Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[mengazhu]

Napisane przez lidkaa82

W końcu twoje uda to jeden z pierwszych widoków dla maluszka wiec niech też ma świąteczną atmosfere

Napisane przez Hosenka*

Ślub był o 12 bo nie było już późniejszej godziny wolnej w ten dzień. Ale nie żałuję - od rana przygotowania, nawet nie miałam kiedy nerwów poczuć.

Ja sój miałam o 14 i - tak jak piszesz - nie było kiedy nerwów poczuć. Za to w kościele totalny ☠☠☠☠☠☠☠ec nerwowy: chichi, smichy

Napisane przez Le La

A tak a propo świąt, to upolowalam kiedys takie cos

Napisane przez magnusia

o właśnie- mi się dziś snił noworodek i ciągle go przebierałam w niebieskie pajacyki a on ciągle się zasrywał i musiałam go myć i tak w kółko

To akurat się sprawdzi Jak się sranie to ulewanie

[em ma]

Napisane przez iwantyou99

Jak leżałam w szpitalu na początku ciazy to przyjmowali dziewczynę do porodu ze skurczami w pełnym makeupie łącznie ze sztucznymi rzęsami i lokami na głowie. Mówiła ze niechce zeby sie dziecko wystraszyło jak ja zobaczy.

Jestem ciekawa jak ten pełny makeup i loki wyglądał w chwili gdy dziecko faktycznie zobaczyło ją na świecie

[mengazhu]

Napisane przez em ma

Jestem ciekawa jak ten pełny makeup i loki wyglądał w chwili gdy dziecko faktycznie zobaczyło ją na świecie

Pewnie dziecko w ogóle się nie przestraszyło

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

O kobieto ja od rana miałam uśmiech na gębie-nerwów zero mama z siostrą za to biegały po mieszkaniu i szukały nerwoslu dla siebie

Planuję jeszcze odwiedzić, ale po to by dla siebie tuniki poszukać do ubranek dziecięcych nawet się nie zbliżam (mam nadzieję, że wytrwam w tym postanowieniu).

Moim największym stresem było jak zrobię siusiu w tej sukni
A mama była oaza spokoju wygłosiła taka mowę przy błogosławieństwie ze musiałam sie powstrzymywać zeby nie klaskac
Potem już było z górki poza tym małym sciskiem w żołądku w drodze do kościoła.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez em ma

Jestem ciekawa jak ten pełny makeup i loki wyglądał w chwili gdy dziecko faktycznie zobaczyło ją na świecie

Polowalam na nią pózniej na korytarzu ale niebyło mi dane jej spotkać.
A moze było tylko nie wiedziałam ze to ona

W sumie to mam taka koleżankę która zawsze widziałam pomalowana i kiedyś pojechaliśmy cała paczka na weekend nad morze wstaje rano idę do łazienki patrzę a z niej wychodzi jakaś obca baba chciałam krzyczeć. A była to właśnie ów koleżanka bez makeupu.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jin]

Napisane przez cherubinka

Cześć dziewczyny
Niestety leżałam,a właściwie jeszcze leżę w szpitalu. Na szczęście dzisiaj już wychodzę. W pn zaczęłam krwawić Pojawił się jakiś drobmy krwiak i pękł. Na szczęście krwawienie było chwilowe i po krwiaku nie ma już śladu. Najadłam się strachu, ale już jest ok
Muszę się tylko oszczędzać.

Dobrze że wszystko szczęśliwie się skończyło.
Witam was przy porannej kawce. Od rana swieci sloneczko, od razu lepiej.
Emma śliczne zdobycze. Ja tez wczoraj wstąpiłam do lumpka i obkupiłam małego. Stwierdziłam że kupię tylko kilka nówek,a reszte w lumpeksie, bo są sliczne i nie zniszczone, to uzależnia.
Dziecko mam cały tydzień chore, nie mam czasu pisac, niestety dzieci w przedszkolach łapią i przynoszą do domu.

