Wrześnióweczki już rozpakowane,pora na październikową zmianę,mamy IX-X 2013, cz. XXII

[misia332]

Sama już nie wiem, w regularności co 7-10 minut zaczyna boleć mnie kręgosłup na dole, a potem brzuch dopiero.

Przeczyściło mnie, zetrę klatkę, to pójdę pod prysznic i zobaczę co tam sie dzieje.

[cotynato]

Napisane przez misia332

czy skurcz od krzyża wygląda tak, że najpierw zaczyna boleć kręgosłup i tyłek, a potem dopiero lekko podbrzusze w dole i brzuch robi sie twardy ??

Moje wyglądały tak że bolał kręgosłup i trochę podbrzusze- nei zwróciłam uwagi na twardnienie. Ale wiedziałam że to coś poważnego bo jak zmieniałam pozycję to nic nie mijało.

Inwersja ja to szczerze mówiąc chyba już się wyłączam z tej rozmowy. Olewasz to co się do Ciebie pisze. W ogóle nie chcesz przyjmować rad i podpowiedzi- wiesz najlepiej. Ci najgorzej...
A masz zdrowe dziecko i to najważniejsze. Czas się ogarnąć dla niego i przestać jołczyć doszukując się we wszystkim negatywów.


AAAAAAAAAAAA nie mieszczę się w żadną sukienkę i tż mówi, żebym szła w jeansach w buty też moja spuchnięta noga nie wchodzi a ten dziad i tak mówi , że jedziemy na to wesele

[Aaamelkaa]

Napisane przez cotynato

AAAAAAAAAAAA nie mieszczę się w żadną sukienkę i tż mówi, żebym szła w jeansach w buty też moja spuchnięta noga nie wchodzi a ten dziad i tak mówi , że jedziemy na to wesele

ale się uparł na to wesele

[cotynato]

Napisane przez misia332

Sama już nie wiem, w regularności co 7-10 minut zaczyna boleć mnie kręgosłup na dole, a potem brzuch dopiero.

Przeczyściło mnie, zetrę klatkę, to pójdę pod prysznic i zobaczę co tam sie dzieje.

Kurde to ja miałam dziś rodzić oddawaj!

[Snow_White1]

Napisane przez kaska87

mój śpi, a ja zamiast zrobić to samo to siedzę na allegro

Wasze dzieci też stękają przez sen?

Tak.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez tassia

karolson ja odkrylam ze najpierw leci przezroczyste potem biale a potem znow wydaje sie przezroczyste bo.lwci go tak malo ze sie rozpkywa na sciance butelki

Najpierw bardxiej woda, zeby maluszek sie napil, a potem jest bardziej tresciwe, xeby sie najadl. Cos takiego czytalam.

TZ kupil w biedrze "jezyk niemowlat" i "jezyk dwulatka", wiec bedzirmy to pierwsze studiowac. Zaczelam i zapowiada sie ciekawie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gorgulek]

Napisane przez misia332

jak można pisać, że dziecko ryczy, budzi się na żarcie, ale obżarł sie jak świnia ???

No własnie Inwersja, nie razi Cię, że tak piszesz? Przecież to Twoje dziecko

Napisane przez inwersja

My mamy te białe pampy i Dada. Przy dadach budzi tylko na żarcie, jak w zegarku co 3h. Stęka też jak robi, nawet bardzo, ale przez sen.
Przy tych pampach jest masakra. Po prostu budzi się i ryczy i trzeba zmienić pieluche.
...
Położna nasza stwierdziła, że to typowe dla dzieci urodzonych wieczorem
Ze nic się nie da zrobić, że w końcu samo mu się przestawi. Tylko kiedy
...
Na ten etap życia najladniej pije i nic mu nie ucieka z dr Brown'a.

Wyrzuć w takim razie w cholerę te białe pampersy. To parę zł a będziesz miała zadowolone dziecko i spokój.
I dalej żarcie, ryczy...

Guzik prawda Moja Zuzka urodzona wieczorem i spała mi normalnie.

Browna też polecam

Napisane przez misia332

Przeczyściło mnie, zetrę klatkę, to pójdę pod prysznic i zobaczę co tam sie dzieje.

Napisane przez cotynato

Inwersja ja to szczerze mówiąc chyba już się wyłączam z tej rozmowy. Olewasz to co się do Ciebie pisze. W ogóle nie chcesz przyjmować rad i podpowiedzi- wiesz najlepiej. Ci najgorzej...
A masz zdrowe dziecko i to najważniejsze. Czas się ogarnąć dla niego i przestać jołczyć doszukując się we wszystkim negatywów.

