O dzidzie sie staramy,i na dwie kreski tak dlugo czekamy:(problemy,problem y i problem

[Lucy31]

Linko, kciuki cały czas zaciśnięte, tyle ile będzie trzeba
Dobrze, że masz już to za sobą.

Wróciłam od lekarza. Z deka mi cisnienie podniosła
Chciałam się jej spytac o ten "guzik" jak ja to nazywam, na szyjce i zaczęłam mówić: pani doktor jak sobie sprawdzałam szyjke przed owulacją, to wyczułam...
A ta mi przerwała i mówi: Co Pani robiła? To Pani się juz zbadała? To co ja mam badać, jajniki też sobie Pani zbadała?

Aż mnie wgieło Ona się za chwilę próbowała poprawić i jakiś mierny uśmiech zapodała, ale wkurzyłam się. Aż miałam jej odpowiedzieć, że to moja pipa i moge sobie wniej grzebac ile chcę

No ale wzięła mnie na fotel, orzekła że tam wszystko w porządku
No i dała receptę na Bromergon i duphaston W sumie tylko tyle od niej chciałam

[pszczola189]

Linka, jak dobrze, że wróciłaś kciuki ściskam cały czas, będę trzymać ile będzie trzeba

[Lucy31]

Natuś, hmm to chyba coś krótką fazę lutealna masz nie? Z tego co kojarzę z ovu..

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez Linka1984

ja dzis widzialam jakie to sa zwinne maluszki..nie spodziewałam sie takiego widokuu!!! one nagle rach ciach i zaczeły 'za*pier*dala*ać ' pod prad do góry - jakby nie było grawitacji , 15-20 min i były u celu!

dobre, niech działają

[Linka1984]

widze ze nie mozecie sie zdecydowac na nazwe wątku...dawac mnie tu szybko pomysły!!! jutro rano zakladam nowy watek

[Lucy31]

No to ostatnia propozycja była w porząsiu, jak dla mnie

[Natuś-77]

Napisane przez Lucy31

Natuś, hmm to chyba coś krótką fazę lutealna masz nie? Z tego co kojarzę z ovu..

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------



dobre, niech działają

Lucy no pierwszy raz tak mam... wcześniej faza książkowa 14-dniowa.

Ciekawe co to może być ? Link kilka postów wyżej pisze Gawronce, że przy niedomodze nic nie boli a ja dziś musiałam łyknąć procha, bo trochę bolało..skrzepów żadnych nie mam, czasem jakieś gęściejsze nitki brązowe..

[Lucy31]

Napisane przez Natuś-77

Lucy no pierwszy raz tak mam... wcześniej faza książkowa 14-dniowa.

Ciekawe co to może być ? Link kilka postów wyżej pisze Gawronce, że przy niedomodze nic nie boli a ja dziś musiałam łyknąć procha, bo trochę bolało..skrzepów żadnych nie mam, czasem jakieś gęściejsze nitki brązowe..

Kurcze nie wiem ale niebezpiecznie się skróciła w tym cyklu..

[pszczola189]

Dla mnie też ta ostatnia propozycja będzie ok jejku, tak teraz patrzę, pamiętam jak ten wątek się zaczynał, a tu już prawie 5000 postów.. jak ten czas szybko leci

[Natuś-77]

Napisane przez emotikona

Hej dziewczyny!
Nie było mnie tu z tysiąc lat!
Miałam takie małe postanowienie.... do końca roku spokojnie się starać bez nerwów, a potem dopiero cokolwiek. To też postanowiłam Was nie podglądać, nie rozmyślać, nie szukać tylko się starać...

Ale już dłużej nie wytrzymam! To co dzieje się ze mną u mnie przez ten czas zaczyna mnie przytłaczać. Zażywam duphaston, krwawienia mam co ok 15 dni.... Nawet już nie umiem policzyć który to cykl starań...
Niech mnie ktoś przytuli, albo nakopie mi do d.... bo ja nie wytrzymam

[Jak wrócę do domu i znajdę chwilę (jeżeli nie wyląduję dziś u lekarza) poczytam wstecz co się u Was działo.]

Emotikona, wbijaj do nas częściej, tu naprawdę odreagujesz, bo nikt inny nie zrozumie Cię tak dobrze jak my. Każda z nas ma podobne problemy..i jakoś się wspieramy.
Przypomnij mi co tam u Ciebie, masz porządnego lekarza? Skąd te cykle 15-dniowe. Robiłaś panel hormonalny? Jakieś polipy, torbiele?