[lidkaa82]

Przed slubem bardziej stresował sie mój mąż niż ja. Za to przed drzwiami koscioła zachciało mi się tak płakać że musiałam boleśnie przygryźć wargę bo wiedziałam że jak mi tamy puszcza to będzie mi cięzko się uspokoić, o makijażu nie wspomne. Fala rozczulenia na szczęście minęła
Za to w czasie przysięgi mój mąż dał upust nerwom w postaci głupawki. Zobaczyłam jak mojemu mężusiowi najpierw zaśmiały się ślepia i zaczęły drgać kąciki ust i pod stułą która wiązała nasze ręce wbiłam mu paznokcie w dłoń żeby opanował wesołość bo mogło być grubo

[iwantyou99]

Napisane przez lidkaa82

Przed slubem bardziej stresował sie mój mąż niż ja. Za to przed drzwiami koscioła zachciało mi się tak płakać że musiałam boleśnie przygryźć wargę bo wiedziałam że jak mi tamy puszcza to będzie mi cięzko się uspokoić, o makijażu nie wspomne. Fala rozczulenia na szczęście minęła
Za to w czasie przysięgi mój mąż dał upust nerwom w postaci głupawki. Zobaczyłam jak mojemu mężusiowi najpierw zaśmiały się ślepia i zaczęły drgać kąciki ust i pod stułą która wiązała nasze ręce wbiłam mu paznokcie w dłoń żeby opanował wesołość bo mogło być grubo

My sie cały czas śmialiśmy bo ksiądz takimi anegdotami walił ze szok. Jak zakładałam mężowi obrączek to ksiądz syczał mi do ucha ( słyszało pół kościoła) ze mam wkręcać a nie wpychac.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[em ma]

Napisane przez iwantyou99

Moim największym stresem było jak zrobię siusiu w tej sukni
.

hehe ja miałam bardzo wygodną kieckę więc akurat z tym zero problemu

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

hehe ja miałam bardzo wygodną kieckę więc akurat z tym zero problemu

Ja chodziłam ze swiadkowa do łazienki ona trzymała suknie mi nad głowa a ja zalatwialam swoje.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Napisane przez cherubinka

Cześć dziewczyny
Niestety leżałam,a właściwie jeszcze leżę w szpitalu. Na szczęście dzisiaj już wychodzę. W pn zaczęłam krwawić Pojawił się jakiś drobmy krwiak i pękł. Na szczęście krwawienie było chwilowe i po krwiaku nie ma już śladu. Najadłam się strachu, ale już jest ok
Muszę się tylko oszczędzać.

Dbaj o siebie kochana!
Na pewno bedzie dobrze!

Napisane przez pilotka86

gosia a jak odczuwa się "te" skurcze? Coś w stylu okresowych ? W dolnej części brzucha, tak bardzo nisko? Kiedy je liczyć żeby wiedzieć że są regularne?

Odczuwam jako twardniewnia,w czesci srodkowej,czasem bardziej po jednej lub drugiej stronie. Jakby byly np co 15 minut i tak kilka razy to juz bym sie zaczela niepokoic.

Napisane przez em ma

Mam już pewne typy:

No zrobilabys w nich furore

Napisane przez mengazhu

O! Pamiętam lambadówki. Miałam jedną.

Ja mialam dwie

Napisane przez kilianna

witaj Gosiu, tak liczylam,ze coś napiszesz, bo jesteś doświadczoną mamusią Powiedz mi, czy u Ciebie one są bolesne? Jak długo trwają i czy w pozycji leżącej też je masz?

Czasem nie,a czasem troche bola. Trwaja od minuty do 10 minut. Roznie to bywa. Jak leze(w nocy) to bardzo czesto mam,co sie przebudze brzuch twardy.

