Targowiskowe ploteczki part II

[Natt1992]

Co w sytuacji kiedy umówiłam się na wymianę, wizażanka zaprasza na PW więc podaje jej adres i czekam... I czekam... I czekam... Przypominam się, po czym dostaje wiadomość, że jednak rezygnuje bo ma jedną z książek na którą miała się wymienić a jej wiadomość do mnie musiała nie dotrzeć

[touchmeiamfamous]

Neutral

[siarka40]

Napisane przez touchmeiamfamous

Neutral

Ja rozumiałam, że ta druga Wizażanka nie wysłała jeszcze swojego adresu, więc na neutrala się to nie kwalifikuje. Za to zgodnie z modyfikacją punktu 14. regulaminu Targowiska, można za to otrzymać ostrzeżenie.
Natt, jakby co, daj znać na PW .

[chindarella]

Cześć dziewczyny,
Moje pytanie dotyczy co prawda kosmetyków, ale na targowisku kosmetycznym nie mogłam znalezc odpowiedniego wątku wiec pisze tutaj.
Wyslalam juz pw do jednej z modek ale chciałabym poznać opinie także innych osob. A wiec:

rok temu kupiłam w hurtowni kosmetycznej kwas migdalowy 40% 1,6pH (czyli dosyć mocny) marki Bielenda i zuzylam tylko 1/4, teraz niestety nie będę mogła go używać ze względów dermatologicznych. Kwas ma ważność do września 2014r.
I tutaj moje pytanie: czy takie rzeczy mozna wystawiać na wymianę w internecie? Kwas jak mówiłam kupiłam w hurtowni kosmetycznej, jestem studentką kosmetologii ale w tymże sklepie o nic mnie nie pytali, żadnego dokumentu nie musiałam przedstawiać, potraktowali mnie jak zwykłego klienta.
Wstawiam dodatkowo zdjęcia do wglądu
http://i43.tinypic.com/2q8rkli.jpg
http://i43.tinypic.com/29q0285.jpg
(Na zdjęciu: po lewej stronie zel przygotowujący z 10% kwasem migdalowym, po środku ów kwas, po prawej stronie neutralizator).

Regulamin mówi o zakazie wystawiania leków na receptę, podróbek...
Ale co z kosmetykami do profesjonalnej pielęgnacji, ktore dla osoby niedoswiadczonej i nie mającej pojecia o wskazaniach/przeciwwskazaniach/metodyce wykonania zabiegu mogą być potencjalnie niebezpieczne?

Ciekawa jestem Waszych opinii, moze znajdzie się tutaj osoba ktora spojrzy na to od strony prawnej

[MartaMaria]

Także proszę o radę.

Na początku września umówiłam się z wizażanką na wymianę: moja chusta, czapka i pomadka za jej dwa biustonosze.
Jak pisała biustonosze są w stanie idealnym, ubrała raz, nie pasowały, wyprała i tyle.

Umówiłyśmy się na równoczesną wysyłkę, ale jej nie było w domu także wysłać miałyśmy tydzień później, w poniedziałek, co jeszcze miała potwierdzić.
Rzeczywiście w niedziele napisała PW i potwierdziła wysyłkę, ja w poniedziałek wysłałam do niej rzeczy. Sprawdziłam, że w środę już dotarły, nie poinformowała mnie, więc się przypomniałam bo nadal nie miałam rzeczy od niej. Wysłała je, ale później, o czym nie poinformowała.

Biustonosze doszły z opóźnieniem, ale stan jednego zostawia wiele do życzenia. Na pewno nie był raz założony i wyprany, jest porozciągany, sprany, znoszony, ma przetarcia od wewnętrznej strony.

Napisałam do dziewczyny ponad tydzień temu czy z moimi rzeczami wszystko ok i prosiłam, żeby się ustosunkowała do stanu tego jednego biustonosza. Cisza, mimo, że regularnie się logowała. Napisałam wczoraj znowu, także ignoruje moje wiadomości, mimo że odwiedza Wizaż.

