|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
| Pokaż wyniki sondy: Kolejna część naszego wątku będzie nosiła nazwę: | |||
| W brzuchu pupę swą wypina- chce na świat juz przyjść dziecina! |
|
3 | 4,92% |
| Rodzić juz nadchodzi czas - przerażenie jest wśród nas! |
|
1 | 1,64% |
| Jedne karmią, drugie rodzą, trzecie jeszcze w ciąży chodzą! |
|
55 | 90,16% |
| Bolą plecy, boli zad - ile trwać ma ciąża ta? |
|
0 | 0% |
| Dzieci w brzuchu, dzieci w wózkach - poczekalni to końcówka! |
|
2 | 3,28% |
| listopadowo grudniowe mamusie |
|
0 | 0% |
| Głosujący: 61. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4621 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
|
|
|
|
|
#4622 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 665
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Dzastin, gratulacje!!!! Witaj Kamilku
Cytat:
![]() Cytat:
a co do tytułów to będą Nasturcjowe Mam 2 typy i się nie mogę zdecydować ![]() Cytat:
za egzamin. Tak patrzę, że Ty z W-wy, widziałaś rano posta o darmowej sesji noworodkowej w W-wie właśnie?? dla Tż, fajnie tak Kociak za wizytę
__________________
|
|||
|
|
|
#4623 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
Spokojnie, dotrwasz do następnej Malutko przytyłaś
|
|
|
|
|
#4624 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Olenka ja przy Zuzi akurat zalowalam, ze nie mialam laktatora juz kupionego przed porodem. Zuzia nie umiala pic, ja nie umialam karmic i bylo generalnie do duszy. Pirsi mialam potwornie twarde i obolale. Ze szpitala mnie wypisali trzeciego dnia po cesarce i jedna z poloznych, ktora miala zie mna zajac i pokazac mi jak rozmasowac piers i "upuscic mleka" sposobem naturalnym, bez laktatora byla zbyt zajeta zmienia iem poscieli na opuszczońych juz lozkach. Pojechalam do domu i wylam z bolu. W pewnym momencie piersi jakby "peknely" i mleko polalo sie strumieniem. Tz natychmiast pojechal po pompke...
---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ---------- Zreszta poczatki mojego karmienia piersia byly przeokropne, ale po dwoch tygodniach piersi przestaly bolec, Zuzia zaczela wspolpracowac i uwielbialam ja karmic. Karmilam 7 mies. Przestalam, dwa mies po powrocie do pracy. Dzastin gratuluje :-* |
|
|
|
#4625 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
|
|
|
|
|
#4626 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
No właśnie w sumie to chciałabym w terminie wizyty leżeć na porodówce
to już będzie 38 tydzień, a ja nie chcę rodzić w terminie (30.11), bo pod koniec listopada w rodzinie męża wystarczająco dużo solenizantów jest (21.11 brat męża, 23.11 mąż, 27.11 bratanek męża). A tak to by chociaż trochę przerwy było
__________________
06.12.2013 - Iga 20.06.2016 - Olek |
|
|
|
#4627 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
A powiedzcie mi - w Polsce badania na paciorkowca sa norma?
