Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

[iwantyou99]

Napisane przez senira666

a czemu Musiała ?? Bo nie łapie kto ją do tego zmusił? ?




Tez tak uważam ze każdy powinien decydować o sobie.


My chrzcic nie będziemy. Oboje jesteśmy nie wierzący więc nie będziemy cyrku robić.
Co do porodu to ja chyba wole byc sama. Znsczy TZ może być na porodowce ale nie ze mna w sali. Przynajmniej na dzisiaj tak czuje.
A po porodzie w szpitalu jedynie kto mnie odwiedzi prócz TZ to pewnie tescie ale to mi nie przeszkadza. A potem niestety TZ będzie miał te dwa tygodnie tatusiowego i powrot do pracy...

I dzien dobry
U mnie za oknem o dziwo w miarę dobrze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Powiem szczerze ze jak tak o tym myśle to zastanawiam sie czy czasem przy partych niewyrzuce męża z sali. Choć oczywiście ja nadal mam nadzieje ze mnie pokroja i problemu nie bedzie.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lejdi_aga13]

ja uważam ,że nie ma dobrej i złej decyzji jeśli chodzi o chrzciny. Bo każdy dom ma inną historię wiary i bedzie chciało wychować dziecka tak jak uważają za słuszne. To sprawa bardzo indywidualna. Ja syna chrzciłam w wieku 3 miesiecy-ja mam wszystkie sekrementy a ojciec dziecka- tylko chrzest. Ale chcielismy to zrobić ,czuliśmy potrzebę i to zrobiliśmy. Teraz meiszkamy w UK i są tu różne szkoły-ale najwięcej dzieci Polskich i najbezpieczniejszą dla nowoprzybytych jest właśnie szkoła katolicka gdzie dziecku musi miec papier ,że było chrzczone(ale nie ma tu żadnych księży czy zakonnic,normalni nauczyciele) i na papierku ,ktory wypełniałam jest rubryka kiedy i gdzie było chrzczone i akt chrztu w kopii trzebabyło dodać. Tak by się nie dostał. Nigdy nie wiadomo,co będzie potrzebne i mimo,że myślałam, ze nigdy nie bedzie potrzebny ten papier- myliłam się. Ale są ludzie co nie chrzczą i też mają racje- co dom to obyczaj i trzeba być tolerancyjnym dla każdej decyzji bo nie ma w niej 1 dobrej odpowiedzi.

co do porodu-chce by moj był. To bardzo pomaga wiem jak z Natanem mi ta pomoc się przydała. I pozniej widziąc jak to wyglada i ojciec dziecka złagodnial heheh. Teraz rodzę w obcym kraju -on tu 6lat mieszkal a ja dopiero od 1,5tygodnia wiec mimo tlumacza wolę by on był ze mną. Cieszę się,że jak jest wszystko OKI to po porodzie dają posiłek, bierze się kąpiel i mozna iść do domu 4-5h po porodzie-wolę w domu odpoczywać a i synek bedzie czekać. Codziennie mowi do brzuszka ,całuje ,mowi ze kocha itp a Ma 4lata to nie chce zazdrości. Ostatnio do brzucha mowi-Julką wyjdz jak bedzie choinka dostaniesz prezenty od Mikołaja. Az sie popłakałam <3


ale się rozpisałam

zaraz się ubieram i idę z synkiem i Tż na miasto. Pokażę Wam 1-wsze ciuszki dla cory Wozek i lozeczko dostalismy od tż siostry ale wozek nowy bo nie używała a łozeczko strasznie nam się spodobało ,królewskie i też w idealnym stanie. Kojec też dostaliśmy jak bedziemy do PL jezdzic. Wiec została nam pościel,butelki ,kosmetyki i ubranka wiec zaczynamy zakupy


muszę się umowić z polożną na 1wsze spotkanie. Twardnieje Wam brzuch czasem? mnie coś ostatnio zaczyna czasem a to 24 tydzien dopiero. A plecy tak mnie bolą ,że pół nocy nie spałam szukając wygodnej pozycji

[upadly_aniol00]

Napisane przez kefii

Mam pytaie z innej beczki. Bo chce kupic małemu kombinezon. termin mam na 19 stycznia wiec tak na wyjscie ze szpitala plus luty i marzec. Zastanawiam sie nad rozmiarem 62 czyli 3-6 miesiecy. Zakładam ze mały będzie średniej wielkosci czyli do 56 cm i do 3,5kg wagi przy urodzeniu. Oboje z męzem tych wymairów nie pzrekroczylismy.

Ja kupiłam ale moim zdaniem jest dość duży . Jak będzie za mały to w trakcie dokupie jesli będzie zimna stycznia a jeśli już będzie w miare ciepło to kupię polarowy a termin mam na

Napisane przez bella7

My ochrzcilismy dziewczyny bo chcieliśmy i takie mamy przekonania. Jesteśmy wierzącymi, starającymi praktykować ludźmi- a i z tym bywa różnie. Ale w stosunku do dzieci to nic na siłę,nie uczę ich np już pacierza bo dla mnie to jeszcze małe dzieci, znak krzyża potrafią i "do Ciebie Boziu rączki podnoszęi..." i nic więcej. Naprawdę. Podoba mi się co teraz chyba w szczecińskiej diecezji robią. Nie ma czegoś takiego 8 latek idzie do komuni, bo może być to dziecko starsze lub młodsze (wczoraj na onecie pisało). I nie musi być odstawione Bóg wie jak. Te kiecki do ziemi a'la panna młoda strasznie mnie raza,ale u nas na okolice są raczej alby to tak dość skromnie wygląda bo dzieci są "jednakowe ". Ale imprezy : alkohol i tańce to już nie wypada. A co prezentów to rodzice powinni tłumaczyć o co tak naprawdę chodzi a nie,że laptop,mp4 itd.

