Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamuś. - Strona 143 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-01-07, 13:01   #4261
Luna0
Zakorzenienie
 
Avatar Luna0
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Jeju czekam na tą @ i nie ma a jak się boje.. bo byle mały ból brzucha przyprawia mnie o dreszcze-od razu przypomina mi się poród. Więc pewnie chwile potrwa zanim dojdę do siebie z bólem okresowym

Nie mam siły z tym łobuzem, pieluchy są wszędzie! Tak rządzi jak ja na kompie.

Cytat:
Napisane przez ...Skierka... Pokaż wiadomość
moja teściowa była u nas wczoraj (2 raz od urodzenia syncia ,a mieszka z 15 min autem...), ale ona cały swój czas poświęca 2 letniej wnuczce, siostrzenicy męża więc widać brakuje już jej czasu na drugie dziecko...a tam latała codzień od urodzenia małej, zachwycała się każdym gestem ,a teraz co dzień tam siedzi i pilnuje jej zanim mama przyjdzie z pracy o 11. Cóż. Może i lepiej, choć poza tym nie mam nic do zarzucenia swojej teściowej... ale to takie przykre troche. Niby się nim zachwyca... ale 2 razy przez 7 tygodni to troche nie za dużo... a no i na święta my byliśmy więc przepraszam- 3 razy
a krótko przed urodzeniem Małego siostra TZ (niby bez podtekstu) w rozmowie o babciach powiedziała, że dla babć najważniejsze są tylko pierwsze wnuczęta (jej córka jest pierwszą wnuczką a nasz jako drugi) i je sie najbardziej kocha, a te kolejne są już mniej ważne. Taki typ. Przynajmniej nie musi być zazdrosna że babcia poświęca czas naszemu (też taki typ)... bo nie poświęca. Przynajmniej jak narazie

fajnie jak są w rodzinie dzieci w podobnym wieku
co do zgagi to współczuje... ja miałam mega zgagei to co wieczór, a w nocy nie mogłam spać. Ale nie moge też narzekać za bardzo bo to był jedyny chyba mój objaw ciążowy wciągu całych 9 miesięcy... nie licząc brzucha dobrze że chociaż jest renni
Mi też było ostatnio bardzo przykro bo teście przyjechali na święta i widzieli Kamila dwa razy.. a mieszkają dwa bloki dalej. Ciągle dzwonią jaki jest, co robi, jak tęsknią a później.. szkoda gadać. My byliśmy tam dwa razy w święta i tyle, bo TŻ pracuje wiec ciezko się wybrać. Ale oni do mnie mogli przyjśc w każdej chwili czy po 17 jak będzie TŻ to sobie przypomnieli dzien przed wyjazdem jak my wychodziliśmy na urodziny siostrzenic
więc w niedziele rano się wyzbieraliśmy i mieliśmy wychodzić bo TŻ myślał że jadą o 14 a tu się okazało że już pojechali. Ekstra.

Co do tego że kolejny wnuczek mniej ważny to jest coś w tym, ale małe coś czyli nie ma szału na kupowanie ubranek, zabawek, noszenie, pilnowanie. Ale zakochanym się jest tak samo tylko bez tej przesadnej ekscytacji.
Widze to po moich i TŻ rodzicach oraz po sobie jako cioci. Napewno jest różnica, ale nie aż taka żeby to drugie bardziej olewać. Moja mama jak się Kamil urodził to jednak częściej przychodziła, czasami z chęci a czasami z wewnętrznego przymusu że powinna. Tak czy siak moja siostra była sfochowana na nią że do niej już nie przychodzi i na mnie że przychodzi do mnie ehh rodzinka

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Teraz to mi powiedziałaś... Ja chcę spokojne dziecko! :-(
Cebulka włóż to zdanie między bajki chyba nie ma czegoś takiego jak spokojne dziecko, bo dzieci jednak mają różne temperamenty i cięzko tak powiedzieć. Mój Kamil w ciązy dużo się ruszał i tak mu zostało, ale jest spokojny więc zależy o czym mówimy bo jest zawsze i wszędzie-dosłownie! ale jednoczesnie nie krzyczy, mało piszczy raczej spokojny chłopczyk, tylko ruchliwy. Ktoś inny na wiecznie płaczące i wymagające dziecko powie spokojne bo siedzi w miejscu.
Tak czy tak, będziesz kochać jak swoje

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Mąż wrócił od teściów, mówi, że jego mama i siostra z 6 letnią córka postanowiły sobie do mnie przyjechać na kilka dni za 2 tygodnie. Powiedziałam, ze ma spowodowac, źeby sobie to wybiły z głowy, ja ledwo łażę a jeszcze gości miałaby obrobić. No chyba ocipiały... nie ma takiej opcji. Zresztą może już będę po porodzie, różnie może być. Nie zamierzam wokół nich latać. Zdenerwowałam się nieziemsko, chyba Antoś to odczuł bo skopał mnie konkretnie po całym wnętrzu a na koniec dostal czkawki ;-)
o matko! ale wpadły na pomysł, jakby nie było 9 miesięcy ciąży tylko na ostatek się pchać. A co gdybyś urodziła? Jeszcze TŻ musiałby się przejmować jak je odwieźć itp, o ile nie wpadły by na pomysł żeby zostać.

Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość



U mnie wielkie zmiany: jupi:

Opisze Wam później w klubie!!!


Wszystko się wyprostowało, szybciej niż myślałam
Widziałam referat ale na nim trzeba się skupić więc przeczytam jak Kamil pojdzie spać

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Taki typowo okresowy jakby się @ miało, tępy taki. Pojedynczy.
Mam nadzieję, że urodzę wcześniej niż termin przewiduje. Tak po 20-tym w sumie bym chciala.
No zaczyna się oby było tak jak chcesz! ja też chciałam przed terminem
__________________
Żona
Synuś

Aniołek 25.05.2012
"...Widze Ciebie w głowie, nosze Ciebie w sobie..."
Luna0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 13:13   #4262
Luna0
Zakorzenienie
 
Avatar Luna0
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez IsiaG Pokaż wiadomość
Hej.

A gdzie Luna? Zasypało ją czy co?
Zasypało-ludźmi mieliśmy gościnny weekend a jak wyszli wczoraj do sklepu to wjechałam na wizaz iii przegrzal się komp a nie lubie was nadrabiać tabletem bo się boje że nie odpisze

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Tak mi się właśnie wydawało.Jeszcze w szpitalu pediatra mówiła żeby na jedno karmienie dawać jedną pierś bo jak się da dwie to jest większe ryzyko kolki.Więc może temu też taki głodny.Ale karmienie sprawia mi przyjemność czuje taką bliskość z nim.
Po pierwsze najpierw leci jakby napoj dla dziecka dopiero po chwili obiadek więc dlatego, po drugie najpierw jest duża zawartość laktozy i sama laktoza+znów laktoza może wywołać kolki jak najbardziej dlatego unikaj, pozniej jak dziecko strasze to normalka ze karmi się dwoma, ale na początek na jedno karmienie jedna pierś bo napewno wszystkie nie wyssie
co do pogrubionego

Cytat:
Napisane przez teorema Pokaż wiadomość
Luna, jesteś chyba jedyną znana mi osobą, która tak pozytywnie się wypowiada o pierwszych miesiącach życia dziecka i mówi, że żaluje, ze to tak szybko mineło. Bardzo podnosisz mnie na duchu w kwestii przygotowań psychicznych dzieki Ci za to!!
żeby nie było że ja tak tylko piszę, dla mnie naprawdę to był cudowny czas i wcale nie męczący. Teraz jak mam wstać po przespanej nocce o 6 jest mi nie raz ciężej niż wtedy o 24 i 3 i 5 itd. człowiek się nastraja jak radio, ale po pewnym czasie ma dość więc nie dziwie się np Isi że po tylu miesiącach jest wykończona.
Nie czułam zmęczenia jako czegoś złego, ale zmęczona byłam po potrafiłam zasnąć na siedząco przy tablecie, jakbym zemdlała

Cytat:
Napisane przez santom Pokaż wiadomość
luna ja tez bralam w sumie juz w miesiacu staraniowym mimo, ze lekarz tez mowil, ze dopiero od pozytywnego testu ale my jak to my: czasem wiemy lepiej od lekarza w tej ciazy bardzo szybko mi test wyszedl, moze rzeczywiscie acard mial wplyw na lepsza i szybsza implantacje ale generalnie jesli czarna jeszcze w tym miesiacu ma zamiar sie nie starac, to chyba bez sensu zeby brala, niech zacznie od staranek
no i biedny Kamis znow kurcze, a dajesz mu cos na odpornosc? w sumie nie wiem czy takim maluchom sie cos daje, ale moze tran by pomogl troche na te infekcje?? chociaz wiadomo, pogoda tez swoje robi:/
Też tak uważam, że acard przy staraniach ale jak Czarna odpuszcza ten cykl to bez sensu brać
a Kamilkowi ciągle podaje dicoflor+witC i też myślałam nad tym tranem ale podobno tylko jeden jest w takim wieku. Muszę poczytać
tak czy siak jednak winię pogodę, bo wszyscy wokoło zasmarkani. Możliwe też że TŻ go zaraził, ale takie życie nie da się schować w izolatce
__________________
Żona
Synuś

Aniołek 25.05.2012
"...Widze Ciebie w głowie, nosze Ciebie w sobie..."
Luna0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 14:06   #4263
Sophia_1
Zadomowienie
 
Avatar Sophia_1
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 684
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Hej Dziewczyny.
Nadrobiłam Was i wszystko wiem, ale mam dziś wisielczy humor i glowa mi pęka. W nocy jak nie budził mnie ból brzucha, to Agata. I tak w kółko. Tż dziś idzie na nockę, więc też może być ciekawie I chyba jakieś cholerstwo mnie bierze, bo katar i gardło pobolewa....
To sobie ponarzekałam ...

