Każda dba o ładny brzuszek by zamieszkał w nim maluszek - cz. 13

[maciejka1987]

Napisane przez ladypurple

Kochana! Moim zdaniem nie da się tego policzyć.. jedna będzie kupowała pampersy z biedrony inna nie.. jedna będzie kupowała firmowe ciuchy z GAPA czy innych, a inna w zwykłych sklepach.
PS.Podkreślam: to, że tak napisałam, nie znaczy, że sama będę kupować pampersy w biedronie!

a ja będę <lol>

wiem, że to zależy, ale na forum akurat wydaje mi się osoby, które rozsądnie podchodzą do tematu, także ich wydatki są jak najbardziej zbliżone do moich przyszłych

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez maciejka1987

Ja pisałam o sobie, a Ty zrobisz, jak będziesz chciała robić. podziwiam, bo my też wcale nie wydajemy dużo , ale 2 tys to zdecydowanie za mało dla mnie. Serio, 600 zł na wszystkie inne rzeczy pełen szacun. My 400zł wydajemy na samo paliwo ( tż dojeżdza do pracy autem) do tego jedzenie, OC, AC czasem jakiś ciuch, raty .. my byśmy za 2 tysia nie przeżyli ( ale w październiku odchodzą nam raty ) Macie auto?

A co do obiadów dwudaniowych - kiedyś w szkole powiedziałam, że nie jadam obiadów dwudaniowych bo takowych nie robią rodzice, że 2 dania są tylko w niedzielę i wiecie co rodzice byli do szkoły wezwani i jakaś tam komisja u nas była

u mnie podobnie, 2 tys to u nas lekką ręką idą na rachunki/opłaty . Więc chyba byśmy musieli tynk ze ścian jeść

[Lea_ny]

Dobra, lecę na poszukiwania soi

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Lea_ny

Dobra, lecę na poszukiwania soi

lea, nie szukaj tej soi bo nie będzie Ci potrzebna . Ten cykl musi być zielony!!!!

[Lea_ny]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

lea, nie szukaj tej soi bo nie będzie Ci potrzebna . Ten cykl musi być zielony!!!!

Ale ja chcę dobudować endometrium do piątkowej wizyty

[ladypurple]

Napisane przez maciejka1987

Ja pisałam o sobie, a Ty zrobisz, jak będziesz chciała robić. podziwiam, bo my też wcale nie wydajemy dużo , ale 2 tys to zdecydowanie za mało dla mnie. Serio, 600 zł na wszystkie inne rzeczy pełen szacun. My 400zł wydajemy na samo paliwo ( tż dojeżdza do pracy autem) do tego jedzenie, OC, AC czasem jakiś ciuch, raty .. my byśmy za 2 tysia nie przeżyli ( ale w październiku odchodzą nam raty ) Macie auto?

A co do obiadów dwudaniowych - kiedyś w szkole powiedziałam, że nie jadam obiadów dwudaniowych bo takowych nie robią rodzice, że 2 dania są tylko w niedzielę i wiecie co rodzice byli do szkoły wezwani i jakaś tam komisja u nas była

My mamy samochód, ale mój TŻ pracuje na miejscu i do pracy chodzi pieszo. Ubezpieczenie rocznie kosztuje nas 450zł, ponieważ mamy maksymalne zniżki. Przegląd 200zł (auto z gazem). Na paliwo miesięcznie wydajemy może z 150zł, bo tylko ja dojeżdżam na studia autem.
Jak tylko zamieszkaliśmy razem to mieliśmy 300zł rat, jakiś czas temu raty się skończyły i może dlatego już przyzwyczailiśmy się do tego, że bez tych 300-400zł można bez problemu przeżyć.
Nie chcę, żebyś od razu pomyślała..że jemy zupki kuksu czy coś.. Staram się robić porządne obiady, bo mój TŻ pracuje fizycznie.
Codzienne zakupy staram się robić za kasę ze sprzedanych kolczyków, chociaż nie zawsze to wychodzi.