Zgadzam się w 100 % bardzo dobre podejście

Napisane przez bella7

Dla mnie ślub bo dziewczyna jest ciąży to absurd. Znam księdza który powiedział że przykro się na takie coś patrzy (nie chodzi tu nawet o seks przedmałżeński) a o ten "przymus". A i często po ślubie wcale nie jest sytuacja łatwiejsza. Mówię tu o kościele. Bo skoro brzuch to ślub i już. I najczęściej to jest nacisk że strony rodziny,a to czy my chcemy tak czy siak to nic ich nie obchodzi.

Ja jakbym była bez ślubu to w ciąży bym wzięła tylko cywilny żeby nie było problemów żadnych w szpitali itp . A kościelny bym wzięła później kiedy przyszedł by na to czas a nie dziecko i zaraz lecę do kościoła .

Napisane przez AgatkaL

My mamy ślub cywilny, ale jak już wcześniej pisałam, ze względu, że jestem rozwódką. Teraz od 2 lat staram się o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Sądzie Metropolitalnym. Właśnie nawet dziś jadę tam zostawić niezłą sumkę pieniędzy, żeby sprawa się trochę ruszyła (2 tys. zł ). Wobec kościoła jesteśmy obydwoje z mężem grzesznikami, rozgrzeszenia dostać nie możemy. Dziecko chcielibyśmy ochrzcić, bo my całe życie do kościoła chodziliśmy (teraz to sporadycznie - od święta).

Ale prosty przykład...męża siostra brała w sierpniu ślub kościelny. Miała dziecko będąc panienką z innym facetem, a teraz stanęła w welonie i białej sukni przed ołtarzem i ona jest święta...a ja grzesznica...wkurza mnie to...jak już, to niech będzie sprawiedliwie.

Szczerze ja tego w ogóle nie rozumiem , mam też znajomych po rozwodzie , którzy są razem . Dokładnie on po rozwodzie jego żona jest grzesznica i nie może się spowiadać dla mnie to głupota i już ! Taka osoba powinna mieć szanse się wyspowiadać .
Jej dzieci miały komunie chciała sie wyspowiadać i a była u wielu księży . Moim zdaniem powinni dostać rozgrzeszenie .
Ja kilka lat temu się zraziłam do księży kiedy podczas spowiedzi nie dostałam rozgrzeszenia pierwszy raz w życiu trafiłam na jakiegoś dziwnego księdza uwieźcie , że poczułam się strasznie a w domu TŻ aż się rozpłakałam . Oczywiście później u innego księdza dostałam rozgrzeszenie ale dla mnie to jest chore , spowiadam się po to aby to rozgrzeszenie dostać a przecież nikogo nie zabiłam po tamtym podchodzę z dystansem już do kościoła .
Mamy ślub kościelny ponieważ oboje wierzący jestesmy i ślub był dla nas czymś ważnym . Ale wiele rzeczy też mną wstrząsnęło podczas spisywania protokołu czy spotkaniom . Albo cennik usług kościelnych

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Jeszcze co do wizyt w szpitalu po porodzie z szokowaliście mnie takimi wycieczkami nie wiedziałam , że nawet można mieć tylu gości
Do mnie tylko mąż będzie przyjeżdżał chyba , że będę czegoś potrzebować to mama podjedzie ale tak nie planuję żadnych wycieczek . Chcę spokojnie urodzić a później w domu kilka dni spokoju też chcę by odpocząć . Oczywiście zaproszę rodziców i teściów, żeby poznali wnuka ale będziemy potrzebować kilku dni z mężem aby oswoić się w nowej sytuacji .
Znajomi wyszli ze szpitala i w ten dzień mieli 4 rodziny gości i goście oczywiście byli przyjmowaniu w tym pokoju co dziecko było . Do tego dziewczyna dopiero co po cc i oczywiście oblewanie narodzin .

[lolita25]

Napisane przez senira666

a czemu Musiała ?? Bo nie łapie kto ją do tego zmusił? ?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No ze względu na to ze jej rodzice nie byli katolikami nie ochrzcili jej, nie była u komuni...nic a chcieli slub kościelny więc wszystko musiała załatwiać sama

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez AgatkaL

My mamy ślub cywilny, ale jak już wcześniej pisałam, ze względu, że jestem rozwódką. Teraz od 2 lat staram się o stwierdzenie nieważności małżeństwa w Sądzie Metropolitalnym. Właśnie nawet dziś jadę tam zostawić niezłą sumkę pieniędzy, żeby sprawa się trochę ruszyła (2 tys. zł ). Wobec kościoła jesteśmy obydwoje z mężem grzesznikami, rozgrzeszenia dostać nie możemy. Dziecko chcielibyśmy ochrzcić, bo my całe życie do kościoła chodziliśmy (teraz to sporadycznie - od święta).