Nic tylko wieczne narzekanie. Jak coś doradzimy to wszystko odrzucane bo przecież wie najlepiej
Za bardzo dramatyzujesz Inwersja. Mnie to po prostu zaczyna już irytować. Dziewczyny dwoją się i troją ale jak grochem o ścianę.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Poza tym, jak urodziłam Zuzię to byłam po cc i dawałam radę z wózkiem, mimo, że mieszkam na 4 piętrze. Jak się chce to się da!

[jo_asiek]

Miałam wstawać, a zasnęłam i dopiero co się obudziłam ha i teraz totalnie nic mi się nie chce. Mój power minął

Napisane przez misia332

jak można pisać, że dziecko ryczy, budzi się na żarcie, ale obżarł sie jak świnia ???


joasiek ja wstałam to ból doopy i ucisk mi się nasilił i twardnienia brzucha też.

Co do pierwszej części mam podobne odczucia jak Ty. Pozostawię to jednak bez większego komentarza, bo zupełnie nie rozumiem jak tak można o swoim maleństwie pisać.

Co do drugiej części to może jednak dziś jest ten dzień? W końcu 5 października

Napisane przez Aaamelkaa

Hej
witam się z lekka zawiedziona bo tak jak i u Misi rozjechały się skurcze w nocy już zaczeliśmy mierzyć były różne odstępy czasowe ,nagle około 1 zaczeły się co 7 minut, zanotowaliśmy 3 skurcze i co i doopa zasnęłam i nic się nie dzieje, a skurcze wczoraj mnie cąły dzień męczyły,wieczorem już nieźle dawały , ja tak nie chcę, niech się rozkręca na poważnie a nie takie niewiadomo co
ciekawe jak reszta ekipy weekendowej
Paulinka,badzia ?


ja też będę marudzić i wiem co czujesz, taki zawód

Kochana, może teraz to taka "cisza przed burza"? Coś porobisz i może znów Cię weźmie, ale tym razem tak już naprawdę. Zaciskam kciuki

Napisane przez misia332

Sama już nie wiem, w regularności co 7-10 minut zaczyna boleć mnie kręgosłup na dole, a potem brzuch dopiero.

Przeczyściło mnie, zetrę klatkę, to pójdę pod prysznic i zobaczę co tam sie dzieje.

Tu również kciukam mocno, bo może porodzik się zbliża wielkimi krokami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[83monia]

a co was razi to ryczenie, żarcie czy tekst ze nazarl sie jak swinia? Dzieci tylko amaja i jedza oraz placza i skezecza? Moje wciaga tyle ze nosem az leci. I jak uleje to wyglada jak prosiaczek. A miny strzela jak maly gremlin czy inny stworek. Co nie oznacza ze nie kocham tego malego głoda. A wiem dobrze ze sa dzieci ledwo kwilace -kinia- i ryczace na cale gardlo-artur-od malenkosci...

[dirtymagic85]

Napisane przez misia332

Sama już nie wiem, w regularności co 7-10 minut zaczyna boleć mnie kręgosłup na dole, a potem brzuch dopiero.

Przeczyściło mnie, zetrę klatkę, to pójdę pod prysznic i zobaczę co tam sie dzieje.

misia coś mi się zdaje, że ty lada moment urodzisz

a ja chyba zejdę zaraz, zrobił mi się zastój w prawej piersi jakoś przy brodawce i myślałam w nocy, że mi cyca rozerwie, a nie jestem w stanie przyłozyc laktatora, bo z bólu prawie mdleję, sikam, zagryzam wargi, masakra już wolę każdy inny ból, mogę mieć jeszcze i pięć cesarek jednego dnia, aby ten ból zabraćwzięłam przeciwbólowy, poczekam z pół godziny i nie ma wyjścia, odciągnę................. ......no w każdym innym miejscu w cycku bym ogarnęła, bo juz miałam ze trzy w sumie zastoje w tej piersi, ale to przy brodawce nie do ogarnęcia, no zesrac się można

[logoasia]

hejo nie rodze choć brzuch po igraszkach bolał całą noc dziś mam zamiar spacerować kilometry w parku

Napisane przez cotynato

[/COLOR]Weźcie bo jak ja zacznę dążyć do zaokrąglenia liczby postów to do końca października nie urodzę

Napisane przez misia332

czy skurcz od krzyża wygląda tak, że najpierw zaczyna boleć kręgosłup i tyłek, a potem dopiero lekko podbrzusze w dole i brzuch robi sie twardy ??

tak dokladnie u mnie wygląda

Napisane przez passion80

podzialalo?

niee dziś bedę męczyć go znowu

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez dirtymagic85

misia coś mi się zdaje, że ty lada moment urodzisz

a ja chyba zejdę zaraz, zrobił mi się zastój w prawej piersi jakoś przy brodawce i myślałam w nocy, że mi cyca rozerwie, a nie jestem w stanie przyłozyc laktatora, bo z bólu prawie mdleję, sikam, zagryzam wargi, masakra już wolę każdy inny ból, mogę mieć jeszcze i pięć cesarek jednego dnia, aby ten ból zabraćwzięłam przeciwbólowy, poczekam z pół godziny i nie ma wyjścia, odciągnę................. ......no w każdym innym miejscu w cycku bym ogarnęła, bo juz miałam ze trzy w sumie zastoje w tej piersi, ale to przy brodawce nie do ogarnęcia, no zesrac się można

a próbowałaś to rozmasować?

