Coraz bliżej Święta!-Kochamy Święta Bożego Narodzenia cz.III

[wikajaga]

to fajnie, masz przynajmniej spokój i mozesz bez przeszkód dalej myśleć o świętach a nie o tym że zaraz odpadnie ci głowa. Gwiazdki skończone?? Śnieżynki znaczy się..

[martyneczkaa3]

Napisane przez madziulaczek1991

Zapraszam do mojej galerii na Pinspire http://www.pinspire.pl/madziulaczek1...BCe-Narodzenie

dziękuję, piękne

Napisane przez Hikaru

Mam to samo i mieliśmy o to spine trochę, że od razu założył, że się nie zobaczymy,a nawet moi znajomi daja radę wyskoczyć na spotkanie w któryś dzień świat, żeby poświętować z bliskimi. Teraz mówi, że musimy pomyśleć jak to ogarnąć, ale ja mam tak, że nie lubie znowu wracać do takich tematów, bo mi znowu robi się przykro.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

u nas ta sytuacja jest na szczęście prostsza, pochodzimy z tej samej miejscowości więc się dzielimy, każde je kolację wigilijną u siebie, a po kolacji najpierw TŻ przychodzi do mnie i troche siedzie, a później ja do niego ciekawe czy kiedys po ślubie bedzie tak samo

Napisane przez dorot_qa

u mnie przeważnie jest tak, że każdy tworzy listę, co by mu się przydało / co by chciał dostać, potem ktoś to wrzuca na google drive tak że można tam zaznaczać, komentować, kto co kupi albo kupił. W ten sposób nic się nie powtarza i każdy dostanie to, co chce sprawdza się ten sposób już któryś raz.

u mnie jest podobnie, tylko spisuje się na kartce i każdy zawsze zadowolony, ze ma to co chciał

[Lexie]

Napisane przez sugarfreeee

Kurde, Lexie za każdym razem się zastanawiam jak widzę Twój nick, to zapytam w końcu Pamiętam, że był taki wątek, i wydaje mi się, że to Ty go założyłaś, gdzieś odpowiedzialnie pytałaś jak przekonać się do psa TŻta, którego z jakimś tam względów musieliście wziąć do siebie...A Ty za psami nie przepadałaś czy coś...I potem widziałam Cię na psim wątku jak fajnie z miłością o psiakach mówiłaś...Strasznie mnie wzrusza taka przemiana, dobrze pamiętam?

Tak, to ja i mój wątek
Psa TŻta musieliśmy zabrać z tego prostego powodu, że go nikt nie chciał (no, babcia TŻta niby chciała, ale nie miała siły się nim zajmować, a na dodatek karmiła go ludzkim żarciem przez co chorował cały czas) i nam gadali, ze go gdzieś oddadzą. Nawet raz mieli ugadaną jakąś znajomą, co się zastanawiała.
No a teraz mamy psy już dwa Chociaż muszę przyznać, że moje relacje z Rokim (którego wzięliśmy od rodziny TŻta) i Elmo (który jest wychowywany przeze mnie od szczeniaka ) są trochę inne. Roki to bardziej pies TŻta, choć oczywiście staram się o niego też dbać, myśleć, zajmować się itp, a Elmo, cóż - kocha swoją panią, a pani kocha jego
Teraz jak rodzina TŻta widzi psa, to sami przyznają, że mu lepiej u nas, niż tam z nimi, więc hamują zapędy babci do "weźmy go ze sobą, ja już mogę z nim wychodzić"

[justysiaa89]

byłam dziś w Kauflandzie, liczyłam już na jakieś świąteczne elementy, ale nic nie widziałam, nawet słodyczy

Napisane przez asik1503

całe szczęście, że ja "głupia" jestem i ósemek nie mam chociaż jeden problem mniej...

ja mam wszystkie 4, żadna nie chce wyjść, bo są ułożone tak, że "biją" w siódemki (robiłam rtg) i wcale nie czuję się mądrzejsza a i one do najmądrzejszych jak widać nie należą, skoro nawet nie potrafią porządnie urosnąć

[martyna_tina]

Napisane przez wikajaga

to fajnie, masz przynajmniej spokój i mozesz bez przeszkód dalej myśleć o świętach a nie o tym że zaraz odpadnie ci głowa. Gwiazdki skończone?? Śnieżynki znaczy się..

