwie przygotować pasterskimi pouczeniami a także wspólną modlitwą, zbierając razem po kilka rodzin oraz, gdy to możliwe, składając im wizytę.
Kan. 854 - Chrztu udziela się bądź przez zanurzenie, bądź przez polanie, z zachowaniem przepisów wydanych przez Konferencję Episkopatu.
Kan. 855 - Rodzice, chrzestni i proboszcz powinni troszczyć się, by nie nadawać imienia obcego duchowi chrześcijańskiemu.
Kan. 868 -
§ 1. Do godziwego ochrzczenia dziecka wymaga się:
1° aby zgodzili się rodzice lub przynajmniej jedno z nich, lub ci, którzy prawnie ich zastępują;
2° aby istniała uzasadniona nadzieja, że dziecko będzie wychowane po katolicku; jeśli jej zupełnie
nie ma, chrzest należy odłożyć zgodnie z postanowieniami prawa partykularnego, powiadamiając rodziców o przyczynie.
§ 2. Dziecko rodziców katolickich, a nawet i niekatolickich, znajdujące się w niebezpieczeństwie śmierci, jest godziwie chrzczone, nawet wbrew woli rodziców.
Kan. 871 - Płody poronione, jeśli żyją, należy, jeśli to możliwe, chrzcić.
Chrzestni
Kan. 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki.
Kan. 873 - Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych.
Kan. 874 -
§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:
1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;
2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub
szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;
3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi
życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;
4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;
5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest.
§ 2. Ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek chrztu.


Jak widać, nie ma nic o tym, że rodzice muszą być tacy, jak sobie proboszcz wymarzy. Idealni muszą być jedynie chrzestni

[Miss Triss]

Napisane przez lineczka1989

powiem Ci że pogrubione jest dla mnei bezsensu, bo wg mnie kogo to obchodzi ze powiedzmy w domu mam agencję towarzyską? albo ze jesteśmy z TŻ swingersami (no oczywiście nie jesteśmy :P) chcę ślubu kościelnego to powinni mi dać a nie jeszcze wymadzać bo teraz coraz mniej tych slubów będzie i się wcale nie dziwie

jeżeli kogoś uraziłam przepraszam ale ja od kościoła to jak najdalej, ale ślub kościelny wzięłam i dziecko ochrzczę, ale tylko ze względu na dziadków żeby nie było gadania

Ja przez takie zachowanie naszego księdza i gadanie też trzymam się jak najdalej od kościoła, akurat tego. Nie mówię jednak, że nie chodzę, może nie chodzę co niedzielę, ale jak mam potrzebę to jadę na Jasną Górę na mszę i na odsłonięcie obrazu, pomodlę się i nikt mi nie wylicza ile razy byłam w kościele, a ile razy nie i czy żyję tak, a nie inaczej.
Jeśli postawa naszego proboszcza się nie zmieni obawiam się, że nie wezmę ślubu kościelnego chociaż bardzo bym chciała, a Małą ochrzcimy gdzie indziej.

Napisane przez lineczka1989

przepraszam, ale to jest taka bujda na resorach że szok to jest jej zasrany obowiązek zrobić usg połówkowe a nie pieprzy że to dla kobiet po 35 r.ż

To ja głupia nie wiedziałam o tym i nie przypilnowałam sobie tego. teraz to już po ptakach, ale na przyszłość będę mądrzejsza.