Wrześniowo - październikowe mamusie 2013, cz. I

[m.a.r.t.a]

Napisane przez papuga_69

zgadza się.
Laktacja Ci sie nie rozkręciła po cc?

Walczyłam i walczę. U mnie to wygląda tak, że przykładałam córkę najczęściej jak mogłam. Były chwile, że wisiała na cycku po 1,5 h teraz max 3 minuty? Przykładam ją do cyca, ściągam mleko laktatorem, pije herbatki na poprawę laktacji, staram się wysypiać, być zrelaksowaną, uważam na diete, pije dużo wody itp...udawało mi się ściągać mleko z dwóch piersi 50 ml, później 30 ml, ostatnio po max 20 a teraz jak 10 ml to będzie cud. . Płakac mi się chce z tego powodu. Moja mamuśka na każdym kroku mówi, przestań, nie męcz dziecka, płacze przez ciebie, daj mu w końcu butelkę bo ryczy, ale ja nie słucham jej i robie swoje, choć nie ukrywam, że wyprowadza mnie z równowagi, ale tłumie w sobie emocje co może mieć wpływ na laktację. Ostatnio mi powiedziała, że w tv moja ciotka słyszała, że po cc nie powinno się karmić piersią, bo mleko zawiera cos tam niebezpiecznego dla dziecka. Ja już nie wiem czy się z tego śmiać czy płakać z jej tekstów. Albo, "ojej ściągnęłas tylko 50 ml? to co jak tak dalej pójdzie to już w końcu przestać karmić kp nie?". " po co karmisz jak nie masz mleka?", "przecież masz płaskie brodawki" (nie widziała nigdy moich piersi). Żal, żal żal mi tej kobiety. Zero wsparcia z jej strony, ona jest taka, że jak coś nie idzie to lepiej się poddac i użalać nad sobą. A ja walczę do końca i nawet te 10 ml podam dziecku kosztem zmniejszenia dawki MM. Zatem ja walczę nie tylko z laktacją ale i z moją mamą. Kilka porządnych awantur z mojej strony spowodowało, że mam spokój i nie wisi mi na dupie jak karmie dziecko, bo ona lubiła patrzeć i komentować. Znawczyni kolorowych jaj.

[marysia_258]

Hej
U nas nic nowego, zadnej poprawy. Maly nadal ma kolki po nocach nie spimy... Kiedy to sie skonczy
Teraz tez niby spi w wozku,ale caly czas postekuje

Co do samodzielnego zasypiania to u mnie niestety to nie wchodzi w gre.
Maja do tej pory potrzebuje zebym sie kolo niej polozyla potulila ja poczytala bajeczki a maly niestety ma kolki, wieczorami wisi na rekach i wtedy njaczesciej zasypia Jak to wszystko ustapi to mam zamiar wyprowadzic go z naszej sypialni i uczyc spania w swoim pokoju. Zobaczumy co z tego wyniknie

[nephelim89]

Hej
U nas nocka spokojna. Też próbuje uczyć małego zasypiania bez ciągłego bujania i noszenia i chyba mi syn do tego juz dorósł bo jak wcześniej pielucha koło buzi go denerwowala a teraz potrafi z nią zasnąć przy pozytywce
Może dziś tez uda nam sie wybrać na spacer...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[katarzyna2811]

Napisane przez marysia_258

Hej
U nas nic nowego, zadnej poprawy. Maly nadal ma kolki po nocach nie spimy... Kiedy to sie skonczy
Teraz tez niby spi w wozku,ale caly czas postekuje

Co do samodzielnego zasypiania to u mnie niestety to nie wchodzi w gre.
Maja do tej pory potrzebuje zebym sie kolo niej polozyla potulila ja poczytala bajeczki a maly niestety ma kolki, wieczorami wisi na rekach i wtedy njaczesciej zasypia Jak to wszystko ustapi to mam zamiar wyprowadzic go z naszej sypialni i uczyc spania w swoim pokoju. Zobaczumy co z tego wyniknie

[Cierpliwosc]

Witam się z moim chusto-śpiochem z porannego expresowego przeglądu internetu połączonego z śniadankiem

