Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 4

[teQiba]

Ja tez juz po Wigiliach
Prezentow masa - Mikolaj tak bogaty ze az mi glupio...
Zmeczyl mnie dzisiejszy dzien okrutnie, wiec jeszcze szybka herbatke chyba wypije i ide spac

[Lewek]

Cześć Dziewczynki
Dawno mnie tu nie było ale nie nadążałam za Wami. Wpadam żeby życzyć Wam radosnych świąt

wysłane z fona

[BeautifulLie]

Napisane przez monkaa321

BeautifulLie dobrze, że zmieniłaś dentyste, może ona jakaś konkretniejsza i Cie wykuruje
co do sytuacji z tż to dziewczyny wszystko powiedziały. Dla mnie sytuacja w której on ma pretensje do Ciebie a później jeszcze Cię wyrzuca z domu jest niedopuszczalny i skandaliczny. Dla mnie kochający facet nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Może potrzebujecie obydwoje ochłonąć w każdym razie trzymaj się dzielnie a my trzymamy żeby chłop Ci zmądrzał

hehe dentystka póki co bardzo pomogła bo 8 nie boli

Napisane przez mmhym

O matko, to moje rady ze wczoraj należy zignorować...
Jesteś u rodziców? Zostań u nich jak najdłużej - postaraj się denerwować jak najmniej. Mam nadzieję, że Święta będą jednak dla Ciebie pozytywne

Napisane przez Ela87

Współczuję sytuacji ale doczytałam i cieszę sie ogromnie, że masz gdzie iść i masz wsparcie. Może on myślał, że jak jesteś w ciąży, to nie odejdziesz i może wszystko. To się pewnie zdziwił, ale bardzo dobrze Przynajmniej dobrze go poznałaś i wiesz jaki jest

Napisane przez koziemleko

Co za cham Co to znaczy, że on płaci za mieszkanie? I co z tego? Ja idąc tym tropem zabrałabym całe jedzenie świąteczne, które bym przygotowała, bo jest moje. Niech sobie siedzi i głoduje przez święta Ale to ja. Ja z tych wrednych

Mam nadzieję, że już się uspokoiłaś i ochłonęłaś. Nerwy nie są ci teraz potrzebne. Są święta, masz przy sobie maluszka, na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam za ciebie kciuki

Napisane przez virginia

BeautifulLie, myślałam, że to tylko przejściowe kłopoty i że się dogadacie z mężem, zwłaszcza że teraz Święta a tymczasem....Co go opętało? Brak mi słów i jestem wściekła na niego, że tak się zachowuje teraz jak czekacie na maleństwo, jak są Święta.... I w ogóle jak on może tak się do Ciebie odzywać? Domyślam się, jak to przeżywasz i bardzo mi przykro Jesteś u rodziców? Może pobądź jakiś czas u nich, będzie Ci na pewno weselej, może oni też coś Ci doradzą. Ja jestem zdania, że o małżeństwo trzeba walczyć bo to jednak małżeństwo, dziś ludzie chyba zbyt łatwo się poddają i przy pierwszych kłótniach już myślą o rozwodzie a przecież obiecali sobie, że będą na dobre i na złe, ale do tego trzeba dwojga i przy takim podejściu Twojego męża trudno walczyć.... Mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy, może jak Cię zabraknie to zatęskni, doceni, przemyśli sobie kilka spraw... Tego Ci życzę bo rodzina to dla mnie największa wartość a tak trudno o nią dzisiaj, tak mało osób o tym pamięta...

Napisane przez czbasia

Kochana przykro mi bardzo Trzymaj się jakoś A do tż brak slów.. Zamiast Cie wspierać(w końcu jego dziecko nosisz) to wyjezdza z takimi słowami... Mam nadzieję, że masz kogoś bliskiego do kogo pójdzesz się wyżalić, wyplakać a może wkrzyczec.. vMusisz być silna dla siebei i malenstwa*

Napisane przez nivka

BeautifulLie Trzymaj się i nie daj się! Odpoczywaj i ciesz się Świętami (w miarę możliwości) u Rodziców - spokój i relaks jest teraz najważniejszy.

Dziewczyny odpisze wszystkim: wczoraj zaczęłam się pakować, eks tż sprawdzał czy przypadkiem nie pakuje czegoś z JEGO rzeczy :/bo uznał chyba, że jestem dodatkowo złodziejem jakimś nie próbował mnie zatrzymać, powiedział jedynię, że nie chce mnie znać i widzieć i że wszystkie rzeczy od małego JEDNAK mogę wźiąść (bo dzień prędzej powiedział że z całej wyprawki mogę wziąść tylko to co moi rodzice kupili i ja bo reszta jest za JEGO pieniądze. też ciekawe mieszkaliśmy razem budżet był wspólny a teraz stwierdził że to tylko jego pieniądze były) ja mu odpowiedziałam, że chyba sobie nie zdaje sprawy z tego, że bedzie musiał mnie widzieć jeżeli będzie chciał się widzieć z synkiem na to on z hasłem żebym mu nie groziła i się nie wymądrzała jaki osioł on sobie nie zdaje sprawy z tego, że już nie będzie jak on chce ehhh. w każdym bądź razie wyprowadzam się definitywnie.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Przede wszystkim dziękuję Wam za wsparcie i ciepłe słowa bo dzięki temu nie siedzę i nie płaczę jesteście wspaniałe!!!

