Odpieluszkowe zapalenie mózgu

[aa2]

Napisane przez kawa_zmlekiem

I taki fajny, w założeniu humorystyczny, żartobliwy wątek poszedł się.... ten tego
Uderz w stół, a nożyce się odezwą?

a zależy co miało być humorystyczne i żartobliwe, bo o tyle ile sama potrafie śmiać sie z niektórych rzeczy(tak , tak nawet tych , które sama robię, bo nikt idealny nei jest )
to nie moge zrozumieć tego obecnego pędu krytykowania wszystkiego i wrzucania wszystkich do jednego wora

a juz obrabiania pu..py własnych znajomych i pisanie jacy to oni be bo dzieci mają i tysiące zdjęć itd hmm dziwna przypadłość...
mi jak coś nei pasuje to po prostu nie oglądam, nie czytam i nie skupiam sie na tym, każdy w życiu ma swoje pasje
mnie tez wiele rzeczy nie interesuje, ale sa różne narzędzia żeby skutecznie sobie wszytko filtrować

[201610281624]

Napisane przez _vixen_

Ainhoa, Ty chyba trolujesz po prostu.

Chociaż w jednym też muszę przyznać racje, to jest chore wmawiać, ze kąpiel MUSI być o 19 i ani minutę wcześniej czy później. Kapie się jak dziecko jest zmęczone, plan dnia ustala się najpierw poznając potrzeby dziecka, a nie pod zegarek, bo dziecko na zegarku się nie zna.

Dokładnie jak napisałaś...
Nie, jak po prostu bardzo emocjonalnie podchodzę do tego tematu.
W sumie wypowiedziałam się już, po co bardziej się emocjonować skoro mamy zaraz będą chciały "zagryźć", bo one wiedzą najlepiej.
Powiem tak- temat wątku super i mega na czasie, wielkie
dla autorki. Dziwię się jeszcze, że OZM, nie zdiagnozowano jako nowej choroby

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Ainhoa

Dokładnie jak napisałaś...
Nie, jak po prostu bardzo emocjonalnie podchodzę do tego tematu.
W sumie wypowiedziałam się już, po co bardziej się emocjonować skoro mamy zaraz będą chciały "zagryźć", bo one wiedzą najlepiej.
Powiem tak- temat wątku super i mega na czasie, wielkie
dla autorki. Dziwię się jeszcze, że OZM, nie zdiagnozowano jako nowej choroby

chorobliwą frustrację i zazdrość tez powinno się leczyć

[201610281624]

Napisane przez stokrotka_to_ja

bo nie masz dziecka


ja się nie wymądrzam na temat hodowli buldogów francuskich jesli żadnego nie posiadam a coś tam wiem o nich z obiegowych opinii

Nie ma dziecka swojego, ale obcuję z dziećmi, chrześniak, dzieci siostry, to za mało, żeby się wypowiedzieć?

Napisane przez aa2

pytania zadane w sposób taki ze nie mam ochoty nawet na nie odpowiadać ale:
1)przeczytaj, przeanalizuj, dokształć sie w dziedzinie wychowania dzieci i sama odpowiesz sobie na pytanie
2) bo czytam , rozmawiam, jak czegoś nie wiem to szukam informacji, a dopiero wtedy się udzielam i upieram przy swoim, w przeciwieństwie do Ciebie

To Twoje zdanie, ja mam inne.

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

chorobliwą frustrację i zazdrość tez powinno się leczyć

Jaką zazdrość?
No na pewno dziecko nie jest powodem do tego, by go zazdrościć komuś...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Ainhoa

Nie ma dziecka swojego, ale obcuję z dziećmi, chrześniak, dzieci siostry, to za mało, żeby się wypowiedzieć?
.

za mało,serio

mnie tez się wydawało,ze wiem wiele o dzieciach,dopóki nie miałam swojego i przyszło tą pseudowiedzę konfrontowac z rzeczywistością

[201610281624]

Dzieci to dar, a my tu rozmawiamy o przewrażlionych mamach na ich punkcie.
Nie widać różnicy, między zdrowym podejściem, a przesadą?

