Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[gosia261282]

Napisane przez Roane

Gosiu, czy testowałaś pieluchy z Lidla i Aldiego? Bo niebardzo mam kogo spytać

Nie testowałam.
Eryk caly czas na papmersach był. Teraz dopiero co przez przypadek kupiłam tescowe pieluchy i są bardzo dobre,w sumie jak pampki,więc je mogę polecić.

Dostałam próbki pieluch chyba z Aldiego to zobaczę jakie są jak mały się urodzi,byly też chusteczki,na Eryku przetestowałam: beznadziejne.

[em ma]

Napisane przez iwantyou99

Em ma jakos dzisiaj milczy- ciekawe co u nich.
.

Dziękuję że się o nas martwisz
Ja tylko daję dziś znak, że żyję. NMoze cos nadrabie. Doris wieczorem miała zły humor. Mam kolejny kryzys laktacyjny więc znowu walczę by w ogóle coś było. zaczynam byc juz tym zmeczonaa mała sie buntuje i denerwuje przy ssaniu, drapie mnie, płacze. Poddalam sie i dałam jej znowu butle, która juz niby odstawiłysmy a teraz siedze z laktatorem i pije karmi...Mała spi wreszcie, bo sie najadła...ech...

Przeczytałam o twojej tesciowej i mnie zatkało

Gratuluje nowym mamusiom

[gosia261282]

Wiecie co? Ja przy dwóch dzieciakach nie miałam ani kryzysów laktacyjnych,ani nie zauważyłam skoków rozwojowych,ot czegoś tam dzieciak się nauczył,ale nie było jakiś gwaltownych zmian w zachowaniu...

[Roane]

Napisane przez gosia261282

Nie testowałam.
Eryk caly czas na papmersach był. Teraz dopiero co przez przypadek kupiłam tescowe pieluchy i są bardzo dobre,w sumie jak pampki,więc je mogę polecić.

Dostałam próbki pieluch chyba z Aldiego to zobaczę jakie są jak mały się urodzi,byly też chusteczki,na Eryku przetestowałam: beznadziejne.

Dzisiaj byłam a Aldim i tamtejsze pieluchy są trzy razy tańsze od pampków, dlatego się zastanowiła i postanowiłam opinii poszukać.

---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:43 ----------

Napisane przez em ma

Dziękuję że się o nas martwisz
Ja tylko daję dziś znak, że żyję. NMoze cos nadrabie. Doris wieczorem miała zły humor. Mam kolejny kryzys laktacyjny więc znowu walczę by w ogóle coś było. zaczynam byc juz tym zmeczonaa mała sie buntuje i denerwuje przy ssaniu, drapie mnie, płacze. Poddalam sie i dałam jej znowu butle, która juz niby odstawiłysmy a teraz siedze z laktatorem i pije karmi...Mała spi wreszcie, bo sie najadła...ech...
(...)

Eh, ciężko masz
Karmi malinowe

[gosia261282]

Ja uciekam już naprawdę.
Gdybym miała jechac do szpitala to dam znać.
A jak nie to odezwę się pewnie rano.
Dobranoc!

[em ma]

Napisane przez gosia261282

Wiecie co? Ja przy dwóch dzieciakach nie miałam ani kryzysów laktacyjnych,ani nie zauważyłam skoków rozwojowych,ot czegoś tam dzieciak się nauczył,ale nie było jakiś gwaltownych zmian w zachowaniu...

Ja tam skoków póki co żadnych nie zauważyłam. a z tmy karmieniem to od początku mam jakieś przeboje

[kootek_mamrotek]

ja dziś Was na raty brałam, z drzemką 3 godzinną w międzyczasie, bo ja dziś wolna, a Wy nadproduktywne :P

Napisane przez yummi_mummy

I na koniec się pochwalę Mój Małżonek wczoraj skończył kołyskę dla Antka !! Uwaga w pełni hand made !!! )

kołyska cudo! jestem fanką takich mebli, twoja bije całą kupną konkurencję na głowę ! aż muszę mężowi pokazać

Napisane przez iwantyou99

Dobra co do teściowej.

jestem w szoku! co za babsztyl! jak czytałam wcześniejsze wypowiedzi to myślałam, że to jakieś nieporozumienie, że to może zamrożony wkład własny, który jest potrzebny przy odpaleniu kredytu, ale teraz.. dobrze, że powiedziałaś mężowi i tak szybko zareagował, a zachowanie teściowej po jej nakryciu - utwierdza w przekonaniu, że Dominik może się wychowywać bez udziału tej babci, bo babcia nie pomoże, a okradnie wnuka gdy jest na pewno bardziej potrzebujący niż ona..