Czy mogę zatem wystawić już przekupkę czy mam czekać, aż łaskawie się odezwie?

[redroses]

Napisane przez MartaMaria

Także proszę o radę.

Na początku września umówiłam się z wizażanką na wymianę: moja chusta, czapka i pomadka za jej dwa biustonosze.
Jak pisała biustonosze są w stanie idealnym, ubrała raz, nie pasowały, wyprała i tyle.

Umówiłyśmy się na równoczesną wysyłkę, ale jej nie było w domu także wysłać miałyśmy tydzień później, w poniedziałek, co jeszcze miała potwierdzić.
Rzeczywiście w niedziele napisała PW i potwierdziła wysyłkę, ja w poniedziałek wysłałam do niej rzeczy. Sprawdziłam, że w środę już dotarły, nie poinformowała mnie, więc się przypomniałam bo nadal nie miałam rzeczy od niej. Wysłała je, ale później, o czym nie poinformowała.

Biustonosze doszły z opóźnieniem, ale stan jednego zostawia wiele do życzenia. Na pewno nie był raz założony i wyprany, jest porozciągany, sprany, znoszony, ma przetarcia od wewnętrznej strony.

Napisałam do dziewczyny ponad tydzień temu czy z moimi rzeczami wszystko ok i prosiłam, żeby się ustosunkowała do stanu tego jednego biustonosza. Cisza, mimo, że regularnie się logowała. Napisałam wczoraj znowu, także ignoruje moje wiadomości, mimo że odwiedza Wizaż.

Czy mogę zatem wystawić już przekupkę czy mam czekać, aż łaskawie się odezwie?

Jeżeli nie zależy Ci na odmianie na jej koszt możesz wystawić przekupkę, skoro bezczelnie ignoruje Twoje PW. Pamiętaj, że odweta zawsze można usunąc w razie czego.
A może dodaj zdjęcia z biustonosza, zeby dziewczyny mogły ocenić, stan zużycia

[MartaMaria]

Napisane przez redroses

Jeżeli nie zależy Ci na odmianie na jej koszt możesz wystawić przekupkę, skoro bezczelnie ignoruje Twoje PW. Pamiętaj, że odweta zawsze można usunąc w razie czego.
A może dodaj zdjęcia z biustonosza, zeby dziewczyny mogły ocenić, stan zużycia

Na odmianie mi nie zależy raczej, nawet nie warto. Zresztą nawet jakbym chciała to się nie doproszę, bo kontakt zerowy.

Zdjęcia postaram się porobić jutro w naturalnym świetle, bo teraz kolory są przekłamane, a dysponuję tylko aparatem w telefonie.

dzięki za odpowiedź

[siarka40]

Istnieje zakaz wysyłki listem zwykłym. Każda inna forma przesyłki jest dozwolona (list polecony, wartościowy, paczka, e-przesyłka, przesyłka kurierska, za pomocą paczkomatu) - przy czym pamiętaj - każdy jest odpowiedzialny za dotarcie swojego przedmiotu wymiany do strony przeciwnej.

Co myślicie? Jest to wystarczająco zrozumiałe?
Myślę też nad punktem 17. - jest w ogóle możliwość nadania przesyłki do miasta, gdzie nie ma paczkomatu?

[Terha]

Cytat:
Istnieje zakaz wysyłki listem zwykłym. Każda inna forma przesyłki jest dozwolona (list polecony, wartościowy, paczka, e-przesyłka, przesyłka kurierska, za pomocą paczkomatu) - przy czym pamiętaj - każdy jest odpowiedzialny za dotarcie swojego przedmiotu wymiany do strony przeciwnej.



Co to tak naprawdę znaczy? Jeśli umówię się z kimś na wymianę poleconym i moja przesyłka przepadnie na poczcie to co wtedy? Moja wina?

