Jesień się kończy, zima zaczyna, niech w naszych brzuszkach zamieszka dziecina -cz.9

[ila87]

Ale bedzie konsultowac ze wzgledu na re cykle?

Wysłane z mojego GT-I9300

[missbennet]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

to urządź swojemu TŻ pogadankę, dlaczego to Ty masz się tylko badać, latać na badania non stop i "rozkładać nogi" przed obcą osobą , być kłuta tysiąc razy i prześwietlana z każdej możliwej strony, a on co? Nie raczy nawet 1 raz tylko oddać żołnierzy do badania? Nikt mu nie każe pobierać próbki w laboratorium, można to zrobić w domu (tylko dowieźć w odpowiednim czasie).

taka pogadanke mial juz wczoraj ale dzis troszeczkepodkoloruje rzeczywostosc i powiem mu, ze gin kazal mu isc na badania

Napisane przez Karoloo

szybkie badanie
i fajnie, ze wszystko ok za badania
I koniecznie pogadaj z TŻ

badanie szybkie, dyskusja dluzsza ten moj maz to straszny osiol czasem jest ale on nawet nie wie ile ja mam metod na niego

Napisane przez kindziulindzia

No i gitara a tak się bałaś. Zrobisz teraz co kazał i czekamy na wyniki

Ale bede szla dopiero w grudniu, bo mam progesterob zrobic dopiero ok.17dc.



Kurcze, ale mi ulzylo z tej radosci napadlam na rossmana i zakupilam sobie w promocyji lakierow kilka i szmineczki

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[jagodzia133]

hejo nie było mnie prawie tydzień.... ale żeście napisały musiałam nadrobić prawie 50 stron

Napisane przez manieczka1

Hej! Wchodzę tylko na chwilę, jak na razie mogę tylko z telefonu, bo nie mam jeszcze internetu. Wczoraj przewieźliśmy wszystkie rzeczy. Jestem mega zmęczona. Jeszcze nam prysznic i umywalka przeciekają ciągle coś nie tak!!! Daję sobie tydzień i mam nadzieję, że wszystko będzie naprawione i zacznę się cieszyć. Jeszcze na moim wykresie dziś ogromny spadek-wydaje mi się, że to przez antybiotyk i zmęczenie.
A Wy gadulicie tyle, że nie wiem jak to nadrobię
kicia! Trzymam kciuki za powtórkę testu! I jeśli jeszcze jakaś testuje to też (bo już nie pamiętam).
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

kochana u nas było podobnie. Po 1 prysznicu okazało się że prysznic przecieka. A po tygodniu kolanko walnęło w zlewie a nas w domu nie było. Zalaliśmy sąsiadkę tyle dobrego że nam paneli nie wygięło uffff.

Napisane przez Jagatka_N

Widziałyście to?!?

3 dni a już ponad 1000 postów!!!

dobrze nam idzie

i ja to musiałam nadrabiać.... ale dałam rade

Napisane przez (kicia)

Są dwie piękne udowne śliczne różowe dwie krechy

Jaram się jak murzyn sreberkiem trzęsą mi się ręce chce mi się płakać śmiać i kto wie co jeszcze a jednocześnie odezwały się myśli wiece.... a co jak nie utrzymam?? ale przeważa radość


miałam proroczy sen że wstałam i dostałam @ a mi się zawsze spełnia na odwrót !!! i wyśniłam

kochanie ogromne gratulacje super że się udało zaskoczyłaś w 3 cyklu tak jak ja i to w tym bez spiny super

Napisane przez martek

Witam dziewczyny, czy można dołączyć do Waszego wspaniałego grona? Od bardzo dawna Was podczytuję, a terazzaczęliśmy się z mężem starać o dzidziusia

witaj

Napisane przez Leine

W jaki sposób dokonywać pomiaru temperatury

Pomiar temperatury jest bardzo łatwy i zajmie Ci zaledwie kilka minut dziennie (Czy temperatura jest wiarygodnym źródłem potwierdzenia wystąpienia owulacji?). Jest bardzo istotne, abyś stosowała się do ogólnych zasad przy dokonywaniu pomiaru:

• mierz temperaturę codziennie po przynajmniej 3 godzinach nieprzerwanego snu
  
• dokonuj pomiaru zanim wykonasz jakąkolwiek czynność (weźmiesz łyk wody, pójdziesz do toalety lub odbierzesz telefon). Trzymaj termometr przy łóżku, abyś nie musiała go rano szukać,
• mierz temperaturę o tej samej porze lub z maksymalnie półgodzinnym odchyleniem. Notuj czas dokonania pomiaru,
• jeśli używasz elektronicznego termometru, poczekaj aż usłyszysz sygnał (zazwyczaj około 1 minuty). Jeśli zaś używasz termometru szklanego / „rtęciowego” poczekaj około 5 minut. Pamiętaj o wstrząśnięciu go wieczór wcześniej, aby nie wykonywać gwałtownych ruchów rano przed pomiarem,
• pomiaru dokonuj w ustach (oralnie) w pochwie (waginalnie). Zdecyduj się na jedno z tych miejsc, ponieważ poziom temperatur różni się w tych dwóch obszarach
  
• nie zmieniaj termometru w czasie trwania cyklu – może to zakłócić pomiar (Jakie czynniki mogą zakłócić wiarygodność pomiaru temperatury?),
• postaraj się zanotować temperaturę jak najszybciej po jej zmierzeniu (jeśli nie masz pod ręką komputera, dobrym pomysłem jest posiadanie przy łóżku notesu i czegoś do pisania).

W jaki sposób mierzyć temperaturę, jeśli w nocy muszę wstawać do małego dziecka?

Jeśli w nocy wstajesz do małego dziecka postaraj się mierzyć temperaturę po największej ilości przespanych godzin. Lepiej jest, aby nie było to w środku nocy, tylko w godzinach porannych (temperatura mierzona w godzinach porannych jest bardziej akuratna, niż ta nocna).

Nie przejmuj się tym, jeśli po dokonaniu pomiaru położysz się jeszcze spać. Jeśli na przykład Twoje dziecko budzi się zazwyczaj około 5 nad ranem, a Ty jesteś po co najmniej trzech godzinach snu, zmierz temperaturę o tej porze, nawet jeśli później wrócisz jeszcze do łóżka.


