Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 79 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-01-19, 11:46   #2341
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Cięzko mi was nadrobić w klubie i na wątku. Głupio mi się teraz odzywać ni z gruchy, czy z pietruchy skoro nie odpowiem na to co na mój ostatni wpis na wątku odpowiedziałyście...
Dziekuję za każde dobre słowo, i za każdą odp na mój ostatni post. I w ogóle za to, że jesteście.

Z pozytywów - dziś siadłam do nowej "listy stu" nie moge odszukać swojej starej (chyba prawie 2 lata temu - Chryste, ile czasu - ja stworzyłam).
Działała
Hejpotem doczytałam, że lista jednak powstała, ciekawa jestem czy powtarzają ci się jakieś punkty z tej 1.?

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
U mnie jakoś marnie ostatnio. Wszystko w moim życiu jest albo do dupy, albo średnie Ostatnio na dokładkę ciągle zalatwiam jakieś sprawy po pracy i wracam po 20 do domu. Nie mam już wtedy sił na nic. Na domiar złego, byłam dziś u lekarza. Okazało się, że muszę zrobić dodatkowe badania i wisi nade mną ewentualność operacji. Brr... Trochę się zdenerwowałam nawet nie z tego powodu co powiedział lekarz, tylko że miesiąc temu konsultowałam te wyniki z innym lekarzem (bo długo musiałam czekać na wizytę do tego dzisiejszego) i tamta lekarka powiedziała, że tutaj kompletnie nic nie mam i że szkoda mojego czasu na dodatkowe badania. A dzisiaj usłyszałam kompletnie co innego przedstawiając dokładnie te same badania... Ehh
może warto to jeszcze skonsultować z innym lekarzem? ściskam

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość



Change
, naprawde swietnie sobie radzisz. Bylam naprawde pod wrazeniem Twojej listy. Ostatnio coraz czesciej staram sie dusic te 'jestem beznadziejna' mysli, bo realistycznie myslac, tak nie jest. Mam sporo rzeczy do poprawy, do nauczenia, czy nawykow, ktore chce zwalczyc, ale coraz czesciej zaczyanm doceniac swoje osiagniecia.

PS Teraz bardzo chce Was wszystkie poznac



Super! Jednak uczciwosc (tzn uczciwe postawienie sprawy) poplaca



Zaczelam diete od wczoraj, bo przybyly mi 2-3kg po swietach. Nic dziwnego, spedzilam dobre 3 czy 4 tygodnie sie obzerajac, wiec te pare kilogramow to nie jest az tak duzo. Troche brakuje mi motywacji do wszystkiego, najchetniej poszlabym do lozka. Wlasnie tak robie codziennie po przyjsciu do domu
oj, mnie też przybyło parę kilogramów, do końca już zakwasiłam swój organizm, teraz cokolwiek już nie zjem mam zgagę
Grey, świadomość tego, że to tylko myśli to już bardzo duży krok do zmiany. I to pogrubione - byle jak najczęściej

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Znam to z doświadczenia - ale jest już wyciszone (jakieś 2 lata temu się z tym zmagałam). Nie wiem, kiedy zaszła zmiana, ale zaszła - jednak zadziałało chyba samo dostrzeżenie schematu i jego "zewnętrzności" względem mnie.
Ale akcja!!!! Wchodzi do kanonu gatunku!!!
Dziś kolejna akcja w tym stylu: mam dwie pary butów w szafce w torbach: balerinki na gumowej podeszwie - do tańca towarzyskiego, buty sportowe - do fitnessu.
Dziś na fitness zabrałam balerinkiPomyliła m torby
Wyobrażacie sobie jak wyglądałam sama jedna w fioletowych balerinkach i szarych skarpetach ćwicząc? :brzyda l:
Masakra. Ale dałam radę


Oj, u mnie chyba sama uświadomienie sobie tego nic nie da...A może?no nie wiem, zobaczymy. Planuję zrobić sobie sesję gestaltowską i "pogadać" ze swoim "dzieckiem" albo z rodzicielką (czy ja jestem pojechana?)

Wyobraziłam sobie ciebie, no przynajmniej młodą kobietkę (bo przecież nie znamy się "na żywo") w tych skarpetach i balerinkachfajne:b rzydal:

Cytat:
Napisane przez Bonjour_tristesse Pokaż wiadomość
Przepraszam, że tak nachalnie zamęczam Was swoim życiem związkowym, ale doszłam właśnie do ciekawych wniosków, że to właśnie prokrastynacja doprowadziła do rozpadu mojego związku
Pięc lat odkładałam spotkanie z rodzicami tż-a, chociaż wiedziałam jak mu na tym zależy, odwlekałam wspólne mieszkanie. Nie powiem co jeszcze odkładałam w czasie bo się po prostu wstydzę, ale widzę, że mam jednak poważny problem..
też myślę, że to nie prokrastynacja, po prostu nie miałaś ochoty tego zrobić, ale odkładanie wynikało jeszcze z czegoś innego. Takie obwinianie się w wpędzanie w spiralę negatywnych myśli o sobie nic nie da. Było, minęło, i być może świadczy o tym, że nie była to osoba, z którą naprawdę chciałaś spędzić resztę życia.

Ingo nie pisałam tego wcześniej, ale bardzo podoba mi się, w jakis sposób rozwiązałaś sprawę pracy, podziwiam twoją odwagę
I super, że zdecydowałaś się na taniec.

Kocur chcę dołączyć do grona twoich "pracowych motywatorów"
Za ileś tam lat będziesz żałowała, że nie napisałaś. I wtedy to naprawdę już mega ciężko ci będzie dokończyć sprawę. Do dzieła

Joanno myślałam, że mam jakieś dziwne skojarzenia czytając tę książkę, podoba mi się styl, czasem przypomina mi trochę Tokarczuk, po zafiskowaniu się kryminałach nie czyta mi się jej lekko , ale już się wciągnęłam.

Dziewczyny, czy to kiedy się aplikuje na jakieś stanowisko ma jakiekolwiek znaczenie? Tutaj jest tak, że proces rekrutacji trwa dość długo, np. nakręciłam się na ofertę, w której aplikacje wysyła się do marca. I tak się zastanawiam czy lepiej wysyłać na początku, czy na końcu? Czy to ma jakieś znaczenie?
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 13:13   #2342
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość

Typu, że tylko uśmiecham się do rzeczy, które piszecie ale nie potrafie się nimi tak w pełni zachwycić jak Inga tańcem czy Tygrys jakimiś różnymi retro aktywnościami. Tak jakby przyjmuje to do wiadomości, ale nie odbieram jako coś swojego z czym mogłabym się utożsamić, źle się z takimi sytuacjami czuje...

Zaczynam się też bać całej tej przygody pt. sesja zdjeciowa. Mam wrazenie, ze zły moment sobie na to wybrałam i jedyne co mnie sklania zeby zrobić to teraz, ze kazdy nastepny wcale nie musi być lepszy, a zamiast poprawic sobie nastroj najwyzej go sobie zepsuje...
Change, bo może właśnie to nie jest Twoje? Mnie na przykład retro w ogóle nie pociąga, więc zupełnie nie mogę się wczuć w pasję Tygrysa, ale patrzę na to z boku i podziwiam. Ty jesteś zakochana w Jonhie Mayer i starasz się zorganizować jego koncert, a ja przesłuchałam 2 płyty, no niby fajne, ale żebym miała zwariować? Każdy ma coś swojego, nie porównuj się Zacznij patrzeć na to co Ciebie interesuje, co Ty masz wyjątkowego, bo na szczęście nie jesteśmy swoimi klonami i dzięki temu każdy coś wnosi.

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Ingo nie pisałam tego wcześniej, ale bardzo podoba mi się, w jakis sposób rozwiązałaś sprawę pracy, podziwiam twoją odwagę
I super, że zdecydowałaś się na taniec.