[em ma]

Napisane przez iwantyou99

Polowalam na nią pózniej na korytarzu ale niebyło mi dane jej spotkać.
A moze było tylko nie wiedziałam ze to ona

W sumie to mam taka koleżankę która zawsze widziałam pomalowana i kiedyś pojechaliśmy cała paczka na weekend nad morze wstaje rano idę do łazienki patrzę a z niej wychodzi jakaś obca baba chciałam krzyczeć. A była to właśnie ów koleżanka bez makeupu.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A no mogłaś już nie poznać

Napisane przez jin

Emma śliczne zdobycze. Ja tez wczoraj wstąpiłam do lumpka i obkupiłam małego. Stwierdziłam że kupię tylko kilka nówek,a reszte w lumpeksie, bo są sliczne i nie zniszczone, to uzależnia.
Dziecko mam cały tydzień chore, nie mam czasu pisac, niestety dzieci w przedszkolach łapią i przynoszą do domu.

No...
Zdrowia dla dzieciaczka

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez iwantyou99

Ja chodziłam ze swiadkowa do łazienki ona trzymała suknie mi nad głowa a ja zalatwialam swoje.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moja na szczęście była taka, że sama sobie z nią radę dawałam za to jak świadkowałam u koleżanki (miała tiulową księżniczkę) to musiałam jej faktycznie pomagać bo szans nie było żeby sama sobie poradziła w kibelku

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Przez te nasze ślubne wspomnienia aż zaczęłam przeglądać nasze zdjęcia ślubne

[Le La]

Ja na slub mialam dosyc ciezka suknie,bo byla cala z tiulu taka jakby poszarpana, z roznych dlugosci i ciezko bylo jka mi sie zachcialo do toalety no i pamietam, ze moja starsza tak mnie gorsetem scisnela, ze oddychac prawie niw moglam a na drugi dzien mialam siniaki na żebrach hehhehehhe
A na sesji zdjeciowej po weselu mialam zdjecia na koniach i jak mi sie zle suknia ulozyla to wygladalam jak beza na koniu

[iwantyou99]

Uwielbiam tiulowe księżniczki
Ja dziekowalam Bogu ze niezalozylamvpod suknie takich majtek wyszczuplajacych bo na bank bym siusiu niezdarzyla


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pilotka86]

Napisane przez gosia261282

Odczuwam jako twardniewnia,w czesci srodkowej,czasem bardziej po jednej lub drugiej stronie. Jakby byly np co 15 minut i tak kilka razy to juz bym sie zaczela niepokoic.

czyli jeżeli są regularne.. hmm ja szczerze mówiąc strasznie gubię się w tych twardnieniach nawet mówiłam lekarzowi... najgorzej przy szybkim chodzie i na schodach - prawie ciągle wtedy mam twardy i napięty. w wannie, kucając to samo no i siedzenie w jednej pozycji. Obcasów nie nosiłam praktycznie od początku ciąży, bo za każdym "stukiem" kłuło mnie w dole

właśnie, miałam Wam napisać, że będąc u kardiologa dostałam mały opieprz za za ciasny stanik tzn obwód zgubiłam przedłużkę i ciągle zapominam kupić nową

[em ma]

Napisane przez iwantyou99

Uwielbiam tiulowe księżniczki
Ja dziekowalam Bogu ze niezalozylamvpod suknie takich majtek wyszczuplajacych bo na bank bym siusiu niezdarzyla


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[upadly_aniol00]

Napisane przez mala098

Co położna, to położna. Ja w 22 tc miałam plus 6 kg, to powiedziała, że zbyt malutko... Nie dogodzisz