[Kiara_kier]

Napisane przez Linka1984

1) Razem tu wszystkie rozprawiamy i na dwie kreski czekamy staraczki cz.II
2) Nowy rok idzie a my nadal staramy się o dzidzię..staraczki cz.II
3) Wszystkie badania już zrobione a gdzie nasze dzidzie upragnione?!staraczki cz.II
5)Jaja jak berety, ale niestety pora zakończyć te kabarety! Staraczki cz.II

jestem za którymś z tych pogrubionych


Linka: trzymam mocno
btw. czarnulka przekazała mi wiadomość dot. tego, że napisałaś iż skoro miałam więcej tego płynu w zatoce douglasa, to znaczy, że była owulka tuż przed. Kochana, ale przecież to był 34 dc i ja niby miałam owulację (według testów i objawów) 29.11, czyli 2 tyg. wcześniej... Jest taka możliwość żeby mieć owu 2x w jednym cyklu?

Emotikona: witaj niestety większośc z nas jest już podłamana tymi nieudanymi staraniami... ale w grupie raźniej

W ogóle dziewczyny może byśmy założyły sobie prywatny klub, co?

[Natuś-77]

Kiaro, ja jednak jest gorącą przeciwniczka zamkniętych klubów. Myślę, że wiele dziewczyn, kobiet przechodzi podobne traumy jak my i często długo poczytuje zanim się zdecyduje na ujawnienie. Jak będziemy niedostępne to nikomu już nie pomożemy a wiem, jak bardzo potrzebna jest taka grupa wsparcia

[Lucy31]

Ja będę gadać tam, gdzie każecie

[isiak88]

Cześć

Napisane przez pszczola189

Ja to najchętniej spędziłabym te święta w domu pod kołderką przed telewizorem z kubkiem herbaty z cytryną i Tżtem obok.. żadnych sztucznych uśmiechów, nerwowej atmosfery, typu siedzimy i boimy się odezwać cokolwiek bo nie wiadomo jaka będzie reakcja.. takie święta pamiętam.. dlatego ich nie lubię. Nigdy nie było u mnie normalnych świąt, zawsze tylko zgrzyty, kłótnie, awantury o byle głupotę.. kto by chciał pamiętać takie święta? ehhh smutno mi

chcieliśmy z Tż wczoraj powiedzieć moim rodzicom o ciąży, ale zrobiła się awantura właściwie nawet nie wiem o co, mama przy obiedzie nie odezwała się ani słowem, tato poszedł do pokoju zjeść, atmosfera była tak nieznośna, że stwierdziliśmy, że nie ma sensu.. Tż nawet wino kupił specjalnie na tą okazję, żeby to uczcić.. Ale po obiedzie pojechaliśmy do rodziny Tż i tam się naprawdę bardzo ucieszyli z tej wiadomości, i tam wypili to wino i coś tam jeszcze innego, nie wiem nawet bo oczywiście nie dali mi nawet powąchać.. Kuzynka tż pracuje w szpitalu, w którym zamierzam rodzić, i obiecała mi że dowie się, kiedy jak i za ile przyjmuje tamtejszy ordynator, bo ponoć jest bardzo dobrym specjalistą. Ehhh... to się wyżaliłam..

Pszczółko, nie zazdroszczę takiej atmosfery. Straszne jest to, że rodzice nie przejmują się dobrem swoich dzieci przy wzajemnych zatargach i nieporozumieniach. W ogóle teraz jest dużo takich problemów w rodzinach. Mam do czynienia z tym prawie na co dzień i to naprawdę jest smutne Całe szczęście, że z tego co piszesz teściowie są ok

Napisane przez NaamaH6669

Cześc dziewczyny, wybaczcie że będzie chaotycznie ale jestem po prostu dziś rozbita
Byłam u gina, na wejściu nawrzeszczał na mnie, że przyszłam bez wyników TŻ, ze on mnie leczył nie będzie bo nie ma na co. Zbagatelizował moje plamienia, że są "fizjologiczne" że wszystko u mnie w porządku i to wina TŻ. Wogóle nie kumam o co chodzi, czy ja chodzę sama ze sobą do lekarza, czy z mężem? Jakie to ma znaczenie, skoro przychodzę z plamieniami, czy może to jakaś inna przyczyna a on mi wrzeszczy i wywody robi o moim małżeństwie że moj mąż ma w dupie starania skoro nie zrobił do tej pory badań!! Chciałam żeby mi dał skierowania na badania krwi, a on że w żadnym wypadku, że mają być badania męża. Jestem rozstrzęsiona poryczałam się tam u niego i do tej pory się nie mogę opanować.. Nie mam ani recepty na luteinę ani duphaston ani badań, no po prostu brak mi słów..................
Ja się psychicznie wykończę po prostu.

