Zakaz dla fajerwerków i petard

[summerisgone]

Ja nie wzięłam sobie płochliwego egzemplarza, wręcz mam kota który nie boi się niczego. Wszystkie inne zwiewają przed odkurzaczem, pękającymi balonami a mój nic. Jednak jak kiedyś wyszedł w sylwestra z domu (jeszcze w dzień!) to po powrocie posikał się ze strachu, najwyraźniej jacyś idioci postanowili właśnie rzucić koło niego petardą. Od tej pory trzymam go na siłę w domu i w sylwestra i nowy rok i i tak się boi. Reszta kotów spędza sylwestra pod kanapą lub chodząc po mieszkaniu z brzuchami na ziemi.

[_ema_]

Napisane przez siarka40

Co do tej łąki, to Ty zdaje się, mieszkasz na wsi, natomiast jak sobie wyobrażasz miastowego w tej sytuacji?

Pewnie tak jak pisałam już 2 krotnie: w miejscu odludnym lub na obrzeżasz, tam gdzie nie ma ludzkich skupisk i nie da się nikomu zrobić krzywdy. W każdym mieście są miejsca, gdzie nie ma aż takiego ruchu, jakieś nieużywane place, i tym podobne. Muszę się powtarzać?

[siarka40]

Napisane przez _ema_

Pewnie tak jak pisałam już 2 krotnie: w miejscu odludnym lub na obrzeżasz, tam gdzie nie ma ludzkich skupisk i nie da się nikomu zrobić krzywdy. W każdym mieście są miejsca, gdzie nie ma aż takiego ruchu, jakieś nieużywane place, i tym podobne. Muszę się powtarzać?

Przepraszam, musiało mi umknąć. (Nie musisz akcentować za każdym razem, zwracając się do mnie, za jaki beton mnie uważasz, wszyscy już wiedzą.). Ale tak czy siak trzeba dotrzeć w te odludne miejsca (tramwajem/samochodem), więc dla mnie nadal średni argument to jest.

[_ema_]

Napisane przez siarka40

Przepraszam, musiało mi umknąć. (Nie musisz akcentować za każdym razem, zwracając się do mnie, za jaki beton mnie uważasz, wszyscy już wiedzą.). Ale tak czy siak trzeba dotrzeć w te odludne miejsca (tramwajem/samochodem), więc dla mnie nadal średni argument to jest.

Daruj sobie ironie oraz swoje prywatne opinie na temat własnej osoby, i bądź na tyle miła, żeby nie wkładać ich w moje usta, bo niewiele mnie obchodzi, czy Ty uważasz, się za 'beton' czy nie. Irytuje mnie jedynie plaga na wizażu będąca od dawna, gdzie osoby nie zgadzające się ze mną zarzucają mnie stosem pytań, w kółko o to samo, a ja w kółko to samo piszę, bo nikt do poprzednich postów nie sięga, i na to będę zwracać uwagę. Bo na dłuższą metę to irytujące.

Co do dojazdu - dla mnie jeśli jest metoda, żeby bawić się bezpiecznie, to należy ją wprowadzić a nie zakazywać. No ale to moje zdanie.

[201607050913]

Ema, bardzo dobre podejście ale zejdz na ziemię bo to totalna utopia. Kto Ci pojedzie za miasto czy jakiekolwiek odludne miejsce rzucac petardami? Przecież już takiej frajdy nie ma. Na razie jest tak, że większość ludzi boi się i nie cierpi petard, bojace się zwierzęta, pourywane dłonie i inne części ciała na wielką skalę kontra Twoj idealistyczny i wolny świat.

[winter76]

Napisane przez mineralka bez gazu

Ema, bardzo dobre podejście ale zejdz na ziemię bo to totalna utopia. Kto Ci pojedzie za miasto czy jakiekolwiek odludne miejsce rzucac petardami? Przecież już takiej frajdy nie ma. Na razie jest tak, że większość ludzi boi się i nie cierpi petard, bojace się zwierzęta, pourywane dłonie i inne części ciała na wielką skalę kontra Twoj idealistyczny i wolny świat.

Taka sama utopia jak fakt, ze taki idiota rzucajacy petardami w ludzi grzecznie sie nie oddali i zaczeka na przyjazd policji, ktora ktos wezwie. Bo
realnie wyglada to tak, ze ani sie obejrzysz a debili juz nie ma zanim nawet
zdazysz sie dodzwonic.

