Czy on mnie zdradził z prostytutką?!

[michal321]

Napisane przez tyene

Ale o czym tu rozmawiać? Facet, który uważa, że handel żywym towarem jest okej, odpada z hukiem. Najlepiej na księżyc. I tyle. Ja do tego nie potrzebuję szczerzej rozmowy akurat, mi tu wystarczy jedno zdanie.

A te bestie które przyczyniają się do wyzysku biednych szwaczek z Bangladeszu? Osobiście chodzę w lnianym worku. Wy tez?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez drabineczka

Wizaż - tylko tutaj zamiast "idę łapać mewki" mówi się "idę uczestniczyć w procesie handlu żywym towarem"

Nie przesadzaj. Tutaj próbują to właśnie powiedzieć dwie osoby, które niniejszym obśmiewasz.

Miałam rację, że to rzucanie pereł przed wieprze.

[applekiss]

Napisane przez michal321

A te bestie które przyczyniają się do wyzysku biednych szwaczek z Bangladeszu? Osobiście chodzę w lnianym worku. Wy tez?

dobre podsumowanie

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez michal321

A te bestie które przyczyniają się do wyzysku biednych szwaczek z Bangladeszu? Osobiście chodzę w lnianym worku. Wy tez?

Słaby wybieg erystyczny.

[Fleur_D]

Napisane przez tyene

Czy Ty w ogóle rozumiesz, co ja piszę. Twój facet stroni od prostytutek nie dlatego, że prostytucja to przemoc wobec kobiet, nie dlatego, że kupowanie drugiego ciała jest obrzydliwe i haniebne. On stroni od nich, bo się brzydzi, jak gówna na desce klozetowej.

I to jest obrzydliwe. I nie mogę pojąć, jak możesz nie mieć z tym problemu i potraktować w taki sposób drugiego człowieka, jak w ogóle możesz pisać o tym tak, jakby te kobiety w ogóle się nie liczyły, nie były ludźmi.

Mój TŻ też nie korzysta z seks biznesu, ale wiesz co? Nigdy nie nazwałby żadnej kobiety "☠☠☠☠ą", nigdy nie nazwałby żadnej "szmatą" i do każdej odnosiłby się z szacunkiem.

Tutaj masz całkowitą rację. Może nie do końca zgadzam się z Twoimi wypowiedziami dotyczącymi aktorek porno, myślę, że dużo zależy od kraju, w którym nagrywane są filmy. Inaczej wygląda to w biedniejszych krajach, a inaczej w wielkich wytwórniach, gdzie aktorki walczą o kontrakty. Czyli jak zwykle, nie można generalizować.

Nie chciałabym być z facetem o takich poglądach jak facet applekiss. Choć oni się dobrze dobrali. Jej facet to hipokryta, brzydzi się prostytutkami, nie brzydzi się kolegą, który regularnie korzysta z ich usług. Jestem osobą dość liberalną, nie potępiam prostytutek, współczuję tym, które są do tego zmuszane, nie potępiam ich klientów- oczywiście tych wolnych, którzy odwiedzają panie pracujące z własnej woli i bez opiekunów, ale czegoś takiego, to nawet ja znieść nie mogę.
I nie wiem, z czego dziewczyna się cieszy. Z tego, że ma faceta, który nie zdrada jej, bo go obrzydzają potencjalnie dostępne panie, z którymi mógłby ją zdradzić? Powinien być wierny ze względu na swoją partnerkę. inaczej może dojść do tego, że jak spotka kobietę chętna na niezobowiązujący seks, która go nie obrzydza, to zdradzi swoją dziewczynę bez mrugnięcia okiem. Strasznie to puste i naiwne.
Jest też inna opcja, według mnie dużo bardzie prawdopodobna- to tylko poza dla applekiss. Nie uwierzę, że zawsze dzwoni do niej i za każdym razem rozmawiają przez cały jego wolny czas:P

[rembertowa]

Napisane przez michal321

A te bestie które przyczyniają się do wyzysku biednych szwaczek z Bangladeszu? Osobiście chodzę w lnianym worku. Wy tez?

a ja kupuję ubrania w lumpeksach, na aukcjach na koty i psy, czasem przejmuję od znajomych. Wystarczy?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez applekiss

dobre podsumowanie

To nie jest dobre podsumowanie i nie ma się z czego tak cieszyć.

Czy z tego, że nie chodzisz w lnianym worku wynika, że ktoś ma właśnie prawo masturbować się ciałem drugiego człowieka ?