Ja w ogole pierwsze o tym slysze od Was Tez wrzucilabym zdjecie brzuszka, ale caly mam pokluty i w siniakach, wiec sobie daruje... |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4628 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
|
|
|
|
|
#4629 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Piatek- 04.10.13-
rano wstałam, dopakowałam torbę i pojechaliśmy do tego szpitala. Oczywiscie bany nie jeździły wiec szliśmy pieszo.Spóźniliśmy sie 40 minut no papierologia, wejście na oddział, mąż pojechał robić swoje badania. Przydzielili mi salę z dziewczyną w 35tyg ze skurczami, jedną terminową i ja. Potem doszła do nas moja znajoma w 12tyg. wiec było miło. Ciągle byłam tam głodna, no nic.. no ale przyszedł lekarz skierował na KTG na dopplera na USG, mocze krew itd;. Na KTG cos tam sie pisało, ale nic konkretnego. Przepływy w granicy normy, ale babka sie długo zastanawiała, czy nie powtórzyć badania.Powiedziała ze mały ma malutki brzuszek, ale jeszcze mam sie nie martwić no i że tętno jest nie miarowe, ale decyzje podejmuje lekarz 'prowadzący' . Ten wieczorem zlecił kilka dodatkowych badan. 05.10.13- sobota od rana nudy. w sumie cały dzień nic sie nie działo. W moczu wyszło mi białko. PO Ponownym badaniu nic już nie było ![]() 06.10.13 - niedziela KTG i osłuch. i tak dwa razy dziennie. Nuda. mały w ogóle nie kopał na KTG, zaś na osłuchu były jakieś przerywania- wtedy nie wiedziałam co to znaczy. Ciągle mówili że czekają na ordynatora i bedziemy podejmować decyzje.. a ja nadal nic nie wiedzialam i sie niczego nie spodziewałam. 07.10-13 PONIEDZIAŁEK- czyli ten właściwy dzień Zjadłam zupe mleczną , poszłam sie wykąpać i chciałam zjeść kromke z pasztetem, ale niestety nie zdążyłam, bo obchód. Ordynator tylko spojrzał na karte, na badania, zapytał jak sie czuje i powiedział : "Osłuch, KTG i pani u nas zostaje " - w poniedziałki najczesciej wypisują najwięcej osób. no więc czekałam aż sobie pójdą, by zjeść, ale nie ... przyszła babka, wzięłam kołdrę i poszlam na te badania. pierwsza godzina, druga, prawie 3.. kazali mi iść po podpaski i podkłady, ale nic nie miałam z tych rzeczy. Potem kazali mi isć sie spakować, i przyjść na porodówkę- zaczęłam sie pakować i przyszła ta babka i już mnie wołała, nawet nie zdążyłam wszystkiego wrzucić do torby. Potem robili mi test stymulacji brodawek. Kazali też pochodzić. Pytali czy czuje skurcze i czy dam rade jak cos urodzić. Powiedzialam ze nie rodze i tyle. Przyszedł ordynator, kazał sie rozluźnić a ja sie spiełam jak .. robił mi badanie gin. PYTAŁ czy może pomóc małemu wyskoczyć bo główkę ma bardzo nisko, ale wyjść to mu sie chyba nie chce, rozwarcie na dwa palce, ale skurczy brak.. stał ze mną przy KTG i potem osłuchu, po czym wyszedł i powiedział- jest źle. Przyszłą babka i zrobiła wywiad ze mną, jakie leki i kiedy brałam itd. Nie wiedzialam jeszcze co sie dzieje, nic nie mówili. Pytałam czy mogę zadzwonić do meża, ale nie mogłam.Odłączyli mnie od tego aparatu. Przyszedł ten przystojny, młody lekarz i zmierzył mi ciśnienie a tam 160/110. zrobili mi próby na jakieś leki i ciągle nic nie mówili. W końcu ten lekarz mówi ze na osłuchu wychodzi zanik tętna płodu... Byłam przerażona.Miałam łzy w oczach, ciśnienie w górę. Potem przyszedł ordynator i powiedział żeby mnie podpieli kolejny raz pod aparat. Wrócił po 15minutach i powiedział że to bachykardia( bradykardia) i że mam zdecydować czy ryzykuję i czekam ąz akcja porodowa sie zacznie. Podadzą mi kroplówkę z oksy, albo tną. decyzja należy do mnie ale mam mało czasu. Powiedzieli że może dziecko przetrwać ale jak nie to oni odpowiedzialności nie biora. Poza tym powiedzieli ze na USG cos z sercem małego tez nie fajnie. Zdecydowałąm z płaczem o cc, ale wiedziałam że jakbym sie uparła i cos sie stało to nie wybaczyłabym sobie. Dopiero siedząc na