Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[Roane]

Dziewczyny, mam tak piękną pogodę że od godziny wietrzę mieszkanie na przestrzał, siedzę w rozpiętym polarku i mi ciepło. Termometr pokazuje +14 stopni, niebo niebieskie, bryza od morza taka ślicznie pachnąca, wysuszyłam już trzy prania dzisiaj


Migotko pamiętam już wcześniej pisałaś że nie za dobrze się czujesz, może to złe samopoczucie przekształca się w pełnowymiarowy baby blues... Nie mam pojęcia co poradzić w takiej sytuacji, bo pewnie w takim stanie przemęczenia trudno Ci znaleźć energię żeby walczyć o siebie i swój czas na relaks.
Może powiedz TŻowi dokładnie to samo co nam? Że tak a nie inaczej się czujesz? Może jeśli mu tak dosanie wyjaśnisz, jak Ci źle, coś w nim drgnie?
Trzymam za Ciebie kciuki

Napisane przez kootek_mamrotek

j(...)
a co robisz z soczewicy i cieciorki godnego polecenia? Bo przyznam, że do tej pory je omijałam, ale może warto je wprowadzić co do drugiego, to już mnie nakręciłaś w sumie dużo roboty z tym nie ma, a przynajmniej wędlina nie będzie się "ślimaczyć" po 2 dniach w lodówce a chleb też piekę, taki na wypasie z otrębami, słonecznikiem, lnem, zarodkami pszennymi a wczoraj sobie zrobiłam domowego Kubusia, tylko teraz muszę go w miarę szybko wypić, bo trochę mi go wyszło..

u nas cisza jak makiem zasiał.. Zosia marudziła co ją odstawiałam śpiącą do łóżeczka, za to na rękach/kolanach spała, aż ślinka jej ciekła położyłam na brzuszek, na początku nerwy i masę dziwnych dzwięków, a po kilku minutach jak zasnęła.. to teraz spr co chwilę, czy nic jej nie jest bo nawet nie jęknie przez sen.

Z soczewicy to pyszny pasztecik można upiec
A za pieczenie chleba to wielkie brawa

Napisane przez milka-pilka

Aaa, wspaniale! nie chce zimy, bo z wózkiem i ubiorem bobasa cieżko

Ja się trochę rozleniwilam i dopiero dzisiaj werandowalismy mała. Nie podobało się jej. Był ryk, uspokajała się gdy TZ bujał wózkiem, ale wydaje mi się ze on ja po prostu za grubo ubrał jutro normalnie wychodzimy, bo to werandowanie przy tak ładnej pogodzie wydaje mi się trochę bezsensowne.
(...)

Mi też ta cała idea werandowania wydaje się bez sensu. Przecież w gondoli, z postawioną budką, dziecko i tak ma prawie zerowy dostęp do wiatru, więc jaka różnica między werandowaniem a spacerem?

Napisane przez Muminek1991

(...)
Ja jechałam do domu z akupunktury i mnie coś zaczął brzuch pobolewać, myślę sobie oooo może się coś ruszy. Taaaaaa wystarczyło się wysikać Tyle mi się siuśków zebrało,że mnie cisnął brzuch i bolał. Ja do przyszłej zimy nie urodzę

Zanim urodzimy, cały asortyment Lamaze zdążymy wykupić
I też tak mam, coś mnie ćmi czasem w okolicach krzyża, zachodzę do toalety, i okazuje się że bąka chciałam puścić, tylko dziecko widocznie coś tam przytkało

Napisane przez guapissima

Migotka- ja przez kilka 1 dni po powrocie ze szpitala mialam podobna sytuacje z TZ. Jakby kompletnie nie umial wejsc w nowa sytuacje.Przewinal pieluche, pobawil malego 5 min i tyle.. Po 2 spieciach porozmawialismy, ale na spokojnie. Ja mu wytlumaczylam moj punkt widzenia, on swoj i postaralismy sie o jakis kompromis...On oczekiwal, ze jak bede potrzebowala pomocy to zwyczajnie powiem, a ja chcialam zeby sie domyslal...

No bo tak jest najfajniej, jak facet sam wie, że trzeba pomóc, i nie trzeba się prosić Niestety, cudy rzecz nieczęsta

Napisane przez gosia261282

(...)
A w ogóle powiem wam,że Kacperek coraz to nowe dźwięki wydaje,zaczyna już się głużenie. Już w sumie od tygodnia tak jest,a teraz coraz częściej.
Super jest obserwować rozwój dzieciaków,a już u takich maluchów tak szybko to postępuje,że ciągle zauważa się coś nowego.
Super to jest!

No nie, niby niedawno bóle wszystkiego Cię katowały, a teraz mały już gada po swojemu

[milka-pilka]

Napisane przez _Shiloh_

Dosyć niedawno , gdzieś od 2 tygodni może skupia na dłuższy czas uwagę.