[martyna_tina]

Napisane przez CzasKomety

Zostanę w domu, ale huk słychać nadal.

Nauczyć 45-kilogramowego zwierzaka robić do kuwety i wyprowadzać na spacer z pokoju do łazienki.

No oczywiście.

Że też sama na to nie wpadłam Pewnie za mało petard nahukało wokół mnie i moje szare komórki jeszcze się nie obudziły
A tak na poważnie to mało brakowało, a faktycznie musiałabym chyba uczyć psa korzystać z kuwety - przez kilkudniowe wysłuchiwanie wystrzałów petard był tak zestresowany, że ledwo z klatki schodowej mogłam go wyciągnąć

[_ema_]

Napisane przez mineralka bez gazu

Ema, bardzo dobre podejście ale zejdz na ziemię bo to totalna utopia. Kto Ci pojedzie za miasto czy jakiekolwiek odludne miejsce rzucac petardami? Przecież już takiej frajdy nie ma. Na razie jest tak, że większość ludzi boi się i nie cierpi petard, bojace się zwierzęta, pourywane dłonie i inne części ciała na wielką skalę kontra Twoj idealistyczny i wolny świat.

Jak się zacznie traktować rzucenie petardą na równi z atakiem nożem, i tak samo karać, to uwierz, odechce się zabaw.

[201607050913]

Napisane przez _ema_

Jak się zacznie traktować rzucenie petardą na równi z atakiem nożem, i tak samo karać, to uwierz, odechce się zabaw.

Ok. Masz w Sylwestra na jednej ulicy 20 gowniarzy rzucajacych petardami, na placu obok dresow, na ulicy obok następnych. Widziałaś kiedyś tylu ludzi na raz z nożami?

[201605161006]

Napisane przez _ema_

Wiesz, no po prostu spodziewałam się odrobiny wyobraźni po rozmówcach, więc pozwoliłam sobie zastosować porównanie, ale widzę, że za ciężki kaliber,więc powiem wprost: niebezpiecznych jest wiele przedmiotów, a ich zastosowanie zależy tylko i wyłącznie od osoby, która je używa. I równie dobrze niebezpieczna może być żyletka, czy butelka. Ich tez zakażmy! Bo czy ktoś wskaże mi konkretne zastosowanie butelki w dobie foliowych praktycznych opakowań? Albo żyletki, gdy taki wybór golarek elektrycznych?
Prościej, czy tłumaczyć dalej?

Petardy nawet właściwie używane mają negatywne skutki. Nie widzisz różnicy? Za ciężki kaliber?

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez Mojwa

Walczcie o co chcecie, dla mnie to ograniczanie i tak mocno ograniczonej wolności człowieka.

Że co? To chyba raczej Ci strzelający ograniczają wolność tych, którzy nie chcą strzelania, bo to strzelający stwarzają problem, a nie Ci, którzy tego nie chcą. Sytuacja analogiczna jak z palaczami trującymi otoczenie.

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Napisane przez Mojwa

Bez urazy, ale to podpada pod paranoję.
Poza tym - mówię, że nie popieram rzucania petard wśród ludzi niezainteresowanych. Ale nie przesadzajmy z odległością kilometra od wszelakich istot żywych

Strach przed hukami ludzi, tym bardziej zwierząt, podpada pod paranoję? Przecież to naturalny odruch, gdzie Ty tu widzisz paranoję?!

[AlbinoticBlack]

Podczytuje jakiś czas i postanowiłam się włączyć. Też jestem za zakazem używania petard. Używanie fajerwerków powinno być wg mnie ograniczone do imprez zorganizowanych i centrów miast, ile razy to widziałam jak niezbyt trzeźwi ludzie puszczają fajerwerki, które później lądują na samochodach, w krzakach, a wtedy już nie trudno żeby coś się zapaliło. Pomijam już temat zwierząt, naprawdę to nie byłby problem, gdyby to trwało te DWA DNI, nie TYDZIEŃ, który mój pies musi spędzić na tabletkach uspokajających.