Napisane przez Lusso

Inga juz na swiecie 10 pkt 3080 i 54cm jest sliczna nie tulilam jeszcze bo nawet glowy podniesc nie moge. Niestety wyszedl ten konflikt i zabrali ja na badania.
Jest idealna

Gratulacje pewnie się nie spodziewałaś, że już dziś zobaczysz malutką

Napisane przez selena85

Otrzymałam dzisiaj instruktaż, wręcz nakaz od położnej - że w chwili gdy odejdą kobiecie wody płodowe, to ma się położyć i dzwonić po karetkę. Nie łazić, nie jechać do szpitala z mężem/kimkolwiek - żeby dziecko się nie owinęło pępowiną i nie udusiło - tylko czekać na przyjazd karetki na leżąco, oni mają obowiązek wziąć kobiecinę na nosze i zawieźć do szpitala.

Dobrze, że mi o tym przypomniała, bo ja bym pewnie łaziła po tym fakcie...

była by lipa, gdyby tak miało być. U nas na SR mówili, żeby odczekać chwilę i zbierać się do szpitala, ale nie było o panice/karetce/noszach.. Ja mam w planach po odejściu wód jeszcze wskoczyć pod prysznic i się ogarnąć, bo pierwszą rzeczą jaką położna wymieniła, gdy pytałam co mam przygotować/zabrać do szpitala, powiedziała: "1. być ogoloną, 2. mieć swoją lewatywę "

Dziś drugi wieczór jadę na apapie, bo głowę mi rozwala od tego kataru. Poprawiło mi się już sporo, nie kaszlę tak, że od ciśnienia w brzuchu mogłabym urodzić, nie smarkam na cały dom, ale czuję, że to zatoki się teraz odzywają. Strzeliłam sobie 3 godz drzemkę na wieczór i teraz pewnie szybko nie zasnę Zosia szaleje, czuję ją w kroku i pod żebrami pępek przez te ruchy zachowuje się jak głośnik, który wali basami Przez te harce, brzuch się spina, aż boli, ale skurczów jako takich nie mam

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

Ja tam skoków póki co żadnych nie zauważyłam. a z tmy karmieniem to od początku mam jakieś przeboje

Nie oszukujmy sie wczesne rozwiazanie ciazy stres z nim związany do tego brak komfortu zaraz po porodzie to wszystko składa sie na problemy laktacyjne i tak bardzo Cię podziwiam ze walczysz i jesteś taka wytrwała i dzielna. A jakie mleko podajesz ?
A co do skoków rozwojowych to u naszych maluchów powinnismy sobie dac spokój przez pierwsze półtora roku z ich ocena tak twierdzi neurolog u którego dziś byłam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Napisane przez kootek_mamrotek

ja dziś Was na raty brałam, z drzemką 3 godzinną w międzyczasie, bo ja dziś wolna, a Wy nadproduktywne :P

kołyska cudo! jestem fanką takich mebli, twoja bije całą kupną konkurencję na głowę ! aż muszę mężowi pokazać
jestem w szoku! co za babsztyl! jak czytałam wcześniejsze wypowiedzi to myślałam, że to jakieś nieporozumienie, że to może zamrożony wkład własny, który jest potrzebny przy odpaleniu kredytu, ale teraz.. dobrze, że powiedziałaś mężowi i tak szybko zareagował, a zachowanie teściowej po jej nakryciu - utwierdza w przekonaniu, że Dominik może się wychowywać bez udziału tej babci, bo babcia nie pomoże, a okradnie wnuka gdy jest na pewno bardziej potrzebujący niż ona..

Gratulacje pewnie się nie spodziewałaś, że już dziś zobaczysz malutką


była by lipa, gdyby tak miało być. U nas na SR mówili, żeby odczekać chwilę i zbierać się do szpitala, ale nie było o panice/karetce/noszach.. Ja mam w planach po odejściu wód jeszcze wskoczyć pod prysznic i się ogarnąć, bo pierwszą rzeczą jaką położna wymieniła, gdy pytałam co mam przygotować/zabrać do szpitala, powiedziała: "1. być ogoloną, 2. mieć swoją lewatywę "