Iza cudnie się czyta teraz o Was

Luna no hej. Też się miałam pytać dziś gdzie zniknęłaś. Stęskniłyśmy się.

Isia ja nie wiem za to, co to ból porodowy. Ale chyba wolałabym czuć raz ten ból niż męczyć się tak co miesiąc przez większą część swojego życia.

Teoremawspólczuje sąsiadów. My też mamy na górze takiego imprezowicza, ale uspokoił sie od kiedy dostał wyrok za zakłócanie spokoju
__________________
Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz, nie znaczy, że nigdy nie nastąpi.

08.09.2013 Agata - spełnienie Naszych marzeń
Sophia_1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 14:14   #4264
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Już po wizycie położnej.Wszystko jest ok,mały waży 3840.Ulewanie i bąki są normalne.Szwy goją się się ładnie.Żółtaczki już nie ma.Karmić jedną piersią na jedno karmienie tak często jak tego potrzebuje nawet co 30 minut.Możemy już chodzić na spacery chyba sie dziś wybierzemyW piątek na 1 wizyte u pediatry.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 14:18   #4265
...Skierka...
Zakorzenienie
 
Avatar ...Skierka...
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 479
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

hej
Mały śpi więc korzystam z każdej chwili
zamiast ogarniać chate, wstawiać pranie,brać sie za obiad... to ja sobie nadrabiam wizaz

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Skierka,Lilith cudownie się czyta o waszych synkach
zaraz będzie się też takie rzeczy czytać o Twoim moment i będzie się cieszyć od ucha do ucha
Cytat:
Napisane przez 123spinka Pokaż wiadomość
chyba dopiero jak zajdę w ciąże i bedę na l4 to będę mogła z wami regularnie rozmawiać
zmienili mi tryb pracy więc praktycznie codziennie jestem w robocie, niby krócej ale codziennie
no jeszcze troszke i będziesz miała swój czas na odpoczynek
Cytat:
Napisane przez teorema Pokaż wiadomość

Jak widać róznice sa spore, szczególnie właśnie przy 5 mieś (wiele źródel podaje tu ponad 4 tygodnie!)

Tak czy inaczej ja operuję tygodniami, bo to chociaż jest nie do podważenia
też nigdy nie ogarniałam tych tygodni
Cytat:
Napisane przez Sophia_1 Pokaż wiadomość

A moja @ tak się rozkręciła, że beczeć mi się chce. Polało się i boli już zapomniałam jak to jest okropnie. Umówię się do lekarza niech coś z tym zrobi, bo tak się nie da żyć k**wa! (przepraszam)
biedna, niech szybko się kończy
Cytat:
Napisane przez elunka88 Pokaż wiadomość
Cebula przerażasz mnie, bo zaraz po Tobie JA


Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość
Mi też było ostatnio bardzo przykro bo teście przyjechali na święta i widzieli Kamila dwa razy.. a mieszkają dwa bloki dalej. Ciągle dzwonią jaki jest, co robi, jak tęsknią a później.. szkoda gadać. My byliśmy tam dwa razy w święta i tyle, bo TŻ pracuje wiec ciezko się wybrać. Ale oni do mnie mogli przyjśc w każdej chwili czy po 17 jak będzie TŻ to sobie przypomnieli dzien przed wyjazdem jak my wychodziliśmy na urodziny siostrzenic
więc w niedziele rano się wyzbieraliśmy i mieliśmy wychodzić bo TŻ myślał że jadą o 14 a tu się okazało że już pojechali. Ekstra.

Co do tego że kolejny wnuczek mniej ważny to jest coś w tym, ale małe coś czyli nie ma szału na kupowanie ubranek, zabawek, noszenie, pilnowanie. Ale zakochanym się jest tak samo tylko bez tej przesadnej ekscytacji.
Widze to po moich i TŻ rodzicach oraz po sobie jako cioci. Napewno jest różnica, ale nie aż taka żeby to drugie bardziej olewać. Moja mama jak się Kamil urodził to jednak częściej przychodziła, czasami z chęci a czasami z wewnętrznego przymusu że powinna. Tak czy siak moja siostra była sfochowana na nią że do niej już nie przychodzi i na mnie że przychodzi do mnie ehh rodzinka

no to podobna sytuacja u nas, mieszkają nie daleko a jakoś ich nie widać...
Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość
a Kamilkowi ciągle podaje dicoflor+witC i też myślałam nad tym tranem ale podobno tylko jeden jest w takim wieku. Muszę poczytać
tak czy siak jednak winię pogodę, bo wszyscy wokoło zasmarkani. Możliwe też że TŻ go zaraził, ale takie życie nie da się schować w izolatce
a jak to robicie z tym dicoflorem? bo tam niby że trzeba go w czymś rozpuścić. Małygodostałprzy antybiotyku i przecież nie pija herbatek żadnych. Rozrabiałam mu w malutkiej ilości wody ale cwaniaczek jak załapał że to woda to nie chciał pić. Poza tym z butelki nie chce mu dawać za często bo przecież karmię go piersią. więc teraz dawałam mu w strzykawce z ok 2ml wody...
co prawda antybiotyk wczoraj miał niby ostatni raz ale położna mówiła że te kropelki można mu dawać tak poprostu. Dawałyście?

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Iza fajnie że już wszystko dobrze
__________________

kiedy byłam jak kropelka czułam serca twego bicie
i wiedzialam jak jest wielka miłość która daje życie...

20.11. ...nasze Szczęście...
...Skierka... jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 14:29   #4266
IsiaG
Zadomowienie
 
Avatar IsiaG
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 970
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez teorema Pokaż wiadomość
Łomamo. Boję się


Luna, jesteś chyba jedyną znana mi osobą, która tak pozytywnie się wypowiada o pierwszych miesiącach życia dziecka i mówi, że żaluje, ze to tak szybko mineło. Bardzo podnosisz mnie na duchu w kwestii przygotowań psychicznych dzieki Ci za to!!


Nie chodziło mi o straszenie Ciebie. Pisałam o czynnościach nie o uczuciach. Nie ukrywajmy, że małe dziecko wymaga sporo pracy wokół siebie, pielęgnacja, karmienie, przewijanie. To są czynności, które dominują w tym czasie. I nie tak, że mi to nie odpowiadało, bo bardzo to lubię nadal. Bawię się przy tym z Lidką, gilgoczę, robię raczka uwielbiam patrzeć jak się śmieje tak, że aż ślina jej się "gotuje" w buzi. To są piękne czasy i szybko niestety mijają. Ale pojawiają się następne, równie cenne. Lidka od jakiegoś czasu daje mi buziaki, z otwartą buzią, a jak! Ale to jest piękne jak łapie mnie za szyje i daje buzi a ja taka potem ośliniona i szczęśliwa patrzę w oczy swojego dziecka. I muszę Wam powiedzieć, że z niej to niezłe ziółko będzie. Już teraz jak jej coś zabraniam i groźę palcem to mi się śmieje. ją to bawi. Ma diabliki w oczach. Ale pewnie będzie przy tym rozbrajająco rozkoszna i uśmiechnięta.
Kiedyś kot leżał na kanapie i Lidka podeszła i go zaczęła ciągnąć za ogon. Więc i raz i drugi na zmianę z mężem - nie rób, nie wolno, zostaw..itd. A ona co? Uśmiech i puściła z ust strużkę śliny. No ręce nam opadły...Nie da się być poważnym przy niej i za coś ją skrzyczeć czy pogrozić palcem. Jest tak kochana przez nas wszystkich, że pewnie już jesteśmy owinięci wokól jej paluszków. I najbardziej z nas wszystkich kocha starszą siostrę. To jest szaleństwo co ona robi jak ją zobaczy albo usłyszy. Piski radości, okrzyki ADA, ADA... wierzga nogami, podskakuje, wyciąga do niej ręcę. A jak Aga ją weźmie na ręce to się tak wtuli w nią i wzdycha. I za nic nie przyjdzie do mnie, o tacie już nie wspomnę. Nie ma szans, ona musi ją podotykać, powygłupiać się, siedzi koło niej i słucha co Aga mówi.
Także nie bój się, bo dziecko to wspaniałe przeżycie. Nie raz stoję nad łóżeczkiem i z całych sił próbuję utrwalić tę chwilę. Nawet jak dziecko płaczę a nawet właśnie wtedy odzywa się taka miłość...nie do opisania. Wzięłabyś cały ból tego dziecka i z chęcią cierpiała za nie, aby ono już nie cierpiało, by było uśmiechnięte i szczęśliwe. Także nieprzespane noce...to minie kiedyś. Kiedyś się wyśpię. Teraz cieszę się tym, że mam małego brzdąca, który hasa mi po mieszkaniu, zaczepia ludzi na ulicy i uwielbia psy. Jak widzi psa zaczyna szczekać po swojemu czyli tak jakoś - ha, ha takim grubszym głosem i pokazuje palcem na psa.
__________________