[ajah]

Napisane przez mala423

Piszę do Was bo już sama nie wiem co zrobić i co myśleć a więc: ostatnio znalazłam u mojego TŻ w samochodzie mandat za wjazd do lasu, pytam go kiedy go dostał i dlaczego a on zmieszany nie wiedział co powiedzieć zaczął mi tłumaczyć że kiedyś znajomy poprosił go czy zawiezie go do lasu bo chciał skorzystać z usług prostytutki! i podobno pojechali tam, ten znajomy zaprosił ją do samochodu i pojechali do lasu, mój TŻ wyszedł z samochodu podobno zapalić i przejść się po lesie a ten znajomy został z tą prostytutką w samochodzie mojego TŻ !;( i za chwile podjechała policja i ich spisali.. jak mi to powiedział to zamurowało mnie, jak on mógł w ogóle pojechać tam.. czy waszym zdaniem on również mógł korzystać z jej usług? a jeżeli to on jeździ? może ja mu nie wystarczam jak sobie pomyśle że on pojechał tam i zaprosił ją do samochodu to ściska mnie w środku!;( nie rozumiem, nie mieści mi się to w głowie, poza tym dlaczego on mi tego nie powiedział? proszę pomóżcie co ja mam zrobić co myśleć.. na razie nie odzywam się do niego cały dzień.. mam do niego obrzydzenie..

Oczywiście, ze możłiwe, że twój chłopak z usług skorzystał.

Napisane przez tyene

Nie wiem, jak w ogóle można przyjaźnić się z osobą czy kumplować, która robi coś takiego. Prostytucja to nie glamour rodem z durnych seriali z Jennifer Love Hewit czy Billie Piper. Prostytucja jest pełna przemocy, łamania podstawowych praw człowieka, pełna cierpienia. Prostytutki cierpią na zespół stresu pourazowego na podobnym poziomie co żołnierze wracający z wojny, jeżeli uda się im z tego wyjść, a często się nie udaje. A winni temu są potwory takie jak kumpel TŻ. Fajnie, prawda? Dobrze wiedzieć, w jakim środowisku człowiek się obraca.

Nie każda prostytutka jest ciemiężona. Nie każda działa pod presją ekonomiczną. I choć wiele ma problemy z psychiką.
Prezentujesz skrajnie feministyczny pogld w tej kwestii.

Napisane przez tyene

Kompletnie czym innym jest dwójka dorosłych ludzi decydująca się na seks za obopólną zgodą. Kompletnie czym innym jest przemoc, chociażby sankcjonowana przymusem ekonomicznym. W seksie dwójki ludzi chodzi o to, by zaspokajać ich wzajemne potrzeby, czy tylko fizyczne, czy emocjonalne też, czy cokolwiek czego tam w ramach swojego konsensusu chcą. Seks z prostytutką jest z definicji "seksem, jakiego wymagam, jakiego każę" To nie jest seks za zgodą, gdzie jedyną różnicą są pieniądze. To jest przemoc.

Nie jest to prawda.
Prostytutka okresla często na co się zgadza a na co nie.
Klient może sobie kazać czy oczekiwać czegoś- a prostytutka może mu odmówić.
Co po tej odmowie się dzieje- to już nieco inna kwestia.

[applekiss]

Napisane przez Fleur_D

Tutaj masz całkowitą rację. Może nie do końca zgadzam się z Twoimi wypowiedziami dotyczącymi aktorek porno, myślę, że dużo zależy od kraju, w którym nagrywane są filmy. Inaczej wygląda to w biedniejszych krajach, a inaczej w wielkich wytwórniach, gdzie aktorki walczą o kontrakty. Czyli jak zwykle, nie można generalizować.

Nie chciałabym być z facetem o takich poglądach jak facet applekiss. Choć oni się dobrze dobrali. Jej facet to hipokryta, brzydzi się prostytutkami, nie brzydzi się kolegą, który regularnie korzysta z ich usług. Jestem osobą dość liberalną, nie potępiam prostytutek, współczuję tym, które są do tego zmuszane, nie potępiam ich klientów- oczywiście tych wolnych, którzy odwiedzają panie pracujące z własnej woli i bez opiekunów, ale czegoś takiego, to nawet ja znieść nie mogę.
I nie wiem, z czego dziewczyna się cieszy. Z tego, że ma faceta, który nie zdrada jej, bo go obrzydzają potencjalnie dostępne panie, z którymi mógłby ją zdradzić? Powinien być wierny ze względu na swoją partnerkę. inaczej może dojść do tego, że jak spotka kobietę chętna na niezobowiązujący seks, która go nie obrzydza, to zdradzi swoją dziewczynę bez mrugnięcia okiem. Strasznie to puste i naiwne.
Jest też inna opcja, według mnie dużo bardzie prawdopodobna- to tylko poza dla applekiss. Nie uwierzę, że zawsze dzwoni do niej i za każdym razem rozmawiają przez cały jego wolny czas:P