Hej,
chciałam powiedzieć, że macie na mnie coraz większy wpływ

Od niedzieli miałam bardziej twardy brzuch (tak jak Amberella), nawet o tym pisałam w poniedziałek, że jest lepiej, ale cały czas miałam wrażenie, że jest twardszy niż do tej pory.
A wczoraj Gosia i Hosenka pisały o skurczach przedwczesnych i wpadłam w panikę.
I jeszcze wczoraj ok. 10 razy miałam wrażenie kłucia w okol spojenia.
O 22 powiedziałam o tym mężowi i pojechaliśmy na IP.
Podłączyli mnie do ktg, zrobili usg, pobrali krew i mocz na badania. Szyjka długa, skurcze przedwczesne się nie zapisały, ale dr zasugerował, żebym została na patologii ciąży (te kłucia i CRP podwyższone).
I jeszcze pyta: bierze pani no-spę, luteinę, magnez, żelazo i jeszcze do pracy pani chodzi???
Tak więc na szpital się nie zdecydowałam (uspokoiłam się, że w badaniu jest ok i jakoś lepiej się poczułam ), dziś pójdę do mojej pani dr, ale od dziś koniec kozaczenia:
nie poszłam do pracy, idę na l4.
Tak więc witam się w gronie niepracujących

i bardzo dobrze , żwe idziesz na l4 odpoczniecie sobie w końcu

Napisane przez cherubinka

Cześć dziewczyny
Niestety leżałam,a właściwie jeszcze leżę w szpitalu. Na szczęście dzisiaj już wychodzę. W pn zaczęłam krwawić Pojawił się jakiś drobmy krwiak i pękł. Na szczęście krwawienie było chwilowe i po krwiaku nie ma już śladu. Najadłam się strachu, ale już jest ok
Muszę się tylko oszczędzać.

Dobrze , że wszystko ok . Tak więc wypoczywajcie ile wejdzie

Napisane przez Le La

A tak a propo świąt, to upolowalam kiedys takie cos

jakie slodkie

Napisane przez lidkaa82

Przed slubem bardziej stresował sie mój mąż niż ja. Za to przed drzwiami koscioła zachciało mi się tak płakać że musiałam boleśnie przygryźć wargę bo wiedziałam że jak mi tamy puszcza to będzie mi cięzko się uspokoić, o makijażu nie wspomne. Fala rozczulenia na szczęście minęła
Za to w czasie przysięgi mój mąż dał upust nerwom w postaci głupawki. Zobaczyłam jak mojemu mężusiowi najpierw zaśmiały się ślepia i zaczęły drgać kąciki ust i pod stułą która wiązała nasze ręce wbiłam mu paznokcie w dłoń żeby opanował wesołość bo mogło być grubo

Ja to pełen luz przed ślubem aż się zdziwiłam sama a w kościele podczas przysięgi i płakałam i się śmiałam z tego , że płaczę po przysiędzę , pytam się męża rozmazałam się ? A on , ze nie ... A na zdjęciach widać jak mi jakijaż poleciał dobrze , ze uprzedziłam brata żeby mial chusteczki pod kamerą mio podawał myślałam , ze nie bylo nic widac ale sie jednak pomyliłam . Do dziś się ze smnie śmieją wszyscy bo każdy myslał , ze się śmiałam

Napisane przez iwantyou99

Ja chodziłam ze swiadkowa do łazienki ona trzymała suknie mi nad głowa a ja zalatwialam swoje.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja do damskiej wchodziłam z mężem on pilnował mi drzwi od kabiny , żeby nikt nie wchodził a ja wtedy łapałam całą suknie i robiłam co miałam zrobić i sama sobie jakoś dałam radę a miałam sukienkę na 3 kolach

[pilotka86]

są takie specjalne majtki z pękniętym krokiem albo zamkiem i nie trzeba ściągać

[katarzyniak]

o widzę że tu u Was od rana wesoło dyskusje na tematy ślubne hihi. Ja na swoim ślubie w ogóle się nie stresowałam, za to mój tż i mama to olaboga... TŻ jeszcze dzień przed ślubem był po drugą parę butów, w razie gdyby mu pierwszą zabrali na oczepinach a jak jechał po mnie na ślub to mówił, że w ostatniej chwili przypomniało mu się, że ja nie będę tam sama, tylko masa gości jeszcze będzie hehe, i to podobno było straszne uczucie.