[teQiba]

Strasznie mi przykro, ze musisz to przezywac
Pewnie Twoj TZ jeszcze pozaluje tych slow, ale to nie zmieni tego jak okropnym czlowiekiem trzeba byc zeby cos takiego powiedziec.
Pewnie to nie latwe, ale staraj sie nie denerwowac

[Ela87]

Bardzo dobrze, ze się wyprowadziłaś. Już dość długo znosiłaś jego zachowanie.

On też niech się nie wymądrza, bo alimenty będzie musiał płacić, a wniosek możesz złożyć już dziś będąc w ciąży

No i oczywiście, że nie płaczesz, bo nie masz po czym a płacz i tak nie pomoże.

[side85]

Wszystkie wasze życzenia są wspaniałe, ja Wam równeiż dziewczyny życzę żeby w nastęne Święta każda z nas trzymała w ramionach swoje ukochane zdrowe maleństwo! Zdrowia, szczęścia i spełniania marzeń! I spokojnego roku, porodów bez komplikacji i grzecznych maluszków bez kolek

A teraz nadszedł czas oficjalnego wklejania grafiki

[kate1623]

Dzień Dobry

Napisane przez BeautifulLie

Dziewczyny odpisze wszystkim: wczoraj zaczęłam się pakować, eks tż sprawdzał czy przypadkiem nie pakuje czegoś z JEGO rzeczy :/bo uznał chyba, że jestem dodatkowo złodziejem jakimś nie próbował mnie zatrzymać, powiedział jedynię, że nie chce mnie znać i widzieć i że wszystkie rzeczy od małego JEDNAK mogę wźiąść (bo dzień prędzej powiedział że z całej wyprawki mogę wziąść tylko to co moi rodzice kupili i ja bo reszta jest za JEGO pieniądze. też ciekawe mieszkaliśmy razem budżet był wspólny a teraz stwierdził że to tylko jego pieniądze były) ja mu odpowiedziałam, że chyba sobie nie zdaje sprawy z tego, że bedzie musiał mnie widzieć jeżeli będzie chciał się widzieć z synkiem na to on z hasłem żebym mu nie groziła i się nie wymądrzała jaki osioł on sobie nie zdaje sprawy z tego, że już nie będzie jak on chce ehhh. w każdym bądź razie wyprowadzam się definitywnie.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Przede wszystkim dziękuję Wam za wsparcie i ciepłe słowa bo dzięki temu nie siedzę i nie płaczę jesteście wspaniałe!!!

Nie miałam jeszcze chwili by też się wypowiedzieć .Kochana bardzo Ci współczuję takiego faceta skoro nie zauważa swojej winy i tak się zachowuje i to jeszcze w święta to trzeba go rzucić w cholerę. Wybacz, ale według mnie to egoista zasrany .Niech sobie gnije sam ze sobą ,a o alimenty koniecznie wystąp jak się dzieciątko urodzi.
Mam nadzieję, że reszta świąt upłynie Ci w miarę rodzinnie i spokojnie i tego właśnię Ci życzę

Wczoraj nie czułam prawie Wigilii cały dzień szalona gonitwa od samego rana. Tu posprzątać, jechać na cmentarz, zahaczyć o sklep, znowu sprzątać, pojechać po dziadków męża, wigilia u mojej babci, obskoczyć chrześniaków z prezentami, odwieźć dziadków męża no i na koniec wigilia u drugiej babci. Wróciłam o 12 w nocy i dosłownie padłam na pysk , mąż dalej śpi biedaczek .Jeszcze dzisiaj dwa miejsca mam do obskoczenia, a jutro leżę i mam wszystko w .Chcemy z mężem spędzić drugi dzień tylko ze sobą bo od przyszłego roku już dłuuuugo święta nie będziemy spędzać sami

[koziemleko]

Napisane przez monkaa321

1. uwielbiam jak piszesz "idąc tym tropem..."
2. nie sądzę, miałam już kiedyś taki ból a w ciąży nie byłam

1. Nie wiedziałam, że często tak piszę
2. No to idź do lekarza Lepiej się upewnić o co chodzi

Ja też muszę odwiedzić lekarza, bo znowu mam zapalenie zatok

Napisane przez BeautifulLie

Dziewczyny odpisze wszystkim: wczoraj zaczęłam się pakować, eks tż sprawdzał czy przypadkiem nie pakuje czegoś z JEGO rzeczy :/bo uznał chyba, że jestem dodatkowo złodziejem jakimś nie próbował mnie zatrzymać, powiedział jedynię, że nie chce mnie znać i widzieć i że wszystkie rzeczy od małego JEDNAK mogę wźiąść (bo dzień prędzej powiedział że z całej wyprawki mogę wziąść tylko to co moi rodzice kupili i ja bo reszta jest za JEGO pieniądze. też ciekawe mieszkaliśmy razem budżet był wspólny a teraz stwierdził że to tylko jego pieniądze były) ja mu odpowiedziałam, że chyba sobie nie zdaje sprawy z tego, że bedzie musiał mnie widzieć jeżeli będzie chciał się widzieć z synkiem na to on z hasłem żebym mu nie groziła i się nie wymądrzała jaki osioł on sobie nie zdaje sprawy z tego, że już nie będzie jak on chce ehhh. w każdym bądź razie wyprowadzam się definitywnie.

