Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. cz. X - Strona 151 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Kolejna część naszego wątku będzie nosiła nazwę:
W brzuchu pupę swą wypina- chce na świat juz przyjść dziecina! 3 4,92%
Rodzić juz nadchodzi czas - przerażenie jest wśród nas! 1 1,64%
Jedne karmią, drugie rodzą, trzecie jeszcze w ciąży chodzą! 55 90,16%
Bolą plecy, boli zad - ile trwać ma ciąża ta? 0 0%
Dzieci w brzuchu, dzieci w wózkach - poczekalni to końcówka! 2 3,28%
listopadowo grudniowe mamusie 0 0%
Głosujący: 61. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-10-18, 12:55   #4501
rusalka12
Zadomowienie
 
Avatar rusalka12
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Maomami brawo! Brawo! Brawo! :-*

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Olenka Zuzol jest slodka, ale tez niezly z niej urwis ;-) piec minut spokojnie nie usiedzi :-D

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Kociak85 ja mysle, ze z 10km nie bedzie zadnego problemu u mnie, bo co roku biore udzial w biegu na ten dystans, bez specjalnego przygotowania. W. Tym roku tez bieglam, bo zapisalam sie jak jeszcze nie wiedzialam, ze jestem w ciazy i stwierdzilam, ze nie zrezygnuje. Fakt - nie przebieglam calego dystansu - zrobilam sobie interwal i w sumie przebieglam 6km i 4km przeszlam, ale i tak bylam z siebie dumna bylam w piatym miesiacu ciazy ;-)
rusalka12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:05   #4502
Kociak85
Zadomowienie
 
Avatar Kociak85
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 569
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

ktosiula, sukienka faktycznie nada się. Ja mam taką dłuższą tunikę rozciągniętą i chyba ją wykorzystam do porodu. Zdjęcia pająka nawet nie otwierałam bo się boję
maomami, super opis - szybko to poszło u Ciebie w sumie. I tak jakoś jak piszesz, to wcale nie było tak najgorzej.

Cytat:
Napisane przez nemosek Pokaż wiadomość
Info od Dzastin
Leży od godziny pod oksy,nic się nie dzieje ale dostała zapewnienie że dzisiaj już działają do skutku czyli urodzi

Powitamy Kamilka
Całe szczęście, że nie będą dłużej kombinować - skoro oksy na nią nie działa to co ma dziewczyna leżeć bez sensu.

Ja miałam dzisiaj jechać do rodziców, ale tata właśnie zadzwonił, że mama ma chyba grypę żołądkową No i raczej nie pojadę, bo później się zarażę i będę ja umierać... Chyba, że to fałszywy alarm i się jej poprawi do jutra, to pojadę jutro z rana. Mąż nie będzie szczęśliwy jak zostanę, bo już sobie zapraszał kolegów na pokera a tu bach - dwupak zostaje
__________________
06.12.2013 - Iga
20.06.2016 - Olek
Kociak85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:20   #4503
ola_k11
Zadomowienie
 
Avatar ola_k11
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 845
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez lineczka1989 Pokaż wiadomość
na razie znalazłam coś takiego http://images49.fotosik.pl/248/0d6ccccc3b11f1b8.jpg i do tego rolety tylko te zwykłe albo coś takiego http://www.we-dwoje.pl/p/a/57/25/1/1...ly_na_okno.jpg
tylko że musiałabym dać w dwa okna takie


ale ja liczę na to że dziecko może ze mnie wyciągnąc i 30 kg z czego na razie 15 z kawałkiem mi przybyło
te drugie sa bardziej nowoczesne mi osobiście bardziej sie podobają. Te pierwsze podwieszane też ladne ale to zależy jaki masz wystrój w domu
ola_k11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:25   #4504
sorento
Rozeznanie
 
Avatar sorento
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 665
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

rusalka12 za poprawę nastroju i samopoczucia
I za plany oby Ci się udało zrealizować

Cytat:
Napisane przez dzidziadziumdzia Pokaż wiadomość
Wituś ma dziś miesiąc choć wg liczenia wcześniaczego jeszcze się nie urodził .
I dużo zdrówka dla Witusia

Cytat:
Napisane przez iloneczka91 Pokaż wiadomość
Ostatnio walczę z bezsennością, ale póki co przegrywam. Pobudka 1-2 w nocy i już nie zasnę do rana.
Dziś w planach pakowanie torby do szpitala
No i dziś zaczynamy 36 tydzień, czyli 9 miesiąc!
za miesiąc Oby się bezsenność skończyła

Cytat:
Napisane przez De28 Pokaż wiadomość
Probowalam zasnac z mezem ale wstalam i poszlam dodrugiej sypialni. Zasnelam od razu.Pobudka o 3. Ale znow zasnelam wiec czuje sie wyspana. Lubie te chwile, gdy malego wyslalo sie do przedszkola a samej mozna popic kawke. Niedlugo sie skoncza
za nockę! A co ten mąż tak na Ciebie rozbudzająco działa?? Zmolestowałaś go w końcu?

Cytat:
Napisane przez 24Kasiula24 Pokaż wiadomość
Oficjalnie ogłaszam, że mogę rodzic Wszystko gotowe. Nawet ciuszki na wyjscie, kocyk i fotelik uszykowałam Tż
Ja chce rodzic! wszystko juz mnie boli
Skoro tak to żeby Marcelek szybko się zdecydował !

aaby to miałaś fajny dzień
Słonik fajny, choć chyba faktycznie to raczej dla Ninki na urodzinki
A tak w ogóle- wszystkiego najlepszego -kiedy masz swoje??
Za zakupy, brak paciora, no i tydzień oczywiście
I za lewka

Cytat:
Napisane przez lineczka1989 Pokaż wiadomość
w ogóle leżał mi głową na kolanach wczoraj przyłożył ucho do brzucha i się wsłuchuje i wsłuchuje, za kawałek cisza i wyskakuje z tekstem : "o mała chyba sika bo słyszę taki odgłos sikania"


kytefajne te rolety @

Kociak85 kciuki: za wizytę!

