to nie KIT, od dziś jestem FIT!

[Tusia forte]

Napisane przez edyta508

czym nagrzeszyłaś?
ehh mnie też, trzeba w końcu zebrać się..

lodami czekoladowymi, kawałkiem chałki z masłem, i za dużo chleba
I tylko 20 min ćwiczeń. Nie wiem co się ostatnio dzieje, nie chce mi się w ogóle ćwiczyć

Chyba stresuję się tym, że coraz mniej czasu zostało do końca roku i zamiast zebrać się do kupy, ja ze stresu jem więcej..

[edyta508]

no to ja zjadłam więcej no to ustaw sobie nowy cel, nie koniec roku, może to pomoże? na pewno działa tak pogoda, bardzo wcześnie się robi ciemno, w szkole pewnie też zaczyna się dziać więc wiesz..

[kasikkk87]

u mnie duzo pracy wychodez ciemno,wracam ciemno to i cw sie nie chce zaczynam od jutra walczyc ze slonymi przekaskami typu chipsy ,krakersy itp bo osatatnio ciagle pozeram chipsyy dzis zjadlam ale od jura walcze motywuje mnie moj podpis mialam zaczac od 1 ale pomyslalam ze moje sukienki chyba nie chca czekac

ide w styczniu na wesele co prawda cywilny ale chcialabym zeby moja sukienka jzu zakupiona dobrze lezala
dziewczyny robicie podpisy i podejmujcie ze mna wyzwania

cokolwiek co chcecie wyeliminowac

[edyta508]

aaa to ja myślałam, że w ogóle wszystko ograniczyłaś a tu chipsy jednak są

[5287fbd816f6100f127b74ceb000e25853ab3de7_5f7a53f2a8770]

ja może sobie zrobię podpis z bieganiem, będę notować każdy raz! Bo u mnie zjedzeniem nie wyjdzie bo lubie sobie "skubać"

[kasikkk87]

Napisane przez edyta508

aaa to ja myślałam, że w ogóle wszystko ograniczyłaś a tu chipsy jednak są

tak idealnie to nie jest ale bedzie!

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

[1=5287fbd816f6100f127b74c eb000e25853ab3de7_5f7a53f 2a8770;43704533]ja może sobie zrobię podpis z bieganiem, będę notować każdy raz! Bo u mnie zjedzeniem nie wyjdzie bo lubie sobie "skubać" [/QUOTE]

brawooo i powodzonka

[traicionera]

hej,wczoraj nie wpadalam, bo nie dosc, ze choroba mnie zmogla, to jeszcze mialam mnostwo roboty,tak, ze zasnęłam po 4 rano, a potem o 7 pobudka Ale dzis mimo zlego samopoczucia wróciłam do cwiczen, bo takie przerw ynawet jednodniowe to nie dla mnie.

dzis
dieta
I śniadanie
kilka kruchych ciasteczek, które robiłyśmy z córką, mleko z miodem

II śniadanie
chleb żytni z pomidorkami koktajlowymi

obiad
karkówka, marchewka z groszkiem

podwieczorek
pół cebularza, kilka miechunek suszonych

kolacja
twaróg z przyprawami i ogórkiem świeżym

ćwiczenia
1:15 tańca

[Pendulka]

Cześć Dziewczyny. Mogłabym dołączyć? Potrzebują więcej koleżanek do odchudzania

[Tusia forte]

Napisane przez edyta508

no to ja zjadłam więcej no to ustaw sobie nowy cel, nie koniec roku, może to pomoże? na pewno działa tak pogoda, bardzo wcześnie się robi ciemno, w szkole pewnie też zaczyna się dziać więc wiesz..

No chyba tak zrobię. Jedno z postanowień noworocznych już mam. No właśnie ta pogoda mnie wykańcza, boję się tej zimy, serio.

Napisane przez kasikkk87

u mnie duzo pracy wychodez ciemno,wracam ciemno to i cw sie nie chce zaczynam od jutra walczyc ze slonymi przekaskami typu chipsy ,krakersy itp bo osatatnio ciagle pozeram chipsyy dzis zjadlam ale od jura walcze motywuje mnie moj podpis mialam zaczac od 1 ale pomyslalam ze moje sukienki chyba nie chca czekac

ide w styczniu na wesele co prawda cywilny ale chcialabym zeby moja sukienka jzu zakupiona dobrze lezala
dziewczyny robicie podpisy i podejmujcie ze mna wyzwania

cokolwiek co chcecie wyeliminowac

Podejmuję!
Właśnie robię podpis od jutra do samiuteńkich świąt nie ma zmiłuj!