Dziś drugi wieczór jadę na apapie, bo głowę mi rozwala od tego kataru. Poprawiło mi się już sporo, nie kaszlę tak, że od ciśnienia w brzuchu mogłabym urodzić, nie smarkam na cały dom, ale czuję, że to zatoki się teraz odzywają. Strzeliłam sobie 3 godz drzemkę na wieczór i teraz pewnie szybko nie zasnę Zosia szaleje, czuję ją w kroku i pod żebrami pępek przez te ruchy zachowuje się jak głośnik, który wali basami Przez te harce, brzuch się spina, aż boli, ale skurczów jako takich nie mam

No wlasnie ja od początku byłam pewna ze to wkład niejest bo specjalnie biegali i załatwiali wszystko na gwałt zeby zdarzyć do końca roku bo wtedy niebyło potrzeba miec wkładu własnego. Zreszta juz nieważne ta kobieta dla mnie nieistnieje


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[em ma]

Napisane przez yummi_mummy

I na koniec się pochwalę Mój Małżonek wczoraj skończył kołyskę dla Antka !! Uwaga w pełni hand made !!! Dodam, że to jego pierwsze dzieło w drewnie - i jak dla mnie jest cudowne Jeśli można być przedumną z Męża... to ja jestem baaaardzo

Piękna

Napisane przez iwantyou99

Nie oszukujmy sie wczesne rozwiazanie ciazy stres z nim związany do tego brak komfortu zaraz po porodzie to wszystko składa sie na problemy laktacyjne i tak bardzo Cię podziwiam ze walczysz i jesteś taka wytrwała i dzielna. A jakie mleko podajesz ?
A co do skoków rozwojowych to u naszych maluchów powinnismy sobie dac spokój przez pierwsze półtora roku z ich ocena tak twierdzi neurolog u którego dziś byłam.

Mała od początku jest na bebilonie, więc już tego nie zmieniałam. Pamiętam jak jadła jeszcze niecałe 10 ml ledwo ledwo...a teraz potrafi 120 wciągnąć w dość szybkim tempie

[Sheperdess]

Sadlaczyca, Komorowska, Lusso, gratuluję narodzin pociech.

Ale naprodukowałyście dzisiaj, ledwo nadrobiłam.

Byliśmy dziś z Adasiem w wózku na dłuższych zakupach i Mały grzecznie je przespał.
Chciałam ubrać mu śpiochy nieużywane od dwóch tygodni i okazało się, że z nich wyrósł. Jakoś tak dziwnie mi się zrobiło, mój mały mężczyzna rośnie, niedługo jakaś ruda laska mi go zabierze.

[Nemezis23]

Tak mi się przypominało, ze któraś z was pytala o materac lateksowy do lozeczka. Po dogłębnej analizie tematu zdecydowalismy się na zakup takiego materaca. Bralismy pod uwagę dwie firmy - Hevea i Vitmat. Niektórzy pisali na temat tego pierwszego, ze jest zbyt miękki dlatego zdecydowalismy się ostatecznie na ten Vitmat. Póki co jesteśmy zadowoleni. Wyglada bardzo porzadnie, nie wydaje się zbyt miękki, ma 9 cm grubości. Na razie testowaly go tylko koty i wygladaly na zadowolone

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agoola83]

Napisane przez iwantyou99

Dobra co do teściowej.

Napisane przez iwantyou99

No nie możliwe.

Bosz....pobiła moją...jestem w mega szoku. Macie pretekst, by już NIGDY, PRZENIGDY sie z nią nie kontaktować. Podobny numer zrobiła moja babcia (mama taty) mojej mamie. Moja mama z dnia na dzień zerwała wszystkie kontakty, doszło do tego, że się wyprowadziliśmy 100km od niej, serio, w afekcie...Babcia potem tęskniła, wysyłała paczki, moja mama odsyłała je. Znalazłam ostatnio opakowania z tych paczek, listy mojej mamy do babci, że ma dać im św. spokój. Stanowcze listy mojego ojca, że się mama ma odp.....ć od nich. Babcię spotkałam po latach, teraz się nią sama opiekuję, pisałam o tym. Ona nadal ma zły charakter, szantażuje mnie czasem, ale wiem, że żałuje tego co się stało. Nie dała rady tego naprawić, bo moja mam niestety dość młodo zmarła.