Cytat:
Napisane przez coralady Pokaż wiadomość
Witam Mamusie ze szpitalaPo wczorajszej wizycie dostałam skierowanie do szpitala na monitoring.Na ktg skurcze małe,podali mi jednak leki na szybsze dojrzewanie oskrzeli synka,2 dawka o 18,3 o 1 w nocy.Będzie gotów jakby co
za Was!

nemosku oby się nastrój poprawił! Dziś masz gości, czy coś pokręciłam?

Cytat:
Napisane przez nasturcja7667 Pokaż wiadomość
Co do tytułów:
[COLOR="Plum"][B]Jedne karmią, drugie rodzą, trzecie jeszcze w ciąży chodzą!
I idę umierać w spokoju.
Ten mi się podoba Nie umieraj Kto nam będzie tytuły wątków wymyślał?
Całkiem na poważnie to współczuję samopoczucia biedaku
A lewek pewnie przyjdzie dziś lub jutro.

Cytat:
Napisane przez Basiaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
A w ogóle schudłam kilogram i na plusie mam tylko 6 kg
przy dwójce dzieciaczków w brzuszku, wow Przyłączam się do apelu, pokaż brzuszek
A z tymi trojaczkami to lekarka dała popalić

Cytat:
Napisane przez Basiaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
Mi to sie ostatnio sniło, że podczas kapieli, jeden z maluszków wypłynął, mój mąż zadzwonił do szpitala-kazali przyjechać, a on mowi że nie możemy bo jeden maluchów pływa a drugi jeszcze w brzuszku
__________________
My

nasz synek
sorento jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:25   #4505
ktosiula
Wtajemniczenie
 
Avatar ktosiula
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 104
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Basiaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
Jeszcze nie, znalazłam drugi model i już nie wiem. ten co ostatnio pokazywałam bardzo nam się podoba, ale jest też drugi, gdzie można z niego zrobić pojedyńczy.
W ogóle bezczelna kobieta w sklepie powiedziała, że wózek bliźniaczy kupuje się po urodzeniu dzieci, bo nigdy nic nie wiadomo
Co za babsko najpierw niech pomyśli, później gada...

Cytat:
Napisane przez kyte Pokaż wiadomość
O żesz Ty żadnych pająków bbrr..a jak zareagowałaś jak się dowiedziałaś jaką ma pasję Twój wybranek?Nie miałam oporów ?
W sumie zaciekawiło mnie to, nie znałam wcześniej nikogo kto by się miłował w pająkach Fajnie, że ma pasje. Za szybką nie są straszne, nie dotykam ich więc niech sobie żyją w spokoju
Cieszę się, że Wam się podoba nasz pajcur :brzyda l:

Cytat:
Napisane przez maomami Pokaż wiadomość
No to i ja się zebrałam w sobie i stworzyłam opis porodu.
Jak wiecie w piątek byłam na panieńskim, w sobotę pojechaliśmy na imieniny do teściowej a w między czasie mąż wyskoczył na kawalerski do znajomego. Imieniny u teściowej trwały do 2 więc spokojnie się nie nudziłam jak męża nie było. On wrócił z kawalerskiego jakoś o północy. Na imieninach wszyscy mówili że brzuszek mam jeszcze dość wysoko i 3-4 dni jeszcze na pewno pochodzę. Ale ja czułam że coś się święci bo jak byliśmy u teściowej to zauważyłam na wkładce jakiś podbarwiony śluz, ale myślę sobie spoko może czop zaczyna odchodzić, nie będę siała panik, zwłaszcza że bardzo mało tego było.
Wróciliśmy do domu jakoś 2:30, a tego podbarwionego śluzu było więcej i pojawiła się taka żywa krew, co zaniepokoiło mnie najbardziej. Do 4:30 ciągle się kręciłam i chodziłam do toalety bo wiecznie chciało mi się siku, i nagle koło 4:30 właśnie coś się zemnie wylało, no to myślę wody, więc czas się zbierać, zwłaszcza że ta krew ciągle była.
Obudziłam męża, poszłam wziąć prysznic i jakoś 5:20 wsiedliśmy do auta. Do szpitala zajechaliśmy 5:50, byłam już wcześniej na KTG więc papierków było mało do podpisywania, pani mnie zbadała na fotelu, sprawdziłam paskiem i mówi że faktycznie to były wody. Więc przebrać się i na oddział.
Zadzwoniliśmy do mojej mamy że zostajemy w szpitalu i będziemy raczej rodzić.
Jak już dojechaliśmy na porodówkę, to też kilka podpisów, pani zaprowadziła nas na salę i mogliśmy się zadomowić. Sala naprawdę super, koło, łóżko, fotel, wanna z masażem, piłka- mogłam korzystać z czego chciałam. Zaczęły mi się też skurcze i myślałam że są bolesne, jednak jak się później okazało myliłam się.
Pierwsze badanie na porodówce- rozwarcie na 2 palce, przyszedł lekarz wziął mnie na USG, z małą było wszystko ok, miała ważyć ok. 3600.
Później po powrocie do sali tak sobie chodziłam, siedziałam i ogólnie było nudno, przyszła pielęgniarka podłączyła KTG, wszystko ok, skurcze tak na 40-45%, przyszła inna pani i powiedziała że zrobimy hegara- chodziło jej rzecz jasna o lewatywę. Około 8:30 położna przyszła sprawdziła i mówi że rozwarcie na 4 palce. Później koło 10 znowu i mówi że stanęło w miejscu, skurcze miałam co 6 minut. Zapytała czy zgadzam się na przebicie pęcherza płodowego bo te wody które mi wcześniej odeszły to w sumie się posączyły jakoś, a pęcherz płodowy jest w dalszym ciągu i jak mi go nie przebiją to może urodzę wieczorem albo i nawet następnego dnia. No to się zgodziłam bo wizja takiego długiego porodu mi się nie uśmiechała.
No i tu zaczyna się hardkore- po przebiciu pęcherza skurcze, które miały 25-30% były o wiele silniejsze niż te wcześniejsze. Nie umiałam sobie znaleźć dobrej pozycji, a już jak mnie podłączyli do KTG to dramat. Najlepszą pozycją do przeżycia skurczu było stanie z jedną nogą z przodu drugą z tyłu przy oknie. Wypiłam chyba ze 3 litry wody przez cały poród, mąż spisywał się super. Później pani wysłała mnie do wanny żebym się wyluzowała, skurcze co 3 minuty, tam niestety zwymiotowałam chyba od nadmiaru wody.
Wyszłam z wanny była jakoś 14, babeczka przyszła, zbadała i mówi że jest dobrze i chyba urodzę jako pierwsza ze wszystkich, bo na 6 sal wszystkie były zajęte porodami, skurzcze co 2 minuty. Zapytała czy zgadzam się na podanie oxy na końcówkę. No i później już poszło szybko, parte bolesne, darłam się niemiłosiernie, nawet nie wiedziałam że tak potrafię głośno. Lekarka kazała krzyczeć jak będę czuć parcie, więc się darłam. Była jakoś 15 jak przyszła lekarka, położna, przygotowali miejsce dla noworodka, dwa parte i mała wyskoczyła, była owinięta pępowiną dwa razy dookoła szyi, troszkę była sina, ale jak ściągnęli pępowinę to zaczęła kwilić a po chwili płakać, mąż przeciął pępowinę, dali mi małą na 5 minut , wzieli na mierzenie, ubrali, odśluzowali i tak leżałyśmy sobie później dwie godzinki.
Ogólnie poród poszedł dość szybko, widok małej wynagrodził wszystko , bolało nie ukrywam ale da się przeżyć. Nacięli mnie, poczułam tylko lekkie uszczypnięcie, nacięcie mam jedno, nigdzie nie popękałam dodatkowo, szycie na znieczuleniu więc spokojnie, trochę dyskomfortu jest ale da się przeżyć.
Rozpisałam się ale nie umiałam tego krócej napisać.
dla Ciebie! Byłaś dzielna W sumie pozytywnie nastraja Twój opis Ale jakoś nie dociera do mnie, że też będę niedługo na porodówce... jakieś to nierealne.
A jak odczucia tż po wszystkim? Mówił coś? Komentował jak się czuł albo coś?

