Koty - część VII

[Malla]

Napisane przez kaarooo

Podzielcie się historią :eyes:

Pani Matka obraziła się na porównanie obowiązku opieki nad zwierzęciem do opieki nad dzieckiem. Stwierdziła, że niegodne jest zniżanie dziecka do poziomu psa.
Chodziło o taki obrazek:
https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.n...61575529_n.jpg

Pani zastanawiała się, czy autor obrazka wyniósłby z płonącego budynku matkę czy kota, a moją odpowiedź, że zastosowała nieodpowiedniej wagi porównanie i narodziny dziecka w domu ze zwierzęciem nie oznaczają automatycznie zagrożenia życia owego dziecka zripostowała, że zazdrosne i źle wychowane zwierzę realnie zagraża dziecku, a autor karykatury jest niepoważny i na pewno nie ma dzieci. Zwróciłam jej uwagę, że oddawane do schronisk "z powodu dziecka" zwierzęta wcale nie okazują się agresywne i bywają z powodzeniem adoptowane do domów z dziećmi.

Gorzej z tymi starszymi lub chorymi, które dokańczają życia w schroniskach, bo nikt ich nie chce... Jestem przekonana, że w wielu przypadkach oddanie zwierzęcia wynika z faktu, że kobieta przestaje się nim zajmować, bo ma masę obowiązków względem dziecka, a facetowi się po prostu nie chce wychodzić na spacery, sprzątać, czesać, podawać lekarstw. To taka moja seksistowska teoria spiskowa. Drugą przyczyną jest przewrażliwienie matek na punkcie dzieci, które oczami wyobraźni widzą koty duszące niemowlęta w kołyskach i psy rozrywające dziecię na strzępy. Nie mówiąc o chomikach, które uciekają z klatek i zjadają dzieci. Zaczyna się już w ciąży, gdy kilkuletni kot staje się potencjalną przyczyną deformacji płodu, bo pani sobie nie doczytała o toksoplazmozie.

Moi znajomi mają wychodzącą kotkę i małe dziecko. Kot wielokrotnie podrapał dziecko, gdy te przekraczało granice, co wiadomo kończyło się raną i płaczem. Kotu wiele razy dziecko wydarło kłaki, deptało po nim. Kot nie został wyrzucony z domu. Z czasem dziecko się nauczyło, jak postępować z kotem, a kot wyczuwał, kiedy dziecko ma bojowy na strój i schodził mu z drogi. Zdarza się kotu spać w łóżku dziecka, raz nawet mimo obroży i kropli na karku przywlókł pchły, które podgryzały dziecko. Nikt nie dostał dżumy ani rezerwacji klatki w schronie.

Kusum - lubię roczne, dwuletnie dzieci, są jeszcze takie niezepsute... Ale trzeba mieć oczy dookoła głowy.

Napisane przez Vivienne

Aleeeee. Dziś to ja obudziłam kota (o 4 ), nie kot mnie. Nawet nie zwróciła na mnie uwagi, przeszła tylko z nóg pod poduszkę i poszła błogo spać.

Zresztą zamknięte drzwi też nie zdałyby egzaminu, już tak robilismy. Kot miauczący pod (żeby nie powiedzieć skamlący), drapiący w drzwi... już wolę, zeby mnie budzila ;D

Obudziłaś kota, Ty zołzo! Dobrze, że się nie dała...

Chodzę późno spać, koty zwykle wysypiają się wieczorem, a jak ja się kładę, to zaczynają szaleć. Głównie Niunia, bo Daniels ostatnio strasznie dużo śpi i strasznie mało biega, nawet zjada mniej, bo po co, skoro się nie rusza. Ożywia się, jak Mała śpi albo siedzi cicho w kącie. Zrobił się strasznie miziasty. Jak wcześniej gonił ją, tak teraz ona go terroryzuje.