WC( po lewatywie i wkurzało mnie jak mówiła "jak sie panienka czuje?". Dali mi znieczulenie i kazali sie odwrócić i położyć na plecach a nogi dać na to coś co jest na nogi. Najpierw sie zastanawiałam jak to mam zrobić, skoro nie czułam nóg.. popatrzyłam na tego mojego lekarza z miną kota srającego na pustyni. no ale odwróciłam sie, a on mi pomógł te nogi zarzucić przyszedł jeszcze jeden lekarz. sprawdzali czy czuje i potem mówią że zaczynają. W sumie czułam wszystko co robili- początkowo nic nie bolało. W pewnym momencie, zanim wyjęli mi małego chciało mi sie rzygać, mdleć i Bóg wie co.. normalnie myślałam że umieram. Dali mi ligninę pod buzie, żeby nie zarzygać podłogi, albo ubrania. anestazjolog mi ciągle coś pierdzieliła bez sensu, zaczełam sie denerwować. od lekarza słyszałam że mały już na świecie, 3 razy owinięty pępowiną. Zapytałam czemu nie płacze i sama miałam łzy w oczach. Lekarz na mnie spojrzał i powiedział - Żyje. Chwile, jeszcze sie Pani nasłucha tego płaczu" no i za chwilę mały zaczął płakać- piszczeć:P DALI MI GO koło buzi a ja sie popłakałam. W pewnym momencie czułam takie szarpanie, wkurzało mnie to niesamowicie- nie bolało, ale ciagle powtarzałam że muszą konczyć. No i powiedzialam lekarzowi że może mi usunąć tkankę tłuszczową bo mi nie potrzebna. ;p zaczął sie śmiac i powiedział ze za 5 minut kończy. Pozszywali mnie, dali mi piasek na brzuch, nie wiem po co, no ale widocznie potrzebny;p i przewieźli na salę. Tam czekał mój mąż, przygotował mi łózko, podkłady,podpaski. Wszystko. Wybrał mi najwygodniejsze łózko- jeśli chodzi o leżenie, bo było tak wysokie że jak siedziałam to nie sięgalam stopami do podłogi i musiałam zeskakiwać 08.10.13.- wtorek nA śniadanie był przepyszny kleik w ilości mega ogromnej- pół szkl.. zjadłam, poszlam do mojego Skarba, leżał sobie z kroplóweczką dopiętą, Pani doktor powiedziałą że chyba go wyciągną dzisiaj. Mąż przyjechał koło 14 do mnie. Pomógł mi pochodzić i rozchodzić troche ten "ból". Poszliśmy do młodego, dostałam go do piersi... i sie zaczęło. Trafiłam własnie na ta gorszą zmianę. Pani wszystko wiedząca oraz Pani wiedząca najlepiej. Jedna mi mówiła ze mam małego trzymać tak długo aż sie naje, druga ze 40 minut. No wiec zgłupiałam. Przystawiłam i zaczeły mi gadać że źle, że miałam 8 miesiecy zeby sie nauczyć karmić.. dali mi go jakoś inaczej, było mi mega niewygodnie no ale skoro tak musi być to nie protestowałam. Mały mnie pogryzł było mi tak przykro że nie umie sie najeść, że maproblem zeby dobrze złapać i zassać.. płakalam przez cały czas. pierwsza babka mi ja na siłe wyciągała żeby młody mógł porządnie złapać i zassać- bolało. Płakałam już potem z bólu... Wyszłam i mialam wrażenie że nigdy już tam nie pójdę. Poszłam z mężem na sale, tam oczywiście milion ludzi bo do tej dziewczyny chodzili non stop od 8 do 22 :/ a odwiedziny były tylko od 15-17, no ale jej mama pracowała prawie 30 lat w szpitalu i wszyscy ją tam znali to miała lajt. Ona nawet wstawać nie musiała jak było pionizowanie, umyli ją i tyle. uspokoiłam sie, i zasnęłam. Wstałam po kilku godzinach, poszłam jeszcze raz do małego i na spokojnie próbowałam go przystawić. Dałam radę jednak mleka miałam za mało, bo młody płakał a ja zaczęlam z nim.. dostał mm.co jakiś czas przychodziła pielęgniarka zmienic kroplówkę i jakoś podnosiła mnie na duchu. Wasze smsy tez były wspierające 09.10.13- środa. Dostalam małego. przystawiałam go, ale on possie raz i śpi.. kazali mi go budzić póki nie zje. Ale jak po mm był najedzony to go godzine nawet budziłam, a oni wszyscy na mnie krzyczeli
__________________
.. |
|
|
|
#4630 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
Z tego co się orientuję to raczej wszędzie się w Polsce to badanie robi. |
|
|
|
|
#4631 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
10.10.13- czwartek.