Chcę słyszeć Twój głośny śmiech, ciągle pamiętać każdą łzę i wszystkie Twoje smutki.
Chcę grać kołysanki do snu póki nie zaśniesz słodko znów
Maleńka i bezbronna
Szybko tak ucieka czas, cenny czas


córeczka




Edytowane przez IsiaG
Czas edycji: 2014-01-07 o 14:40
IsiaG jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 15:18   #4267
pszczoua
Zakorzenienie
 
Avatar pszczoua
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 330
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Staraczki i mamusie cz. VI

Dziewczyny ja wciaz mam malo czasu na cokolwiek.. Staram sie byc na biezaco, podczytuje Was na telefonie ale nie mam kiedy odpisac. Jestem z Wami caly czas myslami i trzymam kciuki za kazda z osobna. W ramach przeprosin fotki w K. Buziaki
__________________
pszczoua jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 18:00   #4268
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Dzień dobry!

Cytat:
Napisane przez teorema Pokaż wiadomość
Czy wszyscy wstają o 6 rano do jasnej anielki???? We własnym domu mam spać ze stoperami w uszach czy jak? Będzie awantura w końcu jak nic.
Eee większość pracujących na etacie?
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 18:17   #4269
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Pierwszy spacerek zaliczonyPochodziliśmy godzinke Domiś cały przespałA jaki wygłodniały wrócił
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 18:36   #4270
magbes
Zadomowienie
 
Avatar magbes
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 831
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

dzien dobry ....albo lepiej dobry wieczor

izunia, nie pisalam ... fajnie, ze jestes w domku juz,,,i pieknie piszesz o Dominiczku i okarmieniu i o uczuciach dobrze, ze masz pokarm i Maluszek ladnie ssie a jak rodzinka? nachodzi?
dziewczyny gratuluje tygodni ciazy...ale leca one super, zaraz bedzieta rodzic
cebulka poopowiadaj jak wizyta dziewczyn... kurcze,,moze jak bedzie lato wpadniecie kiedys na miedwie na spacerek? no i bol @... moze to tuz tuz TEN dzien
isia - madrze i fajnie piszesz o milosci do dziecka pieknie od razu widac ze Lidzia kochana przezas bardzo
Luna - Kamilek rozbojnik kablowy mowisz?

co jeszcze komu mialam.... hm... nie pamietam

u nas leci szybko wszytsko...
Dominika albo przechodzi jakis skok rozwojowy albo ida jej zeby bo od kilku dni maruder, krzykacz,,,pcha wszystko do buzki i slini sie....
ale jest przeslodka i przekochana usmiecha sie slodziakowato, piszczy sobie...taki nasz maly skrzacik ktory skradl nam serca

a dzisiaj mija rok odkad na tescie zobaczylam II kreseczki w ramach toastu obzeram sie wafelkami
magbes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 18:52   #4271
elunka88
Zakorzenienie
 
Avatar elunka88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 13 212
GG do elunka88
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez ANTERIA Pokaż wiadomość
Trzymajcie kciuki aby wszystko poszło po naszej myśli i oby maleństwo moje było zdrowe
Będzie napewno

Cytat:
Napisane przez IsiaG Pokaż wiadomość


Pierwszy miesiąc mija na karmieniu i przewijaniu, karmieniu, przewijaniu.....trochę snu.
Dobrze, że to dodałaś

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Już po wizycie położnej.Wszystko jest ok,mały waży 3840.Ulewanie i bąki są normalne.Szwy goją się się ładnie.Żółtaczki już nie ma.Karmić jedną piersią na jedno karmienie tak często jak tego potrzebuje nawet co 30 minut.Możemy już chodzić na spacery chyba sie dziś wybierzemyW piątek na 1 wizyte u pediatry.
Wszystko idzie dobrym torem

Cytat:
Napisane przez IsiaG Pokaż wiadomość
Nie chodziło mi o straszenie Ciebie. Pisałam o czynnościach nie o uczuciach. Nie ukrywajmy, że małe dziecko wymaga sporo pracy wokół siebie, pielęgnacja, karmienie, przewijanie. To są czynności, które dominują w tym czasie. I nie tak, że mi to nie odpowiadało, bo bardzo to lubię nadal. Bawię się przy tym z Lidką, gilgoczę, robię raczka uwielbiam patrzeć jak się śmieje tak, że aż ślina jej się "gotuje" w buzi. To są piękne czasy i szybko niestety mijają. Ale pojawiają się następne, równie cenne. Lidka od jakiegoś czasu daje mi buziaki, z otwartą buzią, a jak! Ale to jest piękne jak łapie mnie za szyje i daje buzi a ja taka potem ośliniona i szczęśliwa patrzę w oczy swojego dziecka. I muszę Wam powiedzieć, że z niej to niezłe ziółko będzie. Już teraz jak jej coś zabraniam i groźę palcem to mi się śmieje. ją to bawi. Ma diabliki w oczach. Ale pewnie będzie przy tym rozbrajająco rozkoszna i uśmiechnięta.
Kiedyś kot leżał na kanapie i Lidka podeszła i go zaczęła ciągnąć za ogon. Więc i raz i drugi na zmianę z mężem - nie rób, nie wolno, zostaw..itd. A ona co? Uśmiech i puściła z ust strużkę śliny. No ręce nam opadły...Nie da się być poważnym przy niej i za coś ją skrzyczeć czy pogrozić palcem. Jest tak kochana przez nas wszystkich, że pewnie już jesteśmy owinięci wokól jej paluszków. I najbardziej z nas wszystkich kocha starszą siostrę. To jest szaleństwo co ona robi jak ją zobaczy albo usłyszy. Piski radości, okrzyki ADA, ADA... wierzga nogami, podskakuje, wyciąga do niej ręcę. A jak Aga ją weźmie na ręce to się tak wtuli w nią i wzdycha. I za nic nie przyjdzie do mnie, o tacie już nie wspomnę. Nie ma szans, ona musi ją podotykać, powygłupiać się, siedzi koło niej i słucha co Aga mówi.
Także nie bój się, bo dziecko to wspaniałe przeżycie. Nie raz stoję nad łóżeczkiem i z całych sił próbuję utrwalić tę chwilę. Nawet jak dziecko płaczę a nawet właśnie wtedy odzywa się taka miłość...nie do opisania. Wzięłabyś cały ból tego dziecka i z chęcią cierpiała za nie, aby ono już nie cierpiało, by było uśmiechnięte i szczęśliwe. Także nieprzespane noce...to minie kiedyś. Kiedyś się wyśpię. Teraz cieszę się tym, że mam małego brzdąca, który hasa mi po mieszkaniu, zaczepia ludzi na ulicy i uwielbia psy. Jak widzi psa zaczyna szczekać po swojemu czyli tak jakoś - ha, ha takim grubszym głosem i pokazuje palcem na psa.
Jesteś kochana, tak ładnie to napisałaś przeczytałam i chłonęłam każde słowo

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Pierwszy spacerek zaliczonyPochodziliśmy godzinke Domiś cały przespałA jaki wygłodniały wrócił
Ale Ci zazdroszczę tego spacerku!!