Napisane przez _ema_

Pewnie tak jak pisałam już 2 krotnie: w miejscu odludnym lub na obrzeżasz, tam gdzie nie ma ludzkich skupisk i nie da się nikomu zrobić krzywdy. W każdym mieście są miejsca, gdzie nie ma aż takiego ruchu, jakieś nieużywane place, i tym podobne. Muszę się powtarzać?

Jeden z gorszych pomysłów. Mam wrażenie, że niektórzy zapomnieli o jednej kwestii. Nie mieszkam w centrum miasta, dookoła mam sporo odludnych miejsce w tym lasy i łąki, a tam jak się można domyślić żyje wiele dziki zwierząt, które później padają ze strachu lub wpadają pod samochody. Jeśli o mnie chodzi strzelanie czymkolwiek wywołującym taki hałas powinno być zabronione w okolicach, gdzie blisko żyją dzikie zwierzęta, bo one w przeciwieństwie domowych raczej nie przyzwyczają się do wystrzałów.

[201605161006]

Napisane przez _Juliette_

Trzeba było głosować na Kononowicza, nie byłoby niczego W tym też Internetu i chłopów, którzy lubią huk, więc niech nam zdychają zwierzęta i umierają ze strachu dziadkowie z Alzheimerem, bo myślą, że wojna... No ale on huk lubi, wiecie.

No właśnie. I mamy tutaj ograniczenie wolności tych osób i stres zwierząt, dla czczej i debilnej rozrywki jakichś drechów.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Napisane przez Mojwa

Oho, czemu? Żeby nie mógł wypowiedzieć się nikt, kto się z Wami nie zgadza?
przepraszam, nie wiedziałam, że ten wątek ma być kółeczkiem wzajemnej adoracji "oj, jakie te petardy złe "

To jak mówimy o tym jakie petardy powodują skutki, to zdradź ilu masz ludzi, którzy przesadzili z alkoholem i doprowadzili do różnorakich wypadków (niekoniecznie drogowych).
Bo dla mnie to żaden argument że jeden debil z drugim debilem zrobili sobie krzywdę (a jeśli zrobili komuś innemu to powinni być surowo ukarani. Ale żeby zrobić komuś krzywdę nie potrzeba żadnych petard).

Czemu odwracasz kota ogonem, zmieniając temat z petard, na alkohol? Jak nie masz argumentów, to nie pisz. Ale nie odwracaj kota ogonem, bo to bez sensu i nijak się ma w dyskusji.

[winter76]

Szkoda dyskusji, widocznie dla niektorych kolorowe fajerwerki to za malo. Musi byc koniecznie huk, halas i zero ograniczania wolnosci czlowieka Po przytoczeniu argumentu o fast foodach poziom absurdu w wypowiedziach przeciwnikow zakazu osiagnal moment krytyczny.

[201605161006]

Napisane przez Mojwa

Kilka przykładów, które przychodza mi do głowy:
a) używanie narkotyków zakazanych przez prawo - skoro chcę się truć - moje prawo.
b) kupowanie wielu leków bez recepty od lekarzy - przykładem mogą być tabletki anty np - większość jest i tak dobierana na chybił trafił, więc jeśli ktoś chce ryzykować - jego sprawa. Jeśli ktoś już raz miał wypisane - niech je kupuje bez chodzenia do lekarza jeśli nie chce iść - jego zdrowie, jego sprawa.
c) nie mogę sobie w domu na własny użytek zrobić spirytusu
d) jesteśmy zmuszeni chodzić do szkoły wg obecnego programu i do 18 roku życia - rodzice nie mogą zadecydować inaczej.

więcej mi się nie chce o tej porze podawać.

Pierwsze dwa stwarzają zagrożenie, z drugim się zgodzę, a trzecie to bardziej prawo, niż obowiązek.

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez Mojwa

Mi osobiscie wiekszosc w/w przykladow wisi, sama petard nie uzywam, ale nie uwazam aby zdrowe bylo zakazywanie wszystkiego co mi sie nie podoba. ot, tyle.

koncze jalowa dyskusje, bo widze ze juz niektorzy probuja mi insynuowac ograniczenia mentalne, bo sie nie zgadzam z postulatami.


Wysłane z mojego XT615

Petardy są ograniczeniem wolnosci ludzi, którzy przez nie cierpią i dręczeniem zwierząt.

