Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11 - Strona 40 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Czy kolejną część robimy na odchowalni ??
tak 22 57,89%
nie 16 42,11%
Głosujący: 38. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-01-25, 18:24   #1171
Le La
Zadomowienie
 
Avatar Le La
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Pl
Wiadomości: 1 285
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

PawMaj jaki on dluugi , sliczny.

JustiLbn dzieki za odp. Obstawialam, ze to hormony. No trudno, bede musiala to przetrwac
Le La jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 18:33   #1172
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez PawMaj13 Pokaż wiadomość
jest długaśny... niektóre wdzianka juz poszły w odstawkę, bo nie mógł w nich rozprostwać nóżek, więc kilka pajacyków i śpiochów miał na sobie 1 (słownie: jeden) raz i wyrósł. Ledwo mi się już na przewijaku mieści zastanawiam się, gdzie ja go będę oprawiać za chwilę...
Oprawiać. Oprawca
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 18:41   #1173
malaMigotkAaa
Zakorzenienie
 
Avatar malaMigotkAaa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 3 979
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

To nie byl udany wypad.... borys wolal jesc 3 razy w ciagu 2 h. Ryk na caly regulator. W kazdym sllepie nasluchiwalm czy to moje dziecko placze bo tz czekal na zewnatrz czasem. Nic nie kupilam. ATo dlatego, ze sciagnelismy mu kombinezon. Potem jadl oczywuscie na raty. Ehhhh

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
wymiana
malaMigotkAaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 18:47   #1174
kukurydzianaa
Rozeznanie
 
Avatar kukurydzianaa
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 535
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Co do włosów osłabionych. Konsultowałam już to z dwiema fryzjerkami, które twierdzą, że nie należy zwlekać, aż pojawią się problemy z wypadaniem, tylko zacząć o nie bardziej dbać pod koniec ciąży / od razu po porodzie. Mówiły coś o jakichś ampułkach na wzmocnienie cebulek, ale nie wiem o jakie chodzi. Orientowała się któraś z Was, co jest bezpieczne i dobre dla matek karmiących na włosy? Ja nie będę czekać aż zaczną mi garściami wypadać, chciałam się na dniach w coś zaopatrzyć....

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
(...) Któregoś dnia z rzędu aż z ciekawości przynieśliśmy termometr i było tam 14 stopni. Ja czołgałam się po podłodze malując listwy przypodłogowe na dwóch kartonach w ramach izolacji i ciągle czułam jak wali zimnem od podłogi. Nie wiem jak babka tam chodziła w samych skarpetkach, ale jak na to patrzyłam to czułam jak mi smarki w nosie zamarzają I wielu ichnich ludzi tak ma zimno w domu - mają kiepsko zaizolowane domy, oszczedzają w ogrzewaniu, i siedzą w domach w kurtkach
Żartujesz...? Mi teraz w ciąży jest cieplej niż tak normalnie (zmarzluch jestem), ale tego bym nie zdzierżyła... Chociaż chciałabym przestawić się na chłodniejszy tryb funkcjonowania, bo marzy mi się wyprowadzka na zachód Irlandii
__________________
Krzysztof, pierworodny mój
kukurydzianaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 18:48   #1175
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Od 16:00 do teraz dziecko darło mi się w niebogłosy. I nie nie była to kolka, po prostu się darł i jadł na przemian. Ledwo na oczy widział od płaczu. Uspokajał sie na trochę, rozglądał, po czym pozycja mu nie odpowiadała i zaczynał się znów drzeć. Zjadł na raz ok 100 ml mleka z butli plus dociągnął z cycka jednego i drugiego. Uspokoił się po w końcu jak TŻ po raz enty ułożył go w koszu i dał smoczka, usnął sam.

A mnie aż w uszach dzwoni od jego wycia

TŻ po wszystkim powiedział, że "wreszcie aż sobie z tego wszystkiego wyjdzie zapalić".
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:00   #1176
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
A śpi w czapeczce?

Nie. W ogóle w domu czapeczki nie używamy.
Tzn jeszcze go nie kąpałam,a tylko przemywam wacikami,pierwszą kąpiel planuję na jutro,to po kąpieli na chwilę mu założę cieniutką czapeczkę.




Cytat:
Napisane przez sadlaczyca Pokaż wiadomość
Moje dziecko wyje 3 godzinę. Nie mogę się doczekać aż skończy 2 tyg - położna mówiła, że od tego wieku można zacząć podawać coś od kolek. Jeszcze 5 dni.. Z naszej sympatycznej, rodzinnej soboty wyszło noszenie małego na rękach na zmianę i przeróżne próby uspokojenia go.

Oj współczuję. Ja wiem,że niktóre koleżanki dawały wcześniej. Nie sądzę,żeby przez kilka dni zaszły jakieś istotne zmiany,co innego jakby to było od kilku miesięcy np. czy nawet po okresie noworodkowym...



Cytat:
Napisane przez PawMaj13 Pokaż wiadomość

a to wszystko przez/dla niego za 9 i pół h skończy 2 tygodnie
Cudowny!!!




Cytat:
Napisane przez nattalli Pokaż wiadomość
Gosia - ja powiem z własnego doświadczenia dzieci są o siebie bardzo zazdrosne a im młodszego dziecka to dotyczy tym gorzej.
Dzięki Mam nadzieję,że i u nas z czasem będzie super. Póki co nie widać tej zazdrości,ale zmiany w zachowaniu mogą to sygnalizować...




Cytat:
Napisane przez pilotka86 Pokaż wiadomość

wczoraj byłam u tego lekarza-nefrologa/pediatry i na szczęście wszytsko z nerką ok, wchłonęło się. pan doktor był tak miły zaproponował i zrobił nam od razu za jednym zamachem również usg bioderek, główki, serca, brzucha i tarczycy. wszytsko w normie. więc bioderka mi już odpadają , tarczyca też zostaje mi tylko wizyta u endokrynologa i krew.
od dwóch dni mam kryzysy wieczorne, córka wierzga i wygina się . chyba zaczynają się kolki
Cieszę się,że jest wszystko w normie
No i współczuję kolek.
Mam nadzieję,że mojega Kacperka to ominie,bo Wiki się strasznie męczyła.




Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
To nie byl udany wypad.... borys wolal jesc 3 razy w ciagu 2 h. Ryk na caly regulator. W kazdym sllepie nasluchiwalm czy to moje dziecko placze bo tz czekal na zewnatrz czasem. Nic nie kupilam. ATo dlatego, ze sciagnelismy mu kombinezon. Potem jadl oczywuscie na raty. Ehhhh

Może następnym razem będzie lepiej.
U mnie na wczorajszych zakupach Kacper cały czas spał.
W ogóle on dużo śpi póki co... tyle że w nocy nie bardzo. A w dzień to non stop.
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:01   #1177
lolita25
Zakorzenienie
 
Avatar lolita25
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 5 111
GG do lolita25
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
I jak tam, lepiej już?
Tak zdecydowanie lepiej, nie wiem co to było ale się wystraszyłam
__________________
ŻONA
MAMA LENKI
lolita25 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-25, 19:02   #1178
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

ja się właśnie obawiam tego płaczu bez powodu i tych koncertów
nie wiem czy wytrzymam i czy nie wyskoczę przez okno, względnie wyjdę z domu a jestem do tego zdolna.
Nie jestem cierpliwa i szybko się denerwuję i najeżam i obawiam się, że będzie ciężko. Małż niby opanowany więc mam nadzieję, że znajdzie sposób na uspokajanie własnego syna boja se chyba pętlę ukręcę na żyrandol...