Ale prosty przykład...męża siostra brała w sierpniu ślub kościelny. Miała dziecko będąc panienką z innym facetem, a teraz stanęła w welonie i białej sukni przed ołtarzem i ona jest święta...a ja grzesznica...wkurza mnie to...jak już, to niech będzie sprawiedliwie.

Masz rację....powinni coś z tym zrobić
Kobieta z dzieckiem w brzuchu czy pod ręka, nie jest czysta....i nie powinna latać w białej sukni po kościele....to jest parodia dla mnie

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Spałam jak zabita dzisiaj
Widzę ze co niektóre też noce przespały
Zjadłam śniadanko, wstawiłam pomidorową , ugotowałam makaron i teraz zabieram się za porządki, mąż wraca, trzeba "ogarnąć chałupę" bo jeszcze sobie pomyśli ze ciągle siedziałam na wizażu
A listonosz dziś znowu był,mój pies już 10 min przed jego przyjściem leżał na kanapie i warczał, dziś udało mi się zapobiec pogryzieniu, ale listonosz był dziwnie poddenerwowany dzisiaj

[senira666]

Napisane przez upadly_aniol00

Jeszcze co do wizyt w szpitalu po porodzie z szokowaliście mnie takimi wycieczkami nie wiedziałam , że nawet można mieć tylu gości
Do mnie tylko mąż będzie przyjeżdżał chyba , że będę czegoś potrzebować to mama podjedzie ale tak nie planuję żadnych wycieczek . Chcę spokojnie urodzić a później w domu kilka dni spokoju też chcę by odpocząć . Oczywiście zaproszę rodziców i teściów, żeby poznali wnuka ale będziemy potrzebować kilku dni z mężem aby oswoić się w nowej sytuacji .

u mnie pewnie teściowie zajrzą do szpitala ale mi to nie przeszkadza bo ja tak po prawdzie innej rodziny nie mam. moja mama daleko, ojca brak, brat 300km ode mnie i tyle. dalszej rodziny nie licze a i tak będzie to garstka ludzi. więc mi masowe odwiedziny nie grożą.

Napisane przez lolita25

No ze względu na to ze jej rodzice nie byli katolikami nie ochrzcili jej, nie była u komuni...nic a chcieli slub kościelny więc wszystko musiała załatwiać sama

no ale to nie MUSIAŁA a CHCIAŁA, a to jest różnica.

[bella7]

Bardzo mi się podoba kiedy młode matki idą do ślubu w białych/bardzo jasnych skromnych sukienkach bez welonu. Bo dziecko w istocie jest niewinne,ono samo na świat się nie powołało. Ot tylko tyle. Ale co kto i jak robi to tylko jego sprawa.

Agatko mojej kuzynki mąż był rozwodnikiem i udało mu się unieważnić ślub kościelny z przychylnością dla niego. Ale ta była żona cuda wianki wymyślala. I dwa latemu wzięli kościelny (kuzynka z nim )

[lolita25]

Napisane przez senira666

u mnie pewnie teściowie zajrzą do szpitala ale mi to nie przeszkadza bo ja tak po prawdzie innej rodziny nie mam. moja mama daleko, ojca brak, brat 300km ode mnie i tyle. dalszej rodziny nie licze a i tak będzie to garstka ludzi. więc mi masowe odwiedziny nie grożą.



no ale to nie MUSIAŁA a CHCIAŁA, a to jest różnica.

Chciała ślub kościelny
Musiała bo nie miała żadnego sakramentu a tak nakazuje wiara i kościół

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez bella7

Bardzo mi się podoba kiedy młode matki idą do ślubu w białych/bardzo jasnych skromnych sukienkach bez welonu. Bo dziecko w istocie jest niewinne,ono samo na świat się nie powołało. Ot tylko tyle. Ale co kto i jak robi to tylko jego sprawa.

Agatko mojej kuzynki mąż był rozwodnikiem i udało mu się unieważnić ślub kościelny z przychylnością dla niego. Ale ta była żona cuda wianki wymyślala. I dwa latemu wzięli kościelny (kuzynka z nim )

Zgodnie z wiarą uprawiasz sex żeby spłodzić dziecko, to był dosyć szeroki temat u nas na naukach przedmałżeńskich i pewnie jeszcze jest
Kochając się jesteśmy świadomi (przecież po to się zabezpieczamy)
ze możemy spłodzić dziecko....to my powołujemy je na świat
Dla kościoła antykoncepcja w szerokim znaczeniu jest zła, dopuszczalna jest tylko metoda kalendarzykowa i oglądanie sobie śluzu

[lidkaa82]

Napisane przez perfuzja

Gdyby ksiądz odmówił ochrzczenia 8 czy 9 latka, ktory chce, ze wzgledu na brak ślubu rodziców to rzeczywiście byłoby to bardzo nie w porzadku.