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Mojwa

Ale ja też ich nie lubię, nie lubię tego huku, nie lubię jak wybucha gdzieś blisko mnie! Nie jestem żadnym zwolennikiem petard.
inna rzecz, że nie nazwałabym petard jako coś co wybitnie pływa negatywnie na otoczenie (w porównaniu do innych kwestii).

Raczej bronisz tych petard bo Twój TŻ ma z nich uciechę i nie chcesz przyznać sama przed soba jakie to prymitywne z jego strony... A wpływa to bardzo negatywnie na zwierzęta i starych ludzi, a reszta zwyczajnie się boi. Ja nie raz np. siedzę, czytam książkę, a nagle petarda wystrzeli to aż się energicznie wzdrygam ze strachu.

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez Mojwa

jałowa dyskusja jest dlatego, że niektórzy ograniczają się do wyśmiewania moich postów, insynuowania mi ograniczeń mentalnych etc.
np Siarka dyskutuje normalnie i kulturalnie (dzięki )

Też nie lubię tych pseudoironii Winter itp., ale ona ma akurat rację, bo zwyczajnie Twoje ''argumenty'' opierają się tylko na odwracaniu kota ogonem.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez nosferatku

Co do zwierząt. Cóż. Decydujemy się na psy i koty wiedząc, że co roku są fajerwerki. więc trudno, mamy płochliwy egzemplarz, to zostajemy w domu.
Jak dla kogoś ważniejsza jest szalona noc, to niech trzyma rybki.

Pomyśl, że to nie tylko zwierzęta w domu. Ale też w zoo, w schroniskach, w domach opieki, ośrodkach rehabilitacyjnych, sklepach zoologicznych. Poza tym to że ktoś ze zwierzakiem siedzi aż tak dużo nie daje, jest ten plus żeby głośno włączyć TV, zapalić światło, zasłonić żaluzje i się normalnie, jakby nigdy nic, zachowywać.

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez _ema_

Zabronić używania petard w miejscach, gdzie przebywają duże skupiska ludzi. Tak, żeby ludzie mogli bawić się w nie jeśli chcą ale np. na wsiach, w odludnych miejscach.

Na wsiach i odludnych miejscach masz dzikie zwierzęta, więc to jeszcze większa głupota, niż w miastach, puszczać petardy.

[WhiteCherry]

Napisane przez takasobie93

Na wsiach i odludnych miejscach masz dzikie zwierzęta, więc to jeszcze większa głupota, niż w miastach, puszczać petardy.

+ psy przy budach

[_ema_]

Napisane przez takasobie93

Na wsiach i odludnych miejscach masz dzikie zwierzęta, więc to jeszcze większa głupota, niż w miastach, puszczać petardy.

Mam wrażenie, że niektórzy z Was porównują petardę do bomby atomowej, miasto do przepełnionego metra w godzinach szczytu, a wieś do dżungli tropikalnej

[201605161006]

Napisane przez _ema_

Mam wrażenie, że niektórzy z Was porównują petardę do bomby atomowej, miasto do przepełnionego metra w godzinach szczytu, a wieś do dżungli tropikalnej

Znów odwracasz kota ogonem i popadasz w skrajności. Masz jakieś konkretne argumenty, czy w kółko ''to zakażmy wszystkiego'' ''alkohol też szkodzi''? Bo jak narazie trzymasz się swojego, a nie masz ani jednego argumentu za, za to mnóstwo merytorycznych przeciw.

[winter76]

Napisane przez _ema_

Mam wrażenie, że niektórzy z Was porównują petardę do bomby atomowej, miasto do przepełnionego metra w godzinach szczytu, a wieś do dżungli tropikalnej

Skoro wg Ciebie to tylko petarda nie robiaca zadnej krzywdy to czemu tak zaciekle walczysz, zeby dalej wszyscy mogli ja kupowac? To tylko petarda, jak zniknie ze sklepowych polek to tak strasznie bedzie Ci brakowac mozliwosci jej kupna?

[_ema_]

Napisane przez takasobie93

Znów odwracasz kota ogonem i popadasz w skrajności. Masz jakieś konkretne argumenty, czy w kółko ''to zakażmy wszystkiego'' ''alkohol też szkodzi''? Bo jak narazie trzymasz się swojego, a nie masz ani jednego argumentu za, za to mnóstwo merytorycznych przeciw.