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez stokrotka_to_ja

chorobliwą frustrację i zazdrość tez powinno się leczyć

Mhm, zazdrościmy posiadania dzieci.
Gdyby to był wątek 'szalone pomysły przyszłych PMek pewnie wyszłoby na to, że zazdrościmy ślubu i męża.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Ainhoa

Jaką zazdrość?
.

z tego co pisałas boli Cię mocno,ze mamy mają czas wolny a Ty go nie masz,każdy jest panem swojego losu i kształtuje zycie tak,zeby byc z niego zadowolony,Ty chyba nie jesteś

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez kawa_zmlekiem

Mhm, zazdrościmy posiadania dzieci.
Gdyby to był wątek 'szalone pomysły przyszłych PMek pewnie wyszłoby na to, że zazdrościmy ślubu i męża.

a gdzie tam dzieci Ainhoa zniesc nie moze ze jakies matki maja czas na kosmetyczke i fryzjera a ona nie ma i mocno się frustruje z tego powodu ,o tym tylko mówię

[kawa_zmlekiem]

ja tam nie widzę frustracji u Ainhoy, chyba lekka nadinterpretacja

[pilotka86]

Napisane przez Ainhoa

Niemniej rozwijające od tematów, że córka mało przybiera na wadze i nie śpi w dzień, lub dylematach w stylu karmić cycem, czy butlą i wyższości Bebiko nad Nestle...No ambitne

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------


I vice versa, siedzenie na forach dyskusyjnych zamiast swój cenny czas poświęcam swojemu cudowi, no przecież dziecko na tym cierpi nie mając rodzica i odbija mu się to na psychice. Zamiast iść na spacer lub przejechać się autobusem z dzieckiem w piekny, niedzielny dzień, to wrzucać fotki z obiadu i w drugim oknie na forum rozprawiać.
Super, ale dziecko ma frajdę

nie, nie vice versa
bo rozprawiają o sprawach które je w tym momencie dotyczą a nie wchodzą np na forum/dziale o psach i piszą "DLACZEGO tak ciągle piszecie o tych psach, jak mnie to wkurza! macie odzwierzęce zapalenie mózgu! Po co wrzucacie zdjęcia psów i ja muszę je oglądać, dlaczego?"
albo na forum ślubne pisząc jak to jest głupio ciągle gadać o ślubach
Sama jestem uczulona na osoby z opm i znam takie, ale uwaga! nie śledzę każdego ich ruchu/nie słucham/olewam/nie podtrzymuję kontaktu . Ale jeszcze bardziej niż te z opm dziwią mnie te, które na nie narzekają jednocześnie znosząc ich towarzystwo Czy to jakaś nowa forma masochizmu otaczać się osobami które są tak wkurzające i powodują taką irytację?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Ainhoa

Dzieci to dar, a my tu rozmawiamy o przewrażlionych mamach na ich punkcie.
Nie widać różnicy, między zdrowym podejściem, a przesadą?

Widać widać,tak jak widać różnicę w wypowiedziach Twoich a Koloru Bzu mimo ze obie zajmujecie podobne stanowisko. Mozna piętnować roszczeniową postawę ,a mozna pluć jadem dla zasady,chorobliwie wręcz czepiając się matek.

[201610281624]

Napisane przez stokrotka_to_ja

z tego co pisałas boli Cię mocno,ze mamy mają czas wolny a Ty go nie masz,każdy jest panem swojego losu i kształtuje zycie tak,zeby byc z niego zadowolony,Ty chyba nie jesteś

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------



a gdzie tam dzieci Ainhoa zniesc nie moze ze jakies matki maja czas na kosmetyczke i fryzjera a ona nie ma i mocno się frustruje z tego powodu ,o tym tylko mówię

To był jeden przykład.
Wątek nie o tym, tylko o przewrażliwonych mamach, a nie o ich ilości czasu poświęcanego dzieciom i czasie wolnym, którego nie mają, bo mamą jest się 24 h.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

Widać widać,tak jak widać różnicę w wypowiedziach Twoich a Koloru Bzu mimo ze obie zajmujecie podobne stanowisko. Mozna piętnować roszczeniową postawę ,a mozna pluć jadem dla zasady,chorobliwie wręcz czepiając się matek.