Dostałąm kroplówkę bo crp miałam wysokie. Z kroplówką tak sie ciężko przewijało. masakra.. nie mówiąc o karmieniu, W jednej piersi to mi sie takie twarde 'guzki' porobiły, prawie cała piers była taka twarda, a druga jakis flak.. położna oczywiscie nic ciekawego nie powiedziała.. przystawiłam młodego do tej twardej którą wczesniej wymasowałam bo aż mnie bolała, to położna kazała mi go dać do drugiej.. a on tak zasnął. Położne twierdzą że mał jest leń i dlatego spi przy cycu, a nie chce ciągnąc.. jak zaproponowałam zeby spróbować nakarmić go jak sam sie obudzi, czy w ogóle chce to moje mleko to dostałam taką z☠☠☠kę że czułam sie jak najgorsza matka pod słońcem... no nic. wybudzałam go co te 3 godziny, ale on i tak ciągle zasypiał. aż sie przestraszyłam, czy może nie choruje na cos.. poszłam do tej lekarki od maluszków.. powiedziała ze reklamacje mam składać u ojca dziecka..... też mi powiedziała. ;/ eh.. miałąm kryzys. zmieniła sie zmiana na taką zaj.ebistą.. przyjechal mąż i poszliśmy razem do położnej czy nie mogę odciągać i dawać małemu swojego z butelki, bo nie chciałam tego mm dawać, zgodziła sie ;d odciągłam, ale bardzo malutko.. Noc mieliśmy ciężką. 4 godziny przy cycu, bo chciałam żeby jadł tylko moje, ale nie dałam rady.. Jak widziałam jak sie krzywi, denerwuje i złości to płakaliśmy razem. 11.10.13- piatek Dziewczyna z łóżka obok mnie wkurzała. Jej wszyscy pomagali, mogli siedziec u niej codziennie po 10 godzin i wsparcie miała, u mnie mogli goście być 2 godziny dziennie. :/ mało tego, wkurzała mnie bo zwróciłam jej uwagę żeby jej facet nie wchodził do sali jak karmię piersią, bo nie chce zeby oglądał moje cycki to raz a dwa stresował mnie.. no ale nie podziałało. :/ tak sie wkurzałam, bo oczywiscie wszystko było ciekawsze niż jego CÓRKA!! a jej matka ciągle komentowała że nawet dziecka nie potrafię nakarmić wiec po co brałam sie za robienie!! Wtedy to już w ogóle masakra. ;/ Popłakałam sie, poszłam pod prysznic i jakoś emocje opadły. Tego dnia mialam wychodzić do domu. Jednakże miałam zapalenie (lecze do teraz) i nie mogli mnie wypuścić. Nie chce wyjść na jakas nie teges, ale poszłam do lekarza tego mojego od szycia i poprosiłam żeby przyszedł sprawdzić mi szew i powiedział że na sali nie mogą przebywać "obcy" ludzie jak są noworodki- zwłaszcza "nie jego" i tak też zrobił.. wyprosił tego ziomka od tej laski i powiedział ze ona moze wyjść na korytarz jak chce, a dziecko oddać do "przechowalni- położnych:P " Oczywiście oni oburzeni, no ale sorki- chciałam miec troche prywatności.. zwłaszcza ze on sie ciągle na mnie gapił, czy jak karmilam, czy przewijałam.. a z kroplówką było mi na prawdę ciężko..Laska miała pretensje do lekarza no ale ZASADY są dla wszystkich jednakowe.. ona mojego mężą wyrzucała a jak nie chciał wyjść, a raczej ja poprosiłam żeby został mi na 10 sekund z małym bo musialam iść do wc to ona wezwała położną a ta już chciała pisać jakiś protokół.. no nie ważne.. piątek dość szybko minął.. problemy jakie były tak były.Był u małego kardiolog i w sumie to nic ciekawego nie powiedział. Sobotę omijam bo nic poważniejszego sie nie dzialo 13.10.13- niedziela Dzisiaj wyciagają mi szwy nawet nie bolało a tak panikowałam przyszedł mój lekarz i mnie pochwalił za rane- powiedział ze wygląda świetnie, widać że dbam o to, ale powiedział zebym nie dzwigała jeszcze , nie biegała i nie skakała. . No ale ja musialam spakować torbę, a że miałam 3 bo przecież pojechałam najpierw tylko na chwile a potem mąż mi dowoził to musiałam już w niedziele spakowac.. no troche sie nadzwigałam i spakowałam, mąż zabrał do domu. Szybko ten dzień zleciał. mAŁY BYŁ taki grzeczny. kurde, uwierzyłam w siebie. Spał sobie, jak go budziłam to wstawał i ładnie jadł z cyca14.10.13- poniedziałek no i chwile przed wpisem poszedł mi szew. tZN zaczeła lecieć krew, sączyc