[Natala84]

Miałam nic nie pisać, ale też mnie to zaczyna już irytować....
Inwersja, my chyba nie jesteśmy dla Ciebie partnerem do rozmowy. serio. bo dziewczyny dwoją się i troją żeby Ci jakoś pomóc, znaleźć jakieś rozwiązanie a Ty jesteś ze wszystkim na nie. tak samo było jak rozmyślałaś o swoim pojechaniu do szpitala - no jakby to jakaś największa życiowa tragedia i trudność a jak już któraś ma dość i napisze "weź się w garść" to dostaje wywód psychologiczny narawdę nie ma jak z Tobą rozmawiać :niewiem:

poczytaj sobie ten blog, może uwierzysz że chcieć to móc. tylko od początku - nie ma tam tego dużo
http://mama-na-resorach.blogspot.com/

i na Twoim miejscu poszukałabym psychologa i zaczęła pracować nad sobą, bo serio kiepsko to widzę choć wiem że zaraz znajdziesz milion powodów na nie łącznie z tym, że się taki jeszcze nie urodził który mógłby Ci pomóc, bo nikt inny na świecie nie ma taaaakich problemów jak Ty

[cotynato]

Napisane przez dirtymagic85

misia coś mi się zdaje, że ty lada moment urodzisz

a ja chyba zejdę zaraz, zrobił mi się zastój w prawej piersi jakoś przy brodawce i myślałam w nocy, że mi cyca rozerwie, a nie jestem w stanie przyłozyc laktatora, bo z bólu prawie mdleję, sikam, zagryzam wargi, masakra już wolę każdy inny ból, mogę mieć jeszcze i pięć cesarek jednego dnia, aby ten ból zabraćwzięłam przeciwbólowy, poczekam z pół godziny i nie ma wyjścia, odciągnę................. ......no w każdym innym miejscu w cycku bym ogarnęła, bo juz miałam ze trzy w sumie zastoje w tej piersi, ale to przy brodawce nie do ogarnęcia, no zesrac się można

Jak laktator nie da rady to zatrudnić tż. Obrzydliwe niby, ale ponoć działa
Biedna jesteś. Porób sobie jakieś ciepłe okłady albo polej ciepłą wodą, może lekko rozmięknie i łatwiej pójdzie?

[Aaamelkaa]

Napisane przez dirtymagic85

misia coś mi się zdaje, że ty lada moment urodzisz

a ja chyba zejdę zaraz, zrobił mi się zastój w prawej piersi jakoś przy brodawce i myślałam w nocy, że mi cyca rozerwie, a nie jestem w stanie przyłozyc laktatora, bo z bólu prawie mdleję, sikam, zagryzam wargi, masakra już wolę każdy inny ból, mogę mieć jeszcze i pięć cesarek jednego dnia, aby ten ból zabraćwzięłam przeciwbólowy, poczekam z pół godziny i nie ma wyjścia, odciągnę................. ......no w każdym innym miejscu w cycku bym ogarnęła, bo juz miałam ze trzy w sumie zastoje w tej piersi, ale to przy brodawce nie do ogarnęcia, no zesrac się można

oj biedna współczuje oby proszek podziałał
sama jeszcze nie jestem w temacie ,także nie doradzę co robić, ale z pewnością zaraz dziewczyny Cię podratują jakimiś sposobami

[83monia]

dirty - sprobuj recznie masowac i jakby tak sciskac. Moze sie uda wypchnac zator.

[kaska87]

Napisane przez gorgulek

Kaska, moj steka czasem wtedy ja lece bo wydaje mi sie ze sie obudzil a on spi

no mój też tak robi właśnie

Napisane przez karolson

Kaska - moj steka i walnac baka potrafi ktory go budzi .

