Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 51 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-10-31, 09:46   #1501
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Halimaa, ja jakiś czas temu miałam karę 140 zł, ale panie w bibliotece powiedziały, że mam zapłacić 30 z groszami. Więc może idź do biblioteki, pewnie nie będzie to aż 60 zł
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 09:58   #1502
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość

Jaki to egzamin? Gdzie chodzisz na konwersacje?
Ja mam barierę w mówieniu po angielsku

Wróciła do domu, jutro mnie czeka załatwianie spraw na mieście (m.in. nie oddane pół roku książki do biblioteki...) i wielkie sprzątanie całego domu. No i dostałam się na bezpłatny kurs francuskiego na tych moich studiach mgr zakończonych certyfikatem B2! Jestem szczęśliwa, bo dowiedziałam się, że nie wszyscy dostali taką możliwość. Tylko Ci co mają jakiś wyższy poziom opanowany. A po pierwszych zajęciach byłam załamana, że w końcu ten kurs miał być płatny i w dodatku od podstaw.
Gratuluję kursu!
Egzamin wewnątrzpracowy, kwalifikujący do projektu. Konwersacje mam prywatne, z nauczycielem.
Zawsze mi się wydawało, że filolodzy angielscy nie mają blokad w mówieniu po angielsku I zawsze dociekałam, jak to możliwe.

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Ech, post żywiec przypomniał mi że jakiś czas temu dostałam wezwanie do zapłaty z jednej z biblio. Na 60zł. Książki dawno oddałam, myślałam że mi darują. Może uda mi się spłacić w książkach.

Wyjeżdżacie gdzieś na weekend? Do rodziny? Odpocząć?

Dopiero zjadłam śniadanie, bo w domu ugotowałam owsienkę, dodałam żurawiny, zalałam mlekiem, biorę się do jedzenie- zespute
Strasznie nie chce mi się nic robić, a muszę przygotować się do spotkania. Chyba napiję się kawy.
Też mi się wydaje, że trzeba się jak najszybciej udać do biblioteki. Mi też kiedyś darowano karę. Ale i tak wolę płacić, niż znosić fochy bibliotekarza - z powodu tego ostatniego przestałam korzystać z jednej z bliskich mi bibliotek.

Ja dziś wyjeżdżam w rodzinne strony. A Ty jedziesz do rodziców?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 10:04   #1503
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Też sądziłam tak jak Emilka, że filolodzy nie mają blokady.

Jadę na groby i do rodziców, ale dopiero jutro, w następny weekend pewnie też do nich wpadnę. Śmiesznie wyszło, dwa długie weekendy pod rząd.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 10:14   #1504
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Też sądziłam tak jak Emilka, że filolodzy nie mają blokady.

Jadę na groby i do rodziców, ale dopiero jutro, w następny weekend pewnie też do nich wpadnę. Śmiesznie wyszło, dwa długie weekendy pod rząd.
Ja pechowo nie mam za tydzień długiego weekendu: pracuję w piątek, sobotę do 18 i nawet w niedzielę do 15.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 11:12   #1505
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Wróciłam wczoraj na chwilę i wpadłam, tak mnie ciągnie z powrotem

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Za pół roku będę zdawać egzamin z angielskiego, próbuję opracować sobie metody nauczania. Zasadniczo wiem, z czego korzystać. Mam książki do powtórki gramatyki, mam teksty do czytania, TEDy i BBC do słuchania, konwersacje raz w tygodniu - ale najważniejsze, żeby udawało mi się przygotowywać sobie tematy do omówienia. Muszę odblokować mówienie - za bardzo się zawieszam...
Jaki egzamin zdajesz?*** Mnie odbiło i 30 listopada mam CPE

Patri - nie czytałam ostatnich co najmniej 20 stron, więc nie wiem jaką dokładnie pracę dostałaś (doczytam!), ale serdecznie gratuluję i trzymam kciuki za powodzenie!

Halimka, z tą książką spróbuj załatwić jak najszybciej, kiedyś coś mi się obiło o uszy, że czasem opornych na płacenie wciągają na listę dłużników itd. nie warto dla 60zł tyle ryzykować

Ja dalej jestem na prochach od psychiatry, zapomniałam już prawie co to nerwy, za to ciągnie mnie w stronę odseparowania się. Na czytaczach nie byłam kilka miesięcy, przestałam udzielać się na wątku, unikam imprez i spotkań, a jeśli już muszę iść to zmywam się najszybciej jak można. Za to zapisałam się na super wykłady połączone z szyciem wiktoriańskiego gorsetu i raczej na tych jednych się nie skończy (korci mnie jeszcze haft historyczny i wykłady o XVIII wieku), w ogóle polecam to miejsce:

http://www.splotartystyczny.pl/portf...lady-o-modzie/

***EDIT: doczytałam, sorry

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2013-10-31 o 11:14
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 11:16   #1506
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Tygrys!

Kurcze, masz rację. Będę chciała wziać kredyt czy coś, a tu taki zonk. Trzeba to załatwić.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 12:38   #1507
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Przyszłam zaraportować jak tam do tej pory, idzie ok, spięłam pośladki i porobiłam:
09:00-10:00spotkanie + liczniki
10:00-11:00 zakupy na dzisiaj i jutro
11:15-12:00 przegryzka i nastawienie na obiadokolację
12:00-12:30 spr dyżurów dr K + telefon do G w spr niedzieli + telefon do W. w spr pieczonek + odszukanie płyt dla J - SMSy posłałam, bo nie odbierały ale sobie zaliczam

12:30-14:30 wydrukowanie materiałów do zaliczenia z A.I.
14:30-14:45 przegryzka
14:45-16:30 odebranie dzieci + jeden cmentarz
16:30-17:15 dokończenie obiadokolacji, szlaczki, agendy
17:15-18:15 obiadokolacja, mycie, kładzenie dzieci

Idę drukować te materiały
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 12:40   #1508
samtnik
Przyczajenie
 
Avatar samtnik
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 10
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

ciekawy temat o prokastynacji.. tylko jak sie do niego zabrać?
Nie wiem czy jest sens przeczytania co odkładam na później..

Czy ktoś z was rozważał założenie dziennika/kalendarza który pomaga w organizacji czasu i widząc gdzie na co zbędnego go tracimy pomaga być lepiej zorganizowanym ?
samtnik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 12:58   #1509
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez samtnik Pokaż wiadomość
ciekawy temat o prokastynacji.. tylko jak sie do niego zabrać?
Nie wiem czy jest sens przeczytania co odkładam na później..

Czy ktoś z was rozważał założenie dziennika/kalendarza który pomaga w organizacji czasu i widząc gdzie na co zbędnego go tracimy pomaga być lepiej zorganizowanym ?
Cześć!

Przeczytaj pierwszy post, tam są zebrane różne praktyczne rady Pamiętam metodę, której sama nie stosowałam, ale może być ciekawym ćwiczeniem - podziel kartkę na półgodzinne odcinki czasu i w ciągu dnia wpisuj co robiłaś przez każde pół godziny - dzięki temu poznasz skalę problemu i największe czasopożeracze, będziesz lepiej wiedziała z czym walczyć. Możesz też raportować tu co udało Ci się zrobić z planu dnia, to bywa bardzo motywujące

Od siebie mogę dodać, że czasem prokrastynacja ma dużo głębsze dno i nie musi się wiązać ze zwykłym lenistwem, ale też z (czasem nieuświadomionym) strachem przed działaniem, zmianą, porażką albo nawet sukcesem Jeśli tkwisz w całej masie niepozałatwianych spraw i nie za bardzo próbujesz z tego wyjść, to z całą pewnością "coś z tego masz" - u mnie to była/jest niechęć i obawa przed wzięciem odpowiedzialności za swoje życie.