Miałam dokładnie taką samą dyskusję z moją mamą: tzn. moja mama zapytana po co mnie chrzcila, stwierdziła, ze długo o tym myślała i doszła do wniosku, ze paradoksalnie to ochrzczenie daje wybór, a brak chrztu stawia przed faktem dokonanym (przynajmniej przez kilkanaście lat). I mimo, ze ostatecznie się z nia nie zgadzam, to argumenty nie są od rzeczy.

W 100% zgadzam sie z Twoją mamą. Patrząc od strony wiary chrzest zmazuje grzech pierworodny, wiec jeśli w to wierzysz a nie chrzcisz dziecka to w razie gdyby cos mu się stało (odpukać!!!) zamykasz mu drogę do zbawienia. Ochrzczone dziecko nadal ma wybór w dorosłym życiu, moze odejść od wiary i uznać że polanie wody głową to jakiś nieznaczący nic w jego życiu rytuał lub kontynuować zycie w wierze a nawet odnowić chrzest w świadomy już sposób

[lolita25]

Napisane przez lidkaa82

W 100% zgadzam sie z Twoją mamą. Patrząc od strony wiary chrzest zmazuje grzech pierworodny, wiec jeśli w to wierzysz a nie chrzcisz dziecka to w razie gdyby cos mu się stało (odpukać!!!) zamykasz mu drogę do zbawienia. Ochrzczone dziecko nadal ma wybór w dorosłym życiu, moze odejść od wiary i uznać że polanie wody głową to jakiś nieznaczący nic w jego życiu rytuał lub kontynuować zycie w wierze a nawet odnowić chrzest w świadomy już sposób

Ja też się z tym zgadzam

[Negrid]

hej
u mnie dziś brzydko, w dodatku sąsiedzi robią remont i już drugi dzień mam nad głową "bruum bruuum"
wiecie...moja mama ma dziś przyjechać, aż pojadę wcześniej do domu, żeby zobaczyć reakcję psa jak ją zobaczy

odnośnie chrztów - bo czuję, że trochę rozdrapałam temat - jestem osobą bardzo tolerancyjną, mam w rodzinie i wśród znajomych prawdziwy przekrój odnośnie wiary - zagorzałych ateistów, wierzących ale nie praktykujących, odświętnych (odweselnych ) fanatyków i inne wiary. Ja nie komentuje ich teorii i zachowań i tego samego oczekuje względem siebie i swojej rodziny. Mnie najbardziej denerwuje pokazówka, którą ewidentnie chcą sobie urządzić teściowie.

W niedziele rano tak pół żartem pół serio zaczął się z mężem dziwny ale i trudny temat... może nawet dobrze wyszło bo i tak chciałam go prędzej czy później poruszyć. Chodzi o to co zrobiłby mój mąż (już z dzieckiem) gdyby mi się coś stało np. przy porodzie.
Tak, tak wiem, nie należy "czarnowidzić/czarnowidzieć" ale moja mama podczas mojego porodu miała zapaść i cudem cudów ją uratowali i po prostu uznałam, że potrzebuje takiej rozmowy z tż.

[magnusia]

Laski ja tak tylko apropos tego welonu do ślubu- welon to nie symbol czystości i niewinności tylko ma chronić prze złym wzrokiem i zawistnymi spojrzeniami to taka dygresja


Ja dziś na 16 mam wizytę u gina i coś czuję że macano na samolocie się szykuje bo ostatnio nie było wczoraj ogarniałam się tam na dole i już mi ciężko bo mało co widzę a nie mogę też się zgiąć za bardzo bo brzucho przeszkadza.

W ogóle to siedze w robovie i tak mi dziwnie że muszę s Wami przez komórkę pisać a nie tak jak zawsze- lapek otwsrty i ciągły monitoring wizażu

[lolita25]

Napisane przez magnusia

Laski ja tak tylko apropos tego welonu do ślubu- welon to nie symbol czystości i niewinności tylko ma chronić prze złym wzrokiem i zawistnymi spojrzeniami to taka dygresja


Ja dziś na 16 mam wizytę u gina i coś czuję że macano na samolocie się szykuje bo ostatnio nie było wczoraj ogarniałam się tam na dole i już mi ciężko bo mało co widzę a nie mogę też się zgiąć za bardzo bo brzucho przeszkadza.

W ogóle to siedze w robovie i tak mi dziwnie że muszę s Wami przez komórkę pisać a nie tak jak zawsze- lapek otwsrty i ciągły monitoring wizażu

Wiesz to chyba nie chodzi o sam welon, tylko biel sukni która symbolizuje czystość i niewinność
Pakuj się z tej roboty i do domu na pomidorową

[magnusia]

Napisane przez Negrid

W niedziele rano tak pół żartem pół serio zaczął się z mężem dziwny ale i trudny temat... może nawet dobrze wyszło bo i tak chciałam go prędzej czy później poruszyć. Chodzi o to co zrobiłby mój mąż (już z dzieckiem) gdyby mi się coś stało np. przy porodzie.
Tak, tak wiem, nie należy "czarnowidzić/czarnowidzieć" ale moja mama podczas mojego porodu miała zapaść i cudem cudów ją uratowali i po prostu uznałam, że potrzebuje takiej rozmowy z tż.