Matko, ale na tym forum pełno łapania za słówek i wmawiania, że kogoś facet zdradza. zawsze proponuje mi wyjazd, zresztą mam już dosyć tłumaczenia.
Nie, jego nie obrzydzają dostępne kobiety - tylko prostytutki.
A kolega nie z dziwek korzysta, tylko z prywatnych kobiet, które to robią dla rozrywki, a nie zarobkowo. Ot, taki rajd po klubach i zawsze coś do hotelu zabierze.

[201604181004]

Napisane przez michal321

A te bestie które przyczyniają się do wyzysku biednych szwaczek z Bangladeszu? Osobiście chodzę w lnianym worku. Wy tez?

ja wyhodowałam własną bawełnę. i potem przęłam i tkałam jedną bluzkę przez pół roku

[tyene]

To jest straszne, okrutne i okropne podsumowanie. I tak, praca dzieci czy wyzysk pracowniczy to ważny temat, i tak, powinien być surowo regulowany, i tak, posiadam świadomość konsumencką w tym zakresie. Zapewne niewystarczającą. Jak to ma się do przemocy, jakiej doświadczają prostytutki? Jest więcej niż jedna niesprawiedliwość i zbrodnia na tym świecie. No i? Nie za bardzo rozumiem tego myślenia. Robię, co mogę. I wybacz, ale trzymanie swojego ptaszka z dala od prostytutek i nie kupowanie seksu i nie handlowanie ludźmi generalnie jest łatwiejsze niż research, które firmy łamią prawa pracownicze a które nie. W przypadku prostytucji mamy działanie bezpośrednie. Żeby skorzystać z usług prostytutki, świadomie to wybierasz. Jest to niemoralne, i tyle. W przypadku kupowania swetra, czynności neutralnej, masz tysiąc możliwości. Świadomość konsumencka buduje się inaczej niż fakt, że się drugiego człowieka nie gwałci.

[Fleur_D]

Napisane przez applekiss

Matko, ale na tym forum pełno łapania za słówek i wmawiania, że kogoś facet zdradza. zawsze proponuje mi wyjazd, zresztą mam już dosyć tłumaczenia.
Nie, jego nie obrzydzają dostępne kobiety - tylko prostytutki.
A kolega nie z dziwek korzysta, tylko z prywatnych kobiet, które to robią dla rozrywki, a nie zarobkowo. Ot, taki rajd po klubach i zawsze coś do hotelu zabierze.

Nie przesadzaj z łapaniem za słówka, ja się czepiam hipokryzji, a jak ty sobie nazwiesz wyczyny partnera, to już Twoja sprawa.
I największą dziwką jest tutaj kolega Twojego faceta. Prostytutka nie krzywdzi, on tak.
Ale razem z chłopakiem brzydzicie się prostytutek, jego lubicie.

[tyene]

Napisane przez applekiss

Matko, ale na tym forum pełno łapania za słówek i wmawiania, że kogoś facet zdradza. zawsze proponuje mi wyjazd, zresztą mam już dosyć tłumaczenia.
Nie, jego nie obrzydzają dostępne kobiety - tylko prostytutki.
A kolega nie z dziwek korzysta, tylko z prywatnych kobiet, które to robią dla rozrywki, a nie zarobkowo. Ot, taki rajd po klubach i zawsze coś do hotelu zabierze.

"dostępne kobiety" versus "prostytutki", "dziwki" versus "prywatne kobiety". Uroczo.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ajah

Nie każda prostytutka jest ciemiężona. Nie każda działa pod presją ekonomiczną. I choć wiele ma problemy z psychiką.
Prezentujesz skrajnie feministyczny pogld w tej kwestii.

Ale wszystkie żyją w kulturze patriarchalnej, która kształtowała ich mentalność. Pewnie rzeczy/kwestie są dla wielu po prostu nieuświadomione. Tutaj w tym wątku właśnie najlepiej wychodzi jak wygląda mentalność i podejście przeciętnych kobiet do problemu prostytucji. Masz jak na widelcu.