★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Staraczki polecają słynny termometr owulacyjny o nazwie Microlife 16C2 - kupowany najczęściej na allegro- jest tani, dobry i skuteczny.


Termometr z dwoma miejscami po przecinku jest o wiele bardziej dokładniejszy. Może być oczywiście z innej firmy, ale ważne aby miał 2 miejsca po przecinku

Ja osobiście mam niemiecki termometr GERATHERM BASAL DIGITAL który ma cyfrową podświetlaną tarczę oraz zapisuje 10 ostatnich pomiarów.

pięknie to opisałaś

Napisane przez aga1598

Witam wszystkie Dziewczyny Wczoraj trafiłam na ten wątek i przez noc nadrobiłam wszystkie strony

Bardzo chętnie do Was dołączę, gdyż od kilku miesięcy staramy się o dziecko. Chociaż inaczej. W sierpniu odstawiliśmy antykoncepcję i czekamy do końca roku czy się uda, czy może trzeba zacząć badania, pomiary itd.

Odwlekam trochę wizytę u lekarza, ponieważ zraziłam się do jednej takiej Pani, do której chodziłam dość długo i jakoś ciężko mi się przełamać. Boję się, że znowu trafię do jakiegoś pseudo ginekologa i znowu nasłucham się głupot.

Z drugiej strony wiem, że muszę się przebadać, bo mam jakieś problemy hormonalne.
Dwa lata temu po odstawieniu pigułek zanikła mi @. Pierwsze pytanie jakie zadała mi "lekarka" przed USG to czy ciąża będzie problemem dla mnie. Jak zobaczyła moje jajniki stwierdziła, że to pcos. Na do widzenia walnęła mi tekstem, że mogę nigdy nie mieć dzieci, "ale niech się Pani nie przejmuje". No padłam po prostu. Ale że nie spieszyło mi się do macierzyństwa, grzecznie przyjmowałam luteinę na wywołanie @ i zaczęłam na nowo tabletki.

Teraz tabletki odstawiłam w połowie sierpnia. @ miałam 14.09 i 20.10. Ale tak dosłownie krwawiłam po 3-4 dni i bardzo delikatnie. Teraz czekam, czekam na @ i nic. W ten weekend byłam na 3 dniowej imprezie urodzinowej u szwagra i dla bezpieczeństwa zrobiłam test ciążowy, który oczywiście wyszedł negatywnie. W sumie sama sobie chciałam udowodnić, że nie jestem w ciąży i nikomu nadmiar alkoholu nie zaszkodzi.

A teraz zbieram się i zbieram do lekarza (oczywiście innego) i boję się wybrać. Chyba sama podświadomie wiem, co mogę usłyszeć i się boję...

witaj

Napisane przez (kicia)

Ogłaszam wszem i wobec że moja beta w ok 2 tyg od zapłodnienia wynosi 52,2 mUl/ml czystego HCG
a więc oficjalnie bierzcie i rozmnażajcie się

poproszę o dopisanie do mamuś 2 kreseczki 25.11.2013 3 cs

jeszcze raz gratulacje beta super

Napisane przez neska1412

Hej dziewczyny nie odzywałam sie ale nadrabiałam
Kicia gratuluje i biore fluidki Mam owulację więc muszę brać na zapas
Poszłam dzisaj do apteki po Femibion Babka się na mnie dziwnie patrzyła bo wziełam 3 opakowania na starania i I trymestr i 2 dla kobiet po I trymestrze Do tego jeszcze te urządzonko to czyszczenia noska dzieciom Babka sie pewnie zastanawiała o co chodzi
Jeszcze moglam test ciązowy kupić i już na pewno by zglupiala
A ja zapasy robiłam do wyslania siostrom w angli hahah

chciała bym zobaczyć jej minę

Napisane przez Ishka

Dobry wieczór kobietki

Podczytałam sobie Was i teraz moge cos napisać

Na wstępie gratulacje wszystkim zafasolkowanym

A teraz cos o sobie heh Jestem mamą 3 letniego brzdąca z mężem staramy się o drugie...jest to 1 cykl starań(poprzednio wyszło nam w 1 cyklu) aktualnie moj 24dc przy cyklach 25-31 dniowych ;/ (rozregulowały mi sie tak po 1 ciąży)

Jestem juz po paru testach...jestem bardzo niecierpliwa heh

Z moich objawów jak narazie to od ok 10 dni bóle w podbrzuszu(teraz juz prawie ich nie ma-utrzymywały sie długo po owulacji) oraz masakryczny ból cycków;/ w pierwszej ciąży nic takiego nie miałam...
To by było na tyle.
Mam nadzieje że mnie przyjmiecie do Waszego grona?

witaj

Napisane przez SzA10

Korzystając z okazji , też z chęcią bym się podłączyła podczytuje Was od jakiegoś czasu i przezywam z Wami każdy test . Przyjmiecie mnie w swoje staraniowe progi ?

Podobnie jak Martek odstawiłam tabsy miesiąc temu (po kilku latach brania) 27.10 miałam ostatnią @ , niestety w tym czasie bardzo chorowałam brałam 4 antybiotyki skończyłam w szpitalu. Przez te wszystkie wydarzenia za bardzo nie mieliśmy okazji z tż serduszkować. Tzn. przy takich okolicznościach też za bardzo nie chcieliśmy. Fakt faktem narazie @ nie widać...chociaż już jej termin jest. ale możliwe że przez problemy zdrowotne mi się wszystko poprzestawiało. W tym tygodniu mam zamiar pójść do gina i sprawdzić czy wszystko ok ( po tych antybiotykach mam wrażenie jakiegoś dyskomfortu ) jeżeli będzie ok to biorę mojego tż w obroty - to się facet ucieszy

Dodam że ja mam 26 lat , tż 29 . Po ślubie jesteśmy 3 lata


To jak dziewczyny przyjmiecie ? I zarzucicie czasem fluidkiem w potrzebie ?