Trochę z ciężkiego tonu zaczęłam, sorry ale chciałam przekazać esencję powodzenia!
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 13:44   #1510
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Wróciłam wczoraj na chwilę i wpadłam, tak mnie ciągnie z powrotem



Jaki egzamin zdajesz?*** Mnie odbiło i 30 listopada mam CPE
***EDIT: doczytałam, sorry

Ja dalej jestem na prochach od psychiatry, zapomniałam już prawie co to nerwy, za to ciągnie mnie w stronę odseparowania się. Na czytaczach nie byłam kilka miesięcy, przestałam udzielać się na wątku, unikam imprez i spotkań, a jeśli już muszę iść to zmywam się najszybciej jak można. Za to zapisałam się na super wykłady połączone z szyciem wiktoriańskiego gorsetu i raczej na tych jednych się nie skończy (korci mnie jeszcze haft historyczny i wykłady o XVIII wieku), w ogóle polecam to miejsce:

http://www.splotartystyczny.pl/portf...lady-o-modzie/
Tygrysie, fajnie, że jesteś Brakowało Ciebie!

Kurs wykładowy jedyny w swoim rodzaju - Tygrysowy wow!

Chciałabym, by mi tak odbiło, by zdawać CPE a przede wszystkim by mieć wiedzę i umiejętności pozwalające choćby mieć nadzieję na zdanie
W Twoim przypadku wydaje się to zupełnie naturalnym krokiem Dopinguję!

Ad. zapomnienia, co to nerwy - u mnie trzepoczący gołąb zamiast serca, masakra. Nawet w nocy o 4 rano... Co się z tym robi?

Czuję zaciskającą się pętlę zobowiązań (wielu) - jakkolwiek drastycznie by to nie brzmiało i pojawiają się zwielokrotnione objawy somatyczne... Wracam do uważności. Sama się podkręcam, zamiast skupić na działaniach, na sednie. Skupiam się na otoczce. To tak, jakby czytać protokoły z niezdanych egzaminów, zamiast po prostu uczyć się.
Strasznie nie lubię, jak wpadam właśnie w takie coś. Sedno, sedno...

Cytat:
Napisane przez samtnik Pokaż wiadomość
ciekawy temat o prokastynacji.. tylko jak sie do niego zabrać?
Nie wiem czy jest sens przeczytania co odkładam na później..

Czy ktoś z was rozważał założenie dziennika/kalendarza który pomaga w organizacji czasu i widząc gdzie na co zbędnego go tracimy pomaga być lepiej zorganizowanym ?

Tygrys
dobrze napisał
Co do technik - każdy musi sprawdzić na własnej skórze...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 14:09   #1511
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Przyszłam zaraportować jak tam do tej pory, idzie ok, spięłam pośladki i porobiłam:
09:00-10:00spotkanie + liczniki
10:00-11:00 zakupy na dzisiaj i jutro
11:15-12:00 przegryzka i nastawienie na obiadokolację
12:00-12:30 spr dyżurów dr K + telefon do G w spr niedzieli + telefon do W. w spr pieczonek + odszukanie płyt dla J - SMSy posłałam, bo nie odbierały ale sobie zaliczam

12:30-14:30 wydrukowanie materiałów do zaliczenia z A.I. - wydrukowane, "powinnam" się uczyć, skoro wcześniej skończyłam, ale zdecydowałam, że jednak nie, wyjdę wcześniej po dzieci i pojadę do sklepu z porcelaną (mam po drodze, limit 10zł - to jest sklap fabryczny i bywają pojedyncze perełki w bardzo niskich cenach ), to taka mała nagroda za to, że w końcu COKOLWIEK ruszyłam z A.I.
14:30-14:45 przegryzka
14:45-16:30 odebranie dzieci + jeden cmentarz
16:30-17:15 dokończenie obiadokolacji, szlaczki, agendy
17:15-18:15 obiadokolacja, mycie, kładzenie dzieci
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 15:10   #1512
Coffee With Milk
Zadomowienie
 
Avatar Coffee With Milk
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 276
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć

Ja dzisiaj się spięłam i porobiłam trochę rzeczy od rana, ale i tak mam wrażenie, że nie zrobiłam nic, albo, że zrobiłam wciąż za mało, mimo, że praktycznie nawet na chwilę nie usiadłam
I przede wszystkim omijałam laptopa szerokim łukiem, bo jakbym przy nim usiadła to pewnie przepadłabym na długie, długie godziny..

Co zrobiłam:
- wstałam o 8:30
- zmieniłam pościel
- sprzątnęłam łóżko (najczęściej sobie myślę- po co mam składać, skoro wieczorem trzeba rozłożyć )
- sprzątnęłam łazienkę
- posegregowałam pranie
- wstawiłam pranie I
- wywiesiłam pranie I
- wstawiłam pranie II
- wywiesiłam pranie II
- wyjęłam naczynia ze zmywarki
- wsadziłam brudne naczynia
- ogarnęłam kuchnię
- odkurzyłam górę i schody
- umyłam część lodówki
- dwie godziny na zakupach z babcią
- poczta i bank (w końcu!!!!)

Jeszcze do zrobienia na dziś:
- kąpiel
- depilacja
- olej kokosowy na włosy
- mycie włosów
- skórki, piłowanie + malowanie paznokci
- makijaż
- ogarnięcie kalendarza i plan na jutro

Wieczorem idziemy z tż do znajomych, więc już więcej dziś nie zrobię.

Chyba nie jest źle? Oczywiście nie ruszyłam tematu studiów i pracy licencj., jutro też cały dzień zajęty, ale sobotę poświęcam tylko pracy.
Coffee With Milk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 18:42   #1513
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Ech, post żywiec przypomniał mi że jakiś czas temu dostałam wezwanie do zapłaty z jednej z biblio. Na 60zł. Książki dawno oddałam, myślałam że mi darują. Może uda mi się spłacić w książkach.

Wyjeżdżacie gdzieś na weekend? Do rodziny? Odpocząć?


Oddałam dzisiaj te książki, zapłaciłam 20 zł. Mam jeszcze w innej bibliotece jeszcze dług na też ok. 20 zł, ale książki oddałam, Pani kazała mi zapłacić przy następnym wypożyczaniu, a ja nie wiem kiedy to nastąpi i zastanawiam się czy cały czas pieniądze rosną?

Ja jestem u rodziców. Właśnie w trakcie sprzątania.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Gratuluję kursu!
Egzamin wewnątrzpracowy, kwalifikujący do projektu. Konwersacje mam prywatne, z nauczycielem.
Zawsze mi się wydawało, że filolodzy angielscy nie mają blokad w mówieniu po angielsku I zawsze dociekałam, jak to możliwe.

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------



Też mi się wydaje, że trzeba się jak najszybciej udać do biblioteki. Mi też kiedyś darowano karę. Ale i tak wolę płacić, niż znosić fochy bibliotekarza - z powodu tego ostatniego przestałam korzystać z jednej z bliskich mi bibliotek.

Ja dziś wyjeżdżam w rodzinne strony. A Ty jedziesz do rodziców?
Dziękuję. Bardzo fajnie z tym Twoim kursem.
Ze mnie chyba marny filolog...


Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ja pechowo nie mam za tydzień długiego weekendu: pracuję w piątek, sobotę do 18 i nawet w niedzielę do 15.
Współczuję, życzę dużo siły mimo wszystko.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Wróciłam wczoraj na chwilę i wpadłam, tak mnie ciągnie z powrotem



Jaki egzamin zdajesz?*** Mnie odbiło i 30 listopada mam CPE

Patri - nie czytałam ostatnich co najmniej 20 stron, więc nie wiem jaką dokładnie pracę dostałaś (doczytam!), ale serdecznie gratuluję i trzymam kciuki za powodzenie!

