Nam się chce kreseczek dwóch, żeby dumnie wypiąć brzuch! Staraczki-mamusie cz. 11

[Leine]

Cześć!

Zalamana ja nie chodziłam do szkoły, a chciałam, ale była już płatna.... Jakby była bezpłatna to jasne, że bym chodziła, zabija to czas, a i coś ciekawego się zawsze dowiesz, pewnie fajna sprawa
Podziwiam zasypianie przy filmie... ja to muszę mieć super ciszę

Karoloo cieszę się, że Cię wypuścili i już jest ok!

malinaOla ciasto zrobię za tydzień na spokojnie, jak córa wyzdrowieje.

Napisane przez Lea_ny

Jaki bulwers
Czyta, czyta... tylko zapomina Faktycznie pisałaś, że lekarz stwierdził, że @ powinna być do 2 tygodni... i przypomniało mi się, że zastanawiałam się wtedy skąd lekarz wie, że tak będzie? To przez branie tego Castagnusa ma się pojawić akurat w takim terminie?

no, ba, musiałam, inaczej nie byłabym sobą, a co!
A nie wiem, tak założył, że będzie, czekam spokojnie, jakoś nie spieszy mi się z wywołaniem @, jakoś mam na to wywalone

Napisane przez Jagatka_N

Przeczytalam co to takiego ten zespół antyfosfolipidowy i tylko się zdołowalam znowu

nie czyta takich rzeczy!!!!! bo się do Ciebie przejdę skarbelku

Napisane przez mloda0802

co ty masz za plan na metamorfozę?? ściąć kłaki a takie ładne masz nie myślałam że nasza dupeczka Leine nosi okulary

co nie? Taki pasztet jak ja nosi okulary
A no kłaków szkoda, ale wkurzają mnie, co chwile głową tż mi je przygniata a ja sama mam je ciągle związane bo mnie drażnią rozpuszczone...

Napisane przez marti_88

Witam dzień dobry
Kochane mam takie pytanie. Wczoraj poszlam spac ok 23 obudziłam a raczej tz mnie obudził o 4:30 bo gala boksu a my każdy sport uwielbiamy oglądać. Zmierzylam wtedy temp i wyszło 36,28. A zwykle mierze o 6:30. Potem spalismy jeszcze od 5 do 10:30 i zmierzylam jeszcze raz i wyszło 36,71. Którą temp wziąć pod uwagę? Szczerze to na ovu zrobilam tak, że wpisalam temp 36,28 i zaznaczylam, że inna godz pomiaru. Co o tym myślicie?

Sent from my GT-I8190 using Wizaz Forum mobile app

a to nie musisz zaznaczać innej godziny... samo kółeczko zrobi się białe. Do pół h jest niebieskie, a jak już godzinę przed/po czasie mierzenia- samoistnie robi się białe.

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

dziewczyny, tak z innej beczki - umie któraś z Was szyć?

Umiem tyle co Manieczka...

[Zalamana_girl]

Leine kiedys tez musialam miec super cisze, zeby usnac ( no poza okresem jak bylam dzieckiem, bo wtedy to mogla nawet muzyka grac strasznie glosno )
Ale teraz gdy jestem w ciazy, zasne nawet przy filmie i kompletnie mi to nie przeszkadza

[kotka34]

Napisane przez Zalamana_girl

Leine kiedys tez musialam miec super cisze, zeby usnac ( no poza okresem jak bylam dzieckiem, bo wtedy to mogla nawet muzyka grac strasznie glosno )
Ale teraz gdy jestem w ciazy, zasne nawet przy filmie i kompletnie mi to nie przeszkadza

Ja nie muszę mieć kompletnej ciszy , usnę przy telewizorze , świetle , itd. Aż się sama sobie dziwię że tak można Kiedyś usnęłam przy włączonym telewizorze , Tż jak wstał rano mówi do mnie że nie wyłączyłam telewizora ... a ja do niego żartujesz chyba przecież go wyłączyłam ( byłam święcie przekonana o tym !)

[Carmenaa_88]

Napisane przez Jagatka_N

świetnie
a te 100zł to za ile spotkań? Chodziłaś?

nie nie chodziłam, ja byłam zdania wtedy, że sama sobie dam radę, a to jest tylko strata czasu i pieniędzy także ja się nie wypowiem na ile pomagają takie zajęcia


lecę paszteciary

[Jagatka_N]

Właśnie w tajemniacach show-biznesu mowili o oryginalnych imionach - Xawier, Fabien, Alikia, Vesna....córki Figury to Koko i Kashmir

A za 15 min będzie "O Matko!" chyba o wyprawkach będą mówić

[vioris]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

a można popatrzeć na to też z innej strony . Wiedziałaś, że piecyk szwankuje, szukałaś nowego lokatora, a nie naprawiłaś tego na swój koszt od razu, tylko dopiero jak zepsuł się jak wprowadziła się ta nowa osoba (i to z zastrzeżeniem wyjścia usterek przez kilka dni). Też trochę takie nie fer . Bo jakby nie wyszło to w ciągu tych kilku dni to byś się na nią wypieła i kazała robic to na własny koszt. Jak dla mnie co innego jak samemu się cos zepsuje na wynajmowanym mieszkaniu, a co innego jak wyjdą rzeczy od nas niezależne. Dajmy na to, okna by zaczęły przepuszczać, to co kazałabyś komuś wymienić okna w swoim mieszkaniu?