Dziewczyny, czy to kiedy się aplikuje na jakieś stanowisko ma jakiekolwiek znaczenie? Tutaj jest tak, że proces rekrutacji trwa dość długo, np. nakręciłam się na ofertę, w której aplikacje wysyła się do marca. I tak się zastanawiam czy lepiej wysyłać na początku, czy na końcu? Czy to ma jakieś znaczenie?
A ja mam straszne rozterki związane z pracą, wolałabym zdecydować się na jedno i być szczęśliwa z tą twardą decyzją, a nie czuć się jak na statku w czasie sztormu, raz w jedną stronę, raz w drugą mnie bujnie Dziś mam kolejny dylemat. O północy mija pierwsza tura rekrutacji na rezydenta (w marcu kolejna), żeby do niej przystąpić musiałabym za tydzień wziąć wolny 1 dzień w pracy, trochę głupio tak od początku mimo, że uprzedzałam... No i nie wiem znów co robić, aplikować teraz, czy w marcu? W marcu będzie dużo pracy w biurze, ale będzie mi przysługiwał dzień wolny już i już będę wiedziała czy mi ta praca odpowiada... No i widzicie, łatwiej by mi było osiąść i się skupić na tym co mam, a ja bujam w obłokach i tylko się stresuję

Też błagam wezwijcie mnie z tym licencjatem, przemówcie do rozumu, bo żabsko jest tak wielkie w mojej głowie, że nawet nie mogę się zmusić do otworzenia tego, a wiem, że potem będę gorzko żałować

Co do aplikacji, aplikowałabym teraz. Raz, że mogą zakończyć wcześniej rekrutację, dwa będziesz miała już wysłane dokumenty, nie będziesz musiała o nich pamiętać i będziesz mogła też spokojnie poszukać kolejnych fajnych ofert.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 13:27   #2343
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ingo aplikowałabym już teraz, to jest twoje życie i troszcz się o nie. Myślę, że miałabym jednak podobny dylemat, tzn. zachować się fair czy zadbać o własne interesy.

Wyzywam cię do pisania pracy, dobrze by było uporać się z tym do wakacji, prawda?
W takim razie jutro wysyłam

Miałam jeszcze pisać do Cindy: współczuję kradzieży, może jednak okaże się, że portfel z dokumentami wróci? Czasami tak się zdarza
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 14:43   #2344
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Wysłałam Będzie co ma być Pomyślałam, że opcja zarobienia na destynacjach przez rok czy dwa latem i zimą i odłożenia kasy też ni jest zła. Zobaczymy. Tak czy siak nerwy z niepewności mnie zżerają i ciągle mam poczucie, że robię coś złego, że idę za swoimi pomysłami.

Do wakacji to jest mus musów i termin ostateczny, potem będzie tragedia! Muszę wcześniej
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 16:37   #2345
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Change, bo może właśnie to nie jest Twoje? Mnie na przykład retro w ogóle nie pociąga, więc zupełnie nie mogę się wczuć w pasję Tygrysa, ale patrzę na to z boku i podziwiam. Ty jesteś zakochana w Jonhie Mayer i starasz się zorganizować jego koncert, a ja przesłuchałam 2 płyty, no niby fajne, ale żebym miała zwariować? Każdy ma coś swojego, nie porównuj się Zacznij patrzeć na to co Ciebie interesuje, co Ty masz wyjątkowego, bo na szczęście nie jesteśmy swoimi klonami i dzięki temu każdy coś wnosi.
Ja się zachwycam Mayerem, bo jego muzyka mnie relaksuje... nie wiem co w niej jest takiego, ale uspokaja mnie... kojarzy mi się z momentami, kiedy radziłam sobie z dołami po różnych sytuacjach.
Ale nie jest to ani moja pasja, ani część życia, więc zupełnie nawet nie wymagam by to ktoś podzielał, o gustach muzycznych się nie dyskutuje
W takiej ogólnej dyskusji chce po prostu nie odstawać, czy każdą z was po trochu zainteresować, różnie to wychodzi


Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
A ja mam straszne rozterki związane z pracą, wolałabym zdecydować się na jedno i być szczęśliwa z tą twardą decyzją, a nie czuć się jak na statku w czasie sztormu, raz w jedną stronę, raz w drugą mnie bujnie Dziś mam kolejny dylemat. O północy mija pierwsza tura rekrutacji na rezydenta (w marcu kolejna), żeby do niej przystąpić musiałabym za tydzień wziąć wolny 1 dzień w pracy, trochę głupio tak od początku mimo, że uprzedzałam... No i nie wiem znów co robić, aplikować teraz, czy w marcu? W marcu będzie dużo pracy w biurze, ale będzie mi przysługiwał dzień wolny już i już będę wiedziała czy mi ta praca odpowiada... No i widzicie, łatwiej by mi było osiąść i się skupić na tym co mam, a ja bujam w obłokach i tylko się stresuję

Też błagam wezwijcie mnie z tym licencjatem, przemówcie do rozumu, bo żabsko jest tak wielkie w mojej głowie, że nawet nie mogę się zmusić do otworzenia tego, a wiem, że potem będę gorzko żałować

Co do aplikacji, aplikowałabym teraz. Raz, że mogą zakończyć wcześniej rekrutację, dwa będziesz miała już wysłane dokumenty, nie będziesz musiała o nich pamiętać i będziesz mogła też spokojnie poszukać kolejnych fajnych ofert.


Nie wiem może idź za swoją intuicją... Mojej kolezance w pracy zdarzyło się wziąć cały tydzień urlopu na samym poczatku, bo wykupiła wczasy w górach i pozwolili jej pojechać.

A co licencjatu to brzydko!! Może mogłabyś sobie go pisać w tych przerwach na taniec, chodzić do jakiejś biblioteki?
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 17:09   #2346
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV



Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Pogubiły mi się cytaty (pewnie się ciastka wyczyściły) i nie pamiętam, co chciałam napisać Emilce i Cindy. Trudno.
Pewnie chciałaś mi napisać co kupiłaś ukraińskim dzieciom i jak przebiegł wyjazd .


Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Przykro mi z powodu portfela Ale muszę przyznać, że bardzo podziwiam Twoje podejście. Wiesz co by było jakby mi ukradli tyle kasy i jeszcze ukochany portfel i jeszcze wszystko co w nim było poza kasą? Tak długo bym się beształa za tą nieuwagę, że chyba bym się zmasakrowała samymi myślami No i strata by była kompletnie nieodżałowana...taka jestem walnięta, że w wielu sprawach przesadzam. Bardziej podoba mi się Twoja filozofia - żałujesz, że tak się stało, ale tak w normie.
To ja mam w drugą stronę, zjechałam zaocznie tę mendę co mi portfel zajumała . Moja nieuwaga to jedna sprawa, ale na Boga - jak można coś takiego zrobić?! Nie ogarniam tego.
A stratę już odżałowałam. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Zdjęcie - jedno z tych ekstra - powinnam mieć zeskanowane na kompie.
Wydrukuję u fotografa. Portfel taki sam jak mój, tylko że z czarną otoczką na róży [z przodu był kwiat] stoi na wystanie sklepu, obok którego codziennie przechodzę.
Dowód i tak miałam ważny do 11.05 tego roku.
Karta do bankomatu zamówiona.
No i wyrobienie dowodu - ale to nawet i lepiej, bo zmobilizuje mnie do wizyty w urzędzie miasta i od razu do tego, by wstąpić i spytać się w jakiej kwocie trzeba zapłacić podatek - od nieruchomości bodajże. Wiem, że kwotę jednego przysyłają, a o drugim trzeba pamiętać samemu.
W sumie same plusy jakby nie było .

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Dokładnie takie - prosto z Ukrainy. Pewnie mają intensywny aromat, ale na razie są próżniowo zapakowane (na szczęście ).

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

O! Znalazłam jeszcze wódkę. Mogę opchnąć na allegro jako zestaw.
Znam ten aromat i zapach. Z tym, że ja wolałam suszone kalmary, niż rybę. Kotu solonego nie dawaj.
Jeśli wódka, to Hortycja, to chętnie przygarnę!
Ale wolę zapijać waniliową coca-colą, niż zagryzać kalmarkiem.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Też liczę na to że rutyny pomagają - muszę też spróbować 30 dniowych wyzwań W sumie tak jakby wyrzuciłam cukier z jadłospisu po świątecznych szaleństwach i w sumie 6 dni bez już za mną - ale jeszcze 24 raczej nie wytrzymam Pomyślę...
Pomyśl. Słodycze lubię od czasu do czasu - zazwyczaj mam tę fioletową czekoladę z Goplany [można dostać w Biedronce i innych] - jest pyszna i mniej kaloryczna niż wszelkiej maści nadziewane etc.
Słodzę [cukrem trzcinowym nierafinowanym] jedynie cykorię i herbatę z przyprawą .

W takim razie wyzywam Cię Joasiu , byś dobiła do 30 dni bez słodyczy, albo przynajmniej z ich minimalną ilością .

