Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 7

[marieee]

Napisane przez maruda80

Dziewczyny nie wiem co mam robić, wczoraj byłam u endo mierzyła mi ciśnienie i miałam 140/90, myślałam że to pogoda..
Dzisiaj mierzyłam niedawno ciśnienie na spokojnie( podeszłam do apteki bo nie mam w domu) i dalej 140/100 a normalnie mam zawsze niskie góra 110/90, standardowo 100/60. Od wczoraj pojawił się lekki obrzęk i opuchnięcia - na twarzy też.
Dzwoniłam do swojej gin i nie odbiera, napisałam jej smsa i czekam...
Męża wysłałam do teściów po ciśnieniomierz i spróbuję zmierzyć jeszcze raz popołudniu.
Zastanawiam się czy jak nie przejdzie to się pakować i jechać na IP?

Moja ginka mówiła że jesli przekroczy 140 to trzeba migiem na IP jechać! Ja bym się nie zastanawiała, i nawet teraz jechała. Lepiej dmuchac na zimne

[mezaga]

Maruda ja bym nie czekała na wiadomości od lekarza a od razu pojechała na IP. Szczególnie, że piszesz o opuchliźnie.

[mp_84]

ja juz w domku po szpitalu nie ma to jak w domu, choc roboty troche jest - pranie , sprzatanie, gotowanie ( kompletnie nie wiem co dzis zrobic na obiad...)

Chciałam Wam podziękowac za wczesniejsze rady- radziłam sie czy zamówić wózek ciemny czy jasny i poradzilyscie ze ciemny...i jest piękny bardzo elegancki chodze po mieszkaniu z wozkiem i nie moge sie nacieszycswoja droga bardzo polecam wózki emmaljunga- bardzo dobre wykonanie, wygoda dla maluszka, swierne materialy ( cordura)- ja jestem zachwycona! moze nie sa takei nowoczesne jak inne bo to klasyczne wózki ale dla nas to nieistotne, wazne aby byl wozek na lata. Pochwale sie naszym nabytkiem - zamowilismy caly zestaw tzn wozek gleboko -spacerowy z torba, adapter do fotelika maci cosi i fotelik, ktory wyglada dosc smiesznie na chromowanym stelazu ale mysle ze to kwestia przyzwyczajenia na pierwszym zdkeciu na gondolce zawinela mi sie budka, na innych juz poprawilam. Spacerowka jest super bo jest duza ( do 3 r. zycia) i zabudowana, mozna polozyc dziecko na plaski i prawqie calkowicie zakryc, plus do tego oslonka na nozki z gondoli i wyglada prawie jak gondola dla duzego dzieciaczka

[perfuzja]

Napisane przez maruda80

Dziewczyny nie wiem co mam robić, wczoraj byłam u endo mierzyła mi ciśnienie i miałam 140/90, myślałam że to pogoda..
Dzisiaj mierzyłam niedawno ciśnienie na spokojnie( podeszłam do apteki bo nie mam w domu) i dalej 140/100 a normalnie mam zawsze niskie góra 110/90, standardowo 100/60. Od wczoraj pojawił się lekki obrzęk i opuchnięcia - na twarzy też.
Dzwoniłam do swojej gin i nie odbiera, napisałam jej smsa i czekam...
Męża wysłałam do teściów po ciśnieniomierz i spróbuję zmierzyć jeszcze raz popołudniu.
Zastanawiam się czy jak nie przejdzie to się pakować i jechać na IP?

Jechać! Ciśnienie jeszcze nie jest tragiczne, ale opuchlizna twarzy nie brzmi dobrze. Niech sprawdza, czy to nie zatrucie ciazowe.

[Amberella]

Napisane przez malaMigotkAaa

Super pokoik

Dzięki. Jeszcze trochę trzeba nad nim popracować, ale ma potencjał , choć prócz łóżeczka i fotela do karmienia meble są "stare".

Napisane przez mp_84

Chciałam Wam podziękowac za wczesniejsze rady- radziłam sie czy zamówić wózek ciemny czy jasny i poradzilyscie ze ciemny...i jest piękny bardzo elegancki chodze po mieszkaniu z wozkiem i nie moge sie nacieszycswoja droga bardzo polecam wózki emmaljunga- bardzo dobre wykonanie, wygoda dla maluszka, swierne materialy ( cordura)- ja jestem zachwycona!

Ja też. Widziałam ten wózek na żywo, jeździłam nim trochę po sklepie i jest rewelacyjny. Gdyby nie to, że mam wózek "w spadku", marzyłabym właśnie o tym Emmaljunga. Gratuluję zakupu i rozumiem Twoją radochę .
No i fajnie, że jesteś w domku.

