Mase faldek, dwa podbródki, brzuszek moj jest okraglutki. Mamy VII-VIII'13 cz.3

[fiazo]

Witam
wchodzę a tu same kciuki zaraz i ja zmienię
i idę nadrabiać

teraz trzeba czytać kto pisze bo już po awatarach nie rozpoznać

[karolajn1987]

Dziewczyny. ..Jestem zalamana. .bylam z Hanią właśnie u neurologa. .
Wroce do domu to wam opisze wszystko. .oczywiście rycze

Wysłane z mojego GT-I9300

[madi82]

Napisane przez karolajn1987

Dziewczyny. ..Jestem zalamana. .bylam z Hanią właśnie u neurologa. .
Wroce do domu to wam opisze wszystko. .oczywiście rycze

Wysłane z mojego GT-I9300

o jeju co sie dzieje?
i czemu byłas u neurologa?

[ita83]

Maly w koncu padl....matko ile mozna plakac...a naklepsze ze miedzy napadami placzu klusek gadal i sie smial wiec trocje zdezoejentowana jestem....a na ten placz to tez pomagalo tylko polozenie na ramieniu i spacer....
Ja juz nie wiem staram sie trzymac rutyne o tej samej godz spacer, kapiel i nocne wyciszenie jedynie spanie w dzien jest o roznych porach ....kurcze serce mnie boli po tym napadzie i glowa bo plakalam juz razem z Leo...napraawde ciezko jest jak tak wlasne dziecko placze.....i nie wiadomo jak pomoc

Nawet teraz spi niespokojnie...poloze sie z nim zeby wypoczal troszke

Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2

[surka]

Napisane przez karolajn1987

Dziewczyny. ..Jestem zalamana. .bylam z Hanią właśnie u neurologa. .
Wroce do domu to wam opisze wszystko. .oczywiście rycze

Wysłane z mojego GT-I9300

Oj nie załamuj się Oczywiście nie wiem o co chodzi, ale musi być dobrze

[Anulka_p]

Karolajn-Nie płacz tylko!

[dzoan]

Dzień dobry

U nas pobudka o 6:30..To przestawienie czasu to masakra.. co z tego, że Małego przeciągnęliśmy i położył się wg starego czasu godz. później, jak ma zaprogramowane wstawanie. Cała noc znowu przemęczona.. nie wiem czy Małemu niewygodnie w naszym łóżku czy co.. tej nocy będzie spał już u siebie, bo i ja połamana cała jestem, a w nocy nie kumałam kiedy jadł czy obudził się na jedzonko czy jeszcze nie zasnął.. masakra..

Teraz nawija na drugiej macie do pingwina, a mnie udało się rozwiesić pranie i wysuszyć włosy.. suszarka chodzi mi na kolanach, żebym mogła do Was napisać
Ok. 10 idziemy na spacer.. wszystko przyspieszone o co najmniej godz.

Nie napisałam Wam wczoraj, że u teściów siostra męża wyciągnęła z albumu stare zdjęcie mojego męża, jak był niemowlakiem.. i normalnie Oluś kropla w kroplę jak tatuś Wieczorem postaram się zeskanować to zdjęcie i Wam wrzucę do porównania

[tweedledee]

Napisane przez cynamon_owa

Twee- ja za każdym razem jak Adaś płacze z bólu płacze w duszy razem z nim. Na zewnątrz staram sie być twarda- dla niego, żeby bardziej sie nie bał.

i bardzo dobrze cynamonku, pewnie dzieki temu adas jest taki dzielny i tak pieknie walczy

Napisane przez czerwony_balonik

Tweed Może próbuj dac smoka i ululać a potem potrzymać na rękach dopóki mocniej nie zaśnie? Nie wiem dokładnie jak u was to wygląda i być może to upierdliwy skok,ale ja tak codziennie małą uspypiam-siadam wygodnie przed kompem,ona na kolanach i na ręce (łokieć),głaszczę po główce,trzymam za rączke i tak potrafię z nią siedzieć od pół godziny do godziny-jak już jestem pewna że mocno usnęła przekładam do łóżeczka. Potem,jak sama się kładę spać biorę ją do łóżka.