Cytat:
Współczuje portfela i przyegłości - ale może złodziej okaże się porządnym złodziejem i choć dokumenty i niepieniężną zawartość odeśle ? Mi odesłano zgubiony portfel - po dwóch miesiącach ale zawsze
Szczerze powiedziawszy cały czas liczę na to, że się znajdzie.

Cytat:
Co do zimy - fakt obwiniam ją o spadek nastroju - choć widzę progres bo jednak dni są zauważalnie dłuższe U mnie akurat pogoda dopisuje - słońce i około 6-8 stopni na plusie Choć straszą śniegiem niby Nie wiem jak to zniosą nasi znajomi południowcy którzy już obecnie chodzą w futrzanych nausznikach i czapkach
U mnie śnieg, temperatury na minusie, wieje [jak to niedaleko morza], więc ciepłe płaszcze, szale, rękawiczki, czapki są na porządku dziennym .
Ale fakt- dzień trochę dłuższy. Ciemno robi się o 16.30, a nie o 16:00.

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Współczuję zgubionego portfela, i to jeszcze w pracy! Mnie by to najbardziej bolało.
Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Miałam jeszcze pisać do Cindy: współczuję kradzieży, może jednak okaże się, że portfel z dokumentami wróci? Czasami tak się zdarza

Dziękuję Dziewczyny. Oby się znalazła. Jeśli nie - trudno . Już prawie odżałowała.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 17:22   #2347
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Hejpotem doczytałam, że lista jednak powstała, ciekawa jestem czy powtarzają ci się jakieś punkty z tej 1.?

oj, mnie też przybyło parę kilogramów, do końca już zakwasiłam swój organizm, teraz cokolwiek już nie zjem mam zgagę
Grey, świadomość tego, że to tylko myśli to już bardzo duży krok do zmiany. I to pogrubione - byle jak najczęściej

Ingo nie pisałam tego wcześniej, ale bardzo podoba mi się, w jakis sposób rozwiązałaś sprawę pracy, podziwiam twoją odwagę
I super, że zdecydowałaś się na taniec.

Dziewczyny, czy to kiedy się aplikuje na jakieś stanowisko ma jakiekolwiek znaczenie? Tutaj jest tak, że proces rekrutacji trwa dość długo, np. nakręciłam się na ofertę, w której aplikacje wysyła się do marca. I tak się zastanawiam czy lepiej wysyłać na początku, czy na końcu? Czy to ma jakieś znaczenie?
Zgadzam się co do Ingi - fantastycznie to rozegrała

Co do wysyłania aplikacji, to też jestem ciekawa, bo nie mam pojęcia Ktoś kiedyś rekrutował ludzi? ma jakieś doświadczenia w tej materii ? mogę spróbować wnioskować, że jeżeli wyśle się wcześniej, można mieć szansę na wcześniejszą rozmowę kwal. Ale nie wiem czy tak jest zawsze.

Co do bonusowych kilogramów i zakwaszenia organizmu bardzo polecam coś w stylu 'świadomego jedzenia' a nie tylko odchudzania. wiele problemów ze zgagą i bonusowymi kg wynikają z chemii w żarciu. unikanie produktów, które zawierają zagęszczacze, konserwanty, barwniki, nawet jeżeli potencjalnie zdrowe (jogurty, niektóre śmietany, jakieś słoiczkowe potrawy, inne przetwarzane) mogą utrudniać schudnięcie i potęgować ból w brzuchu i właśnie zgagę czy inne efekty takich oto wspaniałych chemikaliów.

APER - też jestem ciekawa czy jakies punkty z pierwszej listy100 się powtarzają. To by pokazywało, że nasze marzenia porafią się zmieniać w zależności od momentu, w którym ją robimy, nastroju, możliości w danym momencie. itd. I dobrze Cię widzieć

Cindy - też CI życzę odnalezienia zguby. I oby ręka uschła temu co się nie bał.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2014-01-19 o 17:25
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 17:46   #2348
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Pewnie chciałaś mi napisać co kupiłaś ukraińskim dzieciom i jak przebiegł wyjazd ..
Tak! Dzieciakom kupiliśmy egzotyczne owoce. Rozkmina była niezła, ale w efekcie ustaliliśmy, że nie chcemy być nadzianymi wujkami z zachodu niosącymi plastikowe trendy, tylko zakręconymi przybyszami lubiącymi dzielić się nowymi doświadczeniami. I wyszło bardzo sympatycznie.
Wyjazd przebiegł w oparach samohonki, sąsiedzkie serca rwały się na Majdan, nocą rozmawialiśmy o poezji. Udało się też zrobić zakupy w dzień targowy.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Znam ten aromat i zapach. Z tym, że ja wolałam suszone kalmary, niż rybę. Kotu solonego nie dawaj.
Jeśli wódka, to Hortycja, to chętnie przygarnę!
Ale wolę zapijać waniliową coca-colą, niż zagryzać kalmarkiem.
A jeśli Ukrajinka w wyszywkowym flakonie, to ja się piszę.
Jak się te słone maluchy nazywają? Kiłki?
(Ja tam nie zapijam. )

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
APER - też jestem ciekawa czy jakies punkty z pierwszej listy100 się powtarzają. To by pokazywało, że nasze marzenia porafią się zmieniać w zależności od momentu, w którym ją robimy, nastroju, możliości w danym momencie. itd. I dobrze Cię widzieć
O właśnie. Kiedyś trafiłam na ćwiczenie polegające na zapisaniu sobie dwóch list: "chcę" i "lubię", 20 czy 30 punktów. Wydało mi się niezbyt mądre, ale listy zapisałam i potem mniej więcej co 2-3 miesiące robiłam je od nowa.
U mnie zmienność jest całkiem duża, ale może nie wszyscy tak mają?
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 18:13   #2349
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dziewczyny, nie próżnowałyście ostatnio
Można tyle czerpać z Waszych wypowiedzi, że sama zastanawiam się "z czym ja do Was".

U mnie ostatnio jakiś decyzyjny czas nastał. Z reguły zawsze mam jakieś zdanie na dany temat i żyję w czarno-białym świecie (w znaczeniu: co jest dobre, co jest złe, jak trzeba postąpić, a jak nie). I kiedy na pierwszy plan w życiu wychodzi jakaś mega ważna sprawa w której muszę postanowić w którą stronę: czarną, czy białą pójść to ogarnia mnie lekkie przerażenie. Długo myślę, wybieram opcję A, dobrze się czuję. Ale później nachodzą mnie wątpliwości, pytania i przychylam się do opcji B. I zaczynam wariować, bo znów nie wiem co jest dobre. Należę do osób zdecydowanych i jak przyjdzie taka sytuacja nie umiem odnaleźć się w niej.
Jest pewna forma w której się znajduję. Lubię ją, ale dużo rzeczy w niej przeszkadza mi, nie umiem ich zmienić, żeby było lepiej. I stoję przed decyzją, czy porzucić ją całkowicie i iść w nieznane, czy przestać wymyślać problemy i cieszyć się tym co w życiu mam. I nie chodzi o brak odwagi. Obawiam się, że porzucając tą formę popełnię życiowy błąd i będę tego żałować przez wiele lat...
Co robić? Może nic? Chyba nie ma sensu podejmować decyzji, kiedy nie jest się niczego pewnym...

-----------------------------
Nebulko, dowiedziałaś się, czy możesz starać się o wizę do USA w UK?