Halimka, z tą książką spróbuj załatwić jak najszybciej, kiedyś coś mi się obiło o uszy, że czasem opornych na płacenie wciągają na listę dłużników itd. nie warto dla 60zł tyle ryzykować

Wow, CPE! Marzy mi się on, tym bardziej, że muszę zdać egzamin na studiach na takim poziomie w styczniu. Chętnie poszłabym na kurs CPE, ale póki co nie mam za co...
Trzymam kciuki za zdanie

A co u mnie? Trzeci dzień z rzędu migrena od której zbiera mi się aż na wymioty. I płacz. Też trzeci dzień. Źle mi. Bardzo.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 19:06   #1514
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Uprałam sobie w spodniach kartkę z numerami postów do zacytowania. Czyli nie mam żadnych zaległych, fizycznie nie istnieją.

Nareszcie więcej Tygrysa.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 19:40   #1515
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
A co u mnie? Trzeci dzień z rzędu migrena od której zbiera mi się aż na wymioty. I płacz. Też trzeci dzień. Źle mi. Bardzo.
Biedna Żywiec...mam nadzieję, że humor Ci się jakoś polepszy

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Wróciłam wczoraj na chwilę i wpadłam, tak mnie ciągnie z powrotem



Jaki egzamin zdajesz?*** Mnie odbiło i 30 listopada mam CPE

Ja dalej jestem na prochach od psychiatry, zapomniałam już prawie co to nerwy, za to ciągnie mnie w stronę odseparowania się. Na czytaczach nie byłam kilka miesięcy, przestałam udzielać się na wątku, unikam imprez i spotkań, a jeśli już muszę iść to zmywam się najszybciej jak można. Za to zapisałam się na super wykłady połączone z szyciem wiktoriańskiego gorsetu i raczej na tych jednych się nie skończy (korci mnie jeszcze haft historyczny i wykłady o XVIII wieku), w ogóle polecam to miejsce:

http://www.splotartystyczny.pl/portf...lady-o-modzie/
Tygryś! Wracaj tu na stałe - niesiesz mnóstwo energii (nawet jeżeli myślisz inaczej)

I tylko Ty mogłaś wynaleźć skądś kurs haftu historycznego i szycia gorsetu W życiu bym nie wpadła na to, że coś takiego w ogóle istnieje Istotnie - to takie Tygryskowe

I powodzenia na CPE

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Kocur, ranna zmiana jest chyba lepsza? Popłudniówki rozwalają cały dzień. A ludzie w pracy...cóż, nie pozostaje nic innego jak przybrać pancerz ochronny i nie brać do siebie ich zachowań i gadek.
Też tak czuję, że mi rozwalą cały dzień...jednak nie mam wyjścia, chodzimy na przemian - tydzień rano, tydzień popołudnie do nocy A co do ludzi...wybrałam opcję nr. 2 - zmieniłam grupę na tą, w której zaczynałam i tutaj jest bardzo fajnie, bez porównania lepiej Czuję, że w tamtej grupie z każdym tygodniem po prostu bym się zamęczała...a wiem jak to u mnie wygląda. Codziennie myśl, że chyba zrezygnuje, strach przed pracą itd. Masakra

Cytat:
Napisane przez Coffee With Milk Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy moge do Was dolaczyc znow? Jest ze mna zle, na prawde zle.
Coffee! Same powroty tutaj ostatnie Tak naprawdę...to nie wiem czy się cieszyć, bo jak ktoś wraca, to zwykle dlatego, że jednak nada ma problem...i tak jest w Twoim przypadku. Wiesz co, tak czytam i myślę co Ci doradzić. Bo ja mam takie syndromy jak się w to wciągnę...tzn. bardzo zapętlam sytuację nic nie robienia. Jak zacznę, to nie potrafię się tak łatwo wyrwać Zauważyłam ostatnio, że z wieloma rzeczami tak mam - jak się przyzwyczaję, że późno wstaję, to tak będzie i uznam wręcz, że to niemożliwe, żeby wstać bardzo wcześnie (a okazało się, że po 5 godzinach snu czuję się lepiej niż po 8 czy 9 A jak prześpię jeszcze więcej, to już jest katastrofa...), jak się przyzwyczaję, że nigdzie nie muszę iść, to nie pójdę za nic w świecie i będę siedzieć w domu non-stop (i robię się taka zdziczała trochę), jak przywyknę, że się kładę co chwila i zakopuję w kocyk, to będę leżeć do oporu i tylko o tym myśleć cały dzień.

Zmierzam do tego...że może Ty jakoś przywykłaś do takich zachowań i się ta zapętlasz teraz? Przyzwyczaiłaś się nie wstawać na zajęcia, bo kilka razy nic się z tego powodu nie stało i teraz to kultywujesz pomimo wyrzutów sumienia, bo niemożliwe wydaje Ci się wstanie na nie? Zacznij od zmiany jednej rzeczy, choćby wstawanie na te zajęcia. Zaprzyj się i wstawaj na nie i idź, choćby Ci się bardzo nie chciało. Tylko to jedno

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Melduje, ze u mnie wszystko w porzadku, poprzewracaly mi sie jedynie krzesla na balkonie i doniczka (tak, tak, do tej pory nie sprzatniete po lecie). Bylo troche strasznie ale obserwowalam wydarzenia spod kocyka w domu i na szczescie obeszlo sie bez wiekszych dramatow...
Uff....to dobrze, że wszystko w porządku A balkonem się nie przejmuj...u mnie stoi kilka donic z zaschniętymi krzaczkami pomidorków koktajlowych...myślisz, że ktoś je sprząta? Tylko kota kusi ciągle, żeby je obgryzać (on lubi suche zielsko, a później tym wymiotuje ) i muszę go odganiać ciągle.

Cytat:
Napisane przez cholernarejestracja Pokaż wiadomość
Jeszcze jedna rzecz, która może się okazać istotna - ze dwa tygodnie temu z sukcesem obroniłam się zostając jednocześnie oficjalnie psychologiem
Gratulacje

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Hej Coffee.... mam bardzo bardzo podobnie. Nie mogę się zmotywować, żeby wstać na zajęcia, iść na pocztę, do biblioteki, do dziekanatu. Najchętniej siedziałabym w domu i nigdzie nie wychodziła. Czuję jakiś wewnętrzny opór przed tym. Nie mam w ogóle ochoty widywać się z ludźmi. Jak TŻ mi wspomina, żeby gdzieś wyjść albo kogoś zaprosić to mam ochotę się rozpłakać. Jak już wyjdę jest niby ok, ale sama myśl, że mam wstać, wyszykować się, dotrzeć na miejsce i spotkać ludzi mnie przeraża i dobija zarazem. Nie patrzyłam na to pod kątem depresji. Myślałam, że po prostu jestem aspołeczna i tyle.

A co "najlepsze" to nawet na fb staram się siedzieć na niewidocznym, żeby nikt do mnie nie zagadał, bo po prostu nie mam ochoty na żaden kontakt z ludźmi, nawet wirtualny. To zdecydowanie nie jest normalne....
Znam bardzo dobrze takie "zdziczenie" względem ludzi... I czuję, że to też jest kwestia przyzwyczajenia...chociaż moją boleścią jest to, że nie potrafię utrzymywać znajomości. No nie umiem po prostu, bo bardzo rzadko się odzywam do ludzi...tzn. tak długo myślę czy zagadać czy nie, że w końcu mija tyle czasu, że już mi głupio zagadać "co słychać" Nie wiem...nie mam pojęcia jak robi to jedna moja koleżanka, która autentycznie z wszystkimi poznanymi ludźmi trzyma kontakt i naprawdę ma przez to wiele koleżanek, kolegów, przyjaciół...zawsze ma z kim wyjść czy gdzieś pojechać. A ja czekam zwykle aż ktoś inny się odezwie, bo po pewnym czasie wydaje mi się, że ktoś może nie chce utrzymywać ze mną kontaktów, a ja nie lubię kogoś do czegoś zmuszać, szczególnie do mojej osoby