Nie, o wyjściu usterek przez kilka dni miałam na myśli wszystko w mieszkaniu. A wyszedł tylko ten piecyk który jak pisałam już szwankował i naprawiłabym go tak czy tak. Jak działał to po co miałam go naprawiac od razu? Tam był problem z tym, że czasem nie stykało i nie zapalał, wtedy wystarczyło dokręcić coś tam i już działało, więc nie trzeba było nic z tym robić i ja jak mieszkałam to po prostu raz na jakiś czas to robiłam. Ale jak wprowadziła się ta babka to całkiem walnęło i wymieniłam wszystko na nowiutkie żeby nie miała problemów. Z tymi oknami to chyba zły przykład, jakby zaczęły przepuszczać to się wymienia uszczelki i to też powinien zrobić najemca bo tam mieszka po prostu i to jest "jego" mieszkanie na ten czas. Mi spółdzielnia uszczelek w oknach tez nie wymienia

Napisane przez Zalamana_girl

Czy któraś z przyszłych mam planuje chodzenie do szkoły rodzenia?
Albo, któraś z obecnie starających się mam we wcześniejszej ciąży chodziła na takie zajęcia?

Ja chodziłam i polecam Tym razem będziemy chodzić chyba ze względu na tż. Jeśli będzie bezpłatne. Bo ja i tak cc będę miała, dziecko już mam ale tż moim zdaniem fajnie jakby w czymś takim uczestniczył

Napisane przez Carmenaa_88

mam to samo myślenie co wiecznie. Skąd miałam wiedzieć, że np. dwa kominy są nieszczelne?Jak niby miałam to sprawdzić? tym bardziej, że remontowałam te mieszkanie, że elektryka jest tak dupiata, że co chwilę coś się z nią dzieje? jak to sprawdzić? Sprawdzić można lodówkę czy chłodzi i czy meble nie są porysowane. A chociażby to, że piecyk był zepsuty dowiedziałam jak się wprowadziłam, bo przecież gaz musiałam przełączyć na mnie, tak samo prąd, bo było wyłączone na stałe.

W takim razie właściciel wynająć mi ma prawo mieszkanie w stanie zagrażającym mi życia i nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności?Ja mam mu płacić czynsz za niesprawne mieszkanie z usterkami i nie mogę nic z tym zrobić? no bez sensu...

Ale to jest coś innego. Napisałam Ci, że w Twoim przypadku to inna sprawa, bo właściciel powinien zadbać przed wynajęciem o to aby nic nie zagrażało życiu i zdrowiu osób tam mających mieszkać Nie napisałam, że miałaś sprawdzać tylko że jeśli dopiero teraz mogłaś sprawdzić (bo zaczęłaś palić w piecu) to możesz z nim negocjować tę kwestię

Napisane przez Zalamana_girl

dokladnie, dla mnie to tez bez sensu :/
U nas jak rozmawialismy z wlascicielami o jakis usterkach jakby sie pojawily to powiedzieli, ze mamy im wszystko zglaszac.Np gdyby no nie wiem hmmmm, zepsuł nam sie wlasnie piecyk od cieplej wody w lazience, to zglaszamy i oni wymieniaja na swoj koszt, w koncu to ich mieszkanie, my placimy czynsz, a przeciez nawet w razie wyprowadzki piecyka nie zabierzemy ze soba, wiec z jakiej racji my mamy za to placic. No chyba, ze cos stanie sie z naszej winy wowczas sami pokrywamy koszty.

A co oznacza z Waszej winy? Przecież użytkujecie piecyk a on sam z siebie się nie psuje tylko jeśli go ktoś użytkuje Czyli co, jak mają pralkę w mieszkaniu i ona jest sprawna a "się zepsuje" to powiedzą że mam ją naprawić bo ona się sama zepsuła? No nie, użytkowali to się zepsuła. Zużyło się coś z użytkowania, to mają obowiązek wymienić. Jak obecni moi najemcy się wprowadzali to na mieszkaniu nie było pralki, tzn była zepsuta ale ja wymajmowałam mieszkanie bez pralki. Bardzo im zależało żeby jednak pralka była bo swojej nie mieli, więc naprawiłam tę którą miałam, zapłaciłam 500 zł za naprawę i teraz ją używają. Jak się zepsuje to może mam wyłożyć kolejne 500 zł, bo pralka nie jest ich i jej nie zabiorą ? To samo jest z piecykami gazowymi czy wszystkimi urządzeniami.

Napisane przez maciejka1987

Nie chciałabym wynajmować od CIebie mieszkania

no właśnie... to takie "naciąganie" moim zdaniem. Nie wiem nawet czy takie działania są zgodne z prawem

Co nie jest zgodne z prawem? Że ktoś przyjmuje mieszkanie i za nie odpowiada w tym czasie?
Nie chciałabyś wynajmować ode mnie mieszkania. A wynajmowałaś kiedykolwiek? Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja wynajmowałam mieszkania od 18 roku życia 10 razy. I doskonale znam wynajem od tej strony. Nigdy nie wymagałam aby ktokolwiek mi cokolwiek naprawiał. Dla mnie to jest logiczne. Teraz jestem z drugiej strony i również uważam tak samo. Ciekawe czy jakbyś komuś wynajmowała mieszkanie a on by do Ciebie latał z wszystkim co się zepsuło i miałabyś na to kasę wykładać to czy byłabyś do tego taka chętna

[Jagatka_N]

Napisane przez Carmenaa_88

nie nie chodziłam, ja byłam zdania wtedy, że sama sobie dam radę, a to jest tylko strata czasu i pieniędzy także ja się nie wypowiem na ile pomagają takie zajęcia


lecę paszteciary

To fajnie że bylaś pewna siebie No a ja właśnie nie wiem czy dam radę bez podpowiedzi dlatego mnie to interesuje

[kotka34]

Napisane przez Carmenaa_88

nie nie chodziłam, ja byłam zdania wtedy, że sama sobie dam radę, a to jest tylko strata czasu i pieniędzy także ja się nie wypowiem na ile pomagają takie zajęcia


lecę paszteciary

Gdzie nam znikasz co ??