Migotka-- szkoda, że zakup nie udane ale przynajmniej wyszłaś z domu i masz pierwszą taką wyprawę za sobą. Może mały był zaaferowany wszystkim dookoła i to wyzwoliło takie zachowanie a następnym razem będzie już lepiej
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:15   #1179
selena85
Wtajemniczenie
 
Avatar selena85
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 077
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Od 16:00 do teraz dziecko darło mi się w niebogłosy. I nie nie była to kolka, po prostu się darł i jadł na przemian. Ledwo na oczy widział od płaczu. Uspokajał sie na trochę, rozglądał, po czym pozycja mu nie odpowiadała i zaczynał się znów drzeć. Zjadł na raz ok 100 ml mleka z butli plus dociągnął z cycka jednego i drugiego. Uspokoił się po w końcu jak TŻ po raz enty ułożył go w koszu i dał smoczka, usnął sam.

A mnie aż w uszach dzwoni od jego wycia

TŻ po wszystkim powiedział, że "wreszcie aż sobie z tego wszystkiego wyjdzie zapalić".
O jaaaa
To ładnie synuś dał "popalić"
Ciekawe o co mu chodziło...
__________________
"Jak wychować szczęśliwe dziecko" John Medina
"Mamo, Tato co Ty na to? 1,2,3" Paweł Zawitkowski
"Język Niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20140129744753.html
selena85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:24   #1180
PawMaj13
Rozeznanie
 
Avatar PawMaj13
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 512
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Od 16:00 do teraz dziecko darło mi się w niebogłosy. I nie nie była to kolka, po prostu się darł i jadł na przemian. Ledwo na oczy widział od płaczu. Uspokajał sie na trochę, rozglądał, po czym pozycja mu nie odpowiadała i zaczynał się znów drzeć. Zjadł na raz ok 100 ml mleka z butli plus dociągnął z cycka jednego i drugiego. Uspokoił się po w końcu jak TŻ po raz enty ułożył go w koszu i dał smoczka, usnął sam.

A mnie aż w uszach dzwoni od jego wycia

TŻ po wszystkim powiedział, że "wreszcie aż sobie z tego wszystkiego wyjdzie zapalić".
U nas to standard Tylko, że od 23:00 do 3:00 - 4:00 ma poprzestawiany całkiem dzień z nocą. Pierwszy raz jak zrobił taki koncert, to nie powiem, wystraszyłam się nie na żarty. Ale jak 2 i 3 dzień pod rząd o stałej porze zaserwował nam taką samą rozrywkę, to wziełam to jako nowy obowiązkowy punkt dnia (nocy). Właśnie idę się położyć na drzemkę przed nocnym koncerciwem btw sąsiedzi nas pewnie znienawidzą, o ile już tego nie zrobili.
__________________

2013-04-30
II kreski

Co komu przeznaczone, stoi na drodze rozkraczone
PawMaj13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:27   #1181
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

PawMaj...ale śliczności i też mam flanelcię z tymi owcami

Po wizycie u położnej w szpitalu jednak się zdecydujemy na takie rozwiązanie. Kobitka bardzo fajna, pokazała nam cały oddział i salę porodową (foto w zał.), wytłumaczyła co i jak. Widać było, że ma wzięcie, bo kolejka się do niej ustawiała kobitek w ciąży na podpisanie umowy. W poniedziałek mamy jechać podpisać umowę, a płatne po porodzie.
U nas w szpitalu nie robią lewatywy ani nie golą, ze względu na możliwość podrażnień i zakarzenia - stawiają na naturę.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg emc piaseczno.jpg (62,7 KB, 75 załadowań)
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png

Edytowane przez AgatkaL
Czas edycji: 2014-01-25 o 19:29
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:27   #1182
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 702
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez sadlaczyca Pokaż wiadomość
Moje dziecko wyje 3 godzinę. Nie mogę się doczekać aż skończy 2 tyg - położna mówiła, że od tego wieku można zacząć podawać coś od kolek. Jeszcze 5 dni.. Z naszej sympatycznej, rodzinnej soboty wyszło noszenie małego na rękach na zmianę i przeróżne próby uspokojenia go.


Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Od 16:00 do teraz dziecko darło mi się w niebogłosy. I nie nie była to kolka, po prostu się darł i jadł na przemian. Ledwo na oczy widział od płaczu. Uspokajał sie na trochę, rozglądał, po czym pozycja mu nie odpowiadała i zaczynał się znów drzeć. Zjadł na raz ok 100 ml mleka z butli plus dociągnął z cycka jednego i drugiego. Uspokoił się po w końcu jak TŻ po raz enty ułożył go w koszu i dał smoczka, usnął sam.

A mnie aż w uszach dzwoni od jego wycia

TŻ po wszystkim powiedział, że "wreszcie aż sobie z tego wszystkiego wyjdzie zapalić".


Moja na razie drze się przy każdej kąpieli ale widzę że nie powinnam narzekać. Dziewczyny jesteście bardzo dzielne
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:32   #1183
selena85
Wtajemniczenie
 
Avatar selena85
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 077
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez AgatkaL Pokaż wiadomość
PawMaj...ale śliczności i też mam flanelcię z tymi owcami

Po wizycie u położnej w szpitalu jednak się zdecydujemy na takie rozwiązanie. Kobitka bardzo fajna, pokazała nam cały oddział i salę porodową (foto w zał.), wytłumaczyła co i jak. Widać było, że ma wzięcie, bo kolejka się do niej ustawiała kobitek w ciąży na podpisanie umowy. W poniedziałek mamy jechać podpisać umowę, a płatne po porodzie.
U nas w szpitalu nie robią lewatywy ani nie golą, ze względu na możliwość podrażnień i zakarzenia - stawiają na naturę.
Ty będziesz rodzić drąc się w niebogłosy z bólu, a na tym fotelu obok mąż tudzież położna będzie siedzieć i popijać kawusie patrząc w krocze

Ach ta moja wyobraźnia przepraszam.
__________________
"Jak wychować szczęśliwe dziecko" John Medina
"Mamo, Tato co Ty na to? 1,2,3" Paweł Zawitkowski
"Język Niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20140129744753.html
selena85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:38   #1184
katarzyniak
Rozeznanie
 
Avatar katarzyniak
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 909
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

dziewczyny sorki, ze kolejny raz wyjeżdżam wam z moimi problemami, ale nie moge juz . Rozmowa z moją mamą dot.opieki nad dzieckiem:

Ja: rozmawialam z pielegniarką i mowi, ze cc nie jest takie straszne i najwazniejsze jest nastawienie, i ja takie mam, od razu bede probowac wstawac do dziecka itp.
M: nie martw sie niczym, ja ci wszystko przy dziecku pomogę
Ja: no tak, ALE w szpitalu jak bede to mi nie pomozesz i tak wszystko przy dziecku bede musiala zrobic
M: ooo to ci koleżanki z pokoju pomogą przy dziecku
Ja: koleżanki z pokoju? No raczej W. (Tż) będzie przychodzil i mi pomagał
M: cooo??? W.? /.....cisza...../ yyyyy jak to? On nie bedzie umiał!
Ja: bedziemy miec conajmniej 4 dni na to zeby sie nauczyc
M: yyyy...no nie wiem, to trzeba delikatnie, a on....
Ja: mówią ze mezczyzna potrafi nawet lepiej sie zajac, ma pewniejsze rece itp.
M: aaahaaaa....