Od kliku dni czytam Twoje przeżycia i powątpiewania i bardzo się cieszę że sie udało ! gratulacje! I nie to żebym się tu rozpychała łokciami ... ale ja chce! ja chce trochę fluidków!!!

witaj

[kotka34]

hej moje kochane babolki

[Lea_ny]

Napisane przez missbennet

Kurcze, ale mi ulzylo z tej radosci napadlam na rossmana i zakupilam sobie w promocyji lakierow kilka i szmineczki

Ja wczoraj też obkupiłam się w Rossmannie

A teraz idę do pracy...

[Leine]

Missbennet uwielbiam te żelki!

Jagodzia najbardziej rozbrajają mnie te emotki do opisu

Napisane przez maciejka1987

trzymam kciuki, a powiedz, po Owu dalej będziesz ćwiczyć??

dzięki
a kto mnie tam wie co mi wpadnie do głowy... będę musiała zająć czymś głowę żeby nie ześwirować sama ze sobą pewnie coś lżejszego, ale będę, bo komu jest ciąża dana, to przetrwa mimo wszystko

[kachna21]

czesc dziewczyny!

u mnie starania zawieszone.... na czas blizej nieokreslony ;(
ale mimo to bede tu z Wami trzymac kciuki

[zielinka_87]

Hej dziewczyny
Tak sobie podglądam, czytam i podczytuje ciągle wasz wątek...
Chętnie się przyłączę do waszego grona, będzie mi raźniej i może nie zwariuje w tych staraniach, póki co krótkich, ale już szaleje i moje myśli krążą cały czas wokół tego

Coś o mnie...
Mam 26 lata, mężulek 29. Pracuję i ciągne jeszcze studia dzienne ( na szczęście to już ostatni rok ). Po ślubie już 2 lata zleciały i przyszedł czas na dzidzie. Zaczęliśmy starania teraz w listopadzie, a ja się już niecierpliwie. No na prawdę można zwariować jak tak dalej pójdzie bo jestem typem bardzo wszystko przeżywającym hihi.
Wszystkie staraczki pozdrawiam i życzę owocnych starań

[ila87]

Napisane przez kachna21

czesc dziewczyny!

u mnie starania zawieszone.... na czas blizej nieokreslony ;(
ale mimo to bede tu z Wami trzymac kciuki

Wracaj do nas szybko!

Wysłane z mojego GT-I9300

[wik_and_ola]

Witam Was babsztylki
Nie wiem kiedy ogarnę się w robocie Z dnia na dzień robi się coraz większa masakra , a ja zamiast wszystko porządkować przed swoim zwolnieniem to corasz większy bajzel mam bo coraz więcej do roboty Jak tak dalej pójdzie to przestanę się przejmować i pieprznę zwolnienie z dnia na dzień, a co

Napisane przez (kicia)

myślę że wszystko z umiarem jest dla ludzi ale zauważ że to dotyczy głównie łososia naszego bałtyckiego a to jest taki sf że ble. Ja lubię tylko norweskiego no ale on kosztuje dlatego ja raz na jakiś czas tylko

Ja wolę wcale nie jeść, tym bardziej, że toxo mam ujemne

Napisane przez Elfka86

Gdyby to było takie proste

Poza mną i małżem nikt o ciąży nie wie, czekam na wizytę u gina, żeby potwierdził, że maleństwo jest w porządku Dopiero wtedy powiem rodzinie no i w pracy - a i tak pewnie do stycznia będę musiała w pracy siedzieć normalnie, czyli 4 razy w tygodniu po 12h chociaż tak mi się chce spać, że żeby wytrzymać na siedząco mam wielkie problemy

Współczuję Ci bo wiem jak ciężko teraz wysiedzieć w pracy. Też mam pracę przed monitorem, ale siedzę 8 godzin, 12 to już w ogóle kosmos

Napisane przez Ishka

Dobry wieczór kobietki

Podczytałam sobie Was i teraz moge cos napisać

Na wstępie gratulacje wszystkim zafasolkowanym

A teraz cos o sobie heh Jestem mamą 3 letniego brzdąca z mężem staramy się o drugie...jest to 1 cykl starań(poprzednio wyszło nam w 1 cyklu) aktualnie moj 24dc przy cyklach 25-31 dniowych ;/ (rozregulowały mi sie tak po 1 ciąży)

Jestem juz po paru testach...jestem bardzo niecierpliwa heh

Z moich objawów jak narazie to od ok 10 dni bóle w podbrzuszu(teraz juz prawie ich nie ma-utrzymywały sie długo po owulacji) oraz masakryczny ból cycków;/ w pierwszej ciąży nic takiego nie miałam...
To by było na tyle.
Mam nadzieje że mnie przyjmiecie do Waszego grona?

Witaj

Napisane przez debraM

Wstawiam wyniki Tż'a
pomarańczowy - na granicy (wg oznaczeń na karcie wyników)
czerwone - za wysokie lub za niskie
lepkość <1; 0-1.0
objętość 1.7; 1.5-5.0
pH 7.6; 7.2-8.0
l. plemników 14 mln/ml; 15-120
ruch postępowy 17%; 32
- szybki postępowy 5
ruch oscylujący 7
ilość plemników prawidłowych 2%; 4
plemniki patologiczne 98%; 96
-p. główki 98
-p. wstawki 69
-p. witki 48
-niedojrzałe 2
aglutynacja 10%; 0-10
agregacja 10%; 0-10
komórki okrągłe <5 mln/ml; 0-5
l. leukocytów <0.1 mln/ml; 0-1
l. kom. speratogenezy 0.8 mln/ml; 0-1
Viability (plemniki żywe) 68%; 58
Host 53%; 58

Nie znam się na tym, ale strasznie mały odsetek plemników prawidłowych. Jak najszybciej musicie iść z tymi wynikami do lekarza

[maciejka1987]

Napisane przez Leine

Missbennet uwielbiam te żelki!