[siarka40]

Napisane przez Terha

Co to tak naprawdę znaczy? Jeśli umówię się z kimś na wymianę poleconym i moja przesyłka przepadnie na poczcie to co wtedy? Moja wina?

To znaczy, że jest to Twój problem, mówiąc obrazowo. Dlatego warto wysyłać - przy droższych rzeczach - na przykład listem wartościowym. Wówczas przynajmniej kwotę równą zawartości przesyłki się odzyska.

[trolololo26]

jakby co, to dogadałam się z wizażanką już (sprawa z poprzedniej strony)

[Gomra]

Napisane przez siarka40

To znaczy, że jest to Twój problem, mówiąc obrazowo. Dlatego warto wysyłać - przy droższych rzeczach - na przykład listem wartościowym. Wówczas przynajmniej kwotę równą zawartości przesyłki się odzyska.

hmm... myśle ze to troszkę niuczciwe, bo jezeli obie strony wyrażają chęć wysłania listem poleconym, a jedna przesyłka zaginie, to tylko jedna osoba jest poszkodowana, chociaż tak naprawdę to nie jej wina że ktoś ją ukradł.
Podobnie z paczką.

Myślę że to nie jest dobre rozwiązanie.

( powiem tutaj, że ostatnio kupowałam ciuchy w sklepie online, i list zaginął, dokładniej ktoś po drodze sobie go odebrał, i nic nie mogłam zrobić, dla sprzedawcy przesyłka doręczona, na poczcie specjalnie też podobno nic nie mogli zrobić bo juz listu poleconego nie było i tyle)

Co do listu zwykłego, jak najbardziej się zgadzam, nie powinny takie mieć miejsca.

[siarka40]

Napisane przez Gomra

hmm... myśle ze to troszkę niuczciwe, bo jezeli obie strony wyrażają chęć wysłania listem poleconym, a jedna przesyłka zaginie, to tylko jedna osoba jest poszkodowana, chociaż tak naprawdę to nie jej wina że ktoś ją ukradł.
Podobnie z paczką.

Myślę że to nie jest dobre rozwiązanie.

Hm, a gdzie byłaś kiedy dziewczyny mnie linczowały za wprowadzenie rozwiązania aktualnie widniejącego w regulaminie?^^
Właśnie wobec stanowczego i jednolitego stanowiska do tej pory wyrażonego przez Wizażanki, uznałam, że rzeczywiście lepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie odpowiedzialności typu "każdy za swoją przesyłkę" (moja propozycja wzięła się głównie z przekonania, że userkom nie spodoba się niejako narzucanie droższych, bo na przykład wartościowych, przesyłek).
Pechele napisała w tym względzie najdobitniej (i to mnie przekonało) - że każda ze stron ma zrobić wszystko aby jego przesyłka doszła do drugiej strony, i to w stanie nienaruszonym. Jeżeli stanie się inaczej, wówczas Wizażance pozostaje odszkodowanie, które uzyska do pełnej wartości przedmiotu wysyłanego, o ile odpowiednio ją wcześniej ubezpieczyła. I to ma sens, naprawdę.

Napisane przez Gomra

( powiem tutaj, że ostatnio kupowałam ciuchy w sklepie online, i list zaginął, dokładniej ktoś po drodze sobie go odebrał, i nic nie mogłam zrobić, dla sprzedawcy przesyłka doręczona, na poczcie specjalnie też podobno nic nie mogli zrobić bo juz listu poleconego nie było i tyle)

Wytłuszczone - jak go sobie odebrał po drodze, i kto? Przecież jeśli został wysłany jako polecony (a mniemam, że sklepy internetowe nie bawią się w przesyłki nierejestrowane), to trafia do adresata...

