|
|
#31 | |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Opowiastki: jedna pani powiedziała drugiej pani i już jesteś znawcą tematu ![]() Gwałty zdarzają się kobietom, które się prostytuują i tym, które zarabiają inaczej. Więc jeden przykład o niczym nie świadczy- chyba, że o tym, ze dziewczyna trafiła na jakiegoś świra. BTW dziewczyny pracujące na ulicy są wytawine na większe ryzyko przemocy ze strony klientów niż te, tóre parają się sponsoringiem. To co piszesz o klientach też nie do końca się zgadza prócz pogrubionego. Miałam kontakt z wieloma dziewczynami, które nie próbowały się wyrwać i odciąć od tego zajęcia. Większość zdawała sobie sprawę, ze to jest zajęcie tymczasowe, wiele miało plany na to co będą robić po tym jak skończą z prostytucją.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
#32 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
To winna dziennikarzy, którzy robią nie rzetelne materiały. Lepiej pofantazjować, niż naprawdę zainteresować się tematem. Tak dla nich lepiej i prościej. Może jak by dostali większą kasę to by się bardziej starali, a tak robią na odwal i po łebkach.
|
|
|
|
#33 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Ale też faceci korzystający z takich układów to podobny typ. Lubiący to poczucie władzy, dominacji, kontroli etc. Ktoś, kto kończy studia i jakieś doświadczenie w kontaktach z facetami 30+ ma - bez problemu to rozegra. W końcu tacy faceci są przekonani o swojej władzy i inteligencji, uwielbiają pozory, wystarczy im je dać. Naprawdę to nie "rakiet sajens", moja bardzo dobra przyjaciółka miała takich klientów kiedy odeszłą z agencji, byłem obok jak potrzebowała i ramienia, i wsparcia. Coś tam wiem
Mimo wszystko nie uważam, że to trolling i ferie, na dodatek widać, że autorka mimo zarabiania ciałem mózg ma, post przejrzysty, bez błędów, bez chaosu - dla mnie wiarygodny. |
|
|
|
#34 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
|
|
|
|
|
#35 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Mam na myśli prostytutki zajmujące się sponsoringiem.
Sponsoring jest formą prostytucji.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
#36 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
ale jakoś nie zauważyłam by studentki i studenci byli jacyś szczególnie "wymuskani", a już na pewno nie wszyscy, ani też nie zauważyłam nigdy takich sytuacji jak opisywana - że ktoś spotyka się z ostracyzmem, bo nie ma modnych ubrań Mało realnie wyszło niestety. ![]() No autorko, masz już samochód, masz mieszkanie - "poważniejsze" wydatki ogarnięte, więc jak chcesz z tym skończyć, to pisz CV, pomiń w nim prostytucję oczywiście, i szukaj roboty w swojej branży. Ew. zrób sobie trochę oszczędności najpierw ze swego intratnego zajęcia
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2014-01-28 o 10:53 |
|
|
|
|
#37 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Dziwka przyjmująca z koleżankami w mieszkaniu lub w agencji albo studentka spotykająca się w hotelu lub mieszkaniu mężczyzny to dwie inne sprawy. W drugim przypadku oczywiste jest, że dziewczyna będzie trochę inaczej traktowana. |
|
|
|
|
#38 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
W jednym jestem zgodna: Autorka ma strasznie dziecinne i naiwne podejście do uprawianego przez siebie procederu. Nie sądzę, by to był troll. Znam studentki, które serio potrafią wyciągnąć miesięcznie niezłą kasę ze sponsoringu (mają kilku sponsorów, dość hojnych, otrzymują stałą 'pensję" plus prezenty a sponsorzy za bardzo nie wnikają, co panny robią w wolnym czasie i z kim się spotykają). Tu serio nie trzeba być w żadnym półświatku. Osobiście otrzymałam dwie propozycje sponsoringu. Totalnie przypadkowo i chyba przez pomyłkę. Po prostu dlatego, że znam jedną pannę, która się tym zajmuje. O okoliczności mniejsza.
