Pielęgnacja loków, loczków i fal - XVIII część niech się kręci

[Wizazanka5000]

Napisane przez martaakow

Wysuszyłam dziś włosy jak cg przykazuje, z plunkingiem i zaraz po nim dyfuzor, żadnego suszenia na prosto i zwilżania. Nie do końca wyszło, bo daaawno tego nie robiłam, ale przekonałam się tylko, że to kompletnie nie moja fryzura, nie mój styl. Wyglądam jak laleczka w kręconej peruce.

A mi sie bardzo podobają

Napisane przez Rudzioch

U mnie lniany sprawdza się genialnie Daj znać co u Ciebie będzie. Moje włosy lubią dużo i ciężko i w zasadzie nie da się ich prawie niczym przeciążyć.

To i mnie zachęciłaś do kupienia go planowałam i tak kupić, żeby go pić, ale w takim razie i na włosy spróbuję

[affbe]

czesc dziewczyny, potrzebuje malej porady, mam wlosy falowane, moja mama mowi ze mi sie takie 'pedzelki' robia mniej wiecej cos takiego jak na zdjeciu, tyle ze nie od samego skalpu a od linii żuchwy moze nawet kapke nizej, teraz wlosy mam z 7 cm za ramiona - rownej dlugosci... sciete na prosto . Nie radze sobie z nimi w ogole... nie umiem nadac im objetosci , sa takie nijakie, nie mam ich grubych i gestych tylko takie delikatne , i mysle ze pomoglaby mi wizyta u fryzera.. tyle ze nie wiem co dla takich wlosow bd lepsze cieniowanie czy stopniowanie? Cos co uniesie te wlosy do gory i nada im ksztaltu... ale nie chcialabym zeby kazdy wlos w inna strone mi odstawał:/ bez uzycia prostownicy czy suszary. JAk dobrze wytlumaczyc fryzjerce zeb nie narobla im krzywdy?
A moze tylko na konce wycieniowac ? Chcialabm podkreslic troche te fale i zeby sie troszke uniosly zeby tak smetnie nie lezaly

[martaakow]

Napisane przez Wizazanka5000

A mi sie bardzo podobają

Same w sobie uważam, że są ładne. (co za skromność! )
Tylko mam okrągłą twarz, a przy takich włosach to już w ogóle wyglądam jak pyza. Ohyda.

[Imperfecta]

Napisane przez martaakow

Same w sobie uważam, że są ładne. (co za skromność! )
Tylko mam okrągłą twarz, a przy takich włosach to już w ogóle wyglądam jak pyza. Ohyda.

Ja też mam okrągłą twarz, dlatego nie wyobrażam sobie siebie w krótkich włosach

[PannaLokowana]

Napisane przez martaakow

A czemu nie chcesz henny?

Bo mam wrażenie, że kolor będzie ładny przez miesiąc, potem zacznie robić się ciepły aż do rudego, będę musiała hennować znowu i znowu, pewnie co miesiąc, zbankrutuję, wyląduję na ulicy, ktoś mnie przygarnie, da mi chemiczną farbę, ona nie pokryje i wyjdzie na zielono i w końcu obetnę się na łyso i dołączę do sekty W dużym skrócie. Mam po prostu wrażenie, że hennowanie to niekończąca się historia.

[Wizazanka5000]

Napisane przez PannaLokowana

Bo mam wrażenie, że kolor będzie ładny przez miesiąc, potem zacznie robić się ciepły aż do rudego, będę musiała hennować znowu i znowu, pewnie co miesiąc, zbankrutuję, wyląduję na ulicy, ktoś mnie przygarnie, da mi chemiczną farbę, ona nie pokryje i wyjdzie na zielono i w końcu obetnę się na łyso i dołączę do sekty W dużym skrócie. Mam po prostu wrażenie, że hennowanie to niekończąca się historia.

bralas jakies leki juz?