Ale ja się nie czepiam wyraziłam swoje zdanie i koniec.
Co więcej takich mam jest więcej niż się wydaje.
No ale jak ktoś nie ma ambicji na nic więcej, to już nie mój ból.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kawa_zmlekiem

ja tam nie widzę frustracji u Ainhoy, chyba lekka nadinterpretacja

jednak nie nie chce mi się teraz szukać,ale kilka razy się przewijało "bo one mają czas a ja nie"

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez Ainhoa

To był jeden przykład.

Ale ja się nie czepiam wyraziłam swoje zdanie i koniec.
Co więcej takich mam jest więcej niż się wydaje.
No ale jak ktoś nie ma ambicji na nic więcej, to już nie mój ból.

jak ktoś nie ma ambicji jako nie-mama to i jako mama ich miał nie będzie ,a bycie ambitnym to coś więcej niż mgr przed nazwiskiem i praca,jesli ktos jest ciekawym swiata człowiekiem,z pasją to macierzynstwo tego nie zmienia,przeciwnie,zmusza do samodoskonalenia,pracy nad sobą -bo ma się ambicje być jak najlepszą matką a nie taka,co włączy dziecku bajkę i posadzi na pól dnia przed tv

[201610281624]

Napisane przez stokrotka_to_ja

jednak nie nie chce mi się teraz szukać,ale kilka razy się przewijało "bo one mają czas a ja nie"

To było na marginesie, co faktu nie zmienia, że przewrażliwione mamy były i będą, choć teraz chyba bardziej to widać.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Ainhoa

To było na marginesie, co faktu nie zmienia, że przewrażliwione mamy były i będą, choć teraz chyba bardziej to widać.

no były i będą,tak jak rozemocjonowane slubem przyszłe panny młode, faceci którzy kupili pierwszy wymarzony samochód,zapaleni psiarze/kociarze,fani roznych zespołow...i co z tego?

[dudipopka]

Napisane przez Ainhoa

Po pierwsze to kto przy zdrowych zmysłach zakłada, że w przychodni od rana mu zejdzie pół godziny?
A poza tym może ktoś też nie miał czasu, bo dziecko przecież miało opiekę, samo w domu nie zostało. A ktoś spieszył się do pracy, lub miał psa, który źle znosi przebywanie samotnie w domu- to jest dopiero przykre.
Ciekawe jakby wyglądało, jakbym spóźniła się do pracy mówiąc, że przepuściłam mamę, która miała dziecko w domu i jej się spieszyło do dziecka?
Z jednej strony to fakt, bądźmy ludźmi, ale z drugiej skąd mam wiedzieć, że jej się rzeczywiście spieszyło do dziecka, a nie chciało po prostu czekać?
Jakbym widziała, ze stoi w przychodni z dzieckiem w wózku, to nie ma sprawy, ale tak...
Ostatnio też byłam w przychodni i była młoda mama z bobo w wózku i z synkiem kilkuletnim. Ja byłam po 6 przed przychodnią by o 7 się zarejestrować i po 8 wejść, a ona przed 7 przyszła jako 12 i wielki foch, bo jej wpuścić nikt nie chciał, bo ona z dziećmi ( zdrowymi) i ogólnie znieczulica. Pacjent jak każdy inny, a co to matka ma jakieś szczególne względy?

kobito tak to było dziecko ale i noworodek(takie wiesz małe co sie dopiero urodziło czaisz)i to nie była wizyta w gabinecie tylko w ambulatorium gdzie pobranie krwi trwa dwie minuty przyjechała z mężem przed 8 rano zobaczyła kolejkę i mówi do niego niech z małą pojedzie do jej siostry a ona będzie za pół godziny on ją tam zostawi i pojedzie do pracy(on)
no i se laska czekała do 9.30 bo taka była kolejka ze jeszcze z 4 osob sie wcześniej wepchały w tym pani na ekag gdzie wizytę miała za dwa dni i mogła se przyjść na spokojnie w ten sam dzień ,pani której dziwnym trafem koleżanka zajeła miejsce a jak sama mówiła wraca z kościołai w pewnym momencie laska zaczeła po prostu gadać ze ile to pobieranie trwa bo ona ma małe dwu miesięczne dziecko w domu bez pokarmu a nie może przyjść jutro np bo jutro ma wizytę u lekarza a będzie bez wynikówi nie nie matkę przepuszczasz bo matka nie jest chora tylko dziecko

dzizas że trzeba takie proste rzeczy tłumaczyć

[Sunnivaa]