Napisane przez matallewar

No i ja od tego spać nie mogę

ehhh

Napisane przez passion80

wooow
szalejesz, fryzjer, depilacja, liczysz na cos?

nieee lękam się najpierw muszę do gina się kulnąć po tabsy

Napisane przez passion80

pocieszę Cię że jak urodzisz to o tym zapomnisz, ale najpierw się zdziwisz jak to jest bez zgagi

miłego spacerku

[tassia]

Napisane przez 83monia

a co was razi to ryczenie, żarcie czy tekst ze nazarl sie jak swinia? Dzieci tylko amaja i jedza oraz placza i skezecza? Moje wciaga tyle ze nosem az leci. I jak uleje to wyglada jak prosiaczek. A miny strzela jak maly gremlin czy inny stworek. Co nie oznacza ze nie kocham tego malego głoda. A wiem dobrze ze sa dzieci ledwo kwilace -kinia- i ryczace na cale gardlo-artur-od malenkosci...

no wlasnie ja tez nie rozumiem
mozna przejsc na jezyk papu, amu. bee, kuku itp.
mozna pisac normalnie
a ja tez lapie dystans mowiac ze moje dziecko pozera, wyzera, wali klocki jak smok, pierdzi jak stary itp.
nie wolno tak? bo uslyszy i zapamieta do konca zycia ze pierdzi jak stary? zaburzy to jego pewnosc siebie i nigdy juz nie bedzie wolny od tej etykietki przyklejonej mu przez matke w okresie niemowlectwa?

zaskakuje mnie jak latwo tutaj wydajecie rozne opinie i nie pisze teraz o tej sytuacji. ale odniose sie do wczorajszej dyskusji o tym ze.papuga zostawila swoje placzace dziecko na chwile.
komentarze ze dziecko potrzebuje, ze nie manipuluje, ze dziecko dazy do, ze trzeba mu zapewnic itp.
wiekszosc z tych rzeczy to tylko wasze opinie a nie fakty wiec moze darujcie sobie pouczanie jak kto ma sie ze swoim dzieckiem obchodzic dopoki mu ewidentnie krzywdy nie robi

ja mam mase uwag do tego co niektore z was robia, dodatkowo wiele z tych uwag ma potwierdzenie naukowe
ale nie zamierzam nikogo pouczac ani nawet o tym.pisac bo bie wiele to zmieni a dzieci od lat wychowuja sie w roznych warunkach i na roznych zasadach i zyja i juz

[misia332]

Napisane przez 83monia

a co was razi to ryczenie, żarcie czy tekst ze nazarl sie jak swinia? Dzieci tylko amaja i jedza oraz placza i skezecza? Moje wciaga tyle ze nosem az leci. I jak uleje to wyglada jak prosiaczek. A miny strzela jak maly gremlin czy inny stworek. Co nie oznacza ze nie kocham tego malego głoda. A wiem dobrze ze sa dzieci ledwo kwilace -kinia- i ryczace na cale gardlo-artur-od malenkosci...

tylko Ty nie piszesz w każdym poście, że Twoje mała ryczy, sra, żre i stęka.

Napisane przez dirtymagic85

misia coś mi się zdaje, że ty lada moment urodzisz

a ja chyba zejdę zaraz, zrobił mi się zastój w prawej piersi jakoś przy brodawce i myślałam w nocy, że mi cyca rozerwie, a nie jestem w stanie przyłozyc laktatora, bo z bólu prawie mdleję, sikam, zagryzam wargi, masakra już wolę każdy inny ból, mogę mieć jeszcze i pięć cesarek jednego dnia, aby ten ból zabraćwzięłam przeciwbólowy, poczekam z pół godziny i nie ma wyjścia, odciągnę................. ......no w każdym innym miejscu w cycku bym ogarnęła, bo juz miałam ze trzy w sumie zastoje w tej piersi, ale to przy brodawce nie do ogarnęcia, no zesrac się można

a czujesz ten zastój ?? zrób ciepły okład z pieluchy tetrowej i spróbuj rozmasować.

scierałam klatkę i miałam 4 skurcze. Idę powiesić pranie.

[inwersja]

Pare przemyśleń znad kubka melisy.

primo - przepraszam wszystkich, które irytuję, ja na prawde nie mam nad tym kontroli. na prawdę nie chce, nie odzywałam sie tu bylo mi zle, zaczelam sie odzywac znow po to zeby sie wygadac, to znów wkurzam ludzi

secundo - dziecko w dzien zasneło jak marzenie, po godzinie sie obudzil, pewnie juz cos w pieluche poszło,ale zasnął zaraz. pewnie obudzi sie ok 9:30,bo bedzie mial juz mokro w tym bialym pampersie.