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[martaakow]

Napisane przez PannaLokowana

Bo mam wrażenie, że kolor będzie ładny przez miesiąc, potem zacznie robić się ciepły aż do rudego, będę musiała hennować znowu i znowu, pewnie co miesiąc, zbankrutuję, wyląduję na ulicy, ktoś mnie przygarnie, da mi chemiczną farbę, ona nie pokryje i wyjdzie na zielono i w końcu obetnę się na łyso i dołączę do sekty W dużym skrócie. Mam po prostu wrażenie, że hennowanie to niekończąca się historia.

Aa, chcesz brąz? To ja nie wiem, jak to z brązem jest, nigdy nie farbowałam henną na brąz.

[allamaris]

Dziewczyny, a co jeśli mam normalnie nałożony żel jako stylizator a następnego dnia chcę olejować włosy? Można nałożyć olej na tak "brudne" włosy od żelu?

[PannaLokowana]

Napisane przez Wizazanka5000

bralas jakies leki juz?

Za dużo osób chyba zadaje mi to pytanie

Napisane przez martaakow

Aa, chcesz brąz? To ja nie wiem, jak to z brązem jest, nigdy nie farbowałam henną na brąz.

Gdybym chciała być ruda to bym się nie wahała ani minuty. Z resztą w kwestii rudości jestem ambasadorską henny prawie - każdego nakłaniam do hennowania, jeżeli męczy się z rudymi farbami. A że wiem, że henna lubi się wypłukiwać do rudego - stąd właśnie moje obawy.

Napisane przez allamaris

Dziewczyny, a co jeśli mam normalnie nałożony żel jako stylizator a następnego dnia chcę olejować włosy? Można nałożyć olej na tak "brudne" włosy od żelu?

Ja nakładam oleje na włosy dopiero przed myciem, także mają na sobie one wszelakie stylizatory, czasem też żel. Efekty jakie są każdy widzi - tu odsyłam do mojego albumu - nigdy nie robiłam inaczej, niż napisałam. I tak potem zmywa się olej szamponem czy odzywką, więc nie widzę sensu katować ich dwa razy myciem, tylko po to, żeby olejować czyste.

[martaakow]

Napisane przez allamaris

Dziewczyny, a co jeśli mam normalnie nałożony żel jako stylizator a następnego dnia chcę olejować włosy? Można nałożyć olej na tak "brudne" włosy od żelu?

Można.

Napisane przez PannaLokowana

gdybym chciała być ruda to bym się nie wahała ani minuty. Z resztą a kwestii rudości jestem ambasadorską henny prawie - każdego nakłaniam do hennowania, jeżeli męczy się z rudymi farbami.

Zgadzam się, dla rudych włosów nie ma nic lepszego niż henna. No chyba że naturalne ma się bardzo ciemne, to niestety nic z tego, chociaż RedHairedWitch rozjaśniała po prostu odrosty, a na to kładła hennę.

Co do brązów, to pewnie ktoś Ci odpowie, jak się trzyma i wypłukuje, bo chyba są tu dziewczyny, co farbują.

[PannaLokowana]

Napisane przez martaakow

Można.

Zgadzam się, dla rudych włosów nie ma nic lepszego niż henna. No chyba że naturalne ma się bardzo ciemne, to niestety nic z tego, chociaż RedHairedWitch rozjaśniała po prostu odrosty, a na to kładła hennę.

Co do brązów, to pewnie ktoś Ci odpowie, jak się trzyma i wypłukuje, bo chyba są tu dziewczyny, co farbują.

toteż zapytam dużymi literami:
JAK WYPŁUKUJE SIĘ HENNA KHADI? (jak szybko wyjdą wyraźne rude tony, co ile się dofarbowuje po myciu co 3-4dni?)
proszę o wasze wszystkie spostrzeżenia i nie odsyłanie mnie na wątek hennowy - byłam, zagubiłam się.

Z tego wszystkiego zakupiłam sobie farbę w Biedronce Garniera. Uznałam, że raczej nie wyłysieję. Złoty brązie - nadchodzę (bo mi uświadomili, że moje kolory to ciepłe tony, a nie zimne...)