Ale przegięcie. Nie wiem, czy bym wróciła do takiego lekarza. To zwykły ginekolog rozumiem czy specjalista od leczenia niepłodności?

Napisane przez Linka1984

wrocilam

w tym szpitalu przezylam taki stres ze masakra..
w środe gdy lekarz mnie kierował na iui miałam 4 pęcherzyki..
w szpitalu po przyjeciu okazało się ze 5 i juz chcieli mnie dyskwalifikowac , ale w kolejnym dniu były 2..w kolejnym 4 , a dziś po usg okazalo się ze są 3
Wlaściwie nie wiem ile ich do kupy było. Nie ważne. Na usg po iui lekarz powiedział ze w sumie pekły 2. A reszta nie wiemy i nie chcemy już wiedzieć. Każde usg robil inny lekarz na innym sprzęcie wiec w sumie moga wyjść takie jaja. Ale endometrium na kazdym badaniu 15 mm - lekarze patrzyli z zachwytem a pacjentki do iui z zazdrościa..Dzis rano iui - nic nie bolało..tak czulam jak zwykle badanie gin + wpuszczanie jak lekka @. Fajnie to wyglada bo oni barwia wypreparowane nasienie i na usg widac " kielich a na dnie woda'' a za chwile ta woda leci do góry wbrew grawitacji..a to nasienie pedzi leci do komórek jajowych - porusza się to szybko. 20 min lezenie i nasienie było na koncach jajowodów.

Co d estradiolu - chyba jakas pomyłka tu zaszla , ja mialam w dniu przyjecia ok 200 - za mało więc ne podali zatrzyku tylko sie wstrzymali. oczekali az przekroczy 350 - om wyzszy tym lepsza jakośc komórek jajowych do 2 tyś. Powyzej to przestymulowanie.laska obok mnie miała 1600 a tylko 1 pęcherzyk..

ja na nic nie licze , lekarz tez nie. Kolejny cykl odpoczne i pojde do lekarza na kwalifikację i od lutego jesli sie uda zaczniemy ivf. Styczen potrzebuje psychicznie sie nastwawic i tysiaka dozbierac do stymulacji.

dziekuje Wam wszystkim za trzymanie kciukasów co prawda rokowania sa 1-5% powodzenia tej iui ale mozecieprzez kolejne 16 dni je potrzymac

Linkaaaa baaardzo się cieszę, że zrobili Ci to IUI po tych cudach z pęcherzykami I za endometrium! Może jest tylko kilka procent szans na ciążę, ale ktoś w końcu zachodzi w tej procedurze chyba a w ogóle super, że już wróciłaś! To forum bez Ciebie było jakieś puste

Napisane przez Linka1984

może pod nieobecność..ale mnie doniesiono smsowo o Tobie witaj witaj , miło nam ze nasze grono sie powieksza..zżylysmy sie tu dość mocno a to dopiero początek

prolaktyna duza..ale to II faza cyklu więc trzeba powtórzyc i najlepiej z obciazeniem - miedzy 2 a 7 dc Progesteron na oko ladny - ile dni po owu? tak czy siak świadczy ze owu sie odbyła i ciałko zołte radzi sobie niezle

Hahahaa Linka wielki brat! Nie wiem czy czytacie Grę o Tron, ale skojarzyło mi się to jak Lord Varys miał swoje ptaszki, które go o wszystkim informowały

Napisane przez malinka1984

Good news-mam już skierowanie do poradni genetycznej.Ubawiłam się na całego bo poszłam do typowej NFZ-owej przychodni,trafił mi się dziadek lekarz,stw.że jasne wszystko wypisze tylko mam mu powiedziec jak Miedzy czasie pokazał mi zdjęcia władnych dzieci i wnucząt i powiedział mi że śle mi pozytywną energię bo on kocha wszystkie dzieci i stw.ze już w ciąży mam do niego przyjść i się pochwalić.Aa i pytał się o nasienie męża cyt."To ile ma mąż tych maleńkich plemniczków bo wie Pani one takie malutkie,zwinne są..."myślałam że padnę ze śmiechu :P

Malinka, jak pocieszny Pan Doktor To piękne trafić jeszcze na takich lekarzy

Napisane przez Lucy31

Linko, kciuki cały czas zaciśnięte, tyle ile będzie trzeba
Dobrze, że masz już to za sobą.