To ja się też wypowiem w tym forum, może mnie nie pożrecie żywcem. Matką nie jestem, ale mam duuże doświadczenie jako opiekunka do dziecka (np. cały sierpień spędziłam siedząc 10 godzin dzień w dzień z 6-miesiesięczna siostrzenicą) więc jako takie pojęcie mam i dziecki kocham i uwielbiam. Odpieluszkowe zapalenie mózgu istnieje, nie ma o co się kłócić. Wiadomo, dla każdej matki dziecko jest najważniejsze i to jest ok. Ale czasem matki zapominają o istnieniu innych ludzi na świecie i do tego stają się takie... Narcystyczne, ale myśląc o dziecku. Dlatego często widzę, jak ktoś dodaje zdjęcia swoich dzieci (tutaj też widać duże braki w obiektywnym podejściu, ale wiadomo, każda matka myśli że ma śliczne dziecko) do jakiegoś konkursu na ładne niemowlę (aha...) i potem pisze do mnie ,,weź zagłosuj na Damianka!! No weeź!". No nie zagłosuję, przykro mi. Bardzo się cieszę gdy komuś powiększy się rodzinka, chętnie zobaczę zdjęcie maluszka, ale milion pińcet zdjęć w galerii to przesada. Np. weszłam na profil mojej cioci żeby zobaczyć jak się zmieniła a tu tak. Mała w foteliku. Mała w chodziku. Mała się bawi. Mała w sukience. Mała w innej sukience. Ostateczny wybór sukienki. Yohuu jestesmy w parku. Dalej i dalej jesteśmy. Chrzciny małej - 15 zdjęć. Pierwszy ząbek - 5 zdjęć. Mała śpi. Jak słodko. To walniemy 20 zdjęć, pod różnym kątem. Mała się upaprała obiadkiem. Deserkiem. Lodem. Jogurtem. Napluła na siebie. Ma brudne ubranko. I tak całe mnóstwo albumów, dostępnych publicznie. Zdjęć cioci na jej profilu było może z 3. Jak trzyma małą na chrzcinach. To jest odpieluszkowe zapalenie mózgu moim zdaniem.

[201610281624]

A kogo to interesuje? Ona ma małe dziecko, ktoś się spieszy do pracy, na rozmowe, spotkanie biznesowe, randkę, zakupy. Każdy ma jakiś powód i jej powód nie jest ani mniej ani bardziej ważny niż inne powody.
Dla każdego to jego powód jest najważniejszym.
Poza tym skąd ludzie mogli wiedzieć, że ona sobie tego nie wymyśliła i ściemnia, bo jej się nie chce stać w kolejce. Cwaniaków kolejkowych nie brakuje, może tym się ludzie zasugerowali, albo znieczulica. Życie.
Nie ma o czym rozmawiać.