sie.. przeraziłam sie. Zaczęlam to wycierać, poszłam pod prysznic i przemyłam.potem leżałam i czekałam na lekarza. Przeszło.. przyszedł ordynator i oglądną to i pytał czy przypadkiem nie za często sie schylałam, podnosiłam itd.. no wiadomo ze sie nie przyznałam. :P opatrzyli mi to, ale ubłagałam o wyjście i wyszliśmy. Na wypis czekałam 2 godziny ale to dlatego że wielce ksieżniczka z łózka obok sie wpierdzieliła :/ Ordynator oczywiscie pytał czy chce cegiełke- ale nie wzięłam bo zapomniałam wziąć kasy od meża a poza tym co ja bogacz jestem?????? no i w zaleceniach mam- żadnych dzieci przez 2 lata i zero seksu przez 6 tygodni mąż sie zdenerwował że on z chęcią poprowadzi moją drugą ciąże, ale dopiero jak mały pójdzie do przedszkola, bo wczesniej lepiej nie ryzykować no i chyba zapamiętał jak mówiłam że mogli mi te sadło usunąć i te kanapki z pasztetem też zapamiętał, bo powiedział że życzy mi tej wymarzonej figury, ale z kanapkami z pasztetem to ciężko będzie i zaczął sie śmiać poprawił mi humor mimo ze ktoś mógłby pomyśleć ze to chamsko. :P potem poszliśmy ubrać małego. Oczywiście sie nasłuchałam jaka to ja zła i niedobra bo przecież przez 8 i pół miesiąca miałam sie nauczyć ubierac, przewijać, karmić itd.. no i oczywiście przyczepili sie do tych brakujących rzeczy.. mój mąż im tam taką awanture urządzil baba tak spojrzała i powiedziala ze nie musimy ich oddawać.. ( w świetle prawa, szpital jest zaopatrzony przez NFZ w mleka itd.. podobno to ich wymysł zeby ludzie kupowali- pewnie biorą sobie do domu tak jak te pampersy.. :/ ) mają szczęście!:P no i dali mi wyobraźcie sobie młodego i powiedzieli że mogę iść.. nie pytali o fotelik ani nic.. Młodego ubrałam w zestaw welurowy- kaftanik,spiochy, czapeczka do tego body i kombinezon a na buźkę tetra. Nie zmarzł ;P w samochodzie sie wydarł jakby ktoś go ze skóry obdzierał ale jak jechalilśmy >40 na godzinę to sie uspokajał PODUMOWUJĄC : OPIEKA LEKARSKA I PIELĘGNIARSKA - zarówno podczas porodu jak i po świetna. Lekarz który mnie szył- świetny. W porównaniu z poprzednią moją "wizytą" w tym szpitalu- niebo a ziemia. Tamta babka co mnie wtedy tak denerwowała i w ogóle to poszła na emeryture a oddziałowa jak nigdy dla mnie taka miła że ja pierdziu. Dlatego pod tym względem tym razem narzekać nie mogę. Trafił mi sie fajny zespół przy cięciu i fajne pielęgniarki :P POŁOŻNE z noworodków- MASAKRA prawie wszystkie. Były 3 babki które były na prawdę fajne. Pomagały, wspierały.. ale były tez takie że szkoda gadać. DWIE zwłąszcza. Obie były jakieś nienormalne - każda gadałą co innego i weź tu bądź mądry. To one ciągle powtarzały- Pani syn jest ciagle głodny, da mu Pani cos.. no przecież specjalnie tego nie obiłam. ;/ , albo teksty- Boże w jaką rodzinę on sie wrodził.. same lenie. po tych tekstach to normalnie mialam dośc. Pierwszego dnia jak małego przystawiłam to zapytała sie gdzie sie tego nauczyłam a ja że nigdzie, że tak mi sie wydaje ze bedzie dobrze a ona z ryjem na mnie że miałąm sie tego w necie naczytać bo teraz bedą ze mną same problemy.. swoją drogą mam wrażenie że dobrze wtedy przystawiłam, bo w domu też czasem tak przystawie i młody coś tam zaciągnie.. no nic. Na szczescie minęło. Mąż baaaaardzo mi pomógł. Pomaga nadal Bez niego nie dałabym sobie rady. Kocham go i widzę że on stara sie bym miała wiecej czasu dla siebie, bym mogła odpocząć.. Jak zobaczyl jak sie mecze tym laktatorem powiedział że zaoszczedimy i kupimy elektryczny. Ciągle mówi ze Kocha naszą rodzinę, że jestśmy jego najwiekszym szczesciem . Robi zakupy, OBIAD!! kolacje.. jak akurat wstaje karmić małego jak on sie do pracy szykuje i ma czas to mi nawet kromke na śniadanie zrobi. Wstawia mi ekspres na kawcie <3 kupuje kwiaty <3 jak w bajce!! Choć jego zakupy są mało przemyślane, no ale jednak nie mogę narzekać.. KURDE. normalnie taki facet to skarb.!!