Napisane przez ajah

Nie jest to prawda.
Prostytutka okresla często na co się zgadza a na co nie.
Klient może sobie kazać czy oczekiwać czegoś- a prostytutka może mu odmówić.
Co po tej odmowie się dzieje- to już nieco inna kwestia.

Określać to sobie może tylko ta (i to też oczywiście w określonym zakresie, komu potrzebna wydziwiająca prostytutka ? - nie ona jest od stawiania warunków), która ma 'opiekuna' w postaci dorabiającego się na jej tyłku alfonsa. Tzw. cichodajka może sobie stawiać warunki jakie chce, jak będzie miała szczęście, to może klient posłucha. W najlepszym wypadku ucieknie bez płacania.

Napisane przez ajah

Co po tej odmowie się dzieje- to już nieco inna kwestia.

To nie jest jakaś inna 'kwestia', to istota tego przemocowego procederu.

[Clemence]

Napisane przez tyene

Nigdy w życiu nie zadawałabym się z tak obrzydliwymi ludźmi. I nie ma znaczenia, czy Twój TŻ sam z nią spał czy nie. Niedobrze mi już. Pożyczyć swoje auto po to, by znajomy mógł kupić drugiego człowieka <rzyg>. Ja bym osobiście ręki nie podała, a już na pewno nie przejmowałabym się, czy "wystarczam" czy nie.

Zgadzam sie.

Prędzej nie zgadzam się z opiniami,ze musial skorzystać,tego z nas NIKT nie wie.

[michal321]

Napisane przez drabineczka

ja wyhodowałam własną bawełnę. i potem przęłam i tkałam jedną bluzkę przez pół roku

O! I to jest postawa!

A tak serio to ktoś z tak wysokim poziomem "oświecenia" jak wizażowe bojowniczki o prawa kobiet powinny posiadać co najmniej własną fundację.
Jestem ciekaw czy poza umoralnieniami rzucanymi w internetowa przestrzeń coś w tej kwestii robicie (jeśli tak to oczywiście "szacun" dla was )

[tyene]

Napisane przez ajah

Oczywiście, ze możłiwe, że twój chłopak z usług skorzystał.

Nie każda prostytutka jest ciemiężona. Nie każda działa pod presją ekonomiczną. I choć wiele ma problemy z psychiką.
Prezentujesz skrajnie feministyczny pogld w tej kwestii.

Nie jest to prawda.
Prostytutka okresla często na co się zgadza a na co nie.
Klient może sobie kazać czy oczekiwać czegoś- a prostytutka może mu odmówić.
Co po tej odmowie się dzieje- to już nieco inna kwestia.

To jest nieprawda. Prostytutki są tak samo narażone na przemoc, jak są ulicznymi prostytutkami i jak są tzw. escorts. Nawet jeżeli w pokojach działają "przyciski" pomocowe, to pomoc przychodzi za późno. I zależy od łaski i niełaski pana. Ja chętnie Ci podeślę materiały, zwłaszcza jeden, genialny i długi artykuł prawniczki, którą podziwiam, ale są po angielsku. Mogę nawet tu wrzucić.

[applekiss]

Napisane przez tyene

To jest straszne, okrutne i okropne podsumowanie. I tak, praca dzieci czy wyzysk pracowniczy to ważny temat, i tak, powinien być surowo regulowany, i tak, posiadam świadomość konsumencką w tym zakresie. Zapewne niewystarczającą. Jak to ma się do przemocy, jakiej doświadczają prostytutki? Jest więcej niż jedna niesprawiedliwość i zbrodnia na tym świecie. No i? Nie za bardzo rozumiem tego myślenia. Robię, co mogę. I wybacz, ale trzymanie swojego ptaszka z dala od prostytutek i nie kupowanie seksu i nie handlowanie ludźmi generalnie jest łatwiejsze niż research, które firmy łamią prawa pracownicze a które nie. W przypadku prostytucji mamy działanie bezpośrednie. Żeby skorzystać z usług prostytutki, świadomie to wybierasz. Jest to niemoralne, i tyle. W przypadku kupowania swetra, czynności neutralnej, masz tysiąc możliwości. Świadomość konsumencka buduje się inaczej niż fakt, że się drugiego człowieka nie gwałci.

Jakbym miała się tak wszystkim przejmować to chyba bym zwariowała.
Na przykład wiem od dawna że Zara czy H&M łamią prawa pracownicze. I jakoś i tak do tych sklepów biegam, bo mi się ich ciuchy podobają.
Jeden mój zakup świata nie zmieni.