[Le La]

Napisane przez gosia261282

Nie pisałam wam jeszcze,że wkurzyłam się na mamę.


Sorry dziewczyny,że się tak rozpisałam.

Kurcze, szkoda że Twoja mama ma takie podejście, ale ona chyba już się raczej nie zmieni, co nie zmienia faktu, że jest to dla Ciebie bardzo przykre. Tym bardziej, że jesteś jej jedyną córką.
Niestety są tacy ludzie...

Napisane przez Amberella

Dzień dobry .




Jak tak dalej pójdzie to boję się, że zostanę matką-wariatką, rozpieszczającą do granic możliwości swoje dziecko. Zauważyłam, że jeśli chodzi o zakupy dla małego to trochę odbiera mi mózg .

.

Hahahahhaha myślałam, że tylko ja tak mam. Mam taką frajdziochę kupując rzeczy dla Alka, że szok Jak robię zakupy dla Niego, to nawet wizja debetu na koncie mnie nie powstrzymuje

Napisane przez maruda80

Dziewczyny nie wiem co mam robić, wczoraj byłam u endo mierzyła mi ciśnienie i miałam 140/90, myślałam że to pogoda..
Dzisiaj mierzyłam niedawno ciśnienie na spokojnie( podeszłam do apteki bo nie mam w domu) i dalej 140/100 a normalnie mam zawsze niskie góra 110/90, standardowo 100/60. Od wczoraj pojawił się lekki obrzęk i opuchnięcia - na twarzy też.
Dzwoniłam do swojej gin i nie odbiera, napisałam jej smsa i czekam...
Męża wysłałam do teściów po ciśnieniomierz i spróbuję zmierzyć jeszcze raz popołudniu.
Zastanawiam się czy jak nie przejdzie to się pakować i jechać na IP?

Zmierz sobie jeszcze raz, a jak nadal będziesz miała wysokie to jedź na IP. Miałam podobną sytuację to mi gin kazał 2x dziennie ciśnienie mierzyć i powiedział, że jak będę miała skoki to mam jechać do szpitala.

A ja byłam właśnie na spotkaniu z położną, tą co ma być przy porodzie. Baaardzo miła i sympatyczna kobietka. Od razu się dogadałyśmy, więc strasznie się ciesze, że ją wybrałam

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Mariee gratuluje decyzji co do mieszkania Na pewno będziecie się lepiej dogadywać z mężem, jak będziecie sami i na "swoim"
A co do pietra, ja mieszkam na 4, bez windy, ale damy radę

[perfuzja]

Zazwyczaj opisy porodow podnoszą mnie na duchu, ale tym razem mnie przerazil. Chyba przestanę je czytać
Na wątku listopadowo-grudniowym urodziło się donoszone dziecko, ktore dostało 1 punkt Niedotlenienie podczas porodu.

[Amberella]

Napisane przez Le La

Hahahahhaha myślałam, że tylko ja tak mam. Mam taką frajdziochę kupując rzeczy dla Alka, że szok Jak robię zakupy dla Niego, to nawet wizja debetu na koncie mnie nie powstrzymuje

A ja byłam właśnie na spotkaniu z położną, tą co ma być przy porodzie. Baaardzo miła i sympatyczna kobietka. Od razu się dogadałyśmy, więc strasznie się ciesze, że ją wybrałam

Zdecydowanie nie jesteś sama! Zaczynam powoli rozumieć, co znaczy "wpadać w szał zakupów". Nie mogę się doczekać Mikołajek za rok. Chyba już powinnam odkładać kasę . I też wizja debetu mnie nie przeraża, co jest baaardzo odpowiedzialne . No ale na razie jeszcze mam co wydawać. Była wypłata .

Miło, że położna Ci podpasowała. Masz szansę na fajną atmosferę podczas porodu

[kefii]

Napisane przez isia4891

http://bankimion.pl/
Możecie poczytać o wybranych imionach

Fajnie sprawdziłam soebie i podoba mi sie

Napisane przez Amberella

No ja właśnie też skłaniam się ostatnio do kupna termometru na podczerwień. W szpitalu położne z takim biegały i spodobał mi się.

Ja rozmawiałam z ciocią co jest pediatra i ona polecała mi taki na podczerwień. Jak i tak chce wydac troche kasy i kupić cos co bedzie na lata to wole dołożyć i kupić ten na podczerwień.