Dzięki, czyli ja mogę poczekać trochę ze stymulacja. Nie chce przedobrzyc

Napisane przez gosia261282

Słodka!
Kacper też uwielbia kąpiele

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

A w ogóle powiem wam,że Kacperek coraz to nowe dźwięki wydaje,zaczyna już się głużenie. Już w sumie od tygodnia tak jest,a teraz coraz częściej.
Super jest obserwować rozwój dzieciaków,a już u takich maluchów tak szybko to postępuje,że ciągle zauważa się coś nowego.
Super to jest!

super, czyli nie zawsze tak jest, ze noworodki nie lubią kąpieli
Wow, fajnie, ze już zaczyna gluzyc.

Napisane przez Roane

Myślisz że to możliwe? Oszukać głodne dziecko smoczkiem? Tak na chłopski rozum, wydaje mi się że dziecko głupie nie jest - jest głodne, ciumka, nic nie leci, i nie zauważyłoby?

Nie wiem, może na krótki czas tak. To było zdanie pediatry. Poszłam do dobrego lekarza na kontrole, wiec jakieś zaufanie do niej mam.
Moja córka nie je długo - często ssie 8-10 min - myśle, ze wtedy mogłabym ja oszukać smoczkiem. Nie jest łakoma. A tak to przystawiam do piersi i trche zje.
U nas jak na razie smoczek ma być na noc, kiedy wiem, ze jest najedzona, bo np. Wisiała przy piersi godzinę, a ja kontrolowalam czy aktywnie ssie i czy łyka. Czasem jest niespokojna i uspakaja się tylko ssac, ale już nie jedząc.
Myśle, ze smoczek sprawdzi się tez podcza spaceru.
Będę starała się jednak używać go jak najmniej się da, TZ dawałby smoczek od razu jak tylko zaplacze.

[celin10]

Napisane przez mala098

:

Mam do Was pytanie.
Chcę/ planowałąm uczynić moje dziecko bezsmoczkowym.
Czy któraś z Was również tak próbuje? Jak Wam idzie?

Milena była dzieckiem bez smoczka i butelki do 6m-ca.odstawiałam ją od cyca w 6m-cu i podawałam mleczko z kubeczka AVENT http://dana24.pl/pl/philips-avent-ku...l?partner=1984 a smoczek był używany do zasypiania tylko i wyłącznie.gdy miała roczek smoczek wpadł za łóżko i był cały w pajęczynach i kurzu więc mała sama go wyrzuciła do kubła i jak się okazało wcale już nie był jej potrzebny a z tego kubeczka piła baaardzo długo tylko ustniki wymieniałam
teraz zamierzam przyjąć taką samą taktykę

[Roane]

Napisane przez Sheperdess

(...)
Dziewczyny, przykro się czyta, że ojcowie Waszych dzieci nie "pomagają."
Dla mnie i męża to naturalne, że on przychodzi z pracy i właściwie przejmuje opiekę nad Małym. I to nie dlatego, że ja mu truję doopę, tylko dlatego, że sam chce i się garnie do tego. Wszystko robi przy Adaśku (tylko cyca nie da), a uspokajanie rozwrzeszczanego syna nawet lepiej mu wychodzi, niż mnie. Tylko w nocy jestem sama z Adasiem, bo mąż musi się wyspać do pracy, albo w ogóle ma nocki i go nie ma. Ale przeważnie wstaję w nocy tylko raz, Młody długo śpi, więc nie ma problemu i ja też się wysypiam.
(...)

No ale co mają zrobić te dziewczyny, których TŻci tak nie mają? To cholernie trudna sytuacja, z jednej strony mi wydaje się to naturalne, że ojciec sam z siebie powinien chcieć zajmować się dzieckiem, ale z drugiej strony, przecież skądś się wziął ten stereotyp, że ojcowie łapią kontakt dopiero z większymi dziećmi, że wielu facetów zwyczajnie nie zajmuje się niemowlętami.

[Le La]

Napisane przez _Shiloh_

No, ale ptaszek fajny nie? Jeszcze mam Gąsienicę z Lamaze

A co jeszcze zamówilaś dodatkowo? Ile taki ptaszek w Pl?

No ptaszek super zamowilam jeszcze taka zebre http://www.bajkowachatka.pl/ZAWIESZK...T-STARTS/3296/ i gasieniczke o taka:
http://bawibobas.pl/zawieszki/10191-...-i-zuczek.html i grzechotke zyrafke na lapke taka: http://archiwum.allegro.pl/oferta/ca...444090689.html

A ten ptaszek prawie 40zl, nie pamietam dokladnie, chyba 38, 90.