Napisane przez Pendulka

Cześć Dziewczyny. Mogłabym dołączyć? Potrzebują więcej koleżanek do odchudzania

Hej
Coś o sobie poprosimy

[Pendulka]

Napisane przez Tusia forte

Hej
Coś o sobie poprosimy

Mam 24 lata i 177 cm wzrostu. Nieszczęsną wagę widzicie w podpisie Wiem, masakra... ale walczę. Kiedyś z 96kg schudłam do 69, po 2-óch latach obżarstwa i braku kontroli nad jedzeniem muszę pokutować i znów się odchudzać.
Zaczęłam dopiero 2,5 tygodnia. Mój sposób to dietetyczka plus 30 minut rowerka dziennie. Aktywność oczywiście planuję z czasem zwiększyć.

[Tusia forte]

Napisane przez Pendulka

Mam 24 lata i 177 cm wzrostu. Nieszczęsną wagę widzicie w podpisie Wiem, masakra... ale walczę. Kiedyś z 96kg schudłam do 69, po 2-óch latach obżarstwa i braku kontroli nad jedzeniem muszę pokutować i znów się odchudzać.
Zaczęłam dopiero 2,5 tygodnia. Mój sposób to dietetyczka plus 30 minut rowerka dziennie. Aktywność oczywiście planuję z czasem zwiększyć.

Powodzenia! Dasz radę

[Pendulka]

Tusia mam taką nadzieję Ty na pewno też dasz z siebie wszystko.
kasik bardzo dobre podejście:0 Od czekania się nie chudnie, a w ciągu dwóch tygodni można się nieźle rozkręcić trzymam mocno kciuki!

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

tracionera narobiłaś mi ochoty na karkówkę Swoją drogą co to jest cebularz?

Chciałam się jeszcze Was zapytać, czy są jakieś specjalnie zasady na wątku? Wklejanie jadłospisów, ważenie, ćwiczenia, itp?

[BeeAnn]

Napisane przez windowS17

i jak bylo? poznalas kogos interesujacego?

no niestety nikt nie wpadł mi w oko, ale gadałam trochę z tym fajnym członkiem, o którym wcześniej wspominałam

Napisane przez Tusia forte

Ej dziewczyny, coraz gorzej mi idzie z tą dietą

mnie też... masakra jakaś ostatnio...

Napisane przez kasikkk87

dziewczyny robicie podpisy i podejmujcie ze mna wyzwania

cokolwiek co chcecie wyeliminowac

ja od jutra eliminuję słodycze i słone przekąski!

Napisane przez Tusia forte

Podejmuję!
Właśnie robię podpis od jutra do samiuteńkich świąt nie ma zmiłuj!

no to podejmuję wyzwanie z Tobą! do świąt będzie całkowicie bezgrzesznie i koniec kropka! damy radę Tusia!

dzisiaj znowu byłam na piwie (piwach) z nowymi znajomymi. ja nie mogę, w ten sposób to ja nigdy nie schudnę... a pamiętam moje bezgrzeszne 6 tygodni w wakacje, to były czasy....

a teraz muszę się spakować, bo jadę z samego rana do stolycy w sumie to pewnie nawet nie zdążę pójść spać, ale będę miałam dobrych kilka godzin w autokarze, więc luzik

[edyta508]

Napisane przez traicionera

hej,wczoraj nie wpadalam, bo nie dosc, ze choroba mnie zmogla, to jeszcze mialam mnostwo roboty,tak, ze zasnęłam po 4 rano, a potem o 7 pobudka Ale dzis mimo zlego samopoczucia wróciłam do cwiczen, bo takie przerw ynawet jednodniowe to nie dla mnie.

nie daj się chorobie

Napisane przez Pendulka

Cześć Dziewczyny. Mogłabym dołączyć? Potrzebują więcej koleżanek do odchudzania

Napisane przez Pendulka

Mam 24 lata i 177 cm wzrostu. Nieszczęsną wagę widzicie w podpisie Wiem, masakra... ale walczę. Kiedyś z 96kg schudłam do 69, po 2-óch latach obżarstwa i braku kontroli nad jedzeniem muszę pokutować i znów się odchudzać.
Zaczęłam dopiero 2,5 tygodnia. Mój sposób to dietetyczka plus 30 minut rowerka dziennie. Aktywność oczywiście planuję z czasem zwiększyć.

pewnie, witamy jakaś specjalna dieta czy MŻ?

jeśli chodzi o specjalne zasady to chyba nie ma takich, na pierwszej stronie jest tabelka więc jeśli nie opuścisz nas po kilkunastu dniach to śmiało sie wpisuj, swój wzrost, wagę i wymiary. nie jest ona na bieżąco uzupełniana ale od nowego roku może zaczniemy znowu? jadłospisy jeśli masz ochotę to wklejaj, będzie nam bardzo miło. i jak ćwiczymy coś to się chwalimy