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez Sunnivaa

To ja się też wypowiem w tym forum, może mnie nie pożrecie żywcem. Matką nie jestem, ale mam duuże doświadczenie jako opiekunka do dziecka (np. cały sierpień spędziłam siedząc 10 godzin dzień w dzień z 6-miesiesięczna siostrzenicą) więc jako takie pojęcie mam i dziecki kocham i uwielbiam. Odpieluszkowe zapalenie mózgu istnieje, nie ma o co się kłócić. Wiadomo, dla każdej matki dziecko jest najważniejsze i to jest ok. Ale czasem matki zapominają o istnieniu innych ludzi na świecie i do tego stają się takie... Narcystyczne, ale myśląc o dziecku. Dlatego często widzę, jak ktoś dodaje zdjęcia swoich dzieci (tutaj też widać duże braki w obiektywnym podejściu, ale wiadomo, każda matka myśli że ma śliczne dziecko) do jakiegoś konkursu na ładne niemowlę (aha...) i potem pisze do mnie ,,weź zagłosuj na Damianka!! No weeź!". No nie zagłosuję, przykro mi. Bardzo się cieszę gdy komuś powiększy się rodzinka, chętnie zobaczę zdjęcie maluszka, ale milion pińcet zdjęć w galerii to przesada. Np. weszłam na profil mojej cioci żeby zobaczyć jak się zmieniła a tu tak. Mała w foteliku. Mała w chodziku. Mała się bawi. Mała w sukience. Mała w innej sukience. Ostateczny wybór sukienki. Yohuu jestesmy w parku. Dalej i dalej jesteśmy. Chrzciny małej - 15 zdjęć. Pierwszy ząbek - 5 zdjęć. Mała śpi. Jak słodko. To walniemy 20 zdjęć, pod różnym kątem. Mała się upaprała obiadkiem. Deserkiem. Lodem. Jogurtem. Napluła na siebie. Ma brudne ubranko. I tak całe mnóstwo albumów, dostępnych publicznie. Zdjęć cioci na jej profilu było może z 3. Jak trzyma małą na chrzcinach. To jest odpieluszkowe zapalenie mózgu moim zdaniem.

Właśnie i o tym mówimy.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Sunnivaa

To ja się też wypowiem w tym forum, może mnie nie pożrecie żywcem. Matką nie jestem, ale mam duuże doświadczenie jako opiekunka do dziecka (np. cały sierpień spędziłam siedząc 10 godzin dzień w dzień z 6-miesiesięczna siostrzenicą) więc jako takie pojęcie mam i dziecki kocham i uwielbiam. Odpieluszkowe zapalenie mózgu istnieje, nie ma o co się kłócić. Wiadomo, dla każdej matki dziecko jest najważniejsze i to jest ok. Ale czasem matki zapominają o istnieniu innych ludzi na świecie i do tego stają się takie... Narcystyczne, ale myśląc o dziecku. Dlatego często widzę, jak ktoś dodaje zdjęcia swoich dzieci (tutaj też widać duże braki w obiektywnym podejściu, ale wiadomo, każda matka myśli że ma śliczne dziecko) do jakiegoś konkursu na ładne niemowlę (aha...) i potem pisze do mnie ,,weź zagłosuj na Damianka!! No weeź!". No nie zagłosuję, przykro mi. Bardzo się cieszę gdy komuś powiększy się rodzinka, chętnie zobaczę zdjęcie maluszka, ale milion pińcet zdjęć w galerii to przesada. Np. weszłam na profil mojej cioci żeby zobaczyć jak się zmieniła a tu tak. Mała w foteliku. Mała w chodziku. Mała się bawi. Mała w sukience. Mała w innej sukience. Ostateczny wybór sukienki. Yohuu jestesmy w parku. Dalej i dalej jesteśmy. Chrzciny małej - 15 zdjęć. Pierwszy ząbek - 5 zdjęć. Mała śpi. Jak słodko. To walniemy 20 zdjęć, pod różnym kątem. Mała się upaprała obiadkiem. Deserkiem. Lodem. Jogurtem. Napluła na siebie. Ma brudne ubranko. I tak całe mnóstwo albumów, dostępnych publicznie. Zdjęć cioci na jej profilu było może z 3. Jak trzyma małą na chrzcinach. To jest odpieluszkowe zapalenie mózgu moim zdaniem.

w zasadzie się zgadzam ,też nie znoszę spamu w postaci "no zagłosuj na moje dziecko 'nóz mi się w kieszeni otwiera jak coś takieg dostaję
Setki zdjeć dziecka mnie ..hmm.. nudzą. Jesli jest to kilka zdjęć,fajne ujęcia,to owszem,obejrzę z przyjemnością.Fotki malucha opapranego czymkolwiek mnie zniesmaczają,nie wiem czy rodzice zdają sobei sprawę,ze za kilkanascie lat ich dziecko moze miec do nich żal,ze mogą je takimi zdjęciami ośmieszyć (podobnie nagie fotki i pseudozabawne pt. dziecko z piwem).