Masakra wg mojej mamy jakieś obce kobity z pokoju lepiej by sie zajęł dzieckiem niż własny ojciec dziecka! i lepiej zostawić dziecko jak pojde do łazienki jakiejs obcej kobiecie niż tż .
Naprawde wkurza mnie takie podejscie, moja mama popełniła z moim ojcem mase błędów, i nie dosyc ze nie potrafi z tego wyciagnac wnioskow to jeszcze probuje mi przekazac ten "krzywy model rodziny" !. Ojciec był do tego stopnia nie zaangażowany w wychowywanie dzieci ze stroił fochy w nocy ze dziecko (niemowlak) placze, a podobno nawet ani razu dziecka czyli mnie i brata nie wziął na ręce (i nie tylko przez okres nieworodkowy,niemowlecy ale w ogóle!) I nie wiem czy to przez podejscie mojej mamy, czy przez swój podły charakter. W każdym bądź razie nie dopuszcze do podobnej sytuacji u mnie w rodzinie. O.!
__________________
19 maj - 20 maj - (23-24 dzień cyklu) owulacja;
29 maj
- (33 dzień cyklu) zagnieżdżenie;
02 czerwiec - pierwszy test,
08 czerwiec - (43 dzień cyklu) wynik bety - 739.
26 czerwiec - beta 51800 i serduszko

Wymiana kosmetyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=822700

Edytowane przez katarzyniak
Czas edycji: 2014-01-25 o 19:45
katarzyniak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:38   #1185
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez selena85 Pokaż wiadomość
Ty będziesz rodzić drąc się w niebogłosy z bólu, a na tym fotelu obok mąż tudzież położna będzie siedzieć i popijać kawusie patrząc w krocze

Ach ta moja wyobraźnia przepraszam.
Hehe...no bardzo prawdopodobny scenariusz. Mąż dziś pytał czy zdarza się Panom mdleć, to położna opowiadała, że mieli ostatnio takiego delikwenta co padł jak długi i uderzył tak głową o podłogę, że musieli mu robić tomografię.
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:38   #1186
Le La
Zadomowienie
 
Avatar Le La
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Pl
Wiadomości: 1 285
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
To nie byl udany wypad.... borys wolal jesc 3 razy w ciagu 2 h. Ryk na caly regulator. W kazdym sllepie nasluchiwalm czy to moje dziecko placze bo tz czekal na zewnatrz czasem. Nic nie kupilam. ATo dlatego, ze sciagnelismy mu kombinezon. Potem jadl oczywuscie na raty. Ehhhh

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ojjj, to kiepski wypad. Nastepnym razem moze bedzie lepiej.

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Od 16:00 do teraz dziecko darło mi się w niebogłosy. I nie nie była to kolka, po prostu się darł i jadł na przemian. Ledwo na oczy widział od płaczu. Uspokajał sie na trochę, rozglądał, po czym pozycja mu nie odpowiadała i zaczynał się znów drzeć. Zjadł na raz ok 100 ml mleka z butli plus dociągnął z cycka jednego i drugiego. Uspokoił się po w końcu jak TŻ po raz enty ułożył go w koszu i dał smoczka, usnął sam.

A mnie aż w uszach dzwoni od jego wycia

TŻ po wszystkim powiedział, że "wreszcie aż sobie z tego wszystkiego wyjdzie zapalić".
Wspolczuje, bo wiem co to znaczy. Alek cale popoludnie spal, no ale juz od ok.2 godzin jak sie obudzil, to marudzi. Co chwila do piersi, chwila spokoju, a za chwile ryk
Le La jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:40   #1187
pilotka86
Rozeznanie
 
Avatar pilotka86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 998
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Tajeczka gratuluje!!
Paula GRATULACJE!|

PawMaj za super opis i determinację! niejedna kobieta na Twoim miejscu by już odpuściła (w tym ja). a czytało się jednym tchem, masz talent dziewczyno do pisania! w ogóle jak czytałam Twój opis to przyszło mi na myśl, że dobre położne chyba najbardzije lubią takie pacjentki jak Ty - tzn współpracujące i wiedzące po co przyszły na porodówke.
SunShineDoll za opis. byłaś mega dzielna a nacierpiałaś się przez niekompetencję . masakra. zachowania położnej poniżej wszelkiego poziomu.
sadlaczyca
za opis. też się nacierpiałaś. szkoda, tylko że wcześniej nie podjęli decyzji o cięciu!katharsis za opis. też miałaś przeboje ze
znieczuleniem . dobrze, że wszystko skończyło się ok z córką też

poczatkujaca-dagmara
przepiekny pokoik!!



Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
Dziewczyny HELP

Pytania do mamusiek, ktore sciagaja sobie pokarm i dziewczyn, ktore sa w temacie obeznane i moga pomoc

1.Ile jednorazowo sciagacie pokarmu?
2. Czy jak sciagne teraz i np.za 2 godziny, to moge zmieszac to mleko ze soba?
3. Czy Was tez tak meeega cholernie bola sutki/piersi przy sciaganiu?? 100 razy bardziej, niz przy kp?
4. Jak maz da Alkowi butle z moim mlekiem i on tego nie doje, zostanie np.polowa w butelce, to mozna mu ta reszte dac np.za godzine, czy trzeba wylac?
5. Ile taki maluch miesieczny mniej wiecej zjada na raz?
6. Czy 80ml sciagniete z dwoch piersi to duzo, czy malo?
7. Jak trzeba ustawic lakator elektryczny, zeby najlepiej sciagal? Na najmocniejsza sile ssania, czy posrednio? Jak Wy ustawiacie?
8. Jak dlugo sciagacie pokarm, tzn.ile czasu ogolnie, na dana piers?
9. Co zrobic, zeby sciaganie tak nie bolalo?? Czy piersi sie musza jakos przyzwyczaic?

Wlasnie jestem po moim pierwszym sciaganiu pokarmu i to byl jakis koszmar. Tak mnie sutki bolaly, ze myslalam, ze sie posikam. Do tego sciagalam przez godzine i udalo mi sie sciagnac 80ml., ktore Alek wciagnal w 5 minut i musial jeszcze dojesc z piersi, bo byl nadal glodny Ile ta mala glodomorra je???
Poza tym nadal mnie bola piersi i jak sobie pomysle o kolejny, sciaganiu, t
1.około 150ml do 200ml. czasami mniej, ostatnio wydawało mi się, że mam kryzys i ściągałam po 70ml, ale po dwóch dniach regularniego odciągania i przystawiania przeszło.
2.tak można. ale lepiej nie mieszać mleka z dwóch różnych faz (np odciągnięte z popołudnia i wieczora, nocy ponieważ wieczorem i w nocy mleko kobiece jest bardzije kaloryczne i ma inny skład) i dużych odstępach godzinowych. z tego powodu też lepiej odciągać i przechowywać w mniejszych pojemniczkach.
3.nie. i tutaj mnie zdziwiłaś! bo odciąganie laktatorem boli mnie ponad połowę mniej niż kp. i to właśnie dzięki laktatorowi na początku uratowałam prawą pogryzioną pierś (ponieważ była tak pogryziona że kp sprawiało ogromny ból - przystawiałam córkę po zażyciu środków przeciwbólowych) i w ogóle rozhulałam laktację.
4.można, wtedy najlepiej wsadzić do lodówki.
5.zdrowe, donoszone dziecko od 90ml do 120ml na porcję. (pytałam lekarza). ale nie ma co się sugerować tymi wytycznymi, bo różnie to może być co potwierdził lekarz.
6.tak średnio. chociaż zależy czy ściągałaś po kamrieniu czy podczas przerwy i od wielu innych czynników.
7.różnie, ale najczęściej na największą przez pierwsze 7 i 5 minut
8.ja ściągam metodą 7-7-5-5-3-3 . czasami ściągam też 15-15. metoda 7-5-3 jest najlepsza na rozkręcenie laktacji.
9. dobrze zassać i chyba się przyzwyczaić, niestety nie ma raczej innej metody. ewentualnie maści na brodawki
i współczuję przepukliny u małego
Cytat:
Napisane przez isia4891

A po cc macie problemy z jelitami ?
, ale dodawałam błonnika do jogurtu od pierwszego dnia w którym mogłam jeść.