[Terha]

Napisane przez Gomra

hmm... myśle ze to troszkę niuczciwe, bo jezeli obie strony wyrażają chęć wysłania listem poleconym, a jedna przesyłka zaginie, to tylko jedna osoba jest poszkodowana, chociaż tak naprawdę to nie jej wina że ktoś ją ukradł.
Podobnie z paczką.

Też uważam, że to trochę nie tak. Jestem osobą uczciwą i sama nic bym nikomu nie ukradła, ani nie zniszczyła. Dlaczego mam zakładać, że inni tak robią i być na tym stratna? Rozumiem, że regulamin to regulamin. W każdym razie nie będę wysyłać nic wartościowym, a jeśli rzeczywiście zaginie, to nie będę miała sobie nic do zarzucenia. Najwyżej po dostaniu negatywa przestanę się wymieniać.

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez siarka40

Pechele napisała w tym względzie najdobitniej (i to mnie przekonało) - że każda ze stron ma zrobić wszystko aby jego przesyłka doszła do drugiej strony, i to w stanie nienaruszonym.

Zgadzam się z tym zdaniem, ale tylko po części. Moim zdaniem zrobić wszystko, to znaczy wysłać zgodnie z założeniami dobrze zabezpieczone. A czy druga strona odpowiednio zabezpieczyłą przesyłkę, to i tak nie da się sprawdzić w momencie zaginięcia przesyłki. Poza tym bądźmy szczerzy: dobre zabezpieczenie to dla złodziei jeszcze nigdy żadną przeszkodą nie było.

Czemu w ogóle tak to komplikować? Nie rozumiem. Przecież jeśli obie strony zgadzają się na polecony, to obie strony powinny mieć świadomość że może zdarzyć się przywłaszczenie. Tak samo jest z listem zwykłym, tylko że szanse na zaginięcie przesyłki są wtedy dużo większe. Ale przecież obie strony podejmują taką, a nie inną decyzję i powinny być świadome konsekwencji. Przecież ja wysyłając listem zgodnym z umową, dotrzymuję słowa i nie moja wina, że ktoś inny nawalił. Moim zdaniem jeśli mam potwierdzenie nadania, to jestem "czysta".

[Pechele]

Wydaje mi się, że opacznie rozumiesz założenie by regulamin był przejrzysty i nie krzywdził strony wymiany która nie ma wpływu na to co zrobi druga. Bo jak ktoś już napisał, ustalenia swoją drogą a rzeczywistość to zupełnie coś innego.

W tej chwili mam dokładnie taklą sytuację która idealnie obrazuje problem. Zaznaczam, że jest to wymiana z osobą z którą już się wymieniałam, znam, mam zaufanie i wiem że jeśli cokolwiek będzie nie tak same w miłej atmosferze bez angażowania modek dojdziemy do porozumienia.
Poprosiłam kontrahentke by wysłała listem wartościowym i że naturalnie ja sama tak uczynię. Wysłałam, wieczorem sprawdzam pocztę a tam pw, że moja miła wizażanka, nie zdążyła przeczytać tego pw, przeczytała dopiero popołudniu a wysłała rano niestety poleconym.

Thero, Gomro co w sytuacji gdybym wymieniała się z zupełnie inną wizażanką, zaginął list polecony a ona zaprzeczyła, że nie było mowy o formie wysyłki, albo wręcz, że ustaliłyśmy polecony. Albo tłumaczyłaby tak jak faktycznie było, że pw przeczytała już po tym jak wysłała przesyłkę a regulamin dopuszcza przecież wysyłkę poleconym więc nic złego nie zrobiła. Chciałaby wykorzystać sytuację i ode mnie odzyskać połowę wartości wymianki? Uważacie że to jest uczciwe?