Elle, chyba rekrutacja-rozmowy wstępne rozpoczynają się jak zakończy się proces rekrutacji-zbieranie CV chętnych. To nie byłoby logiczne, gdyby czas wpłynięcia CV zaważał na ocenie Twojego CV. Mają obowiązek przeczytać wszystkie CV i to byłoby bez sensu, gdyby przejrzeli tylko pierwsze 200 lub ostatnie 300. Wiadomo, ze tutaj trochę zależy od szczęścia, kto będzie prowadził wstępną rekrutację, bo jednemu spodobasz się, drugiemu nie. Ale nie ma co popadać w paranoję. Interesuje Cię ta oferta - wysyłaj. Nie odkładaj tego, po co masz jeszcze 20 razy do marca pomyśleć, że masz to wysłać

Ingo, powodzenia jutro w pracy! Przygotowałaś już ciuszki na I dzień pracy? Życzę Ci pozytywnego nastawiania i żeby praca Ci się spodobała

Buziaki Dziewczyny
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 18:52   #2350
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość

Znam ten aromat i zapach. Z tym, że ja wolałam suszone kalmary, niż rybę. Kotu solonego nie dawaj.
Jeśli wódka, to Hortycja, to chętnie przygarnę!
Ale wolę zapijać waniliową coca-colą, niż zagryzać kalmarkiem.
I krabyyy... I lody pistacjowe, kwas chlebowy, cukierki makowe i chałwę słonecznikową...
Spokojnie, kotu tak prosto z paczki bym nie dała - najpierw bym wymoczyła przez dobę lub dwie.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
A jeśli Ukrajinka w wyszywkowym flakonie, to ja się piszę.
Jak się te słone maluchy nazywają? Kiłki?
(Ja tam nie zapijam. )
Niestety, została mi tylko Kozacka Rada. A z rybnych tematów jeszcze - załączam zdjęcie pysznej zupy.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20130712_202441.jpg (98,6 KB, 18 załadowań)
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 18:55   #2351
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Niestety, została mi tylko Kozacka Rada. A z rybnych tematów jeszcze - załączam zdjęcie pysznej zupy.
Uszka!
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-19, 19:44   #2352
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość

To ja mam w drugą stronę, zjechałam zaocznie tę mendę co mi portfel zajumała . Moja nieuwaga to jedna sprawa, ale na Boga - jak można coś takiego zrobić?! Nie ogarniam tego.
A stratę już odżałowałam. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Zdjęcie - jedno z tych ekstra - powinnam mieć zeskanowane na kompie.
Wydrukuję u fotografa. Portfel taki sam jak mój, tylko że z czarną otoczką na róży [z przodu był kwiat] stoi na wystanie sklepu, obok którego codziennie przechodzę.
Dowód i tak miałam ważny do 11.05 tego roku.
Karta do bankomatu zamówiona.
No i wyrobienie dowodu - ale to nawet i lepiej, bo zmobilizuje mnie do wizyty w urzędzie miasta i od razu do tego, by wstąpić i spytać się w jakiej kwocie trzeba zapłacić podatek - od nieruchomości bodajże. Wiem, że kwotę jednego przysyłają, a o drugim trzeba pamiętać samemu.
W sumie same plusy jakby nie było .

W takim razie wyzywam Cię Joasiu , byś dobiła do 30 dni bez słodyczy, albo przynajmniej z ich minimalną ilością .
Mega za podejście
To i ja się przyłaczam, marzę by przestać jeść cukier i chemię.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Tak! Dzieciakom kupiliśmy egzotyczne owoce. Rozkmina była niezła, ale w efekcie ustaliliśmy, że nie chcemy być nadzianymi wujkami z zachodu niosącymi plastikowe trendy, tylko zakręconymi przybyszami lubiącymi dzielić się nowymi doświadczeniami. I wyszło bardzo sympatycznie.
Wyjazd przebiegł w oparach samohonki, sąsiedzkie serca rwały się na Majdan, nocą rozmawialiśmy o poezji. Udało się też zrobić zakupy w dzień targowy.

[/COLOR]
O właśnie. Kiedyś trafiłam na ćwiczenie polegające na zapisaniu sobie dwóch list: "chcę" i "lubię", 20 czy 30 punktów. Wydało mi się niezbyt mądre, ale listy zapisałam i potem mniej więcej co 2-3 miesiące robiłam je od nowa.
U mnie zmienność jest całkiem duża, ale może nie wszyscy tak mają?


Ciekawe ćwiczenie, trzeba będzie wypróbować. U mnie na pewno będzie duży rozjazd, bo lubię nic nie robić,a chcę robić

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Jest pewna forma w której się znajduję. Lubię ją, ale dużo rzeczy w niej przeszkadza mi, nie umiem ich zmienić, żeby było lepiej. I stoję przed decyzją, czy porzucić ją całkowicie i iść w nieznane, czy przestać wymyślać problemy i cieszyć się tym co w życiu mam. I nie chodzi o brak odwagi. Obawiam się, że porzucając tą formę popełnię życiowy błąd i będę tego żałować przez wiele lat...
Co robić? Może nic? Chyba nie ma sensu podejmować decyzji, kiedy nie jest się niczego pewnym...


Ingo, powodzenia jutro w pracy! Przygotowałaś już ciuszki na I dzień pracy? Życzę Ci pozytywnego nastawiania i żeby praca Ci się spodobała

Buziaki Dziewczyny
Nie cierpię takiego stanu niezdycydowania i bardzo dobrze Cię rozumiem.
Skoro A Cię zaczęło uwierać i nie da się tego zmienić, to logiczne jest spróbować B. Kwestia tego ile czasu Ci zajmie rozstanie się z A lub kiedy nastąpi próg bólu, w którym zacznie Cię uwierać za bardzo. Łatwo powiedzieć z boku, wiem. Ale często nieznane nowe jest lepsze niż znane, ale już mało fajne stare.

Dzięki za życzenia! Oby było dobrze
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 20:08   #2353
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Inga, powodzenia jutro.
Emi, nadal trzymam kciuki za Twoją efektywność.
Cindy współczuję straty portfela. Mi kiedyś zginął telefon, który kochałam i miałam go ledwie pół roku. Dzwoniłam na swój numer i ktoś "miły" odrzucał mnie, a później odbierał i słyszałam czyjeś rozmowy. A było to przed samymi świętami BN i centrum handlowym pełnym choinek i świątecznych dekoracji. Było mi mocno przykro.
Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
O właśnie. Kiedyś trafiłam na ćwiczenie polegające na zapisaniu sobie dwóch list: "chcę" i "lubię", 20 czy 30 punktów. Wydało mi się niezbyt mądre, ale listy zapisałam i potem mniej więcej co 2-3 miesiące robiłam je od nowa.
U mnie zmienność jest całkiem duża, ale może nie wszyscy tak mają?
Mi się wydaje ciekawe.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2014-01-19 o 20:13
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 20:21   #2354
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Mi się wydaje ciekawe.
Ono chyba w założeniu miało być jednorazowe. Ale po modyfikacji zaczęło mieć więcej sensu.
Po spisaniu nowej listy wyciągam stare, zerkam co się powtarza i co ze "chcę" udaje się realizować, albo nawet osiągnąć i zamknąć. To cieszy.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 21:31   #2355
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
O właśnie. Kiedyś trafiłam na ćwiczenie polegające na zapisaniu sobie dwóch list: "chcę" i "lubię", 20 czy 30 punktów. Wydało mi się niezbyt mądre, ale listy zapisałam i potem mniej więcej co 2-3 miesiące robiłam je od nowa.
U mnie zmienność jest całkiem duża, ale może nie wszyscy tak mają?
Taka lista to musi być fajna rzecz, spiszę sobie taką w tygodniu
Powinnyśmy wprowadzić sobie zasadę, że np. 0 20 każdego dnia sprawdzamy czy zrobiłyśmy choć jedną rzecz z listy "lubię". Jak nie, to do roboty

Sama często zapominam o małych rzeczach, które sprawiają mi przyjemność.

A więc dzisiaj będzie to 20 min. z książką przed snem
Ostatnio czytam jeden taki kryminał norweski, bardziej chyba romansidło, ale co tam
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 21:48   #2356
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Taka lista to musi być fajna rzecz, spiszę sobie taką w tygodniu
Powinnyśmy wprowadzić sobie zasadę, że np. 0 20 każdego dnia sprawdzamy czy zrobiłyśmy choć jedną rzecz z listy "lubię". Jak nie, to do roboty

Sama często zapominam o małych rzeczach, które sprawiają mi przyjemność.

A więc dzisiaj będzie to 20 min. z książką przed snem
Ostatnio czytam jeden taki kryminał norweski, bardziej chyba romansidło, ale co tam
co czytasz?
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-19, 22:06   #2357
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
co czytasz?
"Księżniczkę z lodu"Camilli Läckberg
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 00:02   #2358
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ale miałam weekend Balet, tenis, gotowanie, dwie analizy kolorystyczne, impreza... dziś po południu po wszystkim padłam i dopiero wieczorem się podniosłam, uff.

Inguś - powodzenia jutro (dziś w sumie). A w jakich godzinach i gdzie plus minus będziesz się przechowywać?