Jagodzia najbardziej rozbrajają mnie te emotki do opisu


dzięki
a kto mnie tam wie co mi wpadnie do głowy... będę musiała zająć czymś głowę żeby nie ześwirować sama ze sobą pewnie coś lżejszego, ale będę, bo komu jest ciąża dana, to przetrwa mimo wszystko

no i w sumie dobrze, a ćwiczenia wyjdą CI na dobre

Napisane przez kachna21

czesc dziewczyny!

u mnie starania zawieszone.... na czas blizej nieokreslony ;(
ale mimo to bede tu z Wami trzymac kciuki

co się stało;> czemu taka decyzja?

Napisane przez zielinka_87

Hej dziewczyny
Tak sobie podglądam, czytam i podczytuje ciągle wasz wątek...
Chętnie się przyłączę do waszego grona, będzie mi raźniej i może nie zwariuje w tych staraniach, póki co krótkich, ale już szaleje i moje myśli krążą cały czas wokół tego

Coś o mnie...
Mam 26 lata, mężulek 29. Pracuję i ciągne jeszcze studia dzienne ( na szczęście to już ostatni rok ). Po ślubie już 2 lata zleciały i przyszedł czas na dzidzie. Zaczęliśmy starania teraz w listopadzie, a ja się już niecierpliwie. No na prawdę można zwariować jak tak dalej pójdzie bo jestem typem bardzo wszystko przeżywającym hihi.
Wszystkie staraczki pozdrawiam i życzę owocnych starań

witaj

mierzysz temperaturę? robiłaś jakieś badania? łykasz kwas?

[wik_and_ola]

Napisane przez Vegetka

melduję, że właśnie wróciłam z laboratorium - zrobiłam BetaHCG - wyniki jutro po 10 wczoraj wieczorem i dzisiaj z rana powtórzyłam test - na każym różowa, jaśniejsza niż testowa kreska

No to kciuki i czekamy na betę. Pokaż test jak możesz

Napisane przez Carmenaa_88

witaj ja też mama 3latka jak widać w opisie życzę powodzenia



pewnie życzę powodzenia



poczekaj mimo wszystko na gina co on Ci powie. Sama widzisz co pisała Leany. Może dieta wystarczy. A pali i pije Twój mąż?



Ty właśnie...on już ma 3 lata zapomniałam na śmierć, że już wypadałoby go nie brać ze względu na to że wszystko czai
Jeszcze nie mówiliśmy mu o Mikołaju ale wierz mi, że mamy powód moje dziecko jest takie że jak się mu coś powie to on nie rozumie, że coś może być za jakiś czas. Np. nie można mu mówić, że za tydzień jedziemy na wieś (bardzo kocha tam być), bo przez cały tydzień będzie płakał i suszył głowę, że on chce już, on nie rozumie czemu dopiero za tydzień. Także o Mikołaju będziemy go informować na krótko przed czasem Tak samo z urodzinami, jak mu powiedziałam dzień wcześniej, że ma na drugi dzień, to w koło macieju krzyk i płacz bo on chce sto lat sto lat i tort dmuchać, tłumaczenia, że musi poczekać nic nie dają, bo chłopak się za bardzo nakręca






U mnie był kominiarz i normalnie mnie zatkało w życiu bym nie wpadła na to, że cug z kuchni i łazienki może mieć wpływ na cug w piecu (spało się na fizycie ) Okazało się, żeby nam dym z pieca nie wlatywał do mieszkania to musimy uchylać drzwi lub okno leciutko na czas palenia. Także ufff, bo już myślałam, że coś poważniejszego Chociaż średnio mi się podoba opcja z otwieraniem drzwi...tu będę grzała a tu mi będzie uciekało ciepło

No z tą wentylacją to nie ma żartów, u nas ostatnio na przeglądzie też wyszło coś nie tak, słaba wentylacja w łazience i musimy zrobić otwór wentylacyjny między łazienką a kuchnią

Napisane przez missbennet

No i po wizycie jest niezle jajniki czyste, macica tak samo kazal tylko sprawdzic tsh i prolaktykne, a 17dc progesteron i wtedy wpasc kontrolnie czyli teraz pozostaje mi meczyc tzta o to, zeby poszedl sie przebadac

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

No to pięknie

[wik_and_ola]

Napisane przez missbennet

taka pogadanke mial juz wczoraj ale dzis troszeczkepodkoloruje rzeczywostosc i powiem mu, ze gin kazal mu isc na badania







badanie szybkie, dyskusja dluzsza ten moj maz to straszny osiol czasem jest ale on nawet nie wie ile ja mam metod na niego






Ale bede szla dopiero w grudniu, bo mam progesterob zrobic dopiero ok.17dc.



Kurcze, ale mi ulzylo z tej radosci napadlam na rossmana i zakupilam sobie w promocyji lakierow kilka i szmineczki

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Kciuki za owocną rozmowę z tż!
Też wczoraj kupiłam z promocji dwa lakiery w rossmanie

Napisane przez zielinka_87

Hej dziewczyny
Tak sobie podglądam, czytam i podczytuje ciągle wasz wątek...
Chętnie się przyłączę do waszego grona, będzie mi raźniej i może nie zwariuje w tych staraniach, póki co krótkich, ale już szaleje i moje myśli krążą cały czas wokół tego

Coś o mnie...
Mam 26 lata, mężulek 29. Pracuję i ciągne jeszcze studia dzienne ( na szczęście to już ostatni rok ). Po ślubie już 2 lata zleciały i przyszedł czas na dzidzie. Zaczęliśmy starania teraz w listopadzie, a ja się już niecierpliwie. No na prawdę można zwariować jak tak dalej pójdzie bo jestem typem bardzo wszystko przeżywającym hihi.
Wszystkie staraczki pozdrawiam i życzę owocnych starań

Witaj

[missbennet]

Napisane przez Lea_ny

Ja wczoraj też obkupiłam się w Rossmannie

A teraz idę do pracy...