Napisane przez Jagatka_N

Właśnie w tajemniacach show-biznesu mowili o oryginalnych imionach - Xawier, Fabien, Alikia, Vesna....córki Figury to Koko i Kashmir

A za 15 min będzie "O Matko!" chyba o wyprawkach będą mówić

Ja jak czytam jak sławni ludzie nazywają swoje dzieci to normalnie szok Koko mi się kojarzy z kurą , Kaszmir z materiałem !? Mojej sąsiadki syn ma na imię- Oliwier ( jak w bajce czy filmie już nie pamiętam - Oliwier Twist )

[Jagatka_N]

Napisane przez kotka34

Gdzie nam znikasz co ??

Ja jak czytam jak sławni ludzie nazywają swoje dzieci to normalnie szok Koko mi się kojarzy z kurą , Kaszmir z materiałem !? Mojej sąsiadki syn ma na imię- Oliwier ( jak w bajce czy filmie już nie pamiętam - Oliwier Twist )

Dokładnie tak no ale ponoć chciała żeby były "światowe"
Oliwier jest moim zdaniem calkeim w porządku, ale te pozostałe

Widziałam właśnie że miałaś owulkę to
Kotka a co Ty sądzisz o tych wszystkich badaniach o których wczoraj pisałyśmy z Kamel i maciejką?

[Zalamana_girl]

vioris No dlatego też wybieramy się do szkoły rodzenia Tż chce być przy porodze i bardzo też ucieszył się ze szkoły rodzenia

a co do mieszkania, to rozumiem, ze pralke naprawiam sobie sama, zreszta i tak my kupilismy swoja wlasna-nowa, wiec ok
Ale z jakiej racji mam wymieniac piecyk? rozumiem, ze my go uzywamy, ale i co dajmy na to zepsuje sie miesiac przed koncem umowy, po koncu ktorej bedziemy sie np wyprowadzac i co mam wyreczyc wlasciciela i wydac pieniadze, zeby nastepny wynajmujacy mial? tego nie zabiore ze soba do kolejnego mieszkania, bo jest na wyposazeniu mieszkania, czyli nalezy do wlasciciela...

Zreszta kazdy ma swoje ustalenia Ty masz swoje i masz do tego prawo nasz wlasciciel ustalil sobie, ze on pokrywa takie koszty, wiec ok-jego prawo

Dlatego uwazam, ze lepiej sie dogadac z wlascicielem od razu przy podpisywaniu umowy co i jak wyglada omowic dokladnie kazda kwestie,zeby potem nie bylo zadnych niedomowien

[kotka34]

Napisane przez vioris

Nie, o wyjściu usterek przez kilka dni miałam na myśli wszystko w mieszkaniu. A wyszedł tylko ten piecyk który jak pisałam już szwankował i naprawiłabym go tak czy tak. Jak działał to po co miałam go naprawiac od razu? Tam był problem z tym, że czasem nie stykało i nie zapalał, wtedy wystarczyło dokręcić coś tam i już działało, więc nie trzeba było nic z tym robić i ja jak mieszkałam to po prostu raz na jakiś czas to robiłam. Ale jak wprowadziła się ta babka to całkiem walnęło i wymieniłam wszystko na nowiutkie żeby nie miała problemów. Z tymi oknami to chyba zły przykład, jakby zaczęły przepuszczać to się wymienia uszczelki i to też powinien zrobić najemca bo tam mieszka po prostu i to jest "jego" mieszkanie na ten czas. Mi spółdzielnia uszczelek w oknach tez nie wymienia



Ja chodziłam i polecam Tym razem będziemy chodzić chyba ze względu na tż. Jeśli będzie bezpłatne. Bo ja i tak cc będę miała, dziecko już mam ale tż moim zdaniem fajnie jakby w czymś takim uczestniczył



Ale to jest coś innego. Napisałam Ci, że w Twoim przypadku to inna sprawa, bo właściciel powinien zadbać przed wynajęciem o to aby nic nie zagrażało życiu i zdrowiu osób tam mających mieszkać Nie napisałam, że miałaś sprawdzać tylko że jeśli dopiero teraz mogłaś sprawdzić (bo zaczęłaś palić w piecu) to możesz z nim negocjować tę kwestię



A co oznacza z Waszej winy? Przecież użytkujecie piecyk a on sam z siebie się nie psuje tylko jeśli go ktoś użytkuje Czyli co, jak mają pralkę w mieszkaniu i ona jest sprawna a "się zepsuje" to powiedzą że mam ją naprawić bo ona się sama zepsuła? No nie, użytkowali to się zepsuła. Zużyło się coś z użytkowania, to mają obowiązek wymienić. Jak obecni moi najemcy się wprowadzali to na mieszkaniu nie było pralki, tzn była zepsuta ale ja wymajmowałam mieszkanie bez pralki. Bardzo im zależało żeby jednak pralka była bo swojej nie mieli, więc naprawiłam tę którą miałam, zapłaciłam 500 zł za naprawę i teraz ją używają. Jak się zepsuje to może mam wyłożyć kolejne 500 zł, bo pralka nie jest ich i jej nie zabiorą ? To samo jest z piecykami gazowymi czy wszystkimi urządzeniami.