Kupiłam sobie Coca-cole, ale dawno nie piłam... teraz na raz 0,5l poszło Na początku to ciągle miałam chcicę na colę, teraz na szczęście już nie.
__________________


ktosiula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:29   #4506
sorento
Rozeznanie
 
Avatar sorento
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 665
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Dzastin Ale odporność na oksytocynę Oby Kamilek był dzis na świecie

Cytat:
Napisane przez lineczka1989 Pokaż wiadomość
ostatnio wieczorami mamy takie rozkminy życiowe z małżem i się zastanawialiśmy czy dzieci w brzuchu myślą i jak tak to o czym "hmm jaka fajna pępowinka, chyba się nią pobawię", " jakie mokre paluszki, obślinię je jeszcze bardziej"?
my też tak mamy Albo czy mu się podoba, jak się mu puka w brzuszek to wtedy kopie z radości, czy żeby się pozbyć intruza?

Cytat:
Napisane przez Basiaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
Jeszcze nie, znalazłam drugi model i już nie wiem. ten co ostatnio pokazywałam bardzo nam się podoba, ale jest też drugi, gdzie można z niego zrobić pojedyńczy.
W ogóle bezczelna kobieta w sklepie powiedziała, że wózek bliźniaczy kupuje się po urodzeniu dzieci, bo nigdy nic nie wiadomo
no wiesz co, za taki tekst chyba bym ją strzeliła I odwróciła się na pięcie. Doczytałam, że wyszliście od razu, i bardzo dobrze :

weronisiek88 Dobrze, że mają tam na Ciebie oko

ktosiula pajączek Ale jak sobie mógł sam szybkę odsunąć? Takie siłacze to są?
Ja kiedyś byłam u kolegi, który hoduje różne gady-węża spokojnie wzięłam na rękę, taką milutką w dotyku skórkę miał i mi się owinął wokół ręki jak bransoletka Ale pajączków się bałam dotknąć, tylko patrzyłam jak jeden siedzi koledze na ręce.

domii29 oj, za poprawę samopoczucia

maomami super opis Napawa optymizmem, zwłaszcza, że my też planujemy u nich na porodówce wylądować
Korzystałaś z tego koła??
I w ogóle jak tam karmienie Wam idzie???

Cytat:
Napisane przez Kociak85 Pokaż wiadomość
Ja miałam dzisiaj jechać do rodziców, ale tata właśnie zadzwonił, że mama ma chyba grypę żołądkową No i raczej nie pojadę, bo później się zarażę i będę ja umierać... Chyba, że to fałszywy alarm i się jej poprawi do jutra, to pojadę jutro z rana. Mąż nie będzie szczęśliwy jak zostanę, bo już sobie zapraszał kolegów na pokera a tu bach - dwupak zostaje
Oj, oby mamie przeszło Coś dużo tych biegaczek wszędzie ostatnio, jakis wirus znów???
A do planów wieczornych... Dwupak zagra w pokera i jeszcze wszystkich chłopaków ogra

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Coś mnie dziś brzuch ćmi I Tomiś spokojny, chyba odsypia te wczorajsze harce A ja muszę coś kupić na obiad, a tak mnie się nie chce wychodzić
__________________
My

nasz synek
sorento jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:32   #4507
ktosiula
Wtajemniczenie
 
Avatar ktosiula
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 104
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Sorento no jakoś sobie odsunął dziad jeden, nie spodziewałam się tego po nim.