Nebulko - Twoje posty są takie... dojrzałe Jestem parę dobrych lat starsza a czuję się przy Tobie jak taki nieopierzony dzieciak Profa zdałam na A A chusta przyda mi się za tydzień, bo Kasia W. znów robi warsztaty, na tej samej zasadzie jak te na których razem byłyśmy

Kocur - nie robię na duolinguo niemca, tylko francuski Tak jak Nebulka pisała faktycznie każdą literówkę wyłapuje, ale może to ma jakieś plusy

Change - ja się kiedyś po jakimś teście psychologicznym robionym przez moją przyjaciółkę-psycholożkę dowiedziałam, że mam "mało cech". W sensie że można o mnie powiedzieć tylko kilka rzeczy, a o innych całe listy. Może to można wytłumaczyć tym, że tak się do wszystkiego zapalam A Ty się nie zapalasz, bo sama w sobie jesteś już jednostką wystarczająco złożoną i interesującą? No i kwestia próbowania - żeby się do czegoś zapalić trzeba najpierw tego spróbować, ale próbowanie nowego jest uzależniające, więc nie wiem czy to polecam No i tak poza tym to nie pomyślałabym nigdy o Tobie jako o osobie która nie ma pasji - a muzyka, filmy i wolontariat?

A propos mojego fioła na punkcie retro to od wczoraj podniecam się stylizacjami Lany del Rey i katuję jej piosenki - fajne, takie narkotyczne Tylko szkoda że sobie przyczepiła te usta a la kaczka, bo strasznie psują naprawdę świetną i spójną resztę

Miłego tygodnia Kochane, postaram się ponadrabiać Was jutro

PS. Tak a propos tego ile kto ma cech to pomyślałam sobie, że mogłybyśmy tu lub w klubie napisać co pozytywnego myślimy o pozostałych wątkowiczkach (to się przewija często wprawdzie przy różnych okazjach, ale jest takie porozrzucane po całym wątku). Tak mi przyszło na przykładzie Change, bo zawsze postrzegałam ją jako bardzo zaangażowaną w wiele spraw osobę, a ta tu pisze że nie ma pasji Myślicie że by to było ciekawe?

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2014-01-20 o 00:12
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 00:23   #2359
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Potem przypomniało mi się, co mówił pewien mój znajomy o dzieciach swoich znajomych. A opowiadał zachwycony, że nieduże dzieciaki żyjące na zupełnej prowincji zabrane do centrum handlowego pełnego zabawek i ciuchów wybrały dla siebie... musli i jogurty o nowych smakach.


Tygrysie, liczyłam że napiszesz długaśnego posta, którego będę czytać i czytać (i w dodatku ze trzy razy od początku do końca) w ramach znieczulania rozpaczy projektowej. Niestety, za krótko było.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-20, 11:06   #2360
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ale miałam weekend Balet, tenis, gotowanie, dwie analizy kolorystyczne, impreza... dziś po południu po wszystkim padłam i dopiero wieczorem się podniosłam, uff.

Change - ja się kiedyś po jakimś teście psychologicznym robionym przez moją przyjaciółkę-psycholożkę dowiedziałam, że mam "mało cech". W sensie że można o mnie powiedzieć tylko kilka rzeczy, a o innych całe listy. Może to można wytłumaczyć tym, że tak się do wszystkiego zapalam A Ty się nie zapalasz, bo sama w sobie jesteś już jednostką wystarczająco złożoną i interesującą? No i kwestia próbowania - żeby się do czegoś zapalić trzeba najpierw tego spróbować, ale próbowanie nowego jest uzależniające, więc nie wiem czy to polecam No i tak poza tym to nie pomyślałabym nigdy o Tobie jako o osobie która nie ma pasji - a muzyka, filmy i wolontariat?

A propos mojego fioła na punkcie retro to od wczoraj podniecam się stylizacjami Lany del Rey i katuję jej piosenki - fajne, takie narkotyczne Tylko szkoda że sobie przyczepiła te usta a la kaczka, bo strasznie psują naprawdę świetną i spójną resztę

Miłego tygodnia Kochane, postaram się ponadrabiać Was jutro

PS. Tak a propos tego ile kto ma cech to pomyślałam sobie, że mogłybyśmy tu lub w klubie napisać co pozytywnego myślimy o pozostałych wątkowiczkach (to się przewija często wprawdzie przy różnych okazjach, ale jest takie porozrzucane po całym wątku). Tak mi przyszło na przykładzie Change, bo zawsze postrzegałam ją jako bardzo zaangażowaną w wiele spraw osobę, a ta tu pisze że nie ma pasji Myślicie że by to było ciekawe?

To nie do końca tak, że nie mam pasji Raczej po prostu jestem nijaka, albo z autoprezentacją mam problem...
Generalnie do tej pory utożsamiam się z takim cytatem w Brulionie Bebe, gdzie bohaterka pisze, ze sama nie wie kim jest, a cytujac innego bohtera moge na pewno o sobie powiedzieć, że "jestem zlepkiem ogromnej liczby atomów zawierającym w sobie niezliczone możliwości"
Są właśnie rzeczy, którymi łatwo mi kogoś opisać i utożsamić, ktoś tańczy i zna języki (Tygrys), ktoś tańczy i świetnie gotuje (Nebula), dilayla (konie) i wiele takich rzeczy... A ja jakoś mam z tym problem Jak byłam młodsza było lepiej prowadziłam bloga, gdzie pisałam różne głupoty, które przychodziły mi do głowy, miałam stronę www o Jeżycjadzie i udzielałam się na liście dyskusyjnej na ten temat, rysowałam i ciągnęło mnie w strone sztuki - czytałam o swoich ulubionych impresjonistach, oglądałam dokumenty, filmy Kieślowskiego, czytałam sporo książek zwłaszcza autobiograficznych i poezje (Wojaczek, Stachura, Leśmian), interesowałam się himalaistyką, ale zawsze jak próbowałam sprecyzować te aktywności to coś mi nie wychodziło próbowałam kółka teatralnego bez rezultatu, kółka turtystycznego byłam po prostu na paru prelekcjach i czytałam o couchsurfingu, próbowałam się odnaleźć w swiecie makeupu ale gdzie mi tam do tych wszystkich youtuberek.
Mój perfekcjonizm i niecierpliwość mi nie pomaga... Kocham filmy, ale nie piszę recenzji na filmwebie, bo jestem za cienka... Kocham psy, ale nie chodze ze swoim owczarkiem po psich konkursach piekności, a uwazam ze to musi być fajna zabawa...
W każdym razie ostatnio analiza samopoczucia uzmysłowiła mi, że nie cierpie być w centrum uwagi, więc pomyślałam sobie, że idąc za przykładem chłopaka, który zaczął kręcić filmy na youtube, żeby pozbyć się jąkania (i autentycznie pozbył się!) też mogłabym po prostu gadać o czymkolwiek a potem może sprecyzowałabym dzięki temu swoje zainteresowania... Strasznie zazdroszcze ludziom, ktorzy bawią się np. w zloty samochodowe, grupy rekonstrukcyjne, żagle etc...
Marzę o tym, żeby przed 40 pojeździć trochę po świecie i robić zdjęcia lustrzankOM jak sie jej dorobie i opanuje, no i bede wymiatać w szachy. Na ten moment skupie sie na pracy, wolontariacie i .... odchudzaniu : P

Od rana:
- umówić się na jutro do fryzjera, modliłam sie, żeby to nie był facet bo się krępuje jak myje i masuje mi głowę jakiś obcy mężczyzna a o ironio babka do mnie "10.20, zapraszamy do Pana Grzegorza" no to cóż już trudno, po fryzjerze zrobie zakupu w rossmanie i zdecyduje czy się farbować czy nie... Ma ktoś jakieś doświadczenie z farbiami Casting Creme L'oreala? Szukam czegoś brązowego - kasztanowego...

- zadzwoniłam do Fundacji Akogo? i od 8 lutego potrzebuja na weekendy wolontariusza , musze tylko podpisać umowe i wyrobic ponownie ksiazeczke sanepidowską I'm so excited, coprawda pani Ambs powiedziała 'a co takie smutne klimaty', ale wydaje mi sie, ze nie bedzie tak zle... Zupełnie nie ciagnie mnie do dzieci mimo wieku (psy kotki co innego), a wypada przestać być takim egocentrykiem...:rolleyes :

przede mną ostatnia żaba pt. telefon w sprawie sesji zdjeciowej... (zadzwonilam, ale musze zadzwonic drugi raz bo nie mogla rozmawiac :P)
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2014-01-20 o 12:52
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 12:31   #2361
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Change nie wiem czy nie za późno, kiedyś farbowałam włosy ciemnym castingiem (jakąś czekoladą), bardzo ciężko potem zmienić kolor włosów na jaśniejszy, a i w ogóle pokryć go inną farbą. I to nie tylko moja opinia.