Co nie jest zgodne z prawem? Że ktoś przyjmuje mieszkanie i za nie odpowiada w tym czasie?
Nie chciałabyś wynajmować ode mnie mieszkania. A wynajmowałaś kiedykolwiek? Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja wynajmowałam mieszkania od 18 roku życia 10 razy. I doskonale znam wynajem od tej strony. Nigdy nie wymagałam aby ktokolwiek mi cokolwiek naprawiał. Dla mnie to jest logiczne. Teraz jestem z drugiej strony i również uważam tak samo. Ciekawe czy jakbyś komuś wynajmowała mieszkanie a on by do Ciebie latał z wszystkim co się zepsuło i miałabyś na to kasę wykładać to czy byłabyś do tego taka chętna

My jak wynajmowaliśmy mieszkanie na szczęście nie zdarzyło się tak żeby coś poważnego się stało Ale jak np. zepsuł się kran to my go naprawialiśmy bo my z niego korzystaliśmy A Vioris powiedz mi jak się rozliczacie z najemcami że mają wam regulować wszystkie niedopłaty żeby było na czysto?? Jak wynajmowaliśmy kawalerkę to właścicielka zażyczyła sobie odmalowania mieszkania jak się wyprowadzimy ( Mieliśmy wilgoć w mieszkaniu kilka razy zgłaszaliśmy , ale nikt nie raczył przyjść i zająć się tym !)

[wik_and_ola]

Napisane przez Jagatka_N

Oj dawno takiej nie miałam, albo coś załatwialiśmy albo byliśmy u rodziców, za tydzień chyba pojedziemy wiec juz tak nie odpocznę
Marzę sobie, żeby tak jak Ty spędzac kiedys tak fajnie niedzielę z dzieckiem jak mąż do pracy pójdzie
A Ty juz niedługo będziesz spędzać z dwójka dzieciaczków

No fajnie tak posiedzieć czasem, Ty też tak będziesz miała A ja jak urodzę drugie to też będzie wesoło, bo akurat zaczną się wakcje u córci więc non stop będę z dwoma berbeciami, bo tż pewnie będzie pracował. Mam nadzieję, że dam radę to ogarnąć

Napisane przez Zalamana_girl

Leine kiedys tez musialam miec super cisze, zeby usnac ( no poza okresem jak bylam dzieckiem, bo wtedy to mogla nawet muzyka grac strasznie glosno )
Ale teraz gdy jestem w ciazy, zasne nawet przy filmie i kompletnie mi to nie przeszkadza

No ja teraz też tak mam, co mnie wkurza, bo żadnego filmu nie mogę do końca obejrzeć

[Zalamana_girl]

Napisane przez wik_and_ola

No fajnie tak posiedzieć czasem, Ty też tak będziesz miała A ja jak urodzę drugie to też będzie wesoło, bo akurat zaczną się wakcje u córci więc non stop będę z dwoma berbeciami, bo tż pewnie będzie pracował. Mam nadzieję, że dam radę to ogarnąć


No ja teraz też tak mam, co mnie wkurza, bo żadnego filmu nie mogę do końca obejrzeć

Dasz rade, wierze w Ciebie

A co do ogladania filmow, dlatego wole ogladac filmy tak do godziny 21, bo pozniej wiem, ze zasne na pewno tak jak to bylo wczoraj

[Jagatka_N]

Napisane przez wik_and_ola

No fajnie tak posiedzieć czasem, Ty też tak będziesz miała A ja jak urodzę drugie to też będzie wesoło, bo akurat zaczną się wakcje u córci więc non stop będę z dwoma berbeciami, bo tż pewnie będzie pracował. Mam nadzieję, że dam radę to ogarnąć


No ja teraz też tak mam, co mnie wkurza, bo żadnego filmu nie mogę do końca obejrzeć

Ogarniesz na pewno a na pomoc babci/babć będziesz mogla troszkę liczyc w razie czego?

[vioris]

Napisane przez Zalamana_girl

vioris No dlatego też wybieramy się do szkoły rodzenia Tż chce być przy porodze i bardzo też ucieszył się ze szkoły rodzenia

a co do mieszkania, to rozumiem, ze pralke naprawiam sobie sama, zreszta i tak my kupilismy swoja wlasna-nowa, wiec ok
Ale z jakiej racji mam wymieniac piecyk? rozumiem, ze my go uzywamy, ale i co dajmy na to zepsuje sie miesiac przed koncem umowy, po koncu ktorej bedziemy sie np wyprowadzac i co mam wyreczyc wlasciciela i wydac pieniadze, zeby nastepny wynajmujacy mial? tego nie zabiore ze soba do kolejnego mieszkania, bo jest na wyposazeniu mieszkania, czyli nalezy do wlasciciela...

Zreszta kazdy ma swoje ustalenia Ty masz swoje i masz do tego prawo nasz wlasciciel ustalil sobie, ze on pokrywa takie koszty, wiec ok-jego prawo

No właśnie, mieszkacie sobie rok, użytkujecie jakąś rzecz która się zużywa i oddajecie mieszkanie z zepsutym piecykiem a otrzymaliście ze sprawnym. To dlaczego ja mam płacić za to, że piecyk się zepsuł po rocznym użytkowaniu? Wasz właściciel to chyba ma dużo kasy i mu nie zależy ile wydaje i komuś naprawia bez problemu albo niedoinformowany jest
Piszesz, że piecyk jest na wyposażeniu mieszkania, no ale u nas jest też pralka, okap, zmywarka, piecyk gazowo-elektryczny, oświetlenie. I teraz ktoś mieszka rok czy dwa i się wyprowadza a każda z tych rzeczy jest zepsuta a wszystkie halogeny wyczerpane. I on mi mówi no sorry, zepsuło się i wyczerpało
Wszystko co otrzymał wprowadzając się było sprawne i takie ma zwrócić. I tak są straty wpisane już w najem, bo wiadomo że wszystko się zużywa naturalnie, czyli podłogi, meble itd, ale tego się nie da odnowić. Ma to być sprawne a nie np odłamana noga od stołka, "bo to tak samo się złamało a my tylko użytkowaliśmy normalnie"
U mnie w domu też użytkuję wszystko i musze sama to naprawiać
Moja mama ma nawet zapis w umowie, że najemca po wyprowadzce ma odmalować mieszkanie, bo mieszkał, ubrudził więc ma oddać w stanie niepogorszonym