Bardzo dobrze zrobiłaś. Jestem z ciebie dumna. Naprawdę
A co to znaczy, że masz zostawić to co on kupił dla dziecka? Przecież to jest też jego dziecko i ma tak samo obowiązek kupić wyprawkę. No sorryyy......
Zresztą, ja bym zostawiła, a potem przyszła z rachunkami i powiedziała, że ma oddać połowę kasy, bo sama nie będę wykładać.
Poza tym jestem pewna, że jeszcze za tobą zatęskni. No bo kto będzie jaśniepanu usługiwał? Już nie będzie mógł całymi dniami grać, bo przynajmniej zakupy spożywcze będzie musiał zrobić. A i ugotować sobie i uprać. Niech zobaczy ile jest roboty w domu jak zarośnie brudem
Musisz być twarda, bo on myśli, że cie złamie swoją obojętnością. Niektórym ludziom ciężko przyznać się do błędu.

Napisane przez side85

A teraz nadszedł czas oficjalnego wklejania grafiki

Poprawiłaś mi tym humor

[elunka88]

Napisane przez ag9

Tequiba - mam tak samo z TZem. No szlag mnie trafia jak widzę co on robi. Oczywiście znów się pokłóciliśmy bo nie potrafie opanować emocji, ciągle się wściekam o pierdoły, nie wiem co się ze mną dzieje.
Namoczyłam śledzie w wodzie z mlekiem, chciał je przestawić i pyta się czy ta woda będzie mi potrzebna. No to odpowiadam ze nie, no bo przecież do niczego jej nie wykorzystam potem. To wziął i zaczął wylewać mi tą wodę I wielce zdziwiony o co chodzi, bo przecież powiedziałam że nie będzie mi potrzebna.

Szczerze? Też bym była zdziwiona niepotrzebna to wylewam i już

Napisane przez BeautifulLie

Niezapominajka a wlasnie to on twierdzi ze ja jestem egoistką bo liczy się dla mnie dziecko...

A ja myślałam, że egoista to taki, co myśli tylko o sobie

Napisane przez bebe97

Tak się spieraliśmy o tą masę serową, że żadne z nas nie nasączyło biszkopta

Napisane przez frogutka

elunka dzwoniłam do szkoły rodzenia na Prostej, ale żeby się zapisać musisz zadzwonić osobiście, bo podaje się imie, nazwisko, tp, lekarza prowadzącego. Ja zapisałam sie na środy, start 29.01 g. 17.30

Dasz namiary?

Napisane przez BeautifulLie

Dziewczyny odpisze wszystkim: wczoraj zaczęłam się pakować, eks tż sprawdzał czy przypadkiem nie pakuje czegoś z JEGO rzeczy :/bo uznał chyba, że jestem dodatkowo złodziejem jakimś nie próbował mnie zatrzymać, powiedział jedynię, że nie chce mnie znać i widzieć i że wszystkie rzeczy od małego JEDNAK mogę wźiąść (bo dzień prędzej powiedział że z całej wyprawki mogę wziąść tylko to co moi rodzice kupili i ja bo reszta jest za JEGO pieniądze. też ciekawe mieszkaliśmy razem budżet był wspólny a teraz stwierdził że to tylko jego pieniądze były) ja mu odpowiedziałam, że chyba sobie nie zdaje sprawy z tego, że bedzie musiał mnie widzieć jeżeli będzie chciał się widzieć z synkiem na to on z hasłem żebym mu nie groziła i się nie wymądrzała jaki osioł on sobie nie zdaje sprawy z tego, że już nie będzie jak on chce ehhh. w każdym bądź razie wyprowadzam się definitywnie.

Kochana, aż mi łezka poleciała jak to przeczytałam. bardzo dobrze zrobiłaś i nigdy nie daj się omotać i nie wracaj do niego
My Cię tu wesprzemy i będzie dobrze!!!

Dziewczyny, ja podobnie jak Ela, nie jestem dobra w życzeniach więc każdej tego, czego sama sobie życzy

Wczoraj na pasterce mi jedna Pani ustąpiła miejsca, bo już miałam siąść na podłodze i płakac, przeliczyłam moje możliwości zacznę jeść chyba kanapki z magnezem, takie mam skurcze

[ag9]

BeautifulLie - normalnie nóż się w kieszeni otwiera na takiego osła.
Z drugiej strony to lepiej że teraz pokazał swoje prawdziwe oblicze niż jak dziecko byłoby już na świecie.

[cambria04]

Witajcie! Wpadam tylko żeby złożyć Wam życzenia na Święta - wszystkiego co najlepsze, szczęścia, uśmiechu na codzień, spełnienia w roli mamusi a przede wszystkm dużo zdowia dla Was i maluszków!

U nas wszystko w porządku, mam wizytę 31. grudnia i mam zamiar w końcu iść na L4, koniec roku w pracy był conajmnej intesywny, Święta, zakupy, a jutro urodziny synka i nawet nie mam szans albo sił usiąść przy komputerze...
Za to mam w końcu ubranka po chrześniaku więc już coś się ruszyło z wyprawką, po prostu musiałam mieć je u siebie, jakiś wczesny syndrom wicia gniazda mi się uaktywnił

Buziaki!

[BeautifulLie]

Ela juz teraz? Nie za wczesnie? Myslalam ze po urodzeniu maluszka.