z tym ze alik nigdy nie byl lulany zawsze zasypial sam, a teraz jak juz mi usnie na rekach to nie ma mowy o zadnym ruchu, wszystko go budzi, bo i tak zasypia plytko, na slowo honoru

Napisane przez Ghia

Samantha nie gniewaj się ale tak negatywnie jak Ty piszesz o swoim macierzyństwie to po prostu nie da się tego czytać. Nie wiem czy już to zrobiłaś czy nie ale jeśli mały daje tak czadu to może przebadaj go od stóp do głów może Twojemu Aleksowi coś dolega? A jeśli jest zdrowy to może kwestia Twojego nastawienia? Nie wiem czy pisząc w ostatnim poście "to gowno" miałaś na myśli swoje dziecko czy zablokowanie karty mam nadzieję że chodziło o kartę! Ja wiem że nie jest łatwo i wiem co to znaczy placzace dziecko bo mój Antek miał zapalenie ucha i ciągle ma refluks więc męczył się męczy dość sporo i dużo płakał i wręcz wył przez pierwsze dwa miesiące swojego życia. Poza tym musiałam sprawdzić na pierwszej stronie imię Twojego dziecka bo z Twoich postów kojarzyłam tylko gnom. Nie chodzi mi o to żeby Cię strofowac tylko może spróbuj trochę zmienić podejście to Twoje dziecko jesteś mu najbliższą osoba wysłuchaj się na spokojnie w niego a odgadniesz jego potrzeby i je z łatwością zaspokoisz Wtedy oboje będziecie szczęśliwi bo dziecko bardzo wyczuwa Twoje emocje i pomysł jak może się czuć Twój maluch czując tyle negatywnej energii?

Mamusia Antosia

cos tym jest ja do alka staram sie podchodzic zawsze z usmiechem, na spokojnie ale on zawze wyczuwa moja irytacje.
wczoraj bylo podobnie, on wyl doslownie, ja szeptalam mu do uszka spokojnie, ale cala bylam juz spocona ze stresu, serducho walilo, a on zaczal az sie dusic od tego placzu

Napisane przez magolina

A ja chora
Obudziłam się w nocy z mega bolem gardła i mięśni. Tż chorował, przeszło mu to teraz czas na mnie, mam nadzieję, że Mały się uchroni choć wątpie........spróbuje się dostać dzisiaj do lekarza.

Ojj współczuję Tweed. Nie mam pojęcia co się Alikowi zrobiło, czy to aż tak upierdliwy skok???? oby nie

zdrowka mago
juz chyba wole zeby to byl skok niz inne dziadostwo

Napisane przez domciatko

tweed, ona
no musi być po równo, każda musi przez to przejść!!!)
ale dziewczyny to minie, skoki mają to do siebie, że mijają
takze jeszcze z dzien dwa i znow bedziecie miec cudowne dzieci

ja za az taka rownoscia nie jestem

Napisane przez karolajn1987

Dziewczyny. ..Jestem zalamana. .bylam z Hanią właśnie u neurologa. .
Wroce do domu to wam opisze wszystko. .oczywiście rycze

Wysłane z mojego GT-I9300

co jest karo??
spokojnie kochana



tz wczoraj jakos kluske przelozyl, nie wiem jak, bo padlam tak, ze na karmienie musial mnie budzicpierwszy raz mi sie cos tkiego zdarzylo.
teraz batalii ciag dalszy od rana maruda, ziewa co 5s oczy sie kleja ale nie moze zsnac i poplakuje

[dzoan]

Napisane przez cynamon_owa

Ajjj... Znowu mnie wzruszylyscie...

WALCZĘ!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Adaś jest taki śliczniutki no nie mogę wzruszyłam się..