Próbowałam przez miesiąc barykadowywać się w pokoju na noc. Nie ma szans. Kot jak chce, to się dostanie. Pół godziny skoków i taranowania drzwi i udawało się wejść. Pozostało mi więc barykadowanie szpary pod łóżkiem - odkąd jest Mała, tylko raz się wcisnął i drapał łóżko od spodu Spróbuję za jakiś czas odsłonić szparę i sprawdzić reakcję.

[antonina_bielska]

U nas też gwiazdy zaczynają szaleństwa, kiedy my się kładziemy, a ponownie rundkę fundują ok. 4 lub 6.

[mycha9393]

Napisane przez MsZet25

K
. Z resztą już jej nie oduczymy, kocia parę razy dziennie siada przed drzwiami od balkonu i miauczy, że chce wyjść. Jak już się nabiega, to siedzi i czeka aż ją wpuścimy.

Czyli mój kot po prostu ma taki charakterek ? Sama często nazywam ją rozbójnikiem bo strasznie psoci

A jeszcze jedno. Chcemy jej założyć na szyjkę obrożę z numerem telefonu, w razie potrzeby. Jednak jak tylko ją założymy kocia wije się, wywraca, zdejmuje. Myślicie, że jest szansa, że się przyzwyczai ? Czy po prostu sobie odpuścić ?

wszystkiego da się oduczyć. Kilkanaście razy nie otworzycie i się oduczy, wystraczy przecierpieć.

Psoci bo jest młody.Norma. Kociaki roznosi energia. Mam to samo w domu. Czasem mam ochote udusić moje kocisko za to co cuduje.

a co jeśli kot powiesi się na obroży? pomyślałaś o tym?
A kupować taką z zatrzaskiem który się odepnie nie ma sensu-kot prędzej ją zgubi niż ktoś kota znajdzie.
Ja bym się bała puszczać. Auta, dzikie zwierzęta itp.

[zakonna]

Martwię się tak średnio w zasadzie jedyne co mnie martwi to aby to zaraźliwe nie było. Mam trzy koty i dwa psa, coś zakaźnego to byłby armagedon. Koty mam niewychodzące więc nic nie mogły przywlec od innych kotów.

[mycha9393]

Napisane przez Malla

Próbowałam przez miesiąc barykadowywać się w pokoju na noc. Nie ma szans. Kot jak chce, to się dostanie. Pół godziny skoków i taranowania drzwi i udawało się wejść. Pozostało mi więc barykadowanie szpary pod łóżkiem - odkąd jest Mała, tylko raz się wcisnął i drapał łóżko od spodu Spróbuję za jakiś czas odsłonić szparę i sprawdzić reakcję.

Ja też barykaduje szpare pod łóżkiem. tzn barykadowałam.
U mnie byla drewniana decha+ tasma dwustronna+hantelek 10kg
po miesiacu takiej terapii kot jak widzi deske to sie nie zbliza.
i nic mi pod lozkiem nie drapie


w mnie w nocy był rzyg;/ powitała mnie kulka kłaków w która wdepłam rano. możecie się domyślić jak szybko się obudziłam;/

[zakonna]

My mamy całe mieszkanie otwarte na przestrzał, ale moje koty są nienormalne bo nigdy nie dokuczają ludziom w łóżku. Naprawdę mam dziwne zwierzęta...

[Petrycja]

A co zrobić kiedy kot na mnie poluje?

[zakonna]

Wziąć drugiego kota?

[Rybiorek]

Napisane przez zakonna

My mamy całe mieszkanie otwarte na przestrzał, ale moje koty są nienormalne bo nigdy nie dokuczają ludziom w łóżku. Naprawdę mam dziwne zwierzęta...

wcale nie sa nienormalne, ja mam wszystkie drzwi w domu otwarte (wewnetrzne of course) i moja trojka pozwala mi spac do ktorej chce, jak maja leniwy dzien to pakuja mi sie pod koldre i spia dopoki nie wstane

[Malla]

Napisane przez mycha9393

Ja też barykaduje szpare pod łóżkiem. tzn barykadowałam.
U mnie byla drewniana decha+ tasma dwustronna+hantelek 10kg
po miesiacu takiej terapii kot jak widzi deske to sie nie zbliza.
i nic mi pod lozkiem nie drapie

w mnie w nocy był rzyg;/ powitała mnie kulka kłaków w która wdepłam rano. możecie się domyślić jak szybko się obudziłam;/

U mnie 2-letnie barykadowanie nie przyniosło efektów Daniels jest zdobywcą, jak się na coś uprze, to MUSI.