Cytat:
Napisane przez em_ma
Nie mam czasu nadrabiac. Dostałam zapalenia piersi nawału brak ale kanaliki sie zapchały gorączka,ból-ledwo zyje
Do tego Doris zaczyna miec katar
o kurde
współćzuję zapalenia!

Cytat:
Napisane przez katarzyniak
A druga sprawa- do dziewczyn po cc - jak sobie radzicie w domu z maluszkami? Tzn czy jest ktos kto na stałe wam pomaga??? Np.cały czas mama/teściowa itp. Nosz kurde bo ja juz sie wkurzam! Bo po szpitalu cały czas bedzie ze mna tz, ktorego uwazam za rozsadnego człowieka,ktory potrafi ogarnac w miare wszystko. No i oczywiscie moja mama wbiła sobie do głowy, ze ONA musi byc przy mnie i dziecku jak przyjade ze szpitala, bo przeciez ja po cc to trzeba sie mna zajmowac a o dziecku juz nie wspominajac. Tz wg niej jest zbyt nerwowy itp. Wkurza mnie to i chyba od jutra zaczynam przestawianie jej myślenia. I nawet slyszalam ze w domu zaczela opowiadac jak ja sama dam sobie rade z dzieckiem, ze ona sie boi bo nic nie pamieta itp. Pomoc pomocą, cesarka cesarką ale bez przesady!!!
pomagał mi mąż i mama. z tym że mama to raczej hmm słownie i czasami pokarmi, bo sama choruje i nie ma zwyczajnie siły a ja serca żeby tego oczekiwać. ale powiem Ci szczerze, że dla mnie każda pomoc po cc była dobra! tyle że ja cc a raczej okres po zniosłam dość kiepsko.


Cytat:
Napisane przez senira666
A tak mnie naszlo pytanko -- przy wyjsciu ze szpitala juz z maluszkiem dostalyscie te pudelka dla malucha ( ucieklo mi jak one sie fachowo nazywaja) ?? Dla dziewczynki rozowe dla chlopca niebieskie ??
dostałam oba, ale szczerze mówiąc to nic tam ciekawego nie było. kupa ulotek, reklam i tyle.

Cytat:
Napisane przez Amberella
Melduje się, że żyje i przepraszam, że nie wiem, co u Was. Mam sporo do nadrobienia.

Tajeczka, gratuluję, widziałam wpis na pierwszej stronie, że urodziłas.

U nas było ciężko, dziś pierwsza noc kiedy spałam więcej niż 2-3 h, w,dzień też nie miałam jak odespac. Kacper ma żółtaczkę, ja walczę z nawalem i paniami, które ukradkiem podają małemu butelkę. Wczoraj miałam kryzys - dopadły mnie prócz nawalu hormonu i niemoc i wyłam pół wieczoru.
Moje obawy, że nie pokocham dziecka przeszły do historii i czuję, że życie oddalabym za tego małego terrorystę. O wyjściu do domu na razie nic nikt nie mówi, a ja nie chce się nakrecac.
Trzymam kciuki za Was wszystkie, za to, czego każdej w danym momencie potrzeba. Mam nadzieję, że mnie nie zapomnicie. Jak obiecałam napiszę i nadrobie Was z domu, gdy tz przejmie małego. Buziaki!
trzymam kciuki za małego i Ciebie
co do kryzysu... to normalne



ide kąpać dziecko potem druga dczesc nadrabiania
pilotka86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:47   #1188
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez kukurydzianaa Pokaż wiadomość
(...)
Żartujesz...? Mi teraz w ciąży jest cieplej niż tak normalnie (zmarzluch jestem), ale tego bym nie zdzierżyła... Chociaż chciałabym przestawić się na chłodniejszy tryb funkcjonowania, bo marzy mi się wyprowadzka na zachód Irlandii
Nie da się przestawić skutecznie w PL - u nas okrutnie wieje, w PL nie ma takich wiatrów. I do nich najtrudniej przywyknąć, to one sprawiają ze człowiekowi jest zimno przy plus 10 stopni w pełnym słońcu


Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
Tak zdecydowanie lepiej, nie wiem co to było ale się wystraszyłam
Nudzisz się to se problemy wymyślasz. Też tak mam, właśnie zdałam sobie sprawę że nie pamiętam kiedy mały ostatnio się ruszył, więc zaraz pewnie zacznę akcję pt "jak wkurzyć dziecko tak, żeby mnie skopało w ramach odwetu"
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:49   #1189
senira666
Zakorzenienie
 
Avatar senira666
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: woj.śląskie
Wiadomości: 3 870
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
Po pierwsze to super avaterek, sliczny brzusio.

A co do wlosow, to po porodzie zrobila mi sie z nimi masakra. Mam dlugie i proste naturalnie, nie farbuje i zawsze mialam ladne, blyszczace i nie przetluszczaly mi sie. Teraz sa mega suche na koncach i masakrycznie sie przetluszczaja. Musialabym je 2x dziennie myc, zeby jakos wygladaly, dodatkowo zaczely wypadac W ogole sa takie oklapniete. No i pytanie co z nimi zrobic, zeby jakos doszly do siebie. Uzywam profesjonalnych kosmetykow z salonu, teraz Loreal. Moze cos polecisz odzywki, maski, domowe sposoby, bo juz mnie szlag z nimi trafia.
najlepiej i najprościej to podciąć końcówki bo to odżywi trochę kudełki ... na przetłuszczające się włoski to proponuje szampon do tego typu kłaczków i ja osobiście uwielbiam jedwab w płynie (odrobinkę rozcieram w dłoniach i na włosy) tylko naprawdę kropla wystarczy bo inaczej właśnie są tłuste i klapnięte. i może spróbuj suszyć chłodnym powietrzem albo zostawić żeby same wyschły.
__________________
sent from iphone
senira666 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-25, 19:51   #1190
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 702
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Dziewczyny wstawiam w końcu obiecany opis porodu + opis pobytu w szpitalu. Na wstępie przepraszam że jest tak długi i szczegółowy, ale chciałam to wszystko opisać i zapisać nawet dla siebie (a i tak jestem pewna że nie wszystko spisałam, tyle się działo!) Będę miała na przyszłość bo czas niestety działa na niekorzyść naszej pamięci.

Nie jestem specjalnie uzdolniona w pisaniu tak więc nie będzie pewnie super humorystyczny jak niektóre Wasze.