Przez dwa dni nawet nie włączałam kompa, bo nie było kiedy. Wczoraj Sara I raz nie była kąpana, bo wróciliśmy po 22 z jej I odwiedzin u rodziny w Opolu (prawie 90km w jedną stronę). Położyłam ją o 23 i spałą do 5:30 było by super gdyby nie mój ból głowy

Słonko wychodzi, więc zaraz lecimy na spacerek, nadrobię Was jeśli mi tel wifirifi złapie na dworze.
ech, nie wiem czemu nie potrafię być na bieżąco

[maharet1092]

Napisane przez bajka1807

na dukanie mozna swinie? znaczy schabik? bo taki pyszny upieklam a od jutra chcialam na diete

Niet

[m.a.r.t.a]

Napisane przez MsLullaby

Powiedzcie mi dziewczyny, czy ja jestem wyrodna matka ze nie lulam malego do snu tylko go klade i usypia sam?

Powinnaś się z tego cieszyć. Wiele osób ciągle nam mówi, "nie przyzwyczajajcie dziecka do noszenia i lulania, bo później może się za bardzo przyzwyczaić i będzie klops".Jeśli maluszek sam zasypia to fajnie, my czasami musimy lulać, żeby zamknęła oczka. Ale bywa i tak, że sama się skimnie bez niczyjej pomocy, co w tym złego?

Napisane przez cotynato

Właścicielki sterylizatorów. Jakie macie i jak się sprawdzają? Męczy mnie już to gotowanie butelek. Ułatwia wam to życie czy bez szału?

Ja się bawiłam w gotowanie wody, mycie butelek wrzątkiem a teraz pod ciepłą wodą z kranu raz , dwa trzy i czyste. Niekiedy powracam do wyparzania smoczków/butelek, ale nie co jedzenie.

[marysia_258]

Napisane przez m.a.r.t.a

Walczyłam i walczę. U mnie to wygląda tak, że przykładałam córkę najczęściej jak mogłam. Były chwile, że wisiała na cycku po 1,5 h teraz max 3 minuty? Przykładam ją do cyca, ściągam mleko laktatorem, pije herbatki na poprawę laktacji, staram się wysypiać, być zrelaksowaną, uważam na diete, pije dużo wody itp...udawało mi się ściągać mleko z dwóch piersi 50 ml, później 30 ml, ostatnio po max 20 a teraz jak 10 ml to będzie cud. . Płakac mi się chce z tego powodu. Moja mamuśka na każdym kroku mówi, przestań, nie męcz dziecka, płacze przez ciebie, daj mu w końcu butelkę bo ryczy, ale ja nie słucham jej i robie swoje, choć nie ukrywam, że wyprowadza mnie z równowagi, ale tłumie w sobie emocje co może mieć wpływ na laktację. Ostatnio mi powiedziała, że w tv moja ciotka słyszała, że po cc nie powinno się karmić piersią, bo mleko zawiera cos tam niebezpiecznego dla dziecka. Ja już nie wiem czy się z tego śmiać czy płakać z jej tekstów. Albo, "ojej ściągnęłas tylko 50 ml? to co jak tak dalej pójdzie to już w końcu przestać karmić kp nie?". " po co karmisz jak nie masz mleka?", "przecież masz płaskie brodawki" (nie widziała nigdy moich piersi). Żal, żal żal mi tej kobiety. Zero wsparcia z jej strony, ona jest taka, że jak coś nie idzie to lepiej się poddac i użalać nad sobą. A ja walczę do końca i nawet te 10 ml podam dziecku kosztem zmniejszenia dawki MM. Zatem ja walczę nie tylko z laktacją ale i z moją mamą. Kilka porządnych awantur z mojej strony spowodowało, że mam spokój i nie wisi mi na dupie jak karmie dziecko, bo ona lubiła patrzeć i komentować. Znawczyni kolorowych jaj.

za wytrwalosc. Jestes naprawde silna
Wspolczuje przepraw z mama

[m.a.r.t.a]