Napisane przez Roane

To też taka retoryka z kosmosu, tak jak wiele kobiet mówi, że mąż pomaga im w domu/nie pomaga im w domu. Przecież dom jest wspólny, obowiązki w nim też powinny być - więc razem pracujemy w domu nad naszym wspólnym obiadem/porządkiem. Mówiąc że mąż pomaga nam w domu jasno ustawiamy się w pozycji jakby petentki - dom i dziecko to moje obowiązki, a pan i władca ewentualnie łaskawie pomaga raz na jakiś czas

Dokladnie. Przeciez dom jest nasz wspolny i razem o niego dbamy. Ja wychodze z zalozenia, ze przeciez ja tez pracuje, tak samo jak moj maz, nieraz wracalam z pracy pozniej niz on i nie wyobrazam sobie, ze on siedzi w domu i czeka, az ja wroce i zrobi obiad, no niedoczekanie.
Moj maz robi zakupy i gotuje, ja sprzatam, jakos tak samo wyszlo, ze sie w ten sposob podzielilismy i jest ok.
Nie wyobrazam sobie, ze po calym dniu pracy zachrzaniam z zakupami, robie obiad i sprzatam, a maz siedzi przed tv

[milka-pilka]

Napisane przez Muminek1991

Sama słodycz . A oczy ma chyba po tobie co nie ?

Dziekuje, nie wiem duży nochal ma po mnie, poza tym to wydaje mi się, ze nie jest podobna ani do mnie, a ni do TZta

Napisane przez celin10

Milena była dzieckiem bez smoczka i butelki do 6m-ca.odstawiałam ją od cyca w 6m-cu i podawałam mleczko z kubeczka AVENT http://dana24.pl/pl/philips-avent-ku...l?partner=1984 a smoczek był używany do zasypiania tylko i wyłącznie.gdy miała roczek smoczek wpadł za łóżko i był cały w pajęczynach i kurzu więc mała sama go wyrzuciła do kubła i jak się okazało wcale już nie był jej potrzebny a z tego kubeczka piła baaardzo długo tylko ustniki wymieniałam
teraz zamierzam przyjąć taką samą taktykę

Fajny pomysł

Roane, myślę, ze werandowanie sprawdza się, gdy jest zimno ( np. ponizej zera).

[Roane]

Napisane przez Le La

(...)
Dokladnie. Przeciez dom jest nasz wspolny i razem o niego dbamy. Ja wychodze z zalozenia, ze przeciez ja tez pracuje, tak samo jak moj maz, nieraz wracalam z pracy pozniej niz on i nie wyobrazam sobie, ze on siedzi w domu i czeka, az ja wroce i zrobi obiad, no niedoczekanie.
Moj maz robi zakupy i gotuje, ja sprzatam, jakos tak samo wyszlo, ze sie w ten sposob podzielilismy i jest ok.
Nie wyobrazam sobie, ze po calym dniu pracy zachrzaniam z zakupami, robie obiad i sprzatam, a maz siedzi przed tv

Wiele kobiet sobie na to pozwala, i stąd bierze się cały problem. I wiele kobiet w ten sposób wychowuje synów, wszystko za nich robi, i córki, uczy je usługiwania mężczyznom, i potem łażą tacy księciuniowe po świecie, i służącej szukają, coby ją poślubić i do zlewu uwiązać "póki smierć nas nie rozłączy"

[magnusia]

Napisane przez gosia261282

A w ogóle powiem wam,że Kacperek coraz to nowe dźwięki wydaje,zaczyna już się głużenie. Już w sumie od tygodnia tak jest,a teraz coraz częściej.
Super jest obserwować rozwój dzieciaków,a już u takich maluchów tak szybko to postępuje,że ciągle zauważa się coś nowego.
Super to jest!

ja też zauwazyłam że Adaś ma coraz większy wachlarz dźwięków- oprócz chrumkania teraz wydaje piski, huhanie i pojedyńcze głoski

[gosia261282]

Roane ja te soki kupuję z reguły w promocji,np 2 za 4f,albo dzieciakom kupuję takie małe ze słomkami. Ostatnio były w cenie 8 szt za 5f. Więc w sumie tragedii nie ma.

[Roane]

Napisane przez milka-pilka

(...)
Roane, myślę, ze werandowanie sprawdza się, gdy jest zimno ( np. ponizej zera).

Ale w sensie żeby co, przyzwyczaić do chłodnego powietrza?

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez gosia261282

Roane ja te soki kupuję z reguły w promocji,np 2 za 4f,albo dzieciakom kupuję takie małe ze słomkami. Ostatnio były w cenie 8 szt za 5f. Więc w sumie tragedii nie ma.

Ja mam jakiegoś niefarta, nieczęsto widzę je na promocji
Ale pyszne są

[celin10]

Roane nasz TP zbliża się wielkimi krokami mnie dzis pani w szpitalu pocieszyła że mam sie zgłosić na IP w 7dobę po terminie więc jest szansa że urodze jeszcze w lutym
muminek ty jutro po wizycie u gina jedziesz rodzic co?