Wróciłam od lekarza. Z deka mi cisnienie podniosła
Chciałam się jej spytac o ten "guzik" jak ja to nazywam, na szyjce i zaczęłam mówić: pani doktor jak sobie sprawdzałam szyjke przed owulacją, to wyczułam...
A ta mi przerwała i mówi: Co Pani robiła? To Pani się juz zbadała? To co ja mam badać, jajniki też sobie Pani zbadała?

Aż mnie wgieło Ona się za chwilę próbowała poprawić i jakiś mierny uśmiech zapodała, ale wkurzyłam się. Aż miałam jej odpowiedzieć, że to moja pipa i moge sobie wniej grzebac ile chcę

No ale wzięła mnie na fotel, orzekła że tam wszystko w porządku
No i dała receptę na Bromergon i duphaston W sumie tylko tyle od niej chciałam

Jeeej to już nie wolno sprawdzać szyjki?

Napisane przez Kiara_kier

jestem za którymś z tych pogrubionych


Linka:

W ogóle dziewczyny może byśmy założyły sobie prywatny klub, co?

A na czym polega taki klub? Nikt obcy nie miałby wejścia? Jeśli tak, to jestem jak najbardziej za, o ile byście mnie przyjęły do grona Klub oczywiście mógłby byś dodatkiem do forum. Ja mam czasem opory przed podzieleniem się czymś osobistym, czy ujawnić swój wizerunek, a w zamkniętym klubie te problemy odpadają.

To mój ostatni tydzień w pracy i sruuuu do "sanatorium" nawet nie opłaca się nam choinki rozkładać (Malinka - Twoja jest bardzo ładna ). Przez to nie mamy w domu świątecznej atmosfery. Za to moi rodzice oszaleli na punkcie świąt. Wykupują wszystkie możliwe świąteczne ozdoby, a teraz oszaleli na punkcie świątecznej kolekcji porcelany z Villeroy&Bosch. Swoją drogą jest przeurocza

[pszczola189]

Napisane przez Kiara_kier

W ogóle dziewczyny może byśmy założyły sobie prywatny klub, co?

Kiara, ja już założyłam taki klub, faktycznie prywatny, zamknięty.. Jeśli chcesz, to zapytam dziewczyn, czy chcą Cię zaprosić

[Lucy31]

hm to pouciekacie teraz do klubu i tu nie będzie z kim gadać

isiak, no na to wychodzi, że nie wolno. Ja trochę się zdenerwowałam i spytałam, a od kiedy to samobodanie jest zakazane? czy piersi badac tez mi nie wolno?? to z deka zluzowała, ale niesmak pozostał

[pszczola189]

Napisane przez isiak88

Pszczółko, nie zazdroszczę takiej atmosfery. Straszne jest to, że rodzice nie przejmują się dobrem swoich dzieci przy wzajemnych zatargach i nieporozumieniach. W ogóle teraz jest dużo takich problemów w rodzinach. Mam do czynienia z tym prawie na co dzień i to naprawdę jest smutne Całe szczęście, że z tego co piszesz teściowie są ok

Heh no jakoś żyję.. Najlepsze jest to, że teściów niestety nie mam. Albo może stety? Nie wiem..

[emi 84]

Udzielam się też na wątku dla starających się po ciąży pozamacicznej i tam normalnie cuda i to takie na prawdę cuda

Pozytywnie się nakręciłam

[pszczola189]

Napisane przez Lucy31

hm to pouciekacie teraz do klubu i tu nie będzie z kim gadać

Oj tam, można tu i tu gadać, a jak chcesz, to możesz uciec razem z nami

Wrzuciłam zapytanie do klubu, jak się reszta zgodzi to Was pozapraszam

[isiak88]

Napisane przez pszczola189

Heh no jakoś żyję.. Najlepsze jest to, że teściów niestety nie mam. Albo może stety? Nie wiem..