[Cornie]

ciemny brąz - 2-3 tygodnie
ciepła czerń - 2 tygodnie
indygo - 3 tygodnie
wyjściowo - niskoporowate do połowy rozjaśnione i przyciemnione spowrotem drogeryjną farbą

[AgusiA753]

Napisane przez fallen_apple

Ja tego hormonu nigdy nie miałam badanego. Ciekawe czy mi lekarz zaleci po moich wstępnych badaniach. Jutro właśnie idę na kłucie. Mam chyba z 8 hormonów do zbadania.

Następna I tak 3mać dziewczyny! Ja kilka lat na tabletkach hormonalnych, od roku na antytrądzikowych, a jeszcze ani razu lekarz nie zlecił mi badań... To są płatne badania czy można na nfz?

Napisane przez fallen_apple

Też mam spodnie warstwy ładniejsze. Są takie gładkie i śliskie, a te z wierzchu puszą się, są chropowate. Co prawda połamanych nie mam, ale i tak ładnie to nie wygląda. Nie wiem czy kiedyś uda mi się dojść do stanu, że te wierzchnie będą jak spodnie.

Piąteczka, u mnie to samo. Gdyby tak wygolić sobie tupecik to by wyszły na jaw te ładne bestie

Napisane przez martaakow

Wysuszyłam dziś włosy jak cg przykazuje, z plunkingiem i zaraz po nim dyfuzor, żadnego suszenia na prosto i zwilżania. Nie do końca wyszło, bo daaawno tego nie robiłam, ale przekonałam się tylko, że to kompletnie nie moja fryzura, nie mój styl. Wyglądam jak laleczka w kręconej peruce.

Nie no... Nieee noooo... Jak Ty nie chcesz to ja chętnie...

Napisane przez FelekBezSzelek

Obkupiłam się w maskę i odżywki Syoss repair - balsam, nivea intense reapir, timotei jericho rose lśniący blask i Seri winogrono i hibiskus Masek mam już tyle, że nie wiem co z nimi zrobić, ale nie mogłam się powstrzymać
Jednak, zauważyłam ostatnio, że odżywki które mi służą (m.in. nivea, syoss) mają keratyne, ale jak kiedyś kupiłam keratyne to wcale mi się nie spodobała A próbowałam ją dodawać do różnych odżywek ds i bs oraz masek.

Ekhm, sorry, ale ani ta Nivea Intense Repair, ani ten balsam z Syossa nie mają keratyny.

Napisane przez PannaLokowana

Bo mam wrażenie, że kolor będzie ładny przez miesiąc, potem zacznie robić się ciepły aż do rudego, będę musiała hennować znowu i znowu, pewnie co miesiąc, zbankrutuję, wyląduję na ulicy, ktoś mnie przygarnie, da mi chemiczną farbę, ona nie pokryje i wyjdzie na zielono i w końcu obetnę się na łyso i dołączę do sekty W dużym skrócie. Mam po prostu wrażenie, że hennowanie to niekończąca się historia.

Może nie mam tak bujnej wyobraźni ale podona wizja mnie powstrzymuje. Poza tym nie mogę się zdecydować czy jasny brąz czy rudy, i czy wgl mi będzie pasował kolor. Ale rude są takie piękneeee... I wizja lśniących, wzmocnionych włosów taaaakaa kusząca...

[martaakow]

Napisane przez AgusiA753

Nie no... Nieee noooo... Jak Ty nie chcesz to ja chętnie...

Mimo wszystko nie oddam. Po prostu nie będę im już więcej pozwalać się tak kręcić.

[AgusiA753]

Napisane przez martaakow

Mimo wszystko nie oddam. Po prostu nie będę im już więcej pozwalać się tak kręcić.

Buuu... Jeśli jednak kiedyś zmienisz zdanie i będziesz chciała sprawdzić czy jeszcze pamiętają jak się kręcić, to daj popatrzeć...

[JudytaKas]

martaakow ślicznie
Siedzę sobie z wzbogacaną maską pod czepkiem i ręcznikiem i w łóżku z herbatką oglądam serial życie podczas choroby też nie jest takie złe

[fallen_apple]

Napisane przez martaakow

Wysuszyłam dziś włosy jak cg przykazuje, z plunkingiem i zaraz po nim dyfuzor, żadnego suszenia na prosto i zwilżania. Nie do końca wyszło, bo daaawno tego nie robiłam, ale przekonałam się tylko, że to kompletnie nie moja fryzura, nie mój styl. Wyglądam jak laleczka w kręconej peruce.