Ja w sumie kupilam z kolorowki tylko 5 rzeczy i to chyba jedne z najtanszych chce przetestowac szminki wibo i lakiery piaskowe ale moze jeszcze jutro przed praca wpadne, bo cos tesciowa wlasnie wspomniala, ze ona tez kilku lakierow potrzebuje przy pozostalych rzeczach naprawde trzymalam sie za kieszen, bo wszystko w sumie jeszcze mam nierozpoczete tylko zastanawiam sie czy tzta nie wyslac, zeby mi juz prezent na urodziny kupil

Napisane przez Leine

Missbennet uwielbiam te żelki!

te z avka? Ja tez kumpel w pracy zawsze sie nimi w nasze łaski wkupuje

Napisane przez wik_and_ola

No to pięknie

Tez tak mysle
Troche mnie pocieszylo jak obejrzal wykresy i stwiedzil, ze wyglada na to, ze owulacja wystepuje, ale dla potwierdzenia ten progesteron(bo jednak baaaaardzo dlugo bralam tabsy)


Ide zrobic obiad i wymyslec wiarygodna historyjke dla tzta o tym co mi lekarz powiedzial o koniecznosci jego badan

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[cowie]

Dzień dobry laski

Widziałam piękny opis mierzenia temperatur Leine

I pozytywny test również widzę. Gratulacje


Zielinka



Ja mam straszny spadek nastroju. W niedzielę w końcu dostałam @.
Hormony poleciały na łeb na szyję i odbiły się na moim nastroju.
Poryczałam się nawet stojąc w kolejce w sklepie, że życie jest niesprawiedliwe i zabrało mi dziecko I teraz okazało się, że ja sobie tak naprawdę gówniano radzę psychicznie. To co mnie na duchu podtrzymywało to nadzieja na jak najszybszą, kolejną ciążę. Teraz nadziei nie ma to się podłamałam
Wrócę pewnie do lepszej formy w okolicach owulacji, bo teraz mam mega dołek.
Dlatego nie było mnie wczoraj na wątku, bo nie chciałam Wam za bardzo smęcić

[Carmenaa_88]

Napisane przez debraM

Carmenaa nie pali już ładnych parę lat, a pić pije, ale już pewnie przestanie, on serrio się załamał

a niby my jesteśmy ta słaba płeć...patrz ile przeżyłaś złych wieści od lekarzy i dalej walczysz. musisz go podbudować na swoim przykładzie
Powiem Ci jedno. Jakby mój mąż miał problemy z plemnikami to nie mielibyśmy dzieci i wkrótce rozwiedlibyśmy się z tego powodu. Dlatego, że on w życiu nie potrafiłby rzucić fajek, zmienić diety i zrezygnować z piwa. Także nie wiem czy Cię to pocieszy, ale Twój chociaż będzie chciał coś z tym zrobić Podbuduj go tylko

Napisane przez (kicia)

tak samo jest z wątróbką którą ja uwielbiam.... ale też jej się w ciąży nie powinno bo kumuluje różne świństwa ale chyba jak się zje raz na 2 msc to się nie pochoruję od tego

e tam ja tam jem, bez przesady. Wątróbka jak już to zawiera za dużo żelaza dlatego nie jest wskazana ale raz lub dwa w ciąży nic się nie stanie ja przy Igusiu 2/3 razy może jadłam i nic mu nie ma. Nie popadajmy w paranoje Owszem surowe mięso to nie ma co ryzykować.

Napisane przez kindziulindzia

Bo mój TŻ dwa razy mi się oświadczył i mam 2 pierścionki zaręczynowe za drugim razem chyba chciał się upewnić czy go na pewno chcę bo parę dni wcześniej mieliśmy ostrą wojnę

a ja zawsze się zastanawiałam dlaczego zniszczyłaś mi historię ja myślałam, że oświadczył się raz-odrzuciłaś lub oddałaś mu pierścionek po czasie przy kłótni, więc oświadczył się później drugi raz

zielinka witaj

Napisane przez wik_and_ola

Witam Was babsztylki
Nie wiem kiedy ogarnę się w robocie Z dnia na dzień robi się coraz większa masakra , a ja zamiast wszystko porządkować przed swoim zwolnieniem to corasz większy bajzel mam bo coraz więcej do roboty Jak tak dalej pójdzie to przestanę się przejmować i pieprznę zwolnienie z dnia na dzień, a co

u Ciebie wiedzą, że jesteś w ciąży nie?

Napisane przez wik_and_ola

No z tą wentylacją to nie ma żartów, u nas ostatnio na przeglądzie też wyszło coś nie tak, słaba wentylacja w łazience i musimy zrobić otwór wentylacyjny między łazienką a kuchnią

no a u mnie okazała się zbyt silna w kuchni i łazience i dlatego muszę robić przeciąg W ogóle to mnie wystraszył, bo mam elektryczny wywiew w kuchni (niestety ślepa kuchnia) i podobno mogę się kiedyś trupa nabawić przy takiej wentylacji jaką mam w domu, gdy jednocześnie bedę paliła w piecu, miała piecyk gazowy załączony i jeszcze ten nawiew. Teraz mam mieszane uczucia

Napisane przez cowie

Ja mam straszny spadek nastroju. W niedzielę w końcu dostałam @.
Hormony poleciały na łeb na szyję i odbiły się na moim nastroju.
Poryczałam się nawet stojąc w kolejce w sklepie, że życie jest niesprawiedliwe i zabrało mi dziecko I teraz okazało się, że ja sobie tak naprawdę gówniano radzę psychicznie. To co mnie na duchu podtrzymywało to nadzieja na jak najszybszą, kolejną ciążę. Teraz nadziei nie ma to się podłamałam
Wrócę pewnie do lepszej formy w okolicach owulacji, bo teraz mam mega dołek.
Dlatego nie było mnie wczoraj na wątku, bo nie chciałam Wam za bardzo smęcić

kochana, wiem, że liczyłaś, że uda się od razu musisz być cierpliwa, lepiej poczekać i mieć zdrową, silną fasolkę niż znowu przeżywać to co przeżywałaś. Trzymam kciuki za Ciebie cały czas!!! wysyłam fluidki w Twoją stronę jak zawsze

[zielinka_87]

Napisane przez maciejka1987

no i w sumie dobrze, a ćwiczenia wyjdą CI na dobre



co się stało;> czemu taka decyzja?



witaj

mierzysz temperaturę? robiłaś jakieś badania? łykasz kwas?