A właśnie Maomami co to za koło???? Wanna Ci przynosiła ulgę?
__________________


ktosiula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:32   #4508
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez maomami Pokaż wiadomość
No to i ja się zebrałam w sobie i stworzyłam opis porodu.
Jak wiecie w piątek byłam na panieńskim, w sobotę pojechaliśmy na imieniny do teściowej a w między czasie mąż wyskoczył na kawalerski do znajomego. Imieniny u teściowej trwały do 2 więc spokojnie się nie nudziłam jak męża nie było. On wrócił z kawalerskiego jakoś o północy. Na imieninach wszyscy mówili że brzuszek mam jeszcze dość wysoko i 3-4 dni jeszcze na pewno pochodzę. Ale ja czułam że coś się święci bo jak byliśmy u teściowej to zauważyłam na wkładce jakiś podbarwiony śluz, ale myślę sobie spoko może czop zaczyna odchodzić, nie będę siała panik, zwłaszcza że bardzo mało tego było.
Wróciliśmy do domu jakoś 2:30, a tego podbarwionego śluzu było więcej i pojawiła się taka żywa krew, co zaniepokoiło mnie najbardziej. Do 4:30 ciągle się kręciłam i chodziłam do toalety bo wiecznie chciało mi się siku, i nagle koło 4:30 właśnie coś się zemnie wylało, no to myślę wody, więc czas się zbierać, zwłaszcza że ta krew ciągle była.
Obudziłam męża, poszłam wziąć prysznic i jakoś 5:20 wsiedliśmy do auta. Do szpitala zajechaliśmy 5:50, byłam już wcześniej na KTG więc papierków było mało do podpisywania, pani mnie zbadała na fotelu, sprawdziłam paskiem i mówi że faktycznie to były wody. Więc przebrać się i na oddział.
Zadzwoniliśmy do mojej mamy że zostajemy w szpitalu i będziemy raczej rodzić.
Jak już dojechaliśmy na porodówkę, to też kilka podpisów, pani zaprowadziła nas na salę i mogliśmy się zadomowić. Sala naprawdę super, koło, łóżko, fotel, wanna z masażem, piłka- mogłam korzystać z czego chciałam. Zaczęły mi się też skurcze i myślałam że są bolesne, jednak jak się później okazało myliłam się.
Pierwsze badanie na porodówce- rozwarcie na 2 palce, przyszedł lekarz wziął mnie na USG, z małą było wszystko ok, miała ważyć ok. 3600.
Później po powrocie do sali tak sobie chodziłam, siedziałam i ogólnie było nudno, przyszła pielęgniarka podłączyła KTG, wszystko ok, skurcze tak na 40-45%, przyszła inna pani i powiedziała że zrobimy hegara- chodziło jej rzecz jasna o lewatywę. Około 8:30 położna przyszła sprawdziła i mówi że rozwarcie na 4 palce. Później koło 10 znowu i mówi że stanęło w miejscu, skurcze miałam co 6 minut. Zapytała czy zgadzam się na przebicie pęcherza płodowego bo te wody które mi wcześniej odeszły to w sumie się posączyły jakoś, a pęcherz płodowy jest w dalszym ciągu i jak mi go nie przebiją to może urodzę wieczorem albo i nawet następnego dnia. No to się zgodziłam bo wizja takiego długiego porodu mi się nie uśmiechała.
No i tu zaczyna się hardkore- po przebiciu pęcherza skurcze, które miały 25-30% były o wiele silniejsze niż te wcześniejsze. Nie umiałam sobie znaleźć dobrej pozycji, a już jak mnie podłączyli do KTG to dramat. Najlepszą pozycją do przeżycia skurczu było stanie z jedną nogą z przodu drugą z tyłu przy oknie. Wypiłam chyba ze 3 litry wody przez cały poród, mąż spisywał się super. Później pani wysłała mnie do wanny żebym się wyluzowała, skurcze co 3 minuty, tam niestety zwymiotowałam chyba od nadmiaru wody.
Wyszłam z wanny była jakoś 14, babeczka przyszła, zbadała i mówi że jest dobrze i chyba urodzę jako pierwsza ze wszystkich, bo na 6 sal wszystkie były zajęte porodami, skurzcze co 2 minuty. Zapytała czy zgadzam się na podanie oxy na końcówkę. No i później już poszło szybko, parte bolesne, darłam się niemiłosiernie, nawet nie wiedziałam że tak potrafię głośno. Lekarka kazała krzyczeć jak będę czuć parcie, więc się darłam. Była jakoś 15 jak przyszła lekarka, położna, przygotowali miejsce dla noworodka, dwa parte i mała wyskoczyła, była owinięta pępowiną dwa razy dookoła szyi, troszkę była sina, ale jak ściągnęli pępowinę to zaczęła kwilić a po chwili płakać, mąż przeciął pępowinę, dali mi małą na 5 minut , wzieli na mierzenie, ubrali, odśluzowali i tak leżałyśmy sobie później dwie godzinki.
Ogólnie poród poszedł dość szybko, widok małej wynagrodził wszystko , bolało nie ukrywam ale da się przeżyć. Nacięli mnie, poczułam tylko lekkie uszczypnięcie, nacięcie mam jedno, nigdzie nie popękałam dodatkowo, szycie na znieczuleniu więc spokojnie, trochę dyskomfortu jest ale da się przeżyć.
Rozpisałam się ale nie umiałam tego krócej napisać.


Dzastina czekamy na info
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:34   #4509
rusalka12
Zadomowienie
 
Avatar rusalka12
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Basiaaa ale by byla niespodzianka ;-)
Mi sie ostatnio snilo, ze urodzilam trojaczki, ale one jakies takie "dorosle" byly,wcale nie jak noworodki, bardziej jak roczne dzieci :-/

A z tym wozkiem, to jakas kopnieta ekspedientka ci sie trafila :-/

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Sorento dziekuje :-*
rusalka12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:34   #4510
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez ktosiula Pokaż wiadomość
Sorento no jakoś sobie odsunął dziad jeden, nie spodziewałam się tego po nim.

A właśnie Maomami co to za koło???? Wanna Ci przynosiła ulgę?
pewnie takie:
575.jpg
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:41   #4511
Miss Triss
Zadomowienie
 
Avatar Miss Triss
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 050
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
pewnie takie:
Załącznik 5449522
Co to takiego? Pierwszy raz w życiu widzę takie urządzenie i z porodem mi się ono nie kojarzy, ale z czymś innym to i owszem.
Miss Triss jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:43   #4512
malinka123108
Wtajemniczenie
 
Avatar malinka123108
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 409
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

maomami czytalam twoj opis to mi sie moj porod przypomnial z lena....szczegolnie od przebicia wod plodowych ..masakra przypomnial mi sie ten bol az sie rodzic odechcialo..ale podziwiam cie ze nic nie napisalas o zmeczeniu ,wiadomo ze bylas ale z tego co czytalam to ty przed porodem cala noc nie spalas ale musisz byc silna kobieta

basienkaaaaa no to pieknie po twoich relacjach znow przypomnialo mi sie jak szlam na usg potwierdzajace teraz myslalam czy ja czasem nie bede miec blizniakow

ja uspalam moja lenke i pije kawe...ogolnie czujemy sie dobrze i w sumie tylko bola mnie te kosci "lonowe" ale to juz od miesiac,jednak cooraz dokuczliwiej ..i jakby ciagle mala mi parla na ten odbyyt latam ciagle do wc i robie kupsko

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

niunia ale meega juz sobie to wyobrazam
__________________
w oczekiwaniu na corenke t.p 02.11.2019
malinka123108 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:43   #4513
89Beatka
Wtajemniczenie
 
Avatar 89Beatka
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 2 505
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez maomami Pokaż wiadomość
No to i ja się zebrałam w sobie i stworzyłam opis porodu.
Jak wiecie w piątek byłam na panieńskim, w sobotę pojechaliśmy na imieniny do teściowej a w między czasie mąż wyskoczył na kawalerski do znajomego. Imieniny u teściowej trwały do 2 więc spokojnie się nie nudziłam jak męża nie było. On wrócił z kawalerskiego jakoś o północy. Na imieninach wszyscy mówili że brzuszek mam jeszcze dość wysoko i 3-4 dni jeszcze na pewno pochodzę. Ale ja czułam że coś się święci bo jak byliśmy u teściowej to zauważyłam na wkładce jakiś podbarwiony śluz, ale myślę sobie spoko może czop zaczyna odchodzić, nie będę siała panik, zwłaszcza że bardzo mało tego było.
Wróciliśmy do domu jakoś 2:30, a tego podbarwionego śluzu było więcej i pojawiła się taka żywa krew, co zaniepokoiło mnie najbardziej. Do 4:30 ciągle się kręciłam i chodziłam do toalety bo wiecznie chciało mi się siku, i nagle koło 4:30 właśnie coś się zemnie wylało, no to myślę wody, więc czas się zbierać, zwłaszcza że ta krew ciągle była.
Obudziłam męża, poszłam wziąć prysznic i jakoś 5:20 wsiedliśmy do auta. Do szpitala zajechaliśmy 5:50, byłam już wcześniej na KTG więc papierków było mało do podpisywania, pani mnie zbadała na fotelu, sprawdziłam paskiem i mówi że faktycznie to były wody. Więc przebrać się i na oddział.
Zadzwoniliśmy do mojej mamy że zostajemy w szpitalu i będziemy raczej rodzić.
Jak już dojechaliśmy na porodówkę, to też kilka podpisów, pani zaprowadziła nas na salę i mogliśmy się zadomowić. Sala naprawdę super, koło, łóżko, fotel, wanna z masażem, piłka- mogłam korzystać z czego chciałam. Zaczęły mi się też skurcze i myślałam że są bolesne, jednak jak się później okazało myliłam się.
Pierwsze badanie na porodówce- rozwarcie na 2 palce, przyszedł lekarz wziął mnie na USG, z małą było wszystko ok, miała ważyć ok. 3600.
Później po powrocie do sali tak sobie chodziłam, siedziałam i ogólnie było nudno, przyszła pielęgniarka podłączyła KTG, wszystko ok, skurcze tak na 40-45%, przyszła inna pani i powiedziała że zrobimy hegara- chodziło jej rzecz jasna o lewatywę. Około 8:30 położna przyszła sprawdziła i mówi że rozwarcie na 4 palce. Później koło 10 znowu i mówi że stanęło w miejscu, skurcze miałam co 6 minut. Zapytała czy zgadzam się na przebicie pęcherza płodowego bo te wody które mi wcześniej odeszły to w sumie się posączyły jakoś, a pęcherz płodowy jest w dalszym ciągu i jak mi go nie przebiją to może urodzę wieczorem albo i nawet następnego dnia. No to się zgodziłam bo wizja takiego długiego porodu mi się nie uśmiechała.
No i tu zaczyna się hardkore- po przebiciu pęcherza skurcze, które miały 25-30% były o wiele silniejsze niż te wcześniejsze. Nie umiałam sobie znaleźć dobrej pozycji, a już jak mnie podłączyli do KTG to dramat. Najlepszą pozycją do przeżycia skurczu było stanie z jedną nogą z przodu drugą z tyłu przy oknie. Wypiłam chyba ze 3 litry wody przez cały poród, mąż spisywał się super. Później pani wysłała mnie do wanny żebym się wyluzowała, skurcze co 3 minuty, tam niestety zwymiotowałam chyba od nadmiaru wody.
Wyszłam z wanny była jakoś 14, babeczka przyszła, zbadała i mówi że jest dobrze i chyba urodzę jako pierwsza ze wszystkich, bo na 6 sal wszystkie były zajęte porodami, skurzcze co 2 minuty. Zapytała czy zgadzam się na podanie oxy na końcówkę. No i później już poszło szybko, parte bolesne, darłam się niemiłosiernie, nawet nie wiedziałam że tak potrafię głośno. Lekarka kazała krzyczeć jak będę czuć parcie, więc się darłam. Była jakoś 15 jak przyszła lekarka, położna, przygotowali miejsce dla noworodka, dwa parte i mała wyskoczyła, była owinięta pępowiną dwa razy dookoła szyi, troszkę była sina, ale jak ściągnęli pępowinę to zaczęła kwilić a po chwili płakać, mąż przeciął pępowinę, dali mi małą na 5 minut , wzieli na mierzenie, ubrali, odśluzowali i tak leżałyśmy sobie później dwie godzinki.
Ogólnie poród poszedł dość szybko, widok małej wynagrodził wszystko , bolało nie ukrywam ale da się przeżyć. Nacięli mnie, poczułam tylko lekkie uszczypnięcie, nacięcie mam jedno, nigdzie nie popękałam dodatkowo, szycie na znieczuleniu więc spokojnie, trochę dyskomfortu jest ale da się przeżyć.
Rozpisałam się ale nie umiałam tego krócej napisać.
jak czytam opisy porodów to od razu widzę swoją Liwkę w momencie kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam
Jeszcze raz gratulujęeeeeeeeeeee