Napisane przez marieee

Dobrze wiedzieć, że niektóre z Was mieszkają/ły na 3-4 piętrze.. od razu serce mi roście, że i ja dam rade i sobie poradzę! A nie będę uwięziona w 4 ścianach. Dzięki dziewczyny!



Biedna..... Dzis tez musi wymasować
Ja swoim kotom zakazałam wchodzenia do łóżeczka/na łóżeczko i póki co trzymają sie ustaleń ( jak na koty... ) łóżeczko omijają z daleka, szerokim łukiem Pod nie,wchodzą czasem, do i na nigdy

JA mieszkam w domu prywatnym ale patrzac na bloki to ja mieszkam na 3 piętrze lub jak kto woli na 2 bardzo wysokim pietrze. Też będzie mnie czekać tachanie wozka do siebie.
Ja musze swoją kotkę tak wyszkolić jak kupimy łóżeczko. Kotka spi z nami w łóżku i to mi nie przeszkadza chyba ze spi w nogach i nie mam jak sie obracać.
Ja śpie raz na plecach raz na prawym raz na lewym boku tylko by było mi wygodniej.

[perfuzja]

Podziwiam Was za to, ze nie obawiacie się o noszenie wózka. Ja panikowalabym jak miałam perspektywę wnoszenia wózka na 1 piętro
Teraz mieszkamy na 7, ale z windą oczywiscie.

[Hosenka*]

Napisane przez maruda80

Dziewczyny nie wiem co mam robić, wczoraj byłam u endo mierzyła mi ciśnienie i miałam 140/90, myślałam że to pogoda..
Dzisiaj mierzyłam niedawno ciśnienie na spokojnie( podeszłam do apteki bo nie mam w domu) i dalej 140/100 a normalnie mam zawsze niskie góra 110/90, standardowo 100/60. Od wczoraj pojawił się lekki obrzęk i opuchnięcia - na twarzy też.
Dzwoniłam do swojej gin i nie odbiera, napisałam jej smsa i czekam...
Męża wysłałam do teściów po ciśnieniomierz i spróbuję zmierzyć jeszcze raz popołudniu.
Zastanawiam się czy jak nie przejdzie to się pakować i jechać na IP?

Koniecznie jedź. Zrobią Ci od razu badanie moczu czy nie ma białka, bo to kolejny objaw zatrucia.

[Amberella]

Napisane przez perfuzja

Zazwyczaj opisy porodow podnoszą mnie na duchu, ale tym razem mnie przerazil. Chyba przestanę je czytać
Na wątku listopadowo-grudniowym urodziło się donoszone dziecko, ktore dostało 1 punkt Niedotlenienie podczas porodu.

Biedne dzieciątko. Aż sobie zajrzę do tego opisu.
Jednak nie ma co schizować i trzeba być dobrej myśli - przecież takie przypadki to kropla w morzu udanych porodów. Nie martw się kobieto. Urodzisz szybko, zdrowego chłopa. Będzie git

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez kefii

Ja rozmawiałam z ciocią co jest pediatra i ona polecała mi taki na podczerwień. Jak i tak chce wydac troche kasy i kupić cos co bedzie na lata to wole dołożyć i kupić ten na podczerwień.

No właśnie ja też wolę wydać więcej, ale mieć coś co posłuży długo i nie będzie oszukiwać i wpędzać mnie w stres. A taki termometr to przecież inwestycja nie tylko dla maluszka, ale każdego domownika.

[gosia261282]

Napisane przez mp_84

Chciałam Wam podziękowac za wczesniejsze rady- radziłam sie czy zamówić wózek ciemny czy jasny i poradzilyscie ze ciemny...i jest piękny

Bardzo ładny wózek! Super,że jesteś zadowolona z zakupu

Napisane przez Amberella

Zdecydowanie nie jesteś sama! Zaczynam powoli rozumieć, co znaczy "wpadać w szał zakupów". Nie mogę się doczekać Mikołajek za rok. Chyba już powinnam odkładać kasę . I też wizja debetu mnie nie przeraża, co jest baaardzo odpowiedzialne . No ale na razie jeszcze mam co wydawać. Była wypłata .

Oj ja tak mam. Dla dzieciaków chciałabym kupić wszystko i nie liczę się z pieniędzmi. Z reguły tak z tydzień przed wypłatą już planuję co na wypłatę kupię i mówię do Radka: że dla Wiki to kupimy,dla Eryka to,za chwilę jeszcze będę planować co dla Kacperka. A on mi ciągle mówi,że do wypłaty jeszcze trochę czasu,a ja ją już wydałam. A ja mu odpowiadam,że prawdziwa kobieta potrafi wydać więcej niż mąż zarobi

[perfuzja]

Napisane przez Amberella

Biedne dzieciątko. Aż sobie zajrzę do tego opisu.
Jednak nie ma co schizować i trzeba być dobrej myśli - przecież takie przypadki to kropla w morzu udanych porodów. Nie martw się kobieto. Urodzisz szybko, zdrowego chłopa. Będzie git

Jest na ostatnich stronach.