My mieliśmy gości, więc cały dzień w sumie wyjęty, ale teraz ma chwilę posiedzieć na tyłku
__________________
Mikołajek
26.02.2014



Obudził mnie trzepot skrzydeł
Wyjrzałam przez okno
Na parapecie zostało
Białe piórko -
Pamiątka po Tobie
Mój Aniołku

01.12.2012 [*]
elunka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 19:00   #4272
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez magbes Pokaż wiadomość

izunia, nie pisalam ... fajnie, ze jestes w domku juz,,,i pieknie piszesz o Dominiczku i okarmieniu i o uczuciach dobrze, ze masz pokarm i Maluszek ladnie ssie a jak rodzinka? nachodzi?
Jak narazie była tylko moja mama i teściowie.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 19:20   #4273
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Staraczki i mamusie cz. VI

Hejka hejka!
Spotkanie jak zwykle miło. Dziewczęta nawiozły prezentow, za co jestem im ogromnie wdzięczna. Marcelek i Amelka rosna jak na drożdżach, cudne dzieciaczki z nich. Jak się laski zaczeły ubierać do wyjścia to wrócił z pracy mój mąż, trochę się chyba przeraził rykiem Amelki, ale nie daje po sobie poznac

Magbes, jestem jak najbardziej na tak jeśli chodzi o spacerek nad Miedwiem. Czekam zatem do lata
A mój ból okresowy nie powtórzył sie od wczoraj.
W każdym bądż razie jutro pakuję torbe do szpitala, w końcu w każdej chwili może nadejśc godzina zero :-P Dziś zaczęłam 37tc, więc za tydzień ciąża będzie donoszona.
Jeszcze jutro mam spotkanie z położną, poprosiłam aby opowiedziała mi o karmieniu piersią.

Iza, gratuluję pierwszego spacerku, dobrze, że zima łagodna to można spokojnie latac z takim dzidziolem.

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Aaa, i przyszła nalepka na ścianę dziś, jest piękna.
Jeszcze na firanki czekam, powinny byc jutro lub pojutrze i będzie pokoik gotowy czekal na Antka
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę

Edytowane przez cebulova
Czas edycji: 2014-01-07 o 19:21
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 19:30   #4274
bajka1807
Zakorzenienie
 
Avatar bajka1807
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Staraczki i mamusie cz. VI

Cebulka powiedz mu ze Amelka miala dzis bardzo slaby dzien
Ogolnie makabra na szczepieniu jak tylko pediatre zobaczyla to tez sie rozwyla ale byla juz mega zmęczona i glodna. Dostała skierowanie do poradni rehabilitacyjnej przez to ze sie nie obraca. Wazy 5980g i chyba zeby jej ida, stad moze byc ten marud
Masakra Bania mi peka do tego tz mi dzis napisał ze bedzie dzis w domu a w niedziele pojechał.... cos sie niemcy opitalaja i pociągu nie przesuneli.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
02.08.2010 Blanka
23.08.2013
Amelka
Mel B 14/14 ✓
bajka1807 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 19:37   #4275
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Staraczki i mamusie cz. VI

Cytat:
Napisane przez bajka1807 Pokaż wiadomość
Cebulka powiedz mu ze Amelka miala dzis bardzo slaby dzien
Ogolnie makabra na szczepieniu jak tylko pediatre zobaczyla to tez sie rozwyla ale byla juz mega zmęczona i glodna. Dostała skierowanie do poradni rehabilitacyjnej przez to ze sie nie obraca. Wazy 5980g i chyba zeby jej ida, stad moze byc ten marud
Masakra Bania mi peka do tego tz mi dzis napisał ze bedzie dzis w domu a w niedziele pojechał.... cos sie niemcy opitalaja i pociągu nie przesuneli.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Spoko luz, chłop twardy jest. Ogólnie to wasza wizyta mu chyba kopa dała trochę, bo zaczął wypytywac o różne dzieciowe rzeczy

Biedna Amelka, wymęczyli ją dzisiaj. Nie dość, ze po ciotkach ją wożą to jeszcze szczepienia... Zęby mówisz, może coś jest na reczy.
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 19:42   #4276
123spinka
Zadomowienie
 
Avatar 123spinka
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 679
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

wrrrrr
pisałam pisałam i się skasowało .........

Witaj Spinko, czy Wy macie za sobą jakieś badania? Znacie powód dlaczego Wam się nie udaje?

jeszcze raz piszę
my badań nie robiliśmy bo w pierwszą ciąże zaszałam mniej więcej po 7-9 cyklach starań a przed pierwszym rokiem starań naturalnych nie chętnie kierują na badania.
a później po # zielone światło mamy w sumie od października więc też jeszcze wcześniej.
od lutego mam zamiar zmienić lekarza może szczęście nam przyniesie i na badania skieruje. po # byłam tylko na taki poglądaowym badaniu i powiedzieli że wszystko ok.
wg mnie to nie trafiamy póki co bo cały czas się mijamy - szczególnie w dni płodne
wiesz... u mnie nie było zabiegu łyżeczkowania tylko wszystko samoistnie (z tabletkami oczywiście) w środku nie było znacznej ingerencji. tak na mój rozum

obecna ginka powiedziała że macica była w szoku podczas pierwszej cięży i nie wiedziała jak się zachować teraz już wie w czym rzecz tak bardzo obrazowo ale cóż takie ma podejście. mimo wszytko chcę zasięgnąć rady innego lekarza
ale jesteśmy dobrej myśi

trzymam za was mocno kciuki

@ powinna przyjść 09.01 - korci mnie żeby jutro z rana zatestować :P
__________________
szczęśliwa żonka
Dominik
123spinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 20:36   #4277
magbes
Zadomowienie
 
Avatar magbes
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 831
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

na szybciocha tylko bo Dominisia mi buczy znowu,,,bajka? a dziewczyny juz powinny sie przekrecac z brzucha na plecy i odwrotnie? bo moja kilka razy tylko tylko przekretke zrobila z plecow na brzuch....i to jakis czas temu...

cebulka kocur, bajka i cala reszta szczecinianek zatem czekam do lata i mam nadzieje, ze wpadniecie na miedwiansko
magbes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 20:42   #4278
kooocur
Zakorzenienie
 
Avatar kooocur
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Ja tylko na sekundę Chłopaki mi już śpią a ja sobie siedze

Jezuuu jaki luzik


Jutro mamy lekarza co ma zobaczyć ten niedowład mięśnia Marcelka

Poproszę o kciuki bo się stresuje


Cebulko dziękujemy za gościnę


Bajka dzieci czasem maja zły dzień



Magbes chętnie się spotkam W lato będziemy na błoniach pewnie się umawiać
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia

Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!

Synuś
kooocur jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 20:43   #4279
elunka88
Zakorzenienie
 
Avatar elunka88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 13 212
GG do elunka88
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Dziś zaczęłam 37tc, więc za tydzień ciąża będzie donoszona.


Cytat:
Napisane przez 123spinka Pokaż wiadomość
@ powinna przyjść 09.01 - korci mnie żeby jutro z rana zatestować :P
w sumie dawno nikt nie testował
__________________
Mikołajek
26.02.2014



Obudził mnie trzepot skrzydeł
Wyjrzałam przez okno
Na parapecie zostało
Białe piórko -
Pamiątka po Tobie
Mój Aniołku

01.12.2012 [*]
elunka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 20:56   #4280
bazile
Zadomowienie
 
Avatar bazile
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 398
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

witam wieczornie,
Dziewczyny ale mam stresora.
Gdzies w nocy z pt na sob Maly zadrapal sobie lekko oczko pod dolna powieka.Moj Tz twierdzil ze moze to jeczmien,ja widzialam dokladnie,ze to zadrapanie,ale zrobilo mi sie dodatkowo zaczerwienienie w kaciuku oka.Bylismy na zakupach i przy okazji zaszlismy do apteki,babeczka wziela lupe i potwierdzila moja wersje.Dala dodatkowo masc bepanthen, mpj posmarowal nia 2 razy.Rano w niedziele Maly wstal ze spora rana,zrobily sie takie jakby pecherzyki.Jak dla mnie wygladalo to na poparzenie ta mascia.Z dnia na dzien,ta rana robila sie coraz bardziej czerwona.Dzis dotarlam do lekarza i laska byla przerazona.Nic mi nie dala,bo boi sie ze to jest opryszczka i chce zeby to okulista obejrzal i ewetualnie dal antybiotyk.
Najstraszniejsze jest to,ze powiedziala ze opryszczka oka jest bardzo niebezpieczna i moze doprowadzic nawet do utraty oka.
Maly roztarl to jeszcze bardziej i nawet chcielismy jechac na pogotowie,ale doszlismy do wniosku ze i tak nie bedzie tam okulisty.A mamy juz termin na jutro rano.
Chce jutro byc juz po wizycie,bo strasznie sie stresuje
__________________

bazile jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 21:04   #4281
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Hejka

Cytat:
Napisane przez elunka88 Pokaż wiadomość
Czarna możemy się zamienić, bo ja bym chętnie poszła jeszcze do pracy
Tyś chyba niepoważna babo! Jakbyś mogła, to z pracy wieźliby Cię na porodówkę moje dzieciaki wykończyłyby Ciebie i sprowokowałyby Mikołajka to szybszego wyjścia