Zapis że jesteśmy odpowiedzialne za swoją przesyłkę do momentu doręczenia powoduje że musisz dodatkowo o nią zadbać by w przyszłości nie być stratną jeśli przesyłka zaginie. Zadbać oznacza wysłać przesyłką ubezpieczoną. Gomro paczki są ubezpieczone. Nawet te standardowe. Ale w tej samej cenie masz multipaczki z ubezpieczeniem nawet do 500 zł.
Jedyną przesyłką nieubezpieczoną (oprócz przesyłki papieru) jest list polecony.
Dlatego zapis że jesteś odpowiedzialna za swoją paczkę do momentu dostarczenia jest uczciwy i społecznie sprawiedliwy. Wymaga byśmy ponosiły odpowiedzialność za to co robimy.
Nikt nie zabrania wysyłać poleconym. Ale wysyłający robi to na własne ryzyko i ponosi wszelkie konsekwencje.

[Terha]

Napisane przez Pechele

Nikt nie zabrania wysyłać poleconym. Ale wysyłający robi to na własne ryzyko i ponosi wszelkie konsekwencje.

No właśnie. Czyli jeśli obie strony są świadome, że z przesyłką może się coś stać, a mimo tego decydują się na taką a nie inną formę wysyłki, to czemu winić za niedostarczenie paczki z powodu jej zaginięcia tylko jedną stronę, a nie dwie? Tego nie rozumiem.

Co innego jak była inna umowa odnośnie wysyłki.

[siarka40]

Napisane przez Terha

No właśnie. Czyli jeśli obie strony są świadome, że z przesyłką może się coś stać, a mimo tego decydują się na taką a nie inną formę wysyłki, to czemu winić za niedostarczenie paczki z powodu jej zaginięcia tylko jedną stronę, a nie dwie? Tego nie rozumiem.

Co innego jak była inna umowa odnośnie wysyłki.

Poczytaj, proszę, posty tutaj - od 1470. Rozwiązanie, za którym Ty optujesz, było ewidentnie krytykowane.

[Pechele]

Napisane przez Terha

No właśnie. Czyli jeśli obie strony są świadome, że z przesyłką może się coś stać, a mimo tego decydują się na taką a nie inną formę wysyłki, to czemu winić za niedostarczenie paczki z powodu jej zaginięcia tylko jedną stronę, a nie dwie? Tego nie rozumiem.

Bo jeśli będziesz całkowicie odpowiedzialna za swoją przesyłkę to nigdy w życiu się nie zgodzisz na niepewną formę wysyłki. Problem zgadzania się drugiej strony na taką czy inną wysyłkę, próby wymuszania -wyślij mi tak czy inaczej- ustalania jaką formę wybrać itd przestaje zupełnie istnieć. Sama podejmujesz decyzję bo jesteś za to odpowiedzialna. To proste przecież. Nie istnieją dwie strony które coś ustalają. Sama decydujesz i liczy się tylko Twoje zdanie w tej kwestii ponieważ sama poniesiesz ewentualnie jego konsekwencje. Eliminujemy również tym systemem cały ewentualny "proces dochodzenia prawdy i sprawiedliwości" między wizażankami w przypadku zaginięcia i braku odszkodowania. I to jest warte

[Terha]

Napisane przez Pechele

Bo jeśli będziesz całkowicie odpowiedzialna za swoją przesyłkę to nigdy w życiu się nie zgodzisz na niepewną formę wysyłki. Problem zgadzania się drugiej strony na taką czy inną wysyłkę, próby wymuszania -wyślij mi tak czy inaczej- ustalania jaką formę wybrać itd przestaje zupełnie istnieć. Sama podejmujesz decyzję bo jesteś za to odpowiedzialna. To proste przecież. Nie istnieją dwie strony które coś ustalają. Sama decydujesz i liczy się tylko Twoje zdanie w tej kwestii ponieważ sama poniesiesz ewentualnie jego konsekwencje. Eliminujemy również tym systemem cały ewentualny "proces dochodzenia prawdy i sprawiedliwości" między wizażankami w przypadku zaginięcia i braku odszkodowania. I to jest warte

Może i tak, ale to wcale nie eliminuje rozliczania się z ewentualnych wyborów. Jeśli na przykład moja paczka zaginie, bo wysłałam ją tylko poleconym, to wcale nie oznacza, że będę czuła się winna.