Ja taką rozmowę mam już za sobą bo też uznałam że różne rzeczy mogą sie wydarzyc.
Wiem że mój mąż wychowalby syna sam i poradzilby sobie choc na początku pewnie by mu bylo bardzo fiężko. On tak bardzo juz to nasze dziecko kocha że zrobilby wszystko aby podołac.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez lolita25

Wiesz to chyba nie chodzi o sam welon, tylko biel sukni która symbolizuje czystość i niewinność
Pakuj się z tej roboty i do domu na pomidorową

Tak z kolorrm to jedt taki zeyczaj fakt. Tetaz jest tyle kolorów i odciemi że malo która dziewczyna wyniera taką biel- biel czescie jest to ercu, ivory itp.

Ale mnie syn tłucze po flakach

[lidkaa82]

Napisane przez magnusia

Ja dziś na 16 mam wizytę u gina i coś czuję że macano na samolocie się szykuje bo ostatnio nie było wczoraj ogarniałam się tam na dole i już mi ciężko bo mało co widzę a nie mogę też się zgiąć za bardzo bo brzucho przeszkadza.

Kurde ja to juz nic nie widze, bo sie schylić już nie mogę, brzuch jakos tak mi sie ułożył. Dla mnie to nowość bo z Alkiem śmigałam i nogi i "podwozie" bez problemu do samego końca, a teraz co?? Mam podcinać tylko jak włosy do kolan zapuszcze. Masakra!!! Mąż i kosmetyczka odpada, mężowi bym szybciej pozwoliła normalnie sie tym zająć, gdybym mogła kontrolować co robi ale w ciaży to sie boje że zostane obrzezana a srednio mi to na rękę

[iwantyou99]

Napisane przez lolita25

Wiesz to chyba nie chodzi o sam welon, tylko biel sukni która symbolizuje czystość i niewinność
Pakuj się z tej roboty i do domu na pomidorową

Z tymi symbolami to tak rożnie. Nasz ksiądz powiedział ze kolor sukienki nie ma żadnego znaczenia i mogę przyjść nawet w czarnej. Liczy sie to co mamy w sercach i w głowach.

Moj mezulek dzisiaj tylko na chwilkę pojechał do pracy wiec postanowiłam ze z tej okazji zrobię zrazy kluski śląskie i modra kapustę. Pierwszy raz w życiu jak sie uda to dostanę tytuł zony miesiąca
Wkurzylam sie bo poszłam do sklepu i spotkałam koleżankę z terminem na 20 marca. Brzuch ma największy ze wszystkich które tu widziałam. Ja mam raczej mało widoczny a ona mi nawtykala ze dziecko pewnie niedozywione ze coś. Chciałam ja zabić. Ekspertka sie znalazła. Dominik w 24 tygodniu miał 730g wiek ok prawda?? Wychodzi ze to w okolicach 50 centyla.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

Napisane przez lidkaa82

W 100% zgadzam sie z Twoją mamą. Patrząc od strony wiary chrzest zmazuje grzech pierworodny, wiec jeśli w to wierzysz a nie chrzcisz dziecka to w razie gdyby cos mu się stało (odpukać!!!) zamykasz mu drogę do zbawienia. Ochrzczone dziecko nadal ma wybór w dorosłym życiu, moze odejść od wiary i uznać że polanie wody głową to jakiś nieznaczący nic w jego życiu rytuał lub kontynuować zycie w wierze a nawet odnowić chrzest w świadomy już sposób

a ja się nie do końca z tym zgodzę bo jestem ochrzczona i mam komunie "bo tak wypadało". chciałam się wypisać z kościoła i nie widnieć w statystykach jako katoliczka ale jak zaczęłam się dowiadywać o formalności to ręce i majtki opadają ile tego jest. i najzupełniej w świecie dałam sobie z tym spokój bo szybciej bym chyba została prezydentem niż to załatwiła.

[Amberella]

Witam się po kilku dniach nieobecności . Nadrabiałam ponad 20 stron, ale to sama przyjemność .

Napisane przez mala098

Ejani, Forester, Amberella: szykujcie się! Za 2 dni nasza studniówka! :p iwo:

O tak, już odliczam . Zapowiedziałam TŻ, że ma mi zorganizować bavarię na tę okazję.
Zastanawiam się która z nas urodzi w terminie? To może być radosny dzień!

Napisane przez sweet_vintage

W weekend skorzystałam z kuponu do H&M i zakupiłam dla małego komplet szopa pracza i dresik.

Jutro zasuwam po szopa! Jest super . Z tej serii mam już żabkę.

Napisane przez lidkaa82

W 100% zgadzam sie z Twoją mamą. Patrząc od strony wiary chrzest zmazuje grzech pierworodny, wiec jeśli w to wierzysz a nie chrzcisz dziecka to w razie gdyby cos mu się stało (odpukać!!!) zamykasz mu drogę do zbawienia. Ochrzczone dziecko nadal ma wybór w dorosłym życiu, moze odejść od wiary i uznać że polanie wody głową to jakiś nieznaczący nic w jego życiu rytuał lub kontynuować zycie w wierze a nawet odnowić chrzest w świadomy już sposób