Dlaczego mówię o dziecinnym podejściu: bo trzeba nie mieć wyobraźni, by cieszyć się teraz z kasy, perfum, bizuterii, markowych ciuchów i nie myśleć o tym, co będzie za kilka lat. Pomijam już fakt, że pójście z kimś do łóżka bez więzi uczuciowej jest dla mnie nie do przyjęcia, pomijam aspekty zdrowia i bezpieczeństwa. Ale przecież nie wykluczam, że za kilka lat będę chciała z kimś się związać (na razie jestem singlem z wyboru), więc co powiem facetowi? Że byłam prostytutką? Przecież sponsoring to inna, łagodniejsza nazwa na seks za pieniądze. Nawet, gdybym chciała ukryć swoją przeszłość: świat jest mały a 'zyczliwych', czyli bezinteresownie złośliwych nie brakuje. Zresztą nie wiem, czy potrafiłabym już wejść w jakikolwiek stały związek po takich przezyciach. Jestem jak najdalsza od potępiania prostytutek. Różne powody skłaniają kobiety do tego kroku: bieda, brak pracy, dzieci na utrzymaniu, w życiu róznie bywa. Ale mlode, zdrowe dziewczyny, ktore mogą podejmować pracę ( sama godzę pracę i studia stacjonarne plus łapię każde zlecenie) są po prostu głupie i idą na łatwiznę. A głupie dlatego, że za kilka lat ta głupota i łatwy (ich zdaniem) szmal odbije im się czkawką. Wiele zła bierze się z braku wyobraźni.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
#39 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 849
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
To jest dokładnie to samo. I traktowane będą podobnie, jak żywa dmuchana laka która ma wykonywać polecenia klienta. |
|
|
|
|
#40 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 604
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Oj, coś dziewczyna z tymi wyjaśnieniami logistycznymi i arytmetyką zniknęła
A mogłyśmy się tyle nauczyć!
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama Edytowane przez Suzanne Czas edycji: 2014-01-28 o 10:57 |
|
|
|
#41 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
|
|
|
|
|
#42 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
|
|
|
|
#43 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Nie szukam usprawiedliwień, też uważam, że gdyby nie bylo popytu to i podaży też by nie było.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#45 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Zresztą nigdzie nie zarobią takiej kasy jak w takich układach, więc ściskają zęby i robią. W zwykłej pracy też musisz się męczyć i robić rzeczy, których nie chcesz, tylko dłużej. Takie dziewczyny na pewno nie są traktowane jak dziwki jeżeli spotykają się dłużej z jednym panem i się "zaprzyjaźnia". Faceci szukają utrzymanek, bo brak im czułości, uwagi, rozmowy i posiadania pseudopartnerki, więc to oczywiste, że nie będą pomiatać taką dziewczyną. Tak apropo wydania bycia w układzie sponsorowany nie znam osobiście takiej dziewczyny.Mężczyzna, który mi opowiadał o korzystaniu z tego rodzaju zabaw nie przekazywał mi danych tych dziewczyn, co prawda pokazał mi zdjęcie jednej dziewczyny, no ale i tak jej nie znam, więc na nic mi taka fotografia. Dziewczyny nie dawajcie zdjęć swoim sponsorom i będzie git ---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
#46 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cóż, towarzystwo na studiach każdy sobie wybiera sam. Zawsze znajdzie się kilka pustaków, 'co to nie ja", patrzących z góry na każdego, kto nie chodzi w markowych ciuchach. Ale większość studentów to normalni ludzie, więc nie ma potrzeby dorównywać pustakom. Chyba, że samemu jest się pustym
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
#47 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
|
|
|
|
|
#48 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 849
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Zawód burdelmama
Będziesz cały czas w interesie, kontakty wykorzystasz i nie zmienisz stylu życia
|
|
|
|
#49 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 303
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
I przełam się tu człeku na najniższą krajową. Utrzymaj z tego mieszkanie, samochód i siebie.