Swieta mam takie przejedzone ze szok a wciąż mi sie chce jesc i padam na twarz ogólnie. Buziaki dziewczyny :-*


Wysłano za pomocą Tapatalk

[Ela87]

Tak wniosek może złożyć kobieta w ciąży już. Tylko to się nazywa " pozew o koszty utrzymania w czasie ciąży i porodu" oczywiście ojciec może się nie przyznać, że nim jest więc pewnie i tak się to pociągnie na czas po porodzie

Otóz składamy wniosek do Sądu Rejonowego,wydział Rodzinny i nieletnich o zabezpieczenie tymczasowe z tytułu nienarodzonego dziecka.Muszą Panie napisać,że w imieniu własnym wnosicie Panie i uwzględnić to o co się staracie.Najlepiej zastosować taki wzór:
1.O udzielenie zabezpieczenia na koszty utrzymania przez trzy miesiące w okresie porodu(podajecie Panie sumę zaznaczając że pieniążki mają być wypłacone przed porodem)
2.Udzielenie zabezpieczenia poprzez zobowiązanie powoda do złożenia do depozytu sądowego(podajecie kwotę)tutułem swiadczenia na koszty utrzymania naszego dziecka przez pierwsze 3 miesiące po urodzeniu
3.Doręczenie mi postanowienia zapatrzonego w klauzulę wykonalności
4.Zasądzenie od powoda na moją rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych
Uzasadnienie:Opisujecie Panie całą sytuację jaka zaistniała pomiędzy Panią a ojcem dziecka,to,że ojciec dziecka się nie interesuje,nie wspiera ani psychicznie ani finansowo ,piszecie panie tez kiedy macie termin porodu oczywiście
Dołaczacie Panie załączniki:
1.Karta przebiegu ciąży(kserokopia)
2.Dochody z których się utzrymujecie,jeżeli jesteście na utrzymaniu np rodziców(zaświadczenie o zarobkach np mamy ksero)
3.Zaświadczenie z UP,że zarejestrowane bez prawa do zasiłku(kopia)
4.Faktura za badania(kopia)
Zgromadzone dokumenty plus pismo składacie Panie do Sądu Rodzinnego w 2 osobnych bądz 3 (zależy od Sądu)egzemplarzach,jeden egzemplarz i kopię dokumentów zatrzymujecie Panie dla siebie

No i

artykuł 141 1KRO

"art. 141
§ 1. Ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat. Roszczenia powyższe przysługują matce także w wypadku, gdy dziecko urodziło się nieżywe.

[BeautifulLie]

Ela dzięki bo nawet nie wiedziałabym ze tak mozna. Zastanawiam sie jednak czy tego narazie polubownie nie załatwiać bo szczerze nie lubie sie upominać o pieniądze pomimo tego że w tej sytuacji powinnam


Wysłano za pomocą Tapatalk

[bebe97]

Napisane przez BeautifulLie

Dziewczyny odpisze wszystkim: wczoraj zaczęłam się pakować, eks tż sprawdzał czy przypadkiem nie pakuje czegoś z JEGO rzeczy :/bo uznał chyba, że jestem dodatkowo złodziejem jakimś nie próbował mnie zatrzymać, powiedział jedynię, że nie chce mnie znać i widzieć i że wszystkie rzeczy od małego JEDNAK mogę wźiąść (bo dzień prędzej powiedział że z całej wyprawki mogę wziąść tylko to co moi rodzice kupili i ja bo reszta jest za JEGO pieniądze. też ciekawe mieszkaliśmy razem budżet był wspólny a teraz stwierdził że to tylko jego pieniądze były) ja mu odpowiedziałam, że chyba sobie nie zdaje sprawy z tego, że bedzie musiał mnie widzieć jeżeli będzie chciał się widzieć z synkiem na to on z hasłem żebym mu nie groziła i się nie wymądrzała jaki osioł on sobie nie zdaje sprawy z tego, że już nie będzie jak on chce ehhh. w każdym bądź razie wyprowadzam się definitywnie.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Przede wszystkim dziękuję Wam za wsparcie i ciepłe słowa bo dzięki temu nie siedzę i nie płaczę jesteście wspaniałe!!!

Napisane przez ag9

BeautifulLie - normalnie nóż się w kieszeni otwiera na takiego osła.
Z drugiej strony to lepiej że teraz pokazał swoje prawdziwe oblicze niż jak dziecko byłoby już na świecie.

No cóż, mogę powtórzyć za ag9, nóż sie w kieszeni otwiera, żeby kobiete w zaawansowanej ciąży i to matkę swojego dziecka w święta z domu wyrzucić, to.... słów na to nie mam bardzo mi przykro, że tak się u Ciebie potoczyło, dziewczyny dobrze radzą, lepiej Ci będzie bez niego, alimenty musi płacić, a Ty zdążysz jeszcze ułożyć sobie Zycie z kimś, kto na ciebie zasługuje.


U nas tez nie za ciekawie, u Marcelka wywiązało się zapalenie płuc wczoraj juz mi sie nie podobal, chciałam z nim jechać na pogotowie, ale jakoś rozeszło się po bokach. Dzisiaj po 4 dawkach antybiotyku wciąż nie było poprawy, pojechalismy na pogotowie i okazało sie, że z gardła przeszło na płuca. Zmieniliśmy leki, dodaliśmy inhalacje i od razu przestał tak kaszleć.
Na szczęście rodziców mam na wsi 3 km od nas, więc pojechałam do nich sama na 3 godzinki, mąż został z Marcelem. A jutro zamiast iśc do teściów, teściowie i rodzice przyjdą do nas, więc święta jako tako uratowane.