Chciałam jeszcze powiedzieć jedną rzecz – wczoraj się popłakałam jak karmiłam córkę. Nie, nie dlatego że coś było źle. Popłakałam się ze szczęścia i nie mogłam przestać. Nigdy, nigdy nie sądziłam że kiedyś dobiję do takiego momentu w życiu – że będę miała wspaniałego męża i przepiękną córkę. Że będę miała rodzinę, mieszkanie (co prawda niegotowe i z kredytem ale zawsze mieszkanie). Gdyby mi to ktoś powiedział 15, 20 lat temu to nigdy bym nie uwierzyła. Może kiedyś, jak starczy mi odwagi, opiszę swoją historię w klubie, a ma ona związek między innymi z moimi wskazaniami do CC. Dość powiedzieć że nigdy bym nie uwierzyła że będę w tym miejscu co dzisiaj.

OPIS PORODU

Miejsce porodu: Warszawa, Szpital Św. Zofii na ul. Żelaznej.

Zaplanowane cięcie cesarskie (z przyczyn okulistycznych) zostało wyznaczone na 20 stycznia. 19 stycznia o godzinie 18 stawiłam się do szpitala na Izbę przyjęć. Zarejestrowałam się, panie sprawdziły czy mam wszystkie wymagane badania i dokumenty, pytały czy mam lakier na paznokciach i biżuterię; dowiedziałam się że zabieg rozpocznie się o 9:15. Potem poszłam na KTG i po 20 minutach dołączyłam do męża – KTG w porządku. Czekałam na badanie u lekarza, z mężem na izbie przyjęć żartowaliśmy sobie że to nasze ostatnie chwile we dwoje

Ludzi nie było dużo i panował spokój – ja się spodziewałam nerwów i pośpiechu i kogoś wpadającego z okrzykiem na ustach „ja rodzę” ale takie rzeczy to tylko w filmach

Po kilkunastu minutach poproszono mnie na badanie lekarskie - krótki wywiad, pomiar ciśnienia, rozmawiałyśmy trochę o moich wskazaniach okulistycznych. Potem znowu dołączyłam do męża, a potem poproszono mnie o przebranie się w piżamę. Przebrałam się i zeszła położna aby zaprowadzić mnie na oddział. Niestety było już po ósmej, więc mąż nie mógł ze mną iść (wizyty są do 19:30). Pożegnałam się więc i zostałam zaprowadzona na oddział patologii ciąży (na innym nie było miejsc).

Sala ogrooomna, a tylko 2 łóżka, byłam pierwsza więc mogłam sobie wybrać Dostałam 2 stylowe koszulki szpitalne, piękne różowe, jedną na noc a drugą na zabieg, oraz płyn dezynfekujący do mycia, również na wieczór i rano. Umyłam się i jak Wam pisałam, mało nie padłam – płyn bardzo mocny, ostry i dający mocno alkoholem, dla kogoś na odwyku przez taki czas to był niezły szok Najgorsze było że nie mogłam użyć balsamu nawilżającego a płyn strasznie wysuszył skórę Przebrałam się w seski koszulkę i poszłam do dyżurki gdzie założono mi wenflon. Zostałam powiadomiona, że jeść mogę do 22 a pić do 2 w nocy. Zrobiłam sobie herbatkę i wróciłam do sali gdzie czekała już współlokatorka – bardzo miła dziewczyna Rozmawiałyśmy sobie do północy, potem badanie KTG i czas na sen.

Nie mogłam oczywiście zasnąć, raczej był to taki czuwający, nerwowy pół-sen. O 4 nad ranem miałam kolejne badanie KTG. Zasnęłam na dobre chyba koło 6, a o 7 zostałam obudzona – miałam się przygotować i zajść do dyżurki. A więc znowu dezynfekcja w płynie i nowa koszulka, i marsz do dyżurki a tu – niespodzianka – golenie. Usiadłam wygodnie na fotelu i położna dokonała dzieła – szybko i sprawnie, poczułam się jak w SPA. Na koniec niestety szczypało, bo użyła tego samego płynu Strasznie chciało mi się pić ale niestety nie mogłam.

O 8 rano zapachniało śniadaniem na oddziale, aż pociekła mi ślinka, a ja nie mogłam jeść!! Dla mnie przewidziano inne śniadanie – kroplówka i antybiotyki Szybko potem przyszedł mój mąż. Czym bliżej zabiegu tym miałam większego stresa. Najbardziej bałam się wkłucia przy znieczulenia – jak się później okazało, niepotrzebnie. Na czas operacji zdałam torby do depozytu. Po 9 wyjechałam z sali w pełnej glorii i krasie na wózku inwalidzkim i pojechałam na salę operacyjną. Tuż przed wejściem rozdzieliłam się z mężem – on wszedł do takiej śluzy (jak na filmach, tylko brakowało żeby go polali takimi płynami dezynfekującymi ) a ja wjechałam do sali. Wszystko zielone. Poziom stresu – gigant. Posadzili mnie na łóżku, podpięli pomiar ciśnienia i tętna, zainstalowali kroplówkę, na obu rękach coś miałam. Z każdą chwilą robiło się coraz więcej „zielonych ludzików” – w zielonych fartuchach, maskach i czepkach.

Potem przyszedł pan anestezjolog. Był bardzo miły. Trochę pożartowaliśmy, zapewnił mnie, że wkłucie nie będzie bolało – faktycznie, nie bolało. Poczułam ciepło, które rozeszło się od pupy w dół, usłyszałam „proszę się szybko położyć” i to też uczyniłam. Rozłożyli mi ręce jakbym była ukrzyżowana, założyli cewnik (nic nie czułam), anestezjolog powiedział że nie będę czuła bólu, ale inne rzeczy tak. Lekarze zaczęli smarować brzuch jodyną, postawili zieloną płachtę i nic już nie widziałam. Przyszedł mąż – też zielony ludzik – i usiadł przy mojej głowie. Ledwo usiadł a ja już poczułam szarpanie. Pierwsza moja myśl – ale jak to, nie ma takiego oficjalnego wstępu, no nie wiem „zaczynamy”? albo chociaż „skalpel proszę”? Dodatkowo trochę byłam przerażona bo wciąż mogłam ruszać palcami u stóp – i bałam się że znieczulenie jeszcze nie zaczęło działać! Cały więc czas czekałam na to aż coś mnie zaboli.

Jeśli chodzi o zabieg, to niestety nic nie było widać w lampie L Ja nie mogłam podnosić głowy, ale mąż mówił że płachta prześwitywała i było widać co robili. Ja czułam straszne szarpanie i okropne uciskanie – naprawdę były to bardzo nieprzyjemne uczucia. Szarpali tak że aż mi tułów i głowa na boki chodziły – tak przynajmniej mówi mój mąż. Ja trochę marudziłam że tak szarpie – szczerze mówiąc spodziewałam się że nie będę czuła NIC.