[magnusia]

Napisane przez milka-pilka

Dziekuje, nie wiem duży nochal ma po mnie, poza tym to wydaje mi się, ze nie jest podobna ani do mnie, a ni do TZta

.

ha ha ha- mam to samo, dla mnie nasz syn jest podobny do nikogo no może do samego siebie

[Le La]

Napisane przez Roane

Wiele kobiet sobie na to pozwala, i stąd bierze się cały problem. I wiele kobiet w ten sposób wychowuje synów, wszystko za nich robi, i córki, uczy je usługiwania mężczyznom, i potem łażą tacy księciuniowe po świecie, i służącej szukają, coby ją poślubić i do zlewu uwiązać "póki smierć nas nie rozłączy"

Dokladnie. Daltego ja jestem bardzo wdzieczna mojej tesciowej, ze w inny sposob wychowala swoich synow. Obydwaj robia wszystko w domu i nie oczekuja, ze przyjdzie mama/zona/narzeczona i za nich zrobi. Bardzo czesto oni gotowali i sprzatali w domu, zeby odciazyc mame. Oni maja baardzo duzy szacunek do matki i wg mnie to sie bardzo przeklada na szacunek ogolnie do kobiet.
Zreszta ja tez mialam z domu wyniesione, ze kazdy ma raczki i potrafi sobie sam zrobic jesc i posprzatac po sobie. Moj tata wraca z pracy wieczorem i czesto jeszcze mamie kolacje robi

A my dzisiaj bylismy na mega dlugim spacerze. Zapakowalismy Alka i wozek w samochod i pojechalismy nad wode przy lesie. Pospacerowalismy, powdychalismy swiezego powietrza bez spalin, zrobilismy spacerkiem ok 6km.bylo super
Alek dotleniony zjadl i teraz spi

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

milka pilka sliczna ta Twoja kruszynka i jeszcze taka malutka

migotko serio pogadaj z tztem, bo dostaniesz jakies deprechy dziewczyno. Juz jestes na dobrej drodze ku temu. Martwie sie o Ciebie laska Powiedz mu, tak jak nam pisalas, o co Ci chodzi, musi zrozumiec. Moze on nie bardzo wie, ze Ty sie tak czujesz. Musisz z nim pogadac i to jak najszybciej, dla swojego dobra. Tak wiec dzisiaj na spokojnie, pogadaj z nim i mysle, ze dojdziecie do porozumienia. Trzymam kciuki

[guapissima]

Milka- Waleria cudna!!! Super, ze lubi kapiele, bo Leon wrzeszczy jakby ktos mu krzywde zrobil! Tak samo jak probowalam go masowac...On chyba nie lubi byc nagi...

Roane- jasne, ze lepiej tylko moj Tz jest mega logiczny, ja emocjonalna . Pozniej jak rozmawiamy, to zazwyczaj dochodze do wniosku, ze on mial racje. Co do podzialu obowiazkow w domu, to u nas go nie ma, bo ja nie uznaje czegos takiego. Dom jest wspolny, wiec nie widze powodu, dla ktorego np tylko ja mialabym sprzatac. Co prawda u nas Tz gotuje, bo on to lubi i robi to lepiej
Dlatego tez tak zdenerwowala mnie jego poczatkowa postawa odnosnie opieki nad malym. U nas nieporozumienie wynikalo z innego podejscia, wychowania. Mam jednak nadzieje, ze problem zostal rozwiazany raz na zawsze

A ja mam pytanie leon ostatnio ma bardzo sucha i luszczaca sie skore na brzuszku i nozkach. Dodajecie cos do wody aby ja nawilzyc?? U nas masaze oliwka odpadaja, bo wiecej stresu niz korzysci...

[Sheperdess]

Napisane przez Roane

Wiele kobiet sobie na to pozwala, i stąd bierze się cały problem. I wiele kobiet w ten sposób wychowuje synów, wszystko za nich robi, i córki, uczy je usługiwania mężczyznom, i potem łażą tacy księciuniowe po świecie, i służącej szukają, coby ją poślubić i do zlewu uwiązać "póki smierć nas nie rozłączy"

To prawda, często tak jest. Ale to też zależy od faceta. Moja teściowa właśnie tak wychowywała synów, ale jednak są jak ogień i woda. Mój szwagier to właśnie taka 'święta krowa,' potrafi co najwyżej ugotować wodę na kawę, i też ma magiczną szafę - wrzuca brudne, a wyjmuje czyste i wyprasowane. A mój mąż wszystko w domu zrobi.

Napisane przez magnusia

ha ha ha- mam to samo, dla mnie nasz syn jest podobny do nikogo no może do samego siebie

"Z twarzy podobny zupełnie do nikogo."
Mnie też się wydaje, że mój Adaś nie wygląda ani jak ja, ani mąż. Choć dopiero na zdjęciach zauważyliśmy, że z pewnymi minami to cały mój tata.