Czasem lepiej zeby tak się skończyło, wierz mi. Szarpanie się latami z taką osobą jest strasznie męczące. Ja się dziś porzygałam z nerwów po rozmowie z moją teściową. I wiem, że szybko się to nie skończy. Po krótkim kursie psychologii i psychiatrii stwierdzam, że obie nasze teściówki mają silne zaburzenia nerwicowe (nawet nerwice natręctw, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne : u mojej to przymus ciągłej kontroli nad wszystkim, nawet nad tym co mamy w hasioku). Twoja dodatkowo przejawia zaburzeń afektu pod postacią afektu patologicznego(zreszta moja też, nie miałam okazji jej powiedzieć co myślę...)... Może się mylę, ale jak ładnie brzmi:P

Napisane przez Roane

Jeśli lubisz zapach kokosa, polecam jakiś ekologiczny olej kokosowy - on zastyga na masło w sumie, w dłoniach się rozpływa błyskawicznie, a zapach taki że trudno się powstrzymać żeby go nie jeść A jak nawilża cudownie, żaden chemiczny balsam go nie przebije.

Potwierdzam! A za gruszkowy sorbet masz lanie w dup.sko.....tak mnie teraz męczy...o gofrach nie mówię:P

Napisane przez Le La

Lusso gratulacje!!!! No i witamy Inge A swoja droga to sliczne imie wybraliscie dla Waszej coreczki.

Gratulacje!!!

Sadlaczyca, komorowska: Gratuluje

---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:59 ----------

Napisane przez Nemezis23

Tak mi się przypominało, ze któraś z was pytala o materac lateksowy do lozeczka. Po dogłębnej analizie tematu zdecydowalismy się na zakup takiego materaca. Bralismy pod uwagę dwie firmy - Hevea i Vitmat. Niektórzy pisali na temat tego pierwszego, ze jest zbyt miękki dlatego zdecydowalismy się ostatecznie na ten Vitmat. Póki co jesteśmy zadowoleni. Wyglada bardzo porzadnie, nie wydaje się zbyt miękki, ma 9 cm grubości. Na razie testowaly go tylko koty i wygladaly na zadowolone

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nasze sierściowce też potwierdzają

Co ja to miałam napisać....że miałam iść wcześniej spać, ale mi nie wyszło:P
Ale skoro nawet Akkma śpi, to ja też się zwijam Żona szwagra mnie jutro odwiedzi, upiekłam nawet ciasto...Obrobimy du.pę teściowej, w końcu mamy wspólną (teściową) hehehe

[iwantyou99]

Napisane przez agoola83

Bosz....pobiła moją...jestem w mega szoku. Macie pretekst, by już NIGDY, PRZENIGDY sie z nią nie kontaktować. Podobny numer zrobiła moja babcia (mama taty) mojej mamie. Moja mama z dnia na dzień zerwała wszystkie kontakty, doszło do tego, że się wyprowadziliśmy 100km od niej, serio, w afekcie...Babcia potem tęskniła, wysyłała paczki, moja mama odsyłała je. Znalazłam ostatnio opakowania z tych paczek, listy mojej mamy do babci, że ma dać im św. spokój. Stanowcze listy mojego ojca, że się mama ma odp.....ć od nich. Babcię spotkałam po latach, teraz się nią sama opiekuję, pisałam o tym. Ona nadal ma zły charakter, szantażuje mnie czasem, ale wiem, że żałuje tego co się stało. Nie dała rady tego naprawić, bo moja mam niestety dość młodo zmarła.

Czasem lepiej zeby tak się skończyło, wierz mi. Szarpanie się latami z taką osobą jest strasznie męczące. Ja się dziś porzygałam z nerwów po rozmowie z moją teściową. I wiem, że szybko się to nie skończy. Po krótkim kursie psychologii i psychiatrii stwierdzam, że obie nasze teściówki mają silne zaburzenia nerwicowe (nawet nerwice natręctw, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne : u mojej to przymus ciągłej kontroli nad wszystkim, nawet nad tym co mamy w hasioku). Twoja dodatkowo przejawia zaburzeń afektu pod postacią afektu patologicznego(zreszta moja też, nie miałam okazji jej powiedzieć co myślę...)... Może się mylę, ale jak ładnie brzmi:P


Potwierdzam! A za gruszkowy sorbet masz lanie w dup.sko.....tak mnie teraz męczy...o gofrach nie mówię:P


Gratulacje!!!

Sadlaczyca, komorowska: Gratuluje

---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:59 ----------



Nasze sierściowce też potwierdzają

Co ja to miałam napisać....że miałam iść wcześniej spać, ale mi nie wyszło:P
Ale skoro nawet Akkma śpi, to ja też się zwijam Żona szwagra mnie jutro odwiedzi, upiekłam nawet ciasto...Obrobimy du.pę teściowej, w końcu mamy wspólną (teściową) hehehe

A mogę ja z tym gdzieś umieścić w zakładzie zamkniętym? Najlepiej na Sibir ja zesle. Od 40 minut wydzwania a to do mnie a to do męża. Bez skutecznie oczywiście.