Cherubinka, dobrze, że wszystko skończyło się pozytywnie

A co do rodzenia w makijażu. Ja uważam, że nie ma nic złego w zrobieniu sobie lekkiego makijażu przed porodem. To jest moje zdanie. Narodziny dziecka to też swego rodzaju święto i fajnie, żeby kobieta czuła się dobrze, atrakcyjnie (choć w rzeczywistości i tak pewnie ten makijaż spłynie, ale w głowie zostaje). Nie mówię o tapecie sylwestrowej, ale zwykłe zadbanie włosów, trochę pudru = dobre samopoczucie. Jak leżałam w szpitalu, codziennie rano tak samo jak w domu miałam poranną toaletę - zadbanie trochę o włosy, wklepanie kremu, odrobina pudru - w końcu wygląd też świadczy o kobiecie. Ostatnio coraz częściej spotykam się z nagonką na kobiety, które "śmiały pomalować się" przed porodem. Nie wiem czemu tak to bulwersuje?;p
Ja ostatnio spotkałam w szpitalu koleżankę, która czekała na poród, była godzina ok 11, dziewczyna sprawna chodziła po korytarzu itp, ale najlepsze to jest to, że ja jej nie poznałam (!) - naprawdę nie wyglądała dobrze...wyglądała okropnie... i zarazem naturalnie naprawdę ODROBINA makijażu nic by jej nie zaszkodziła...

[mala098]

Napisane przez iwantyou99

Jak leżałam w szpitalu na początku ciazy to przyjmowali dziewczynę do porodu ze skurczami w pełnym makeupie łącznie ze sztucznymi rzęsami i lokami na głowie. Mówiła ze niechce zeby sie dziecko wystraszyło jak ja zobaczy.

Mojej przyjaciółki mąż na poród się ogolił (a zawsze nosi taki zarost 1cm), bo powiedział, że słyszał, że dzieci się boją brodatych mężczyzn, a on nie chciałby, żeby jego córka się go bała.

Napisane przez vacuity

Witamy zobaczysz jak to nudno... No ale co zrobić, trzeba leżeć i tyć!

Zaczęłam swój urlop wypoczynkowy od oglądania "Sexu w wielkim mieście". Nigdy nie miałam okazji, to się właśnie nadarzyła.

Senira, jaki ładny nowy avatarek.

[iwantyou99]

Napisane przez pilotka86

są takie specjalne majtki z pękniętym krokiem albo zamkiem i nie trzeba ściągać

Haha a jakby sie zamek zaciol? Ślusarza bym wzywała!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez katarzyniak

o widzę że tu u Was od rana wesoło dyskusje na tematy ślubne hihi. Ja na swoim ślubie w ogóle się nie stresowałam, za to mój tż i mama to olaboga... TŻ jeszcze dzień przed ślubem był po drugą parę butów, w razie gdyby mu pierwszą zabrali na oczepinach a jak jechał po mnie na ślub to mówił, że w ostatniej chwili przypomniało mu się, że ja nie będę tam sama, tylko masa gości jeszcze będzie hehe, i to podobno było straszne uczucie.