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Wczoraj na kursie nie było już tak kolorowo: nauczycielka z angielskiego przeszła na norweski, rozumiem sporo, ale nie wszystko. Zblokowałam się z mówieniem, dziewczyna z Polski, z którą usiadłam nawijała jak najęta, zastanawiałam się po co jej ten kurs w ogóle, w sumie jest w Norge 7 lat. Inni też nawijali i zdałam sobie sprawę jak jestem beznadziejna. Ciężko mi było słowo z siebie wydusić. Z miejsca przełożyło się to na znane mi ze szkoły i studiów uczucie: wiem, ale nie powiem, bo się boję. Po wyjściu ze szkoły podjęłam decyzję, że nie mogę być taka bierna, muszę się przełamać.
[/COLOR]

Ach, wyłączyłam dzisiaj tvn24, dzisiaj gra mi radio , ciekawe czy wytrwam na odwyku od afer w PO
A weeeeź...co Ty się porównujesz z jakąś dziewczyną, która jest tam 7 lat? To trochę nierówne I też się zastanawiam po co jej kurs Zawsze na kursach językowych trafiają mi się osoby, które tak perfekcyjnie mówią w danym języku, że ja nie rozumiem po co tam są...płacą ciężką kasę za kurs, a po nic im to niepotrzebne, bo już z miejsca by zdały certyfikaty wszystkie i tyle

I dobrze, że zrezygnowałaś z kanału z wiadomościami non-stop. Moja mama przez półtora roku swojego chorobowego zwolnienia z pracy częściowo uzależniła się od tvp info...siedziała i komentowała jacy to debile z polityków, jakie kretyńskie reformy i co oni gadaja itd. itp. Mówiłam jej: "wyłącz to, po co to oglądasz? to po prostu denerwuje!" A ten kanał był włączony praktycznie non-stop do popołudnia
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 19:43   #1516
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Przyszłam zaraportować jak tam do tej pory, idzie ok, spięłam pośladki i porobiłam:
09:00-10:00spotkanie + liczniki
10:00-11:00 zakupy na dzisiaj i jutro
11:15-12:00 przegryzka i nastawienie na obiadokolację
12:00-12:30 spr dyżurów dr K + telefon do G w spr niedzieli + telefon do W. w spr pieczonek + odszukanie płyt dla J - SMSy posłałam, bo nie odbierały ale sobie zaliczam

12:30-14:30 wydrukowanie materiałów do zaliczenia z A.I. - wydrukowane, "powinnam" się uczyć, skoro wcześniej skończyłam, ale zdecydowałam, że jednak nie, wyjdę wcześniej po dzieci i pojadę do sklepu z porcelaną (mam po drodze, limit 10zł - to jest sklap fabryczny i bywają pojedyncze perełki w bardzo niskich cenach ), to taka mała nagroda za to, że w końcu COKOLWIEK ruszyłam z A.I.
14:30-14:45 przegryzka
14:45-16:30 odebranie dzieci + jeden cmentarz
16:30-17:15 dokończenie obiadokolacji, szlaczki, agendy
17:15-18:15 obiadokolacja, mycie, kładzenie dzieci
Dobrze, że wróciłaś I znów widzę tytan pracy
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 22:23   #1517
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Tygrysie, fajnie, że jesteś Brakowało Ciebie!

Kurs wykładowy jedyny w swoim rodzaju - Tygrysowy wow!

Chciałabym, by mi tak odbiło, by zdawać CPE a przede wszystkim by mieć wiedzę i umiejętności pozwalające choćby mieć nadzieję na zdanie
W Twoim przypadku wydaje się to zupełnie naturalnym krokiem Dopinguję!
Dziękuję Hihi, ja mam nadzieję na zdanie, ale wszyscy dobrze wiemy czyją matką jest nadzieja
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ad. zapomnienia, co to nerwy - u mnie trzepoczący gołąb zamiast serca, masakra. Nawet w nocy o 4 rano... Co się z tym robi?

Czuję zaciskającą się pętlę zobowiązań (wielu) - jakkolwiek drastycznie by to nie brzmiało i pojawiają się zwielokrotnione objawy somatyczne... Wracam do uważności. Sama się podkręcam, zamiast skupić na działaniach, na sednie. Skupiam się na otoczce. To tak, jakby czytać protokoły z niezdanych egzaminów, zamiast po prostu uczyć się.
Strasznie nie lubię, jak wpadam właśnie w takie coś. Sedno, sedno...
Przytulam Ad. pytania - ja sobie z czymś takim poradziłam za pomocą tabletek od psych. i widzę teraz, że były konieczne. Poza potrzebą większego odseparowania się, nie widzę żadnych skutków ubocznych czy zobojętnienia, bywam i bardzo wesoła i bardzo smutna, energiczna i zniechęcona, jak zawsze. Tyle tylko, że nie mam akcji że z nerwów jest mi niedobrze, wali mi serce, nie mogę złapać oddechu albo nie mogę przestać myśleć o rzeczy, która mnie stresuje, choć mam do niej jeszcze bardzo dużo czasu. Mam wrażenie że dopiero takie farmakologiczne uspokojenie da mi możliwość nauczenia się kontrolowania stresu "naturalnie", wcześniej byłam na to zbyt znerwicowana. Jeśli te nerwy już długo Cię trzymają, to koniecznie coś z tym zrób, bo to naprawdę wycieńcza organizm, wiem z doświadczenia. Nawet internista może coś doraźnie przepisać na uspokojenie, albo pomyśl o jakimś naturalnym wyrelaksowaniu, choć akurat tu na razie nic Ci nie umiem polecić.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 22:32   #1518
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Właśnie podsumowałam miesiąc (filtrując czynności konserwatorsko-domowe i podobne - zostało tylko to, co wnosi trwały wkład, albo wnosi jakiś jego odpowiednik w moją psychikę ). Gdybym miała na kartce spisane do porównania wcześniejsze cele-założenia, wnioski byłyby niemiłe. Ale to byłoby bez sensu, bo zdecydowanie jestem zadowolona z podjętych działań. Może trochę niepokojąca wydaje mi się brak "zobowiązań" w stylu nauki języków czy ćwiczeń. A ze środami nadal walczę, idzie coraz lepiej.

Październik:
* branie jedzenia do szkoły: sałatki, makarony, czasem tylko kanapki i kawa
* optymalizacja układu zakupy-lodówka-zapasy
* codziennie gotowanie dla siebie i co najmniej jeszcze jednego kogoś
* odwiedziny u mnie x4
* odwiedziny - wyjście x6
* sprzątanie na cmentarzu
* kilka ważnych rozmów, prezent dla siostry
* spotkanie organizacyjne w sprawie zimowych wyjazdów
* dopilnowanie remontu
* eksperymenty z legginsami
* innowacje pazurkowe
* hiperregularna pielęgnacja włosów
* wymianka wizażowa x1
* spacer ścieżką edukacyjną
* przeczytana książka Lema
* testy kilku zapachów i zdobycie ostatnio-ulubionych perfum
* formalności dziekanatowe
* spontaniczny dwudniowy wyjazd na "koniec" Polski - z marszu, nawet bez zajechania do domu
* część zdjęciowo-projektowa projektu z FB
* przepołowienie projektu z FM
* grupowy projekt z TM
* udział w konferencji naukowej
* przepołowienie projektu z OPZ
* część pomiarowa projektu na SM
* pomiar + rozpoczęcie projektu w LS
* skompletowanie książek specjalnościowych polecanych przez promotorkę (własne egzemplarze )
* rejestracja na U. i pobieranie scen do wymyślonej przeze mnie analizy
* zdobycie cudnych zabytkowych map z likwidowanego archiwum
* udane szperanie w klamociarni
* zaprojektowanie i zamówienie 2 fotoksiążek
* zamówienie odbitek i wyklejenie ręczne albumu na prezent
* grzybobranie + suszenie itp.
* najostatniejszy etap ILO - testy podświadomości
* odpoczywanie przy sudoku
* 4 małe zlecenia
* w robocie: przejście do etapu segmentów + narada nad symbolizacją
* "serwisowanie" domowych kompów i elektroniki
* zakupy ciuchowe: 3 sweterki i chusta


Idzie ku sensownemu balansowi różnych sfer życia.