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

Napisane przez agoola83

Bosz....pobiła moją...jestem w mega szoku. Macie pretekst, by już NIGDY, PRZENIGDY sie z nią nie kontaktować. Podobny numer zrobiła moja babcia (mama taty) mojej mamie. Moja mama z dnia na dzień zerwała wszystkie kontakty, doszło do tego, że się wyprowadziliśmy 100km od niej, serio, w afekcie...Babcia potem tęskniła, wysyłała paczki, moja mama odsyłała je. Znalazłam ostatnio opakowania z tych paczek, listy mojej mamy do babci, że ma dać im św. spokój. Stanowcze listy mojego ojca, że się mama ma odp.....ć od nich. Babcię spotkałam po latach, teraz się nią sama opiekuję, pisałam o tym. Ona nadal ma zły charakter, szantażuje mnie czasem, ale wiem, że żałuje tego co się stało. Nie dała rady tego naprawić, bo moja mam niestety dość młodo zmarła.

Czasem lepiej zeby tak się skończyło, wierz mi. Szarpanie się latami z taką osobą jest strasznie męczące. Ja się dziś porzygałam z nerwów po rozmowie z moją teściową. I wiem, że szybko się to nie skończy. Po krótkim kursie psychologii i psychiatrii stwierdzam, że obie nasze teściówki mają silne zaburzenia nerwicowe (nawet nerwice natręctw, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne : u mojej to przymus ciągłej kontroli nad wszystkim, nawet nad tym co mamy w hasioku). Twoja dodatkowo przejawia zaburzeń afektu pod postacią afektu patologicznego(zreszta moja też, nie miałam okazji jej powiedzieć co myślę...)... Może się mylę, ale jak ładnie brzmi:P


Potwierdzam! A za gruszkowy sorbet masz lanie w dup.sko.....tak mnie teraz męczy...o gofrach nie mówię:P


Gratulacje!!!

Sadlaczyca, komorowska: Gratuluje

---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:59 ----------



Nasze sierściowce też potwierdzają

Co ja to miałam napisać....że miałam iść wcześniej spać, ale mi nie wyszło:P
Ale skoro nawet Akkma śpi, to ja też się zwijam Żona szwagra mnie jutro odwiedzi, upiekłam nawet ciasto...Obrobimy du.pę teściowej, w końcu mamy wspólną (teściową) hehehe

Żona szwagra czyli siostra męża?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Roane]

Napisane przez Sheperdess

(...)
Chciałam ubrać mu śpiochy nieużywane od dwóch tygodni i okazało się, że z nich wyrósł. Jakoś tak dziwnie mi się zrobiło, mój mały mężczyzna rośnie, niedługo jakaś ruda laska mi go zabierze.

Oo, jak ładnie rośnie

Napisane przez agoola83

(...)
Czasem lepiej zeby tak się skończyło, wierz mi. Szarpanie się latami z taką osobą jest strasznie męczące. Ja się dziś porzygałam z nerwów po rozmowie z moją teściową. I wiem, że szybko się to nie skończy. Po krótkim kursie psychologii i psychiatrii stwierdzam, że obie nasze teściówki mają silne zaburzenia nerwicowe (nawet nerwice natręctw, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne : u mojej to przymus ciągłej kontroli nad wszystkim, nawet nad tym co mamy w hasioku). Twoja dodatkowo przejawia zaburzeń afektu pod postacią afektu patologicznego(zreszta moja też, nie miałam okazji jej powiedzieć co myślę...)... Może się mylę, ale jak ładnie brzmi:P
(...)
Co ja to miałam napisać....że miałam iść wcześniej spać, ale mi nie wyszło:P
Ale skoro nawet Akkma śpi, to ja też się zwijam Żona szwagra mnie jutro odwiedzi, upiekłam nawet ciasto...Obrobimy du.pę teściowej, w końcu mamy wspólną (teściową) hehehe

Co do wytłuszczonego: Akkma, wątkowy wampir, najlepiej funkcjonuje z dala od światła słonecznego?
A co do reszty... Uważam że masz rację, lepiej się odciąć, niż pozwalać zatruwać sobie życie toksycznym osobom. Ja tak zrobiła, moja matka w moim życiu nie uczestniczy, i mam święty spokój.
Teraz jest parcie na diagnozowanie wszystkiego, opisywanie tego jako zaburzenia, a czasem da się znacznie prościej - ludzie bywają źli, niewrażliwi, egoistyczni i nic się z tym nie da zrobić. Wnikanie dlaczego tacy są, ma sens tylko do pewnego momentu, i moim zdaniem jest na to za późno co do ludzi w wieku tak zwanym "teściowym" - jeśli przeżyli taki kawał swojego życia nie zajarzywszy że coś jest z nimi nie tak, to już nie zajarzą.