BTW dziś rozebrałyśmy choinkę, ze względu na ich bezpieczeństwo

Cytat:
Napisane przez monini2507 Pokaż wiadomość
Ja wstałam z samego ranka skoczyłam do sklepu po zakupy ugotowałam zupkę szczawiową a teraz siedzę i piję kawkę
Ale niestety zaraz się muszę zbirać do zus i później na rehabilitację na końcu do pracy życzę miłego dzionka kochane
Szczawiowa zjadłabym z jajeczkiem
powodzenia na rehabilitacji, oby nóżka wracała do zdrówka

Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość
po łyżeczkowaniu też miałam taką @
Hashimoto ja mam i to wysokie ale nie przeszkadza to w ciąży, inaczej z TSH więc ten hormon sobie zbadaj bo zawsze mogło się coś zmienić


Różnie lekarze mówią, ale acard przygotowuje jednak śluzowkę macicy, jest lepsze ukrwienie więc starając się o ciąze warto brać
Ja zrobiłam cytologię i wymaz w miesiącu staraniowym, ale nie namawiam


Na czas @ tak ale przed i po brać, chociaż lekarze czasami mówią że od pozytywnego testu. Jednak acard może przygotować macicę do ciąży i będzie lepiej ukrwiona więc ja polecam podczas starań też brać
To zbadam TSH

Też zrobię cytologię (przyszło mi zaproszenie na darmową z racji wieku ) i na wymaz, to jestem już zapisana, ile to leczenie by nei trwało, to będę czekać i leczyć do skutku, nie mam ciśnienia, zaszłam raz zajdę i drugi, teraz mam inne podejście (chyba zmądrzałam )

Zacznę brać Acard jak dostanę kolejnej @, postanowione


Cytat:
Napisane przez santom Pokaż wiadomość
luna ja tez bralam w sumie juz w miesiacu staraniowym mimo, ze lekarz tez mowil, ze dopiero od pozytywnego testu ale my jak to my: czasem wiemy lepiej od lekarza w tej ciazy bardzo szybko mi test wyszedl, moze rzeczywiscie acard mial wplyw na lepsza i szybsza implantacje ale generalnie jesli czarna jeszcze w tym miesiacu ma zamiar sie nie starac, to chyba bez sensu zeby brala, niech zacznie od staranek
no i biedny Kamis znow kurcze, a dajesz mu cos na odpornosc? w sumie nie wiem czy takim maluchom sie cos daje, ale moze tran by pomogl troche na te infekcje?? chociaz wiadomo, pogoda tez swoje robi:/

czarna a ja mysle, ze dobrze robisz czekajac ze staraniami. najwazniejsze teraz wyniki wymazow beda, bo jesli sie okaze, ze masz jakies bakterie to czeka Cie leczenie, a to juz by dobrze nie wplynelo na ewentualna dzidzie. ja sie z bakterii leczylam miesiac i to silnymi antybiotykami, wiec trzeba sie uzbroic w cierpliwosc i wiedziec na czym sie stoi
Kochana, biorę przykład z Ciebie, wiem że jeśli nie doleczę, to moze znowu czekać mnie ten sam ból, dlatego wolę oszczędzić sobie takich emocji (przynajmniej mieć czyste sumienie) i poczekać ze starankami do kolejnego cyklu, nie mam spiny

Co do pogrubionego, to ja mam tak często, że jestem mądrzejsza od mojej Gin i czasami średnio na tym wychodzę

Lunka, Santom dziękuję Wam, że rozwiewacie moje wątpliwości i przepraszam, jeśli zadaję jakieś głupie (dla Was być może oczywiste) pytania, ale wiem, że przeszłyście przez to samo i macie większe doświadczenie
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 21:04   #4282
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez IsiaG Pokaż wiadomość
Nie chodziło mi o straszenie Ciebie. Pisałam o czynnościach nie o uczuciach. Nie ukrywajmy, że małe dziecko wymaga sporo pracy wokół siebie, pielęgnacja, karmienie, przewijanie. To są czynności, które dominują w tym czasie. I nie tak, że mi to nie odpowiadało, bo bardzo to lubię nadal. Bawię się przy tym z Lidką, gilgoczę, robię raczka uwielbiam patrzeć jak się śmieje tak, że aż ślina jej się "gotuje" w buzi. To są piękne czasy i szybko niestety mijają. Ale pojawiają się następne, równie cenne. Lidka od jakiegoś czasu daje mi buziaki, z otwartą buzią, a jak! Ale to jest piękne jak łapie mnie za szyje i daje buzi a ja taka potem ośliniona i szczęśliwa patrzę w oczy swojego dziecka. I muszę Wam powiedzieć, że z niej to niezłe ziółko będzie. Już teraz jak jej coś zabraniam i groźę palcem to mi się śmieje. ją to bawi. Ma diabliki w oczach. Ale pewnie będzie przy tym rozbrajająco rozkoszna i uśmiechnięta.
Kiedyś kot leżał na kanapie i Lidka podeszła i go zaczęła ciągnąć za ogon. Więc i raz i drugi na zmianę z mężem - nie rób, nie wolno, zostaw..itd. A ona co? Uśmiech i puściła z ust strużkę śliny. No ręce nam opadły...Nie da się być poważnym przy niej i za coś ją skrzyczeć czy pogrozić palcem. Jest tak kochana przez nas wszystkich, że pewnie już jesteśmy owinięci wokól jej paluszków. I najbardziej z nas wszystkich kocha starszą siostrę. To jest szaleństwo co ona robi jak ją zobaczy albo usłyszy. Piski radości, okrzyki ADA, ADA... wierzga nogami, podskakuje, wyciąga do niej ręcę. A jak Aga ją weźmie na ręce to się tak wtuli w nią i wzdycha. I za nic nie przyjdzie do mnie, o tacie już nie wspomnę. Nie ma szans, ona musi ją podotykać, powygłupiać się, siedzi koło niej i słucha co Aga mówi.
Także nie bój się, bo dziecko to wspaniałe przeżycie. Nie raz stoję nad łóżeczkiem i z całych sił próbuję utrwalić tę chwilę. Nawet jak dziecko płaczę a nawet właśnie wtedy odzywa się taka miłość...nie do opisania. Wzięłabyś cały ból tego dziecka i z chęcią cierpiała za nie, aby ono już nie cierpiało, by było uśmiechnięte i szczęśliwe. Także nieprzespane noce...to minie kiedyś. Kiedyś się wyśpię. Teraz cieszę się tym, że mam małego brzdąca, który hasa mi po mieszkaniu, zaczepia ludzi na ulicy i uwielbia psy. Jak widzi psa zaczyna szczekać po swojemu czyli tak jakoś - ha, ha takim grubszym głosem i pokazuje palcem na psa.
Mów mi tak jeszcze

Cytat:
Napisane przez 123spinka Pokaż wiadomość
Witaj Spinko, czy Wy macie za sobą jakieś badania? Znacie powód dlaczego Wam się nie udaje?

jeszcze raz piszę
my badań nie robiliśmy bo w pierwszą ciąże zaszałam mniej więcej po 7-9 cyklach starań a przed pierwszym rokiem starań naturalnych nie chętnie kierują na badania.
a później po # zielone światło mamy w sumie od października więc też jeszcze wcześniej.
od lutego mam zamiar zmienić lekarza może szczęście nam przyniesie i na badania skieruje. po # byłam tylko na taki poglądaowym badaniu i powiedzieli że wszystko ok.
wg mnie to nie trafiamy póki co bo cały czas się mijamy - szczególnie w dni płodne
wiesz... u mnie nie było zabiegu łyżeczkowania tylko wszystko samoistnie (z tabletkami oczywiście) w środku nie było znacznej ingerencji. tak na mój rozum

obecna ginka powiedziała że macica była w szoku podczas pierwszej cięży i nie wiedziała jak się zachować teraz już wie w czym rzecz tak bardzo obrazowo ale cóż takie ma podejście. mimo wszytko chcę zasięgnąć rady innego lekarza
ale jesteśmy dobrej myśi

trzymam za was mocno kciuki

@ powinna przyjść 09.01 - korci mnie żeby jutro z rana zatestować :P
Nie obraź się proszę, ale ja zrobiłabym choć podstawowe badania


A ja chodzę dziś przybita, mojej koleżance obumarła ciąża w 7tc, pochwalili się rodzinie w święta, w piątek miała wizytę, żeby usłyszeć serdusio...i nie było go słychać, zarodek obumarł była u trzech lekarzy różnych i każdy powiedział to samo, miała dziś zabieg szkoda mi jej niesamowicie, wiem co teraz czuje i przez jaki ból przechodzi esh najgorsze jest to, że ja myślałam, że juz mi przeszło i wyleczyłam się, nic bardziej mylnego, wszystko mi wróciło a wogóle o niej powiedział mi mój Małżon, więc powiedziałam mu, żeby mi nie mówił o takich rzeczach teraz, bo ja już gdzieś czuję, że się blokuję w środku o takich rzeczach ma mi dopiero mówić, jak urodzę dziecko, ja jestem chyba za bardzo uczuciowa to się wyżaliłam...
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 21:26   #4283
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość
Ja tylko na sekundę Chłopaki mi już śpią a ja sobie siedze