No niby tak. Ale jeszcze maz mnie zeschizowal. Kiedyś dawno temu obiecał mi jakaś ładną blyskotkę po urodzeniu dziecka. Wiem, ze niektórzy uważają to za głupi zwyczaj, ale mnie sie bardzo podoba
W każdym razie zapytałam go czy juz kupił, a on stwierdził, ze nie, bo przeciez dziecko sie jeszcze nie urodziło i wszystko moze sie zdarzyć, wiec nie chce zapeszyc
I jakos uświadomilo mi to, ze ja się martwię o nacięcie czy bolace sutki, a tak naprawdę to są rzeczy totalnie nieistotne

[Amberella]

Napisane przez gosia261282

A ja mu odpowiadam,że prawdziwa kobieta potrafi wydać więcej niż mąż zarobi

Mocne . Muszę nad tym popracować.

Napisane przez perfuzja

Jest na ostatnich stronach.

No niby tak. Ale jeszcze maz mnie zeschizowal. Kiedyś dawno temu obiecał mi jakaś ładną blyskotkę po urodzeniu dziecka. Wiem, ze niektórzy uważają to za głupi zwyczaj, ale mnie sie bardzo podoba
W każdym razie zapytałam go czy juz kupił, a on stwierdził, ze nie, bo przeciez dziecko sie jeszcze nie urodziło i wszystko moze sie zdarzyć, wiec nie chce zapeszyc
I jakos uświadomilo mi to, ze ja się martwię o nacięcie czy bolace sutki, a tak naprawdę to są rzeczy totalnie nieistotne

Przeczytałam i nawet nie mogę sobie wyobrazić, co czuła ta dziewczyna. Takie sytuacje uświadamiają nam, że złe rzeczy też się zdarzają. Trzeba tylko pamiętać, że rzadko i że zwykle musi dojść do splotu kilku nieszczęśliwych przypadków. A myślenie o błahostkach typu bolące sutki itp. pozwala nam zostać przy zdrowych zmysłach i nie popadać w panikę. I ja naprawdę myślę/ mam przeczucie, że Tobie poród pójdzie w miarę gładko. Kojarzę Cię jako bardzo silną (również fizycznie), opanowaną i metodyczną kobietę. No i z super miednicą .
Co do prezentu "za dziecko", też dostanę i też mi się to podoba. Mój mąż jeszcze nic nie kupił, bo ma takie samo zdanie jak Twój. faceci są inni i tyle.

[mp_84]

Napisane przez perfuzja

Zazwyczaj opisy porodow podnoszą mnie na duchu, ale tym razem mnie przerazil. Chyba przestanę je czytać
Na wątku listopadowo-grudniowym urodziło się donoszone dziecko, ktore dostało 1 punkt Niedotlenienie podczas porodu.

i właśnie dlatgeo ja się zdecydowalam na cesarkę, co radzila mi sama neonatolog- to niestety -rzadko, ale się zdarza przy porodach naturalnych

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

I jakos uświadomilo mi to, ze ja się martwię o nacięcie czy bolace sutki, a tak naprawdę to są rzeczy totalnie nieistotne

Zdrowie dziecka jest najważniejsze.
Ale ja to jakoś zawsze myślę pozytywnie,że wszystko musi być dobrze.

[Hosenka*]

Napisane przez mp_84

i właśnie dlatgeo ja się zdecydowalam na cesarkę, co radzila mi sama neonatolog- to niestety -rzadko, ale się zdarza przy porodach naturalnych

Mnie też m.in. to przekonało.
Całą ciążę coś mi się dzieje, więc chociaż poród chcę mieć spokojny. Co tam ja i moje samopoczucie po porodzie - dziecko ważniejsze. Z resztą poród sn mam za sobą, wiem, jak wygląda, pora poznać cc

[Negrid]

Napisane przez perfuzja

Zazwyczaj opisy porodow podnoszą mnie na duchu, ale tym razem mnie przerazil. Chyba przestanę je czytać
Na wątku listopadowo-grudniowym urodziło się donoszone dziecko, ktore dostało 1 punkt Niedotlenienie podczas porodu.