A jak tam u Was dziewczyny? nie przejadłyście się za bardzo? bo ja zanim usiadłam do stołu pochłonęłam kilka kawałków ciasta siostra i brat twierdzą, że mam w brzuszku chłopczyka, brat nawet nazywa go Helmut
A moja dziewuszka znowu kopała intensywnie, chyba nie lubi dziewczyna hałasu i gwaru, zawsze na koncertach, w teatrze i tam gdzie jest dużo ludzi i jest głośno, mocno się rusza

[BeautifulLie]

Bebe ty tez masz biedulko niewesołe te swieta biedny Marcelek ale mam nadzieje ze lekarstwa pomoga :-*


Wysłano za pomocą Tapatalk

[niezapomnijkaa09]

Oj dziewczyny u mnie szpital na kółkach. Rano się szykowaliśmy do teściowej i coś mojemu małżowi w kręgosłupie się przesunęło i go ścięło momentalnie z nóg. Przez godzinę dzwoniłam od szpitala do szpitala po jakąś karetkę bo sama męża nie miałam jak przetransportować nawet do samochodu- mieszkamy na 2gim piętrze bez windy, małż trochę waży a ja nie miałam jak mu pomóc. W szpitalu sprawę bagatelizowali i kazali poczekać aż środki przeciwbólowe zaczną działać i kazali przyjechać na nocną pomoc lekarską. Po 2 godzinach udało sie małżowi wstać i pojechaliśmy. Dostał zastrzyk i proszki przeciwbólowe do stosowania przez tydzień. Nadal ledwo z łóżka wstaje. Ehh..Także Święta w tym roku mam średnie.

[elunka88]

Napisane przez BeautifulLie

Ela dzięki bo nawet nie wiedziałabym ze tak mozna. Zastanawiam sie jednak czy tego narazie polubownie nie załatwiać bo szczerze nie lubie sie upominać o pieniądze pomimo tego że w tej sytuacji powinnam

Pewnie i tak Twoje chęci polubownego załatwienia sprawy nic nie dadzą patrząc na jego zachowanie, ale wiadomo że zawsze to lepiej między sobą niż po sądach się włóczyć

Napisane przez bebe97

U nas tez nie za ciekawie, u Marcelka wywiązało się zapalenie płuc wczoraj juz mi sie nie podobal, chciałam z nim jechać na pogotowie, ale jakoś rozeszło się po bokach. Dzisiaj po 4 dawkach antybiotyku wciąż nie było poprawy, pojechalismy na pogotowie i okazało sie, że z gardła przeszło na płuca. Zmieniliśmy leki, dodaliśmy inhalacje i od razu przestał tak kaszleć.

A jak tam u Was dziewczyny? nie przejadłyście się za bardzo? bo ja zanim usiadłam do stołu pochłonęłam kilka kawałków ciasta

Niech Marcelek zdrowieje szybciutko

Ja sie nawet jakoś bardzo nie przejadłam... nie mam miejsca, bo Młody walczy chyba z żołądkiem o miejsce w brzuchu

Napisane przez niezapomnijkaa09

Oj dziewczyny u mnie szpital na kółkach. Rano się szykowaliśmy do teściowej i coś mojemu małżowi w kręgosłupie się przesunęło i go ścięło momentalnie z nóg. Przez godzinę dzwoniłam od szpitala do szpitala po jakąś karetkę bo sama męża nie miałam jak przetransportować nawet do samochodu- mieszkamy na 2gim piętrze bez windy, małż trochę waży a ja nie miałam jak mu pomóc. W szpitalu sprawę bagatelizowali i kazali poczekać aż środki przeciwbólowe zaczną działać i kazali przyjechać na nocną pomoc lekarską. Po 2 godzinach udało sie małżowi wstać i pojechaliśmy. Dostał zastrzyk i proszki przeciwbólowe do stosowania przez tydzień. Nadal ledwo z łóżka wstaje. Ehh..Także Święta w tym roku mam średnie.

Kurde, co jest? Pech wątkowy?
Zdrówka dla TŻ

[teQiba]

Cos nam zdrowie na watku sie psuje
Ja co prawda mam glupote w porownaniu do Was, ale irytujaca - jakas infekcja sie znowu przypaletala, a wizyta dopiero za 2 tygodnie
Ratuje sie mascia Clotrimazolum - mam nadzieje ze troche pomoze bo sie wsciec mozna...

Duzo zdrowka dla malego Marcelka i duzego TZa niezapominajki

[monkaa321]

BeautifulLie dobrze, że już się z nim rozstałaś. Nie zasługiwałaś na kogoś kto Cie tak nieczule potraktował jak powiedziałam o tym tż to powiedział że jak by mógł to by mu przy*lił, ja zresztą też także masz u nas wsparcie

Napisane przez koziemleko

Ja też muszę odwiedzić lekarza, bo znowu mam zapalenie zatok

zdrówka

Napisane przez bebe97

U nas tez nie za ciekawie, u Marcelka wywiązało się zapalenie płuc wczoraj juz mi sie nie podobal, chciałam z nim jechać na pogotowie, ale jakoś rozeszło się po bokach. Dzisiaj po 4 dawkach antybiotyku wciąż nie było poprawy, pojechalismy na pogotowie i okazało sie, że z gardła przeszło na płuca. Zmieniliśmy leki, dodaliśmy inhalacje i od razu przestał tak kaszleć.
Na szczęście rodziców mam na wsi 3 km od nas, więc pojechałam do nich sama na 3 godzinki, mąż został z Marcelem. A jutro zamiast iśc do teściów, teściowie i rodzice przyjdą do nas, więc święta jako tako uratowane.