Moją bratową kiedyś obudził zdeptany na dywanie ślimak, ten obrzydliwy bez skorupki

Napisane przez zakonna

My mamy całe mieszkanie otwarte na przestrzał, ale moje koty są nienormalne bo nigdy nie dokuczają ludziom w łóżku. Naprawdę mam dziwne zwierzęta...

Moje też już zasadniczo przestały Tyle co się tłuką wieczorem o najlepszą miejscówkę przy mojej pupie
Niunia rano łazi i miauczy, ale odkąd Daniels nie reaguje gonieniem jej, warczeniem i syczeniem, nawet mnie to nie budzi. Czasem budzi mnie woń kupala z łazienki, bo akurat o świcie im się zbiera

Napisane przez Petrycja

A co zrobić kiedy kot na mnie poluje?

W jakich sytuacjach?
Większość takich problemów rozwiązuje regularna i częsta zabawa z użyciem zabawek oddalonych od ludzkiego ciała, czyli wędek, laserka.
I podrośnięcie kociaka
I dołączenie kolejnego

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez IvieDalia

Muszę się wyżalić, wczoraj odszedł mój niespełna 7 letni kochany kotek (

Współczuję.

Napisane przez Nimfa20

1- klasycznie, karton po drapaku ; do środka nie wskoczył, bo nie wiedział jak się do tego zabrać.
2- choinka be
3- myszka cacy
4- szczotka perska
5- Kicia z młodym

Ale słodziaki. Przy zdjęciu nr 4 przez chwilę myślałam, że to jakiś chodnik zwinięty, a to kocisko.

Napisane przez antonina_bielska

U nas też gwiazdy zaczynają szaleństwa, kiedy my się kładziemy, a ponownie rundkę fundują ok. 4 lub 6.

Jakbym o mojej czytała.

[zakonna]

Oczywiście uskuteczniają gonitwy i dzikie pląsy w nocy, ale nie przychodzą do łóżka, rzadko też wbiegają do sypialni, nie śpią też z nami w łóżku. Nie wiem dlaczego tak jest bo ja jestem zachwycona jak któryś kot raczy zaszczycić łóżko swoją obecnością. Nie gonimy ich z sypialni, nigdy nie wyganialiśmy z łóżka.

[Suvia]

Napisane przez monika_sonia

Się pochwalę, że mam czarnego kota .

Pogryzł go najprawdopodobniej lis, tylną nogę ma pogryzioną do kości, szyty nie musiał być, dostaje antybiotyk i oby chodził normalnie, bo na razie ma spuchniętą nogę i ciągnie ją za sobą jak chodzi...

Napisane przez monika_sonia

Rany ma z czwartku i na razie zachowuje się normalnie. Wet powiedział, że na wściekliznę po fakcie nic mu nie może podać .

Nigdy koło mojego domu nie widziałam lisów, a tej zimy zaczęły spacerować po chodnikach jak psy , jest ich dużo, dużo mam też kun i sarenek, dziwna ta zima, ciepło jest a zwierzaki schodzą z lasu , przeważnie tak robiły przy dużych opadach śniegu. .