Napisane przez iwantyou99

A mogę ja z tym gdzieś umieścić w zakładzie zamkniętym? Najlepiej na Sibir ja zesle. Od 40 minut wydzwania a to do mnie a to do męża. Bez skutecznie oczywiście.
(...)

Dopóki nikomu krzywdy fizycznej nie robi, to nie da się jej leczyć przymusowo, musiałaby sama zechcieć Tak jak o niej piszesz, to wnioskuję że raczej nie zechce

[isia4891]

ejani sadlaczyca lusso gratulacje.

Strasznie mnie glowa i szyja wczoraj i dziś bola dostaje leki przeciwbólowe, mam dużo pic i lek mi maz ma rano przywieźć.
Marcelek ładnie mi je nawet jak leze na plecach. Bol brzucha po cc straszny, ale mam nadzieje ze z każdym. dniem będzie lepiej. Synek miał usg płuc i jąder dziś beda wyniki.
Pielęgniarki są mile i zabierają mi go na noc. Myślę ze dziś juz dam rade się nim opiekować. Maz jest ze mną caly dzień i pomaga mi bardzo, nieśmiało ale z kazda chwilą lepiej. Moje kochane chłopaki. <3

Trzymam kciuki za was dziewczyny. Troszkę podczytuje. Od poniedziałku będę robić to regularnie, obiecuje.

---------- Dopisano o 03:02 ---------- Poprzedni post napisano o 02:28 ----------

Muszę się pochwalić ze nasz syn zdobywa juz serca kobiet. Zachwycają się jego czupryną i mówią do niego "grubasek" nie jest gruby ale chyba największy na oddziale
Troszkę wczoraj stracił na wadze, bo dlawil się wodami plodowymi i wypluwal.

[kukurydzianaa]

Iwantyou, wow Niezła teściowa. Fajnie, że masz męża całkowicie po swojej stronie. A swoją drogą, skoro przypuszczacie, że to wariatka, to powinny Wam te jej jazdy przyjść bez większego zaangażowania emocjonalnego z Waszej strony.... Nie mieszkacie razem, mąż za Tobą murem - nie masz nic do stracenia (gorzej z mężem, w końcu to jego rodzona matka...).

[ejani]

Hej dziewczyny, wpadłam tylko sprawdzić, czy rodzicie- gratuluję nowych maluszków!

Gosia, Lidka, a Wy? To jakiś dreszczowiec z Wami! (mamy jeszcze banana? Jeśli tak, to wielki dla Was i wszystkich oczekujących!)



Nie nadrabiam, bo mi syn nie daje, ale widziałam, że odezwały się Switezianka i Maruda- za Wasze dzieciaczki ciągle trzymam kciuki i się modlę szczególnie, myślę że Krzyś może nas pozytywnie jeszcze zaskoczyć!

Tyle Wam chciałam napisać (np.że postarajcie się wyleczyć kaszel, bo ciężko kasłać ze szwami, że przez mojego ssaka mam poranione sutki i mimo że mamy apetyt, dobrze przystawiamy i mleko, laktacja to koszmar albo poprosić o szablony, o których wspominałyście, żeby wydrukować małemu bo ewidentnie szuka czegoś po ścianach i jeszcze milion rzeczy) ale tu mi synek robi miny i rozprasza a zresztą tak mi się chce spać, że tylko się pożegnam i spadam...

Trzymajcie się ciepło!

[lolita25]

Jaak tu się wyspać? ?????????
Już mam naprawdę dosyć, bolą mnie biodra, spojenie mi się już rozsypuje,oczy wielkie,znowu będę chodzić dziś jak zombi
Do terminu zostało 12 dni, jak ja bym chciała wcześniej urodzić
Już myślałam ze któras w nocy urodziła a tu nic

---------- Dopisano o 06:40 ---------- Poprzedni post napisano o 06:36 ----------

Napisane przez ejani

Hej dziewczyny, wpadłam tylko sprawdzić, czy rodzicie- gratuluję nowych maluszków!

Gosia, Lidka, a Wy? To jakiś dreszczowiec z Wami! (mamy jeszcze banana? Jeśli tak, to wielki dla Was i wszystkich oczekujących!)