Napisane przez maharet1092

Malal mój komentarz akurat nie był do Ciebie tylko ogolnie.Skoro chcesz dziecku przekazać jakąs wiarę i chrzest Ci w tym pomaga to rozumiem. Mowię tu o ludziach z chrztem na pokaz bo dziadek abo ciotka chcą, będzie impreza i prezenty, a wierzacy nie sa wogole.
Ja też byłam dlugo wierzaca i praktykujaca, a raczej praktykująca tylko bo oczywiście rodzina naciskala bardzo, i pewnie ten nacisk i przymus zrobil ze mnie ateistke.
Moja rodzina mimo pitolenia jakoś to przełknęła. I nie zaniechają kontaktu z wnukami. Ale Twoich nie znam wiec nie oceniam

U mnie był nacisk na chrzest ze strony mamy (teściowa innej wiary). Moja mama kupiła już ubranko (pelerynkę) i pyta się no kiedy będzie, bo przecież z tego wyrośnie poza tym to raczej na zime. Więc usłyszała ode mnie, że my w tym roku nic takiego nie planujemy. Mina bezcenna, ale jeśli jeszcze będzie naciskała to będziemy to odwlekać, żeby nie myślała, że nam będzie termin ustalała. Tak na marginesie jest niepraktykująca.

[papalinka83]

Witam się po weekendzie. Wczoraj Ola miała mega spokojny dzień, dużo spała, śmiała się i ogólnie była pogodna, za to odbiła sobiew w nocy. Od 21 próbowaliśmy ją uśpić, ale bez efektu. O 3 w końcu wzięoliśmy ją do siebie do łóżka. 2h pospała i od 5 znowu ryk. Nogami nie wierzga, więc to chyba nie brzuch. Jeść nie chyce, w nocy zjadła 60 ml, a rano 40. Nie wiem o co kaman za bardzo

Napisane przez Asiek84

Niestety nie wiadomo od czego tą gorączka, dostał inny antybiotyk i widać że zaczyna działać bo znowu zaczął jeść, rozglądać się i płakać, bo do południa tylko spał

Trzymam kciuki za zdrowie maluszka

Napisane przez papuga_69

tz odlaczyl mi telewizje i internet także obawiam się że będę nieobecna na forum.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

OMG Papuga, a ty nie możesz się wyprowadzić i np chwilowo wrócić do mamy?

Napisane przez rusałka_1

Byliśmy dziś na długim spacerze we trójkę dotarliśmy na cmentarze w końcu
Byli też u nas znajomi i Jasio, jak zwykle gdy są goście, był grzeczniutki i spał, a teraz odstawia swoje harce

hehe, Ola na początku też jak byliśmy sami to ryk, a jak goście, to spokojniutka, grzeczniutka i śpi Teraz jej przeszło

Napisane przez Larysa88

ojjj nie
tu też był problem bo ja chciałam inną ofertę z tv50calowym, a tż 55calowy i oczywiście ze mną nie porozmawiał, pojechał i kupił także zagotowałam się troszeczkę.... nie chodzi o głupi tv, tylko o to że tutaj decyzje podejmuje on, a ja nie mam nic do gadania
a i powiedział że to jego dom i nie będzie słuchał żadnych restrykcji
także no
ale niby jest lepiej oby tak zostało...

Larysko, ja wiem, że to ciężki temat, ale czy ty na pewno chcesz być z tym człowiekiem?

Napisane przez Natala84

dziewczyny, czy biogaje po otwarciu trzymacie w lodówce?

Ja trzymam, bo kojarzyłam, że probiotyki się tak przechowuje, dopiero później doczytałam, ze nie trzeba, ale już został w lodowce

Napisane przez your Angel

Na TVP Kultura właśnie pokazuję plemię Simbu. Kobiety tam karmią piersią osierocone prosiaki... Jezu

Napisane przez tassia

a co do ubran to moze jestem.ignorantka ale jak ubieram dziecko w czyste ciuchy po kapieli to chodzi w nich do kolejnej kapieli i nie pomyslalam nawet zeby je zmieniac

Sent from my GT-P1000 using Wizaz Forum mobile app

Ja też tak robię, chyba że się posika albo coś w ciągu dnia, to przebieram, ale to rzadko jest

Napisane przez Snow_White1

[

Prócz tego - z innych preparatów - witaminer co 2-3 dni i codziennie omega z DHA (taki, żeby było min 200 jednostek DHA, bo to min.zapotrzebowanie przy kp). Dokanczam tez kwas foliowy, bo mi został A Wy bierzecie jakieś witaminy/suplementy? Coś polecacie?