Napisane przez karolajn1987

Dziewczyny. ..Jestem zalamana. .bylam z Hanią właśnie u neurologa. .
Wroce do domu to wam opisze wszystko. .oczywiście rycze

Wysłane z mojego GT-I9300

Kurcze mam nadzieję, że nie jest AŻ tak źle.. czekamy Kochana

tweed współczuję jazd z Alikiem.. mam nadzieję, że Skok szybko minie

no i nie poczytam w spokoju, Olek wyje

[tweedledee]

Napisane przez dzoan

Nie napisałam Wam wczoraj, że u teściów siostra męża wyciągnęła z albumu stare zdjęcie mojego męża, jak był niemowlakiem.. i normalnie Oluś kropla w kroplę jak tatuś Wieczorem postaram się zeskanować to zdjęcie i Wam wrzucę do porównania

jak ostatnio wstawilas zdj tz z olkiem widac bylo ze to kopia

aa no i u nas zmiana czasu zayebista, kapalismy alka po 17 przetrzymalam go 10min to byla jazda bez trzymanki.

a ze spacerem musze czekac na tzta, bo przez to noszenie wozka z tobolami przez ostatnie dni znow mnie rana napiernicza
porazka znowu uziemiona jestem.
chociaz moze to i dobrze, bo ciagle jestem w pizamie i na szybciocha wypilam na sniadanie kawe

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Karo wystraszyłam się


U nas nocka taka sobie. Artuś spał większość ze mną, choć już ładnie przesypia noce w łóżeczku. Ale wczoraj nie było kąpieli+ta zmiana czasu+mam mega mocną żarówkę w lampce, bo mi się przepaliła słabsza i jakoś tak Artuś mi się budził w nocy, więc go brałam do siebie. Druga rzecz, że o 5 nie miałam zbytnio siły go usypiać, więc tak było mi łatwiej. Ale poza ciężkim zasypianiem było wszystko OK, dwa karmienia, pobudka o 7.

Cynamonki, trzymamy kciuki i czekamy na info, co u Was (mam nadzieję - dobrego!!!!).

[Agrafka86]

Karolajn martwię się

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Margosia__]

Powinnam być na spacerze o tej porze, ale Tż był rano i potem Malutki jakoś zasnął w łóżeczku i tak sobie śpi, że wybierzemy się dopiero po następnym karmieniu

Madi za poważny wiek- z tej okazji oczekujemy pięknej fotorelacji

Karo czekamy na wieści!

Cynamonku Adaś jest niezwykle uroczy i z oczu bije wola walki

Lemurki jak tam u Was?

Tweed oby Alik był już dzisiaj spokojniejszy

Ita, Sam żeby Maluchy przestały dawać Wam do wiwatu

Dzoan żeby Tż był dziś pomocny

i wszystkim Miłego dzionka

[angelak86]

Hejkaaaaaaaaa mamuski miłego dnia wszystkim życzę

humor od rana dopisuje, moje dziecię jest niesamowite, bite 3 tygodnie spi od 20 do 8 rano, wczoraj mu się trochę pozmieniało przez tą zmianę czasu, darł się w niebogłosy o 19, nie wiedziałam o co mu chodzi, dopiero przy karmieniu jak po minucie zasnął i nie ruszało go nic zakumałam że przecież powinna być już 20 a o tej godzinie Piotruś już odlatuje Teraz z pełnym brzuszkiem od 40 minut leży SAM podkreślam SAM w łóżeczku. Nie poznaję mojego dziecia

[jakierka]

Witam sie

Cynamonku, jak Wam minela noc? Jak Adas sie czuje?

Perse, wspolczuje ze Artus wypadl z rak TZta. Jestem pewna, ze nic sie groznego nie stalo, choc ja tez bylabym przerazona. A TZ chyba tez sie przerazil, ciekawe czy nie bedzie sie teraz bal podejmowac opieki nad Arturkiem.

Ita, wspolczuje kolejnej nieprzespanej nocy. Super, ze nic sie nie stalo Leosiowi, sytuacja wygladala groznie.

Iwona, dzieci w tym wieku zaczynaja odkrywac wlasny glos to je fascynuje, pewnie stad to glosne gadanie

Margosia, super wyprawa na basen Piotrus przepiekny My chcielibysmy sie wybrac po nowym roku.