(Ło matko, przez tą listę się nie da przebrnąć. No ale ona tak naprawdę jest dla mnie. )
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 23:06   #1519
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Wow, CPE! Marzy mi się on, tym bardziej, że muszę zdać egzamin na studiach na takim poziomie w styczniu. Chętnie poszłabym na kurs CPE, ale póki co nie mam za co...
Trzymam kciuki za zdanie

A co u mnie? Trzeci dzień z rzędu migrena od której zbiera mi się aż na wymioty. I płacz. Też trzeci dzień. Źle mi. Bardzo.
Coś wisi w powietrzu, bo też od dłuższego czasu mocniej lub słabiej często boli mnie głowa. Trzymaj się Kochana

Co do CPE to w necie jest tyle materiałów, że mi nawet do głowy nie przyszło, żeby pójść na kurs, więc brak kasy to żadna przeszkoda, naprawdę. Mogę Ci dać radę a propos use of English: kiedy zdawałam CAE parę lat temu największą trudność sprawiało mi to ćwiczenie w którym trzeba wstawić w puste miejsce jeden z 4 wyrazów, bo często się zdarzało, że żadne z nich nic mi nie mówiło Teraz gdy robię testy do cpe mam z tej części ponad 90%, choć dalej wielu słów zupełnie nie kojarzę - i mam na to tylko jedno rozsądne wytłumaczenie, po prostu sporo po ang czytam (sprawdzam tylko niektóre słówka jeśli mnie wyjątkowo zaintrygują, ale póki rozumiem ogólny sens to jakimiś pojedynczymi nie zawracam sobie głowy) i okazuje się, że te wszystkie kolokacje - bez mojej wiedzy - gdzieś tam w głowie siedzą i w tych testach wiem co z czym "brzmi", choć nie wiem skąd to wiem. Więc naprawdę polecam czytanie, na all jest mnóstwo tanich książek - ostatnio przeczytałam "Miss Pettigrew lives for a day", taka zapomniana angielska klasyka, trochę bajka, przeurocza i przezabawna, jakby ktoś chciał to mogę pożyczyć (dorwałam za złotych 10)

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość

Tygryś! Wracaj tu na stałe - niesiesz mnóstwo energii (nawet jeżeli myślisz inaczej)

I tylko Ty mogłaś wynaleźć skądś kurs haftu historycznego i szycia gorsetu W życiu bym nie wpadła na to, że coś takiego w ogóle istnieje Istotnie - to takie Tygryskowe

I powodzenia na CPE
Niosę energię??? Jak napisałam pierwszy post to rozważałam wykasowanie bo mi się taki przymulający wydał... Dziękuję Kocurku A wykłady są naprawdę super, pierwszy - taki ogólny o stosunku do ciała ludzkiego i jego wpływie na sztukę - przepisałam sobie w wordzie, mogę przesłać mailem jak kogoś interesuje


Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
A weeeeź...co Ty się porównujesz z jakąś dziewczyną, która jest tam 7 lat? To trochę nierówne I też się zastanawiam po co jej kurs Zawsze na kursach językowych trafiają mi się osoby, które tak perfekcyjnie mówią w danym języku, że ja nie rozumiem po co tam są...płacą ciężką kasę za kurs, a po nic im to niepotrzebne, bo już z miejsca by zdały certyfikaty wszystkie i tyle

I dobrze, że zrezygnowałaś z kanału z wiadomościami non-stop. Moja mama przez półtora roku swojego chorobowego zwolnienia z pracy częściowo uzależniła się od tvp info...siedziała i komentowała jacy to debile z polityków, jakie kretyńskie reformy i co oni gadaja itd. itp. Mówiłam jej: "wyłącz to, po co to oglądasz? to po prostu denerwuje!" A ten kanał był włączony praktycznie non-stop do popołudnia
Ja myślę, że są takie osoby, które chodzą tam gdzie wszystko wiedzą, żeby się podbudować. Albo po prostu ktoś im to sponsoruje, więc chodzą skoro mogą za darmo. A kiedyś jeszcze miałam konwersacje z taką Hiszpanką, którą na maksa stresowała jedna z jej uczennic (Polka), która przed zajęciami sprawdzała sobie wszystkie znaczenia jakiś niszowych słówek, a potem ją przepytywała i "udowadniała", że jest mądrzejsza Tak więc różne ludzie mają powody

Moja mama ma to samo tylko z TVN24 - a mnie gnębi, że jestem od netu uzależniona

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość

* eksperymenty z legginsami


Domagam się szczegółów

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość

* testy kilku zapachów i zdobycie ostatnio-ulubionych perfum


Jakich, jakich? Perfumy to jeden z moich ulubionych tematów?

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość

* spontaniczny dwudniowy wyjazd na "koniec" Polski - z marszu, nawet bez zajechania do domu


Brzmi cudownie

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość


(Ło matko, przez tą listę się nie da przebrnąć. No ale ona tak naprawdę jest dla mnie. )
Da się, da się Twoje listy to jeden z istotniejszych powodów mojego "kambeku"

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2013-10-31 o 23:10
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-31, 23:36   #1520
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Domagam się szczegółów
Wyszłam w do ludzi, najpierw w wersji luzackiej, potem bardziej "artystycznej". Ciągle w pewnym stopniu pozostają dla mnie nieoswojonym fenomenem.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Jakich, jakich? Perfumy to jeden z moich ulubionych tematów?
O, to musimy pogadać na żywo. Szaleję za, najprościej ujmując, brązowymi zapachami. Kadzidła, paczuli, zamsz, piołun, wanilia...

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Brzmi cudownie
Było przecudownie. Iskrząco emocjami, jesiennie pięknie, ale to po prostu zapierająco dech. I spełniały się małe życzenia.


Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Da się, da się Twoje listy to jeden z istotniejszych powodów mojego "kambeku"
Strasznościowo cieszę się z Twojego powrotu.
I tak, wnosisz coś, czego nie widzisz.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 00:06   #1521
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Biedna Żywiec...mam nadzieję, że humor Ci się jakoś polepszy

Znam bardzo dobrze takie "zdziczenie" względem ludzi... I czuję, że to też jest kwestia przyzwyczajenia...chociaż moją boleścią jest to, że nie potrafię utrzymywać znajomości. No nie umiem po prostu, bo bardzo rzadko się odzywam do ludzi...tzn. tak długo myślę czy zagadać czy nie, że w końcu mija tyle czasu, że już mi głupio zagadać "co słychać" Nie wiem...nie mam pojęcia jak robi to jedna moja koleżanka, która autentycznie z wszystkimi poznanymi ludźmi trzyma kontakt i naprawdę ma przez to wiele koleżanek, kolegów, przyjaciół...zawsze ma z kim wyjść czy gdzieś pojechać. A ja czekam zwykle aż ktoś inny się odezwie, bo po pewnym czasie wydaje mi się, że ktoś może nie chce utrzymywać ze mną kontaktów, a ja nie lubię kogoś do czegoś zmuszać, szczególnie do mojej osoby
Dzięki za pocieszenie, przy obecnych okolicznościach poprawy nastroju niestety nie przewiduję

Do mnie z kolei ludzie lubią wypisywać z każdą pierdołą i naprawdę mam tego dość.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Coś wisi w powietrzu, bo też od dłuższego czasu mocniej lub słabiej często boli mnie głowa. Trzymaj się Kochana