[_mala_mix]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

u mnie podobnie, 2 tys to u nas lekką ręką idą na rachunki/opłaty . Więc chyba byśmy musieli tynk ze ścian jeść

U nas na samo paliwo idzie 500 zł. Na dwa auta ekonomiczne i na gaz. Na komunikację się nie mogę przerzucić bo takowa praktycznie nie istnieje. A do pracy 10 km z buta albo na rowerze kiepsko...

Do tego opłaty, rachunki, jedzenie (choć na to idzie sporo bo staram się gotować zdrowo, więc ryż nie tani a brązowy, makaron pełnoziarnisty, warzywa od rolnika:P, z ryb np. łosoś a nie panga, ale na jedzeniu nie chcę oszczędzać bo ono się przekłada na zdrowie), czasami jakiś ciuszek, choć ja jestem fanką SH (super ciuchy za niską cenę). I praktycznie miesięcznie około 2500 spokojnie wydajemy. Liczę plus dziecko 500/1000zł, i wychodzi mi, że za dochody męża damy radę jeśli po macierzyńskim nie miałabym jakiś czas pracy. Plus mamy porządne oszczędności (spokojnie na 5-6 lat szłoby z nich dokładać do utrzymania).

Nie przewidzę wypadku, śmierci i wojny, ale akurat finanse zaplanowałam tak, że nawet jakbyśmy oboje stracili pracę to przez pi razy oko 3 lata mamy za co żyć, a oszczędzając skrupulatnie to nawet ze 4-ry. Daje mi to psychiczny komfort przy staraniu się o dziecko.

[meire]

Napisane przez ladypurple

Kochana! Moim zdaniem nie da się tego policzyć.. jedna będzie kupowała pampersy z biedrony inna nie.. jedna będzie kupowała firmowe ciuchy z GAPA czy innych, a inna w zwykłych sklepach.
PS.Podkreślam: to, że tak napisałam, nie znaczy, że sama będę kupować pampersy w biedronie!

O, ja protestuję!.. pieluchy z Biedry są bardzo dobre!!.. porównywalne do pampersów i dużo tańsze.. Zuzi kupowałam Dadę i żyje... przez pierwszych kilka miesięcy miała tylko Pampersy..


Maciejka, ciężko jest podliczyć, ile miesięcznie kosztuje dziecko... porównać jedynie mogę tyle, że jak Zuza była mniejsza wydawałam na nią więcej, niż teraz.. bo to wiadomo, pieluchy, mleko (nie karmiłam, niestety), słoiczki.. a ciuchy to w większości z lumpka kupowałam śliczne, prawie nowe.. chociaż w sumie teraz szkoła muzyczna, przedszkole, książki, ciuchy... aaaaaaaa... to chyba jednak teraz więcej... więc to jednak ciężko określić... w każdym razie.. posiadanie dziecka tanie nie jest.. no, nie ma co się oszukiwać...

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Lea_ny

Ale ja chcę dobudować endometrium do piątkowej wizyty

a to co innego . Myślałam, że na nast. cykl już chcesz kupić

[ladypurple]

Napisane przez maciejka1987

a ja będę <lol>

wiem, że to zależy, ale na forum akurat wydaje mi się osoby, które rozsądnie podchodzą do tematu, także ich wydatki są jak najbardziej zbliżone do moich przyszłych

Ja pewnie też będę (jeśli dzidziusiowy będą odpowiadać), ale bałam się aż to napisać.. bo bałam się, że zostanę zjechana.

[jalouse]

Sorki dziewczyny, ze wtrace sie wam w watek. Chcialam tylko napisac, ze przy niedoczynnosci tarczycy nie powinno sie jesc soi, wiec jak ktos ma problemy z tarczyca, to lepiej uwazac z soja.