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez kotka34

My jak wynajmowaliśmy mieszkanie na szczęście nie zdarzyło się tak żeby coś poważnego się stało Ale jak np. zepsuł się kran to my go naprawialiśmy bo my z niego korzystaliśmy A Vioris powiedz mi jak się rozliczacie z najemcami że mają wam regulować wszystkie niedopłaty żeby było na czysto?? Jak wynajmowaliśmy kawalerkę to właścicielka zażyczyła sobie odmalowania mieszkania jak się wyprowadzimy ( Mieliśmy wilgoć w mieszkaniu kilka razy zgłaszaliśmy , ale nikt nie raczył przyjść i zająć się tym !)

A jakie niedopłaty masz na myśli? No i jak braliście to mieszkanie to nie było widać wilgoci? Prawda jest taka, że dobrze się dopytać co będzie jak wyjdzie wilgoć na ścianach i patrzeć na umowę co się podpisuje. Jeśli mieliście zapis o odmalowaniu no to trzeba odmalować. Moja mama ma taki zapis i ludzie nie mają z tym problemu. Jak komuś się nie chce to w tej umowie jest też zapis, że może odmalować albo kwota farby i malowania taka a taka zostanie odjęta z kaucji zwrotnej

[kotka34]

Napisane przez Jagatka_N

Dokładnie tak no ale ponoć chciała żeby były "światowe"
Oliwier jest moim zdaniem calkeim w porządku, ale te pozostałe

Widziałam właśnie że miałaś owulkę to
Kotka a co Ty sądzisz o tych wszystkich badaniach o których wczoraj pisałyśmy z Kamel i maciejką?

Strasznie światowe!! Szkoda mi tych dzieci Takie imiona , nie mam nic do oliwiera , ale ja bym nie dała swojemu dziecku oliwier
Warto je zrobić chociażby dla swojego spokoju , tylko czemu ginekolodzy nie zalecają tych badań każdej kobiecie?? , uważają że tak musiało być ... Każą odczekać i starać się dalej

[zubi89]

Napisane przez vioris

No właśnie, mieszkacie sobie rok, użytkujecie jakąś rzecz która się zużywa i oddajecie mieszkanie z zepsutym piecykiem a otrzymaliście ze sprawnym. To dlaczego ja mam płacić za to, że piecyk się zepsuł po rocznym użytkowaniu? Wasz właściciel to chyba ma dużo kasy i mu nie zależy ile wydaje i komuś naprawia bez problemu albo niedoinformowany jest
Piszesz, że piecyk jest na wyposażeniu mieszkania, no ale u nas jest też pralka, okap, zmywarka, piecyk gazowo-elektryczny, oświetlenie. I teraz ktoś mieszka rok czy dwa i się wyprowadza a każda z tych rzeczy jest zepsuta a wszystkie halogeny wyczerpane. I on mi mówi no sorry, zepsuło się i wyczerpało
Wszystko co otrzymał wprowadzając się było sprawne i takie ma zwrócić. I tak są straty wpisane już w najem, bo wiadomo że wszystko się zużywa naturalnie, czyli podłogi, meble itd, ale tego się nie da odnowić. Ma to być sprawne a nie np odłamana noga od stołka, "bo to tak samo się złamało a my tylko użytkowaliśmy normalnie"
U mnie w domu też użytkuję wszystko i musze sama to naprawiać
Moja mama ma nawet zapis w umowie, że najemca po wyprowadzce ma odmalować mieszkanie, bo mieszkał, ubrudził więc ma oddać w stanie niepogorszonym

U nas było tak, że jak się zepsuła pralka to kupował ją właściciel mieszkania tak samo było z grzejnikiem (bo stare przed wprowadzeniem nie nadawały sie już). Pralka była już stara i padła ze starości więc za wszystko płacił właściciel. A jak wynajmowaliśmy pierwszy raz i w mieszkaniu nie było lodówki ani pralki to my sami sobie te rzeczy kupiliśmy a właściciel zapłacił nam za to połowę i już te rzeczy u niego zostały. Zresztą z tego co mnie uczono to ja jako, że użytkuję daną rzecz np. nową pralkę i dajmy na to, że się zepsuję to wtedy ja ponoszę koszt naprawy bo ta pralka zepsuła się przeze mnie....gdyby była stara to wiadomo, że wynika to z zużycia jej nie tylko przeze mnie ale innych osób, które ją użytkowały i w takim wypadku to właściciel powinien ją wymienić na nową. Dlatego przed wynajmem bierze się kaucję w razie gdyby jakiś sprzęt uległ zepsuciu a osoba, która go zniszczyła nie chciała pokryć kosztu naprawy.

[Jagatka_N]

Napisane przez kotka34

Strasznie światowe!! Szkoda mi tych dzieci Takie imiona , nie mam nic do oliwiera , ale ja bym nie dała swojemu dziecku oliwier
Warto je zrobić chociażby dla swojego spokoju , tylko czemu ginekolodzy nie zalecają tych badań każdej kobiecie?? , uważają że tak musiało być ... Każą odczekać i starać się dalej

A Ty szukasz sama jakie badania można zrobić? Czy czekasz aż Ci gin zleci? A jak w ogóle z ta Twoja wizytą?