Coś mi się wydaję,że bohaterce tego wpisu nie będzie się to za bardzo podobało ![]() No ależ od czegoś trzeba zacząć. |
|
|
|
#50 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Albo rozkochaj w sobie bogatego sponsora. Facet około 40, 50 to łatwy cel ![]() |
|
|
|
|
#51 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
To niech zaoszczędzi więcej kasy (w sumie jeśli może wydawać kilka stów na bluzkę czy perfumy bez mrugnięcia okiem, to na pewno może mieć też oszczędności) i otworzy własny biznes, może lepiej na tym wyjdzie niż na najniższej krajowej
|
|
|
|
#52 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 604
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
No, ja jednak z niecierpliwością czekam na opis naszej autorki wyjaśniający "jak to naprawdę jest" i jakie błędy we wnioskowaniu my wszystkie zrobiłyśmy: jak powiedziała jedna z moich koleżanek (wyżej) trudno nam przypuszczać jak w tym "zawodzie" jest jedynie słysząc historie z drugiej ręki. Przypadek bycia zgwałconym w młodości w ramach ukarania za zbyt nachalne wbijanie się do "profesji" to może być przypadek (tak na marginesie: to kobieta, z którą nastolatka konkurowała zorganizowała tego faceta, który jej to zrobił)
No ja czekam zatem na opis, jak to naprawdę jest? No na razie z samego postu wynika, że życie prostytutki to w zasadzie jak na Riwierze, a jedyny powód na rozważanie zakończenia tego zajęcia to poczucie moralności do tej pory tak dotkliwe jak bzyczenie muchy w oddali. No ba, można by przypuścić, że Ci wszyscy szarmanccy gentlemani których kobiety tak usilnie szukają widocznie jedynie z prostytutkami spędzają czas. (aha, ostatnia uwaga: luksusowe utrzymanki NIGDY nie opisują siebie pospolitym określeniem prostytutka: ani prywatnie, ani tym bardziej przedstawiając się osobom obcym)
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama Edytowane przez Suzanne Czas edycji: 2014-01-28 o 11:51 |
|
|
|
#53 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Coś czuję, że autorka już może więcej się tu nie pojawić.
|
|
|
|
#54 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Wybaczcie, że nie odpowiadam każdemu osobno, ale postów jest zbyt wiele, więc napiszę tak ogólnie.
Celem tego wątku absolutnie nie było opisywanie tego jak wygląda moja praca! Czy to ma znaczenie ilu przez te lata miałam sponsorów, jakie są ich upodobania seksualne, fetysze, czy są bardzo bogaci czy średnio zamożni? Czy to ważne czy śmierdzą czy pachną? Co do wyszukiwania ofert, to pierwsze z nich tak jak napisałam znalazłam przez Internet. Potem bywało różnie, jak zaczęło mi się lepiej powodzić to zaczęłam bywać w różnych miejscach, gdzie można chętnych panów poznać. Moja rodzina nie jest głupia, ale nie wiedzą czym się zajmuję. Myślą, że wynajmuję mieszkanie, a o samochodzie wcale nie wiedzą. Nie odwiedzają mnie w mieście, w którym mieszkam, a ja jeżdżę do domu na święta i w wolne weekendy, kiedy nie pracuję. Do domu przyjeżdżam pociągiem. Co do alfonsów i mafii to nie, nigdy nie miałam z nimi do czynienia. Nie wiem skąd taki pomysł - z filmów? Wiem, że macie rację. Jeśli zdecyduję się z tym skończyć to pewnie będę musiała się wyprowadzić i znacznie ograniczyć moje wydatki. W tym momencie nie mam praktycznie żadnych oszczędności, wszystko wydałam na mieszkanie i jego urządzenie, siłownia, fryzjer i kosmetyczka też kosztują. Widzę, że muszę zacząć oszczędzać, może też za jakiś czas powinnam zmienić samochód na jakiś starszy albo całkiem go sprzedać? Martwię się jak to będzie, bo nie posiadam żadnego doświadczenia zawodowego związanego z moimi studiami (tylko praktyki). Widzę jak wiele osób w moim wieku pracuje za marne grosze w pracach nie związanych z ich wykształceniem, mieszkają z rodzicami lub w wynajmowanych pokojach, często ledwo wiążą koniec z końcem. Tego się boję. Nie chcę wrócić do rodziców, nie chcę znów być biedna. Może powinnam wyjechać za granicę i tam szukać pracy? |
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5 454
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
ładne opowiadanie, czekam na dalsze odcinki.