Przepraszam, przeczytałam rodzina TŻ, to pomyślałam od razu o teściach.. Na szczęście sami z TŻ i dzidziusiem tworzycie teraz swoją rodzinę

[pszczola189]

Napisane przez isiak88

Przepraszam, przeczytałam rodzina TŻ, to pomyślałam od razu o teściach.. Na szczęście sami z TŻ i dzidziusiem tworzycie teraz swoją rodzinę

Jest w porządku Tż się ze mnie śmieje, że wiedziałam, gdzie się wpakować jestem teraz jedyną babą w domu

[isiak88]

Napisane przez pszczola189

Jest w porządku Tż się ze mnie śmieje, że wiedziałam, gdzie się wpakować jestem teraz jedyną babą w domu

[pszczola189]

Napisane przez isiak88

[Lucy31]

Napisane przez pszczola189

Oj tam, można tu i tu gadać, a jak chcesz, to możesz uciec razem z nami

Wrzuciłam zapytanie do klubu, jak się reszta zgodzi to Was pozapraszam

[NaamaH6669]

Lucy to widzę ze Ty tez dziś miałaś jazdy z ginem... Może taki parszywy dzień. No nic my z tżtem tuli i do lulania ( wstalismy ok 2.30 rano) dobranoc wszystkim i oby kolejny dzień był lepszy <3


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[czarna_mala]

Heeeej

Napisane przez pszczola189

Ja to najchętniej spędziłabym te święta w domu pod kołderką przed telewizorem z kubkiem herbaty z cytryną i Tżtem obok.. żadnych sztucznych uśmiechów, nerwowej atmosfery, typu siedzimy i boimy się odezwać cokolwiek bo nie wiadomo jaka będzie reakcja.. takie święta pamiętam.. dlatego ich nie lubię. Nigdy nie było u mnie normalnych świąt, zawsze tylko zgrzyty, kłótnie, awantury o byle głupotę.. kto by chciał pamiętać takie święta? ehhh smutno mi

chcieliśmy z Tż wczoraj powiedzieć moim rodzicom o ciąży, ale zrobiła się awantura właściwie nawet nie wiem o co, mama przy obiedzie nie odezwała się ani słowem, tato poszedł do pokoju zjeść, atmosfera była tak nieznośna, że stwierdziliśmy, że nie ma sensu.. Tż nawet wino kupił specjalnie na tą okazję, żeby to uczcić.. Ale po obiedzie pojechaliśmy do rodziny Tż i tam się naprawdę bardzo ucieszyli z tej wiadomości, i tam wypili to wino i coś tam jeszcze innego, nie wiem nawet bo oczywiście nie dali mi nawet powąchać.. Kuzynka tż pracuje w szpitalu, w którym zamierzam rodzić, i obiecała mi że dowie się, kiedy jak i za ile przyjmuje tamtejszy ordynator, bo ponoć jest bardzo dobrym specjalistą. Ehhh... to się wyżaliłam..

Pszczolko współczuję takich świąt, pomyśł sobie, że teraz wy z Tżtem tworzycie swoją rodzinę i nie pozwólcie, aby Wasze Maleństwo miało takie święta

Napisane przez NaamaH6669

Cześc dziewczyny, wybaczcie że będzie chaotycznie ale jestem po prostu dziś rozbita
Byłam u gina, na wejściu nawrzeszczał na mnie, że przyszłam bez wyników TŻ, ze on mnie leczył nie będzie bo nie ma na co. Zbagatelizował moje plamienia, że są "fizjologiczne" że wszystko u mnie w porządku i to wina TŻ. Wogóle nie kumam o co chodzi, czy ja chodzę sama ze sobą do lekarza, czy z mężem? Jakie to ma znaczenie, skoro przychodzę z plamieniami, czy może to jakaś inna przyczyna a on mi wrzeszczy i wywody robi o moim małżeństwie że moj mąż ma w dupie starania skoro nie zrobił do tej pory badań!! Chciałam żeby mi dał skierowania na badania krwi, a on że w żadnym wypadku, że mają być badania męża. Jestem rozstrzęsiona poryczałam się tam u niego i do tej pory się nie mogę opanować.. Nie mam ani recepty na luteinę ani duphaston ani badań, no po prostu brak mi słów..................
Ja się psychicznie wykończę po prostu.