Cherubinka, dobrze, że wszystko skończyło się pozytywnie

A co do rodzenia w makijażu. Ja uważam, że nie ma nic złego w zrobieniu sobie lekkiego makijażu przed porodem. To jest moje zdanie. Narodziny dziecka to też swego rodzaju święto i fajnie, żeby kobieta czuła się dobrze, atrakcyjnie (choć w rzeczywistości i tak pewnie ten makijaż spłynie, ale w głowie zostaje). Nie mówię o tapecie sylwestrowej, ale zwykłe zadbanie włosów, trochę pudru = dobre samopoczucie. Jak leżałam w szpitalu, codziennie rano tak samo jak w domu miałam poranną toaletę - zadbanie trochę o włosy, wklepanie kremu, odrobina pudru - w końcu wygląd też świadczy o kobiecie. Ostatnio coraz częściej spotykam się z nagonką na kobiety, które "śmiały pomalować się" przed porodem. Nie wiem czemu tak to bulwersuje?;p
Ja ostatnio spotkałam w szpitalu koleżankę, która czekała na poród, była godzina ok 11, dziewczyna sprawna chodziła po korytarzu itp, ale najlepsze to jest to, że ja jej nie poznałam (!) - naprawdę nie wyglądała dobrze...wyglądała okropnie... i zarazem naturalnie naprawdę ODROBINA makijażu nic by jej nie zaszkodziła...

Ja nie mam nic przeciwko makijarzowi nawet do porodu ale coś czuje ze nie będę miała głowy o tym myślec.
A moze sie mylę i ze spokojem założę moje cekiny zrobię tapir nałoże make up i pojadę rodzic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mala098]

Napisane przez upadly_aniol00

Ja do damskiej wchodziłam z mężem on pilnował mi drzwi od kabiny , żeby nikt nie wchodził a ja wtedy łapałam całą suknie i robiłam co miałam zrobić i sama sobie jakoś dałam radę a miałam sukienkę na 3 kolach

Wyobraziłam sobie Ciebie z latawcem w postaci sukni nad głową. Dobrze, że nie odleciałaś.

[em ma]

Już mnie brzuch od śmiechu boli
Dobra idę się wziąć za obiad-potem do Was zajrzę, bo przecież ile można siedzieć na wizażu

[pilotka86]

Napisane przez katarzyniak

Ostatnio coraz częściej spotykam się z nagonką na kobiety, które "śmiały pomalować się" przed porodem. Nie wiem czemu tak to bulwersuje?;p

dlatego, że taka kobieta jest praktycznie z automatu brana za pustą, skupioną tylko na swoim wyglądzie a nie na dziecku, niestety też nad tym ubolewam. Ludzie oceniają głównie po wyglądzie i nie daj Boże jak ktoś lepiej się prezentuje to już w ogóle

Napisane przez iwantyyou99

Haha a jakby sie zamek zaciol? Ślusarza bym wzywała!

hahaha ciekawe co na to mąż

[ejani]

hej, witam się z rana z nawrotem przeziębienia:/
spróbuję ogarnąć zakupy internetowe, bo lodówka coraz bardziej pustoszeje i dopiero nadrobię

[katarzyniak]

Napisane przez iwantyou99

Ja nie mam nic przeciwko makijarzowi nawet do porodu ale coś czuje ze nie będę miała głowy o tym myślec.
A moze sie mylę i ze spokojem założę moje cekiny zrobię tapir nałoże make up i pojadę rodzic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja też nie wiem czy będę w stanie w ogóle myśleć o pomalowaniu. Chociaż na pewno nie będę czekać (jak ta moja koleżanka) ze spokojem na poród i straszyć (dosłownie) swoim wyglądem

Pilotka, właśnie o to chyba chodzi... kobieta rodząca to zdaniem niektórych powinna wyglądać jak popularne zwierzątko z zoo i przy tym oddawać takie odgłosy... Wtedy wszyscy co przyjmują poród mogą poczuć się jak góru i traktować taką kobietę jak takie zwierzątko

[iwantyou99]

Napisane przez pilotka86

dlatego, że taka kobieta jest praktycznie z automatu brana za pustą, skupioną tylko na swoim wyglądzie a nie na dziecku, niestety też nad tym ubolewam. Ludzie oceniają głównie po wyglądzie i nie daj Boże jak ktoś lepiej się prezentuje to już w ogóle



hahaha ciekawe co na to mąż

Ah tam! To nie byłaby moja wina ze w tym zawodzie raczej sami faceci pracują

Bardziej mnie ciekawi co na to ślusarz
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magnusia]