A jak tam u Was dziewczyny? nie przejadłyście się za bardzo? bo ja zanim usiadłam do stołu pochłonęłam kilka kawałków ciasta siostra i brat twierdzą, że mam w brzuszku chłopczyka, brat nawet nazywa go Helmut
A moja dziewuszka znowu kopała intensywnie, chyba nie lubi dziewczyna hałasu i gwaru, zawsze na koncertach, w teatrze i tam gdzie jest dużo ludzi i jest głośno, mocno się rusza

zdrówka dla Marcelka
ja się nie przejadłam mama upiekła ciasta które mi jakoś wyglądowo nie pasują że nawet nie chce mi się ich jeść więc mam szczęście

Napisane przez teQiba

Cos nam zdrowie na watku sie psuje
Ja co prawda mam glupote w porownaniu do Was, ale irytujaca - jakas infekcja sie znowu przypaletala, a wizyta dopiero za 2 tygodnie
Ratuje sie mascia Clotrimazolum - mam nadzieje ze troche pomoze bo sie wsciec mozna...

oj ja też myślałam że mnie coś tam łapie i tak się stresowałam strasznie ale na szczęście chyba nic się nie dzieje

niezapominajka strasznie współczuje cierpień tża, zdrówka dla niego



to ja odwracam tą złą passę chorobową
wczoraj wieczorkiem mi przeszedł ten ból żeber. Okazało się, że mi się jakoś przestawiło w stawie Wczoraj trochę na siłę kładłam się na inną stronę żeby jakoś te żebra rozruszać a że ja masochistka jestem to oczywiście jeszcze paluchy wciskałam w te żebra i jak się tak opuszczałam na łóżko to było takie ciche pyk i ból ustał prawdopodobnie musiały mi się mięśnie na tyle rozluźnić żeby się mogły przestawić więc się wycierpiałam "tylko 24h"...
no ale mogłam się wyspać porządnie w nocy, bo już się martwiłam że kolejna noc zarwana będzie...

[Limonka1987]

Witam świątecznie

BeautifulLie- czytam i nie wierzę własnym oczom. Gdy na początku napisałaś, że wyrzucił Cię z domu myślałam, że to tylko rzucone w złości słowa. Nie sądziłam, że ktoś może naprawdę się tak zachować...
I jeszcze ten ciąg dalszy... Szok.
Dobrze, że masz wsparcie w rodzicach. Wiem, że pewnie łatwo się mówi w takiej sytuacji, ale postaraj się nie denerwować za bardzo. Myśl o sobie i maleństwie, bo jesteście najważniejsi.
Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło jak najlepiej dla Ciebie

Solidaryzuję się z wszystkimi chorowitkami. Obudziłam się w nocy z takim bólem gardła, że już nie było mowy o ponownym zaśnięciu.
Piję hektolitry herbaty z miodem, ale nie widzę poprawy niestety. Daję sobie czas do południa, a jeśli nic się nie poprawi, chyba będę musiała się przemóc i płukać gardło solą.

Życzę dużo zdrowia Wam i Waszym bliskim. Obyśmy nie marnowali Świąt na chorowanie.

Święta jak na razie bardzo miło, rodzinnie, relaksująco. Dokładnie tak, jak powinny wyglądać.
Oczywiście tematem przewodnim jest moja ciąża. Byliśmy z mężem w centrum uwagi i wszyscy życzyli mi jedynie "szczęśliwego rozwiązania"
Dostaliśmy sporo prezentów dla naszej niuni, a siostra męża obiecała nam stojak na wanienkę, kojec, przewijak i jeszcze kilka gadżetów, więc mogę parę pozycji skreślić z listy zakupów. Jak znam siebie, to pewnie wydam zaoszczędzone pieniądze na słodkie, maleńkie ciuszki

Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia!

[margo80]

Witam się i ja

Dopiero dziś wracam do żywych. W Wigilie myślałam, ze mój żołądek juz się uspokoił i skusilam się na uszka z grzybami. Mega błąd. Cala noc umieralam. Wczoraj jeszcze mnie trzymalo, jadłam mało i postnie. Dziś nareszcie czuje głód, ale będę ostrożna.

Nadrabialam Was na raty, udało mi się szczególnie zapamiętać piękne foty Olenki i Piotrusia, głupie gadanie o kilogramach lekarki Niezapominajki i przykra sytuacje Beautiful.
Kochana - nie czuj się wyrzucana, zostaw tego bezdusznego gnojka, niech mu się nie wydaje, ze jest Twoim panem i władca. Lepszy Wasz spokój niż życie z takim potworem.

Wszystkim chorym i polamanym dużo zdrówka!

U nas tak sobie. Jesteśmy u teściów, a tu zawsze coś się zadzieje. A to kłótnie teściów, a to ostra wymiana zdań małża z tesciowa na temat jego siostry, a to jeszcze coś innego. W tym roku dosyć ponura atmosfera, bo w noc przed Wigilia siostra małża trafiła do szpitala z ciężkim przypadkiem wyrostka, właściwie w ostatniej chwili, jej synowie (12 i 13lat) są tu z nami cale święta, bo ich ojciec z kolei po rozwodzie zamieszkał u nas nad garażem. Mimo iż wiedział o tej sytuacji, nie poinformował nas i nie zdecydował się pojechać z nami, wiec chłopaki spędzają święta bez matki i ojca... Dodam jeszcze, ze siostra małża nie jest ubezpieczona, koszty spadna na teściów oczywiście...