[kotka34]

Napisane przez vioris

No właśnie, mieszkacie sobie rok, użytkujecie jakąś rzecz która się zużywa i oddajecie mieszkanie z zepsutym piecykiem a otrzymaliście ze sprawnym. To dlaczego ja mam płacić za to, że piecyk się zepsuł po rocznym użytkowaniu? Wasz właściciel to chyba ma dużo kasy i mu nie zależy ile wydaje i komuś naprawia bez problemu albo niedoinformowany jest
Piszesz, że piecyk jest na wyposażeniu mieszkania, no ale u nas jest też pralka, okap, zmywarka, piecyk gazowo-elektryczny, oświetlenie. I teraz ktoś mieszka rok czy dwa i się wyprowadza a każda z tych rzeczy jest zepsuta a wszystkie halogeny wyczerpane. I on mi mówi no sorry, zepsuło się i wyczerpało
Wszystko co otrzymał wprowadzając się było sprawne i takie ma zwrócić. I tak są straty wpisane już w najem, bo wiadomo że wszystko się zużywa naturalnie, czyli podłogi, meble itd, ale tego się nie da odnowić. Ma to być sprawne a nie np odłamana noga od stołka, "bo to tak samo się złamało a my tylko użytkowaliśmy normalnie"
U mnie w domu też użytkuję wszystko i musze sama to naprawiać
Moja mama ma nawet zapis w umowie, że najemca po wyprowadzce ma odmalować mieszkanie, bo mieszkał, ubrudził więc ma oddać w stanie niepogorszonym

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------




A jakie niedopłaty masz na myśli? No i jak braliście to mieszkanie to nie było widać wilgoci? Prawda jest taka, że dobrze się dopytać co będzie jak wyjdzie wilgoć na ścianach i patrzeć na umowę co się podpisuje. Jeśli mieliście zapis o odmalowaniu no to trzeba odmalować. Moja mama ma taki zapis i ludzie nie mają z tym problemu. Jak komuś się nie chce to w tej umowie jest też zapis, że może odmalować albo kwota farby i malowania taka a taka zostanie odjęta z kaucji zwrotnej

Np . za światło , My musieliśmy zwrócić właścicielce niedopłatę za światło i mieszkanie bo poszła do spółdzielni , jakoś jej wyliczyli i trzeba było oddać! Nic nie było o wilgoci ( blok był nie ocieplony, mieszkanie na 4 piętrze i dach który trzeba było naprawić! ) Naprawa dachu należała do spółdzielni Odmalowaliśmy nie było problemu Wiesz użytkowaliśmy to musieliśmy odmalować !

[Zalamana_girl]

Napisane przez vioris

No właśnie, mieszkacie sobie rok, użytkujecie jakąś rzecz która się zużywa i oddajecie mieszkanie z zepsutym piecykiem a otrzymaliście ze sprawnym. To dlaczego ja mam płacić za to, że piecyk się zepsuł po rocznym użytkowaniu? Wasz właściciel to chyba ma dużo kasy i mu nie zależy ile wydaje i komuś naprawia bez problemu albo niedoinformowany jest
Piszesz, że piecyk jest na wyposażeniu mieszkania, no ale u nas jest też pralka, okap, zmywarka, piecyk gazowo-elektryczny, oświetlenie. I teraz ktoś mieszka rok czy dwa i się wyprowadza a każda z tych rzeczy jest zepsuta a wszystkie halogeny wyczerpane. I on mi mówi no sorry, zepsuło się i wyczerpało
Wszystko co otrzymał wprowadzając się było sprawne i takie ma zwrócić. I tak są straty wpisane już w najem, bo wiadomo że wszystko się zużywa naturalnie, czyli podłogi, meble itd, ale tego się nie da odnowić. Ma to być sprawne a nie np odłamana noga od stołka, "bo to tak samo się złamało a my tylko użytkowaliśmy normalnie"
U mnie w domu też użytkuję wszystko i musze sama to naprawiać
Moja mama ma nawet zapis w umowie, że najemca po wyprowadzce ma odmalować mieszkanie, bo mieszkał, ubrudził więc ma oddać w stanie niepogorszonym

Nasz właściciel jest doinformowany . Zreszta wynajmujemy mieszkanie od niego przez biuro nieruchomosci i gdy rozmawialismy i dogadywalismy z nim warunki mieszkania oraz wszystkeigo co z tym zwiazane, byla przy tym kobitka z biura.
Skoro sie zgodzil to o czym my tu dyskutujemy
Kazdy wlasciciel wyznacza sobie swoje warunki i skoro umowil sie z nami, ze on pokrywa takie rzeczy ok, Ty inaczej ustalilas sobie ze swoimi najemcami, oni sie zgodzili tez ok.
Widocznie ilu wlascicieli wynajmujacych swoje mieszkania najemcy, tyle zdan i warunkow hehe

Zreszta najlepiej, zeby nie bylo takich sytuacji, ze np. piecyk sie psuje to wszyscy beda szczesliwi i nie bedzie problemu

[kotka34]

Napisane przez Jagatka_N

A Ty szukasz sama jakie badania można zrobić? Czy czekasz aż Ci gin zleci? A jak w ogóle z ta Twoja wizytą?

Szukam sama , w poniedziałek mam do nich dzwonić , bo nie mogły mnie zapisać Stałam ponad godz. w kolejce do rejestracji i było po 13 zapisów już nie ma

[Jagatka_N]

Napisane przez zubi89

U nas było tak, że jak się zepsuła pralka to kupował ją właściciel mieszkania tak samo było z grzejnikiem (bo stare przed wprowadzeniem nie nadawały sie już). Pralka była już stara i padła ze starości więc za wszystko płacił właściciel. A jak wynajmowaliśmy pierwszy raz i w mieszkaniu nie było lodówki ani pralki to my sami sobie te rzeczy kupiliśmy a właściciel zapłacił nam za to połowę i już te rzeczy u niego zostały. Zresztą z tego co mnie uczono to ja jako, że użytkuję daną rzecz np. nową pralkę i dajmy na to, że się zepsuję to wtedy ja ponoszę koszt naprawy bo ta pralka zepsuła się przeze mnie....gdyby była stara to wiadomo, że wynika to z zużycia jej nie tylko przeze mnie ale innych osób, które ją użytkowały i w takim wypadku to właściciel powinien ją wymienić na nową. Dlatego przed wynajmem bierze się kaucję w razie gdyby jakiś sprzęt uległ zepsuciu a osoba, która go zniszczyła nie chciała pokryć kosztu naprawy.

ja nie mam zbyt długiego doswiadczenia w tym temacie, raz wynajmowaliśmy 2 lata.
Na mieszkaniu była stara pralka (sama właścicielka mówiła ze to zabytek i jak sie zepsuje to pomyśli o nowej-bo wiadomo bylo ze może sie cos stac ale nie z naszej winy) raz pekł wąż ze starosci ale kupiliśmy nowy i było do końca ok. Za to cos się stało z piecykiem gazowym w łazience, zaczał spalac wiecej gazu wiec wyzszy rachunek zapłacilismy. To było akurat m-c przed wyprowadzką, odjeła nam z kaucji za naprawę piecyka za 200zł, troche mnie to wkurzyło ale nie kłociłam się już, dałam do zrozumienia ze mi sie to nie podoba no i sie wyprowadziliśmy na swoje

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez kotka34

Szukam sama , w poniedziałek mam do nich dzwonić , bo nie mogły mnie zapisać Stałam ponad godz. w kolejce do rejestracji i było po 13 zapisów już nie ma

A co znalazłaś, jakie zamierzasz robić?

[Zalamana_girl]

Ide dziewczyny robic drugie danie bede za jakis czas

[vioris]

Napisane przez zubi89

U nas było tak, że jak się zepsuła pralka to kupował ją właściciel mieszkania tak samo było z grzejnikiem (bo stare przed wprowadzeniem nie nadawały sie już). Pralka była już stara i padła ze starości więc za wszystko płacił właściciel. A jak wynajmowaliśmy pierwszy raz i w mieszkaniu nie było lodówki ani pralki to my sami sobie te rzeczy kupiliśmy a właściciel zapłacił nam za to połowę i już te rzeczy u niego zostały. Zresztą z tego co mnie uczono to ja jako, że użytkuję daną rzecz np. nową pralkę i dajmy na to, że się zepsuję to wtedy ja ponoszę koszt naprawy bo ta pralka zepsuła się przeze mnie....gdyby była stara to wiadomo, że wynika to z zużycia jej nie tylko przeze mnie ale innych osób, które ją użytkowały i w takim wypadku to właściciel powinien ją wymienić na nową. Dlatego przed wynajmem bierze się kaucję w razie gdyby jakiś sprzęt uległ zepsuciu a osoba, która go zniszczyła nie chciała pokryć kosztu naprawy.

Jak się wynajmuje mieszkanie ze sprzętem bo nie ma się swojego to trzeba brać pod uwagę, że należy naprawić sprzęt i oddać sprawny. Kaucję biorę i z niej właśnie idzie w razie czego jak coś nie jest naprawione. Na szczęście nie zdarzyło się jeszcze nic takiego bo najemcy oddawali mieszkanie w bardzo dobrym stanie

Napisane przez kotka34

Np . za światło , My musieliśmy zwrócić właścicielce niedopłatę za światło i mieszkanie bo poszła do spółdzielni , jakoś jej wyliczyli i trzeba było oddać! Nic nie było o wilgoci ( blok był nie ocieplony, mieszkanie na 4 piętrze i dach który trzeba było naprawić! ) Naprawa dachu należała do spółdzielni Odmalowaliśmy nie było problemu Wiesz użytkowaliśmy to musieliśmy odmalować !

Ale jak za światło? Ja się rozliczam tak: Najemca płaci kwotę ustaloną, ja z niej opłacam czynsz za mieszkanie w którym jest zawarte CO. Oprócz tego co miesiąc najemca podaje odczyt z licznika wody, prądu i gazu. Płaci za to co zużył.
A ta właścicielka to nie odprowadzała za czynsz? I co ma spółdzielnia do światła?

[Jagatka_N]

Napisane przez Zalamana_girl

Ide dziewczyny robic drugie danie bede za jakis czas

Ja na drugie danie zjadłam czekoladę żurawinową
Nie no, mam też już przygotowaną pierś z kurczaka

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez vioris

Jak się wynajmuje mieszkanie ze sprzętem bo nie ma się swojego to trzeba brać pod uwagę, że należy naprawić sprzęt i oddać sprawny. Kaucję biorę i z niej właśnie idzie w razie czego jak coś nie jest naprawione. Na szczęście nie zdarzyło się jeszcze nic takiego bo najemcy oddawali mieszkanie w bardzo dobrym stanie



Ale jak za światło? Ja się rozliczam tak: Najemca płaci kwotę ustaloną, ja z niej opłacam czynsz za mieszkanie w którym jest zawarte CO. Oprócz tego co miesiąc najemca podaje odczyt z licznika wody, prądu i gazu. Płaci za to co zużył.
A ta właścicielka to nie odprowadzała za czynsz? I co ma spółdzielnia do światła?