Co do CPE to w necie jest tyle materiałów, że mi nawet do głowy nie przyszło, żeby pójść na kurs, więc brak kasy to żadna przeszkoda, naprawdę. Mogę Ci dać radę a propos use of English: kiedy zdawałam CAE parę lat temu największą trudność sprawiało mi to ćwiczenie w którym trzeba wstawić w puste miejsce jeden z 4 wyrazów, bo często się zdarzało, że żadne z nich nic mi nie mówiło Teraz gdy robię testy do cpe mam z tej części ponad 90%, choć dalej wielu słów zupełnie nie kojarzę - i mam na to tylko jedno rozsądne wytłumaczenie, po prostu sporo po ang czytam (sprawdzam tylko niektóre słówka jeśli mnie wyjątkowo zaintrygują, ale póki rozumiem ogólny sens to jakimiś pojedynczymi nie zawracam sobie głowy) i okazuje się, że te wszystkie kolokacje - bez mojej wiedzy - gdzieś tam w głowie siedzą i w tych testach wiem co z czym "brzmi", choć nie wiem skąd to wiem. Więc naprawdę polecam czytanie, na all jest mnóstwo tanich książek - ostatnio przeczytałam "Miss Pettigrew lives for a day", taka zapomniana angielska klasyka, trochę bajka, przeurocza i przezabawna, jakby ktoś chciał to mogę pożyczyć (dorwałam za złotych 10)

[/COLOR][/COLOR]Jakich, jakich? Perfumy to jeden z moich ulubionych tematów?
U mnie migrena najprawdopodobniej spowodowana jest płaczem i niewyspaniem. Dobrze, że są etopiryny...

Wiem kochana, mam naprawdę mnóstwo książek do CPE, już nie wiem z której się uczyć. Póki co robię całą serię New Proficiency Gold. Ale mam straszne problemy z mówieniem i tego się boję najbardziej. I ciężko się tego samemu nauczyć. Gratuluję postępów w CPE

Też uwielbiam perfumy. I moje ulubiony cytat to: "Z perfumami jest jak z alkoholem, liczy się tylko kolejna flaszka" Naprawdę mam grubo ponad 20 flakonów i mi ciągle mało.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 06:27   #1522
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Uprałam sobie w spodniach kartkę z numerami postów do zacytowania. Czyli nie mam żadnych zaległych, fizycznie nie istnieją.
hahahaha, czad

---------- Dopisano o 05:47 ---------- Poprzedni post napisano o 05:44 ----------

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
U mnie migrena najprawdopodobniej spowodowana jest płaczem i niewyspaniem. Dobrze, że są etopiryny...
Niedawno okulistka zbadała mi oko, stwierdziła, że zdrowe, a ból jaki odczuwam za okiem to częste usytuowanie bólu migrenowego. Właśnie takiego doświadczam, łącznie z bólem oczodołu, szczęki i połowy czaszki.
A tak się zawsze zastanawiałam jak to jest mieć migrenę...
Dalsze spanie dziś zwyczajnie nie ma sensu.

---------- Dopisano o 05:53 ---------- Poprzedni post napisano o 05:47 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ad. zapomnienia, co to nerwy - u mnie trzepoczący gołąb zamiast serca, masakra. Nawet w nocy o 4 rano... Co się z tym robi?

Czuję zaciskającą się pętlę zobowiązań (wielu) - jakkolwiek drastycznie by to nie brzmiało i pojawiają się zwielokrotnione objawy somatyczne... Wracam do uważności. Sama się podkręcam, zamiast skupić na działaniach, na sednie. Skupiam się na otoczce. To tak, jakby czytać protokoły z niezdanych egzaminów, zamiast po prostu uczyć się.
Strasznie nie lubię, jak wpadam właśnie w takie coś. Sedno, sedno...
Chyba się mogę podpisać, choć jestem na początku drogi zmagań z wymaganiami i oczekiwaniami pracowymi. O 2 w nocy pobudka kilka nocy z rzędu, dziś w nocy doszedł ból za okiem, nieznośny.

Co do trzepotania serca - nie brzmi dobrze - śpisz przy otwartym oknie?

---------- Dopisano o 06:08 ---------- Poprzedni post napisano o 05:53 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Wróciłam wczoraj na chwilę i wpadłam, tak mnie ciągnie z powrotem
Brakuje Cię strasznie Tygrysku.
Fajnie znów Cię czytać. Cieszę się, że lepiej się czujesz.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Patri - nie czytałam ostatnich co najmniej 20 stron, więc nie wiem jaką dokładnie pracę dostałaś (doczytam!), ale serdecznie gratuluję i trzymam kciuki za powodzenie!
Nie zadawaj sobie tego trudu. Pracę zdobyłam dziwnym zbiegiem okoliczności i wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zaczynam realnie od poniedziałku, ale 3 dni wdrażania się już za mną. Firma zajmuje się projektowaniem systemów automatyzacji zakładów przemysłowych. Robią projekty hal produkcyjnych, przenośników taśmowych i różnych urządzeń które same sortują, sprawdzają, pakują, ważą... I proces powstawania tych urządzeń zaczyna się od kartki papieru i burzy mózgów a kończy w warsztacie, a potem na rozruchu w fabryce. Byłam już w warsztacie ze dwa razy, brałam udział w papierowym móżdżeniu. Jak się da unikam samochodu, ale nie ucieknę od tego, więc mam przed sobą kolejnego potwora do oswojenia. Uciekam tez przed autocadem, bo każdy kontakt z nim pokazuje, że jestem totalnie początkująca, a oni potrzebują rysującej osoby już teraz. Stąd w zasadzie cały mój nocny stres. (:/ właśnie zwymiotowałam :/) Mam 3 dni na ogarnięcie się w tej kwestii...

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Za to zapisałam się na super wykłady połączone z szyciem wiktoriańskiego gorsetu i raczej na tych jednych się nie skończy (korci mnie jeszcze haft historyczny i wykłady o XVIII wieku)
Wypisałaś kiedyś listę wszystkich takich rzeczy, które Cię fascynują i które zgłębiasz dla siebie? Naprawdę dużo by tego było. Jesteś niesamowita i wiesz co lubisz.

---------- Dopisano o 06:17 ---------- Poprzedni post napisano o 06:08 ----------

Cytat:
Napisane przez isia_de Pokaż wiadomość
Kochane, po długim czasie wracam i ja mam nadzieję,m że mnie jeszcze choć trochę pamiętacie...
No pewnie, że pamiętamy!
Cześć!
Cytat:
Napisane przez isia_de Pokaż wiadomość
Ze zmaganiami Patri jestem na bieżąco, bo parę ostatnich stron nadrobiłam: mega serdecznie Ci gratuluję sukcesu! (czytałam z zapartym tchem każdy Twój kolejny post dotyczący tej pracy :P)
Dziękuję Ci serdecznie!
Cytat:
Napisane przez isia_de Pokaż wiadomość
A ja wróciłam, bo potrzebuję się ogarnąć... Od urodzenia mojej Kruszynki czas minął mi błyskiem... Malutka zaraz kończy 4 miesiące... Wiadomo, na początku chaos, zanim się jakoś zgrałyśmy, zanim jej "tryby" się uregulowały, zanim zaczęłam w miarę rozumieć jak one działają to minęły na pewno ponad dwa miesiące. Od niedawna mam w miarę regularne i przewidywalne dni (wiadomo, że wyjątki się zdarzają), ale mimo to ciężko jest mi się zorganizować. Oczywiście to co przy dziecku to robię jak się należy, ale inne dziedziny...
Zrobić obiad, pranie, prasowanie, sprzątanie... to wszystko jakoś tak... no nie wychodzi mi najlepiej... Ciężko mi wymyślać dania żeby były w miarę urozmaicone. Pranie Robię, owszem, ale góra prasowania rośnie i im jest większa tym gorzej mi się za nią zabrać... zamknięte koło...