Kwas łykam, u dżina byłam na cyto ostatnio i robilam podstawowe bad krwi. Temperatury nie mierze. Daje sobie tzn. Nam tak 3 miesiące na spokojnie i zobaczymy czy jakas fasolka z tego będzie. Chociaz w naszym przypadku moze dobrze byloby mierzyc bo taka mamy prace ze sie sporo mijamy. Natomiast jezeli o mnie chodzi mogloby to byc zupelnie nie miarodajne bo pracuje tez na noce, malo sypiam i do tego nieregularnie. Generalnie wszystko na wariackich papierach

[skubana]

Ludzie, nadrabiałam stary wątek 2 dni i nowy chyba ze 3:rolle yesszałałyście

(kicia) gratulacje!!!klas ki:udało się

Witam nowe dziewczyny Ishka, SzA10, zielinka

Napisane przez cowie

Ja mam straszny spadek nastroju. W niedzielę w końcu dostałam @.
Hormony poleciały na łeb na szyję i odbiły się na moim nastroju.
Poryczałam się nawet stojąc w kolejce w sklepie, że życie jest niesprawiedliwe i zabrało mi dziecko I teraz okazało się, że ja sobie tak naprawdę gówniano radzę psychicznie. To co mnie na duchu podtrzymywało to nadzieja na jak najszybszą, kolejną ciążę. Teraz nadziei nie ma to się podłamałam
Wrócę pewnie do lepszej formy w okolicach owulacji, bo teraz mam mega dołek.
Dlatego nie było mnie wczoraj na wątku, bo nie chciałam Wam za bardzo smęcić

na tyle na ile moge wczuc sie w Twoją sytuacje to rozumiem. najlepiej byloby zobaczyc nowe dwie kreski. Ale moze lepiej ze organizm sie bardziej przygotuje na nową ciaże. Glowa do góry

[cowie]

Napisane przez Carmenaa_88

kochana, wiem, że liczyłaś, że uda się od razu musisz być cierpliwa, lepiej poczekać i mieć zdrową, silną fasolkę niż znowu przeżywać to co przeżywałaś. Trzymam kciuki za Ciebie cały czas!!! wysyłam fluidki w Twoją stronę jak zawsze

No wieeeeeeeem, aleeee

Dzięki za fluidki

Napisane przez zielinka_87

Kwas łykam, u dżina byłam na cyto ostatnio i robilam podstawowe bad krwi. Temperatury nie mierze. Daje sobie tzn. Nam tak 3 miesiące na spokojnie i zobaczymy czy jakas fasolka z tego będzie. Chociaz w naszym przypadku moze dobrze byloby mierzyc bo taka mamy prace ze sie sporo mijamy. Natomiast jezeli o mnie chodzi mogloby to byc zupelnie nie miarodajne bo pracuje tez na noce, malo sypiam i do tego nieregularnie. Generalnie wszystko na wariackich papierach

Jeśli nie narzekasz na brak śluzu płodnego to myślę, że sama będziesz wiedziała, kiedy macie się starać i nie "mijać się" nawet bez mierzenia temperatury

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez skubana

na tyle na ile moge wczuc sie w Twoją sytuacje to rozumiem. najlepiej byloby zobaczyc nowe dwie kreski. Ale moze lepiej ze organizm sie bardziej przygotuje na nową ciaże. Glowa do góry

[wik_and_ola]

Napisane przez cowie

Dzień dobry laski

Widziałam piękny opis mierzenia temperatur Leine

I pozytywny test również widzę. Gratulacje


Zielinka



Ja mam straszny spadek nastroju. W niedzielę w końcu dostałam @.
Hormony poleciały na łeb na szyję i odbiły się na moim nastroju.
Poryczałam się nawet stojąc w kolejce w sklepie, że życie jest niesprawiedliwe i zabrało mi dziecko I teraz okazało się, że ja sobie tak naprawdę gówniano radzę psychicznie. To co mnie na duchu podtrzymywało to nadzieja na jak najszybszą, kolejną ciążę. Teraz nadziei nie ma to się podłamałam
Wrócę pewnie do lepszej formy w okolicach owulacji, bo teraz mam mega dołek.
Dlatego nie było mnie wczoraj na wątku, bo nie chciałam Wam za bardzo smęcić

Najgorszy ten moment jak @ przychodzi, wtedy jest załamka, ale wierzę, że po kilku dniach, spojrzysz znów optymistycznie i znów będziesz działać No u Ciebie to może być większe przeżycie, ale Tobie na pewo się uda, może na nowy rok będzie nowe życie. Trzymam kciuki!

Napisane przez Carmenaa_88

e tam ja tam jem, bez przesady. Wątróbka jak już to zawiera za dużo żelaza dlatego nie jest wskazana ale raz lub dwa w ciąży nic się nie stanie ja przy Igusiu 2/3 razy może jadłam i nic mu nie ma. Nie popadajmy w paranoje Owszem surowe mięso to nie ma co ryzykować.

No ja z tatarem czy wątróbką nie będę miała problemu bo i tak tego nie lubię i nie jem. Gorzej z wędzonymi rybkami, a tortille czy sałatki z wędzonym łososiem to uwielbiam, no ale przeżyję bez tego. Tyle innych dobrych rzeczy jest, więc dam radę Gorzej jest jak przychodzi karmienie dziecka piersią, oj wtedy to trzeba wyrzekać się smakołyków

Napisane przez Carmenaa_88

a ja zawsze się zastanawiałam dlaczego zniszczyłaś mi historię ja myślałam, że oświadczył się raz-odrzuciłaś lub oddałaś mu pierścionek po czasie przy kłótni, więc oświadczył się później drugi raz

też miałam podobną teorię

Napisane przez Carmenaa_88

u Ciebie wiedzą, że jesteś w ciąży nie?

no a u mnie okazała się zbyt silna w kuchni i łazience i dlatego muszę robić przeciąg W ogóle to mnie wystraszył, bo mam elektryczny wywiew w kuchni (niestety ślepa kuchnia) i podobno mogę się kiedyś trupa nabawić przy takiej wentylacji jaką mam w domu, gdy jednocześnie bedę paliła w piecu, miała piecyk gazowy załączony i jeszcze ten nawiew.