Domcia, widze ze kolejna noc z Sara na rekach Nadal podajesz jej kropelki? U nas deszcz, ale wichura do nas nie dotarla

Samantha, troche zgadzam sie z opiniami, ze Twoj stres tak moze wplywac na Aleksandra. Postaraj sie przy nim byc spokojna, choc wiem ze to nielatwe jak sie wszystko ogarnia samej

Mela, zgadzam sie z tym, ze wiele wynika z atmosfery w jakiej dziecko sie chowa. Byc moze niektore kolki sa wynikiem bolu brzuszka, gazow, innego rodzaju bolu. Jednak nie wydaje mi sie aby az tyle maluszkow odczuwalo nieustanny bol. Czytalam gdzies, ze kolki to problem bardziej psychologiczny, niz fizyczny i moze jest w tym cos. Edziu jest raczej spokojnym dzieckiem, bardzo rzadko zanosi sie placzem, zdarza mu sie marudzic i najczesciej jest to spowodowane tym, ze albo zle odczytuje jego 'prosby' albo jest zmeczony. Tak ze bez nerwow, dziewczyny

Oliath, super bodziak no i oczywiscie super Lilo

Surka, pieknie Lila cwiczy, Edziu zaczyna podobnie sie poruszac

Elaine, przegapilam chyba o problemach z brzuszkiem. Oby szybko przeszlo Jak u meza przygotowania do egzaminow, daje rade?

Tweed, oby Alkowi przeszlo. Podejrzewam, ze cos go bolalo, skoro tak nagle zaczal plakac, bidulek Mam nadzieje, ze juz lepiej.

Misiaczka, my niezbyt odczulismy zmiane czasu. Pewnie pomogly w tym moje urodziny, bo w ten dzien nie kapalismy Edzia i polozylismy go spac duzo pozniej. Oby Majeczka w koncu sie przestawila. Pytalas sie o objawy poszczepienne, ja zauwazylam ze Edziu niestety jest mniej pogodny i o wiele czesciej smuci sie i marudzi, wlasciwie o byle powod :/ Mam nadzieje, ze to chwilowe, bo brakuje mi mojego pogodnego Edziunka

Ewusia, oby Twoje zdrowko sie poprawilo i uwazaj na siebie, nie obciazaj sie za bardzo

Madi, za 3m-ce, rzeczywiscie czas leci zbyt szybko.

Neni, jak kocurek? Przykro mi z powodu jego choroby Fajnie, ze kubus ciagle sie smieje, pewnie chce Ci poprawic humor

En, jak chrzciny i czy byli tesciowie ?

Wybaczcie, ze nie o kazdej cos wspominam, lece z pamieci i zwyczajnie nie wszystko pamietam. Trzymam za wizyty u lekarzy, chrzciny, nocny sen, brak kolek i za pomoc ze strony bliskich. dla nowych miesiecy i kolejnych nabytych umiejetnosci

A co u nas. W sobote wyprawialam urodziny i powiem, ze TZ bardzo mi pomagal. Gdy ja cos przyzadzalam on opiekowal sie Edziem. Sam rowniez zrobil glowne danie cieple i dwie salatki, do tego w trakcie imprezy obslugiwal gosci, robil cieple napoje, zmywal gdy potrzebowalismy wiecej talerzy. Po wszystkim pomogl mi ogarnac calosc i pozmywal wiekszosc naczyn. Bardzo mile mnie zaskoczyl Edziu zas pieknie sie z goscmi bawil, gugal, nie schodzil z rak ,ciotek, i nawet sporo sie usmiechal. Jednak pod wieczor w jego porze kladzenia sie spac juz byl marudny, zasypial ale szybko sie przebudzal, ciagle chcial ssac piers az dalam mu smoczka. I jak tylko goscie nas opuscili to zasnal na 4h ciagiem. Wczoraj zas znajomi wpadli pomoc nam dokonczyc tort i tiramisu Tak ze weekend idany
A tak poza tym, chce sie pochwalic, ze Edziu odkryl ze nogami moze sam uruchomic karuzelke. Codziennie nas ranem zawieszam mu karuzelke i ten zaczyna podnosic swiadomie nogi aby poruszyc maskotki, czeka az sie zatrzymaja i powtarza proces. A jak sie cieszy gdy go przy tym chwale FP sie umywa przy karuzelce z mechanizmem Edzia