[rembertowa]

Napisane przez ajah

Nie każda prostytutka jest ciemiężona. Nie każda działa pod presją ekonomiczną.

ale przecież nikt tu nie napisał, że każda prostytutka i tak dalej.

Istnienie prostytutek, które nie są ciemiężone i nie działają pod presją ekonomiczną nie oznacza, że klientom prostytutek nie należy się potępienie. Bo swoimi pieniędzmi wspierają seksbiznes, który opiera się na wyzysku, w którym podstawową zasadą jest przemoc wobec kobiet. I to, że akurat trafili - nie wiedząc o tym i nie mając żadnych narzędzi, by to sprawdzić - do tej prostytutki, która pracuje tak, bo lubi, niczego nie zmienia w zakresie wspierania seksbiznesu, chociażby przez przyzwolenie na jego działanie i budowanie zapotrzebowania na tego rodzaju "usługi".

[201604181004]

Napisane przez michal321

O! I to jest postawa!

A tak serio to ktoś z tak wysokim poziomem "oświecenia" jak wizażowe bojowniczki o prawa kobiet powinny posiadać co najmniej własną fundację.
Jestem ciekaw czy poza umoralnieniami rzucanymi w internetowa przestrzeń coś w tej kwestii robicie (jeśli tak to oczywiście "szacun" dla was )

przy rejestracji powinno być pytanie
"czy posiadasz własną fundację walczącą o prawa kobiet"

[rembertowa]

Napisane przez tyene

Ja chętnie Ci podeślę materiały, zwłaszcza jeden, genialny i długi artykuł prawniczki, którą podziwiam, ale są po angielsku. Mogę nawet tu wrzucić.

zalinkuj, ładnie proszę

[ajah]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4519961 5]Ale wszystkie żyją w kulturze patriarchalnej, która kształtowała ich mentalność. Pewnie rzeczy/kwestie są dla wielu po prostu nieuświadomione. Tutaj w tym wątku właśnie najlepiej wychodzi jak wygląda mentalność i podejście przeciętnych kobiet do problemu prostytucji. Masz jak na widelcu.



Określać to sobie może tylko ta (i to też oczywiście w określonym zakresie, komu potrzebna wydziwiająca prostytutka ? - nie ona jest od stawiania warunków), która ma 'opiekuna' w postaci dorabiającego się na jej tyłku alfonsa. Tzw. cichodajka może sobie stawiać warunki jakie chce, jak będzie miała szczęście, to może klient posłucha. W najlepszym wypadku ucieknie bez płacania.[/QUOTE]

Żartujesz?
WYstraczy wejść na pierwszą lepszą stronę agencji czy niezaleznej prostytutki i możesz przeczytać na co sie zgadza, a na co nie.
Nie chodzi o wydziwianie, a jej preferencje i bezpieczeństwo. Wiele z nich nie zgadza się na seks bez prezerwatywy, inne za dopłatą nie mają z tym większego problemu.
Oczywiście kazdy rodzaj prostytucji ma swoją klientelę, jak i swoje ceny.
I to się odzwierciedla w układzie klient- prostytutka.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez michal321

O! I to jest postawa!

A tak serio to ktoś z tak wysokim poziomem "oświecenia" jak wizażowe bojowniczki o prawa kobiet powinny posiadać co najmniej własną fundację.
Jestem ciekaw czy poza umoralnieniami rzucanymi w internetowa przestrzeń coś w tej kwestii robicie (jeśli tak to oczywiście "szacun" dla was )

Jak masz sobie robić jaja z nieszczęścia milionów kobiet, to idź lepiej włącz sobie jakąś gierkę.

[natalia9568]

Napisane przez michal321

Spokojnie z prostytutką to nie zdrada.

A tak serio to ja bym nie dał komuś robić tego w moim samochodzie, myślisz że twojemu chłopakowi by to nie przeszkadzało?