Myślę bardzo podobnie jak Ty. Poza tym nie chciałabym zabierać dziecku możliwości uczestniczenia w lekcjach religii, które bądź, co bądź też wyrabiają pogląd na wiarę. Zwłaszcza, że uczestniczy się w nich w wieku, gdy kształtuje się osobowość i poglądy. Chciałabym, by moje dziecko miało możliwość wyboru i poszukiwania prawdy w różnych aspektach. Uważam, że nie można odrzucać czegoś, czego się nie zna.
Sama jednak nie wiem jak jest z moją wiarą. Na obecnym etapie życia jestem raczej wątpiąca niż wierząca, ale nie przestałam poszukiwać. Niestety w dzieciństwie zmuszana byłam do chodzenia do kościoła i zrodził się we mnie bunt, który nadal do końca nie minął. Cieszę się jednak, że rodzice (mimo tego zmuszania za dzieciaka) dali mi możliwość poznania, czym jest katolicyzm.
Mam też przykład mojej koleżanki, którą rodzice ochrzcili, ale nie wychowywali w wierze. Dziewczyna zaczęła chodzić do kościoła ze mną, najpierw dla towarzystwa. Kilka lat później ja przeżywałam bunt, a ona odnalazła swoje powołanie . Wstąpiła do zakonu klauzulowego, była tam jakiś czas i wystąpiła, by ostatecznie wieść świeckie życie z mężem i dziećmi. Jest bardzo szczęśliwa i widać, że wiara jest w jej rodzinie siłą napędową. Dzięki decyzji swej matki o chrzcie mogła sama, świadomie zdecydować o tym jak chce żyć, bo poznała różne (jak dla mnie ekstremalne ) opcje.
Mam zamiar ochrzcić swoje dziecko i na tyle na ile będę mogła wprowadzić je w tajniki wiary, tak, by mogło wybrać.
A chrzest planuję robić ok. 3-4 miesiące po porodzie, w restauracji. I będzie to duża impreza połączona ze świętowaniem pojawienia się nowego członka rodziny. Zarówno moja jak i męża rodzina hucznie obchodzą wszelkie wydarzenia, więc i to takie będzie. O finanse się nie martwię, bo tu dziadkowie mają się wykazać . Mam zamiar nastawić się na uroczystość kościelną, a potem na miłe chwile w gronie rodzinnym, z prezentacją zdjęć z pierwszych tygodni życia Kacpra.

Bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom, które trzymały kciuki za Kacperka przed wizytą u kardiologa . Pomogły. Serduszko i cały układ krążenia, przepływy itp. są prawidłowe.

Nie zaglądałam do Was, bo miałam mega porządki po remoncie i mąż był w domu, więc spędzałam czas z nim. Pokój Kacpra już prawie gotowy. TŻ ma dziś przywiesić karnisz z zasłonami. Czekam też na naklejki ścienne. Myślę, że do piątku będzie koniec .

Ale się naprodukowałam. Pewnie mam już z 2 strony do nadrobienia .

[Mystiquee]

Napisane przez magnusia

Laski ja tak tylko apropos tego welonu do ślubu- welon to nie symbol czystości i niewinności tylko ma chronić prze złym wzrokiem i zawistnymi spojrzeniami to taka dygresja

A ja welonu nie miałam... kurde

[iwantyou99]

Napisane przez Mystiquee

A ja welonu nie miałam... kurde

Tez nie miałam bo idiotyczne wygladalam z firana na głowie




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lidkaa82]

Napisane przez senira666

a ja się nie do końca z tym zgodzę bo jestem ochrzczona i mam komunie "bo tak wypadało". chciałam się wypisać z kościoła i nie widnieć w statystykach jako katoliczka ale jak zaczęłam się dowiadywać o formalności to ręce i majtki opadają ile tego jest. i najzupełniej w świecie dałam sobie z tym spokój bo szybciej bym chyba została prezydentem niż to załatwiła.

No ale ty teraz wybierasz jak chcesz życ i w co wierzyć. Kiedyś już widziałam artykuł o facecie który obsesyjnie próbował "wypisać" sie z kościoła i to było prawie ze nie mozliwe. Tylko ja się pytam po co mu na tym tak zależało?? ważne że żyć moze jak chce, wierzyć w co chce, a że ktoś ma go wpisanego w jakąś książkę czy statystykę to już jego problem. Papier przyjmie wszystko. Ja tam bym wolała żeby firmy wypisały mnie z tych swoich list "obdzwonkowych" zebym miała spokój od telemarketingu ale nie chce mi sie z tym walczyć, skoro mam wybór czy mogę odebrać telefon albo odłozyć słuchawke

[iwantyou99]

Napisane przez Amberella

Witam się po kilku dniach nieobecności . Nadrabiałam ponad 20 stron, ale to sama przyjemność .


O tak, już odliczam . Zapowiedziałam TŻ, że ma mi zorganizować bavarię na tę okazję.
Zastanawiam się która z nas urodzi w terminie? To może być radosny dzień!

Jutro zasuwam po szopa! Jest super . Z tej serii mam już żabkę.