Napisane przez BeeAnn

no niestety nikt nie wpadł mi w oko, ale gadałam trochę z tym fajnym członkiem, o którym wcześniej wspominałam

dzisiaj znowu byłam na piwie (piwach) z nowymi znajomymi. ja nie mogę, w ten sposób to ja nigdy nie schudnę... a pamiętam moje bezgrzeszne 6 tygodni w wakacje, to były czasy....

a teraz muszę się spakować, bo jadę z samego rana do stolycy w sumie to pewnie nawet nie zdążę pójść spać, ale będę miałam dobrych kilka godzin w autokarze, więc luzik

o znowu ten członek
ale jesteś zalatana Bee, nie ma czasu na nudę

[traicionera]

Pendulka witaj na wątku i powodzenia
cebularz to taka bułka z cebula na wierzchu, za czasów studiów często jadalam i już kilka lat nie miałam okazji.

chorobsko mnie niestety trzyma, nos zapchany, zatoki również, do tego kaszel, a do wakacji dni 9, muszę wytdrowiec.

[edyta508]

odpuść może ćwiczenia dziś tylko wygrzej się w łóżku

a coraz mniej nas na tym wątku

[traicionera]

nie potrafię odpuścić, za bardzo to lubię. gdy nie pocwicze, to mam wrażenie, że od razu ciało mi tłuszczem obrasta czy coś

[windowS17]

dobry

dziewczyny glowy do gory, bedzie lepiej. na spokojnie zrzucimy to co niepotrzebne.
witam nowa odchudzajaca
ja jakis czas temu robilam cebularze, bo tez sie stesknilam za nimi
trajcia ty tam zdrowiej i zadny wysilek tylko lez plackiem i dochodz do zdrowia.
bee czyzby czlonek ciagle na tapecie??

a wczoraj zrbilam sobie kotleciki jaglane z serem i takie pyszne wyszly ze nie moglam sie najesc jeszcze dzis na sniadanie zjadlam 2. poki co plan na dzisiejsze jedzenie stoi jeszcze pod znakiem zapytania. ale przy tych chorych to chyba jakas zupe zrobie i niech sie kuruja. ja dzielnie walcze i nie smarkam i nie chrycham

[traicionera]

zarzuc przepisem?

[windowS17]

Napisane przez traicionera

zarzuc przepisem?

http://jajem.blogspot.de/2013/10/bez...-jaglanej.html robilam z tego przepisu. wychodzi bardzo duzo

[Pendulka]

Napisane przez traicionera

Pendulka witaj na wątku i powodzenia
cebularz to taka bułka z cebula na wierzchu, za czasów studiów często jadalam i już kilka lat nie miałam okazji.

chorobsko mnie niestety trzyma, nos zapchany, zatoki również, do tego kaszel, a do wakacji dni 9, muszę wytdrowiec.

Brzmi dobrze
Zdrowiej szybciutko. Ćwicz lżej, bo zmęczenie po ćwiczeniach nie pomoże w wyzdrowieniu z grypska (lub temu podobnemu).

Napisane przez edyta508

pewnie, witamy jakaś specjalna dieta czy MŻ?

jeśli chodzi o specjalne zasady to chyba nie ma takich, na pierwszej stronie jest tabelka więc jeśli nie opuścisz nas po kilkunastu dniach to śmiało sie wpisuj, swój wzrost, wagę i wymiary. nie jest ona na bieżąco uzupełniana ale od nowego roku może zaczniemy znowu? jadłospisy jeśli masz ochotę to wklejaj, będzie nam bardzo miło. i jak ćwiczymy coś to się chwalimy

Dieta normalna, rozsądna. Można powiedzieć MŻ, ale jadłospisy mam na 1800kcal, więc dla niektórych to zwykłe żywienie. Uczę się przy okazji zdrowych nawyków i potraw.
Mnie tabelki zawsze motywują
Na śniadanie: chleb żytni z serem żółtym i pomidorem, jabłko
II śniadanie: jogurt naturalny z musli z owocami suszonymi, brzoskwinią i płatkami migdałów

[traicionera]

wiem, ale tak jakoś przemóc się nie mogę, to jak uzależnienie
dobrze, że nie obcinasz drastycznie kalorii, bo to prosta droga do jojo. ją też zjadam na oko coś koło tylu kalorii i chudne. ważne, żeby jedzenie było właściwie zbilansowane, niesmieciowe i żeby regularnie się ruszać.

[Pendulka]

Napisane przez traicionera

wiem, ale tak jakoś przemóc się nie mogę, to jak uzależnienie
dobrze, że nie obcinasz drastycznie kalorii, bo to prosta droga do jojo. ją też zjadam na oko coś koło tylu kalorii i chudne. ważne, żeby jedzenie było właściwie zbilansowane, niesmieciowe i żeby regularnie się ruszać.