tercio (najwazniejsze) - z przerażeniem stwierdzam, że zmieniam się w moją matkę.
poszedł spać, poszłam zrobić śniadanie. wodę gotuję, a że szło długo to stwierdziłam, że MUSZĘ coś zrobić w tym czasie - aż mi ręce całe latały, cała w środku chodziłam, nie chciałam nic zrobić, chciałam usiąść, zrelaksować się, nie zwyczajnie nie mogłam. nie wiem co to, jakieś wewnętrzne adhd. wzięłąm więc i zaczęłam podłogę w kuchni zmywać, bo trzeba ten czas wykorzystać przecież. potem jak się melisa parzyła, to też trzeba to wykorzystać, zaczęłam ściągać pranie, składać, chować. potem melisa za gorąca, no to pościerałam kurz z szafki z tv i spod kanapy.

nie umiem nad tym zapanować, to jakis syndrom Wałęsy jest "nie chcem, ale muszem"

w końcu przy tej melisie i śniadaniu mi przechodzi powoli. musiałam już usiąść żeby przypadkiem nie zacząć obiadu już gotować.
ale na dłuższą metę tak nie mogę przecież. ja się nie dziwię, że popołudniami ryczę, bo ja nie czuję senności, zmęczenia tylko ryczę. wczoraj tż wcisnął mi tabletę na uspokojenie, zrobiła się ze mnie jakaś mimoza i zasnęłam na 2h! ale przecież potem była zła na siebie, bo miałam jeszcze tyle planów! a ja wszystkie muszę ogarnąć sama przecież!

piszę to pókim na umyśle trzeźwa nie wiem co robić żeby jakoś nad tym zapanować... no nie chce dojść do etapu, że melisa mi nie starczy i będę musiała na psychotropach jechać

nie wiem czy to chwilowe jakieś odreagowanie czy mi tak zostanie

[bojatoja]

Hej
Dziewczyny trzymam kciuki za dzisiejsze i jutrzejsze porody. Wierze w Was
Zjadłam dzisiaj na śniadanie żółty ser, po raz pierwszy i lękam się. Mam nadzieję, że Filip też polubi serek jak mama

Jutro wybieram się na zajęcia. Kurde, pewnie będę cały czas myśleć o Filipie, czy grzeczny, jak sobie w domu dają rade, itp. Pierwsza taka długa rozłąka.
Ale widzę też plusy: wyśpie się w busie- w jedną stronę na uczelnie mam prawie dwie godziny- więc pośpie O i spotkam się ze znajomymi

Napisane przez kaska87

Wasze dzieci też stękają przez sen?

Tak.

[gorgulek]

Napisane przez dirtymagic85

misia coś mi się zdaje, że ty lada moment urodzisz

a ja chyba zejdę zaraz, zrobił mi się zastój w prawej piersi jakoś przy brodawce i myślałam w nocy, że mi cyca rozerwie, a nie jestem w stanie przyłozyc laktatora, bo z bólu prawie mdleję, sikam, zagryzam wargi, masakra już wolę każdy inny ból, mogę mieć jeszcze i pięć cesarek jednego dnia, aby ten ból zabraćwzięłam przeciwbólowy, poczekam z pół godziny i nie ma wyjścia, odciągnę................. ......no w każdym innym miejscu w cycku bym ogarnęła, bo juz miałam ze trzy w sumie zastoje w tej piersi, ale to przy brodawce nie do ogarnęcia, no zesrac się można

Nie wiem jak Ci pomóc
Może jakieś ciepłe okłady?

Napisane przez misia332

scierałam klatkę i miałam 4 skurcze. Idę powiesić pranie.

Dajesz, dajesz dziś 5.10

[inwersja]

Napisane przez Natala84

Miałam nic nie pisać, ale też mnie to zaczyna już irytować....
Inwersja, my chyba nie jesteśmy dla Ciebie partnerem do rozmowy. serio. bo dziewczyny dwoją się i troją żeby Ci jakoś pomóc, znaleźć jakieś rozwiązanie a Ty jesteś ze wszystkim na nie. tak samo było jak rozmyślałaś o swoim pojechaniu do szpitala - no jakby to jakaś największa życiowa tragedia i trudność a jak już któraś ma dość i napisze "weź się w garść" to dostaje wywód psychologiczny narawdę nie ma jak z Tobą rozmawiać :niewiem:

poczytaj sobie ten blog, może uwierzysz że chcieć to móc. tylko od początku - nie ma tam tego dużo
http://mama-na-resorach.blogspot.com/

i na Twoim miejscu poszukałabym psychologa i zaczęła pracować nad sobą, bo serio kiepsko to widzę choć wiem że zaraz znajdziesz milion powodów na nie łącznie z tym, że się taki jeszcze nie urodził który mógłby Ci pomóc, bo nikt inny na świecie nie ma taaaakich problemów jak Ty

skoro tak,to Wasze zyczenie jest dla mnie rozkazem.
za skarby świata nie lubie sie ludziom narzucac.