Całusy dla Ciebie

A z tymi lisami to niezła historia

Napisane przez IvieDalia

Muszę się wyżalić, wczoraj odszedł mój niespełna 7 letni kochany kotek (

Przykro mi

Napisane przez Nimfa20

1- klasycznie, karton po drapaku ; do środka nie wskoczył, bo nie wiedział jak się do tego zabrać.
2- choinka be
3- myszka cacy
4- szczotka perska
5- Kicia z młodym

Cham rzeczywiście ma minę jakby mu ta choinka powiedziała coś niemiłego

Dobrze wyglądają te kociska altankowe Mały to już w ogóle kulka. Dobrze trafiły

Napisane przez kaarooo

Swoją drogą, mój kot się zsynchronizował z moim okresem.(...)

no nieźle

Napisane przez Malla

Chodziło o taki obrazek:
https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/1451339_733283293368041_1 861575529_n.jpg

O, siostra mi go przesłała kiedyś. Druga, dzieciata. Dobrze, ze niektórzy zachowują zdrowy rozsądek

Napisane przez zakonna

. Mam trzy koty i dwa psa, coś zakaźnego to byłby armagedon. Koty mam niewychodzące więc nic nie mogły przywlec od innych kotów.

A zdjęcia?

Na temat właściwy się nie wypowiem, bo się nie znam

[zakonna]

A proszę zdjęcie, stado w komplecie, ponieważ to koci wątek to można udawać, że psów nie ma https://lh4.googleusercontent.com/-R...lledited11.jpg

[Suvia]

ale gromadka

piesun po lewej nawet oko puszcza

[zakonna]

tak, matołek ma zawsze najlepsze miny. Pierwsza była ta popielata małpa na dole, miał być koteczek do głaskania, tulenia i spania. Ale ona ma taki charakter, że wchodzenie z nią w interakcje to hardkor

[ZakkAtak]

Rybiorek oznajmiam,, że katya księżniczka moja, wchodzi mi na kolanka, wtula się, zwija w kłebuszek, mruczy i o niebiosa- sprzedala mi buziaka w policzek!
szok!
nie za często, ale jednak to robi. Nawet nie wiesz jakie to dla mnie szczeście hihi

[Malla]

Napisane przez zakonna

A proszę zdjęcie, stado w komplecie, ponieważ to koci wątek to można udawać, że psów nie ma https://lh4.googleusercontent.com/-R...lledited11.jpg

To po lewej u górze takie brudne chodzi?

Napisane przez zakonna

Oczywiście uskuteczniają gonitwy i dzikie pląsy w nocy, ale nie przychodzą do łóżka, rzadko też wbiegają do sypialni, nie śpią też z nami w łóżku. Nie wiem dlaczego tak jest bo ja jestem zachwycona jak któryś kot raczy zaszczycić łóżko swoją obecnością. Nie gonimy ich z sypialni, nigdy nie wyganialiśmy z łóżka.

Moje nie mają wyboru, bo mam małe mieszkanko. W sumie w większym też od razu pchają się do łóżka...

Napisane przez ZakkAtak

Rybiorek oznajmiam,, że katya księżniczka moja, wchodzi mi na kolanka, wtula się, zwija w kłebuszek, mruczy i o niebiosa- sprzedala mi buziaka w policzek!
szok!
nie za często, ale jednak to robi. Nawet nie wiesz jakie to dla mnie szczeście hihi

Doczekałaś się, gratuluję!

[daktylek1987]

Napisane przez Rybiorek

wcale nie sa nienormalne, ja mam wszystkie drzwi w domu otwarte (wewnetrzne of course) i moja trojka pozwala mi spac do ktorej chce, jak maja leniwy dzien to pakuja mi sie pod koldre i spia dopoki nie wstane

Moje tak samo.
Teraz z racji urlopu całkowicie przestawiłam się na mój "sowi" tryb życia (czyli zasnęłam przed 7 rano, wstałam o 13) i żadne mnie nie obudziło, a przespały całą noc (jak zawsze zresztą).
Moje wiedzą, że pańci się nie budzi. Zresztą już tak mają, że jak pańcia śpi, to one też (nawet jak mi się zdarzy popołudniowa drzemka).