Napisane przez pilotka86

są takie specjalne majtki z pękniętym krokiem albo zamkiem i nie trzeba ściągać

jak byłam świadkową mojej przyjaciółki (oj lata temu- jeszcze w tamtym wieku ) to ona miała akurat okres na ślubie.
Wyobraźcie sobie co myśmy wyczyniały w kiblu aby ona mogła sobie tampona zmienić ja się popłakałam ze śmiechu parę razy i ona też

[isia4891]

hej dziewczynki mysłalam o kupienie kosmetyków dla maluszka z emoliu, ale kurde troche drogie, macie jakies spr kosmetyki doswiedczone mamusie?
Bllle kupilam sok wielowarzywny, ale okropienstwo i chyba synowi tez nie pasuje bo kopie jak Ronaldo...a myślałam, że zmiekcze tym stolec hehe
Cherubinko trzymaj się cieplutko ;-*
Dzis na DDTVN było o odzywianiu i zalecali rodzić naturalnie i karmić piersią.
Kurde przespałam całą noc a i tak jestem nie wyspana...chyba zbyt pozno się połozyłam. Mąż poszedl na nocke do pracy,a mama z popoludniowej zmiany wróćiła i nie mogłyśmy się nagadać..bidulka dziś do szpitala idzie ;-( pierwszy raz odkad pamiętam nas opuszcza...i dom...nienawidze widoku rodzica w szpitalnym lóżku..pamiętam tate po operacji..nawet teraz mam łzy w oczach...

[magnusia]

isia- nie denerwuj się, mama szybko na pewno wyjdzie ze szpitala i wszystko będzie w porządku Ja też nie lubię szpitali i słabo mi się robi jak tam mam iść no ale czasem trzeba

ufff kolejny kawałek kuchni sprzątnięty ale umordowana jestem strasznie.
Myślicie, że jak trochę ręce w górze potrzymam to nic nie będzie? chodzi mi o poprzecieranie górnych szafek... sama nie wiem

[katarzyniak]

Napisane przez isia4891

hej dziewczynki mysłalam o kupienie kosmetyków dla maluszka z emoliu, ale kurde troche drogie, macie jakies spr kosmetyki doswiedczone mamusie?
Bllle kupilam sok wielowarzywny, ale okropienstwo i chyba synowi tez nie pasuje bo kopie jak Ronaldo...a myślałam, że zmiekcze tym stolec hehe
Cherubinko trzymaj się cieplutko ;-*
Dzis na DDTVN było o odzywianiu i zalecali rodzić naturalnie i karmić piersią.
Kurde przespałam całą noc a i tak jestem nie wyspana...chyba zbyt pozno się połozyłam. Mąż poszedl na nocke do pracy,a mama z popoludniowej zmiany wróćiła i nie mogłyśmy się nagadać..bidulka dziś do szpitala idzie ;-( pierwszy raz odkad pamiętam nas opuszcza...i dom...nienawidze widoku rodzica w szpitalnym lóżku..pamiętam tate po operacji..nawet teraz mam łzy w oczach...

Ja do kąpieli na sam początek kupuje Oilatum - nie jest tani, ale myślę, że będzie w miarę wydajny. Dużym plusem jest to, że po takiej kąpieli najczęściej dziecko nie ma problemu ze suchą skórą, nie trzeba dodatkowo używać balsamów , oliwki itp - a to przecież też kosztuje? Później mogę przerzucić się na coś tańszego, ale na początek właśnie ten Oilatum.
Z soków wielowarzywnych polecam picie soku ze świeżego buraka - prosto od sokowirówki + zmieszany z sokiem z jabłka. Naprawdę pyszne i zdrowe, poprawia morfologie. A w ogóle jest świetnym "czyścicielem" jeśli chodzi o sprawy toaletowe
Kciuki za mamę, będzie ok!