[celin10]

Napisane przez guapissima

A ja mam pytanie leon ostatnio ma bardzo sucha i luszczaca sie skore na brzuszku i nozkach. Dodajecie cos do wody aby ja nawilzyc?? U nas masaze oliwka odpadaja, bo wiecej stresu niz korzysci...

ja córę kąpałam w emolientach typu Oillan,Oilatum myslę że u ciebie też takie coś jest dostępne oliwek nie używałam bo jakos nie mam przekonania do nich po tym jak dostalam mega uczulenia gdy po kapieli się nasmarowałam kilka razy a co dopiero maluszek

[Roane]

TŻ właśnie do mnie zadzwonił że wraca z pracy i że jedziemy zrobić ostatnie zdjęcia z brzuskiem na plaży, więc mam się "szykować" Ostatnio mu pokazywałam Muminkowe zdjęcia z klubu marudząc że też chcę, a że dzisiaj pogoda bajeczna, to będę pozować

Napisane przez celin10

Roane nasz TP zbliża się wielkimi krokami mnie dzis pani w szpitalu pocieszyła że mam sie zgłosić na IP w 7dobę po terminie więc jest szansa że urodze jeszcze w lutym
muminek ty jutro po wizycie u gina jedziesz rodzic co?

U mnie kazali 7-go dnia po terminie zgłosić się na wizytę kontrolną i żeby "ustalić termin wywołania"

Napisane przez Le La

Dokladnie. Daltego ja jestem bardzo wdzieczna mojej tesciowej, ze w inny sposob wychowala swoich synow. Obydwaj robia wszystko w domu i nie oczekuja, ze przyjdzie mama/zona/narzeczona i za nich zrobi. Bardzo czesto oni gotowali i sprzatali w domu, zeby odciazyc mame. Oni maja baardzo duzy szacunek do matki i wg mnie to sie bardzo przeklada na szacunek ogolnie do kobiet.
Zreszta ja tez mialam z domu wyniesione, ze kazdy ma raczki i potrafi sobie sam zrobic jesc i posprzatac po sobie. Moj tata wraca z pracy wieczorem i czesto jeszcze mamie kolacje robi
(...)

Ja mam nadzieję tak swojego syna wychować żeby do kobiet miał taki szacunek jak jego ojciec.
Jeśli mi się uda, to wtedy nawet synową nie będę musiała się chyba martwić, bo jak po ojcu pójdzie, to żadną durną bździąkwą nie będzie swojej kochanej mamusi chciał katować

Napisane przez guapissima

(...)
Roane- jasne, ze lepiej tylko moj Tz jest mega logiczny, ja emocjonalna . Pozniej jak rozmawiamy, to zazwyczaj dochodze do wniosku, ze on mial racje. Co do podzialu obowiazkow w domu, to u nas go nie ma, bo ja nie uznaje czegos takiego. Dom jest wspolny, wiec nie widze powodu, dla ktorego np tylko ja mialabym sprzatac. Co prawda u nas Tz gotuje, bo on to lubi i robi to lepiej
Dlatego tez tak zdenerwowala mnie jego poczatkowa postawa odnosnie opieki nad malym. U nas nieporozumienie wynikalo z innego podejscia, wychowania. Mam jednak nadzieje, ze problem zostal rozwiazany raz na zawsze
(...)

Ale w końcu, mimo totalnie odmiennego podejścia do pewnych spraw, udało Wam się porozmawiać i osiągnąć zrozumienie Ot i sekret udanej relacji - komunikacja.

[Sheperdess]

Napisane przez guapissima

A ja mam pytanie leon ostatnio ma bardzo sucha i luszczaca sie skore na brzuszku i nozkach. Dodajecie cos do wody aby ja nawilzyc?? U nas masaze oliwka odpadaja, bo wiecej stresu niz korzysci...

Też tak mieliśmy, kąpaliśmy w Oilatum i po kilku razach przeszło, a skóra jest gładziutka.

[forester]

Napisane przez kootek_mamrotek

a co robisz z soczewicy i cieciorki godnego polecenia? Bo przyznam, że do tej pory je omijałam, ale może warto je wprowadzić co do drugiego, to już mnie nakręciłaś w sumie dużo roboty z tym nie ma, a przynajmniej wędlina nie będzie się "ślimaczyć" po 2 dniach w lodówce

polecam: http://quchniawege.blogspot.com/2013...do-chleba.html robiłm bez cebuli.
http://kasiekwgotuje.blogspot.com/20...ecierzycy.html inaczej doprawiam
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...a/przepis.html inaczej doprawiam
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...y/przepis.html u mnie nie ma problemów z pomidorami z puszki, i puszke i sok kupuje w lidlu

polecam jeszcze: http://quchniawege.blogspot.com/2013...-na-mleko.html u nas ryż jest ok, a to mleko nadaje się do kawy

wszytsko wymaga trochę zachodu, ale moim zdaniem lepiej troche sie pomęczyc niż umrzeć z głodu i na anemie.