[_mala_mix]

Napisane przez ladypurple

My mamy samochód, ale mój TŻ pracuje na miejscu i do pracy chodzi pieszo. Ubezpieczenie rocznie kosztuje nas 450zł, ponieważ mamy maksymalne zniżki. Przegląd 200zł (auto z gazem). Na paliwo miesięcznie wydajemy może z 150zł, bo tylko ja dojeżdżam na studia autem.
Jak tylko zamieszkaliśmy razem to mieliśmy 300zł rat, jakiś czas temu raty się skończyły i może dlatego już przyzwyczailiśmy się do tego, że bez tych 300-400zł można bez problemu przeżyć.
Nie chcę, żebyś od razu pomyślała..że jemy zupki kuksu czy coś.. Staram się robić porządne obiady, bo mój TŻ pracuje fizycznie.
Codzienne zakupy staram się robić za kasę ze sprzedanych kolczyków, chociaż nie zawsze to wychodzi.

Chciałabym żebyś mnie dobrze zrozumiała. Ja np. wasz przypadek: Twój i męża, uważam za taki, gdzie rozsądek jest.

Mąż zarabia, pracę ma stałą, Ty jesteś dorosła (po skończonej edukacji, z perspektywą poszukiwania pracy itp.). Po opłatach zostaje wam na samo życie 1000zł, plus Ty coś dorobisz pracą w domu. Będzie oszczędniej, ale to pogodzicie.

Dziewczyny też piszą o utrzymaniu się z dzieckiem za 600zł (bo od tego dyskusja wyszła). Wy macie więcej, plus nieregularny dochód z pracy dorywczej.

Może być ciężko, ale dacie radę, w przeciwieństwie do dziewczyny, która chce dokonać cudu: przeżyć za 600zł, skończyć studia, zostać prawnikiem po aplikacji (ona też kosztuje spore pieniądze, tak na marginesie). Sytuacje z pozoru podobne... są jednak zdecydowanie różne. Chociażby pod kątem opłat za mieszkanie.

Trzymam kciuki za Twoje poszukiwanie pracy, mam nadzieję, że się uda. Bo skoro ciąża i macierzyński to jedyny czas, kiedy dostajesz pieniądze za to, że jesteś matką, to naprawdę szkoda to stracić.

[ladypurple]

Napisane przez _mala_mix

U nas na samo paliwo idzie 500 zł. Na dwa auta ekonomiczne i na gaz. Na komunikację się nie mogę przerzucić bo takowa praktycznie nie istnieje. A do pracy 10 km z buta albo na rowerze kiepsko...

Do tego opłaty, rachunki, jedzenie (choć na to idzie sporo bo staram się gotować zdrowo, więc ryż nie tani a brązowy, makaron pełnoziarnisty, warzywa od rolnika:P, z ryb np. łosoś a nie panga, ale na jedzeniu nie chcę oszczędzać bo ono się przekłada na zdrowie), czasami jakiś ciuszek, choć ja jestem fanką SH (super ciuchy za niską cenę). I praktycznie miesięcznie około 2500 spokojnie wydajemy. Liczę plus dziecko 500/1000zł, i wychodzi mi, że za dochody męża damy radę jeśli po macierzyńskim nie miałabym jakiś czas pracy. Plus mamy porządne oszczędności (spokojnie na 5-6 lat szłoby z nich dokładać do utrzymania).

Nie przewidzę wypadku, śmierci i wojny, ale akurat finanse zaplanowałam tak, że nawet jakbyśmy oboje stracili pracę to przez pi razy oko 3 lata mamy za co żyć, a oszczędzając skrupulatnie to nawet ze 4-ry. Daje mi to psychiczny komfort przy staraniu się o dziecko.

Ja też nie oszczędzam na jedzeniu.. Na paliwo wydajemy jakieś 150zł, tak jak napisałam wyżej.. Mąż zarabia 2000zł i żyjemy.
Mamy oszczędności, z których moglibyśmy korzystać przez kilka lat z dzieckiem.