Woman Lackberg czytałam coś, ale już nie pamiętam nawet coWolę "mocniejsze" kryminały, choć zamierzam kiedyś do niej powrócić. To Szwedka

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2014-01-20 o 12:53
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 12:53   #2362
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

kurcze to kiepsko mialam nadzieje, ze przynajmniej marke farby mam pewną, chociaz ja pewnie jak po farbuje to znowu bede hodowała odrosty, bo nie jestem jakas fanką zmian w kolorach...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 13:12   #2363
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość

Pomyśl. Słodycze lubię od czasu do czasu - zazwyczaj mam tę fioletową czekoladę z Goplany [można dostać w Biedronce i innych] - jest pyszna i mniej kaloryczna niż wszelkiej maści nadziewane etc.
Słodzę [cukrem trzcinowym nierafinowanym] jedynie cykorię i herbatę z przyprawą .

W takim razie wyzywam Cię Joasiu , byś dobiła do 30 dni bez słodyczy, albo przynajmniej z ich minimalną ilością .
Hmm ta fioletowa czekolada to też moja ulubioną Dobrze wiedzieć że jest mniej kaloryczna .. W ogóle wydaje mi się że te wszystkie nadziewane to głównie chemia i jak już jeśc to im mniej składników tym lepiej
Hmmm no to po weekendzie muszę zacząć od nowa liczyć

Zasadniczo kupiłam stewię -bo jednak owsiankę śniadaniową trochę posłodzić muszę ... Słodziłam miodem ale jednak jest blisko cukru (patrząc po ig ) Po researchu wyszło mi że stewia powinna być ok - ale przyznam że jeszcze nie próbowałam


Lackberg czytałam jej ksiazki - o ile pamiętam czyta się dobrze ale często ma się wrażenie że wszystko co pisze jest powtarzalne ... No ale nie każdy może być Nesbo albo Mankellem

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Poza tym dopadł mnie ból głowy i ogolne zniechęcenie ... Lepiej nie komentować ....
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-01-20, 13:48   #2364
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Woman Lackberg czytałam coś, ale już nie pamiętam nawet coWolę "mocniejsze" kryminały, choć zamierzam kiedyś do niej powrócić. To Szwedka
O kurczę, rzeczywiście, ale wtopa Teraz sprawdziłam w wikipedii i rzeczywiście Szwedka
Chyba dlatego tak myślałam, bo od początku byłam nastawiona na kryminał norweski Koleżanka mówiła mi, że ostatnio kupowała, więc poprosiłam żeby pożyczyła mi po skończonej lekturze.
I rzeczywiście spodziewałam się, że pożyczy mi właśnie Nesbo, albo Engera i trochę zaskoczyłam się kiedy okazało się, że autorką jest kobieta... i że to romans Trochę ciężko było mi się przyzwyczaić do takiego stylu, bo ostatnio po latach znów czytałam Christie i ciągle miałam wrażenie jakby pisała to jakaś kura domowa szukająca wrażeń (bez obrazy!), ale później przyzwyczaiłam się. To całkowicie lekka lektura i do relaksu może być

Joanno
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 16:56   #2365
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Zasadniczo kupiłam stewię -bo jednak owsiankę śniadaniową trochę posłodzić muszę ... Słodziłam miodem ale jednak jest blisko cukru (patrząc po ig ) Po researchu wyszło mi że stewia powinna być ok - ale przyznam że jeszcze nie próbowałam
Też czytałam, że stewia jest najzdrowszym ze słodzików. Ma specyficzny gorzkawy posmak, ale mi on nawet smakuje.

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

W ogóle to tyle dziś marznącego deszczu, błota pośniegowego, śliskich chodników, a ja się wyrżnęłam na schodach do mieszkania. O sznurówkę.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 18:04   #2366
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Ono chyba w założeniu miało być jednorazowe. Ale po modyfikacji zaczęło mieć więcej sensu.
Po spisaniu nowej listy wyciągam stare, zerkam co się powtarza i co ze "chcę" udaje się realizować, albo nawet osiągnąć i zamknąć. To cieszy.
To tym bardziej muszę wypróbować

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ale miałam weekend Balet, tenis, gotowanie, dwie analizy kolorystyczne, impreza... dziś po południu po wszystkim padłam i dopiero wieczorem się podniosłam, uff.

Inguś - powodzenia jutro (dziś w sumie). A w jakich godzinach i gdzie plus minus będziesz się przechowywać?


A propos mojego fioła na punkcie retro to od wczoraj podniecam się stylizacjami Lany del Rey i katuję jej piosenki - fajne, takie narkotyczne Tylko szkoda że sobie przyczepiła te usta a la kaczka, bo strasznie psują naprawdę świetną i spójną resztę

Miłego tygodnia Kochane, postaram się ponadrabiać Was jutro

PS. Tak a propos tego ile kto ma cech to pomyślałam sobie, że mogłybyśmy tu lub w klubie napisać co pozytywnego myślimy o pozostałych wątkowiczkach (to się przewija często wprawdzie przy różnych okazjach, ale jest takie porozrzucane po całym wątku). Tak mi przyszło na przykładzie Change, bo zawsze postrzegałam ją jako bardzo zaangażowaną w wiele spraw osobę, a ta tu pisze że nie ma pasji Myślicie że by to było ciekawe?
Wow, weekend niesamowity, podziwiam Ja pół soboty byłam wściekła, potem się upiłam winem i miałam super humor a niedzielę przeryczałam i przemarudziłam, że mi się wolność kończy

Zgadamy się pod koniec tygodnia czy mogłbyśmy się w nast pon spotkać. Dziś siedzę na dworcu centralnym

Haha, dobrze powiedziane

Fajny pomysł, ale może w klubie lepiej?

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
To nie do końca tak, że nie mam pasji Raczej po prostu jestem nijaka, albo z autoprezentacją mam problem...
prowadziłam bloga, gdzie pisałam różne głupoty, które przychodziły mi do głowy, miałam stronę www o Jeżycjadzie i udzielałam się na liście dyskusyjnej na ten temat, rysowałam i ciągnęło mnie w strone sztuki - czytałam o swoich ulubionych impresjonistach, oglądałam dokumenty, filmy Kieślowskiego, czytałam sporo książek zwłaszcza autobiograficznych i poezje (Wojaczek, Stachura, Leśmian), interesowałam się himalaistyką, ale zawsze jak próbowałam sprecyzować te aktywności to coś mi nie wychodziło próbowałam kółka teatralnego bez rezultatu, kółka turtystycznego byłam po prostu na paru prelekcjach i czytałam o couchsurfingu, próbowałam się odnaleźć w swiecie makeupu ale gdzie mi tam do tych wszystkich youtuberek.


Marzę o tym, żeby przed 40 pojeździć trochę po świecie i robić zdjęcia lustrzankOM jak sie jej dorobie i opanuje, no i bede wymiatać w szachy. Na ten moment skupie sie na pracy, wolontariacie i .... odchudzaniu : P

Ma ktoś jakieś doświadczenie z farbiami Casting Creme L'oreala? Szukam czegoś brązowego - kasztanowego...

- zadzwoniłam do Fundacji Akogo? i od 8 lutego potrzebuja na weekendy wolontariusza,
Change, i Ty jesteś nijaka??? Babe, please... Zobacz ile rzeczy Cię interesuje/próbowałaś. Może raczej docenienie siebie szwankuje, a nie autoprezentacja. Podziwiam za wolontariat, i w ogóle mi imponujesz, widzę ogromną przemianę od kiedy poszłaś do pracy w Ministerstwie

Błagam, nie farbuj w domu. Z moich obserwacji i doświadczenia to zło. W każdym razie ja pofarbowałam raz szmponetką to g... trzymało się rok (odrosty) i miało dość paskudny kolor. Lepiej trochę zabulić na fryzjera, ale nich z Ciebie zrobi dziewczynę z okładki

Pierwszy dzień za mną. Rano byłam wściekła, że w ogóle muszę wstać, spóźniłam się 20min, bo korki i pouciekały mi autobusy, chciałam rzucić wszystko w cholerę i zostać kurą domową. Ale jak tylko weszłam do firmy powitały mnie uśmiechy i serdeczność, dziewczyny wydają się bardzo fajne, obowiązki mogą być (przynajmniej jest ciągle co robić i zleciało bardzo szybko), no i patrzę na organizowanie wycieczek od kuchni. Zobaczymy co będzie dalej
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 18:49   #2367
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Kocur - nie robię na duolinguo niemca, tylko francuski Tak jak Nebulka pisała faktycznie każdą literówkę wyłapuje, ale może to ma jakieś plusy

Change - ja się kiedyś po jakimś teście psychologicznym robionym przez moją przyjaciółkę-psycholożkę dowiedziałam, że mam "mało cech". W sensie że można o mnie powiedzieć tylko kilka rzeczy, a o innych całe listy. Może to można wytłumaczyć tym, że tak się do wszystkiego zapalam A Ty się nie zapalasz, bo sama w sobie jesteś już jednostką wystarczająco złożoną i interesującą? No i kwestia próbowania - żeby się do czegoś zapalić trzeba najpierw tego spróbować, ale próbowanie nowego jest uzależniające, więc nie wiem czy to polecam No i tak poza tym to nie pomyślałabym nigdy o Tobie jako o osobie która nie ma pasji - a muzyka, filmy i wolontariat?