Zagadaliśmy się z mężem i nagle usłyszeliśmy krzyk. Pierwsza moja myśl - niech ktoś powie że wszystko jest w porządku. A usłyszałam „poproszę męża”, mąż poleciał i słyszę cykanie aparatu pytam się czy wszystko ok, usłyszałam że tak. Kolejne moje pytanie – PO KIM MA NOS (milka-pilka, też nie chciałam żeby dziecko odziedziczyło moją kluchę) i usłyszałam „chyba po mnie” i poczułam ogromną ulgę. Potem usłyszałam 3100g, 51cm i magiczne 10 punktów. W międzyczasie mnie zszywali i podano oksytocynę. Zostałam uprzedzona że mnie „ogłupi” i że będę się bardzo źle czuła, i faktycznie tak było – czułam się jakby mnie ktoś bardzo mocno uciskał w jelita, jakbym była na największym kacu na świecie. Po chwili przyniesiono córkę i dostawili mi ją do policzka – mnie zaczęły brać dreszcze i było mi bardzo zimno, a ona była taka drobniutka i cieplutka. Niestety wydałam z siebie „niedobrze mi, będę rzygać” i zabrali córkę i dali mężowi A ja nie mogłam podnosić głowy więc za wiele nie widziałam, i pytam się męża jak wygląda nasza córka bo ja nie wiem

PO PORODZIE

Ogólnie cały zabieg trwał może pół godziny, po czym Małą zabrali na noworodki, mąż poszedł coś zjeść a ja odjechałam na salę pooperacyjną. Dostałam kroplówkę przeciwbólową i tak leżałam. Dopiero na sali pooperacyjnej poczułam że nie czuję kompletnie nóg. Okropne uczucie – chcesz poruszyć mięśniem a nie możesz. Było mi bardzo zimno i przykryto mnie kocem. Koło 11 przywieźli mi córkę i przystawili do piersi Położna położyła dziecko i wsadziła pierś do buzi (ja nie mogłam się ruszać), a ona od razu zassała. Niestety widziałam tylko górę główki – bujna czarna czupryna – i wciąż nie wiedziałam jak wygląda moja córka. Po godzinie zabrali maleństwo, a o 13 przewieźli mnie na oddział położniczy. Tam dołączył do mnie mąż i dostałam od niego przepiękne kolczyki

Leżałam na Sali dwuosobowej z bardzo miłą współlokatorką. Po jakimś czasie przyjechał wózek z naszym maleństwem, i już został. Dostawili mi ją do piersi, kazali mi położyć się na boku – już mogłam ruszać nogami! Wciąż nie mogłam podnosić głowy. Mąż pokazywał mi zdjęcia małej i relacjonował jak to wszystko wyglądało z jego punktu widzenia.
O godzinie 18 przyszła położna, wyjęto mi cewnik i zaczęło się pionizowanie. Wyjęli mi cewnik, śmieszne uczucie. Najpierw usiadłam i posiedziałam chwilę. Spodziewałam się ze będzie ciężko ale o dziwo czułam się dobrze. Dostałam balkonik i podreptałam z mężem do łazienki. Mąż pomógł wziąć mi prysznic, zrobiłam siku – kazali mi przez całą noc sikać do takiego nocnika żeby określić czy pęcherz dobrze się opróżnia. Wróciłam do łóżka, dostałam kroplówkę przeciwbólową. Przyszła położna i pokazała jak karmić i przewijać maleństwo. Mała darła się strasznie i byliśmy z mężem przerażeni że czeka nas to w domu. Na serio myślałam że trzeba będzie kupić zapas korków do uszu. W końcu mąż poszedł do domu a ja zostałam z maleństwem.

Powiem szczerze, że pierwsza noc była ciężka. Mała płakała – a właściwie wyła najgłośniej na całym oddziale - bardzo, ja ją przystawiałam a nie miałam jeszcze pokarmu. Położna powiedziała że ma bardzo silny odruch ssania i musimy ją jakoś oszukać bo się nie najada – tak więc koło 2 w nocy skapitulowałam (bo już zasypiałam na siedząco) i dostawiłam ją do cyca, a położna sprytną rureczką wprowadziła pokarm sztuczny. Mała zjadła i poszła spać. Wizja przyszłości i takiej męki na co dzień po prostu mnie poraziła. Normalnie się popłakałam.

Rano przyszedł mąż i powiedziałam mu że jestem wykończona, i że przyszłość wygląda czarno. Ja sama czułam się coraz lepiej, normalnie chodziłam i zajmowałam się dzieckiem. Dostałam na śniadanie kleik (pyszny), odstawiono mi kroplówki przeciwbólowe i zastąpiono czopkami i pastylkami. Obiad dostałam już normalny W międzyczasie opanowałam sztukę trzymania małej do karmienia jedną ręką – inaczej nigdy nic bym nie zjadła. Położna pokazała jak wykąpać małą. Generalnie patrząc na wszystko co robią położne – na ich pewne i szybkie ruchy które nijak się mają do rad Zawitkowskiego aby robić wszystko powoli i spokojnie, stwierdziłam że nie zawracam sobie głowy więcej żadnymi poradnikami które tylko mącą w głowie.

Druga noc była niesamowita – mała już nie wyła tylko kwiliła, ryczała tylko przy przewijaniu (aż przybiegła położna, ale spojrzała i stwierdziła „aaaa przewijanie”). Wybrałam też metodę karmienia na leżąco i dzięki temu ja też przysypiałam w czasie karmienia Jak przyszedł mąż to nie mógł uwierzyć w tę przemianę – i córki i moją, ja byłam radosna jak skowronek, że jest postęp, że ona je a ja zaczynam mieć pokarm, że robi coraz mniej smółkowate kupki, że się wysypiam. Potem już pobyt w szpitali to była bajka, a mała nawet już nie wyła przy przewijaniu J W środę zdjęli mi opatrunek z rany, stwierdzili że goi się bardzo ładnie i gdyby nie to że trzeba po CC być w szpitalu przynajmniej 3 doby to bym mogła wyjść. Małej zdjęli zacisk przy pępowinie. Zaliczyłyśmy pierwsze szczepienia (ryk syreny) i badanie słuchu (spokój). Poziom żółtaczki w normie. No i w czwartek nas wypisali.

PODSUMOWANIE

Podsumowując i odpowiadając na niektóre z waszych pytań które pojawiają się w wątku:

- widać że co szpital to inna metoda postępowania z CC i rekonwalescencją po nim. Jak czytam wszystkie Wasze opisy, to naprawdę u mnie bardzo się spieszyli – i pionizowali wcześnie, i zostawili dziecko wcześnie, i pozwolili jeść wcześnie

- ja do siebie doszłam bardzo szybko, blizna nic nie boli, goi się ładnie – mogę wstawić zdjęcie jeśli chcecie

- punkt widzenia mojego męża – uważa on że obecność męża przy CC powinna być raczej standardem, a nie odpłatne (chociaż rozumiem że szpital też chce zarabiać). W ogóle żałuje że mało patrzył i „następnym razem na pewno będę patrzył więcej”. Z podekscytowaniem mówi , że jak go poprosili do dziecka to zajrzał i „widziałem dziurę w brzuchu i łożysko”.

- hormony szaleją po porodzie – mam wysyp grudek na twarzy i aż boję się tulić córkę do twarzy aby się nie zaraziła tym syfem

- Szpital – generalnie polecam. Jest ogólnie masakra, mnóstwo ciężarnych i to było widać, nie było miejsc, odsyłali, a jak ktoś się uparł i nie chciał jechać gdzieś indziej to czekał na IP kilka godzin. Ale generalnie jest dobrze, opieka dobra, jedzenie pycha (to już Wam opisywałam). Jak wszędzie zdarzają się niemiłe osoby (to też Wam pisałam) ale najważniejsze to je olać i cieszyć się maleństwem

- POZYTYWNE PODEJŚCIE TO PODSTAWA!! Naprawdę będzie ciężko i to nie raz ale potem będzie lepiej. Ja po pierwszym dniu byłam przekonana że będzie kanał ale postanowi łam wziąć wszystko na klatę i jest o wiele lepiej

- brzuch po porodzie – spadł pierwszego dnia!! I spada dalej. Skóra śmiesznie skacze jak ja skaczę Smaruje się oliwką (omijając bliznę). Poniżej fotki zakryte i saute