Napisane przez milka-pilka

Wklejam fotkę z wczorajszej wieczornej kąpieli Walerci
Moja córka od samego początku lubi kąpiele, uspokaja się w wodzie.
Ciekawe czy to przypadek, czy ma może związek z tym, ze urodziła się w wodzie

moja Mała ma podobną minę podczas kąpieli

[celin10]

Napisane przez Roane

TŻ właśnie do mnie zadzwonił że wraca z pracy i że jedziemy zrobić ostatnie zdjęcia z brzuskiem na plaży, więc mam się "szykować" Ostatnio mu pokazywałam Muminkowe zdjęcia z klubu marudząc że też chcę, a że dzisiaj pogoda bajeczna, to będę pozować



U mnie kazali 7-go dnia po terminie zgłosić się na wizytę kontrolną i żeby "ustalić termin wywołania"

o matko.....mi powiedziała położna że zabiorą się za mnie odrazu po przyjęciu na oddział.swoją drogą to boje się wywoływania porodu synu wychodź natychmiast!!

pochwalisz sie nam fotkami z plaży,co??

ciążowy żelek...kurcze pisze sie wywoływania czy wywołania??

[gosia261282]

Dziewczyny ma któras zabawki tej firmy,z tej serii?Coś chcę kupić tylko nie wiem co wybrać. Oj dużo bym wzięła,ale stopuje mnie to,że ja już w domu mam jak w sklepie z zabawkami...

http://www.ebay.co.uk/sch/i.html?_od...guson&_sacat=0

[krolowa_nilu]

Napisane przez Muminek1991

Dziękuję za pocieszenie, chociaż ja i tak tego zdania ,że do wywołania sam się ten mój kurczaczek nie wykluje...

Muminku, ja nie miałam ŻADNYCH oznak zbliżającego się porodu. Nic. Ani jednego przepowiadacza, ba! nawet brzuch mi się nie stawiał, nic nie pobolewało. Po prostu nagle odeszły wody. A też czułam, że skończy się wywoływaniem, bo nawet brzuch mi nie opadł... Bądź więc gotowa, bo nie znasz dnia ani godziny!

Milka i Gosia - wasze dzieciaczki są słodkie! Walercia i Kacper jeszcze tacy noworodkowi, a mój pulpet to już taki regularny bobas

Gosia - ja bym brała wszystkie Mam fioła na punkcie tych czarno-biało-czerwonych zabawek. Sama dla Kornelii mam na razie tylko jedną kontrastową książeczkę, a ona ją uwielbia! Śmieje się do niej, wodzi wzrokiem, gdy leży gdzieś w pobliżu sama się na niej skupia, nie muszę jej nawet tego pokazywać. W ogóle wy tu dziewczyny szalejecie z tymi zabawkami, a ja mam tylko tą jedną książeczkę i małpkę z Lamaze. Korcą mnie jeszcze takie duże, pluszowe kostki, też czarno-biało-czerwone (Roane chyba też o nich pisała).

[celin10]

Napisane przez krolowa_nilu

Muminku, ja nie miałam ŻADNYCH oznak zbliżającego się porodu. Nic. Ani jednego przepowiadacza, ba! nawet brzuch mi się nie stawiał, nic nie pobolewało. Po prostu nagle odeszły wody. A też czułam, że skończy się wywoływaniem, bo nawet brzuch mi nie opadł... Bądź więc gotowa, bo nie znasz dnia ani godziny!

pocieszyłas mnie kobieto mam nadzieję że mnie poród tak zaskoczy

[nattalli]

witam sie z wami z dnia na dzień mam coraz mniej czasu. Małej przeszły wzdęcia po zrezygnowaniu z mleka i przetworów mlecznych, niestety cierpię przez to ja bo ja kocham mleko ;/ w ogóle zaczęłam uważać na to co jem żeby małej nie zaszkodzić i jak przez pierwszy tydzien jadłam wszystko tak teraz zerkam 300 razy i się zastanawiam zaryzykować czy nie... efekt jest taki że na dzień dzisiejszy ważę 49kg czyli w ciągu 1,5 tygodnia od porodu schudłam 15kg.
Mała ma dziwne napady głodu ostatnimi czasy, normalnie je mniej więcej co 2h ale zdarzyło się jej że potzrebuje cyca co 15minut i ssie 10-15minut i znowu powtórka płacze przy tym strasznie piąstki do buzi wkąłda bardzo się denerwuje, wymęczy mnie i siebie tak z 3-4h i usypia budząc się co chwilę bo kupę zrobi. Przez to też odparzyła się jej lekko dupka i na wargach sromowych ma tak jakby potówki dziś lezy bez pampersa wietrzy się może to jakoś pomoże bo smarowanie i pudrowanie póki co nie daje efektów.
Z przyjemniejszych rzeczy wczoraj zaliczyłyśmy pierwszy spacer godzinny, nie bawiłyśmy się w werandowanie tylko od razu wskoczyłyśmy na głęboką wodę w spacerze towarzyszył dumny tata było bardzo przyjemnie wyjść tak w trójkę.
No i wyjątkowo dziś w nocy mała pozwoliła się rodzicom wyspać tzn pierwsze była mała awantura od 22 do 24 własnie z cycem i płakaniem a później jak usnęła tak obudziła się dopiero o 5 zjadła, przebrałam ją i znowu usnęła kolejna pobudka o 7.30 a później o 11 więc noc można zaliczyć do najlepszych jakie mieliśmy.
Odnośnie tego jej napadu głodu próbowałam dac jej smoczek, różnie z tym bywa z reguły walczy albo pocycka 10 sekund i wypluwa. Staraliśmy się ją też ciasno owijać żeby spała nic to nie dało, wzieliśmy ją do łóżka żeby z nami spała też słaby efekt...nie wiem co wymyślić póki co nami rządzi.