O tak, ulga niesamowita
Co do śnieżynek - przez weekend zrobiłam sobie przerwę, dziś też jeszcze dam sobie spokój, ale jutro wracam do pracy Ostatecznie stwierdziłam, że boków nie będę "brokatować", więc odpadło mi najgorsze

A ja tak nieśmiało przypominam, że już 21 października - jeszcze kilka dni i zamykamy świąteczną listę wymiankową

[sherlook]

Napisane przez DiamanteNegro

Ja lubię, bardzo nawet. Ale ja ogólnie jestem takim odmieńcem, że lubię cmentarz, lubię tam chodzić. Więc 1 listopada jest takim fajnym dniem dla mnie, lubię szczególnie gdy robi się ciemno i jest wtedy pięknie. Chociaż jest jeden minus, nie lubię tego napierającego tłumu.

Też uwielbiam 1 listopada Kocham ten nastrój nostalgii, smutku i zadumy i chodzenie po cmentarzu brodząc w liściach. Nienawidzę tylko korków i godzinnego stania w mpku, żeby w końcu dojechać na cmentarz i z powrotem znowu to samo

Napisane przez sugarfreeee

U mnie będzie podobnie za rok - wspólne święta jako małżeństwo A no i z maluchem w brzuchu to kompletna magia

Zapamiętam naszą wspólną pierwszą wigilię do końca życia Dzień wcześniej złapałam grypę żołądkową. Wiadomo gorączka, wymioty i biegunka. Całą przeleżałam w łóżku z paluszkami u boku i colą Na chwilkę tylko wstałam i się z mężem połamałam opłatkiem i zjadłam jednego krokieta (tak je uwielbiam, że nie ma bata żebym ich nie zjadła). Nigdzie nie pojechaliśmy i spędziliśmy ją w domku sami. W Boże Narodzenie mojego męża złapała więc też dom i powtórka z rozrywki. Ale było ciekawie

Napisane przez lolita25

Rozumiem Was dziewczyny...miałam tak przez 10 lat związku, wigilie spędzaliśmy osobno, ale w pierwsze i drugie święto razem....było mi strasznie przykro ze wigilia bez niego no i zawsze licytacja które święto u kogo
Dwa lata temu się zaręczyliśmy w święta a w zeszłym roku spędziliśmy pierwszy raz wspólną wigilie i święta jako małżeństwo i było cudownie, w tym roku spędzimy święta już z naszą córeczką jeszcze w brzuszku więc też będzie magicznie.....o ile nie zacznę 5 tyg przed terminem rodzić

My chyba też powoli zaczniemy myśleć o powiększeniu rodziny. W końcu to już 3 lata po ślubie. Choć nam się nie śpieszy. Ale z każdym dniem zaczynam już czuć ten instynkt Może za rok, albo dwa

Napisane przez martyna_tina

A tak w ogóle to PRZEŻYŁAM, już po wszystkim, ostatnia ósemka zniknęła z mojej paszczy!
Dentysta dał mi znieczulenie, pogadaliśmy kilka minut, aby zaczęło działać jak powinno i w końcu przyszedł ten moment, kiedy wziął do ręki "szczypce" Staje za mną, chwyta ząb i mówi: "Tak jak zawsze - robimy powoli, ale dokładnie - ósemka to nie żarty." Przytaknęłam i się zaczęło... Niecałą minutę później machał mi już zębem przed oczami Ósemeczka wyszła grzecznie - w całości

Podziwiam twoją odwagę! Na samą myśl o wyrywaniu zębów dostaję drgawek Na szczęście mi się ani jedna ósemka nie wyrżnęła jeszcze, a mam już około 30stki i mam nadzieję, że tak zostanie, bo dentystka mi mówiła, że u mnie trzeba będzie od razu rwać, bo mi pokrzywią wszystkie zęby

[sugarfreeee]

Napisane przez lexie

Tak, to ja i mój wątek
Psa TŻta musieliśmy zabrać z tego prostego powodu, że go nikt nie chciał (no, babcia TŻta niby chciała, ale nie miała siły się nim zajmować, a na dodatek karmiła go ludzkim żarciem przez co chorował cały czas) i nam gadali, ze go gdzieś oddadzą. Nawet raz mieli ugadaną jakąś znajomą, co się zastanawiała.
No a teraz mamy psy już dwa Chociaż muszę przyznać, że moje relacje z Rokim (którego wzięliśmy od rodziny TŻta) i Elmo (który jest wychowywany przeze mnie od szczeniaka ) są trochę inne. Roki to bardziej pies TŻta, choć oczywiście staram się o niego też dbać, myśleć, zajmować się itp, a Elmo, cóż - kocha swoją panią, a pani kocha jego
Teraz jak rodzina TŻta widzi psa, to sami przyznają, że mu lepiej u nas, niż tam z nimi, więc hamują zapędy babci do "weźmy go ze sobą, ja już mogę z nim wychodzić"