__________________
.. |
|
|
|
#4632 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Olenka ja na 100% kupuje przed porodem. Stary wyrzucilam.
Myslalm o elektrycznym, ale sastrasznie drogie wiec poprzestane n manualnym. Dzis nabylam podpachy poporodowe i bielizne, musze nabyc miniaturowe kosmetyki, pieluszki, jakies tanie koszule do porodu, kapcie... Matko ja jeszcze nic nie mam a tu mi zostalo 36 dni do porodu!!! |
|
|
|
#4633 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
jednak spędziłam w szpitalu 10 dni ..:P Podpasek zuzyłam 2 opakowania, podkładów 3 sztuki, majtek ani jednej :P to Ty sie tam pośpiesz z tymi zakupami
__________________
.. |
|
|
|
|
#4634 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 831
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
Do kupienia mam w sumie tylko szlafrok do szpitala jeszcze i też jakąś tanią koszulę do porodu. Tak wydaje mi się że raczej wszystko mam.Masz jakiś typ na zakup laktatora ? Bo ja nie mam bladego pojęcia jakie są dobre. Oglądałam Medele - ale cena ![]() ---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ---------- Cytat:
![]() Ale najważniejsze że Kacperek bezpiecznie przyszedł na świat i że jesteście już razem w domciu No i wielkie brawa dla męża za wsparcie które Ci okazuje
|
||
|
|
|
#4635 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Rybka czytam, czytam i mi sie wlos na glowie jezy...ja tez mialam swietna opieke podczas piwerwszego porodu, swietny zespol. Potem mialam pierwszej nocy przeokropna polozna (do dzis jak o niej mysle to mnie krew zalewa) ale potem kazdy byl bardzo pomocny i nigdy nie uslyszalam takich tekstow jak ty! Jakie osiem miesiecy na nauke karmienia?!? Przeciez do momentu az masz maluszka nie masz jak tego cwiczyc! Co one chore jakies??
Ten tekst z wycinaniem tluszczu popularny wsrod babek rodzacych cc ;-) ja tez go zastosowalam haha. I pol roku pozniej jak mialam kolejna operacje zasugerowalam, ze mogliby wyciac mi ten tluszcz to lepiej by sie goilo ;-) |
|
|
|
#4636 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
![]() jak czytam jakie macie problemy z karmieniem to aż ja się zaczynam bać że też nie będę potrafiła ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() mam ułożone płytki w łazience a TŻ właśnie skręca szafki łazienkowe w poniedziałek będzie montowane wszystko
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu". Nela 5/11/13 |
|||||
|
|
|
#4637 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 1 022
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
No musze sie pospieszyc, masz racje, ale ja zawsze wszystko na ostatnia chwile ;-)
Kupuje miniaturowe, bo jakby zabraklo, to tz moze u mnie byc od rana do 21 i zawsze moze dowiezc. Zreszta w szpitalu jes T sklepik. Nie wiem jak w Polsce ale tu w Irlandii lezy sie po porodzie na wspolnej sali, ale jak ci nie pasuje innych towarzystwo to mozesz zaciagnac zaslony wokol swojego lozka Olenka ja uzywalam Aventu i bylam bardzo zadowolona. ---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ---------- Ja uzywalam laktatora elektrycznego w szpitalu jak lezalam po drugiej operacji (tam mimudostepniali bo mala nie mogla byc ze mna) i w sumie jedyna roznica - mialam wolne rece... |
|
|
|
#4638 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 342
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Współczuję Ci bardzo przeżyć z tymi cip...