Też tak mam z ćwiczeniami...Jak nie poćwiczę to jakbym się nie odchudzała
Ja też na razie w miarę chudnę. Przy mojej wadze, gdybym jadła mniej to bym się wykończyła. Może z czasem obetnę, na pewno zacznę się więcej ruszać. Tak naprawdę moim celem jest zdrowsze życie i smukła sylwetka.

[edyta508]

no to fajnie, na pewno Ci się uda super, że jesteś pod opieką dietetyka też

[Tusia forte]

Napisane przez BeeAnn

no niestety nikt nie wpadł mi w oko, ale gadałam trochę z tym fajnym członkiem, o którym wcześniej wspominałam



mnie też... masakra jakaś ostatnio...



ja od jutra eliminuję słodycze i słone przekąski!



no to podejmuję wyzwanie z Tobą! do świąt będzie całkowicie bezgrzesznie i koniec kropka! damy radę Tusia!

dzisiaj znowu byłam na piwie (piwach) z nowymi znajomymi. ja nie mogę, w ten sposób to ja nigdy nie schudnę... a pamiętam moje bezgrzeszne 6 tygodni w wakacje, to były czasy....

a teraz muszę się spakować, bo jadę z samego rana do stolycy w sumie to pewnie nawet nie zdążę pójść spać, ale będę miałam dobrych kilka godzin w autokarze, więc luzik

No to gadaj z nim jak najwięcej. Może cos z tego będzie?
Damy, damy.
A co w stolicy będziesz robić?

Napisane przez traicionera

Pendulka witaj na wątku i powodzenia
cebularz to taka bułka z cebula na wierzchu, za czasów studiów często jadalam i już kilka lat nie miałam okazji.

chorobsko mnie niestety trzyma, nos zapchany, zatoki również, do tego kaszel, a do wakacji dni 9, muszę wytdrowiec.

Zdrówka! Wykurujesz się, a potem słoneczko, achh zazdroszczę Zrób jakieś zdjęcia dla nas

Kupiłam ten dziennik Chodakowskiej, więc nie ma bata, dzisiaj aż do konca roku i jeszcze dalej trzymam dietę, ćwiczenia i to wszystko zapisuję!

do świąt zostało 40 dni
do sylwestra zostało 48 dni !!

[edyta508]

to może ja też kupię żeby mnie to zmotywowało

[Pendulka]

Napisane przez edyta508

no to fajnie, na pewno Ci się uda super, że jesteś pod opieką dietetyka też

Potrzebowałam tego. Na razie jestem bardzo zadowolona

Napisane przez edyta508

to może ja też kupię żeby mnie to zmotywowało

też mnie kusi kupienie tego dziennika

[edyta508]

z drugiej strony trochę szkoda mi kasy, bo odkładam na promocje w rossmannie a kiedyś prowadziłam sama taki zeszyt i znudził mi się po 3 tygodniach

[Pendulka]

Napisane przez edyta508

z drugiej strony trochę szkoda mi kasy, bo odkładam na promocje w rossmannie a kiedyś prowadziłam sama taki zeszyt i znudził mi się po 3 tygodniach

Jeżeli coś pomaga się zmotywować to myślę, że warto wydać trochę kasy (wszystko też zależy, czy kwota jest adekwatna do tego co otrzymujemy w zamian). Kiedyś prowadziłam zeszyt, ostatnio nie mam czasu, ale chciałabym do tego wrócić. Fajnie jest potem spojrzeć jak mi szło, mam kilka takich zeszytów i dodaje mi to wiary we własne siły.

[Tusia forte]

Napisane przez edyta508

z drugiej strony trochę szkoda mi kasy, bo odkładam na promocje w rossmannie a kiedyś prowadziłam sama taki zeszyt i znudził mi się po 3 tygodniach

Ja zapłaciłam w lidlu ok 30 zł, czyli 10 zł taniej niż normalnie. Niby taki "dzienniczek" można spokojnie samemu robić i uzupełniać, ale mówisz, że Ci się znudził, mój własny kiedyś też poszedł szybko w kąt. Tutaj(przynajmniej na razie) mam motywację w postaci tego, że już skoro za to zapłaciłam to aż się prosi uzupełniać.
Jest w nim miejsce na pisanie codziennego jadłospisu i ocenianie dnia(skala od 5-1) czy dzień był udany. Są też notatki na wypisanie swoich uczuć, samopoczucia, które aktualnie w danym tygodniu lub dniu towarzyszą. Czyli taki rodzaj pamiętnika.
Przejdźcie się np. do empiku i przejrzycie czy Wam odpowiada. Ja dam znać po tygodniu czy wszystko spisywałam i czy rzeczywiście jest dla mnie większą motywacją