No i ta nieszczęsna magisterka... tak jak planowałam złożyłam podanie o powrót na studia, wszystko się udało, zostałam przyjęta, nawet okazało się, że nie muszę robić żadnych różnic programowych. Czyli muszę "tylko" skończyć pisać pracę magisterską... której do tej pory nie ruszyłam nawet literki dalej...
Twoja Kruszynka już duża dziewczynka
Gratuluję Kochana!
Pamietam z mojego bycia mamą 4-miesięczniaka, że prasowanie było dla mnie swego rodzaju nowością, bo nigdy nie lubiłam i nie musiałam prasować. Chyba nawet to szło, bo ustawiałam się tak, żeby widzieć dziecko i sobie prasowałam patrząc na nią w zasadzie
(Może przy serialu dasz radę poprasować? )
Z obiadami mam problem do tej pory. W zawiązku z tym fotografuję menu Julki ze szkoły z zamiarem stworzenia jakiegoś menu dla nas. Na razie to jest w planach i na zdjęciach, bo nie mam czasu dalej się tym zająć
Cytat:
Napisane przez isia_de Pokaż wiadomość
Chciałabym tutaj wstawiać listę, żeby sobie wszystko inne poukładać, jak zwykle ten wątek daje mi dużo pozytywnej energii jesteście dziewczyny super, to jak formuujecie myśli, cele, jakie wnioski wyciągacie ze spraw zakończonych pozytywnie i mniej udanych, jak się nawzajem wspieracie...To wszystko jest takie super!
Ja tez to lubię tutaj

---------- Dopisano o 06:25 ---------- Poprzedni post napisano o 06:17 ----------

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Dzisiaj było 13 osób. Nie odstaję od pozostałych, którzy chodzili na A1 Dużo rozmawialiśmy. A i fajne jest to, że jednocześnie odkurzam swój angielski.
I poznajesz ludzi!

---------- Dopisano o 06:27 ---------- Poprzedni post napisano o 06:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Coffee With Milk Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy moge do Was dolaczyc znow?
Cześć Coffee!

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-11-01 o 06:33
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 09:04   #1523
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Wczoraj:
- słówka
- wstawić zmywanie
- wstawić pranie
- dokarmić zakwas
- chwila na kawę i komp
- zakupy
- słuchanie "dyktatów"
- gadanie do ściany
- ćwiczenia z gramatyki

- ogarnięcie kuchni - zamiast kuchni biurko
- zaczyn na chleb
- obiad
- dokończyć książkę
- zacząć następną
- upiec chleb
- dzierganie
- lekcje z dziećmi
- złożenie prania
- rozwieszenie prania

Nie lubię robić list, ale widzę, że taki sposób organizacji wpłynął wczoraj genialnie na moją "wydajność". Naprawdę zdołałam wczoraj sporo przeczytać i nadgonić dzierganie komina.

Cytat:
Napisane przez Coffee With Milk Pokaż wiadomość
Cześć

Ja dzisiaj się spięłam i porobiłam trochę rzeczy od rana, ale i tak mam wrażenie, że nie zrobiłam nic, albo, że zrobiłam wciąż za mało, mimo, że praktycznie nawet na chwilę nie usiadłam
I przede wszystkim omijałam laptopa szerokim łukiem, bo jakbym przy nim usiadła to pewnie przepadłabym na długie, długie godziny..

Co zrobiłam:
- wstałam o 8:30
- zmieniłam pościel
- sprzątnęłam łóżko (najczęściej sobie myślę- po co mam składać, skoro wieczorem trzeba rozłożyć )
- sprzątnęłam łazienkę
- posegregowałam pranie
- wstawiłam pranie I
- wywiesiłam pranie I
- wstawiłam pranie II
- wywiesiłam pranie II
- wyjęłam naczynia ze zmywarki
- wsadziłam brudne naczynia
- ogarnęłam kuchnię
- odkurzyłam górę i schody
- umyłam część lodówki
- dwie godziny na zakupach z babcią
- poczta i bank (w końcu!!!!)

Jeszcze do zrobienia na dziś:
- kąpiel
- depilacja
- olej kokosowy na włosy
- mycie włosów
- skórki, piłowanie + malowanie paznokci
- makijaż
- ogarnięcie kalendarza i plan na jutro

Wieczorem idziemy z tż do znajomych, więc już więcej dziś nie zrobię.

Chyba nie jest źle? Oczywiście nie ruszyłam tematu studiów i pracy licencj., jutro też cały dzień zajęty, ale sobotę poświęcam tylko pracy.
Ojej, to naprawdę bardzo pracowity dzień

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
A weeeeź...co Ty się porównujesz z jakąś dziewczyną, która jest tam 7 lat? To trochę nierówne I też się zastanawiam po co jej kurs Zawsze na kursach językowych trafiają mi się osoby, które tak perfekcyjnie mówią w danym języku, że ja nie rozumiem po co tam są...płacą ciężką kasę za kurs, a po nic im to niepotrzebne, bo już z miejsca by zdały certyfikaty wszystkie i tyle

I dobrze, że zrezygnowałaś z kanału z wiadomościami non-stop. Moja mama przez półtora roku swojego chorobowego zwolnienia z pracy częściowo uzależniła się od tvp info...siedziała i komentowała jacy to debile z polityków, jakie kretyńskie reformy i co oni gadaja itd. itp. Mówiłam jej: "wyłącz to, po co to oglądasz? to po prostu denerwuje!" A ten kanał był włączony praktycznie non-stop do popołudnia
No nie wiem czemu te osoby nie wybrały się na B1, bo spokojnie mogłyby. Jest Rumunka, która rok temu była na A1, dobrze mówi, pracuje. Jest Niemka, która pracuje w komunie (coś jak urząd miasta), jest tu od 1,5 roku, mówi po norwesku a ja słyszę niemiecki, i ni hu hu po angielsku. Może to ja porwałam się z motyką na słońce? Ale nic to, nie odpuszczę, nie mam zamiaru
A uzależnienie od tvn24 - jest, niestety....

Tygrysie jak ja bym chciała odnaleźć w sobie taką pasję, nawet jakąś iskierkę.

Dziewczyny co to jest CPE?

Słuchajcie, a nie jest tak, że migrena pojawia się u was przy stresie? Moja koleżanka tak właśnie ma. Dzień albo kilka w stresie, a potem migrena.


Dzisiaj:
słówka
- pranie
- olejowanie włosów
- gramatyka
- dyktaty
- gadanie do ściany

- obiad
- kurze
- odkurzanie
- mop
- łazienka
- piątek więc mężowanie i ogólnie pojęty czas wolny

Ech, teraz do mnie dotarło, że dzisiaj 1 listopada...
__________________
kropla drąży skałę

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2013-11-01 o 13:33
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 16:09   #1524
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Słuchajcie, a nie jest tak, że migrena pojawia się u was przy stresie? Moja koleżanka tak właśnie ma. Dzień albo kilka w stresie, a potem migrena.
Dopiero niedawno przykleiłam temu etykietkę "migrena" i łatwiej mi ten ból zaakceptować tak nazwany. Całkiem możliwe, że to wynik stresu, nie wykluczam.

Od wczoraj wieczorem boli mnie w lewym boku pod żebrami. Poranne wymioty i ten ból mogą wskazywać na podrażnienie trzustki. O 14 zjadłam coś co się już zatrzymało w żołądku, bałam się jeść cokolwiek.

Co się ze mną dzieje? Rozpadam się!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 16:13   #1525
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

W stresie pewnie też jest migrena, ja akurat swoją obecną wiem od czego mam o czym pisałam wyżej.

Elle CPE to egzamin z angielskiego na poziomie Proficiency.

Miałyście dzisiaj rundę po cmentarzach czy u Was ta tradycja nie jest praktykowana? Ja już po, dół jak był tak jest.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 16:49   #1526
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Miałyście dzisiaj rundę po cmentarzach czy u Was ta tradycja nie jest praktykowana? Ja już po, dół jak był tak jest.
Ja już o 9:30 byłam po rundzie na dwóch cmentarzach na drugim końcu miasta (wstaliśmy o 6:30), masakruje mnie ten tłok wszędzie W dodatku mieszkam w pobliżu dwóch innych cmentarzy, wiec oczywiście tłok tam straszny od samego rana, na osiedlu samochody się pojawiają nie wiadomo skąd, jakby normalnie było ich za mało
Ale ładna pogoda chociaż

Patri - rzeczywiście migrena Mnie też często boli za okiem
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 16:50   #1527
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Co roku jeździłam z rodzicami do Łodzi, 2cmentarze, Zarzew i Doły. Raczej pośpiech i nerwy niż chwila zadumy. Z dzieciństwa pamiętam jak zjeżdżała się do nas cała rodzina ojca, było tak jakoś inaczej.