Bardzo ładnie Ci wyszły. Mi się podobają.

Napisane przez AgusiA753

Następna I tak 3mać dziewczyny! Ja kilka lat na tabletkach hormonalnych, od roku na antytrądzikowych, a jeszcze ani razu lekarz nie zlecił mi badań... To są płatne badania czy można na nfz?

Ja robię prywatnie te badania, bo i prywatnie się leczę. Jeżeli ktoś się leczy państwowo u endo czy gina to chyba powinny być na nfz. Teoretycznie przynajmniej. Wiadomo, że na nfz to nawet z łaski dadzą Ci na morfologię.
I to mnie najbardziej wkurza u ginów. Leczą Cię, a nawet badań nie zlecą.

Napisane przez AgusiA753

Piąteczka, u mnie to samo. Gdyby tak wygolić sobie tupecik to by wyszły na jaw te ładne bestie

Pozostaje mieć nadzieję, że i te wierzchnie w końcu dojdą do ładu.
Ja na razie by je ujarzmić stosuję jedwab GP i przyznam się, że w większych ilościach niż ustawa przewiduje.

[Jessenia]

zasnęlam wczoraj z nakremowanymi włosami. ale oj tam mam miękkość jedwabiu i mięsistośc nie wiem czego na łbie dziś. (foty zaraz w codzienniku )

[martaakow]

Napisane przez AgusiA753

Buuu... Jeśli jednak kiedyś zmienisz zdanie i będziesz chciała sprawdzić czy jeszcze pamiętają jak się kręcić, to daj popatrzeć...

Okej, dam popatrzeć, jakby co.

Napisane przez JudytaKas

martaakow ślicznie

Dziękuję.

Siedzę sobie z wzbogacaną maską pod czepkiem i ręcznikiem i w łóżku z herbatką oglądam serial życie podczas choroby też nie jest takie złe

No złe takie życie nie jest, byle nie za długo, więc zdrowia życzę.

Napisane przez fallen_apple

Bardzo ładnie Ci wyszły. Mi się podobają.

Dziękuję.

Ja robię prywatnie te badania, bo i prywatnie się leczę. Jeżeli ktoś się leczy państwowo u endo czy gina to chyba powinny być na nfz. Teoretycznie przynajmniej. Wiadomo, że na nfz to nawet z łaski dadzą Ci na morfologię.

To jest prawda, u rodzinnego ciężko mi wyprosić choćby morfologię, jak coś mi jest nie tak.
Za to gin lekką ręką wypisał mi skierowanie na badania za ponad 350 zł.

Napisane przez Jessenia

zasnęlam wczoraj z nakremowanymi włosami. ale oj tam mam miękkość jedwabiu i mięsistośc nie wiem czego na łbie dziś. (foty zaraz w codzienniku )

Bardzo ładnie wyglądają. Zwłaszcza jeśli są, jak pisałaś w Codzienniku, po deszczu. Moje by się na pewno spuszyły.

[Jessenia]

Napisane przez martaakow

Bardzo ładnie wyglądają. Zwłaszcza jeśli są, jak pisałaś w Codzienniku, po deszczu. Moje by się na pewno spuszyły.

no mżawka była taka mocniejsza, trochę złapały wilgoci.
Ale nie wiem co by je mogło spuszyć (poza wysuszem pohennowym). one raczej się obciążają i strąkują jak mają kapryśny dzień

ale od tygodnia mam znów faze - kocham moje kudły.


Henna z pola henny przyszła

[martaakow]

Napisane przez Jessenia

no mżawka była taka mocniejsza, trochę złapały wilgoci.
Ale nie wiem co by je mogło spuszyć (poza wysuszem pohennowym). one raczej się obciążają i strąkują jak mają kapryśny dzień

ale od tygodnia mam znów faze - kocham moje kudły.


Henna z pola henny przyszła

A to widzisz, moje się po mżawce puszą i fruwają, nie obciąża ich to.
Henna wysusza, ale na chwilę, po kilku godzinach mam po prostu błysk.
Pochwal się, jak już nałożysz tę hennę z pola.