Wracamy już dziś po obiedzie do domu, przyda nam się trochę spokoju, zwłaszcza, ze przy dziadkach Ewa nas wcale nie słucha, a oni na wszystko jej pozwalają.

Wesołej i spokojnej reszty Świat

[Ela87]

Co się dzieje w Waszych rodzinach

Życzę Wam dziewczyny i Waszym dzieciom i tżtom i całej rodzinie ZDROWIA !!

U nas 12 stopni ciepła

Wczoraj poszłam do kościoła, ale nie wytrzymałam całej mszy nawet nie wiem czy do połowy wytrzymałam. Było mi duszno, gorąco, miałam całe plecy mokre już nie mówię, że nogi mi wysiadały więc wyszłam i więcej do kościoła w tym stanie nie pójdę
No i coś co najbardziej mi sie nie podobało, to jak ludzie śpiewali smutno, powoli, bez jakiegokolwiek entuzjazmu. Jakby ktoś umarł wolę posłuchać kolęd w radiu...

No i ja się nie objadam ale ja nigdy się nie obiadałam na swięta, bo dla mnie nic ciekawego do jedzenia nie ma :P

[Smarrita]

Chciałam Wam życzyć spokojnych i przede wszystkim zdrowych Świąt, aby wszystkie plany jakie macie wam się ułożyły i marzenia spełniły

W tym roku u nas również smutna wigilia, w ten dzień pogrzeb babci tż i w sumie dopiero wczoraj do domu wróciliśmy. Nawet nie wiedziała że zostanie prababcią po raz drugi...

[kate1623]

Dzień Dobry

Niezapominajka zdrówka dla męża
Bebe oby Marcel szybciutko z tego wyszedł

Święta, święta i po świętach tak je lubię, a w tym roku wcale ich nie czuję .Dzisiaj z mężem siedzimy tylko we dwoje w domu .Wczoraj też pół dnia przesiedziałam w domu na kanapie bo średnio się czułam. Majka chyba też bo mało się kręciła.

Dołączam się do grona narzekających. Chodzę zasmarkana, z zimnem na ustach no i robi mi się na nosie mega krosta która przeokropnie boli

W ogóle wyglądam jak pół zza krzaka czyli coraz gorzej. Wszystko mi zgrubło łącznie z palcami .

Dodatkowo zaczęłam się zastanawiać nad drugim szpitalem do rodzenia. Tam jest możliwość wykupu sali jednoosobowej dla mnie i męża co byłoby dla mnie cudowną rzeczą, ale szpital kładzie straszny nacisk na poród SN
Szpital pierwotny nie ma takich bajerów, ale za to wiem że jest dobry
Ehh... nie mam pojęcia co wybrać chyba zobaczę jak w styczniu będziemy z kasą stać

No to się wygadałam

[teQiba]

Dzien dobry
Kacper tez sie strasznie malo rusza Bardzo staram sie nie panikowac, ale jak siedze bezczynnie to rozne mysli przychodza mi do glowy
A temperatura faktycznie malo swiateczna panuje - wole mroz i snieg na swieta

[Lewek]

Poczytałam trochę co u Was i widzę, że choróbska rządzą... U mnie niestety też. Mam jakiś katar już 3 tygodnie, obawiam się że to zatoki, bo normalne przeziębienie tyle nie trwa. Zdrówka Wam wszystkim życzę.

BeautifulLie, strasznie mi przykro z powodu takiej sytuacji rodzinnej... Dobrze, że tu jesteś, bo taka grupa wsparcia to fajna sprawa. Wszystkiego dobrego Ci życzę, ob się poukładało, dobrze, że miałaś gdzie zamieszkać

[kate1623]

Napisane przez teQiba

Dzien dobry
Kacper tez sie strasznie malo rusza Bardzo staram sie nie panikowac, ale jak siedze bezczynnie to rozne mysli przychodza mi do glowy
A temperatura faktycznie malo swiateczna panuje - wole mroz i snieg na swieta

Kochana zjedz coś słodkiego i połóż się na płasko, złap głeboki oddech i wypuść ustami jak to nie pomoże to tż niech przyłoży ucho do brzucha może mały się rozrusza. Mój tż robi za domowe KTG znajduje serduszko małej i słucha dzięki temu wiemy że jest w porządku Może niech Twój też spróbuje.
Jak to nie pomoże to jedźcie na IP niech oni sprawdzą przynajmniej będziesz spokojniejsza.