Napisane przez zakonna

A proszę zdjęcie, stado w komplecie, ponieważ to koci wątek to można udawać, że psów nie ma https://lh4.googleusercontent.com/-R...lledited11.jpg

Ale stadko, też kiedyś będę takie miała

[Suvia]

Napisane przez zakonna

tak, matołek ma zawsze najlepsze miny. Pierwsza była ta popielata małpa na dole, miał być koteczek do głaskania, tulenia i spania. Ale ona ma taki charakter, że wchodzenie z nią w interakcje to hardkor

widać po mordeczce, że charakterna

Napisane przez ZakkAtak

Rybiorek oznajmiam,, że katya księżniczka moja, wchodzi mi na kolanka, wtula się, zwija w kłebuszek, mruczy i o niebiosa- sprzedala mi buziaka w policzek!
szok!
nie za często, ale jednak to robi. Nawet nie wiesz jakie to dla mnie szczeście hihi

No prosz, super

[esfira]

Napisane przez tiramisu_

Ja kumam, tylko miałam wrażenie, że są mylone tu pojęcia. A niestety bardzo często na wirusówki podawane są antybiotyki, które mogą więcej złego narobić. A tak standardowo da się u weta zrobić wymaz do analizy z wykorzystaniem hodowli komórkowych lub PCRa?

Uwielbiam wolne dni i tulenie futrzaka caly dzień

wymaz da się pobrać, do badania się wysyła do Idexxa czy gdzie kto chce. Można identyfikować wirus metodą PCR z wymazu(raczej nie z krwi, bo przy herpesie wiremia jest krótkotrwała), albo szukac przeciwciał w surowicy, ale to nie bardzo ma sens u szczepionych kotów.

ZakKAtak- super !!

[monika_sonia]

Napisane przez esfira

jesteś bosska!

I ciągle pod górkę, bo dziś ostatni dzień antybiotyku, a kotu się rana rozeszła i nie wiem co robić, jak się do jutra mu nie polepszy, to jutro jedziemy, to nic, że święto.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez witch_18

Funia jest przesłodkim kotem kiedy śpi a przesypia zazwyczaj całe dnie i zaczyna swoje wariacje późnym wieczorem.Uwielbia skakać nam po kołdrze, polować na stopy i ręce. No i spać pomiędzy nami zabierajac sobie większą część łóżka ciekawe co będzie jak jeszcze podrośnie

Funia jest z miotu F? Jesteś pewna, że to kotka? Bo coś mi się wydaje, że kocur.

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez witch_18

Hodowla Perła Mazur i nie, nie będę jej wystawiać

Napisane przez esfira

ale sliczna, napisz coś więcej o niej tu na forum jest Monika_Sonia, która też ma niebieską kotkę brytyjską, na pewno znajdziecie dużo wspolnyhc tematów

Moja jest liliowa .

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

No, nadrobiłam po łebkach, mam nadzieję nic ważnego mnie nie ominęło . Ktoś się dokocił?

[Suvia]

No kurna, zaraz sama zacznę strzelać w tych co strzelają tymi piep*onymi petardami.

Fela jest szczęśliwie akurat z tych sierściuchów, których wystrzały nie ruszają, ale ja autentycznie padam na zawał przy każdym kolejnym wybuchu a przecież siedzę w domu, za murem i szczelnymi oknami

[monika_sonia]

Ja dzisiaj zwróciłam uwagę obsłudze stacji benzynowej, że dwie gimnazjalistki strzelają petardami w dystrybutor , tuż obok tankującego się tira i mojej kupki złomu.

[Suvia]

Super, genialne dziołchy...


Autentycznie coś mnie trafia jak widzę u nas przed dużymi sklepami (biedronka, tesco) stoiska z tym szajsem. I pielgrzymki rodzin z małymi dziećmi No, nie ma to jak wychowywać kolejnych piromanów

[meire]

Witam sylwestrowo..