[Aziddee]

Napisane przez martaakow

Wysuszyłam dziś włosy jak cg przykazuje, z plunkingiem i zaraz po nim dyfuzor, żadnego suszenia na prosto i zwilżania. Nie do końca wyszło, bo daaawno tego nie robiłam, ale przekonałam się tylko, że to kompletnie nie moja fryzura, nie mój styl. Wyglądam jak laleczka w kręconej peruce.

MÓJBOSZE JAKIECUDOWNE

Napisane przez PannaLokowana

Bo mam wrażenie, że kolor będzie ładny przez miesiąc, potem zacznie robić się ciepły aż do rudego, będę musiała hennować znowu i znowu, pewnie co miesiąc, zbankrutuję, wyląduję na ulicy, ktoś mnie przygarnie, da mi chemiczną farbę, ona nie pokryje i wyjdzie na zielono i w końcu obetnę się na łyso i dołączę do sekty W dużym skrócie. Mam po prostu wrażenie, że hennowanie to niekończąca się historia.

Napisane przez PannaLokowana

toteż zapytam dużymi literami:
JAK WYPŁUKUJE SIĘ HENNA KHADI? (jak szybko wyjdą wyraźne rude tony, co ile się dofarbowuje po myciu co 3-4dni?)
proszę o wasze wszystkie spostrzeżenia i nie odsyłanie mnie na wątek hennowy - byłam, zagubiłam się.

To jest kwestia indywidualna oraz tego czego używasz do mycia. Ja farbuję orzechowym brązem i tak, farbuję co ok miesiąc, ale głównie dlatego, że nie chce mi się kłaść papki na same odrosty Kolor sobie po prostu odświeżam, a zaletą moich rzadkich kłaczków jest to, że mało henny idzie xD

Napisane przez AgusiA753

Następna I tak 3mać dziewczyny! Ja kilka lat na tabletkach hormonalnych, od roku na antytrądzikowych, a jeszcze ani razu lekarz nie zlecił mi badań... To są płatne badania czy można na nfz?

Ja mam złe doświadczenia z ginekologami z nfz więc tylko dlatego chodzę prywatnie i płacę Wszystko mam nieporównywalnie bardziej komfortowe.

Napisane przez Jessenia

zasnęlam wczoraj z nakremowanymi włosami. ale oj tam mam miękkość jedwabiu i mięsistośc nie wiem czego na łbie dziś. (foty zaraz w codzienniku )

Faktycznie takie miękkie i płynne (w fali ) się wydają.

Przeczytałam pierwsze 40 stron "Życia bez pszenicy" i od poniedziałku odstawiam całkowicie. Moje badania też się przyczyniły do tej decyzji - mam za wysoki cholesterol (przy niedowadze). W zeszłym roku miałam idealne wyniki, w tym OB o 10 za duże przy obniżonych leukocytach

I zacznie się.

Jak ja nie cierpię chodzić po lekarzach.

[Jessenia]

Napisane przez Aziddee

Ja mam złe doświadczenia z ginekologami z nfz więc tylko dlatego chodzę prywatnie i płacę Wszystko mam nieporównywalnie bardziej komfortowe.

ja tylko prywatnie, byłam RAZ państwowo o gina - nigdy więcej. no i rodzilam w państwowym szpitalu, ale z lekarzem, który mnie prowadził prywatnie, więc to inaczej.

Faktycznie takie miękkie i płynne (w fali ) się wydają.
Przeczytałam pierwsze 40 stron "Życia bez pszenicy" i od poniedziałku odstawiam całkowicie. Moje badania też się przyczyniły do tej decyzji - mam za wysoki cholesterol (przy niedowadze). W zeszłym roku miałam idealne wyniki, w tym OB o 10 za duże przy obniżonych leukocytach
I zacznie się.
Jak ja nie cierpię chodzić po lekarzach.

fala daje radę, myślę, ze będzie ino lepiej.