[misia332]

tassia to jest publiczne forum i każdy może wyrazić swoje zdanie.
Mnie razi jak ktos się wypowiada tak o dziecku i tyle.
Może dlatego, że nie jestem przyzwyczajona, że ktoś się tak wypowiada, nie lubię też jak ktoś " się pieści " jak mówi do dziecka. Ale mam prawo to napisać tutaj, skoro mi sie to nie podoba.

[matallewar]

Napisane przez misia332

Sama już nie wiem, w regularności co 7-10 minut zaczyna boleć mnie kręgosłup na dole, a potem brzuch dopiero.

Przeczyściło mnie, zetrę klatkę, to pójdę pod prysznic i zobaczę co tam sie dzieje.

Dziś 5!!

[gorgulek]

Napisane przez inwersja

Pare przemyśleń znad kubka melisy.

primo - przepraszam wszystkich, które irytuję, ja na prawde nie mam nad tym kontroli. na prawdę nie chce, nie odzywałam sie tu bylo mi zle, zaczelam sie odzywac znow po to zeby sie wygadac, to znów wkurzam ludzi

secundo - dziecko w dzien zasneło jak marzenie, po godzinie sie obudzil, pewnie juz cos w pieluche poszło,ale zasnął zaraz. pewnie obudzi sie ok 9:30,bo bedzie mial juz mokro w tym bialym pampersie.

tercio (najwazniejsze) - z przerażeniem stwierdzam, że zmieniam się w moją matkę.
poszedł spać, poszłam zrobić śniadanie. wodę gotuję, a że szło długo to stwierdziłam, że MUSZĘ coś zrobić w tym czasie - aż mi ręce całe latały, cała w środku chodziłam, nie chciałam nic zrobić, chciałam usiąść, zrelaksować się, nie zwyczajnie nie mogłam. nie wiem co to, jakieś wewnętrzne adhd. wzięłąm więc i zaczęłam podłogę w kuchni zmywać, bo trzeba ten czas wykorzystać przecież. potem jak się melisa parzyła, to też trzeba to wykorzystać, zaczęłam ściągać pranie, składać, chować. potem melisa za gorąca, no to pościerałam kurz z szafki z tv i spod kanapy.

nie umiem nad tym zapanować, to jakis syndrom Wałęsy jest "nie chcem, ale muszem"

w końcu przy tej melisie i śniadaniu mi przechodzi powoli. musiałam już usiąść żeby przypadkiem nie zacząć obiadu już gotować.
ale na dłuższą metę tak nie mogę przecież. ja się nie dziwię, że popołudniami ryczę, bo ja nie czuję senności, zmęczenia tylko ryczę. wczoraj tż wcisnął mi tabletę na uspokojenie, zrobiła się ze mnie jakaś mimoza i zasnęłam na 2h! ale przecież potem była zła na siebie, bo miałam jeszcze tyle planów! a ja wszystkie muszę ogarnąć sama przecież!

piszę to pókim na umyśle trzeźwa nie wiem co robić żeby jakoś nad tym zapanować... no nie chce dojść do etapu, że melisa mi nie starczy i będę musiała na psychotropach jechać

nie wiem czy to chwilowe jakieś odreagowanie czy mi tak zostanie

Inwersja - wyrzuć w cholerę te pampki. Po drugie - Ty naprawdę musisz poszukać pomocy u jakiegoś terapeuty. A po trzecie - dom to nie muzeum. Daj sobie czas na zorganizowanie wszystkiego. Jak mały śpi to nie musisz ciągle sprzątać, po prostu usiądź, wypij tę melisę i pogadaj z nami o głupotach.

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez inwersja

skoro tak,to Wasze zyczenie jest dla mnie rozkazem.
za skarby świata nie lubie sie ludziom narzucac.

[misia332]

Napisane przez matallewar

Dziś 5!!

no i chyba dooopa z tego, wszystko się uspokaja.

[kaska87]

mój Mikulinek ma miesiąc

Napisane przez Natala84

i na Twoim miejscu poszukałabym psychologa i zaczęła pracować nad sobą, bo serio kiepsko to widzę choć wiem że zaraz znajdziesz milion powodów na nie łącznie z tym, że się taki jeszcze nie urodził który mógłby Ci pomóc, bo nikt inny na świecie nie ma taaaakich problemów jak Ty

dokładnie, mam wrażenie, że zaczynasz sie zachowywać jak Twoja mama... mimo, że jej nie znam, tylko z tego co piszesz wnioskuję
i napiszę to- WEŹ SIĘ OGARNIJ DLA MAŁEGO, nie dla siebie

[gorgulek]

Napisane przez kaska87

mój Mikulinek ma miesiąc

Mama wypiękniona idziemy na spacer. Zajdę po Zuzię do teściów, to trochę z nami pospaceruje