Ja myśle, że argumentowałam aż za duzo, wystarczy poczytać moje posty a nie strzelac w ciemno.

Napisane przez winter76

Skoro wg Ciebie to tylko petarda nie robiaca zadnej krzywdy to czemu tak zaciekle walczysz, zeby dalej wszyscy mogli ja kupowac? To tylko petarda, jak zniknie ze sklepowych polek to tak strasznie bedzie Ci brakowac mozliwosci jej kupna?

Nie, ogólnie jestem przeciwnikiem ingerencji państwa w nasze życie. Wisi mi to czy te petardy będą czy nie. Ale przepadam za podejściem 'mam swój rozum i robię co chcę'. Państwo powinno ingerować w nasze bezpieczeństwo, zdrowie, porządek publiczny zamiast sypać zakazami jak z rękawa. I podkreślę jeszcze raz - zamiast zajmować się bzdurnymi zakazami petard w sylwestra - które często stanowią element tradycyjny, których natężenie jest przez powiedzmy tydzień w roku, zajmijmy się ograniczaniem wielu innych niebezpiecznych rzeczy, które są do użytku ogólnego.

[201605161006]

Napisane przez _ema_

Ja myśle, że argumentowałam aż za duzo, wystarczy poczytać moje posty a nie strzelac w ciemno.

Czytałam cały wątek i Twoje posty opierają się wyłącznie na odwracaniu kota ogonem i popadaniu w skrajne przykłady. Nie przytoczyłaś ani jednego merytorycznego argumentu.

[Mojwa]

Napisane przez _ema_

Ja myśle, że argumentowałam aż za duzo, wystarczy poczytać moje posty a nie strzelac w ciemno.


Nie, ogólnie jestem przeciwnikiem ingerencji państwa w nasze życie. Wisi mi to czy te petardy będą czy nie. Ale przepadam za podejściem 'mam swój rozum i robię co chcę'. Państwo powinno ingerować w nasze bezpieczeństwo, zdrowie, porządek publiczny zamiast sypać zakazami jak z rękawa. I podkreślę jeszcze raz - zamiast zajmować się bzdurnymi zakazami petard w sylwestra - które często stanowią element tradycyjny, których natężenie jest przez powiedzmy tydzień w roku, zajmijmy się ograniczaniem wielu innych niebezpiecznych rzeczy, które są do użytku ogólnego.

chociaż nie do końca się zgadzam z ingerowaniem w zdrowie i bezpieczeństwo - zależy co przez to rozumiemy.

Pierwsze dwa stwarzają zagrożenie, z drugim się zgodzę, a trzecie to bardziej prawo, niż obowiązek.

picie alkoholu też stwarza zagrożenie. czemu chcesz komuś zabronić trucia się, skoro on chce się truć?

Czemu odwracasz kota ogonem, zmieniając temat z petard, na alkohol? Jak nie masz argumentów, to nie pisz. Ale nie odwracaj kota ogonem, bo to bez sensu i nijak się ma w dyskusji.

Daję kontrprzykład. Czy to odwracanie kota ogonem?Nie jestem za zakazem alkoholu więc niekoniecznie. Próbuję Wam pokazać, że petardy nie są całym złem na świecie.

I zgadzam się z emą, doszliśmy do absurdu w którym mała petarda jest niemalże wybuchem bomby atomowej od której ludzie padają na zawał :|

[zakonna]

ależ kto ci broni zająć się innymi niebezpiecznymi rzeczami. Tutaj rozważamy zasadność zakazu petard, a nie wszystkich innych niebezpieczeństw.

[Chatul]

Napisane przez Mojwa

I zgadzam się z emą, doszliśmy do absurdu w którym mała petarda jest niemalże wybuchem bomby atomowej od której ludzie padają na zawał :|

Może faktycznie w niektórych postach sprawa została już bardzo przejaskrawiona, ale mimo wszystko takie petardy dla wielu osób mogą być niebezpieczne. Bawią się nimi często mało rozsądni ludzie, którzy np. rzucają takie petardy innym ludziom czy zwierzętom pod nogi. No super zabawa. O tym jak źle wiele zwierząt znosi huki też chyba mówić nie trzeba. I niestety, huki słychać często nawet w domu, więc wiele zwierząt musi dostawać leki uspokajające, żeby w ogóle przeżyć czas okołosylwestrowy.