Jezuuu jaki luzik


Jutro mamy lekarza co ma zobaczyć ten niedowład mięśnia Marcelka

Poproszę o kciuki bo się stresuje


Cebulko dziękujemy za gościnę


Bajka dzieci czasem maja zły dzień



Magbes chętnie się spotkam W lato będziemy na błoniach pewnie się umawiać
Kciuki są, trzymam ja i synek też





Cytat:
Napisane przez elunka88 Pokaż wiadomość



w sumie dawno nikt nie testował
No właśnie






Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość
witam wieczornie,
Dziewczyny ale mam stresora.
Gdzies w nocy z pt na sob Maly zadrapal sobie lekko oczko pod dolna powieka.Moj Tz twierdzil ze moze to jeczmien,ja widzialam dokladnie,ze to zadrapanie,ale zrobilo mi sie dodatkowo zaczerwienienie w kaciuku oka.Bylismy na zakupach i przy okazji zaszlismy do apteki,babeczka wziela lupe i potwierdzila moja wersje.Dala dodatkowo masc bepanthen, mpj posmarowal nia 2 razy.Rano w niedziele Maly wstal ze spora rana,zrobily sie takie jakby pecherzyki.Jak dla mnie wygladalo to na poparzenie ta mascia.Z dnia na dzien,ta rana robila sie coraz bardziej czerwona.Dzis dotarlam do lekarza i laska byla przerazona.Nic mi nie dala,bo boi sie ze to jest opryszczka i chce zeby to okulista obejrzal i ewetualnie dal antybiotyk.
Najstraszniejsze jest to,ze powiedziala ze opryszczka oka jest bardzo niebezpieczna i moze doprowadzic nawet do utraty oka.
Maly roztarl to jeszcze bardziej i nawet chcielismy jechac na pogotowie,ale doszlismy do wniosku ze i tak nie bedzie tam okulisty.A mamy juz termin na jutro rano.
Chce jutro byc juz po wizycie,bo strasznie sie stresuje
Bazile nie stresuj się, może i taka opryszka może prowadzic do większych powikłan,ale to na pewno tylko w przypadku zaniedbania i nieleczenia. Także nie masz co siać paniki, na spokojnie idźcie jutro do tego okulisty i mam nadzieję, że diagnoza się nie potwierdzi.







Cytat:
Napisane przez czarna_mala Pokaż wiadomość
Mów mi tak jeszcze


Nie obraź się proszę, ale ja zrobiłabym choć podstawowe badania


A ja chodzę dziś przybita, mojej koleżance obumarła ciąża w 7tc, pochwalili się rodzinie w święta, w piątek miała wizytę, żeby usłyszeć serdusio...i nie było go słychać, zarodek obumarł była u trzech lekarzy różnych i każdy powiedział to samo, miała dziś zabieg szkoda mi jej niesamowicie, wiem co teraz czuje i przez jaki ból przechodzi esh najgorsze jest to, że ja myślałam, że juz mi przeszło i wyleczyłam się, nic bardziej mylnego, wszystko mi wróciło a wogóle o niej powiedział mi mój Małżon, więc powiedziałam mu, żeby mi nie mówił o takich rzeczach teraz, bo ja już gdzieś czuję, że się blokuję w środku o takich rzeczach ma mi dopiero mówić, jak urodzę dziecko, ja jestem chyba za bardzo uczuciowa to się wyżaliłam...
Każdy taki przypadek nastraja negatywnie, szczególnie jesli samej się tego doświadczyło. To straszne i cięzko się z tym pogodzić...


Ale mam fazę jakąś dziwną, co chwila wchodzę do pokoju synka i wyobrażam sobie, że on już jest. Tak bardzo się doczekać nie mogę. Czy to normalne czy jestem ostro trzepnięta w czerep?
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 21:34   #4284
czarna_mala
Zakorzenienie
 
Avatar czarna_mala
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15 015
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Kocurku trzymam kciuki za Marcelka

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Każdy taki przypadek nastraja negatywnie, szczególnie jesli samej się tego doświadczyło. To straszne i cięzko się z tym pogodzić...


Ale mam fazę jakąś dziwną, co chwila wchodzę do pokoju synka i wyobrażam sobie, że on już jest. Tak bardzo się doczekać nie mogę. Czy to normalne czy jestem ostro trzepnięta w czerep?
Muszę odbijać takie rzeczy od mojego głupiego łba

Ale masz fazę hehe wyobraź sobie taka to będzie euforia, jak faktycznie już tam będzie słodko stękał, głużył, gaworzył
__________________
Wybacz Życie, nie pozwolę się zmiażdżyć. Masz pecha, trafiłeś na silnego przeciwnika

Staraczka od stycznia 2013:
- insulinooporność
- heterozygota w mutacji MTHFR
- prawdopodobnie problemy z przepływami
- dodatnie: ANA, AOA
...i może jeszcze frytki do tego?

× 6
czarna_mala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 21:45   #4285
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez czarna_mala Pokaż wiadomość

Ale masz fazę hehe wyobraź sobie taka to będzie euforia, jak faktycznie już tam będzie słodko stękał, głużył, gaworzył
Aż sama się tego boję.
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 21:56   #4286
monini2507
Zakorzenienie
 
Avatar monini2507
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 391
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

hej wieczorkową porą
Widzę że spotkanko było udane dziewczyny
Czarna nie smutaj się
Wiecie wyczytałam wszytsko ale tylko tyle zapamiętałam ale wstyd chyba jestem zmęczona sorki wpadnę jutro z rana buziaki
monini2507 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 08:00   #4287
ANTERIA
Zakorzenienie
 
Avatar ANTERIA
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Graz/Austria
Wiadomości: 3 730
GG do ANTERIA
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Witam z herbatką. Miałam napisać wczoraj ale po całym dniu miałam tak wszystkiego dość że tylko usiadłam i zaczęłam ryczeć. Na szczęście minęło i już jest lepiej. No więc tak z moim maleństwem wszystko w porządku rośnie i fikał ostro nóżkami na usg do tego lekarz po raz drugi stwierdził już pewniej ale jeszcze nie na 100% że będzie synek I w sumie to jest najważniejsze i tylko to się obecnie dla mnie liczy.

Niestety, a może i stety bo to oznacza że faktycznie jest wszystko ok i maleństwo rozwija się dobrze ale lekarz stwierdził że nie mogę iść na zwolnienie, bo mam za dobre wyniki, i musiałabym pokombinować i specjalnie kłaść się na co najmniej tydz do szpitala żeby mnie dobrze przebadali tak więc stwierdziliśmy że puki co pracuje dalej, co mnie dobiło bo w sumie planowaliśmy już jechać do polski no ale poczekamy jeszcze kilka dni i jedziemy już w niedziele

Bardziej dobiło mnie to że poszłam do szefowej z godzinami pracy mojego Tż-ta który mi pomagał cały czas, i w sumie wyszło mu niewiele mniej godzin niż mi, no a moja kochana szefowa nie patrząc na godziny od razu na mnie z pyskiem że ja jestem w ciąży i Tż-t miał mi tylko pomagać, że ona nie będzie płacić aż tyle za dwoje... Szczerze nie powiedziałam ani słowa na to, na końcu tylko uznała szefowa moja że pogada z moją Teściową (dzięki Bogu jeszcze ją mam w pracy) i na tym się skończyło, wyszłam z pracy praktycznie z płaczem No ale sprawa się już wyjaśniła po rozmowie szefowej z teściową i wyszło na to że ja jej dobrze nie zrozumiałam, że faktycznie za dużo trochę godz wyszło no ale zapłaciła tyle ile uważała i koniec tematu

Śmiało mogłabym pracować ciągle nie ma problemu, ale z tą szefową już mam dość po prostu, drze się na wszystkich za wszystko, alkohol już przeżarł jej mózg normalnie, ale co poradzę, nie chce iść na bezrobocie, każdy pieniądz się liczy, teraz ma niby przyjść ktoś do pomocy dla mnie, łaskawie szefowa kogoś znalazła...