A nie można tego jeszcze inaczej zmodyfikować? Napisać, że osoby są odpowiedzialne za swoje przesyłki i jeśli wolą wysłać z ubezpieczeniem to chwała im za to. Natomiast, jesli obie strony zgadzają się na te samą formę przesyłki to już zdają się na los poczty? Tak byłoby wtedy uczciwe. Bo jeśli umówię się z kimś na wymianę np. listem zwykłym(obie strony to zaakceptują), to każda akceptuje również ryzyko wysyłki. Ja tylko raz miałam tak,że wysyłałam coś listem zwykłym (oczywiście po wcześniejszym uzgodnieniu). Potem miałam pietra, czy dobrze zrobiłam, ale przesyłki w obie strony dotarły. Natomiast nie miałabym pretensji do Wizażanki, gdyby na poczcie przesyłka zaginęła. Wiedziałam, że wysyłamy na własne, a nie cudze ryzyko.

Moim zdaniem to nieuczciwe, bo teraz każda Wizazanka będzie mogła wystawić negatywa (czy neutrala?) tylko dlatego, że ona wysyła zawsze wartościowe, a ktoś inny tylko zwykłe polecone, bo na inne go nie stać. A że ta druga strona będzie miała pecha.....to już trudno. Zresztą trzeba wziąć też pod uwagę, że jest tutaj dużo osób u których krucho z kasą (licealiści i studenci) i albo będzie im szkoda kasy na wysyłkę z opisaną zawartością, albo będzie szkoda ewentualnie zaginionej rzeczy na poczcie. W razie zaginięcia i tak będą poszkodowani. Poza tym nie można kogoś zmusić, aby zadośćuczynił drugiej stronie straty. Moim zdaniem to nic nie zmienia, a wręcz bardziej komplikuje.

Takie jest moje zdanie. I żeby nie było - ja nie należę do grupy licealistów i studentów, którzy cienko przędą .

Pozdrawiam

[siarka40]

Napisane przez Terha

Ja tylko raz miałam tak,że wysyłałam coś listem zwykłym (oczywiście po wcześniejszym uzgodnieniu).

Wysłka listem zwykłym jest zabroniona, niezależnie od uzgodnień.

Napisane przez Terha

Zresztą trzeba wziąć też pod uwagę, że jest tutaj dużo osób u których krucho z kasą (licealiści i studenci) i albo będzie im szkoda kasy na wysyłkę z opisaną zawartością, albo będzie szkoda ewentualnie zaginionej rzeczy na poczcie. W razie zaginięcia i tak będą poszkodowani. Poza tym nie można kogoś zmusić, aby zadośćuczynił drugiej stronie straty.

No i właśnie dlatego zaproponowałam zapis w kształcie jaki nadal widnieje - ale jak zapewne doczytałaś, spotkało się to z szerokim sprzeciwem. Dziewczyny wypowiadające się w równoległym wątku nie chciały dzielenia odpowiedzialności.

Moim zdaniem to nic nie zmienia, a wręcz bardziej komplikuje.

Ale co komplikuje? Skomplikowane to jest rozliczanie straty na dwie osoby...

[Pechele]

Napisane przez Terha

Może i tak, ale to wcale nie eliminuje rozliczania się z ewentualnych wyborów. Jeśli na przykład moja paczka zaginie, bo wysłałam ją tylko poleconym, to wcale nie oznacza, że będę czuła się winna.