a co 'bezpszenicznego" czy w ogole bezzbożowego życia.
Nie zapędź się w pułapkę "produktów bezglutenowych" - to niejedokrotnie taki syf, że się w głowie nie mieści.
Ja od prawie pól roku nie jadłam pszenicy. zdarza mi się kawałek żytniego razowego zjeść. Czasem jem ryż (biały brązowy mnie zabija), czasem coś z gryki. ale niewiele.
Problem powiązania węglowodanów z nieprawidłowym poziomem cholesterolu we krwi, szczególnie tego złego tez dośc dobrze obrazuje Taubes w książce Dlaczego tyjemy i jak sobie z tym poradzić? (napisał tez Good Caliries Bad calories, ale to mocno naukowe). Tez bardzo ciekawe. Tylko tam mocny nacisk na niskie weglowodany.
Prawda jest taka, że jestesmy przyzwyczajeni do diety, gdzie głowny nacisk jest na węgle (zboża z pełnego przemiału, które mają byc podstawa....), propocje układają się tak:
wegle - 200 - 250 gr
tłuszcze - 50 gr lub mniej
białko - 50 gr

powoduje to różnego typu problemy - od problemow z włosami i hormonami zaczynając - kończąc na powaznych problemach zdrowotnych z cukrzycą na czele.

zmiana proporcji - zwiększenie ilości białka i tłuszczu (dobrego i używanego w odpowiedni sposób) kosztem wegli niesie ze sobą piękno i dobro.

moja ilość węglowodanow waha się pomiędzy mniej niż 30 gr na dobę do maks 120 (ale to jak mam faze bananową ). jem dużo i tłusto i chudnę. Nie boli mnie brzuch, nie mam żadnych problemów.

[martaakow]

Napisane przez Aziddee

MÓJBOSZE JAKIECUDOWNE

Spójrz na swoje.

Napisane przez Jessenia

a co 'bezpszenicznego" czy w ogole bezzbożowego życia.
Nie zapędź się w pułapkę "produktów bezglutenowych" - to niejedokrotnie taki syf, że się w głowie nie mieści.
Ja od prawie pól roku nie jadłam pszenicy. zdarza mi się kawałek żytniego razowego zjeść. Czasem jem ryż (biały brązowy mnie zabija), czasem coś z gryki. ale niewiele.
Problem powiązania węglowodanów z nieprawidłowym poziomem cholesterolu we krwi, szczególnie tego złego tez dośc dobrze obrazuje Taubes w książce Dlaczego tyjemy i jak sobie z tym poradzić? (napisał tez Good Caliries Bad calories, ale to mocno naukowe). Tez bardzo ciekawe. Tylko tam mocny nacisk na niskie weglowodany.
Prawda jest taka, że jestesmy przyzwyczajeni do diety, gdzie głowny nacisk jest na węgle (zboża z pełnego przemiału, które mają byc podstawa....), propocje układają się tak:
wegle - 200 - 250 gr
tłuszcze - 50 gr lub mniej
białko - 50 gr

powoduje to różnego typu problemy - od problemow z włosami i hormonami zaczynając - kończąc na powaznych problemach zdrowotnych z cukrzycą na czele.

zmiana proporcji - zwiększenie ilości białka i tłuszczu (dobrego i używanego w odpowiedni sposób) kosztem wegli niesie ze sobą piękno i dobro.

moja ilość węglowodanow waha się pomiędzy mniej niż 30 gr na dobę do maks 120 (ale to jak mam faze bananową ). jem dużo i tłusto i chudnę. Nie boli mnie brzuch, nie mam żadnych problemów.

Ja bym chciała zmniejszyć trochę węgle, bo WIEM, że jem ich zdecydowanie za dużo. Rzecz w tym, że... to jest akurat to, co lubię. Mięso, owszem, lubię, ale na obiad, na śniadanie muszę, muszę, muszę zjeść kanapki, po prostu nie potrafię wmusić w siebie nic innego rano. No może czasem (ale to naprawdę sporadycznie) musli z mlekiem.
No i słodycze.... Świat by mi chyba runął, jakbym ich nie mogła jeść.