Ja biorę doppel herz aktiv mama i super mi się na nich wyniki poprawiły, a poza tym acerolę na wzmocnienie odporności. Włosy, odpukać, są ok, więc na razie nic nie biorę dodatkowego

Napisane przez m.a.r.t.a

Walczyłam i walczę. U mnie to wygląda tak, że przykładałam córkę najczęściej jak mogłam. Były chwile, że wisiała na cycku po 1,5 h teraz max 3 minuty? Przykładam ją do cyca, ściągam mleko laktatorem, pije herbatki na poprawę laktacji, staram się wysypiać, być zrelaksowaną, uważam na diete, pije dużo wody itp...udawało mi się ściągać mleko z dwóch piersi 50 ml, później 30 ml, ostatnio po max 20 a teraz jak 10 ml to będzie cud. . Płakac mi się chce z tego powodu. Moja mamuśka na każdym kroku mówi, przestań, nie męcz dziecka, płacze przez ciebie, daj mu w końcu butelkę bo ryczy, ale ja nie słucham jej i robie swoje, choć nie ukrywam, że wyprowadza mnie z równowagi, ale tłumie w sobie emocje co może mieć wpływ na laktację. Ostatnio mi powiedziała, że w tv moja ciotka słyszała, że po cc nie powinno się karmić piersią, bo mleko zawiera cos tam niebezpiecznego dla dziecka. Ja już nie wiem czy się z tego śmiać czy płakać z jej tekstów. Albo, "ojej ściągnęłas tylko 50 ml? to co jak tak dalej pójdzie to już w końcu przestać karmić kp nie?". " po co karmisz jak nie masz mleka?", "przecież masz płaskie brodawki" (nie widziała nigdy moich piersi). Żal, żal żal mi tej kobiety. Zero wsparcia z jej strony, ona jest taka, że jak coś nie idzie to lepiej się poddac i użalać nad sobą. A ja walczę do końca i nawet te 10 ml podam dziecku kosztem zmniejszenia dawki MM. Zatem ja walczę nie tylko z laktacją ale i z moją mamą. Kilka porządnych awantur z mojej strony spowodowało, że mam spokój i nie wisi mi na dupie jak karmie dziecko, bo ona lubiła patrzeć i komentować. Znawczyni kolorowych jaj.

Marta jestem pełna podziwu dla Twojej determinacji

A z innej beczki - masz jakiegoś sprawdzonego pediatrę na Nowym Dworze? Czy gdzieś indziej chodzicie?

[kaska87]

u nas wczoraj była teściowa i moi rodzice- widziałam, że Myszka już chce spać, ale jak tyle osób to nie potrafił sam i go na rękach bujałam i jak zasnął to dalej go trzymałam, to mamuśki jedna z drugą, że się przyzwyczai wiadomo, że go odłożę, ale niech się chwilkę potuli

Napisane przez 83monia

to znaczy ze tak marzę o tym że aż mi sie sni

Napisane przez matallewar

Hejo, jako, że mnie dziś nie będzie większość dnia, to nowy wącio już jest
I widziałam, że kaska i misia już wiedzą gdzie, to zarzucą linkiem, jak cos

ta jasne, gdzie my tam wiemy

Napisane przez Snow_White1

Ja zawsze w nocy odciagam. Ok 1-2. Juz sie sama budze ;>

ja nie mnie w nocy tylko atak nuklearny albo płacz Mikiego obudzi

Napisane przez katarzyna2811

Ale mnie mój Tż zaskoczył. Od dzisiaj do świąt BN ma szkolenie z pracy trzy razy w tygodniu od 16-18. Nawet się cieszę bo oznacza to przedłużenie umowy o pracę na następne trzy lata, gorzej że musi dojeżdżać co zajmie razem około trzech godzin i będzie w domu pewnie około 20. Ale w sumie wielkiej różnicy nie ma bo tak czy siak siedzi ostatnio w pracy minimum do 18 a zazwyczaj jest ok 20

super, że umowa będzie przedłużona

Napisane przez m.a.r.t.a

Walczyłam i walczę. U mnie to wygląda tak, że przykładałam córkę najczęściej jak mogłam. Były chwile, że wisiała na cycku po 1,5 h teraz max 3 minuty? Przykładam ją do cyca, ściągam mleko laktatorem, pije herbatki na poprawę laktacji, staram się wysypiać, być zrelaksowaną, uważam na diete, pije dużo wody itp...udawało mi się ściągać mleko z dwóch piersi 50 ml, później 30 ml, ostatnio po max 20 a teraz jak 10 ml to będzie cud. . Płakac mi się chce z tego powodu. Moja mamuśka na każdym kroku mówi, przestań, nie męcz dziecka, płacze przez ciebie, daj mu w końcu butelkę bo ryczy, ale ja nie słucham jej i robie swoje, choć nie ukrywam, że wyprowadza mnie z równowagi, ale tłumie w sobie emocje co może mieć wpływ na laktację. Ostatnio mi powiedziała, że w tv moja ciotka słyszała, że po cc nie powinno się karmić piersią, bo mleko zawiera cos tam niebezpiecznego dla dziecka. Ja już nie wiem czy się z tego śmiać czy płakać z jej tekstów. Albo, "ojej ściągnęłas tylko 50 ml? to co jak tak dalej pójdzie to już w końcu przestać karmić kp nie?". " po co karmisz jak nie masz mleka?", "przecież masz płaskie brodawki" (nie widziała nigdy moich piersi). Żal, żal żal mi tej kobiety. Zero wsparcia z jej strony, ona jest taka, że jak coś nie idzie to lepiej się poddac i użalać nad sobą. A ja walczę do końca i nawet te 10 ml podam dziecku kosztem zmniejszenia dawki MM. Zatem ja walczę nie tylko z laktacją ale i z moją mamą. Kilka porządnych awantur z mojej strony spowodowało, że mam spokój i nie wisi mi na dupie jak karmie dziecko, bo ona lubiła patrzeć i komentować. Znawczyni kolorowych jaj.

co za mama
moja też nie wspierała u mnie kp i tylko, że mam słaby pokarm, żebym podała mm itd.
u mnie herbatki laktacyjne się sprawdzają (piję 4-5dziennie) i powiem Ci, że pomaga bez względu na to czy to siła herbatki czy mojego mózgu, który sobie wmawia ale jest lepiej

[m.a.r.t.a]

Napisane przez marysia_258

za wytrwalosc. Jestes naprawde silna
Wspolczuje przepraw z mama

Dziękuję, jednak przykro mi, że nie mam wsparcia w realu i jestem z tym sama.

Byłam kilka dni temu u nowej ginki, pyta się mnie jak karmię, powiedziałam, że MM+troszkę KP, bo mi laktacja zanika/jest słaba mimo moich starań. Powiedziała mi, że jak będę częściej przykładała to na pewno odstawie MM. Nic już jej nie mówiłam, że rozkręcam laktacje od ponad 2 miesięcy, gdzie efekty już dawno powinny być widoczne. Żle mi się później zrobiło i poczułam się gorsza, bo lekarka taka dumna powiedziała, że ma 3 dzieci wykarmionych KP.

[kaska87]

Marta ja też dokarmiam mm ale już się nie biczuję

[m.a.r.t.a]

Napisane przez kaska87

ale jest ryzyko, że nie doje mleczka i nie wiadomo ile witaminki zje

Ja robie tak. Ściągam mleko i do niego dodaje witaminkę. A że ściągam małe ilości, córka wypija je jednym duszkiem i mam pewność, że D również wciągneła. Po wszystkim dostaje butle z MM. Kurczę jak ja nie lubię myć butelek po tych witaminach czy Biogai, są takie tłuste, fuj.

[gorgulek]

Napisane przez your Angel

No i mnie też osłabia argument - nie masz dwuletnich dzieci, to siedź cicho, nie będę z Tobą gadać Jasne, nie obcuję z tym na okrągło, ale skoro coś widzę niejako "z boku" to także dokonuję na ten temat jakichś własnych przemyśleń.

Nie to mialam na mysli Chodzilo mi ze nawet jesli nie chcemy to pewnych zachowan dziecka nie wyeliminujemy.
Jak dla mnie EOT.




Rozlozylo mnie na maksa. Leci z nosa, gardlo boli. W nocy malo co spalam. Teraz jestem padnieta. Oby tylko Milosz uchronil sie przed choroba

[Lolaaaaaaa88]

Marta wcale nie jestrs gorsza
U mnie laktacja tez srednio

Kaska 4-5 herbatek? Mozna az tyle?:p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Spytalam o to zasypianie bo ja czasami dlugo usypiam malrgo
Czasami naeet od 20 do23
Nie weiem czy brzuszek mu nie przeszkadza bo czasami pry bakach se budzi..
Jest strasznie czuly na odkladanie do lozeczka
Czasami az mi sie plakac chce. Tak od kilku dni dopiero.
Sprubuje z tym odkladaniem do skutku
Bo placzu nie zniose...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez papalinka83

Marta jestem pełna podziwu dla Twojej determinacji

A z innej beczki - masz jakiegoś sprawdzonego pediatrę na Nowym Dworze? Czy gdzieś indziej chodzicie?

My chodzimy do Przychodni na Nowym Dworze. Już przez kilku różnych pediatrów się córka przewinęła. Raz trafiliśmy na takiego młodego Paweł Duda- bardzo dokładnie badał malutką (kwalifikacja do szczepienia), pozostałe panie miłe ale jakoś niedokładnie podchodziły do dziecka (osłuchanie, sprawdzenie jamy ustanej, obejrzenie ciałka) podczas gdy tamten lekarz sprawdzał dodatkowo odruchy małej (czy reaguje oczkami na szybki ruch, stópkami na gilgotanie), kładł ją na brzuszku sprawdzał bioderka, układ ciałka czy nóżki równe itp.

Napisane przez kaska87

Marta ja też dokarmiam mm ale już się nie biczuję

[katarzyna2811]

Napisane przez m.a.r.t.a

Dziękuję, jednak przykro mi, że nie mam wsparcia w realu i jestem z tym sama.

Byłam kilka dni temu u nowej ginki, pyta się mnie jak karmię, powiedziałam, że MM+troszkę KP, bo mi laktacja zanika/jest słaba mimo moich starań. Powiedziała mi, że jak będę częściej przykładała to na pewno odstawie MM. Nic już jej nie mówiłam, że rozkręcam laktacje od ponad 2 miesięcy, gdzie efekty już dawno powinny być widoczne. Żle mi się później zrobiło i poczułam się gorsza, bo lekarka taka dumna powiedziała, że ma 3 dzieci wykarmionych KP.

A ja jak czytam to jestem pełna podziwu dla ciebie w twoich zmaganiach z kp. A takie komentarze jak najbardziej są nie na miejscu.

[kaska87]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

Kaska 4-5 herbatek? Mozna az tyle?:p

można do 6 mi w dodatku smakują takie ziołowe więc piję praktycznie cały dzień+woda niegazowana

[m.a.r.t.a]

Napisane przez kaska87

czujecie takie mrowienie/swędzenie gdy dziecko ssie pierś?

Tak, dziwne uczucie najchętniej bym się wtedy po sutku "podrapała" heh.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Nadrabiałam zaległości i któraś się pytała w czym nasze dzieci śpią. Moja w albo w bodach z długim rękawkiem albo w pajacyku i zawsze jest opatulona w rożku.


Właśnie się obudziła na jedzonko, zmykam na razie.

[papalinka83]

Napisane przez kaska87

u nas wczoraj była teściowa i moi rodzice- widziałam, że Myszka już chce spać, ale jak tyle osób to nie potrafił sam i go na rękach bujałam i jak zasnął to dalej go trzymałam, to mamuśki jedna z drugą, że się przyzwyczai wiadomo, że go odłożę, ale niech się chwilkę potuli


ta jasne, gdzie my tam wiemy

ja nie mnie w nocy tylko atak nuklearny albo płacz Mikiego obudzi

super, że umowa będzie przedłużona


co za mama
moja też nie wspierała u mnie kp i tylko, że mam słaby pokarm, żebym podała mm itd.
u mnie herbatki laktacyjne się sprawdzają (piję 4-5dziennie) i powiem Ci, że pomaga bez względu na to czy to siła herbatki czy mojego mózgu, który sobie wmawia ale jest lepiej

To u mnie odwrotnie, ja się staram nie nosić ze względu na stawy, a za to moi rodzice jak przyjadą, to młoda cały dzień na rękach. Ale niech się nacieszą pierwszą wnuczką

Napisane przez m.a.r.t.a

My chodzimy do Przychodni na Nowym Dworze. Już przez kilku różnych pediatrów się córka przewinęła. Raz trafiliśmy na takiego młodego Paweł Duda- bardzo dokładnie badał malutką (kwalifikacja do szczepienia), pozostałe panie miłe ale jakoś niedokładnie podchodziły do dziecka (osłuchanie, sprawdzenie jamy ustanej, obejrzenie ciałka) podczas gdy tamten lekarz sprawdzał dodatkowo odruchy małej (czy reaguje oczkami na szybki ruch, stópkami na gilgotanie), kładł ją na brzuszku sprawdzał bioderka, układ ciałka czy nóżki równe itp.

U tego Dudy nie byłam, ale pozostałe panie średnie, a ta stara babcia, o któej pisałam to porażka. Ogólnie to mam przy domu praktycznie taką malutką prywatną przychodnię, ale z umową na NFZ. Jest tak tylko 1 pediatra, ale ma dobre opinie w necie i 1 internista i się zastanawiam, czy młodej tam nie przenieść już po szczepieniach. Bo chyba takie małe dziecko głównie potrzebuje pediatry?

[kaska87]

mój nie w body krótkim pajacu i śpiworku takim:
http://img2.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/540x405_...s-32021127.jpg

[agravka]

Napisane przez bajka1807

co myslicie o czyms takim? http://allegro.pl/k-s-kids-interakty...688670839.html

nie mam pojecia co Amelce kupic
Blanka rysowala do mikolaja ze chce plywajaca barbie z pieskami hulajnoge i komputer
poki co kupilam jej inna barbie ale to na mikolaja, do tego mozaike quercetti, i z karotki pory roku i zegar. mielismy w tym roku robic prezenty tylko dzieciom w rodzinie a tu moja ciotka wyskoczyla ze prezenty juz dla wszystkich pokupowala i kurde musze sie szarpnac a pomyslow ZERO

Chyba od dziś w biedronce komputer dla dzieci

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maharet1092]

Napisane przez Snow_White1

My uspokajamy Adasia nosząc go na rękach albo tuląc. Odkładamy do łóżeczka. Jak płacze, to albo znów go bierzemy na chwilę i uspokajamy albo staramy się wyciszyć w łóżeczku (można lekko po pleckach klepać - podobno to imituje bicie serca z czasów brzuszkowych i szeptać szszzz do ucha). Odkładamy zanim zaśnie. Nie zawsze się udaje, ale próbujemy. Wzorujemy się na Języku niemowląt.

Nie wiedziałam, że to samodzielne zasypianie to aż taka unikatowa zdolność.Ja swojego kłade, gasze światło,włączam mu maskotke pozytywke, sama sie kłade do łóżka.On czasami pokreci sie jeszcze 15-20 min i zaśpi, czasami zasypia od razu nawet.Tylko musi to być zaraz po jedzeniu, albo niedługo po nim

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez misia332

zdrówka dla malucha !!

wtf

czujecie.


T. się obraziła za chrzciny i za to, że w niedzielę tutaj do Koscioła nie chodzimy.... Na chrzcinach jej niet.

:

A co jej w tych chrzcinach nie pasuje?

[MsLullaby]

Mamy karmiace mm jak często wyparzacie butelki?


Wysłane z mojego GT-S6810P przy użyciu Tapatalka

[maharet1092]

Napisane przez tassia

a co do ubran to moze jestem.ignorantka ale jak ubieram dziecko w czyste ciuchy po kapieli to chodzi w nich do kolejnej kapieli i nie pomyslalam nawet zeby je zmieniac

Sent from my GT-P1000 using Wizaz Forum mobile app

No ja też,tylko u mnie i tak zmieniam bo ciągle obżygane. Nie mam jakiś ubrań typowo nocnych i typowo dziennych. U Wiki dopiero og 6-7 miesiaca zaczełam stosowac pizame

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez matallewar

Witam w klubie, my nie śpimy znów. Maruda zasypia mi ostatnio po 2, a ja po ścianach chodzę ze zmęczenia... Tz też