NaamaH ja po takiej akcji, zmieniłabym gina a raz już miałam podobną, nie konkternie ja, tylko dziewczyna przede mną, jak zaczęła się Ginka wydzierać na laskę, że jak studiuje i chodzi do kogoś innego po antyki, to niech tam chodzi i niech nie zawraca jej głowy...jak to usłyszałam, to odwróciłam się na pięcie i uciekałam spod gabinetu, nim nadeszła moja kolej

Napisane przez emotikona

Hej dziewczyny!
Nie było mnie tu z tysiąc lat!
Miałam takie małe postanowienie.... do końca roku spokojnie się starać bez nerwów, a potem dopiero cokolwiek. To też postanowiłam Was nie podglądać, nie rozmyślać, nie szukać tylko się starać...

Ale już dłużej nie wytrzymam! To co dzieje się ze mną u mnie przez ten czas zaczyna mnie przytłaczać. Zażywam duphaston, krwawienia mam co ok 15 dni.... Nawet już nie umiem policzyć który to cykl starań...
Niech mnie ktoś przytuli, albo nakopie mi do d.... bo ja nie wytrzymam

[Jak wrócę do domu i znajdę chwilę (jeżeli nie wyląduję dziś u lekarza) poczytam wstecz co się u Was działo.]

Udzielaj się tu, my zawsze pomożemy (na ile możemy) i dodamy wsparcia i otuchy w końcu wszystkie tutaj nie jesteśmy "idealne", każda ma jakiś problem mniejszy lub większy

Napisane przez Linka1984

wrocilam

w tym szpitalu przezylam taki stres ze masakra..
w środe gdy lekarz mnie kierował na iui miałam 4 pęcherzyki..
w szpitalu po przyjeciu okazało się ze 5 i juz chcieli mnie dyskwalifikowac , ale w kolejnym dniu były 2..w kolejnym 4 , a dziś po usg okazalo się ze są 3
Wlaściwie nie wiem ile ich do kupy było. Nie ważne. Na usg po iui lekarz powiedział ze w sumie pekły 2. A reszta nie wiemy i nie chcemy już wiedzieć. Każde usg robil inny lekarz na innym sprzęcie wiec w sumie moga wyjść takie jaja. Ale endometrium na kazdym badaniu 15 mm - lekarze patrzyli z zachwytem a pacjentki do iui z zazdrościa..Dzis rano iui - nic nie bolało..tak czulam jak zwykle badanie gin + wpuszczanie jak lekka @. Fajnie to wyglada bo oni barwia wypreparowane nasienie i na usg widac " kielich a na dnie woda'' a za chwile ta woda leci do góry wbrew grawitacji..a to nasienie pedzi leci do komórek jajowych - porusza się to szybko. 20 min lezenie i nasienie było na koncach jajowodów.

Co d estradiolu - chyba jakas pomyłka tu zaszla , ja mialam w dniu przyjecia ok 200 - za mało więc ne podali zatrzyku tylko sie wstrzymali. oczekali az przekroczy 350 - om wyzszy tym lepsza jakośc komórek jajowych do 2 tyś. Powyzej to przestymulowanie.laska obok mnie miała 1600 a tylko 1 pęcherzyk..

ja na nic nie licze , lekarz tez nie. Kolejny cykl odpoczne i pojde do lekarza na kwalifikację i od lutego jesli sie uda zaczniemy ivf. Styczen potrzebuje psychicznie sie nastwawic i tysiaka dozbierac do stymulacji.

dziekuje Wam wszystkim za trzymanie kciukasów co prawda rokowania sa 1-5% powodzenia tej iui ale mozecieprzez kolejne 16 dni je potrzymac

Witaj i Ty "mamo" ja trzymam kciuki, o!

Napisane przez Linka1984

yyy ale ja nie mam zamiaru nawet testowac

nawet jak się @ spóźni

Napisane przez Linka1984

może pod nieobecność..ale mnie doniesiono smsowo o Tobie witaj witaj , miło nam ze nasze grono sie powieksza..zżylysmy sie tu dość mocno a to dopiero początek

oj tam, oj tam

Napisane przez Linka1984

tak prl trzeba badań na czczo i po spokojnej nocy, bez sexu dzien wczesniej - najlepiej w ogole w 'spokojnym' okresie..zrob sobie w nowym cyklu
progesteron 9 dpo na takim poziomie jest bardzo ładny
nie czytalam co pisalas wczesniej tylko same wynik badań wiec nic nie wiem o plamieniach kiedy mialas? tzn w którym dniu fazy lutealnej? znikneło? chwilowe? rózowe czy brazowe? progesteron na takim poziomie raczej nie wskazuje na niedomoge

Zaczyna się nasze forum znowu zaczyna żyć i przybierać na fachowej pomocy

Napisane przez Linka1984

ja dzis widzialam jakie to sa zwinne maluszki..nie spodziewałam sie takiego widokuu!!! one nagle rach ciach i zaczeły 'za*pier*dala*ać ' pod prad do góry - jakby nie było grawitacji , 15-20 min i były u celu!