[Aziddee]

Jessenia patrzyłam z ciekawości na 'produkty bezglutenowe' i większość mnie nie zachęciła, bo staram się unikać zbędnej chemii w żywności. Cóż czytam składy kosmetyków do włosów i twarzy, teraz będę czytać składy na płatkach Schudnąć to raczej bym nie chciała, razem z kumpelą akurat byłyśmy pod względem odżywiania raczej zuchwałe, bo super metabolizm i możemy jeść wszystko...

No właśnie wyszło to wszystko

Tak naprawdę przejście na dietę bezglutenową zmusi mnie do ograniczenia węglowodanów (musli i makarony mogły spokojnie zapełnić mi całodniowe menu). Poza tym chcę po prostu zobaczyć czy odczuję różnicę w samopoczuciu.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez martaakow

Spójrz na swoje.

Pff moje wychodzą z fazy ponorweskiego przesuszu

Ja bym chciała zmniejszyć trochę węgle, bo WIEM, że jem ich zdecydowanie za dużo. Rzecz w tym, że... to jest akurat to, co lubię. Mięso, owszem, lubię, ale na obiad, na śniadanie muszę, muszę, muszę zjeść kanapki, po prostu nie potrafię wmusić w siebie nic innego rano. No może czasem (ale to naprawdę sporadycznie) musli z mlekiem.
No i słodycze.... Świat by mi chyba runął, jakbym ich nie mogła jeść.

O to masz tak jak moja kumpela Też uznała, że rzuca gluten (tylko, że ona ma odczuwalne problemy żołądkowe, ja robię to raczej dla eksperymentu), a nie ma pojęcia co będzie jeść zamiast kanapek
Ja za to uwielbiam musli i pewnie nie dałabym rady gdyby nie bezglutenowe zamienniki, które będą i tak sama składać (swiatmusli.pl). Słodycze jem rzadko więc dam radę. Ale oh makarooony mam wrażenie, że bezglutenowe będą smakować jak dykta

[PannaLokowana]

Napisane przez Cornie

ciemny brąz - 2-3 tygodnie
ciepła czerń - 2 tygodnie
indygo - 3 tygodnie
wyjściowo - niskoporowate do połowy rozjaśnione i przyciemnione spowrotem drogeryjną farbą

Dziękuję, patrząc na to chyba nie skorzystam.

Tymczasem ja wczoraj pofarbowałam się farbą Garnier Color Naturals 4.3 Złoty Brąz. Chwyciłam w Biedronce przy kasie, spodobał mi się kolor, dopiero w domu zauważyłam, że ma amoniak, ale doszłam do wniosku, że i tak spróbuję. To by mój pierwszy raz z farbą, która nie jest pianką. Koleżanka nakłada takową palcami w rękawiczce, więc spróbowałam i ja.

Efekty poniżej:
1 - po farbowaniu (wyglądają na bardzo przesuszone, zapewniam jednak, że nic im nie jest, są miękkie, tyle, że po farbie nie chcą się układać nigdy)
2 - kolor z wieczka opakowania farby - to co wyjść powinno.
3 - bonus - czemu nie rozczesujemy włosów kręconych na sucho (musiałam do farbowania)
4- przed farbowaniem

O samej farbie powiem tyle, że nakłada się dobrze, śmierdzi amoniakiem, co mi akurat nie przeszkadza - studiuję na wydziale chemicznym. Kolor mnie cieszy, bo wyszedł mniej więcej taki, jakiego się spodziewałam, przede wszystkim jest ciepły - wreszcie zdecydowałam, że uderzam w ciepłe tony, a nie zimne. Po tym wszystkim pędzę dziś po olej lniany, nasmaruję się nim, a gdy włosy się trochę wypłuczą i zaczną układać pochwalę się efektem ostatecznym.

[Imperfecta]

Właśnie sobie siedzę z olejem sezamowym na włoskach moje włosy uwielbiają ten olej zainwestuję jeszcze w lniany, zobaczę jak się sprawdzi u mnie.

Dziewczyny używające Jantaru, nie macie przez niego problemów ze skórą głowy?