[201605161006]

Napisane przez Mojwa

picie alkoholu też stwarza zagrożenie. czemu chcesz komuś zabronić trucia się, skoro on chce się truć?

Po pierwsze, znów odwracasz kota ogonem, po drugie, już zostało wyjaśnione, że petarda nawet użyta właściwie stwarza zagrożenie, a alkohol spożywany właściwie - nie. Alkohol ma też inne zastosowanie, niż upijanie się.
Nikt nie twierdzi, że petarda to jak wybuch bomby atomowej, ale zwyczajnie większość ludzi jak nagle coś wybucha, ma odruch ucieczki/schowania się, zwierzęta boją się jeszcze bardziej, tak samo chorzy, starzy ludzie. Tak więc zauważ, że to nie zakaz petard byłby ograniczeniem wolności dla tych, co chcą nimi strzelać, lecz Ci strzelający petardami ograniczają prawa tych, którym to przeszkadza oraz znęcają się nad zawierzętami. Sytuacja analogiczna jak z papierosami, to palacze ograniczają wolność niepalących, a nie na odwrót, bo to palacze stwarzają problem i zagrożenie, a nie niepalący.

[_ema_]

Napisane przez takasobie93

Czytałam cały wątek i Twoje posty opierają się wyłącznie na odwracaniu kota ogonem i popadaniu w skrajne przykłady. Nie przytoczyłaś ani jednego merytorycznego argumentu.

eh, nauczona doświadczeniem wielokrotnego dyskutowania z Tobą, wiem już, że Twoje definicja 'merytorycznego argumentu' brzmi 'argument mnie popierający i zgodny z moimi' więc wybacz, ale nie będę się bawić w rozmówki z Tobą, a pogadam jednak z innymi użytkowniczkami

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez takasobie93

Po pierwsze, znów odwracasz kota ogonem, po drugie, już zostało wyjaśnione, że petarda nawet użyta właściwie stwarza zagrożenie,

Powtarzasz za wszystkimi a chyba nawet nie bardzo wiesz co
Petarda stwarza zagrożenie.
Niewłaściwie użyta jest niebezpieczna, właściwie użyta nie robi krzywdy.
Tak samo jak alkohol.
Gdyby petarda była niebezpieczna bez względu na środki ostrożności, to byłaby 100% śmiertelność wśród kupujących

[201803290936]

Petycja podpisana i ZWERYFIKOWANA e-mailowo (nie zniechęcajcie się, e-mail przychodzi z opóźnieniem).

[201604181004]

Napisane przez _ema_

Mam wrażenie, że niektórzy z Was porównują petardę do bomby atomowej, miasto do przepełnionego metra w godzinach szczytu, a wieś do dżungli tropikalnej

ja tylko czekam aż ci sie takie prześliczne bobaski urodzą gdy będziesz zmuszona wstawać 20 razy w nocy nie tylko do głodnego i posikanego dziecka, ale tez do takiego które nie może spać bo stresuje się hukami

wiadomo, każdy widzi tylko czubek własnego nosa

[winter76]

Napisane przez Mojwa

Daję kontrprzykład. Czy to odwracanie kota ogonem?Nie jestem za zakazem alkoholu więc niekoniecznie. Próbuję Wam pokazać, że petardy nie są całym złem na świecie.

Ale to po 1-wsze wątek o petardach i o tym dyskutujemy. A po 2-gie fakt, że są wg Ciebie czymś mało istotnym w życiu w żadnym wypadku nie zabrania nam domagać się zakazu ich używania. Skąd wiesz czy naszym nast krokiem nie będzie walka z alkoholem

Bo z Twoich argumentów wysnuwam wniosek, że nasza potrzeba zlikwidowania petard jest śmieszna, bo ich negatywny wpływ na życie ludzkie jest mniejszy niż np alkohol czy narkotyki. Chociaż ten drugi przykład jest niefortunny, bo Ty o ile się nie mylę jesteś za legalizacją.