[gosia261282]

Napisane przez krolowa_nilu

Gosia - ja bym brała wszystkie Mam fioła na punkcie tych czarno-biało-czerwonych zabawek. Sama dla Kornelii mam na razie tylko jedną kontrastową książeczkę, a ona ją uwielbia! Śmieje się do niej, wodzi wzrokiem, gdy leży gdzieś w pobliżu sama się na niej skupia, nie muszę jej nawet tego pokazywać. W ogóle wy tu dziewczyny szalejecie z tymi zabawkami, a ja mam tylko tą jedną książeczkę i małpkę z Lamaze. Korcą mnie jeszcze takie duże, pluszowe kostki, też czarno-biało-czerwone (Roane chyba też o nich pisała).

Ja mam po Eryku zabawki,więc też nie szaleję,ale chcę żeby Kacper miał też coś kupionego specjalnie dla niego. I właśnie zaczyna się interesować jak pokazuję mu książeczki czarno-białe (też mam tylko jedną,ale kilka już miałam z biblioteki wypożyczone ) Ta mata mi sie strasznie podoba,ale już mamy dwie maty,więc nie kupię :

http://www.ebay.co.uk/itm/NEW-MANHAT...item4aaa7a08b2

[AgatkaL]

U nas Mąż muszę przyznać zajmuje się lepiej Małą niż ja. Potrafi ją szybko uspokoić, nie boi się jej brać na ręce itd. Już się boję co to będzie jak on wróci za tydzień do pracy, a my zostaniemy same.

U mnie od porodu -10 kg, także zostały jeszcze 3 kg do wagi sprzed ciąży, ale te 3 kg to chyba mi cycko ważą

Kurde jak Wy podajecie wit. D+K, bo ja próbuję przed lub w trakcie karmienia wcisnąć do buzi zawartość kapsułki, ale Małej zdecydowanie to nie smakuje i raczej cała zawartość nie dostaje się do buzi.

Acha...no i się niepokoję,bo Maja cały dzień dziś nie robiła kupki, wogóle jak do tej pory jest mało kupkająca, góra 2 razy dziennie.

I co do diety przy Kp, to też nie mam pojęcia co mam jeść. Do tej pory żyłam o kanapkach z chudą wędliną i żółtym serem oraz kefirach. Dziś jednak Mąż przywiózł mi od mamy zapasy krupniku i gulaszu z indyka. W końcu muszę coś jeść, żeby mieć pokarm.

[em ma]

Ech...nie wiem co podkusiło żeby pożreć konkretną porcję groszku z marchewką mała piszczy, ja też mam mega wzdęcia...normalnie masakra! Mam wielką nadzieję, że Doris się wybączy przed nocą

Napisane przez malaMigotkAaa

W nocy myślę, że nie ma za dużo bodźców, bo ja staram się nawet kontaktu wzrokowego unikać, żeby go nie rozbudzać, nie mówię do niego. Gorzej w dzień, bo Borys śpi u nas w pokoju, gdzie jesteśmy na co dzień i od dziiś to zmieniam, już teraz leży u siebie. Nie biorę na ręce przy marudzeniu, ale jak już zaczyna płakać podchodzę, coś powiem, pogłaszczę dam smoczka na uspokojenie jak nie pomaga biorę na ręce. Z tym, że zazwyczaj i to nie pomaga i dalej jest ryk. Ja mampodobne zdanie, że należy jeść wszystko, ale ja wolę jeść marchewkę i ryż niż spać po 3h.
Od dziś odstawiam mleko (wczoraj i przedwczoraj piłam) i zobaczę jak dalej będzie to samo olewam sprawę i szukaminnej przyczyny.
Najbardziej prawdopodobne jest NIEYWYSPANE dziecko w ciągu dnia nie umie zasnąć, potem z niewyspania chyba zasnąć nie może, ze zmęczenia. Jest rozdrażniony dodatkowo każdy bąk to wrzask. Więc karmienie to koszmar. Każde karmienie to ryk na przemian ze ssaniem.

Chodziło mi o bodzce przed spaniem-czy jest odpowiednio duzo spokoju by sie mógł wyciszyc. Tak sobie jeszcze pomyslałam ze moze mały w ogóle ma problem z bodzcami i przez to tak spac nie moze? (taki intensywnie objawiajacy sie skok rozwojowy-to cos nowego i nie radzi sobie z tym). czy w ciagu doby ma chociaz jedna drzemke min 3godzinna? (nie chodzo o noc a cały dzien).