No ale cóż wyżaliłam się i trzeba dalej iść do przodu Teraz najważniejsze jest moje maleństwo, i to że w niedziele jedziemy do polski w końcu się pobrać

Aha i jeszcze jeden dobry news: A mianowicie moja waga stoi w miejscu ciągle aż pielęgniarka mi pogratulowała, ładnie brzuszek mi już widać a tu jak na początku ciąży ważyłam 54,5 tak i teraz ważę tyle, martwiłam się trochę o to ale jak lekarz i pielęgniarka mówią że to dobrze no to dobrze, abym tylko później za bardzo nie przytyła
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
ANTERIA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 09:09   #4288
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Witam
Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość
witam wieczornie,
Dziewczyny ale mam stresora.
Gdzies w nocy z pt na sob Maly zadrapal sobie lekko oczko pod dolna powieka.Moj Tz twierdzil ze moze to jeczmien,ja widzialam dokladnie,ze to zadrapanie,ale zrobilo mi sie dodatkowo zaczerwienienie w kaciuku oka.Bylismy na zakupach i przy okazji zaszlismy do apteki,babeczka wziela lupe i potwierdzila moja wersje.Dala dodatkowo masc bepanthen, mpj posmarowal nia 2 razy.Rano w niedziele Maly wstal ze spora rana,zrobily sie takie jakby pecherzyki.Jak dla mnie wygladalo to na poparzenie ta mascia.Z dnia na dzien,ta rana robila sie coraz bardziej czerwona.Dzis dotarlam do lekarza i laska byla przerazona.Nic mi nie dala,bo boi sie ze to jest opryszczka i chce zeby to okulista obejrzal i ewetualnie dal antybiotyk.
Najstraszniejsze jest to,ze powiedziala ze opryszczka oka jest bardzo niebezpieczna i moze doprowadzic nawet do utraty oka.
Maly roztarl to jeszcze bardziej i nawet chcielismy jechac na pogotowie,ale doszlismy do wniosku ze i tak nie bedzie tam okulisty.A mamy juz termin na jutro rano.
Chce jutro byc juz po wizycie,bo strasznie sie stresuje
Oby było wszystko dobrze
Cytat:
Napisane przez czarna_mala Pokaż wiadomość

A ja chodzę dziś przybita, mojej koleżance obumarła ciąża w 7tc, pochwalili się rodzinie w święta, w piątek miała wizytę, żeby usłyszeć serdusio...i nie było go słychać, zarodek obumarł była u trzech lekarzy różnych i każdy powiedział to samo, miała dziś zabieg szkoda mi jej niesamowicie, wiem co teraz czuje i przez jaki ból przechodzi esh najgorsze jest to, że ja myślałam, że juz mi przeszło i wyleczyłam się, nic bardziej mylnego, wszystko mi wróciło a wogóle o niej powiedział mi mój Małżon, więc powiedziałam mu, żeby mi nie mówił o takich rzeczach teraz, bo ja już gdzieś czuję, że się blokuję w środku o takich rzeczach ma mi dopiero mówić, jak urodzę dziecko, ja jestem chyba za bardzo uczuciowa to się wyżaliłam...
Bardzom mi przykro
Cytat:
Napisane przez ANTERIA Pokaż wiadomość
Witam z herbatką. Miałam napisać wczoraj ale po całym dniu miałam tak wszystkiego dość że tylko usiadłam i zaczęłam ryczeć. Na szczęście minęło i już jest lepiej. No więc tak z moim maleństwem wszystko w porządku rośnie i fikał ostro nóżkami na usg do tego lekarz po raz drugi stwierdził już pewniej ale jeszcze nie na 100% że będzie synek I w sumie to jest najważniejsze i tylko to się obecnie dla mnie liczy.



Moi mężczyzni śpią a ja jem śniadanie
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 09:13   #4289
cebulova
Zadomowienie
 
Avatar cebulova
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 956
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Cytat:
Napisane przez ANTERIA Pokaż wiadomość
Witam z herbatką. Miałam napisać wczoraj ale po całym dniu miałam tak wszystkiego dość że tylko usiadłam i zaczęłam ryczeć. Na szczęście minęło i już jest lepiej. No więc tak z moim maleństwem wszystko w porządku rośnie i fikał ostro nóżkami na usg do tego lekarz po raz drugi stwierdził już pewniej ale jeszcze nie na 100% że będzie synek I w sumie to jest najważniejsze i tylko to się obecnie dla mnie liczy.

Niestety, a może i stety bo to oznacza że faktycznie jest wszystko ok i maleństwo rozwija się dobrze ale lekarz stwierdził że nie mogę iść na zwolnienie, bo mam za dobre wyniki, i musiałabym pokombinować i specjalnie kłaść się na co najmniej tydz do szpitala żeby mnie dobrze przebadali tak więc stwierdziliśmy że puki co pracuje dalej, co mnie dobiło bo w sumie planowaliśmy już jechać do polski no ale poczekamy jeszcze kilka dni i jedziemy już w niedziele

Bardziej dobiło mnie to że poszłam do szefowej z godzinami pracy mojego Tż-ta który mi pomagał cały czas, i w sumie wyszło mu niewiele mniej godzin niż mi, no a moja kochana szefowa nie patrząc na godziny od razu na mnie z pyskiem że ja jestem w ciąży i Tż-t miał mi tylko pomagać, że ona nie będzie płacić aż tyle za dwoje... Szczerze nie powiedziałam ani słowa na to, na końcu tylko uznała szefowa moja że pogada z moją Teściową (dzięki Bogu jeszcze ją mam w pracy) i na tym się skończyło, wyszłam z pracy praktycznie z płaczem No ale sprawa się już wyjaśniła po rozmowie szefowej z teściową i wyszło na to że ja jej dobrze nie zrozumiałam, że faktycznie za dużo trochę godz wyszło no ale zapłaciła tyle ile uważała i koniec tematu

Śmiało mogłabym pracować ciągle nie ma problemu, ale z tą szefową już mam dość po prostu, drze się na wszystkich za wszystko, alkohol już przeżarł jej mózg normalnie, ale co poradzę, nie chce iść na bezrobocie, każdy pieniądz się liczy, teraz ma niby przyjść ktoś do pomocy dla mnie, łaskawie szefowa kogoś znalazła...


No ale cóż wyżaliłam się i trzeba dalej iść do przodu Teraz najważniejsze jest moje maleństwo, i to że w niedziele jedziemy do polski w końcu się pobrać

Aha i jeszcze jeden dobry news: A mianowicie moja waga stoi w miejscu ciągle aż pielęgniarka mi pogratulowała, ładnie brzuszek mi już widać a tu jak na początku ciąży ważyłam 54,5 tak i teraz ważę tyle, martwiłam się trochę o to ale jak lekarz i pielęgniarka mówią że to dobrze no to dobrze, abym tylko później za bardzo nie przytyła
Kurcze, szkoda, że tego zwolnienia Ci nie dali. To ile masz jeszcze pracować? W końcu Twoja praca ciężka jest i w nocnych godzinach.
Ale dobrze, że z maluszkiem wszystko w porządku. Macie już jakieś imię dla synka na oku?


Witam się wyspana!
Zaraz zmykam do położnej, bo na 10 jestem umówiona.
Miłego dzionka laski.

I trzymajcie kciuki za Linkę, bo dziś o 10:30 ma wizytę kwalifikacyjną do ivf.
__________________
Małe wielkie szczęście
Antoś - ur. 05.02.2014


A ja rosnę i rosnę
cebulova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 09:32   #4290
teorema
Wtajemniczenie
 
Avatar teorema
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 129
Dot.: Drugi rok już leci..a my nadal staramy się o dzieci. Pogaduchy staraczek i mamu

Bry!
Dziś sąsiad zacząl rzucać talerzami o podłogę dopiero przed 7 rano, jestem więc niesamowicie wyspana

Cytat:
Napisane przez Sophia_1 Pokaż wiadomość
Teoremawspólczuje sąsiadów. My też mamy na górze takiego imprezowicza, ale uspokoił sie od kiedy dostał wyrok za zakłócanie spokoju
Uu, wyrok za zakłócanie spokoju to juz ostra jazda
Ale niektórym nie pomoże prośba ani groźba, trzeba wzywać policję