I to jest to, czego się boję najbardziej, że personel zawali. Zgadzam się z Wami - na takie nieszczęście składa się wiele czynników.
Orientujecie się jak to jest z tymi ułożeniami dziecka? Główkowe - ok, ale jest jeszcze czołowe, twarzyczkowe, ułożenie na kark prosty(czy szyję prostą?) i wtedy nie ma szans, żeby urodzić sn i poważnie nie uszkodzić dziecka...?

W ogóle położna powiedziała, że u mnie w szpitalu nie ma respiratora dla noworodków

[cayenneOna]

Czesc dziewczyny południowa pora
Tak mnie dziś oswiecilo i obudziłam się z imieniem Antoni (Antoś) na ustach.. co o nim sądzicie? W DE jest nawet odpowiednik, Anton.

Gosia, potrafię sobie wyobrazić, jakie to wkurzajace musi być z mamą..Ja z moją też mam tak, że jak ja o coś poproszę, to już słyszę 10 powodów na nie co prawda nigdy o kasę nie chodzi...Ale jednak..niektórzy tak mają

Perfuzja, jak się czujesz? Czytałam, ze garstka gotowa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marieee]

Ja opisów porodów czytać nie będę.... nawet nie zamierzam.
Coraz to bardziej boję się rozwiązania, i po co jeszcze dodatkowo się stresować...
Przeżyjemy, przetrwamy, trzeba myśleć pozytywnie. I tak się od tego nie ucieknie

Moja mama rodziła mnie 3 godziny, ze wszystkim. Z odejściem wód, pierwszymi skurczami. A to był 1 poród. Miałam 3100, mój mąż też miał 3100 a teściowa rodziła go 20 godzin

Koleżanka pierwsze dziecko prawie w samochodzie urodziła, a miała tylko 15 km do szpitala. Stwierdziła, że woli rodzic dzieci...... niż chodzić do dentysty.

[EVI07]

Witam się z totalnie zawianej wsi pod Lublinem!!! Do granic miasta mam dokładnie 3 km, ale nie mam szans na ich przebycie, cały czas sypie, wieje, łeb mi pęka od tego wiatru od 4 rano. Na dodatek tż znowu dzisiaj w konwój pojechał, znowu 750km, znowu wróci po północy pewnie. Wiktorię moja mama zabrała do siebie i chyba Mała zostanie u niej na noc (nie zachwyca mnie ten pomysł, ale cóż, dobrze, że mam mamę, a Wika cudowną babcię), bo mnie dzisiaj okropnie brzuch twardnieje, mam jakieś takie okresowe skurcze i chyba nie bardzo dałabym sobie radę z moim energicznym dzieciątkiem (nie lubię jej sadzać przed TV, zresztą ona i tak nie usiedzi za długo, tylko zaraz wymaga uwagi). Te skurcze to efekt chyba nerwowej nocy i wiatru, bo spac nie mogłam wcale, nie śpię od 3.

Napisane przez selena85

Słodkie Mamusie: Jak tam Wasz cukier dzisiaj?
Ja mam dzień przekraczania normy... i nie wiem od czego bo jem to co zawsze dozwolone.... hmmm...

Mój cukier dzisiaj na czczo całe 78, zobaczymy po obiedzie, ale przez ostatnie dni 110 nie przekraczałam. Za to moja zgaga trzyma się doskonale!

Napisane przez Shizu48

(...)mój ojciec zaczął się na mnie drzeć bo wstałam o 11 (!), że traktuję swoją ciążę jak inwalidztwo, że córki kumpla zapi****lają od rana do wieczora z odkurzaczem w ręce, a na mnie nie można liczyć. Powiedział to w momencie gdy akurat myłam naczynia i sprzątałam kuchnię, a całe życie pomagałam jak tylko mogłam. Typ takiego samca alfa który nie wyobraża sobie że mężczyzna ma pracować w domu skoro jest kobieta.(...)

Wybacz, że to powiem, ale Twój tata powinien dostać w dziób za takie gadanie.Rozumiem, że można być samcem alfa, mój tata też jest, ale ma pecha, bo ja w takim razie jestem samicą alfa i z miejsca bym się odgryzła. Ale ze mnie wredziol taki jest. Co nie zmienia faktu, że Twój tato zachował się nie fair.