Czyli nie wolno walczyć w małej bitwie, trzeba od razu rozpętać całą wojnę

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez Mojwa

I zgadzam się z emą, doszliśmy do absurdu w którym mała petarda jest niemalże wybuchem bomby atomowej od której ludzie padają na zawał :|

Nie znoszę takich argumentów I co, powiesz niewinnej osobie poszkodowanej w wybuchu petardy, że powinna się cieszyć, że nikt jej bomby pod nogi nie wrzucił?

[201708160922]

Napisane przez martyna_tina

Że też sama na to nie wpadłam Pewnie za mało petard nahukało wokół mnie i moje szare komórki jeszcze się nie obudziły
A tak na poważnie to mało brakowało, a faktycznie musiałabym chyba uczyć psa korzystać z kuwety - przez kilkudniowe wysłuchiwanie wystrzałów petard był tak zestresowany, że ledwo z klatki schodowej mogłam go wyciągnąć

Widzisz jak to dobrze z kimś mądrym pogadać?

Napisane przez mineralka bez gazu

Ok. Masz w Sylwestra na jednej ulicy 20 gowniarzy rzucajacych petardami, na placu obok dresow, na ulicy obok następnych. Widziałaś kiedyś tylu ludzi na raz z nożami?

Napisane przez AlbinoticBlack

Podczytuje jakiś czas i postanowiłam się włączyć. Też jestem za zakazem używania petard. Używanie fajerwerków powinno być wg mnie ograniczone do imprez zorganizowanych i centrów miast, ile razy to widziałam jak niezbyt trzeźwi ludzie puszczają fajerwerki, które później lądują na samochodach, w krzakach, a wtedy już nie trudno żeby coś się zapaliło. Pomijam już temat zwierząt, naprawdę to nie byłby problem, gdyby to trwało te DWA DNI, nie TYDZIEŃ, który mój pies musi spędzić na tabletkach uspokajających.



Jeden z gorszych pomysłów. Mam wrażenie, że niektórzy zapomnieli o jednej kwestii. Nie mieszkam w centrum miasta, dookoła mam sporo odludnych miejsce w tym lasy i łąki, a tam jak się można domyślić żyje wiele dziki zwierząt, które później padają ze strachu lub wpadają pod samochody. Jeśli o mnie chodzi strzelanie czymkolwiek wywołującym taki hałas powinno być zabronione w okolicach, gdzie blisko żyją dzikie zwierzęta, bo one w przeciwieństwie domowych raczej nie przyzwyczają się do wystrzałów.

Dla niektórych to może być za trudne

Napisane przez _ema_

Ja myśle, że argumentowałam aż za duzo, wystarczy poczytać moje posty a nie strzelac w ciemno.


Nie, ogólnie jestem przeciwnikiem ingerencji państwa w nasze życie. Wisi mi to czy te petardy będą czy nie. Ale przepadam za podejściem 'mam swój rozum i robię co chcę'. Państwo powinno ingerować w nasze bezpieczeństwo, zdrowie, porządek publiczny zamiast sypać zakazami jak z rękawa. I podkreślę jeszcze raz - zamiast zajmować się bzdurnymi zakazami petard w sylwestra - które często stanowią element tradycyjny, których natężenie jest przez powiedzmy tydzień w roku, zajmijmy się ograniczaniem wielu innych niebezpiecznych rzeczy, które są do użytku ogólnego.

Petardy są niebezpieczne i mogą być szkodliwe dla zdrowia.

[Mojwa]

winter: Że mi przykro, że ktoś ją skrzywdził łamiąc prawo.
I należy tępić takie zachowania, a nie same petardy.

ja tylko czekam aż ci sie takie prześliczne bobaski urodzą gdy będziesz zmuszona wstawać 20 razy w nocy nie tylko do głodnego i posikanego dziecka, ale tez do takiego które nie może spać bo stresuje się hukami

przypomniało mi się jak na forum mojej gminy ludzie narzekali, że dzieci w nocy nie śpią bo pociągi jeżdżą i trąbią. Zaryzykuję stwierdzenie, że taki pociąg tworzy więcej hałasu niż petarda, która wybucha w rozsądnej odległości od domu. jakie dostali rady? zainwestujcie w wygłuszenie polecam.
Nie wiem, ja jakoś tych petard bardzo nie słyszę, na pewno nie głośniej niż burzę. A mam bardzo nieszczelne okna.