Napisane przez gosia261282

Moje łobuziaki

Napisane przez lolita25

Witam
Noc przespana mała zasnęła o 22:30 obudziła się o 00:30 nakarmiona, przewinięta spała do 6 hehhh oby więcej takich nocy
Od wczoraj się trochę martwię bo mała robi praktycznie po każdej drzemce kupę i to taką głośną...żółtą...wczoraj chyba z 8 razy zrobiła
Wcześniej tak często nie robiła
Teraz testuje moją cierpliwość od 9 cyc nie, płacz cyc tak ...i na zmianę

Kupa jest głosna bo nagromadziły sie gazy to własnie te strzelajace kupy wiec uwazaj

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny ma któras zabawki tej firmy,z tej serii?Coś chcę kupić tylko nie wiem co wybrać. Oj dużo bym wzięła,ale stopuje mnie to,że ja już w domu mam jak w sklepie z zabawkami...

http://www.ebay.co.uk/sch/i.html?_od...guson&_sacat=0

ja nie mam ale zabawki genialne

Napisane przez mezaga

Co do zabawek to moje dzieci kompletnie na nie nie reagują. Jedyną rzeczą na którą się "gapią" i czasem Jadzia się do tego uśmiechnie są zasłony w naszej sypialni (pasy brązowo-turkusowe).

Niedługo zaczna z dnia na dzien.
Miałam ci jeszcze napisac jak ja leki podaje. Mam takie cos:
http://allegro.pl/kroplomierz-dozown...984049307.html
kwas foliowy rozgniatam, rozpuszczam w mleku (tyle ile kroplomierz ma ml) i Doris dostaje do pyska.

Napisane przez iwantyou99

Ja tam soczysko z sokowirka uwielbiam i nie mam problemów z przygotowaniem. Dla mnie to frajda jak sobie wybieram owoce warzywka kombinuje ze smakami wiec sadze ze dla dziecka to dopiero moze byc ekstra zabawa. Wiec nie dość ze zdrowo to jeszcze dziecko bawi sie i uczy jednocześnie.

Ja lubie soki z sokowirówki tylko...to jej mycie normalnie dramat

Napisane przez milka-pilka

Wklejam fotkę z wczorajszej wieczornej kąpieli Walerci
Moja córka od samego początku lubi kąpiele, uspokaja się w wodzie.
Ciekawe czy to przypadek, czy ma może związek z tym, ze urodziła się w wodzie

Ale cudna

[magnusia]

kurde tak czytam o waszych stratach wagi a u mnie dupa- stoje w miejscu jak się zatrzymałam na pewnym etapie to dupa dalej nie idzie kuźwa jak mi tak zostanie

[isia4891]

Mamy dzieci z problemami baczkow dawalyscie dzieciom rumianek do picia? Moja mama dziś małemu zapazyla i dziecko cały dzień spokojne, puszcza baczki ale nie płacze przy tym, nie spina się, zaparzyla taki fusiasty do koloru slomkowego ..cisza w domu, leży, rozgląda się i śpi spokojnie, zobaczymy jaka noc...

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez magnusia

kurde tak czytam o waszych stratach wagi a u mnie dupa- stoje w miejscu jak się zatrzymałam na pewnym etapie to dupa dalej nie idzie kuźwa jak mi tak zostanie

Magnusia tydzień po porodzie -10 kg teraz stoję w miejscu, a brzuszek się obkurcza ..

[mezaga]

Napisane przez AgatkaL

Kurde jak Wy podajecie wit. D+K, bo ja próbuję przed lub w trakcie karmienia wcisnąć do buzi zawartość kapsułki, ale Małej zdecydowanie to nie smakuje i raczej cała zawartość nie dostaje się do buzi.

Też miałam problem z kapsułkami. Jak się skończyły kupiłam w buteleczce z dozownikiem - Juvit D (bo ja podaję tylko D), ale jest też Juvit D+K. Dwa machy dozownikiem i gotowe

Napisane przez em ma

Niedługo zaczna z dnia na dzien.
Miałam ci jeszcze napisac jak ja leki podaje. Mam takie cos:
http://allegro.pl/kroplomierz-dozown...984049307.html
kwas foliowy rozgniatam, rozpuszczam w mleku (tyle ile kroplomierz ma ml) i Doris dostaje do pyska.

Też podawałam taką pipetką - miałam dołączoną do nystatyny ale chyba młode zawsze to są w stanie wypluć. Bez względu na to jak głęboko im to podam. Już nawet wsypywałam proszek do buzi luzem, bez mieszania z czymkolwiek i potem szybko podawałam butelkę - ten sposób był najlepszy, bo zaraz łykały z mlekiem razem ale i tak część ląduje na śliniaku.
Dzisiaj byliśmy na badaniach. Mam nadzieję, że niedokrwistość zmalała i będziemy mogli odstawić żelazo i kwas.