NO I NA KONIEC – zdjęcie dzisiejsze mojej perełki. Jestem w niej absolutnie zakochana. Pomimo że wciąż nie mogę uwierzyć że ja jestem matką, że to jest moja córka, to nie wyobrażam sobie żeby jej nie było

Edytowane przez 830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22
Czas edycji: 2014-01-25 o 19:59
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:53   #1191
Lusso
Raczkowanie
 
Avatar Lusso
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 263
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

16 stycznia miałam iść do lekarza tylko po zwolnienie więc za bardzo się nie ogarniałam tylko szybki prysznic , z Tż umówiłam się na wieczór na domowe spa
wchodzę do gabinetu a doktorka chyba miłą dobry humor bo chciała mnie zbadać :P dała zwolnienie bez gadania i wysłała na ktg u nas w poradni to rzadkość przed terminem u mnie 38+4.
wzięłam skierowanie poszłam od razu, zadzwoniłam tylko do Tż że jeszcze 20 minut aby się nie spieszył
Pani mnie podłączyła kazała leżeć i czekać , Ingusia się wierciła i co chwile gdzieś tętno uciekało ale w pewnym momencie była taka cisza że się zaniepokoiłam.
Przyszłą położna i powiedziała tylko ma Pani ze sobą torbę oczywiście że nie przyszłam po zwolnienie a nie rodzić zadzwoniłam do Tż że potrzebuje torbę bo zostaję w tym czasie przyszłą Pani doktor i zbadała nic mi nie mówiła tylko do położnej panią proszę przygotować na porodówkę i pod ktg.
Tż przyjechał ja byłam w lekkim szoku bo przebrali mnie w biała szpitalną koszulę i leżałam na sali porodowej.
Ktg i wszystkie badania były dobre pomyślałam że zostanę na obserwacji była godzina 13.20 miałam przed sobą zegarek więc kontrolowałam czas ;P
Doktorka wróciła i dała papiery do podpisania że zgadzam się na cc i tak miałam mieć więc myślę tak w razie co podpisuje pewnie yhy jak bardzo się myliłam, odwróciła się do położnych dała instrukcję i mówi Pani do cesarki za godzinę zejdzie anestezjolog i zaczniemy... Zrobiło mi się słabo Tż coś mówił ale byłam na innej planecie :P Tż pojechał szybko do domu się przebrać w wygodne ciuchy ogolić itp. nie mógł córci taki witać zajęło mu to minut wrócił założyli mi cewnik podali kroplówki i o 15 wstałam i poszłam na sale do cc ...
przywitało mnie chyba z 6 babek wszystkie bardzo miłe bałam się zzo ale nic nawet nie poczułam
straciłam czucie i zaczęli ciąć naciskanie rozpychanie i ... nagle ten krzyk mojego szkraba oczywiście zaczęłam płakać pokazali mi jej psioszke zapytali co urodziłam i zabrali...za chwile przyszli pokazali że ma taki numerek jak ja na rączce mogłam pocałować ją w główkę i zanieśli ja do Tż
Lusso jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:53   #1192
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez PawMaj13 Pokaż wiadomość
U nas to standard Tylko, że od 23:00 do 3:00 - 4:00 ma poprzestawiany całkiem dzień z nocą. Pierwszy raz jak zrobił taki koncert, to nie powiem, wystraszyłam się nie na żarty. Ale jak 2 i 3 dzień pod rząd o stałej porze zaserwował nam taką samą rozrywkę, to wziełam to jako nowy obowiązkowy punkt dnia (nocy). Właśnie idę się położyć na drzemkę przed nocnym koncerciwem btw sąsiedzi nas pewnie znienawidzą, o ile już tego nie zrobili.
Ja wcześniej się przejmowałam bardzo jego płaczkami, a teraz tak jak i Ty przyjmuję to jako obowiązkowy punkt programu po prostu niemowlęta płaczą, bo tak i już

Cytat:
Napisane przez selena85 Pokaż wiadomość
O jaaaa
To ładnie synuś dał "popalić"
Ciekawe o co mu chodziło...
O wszystko chyba

Cytat:
Napisane przez magnusia Pokaż wiadomość
ja się właśnie obawiam tego płaczu bez powodu i tych koncertów
nie wiem czy wytrzymam i czy nie wyskoczę przez okno, względnie wyjdę z domu a jestem do tego zdolna.
Nie jestem cierpliwa i szybko się denerwuję i najeżam i obawiam się, że będzie ciężko. Małż niby opanowany więc mam nadzieję, że znajdzie sposób na uspokajanie własnego syna boja se chyba pętlę ukręcę na żyrandol...
Dziecko uczy mnie cierpliwości i opanowania oj taaak...


[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44802325]

Moja na razie drze się przy każdej kąpieli ale widzę że nie powinnam narzekać. Dziewczyny jesteście bardzo dzielne [/QUOTE]

Może lej jej więcej wody, a na brzuszek kładź pieluszkę tetrową. U mnie pomogło. Marcelkowi bylo po prostu zimno w kąpieli bo za mało wody laliśmy.

Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość


Wspolczuje, bo wiem co to znaczy. Alek cale popoludnie spal, no ale juz od ok.2 godzin jak sie obudzil, to marudzi. Co chwila do piersi, chwila spokoju, a za chwile ryk
No mój właśnie padł, ale co trochę się przebudza i jak w pół śnie jest.
__

A tż mnie tak wkur..... że szok.
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:56   #1193
Lusso
Raczkowanie
 
Avatar Lusso
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 263
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

przewieźli mnie na sale pooperacyjną tam już czekał Tż z Inga niestety nie mogłąm jej przytulic bo nic nie czułam tylko patrzyłam na najpiękniejsze dziecko na świecie chciało mi się płakać ze szczęścia ale Tż zawsze sprawia że się śmieję
chciałam ja mieć przy sobie ale niestety zabrali mi ją do naświetlania ze względu na konflikt.
Ale teraz nadrabiamy i tulimy się całymi dniami od jej narodzin już nic nie będzie takie same
Lusso jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 19:57   #1194
Kuapouszka
Zadomowienie
 
Avatar Kuapouszka
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 238
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Tak dokłądnie mamy na myśli Tescowe UKejowskie.
Ja rodziłam z pomalowanymi paznokciami, ale położna nie widziala bo miałam cały poród skarpetki na stopach. U rąk nie miałam pomalowanych.