U mnie dziś I dzień w pracy po dłuższej przerwie i czułam się jak eksponat muzealny każdy skakał koło mnie, chcwalił moje włosy, ekscytował się kolorem, a dzieciaki jak mnie dopadły wyściskały za nogi, za szyję dla takich chwil warto żyć, kocham moją pracę

[Natuś-77]

Linka, dziewczyna z ovuf. właśnie dziś zrobiła test po tym, jak w tym cyklu miała IUI i jest +. Czyli jakieś szanse są nie stosowano by tej metody, gdyby nikomu nie pomagała to się powymądrzałam po swojemu

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Mała_czarna, ale ci fajnie z takimi małymi dzieciaczkami. U mnie w rodzinie chłopcy więc nie zawsze dają się wyściskać ciotce a też mam takie napady, że hej

[czarna_mala]

Napisane przez Natuś-77

Linka, dziewczyna z ovuf. właśnie dziś zrobiła test po tym, jak w tym cyklu miała IUI i jest +. Czyli jakieś szanse są nie stosowano by tej metody, gdyby nikomu nie pomagała to się powymądrzałam po swojemu

Mała_czarna, ale ci fajnie z takimi małymi dzieciaczkami. U mnie w rodzinie chłopcy więc nie zawsze dają się wyściskać ciotce a też mam takie napady, że hej

No przecież mówię, że te statystyki to se można schować w hehe ze mną w szpitalu leżała laska co pierwsze dziecko miała z IUI, a z drugim wpadła jak karmiła to pierwsze pod koniec stycznia rodzi i przy okazji jej starsze dziecko skończy roczek

A u nas w rodzinie saaaame dziewczynki są ale moją pracę kocham i to jakie potrafią być słodkie jak coś chcą tęskniłam już za nimi

[pszczola189]

Czarna, te święta jeszcze jakoś przetrzymamy, ale następne to już muszę wymyślić jakąś wymówkę, żeby się wymigać z wigilii u moich rodziców.. naprawdę nie znoszę tej atmosfery, jest okropna..

[czarna_mala]

Napisane przez pszczola189

Czarna, te święta jeszcze jakoś przetrzymamy, ale następne to już muszę wymyślić jakąś wymówkę, żeby się wymigać z wigilii u moich rodziców.. naprawdę nie znoszę tej atmosfery, jest okropna..

napiszę Ci coś w K. na temat świąt zajrzyj za jakiś czas

[wpaula]

Napisane przez malinka1984

Paula a ja mam pyt.Ty masz badanie małża przed wizytą w klinice,bo gdzieś mi to umknęło??

mam mam :P moj malzonek sie przebadal w sierpniu tego roku:P wszystko w normie tylko ruchliwosc plemniorow jak byla granica np od do to w tej dolnej a w jednym nawet minimalnie pod dolna , ale podejrzewam ze to wina tego ze obcisle gacie nosi, gorace kapiele zazywa bo tak lubi , moja lekarka powiedziala ze wyniki jego sa dobre , choc ta ruchliwosc wiaodmo im wieksza tym lepsza

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez emotikona

Hej dziewczyny!
Nie było mnie tu z tysiąc lat!
Miałam takie małe postanowienie.... do końca roku spokojnie się starać bez nerwów, a potem dopiero cokolwiek. To też postanowiłam Was nie podglądać, nie rozmyślać, nie szukać tylko się starać...

Ale już dłużej nie wytrzymam! To co dzieje się ze mną u mnie przez ten czas zaczyna mnie przytłaczać. Zażywam duphaston, krwawienia mam co ok 15 dni.... Nawet już nie umiem policzyć który to cykl starań...
Niech mnie ktoś przytuli, albo nakopie mi do d.... bo ja nie wytrzymam

[Jak wrócę do domu i znajdę chwilę (jeżeli nie wyląduję dziś u lekarza) poczytam wstecz co się u Was działo.]

a co lekarz na to ???