A to,ze rodzice spamują zdjęciami dziecka swoje profile,takie etap,zwykle szybko mija

[dudipopka]

Napisane przez Ainhoa

A kogo to interesuje? Ona ma małe dziecko, ktoś się spieszy do pracy, na rozmowe, spotkanie biznesowe, randkę, zakupy. Każdy ma jakiś powód i jej powód nie jest ani mniej ani bardziej ważny niż inne powody.
Dla każdego to jego powód jest najważniejszym.
Poza tym skąd ludzie mogli wiedzieć, że ona sobie tego nie wymyśliła i ściemnia, bo jej się nie chce stać w kolejce. Cwaniaków kolejkowych nie brakuje, może tym się ludzie zasugerowali, albo znieczulica. Życie.
Nie ma o czym rozmawiać.

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------


Właśnie i o tym mówimy.

życze ci albo nie
obyś nigdy na sobie nie doswiadczyła takiej przepraszam za szczerość znieczulicy na sobie jaką ty stosujesz

[żurawinka]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Widać widać,tak jak widać różnicę w wypowiedziach Twoich a Koloru Bzu mimo ze obie zajmujecie podobne stanowisko. Mozna piętnować roszczeniową postawę ,a mozna pluć jadem dla zasady,chorobliwie wręcz czepiając się matek.

Właśnie przeczytałam co napisała Ainhoa i muszę się z Tobą zgodzić, szczerze mówiąc to dawno nie spotkałam się z takim ciasnym "podejściem"
Ona ma rację i jej racja jest najmojsza koniec kropka i tak do znudzenia.

[201610281624]

Napisane przez dudipopka

życze ci albo nie
obyś nigdy na sobie nie doswiadczyła takiej przepraszam za szczerość znieczulicy na sobie jaką ty stosujesz

Ja nie napisałam nigdzie tego, że tak robię, zrobiłam, bo mnie wtedy nie było w tej sytuacji. Napisałam, że mnie nie dziwi zachowanie ludzi, za to dziwi fakt, że mama uważa, że jej się powinno ustąpić, bo ma dziecko.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez żurawinka

Właśnie przeczytałam co napisała Ainhoa i muszę się z Tobą zgodzić, szczerze mówiąc to dawno nie spotkałam się z takim ciasnym "podejściem"
Ona ma rację i jej racja jest najmojsza koniec kropka i tak do znudzenia.

Każdy stąd ma swoją "najmojszą". Koniec kropka i dobranoc

[dudipopka]

a gdzie ja napisałam ze ta mama domagala sie by ją przepuszczono??? nigdzie, ja jej zasugerowałam by po prostu wlazła tak jak 4 inne osoby przed nią co więcej tą 4 osobę ona przepuściła bo nie będzie sie z kobitą lat 70 kłócić bo ona wie lepiej kolezanka jej zajeła miejsce jak ona była w kościele ale sie nie chce kócić

[oh audrey]

Trzeba było jednak założyć ten temat na plotkowym

[Klarissa]

Napisane przez Ainhoa

Dzieci to dar, a my tu rozmawiamy o przewrażlionych mamach na ich punkcie.
Nie widać różnicy, między zdrowym podejściem, a przesadą?

Dla każdego coś innego jest przesadą i na tym polega problem.

Ja się zgodziłam z autorką, dla mnie jest przegięciem aby dziecko załatwiało potrzeby fizjologiczne w publicznym gronie, jest dla mnie przesadą karmić piersią zawsze i wszędzie gdzie się stoi, bez oglądania się na innych, jest dla mnie przesadą wrzucanie nie wiadomo ilu zdjęć swojej pociechy i proszenie znajomych o pozytywne komentarze i wiele, wiele innych rzeczy.

Tylko nie czuję potrzeby krytykowania i narzekania, mam swoje problemy. Dlatego pytałam czy to jakaś nowa misja naprawy świata przed zalewem napalonych matek? Bo mi to osobiście generalnie nie przeszkadza jak ktoś ma fisia na punkcie swego dziecka, lepiej tak niż czytać o za śliskich kocykach...

[kobietasukcesu]

Napisane przez ciri15

Dokładnie. Można pogadać o dziecku z bezdzietną. Trochę.