Cos sie rozpisalam Mam nadzieje, ze ktos dotrwal do konca

Milego dnia wszystkim


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A co do podchodzenia do dziecka - ja też staram się być spokojna i cierpliwa, choć przyznam szczerze, że w środku się gotuję, jak Artek mi się wygina na wszystkie strony po zjedzeniu 20 ml.
Ale... to nie jego wina, nie robi mi na złość. Ma jakiś problem, czy to fizyczny czy psychiczny i nie mogę się na niego złościć. On ma tylko mnie, nikt inny mu nie pomoże, nie przytuli. Musi się czuć u mnie bezpieczny i kochany, więc choć czasami mam (naprawdę) ochotę butelką rzucić w okno tak, żeby rozbiła szybę, to Artek nie może tego odczuć w żadnym stopniu.
No i bardzo bardzo wsłuchuję się w niego. Nie ma nic gorszego niż usypianie na siłę, bawienie się na siłę. Staram się wyłapywać najmniejsze sygnały.
Oczywiście nie jestem w tym wszystkim idealna, Artek przed chwilą po jedzeniu i czyszczeniu noska urządził mi taki koncert, że mi uszy zwiędły, ale 5 minut później już spokojnie spał - a wcześniej matka mu śpiącemu grzebała w nosie:/ Ale staram się i według mnie - choć żadnej Ameryki nie odkrywam - to jest recepta na spokojne i mało płaczące dziecko.
Powyższe dotyczy oczywiście nas, każde dziecko jest inne i zdaję sobie z tego sprawę.

[karolajn1987]

Dobra, umowilam sie na wizyte, bo niepokoilo mnie pare rzeczy. I tak miałyśmy skierowanie ale na grudzien wiec poszlam prywatnie. Tz nic nie mowilam bo dla niego te rzeczy normalne byly.
- Hania czesto ma raczki przy sobie, ramiona i piesci scisniete jak do modlitwy na klacie. Nie raz sila musze ja ubierac
- w pozycji polsiedzacej ciagnie glowe do siadu
- na rekach na lezaco sie spina
- jest czesto pobudzona
- macha silnie tymi lapkami przez sen
- nie potrafi zasnac w domu

No i okazalo sie, ze jest to efekt przedluzajacej sie zoltaczki, ktora miała. Powinna byla po szpitalu trafic na patologie noworodka i mieli to wyplukac.
To wprowadzilo zmiany w układzie nerwowym. Raczej nieodwracalne.
Takie dzieci sa nadpobudliwe, spia tylko na spacerze i w aucie gdzie jest wiecej bodzcow, bo tylko wtedy potrafia sie uspokoic, jak sie skupia na czyms nowym. Oprocz tego sa wrazliwe na dotyk.
Cdn. Ide cos zjesc i nakarmic

Wysłane z mojego GT-I9300

[czarownica1]

Witajcie
dopiero dziś mogłam zmienić avek
dopiero wieczorem nadrobie bo my znów sami

Antek po zmianie czasu gotowy do życia o ... 6 rano. Jestem rannym ptaszkiem ale bez przesady
Teraz zalicza glebe, czyli ślini się do zabawek leżąc na brzuchu na dywanie.
Dobrego dnia dla Dużych i Małych!