Ale to jest coś prześwietnego dla mnie - byłaś sceptyczna wobec psów, zrobiłaś coś z miłości do chłopa i w końcu sama się przekonałaś Super, wieeelki szacunek dla Ciebie

sherlook a ja i tak uważam to za magię...też fajny klimat Przytulnie, rodzinnie... Ja postaram się choć naciągnąć, żeby w ostatni dzień świąt już przyjechał, bo 28 mamy ślub i no jakby nie patrzeć musi być na miejscu

Kurczę a co do dzieci...to ja już powoli czuję ten klimat, ale jesteśmy świeżo po studiach, pierwsza praca, zaraz ślub i remont...Niestety jeszcze nie ten czas dla nas

[Lexie]

Napisane przez sugarfreeee

Ale to jest coś prześwietnego dla mnie - byłaś sceptyczna wobec psów, zrobiłaś coś z miłości do chłopa i w końcu sama się przekonałaś Super, wieeelki szacunek dla Ciebie

Dziękuję Ci bardzo

Zastanawiam się tylko jak uchronić choinkę przed tymi moimi futrami

[lolita25]

Napisane przez sherlook

My chyba też powoli zaczniemy myśleć o powiększeniu rodziny. W końcu to już 3 lata po ślubie. Choć nam się nie śpieszy. Ale z każdym dniem zaczynam już czuć ten instynkt Może za rok, albo dwa

Hmmm ja tak tylko chcę dodać ze czasami to wcale nie jest takie proste jak się wydaje i trzeba 2-3 lata się starać albo i dłużej

[Kelis95]

Ja bardzo nie lubię 1 listopada. Jestem chora, jak mam iść na cmentarz. Jeszcze z 3-4 lata temu tak panicznie bałam się tam chodzić, że zawsze wymyślałam na 1.11 jakąś chorobę albo ból głowy. Teraz staram się jakoś "doroślej" do tego podchodzić i już na panikuję tak jak kiedyś. No i wiem, że jak już jest po 1.11 to niedługo urodzinki i święta to bardzo pomaga

[asta9126]

Napisane przez justysiaa89

byłam dziś w Kauflandzie, liczyłam już na jakieś świąteczne elementy, ale nic nie widziałam, nawet słodyczy

W kauflandzie widziałam ze świątecznych rzeczy jedynie sporo suszonych owoców, kusiła mnie mieszanka na kompot, ale się jeszcze wstrzymałam. Ale mak kupiłam już ze 2 tyg. temu
A wczoraj kupiłam gwiazdkowe foremki do wycinania pierniczków

[olanna]

Napisane przez sugarfreeee

Już coraz bliżej Cieszę się niesamowicie

Czy Wy też tak macie, że lubicie 1 listopada? Ma swój klimat, ja spędzam czas z rodziną...Jest fajnie

Kurczę, jedyne, co mnie boli troszkę, to że te święta z moim chłopem spędzimy osobno Na szczęście to będą ostatnie Święta spędzone osobno, ale mimo wszystko

Dentystów nie znoszę i boję się panicznie

Ja też lubię 1 listopada. Chyba dlatego, że zawsze na spokojnie można powspominać tych, którzy odeszli. I poza tym lubię ten nastrój zadumy. Poza tym to już listopad, czyli coraz bliżej do Świąt. Nie znoszę tylko- jak już ktoś wspomniał- tych tłumów, nieprzejezdnych dróg i zatłoczonych parkingów przy cmentarzach. Krew zalewa.

Napisane przez martyna_tina

Ja bardzo go sobie chwalę Nie jest to może dentysta z serii "do rany przyłóż" - nie cacka się z pacjentem, ale jest za to konkretny i dobry w tym co robi
I powtarzam Ci kochana - nie ma się czego bać Oczywiście zaznaczam, że odnoszę się do normalnie wyrżniętych ósemek - domyślam się, że w innym przypadku może być z tym więcej zachodu


Nie odgryzłaś jej go?

Ogólnie to nie potrafię zrozumieć, jak można LUBIĆ wizyty u stomatologa Ja wiem, że można się nie bać itd., ale LUBIĆ? Dla mnie to wyższa szkoła jazdy Podziwiam!