W pracy wiedzą niektórzy, że jestem w ciąży, szefowa wie i dwie koleżanki póki co. Reszta dowie się jak się domyśli po rosnącym brzuchu Tylko, że chcą mnie tu jak najdłużej, bo nie ma nikogo póki co kto ogarnie moje obowiązki. Koleżanka już przeżywa co to będzie, a jak czasem straszę, że jak będą mnie tak stresować to szybcie pójdę na zwolnienie to widzę strach w jej oczach
A masz czujnik dymu?

[jagodzia133]

Napisane przez zielinka_87

Hej dziewczyny
Tak sobie podglądam, czytam i podczytuje ciągle wasz wątek...
Chętnie się przyłączę do waszego grona, będzie mi raźniej i może nie zwariuje w tych staraniach, póki co krótkich, ale już szaleje i moje myśli krążą cały czas wokół tego

Coś o mnie...
Mam 26 lata, mężulek 29. Pracuję i ciągne jeszcze studia dzienne ( na szczęście to już ostatni rok ). Po ślubie już 2 lata zleciały i przyszedł czas na dzidzie. Zaczęliśmy starania teraz w listopadzie, a ja się już niecierpliwie. No na prawdę można zwariować jak tak dalej pójdzie bo jestem typem bardzo wszystko przeżywającym hihi.
Wszystkie staraczki pozdrawiam i życzę owocnych starań

witaj i powodzenia życzę

Napisane przez cowie

Dzień dobry laski

Widziałam piękny opis mierzenia temperatur Leine

I pozytywny test również widzę. Gratulacje


Zielinka



Ja mam straszny spadek nastroju. W niedzielę w końcu dostałam @.
Hormony poleciały na łeb na szyję i odbiły się na moim nastroju.
Poryczałam się nawet stojąc w kolejce w sklepie, że życie jest niesprawiedliwe i zabrało mi dziecko I teraz okazało się, że ja sobie tak naprawdę gówniano radzę psychicznie. To co mnie na duchu podtrzymywało to nadzieja na jak najszybszą, kolejną ciążę. Teraz nadziei nie ma to się podłamałam
Wrócę pewnie do lepszej formy w okolicach owulacji, bo teraz mam mega dołek.
Dlatego nie było mnie wczoraj na wątku, bo nie chciałam Wam za bardzo smęcić

biedactwo mam nadzieję że szybciutko wróci ci dobry humor i pozytywne myślenie. Życzę ci szybciutko kolejnego orzeszka tym razem silnego zdrowego

[marszalka]

witam moje babole oraz nowe staraczki, ale was przybyło,

Napisane przez cowie

Ja mam straszny spadek nastroju. W niedzielę w końcu dostałam @.
Hormony poleciały na łeb na szyję i odbiły się na moim nastroju.
Poryczałam się nawet stojąc w kolejce w sklepie, że życie jest niesprawiedliwe i zabrało mi dziecko I teraz okazało się, że ja sobie tak naprawdę gówniano radzę psychicznie. To co mnie na duchu podtrzymywało to nadzieja na jak najszybszą, kolejną ciążę. Teraz nadziei nie ma to się podłamałam
Wrócę pewnie do lepszej formy w okolicach owulacji, bo teraz mam mega dołek.
Dlatego nie było mnie wczoraj na wątku, bo nie chciałam Wam za bardzo smęcić

Ty się nie przejmuj, że nam smęcisz od tego jesteśmy, a i ja mam dla ciebie:magi a:

[Carmenaa_88]

Napisane przez cowie

No wieeeeeeeem, aleeee

Dzięki za fluidki

wiem, że mi się tylko fajnie gada...nie przeżyłam tego co ty, więc mogę sobie tylko wyobrazić. No ale nie pozostaje Ci nic innego jak się nie poddawać, w końcu musi się udać

Napisane przez wik_and_ola

No ja z tatarem czy wątróbką nie będę miała problemu bo i tak tego nie lubię i nie jem. Gorzej z wędzonymi rybkami, a tortille czy sałatki z wędzonym łososiem to uwielbiam, no ale przeżyję bez tego. Tyle innych dobrych rzeczy jest, więc dam radę Gorzej jest jak przychodzi karmienie dziecka piersią, oj wtedy to trzeba wyrzekać się smakołyków


W pracy wiedzą niektórzy, że jestem w ciąży, szefowa wie i dwie koleżanki póki co. Reszta dowie się jak się domyśli po rosnącym brzuchu Tylko, że chcą mnie tu jak najdłużej, bo nie ma nikogo póki co kto ogarnie moje obowiązki. Koleżanka już przeżywa co to będzie, a jak czasem straszę, że jak będą mnie tak stresować to szybcie pójdę na zwolnienie to widzę strach w jej oczach
A masz czujnik dymu?

no właśnie ja dlatego chce przytyć...bo jeśli jednak zdecyduję się na karmienie piersią (wcześniej się zarzekałam, teraz hormony mi dają do myślenia) to wiem z czym to się wiążę "tego nie wolno" "tego też nie" "to tylko w małych ilościach" schudłam w miesiąc 5kilo przy Igusiu bo nie miałam co jeść. Wszytsko takie mdłe, bez smaku, bez przypraw, chude, bałam się jeść czegokolwiek bo ciągle te kolki zjadłam głupiego cukierka czekoladowego i płakałam pół dnia, że wyrodna matka, bo przecież przeze mnie kolkę będzie miał. A co się okazało...te kolki to nie wiadomo z czego miał...bo na modyfikowanym był potem a miał je do pół roku od rana do wieczora i w nocy.
Eh jak se pomyślę, że znowu to samo może być to

To skoro szefowa wie, że Ci ciężko to czemu Ci tyle na głowę wsadza, idź i ją poinformuj, że nie dajesz rady, że pójdziesz na zwolnienie. O ile jest na tyle w porządku, że możesz z nią tak pogadać

Mam póki co czujnik gazu...muszę dokupić ten do pieca jeszcze. Nie palimy na razie, więc zapominam kupić.


Ja dzisiaj jarzynowa a Wy?