[Ela87]

Napisane przez teQiba

Dzien dobry
Kacper tez sie strasznie malo rusza Bardzo staram sie nie panikowac, ale jak siedze bezczynnie to rozne mysli przychodza mi do glowy
A temperatura faktycznie malo swiateczna panuje - wole mroz i snieg na swieta

Widzę, że moja Ola często solidaryzuje się z Kacprem U mnie też cisza. Rano coś tam się przesunęło w brzuchu, ale na razie cisza, wczoraj też coś słabo było

[BeautifulLie]

Napisane przez niezapomnijkaa09

Oj dziewczyny u mnie szpital na kółkach. Rano się szykowaliśmy do teściowej i coś mojemu małżowi w kręgosłupie się przesunęło i go ścięło momentalnie z nóg. Przez godzinę dzwoniłam od szpitala do szpitala po jakąś karetkę bo sama męża nie miałam jak przetransportować nawet do samochodu- mieszkamy na 2gim piętrze bez windy, małż trochę waży a ja nie miałam jak mu pomóc. W szpitalu sprawę bagatelizowali i kazali poczekać aż środki przeciwbólowe zaczną działać i kazali przyjechać na nocną pomoc lekarską. Po 2 godzinach udało sie małżowi wstać i pojechaliśmy. Dostał zastrzyk i proszki przeciwbólowe do stosowania przez tydzień. Nadal ledwo z łóżka wstaje. Ehh..Także Święta w tym roku mam średnie.

Jakie przeboje :/ dobrze, że małż chociaż jest w domu bo to zawsze lepiej wracać do zdrowia niż w szpitalu

Napisane przez elunka88

Pewnie i tak Twoje chęci polubownego załatwienia sprawy nic nie dadzą patrząc na jego zachowanie, ale wiadomo że zawsze to lepiej między sobą niż po sądach się włóczyć

pewnie masz racje bo nawet jeżeli chociaż troche by mu zależało to by starał się przeprosić czy coś... a tak cisza eehhh

Napisane przez teQiba

Cos nam zdrowie na watku sie psuje
Ja co prawda mam glupote w porownaniu do Was, ale irytujaca - jakas infekcja sie znowu przypaletala, a wizyta dopiero za 2 tygodnie
Ratuje sie mascia Clotrimazolum - mam nadzieje ze troche pomoze bo sie wsciec mozna...

głoupota nie głupota ale męcząca :/ życzę zdrówka kochana

Napisane przez monkaa321

BeautifulLie dobrze, że już się z nim rozstałaś. Nie zasługiwałaś na kogoś kto Cie tak nieczule potraktował jak powiedziałam o tym tż to powiedział że jak by mógł to by mu przy*lił, ja zresztą też także masz u nas wsparcie





to ja odwracam tą złą passę chorobową
wczoraj wieczorkiem mi przeszedł ten ból żeber. Okazało się, że mi się jakoś przestawiło w stawie Wczoraj trochę na siłę kładłam się na inną stronę żeby jakoś te żebra rozruszać a że ja masochistka jestem to oczywiście jeszcze paluchy wciskałam w te żebra i jak się tak opuszczałam na łóżko to było takie ciche pyk i ból ustał prawdopodobnie musiały mi się mięśnie na tyle rozluźnić żeby się mogły przestawić więc się wycierpiałam "tylko 24h"...
no ale mogłam się wyspać porządnie w nocy, bo już się martwiłam że kolejna noc zarwana będzie...

Cieszę się , że już lepiej się czujesz
powiem Ci że mnie rozbawiłaś tym, że byście mu przypier***. on zawsze zgrywał kozaka ale nigdy po mordzie tak porządnie nie dostał a może to jest ten złoty środek Dziekuję i Tobie i Tż : roza:

Napisane przez Limonka1987

Witam świątecznie

BeautifulLie- czytam i nie wierzę własnym oczom. Gdy na początku napisałaś, że wyrzucił Cię z domu myślałam, że to tylko rzucone w złości słowa. Nie sądziłam, że ktoś może naprawdę się tak zachować...
I jeszcze ten ciąg dalszy... Szok.
Dobrze, że masz wsparcie w rodzicach. Wiem, że pewnie łatwo się mówi w takiej sytuacji, ale postaraj się nie denerwować za bardzo. Myśl o sobie i maleństwie, bo jesteście najważniejsi.
Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło jak najlepiej dla Ciebie

nerwy już mi przeszły bo za dużo teraz będę mieć na głowie... wiesz przeprowadzka, zaklimatyzowanie się od początku do domu rodzinnego i życiu bez tż. Dziękuję za ciepłe słowa

Napisane przez Smarrita

Chciałam Wam życzyć spokojnych i przede wszystkim zdrowych Świąt, aby wszystkie plany jakie macie wam się ułożyły i marzenia spełniły

W tym roku u nas również smutna wigilia, w ten dzień pogrzeb babci tż i w sumie dopiero wczoraj do domu wróciliśmy. Nawet nie wiedziała że zostanie prababcią po raz drugi...

Przykro mi bardzo

Napisane przez Lewek

Poczytałam trochę co u Was i widzę, że choróbska rządzą... U mnie niestety też. Mam jakiś katar już 3 tygodnie, obawiam się że to zatoki, bo normalne przeziębienie tyle nie trwa. Zdrówka Wam wszystkim życzę.

BeautifulLie, strasznie mi przykro z powodu takiej sytuacji rodzinnej... Dobrze, że tu jesteś, bo taka grupa wsparcia to fajna sprawa. Wszystkiego dobrego Ci życzę, ob się poukładało, dobrze, że miałaś gdzie zamieszkać

Trzymaj się i kuruj zanim to tylko katar!! wiem niestety jak wredna choroba zatok może być :/ więc jak najszybciej zgłoś się do laryngologa

Z grupą wsparcia to masz rację bo naprawde od razu lepiej się można poczuć jak te wszystkie ciepłe słowa się czyta Dziękuję także i Tobie