Myślę bardzo podobnie jak Ty. Poza tym nie chciałabym zabierać dziecku możliwości uczestniczenia w lekcjach religii, które bądź, co bądź też wyrabiają pogląd na wiarę. Zwłaszcza, że uczestniczy się w nich w wieku, gdy kształtuje się osobowość i poglądy. Chciałabym, by moje dziecko miało możliwość wyboru i poszukiwania prawdy w różnych aspektach. Uważam, że nie można odrzucać czegoś, czego się nie zna.
Sama jednak nie wiem jak jest z moją wiarą. Na obecnym etapie życia jestem raczej wątpiąca niż wierząca, ale nie przestałam poszukiwać. Niestety w dzieciństwie zmuszana byłam do chodzenia do kościoła i zrodził się we mnie bunt, który nadal do końca nie minął. Cieszę się jednak, że rodzice (mimo tego zmuszania za dzieciaka) dali mi możliwość poznania, czym jest katolicyzm.
Mam też przykład mojej koleżanki, którą rodzice ochrzcili, ale nie wychowywali w wierze. Dziewczyna zaczęła chodzić do kościoła ze mną, najpierw dla towarzystwa. Kilka lat później ja przeżywałam bunt, a ona odnalazła swoje powołanie . Wstąpiła do zakonu klauzulowego, była tam jakiś czas i wystąpiła, by ostatecznie wieść świeckie życie z mężem i dziećmi. Jest bardzo szczęśliwa i widać, że wiara jest w jej rodzinie siłą napędową. Dzięki decyzji swej matki o chrzcie mogła sama, świadomie zdecydować o tym jak chce żyć, bo poznała różne (jak dla mnie ekstremalne ) opcje.
Mam zamiar ochrzcić swoje dziecko i na tyle na ile będę mogła wprowadzić je w tajniki wiary, tak, by mogło wybrać.
A chrzest planuję robić ok. 3-4 miesiące po porodzie, w restauracji. I będzie to duża impreza połączona ze świętowaniem pojawienia się nowego członka rodziny. Zarówno moja jak i męża rodzina hucznie obchodzą wszelkie wydarzenia, więc i to takie będzie. O finanse się nie martwię, bo tu dziadkowie mają się wykazać . Mam zamiar nastawić się na uroczystość kościelną, a potem na miłe chwile w gronie rodzinnym, z prezentacją zdjęć z pierwszych tygodni życia Kacpra.

Bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom, które trzymały kciuki za Kacperka przed wizytą u kardiologa . Pomogły. Serduszko i cały układ krążenia, przepływy itp. są prawidłowe.

Nie zaglądałam do Was, bo miałam mega porządki po remoncie i mąż był w domu, więc spędzałam czas z nim. Pokój Kacpra już prawie gotowy. TŻ ma dziś przywiesić karnisz z zasłonami. Czekam też na naklejki ścienne. Myślę, że do piątku będzie koniec .

Ale się naprodukowałam. Pewnie mam już z 2 strony do nadrobienia .

Ja sie tylko wypowiem odnosnie tych lekcji religii. Nie wiem jak to tam teraz wyglada ale zdaje sie ze nie ma już religii tylko jest etyka? Ja bym chciała zeby moje dziecko poznali wszystkie , nie tylko religie katolicka. I wtedy podejmie wybór. Napewno nie będę go namawiać ze musi wierzyć w mojego Boga.
A okres buntu to mam do teraz zwłaszcza kiedy widzę ten brak sprawiedliwego i równego traktowania ludzi w kościele. Czasem mam wrażenie ze księża zapominają ze wobec Pana Boga wszyscy jesteśmy tacy sami.

Cieszę sie ze z serduszkiem wszystko ok.

U nas chrzciny tez beda w restauracji na około 20 osób to taka nasza najbliższa rodzina. Mały bedzie miał wtedy koło 5 miesiecy wiec tez myśle ze będę już obcykana w opiece nad nim i dam sobie radę.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lidkaa82]

Nauczyłam się przez lata nie identyfikować wiary w Boga z księżmi. Taka bardzo przydatna umiejetność. Ze swojej strony polecam.

[magnusia]

Napisane przez lidkaa82

Kurde ja to juz nic nie widze, bo sie schylić już nie mogę, brzuch jakos tak mi sie ułożył. Dla mnie to nowość bo z Alkiem śmigałam i nogi i "podwozie" bez problemu do samego końca, a teraz co?? Mam podcinać tylko jak włosy do kolan zapuszcze. Masakra!!! Mąż i kosmetyczka odpada, mężowi bym szybciej pozwoliła normalnie sie tym zająć, gdybym mogła kontrolować co robi ale w ciaży to sie boje że zostane obrzezana a srednio mi to na rękę

padłam

[forester]

witam się poranie!
mimo, że mam L4 siedzę w biurze

ale dyskusja o chrzcinach się wywiązała. U mnie sytuacja jest o tyle ciekawa, że ja jestem niepraktykującą wyznawczynią religii rzymskokatolickiej. Wierzę, ale z kościołem jestem na bakier. Natomiast mój Maż jest grekokatolikiem praktykującym. Zresztą u niego wiara bardzo mocno łączy się z tradycją i pielęgnowaniem swojego pochodzenia. Mąż chce aby mała była ochrzczona w jego kościele, ja nie mam nic przeciwko, ponieważ wiem, że on tą wiarę i tradycje chce jej przekazać. Nie wiem jak rozwiąże potem kwestie religii w szkole, komunii itp. ale mam nadzieję, że do tego czasu znajdę jakąś świecką w 100% szkołę, gdzie nikt mojemu dziecku nie będzie wytykał innego wyznania.

co do spania też już idzie mi to coraz lepiej. Wczoraj myślałam, że zejdę było mi strasznie słabo i miałam puls 120, przy niskim ciśnieniu.
Czy któraś z Was też ma puls podskakujący do wartości powyżej 100 przynajmniej parę razy dziennie?