[Ishka]

Witam kobietki i nowe staraczki

Dziś też testowałam rano...no i I ;/ a sutków dotknąć nie mogę i takie białe plamki(przebarwienia) mi sie porobiły tylko na samych sutkach eh miała tak któraś?

[skubana]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

ja też trafialam na wredne, nieczułe, wszystko robiące na siłę kobiety i zawsze ufałam bardziej ginekologom facetom. Ale ta moja obecna gin jest chyba wyjątkiem od reguły i jest na prawdę super i nie mam zamiaru jej zmieniać

moja też

Napisane przez Leine

Ale się dyskusja wywiązała

Dziewczyny a co myślicieo seksie analnym? Od czasu do czasu?

akurat tu z mężem sie w 100% zgadzamynigdy nie próbowalismy i nie chcemy

God już po operacji?to chyba wszystko sie udało. Zdrówka!

[marszalka]

Napisane przez Carmenaa_88

Ja dzisiaj jarzynowa a Wy?

zupa pomidorowa z makaronem własnej roboty, w sensie mamy

[Elfka86]

Napisane przez Carmenaa_88

Ja dzisiaj jarzynowa a Wy?

Ziemniaczki z parowaru, roladka ze szpinakiem, pieczeń ze śliwką i surówka z kapusty pekińskiej i marchewki

[marszalka]

szalejesz kobieto ale brzmi smacznie

[wik_and_ola]

Napisane przez Carmenaa_88

wiem, że mi się tylko fajnie gada...nie przeżyłam tego co ty, więc mogę sobie tylko wyobrazić. No ale nie pozostaje Ci nic innego jak się nie poddawać, w końcu musi się udać



no właśnie ja dlatego chce przytyć...bo jeśli jednak zdecyduję się na karmienie piersią (wcześniej się zarzekałam, teraz hormony mi dają do myślenia) to wiem z czym to się wiążę "tego nie wolno" "tego też nie" "to tylko w małych ilościach" schudłam w miesiąc 5kilo przy Igusiu bo nie miałam co jeść. Wszytsko takie mdłe, bez smaku, bez przypraw, chude, bałam się jeść czegokolwiek bo ciągle te kolki zjadłam głupiego cukierka czekoladowego i płakałam pół dnia, że wyrodna matka, bo przecież przeze mnie kolkę będzie miał. A co się okazało...te kolki to nie wiadomo z czego miał...bo na modyfikowanym był potem a miał je do pół roku od rana do wieczora i w nocy.
Eh jak se pomyślę, że znowu to samo może być to

To skoro szefowa wie, że Ci ciężko to czemu Ci tyle na głowę wsadza, idź i ją poinformuj, że nie dajesz rady, że pójdziesz na zwolnienie. O ile jest na tyle w porządku, że możesz z nią tak pogadać

Mam póki co czujnik gazu...muszę dokupić ten do pieca jeszcze. Nie palimy na razie, więc zapominam kupić.


Ja dzisiaj jarzynowa a Wy?

No właśnie, te kolki i obwinianie się, że to przez nas bo coś zjadłyśmy nie tak.... Też się tego znów boję, chociaż moja i tak nie miałą tak strasznie, ale parę razy ją skręcało a ja płakałam razem z nią, że męczy się przez moje mleko
Ten nawał pracy nie zależy niestety od szefowej. U mnie od jednostki nadrzędnej dotaję co chwilę maile, żeby podać takie i takie dane, zrobić taką a taką tabelkę i to najczęściej ma być zrobione na za dwie godziny A moja normalna robota leży i stos rośnie No ale nic to, już nie narzekam, jak mnie to całkiem przytłoczy to pójdę na zwolnienie, tylko i tak wtedy co chwila będą telefony albo skończy się z laptopem w domu, bo jak będę miała przez telefon tłumaczyć jak coś zrobić, gdzie znaleźć to kurxica mnie weźmie
Ja dziś robię makaron z boczkiem i pieczarkami, ale to raczej obiadokolacja będzie, bo na 16 idę z córcią do dentysty, a na 17 ma plastykę, więc w domu będziemy grubo po 18...

[Carmenaa_88]

Napisane przez marszalka

zupa pomidorowa z makaronem własnej roboty, w sensie mamy

już myślałam, że samej Ci się chciało ja to leń do takich rzeczy, więc wątpię, że moje dzieci kiedyś dowiedzą się co to makaron własnej roboty, no chyba, że u babć

Napisane przez Elfka86

Ziemniaczki z parowaru, roladka ze szpinakiem, pieczeń ze śliwką i surówka z kapusty pekińskiej i marchewki

łooo jedzenie godne niedzieli mój to by Cię kochał nad życie

Napisane przez wik_and_ola

No właśnie, te kolki i obwinianie się, że to przez nas bo coś zjadłyśmy nie tak.... Też się tego znów boję, chociaż moja i tak nie miałą tak strasznie, ale parę razy ją skręcało a ja płakałam razem z nią, że męczy się przez moje mleko
Ten nawał pracy nie zależy niestety od szefowej. U mnie od jednostki nadrzędnej dotaję co chwilę maile, żeby podać takie i takie dane, zrobić taką a taką tabelkę i to najczęściej ma być zrobione na za dwie godziny A moja normalna robota leży i stos rośnie No ale nic to, już nie narzekam, jak mnie to całkiem przytłoczy to pójdę na zwolnienie, tylko i tak wtedy co chwila będą telefony albo skończy się z laptopem w domu, bo jak będę miała przez telefon tłumaczyć jak coś zrobić, gdzie znaleźć to kurxica mnie weźmie
Ja dziś robię makaron z boczkiem i pieczarkami, ale to raczej obiadokolacja będzie, bo na 16 idę z córcią do dentysty, a na 17 ma plastykę, więc w domu będziemy grubo po 18...

a ty chcesz karmić piersią teraz? masz jakiś plan? masz wątpliwości po poprzednim razie?

W sumie zabranie roboty do domu to taka lipa troche to już bym wolała na zwolnieniu być. Bo do tej pracy to jeszcze idziesz bo zawsze jakieś towarzystwo, a tak w domu to już bym wolała odpoczywać, a nie pracować na kompie i wisieć na telefonie.

Co do obiadu to takie ala łazanki bez kapuchy ?