No wlaśnie podejrzane to, przecież światlo to osobna kwestia

[vioris]

Napisane przez Zalamana_girl

Nasz właściciel jest doinformowany . Zreszta wynajmujemy mieszkanie od niego przez biuro nieruchomosci i gdy rozmawialismy i dogadywalismy z nim warunki mieszkania oraz wszystkeigo co z tym zwiazane, byla przy tym kobitka z biura.
Skoro sie zgodzil to o czym my tu dyskutujemy
Kazdy wlasciciel wyznacza sobie swoje warunki i skoro umowil sie z nami, ze on pokrywa takie rzeczy ok, Ty inaczej ustalilas sobie ze swoimi najemcami, oni sie zgodzili tez ok.
Widocznie ilu wlascicieli wynajmujacych swoje mieszkania najemcy, tyle zdan i warunkow hehe

Zreszta najlepiej, zeby nie bylo takich sytuacji, ze np. piecyk sie psuje to wszyscy beda szczesliwi i nie bedzie problemu

Nie no jasne Ja napisałam że widocznie go stać na to Przecież może nawet za darmo mieszkanie udostępniać i to są jego warunki Ale nas nie stać na to żeby u siebie w domu naprawiać i jeszcze komuś. To że ten ktoś płaci nam za wynajem to tak samo ja płacę spółdzielni Zresztą obecnie to jest tak, że kwota z wynajmu pokrywa czynsz i kredyt na tamtym mieszkaniu a ja jeszcze dopłacam do tego podatek co miesiąc do US

[kotka34]

Napisane przez Jagatka_N

ja nie mam zbyt długiego doswiadczenia w tym temacie, raz wynajmowaliśmy 2 lata.
Na mieszkaniu była stara pralka (sama właścicielka mówiła ze to zabytek i jak sie zepsuje to pomyśli o nowej-bo wiadomo bylo ze może sie cos stac ale nie z naszej winy) raz pekł wąż ze starosci ale kupiliśmy nowy i było do końca ok. Za to cos się stało z piecykiem gazowym w łazience, zaczał spalac wiecej gazu wiec wyzszy rachunek zapłacilismy. To było akurat m-c przed wyprowadzką, odjeła nam z kaucji za naprawę piecyka za 200zł, troche mnie to wkurzyło ale nie kłociłam się już, dałam do zrozumienia ze mi sie to nie podoba no i sie wyprowadziliśmy na swoje

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------



A co znalazłaś, jakie zamierzasz robić?

Takie znalazłam :
cytomegalia IgG, IgM
przeciwciala antykardiolipidowe IgG, IgM
prolaktyna
TSH
wymaz z kanalu szyjki:
posiew ogolny
i jeszcze badania hormonów może dostanę skierowanie od gina a jak nie to prywatnie zrobię P/ciała anty TPOP/ciała anty TG

[Jagatka_N]

Napisane przez kotka34

Takie znalazłam :
cytomegalia IgG, IgM
przeciwciala antykardiolipidowe IgG, IgM
prolaktyna
TSH
wymaz z kanalu szyjki:
posiew ogolny
i jeszcze badania hormonów może dostanę skierowanie od gina a jak nie to prywatnie zrobię P/ciała anty TPOP/ciała anty TG

Fajnie by było jakby Ci gin dal skierowanie. A Twój gin w ogóle mówił Ci jakie badania trzeba zrobic i kiedy czy nic kompletnie?

[kotka34]

Napisane przez vioris

Jak się wynajmuje mieszkanie ze sprzętem bo nie ma się swojego to trzeba brać pod uwagę, że należy naprawić sprzęt i oddać sprawny. Kaucję biorę i z niej właśnie idzie w razie czego jak coś nie jest naprawione. Na szczęście nie zdarzyło się jeszcze nic takiego bo najemcy oddawali mieszkanie w bardzo dobrym stanie



Ale jak za światło? Ja się rozliczam tak: Najemca płaci kwotę ustaloną, ja z niej opłacam czynsz za mieszkanie w którym jest zawarte CO. Oprócz tego co miesiąc najemca podaje odczyt z licznika wody, prądu i gazu. Płaci za to co zużył.
A ta właścicielka to nie odprowadzała za czynsz? I co ma spółdzielnia do światła?

My płaciliśmy tak : przyszedł rachunek za światło np. 45 zł to zostało zapłacone , za czynsz przyszło np 320 zł też zapłacone ! Odprowadzała , słddzielnia niema nic do światła Tylko po tych naszych opłatach właścicielka poszła do elektrowni i spółdzielni i poprosiła o wyliczenie tego co było zużyte i zapłacone , wyszło że musimy jej dopłacić za światło i czynsz bo za mało zapłaciliśmy !

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Napisane przez Jagatka_N

Fajnie by było jakby Ci gin dal skierowanie. A Twój gin w ogóle mówił Ci jakie badania trzeba zrobic i kiedy czy nic kompletnie?

Nic nie powiedział więc tzreba samemu , jak pójdę do niego i nie zechce mi dać to zmienię , na innego lub pójdę prywatnie zrobię , trochę mnie szarpnie po kieszeni

[Zalamana_girl]

Napisane przez vioris

Nie no jasne Ja napisałam że widocznie go stać na to Przecież może nawet za darmo mieszkanie udostępniać i to są jego warunki Ale nas nie stać na to żeby u siebie w domu naprawiać i jeszcze komuś. To że ten ktoś płaci nam za wynajem to tak samo ja płacę spółdzielni Zresztą obecnie to jest tak, że kwota z wynajmu pokrywa czynsz i kredyt na tamtym mieszkaniu a ja jeszcze dopłacam do tego podatek co miesiąc do US

Rozumiem I życze, aby dalej Ci sie układało z najemncami i nie było z nimi żadnego problemu

Ale kurde fajnie by było, gdyby ktoś wynajmował za darmo i jeszcze opłacał media a Ty sobie mieszkasz hahaha
Nie no ok, przestaje bo mi się ciążowa głupawka włączyła