U mnie była burza haha
No właśnie zerknęłam dziś w Tesco i w sumie różnica w cenie całkiem miła, zacznę od pampersów i dalej zobaczymy - tak z obserwacji i czytania was wynika ze to dużo też zależy jak są 'skrojone' hehe

Właśnie burza była - mówię do małża a on do mnie ' kochanie ciąża to ci się już na wszystkie zmysły rzuca hehe, to samolot'. Za chwile błysk i znów grzmot- jak widać nie tylko mi sie rzuca

Boże ale się mandarynek opchałam ulala
Kuapouszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 20:01   #1195
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 702
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Może lej jej więcej wody, a na brzuszek kładź pieluszkę tetrową. U mnie pomogło. Marcelkowi bylo po prostu zimno w kąpieli bo za mało wody laliśmy.
Właśnie za Waszymi wcześniejszymi radami od początku lejemy dość dużo wody. Spróbuję z tą pieluchą jak ją dzisiaj położyłam na przewijaku i otuliłam ręcznikiem to się uspokoiła.
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 20:02   #1196
Lusso
Raczkowanie
 
Avatar Lusso
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 263
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Od 2 godzin pisałam mój opis porodu co chwilę mi się kasował strony zamykały mała się obudziła .
Właśnie leży mi na kolanach i obserwuje co mama robi :P

zaczęłam ją karmić na leżąco bo jest mi wygodniej i ona chyba tez się przyzwyczaiła bo nie chciała ssać jak siedziałam
w dzień jest bardzo grzeczna ale w nocy ... piszczy jęczy przez sen położna mówi że to normalne ale ja nie mogę zmrużyć oka jak to słyszę.
nadrabiam was cały czas na telefonie ale nie bardzo ciężko się odpisuję
Gratuluję nowym mamą i szybkich nadchodzących porodów
Lusso jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 20:06   #1197
PawMaj13
Rozeznanie
 
Avatar PawMaj13
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 512
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez AgatkaL Pokaż wiadomość
PawMaj...ale śliczności i też mam flanelcię z tymi owcami

Po wizycie u położnej w szpitalu jednak się zdecydujemy na takie rozwiązanie. Kobitka bardzo fajna, pokazała nam cały oddział i salę porodową (foto w zał.), wytłumaczyła co i jak. Widać było, że ma wzięcie, bo kolejka się do niej ustawiała kobitek w ciąży na podpisanie umowy. W poniedziałek mamy jechać podpisać umowę, a płatne po porodzie.
U nas w szpitalu nie robią lewatywy ani nie golą, ze względu na możliwość podrażnień i zakarzenia - stawiają na naturę.
Jakie kosmieczne łóżko!!
Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
dziewczyny sorki, ze kolejny raz wyjeżdżam wam z moimi problemami, ale nie moge juz . Rozmowa z moją mamą dot.opieki nad dzieckiem:

Ja: rozmawialam z pielegniarką i mowi, ze cc nie jest takie straszne i najwazniejsze jest nastawienie, i ja takie mam, od razu bede probowac wstawac do dziecka itp.
M: nie martw sie niczym, ja ci wszystko przy dziecku pomogę
Ja: no tak, ALE w szpitalu jak bede to mi nie pomozesz i tak wszystko przy dziecku bede musiala zrobic
M: ooo to ci koleżanki z pokoju pomogą przy dziecku
Ja: koleżanki z pokoju? No raczej W. (Tż) będzie przychodzil i mi pomagał
M: cooo??? W.? /.....cisza...../ yyyyy jak to? On nie bedzie umiał!
Ja: bedziemy miec conajmniej 4 dni na to zeby sie nauczyc
M: yyyy...no nie wiem, to trzeba delikatnie, a on....
Ja: mówią ze mezczyzna potrafi nawet lepiej sie zajac, ma pewniejsze rece itp.
M: aaahaaaa....

Masakra wg mojej mamy jakieś obce kobity z pokoju lepiej by sie zajęł dzieckiem niż własny ojciec dziecka! i lepiej zostawić dziecko jak pojde do łazienki jakiejs obcej kobiecie niż tż .
Naprawde wkurza mnie takie podejscie, moja mama popełniła z moim ojcem mase błędów, i nie dosyc ze nie potrafi z tego wyciagnac wnioskow to jeszcze probuje mi przekazac ten "krzywy model rodziny" !. Ojciec był do tego stopnia nie zaangażowany w wychowywanie dzieci ze stroił fochy w nocy ze dziecko (niemowlak) placze, a podobno nawet ani razu dziecka czyli mnie i brata nie wziął na ręce (i nie tylko przez okres nieworodkowy,niemowlecy ale w ogóle!) I nie wiem czy to przez podejscie mojej mamy, czy przez swój podły charakter. W każdym bądź razie nie dopuszcze do podobnej sytuacji u mnie w rodzinie. O.!
Złota rada: Olej!
__________________

2013-04-30
II kreski

Co komu przeznaczone, stoi na drodze rozkraczone
PawMaj13 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-01-25, 20:44   #1198
selena85
Wtajemniczenie
 
Avatar selena85
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 077
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Oooo dwa nowe opisy porodów


Popcorn, cola, nachos`y i czytamy

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44802684]Dziewczyny wstawiam w końcu obiecany opis porodu + opis pobytu w szpitalu.

Chciałam jeszcze powiedzieć jedną rzecz – wczoraj się popłakałam jak karmiłam córkę. Nie, nie dlatego że coś było źle. Popłakałam się ze szczęścia i nie mogłam przestać. Nigdy, nigdy nie sądziłam że kiedyś dobiję do takiego momentu w życiu – że będę miała wspaniałego męża i przepiękną córkę. Że będę miała rodzinę, mieszkanie (co prawda niegotowe i z kredytem ale zawsze mieszkanie). Gdyby mi to ktoś powiedział 15, 20 lat temu to nigdy bym nie uwierzyła. Może kiedyś, jak starczy mi odwagi, opiszę swoją historię w klubie, a ma ona związek między innymi z moimi wskazaniami do CC. Dość powiedzieć że nigdy bym nie uwierzyła że będę w tym miejscu co dzisiaj.

[/QUOTE]

Przeczytałam ten wstęp i już się popłakałam
a jeszcze nie przeszłam do czytania porodu....

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Justien i Lusso
Za Wasze porody

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44802684]

NO I NA KONIEC – zdjęcie dzisiejsze mojej perełki. Jestem w niej absolutnie zakochana. Pomimo że wciąż nie mogę uwierzyć że ja jestem matką, że to jest moja córka, to nie wyobrażam sobie żeby jej nie było [/QUOTE]

Śliczna kochana perełka
Cieszcie się sobą jak najwięcej
__________________
"Jak wychować szczęśliwe dziecko" John Medina
"Mamo, Tato co Ty na to? 1,2,3" Paweł Zawitkowski
"Język Niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20140129744753.html
selena85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 20:55   #1199
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 702
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Doszłam do wniosku że muszę kupić laktator nie da się, no nie da się siedzieć cały czas w domu z dzieckiem.

W związku z tym mam kilka pytań laktatoro-amatora:

1) Dziewczyny używające - polecacie pewnie laktator elektryczny? Jakie macie modele? Medela?

2) Oprócz laktatora, potrzebuję jeszcze: pojemniki na mleko, butelki, smoczki, szczotkę do butelek i podgrzewacz, dobrze myślę?

3) Wszystko muszę wygotować za pierwszym i za każdym razem (czyli przed każdym użyciem), tak?

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Cytat:
Napisane przez selena85 Pokaż wiadomość
Śliczna kochana perełka
Cieszcie się sobą jak najwięcej
Dziękuję w imieniu swoim i perełki I tatusia też, a co!
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-25, 21:04   #1200
isia4891
Zadomowienie
 
Avatar isia4891
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

SunShineDoll Róża podobna do ciebie.
Perfuzja Emil słodki.

A w ogóle to was mamusia podziwiam że macie czas ba wizaz , ja niestety tylko z doskoku . Może dlatego że to początki , i jeszcze sporo spraw na głowie...i brakuje mi czasu...
Choć dziś salatke zrobiłam bo byli dziadkowie w odwiedzinach.
Kurcze chciałabym jutro wyjść do kościoła ale nie mam pojęcia o której mały usnie, sama nie pójdę bo jeszcze po cc kiepsko z ruchami, mam nadzieję że kaczy chód kiedyś utrace
Kurde w ciąży zero rozstepow a po porodzie mnóstwo na brzuchu i piersiach. Wyć mi się chce.
isia4891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-09 19:17:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.