Ja lubię ten dzień właśnie ze względu na specyficzny klimat, jednak zawsze dobija mnie istna rewia mody na cmentarzu
A co złego Ci zrobili, że tak tych dentystów nie znosisz?

A tak w ogóle to PRZEŻYŁAM, już po wszystkim, ostatnia ósemka zniknęła z mojej paszczy!
Dentysta dał mi znieczulenie, pogadaliśmy kilka minut, aby zaczęło działać jak powinno i w końcu przyszedł ten moment, kiedy wziął do ręki "szczypce" Staje za mną, chwyta ząb i mówi: "Tak jak zawsze - robimy powoli, ale dokładnie - ósemka to nie żarty." Przytaknęłam i się zaczęło... Niecałą minutę później machał mi już zębem przed oczami Ósemeczka wyszła grzecznie - w całości

Nie, palec dentystki ostał się cały, ale spojrzała na mnie takim wzrokiem, że do dziś pamiętam. No i kazała tacie mnie jakoś okiełznać, jak zwierzątko.

Gratuluję wizyty zakończonej sukcesem!

Rewia mody też mnie rozbraja. Najbardziej komiczne jest to jak jedna baba przed drugą kupują sobie, buty, kurtkę, torebkę, etc. "na Wszystkich Świętych". Jakby nie musiały iść na cmentarz, to by boso chodziły czy jak?

Napisane przez Kelis95

Ja bardzo nie lubię 1 listopada. Jestem chora, jak mam iść na cmentarz. Jeszcze z 3-4 lata temu tak panicznie bałam się tam chodzić, że zawsze wymyślałam na 1.11 jakąś chorobę albo ból głowy. Teraz staram się jakoś "doroślej" do tego podchodzić i już na panikuję tak jak kiedyś. No i wiem, że jak już jest po 1.11 to niedługo urodzinki i święta to bardzo pomaga

Nie ma co się bać, każdego z nas to czeka.


Cześć wszystkim tak w ogóle! U mnie słońce świeci pełną parą, także świąteczny nastrój krąży gdzieś daleko. Ale cieszy mnie, że kilka osób w okół mnie też już myśli o Świętach, od razu raźniej.

Tymczasem rozmyślam nad listą prezentów, wertuję internet w poszukiwaniach, a nauka czeka. Kopnie mnie ktoś w cztery litery, żebym się wzięła do roboty?

Nimfa- myślałam, że adwentowy kalendarz niejadalny.

[martyna_tina]

Napisane przez sugarfreeee

Ale to jest coś prześwietnego dla mnie - byłaś sceptyczna wobec psów, zrobiłaś coś z miłości do chłopa i w końcu sama się przekonałaś Super, wieeelki szacunek dla Ciebie

sherlook a ja i tak uważam to za magię...też fajny klimat Przytulnie, rodzinnie... Ja postaram się choć naciągnąć, żeby w ostatni dzień świąt już przyjechał, bo 28 mamy ślub i no jakby nie patrzeć musi być na miejscu

Kurczę a co do dzieci...to ja już powoli czuję ten klimat, ale jesteśmy świeżo po studiach, pierwsza praca, zaraz ślub i remont...Niestety jeszcze nie ten czas dla nas

Ja za to w ogóle tego nie czuję 26 grudnia stuknie nam 3 rocznica ślubu, a nam zupełnie nie w głowie dzieciaki Ja nie dość, że nie czuję w sobie instynktu macierzyńskiego, to w dodatku nie za bardzo przepadam za dziećmi Męża też jakoś nie ciągnie w tym kierunku Tylko rodzinka wciąż pyta, kiedy dzidzię planujemy

Napisane przez lexie

Dziękuję Ci bardzo

Zastanawiam się tylko jak uchronić choinkę przed tymi moimi futrami

Ja muszę chronić choinkę nie tyle przed moim psem, co przed jego ogonem Stanie sobie taki Nelson koło drzewka i radośnie miota tą kitą na wszystkie strony, a jak próbujesz odciągnąć go na bok - miota z podwójną siłą

Napisane przez Kelis95

Ja bardzo nie lubię 1 listopada. Jestem chora, jak mam iść na cmentarz. Jeszcze z 3-4 lata temu tak panicznie bałam się tam chodzić, że zawsze wymyślałam na 1.11 jakąś chorobę albo ból głowy. Teraz staram się jakoś "doroślej" do tego podchodzić i już na panikuję tak jak kiedyś. No i wiem, że jak już jest po 1.11 to niedługo urodzinki i święta to bardzo pomaga

Ale czego się bałaś? W sensie, że ktoś wstanie z grobu?