Nie nadrabiam, bo mi syn nie daje, ale widziałam, że odezwały się Switezianka i Maruda- za Wasze dzieciaczki ciągle trzymam kciuki i się modlę szczególnie, myślę że Krzyś może nas pozytywnie jeszcze zaskoczyć!

Tyle Wam chciałam napisać (np.że postarajcie się wyleczyć kaszel, bo ciężko kasłać ze szwami, że przez mojego ssaka mam poranione sutki i mimo że mamy apetyt, dobrze przystawiamy i mleko, laktacja to koszmar albo poprosić o szablony, o których wspominałyście, żeby wydrukować małemu bo ewidentnie szuka czegoś po ścianach i jeszcze milion rzeczy) ale tu mi synek robi miny i rozprasza a zresztą tak mi się chce spać, że tylko się pożegnam i spadam...

Trzymajcie się ciepło!

Oooo fajnie ze się odedzwałaś
To super ze mozesz się już cieszyć synkiem, zazdroszczę
No coś kiepsko nam idą akcje porodowe, ale moze jeszcze się coś ruszy do końca tygodnia

---------- Dopisano o 06:44 ---------- Poprzedni post napisano o 06:40 ----------

Napisane przez isia4891

ejani sadlaczyca lusso gratulacje.

Strasznie mnie glowa i szyja wczoraj i dziś bola dostaje leki przeciwbólowe, mam dużo pic i lek mi maz ma rano przywieźć.
Marcelek ładnie mi je nawet jak leze na plecach. Bol brzucha po cc straszny, ale mam nadzieje ze z każdym. dniem będzie lepiej. Synek miał usg płuc i jąder dziś beda wyniki.
Pielęgniarki są mile i zabierają mi go na noc. Myślę ze dziś juz dam rade się nim opiekować. Maz jest ze mną caly dzień i pomaga mi bardzo, nieśmiało ale z kazda chwilą lepiej. Moje kochane chłopaki. <3

Trzymam kciuki za was dziewczyny. Troszkę podczytuje. Od poniedziałku będę robić to regularnie, obiecuje.

---------- Dopisano o 03:02 ---------- Poprzedni post napisano o 02:28 ----------

Muszę się pochwalić ze nasz syn zdobywa juz serca kobiet. Zachwycają się jego czupryną i mówią do niego "grubasek" nie jest gruby ale chyba największy na oddziale
Troszkę wczoraj stracił na wadze, bo dlawil się wodami plodowymi i wypluwal.

O to mały Casanova Wam rośnie
Ojej no wierzę ze ból brzucha po cc jest straszny, jeszcze pare dni i powinno być lepiej

[senira666]

Dobry ...
Srednio wyspana jestem, budze sie rowno co 1,5h na siusiu...
Mialam dzisiaj plan nic nie robic tylko wyjsc z psem na spacer i wejsc sobie do wanny ale TZ mnie uprosil zebym mu na poczte poszla wyslac list -- niby nic tylko zeby to zrobic musze isc do bankomatu ( ktory na zlosc jest w przeciwna strone niz poczta) i zachcialo mi sie krupniku przez was wiec i do sklepu musze skoczyc... Ehhh a mialam robic nic.



Send from my IPhone

[SunShineDoll]

Ja już się nie żegnam bo pewnie znowu mnie na oddziale nie zostawią
Już tak bym chciała urodzić całą noc lekko ćmił mnie brzuch ehh nie wysypiam się od dobrego miesiąca chyba

[perfuzja]

Jednak nikt mi nie podmienil dziecka. Spał dzisiaj miedzy 23h30 a 00h15 i miedzy 2h a 6h. I koniec. Do tego ma focha na tatę. Uspokajac może tylko mama.
Umrę z niewyspania przy nim.

[iwantyou99]

Napisane przez perfuzja

Jednak nikt mi nie podmienil dziecka. Spał dzisiaj miedzy 23h30 a 00h15 i miedzy 2h a 6h. I koniec. Do tego ma focha na tatę. Uspokajac może tylko mama.
Umrę z niewyspania przy nim.

Gdyby nie karmienie zaproponowalabym Ci jedno z moich zimnych red bullkow które mam w zapasie... Ale w takiej sytuacji.,, wypije sama
Goosiaaa jak tam?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

Kurcze wam sie tak spieszy do tych porodow a ja wole poczekac i mam nadzieje ze przed terminem to nie urodze...