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

WIECIE CO... Fajne z nas Babki

[Agrafka86]

Perse dokładnie. Michaś też czasem daje mi w kość. Ale nie robi mi na złość. Jak się denerwuje to na chwilę go odkładam i biorę zaraz już na spokojnie i od razu lepiej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ewusia709]

Witam się,

podczytywałam tylko na chwilkę bo lecimy zaraz z młodym na rehabilitacje.
Dziś wstałam ok 6 bo Tymek się już wyspał

Poprasowaliśmy, ugotowaliśmy pierwszą marchewkę, Tymuś spróbował, wciągnął i będzie na obiadek jadł

[Ghia]

Karo spokojnie wiesz co nie wiem o co dokładnie chodzi ale Antoś też ciągnie głowę do siadu i nam powiedzieli na rehabilitacji ze próbuje siadać raczek nie ma przy sobie ale też był wrażliwy na dotyk Ale to przez wzmożone napięcie z zasypianiem jest różnie ale też lubi spać w aucie i przy innych jednostajnych dźwiękach czyli też ma problem neurologiczny?

Mamusia Antosia

[Agrafka86]

Ewusia no to Tymek będzie miał poważny obiad

Moja pani neurolog mówi, że teraz wszyscy przesadzaja z tym napieciem. Żeby się nie stresować.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czarownica1]

Napisane przez karolajn1987

Dobra, umowilam sie na wizyte, bo niepokoilo mnie pare rzeczy. I tak miałyśmy skierowanie ale na grudzien wiec poszlam prywatnie. Tz nic nie mowilam bo dla niego te rzeczy normalne byly.
- Hania czesto ma raczki przy sobie, ramiona i piesci scisniete jak do modlitwy na klacie. Nie raz sila musze ja ubierac
- w pozycji polsiedzacej ciagnie glowe do siadu
- na rekach na lezaco sie spina
- jest czesto pobudzona
- macha silnie tymi lapkami przez sen
- nie potrafi zasnac w domu

No i okazalo sie, ze jest to efekt przedluzajacej sie zoltaczki, ktora miała. Powinna byla po szpitalu trafic na patologie noworodka i mieli to wyplukac.
To wprowadzilo zmiany w układzie nerwowym. Raczej nieodwracalne.
Takie dzieci sa nadpobudliwe, spia tylko na spacerze i w aucie gdzie jest wiecej bodzcow, bo tylko wtedy potrafia sie uspokoic, jak sie skupia na czyms nowym. Oprocz tego sa wrazliwe na dotyk.
Cdn. Ide cos zjesc i nakarmic

Wysłane z mojego GT-I9300

sama nie wiem, co o tym myslec. wazne bym w panike nie wpadla (do Tz juz dzwonilam )
Antek mial przedluzajaca sie zoltaczke. wypuscili nas po 9 dniach od ur. moglam zostac jeszcze wtedy dwa dni dluzej (przez weekend) ale bilirubina spadla do poziomu 11,2 czyli takiego do wypuszczenia.
nasz dobry, prywatny pediatra monitorowal nas, nic takiego nie mowil, ze jakies zmiany w ukladzie, ze powinni zoltaczke wyplukac na patologii.
kurcze jeszcze raz pogadam na najblizszej wizycie. Antek raczej spokojny, z zasypianiem chyba ok, czyli pomarudzi troche a czasem ot tak ... i juz spi.

[Agrafka86]

Karolajn kurcze. Wydaje mi się, że takie zmiany można leczyć i są odwracalne... przynajmniej w to wierzę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[eveewe]

hejka

jestem.

fotka z wesela w K. tu sie nie bede pokazywac publicznie

Wesele zaj.... mialam wrocic o 1-2 a bylam kolo 5. I jak na wiejskie wesele, skonczylo sie bojkaznalazlam sobie meza na weselu i wytancowalam sie za wszystkie czas.

Cynamonku nadal trzymam za was kciuki. Trzymajcie sie

[marsi11]

Cynamonowa przyłączamy się do kciuków dla Adasia z całym wątkiem mam styczniowo lutowych 2013

mooocno zaciśnięte kciuki i modlitwa na sercu


dziewczyny, jesteście niesamowite, szacun wielki za te wszystkie kciuki

[stokrotka24]

Napisane przez mela1234

Ja tylko na chwilę dołączyć się do akcji "kciuki w avatarze".
Kciuki trzymam.
Dobranoc.