Napisane przez olanna

Ja też lubię 1 listopada. Chyba dlatego, że zawsze na spokojnie można powspominać tych, którzy odeszli. I poza tym lubię ten nastrój zadumy. Poza tym to już listopad, czyli coraz bliżej do Świąt. Nie znoszę tylko- jak już ktoś wspomniał- tych tłumów, nieprzejezdnych dróg i zatłoczonych parkingów przy cmentarzach. Krew zalewa.

Nie, palec dentystki ostał się cały, ale spojrzała na mnie takim wzrokiem, że do dziś pamiętam. No i kazała tacie mnie jakoś okiełznać, jak zwierzątko.
Gratuluję wizyty zakończonej sukcesem!
Rewia mody też mnie rozbraja. Najbardziej komiczne jest to jak jedna baba przed drugą kupują sobie, buty, kurtkę, torebkę, etc. "na Wszystkich Świętych". Jakby nie musiały iść na cmentarz, to by boso chodziły czy jak?

Nie ma co się bać, każdego z nas to czeka.

Cześć wszystkim tak w ogóle! U mnie słońce świeci pełną parą, także świąteczny nastrój krąży gdzieś daleko. Ale cieszy mnie, że kilka osób w okół mnie też już myśli o Świętach, od razu raźniej.

Tymczasem rozmyślam nad listą prezentów, wertuję internet w poszukiwaniach, a nauka czeka. Kopnie mnie ktoś w cztery litery, żebym się wzięła do roboty?

Nimfa- myślałam, że adwentowy kalendarz niejadalny.

Przypomniało mi się, że ja kiedyś szarpałam się z laryngologiem
No ale co się dziwisz? To nie wiesz, że w ten dzień trzeba trochę przylansować? No naprawdę, nie wiem skąd Ty się urwałaś

A tak poważnie, to racja, racja A już najbardziej rozbraja mnie, kiedy na dworze jest kilkanaście stopni, a babeczki i tak muszą pokazać się w futrze

[mika93]

Napisane przez DiamanteNegro

Ja lubię, bardzo nawet. Ale ja ogólnie jestem takim odmieńcem, że lubię cmentarz, lubię tam chodzić. Więc 1 listopada jest takim fajnym dniem dla mnie, lubię szczególnie gdy robi się ciemno i jest wtedy pięknie. Chociaż jest jeden minus, nie lubię tego napierającego tłumu.

O to tak jak ja, może tylko latem na cmentarz mnie nie ciągnie a tak to o każdej porze i godzinie mogła bym łazić

Napisane przez lexie

Nawet lubię 1 listopada, tylko że TŻ pochodzi z innego miasta, wiec każdy długi weekend, każde święto itp oznaczają, że "trzeba" tam pojechać. Nawet się o to pokłóciliśmy ostatnio, z jednej strony on by chciał czasem rodzinę odwiedzić, a z drugiej ja nie mam ochoty każdego "wolnego" rozwalać sobie wyjazdem. Szczególnie, że te wyjazdy nie sprawiają mi zbytniej przyjemności...
Więc 1 listopada to kolejna "okazja" do wyjazdu, i już na samą myśl mi gorzej
Zostałabym chętnie w Warszawie, ale mamy dwa psy i zawsze jest problem co w takiej sytuacji z nimi począć i robi się problem.

Coś nie pałasz miłością do ''teściowej'' . Ja uwielbiam jeździć do teściów, są całkiem spoko

Napisane przez lolita25

Hmmm ja tak tylko chcę dodać ze czasami to wcale nie jest takie proste jak się wydaje i trzeba 2-3 lata się starać albo i dłużej

Coś o tym wiem, 6 lat starania i końca nie widać

[Milena_12]

Napisane przez sugarfreeee

Czy Wy też tak macie, że lubicie 1 listopada? Ma swój klimat, ja spędzam czas z rodziną...Jest fajnie

Kurczę, jedyne, co mnie boli troszkę, to że te święta z moim chłopem spędzimy osobno Na szczęście to będą ostatnie Święta spędzone osobno, ale mimo wszystko

1. Lubię, bo to czas kiedy wracam do rodziny Spędzam wtedy dużo czasu z dziadkiem Lubię ten delikatny przymrozek. Co prawda nie jestem chrześcijanką, więc nie uczestniczę w mszach, ale idę na cmentarz, pomagam ogarnąć pomnik, przywitam się z rodzinką i lecę do babci na ulubiony, ciepły obiad - zrobiony oczywiście specjalnie na mój przyjazd
Aha - co do lansu na cmentarzu to śmiech na sali Szczególnie kiedy widzę te futra - mnie osobiście brzydzą i złamanego grosza bym za nie nie dała...