[konspiracja]

Marta, Panna Lokowana - ale piękne kudły wasze

Napisane przez Jessenia

zmiana proporcji - zwiększenie ilości białka i tłuszczu (dobrego i używanego w odpowiedni sposób) kosztem wegli niesie ze sobą piękno i dobro.

tez sie tego trzymam

Napisane przez Jessenia

moja ilość węglowodanow waha się pomiędzy mniej niż 30 gr na dobę do maks 120 (ale to jak mam faze bananową ). jem dużo i tłusto i chudnę. Nie boli mnie brzuch, nie mam żadnych problemów.

Możesz wrzucić taki przykładowy dzienny jadłospis?
I jakie masz propozycje do pracy - bo tu mi najczesciej pada z braku czasu inwencja, Tak to z węgli najwiecej kasze - te uwiebiamy i ryz.
Makaron raz na 1,5 tygodnia.
[/I]

Napisane przez Aziddee

O to masz tak jak moja kumpela Też uznała, że rzuca gluten (tylko, że ona ma odczuwalne problemy żołądkowe, ja robię to raczej dla eksperymentu), a nie ma pojęcia co będzie jeść zamiast kanapek

Może kanapki ale z bezglutenowego chleba z mąki gryczanej np?

[martaakow]

Napisane przez PannaLokowana

Dziękuję, patrząc na to chyba nie skorzystam.

Prawdę mówiąc, na brąz henną sama też bym się nigdy chyba nie zdecydowała. Jest tyle brązowych farb/szamponów/pianek, na pewno można wybrać coś, co nie szkodzi bardzo włosom. Zwłaszcza, że dbamy o nie i to nie po to, żeby cackać się z nimi i obchodzić jak z jajkiem, tylko móc nimi w pełni cieszyć, zawsze wychodzę z założenia, że włosy są dla nas, nie my dla nich.
Rudość hennowa jest o tyle świetna, że trzyma zdecydowanie dłużej niż farby i to jest ta rzecz, która u mnie zaważyła nad wyborem henny, nie farb.

dopiero w domu zauważyłam, że ma amoniak, ale doszłam do wniosku, że i tak spróbuję.

Gdzieś czytałam, że te farby bez amoniaku wcale nie są dużo lepsze, bo o ile amoniak nam wysusza włosy = zmusza do nawilżania, to te farby typu Casting nie wysuszają tak włosów, ale na dłuższą metę też niszczą, bo zamiast amoniaku daje się substancje, które rozpulchniają włos (jakoś przecież barwnik musi w ten włosy wniknąć), i nie widzimy od razu tego działania, wpadamy w zachwyt nad farbą i tyle.

Efekty poniżej:
1 - po farbowaniu (wyglądają na bardzo przesuszone, zapewniam jednak, że nic im nie jest, są miękkie, tyle, że po farbie nie chcą się układać nigdy)
2 - kolor z wieczka opakowania farby - to co wyjść powinno.
3 - bonus - czemu nie rozczesujemy włosów kręconych na sucho (musiałam do farbowania)
4- przed farbowaniem

Ładnie złapała. Co prawda dla mnie wpada w czerwień/mahoń, czego nie lubiłam, ale może to tylko na zdjęciu tak wygląda. A nawet jeśli nie, to ważne, co kto lubi i w czym dobrze się czuję.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez Imperfecta

Dziewczyny używające Jantaru, nie macie przez niego problemów ze skórą głowy?

Mnie po dłuższym używaniu swędziała skóra.

Napisane przez konspiracja

Marta, Panna Lokowana - ale piękne kudły wasze

Dziękuję.

Może kanapki ale z bezglutenowego chleba z mąki gryczanej np?

Pewnie kosztuje z 5 zł za kilka kromek? Smakuje to to w ogóle jak chleb? Zaznaczam, że nienawidzę jasnego pieczywa, jem tylko z ziarnami, w sumie im więcej ziaren, tym lepiej.

[Imperfecta]

Napisane przez martaakow

Mnie po dłuższym używaniu swędziała skóra.

Ja muszę odstawić, bo po pierwszych kilku użyciach pojawił mi się okropny łupież i takie nie wiem... strupy na głowie, o swędzeniu nie wspomnę porost fajny, włosy mocniejsze, ale zwariuję z tym co mi ze skórą robi