Napisane przez patrycjja

a jeszcze się zastanawiać zaczęłam co jest, bo siedząc na herbatce czułam takie parcie na jelita jakbym musiała do kibelka iść (a wcale tego nie potrzebowałam)- pojawiło się kilkoma krótkimi seriami. nie mam pojęcia co jest, bo tego jeszcze u mnie nie grali. parcie na pęcherz ok, ale tam

Ja mam od kilku dni to samo, i wydaje mi się, że to są skurcze, albo Mały się tak mocno wyciąga (ale raczej obstawiam skurcze), coraz częściej tak mam, to samo z pęcherzem, ale tu bardziej stawiam na działalność Młodego...

Napisane przez Shizu48

A te laktatory kupujecie nawet jeżeli planujecie karmić piersią? *jestem w trakcie przeglądania list od dziewczyn co muszę kupić*

Ja laktatora nie kupuję przed porodem. Przed urodzeniem Wiktorii kupiłam i nie przydał mi się wcale, próbowałam przy jego pomocy rozkręcić laktację (wiader herbatki laktacyjnej nie liczę) i g...o mi to dało, Mała cały czas była dokarmiana mm, a po 2 miesiącach w ogóle musiałam ją od smętnych resztek w cycach odstawić, i mój organizm nawet tego nie zauważył. Pomijam fakt, że laktator rozpier...ł się po miesiącu (nie polecam Canpol). Wprawdzie mam nadzieję, że tym razem dam radę cycem, ale w razie czego mąż kupi dojarkę i przywiezie, już się nastawił psychicznie.

Napisane przez perfuzja

Przyszedł ten dzien, kiedy pod ochraniacz na materac położyłam podklady Od niedzieli Joszko jest donoszony, wiec chyba najwyższy czas

Zazdroszczę Ci tego donoszenia... A o podkładach na razie nie myślę, co prawda przy Wiktorii nie myślałam o nich wcale...

Napisane przez gosia261282

Nie pisałam wam jeszcze,że wkurzyłam się na mamę.

Gosia, przykro mi z powodu Twoich relacji z mamą. Dla mnie to jest straszne, bo wiem, że ja na oboje moich rodziców mogę liczyć w każdej chwili, rzucą dla mnie (dla mojego męża i córy też) wszystko, teściowa też pomoże, tylko ja nie mogę z nią wytrzymać, bo jest straszną pesymistką i zawsze mnie dołuje, choć ogólnie jest dobra kobieta. Tym bardziej nie potrafię zrozumieć Twojej mamy, bo przecież ona jest stosunkowo blisko Was, a te teksty o nadgodzinach i te (delikatnie mówiąc) nietrafione prezenty dla dzieci... okropne. Przytulam Cię wirtualnie.

Napisane przez magnusia

Co do kupowania najtańszej chińszczyzny dla dzieci- znam takich ludzi co jakby mogli to by ze śmietnika wyciągnęli najgorsze gówno aby tylko pieniędzy nie wydać Kiedyś koleżanka opowiedziałą mi jak jej córka dostała od teściowej czekoladę- taką w pudełku zapakowaną- szkoda tylko że nadjedzoną i nie chodziło o to, że teściowa biedna i jej nie stać a chciała się z wnusią podzielić- wręcz przeciwnie, teściowa kasę ma tylko taka sknera jest

No po prostu szczyt wszystkiego!!! Ale to co piszesz zalatuje mi rodziną mojej szwagierki, patologia totalna (przez wiele lat alkoholizm, kazirodztwo itp.), tam też na porządku dziennym jest wyciąganie dziecku pieniędzy ze skarbonki na fajki, wyrzucanie mu zabawek ("bo nie lubię jak się tym gównem bawisz"), mówienie do 5-letniej dziewczynki "dupku", "dupo", "k...o" itd. Ostatnio szwagierki matka (czyli "przeurocza" babcia 5-latki) wyciągnęła jakieś klocki ze śmietnika pod blokiem i dała szwagrowi "dla Małej", nawet tego nie myjąc!!! A szwagierka mało męża swojego nie zabiła, że "prezent od jej mamusi wywalił do śmieci!". Ludzie są chorzy!

Napisane przez maruda80

Dziewczyny nie wiem co mam robić, wczoraj byłam u endo mierzyła mi ciśnienie i miałam 140/90, myślałam że to pogoda..
Dzisiaj mierzyłam niedawno ciśnienie na spokojnie( podeszłam do apteki bo nie mam w domu) i dalej 140/100 a normalnie mam zawsze niskie góra 110/90, standardowo 100/60. Od wczoraj pojawił się lekki obrzęk i opuchnięcia - na twarzy też.
Dzwoniłam do swojej gin i nie odbiera, napisałam jej smsa i czekam...
Męża wysłałam do teściów po ciśnieniomierz i spróbuję zmierzyć jeszcze raz popołudniu.
Zastanawiam się czy jak nie przejdzie to się pakować i jechać na IP?