[Aaamelkaa]

Napisane przez kaska87

mój Mikulinek ma miesiąc

ale zleciało

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez misia332

no i chyba dooopa z tego, wszystko się uspokaja.

ja dziś w planach mam spacerowanie , czekam aż Mąż się obudzi, niech pośpi bo w nocy przejęty był skurczami, dziś jego pierwszy dzień urlopu

[niebede]

Napisane przez logoasia

dzieć jak wlazł to musi i wyleźć już niebawem i my będziemy miały spokój z ciążowymi dolegliwościami ja właśnie czekam na zbawienne działanie tych magicznych męskich hormonów, zmolestowałam dziś tż, zobaczymy czy są skuteczne

Też dopadłam wczoraj tż. Potem poszedł na serwis, a ja chciałam wejść pod prysznic, ale tak bolała mnie piczka, że nie mogłam tam ustać. Siadałam na tym siedzisku, ale też było źle. Zastanawiałam się po co podczas porodu idzie się pod prysznic skoro i tak nawet stać nie można. Wyskoczyłam z kabiny i masakra - stać się nie da, ledwo siedzę. Cisnęło mnie do tego na dwójkę. Chciałam spróbować, ale się nie dało, bo na serio myślałam, że wypchnę coś dodatkowo pierwszą dziurką. Do tego brzuch miałam napięty. Położyłam się do łóżka i wydaje mi się, że miałam skurcze. Czułam się jak debil, bo nie wiem jak to ma wyglądać. Napinał mi się brzuch, bo na pewno nie był to maluszek. I bolało jak na @. Modliłam się, żeby tż szybko wrócił. Przysnęłam trochę. Tż wrócił i widział, że wyglądam jak zombie, ale tylko powiedziałam, że boli brzuch. Nie było źle, ale trochę się bałam. W nocy się budziłam po kilka razy i raz wydawało mi się, że coś wypłynęło z dziurki. Poleciałam do łazienki, ale to tylko zwykły śluz w dużej ilości. Potem usnęłam. Rano dalej trochę mnie ćmiło jak na @. Idę dalej leżeć, bo bolą mnie plecy i pupka do tego.

[butterfly20]

Cześć Ja znad śniadanka, mała śpi a więc chwila czasu dla siebie. Czeka mnie dzisiaj duuuuuże prasowanie...A wieczorem jedziemy w odwiedziny do znajomych, m.in. na walkę Kliczko-Povietkin. Czy ktoś tu jeszcze oprócz mnie lubi boks i MMA?

Że wam się chce w nocy wstawać i siedzieć przy kompie? u nas zawsze mąż przewija, a ja siedzę w łóżku jak królowa i czekam na moją księżniczkę

Napisane przez papuga_69

No proszę
Jak idę pod prysznic wieczorem gdy mały jest już wykąpany, pojedzony i śpi, no i gdy tż jest w domu by w razie czego mnie zaalarmował..
A w dzień, przed południem codziennie myję głowę i robie makijaż, wtedy Antoś drzemie w wózku przed drzwiami do łazienki żebym miała na niego oko

Ja tak samo, przy czym łazienkę mam przez ścianę z sypialnią także tak czy siak wszystko słyszę I mam nianię
Ale już pod prysznic chodzę jak mąż w domu.

Napisane przez inwersja

ale ja mu to mówiłam to się upadł, że nie, że albo wszyscy razem, albo wcale
Już nie mam sił..




Ale na sucho to jest co dzień jeśli nie ma takiej normalnej.
Miałam na myśli to, że nie mamy czasu żeby co dzień czy dwa kompac w wanience.
Dzonsonow nic nie chce, bo uczulaja. Mnie kiedyś uczulily jako jedyne kosmetyki.

KASKA, ja i tak w nocy prawie nie śpię. Już nawet nie czuje tak senności. Pół godziny i czuje jakbym noc przespała.

Poza tym ja nie poruszam się zawsze tak sprawnie. Tyłek boli i wciąż szwy bolą i szczypia mnie...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Sorry,ale trochę mnie razi to wszystko, bo niby nie masz czasu (chociaż potem sie okazuje,że masz czas ogarnąć dom) ale masz czas pisać bloga na wizażu (tak, bloga, bo mam wrażenie,że wpadasz tu ponarzekać a wszystkie próby doradzenia Ci olewasz, zbywasz...). Dla mnie priorytetem jest dziecko,mąż i ogarnięcie domu. Czytanie tego forum to dla mnie przyjemność, ale zarezerwowana na chwile,kiedy już wszystko mam zrobione i ogarnięte. Także nie rozumiem narzekania,że nie masz czasu wykĄpać siebie lub dziecka,ale mega długaśne posty tutaj piszesz:confuse d:

Napisane przez Madziuchna27

Wybrałam się dziś na spacer z Julkiem i plan był, by zajść do Rosska po parę rzeczy, ale zlękłam się zarazków, kichania, chorych ludzi.... Mój bączek jest jeszcze taki malutki
Czy przesadzam?