U nas pogorszenie stanu oczu po zoviraxie.. po wczorajszej konsultacji z weterynarzem odstawilimy maść.. dziś już lepiej, ale oczko nadal mniejsze i łzawi bardzo.. ehh.. nie wiem już co robić.. dziś jedziemy jeszcze na zastrzyk z lekiem na wzmocnienie odporności..
chyba się zdecyduję na ten wymaz.. zobaczymy, czy to w ogóle herpes.. możliwe, żeby zaatakował tylko jedno oko??.. drugie wygląda OK..

widziałam, że była rozmowa na temat dzieci i zwierząt.. mam 4-letnią córkę.. i powiem, że zakup kota był cudowna lekcją cierpliwości dla mojej córki, co akurat dobrze jej zrobiło.. dogadują się świetnie, bo Kicia jakby rozumiała, że to dziecko, pozwala jej na wiele, jak na kota, córka nauczyła się kiedy należy skończyć czułości.. bawią się razem rewelacyjnie i też nauczyła się kiedy kot ma dosyć zabawy.. Olimpia uwielbia oglądać bajki na jej kolanach.. jak się chce, to wszystko można..

zakonna, ależ masz gromadkę.. rewelacja..
ja sie nie moge doczekać, kiedy będziemy mieć kolejnego kota.. tak czułam, że na jednym się nie skończy..

IvieDalia, przykro mi

[monika_sonia]

Co tam przed biedronką, u mnie pod kościołem sprzedają .
Z powodów rodzinnych dziś siedzę w domu z kotkami, zamkniemy się w szafie jak będzie za głośno :/.

[Nimfa20]

Napisane przez zakonna

Wziąć drugiego kota?

' Lubię to '

[Rybiorek]

Napisane przez ZakkAtak

Rybiorek oznajmiam,, że katya księżniczka moja, wchodzi mi na kolanka, wtula się, zwija w kłebuszek, mruczy i o niebiosa- sprzedala mi buziaka w policzek!
szok!
nie za często, ale jednak to robi. Nawet nie wiesz jakie to dla mnie szczeście hihi

wiem, wiem

ja mialam w niedziele taka chwilke, postanowilam poogladac tv (od 3 miesiecy tego nie robilam), maz nie mial wyjscia, poszedl na fotel i czytal sobie na necie, a ja ledwo sie ulozylam to moje wielkie bydlatko przyszlo i mnie ubijalo (!!!!!! to nie jest jego zwyczaj)) a potem sie na mnie ulozylo, przez 4 godziny bylam niedostepna i maz musial mi nawet kawe robic (zwykle ja przygotowywuje dla nas kawe), a najsmieszniejsze ze wcale nie spal, poprostu sobie lezal, mruczal, przekrecal sie i wygladal jakby byl w siodmym niebie

kto nie wie - moje bydlatko to 6.7 kg kota, spi ze mna na poduszce w nocy, ciamka mi wlosy i mruczy do ucha ale w ciagu dnia to pan niedotykalski, lazi za mna i ciagle pilnuje ale woli zabawe niz branie na rece czy kolana

Napisane przez zakonna

A proszę zdjęcie, stado w komplecie, ponieważ to koci wątek to można udawać, że psów nie ma https://lh4.googleusercontent.com/-R...lledited11.jpg

no to brak mi 2 psow i bede miec podobnie

[Vivienne]

U mnie znajoma ostatnio prowadziła krucjatę na fejsbuku- że jak to tak, dawać pieniądze na schroniska czy 1% na zwierzęta, jak tyle dzieciaków cierpi.. Każdy ma swoje priorytety, ale widac nie każdy to rozumie

Ja na sylwka wybywam z domu, ale mam wyrzuty trochę... mam nadzieję, że Lady nie padnie ze strachu na fajerwerki. Od paru dni puszczają i znosi to ze spokojem, ale obawy mam... myślicie, ze powinnam mame wyslac do mnie dla uspokojenia kota?