Jedź na IP, ten obrzęk może wskazywać na zatrucie, ciśnienie nie jest jakieś wściekle wysokie, ale te objawy są groźne, na IP zrobią Ci mocz i w razie czego szybko dadzą leki na obniżenie. Powodzenia!

[katarzyniak]

Hej Kochane,
Witam sie z wami ze szpitala.... Byłamm na wizycie u gina z moimi wynikami moczu i morfo, i gin stwierdził ze lepiej dmuchac na zimne i ze wzgledu na krwinki białe w moczu skierowal mnie do szpitala. Miałam juz zapis ktg i podobno jest idealny . Towarzystwo w pokoju niestety takie sobie- dwie osoby głosne i meczace, a jedna zadufana nic nie odzywajaca sie,takze zapowiada sie mily pobyt . Bede tu do was pisac bo co mi tiupozostało

Z pozytywnych rzeczy - gin powiedzial ze ze wzgledu na moje obciazenia bede musiala miec wczesniejsze rozwiazanie w okolicach połowy stycznia tj 37 tydzień.

[marieee]

Napisane przez katarzyniak

Hej Kochane,
Witam sie z wami ze szpitala.... Byłamm na wizycie u gina z moimi wynikami moczu i morfo, i gin stwierdził ze lepiej dmuchac na zimne i ze wzgledu na krwinki białe w moczu skierowal mnie do szpitala. Miałam juz zapis ktg i podobno jest idealny . Towarzystwo w pokoju niestety takie sobie- dwie osoby głosne i meczace, a jedna zadufana nic nie odzywajaca sie,takze zapowiada sie mily pobyt . Bede tu do was pisac po co mi ti pozostało

Trzymaj się tam! i pisz. Towarzystwem nie ma się co martwic, byleby Cię głowa nie rozbolała od tych głośnych.

[EVI07]

Napisane przez Hosenka*

Mnie też m.in. to przekonało.
Całą ciążę coś mi się dzieje, więc chociaż poród chcę mieć spokojny. Co tam ja i moje samopoczucie po porodzie - dziecko ważniejsze. Z resztą poród sn mam za sobą, wiem, jak wygląda, pora poznać cc

A tak w ogóle Hosenko, jak się czujesz? Jak znosisz leżenie z nogami wyżej?

Napisane przez cayenneOna

Czesc dziewczyny południowa pora
Tak mnie dziś oswiecilo i obudziłam się z imieniem Antoni (Antoś) na ustach.. co o nim sądzicie? W DE jest nawet odpowiednik, Anton.

Gosia, potrafię sobie wyobrazić, jakie to wkurzajace musi być z mamą..Ja z moją też mam tak, że jak ja o coś poproszę, to już słyszę 10 powodów na nie co prawda nigdy o kasę nie chodzi...Ale jednak..niektórzy tak mają

Perfuzja, jak się czujesz? Czytałam, ze garstka gotowa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Antoś bardzo ładnie.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Napisane przez katarzyniak

Hej Kochane,
Witam sie z wami ze szpitala.... Byłamm na wizycie u gina z moimi wynikami moczu i morfo, i gin stwierdził ze lepiej dmuchac na zimne i ze wzgledu na krwinki białe w moczu skierowal mnie do szpitala. Miałam juz zapis ktg i podobno jest idealny . Towarzystwo w pokoju niestety takie sobie- dwie osoby głosne i meczace, a jedna zadufana nic nie odzywajaca sie,takze zapowiada sie mily pobyt . Bede tu do was pisac bo co mi tiupozostało

Z pozytywnych rzeczy - gin powiedzial ze ze wzgledu na moje obciazenia bede musiala miec wczesniejsze rozwiazanie w okolicach połowy stycznia tj 37 tydzień.

Trzymaj się w tym szpitalu i dawaj znać co u Ciebie. A na towarzystwo nie zwracaj uwagi.

[Negrid]

Napisane przez katarzyniak

Hej Kochane,
Witam sie z wami ze szpitala.... Byłamm na wizycie u gina z moimi wynikami moczu i morfo, i gin stwierdził ze lepiej dmuchac na zimne i ze wzgledu na krwinki białe w moczu skierowal mnie do szpitala. Miałam juz zapis ktg i podobno jest idealny . Towarzystwo w pokoju niestety takie sobie- dwie osoby głosne i meczace, a jedna zadufana nic nie odzywajaca sie,takze zapowiada sie mily pobyt . Bede tu do was pisac bo co mi tiupozostało

Z pozytywnych rzeczy - gin powiedzial ze ze wzgledu na moje obciazenia bede musiala miec wczesniejsze rozwiazanie w okolicach połowy stycznia tj 37 tydzień.

a będą Ci robili cc czy wywołają poród?