Oby tylko bez tekstów- pokażę wam jak się przewija itd.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez kawa_zmlekiem

Mhm, zazdrościmy posiadania dzieci.
Gdyby to był wątek 'szalone pomysły przyszłych PMek pewnie wyszłoby na to, że zazdrościmy ślubu i męża.

dyskusja bez zazdrościsz się nie liczy

[Karinio]

Napisane przez golgie

Ja nie widzę nic złego w zdjęciach dzieci umieszczanych przez rodziców( o ile dzieci są na nich ubrane),natomia st dziwi mnie i bawi wrzucanie tysięcy własnych zdjęć(z rónym poziomem fotoszopowania) w różnych pozach, z wydętymi usteczkami, torebusiami, sukienusiami-a to wszystko niby dorośli ludzie-narcyzm do n-tej
Wybaczcie ,ale ,,odpieluszkowe zapalenie mózgu" jest idiotycznym określeniem używanym ,najczęściej przez bezdzietnych,niepotrafiąc ych zrozumieć praw rządzących światem rodziców.Wszystkim przeszkadzają kobiety w ciąży (o zgrozo-miejsce trzeba zwolnić),matki z wózkami (jak mogą się rozpychać na chodniku),matki karmiące piersią w miejscach publicznych (obrzydliwe-a fe),matki wstawiające zdjecia swoich dzieci na fb ,nk itp.-już naprawdę flaki mi się przewracają jak słyszę nowe utyskiwania:/
Na pewno te dzisiejsze bezdzietne nie będą się chwalić dziećmi ,ani wstawiać nigdzie żadnych zdjęć-to taaakie straszne:/

Ja zauważyłam,że kocie fanatyczki tak mówią/myślą itp
No pewnie,że dzieci nie wstawią, ale jaranko kotami

[ciri15]

Napisane przez stokrotka_to_ja

większośc znanych mi kobiet 50 + posiadających dzieci było an wychowawczym jakiś czas,parę książek dot.dzieci mam po mamie (inna rzecz,ze zabawne rzeczy tam mozna wyczytać ; ) ) a robienie 'na wyczucie' to akurat bardzo dobra droga ,pod warunkiem,ze to wyczucie matki a nie babki czy ciotki

Ja też tak myślę. No cóż, ja po mamie książek mieć nie będę, zresztą to wszystko się zmienia, kiedyś chodziki były ok, teraz złe. Tak samo teraz: jak nie siedzisz z dzieckiem w domu przez kilka pierwszych lat jego życia to jesteś złą matką.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez ciri15

Ja też tak myślę. No cóż, ja po mamie książek mieć nie będę, zresztą to wszystko się zmienia, kiedyś chodziki były ok, teraz złe. Tak samo teraz: jak nie siedzisz z dzieckiem w domu przez kilka pierwszych lat jego życia to jesteś złą matką.

Kiedyś bicie dzieci też było ok.
Statystycznie obecnie od czasów wojny jest największy odsetek pracujących matek dzieci poniżej 3 r.ż
I jakoś nie spotkałam się z presją -zostań w domu z dzieckiem 3 lata ,tylko odwrotnie :jak to nie wracasz do pracy po macierzyńskim? albo :kiedy wreszcie wracasz do pracy?
Teraz pewnie ten czas społecznej tolernacji dla matki zostającej z dzieckiem wydłuzy się do roku z racji dłuzszego macierzyńskiego.

[ciri15]

Napisane przez stokrotka_to_ja

albo...nie drażnij lwa w jego jaskini

co tylko potwierdza słowa kawy

można było przenieść na plotkowe

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez pilotka86

Ale jeszcze bardziej niż te z opm dziwią mnie te, które na nie narzekają jednocześnie znosząc ich towarzystwo Czy to jakaś nowa forma masochizmu otaczać się osobami które są tak wkurzające i powodują taką irytację?

Jak dla mnie argument z d...
Bo jeśli miałyśmy fajne koleżanki, które przekształcają się po narodzinach dziecka w mamo-potwory, to jednak trochę smutno człowiekowi, chce jeszcze spróbować utrzymać kontakt, naprawić, ma nadzieje, że przejdzie i koleżanka stanie się normalna matką.