W ogóle co to za teksty, one są od tego żeby pomóc, doardzić, podpowiedzieć, a nie siedzieć i sie wymądrzać boże jakby tam wpadla do nich to bym ubiła a napewno napisała jakąś skargę.W ogóle co to za traktowanie pacjentek....wrrr a ta laska z łóżka obok, no zatłukłabym ![]() Opiś super, gratuluję mimo tej beznadziejnej opieki. Brawa dla męża
|
|
|
|
#4639 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
Ja mam dwa ręczne (dostałam), a jak stwierdzę, że mam taką potrzebę, to dokupię jeszcze elektryczny, a co Doszły. Dziękuję. Jakby czuję powoli różnicę ![]() Cytat:
Tylko kurcze wkurza mnie, to że każdy gin co innego. Mnie nie kazał brać fenka tylko odpoczywać więcej. We wtorek idę na wizytę państwowo. Pewnie jeszcze coś innego wymyśli ![]() Ryba wyczerpujące opisy Zaciekawiło mnie sporo rzeczy, ale najbardziej fakt, że Tobie kazali wybrać czy chcesz sn czy cc. No w takich sytuacjach, to chyba oni powinni podjąć decyzje
|
||
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#4640 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 665
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
I pakuj torbę, pakuj.. ![]() ryba91 za opis, ale się upisałaś ![]() Przeżyć nie zazdroszczę, położnych tym bardziej ![]() A ta towarzyszka z sali to też bez pomyślunku całkiem!!! ![]() Dobrze, że już w domku jesteście, oby tylko karmienie się unormowało i z Kacperkowym serduszkiem było dobrze A i dla męża mega , skarb tam masz w domu
__________________
Edytowane przez sorento Czas edycji: 2013-10-18 o 21:24 |
|
|
|
|
#4641 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
![]() Cytat:
dla męża,mój też spisuje się cudownie wczorajszą noc całą on czuwał, karmił małą a ja tylko ściągałam pokarm, położna i babka od laktacji kazały mi wypocząć a mąż w nocy na mnie krzyczał jak zapytałam czy mu pomóc Cytat:
Ja mam laktator z Baby Ono, kosztował u nas 180 zł
__________________
Nasze małe cudo |
|||
|
|
|
#4642 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
|
|
|
|
#4643 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 5 645
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
za wizytęTak mi dokładnie ginekolog powiedziała ostatnio.Wytrzymać do 37 tyg a później wola nieba Opisy porodów przeczytam zaraz i nadrobię trochę zaległości Urodziła dzisiaj moja przyjaciółka,w nocy dostała skurcze,rozwarcie na 4 cm ale główka wysoko i decyzja o cc. Maluch ostatecznie waży 3400 więc usg przekłamało wagę i mierzy 56 cm.Ale się cieszę jakbym ja sama urodziła |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4644 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 657
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
a jak opieka po porodzie?
mam Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
u mnie plan dnia zrealizowany wystawa zaliczona później dziewczyny zrobiły mi obiad ![]() troche mi było głupio ale kazały siedzieć. Zjadłyśmy naleśniki, do tego poszedł słoik nutelli, puszka ananasów, prawie dwa serki waniliowe była babska rozpusta a wieczorem zdecydowałam się iść na ten wernisaż i nie żałuję, fajnie się było wyrwać gdzie i jeszcze dawali pyszne ciacho
|
|||||
|
|
|
#4645 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 665
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
dla męża,
__________________
|
|
|
|
|
#4646 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
Cytat:
__________________
.. |
||
|
|
|
#4647 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 665
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
gratulacje dla przyjaciółki![]() Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ---------- Kathrin
__________________
|
||
|
|
|
#4648 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
Cytat:
Maomami- swietny opis Wnioskuje ze tak jak u mnie było mimo wszystko ok? Tyle ze ty rodzilas bez ZZo - szacun Skurcze parte bola bardziej niz te normalne? RYBKA - co za baby Zawsze w takich chwilach sie zastanawiam czemu takie babska zostaja poloznymi a nie np motorniczym albo operatorem dzwiga Najwazniejsze ze Kacperek w domu , caly I zdrowy I ze masz wsparcie meza - bo to tez bardzo wazne. A on chodzi do pracy? Jestes sama? Nie dostal tatusiowego? A jak mama ? Przyjedzie? Chciałam jeszcze zapytac jak wyglada test stymulacji brodawek? ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Majeczka KCIUKI DLA ANI ![]() |
||
|
|
|
#4649 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
mnie co prawda po cc ale jednak jeszcze boli przy kichaniu czy smianiu sie brzuch i wszystko w okolicy szycia.. co prawda juz tego tak nie czuje ale jednak odczuwam dyskomfort.
saa zapomnialam- w sobote mnie badali. wziernikiem-= bolALO jak cholera. a wlasnie- dziewczyny po cc- ile Wam zajelo calkowicie dojscie do siebie ?