Wiecie co?
Jak się ma dziecko to ciężko siedzieć na wizażu, dobrze że w miarę na bieżąco jestem

Edytowane przez 89Beatka
Czas edycji: 2013-10-18 o 13:45
89Beatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:46   #4514
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez rusalka12 Pokaż wiadomość
ja mysle, ze z 10km nie bedzie zadnego problemu u mnie, bo co roku biore udzial w biegu na ten dystans, bez specjalnego przygotowania. W. Tym roku tez bieglam, bo zapisalam sie jak jeszcze nie wiedzialam, ze jestem w ciazy i stwierdzilam, ze nie zrezygnuje. Fakt - nie przebieglam calego dystansu - zrobilam sobie interwal i w sumie przebieglam 6km i 4km przeszlam, ale i tak bylam z siebie dumna bylam w piatym miesiacu ciazy ;-)
ja bym 10m nie przebiegła, więc podziwiam
Cytat:
Napisane przez ola_k11 Pokaż wiadomość
te drugie sa bardziej nowoczesne mi osobiście bardziej sie podobają. Te pierwsze podwieszane też ladne ale to zależy jaki masz wystrój w domu
no właśnie wystrój salonu się zmieni za jakiś czas więc chyba od razu postawię na taką aranżację
Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
pewnie takie:
Załącznik 5449522
jeżu co to jest :O


jakoś tyłek mnie boli

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Miss Triss Pokaż wiadomość
Co to takiego? Pierwszy raz w życiu widzę takie urządzenie i z porodem mi się ono nie kojarzy, ale z czymś innym to i owszem.
podejrzewam, że moje pierwsze skojarzenie było takie smao jak Twoje
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:50   #4515
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

ja się własnie zastanawiam czy nie rodzić na takim kole.
to zdjęcie jest akurat ze szpitala z mojego miasta.
musze pogadac z lekarzem o tym

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

http://parenting.pl/portal/kolo-porodowe
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:50   #4516
Basiaaaaaaaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 342
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
pewnie takie:
Załącznik 5449522
Od razu mi się skojarzyło z 50 twarzy greya, ale wybaczcie jestem 8 miesięcy bez przytulanek, więc już głupie myślenie mi się włącza
Basiaaaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:51   #4517
Olenka_24
Zadomowienie
 
Avatar Olenka_24
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez rusalka12 Pokaż wiadomość


Kociak85 ja mysle, ze z 10km nie bedzie zadnego problemu u mnie, bo co roku biore udzial w biegu na ten dystans, bez specjalnego przygotowania. W. Tym roku tez bieglam, bo zapisalam sie jak jeszcze nie wiedzialam, ze jestem w ciazy i stwierdzilam, ze nie zrezygnuje. Fakt - nie przebieglam calego dystansu - zrobilam sobie interwal i w sumie przebieglam 6km i 4km przeszlam, ale i tak bylam z siebie dumna bylam w piatym miesiacu ciazy ;-)

Podziwiam Cię, ja nie nawidzę biegać - jest to dla mnie niesamowity wysiłek. Jeszcze w piątym miesiącu
Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
pewnie takie:
Załącznik 5449522
O mamo, a czemu to ma służyć ?

U nas na porodówce nie ma już wanny - kiedyś była.
I nie ma znieczulenia

A jak u Was dziewczyny ? Jest znieczulenie w szpitalach ? Jakie macie zdanie na jego temat?
Olenka_24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:56   #4518
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Basiaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
Od razu mi się skojarzyło z 50 twarzy greya, ale wybaczcie jestem 8 miesięcy bez przytulanek, więc już głupie myślenie mi się włącza
też mi się z tym skojarzyło a jestem nie cały tydzień bez przytulanek
Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość
U nas na porodówce nie ma już wanny - kiedyś była.
I nie ma znieczulenia

A jak u Was dziewczyny ? Jest znieczulenie w szpitalach ? Jakie macie zdanie na jego temat?
u mnie nie ma znieczulenia- zzo, jeżeli dobrze pamiętam to jest tylko gaz rozweselający, wanna tez jest, jest krzesełko są drabinki, piłki, materace ja jestem zdania że jeżeli kobieta nie daje rady bez znieczulenia urodzić to powinno być w każdym szpitalu..
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:58   #4519
ktosiula
Wtajemniczenie
 
Avatar ktosiula
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 104
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
pewnie takie:
Załącznik 5449522
Łooo jessuuu, nie widziałam czegoś takiego nigdy w życiu Zaraz poczytam tego linka co wrzuciłaś, ale wiem, ze u mnie na porodówce tego koła nie ma.