Napisane przez Hikaru

Mam to samo i mieliśmy o to spine trochę, że od razu założył, że się nie zobaczymy,a nawet moi znajomi daja radę wyskoczyć na spotkanie w któryś dzień świat, żeby poświętować z bliskimi. Teraz mówi, że musimy pomyśleć jak to ogarnąć, ale ja mam tak, że nie lubie znowu wracać do takich tematów, bo mi znowu robi się przykro.

Ja w tym roku spędzę przynajmniej jeden wieczór świąt z TŻ. Mamy trochę rozjazdów po rodzinkach i nigdy nie było jak zaplanować spotkania czego mi bardzo brakowało i w końcu się wkurzyłam i umówiliśmy się, że wpadnie! A to już chyba 5 święta, kiedy jesteśmy razem.

Napisane przez sugarfreeee

sherlook a ja i tak uważam to za magię...też fajny klimat Przytulnie, rodzinnie... Ja postaram się choć naciągnąć, żeby w ostatni dzień świąt już przyjechał, bo 28 mamy ślub i no jakby nie patrzeć musi być na miejscu

Kurczę a co do dzieci...to ja już powoli czuję ten klimat, ale jesteśmy świeżo po studiach, pierwsza praca, zaraz ślub i remont...Niestety jeszcze nie ten czas dla nas

Zazdroszczę Ja jestem w połowie studiów i boję się trochę, że nie zdążymy się finansowo ogarnąć do 30., a dzieci generalnie nam się marzą. No i połączenia ciąża+świąta Ale muszę jeszcze poczekać z 5 lat

[madziulaczek1991]

Napisane przez dariah4

U mnie od rana świeci słońce i nie czuć w ogóle świątecznego klimatu,
ale jeszcze trochę i może zacznie się zima.

Też uważam, że 1 listopada ma swój klimat, trochę tak nostalgicznie jest, ale czasami lubię takie dni.



Też widziałam tą reklamę i taka świąteczna mi się wydaje.



Oczywiście Proszę bardzo
0,5kg margaryny
0,5 kg cukru
0,5 kg miodu
3 paczki przypraw do pierników
3 czubate łyżki kakao

Składniki rozpuścić na małym ogniu, żeby utworzyły jednolitą masę.
Po ostudzeniu wymieszać z:
2 kg mąki
6 jaj
2 łyżki sody lub amoniaku

Zagnieść ciasto.

Piec w temperaturze 175 stopni około 10-15 minut.

Tylko to jest przepis na dużą ilość tych pierników. Jak robię z tego przepisu i dzielę go na pół (wszystkich składników biorę połowę mniej niż jest w przepisie), a i tak dużo mi tych pierników z połowy wychodzi.

Dziękuję Ja potrzebuję tylko na choinkę

[olanna]

Napisane przez martyna_tina

Ja za to w ogóle tego nie czuję 26 grudnia stuknie nam 3 rocznica ślubu, a nam zupełnie nie w głowie dzieciaki Ja nie dość, że nie czuję w sobie instynktu macierzyńskiego, to w dodatku nie za bardzo przepadam za dziećmi Męża też jakoś nie ciągnie w tym kierunku Tylko rodzinka wciąż pyta, kiedy dzidzię planujemy


Ja muszę chronić choinkę nie tyle przed moim psem, co przed jego ogonem Stanie sobie taki Nelson koło drzewka i radośnie miota tą kitą na wszystkie strony, a jak próbujesz odciągnąć go na bok - miota z podwójną siłą


Ale czego się bałaś? W sensie, że ktoś wstanie z grobu?


Przypomniało mi się, że ja kiedyś szarpałam się z laryngologiem
No ale co się dziwisz? To nie wiesz, że w ten dzień trzeba trochę przylansować? No naprawdę, nie wiem skąd Ty się urwałaś

A tak poważnie, to racja, racja A już najbardziej rozbraja mnie, kiedy na dworze jest kilkanaście stopni, a babeczki i tak muszą pokazać się w futrze

Wyobraziłam sobie scenkę z psem.