__________________
.. |
|
|
|
#4650 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
Cytat:
|
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:39.




Ja jeszcze moich nie odebrałam
Wypadało by to zrobić na dniach 
Będziemy musieli kupić ale to już po porodzie. W tym miesiącu mieliśmy już tyle wydatków że nie damy rady 
zdenerwował mnie, no ale to lekarz, a nie nianka dla dziecka..
Mam 2 typy i się nie mogę zdecydować
za egzamin. Tak patrzę, że Ty z W-wy, widziałaś rano posta o darmowej sesji noworodkowej w W-wie właśnie??
Malutko przytyłaś
, poszłam sie wykąpać i chciałam zjeść kromke z pasztetem, ale niestety nie zdążyłam, bo obchód. Ordynator tylko spojrzał na karte, na badania, zapytał jak sie czuje i powiedział : "Osłuch, KTG i pani u nas zostaje " - w poniedziałki najczesciej wypisują najwięcej osób. no więc czekałam aż sobie pójdą, by zjeść, ale nie ... przyszła babka, wzięłam kołdrę i poszlam na te badania. pierwsza godzina, druga, prawie 3.. kazali mi iść po podpaski i podkłady, ale nic nie miałam z tych rzeczy. Potem kazali mi isć sie spakować, i przyjść na porodówkę- zaczęłam sie pakować i przyszła ta babka i już mnie wołała, nawet nie zdążyłam wszystkiego wrzucić do torby. Potem robili mi test stymulacji brodawek. Kazali też pochodzić. Pytali czy czuje skurcze i czy dam rade jak cos urodzić. Powiedzialam ze nie rodze i tyle. Przyszedł ordynator, kazał sie rozluźnić a ja sie spiełam jak .. robił mi badanie gin. PYTAŁ czy może pomóc małemu wyskoczyć bo główkę ma bardzo nisko, ale wyjść to mu sie chyba nie chce, rozwarcie na dwa palce, ale skurczy brak.. stał ze mną przy KTG i potem osłuchu, po czym wyszedł i powiedział- jest źle. Przyszłą babka i zrobiła wywiad ze mną, jakie leki i kiedy brałam itd. Nie wiedzialam jeszcze co sie dzieje, nic nie mówili. Pytałam czy mogę zadzwonić do meża, ale nie mogłam.Odłączyli mnie od tego aparatu. Przyszedł ten przystojny, młody lekarz
W końcu ten lekarz mówi ze na osłuchu wychodzi zanik tętna płodu... Byłam przerażona.Miałam łzy w oczach, ciśnienie w górę. Potem przyszedł ordynator i powiedział żeby mnie podpieli kolejny raz pod aparat. Wrócił po 15minutach i powiedział że to bachykardia( bradykardia) i że mam zdecydować czy ryzykuję i czekam ąz akcja porodowa sie zacznie. Podadzą mi kroplówkę z oksy, albo tną. decyzja należy do mnie ale mam mało czasu. Powiedzieli że może dziecko przetrwać ale jak nie to oni odpowiedzialności nie biora. Poza tym powiedzieli ze na USG cos z sercem małego tez nie fajnie. Zdecydowałąm z płaczem o cc, ale wiedziałam że jakbym sie uparła i cos sie stało to nie wybaczyłabym sobie. Dopiero siedząc na WC( po lewatywie
i wkurzało mnie jak mówiła "jak sie panienka czuje?". Dali mi znieczulenie i kazali sie odwrócić i położyć na plecach a nogi dać na to coś co jest na nogi. Najpierw sie zastanawiałam jak to mam zrobić, skoro nie czułam nóg.. popatrzyłam na tego mojego lekarza z miną kota srającego na pustyni.



dołączam zdjęcie mojego brzuszka z dziś:

