|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1741 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Jak sobie pomyślałam co by było gdyby to jechała rozpędzona ciężarówka... Lekarz w ogóle mnie praktycznie zbył. Przepisał mi leki i antybiotyk na pęcherz, bo mówiłam, że to chyba od tego i tyle. Nawet nie powiedział co i jak. A ja blada, 34,6 stopni temperatury, dreszcze, na zmianę robiło mi się słabo i niedobrze i ostry ból w jajniku. Na początku się bałam, że to wyrostek, ale w sumie nawet nie wiem w jakich okolicach jest ból od wyrostka.
|
|
|
|
#1742 | ||||||||||||||||||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dla dzieciaków:
https://wizaz.pl/Kulinaria/Nowosci-k...ama-cake-pops? Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ---------- Cytat:
Dobre. ---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ---------- Cytat:
Przytulam, damy radę! ![]() ---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ---------- Cytat:
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ---------- Cytat:
Stosujesz sama dietę czy z dietetykiem? Z powodów chęci schudniecia dla siebie, czy zdrowotnych? Ile już ta dieta trwa i czemu sie nie możesz doczekać aż zaczniesz jeść? Dwa jajka i szpinak - to brzmi smacznie ![]() Cytat:
Cały czas zbieram się, żeby zeskanować Wam testy z mojego szkolenia.... ![]() ---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- Cytat:
Cytat:
(A jaki? Bo pewnie było juz pisane. :/ )Zaintrygowała mnie ilość kg, o których pisze Grey cat, ale zaniepokoiło zdanie, że tęskni za jedzeniem... ![]() Cytat:
---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ---------- Cytat:
![]() A czekanie pomaga? ![]() ---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co stracisz wysyłając CV? Co możesz zyskać? W najgorszym razie DOŚWIADCZENIE. Mówię Ci to ja - mądrala, której się udało i która do niedawna miała identyczne rozkminy w głowie.Przeczytaj sobie to jeszcze na dodatek, mi pomogło z motywacją: http://matbaza.blogspot.com/2013/10/...mochodowy.html
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-11-19 o 21:02 |
||||||||||||||||||||
|
|
|
#1743 | ||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ---------- Cytat:
Przed pójściem na szkolenie, później zmieniło sie o 180 stopni, nie wiem komu dzięki składać - nie wierzę w bogów. Tak, podejmowanie wyzwań Ci słuzy. I mi też. Podejmowanie wyzwań może sprawić, że życie się zmieni, może też dać nowe doświadczenie w razie porażki, bo porażki to zawsze jakieś doświadczenie, jakieś lekcje, jakaś informacja zwrotna - co mogę zrobić lepiej, inaczej, żeby kolejny raz poszlo lepiej. Na ścianie w Klubie Pracy jest taka kartka: NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE TAK Podobała mi się idea, że pod każdym NIE kryje się porażka, ale również nasza większa wiedza z doświadczenia w porównaniu z poprzednim NIE. A na końcu tej drogi kryje się TAK. ---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ---------- Cytat:
Dajesz wiarę, przykład, że można, w każdym wieku! ---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ---------- Cytat:
Nie przycisnęłaś lekarza, żeby dobrze wykonał swoją robotę. Chyba tak teraz się dzieje, ze pacjenci mówią lekarzowi na co są chorzy. Nienawidzę lekarzy. -------------------------- U mnie lepiej. Zwolniłam z tempem, wychodzę z pracy o 18 nie o 20. Dałam sobie tez prawo do nieprzejmowania się tak bardzo, że jestem mało użyteczna na razie. No jestem, trudno. Uczę się. Jutro znów jazda samochodem. Nawet się cieszę. W poniedziałek dostałam do przeczytania 40 stron kodeksu drogowego. Przeczytałam 10 - dzisiaj wieczorem... znów zostawiłam to na ostatnią chwilę. ![]() Ale w sumie kiedy miałam to przeczytać? Wczoraj dziecko dało mi do wiwatu, ze 3 godziny, moja frustracja sięgnęła zenitu kolejny raz. Czasem mam ochotę rozpłakać się z bezsilności... Miałam też rozmowę z TŻ, poinformowałam, że ja nie jestem w tym związku szczęśliwa. Mam tez kłopot ze wstawaniem. Budzik dzwoni o 6:00 ; 6:30 ; 7:00- wstanę 7:10 i znów stres, bo młodą wyszykować do szkoły, a z tym bywa również frustrujaco... wyszykować siebie (po latach znów nakładam na twarz coś w rodzaju makijazu ) Chciałabym wstac o 6, zeby ogarnąć dzień, plan, przeczytać cokolwiek, albo chociaż pogapić sie w FB... I dupa, leżę do ostatniej chwili, budziki olewam :/
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-11-19 o 21:52 |
||||
|
|
|
#1744 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ale w brzuchu czy w okolicach jajnika/podbrzusza? Ja wysokiej temperatury nie mam ,wręcz przeciwnie. Ale czuję się bardzo osłabiona i ciągle mi zimno. |
|
|
|
|
#1745 | ||||||
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
.Cytat:
Nie będę się uśmiechać i robić dobrej miny do złej gry, kiedy ktoś mnie obraża - w taki czy inny sposób - i deprecjonuje moje starania. I nie wchodzę w żadne dyskusje - odpowiadam zgodnie z tym, co się komu należy i ucinam odchodząc. Cytat:
.Cytat:
], ale przebywanie w ciszy też staram się wcielać w życie. Mam wrażenie, że taka potrzeba grania czegokolwiek, to próba zagłuszenia pewnych myśli. Działa to na pewno - ale jedynie na krótką metę. .Życzę, żeby na angażu prawnika się skończyło . Pomyślności w bitwie o swojeCytat:
: na studiach zazwyczaj odsypiałam popołudniami [nocna mara ze mnie] - łatwiej mi się wtedy uczyło. Ale zazwyczaj było tak, że odespałam, wzięłam prysznic, coś zjadłam, przejrzałam neta i już, już miałam się brać do nauki - a tutaj, albo niespodziewana impreza, albo odwołanie zajęć, albo przypomniałam sobie o fascynującej książce, którą wypożyczyłam . Jedyna prawda jak z tego wynikała to taka, że faktycznie byłam śpiąca i potrzebowałam regeneracji organizmu. Ale reszta zazwyczaj szła własnym torem .Cytat:
.Był kiedyś świetny lek [półantybiotyk] - Nolicin. Niestety jak wszystko co dobre, został wycofany Teraz jako zamiennik proponują Norsept, ale hm... średni jest - najłagodniej mówiąc .W takich stanach polecam naturalny sok z żurawiny [bez cukru, konserwantów, zagęstników etc. - EkaMedica lub RadixBis], Urosept, Urosan, ciepły termofor, moczenie stóp w gorącej wodzie. Pęcherz nie lubi, żeby stać i chodzić, więc leżenie wskazane. Dużo płynów, termofor na brzuch i nadrabiaj filmy .Doczytałam, że byłaś na pogotowiu. Co Ci wypisał ten konował? Bo inaczej takiego lekarza nazwać nie można . Już lepiej potraktował by Cię felczer.Cieszę się, że wyszliście cało z wypadku
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
||||||
|
|
|
#1746 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Myślenie że na cokolwiek jestesmy za stare donikąd nas nie doprowadzi ... W niemieckim maja specjalne słówko nawet - Quereinsteiger -osoba robiąca karierę w dziedzinie niezwiązanej z wykształceniem... Czy też poprostu osoba zmieniająca zawód ... Więc ja właśnie będę taką Quereinsteigerin i niech spadają wszyscy którzy mi marudzą że późno że stracony czas itd Mój mąż w przebłysku geniuszu stwierdził że owszem szkoda iluś tam lat zmarnowanych na niepotrzebne studia/mało rozwojowa czy satysfakcjonującą pracę ... Ale zostać przy tym co nie daje nam szczęście choćby pół roku dłużej ze strachu przed zmianą to jest dopiero strata czasu ... Co do kursu - Ciebie demotywuje a ja od stycznia się wybieram na C2 Owszem sama się sporo uczę ale pewnego poziomu w mówieniu nie przeskoczę (można powiedzieć że bezboleśnie się komunikuje ale o "filozofii" swobodnie nie pogadam no i robię błędy; poza tym brak wprawy) ... Tzn na początku pójde na kwalifikacje i zobacze gdzie trafię - niby certyfikat C1 mam zrobiony ale z mocno średnią oceną ... I jak ktoś napisał - stawiam na aspekt towarzyski Muszę wyjść trochę doludzi i nabrać pewności siebie nawet jeśli mam umiarkowaną ochotę![]() Co do wysyłąnia cv-ek - mam ten sam problem - tu mi brakuje, tam mi brakuje .. A prawda jest taka że nawet jak czegoś ewidentnie brakuje do wymagan to może sie okazać że było to automatycznie wpisane do ogłoszenia (np metodą kopiuj w wklej stary plik, ew . braki kandydatów są podstawa do negocjacji warunków zatrudnienia) albo że pracodawcy zależy na czymś innym i przymknie oko bo akurat w punkcie Y jesteś super ana tym mu zależy ... No i zawsze może być tak że potrzebują kogos już,teraz a reszta kandydatów jest do d. ... Wszystkie wymienione sytuacje to autentyczne przypadki ze znanej mi firmy i hr ...Dlatego właśnie warto próbować nawet jak pasujemy w 80% bo niczym nie ryzykujemy... I podobno ludzie tak właśnie próbują ... I ja to wszystko wiem a i tak nie wysyłam jak mi czegoś brak Cytat:
Bura martwi mnie trochę ten Twój obniżony nastrój .. Może spróbuj z kimś pogadać - bo to chyba już trochę trwa? Albo spróbuj metody wmawiania sobie ze jest fajnie i niedopuszczania innego myślenia ...Takiego zapamiętania się w działaniu i niedopuszczania myśli że to bez sensu ...No i absolunie nie wolno porównywać się z innymi bo to blokuje ... Tak wiele dobrych rad ktore sama powinnam zastosować Po trochu zresztą stosuje - i nawet działa ... W ogóle przestawiłam się na tryb nocny - siedzę do 1-2 w nocy ( nad książkami) wstaje około 7-8 i nie poganiam się z rana zbytnio ... póki co daje to dobre efekty i o dziwo nawet zmęczona nie jestem zbytnio ...Dziś nawet sama się obudziłam Póki co jest dobrze - choc muszę zacząć faktycznie pisać bo na razie tylko się oczytuję... Ale w temacie i czuję że mi to potrzebne było |
||
|
|
|
#1747 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ale co tu się dziwić, skoro lepiej diagnozują ratownicy medyczni, a lekarzom trzeba po prostu pokazać dokładnie, najlepiej od razu w jakimś źródle pisanym, bo inaczej nie ma szans, żeby wiedzieli co się z tym robi. Wiem, bo znam kilka osób, które właśnie skończyły studia i w zasadzie są już lekarzami (czeka ich jeszcze staż), a jak się ich o coś spytać to odsyłają do internetu, żeby sobie poczytać, bo "oni nie wiedzą...". Prawdę mówiąc, to trochę mnie to przeraża Cytat:
![]() Bo może to nie pęcherz właśnie, tylko masz jakąś konkretną infekcję...ginekolog nie zaszkodzi, tak czy siak. Powinnaś dostać na to leki, bo takie infekcje się nie leczą same Kiedyś miałam przez tydzień ból brzucha właśnie po prawej stronie, tak jak wyrostek (to chyba trochę wyżej niż jajnik...ale można się zastanawiać czy to jedno czy drugie). Raz było tak, że trochę pobolewał, a później nagle tak, że nie mogłam się wyprostować...Poszłam w końcu do lekarza - pierwsze co zrobiła, to położyła mnie, zgięła nogę, ucisnęła brzuch i jak zwolniła uścisk to spytała czy boli - nie bolało. Więc to nie wyrostek. Może Ci to TŻ sprawdzić w ten sposób. Ja tam nie wiem co mi było, ale prawdopodobnie coś z jelitami, tylko nie wyrostek...przeszło. Ale ja nie miałam ani nic z pęcherzem ani nie miałam poza tym osłabienia czy gorączki. Więc Ty albo masz coś z układem moczowym albo rozrodczym, tak mi się wydaje - także lekarz konieczny, tylko oby był jakiś lepszy niż ten na pogotowiu Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ---------- Cytat:
Nie wiem ile on tego jeszcze wytrzyma ![]() Eh, no w każdym razie mam nadzieję, że w końcu ruszę z miejsca, bo póki nie ruszę, to nie widzę poprawy swojego nastroju...
__________________
|
||||||
|
|
|
#1748 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Cytat:
Też jak jestem sama w domu w Łodzi to włączam telewizor, ale tylko wieczorami. A ja gdzieś wyczytałam, że taki stan trwa do ok. 3 dni i później może przejść sam. Nie miałam jakichś poważnych objawów wydawało mi się - musiałam chodzić często do łazienki, fakt, ale piłam dużo, więc nie czułam jakiegoś bólu czy pieczenia. Kupiłam wczoraj suszoną żurawinę - podobno lepsza niż sok, ale ja się nie znam. Chociaż naturalny sok to pewnie co innego. Dostałam antybiotyk Ciphin, furaginum i scopolan. Niby mi przeszło, nie boli mnie ten prawy jajnik, do łazienki też często nie muszę chodzić, ale mój mocz ma intensywnie żółty kolor (nigdy tak nie miałam). Mogłam poczekać do rana i iść do mojej studenckiej przychodni, ale to był taki ból... A w sumie może wzięłabym od razu ketonal i jakoś dotrwała do rana. Cytat:
![]() Co do wysyłania cv, mi w większości brakuje wymaganego doświadczenia, a to chyba kluczowe, więc odpadam w przedbiegach... Śpisz po 6 godzin i dajesz radę, dla mnie to za mało albo już się tak przyzwyczaiłam. Niemniej jednak - podziwiam Mam nadzieję, że to nic poważnego, ale w przyszłym tygodniu idę do tego ginekologa (w tym nie mam już na to pieniędzy). Cytat:
Póki co nie widzę żadnych upławów i swędzenia. Dostałam ten ciphin a on jest i na zakażenia układu moczowego jak i narządów płciowych, więc może coś tam zdziała, gdyby to nawet nie był do końca pęcherz. Dzięki za tak liczny odzew i wsparcie dziewczyny |
||||
|
|
|
#1749 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Hmm..ja tak mam kiedy właśnie za mało piję...to dziwne...
__________________
|
|
|
|
#1750 | |||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Stres (Stress) to jest zaburzenie równowagi między tym jak jest a jak chcielibyśmy, żeby było. Działanie jest jest próbą przywrócenia równowagi. Cytat:
A emigracja? Hmm, no tak musiało być chyba...-------------------------- Cytat:
Będzie cię odpytywał z tego kodeksu? Najważniejsze, żebyś pewniej poczuła się na drodze i przypomniała sobie przepisy w praktyce. A co TŻ na to? Ekhm, ambitna i dociekliwa może bardziej:brzydal Cytat:
. Może idź za radą Joanny: zagłuszaj nieprzyjemne myśli tymi dobrymi. Coś czuję, że masz naprawdę ochotę ruszyć, ale coś cię powstrzymuje.Cytat:
Koniecznie idź do lekarza jak najszybciej. A może któryś z leków spowodował inną barwę moczu? Może brałaś wit c? Co do lekarzy to szkoda pisać... Joanno ile lat uczyłaś niemieckiego? Wow, C2 to jest górna półka ![]() Ponarzekałam, wczoraj byłam jednym wielkim wyrzutem sumienia, że nic nie robię, a dzisiaj mi się poprawiło. Wiedziałam, że tak będzie. Ale rozsyłanie cv zostawię sobie na Nowy Rok.
|
|||||
|
|
|
#1751 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
A najlepiej samej sobie wszystko przetłumaczyć ... I za dużo nie myśleć - prawda jest taka że ludzie którzy dużo robią/działają w wielu tematach raczej tego nie analizują ... Czasem myślę że za dużo się zastanawiamy![]() Ja też smęcę mężowi (niektórzy faceci to chyba masochiści ) ale jakiś czas temu złapałam się na tym że ile można słuchać tego samego Dla dobrz mojego małżeństwa zaczęłam smęcić tutaj ![]() Az ruszeniem z miejsca niestety nie jest tak łatwo - czekamy na ten magiczny moment kiedy wszystko się ułoży ale on ... raczej nie jest tak przełomowy jakbyśmy chciały Raczej niezauważalnie następują małe zmiany ...Cytat:
Zapalenie pęcherza w wersji standardowej to przede wszystkim ciągle bieganie do wc na parę kropelek z bólem i pieczeniem Duzo picia (rzeczy moczopędnych zwłaszcza) przepłukuje pęcherz ... No właśnie mi też brakuje doświadczenia ![]() Też sądziłam ze 6 godzin to mało - ale jestem w lepszym stanie niż po 8-10 No chyba że to tylko początek ...Co do certyfiktów - to niestetty zdanie egzaminów to troche co innego niż posługiwanie się językiem na codzień (w pracy)... A poziom nativa - hm polski native spod budki z piwem np to raczej niezbyt dobry wzór Ale zmierzam do tego że zdałam to C1 z angielskiego(rok temu) i z niemieckiego( w czerwcu) i szczerze jak czytam wytyczne poziomu c1 to się nie bardzo czuję na tym poziomie... Także to są tylko papierki - mój mąż zna świetnie angielski , pracuje od lat w tym języku, mówi o niebo lepiej ode mnie a jak rozwiązywałam testy przed egzaminem to miał gorsze wyniki ode mnie .. No bo to właśnie testy -wymagają wprawy i specyficznych umiejętności . Ale ja lubię języki a jednak te papierki mobilizują i dają satysfakcje ... Trochę drogie hobby ale w miarę pożyteczne Spróbuj może małymi kroczkami - nie wszystko na raz ... np 15 minnut angielskiego dziennie brzmi lepiej niż 2h ....a zawsze to coś... Ja się tak przekonywałam - tu troche poczytam , tamtą książkę otworzę ... i człowiek się wciąga a potem dochodzi satysfakcja z wykonanego zadania Ja też ... Jak się dużo pije to mocz chyba powinnien być słomkowy Tylko dużo to ja mam na myśli naprawdę dużo 4-5 l (przynajmniej tyle wlewam jak czuje mój pęcherz ) Właśnie zrobiłam porządek w szafce której nie sprzątałam od ... lepiej nie mówić ... Powoli zaczęłam sprzątanie kuchni - chciałabym wszystko porządnie do świąt wysprzątać, powyrzucać rzeczy ... Juz pół śmietnika przeterminowanych rzeczy poszło ...Najbardziej przerażają mnie chyba papiery i ciuchy Ale stwierdziłąm -nie wszystko na raz, po jednej szafce - to może mi się nie znudzi i jakoś dobrnę do końca ...---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ---------- Cytat:
I nie przesadzam - miałam problemy żeby na dworcu się porozumieć ... Na drugich studiach mam kontakt cały czas - uczę się w miarę regularnie od powiedzmy 3 lat ... Czyli w sumie około 8 lat z różna intensywnością i niestety z przerwami ...W sumie nie wiem czy jestem na poziomie C2 - wiem że udało mi się zdać Goethe Zertifikat C1 (ale ocena zadowalająca 78/100 )... W każdym razie chciałabym dążyć do tego C2 - który dla mnie jest po prostu swobodnym porozumiewaniem się językiem w mowie (bez błędów gramatycznych, wyraźnego akcentu, zawiasów w poszukiwaniu słówek i wątpliwości czy dobrze zrozumiałam co ktoś mówi ) i piśmie (bez błędów i bez słownika).. No i najważniejsze - na każdy temat ...W przeciwieństwie do angielskiego (w którym mam solidny problem z wymową/akcentem oraz którego właściwie nie lubie a uczę się już milion lat ) niemiecki jakoś mi się podoba, lubię w nim dłubać ...także powoli planuję związać z nim swoja zawodowa przyszłość - to i muszę na ten poziom C2 wskoczyc Prawda jest taka że nie mam jakiś specjalnych talentów językowych , systematyczności(która jest tu kluczowa) dopiero się uczę ... No i wiadomo troche późno zaczęłam . W ogóle jeśli czegoś żałuję w swoich wyborach edukacyjnych to tego że nie poszłam na filologię (próbowałam z anglistyką ale tonie był mój język) - bo prawda jest taka że widzę się i w roli nauczyciela i tłumacza (pisemnego) ... Ale -no cóż - dopiero niedawno do tego doszłam inna sprawa że pracowita w liceum i na początku studiów nie byłam - więc pewnie i tak bym poleciała z tak wymagających studiów ![]() Co do cv-ek to mozemy się umówić na intensywne działania od stycznia ... Ja chwilowo odpuściłam z uwagi na spotkanie z promem , potem mam 2-3 tygodnie w Pl (tak wiem wiem tłumaczenia , wymówki, porkrastynacja ale od stycznia zamierzam dać temu priorytet ... No może coś zrobię jeszcze w grudniu jak zamknę temat pierwszej części pracy
|
|||
|
|
|
#1752 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
A to coś, co mnie powstrzymuje, to chętnie przywiązałabym do rakiety i wysłała w kosmos ![]() Cytat:
![]() Też powinnam przestać marudzić TŻowi... Cytat:
Ale i tak wymaga dużo pracy ). Jak się nie używa, to się zapomina, niestety...Cytat:
__________________
|
||||
|
|
|
#1753 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Hmm, ja też właśnie zauważyłam, że lubię się uczyć tego języka. Wszak jestem filologiem, trochę zakurzonym, ale jestem i może właśnie przypominam sobie o tym. Tłumacz - to chyba dla mnie nieosiągalne, z racji wieku, musiałabym bodajże skończyć filologię norweską, a zanim osiągnę odpowiedni poziom języka minie kilka lat. Gdzieś tam po cichu myślałam również o tym. Zobaczymy, co życie przyniesie. Póki co jest fajnie, bo w sumie robię coś, co lubię. Praca pozwoli mi wejść w kontakt z żywym językiem i zarobić na dalszą naukę. |
|
|
|
|
#1754 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
To ja na szybko a propo lekarzy - moja lekarka internistka jest tu chlubnym wyjatkiem. Spedzilam u niej ponad pol godziny, wypytala, obadala, dala wszystkie mozliwe skierowania.. Teraz bede sie bawic w badania i wizyty, ale przynajmniej nie boje sie juz tak, ze kojfne na wylew (jak to zrobili moj dziadek ze strony mamy i babcia ze strony taty).
Ale tez niestety w ciagu swojego zycia wiecej spotkalam tych machajacych reka.
|
|
|
|
#1755 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Cytat:
Mów co chcesz, dla mnie i tak jesteś bardzo zdolna. 2 języki na takim poziomie ![]() Ja zrobiłam porządku w szufladzie, zaraz się zabieram za porządki w notatkach. Od kilku tygodni nie mogę się do tego zebrać. Cytat:
Mój plan na dziś - dotrzeć na francuski. Dziewczyny a macie jakieś sposoby na przygryziony język? Tak się ugryzłam w sobotę, że aż mi łzy poleciały. Zrobiły mi się w tym miejscu afty. Nie mogę jeść i mówić. Cierpię bardzo
|
|||
|
|
|
#1756 | ||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ---------- Ale się nazywa ---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ---------- Cytat:
Powiedział, że widzi postęp od pierwszego momentu gdy wsiadłam, ale może tylko był miły. TŻ - milczenie owiec. ---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ---------- Chyba jest to raczej niezdrowe... ---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||||
|
|
|
#1757 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
jestem wlasnie po ponad 4h spotkaniu z promotorami...znalezlismy 4ry kolejne bledy z programie... zaczelam sie juz podsmiechu*jkowac, ze nazwe moj doktorat 'errors in DigitalMicrograph'
w kazdym razie, jestem nieprzzytomna z wysilku i zestresowana tym co mnie teraz czeka.... ide na joge. buziaki. PS. zanabylam dzis bilety na ukochany koncert (Halima wie o co biega, bo rozmawiajac z nia na skype nagle zaczelam machac rekami i krzyczec) i uwaga uwaga... oplata manipulacyjna za kazdy bilet wynosi 50 zl... smiesznie, ale nie odpuscilam. bilety w Londynie wyprzedane po 5 minutahc, w Glasgow nie bylo ich po okolo 2h.... Edytowane przez Nebula Czas edycji: 2013-11-20 o 17:20 |
|
|
|
#1758 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Nie chce Ci namieszac, ale wydaje mi sie, ze sam certyfikat C2 nie uprawnia do wykonywania zawodu nauczyciela/tlumacza. Tak na logike to w sumie tylko dowod na to, ze wspaniale opanowalo sie jezyk, ale ani do nauczania ani do tlumaczenia nie uprawnia? Chyba, ze cos sie zmienilo? ![]() Sprobuj dopytac, bo w sumie duzo pieniedzy i wysilku to wszystko kosztuje a szkoda byloby dochodzic do celu okrezna droga. Cytat:
.A w ogole dziewczyny, co do certyfikatow jezykowych to ja mam zupelnie inne podejscie niz wiekszosc... Bo mysle sobie tak: przeciez gdybym byla osoba rekrutujaca kandydatow np. w Polsce, to przeciez nie obchodziloby mnie to, ze ktos mi przedstawi certyfikat ze znajomoscia polskiego, no litosci, przeciez to warunek konieczny . Przeciez jesli zaprosze taka osobe na rozmowe a ona mnie najzwyczajniej nie rozumie, to i zaden certyfikat nie pomoze.Wiec ja robie tak: w rubryce znajomosc jezykow w CV wpisuje: polski jako jezyk ojczysty, niemiecki - znajomosc biegla. Jezeli jest jednak wymagany tez jezyk angielski, to wtedy oczywiscie dolaczam certyfikat wlasnie z angielskiego (bo to tutaj jezyk obcy). Ale nigdy z niemieckiego. Po prostu dla pracodawcy to logiczne, ze ubiegasz sie o pozycje w danym kraju = znasz jego jezyk. W ten sposob startuje niejako na rownej pozycji z tubylcami a nie jako "obcokrajowiec". Tak mi sie przynajmniej wydaje, tak do tej pory robilam i zdaje mi sie, ze zle na tym nie wyszlam .Takze z tymi certyfikatami to roznie bywa. Warto je robic, ale o ostatecznym sukcesie decyduje co innego: sposob komunikacji, znajomosc specyfiki danej kultury, cechy osobowosci.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
||
|
|
|
#1759 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Konwalio chyba wiem, co masz na myśli
![]() Tu jest specyficznie, bo: 1. wyjątkiem są oferty, w których w wymaganiach nie jest zaznaczona znajomość języka norweskiego (płynnie, w mowie i w piśmie, itd.) 2. jest tu bardzo wielu starających się o pracę obcokrajowców, oczywiste jest, że największą szansę mają ci ze znajomością języka norweskiego, jeśli ja nie zaznaczę w swoim cv, że znam język, moje podanie z miejsca wyląduje w koszu. A im lepiej znam ten język (na poziomie wysyłania aplikacji świadczy o tym posiadanie jakiegoś certfikatu, potem oczywiście rozmowa), tym mam większą szansę przebicia. Lecę zawieźć córce 2. śniadanie, gapcio zapomniał, tak to jest jak się odpuści i nie dopilnuje ![]() Moje dzisiejsze odkrycie, posłuchajcie, dawno żadna muzyka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia: I jeszcze ta: Edytowane przez ellefant Czas edycji: 2013-11-21 o 12:49 |
|
|
|
#1760 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Było pisane, ale chętnie Ci wyjaśnię: biorę udział w projekcie u mnie na uniwerku - oni mnie odchudzają, ja na początku i na końcu oddałam im próbki krwi i tak dalej do badań nad tym, jak waga wpływa na rozwój różnych chorób czy czegoś (dokładnie nie pamiętam, bo byłam głównie skupiona na korzyściach dla mnie). Jestem pod opieką lekarską, co tydzień widzę się z dietetykiem, mogę przerwać w każdej chwili. Robiłam Cambridge Weight Plan (czyli 4 saszetki dziennie plus mleko), w chwili obecnej powoli wprowadzam 'normalne' jedzenie do diety. Jestem bardzo zadowolona - czuję się dużo lepiej (BMI spadło z 38 na 31, więc jeszcze powinnam schudnąć), mam dużo energii. Joanna, C2 - wow... Konwalia - robię podobnie. Nie mam żadnych certyfikatów (no dobra, IELTS, ale już ważność się skończyła - potrzebowałam, żeby dostać się na uni w UK, mimo że robiłam maturę tutaj) i jakoś jeszcze na tym źle nie wyszłam. Odpukać...
|
||
|
|
|
#1761 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Elle - w sumie to chyba zalezy to od indywidualnej sytuacji, tu przyznaje Ci racje.
Mimo wszystko mysle, ze taki papierek przydaje sie ewentualnie do momentu podjecia pierwszej pracy. Pozniej juz masz swiadectwo od pracodawcy i to oznacza dla innych, ze sie sprawdzilas i dalas sobie rady. Poczatki sa najgorsze, potem jest juz z gorki. A muzyczka bardzo ladna, ale jak dla mnie zbyt smutna i sentymentalna, zazwyczaj jestem rozbita po takich utworach. A dzis znowu poczucie zmarnowanego dnia. ![]() Niby fajnie sie zaczal, ale do tej pory nie zalatwilam niemalze nic. I co? Nadal nie jest tak, jak bym chciala. Wlasciwie jedynie w trakcie medytacji, tuz po niej lub w jej wyniku jestem w stanie jakos sie okielznac. Jednak mam wrazenie, ze musialabym miec jakis paralizator, ktory mnie porazi pradem za kazdym razem, kiedy oddalam sie od czynnosci docelowych. Nie jestem w stanie zrozumiec tego dualizmu. Ja dzialam przeciwko sobie, bez sensu.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
#1762 | ||
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Myślałam raczej o takim tygodniu konkretnego nic nie robienia z wyebką na wszystko .Zajmujesz się tylko sobą, zapominasz co jest do zrobienia na uczelnie, w domu. Ważna JESTEŚ Ty. Nic innego. To taka moja wersja tego, o czym Dziewczyny piszą 'bycie tu i teraz'. To ma być właśnie Twój odpoczynek - tu i teraz. Bez rozmieniania się na drobne. Cytat:
Ktoś Ci wcisnął kit z tą suszoną żurawiną . Żeby był efekt taki, jak w 50 ml soku [to dzienna dawka przy problemach z układem moczowym] musiałabyś zjeść jej +/- kg.Ciphinu nie znam, o Scopolanie słyszałam. Poczytałam trochę i S. nie tknęłabym w ogóle - biorąc pod uwagę, że i tak mam problemy z oczami i niskie ciśnienie. Co do koloru moczu - pijesz? Przy 3 litrach wody + ziołach [pokrzywa, urosan] powinien być przezroczysty .W ogóle znalazłam Nolicin na dozie .Muszę powiedzieć Mamie, żeby wypisała z 6 opakowań na zaś . Może to z zapasów jakiś .Właśnie przesłuchuję 12 zespół weselny .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
||
|
|
|
#1763 |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Baby kochane, na co wy sie tak meczycie, w aptece za 14zl mozna kupic urofuraginum - antybiotyk na zapalenie pecherza, bez recepty, wlasnie na takie przypadki. Lekarz zazwyczaj wlasnie to przepisuje, tylko na recepte dostaje sie wersje nazywajaca sie furagina i wtedy kosztuje 3zl. Ale jak mnie czasem zlapie zapalenie pecherza, to od pierwszego ucisku i klucia do siusiana krwia mijaja mniej niz 24h - nawet do lekarza nie zdaze sie zarejestrowac i mam wtedy w nosie te 10zl wiecej - zaraz jak poczuje pierwsze objawy lykam dwie tabletki, pozniej co 12h jeszcze dwa razy po jednej i spokoj. Jak kiedys prawie trafilam na pogotowie z zapaleniem pecherza to lekarz sie popukal w glowe i powiedzial, ze zamiast czekac bog wie ile i pozniej musiec zjadac dwa opakowania lekow powinnam reagowac jak tylko poczuje, ze cos sie dzieje.
(przepraszam za brak polskich znakow, komorka )
|
|
|
|
#1764 | |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
|
#1765 | |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 115
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
mnie na szczescie, odpukac, pomaga. Wiekszosci osob, z tego co wiem, tez, warto sprobowac.
|
|
|
|
|
#1766 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Konwalio we wszystkim co napisałaś jest sporo racji - i właśnie o to chodzi że certyfikat nic nie da jeśli nie czujemy się pewnie w języku . A ja w sutuacjach stresowych (np rozmowa kwalifikacyjna) nie czuje się wystarczajaco pewnie. Moja sytuacja jest o tyle specyficzna, że my prawdopodobnie będziemy za parę lat wracać do Polski (2-5 ) , także moja przygoda tutaj jest ograniczona w czasie. W Polsce już certyfikat C1 (czy to Advance czy goethe) uprawnia do nauczania w szkole państwowej na każdym szczeblu (trzeba mieć zrobione w czasie studiów lub po -przygotowanie pedagogiczne) Przy egzaminie państwowym Staatlich gepr. Uebersetzer/Dolmetscher - wymaganie językowe to właśnie C2 (plus parę dodatkowych formalnych kwestii -ogolnie doświadczenie w języku-studia/praca). Tak czy owak : na chwilę obecna uważam że moj jezyk jest za "słaby" i na tym mam zamiar się skupić. Dojrzałam do tego że to konkretne umiejętności powinny być wyznacznikiem a nie papierki ![]() Masz absolutną rację co do postępów w pierwszym roku- wtedy faktycznie jest efekt wow i wielki entuzjazm ... Potem juz postępy przychodzą wolniej to zapał często spada ... U siebie zaobserwowałam jeszcze 2 przełom - moment w którym wpada się w taki "flow" w obcym języku- momentami zaczynasz rozumieć/mówić bez żadnego dodatkowego wysiłku/skupienia ...Przychodzi Ci to w miarę naturalnie ...Ja z rozumieniem nie mam problemu - z mówieniem tak i stąd kurs ![]() ---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ---------- Grey Cat nieustająco jestem pod wielkim wrażeniem Nie bagatelizuj swojego sukcesu (bo to głównie Twój sukces, mimo wsparcia) - bo naprawdę odchudzanie to ciężki temat Urofuraginum też słyszałam dobre opinie ... Ja czasem biorę Urosept (ale to jest lek ziołowy wiec zapewne moc ma niewielką) - w kazdym razie raczej nie zaszkodzi. A 4-5 l płynu - hmmm duży kubek na herbatę ma 0,5 l ... 3 duże herbatki, 2 kawy z mlekiem po 250 ml , 1,5 l butelka wody przez cały dzień - i już jest 3,5 litra ... Jak do tego dorzucić jakiś sok i piwo to wychodzi 5l jak nic Wiadomo że nie piję tak codziennie - ale jak czuje że coś mnie bierze to wolę się "opić" niż potem cierpieć... Normalnie piję 2-3 l ale jestem nieco zwichrowana przez to całe odchudzanie
|
|
|
|
|
#1767 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ale jesli liczysz wszystkie plyny to nawet ja niewiele pijaca robie z 3 albo wiecej litrow (chociazby jedzac ulubiona zupke pomidorowa, mniam )Wlasnie uslyszalam w TV slowa Teresy Lipowskiej na temat tego czym jest starosc wedlug niej: "Starosc to jest >>nie chce mi sie<<. Nie chce sie wstac z lozka, nie chce sie wyjsc na spacer, nic sie nie chce. I wtedy niezaleznie od wieku jest wie starym" Takze ja juz mam ze 70 lat...
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2013-11-22 o 12:38 |
|
|
|
|
#1768 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Tak czytam co piszecie o tym pęcherzu... i ja przez dwa dni nie miałam żadnej krwi ani dużego pieczenia i bólu... Po prostu ciągle chciało mi się siku i miałam czym je robić niby, ale było to bardzo uciążliwe. Zastanawiam się co to mogło być. Może tylko lekkie przeziębienie pęcherza? Biorę ten antybiotyk cały czas i Furaginum też, ale w sumie to nie jestem przekonana czy powinnam.
W każdym razie czekają mnie w przyszłym tygodniu znowu wizyty u lekarzy... A z pozytywów - dotarłam w środę na ten francuski. Wczoraj zaliczyłam szkolenie bhp i zrobiłam cały unit z języka angielskiego. Zaraz wychodzę na zajęcia i mam nadzieję, że jutro wrócę do domu. |
|
|
|
#1769 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cześć!
U mnie bardzo intensywnie, produktywnie, ale też nie wystarcza mi czasu na wszystko... Odhaczyłam ostatnio dwa duże projekty - jeden, nad którym pracowałam w zespole przez ostatni rok, a ostatnie miesiące były szczególnie kłopotliwe. Drugi mniejszy, ale stresujący, bo nie miałam czasu się na nim skupić. Fitnessuję, co mi daje wielką przyjemność, mimo pośpiechu postawiłam na zadbanie o zmysły, otoczyłam się lawendą, słodkimi balsamami itp. W domu pojawił się syndrom dopieszczania gniazdka. Pierwszy raz włączył mi się klimat "christmas". |
|
|
|
#1770 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Joanno - rozumiem, widze, ze mamy bardzo podobne myslenie w tych tematach. Co do plynnosci w mowieniu - to samo przychodzi w zmaganiach ze zwyklymi sytuacjami codziennymi. Niestety jezyk ksiazkowy, szkolny, jest zazwyczaj zbyt "pompatyczny" na codzienny uzytek. Na poczatku mialam wrazenie, ze ludzie patrza na mnie, jakbym sie z choinki urwala, pomimo, ze mowilam przeciez poprawnie. Wyczucie co do tego, co w danej sytuacji wypada powiedziec przychodzi znacznie pozniej, tak samo jak gietkosc w mowieniu. Podobno wyznacznikiem dobrego wczucia sie w dany jezyk jest myslenie, a nawet snienie w nim
.Kocurko - - piszesz czasem niby smutne teksty, ale kazdy z nich zabarwiony jest jakas tam szczypta ironii i humoru. Mam propozycje kariery - moze zostaniesz satyrykiem? Bardzo Cie widze w tej roli - swietnie obserwujesz rzeczywistosc i widzisz bardzo wyraznie niedociagniecia innych i swoje.To chyba to, czego Ci brak - nie korzystasz ze swoich talentow. Problem w tym, ze wcale nie wiesz, jaka chcialabys byc, ale jestes pewna, ze na pewno nie tym, kim juz jestes. To Cie bardzo hamuje. Bardzo Cie rozumiem kiedy opisujesz poczucie beznadzieji i bezsensu. Jest ono spowodowane brakiem wyraznej wizji co do tego, czego wlasciwie chcesz od zycia, siebie i innych. Nie dziwie sie, ze nic Ci sie nie chce, bo w sumie jak ma sie chciec, kiedy nic nie ma sensu? Najtrudniej jest ten sens znalezc. Wiem, ze to zabrzmi gornolotnie, ale ten sens mieszka w nas samych, nie na zewnatrz. Wejrzyj w siebie. Mam dla Ciebie nawet kilka cwiczen:
Przytoczylam te cwiczenia, bo dla mnie byly one kolosalnie wazne - zdalam sobie sprawe, co mnie kreci, co kocham, do czego tesknie - a o czym dawno zapomnialam. Moze i Tobie sie przydadza (lub innym dziewczynom). Mysle, ze brakuje Ci celu i pasji Kocurko, dlatego nie ma co probowac sie motywowac, dopoki sie nie dowiesz, w jakim celu masz to robic.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:29.











Przytulam, damy radę! 

I znów w tym momencie czuję, że ze wszystkim startuję w życiu za późno... 


.




Dla dobrz mojego małżeństwa zaczęłam smęcić tutaj
Duzo picia (rzeczy moczopędnych zwłaszcza) przepłukuje pęcherz ...