PS. Tak a propos tego ile kto ma cech to pomyślałam sobie, że mogłybyśmy tu lub w klubie napisać co pozytywnego myślimy o pozostałych wątkowiczkach (to się przewija często wprawdzie przy różnych okazjach, ale jest takie porozrzucane po całym wątku). Tak mi przyszło na przykładzie Change, bo zawsze postrzegałam ją jako bardzo zaangażowaną w wiele spraw osobę, a ta tu pisze że nie ma pasji Myślicie że by to było ciekawe?
To na Duolingo jest też francuski?! Patrz, nie wiedziałam...ale to głupio mi napisali, bo na maila dostaję takie info jak ktoś z moich znajomych zaczyna się uczyć i jest tak napisane, że mi się wydaje, że ta osoba uczy się tam tego samego języka. A to chodzi tylko o te punkty.
To czepianie się literówek jest bardzo wkurzające jak się ma aplikacje w telefonie i się w ten sposób uczy. Po prostu nie mam na telefonie jak wpisać niemieckich znaczków - nic nie poradzę. A tam się też tego czepiają! Tzn. raz można zrobić literówkę i Cię tylko informują o tym, ale następna jest już jako błąd A poza tym niestety było też sporo takich dziwnych błędów. Czyli takie same zdania, a dwa rozwiązania i jedno było w jednym zdaniu jako błąd, a w drugim (identycznym) jako dobra odpowiedź I się wkurzyłam

Hmm..pierwszy raz słyszę o czymś takim jak osobowość mająca "mało cech" Ciekawe jak jest ze mną...no i czy to źle? Czy własnie dobrze?

A pomysł wydaje mi się ciekawy

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
To nie do końca tak, że nie mam pasji Raczej po prostu jestem nijaka, albo z autoprezentacją mam problem...
Generalnie do tej pory utożsamiam się z takim cytatem w Brulionie Bebe, gdzie bohaterka pisze, ze sama nie wie kim jest, a cytujac innego bohtera moge na pewno o sobie powiedzieć, że "jestem zlepkiem ogromnej liczby atomów zawierającym w sobie niezliczone możliwości"
Są właśnie rzeczy, którymi łatwo mi kogoś opisać i utożsamić, ktoś tańczy i zna języki (Tygrys), ktoś tańczy i świetnie gotuje (Nebula), dilayla (konie) i wiele takich rzeczy... A ja jakoś mam z tym problem Jak byłam młodsza było lepiej prowadziłam bloga, gdzie pisałam różne głupoty, które przychodziły mi do głowy, miałam stronę www o Jeżycjadzie i udzielałam się na liście dyskusyjnej na ten temat, rysowałam i ciągnęło mnie w strone sztuki - czytałam o swoich ulubionych impresjonistach, oglądałam dokumenty, filmy Kieślowskiego, czytałam sporo książek zwłaszcza autobiograficznych i poezje (Wojaczek, Stachura, Leśmian), interesowałam się himalaistyką, ale zawsze jak próbowałam sprecyzować te aktywności to coś mi nie wychodziło próbowałam kółka teatralnego bez rezultatu, kółka turtystycznego byłam po prostu na paru prelekcjach i czytałam o couchsurfingu, próbowałam się odnaleźć w swiecie makeupu ale gdzie mi tam do tych wszystkich youtuberek.
Mój perfekcjonizm i niecierpliwość mi nie pomaga... Kocham filmy, ale nie piszę recenzji na filmwebie, bo jestem za cienka... Kocham psy, ale nie chodze ze swoim owczarkiem po psich konkursach piekności, a uwazam ze to musi być fajna zabawa...
W każdym razie ostatnio analiza samopoczucia uzmysłowiła mi, że nie cierpie być w centrum uwagi, więc pomyślałam sobie, że idąc za przykładem chłopaka, który zaczął kręcić filmy na youtube, żeby pozbyć się jąkania (i autentycznie pozbył się!) też mogłabym po prostu gadać o czymkolwiek a potem może sprecyzowałabym dzięki temu swoje zainteresowania... Strasznie zazdroszcze ludziom, ktorzy bawią się np. w zloty samochodowe, grupy rekonstrukcyjne, żagle etc...
Marzę o tym, żeby przed 40 pojeździć trochę po świecie i robić zdjęcia lustrzankOM jak sie jej dorobie i opanuje, no i bede wymiatać w szachy. Na ten moment skupie sie na pracy, wolontariacie i .... odchudzaniu : P

Od rana:
- umówić się na jutro do fryzjera, modliłam sie, żeby to nie był facet bo się krępuje jak myje i masuje mi głowę jakiś obcy mężczyzna a o ironio babka do mnie "10.20, zapraszamy do Pana Grzegorza" no to cóż już trudno, po fryzjerze zrobie zakupu w rossmanie i zdecyduje czy się farbować czy nie... Ma ktoś jakieś doświadczenie z farbiami Casting Creme L'oreala? Szukam czegoś brązowego - kasztanowego...

- zadzwoniłam do Fundacji Akogo? i od 8 lutego potrzebuja na weekendy wolontariusza , musze tylko podpisać umowe i wyrobic ponownie ksiazeczke sanepidowską I'm so excited, coprawda pani Ambs powiedziała 'a co takie smutne klimaty', ale wydaje mi sie, ze nie bedzie tak zle... Zupełnie nie ciagnie mnie do dzieci mimo wieku (psy kotki co innego), a wypada przestać być takim egocentrykiem...:rolleyes :

przede mną ostatnia żaba pt. telefon w sprawie sesji zdjeciowej... (zadzwonilam, ale musze zadzwonic drugi raz bo nie mogla rozmawiac :P)
Change, mnie się właśnie wydajesz osobą o wielu zainteresowaniach i kojarzysz mi się z kimś, kto dużo robi. Dla innych przede wszystkim, ale to lepiej niż być takim samolubem jak ja Właśnie to ja się sobie wydaję mega nudna, bo tak prawdę mówiąc to nigdy nie miałam jakichś super zainteresowań, żebym chodziła na jakieś kółka czy nie wiadomo co...czas spędzam głównie w domu przed komputerem Od siebie też niewiele daję innym. To teraz usiądź, pomyśl sobie o mnie i pomyśl jaka jesteś fajna w związku z tym

Co będziesz robić na wolontariacie? Dobrze kojarzę, że to ta fundacja, która się zajmuje dziećmi w śpiączce?
No i widzisz...znowu wolontariat! Dla mnie jesteś niesamowita...ja tylko raz chciałam iść na wolontariat do schroniska dla zwierząt, ale nikogo nie chcieli i tak oto szybko zrezygnowałam z wolontariatów w ogóle Jestem raczej bezwartościowa społecznie...

Co do farby - ja kiedyś używałam castinga, ale u mnie właśnie szybko się wypłukiwała i zostawiała rudawą poświatę (ale wszystkie u mnie tak działają...). Używałam kiedyś genialnej farby profesjonalnej - Alcantara. Naprawdę kolory wychodziły boskie, jaki sobie brąz wyobraziłam taki uzyskiwałam. Ale niestety chyba już ich nie sprzedają
A może ta henna? Ja jeszcze swojej nie użyłam (już chyba drugi miesiąc leży i łypie na mnie okiem z pudełka, ale ciągle nie mogę się zdecydować czy w ogóle farbować czy nie ).