P.S. Stokrotka mam nadzieję, że nie obrazisz się, że ukradłam twój avatar? Jak coś to pisz, zmienię, ale teraz na szybko tylko to wymyśliłam.

no coś ty, ja tez go skopiowałam od Madi bo tak na szybko chciałam zmienić


Cynamonka Adaś jest dzielny, widać to po zdjęciu, cieszę sie, ze walczysz


melduje się tylko po chrzcinach, wszystko się udało, mały był grzeczny i w kościele i w barze, nawet nie zapłakał, chrzcił bardzo fajny ksiądz, chrzest na 2 dzieci fajny kameralny po mszy. Karmiłam piersią normalnie w barze, zasłoniłam się i dałam radę. Wczorajsza zmiana czasu na mnie źle podziała, w nocy jak wstałam na karmienie o 1,30 to nie mogłam zasnąć co najmniej do 4, kolejne karmienie było o 5,50, pospałam do 7 i znowu nie mogłam usnąć.

nie nadrobię was bo tz w domu przez tydzień i chcemy generalnie posprzątać mieszkanie, pozałatwiać kilka spraw więc mało mnie będzie, ale podczytuje przy karmieniu

[karolajn1987]

U Hani wszystkie te objawy dzieci zoltaczkowych sie sprawdzaja. Te rece szczególnie widac na filmikach z basenu, jak ma do bokow scisniete.
Co do zalecen:
- mamy jej w niczym nie pomagac, nie sadzac. Takie dzieci podobno pozniej raczkuja i chodzą mdzy 18 a 24 mz
- duzo czasu spedzac na lezaco
- dawac jak najmniej zabawek ktore sie chwyta, smyrac po zewnętrznej stronie dloni
- pokazywac zabawke z boku, zeby reke w bok wyciagala
- nosic tak jak pokazywal zawitkowski
- na spanie niestety tylko otulanie i tak juz raczej zostaje
- w dzien nie spi i raczej nie bedzie spala
- na brzuchu tez raczej duzo ma nie lezec, bo ma za slabe mięśnie. Ona jak na razie ma mocne mięśnie grzbietu a potrzebuje tez barki

Wysłane z mojego GT-I9300

[Samantha7]

Mamusiu Antosia - nie nie nazwalam syna gownem

Reszty nie komentuje bo szkoda mi czasu.

Karolajn - przykro mi
Trzymaj sie dzielnie

Mela- moj maly ma poukladany dzien. Moje nocne siedzenie nic do tego nie ma. Karmie go kapie i jestem dla niego 24/7 .
On byl zawsze zloty dzieciak dopoki wlasnie nie zaczelam bardziej jakby nie wiem jak to opisac, jakby bardziej chciec zeby byl ze mna, a mniej spal bo on naprawde potrafil przesypiac cale dnie co mnie martwilo. Doslownie kocha siedziec w tej swojej hustawce i w niej spac.
Postanowilam tez ze w nocy po kazdym karmieniu bede go odkladac do lozeczka. Dzis nie odkladam i spi lepiej. Spal 4,5h.
Wiem, ze reaguje czasem troche nerwowo, ale czuje sie bezradna kiedy on tak placze, ze sie krztusi. Tule go nosze, a on potrafi mnie uderzyc i jest mi wtedy przykro,ze sie ode mnie odpycha. I jak Tz go nosi to tez placze i to nie jest kwestia nerwow bo moj Tz to mega opanowany gosc.
Wkladamy go do bouncerka, bujaczka i juz sie uspokaja.
Czasem ma fazy na lozeczko i chetnie w nim lezy, a czasem poprostu robi takie histerie, ze nie mam pojecia co robic.

Nic to trzeba to przetrwac jak to mowi Tz.


Sent from my iPhone using Tapatalk - now Free

[ita83]

No maly sie juz wyspal lezy smieje sie i guga w najlepsze...osiwieje przez tego szkraba....lub wylysieje jedno z dwojga

Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2