Send from my IPhone

[krolowa_nilu]

Nocne karmienie mnie wykończy

Właśnie zakończyłam czterogodzinny maraton: cycek - zaśnięcie przy cycku - odłożenie do łóżeczka - oczy jak pięć złotych - ryk - cycek - zaśnięcie przy cycku - odłożenie do łóżeczka - oczy jak pięć złotych - ryk itd.
Normalnie wsunęłabym się jeszcze pod kołdrę, ale o 8 przychodzi położna. Boże! Ona obudzi mi dziecko

Zrobiłam sobie mocno kaloryczne śniadanie i postaram się wydobyć jakieś rezerwy energii. A wy się nie obijajcie, tylko sio! na porodówki

[SunShineDoll]

Napisane przez senira666

Kurcze wam sie tak spieszy do tych porodow a ja wole poczekac i mam nadzieje ze przed terminem to nie urodze...


Send from my IPhone

Śpieszy bo u mnie już po terminie i dobija mnie myśl, ze może w każdej chwili ale nie wiadomo, organizacyjnie to też nie jest takie proste TŻ chodzi do pracy i jest pod telefonem jak ja co 3 dzień mam rodzić , a szkoda brać wolne jak ciągle nie wiadomo..

[cayenneOna]

Napisane przez perfuzja

Jednak nikt mi nie podmienil dziecka. Spał dzisiaj miedzy 23h30 a 00h15 i miedzy 2h a 6h. I koniec. Do tego ma focha na tatę. Uspokajac może tylko mama.
Umrę z niewyspania przy nim.

Perfuzja, chyba nie jest jeszcze najgorzej...moi rodzice opowiadali mi, że ja się DARLAM 24 godz/dobę...spałam po 20 min i oni w związku z tym nauczyli się również automatycznie zasypiac i regenerowac przez 20 min jak zasypialam padało hasło: Krzysiu śpij i mój tata już kimal, bo wiadomo, że za chwile się rozedre


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marieee]

U nas noc spokojna

Chociaz Zuza zrobiła niespodziankę mamie. I trzy razy w przeciągu 10 minut musiałam jej zmienić pampersa

Zrobię jej dziś zdjęcie,w wydaniu różowym i postaram się wrzucić

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:16 ----------

królowa- polozna o 8 rano..? Wow.. Moja od 1O zaczyna jeździć..
Współczuję.. Może w dzień uda Ci się chociaz na chwilę zdrzemnac.

[lidkaa82]

Ja sie melduje po travicznej nocy. Gosiaaa melduj sie, przeciez nie mozesz rodzic beze mnie, my mamy upartych drugich synow musimy trzymac sie razem. Nie zostawiaj mnie samej. Za ta bolesna noc z samego rana potraktowalam Milosza lodowatym jogurtem pitnym. Nie daje mi spac to nie dam mu rano odespac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Hej.
Nie urodziłam. Skurcze trochę trzymały,a w końcu się uspokoiły.
Chyba lepiej nastawię się,że urodzę 2 tyg po terminie...

Napisane przez isia4891

Muszę się pochwalić ze nasz syn zdobywa juz serca kobiet. Zachwycają się jego czupryną i mówią do niego "grubasek" nie jest gruby ale chyba największy na oddziale

Dorodnego masz synusia i małego przystojniaka,wiec jak się mają nie zachwycać A coś przeciwbólowego na brzuch możesz brać?


Ejani nie zacytowało mi. Fajnie,że się odezwałaś mimo zaabsorbowania synkiem

Napisane przez senira666

TZ mnie uprosil zebym mu na poczte poszla wyslac list -- niby nic tylko zeby to zrobic musze isc do bankomatu ( ktory na zlosc jest w przeciwna strone niz poczta)

A kartą nie mozna zapłacić na poczcie?

Napisane przez krolowa_nilu

Nocne karmienie mnie wykończy

Dużo siły życzę!!

[Le La]

Dzien dobry,

U nas noc w miare ok, Alek troche kolo 3 rano pomarudzil, ale bywalo gorzej
Tak sie zastanawiam, czy jedziemy jeszcze na jakims magicznym zapasie sil, czy to faktycznie przy dziecku uaktywniaja sie jakies poklady energii nie wiadomo skad Dawniej po prawie miesiacu nieprzespanych nocy zamordowalabym wszystkich w zasiegu reki, a potem sama padla a teraz...jestem zmeczona, ale do przezycia

isia super, ze coraz lepiej sie czujesz, no i Twoj synek to kawal chlopaka

krolowa_nilu ja polozna zawsze umawialam na poludnie, to ona sie musi dostosowac

Alek je i przysypia, mam nadzieje, ze zasnie, bo chcialam wstac sie ogarnac