Moje doświadczenie z farbowaniem u fryzjera jest niewielkie...ale takie, że wychodzi tak samo, jak ja sobie nałożę profesjonalną farbę do włosów (podkreślę to, że profesjonalną...aczkolwie k raz mi właśnie profesjonalna dowaliła czerń na włosach, że ło matko ). Ale...jeśli się nie ma sprawdzonej farby, to mniejsze ryzyko jest pójść do fryzjera, można podpatrzeć jakiej farby używa i podpytać jaki utleniacz (że niby taka ciekawa jesteś) i sprawdzić jak to tam cenowo wygląda czy nie lepiej sobie na następny raz kupić tą samą farbę i utleniacz i nałożyć w domu. Szczególnie, że interesują Cię brązy...brąz można popsuć tylko tak, że wyjdzie za ciemny, tak to raczej bezpieczny kolor.

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Pierwszy dzień za mną. Rano byłam wściekła, że w ogóle muszę wstać, spóźniłam się 20min, bo korki i pouciekały mi autobusy, chciałam rzucić wszystko w cholerę i zostać kurą domową. Ale jak tylko weszłam do firmy powitały mnie uśmiechy i serdeczność, dziewczyny wydają się bardzo fajne, obowiązki mogą być (przynajmniej jest ciągle co robić i zleciało bardzo szybko), no i patrzę na organizowanie wycieczek od kuchni. Zobaczymy co będzie dalej
Brzmi bardzo dobrze
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 19:26   #2368
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość

Pierwszy dzień za mną. Rano byłam wściekła, że w ogóle muszę wstać, spóźniłam się 20min, bo korki i pouciekały mi autobusy, chciałam rzucić wszystko w cholerę i zostać kurą domową. Ale jak tylko weszłam do firmy powitały mnie uśmiechy i serdeczność, dziewczyny wydają się bardzo fajne, obowiązki mogą być (przynajmniej jest ciągle co robić i zleciało bardzo szybko), no i patrzę na organizowanie wycieczek od kuchni. Zobaczymy co będzie dalej
Fajnie, że miło spędziłaś dzień Czy możesz powiedzieć coś więcej co należy do Twoich obowiązków? Czy musisz szukać klientów, czy zajmujesz się tymi co już są? I czy np. masz wpływ na plan wycieczki? I później będziesz miała możliwość bycia pilotem takiej wycieczki, czyli będziesz organizować sprawy do czasu wyjazdu? Tak z ciekawości pytam

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Od rana:
- umówić się na jutro do fryzjera, modliłam sie, żeby to nie był facet bo się krępuje jak myje i masuje mi głowę jakiś obcy mężczyzna a o ironio babka do mnie "10.20, zapraszamy do Pana Grzegorza" no to cóż już trudno, po fryzjerze zrobie zakupu w rossmanie i zdecyduje czy się farbować czy nie... Ma ktoś jakieś doświadczenie z farbiami Casting Creme L'oreala? Szukam czegoś brązowego - kasztanowego...

- zadzwoniłam do Fundacji Akogo? i od 8 lutego potrzebuja na weekendy wolontariusza , musze tylko podpisać umowe i wyrobic ponownie ksiazeczke sanepidowską I'm so excited, coprawda pani Ambs powiedziała 'a co takie smutne klimaty', ale wydaje mi sie, ze nie bedzie tak zle... Zupełnie nie ciagnie mnie do dzieci mimo wieku (psy kotki co innego), a wypada przestać być takim egocentrykiem...:rolleyes :

przede mną ostatnia żaba pt. telefon w sprawie sesji zdjeciowej... (zadzwonilam, ale musze zadzwonic drugi raz bo nie mogla rozmawiac :P)

Jak przeczytałam Twoją wypowiedź to zaczęłam zastanawiać się, czy nie wrócić do wolontariatu. Kiedyś, sporo czasu temu chodziłam do hospicjum przez 3 lata. Dużo mi to dawało... Z jednej strony myślę, że nie miałabym na to czasu, ale z drugiej... kiedyś dawało mi to poczucie że robię coś sensownego i dobrego. Chyba teraz brakuje mi tego w życiu.

----------------------------------------

Zmieniając temat, jeśli chodzi o farbowanie włosów: dużo farbowałam w domu oraz dosyć często u fryzjera (łącznie ponad 10 lat, ojeju ale jestem stara ). Myślę, że przez jakiś czas można używać loreala, ale po jakimś czasie jest to męczące, bo farbując tym samym brązem Twoje włosy będą z każdą farbą coraz ciemniejsze i ciemniejsze... Sama mam długie włosy i po kilku farbach miałam ciemne, wręcz kruczoczarne końcówki, a na górze włosów jasny brąz U fryzjerki łatwiej wyrównać kolor. Jeśli celujesz w ciemniejszy brąz, a szkoda Ci wydawać kasę na fryzjera, to możesz spróbować z castingiem. Ale trzeba liczyć się z tym, że kiedy będziesz chciała wrócić do jaśniejszego brązu to będzie trzeba wybrać się do fryzjera. Oczywiście to moja indywidualna ocena, każdy ma inne włosy Myślę, że najłatwiej zdecydować się kierując się zasobnością portfela, jeśli nie szkoda Ci kasy wybierz fryzjera, jeśli masz ważniejsze wydatki spróbuj sama w domu. Tylko pamiętaj, że brązy z castinga wychodzą naprawdę znacznie ciemniejsze niż na opakowaniu. Weź minimum 1, 2 tony jaśniejszą farbę.

--------------------------------------------
Ps. Ty nijaka? Bez żartów

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość


W ogóle to tyle dziś marznącego deszczu, błota pośniegowego, śliskich chodników, a ja się wyrżnęłam na schodach do mieszkania. O sznurówkę.
Niedobra sznurówka
Opisywałyście ostatnio swoje ciekawe przygody, więc też opowiem moją krótką pachnącą historię
Ostatnio podczas II śniadania w pracy piłam sobie kefir. Był pyszny... tak pyszny, że aż wylałam go na klawiaturę w pracy
I cały dzień moja klawiatura pachniała kefirkowo
W życiu nic nie wylałam na klawiaturę, to był pierwszy raz i od razu z grubej "kefirowej" rury
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 20:13   #2369
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ale miałam weekend Balet, tenis, gotowanie, dwie analizy kolorystyczne, impreza... dziś po południu po wszystkim padłam i dopiero wieczorem się podniosłam, uff.

Nebulko - Twoje posty są takie... dojrzałe Jestem parę dobrych lat starsza a czuję się przy Tobie jak taki nieopierzony dzieciak Profa zdałam na A A chusta przyda mi się za tydzień, bo Kasia W. znów robi warsztaty, na tej samej zasadzie jak te na których razem byłyśmy

Kocur - nie robię na duolinguo niemca, tylko francuski Tak jak Nebulka pisała faktycznie każdą literówkę wyłapuje, ale może to ma jakieś plusy
Brzmi jak weekend sama bym taki chciała ;D

Ja Cię bardzo proszę, bez takich dorosłości mi tutaj. Jak ja się teraz mam czuć ?:P może moja dorosłość wynika z braku spontaniczności, polotu, z tego, że połknęłam kij od szczotki, albo co gorsza wszedł drugą stroną w związku z czym elastycznością życiową mogę się co najwyżej pochwalić w snach?:P

Sprawdziłam wczoraj duolingo, trochę lepiej to zrobili. Jak się tłumaczy pojedyncze słowa to nie trzeba wpisywać 'a dog', tylko można samo 'dog' a i tak zaliczy. dla mnie to duże ułatwienie, nie tracę czasu na dodatkową literkę :P a jedna literówka jest dopuszczona bez utraty serduszka.

Pomysł na wątek cech pozytywnych brzmi bardzo fajnie

Change, teraz dopiero odżywasz. Nie dziwne, że czujesz jakbyś nie mogła się pochwalić wielką pasją, ponieważ długi czas myślałaś tylko o jednym. poświęciłaś na niego mnóstwo energii i nie starczyło Ci na odczuwanie fascynacji czymś innym. Tak sądzę. Teraz rozkwitasz i jak myślę o Tobie to widzę - koncerty, Mayer, Perfekt, psy i wolontariat. to całkiem sporo.

A co do znaczków w duolingo ( chyba bura pytała) to np francuskie są zawsze z boku i da się je wpisać wybierając je myszką. z niemieckimi tak nie ma ?

Inga gratuluję pierwszego dnia
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-20, 20:39   #2370
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
A co do znaczków w duolingo ( chyba bura pytała) to np francuskie są zawsze z boku i da się je wpisać wybierając je myszką. z niemieckimi tak nie ma ?
Jest klawiatura. Pisałam o telefonie
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.