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Już po wizycie położnej.Wszystko jest ok,mały waży 3840.Ulewanie i bąki są normalne.Szwy goją się się ładnie.Żółtaczki już nie ma.Karmić jedną piersią na jedno karmienie tak często jak tego potrzebuje nawet co 30 minut.Możemy już chodzić na spacery chyba sie dziś wybierzemyW piątek na 1 wizyte u pediatry.
No to dobrze, że wszystko dobrze. Karmić co 3o minut... ale w sumie jak sie nie pracuje, to da się radę (tak sobie wmawiam ).
Cytat:
Napisane przez IsiaG Pokaż wiadomość
Nie chodziło mi o straszenie Ciebie. Pisałam o czynnościach nie o uczuciach. Nie ukrywajmy, że małe dziecko wymaga sporo pracy wokół siebie, pielęgnacja, karmienie, przewijanie. To są czynności, które dominują w tym czasie. I nie tak, że mi to nie odpowiadało, bo bardzo to lubię nadal. Bawię się przy tym z Lidką, gilgoczę, robię raczka uwielbiam patrzeć jak się śmieje tak, że aż ślina jej się "gotuje" w buzi. To są piękne czasy i szybko niestety mijają. Ale pojawiają się następne, równie cenne. Lidka od jakiegoś czasu daje mi buziaki, z otwartą buzią, a jak! Ale to jest piękne jak łapie mnie za szyje i daje buzi a ja taka potem ośliniona i szczęśliwa patrzę w oczy swojego dziecka. I muszę Wam powiedzieć, że z niej to niezłe ziółko będzie. Już teraz jak jej coś zabraniam i groźę palcem to mi się śmieje. ją to bawi. Ma diabliki w oczach. Ale pewnie będzie przy tym rozbrajająco rozkoszna i uśmiechnięta.
Kiedyś kot leżał na kanapie i Lidka podeszła i go zaczęła ciągnąć za ogon. Więc i raz i drugi na zmianę z mężem - nie rób, nie wolno, zostaw..itd. A ona co? Uśmiech i puściła z ust strużkę śliny. No ręce nam opadły...Nie da się być poważnym przy niej i za coś ją skrzyczeć czy pogrozić palcem. Jest tak kochana przez nas wszystkich, że pewnie już jesteśmy owinięci wokól jej paluszków. I najbardziej z nas wszystkich kocha starszą siostrę. To jest szaleństwo co ona robi jak ją zobaczy albo usłyszy. Piski radości, okrzyki ADA, ADA... wierzga nogami, podskakuje, wyciąga do niej ręcę. A jak Aga ją weźmie na ręce to się tak wtuli w nią i wzdycha. I za nic nie przyjdzie do mnie, o tacie już nie wspomnę. Nie ma szans, ona musi ją podotykać, powygłupiać się, siedzi koło niej i słucha co Aga mówi.
Także nie bój się, bo dziecko to wspaniałe przeżycie. Nie raz stoję nad łóżeczkiem i z całych sił próbuję utrwalić tę chwilę. Nawet jak dziecko płaczę a nawet właśnie wtedy odzywa się taka miłość...nie do opisania. Wzięłabyś cały ból tego dziecka i z chęcią cierpiała za nie, aby ono już nie cierpiało, by było uśmiechnięte i szczęśliwe. Także nieprzespane noce...to minie kiedyś. Kiedyś się wyśpię. Teraz cieszę się tym, że mam małego brzdąca, który hasa mi po mieszkaniu, zaczepia ludzi na ulicy i uwielbia psy. Jak widzi psa zaczyna szczekać po swojemu czyli tak jakoś - ha, ha takim grubszym głosem i pokazuje palcem na psa.
Wiem, że nie chodziło o straszenie
Piszesz cudownie.
Ja bardziej myślałam o swoich znajomych czy koleżankach, które jak jeden mąż mówią: musisz przeczekac te 6 miesiecy, niech tylko minie kilka miesiecy, jakos przetrwac ten poczatek... Wszystkie mówią, że z radością by oddały te pierwsze miesiace komus innemu, bo nie mialy na nic czasu. Więc jak czytam Wasze pozytywne wpisy, to od razu widze to w innym świetle
Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Eee większość pracujących na etacie?
Większość, ale nie wyszscy Ja pracuje na etacie, mąż pracuje na etacie i nie wstajemy ani o 6, ani o 7. A nawet jakbym wstawała codziennie o 5, jak moja teściowa do pracy, to bym nie rzucała naczynami o podłogę, nie szurała ważącymi tonę krzesłami i nie biegała w butach wyjściowych po mieszkaniu na 30 minut przed wyjściem! O
Taka mała różnica..
Cytat:
Napisane przez magbes Pokaż wiadomość

a dzisiaj mija rok odkad na tescie zobaczylam II kreseczki w ramach toastu obzeram sie wafelkami

Cytat:
Napisane przez bazile Pokaż wiadomość
witam wieczornie,
Dziewczyny ale mam stresora.
Gdzies w nocy z pt na sob Maly zadrapal sobie lekko oczko pod dolna powieka.Moj Tz twierdzil ze moze to jeczmien,ja widzialam dokladnie,ze to zadrapanie,ale zrobilo mi sie dodatkowo zaczerwienienie w kaciuku oka.Bylismy na zakupach i przy okazji zaszlismy do apteki,babeczka wziela lupe i potwierdzila moja wersje.Dala dodatkowo masc bepanthen, mpj posmarowal nia 2 razy.Rano w niedziele Maly wstal ze spora rana,zrobily sie takie jakby pecherzyki.Jak dla mnie wygladalo to na poparzenie ta mascia.Z dnia na dzien,ta rana robila sie coraz bardziej czerwona.Dzis dotarlam do lekarza i laska byla przerazona.Nic mi nie dala,bo boi sie ze to jest opryszczka i chce zeby to okulista obejrzal i ewetualnie dal antybiotyk.
Najstraszniejsze jest to,ze powiedziala ze opryszczka oka jest bardzo niebezpieczna i moze doprowadzic nawet do utraty oka.
Maly roztarl to jeszcze bardziej i nawet chcielismy jechac na pogotowie,ale doszlismy do wniosku ze i tak nie bedzie tam okulisty.A mamy juz termin na jutro rano.
Chce jutro byc juz po wizycie,bo strasznie sie stresuje
Trzymam kciuki, żeby było dobrze!!
Cytat:
Napisane przez czarna_mala Pokaż wiadomość
A ja chodzę dziś przybita, mojej koleżance obumarła ciąża w 7tc, pochwalili się rodzinie w święta, w piątek miała wizytę, żeby usłyszeć serdusio...i nie było go słychać, zarodek obumarł była u trzech lekarzy różnych i każdy powiedział to samo, miała dziś zabieg szkoda mi jej niesamowicie, wiem co teraz czuje i przez jaki ból przechodzi esh najgorsze jest to, że ja myślałam, że juz mi przeszło i wyleczyłam się, nic bardziej mylnego, wszystko mi wróciło a wogóle o niej powiedział mi mój Małżon, więc powiedziałam mu, żeby mi nie mówił o takich rzeczach teraz, bo ja już gdzieś czuję, że się blokuję w środku o takich rzeczach ma mi dopiero mówić, jak urodzę dziecko, ja jestem chyba za bardzo uczuciowa to się wyżaliłam...
Straszne
Mam wsrod dalszych znajomych taka kolezanke, drugi raz sie im nie udalo Coś z tarczyca u niej zapewne Strasznie mi, jak sie takich rzeczy dowiaduję..
Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Ale mam fazę jakąś dziwną, co chwila wchodzę do pokoju synka i wyobrażam sobie, że on już jest. Tak bardzo się doczekać nie mogę. Czy to normalne czy jestem ostro trzepnięta w czerep?
To chyba normalne. Ja trochę już tez tak mam, a to dopiero 6 mc
Cytat:
Napisane przez ANTERIA Pokaż wiadomość
Niestety, a może i stety bo to oznacza że faktycznie jest wszystko ok i maleństwo rozwija się dobrze ale lekarz stwierdził że nie mogę iść na zwolnienie, bo mam za dobre wyniki, i musiałabym pokombinować i specjalnie kłaść się na co najmniej tydz do szpitala żeby mnie dobrze przebadali tak więc stwierdziliśmy że puki co pracuje dalej, co mnie dobiło bo w sumie planowaliśmy już jechać do polski no ale poczekamy jeszcze kilka dni i jedziemy już w niedziele

Aha i jeszcze jeden dobry news: A mianowicie moja waga stoi w miejscu ciągle aż pielęgniarka mi pogratulowała, ładnie brzuszek mi już widać a tu jak na początku ciąży ważyłam 54,5 tak i teraz ważę tyle, martwiłam się trochę o to ale jak lekarz i pielęgniarka mówią że to dobrze no to dobrze, abym tylko później za bardzo nie przytyła
O ja... TYLKO wyniki mogą dac Ci szanse na zwolnienie? a co z samopoczuciem? Jakby Cie bolal kregoslup tak, że nie mozesz sie ruszyc z lozka, to tez wszystko jest ok, bo wyniki sa dobre???? :conf used:

To ja chyba wole polski system jednak...

Mi waga drgneła koło 15 tc, o jakieś pól kilo hehe Teraz to juz ladnie leci w koncu, a zaczynałam sie martwic...
Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość
żeby nie było że ja tak tylko piszę, dla mnie naprawdę to był cudowny czas i wcale nie męczący. Teraz jak mam wstać po przespanej nocce o 6 jest mi nie raz ciężej niż wtedy o 24 i 3 i 5 itd. człowiek się nastraja jak radio, ale po pewnym czasie ma dość więc nie dziwie się np Isi że po tylu miesiącach jest wykończona.
Nie czułam zmęczenia jako czegoś złego, ale zmęczona byłam po potrafiłam zasnąć na siedząco przy tablecie, jakbym zemdlała
__________________

teorema jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-27 14:48:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.