może i bym uwierzyła, brzmi dość realnie gdyby nie 1 szczegół; jak ona wytłumaczyła się przed US z zakupu mieszkania i samochodu w ciągu 4 lat nie uzyskując dochodu i nie składając PIT, od darowizny też jest podatek, a chyba żaden sponsor się nie pdodłozy
|
|
|
|
#56 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 604
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Ja dalej tego nie kupuję.
Przez "tyle lat pracy" nie poznałaś żadnej z kobiet, które się "tym" zajmują albo zajmowały, którą mogłabyś albo zaobserwować, jak sobie dzisiaj radzi, albo się o zdanie zapytać? Pytasz się dwudziestolatków na forum, którzy pierwszy raz o tym słyszą? Nie pojawiła się absolutnie żadna plota w twoim środowisku (studenckim), o tym, co ty robisz, żadna niezręczna sytuacja, żaden konflikt a propos tego, czy masz jechać na praktyki/uczyć się do sesji czy z jakimś facetem sypiać? Określenie prostytutka Ci nie przeszkadza w sytuacji, w które jesteś w istocie przedsiębiorczą utrzymanką zdolną do zorganizowania w dość krótkim czasie sporego majątku? Nie pojawiła się żadna "życzliwa" koleżanka która by jakiegoś anonima wysłała do rodziców? Oni się nigdy nie zjawili, przez cztery lata, w mieście, gdzie studiujesz? Skoro mają złą sytuację materialną nigdy im nie pomogłaś? O przemocy, ryzykach tego stylu życia, alfonsach: tak, o alfonsach nigdy nie słyszałaś? Nie poznałaś takiego? Nie poznałaś dziewczyny, która z takim "współpracuje"? Nie słyszałaś o hierarchii w tym środowisku? No serio.... No właśnie o to też chciałam zapytać, jak to nikt Cię nigdy nie przyłapał na niepłaceniu podatków
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama Edytowane przez Suzanne Czas edycji: 2014-01-28 o 12:54 |
|
|
|
#57 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
|
|
|
|
|
#58 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
|
|
|
|
|
#59 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 917
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Łykacie prowokacje i kretyńskie tematy jak młode pelikany! Nie widzicie, że od jakiegoś czasu ciągle lecą tematy z cyklu patologie i trudne sprawy? Przecież są ferie i nie wszystkie dzieci jadą na narty czy chce im się wyjść lepić bałwana.
Albo rzeczywiście zjawisko prostytucji jest jak takie powszechne i ja go po prostu nie widuję. |
|
|
|
#60 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Cytat:
http://prawo.rp.pl/artykul/913306.html?print=tak&p=0 Cytat:
Cytat:
Edytowane przez freelancerka Czas edycji: 2014-01-28 o 13:06 |
||||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:24.




.
i już jesteś znawcą tematu 








Zresztą nigdzie nie zarobią takiej kasy jak w takich układach, więc ściskają zęby i robią. W zwykłej pracy też musisz się męczyć i robić rzeczy, których nie chcesz, tylko dłużej. 