[Le La]

Witam sie w ten pochmurny dzien.

Kurcze ja nadal leze i wygrzewam to przewiane ramie i bark.... Niby jest troszke lepiej, bo nie boli mnie ciagle, ale jak juz zacznie to..... no i oczywiscie najgorzej jest w nocy, moge spac tylko na 1 boku i to w okreslonej pozycji, bo inaczej to jest masakra...

Ambrella gratuluje udanej wizyty u kardiologa

Musze sie pomalu ogarniac , bo dzisiaj mamy zajecia w SR, a troche mi zejdzie z doprowadzeniem sie do normalnego stanu

Milego dnia

[isia4891]

Jak ja Wam zazdroszczę, że sie wyspałyście!! Ja miałam jakąś masakre cała noc się kreciłam, liczyłam barany i próbowałam metod relaksacyjnych i du...a, na siku byłam chyba z 10 razy, z tej niemocy ryczeć mi się chciało, o 3 wziełam poduszke i rozłozyłam sobie łóżko w drugim pokoju, bo męża tym kreceniem budziłam...tam też nie usnełąm...dopiero o 5 znowu do sypialni poszłam jak mąż wstał, zrobiłam wietrzenie pokoju i przy mikro uchylonym oknie usnełam, a po 7 zegarek mnie obudził do pracy....kur...jak ja w robocie wytrzymam do 18!!! I co najlepsze mój syn teżnie spał, mam nadzieję, że tego rytmu spania nie będzie miał jak sie urodzi...bo on chyba nie sypia wcale...buuuu

[lidkaa82]

Napisane przez iwantyou99

U nas chrzciny tez beda w restauracji na około 20 osób to taka nasza najbliższa rodzina. Mały bedzie miał wtedy koło 5 miesiecy wiec tez myśle ze będę już obcykana w opiece nad nim i dam sobie radę.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U nas też restauracja i około 20 osób (ja mam trójke rodzeństwa, a dwoje mają już nastoletnie dzieci) i pewnie Wielkanoc bo moja rodzinka musi dojechac około 140 km wiec wiadomo ze w świeta każdy ma czas żeby przyjechać i to niepowtarzalna okazja żeby spędzic święta razem, całą rodziną.

[magnusia]

Napisane przez lidkaa82

Nauczyłam się przez lata nie identyfikować wiary w Boga z księżmi. Taka bardzo przydatna umiejetność. Ze swojej strony polecam.

O słuszna uwaga


Amberella--- bardz sie ciesze ze z serduszkiem wszystko ok

[Amberella]

Napisane przez iwantyou99

Ja sie tylko wypowiem odnosnie tych lekcji religii. Nie wiem jak to tam teraz wyglada ale zdaje sie ze nie ma już religii tylko jest etyka? Ja bym chciała zeby moje dziecko poznali wszystkie , nie tylko religie katolicka. I wtedy podejmie wybór. Napewno nie będę go namawiać ze musi wierzyć w mojego Boga.
A okres buntu to mam do teraz zwłaszcza kiedy widzę ten brak sprawiedliwego i równego traktowania ludzi w kościele. Czasem mam wrażenie ze księża zapominają ze wobec Pana Boga wszyscy jesteśmy tacy sami.

Cieszę sie ze z serduszkiem wszystko ok.

U nas chrzciny tez beda w restauracji na około 20 osób to taka nasza najbliższa rodzina. Mały bedzie miał wtedy koło 5 miesiecy wiec tez myśle ze będę już obcykana w opiece nad nim i dam sobie radę.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No właśnie jest religia, ale jako przedmiot, który nie jest obowiązkowy. Niektóre szkoły zapewniają etykę, ale wiele nie.
Podobnie jak Ty też nie zamierzam zmuszać dziecka, by wierzyło w mojego Boga, czy w ogóle w cokolwiek. Również chciałabym, by mój potomek poznał inne religie i wybrał, jednak u nas w kraju jestem w stanie zagwarantować mu poznanie właśnie tej. O innych pewnie dowie się także coś niecoś .

U nas na chrzcinach pewnie będzie tak z 30-35 osób. I też liczę na to, że będę się czuła już pewniej w roli mamy. Swoją drogą ostatnio nie mogę się doczekać .

[iwantyou99]

Napisane przez lidkaa82

U nas też restauracja i około 20 osób (ja mam trójke rodzeństwa, a dwoje mają już nastoletnie dzieci) i pewnie Wielkanoc bo moja rodzinka musi dojechac około 140 km wiec wiadomo ze w świeta każdy ma czas żeby przyjechać i to niepowtarzalna okazja żeby spędzic święta razem, całą rodziną.

U nas tez Wielkanoc pewnie.
Pozatym mamy trojaki w rodzinie wiec podbijają statystyki ilościowe

Moje proste jak deski włosy zaczęły sie kręcić. Myślicie ze to hormony?



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.