Nie przesadzasz, ja mojego dziecka nie będę brała do sklepów jeszcze dłuższy czas

Napisane przez papuga_69

Może weź go do siebie do łóżka, spróbuj położyć się na plecach a jego połóż na swojej klatce piersiowej, może zaśnie jak będzie czuł mame u swego boku.

Moja Tusia dzisiaj od 5 po jedzonku i przewijaniu nie mogła zasnąć więc Tatuś ją pokangurował i z miejsca padła. Jednak na mnie nie da się tak fajnie, bo biust przeszkadza

Napisane przez cotynato

Ale to myślisz że tylko ty tak masz? Uroki dziecka. Każda w jakiś sposób się łamie i załamuje, ale bez przesady.

Miałaś już taki fajny czas po ostatniej aferze a teraz znowu tylko marudzenie. Jakbyś miała najgorzej i jakbyś jedyna miała małe dziecko.

Twój mąż tak mówi bo mu się nie chce samemu. Jakbyście wspólpracowali to by była lepsza organizacja. Raz ty, raz on, jedno śpi, drugie karmi albo tak jak dziewczyny napisały brać w leżaczku czy foteliku do klopka - koło prysznica.... Jakby ustalić jakiś rytm i pomyśleć nad rozwiązaniami typu bujaczek, chusta, suszarki, grające konikiCOKOLWIEk. Ale ja mam wrażenie że jak jest źle to ty czujesz się bezpieczna i sama sobie kładziesz kłody pod nogi.

Dokładnie. I ogólnie ze wszystkim się zgadzam.

Napisane przez kaska87

mój śpi, a ja zamiast zrobić to samo to siedzę na allegro

Wasze dzieci też stękają przez sen?

Moja też stęka, jęczy, pręży się

Napisane przez nena_milka

Moje dziecko ma w dooopce wszystko i wszystkich. Również genetyke

Ci już wczoraj zaczęli smucic że dzisiaj będziemy cały dzień chodzić żebym urodziła. .. od trzech tygodni to robię i nic poza OGROMNĄ opuchlizną mi to nie daje. ... mam ostatnio tylko ochotę leżeć i spać. ..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochana no wiesz...jest coraz bliżej niż dalej, mimo wszystko.

Napisane przez misia332

Jestem i ja. Tak rano, bo TŻ przed pracą mnie zbałamucił, mam skurcze co jakiś czas i spać nie mogę.


ale już się rozpłakać zdążyłam, ja chyba nie dam rady.....


inwersja brak mi słów....

Kochana, dasz radę! Kto jak nie ty?Znasz to wszystko od zaplecza, więc jak dla mnie z Twoim doświadczeniem pójdzie Ci dobrze i szybko

Napisane przez Aaamelkaa

Hej
witam się z lekka zawiedziona bo tak jak i u Misi rozjechały się skurcze w nocy już zaczeliśmy mierzyć były różne odstępy czasowe ,nagle około 1 zaczeły się co 7 minut, zanotowaliśmy 3 skurcze i co i doopa zasnęłam i nic się nie dzieje, a skurcze wczoraj mnie cąły dzień męczyły,wieczorem już nieźle dawały , ja tak nie chcę, niech się rozkręca na poważnie a nie takie niewiadomo co
ciekawe jak reszta ekipy weekendowej
Paulinka,badzia ?


ja też będę marudzić i wiem co czujesz, taki zawód

Może i się rozjechały,ale to nie powód,żeby nagle nie mogły się zebrać do kupy





Dziewczyny ja to chyba jestem nadwrażliwa. Codziennie myślę o tym,że JUŻ za rok będę musiała zostawić moje maleństwo,że nie będę widzieć wielu chwil z jej życia. I codziennie uronię łezkę,że tak szybko rośnie. Czy ja jestem nienormalna,czy też tak macie?
Okropnie mnie boli,że ten czas tak leci.


Jeszcze wieczorem oglądaliśmy z mężem tv i leciała reklama Prudential (czy jakoś tak ) o tym małym chłopcu, który idzie do pracy, przyprowadza dziewczynę i w końcu pokazane jest jak się wyprowadza z domu jako dorosły chłopak, bo ten mały chłopiec to był tylko w oczach rodziców. I normalnie się poryczałam, mówię mężowi,że ryczę, a on też miał łzy w oczach i mi mówi,że niedługo tak będzie z Natalką.
Łeee aż się znowu poryczałam.