Cytat:
Napisane przez Basiaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
Od razu mi się skojarzyło z 50 twarzy greya, ale wybaczcie jestem 8 miesięcy bez przytulanek, więc już głupie myślenie mi się włącza
Mnie też się tak skojarzyło
O właśnie muszę się dzisiaj wydepilować bo mi się bzykać chce a z takim jeżem to nie bardzo :P

Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość
Podziwiam Cię, ja nie nawidzę biegać - jest to dla mnie niesamowity wysiłek. Jeszcze w piątym miesiącu


O mamo, a czemu to ma służyć ?

U nas na porodówce nie ma już wanny - kiedyś była.
I nie ma znieczulenia

A jak u Was dziewczyny ? Jest znieczulenie w szpitalach ? Jakie macie zdanie na jego temat?
U nas jest dostępne i chcę iść przed porodem na konsultację anestezjologiczną. Być może chciałabym skorzystać z takiego znieczulenia, musu nie ma ale chcę mieć taką możliwość. Zobaczymy jak będzie, poprostu nigdy nie rodziłam to nie wiem :P
__________________


ktosiula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 13:59   #4520
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość
O mamo, a czemu to ma służyć ?

U nas na porodówce nie ma już wanny - kiedyś była.
I nie ma znieczulenia

A jak u Was dziewczyny ? Jest znieczulenie w szpitalach ? Jakie macie zdanie na jego temat?
łatwiejszej zmianie pozycji

co do znieczulenia, to ja zamierzam rodzić bez.
przy pierwszym porodzie nie miałam znieczulenia, teraz też nie zamierzam go brać.
wiem, że u mnie jest gaz tylko.
nie wiem jak w szpitalu, w którym rodziłam córę. nie przysżło mi do głowy by o nie zapytać a i nikt mi nic nie proponował
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:00   #4521
89Beatka
Wtajemniczenie
 
Avatar 89Beatka
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 2 505
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Basia jeśli chodzi o twój poród, nie zdecydowałaby się na poród sn.
Jak leżałam na oddziałe była mama z bliżniaczkami, też rozwiązali ciąze wcześniej bo z dziećmi coś nie tak było i leżały w inkubarorkach.

W twoim przypadku jesli urodzisz przez cc, możliwe że wezmą dzieci do inkubatora z okazji niskiej wagi urodzeniowej( tak jak moją Liwię) i dostaniesz je po dobie.
Pewnie chciałabyś mieć je od razu przy sobie ale czasami tak jest lepiej.
Dopytaj się lekarki i bedziesz wiedzieć na czym stoisz
89Beatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:00   #4522
Miss Triss
Zadomowienie
 
Avatar Miss Triss
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 050
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez lineczka1989 Pokaż wiadomość
też mi się z tym skojarzyło a jestem nie cały tydzień bez przytulanek

u mnie nie ma znieczulenia- zzo, jeżeli dobrze pamiętam to jest tylko gaz rozweselający, wanna tez jest, jest krzesełko są drabinki, piłki, materace ja jestem zdania że jeżeli kobieta nie daje rady bez znieczulenia urodzić to powinno być w każdym szpitalu..
Ja jestem drugi dzień bez miziania, a Greja nie czytałam, ale jak takie rzeczy się tam dzieją to chyba warto przeczytać.

Nie wiem jak jest u mnie w szpitalu z zzo, ale jest do dyspozycji gaz rozweselający. Żałuję, że nie ma wanny.
Miss Triss jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:01   #4523
rusalka12
Zadomowienie
 
Avatar rusalka12
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Olenka jesli sie bylo aktywnym fizycznie przed ciaza to mozna sobie pozwolic na taki bieg, ale gdybym nie biegala wczesniej to bym tego nie robila - organizm nie przyzwyczajony, nie wie sie jak oddychac i mogloby sie to zle skonczyc. Ja kiedys nie znosilam biegac. To byla dla mnie najwieksza kara. Potem, jak wyjechLam z Polski postanowilam sprobowac, najpierw na biezni, potem na polku i okazalo sie, ze jak tylko nauczylam sie jak sie prawidlowo biego, oddycha, to niesamowicie mnie to odpreza. Poza tym ja bardzo lubie wysilek fizyczny, bolace miesnie po treningu i takie tam ;-)
rusalka12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:04   #4524
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez rusalka12 Pokaż wiadomość
Olenka jesli sie bylo aktywnym fizycznie przed ciaza to mozna sobie pozwolic na taki bieg, ale gdybym nie biegala wczesniej to bym tego nie robila - organizm nie przyzwyczajony, nie wie sie jak oddychac i mogloby sie to zle skonczyc. Ja kiedys nie znosilam biegac. To byla dla mnie najwieksza kara. Potem, jak wyjechLam z Polski postanowilam sprobowac, najpierw na biezni, potem na polku i okazalo sie, ze jak tylko nauczylam sie jak sie prawidlowo biego, oddycha, to niesamowicie mnie to odpreza. Poza tym ja bardzo lubie wysilek fizyczny, bolace miesnie po treningu i takie tam ;-)
ja mam/miałam to samo..
teraz przed ciążą nie miałam za bardzo czasu na bieganie, ale po porodzie mam zamiar wrócić do biegania...
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:05   #4525
rusalka12
Zadomowienie
 
Avatar rusalka12
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

niunia ja po gazie wymiotowalam jak kot.plan byl rodzic naturalnie z epiduralem. No, plany nie zawsze wypalaja... Skonczylo sie cesarka...