Jak to skąd? Z choinki, to oczywiste!

Futerko i lansiarskie kozaczki to zestaw obowiązkowy, musi być na bogato!

[Jelizawieta]

Dziewczyny mam zębową masakrę już mnie boli nie jeden a dwa zęby!!! na dodatek dziś mój dentysta nie przyjmował więc dopiero jutro ide po pracy. Dobrze, że jutro i w środę mam wolne to bede mogła sobie dychnąć po tych trzech nockach. Dziś muszę dokończyć listy prezentów bo znow bede w dup*e. Jeszcze na sobote muszę napisać rozdział magisterki oooooh nic, ide troszkę posprzątać

a co do ciąż i dzieciów to mój endo powiedział, że w przyszłym roku będziemy mogli zacząć się starać. zobaczymy jak to będzie bo myślę jeszcze o podyplomówce więc to się zobaczy

[Lexie]

Napisane przez martyna_tina

Ja muszę chronić choinkę nie tyle przed moim psem, co przed jego ogonem Stanie sobie taki Nelson koło drzewka i radośnie miota tą kitą na wszystkie strony, a jak próbujesz odciągnąć go na bok - miota z podwójną siłą

Ten problem pewnie się pojawi i u mnie
Dodatkowo mam obawy, że młody może chcieć sobie poprzeżuwać ozdoby, na przykład. Stąd wciąż rozważam, czy jednak nie kupić małej choinki i nie upchać jej na regale... Ale kocham choinki, DUŻE choinki, i taka mała mnie odstręcza

Napisane przez mika93

Coś nie pałasz miłością do ''teściowej'' . Ja uwielbiam jeździć do teściów, są całkiem spoko

Właśnie "teściowa" jest okej Ma trochę marudną naturę i zawsze znajdzie jakiś problem do narzekania ale to dobra kobieta
Niestety irytuje mnie brat TŻta i jego babcia (ona akurat wszystkich irytuje, nawet własne córki ).
Rodzina TŻta jest bardzo inna od mojej, stąd czasem ciężko mi tam przebywać. Np. u nich w rodzinie wszelkie imprezy, spotkania rodzinne itp wiążą się z alkoholem, u mnie bardzo rzadko, czasem jakieś wino się pojawi. Kiedy tam jestem zawsze mi proponują alkohol, a ja prawie zawsze odmawiam (na co oni odpowiadają naciskami). U nich się akceptuje papierosy w domu, u mnie nie palili ani domownicy, ani goście (a ja jestem bardzo wrażliwa na dym i od odrobiny nawet mam mdłości i boli mnie głowa). Poza tym w jego rodzinie często pojawiają się jakieś spory, kłótnie, obrazy, nieprzyjemne sytuacje, a u mnie tego nie ma. Wychowuje swoje psy w określony sposób, ale oni nic sobie z tego nie robią i pozwalają im na więcej albo dają im jeść coś, czego nie powinni. No i na dodatek brat TŻta, który był w Holandii, teraz jest w Polsce - w związku z czym średnio jest gdzie spać. Dla mnie nocowanie w małej klitce z nim, jego narzeczoną i dwoma psami jest nie do zaakceptowania Potrzebne mi minimum prywatności.
Ogólnie cieszę się, że TŻ przeprowadził się do mnie do Warszawy i mam jakiś bezpieczny dystans do jego rodziny. Wolałabym tak tego nie czuć, ale nic nie poradzę.
Ufff, wygadałam się

[mika93]

lexie co do rodzeństwa TŻ to mam tak samo. Toleruję ale są między nami takie różnice że ciężko się dogadać. Do tego i siostra i brat nie mówią, oni się drą i rzucają takim mięsem że masakra. Zastanawiam się czasem jak się mój TŻ tam uchował, on sam się śmieje że wychowywał się sam i patologia go dzięki temu ominęła .

[Martita 88]

Napisane przez olanna

Futerko i lansiarskie kozaczki to zestaw obowiązkowy, musi być na bogato!

nic tylko pstrykac zdjęcia i wrzucić na jakiegoś bloga modowego

[madziulaczek1991]

Napisane przez martyna_tina

jeszcze kilka dni i zamykamy świąteczną listę wymiankową

Tak nieśmiało zapytam: jaką listę?

[psiunia20]

Hej wszystkim,a ja chciałabym się dowiedzieć czy znacie jakies strony internetowe gdzie można zamówić katalogi ze świątecznymi pierdółkami,wiecie coś takiego jak Bon Prix?