Nie łapiesz idei. Nadal myslisz kategoriami - "będziemy ustalać" a gdzie jest coś na temat negatywa za wysłanie poleconym??? niczego takiego nie ma. Za to że poczta nawaliła nie można nikogo karać negatywną przekupką! I nie ma żadnych kar ani winnych. Jest strata. Twoja strata jeśli wysłałaś nieubezpieczoną przesyłkę, bo rzeczy drugiej wizażanki musisz odesłać. I tyle.
I po raz enty powtórzę że twierdzenie że kogoś nie stać na inna przesyłkę niż list polecany jest dla mnie bzdurą. Różnica 1-2 zł to nie jest różnica która kogokolwiek zuboży. Nawet studenta.
Wczoraj wysyłałam listem warościowym drobne rzeczy (błyszczyk BB, i surowce z ZSK itp. Zapłaciłam z ubezpieczeniem na 100zł - 6zł.

[Gomra]

Napisane przez Pechele

Nie łapiesz idei. Nadal myslisz kategoriami - "będziemy ustalać" a gdzie jest coś na temat negatywa za wysłanie poleconym??? niczego takiego nie ma. Za to że poczta nawaliła nie można nikogo karać negatywną przekupką! I nie ma żadnych kar ani winnych. Jest strata. Twoja strata jeśli wysłałaś nieubezpieczoną przesyłkę, bo rzeczy drugiej wizażanki musisz odesłać. I tyle.
I po raz enty powtórzę że twierdzenie że kogoś nie stać na inna przesyłkę niż list polecany jest dla mnie bzdurą. Różnica 1-2 zł to nie jest różnica która kogokolwiek zuboży. Nawet studenta.
Wczoraj wysyłałam listem poleconym drobne rzeczy (błyszczyk BB, i surowce z ZSK itp. Zapłaciłam z ubezpieczeniem na 100zł - 6zł.

jezeli wysyła się jedną paczkę, to 6 zł nie jest dużo, ale jak wysyła się np 5 paczek, no to 30 zł to już trochę daje.
No i nigdy nie zapłaciłam 6 zł, bo list polecony gdzie wysyłam ciuchy łącznie z kopertą kosztuje około 10 zł, plus ubezpieczenie.



A mam pytania, co jezeli odbiorca pomimo zostawienia awizo nie odbierze paczki?

[touchmeiamfamous]

Paczka wraca do Ciebie i płacisz za zwrot- tyle ile kosztowała Cię przesyłka.

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Siarko, a ja mam takie pytanie, bo mówi się tyle o ochronie danych osobowych i tak dalej. Wymieniam się również na innych portalach, gdzie na jednym jest normalna lista wyłudzaczek danych i tak dalej. Chodzi mi o przypadek, gdzie jedna strona wysyła swój adres i pozostaje to bez echa, tj. druga nie podaje swoich danych. Można byłoby to podpiąć pod wyłudzenie danych? Jeśli to głupi pomysł, to przepraszam, ale myślę że ukróciłoby sytuacje, gdzie jest wymiana wiadomości na priv, Wizażanka podaje swój adres i w tym momencie kontakt się urywa.

[Pechele]

Ale Gom... nie rozmawiamy o intensywności wysyłek. Jeśli wysyłasz dużo- dużo wymieniasz. Dużo wymieniasz masz wieksze oszczędności bo nie wyrzucasz rzeczy do kosza, nie rozdajesz, nie wydajesz realnie gotówki na nowe kolejne rzeczy itd.
Mi się wydaje że dyskusja o aspekcie finansowym i uparcie na wysyłke poleconym zwykłym (nieubezpieczonym) bierze się stąd iż panuje przekonanie że ta forma jest najtańsza. A to nie prawda. Najtańszy jest polecony tylko jeśli wysyłamy coś bardzo lekkiego i w gab. A.
Jak pisze Gom.. jeśli wrzucimy jakiegoś ciszka i balsam do ciała plus jakiś drobiazg przesyłka (wiadomo ze w zależności od wagi) jeśli przekroczy kilogram kosztuje 9,50zł. Czyli dokładają 1,50 zł można to wysłać paczką zwykłą która jest ubezpieczona. Standardowo ale jednak. A mamy jeszcze e-przesyłkę która jest tańsza od paczki.