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Niunia swietnie bedziemy sie wspierac
rusalka12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:05   #4526
Miss Triss
Zadomowienie
 
Avatar Miss Triss
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 050
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez ktosiula Pokaż wiadomość
O właśnie muszę się dzisiaj wydepilować bo mi się bzykać chce a z takim jeżem to nie bardzo :P
Nie no nie wstrzymię zaraz.
Miss Triss jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:05   #4527
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez ktosiula Pokaż wiadomość
O właśnie muszę się dzisiaj wydepilować bo mi się bzykać chce a z takim jeżem to nie bardzo :P
przepraszam, ale
mnie dzisiaj z rana TŻ przed wyjściem całował po policzku i potem w szyje mnie pocałował i gdyby nie fakt że musiał za sekunde wychodzić to bym się na niego rzuciła bo takie ciary mi przechodziły że omatkoświęta
Cytat:
Napisane przez Miss Triss Pokaż wiadomość
Ja jestem drugi dzień bez miziania, a Greja nie czytałam, ale jak takie rzeczy się tam dzieją to chyba warto przeczytać.
powiem Ci tak, jeżeli esteś gotowa że książka Cię tak pobudzi że mogłabyś nie schodzić z małża to czytaj ja po niej mogłabym jak to w piosenke: "cztery razy, po dwa razy, osiem razy, raz po raz, po północy ze 2 razy i nad ranem jeszcze raz"


własnie dostałam wiadomość: "mam Cię bardziej pykać to szybciej dziecko wyjdzie"
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13

Edytowane przez lineczka1989
Czas edycji: 2013-10-18 o 14:07
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:06   #4528
Basiaaaaaaaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 342
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez lineczka1989 Pokaż wiadomość
też mi się z tym skojarzyło a jestem nie cały tydzień bez przytulanek

u mnie nie ma znieczulenia- zzo, jeżeli dobrze pamiętam to jest tylko gaz rozweselający, wanna tez jest, jest krzesełko są drabinki, piłki, materace ja jestem zdania że jeżeli kobieta nie daje rady bez znieczulenia urodzić to powinno być w każdym szpitalu..
Tydzień, wow, za nie dlugo zapomne w ogóle co to i co jak z czym do czego

Cytat:
Napisane przez Olenka_24 Pokaż wiadomość
Podziwiam Cię, ja nie nawidzę biegać - jest to dla mnie niesamowity wysiłek. Jeszcze w piątym miesiącu


O mamo, a czemu to ma służyć ?

U nas na porodówce nie ma już wanny - kiedyś była.
I nie ma znieczulenia

A jak u Was dziewczyny ? Jest znieczulenie w szpitalach ? Jakie macie zdanie na jego temat?

U nas jest znieczulenie. Myślę, że kobieta powinna mieć mozliwość na każdym etapie wziąć znieczulenie, o ile to możliwe. To jest indywidualna sprawa każdej rodzącej i myslę że nie powinno się tego komentować w negatywny sposób. Oczywiście mam na myśli sytuacje z zycia wziętą, u mnie w pracy dziewczyna do koleżanki "wzięlaś znieczulenie? nie wiesz co to prawdziwy poród, a i jeszcze dziecko możesz skrzywdzić "
Basiaaaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:09   #4529
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez Basiaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
Tydzień, wow, za nie dlugo zapomne w ogóle co to i co jak z czym do czego
przeżyjesz pierwszy drugi raz z resztą jak każda z nas
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-18, 14:15   #4530
Basiaaaaaaaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 342
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c

Cytat:
Napisane przez 89Beatka Pokaż wiadomość
Basia jeśli chodzi o twój poród, nie zdecydowałaby się na poród sn.
Jak leżałam na oddziałe była mama z bliżniaczkami, też rozwiązali ciąze wcześniej bo z dziećmi coś nie tak było i leżały w inkubarorkach.

W twoim przypadku jesli urodzisz przez cc, możliwe że wezmą dzieci do inkubatora z okazji niskiej wagi urodzeniowej( tak jak moją Liwię) i dostaniesz je po dobie.
Pewnie chciałabyś mieć je od razu przy sobie ale czasami tak jest lepiej.
Dopytaj się lekarki i bedziesz wiedzieć na czym stoisz
A ponad 2 kg to niska waga? pytam bo nie wiem- tak ważyły 2 tyg temu. Jak zdecyduje się na CC to je przewiozą od razu do innego szpitala więc bede sie musiała szybko zregenerowac i lecieć za nimi.

Cytat:
Napisane przez lineczka1989 Pokaż wiadomość
przepraszam, ale
mnie dzisiaj z rana TŻ przed wyjściem całował po policzku i potem w szyje mnie pocałował i gdyby nie fakt że musiał za sekunde wychodzić to bym się na niego rzuciła bo takie ciary mi przechodziły że omatkoświęta

powiem Ci tak, jeżeli esteś gotowa że książka Cię tak pobudzi że mogłabyś nie schodzić z małża to czytaj ja po niej mogłabym jak to w piosenke: "cztery razy, po dwa razy, osiem razy, raz po raz, po północy ze 2 razy i nad ranem jeszcze raz"


własnie dostałam wiadomość: "mam Cię bardziej pykać to szybciej dziecko wyjdzie"
Ej no, uwielbiam po szyjiiiii, koniec stop juz nic nie piszcie, bo chyba oszaleje ja przeczytalam wszystkie trzy części nie dawno, w przeciagu dwóchj tygodni, więc wyobraż sobie moje libidoooo ponad milion w ogole nie wiem po co czytałam, skoro i tak wiedziałam, że nic z tego nie bedzie

ooooo będzie się dzialo
Basiaaaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.