[martyna_tina]

Napisane przez madziulaczek1991

Tak nieśmiało zapytam: jaką listę?

Organizujemy świąteczną wymianę prezentów między chętnymi wizażankami z tego wątku Musiałabyś cofnąć się gdzieś do postów z września, tam było więcej szczegółów

[dariah4]

Napisane przez madziulaczek1991

Dziękuję Ja potrzebuję tylko na choinkę

Nie ma za co Żeby były twarde takie na choinkę to najlepiej jeszcze cienko rozwałkuj bo ja zawsze dosyc grube robię.

Jem pierwsze pomarańcze w tym sezonie, jeszcze nie są aż takie dobre ale i tak nie narzekam.

Okazuję się, że w czwartki będę miała wolne, bo miałam mieć jeden wykład i ten przedmiot mi przenieśli na semstr letni. Co ja będę robiła w ten wolny dzień tak co tydzień? Lepiej, żeby piątek był wolny bo przynajmniej dłuższy weekend bym miała i wcześniej do domu bym mogła jeździć. Bez sensu zrobili.

[Ccarolinaa]

Napisane przez sugarfreeee

Już coraz bliżej Cieszę się niesamowicie

Czy Wy też tak macie, że lubicie 1 listopada? Ma swój klimat, ja spędzam czas z rodziną...Jest fajnie

Kurczę, jedyne, co mnie boli troszkę, to że te święta z moim chłopem spędzimy osobno Na szczęście to będą ostatnie Święta spędzone osobno, ale mimo wszystko

Dentystów nie znoszę i boję się panicznie

Ja mam mieszane uczucia co do 1 listopada z jednej strony lubię ten klimat, fajnie wieczorem wygląda cmentarz, czas spędzony z rodziną a z drugiej strony mam wrażenie że ten dzień jest taki smutny

Już niedługo losowanie osób ciekawe kogo wylosuje
U mnie ciągle pada deszcz, i jest zimnooo i na dodatek źle się czuje, ale nie smucę już,

[angelofmydreams]

Witam Witam po roku ))

Patrzę a temat został przeniesiony tutaj!!. I już sporo naklikałyście.

Widzę,że przygotowania idą pełną parą! i dobrze bo przyznam się szczerze,że sama zaczynam myśleć o udekorowaniu JUŻ SWOJEGO MIESZKANIA. I myślę i myślę ....



A jak u was myślicie już??


buziaki !

[Parvati]

Napisane przez martyna_tina

(...)
Ja muszę chronić choinkę nie tyle przed moim psem, co przed jego ogonem Stanie sobie taki Nelson koło drzewka i radośnie miota tą kitą na wszystkie strony, a jak próbujesz odciągnąć go na bok - miota z podwójną siłą
(...)

Bo mu się pewnie tak chojka podoba, że aż mu się ogon cieszy

Napisane przez Martita 88

nic tylko pstrykac zdjęcia i wrzucić na jakiegoś bloga modowego

Np. na faszyn from Raszyn

Ahoj, cześć i czołem jestem chyba ze 30 stron w plecy jak nie więcej
Co do 1-2 listopada mam mieszane uczucia. Moja babcia MUSI być na cmentarzu 1.11 ok godz. 10-12 kiedy są największe tłumy. No nijak się tam nie da dojechać, na cmentarzu iść, o zadumie nie wspomnę! No nie powiem co mnie trafia ale są takie lata kiedy ja po prostu nie jestem w stanie dojechać do rodzinnego miasta na tak wczesną porę ze wzgl. na pracę i wtedy jest pięknie bo jadę na cmentarz późnym popołudniem/wieczorem, jest piękny klimat - ciemno, światło zniczy, cisza. Jest jak pomyśleć, powspominać. I nawet te kramiki z szyszkami i lizakami mają wtedy swój urok szkoda, ze babcia jest niereformowalna.

[Ccarolinaa]

A lubicie Halloween ? ja powiem szczerze że jakoś specjalnie nie wariuje, ale lubię ten zwyczaj Lubię wycinać z dyni lampion, miałam gdzieś zdjęcie z zeszłego roku ale nie moge znalezc Teraz w Lidlu będą mieli super słodycze na Halloween żelki i czekoladki mniam

[Ccarolinaa]

O znalazłam dynie z zeszłego roku- zdjęcie kiepskie bo starym telefonem:P może nie jest piękna :P i moje pierniczki tez nie za bardzo urodziwe