W tym roku po raz 1 nie jestem na cmentarzu. Dziś dzień jak co dzień, dziwnie.

Żywiec - ściskam. Brakuje mi w tel odpowiedniej emotki.

Patri miałaś trochę stresów ostatnio, może postaraj się jakoś zrelaksować
__________________
kropla drąży skałę
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 18:41   #1528
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Patri miałaś trochę stresów ostatnio, może postaraj się jakoś zrelaksować
Nie mogę, bo mam weekend na ogarnięcie AutoCADa, który w żadną stronę nie chce się zainstalować, nawet wersja trial, którą mam w pracy. W ciągu weekendu muszę też pojeździć samochodem, bo w pracy bywa to konieczne, a ja nie jeździłam praktycznie wcale odkąd 13 lat temu zrobiłam prawo jazdy... Więc z tym relaksem może być ciężko - poza tym muszę się nauczyć odpoczywać, relaksować się, bo ta praca to jednak jest naznaczona dość znacznym stresem jak widzę.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Miałyście dzisiaj rundę po cmentarzach czy u Was ta tradycja nie jest praktykowana? Ja już po, dół jak był tak jest.
Dawno nie byłam na cmentarzu swojej rodziny, dziś byłam.
Pokazałam Julci nasze groby i trochę mówiliśmy kto jest kto. Odwiedziła m.in. swoją pra pra babcię i pra pra dziadka.
Odwiedziliśmy tez sąsiada, który zmarł niedawno, żal, żal, zal takiego człowieka...

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
A co u mnie? Trzeci dzień z rzędu migrena od której zbiera mi się aż na wymioty. I płacz. Też trzeci dzień. Źle mi. Bardzo.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 20:35   #1529
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość

Było przecudownie. Iskrząco emocjami, jesiennie pięknie, ale to po prostu zapierająco dech. I spełniały się małe życzenia.


Strasznościowo cieszę się z Twojego powrotu.
I tak, wnosisz coś, czego nie widzisz.
oraz

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
O, to musimy pogadać na żywo. Szaleję za, najprościej ujmując, brązowymi zapachami. Kadzidła, paczuli, zamsz, piołun, wanilia...
To musimy się spotkać nawet nie raz (nie ma sensu wąchać więcej niż kilka zapachów za jednym posiedzeniem), bo kiedyś namiętnie wspólnoodlewkowałam niszówki i teraz mam pół szafy flakoników, odlewek i próbek (Żywiec, możemy założyć klub) i z pewnością znalałabym coś dla Ciebie Trzeba się umówić

Dziewczynki, czy którejś z Was podoba się ta sukienka:

http://www.zalando.pl/le-poeme-luisa...1c008-002.html

mam taką (nienoszoną, chyba nawet są jeszcze papierowe metki) w rozmiarze M (raczej "małe" M) do oddania za koszty przesyłki tudzież zestaw mała coca-cola w szklanej butelce plus klasyczne prince polo Polecałabym ją osobie dość wysokiej (ja mam 166 i sięga mi za kolano) oraz o twarzy nie a la wychudzony szczurek (czyli takiej jak moja), bo kołnierzyk jest dość duży. Jeśli któraś z Was chce albo zna kogoś kto by chciał, to się polecam

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


Brakuje Cię strasznie Tygrysku.
Fajnie znów Cię czytać. Cieszę się, że lepiej się czujesz.


Nie zadawaj sobie tego trudu. Pracę zdobyłam dziwnym zbiegiem okoliczności i wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zaczynam realnie od poniedziałku, ale 3 dni wdrażania się już za mną. Firma zajmuje się projektowaniem systemów automatyzacji zakładów przemysłowych. Robią projekty hal produkcyjnych, przenośników taśmowych i różnych urządzeń które same sortują, sprawdzają, pakują, ważą... I proces powstawania tych urządzeń zaczyna się od kartki papieru i burzy mózgów a kończy w warsztacie, a potem na rozruchu w fabryce. Byłam już w warsztacie ze dwa razy, brałam udział w papierowym móżdżeniu. Jak się da unikam samochodu, ale nie ucieknę od tego, więc mam przed sobą kolejnego potwora do oswojenia. Uciekam tez przed autocadem, bo każdy kontakt z nim pokazuje, że jestem totalnie początkująca, a oni potrzebują rysującej osoby już teraz. Stąd w zasadzie cały mój nocny stres. (:/ właśnie zwymiotowałam :/) Mam 3 dni na ogarnięcie się w tej kwestii...


Wypisałaś kiedyś listę wszystkich takich rzeczy, które Cię fascynują i które zgłębiasz dla siebie? Naprawdę dużo by tego było. Jesteś niesamowita i wiesz co lubisz.



Pomijając kwestię stresu (), to to co piszesz brzmi BARDZO DOBRZE. Jakoś tak... nie wiem, mam wrażenie że weszłaś na odpowiednią drogę i jeśli tylko pokonasz pierwsze trudności to będzie tylko lepiej. Tak mi mówi mój tygrysi instynkt. Gratuluję i naprawdę bardzo się cieszę A co do stresu - może skup się na ogarnięciu tego, co masz możliwość w tej chwili ogarnąć, jeśli program się nie wgrywa na razie to poczytaj/obejrzyj jakieś tutoriale w necie, na pewno kilka kroczków do przodu zrobisz. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki

Odnośnie list to zawsze robię listy tego, czym jeszcze chciałabym się zająć, a nie czym się zajmuję, ale może z ciekawości skorzystam z Twojego pomysłu. W ogóle to bardzo dziękuję (Tobie i reszcie dziewczyn), bo reakcja mojego otoczenia na te wykłady była w stylu "ale po co ci to" tudzież dostawałam zawoalowaną informację "ja bym nie miał(a) czasu na takie głupoty, mam tyle ważniejszych spraw" - ostatnio na terapii oświeciło mnie, że ja wcale nie chcę być inna niż jestem/"spoważnieć"/"wydorośleć" (wg definicji "wydoroślenia" innych ludzi) i dobrze mi z tym, że już to rozumiem i akceptuję, ale ostatnio zaczęłam podejrzewać, że jeśli chcę "być sobą" to muszę się pogodzić z tym, że będę uważana za jakieś dziwadło tudzież za nieszkodliwą wariatkę. To naprawdę bardzo wiele dla mnie znaczy, że Wy tak tego nie oceniacie ( a przynajmniej tak mi się zdaje)
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-11-01, 21:20   #1530
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
To musimy się spotkać nawet nie raz (nie ma sensu wąchać więcej niż kilka zapachów za jednym posiedzeniem), bo kiedyś namiętnie wspólnoodlewkowałam niszówki i teraz mam pół szafy flakoników, odlewek i próbek (Żywiec, możemy założyć klub) i z pewnością znalałabym coś dla Ciebie Trzeba się umówić
Tak, tak! Chcę się spotkać z Tobą, albo jakiś cykl urządzić! Mogę też te kilka (na razie) moich flachonów przynieść.
Jestem właśnie na etapie mnożenia się odlewek. I ostrożnego wąchania wszystkiego, czym dysponują znajome. Ostatnio wychodząc z takiego perfumowego "sanktuarium" miałam na jednej ręce anioła, na drugiej diabła, a w obu zgięciach łokci jeszcze po jednym zapachu. Niszy dużo nie niuchnęłam, bo mało kto posiada cokolwiek.
Masz nieaktywny profil na F, prawda? Gdyby coś na tych półeczkach było, miałabym wieczór z głowy.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.