Zgadzam się z tym. W 100%.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tyene]

Dla Was to może być śmieszne, bo po prostu mało wiedzie i wiedzieć nie chcecie, bo łatwiej się śmiać i chichotać. Jak człowiek zna realia, jak człowiek zna i widział kobietę, która mówi, jak pierwszy raz została zgwałcona przez ojca, który potem oddał ją swoim kolegom, a wszystko miało miejsce w urodziny, a potem sprzedał ją do burdelu, a wszystko działo się w Seattle lat 90, to nie jest w stanie tak chichotać. I jak potem ta kobieta mówi, że żadna decyzja dotycząca jej ciała nie była jej, że zachodziła w ciążę i była zmuszona do aborcji raz po raz, a teraz, po wyjściu z tego, nie jest w stanie spojrzeć na mężczyznę i tuczy się, bo ma wrażenie, że jej waga działa jak kaftan bezpieczeństwa, to chichot tak łatwo nie przechodzi przez gardło. Prawa kobiet to nie jest jakiejś mityczne coś, co siedzi gdzieś tam i sprawia, że granty idą na gender studies. Mówimy to u realnym, rzeczywistym cierpieniu drugiej osoby. I nie wiem, jak można się od tego odwrócić, a potem spojrzeć na swoją twarz w lustrze.

Miliony ludzi na całym świecie w tej chwili jest czyimiś niewolnikami, cierpi. I cierpi także dlatego, że inni wolą chichotać, niż domagać się odpowiednich regulacji prawnych. Nikt Wam nie każe pracować dla NGOsa czy świadczyć podstawową opiekę medyczną na rzecz prostytutek ulicznych. Ale trzeba być ostatnią szują, by chichotać z tego, jak ktoś cierpi.

[201604181004]

Napisane przez ajah

Żartujesz?
WYstraczy wejść na pierwszą lepszą stronę agencji czy niezaleznej prostytutki i możesz przeczytać na co sie zgadza, a na co nie.
Nie chodzi o wydziwianie, a jej preferencje i bezpieczeństwo. Wiele z nich nie zgadza się na seks bez prezerwatywy, inne za dopłatą nie mają z tym większego problemu.
Oczywiście kazdy rodzaj prostytucji ma swoją klientelę, jak i swoje ceny.
I to się odzwierciedla w układzie klient- prostytutka.

no chyba że kogoś satysfakcjonuje stosunek z naćpaną bezzębną heroinistką za 40 zl, bo jej to wszystko jedno w zasadzie ale seks marzeń to to raczej nie będzie

[ajah]

Napisane przez tyene

To jest nieprawda. Prostytutki są tak samo narażone na przemoc, jak są ulicznymi prostytutkami i jak są tzw. escorts. Nawet jeżeli w pokojach działają "przyciski" pomocowe, to pomoc przychodzi za późno. I zależy od łaski i niełaski pana. Ja chętnie Ci podeślę materiały, zwłaszcza jeden, genialny i długi artykuł prawniczki, którą podziwiam, ale są po angielsku. Mogę nawet tu wrzucić.

Materiałami możemy sie wmienić.
Wg moich danych uliczne prostytutki są narażane w większym stopniu na przemoc.

Napisane przez rembertowa

ale przecież nikt tu nie napisał, że każda prostytutka i tak dalej.

Istnienie prostytutek, które nie są ciemiężone i nie działają pod presją ekonomiczną nie oznacza, że klientom prostytutek nie należy się potępienie. Bo swoimi pieniędzmi wspierają seksbiznes, który opiera się na wyzysku, w którym podstawową zasadą jest przemoc wobec kobiet. I to, że akurat trafili - nie wiedząc o tym i nie mając żadnych narzędzi, by to sprawdzić - do tej prostytutki, która pracuje tak, bo lubi, niczego nie zmienia w zakresie wspierania seksbiznesu, chociażby przez przyzwolenie na jego działanie i budowanie zapotrzebowania na tego rodzaju "usługi".

Chyba, ze spojrzeć na tę sprawę pod tym kątem

[michal321]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4519974 4]Jak masz sobie robić jaja z nieszczęścia milionów kobiet, to idź lepiej włącz sobie jakąś gierkę.[/QUOTE]

Nie miliona kobiet tylko tych kilku tutaj.

A w gry nie gram chyba, że polecisz jakąś dobrą.

[tyene]

Napisane przez rembertowa

zalinkuj, ładnie proszę

Ależ proszę uprzejmie.

Wersja pisemna: http://harvardcrcl.org/wp-content/up.../MacKinnon.pdf

Wersja do słuchania (bardzo podobna): http://www.youtube.com/watch?v=zpYegz1OqHA

Myślę, że o niej słyszałaś.

[rembertowa]

Napisane przez ajah

Materiałami możemy sie wmienić.
Wg moich danych uliczne prostytutki są narażane w większym stopniu na przemoc.

powtórzę prośbę: jeśli są linkowalne, to zalinkuj materiały tutaj

tyene: dziękuję