[katarzyniak]

Napisane przez Negrid

a będą Ci robili cc czy wywołają poród?

Negrid, bardzo chcialabym cc i tez mowilam wczesniej o tym swojemu ginekologowi na poprzedniej wizycie- wtedy machnął ręką na moje zapytanie czy mam wskazania do cc i odpowiedzial ze jak najbardziej i ze on ma "uwazanie" na tym oddziale. Takze teraz mam nadzieje ze bedzie sie trzymal tego planu... Wskazania jakies teoretycznie mam bo chociazby zespol antyfosfolipidowy itp. Zobaczymy co to bedzie....

[demonyianioly]

Postanowiłam pokazać mój brzuszek, przy okazji na zdjęciu jest koszula, którą zamówiłam do szpitala (wiadomo, pod nią mam stanik sportowy - to nie jej element).
Tydzień 30, plus 10 kg
Koszmarny czas nastał u nas w domu, atmosfera przez mojego byłego podła. Rodzice bardzo zawiedzeni. Do tego nasz domownik - kot miał wczoraj operację na oczy... Jak wrócił od weta to nie wytrzymałam i chyba pierwszy raz od wielu lat przy wszystkich się popłakałam. Na powiekach szwy i łzy z krwi mu leciały, lewo stał, przewracał i się i był obsiusiany, a w łapce wenflon. Dziś już lepiej, próbuje sobie zdjąć kołnierz...

[magnusia]

Napisane przez demonyianioly

Postanowiłam pokazać mój brzuszek, przy okazji na zdjęciu jest koszula, którą zamówiłam do szpitala (wiadomo, pod nią mam stanik sportowy - to nie jej element).
Tydzień 30, plus 10 kg
Koszmarny czas nastał u nas w domu, atmosfera przez mojego byłego podła. Rodzice bardzo zawiedzeni. Do tego nasz domownik - kot miał wczoraj operację na oczy... Jak wrócił od weta to nie wytrzymałam i chyba pierwszy raz od wielu lat przy wszystkich się popłakałam. Na powiekach szwy i łzy z krwi mu leciały, lewo stał, przewracał i się i był obsiusiany, a w łapce wenflon. Dziś już lepiej, próbuje sobie zdjąć kołnierz...

piękny brzuszek- bardzo zgrabniutki wagą się nie przejmuj- ja mam 32tc i 12 kg do przodu coż- nic na to nie poradzę.
Biedna kocinka, mam nadzieję, że operacja pomoże i wróci do zdrowia, wiem co czujesz bo ja też widząc moją kotę z wenflonem (miała go przez tydzień bo codziennie kroplówki miała) też płakałam

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez katarzyniak

Negrid, bardzo chcialabym cc i tez mowilam wczesniej o tym swojemu ginekologowi na poprzedniej wizycie- wtedy machnął ręką na moje zapytanie czy mam wskazania do cc i odpowiedzial ze jak najbardziej i ze on ma "uwazanie" na tym oddziale. Takze teraz mam nadzieje ze bedzie sie trzymal tego planu... Wskazania jakies teoretycznie mam bo chociazby zespol antyfosfolipidowy itp. Zobaczymy co to bedzie....

wszystko będzie dobrze, wypoczywaj i oby dzieciaczek siedział jak najdłużej w brzuszku

[Le La]

Napisane przez katarzyniak

Hej Kochane,
Witam sie z wami ze szpitala.... Byłamm na wizycie u gina z moimi wynikami moczu i morfo, i gin stwierdził ze lepiej dmuchac na zimne i ze wzgledu na krwinki białe w moczu skierowal mnie do szpitala. Miałam juz zapis ktg i podobno jest idealny . Towarzystwo w pokoju niestety takie sobie- dwie osoby głosne i meczace, a jedna zadufana nic nie odzywajaca sie,takze zapowiada sie mily pobyt . Bede tu do was pisac bo co mi tiupozostało

Z pozytywnych rzeczy - gin powiedzial ze ze wzgledu na moje obciazenia bede musiala miec wczesniejsze rozwiazanie w okolicach połowy stycznia tj 37 tydzień.

Trzymaj sie tam. Towarzystwo na sali olej Siedz z nami na Wizazu, tu towarzystwo jest wysmienite