Zupełnie na marginesie...
od sympatycznej wizażanki dowiedziałam się o e-przesyłce, która jest tańsza jeszcze od paczki. Do tej pory byłam pewna że tylko e-handlowcy mający umowę z PP mogą wysyłać e-przesyłkę. A tu niespodzianka. Każdy może wysłać od września podobno. Dziś spróbowałam pierwszy raz, zobaczymy jak będzie.

[takmijaczas]

Ja chyba ciągle nie rozumiem dyskusji o przesyłkach poleconych - dlaczego jest taka wojna o to czy nimi wysyłać czy nie? Przecież odszkodowanie w przypadku zaginięcia takowej się jak najbardziej należy (przynajmniej według regulaminu PP). Chyba, że mówimy tutaj tylko o wysyłce produktów o wartości powyżej... powiedzmy 120 zł - wtedy faktycznie lepiej ubezpieczyć lub wysłać paczką. Może ja źle rozumiem regulamin, może coś przegapiłam - chętnie posłucham wyjaśnienia.

[Pechele]

Od stycznia ubezpieczenie listu poleconego obejmuje tylko przesyłkę form papierowych, dokumentów itd. Czyli właściwie tylko przesyłka książek obliguje do uzyskania odszkodowania.
Do usług

Ale trzeba gwoli ścisłości dodac że podobno ktoś takie właśnie niskie odszkodowanie ok 100zł za list polecony otrzymał. Tak pisała gdzieś modka. Tylko pytanie kiedy to było....bo może w zeszłym roku.

EDIT;
tu jest cytat z regulaminu

"LIST POLECONY to przesyłka rejestrowana przyjęta za potwierdzeniem nadania i doręczana adresatowi za pokwitowaniem odbioru.

DOPUSZCZALNA MASA: 2 000 g.

Zawartość listów poleconych mogą stanowić oprócz korespondencji, dokumenty, prasa, książki oraz drobne przedmioty dopuszczone do przewozu pocztowego, jednakże w listach poleconych nie można przesyłać pieniędzy, papierów wartościowych na okaziciela i przedmiotów wartościowych. W tym celu proponujemy skorzystać z przesyłki rejestrowanej - list wartościowy."

[katja_24]

A co kryje sie sie za okresleniem:"drobne przedmioty"?

[takmijaczas]

Dokładnie - "drobne przedmioty" nie są sprecyzowane, a poza tym w to co jest w przesyłce nikt nie ma prawa ingerować.

Edit: I nie powiedziałabym, że 100 zł to niskie odszkodowanie. Wymiany (przynajmniej moje) często się w takich kwotach zamykają, przesyłkę paczką (najlepiej priorytetem) rozumiem w przypadku pełnowymiarowych flakonów perfum czy drogiej biżuterii.

[Pechele]

Kosmetyki i ciuchy to zdecydowanie nie są "drobne przedmioty dopuszczone do obrotu pocztowego" - drobne przedmioty dopuszczone do obrotu pocztowego to przeróżne druki i nośniki. Jest to dokładnie opisane. W tym rozumieniu np znaczki, art piśmiennicze papierowe, nośniki pamięci typu karty mikro, SD itd, płyty CD itd, jakieś ozdobne (bogate teksturowo) druki koperty (np zaproszenia itp), krzyżówki itp.
A skoro kosmetyki i ciuchy nie są "drobnymi przedmiotami dopuszczonymi do obrotu pocztowego" formalnie NIE NALEŻY SIĘ ODSZKODOWANIE. Po za tym te ok 100zł to kwota maksymalna którą możesz ...ale nie musisz dostać.

[takmijaczas]

Gdzie jest taki zapis? "Regulamin świadczenia usług powszechnych" o tym nie mówi.