Elenka nocny marek

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez Natala84

j
Marysia np jak miała 6-7 miesięcy zasypiała sama. :

Wow. Strasznie mnie to dziwi bi ja naprawde nie wiem co to jest usypianie dziecka. Tylko ja swoje kłade dość późno 22-23.Może jakbym chciała wcześniej to bym musiała pobujać czy coś

[misia332]

Napisane przez maharet1092

Nie wiedziałam, że to samodzielne zasypianie to aż taka unikatowa zdolność.Ja swojego kłade, gasze światło,włączam mu maskotke pozytywke, sama sie kłade do łóżka.On czasami pokreci sie jeszcze 15-20 min i zaśpi, czasami zasypia od razu nawet.Tylko musi to być zaraz po jedzeniu, albo niedługo po nim

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------



A co jej w tych chrzcinach nie pasuje?

to, że chrzciny u mnie, a nie u TŻ.



Jak mnie żołądek boli, od tygodnia mniej więcej po śniadaniu zaczyna mnie boleć żołądek. Nie wiem z czego.

[papalinka83]

Napisane przez MsLullaby

Mamy karmiace mm jak często wyparzacie butelki?


Wysłane z mojego GT-S6810P przy użyciu Tapatalka

Ja porządnie wyparzam z raz w tygodniu ( czyli do garnka wkłądam i porządnie zaleważ wrzątkiem i zostawiam na chwilę. A na codzień po karmieniu myję normalnie szczotką do butelek i przelewam gorącą przegotowaną wodą, ale niekoniecznie wrzątkiem

[butterfly20]

heej.nadrbiłam ale nie mam duzo czasu na odp bo wybywamy na spacerek.

mama u mnie siedziała jakoss do 22,ale dla niej ok bo uwielbia byc z Natalka. a Natala ciagle sie do niej smieje

Napisane przez Natala84

ja uważam, że dziecko samo dorasta do samodzielnego zasypiania i niczego na siłe nie trzeba go uczyc. tzn oczywiście warto próbować ale jeśli maluch zaczyna płakać tzn że nie jest gotowy.
Hania jak robi się zmęczona to zaczyna marudzić. Biore ją na rękę, przytulam i wyciszam. jak widze że odpływa - odkładam. i tu już bywa różnie. czasem od razu śpi, czasem otweira oczka, porozgląda się i zasypia. a innym razem domaga się znowu tulenia albo piersi, więc ok, dostaje to, nic na siłę.
Marysia np jak miała 6-7 miesięcy zasypiała sama. tzn zmęczona dostawała smoka i przytulaka (na noc pierś), chwilkę ją przytuliłam,odkładałam i spała. trwało to do 2 lat. potem zaczęła się domagać wieczornego przytulania, czytania książeczek. dziś usypianie trwa ok 30 minut i nie jest dla mnie żadnym problemem, że moje dziecko w tym czasie chce się poprzytulać, wyciszyć, poczuć bezpiecznie. a potem spokojnie obraca się na boczek i śpi
nie uznaje żadnych metod polegajacych na wypłakiwaniu się

jestes dla mnie przykladem rodzicielstwa bliskosci i madrego wychowywania:pro si:

[maharet1092]

Napisane przez m.a.r.t.a

U mnie był nacisk na chrzest ze strony mamy (teściowa innej wiary). Moja mama kupiła już ubranko (pelerynkę) i pyta się no kiedy będzie, bo przecież z tego wyrośnie poza tym to raczej na zime. Więc usłyszała ode mnie, że my w tym roku nic takiego nie planujemy. Mina bezcenna, ale jeśli jeszcze będzie naciskała to będziemy to odwlekać, żeby nie myślała, że nam będzie termin ustalała. Tak na marginesie jest niepraktykująca.

To ja mam jeszcze ubranko chrzcielne, które dostałam przy Wiki, próbowałam sprzedać, ale nikt nie kupił.
Dla Janka też dostałam, ale bardziej się nadaje do chodzenia na co dzień więc użyję.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez MsLullaby

Mamy karmiace mm jak często wyparzacie butelki?


Wysłane z mojego GT-S6810P przy użyciu Tapatalka

Tak do 5-6 tygodnia przelewałam wrzątkiem, a teraz to tylko myje w ciepłej bierzącej wodzie