[_mala_mix]

Napisane przez ladypurple

Ja pewnie też będę (jeśli dzidziusiowy będą odpowiadać), ale bałam się aż to napisać.. bo bałam się, że zostanę zjechana.

Weź przestań:P

Pracuję w branży kosmetycznej, i już dawno przekonałam się, że drogie... niekoniecznie znaczy dobre, a tańsze (a czasami tanie jak barszcz) jest naprawdę spoko.

Propo dzieci np firma hipp. Tańsza od jakże popularnej i promowanej marki Nivea, a produkty tańsze, wydajniejsze, przy o wiele lepszych składach kosmetyków.

Przy dziecku, jedyne czym trzeba się kierować to zdrowy rozsądek i indywidualne potrzeby dziecka. A nie cena pieluch czy kosmetyków.

Jedynie MM to droższe rzeczywiście składy ma lepsze, bardziej zbliżone do mleka matki, chyba przy porównywaniu składów najlepiej wypadł Bebilon i Hipp jak czytałam kiedyś porównania, ale na 100% nie pamiętam.

[emagi]

ale naprodukowałyście wczoraj zastój a dziś dajecie czadu
ogólnie wczoraj mentalnie dostałam po i nie ma o czym mówić i wkurzyłam sie na TŻ bo sie dymanka nie doczekałam
a z tą soją to pewnie chodzi o to że ogranicza wchłanianie niektórych leków w tym tych które sie na niedoczynność bierze.
a propo tsh ja sie nie spodziewam jeszcze normy tylko miałam sprawdzić jak sie to posuneło po zmianie dawki po 3 tyg

a co do kasy, no my ruskimi milionerami nie jesteśmy, no ale przychodzi taki moment że jednak dziecko jest priorytetem i my akurat nie mamy zamiaru czekać do później starości aż będziemy wystarczająco bogaci, jakie są realia w Polsce każdy widzi i dzieci sie jednak jakoś rodzą i żyją

[ladypurple]

Napisane przez emagi

a co do kasy, no my ruskimi milionerami nie jesteśmy, no ale przychodzi taki moment że jednak dziecko jest priorytetem i my akurat nie mamy zamiaru czekać do później starości aż będziemy wystarczająco bogaci, jakie są realia w Polsce każdy widzi i dzieci sie jednak jakoś rodzą i żyją

W końcu jedna osoba, która podziela moje zdanie!

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez _mala_mix

Chciałabym żebyś mnie dobrze zrozumiała. Ja np. wasz przypadek: Twój i męża, uważam za taki, gdzie rozsądek jest.

Mąż zarabia, pracę ma stałą, Ty jesteś dorosła (po skończonej edukacji, z perspektywą poszukiwania pracy itp.). Po opłatach zostaje wam na samo życie 1000zł, plus Ty coś dorobisz pracą w domu. Będzie oszczędniej, ale to pogodzicie.

Dziewczyny też piszą o utrzymaniu się z dzieckiem za 600zł (bo od tego dyskusja wyszła). Wy macie więcej, plus nieregularny dochód z pracy dorywczej.

Może być ciężko, ale dacie radę, w przeciwieństwie do dziewczyny, która chce dokonać cudu: przeżyć za 600zł, skończyć studia, zostać prawnikiem po aplikacji (ona też kosztuje spore pieniądze, tak na marginesie). Sytuacje z pozoru podobne... są jednak zdecydowanie różne. Chociażby pod kątem opłat za mieszkanie.

Trzymam kciuki za Twoje poszukiwanie pracy, mam nadzieję, że się uda. Bo skoro ciąża i macierzyński to jedyny czas, kiedy dostajesz pieniądze za to, że jesteś matką, to naprawdę szkoda to stracić.

Masz rację, dlatego z góry od razu przepraszam
Chciałam tylko pokazać jakie jest moje zdanie na podstawie mojego przykładu

Dzięki bardzo ;* , chociaż już przestałam wierzyć, że cokolwiek znajdę (szukam od grudnia 2013) ;/

[emagi]

Napisane przez ladypurple

W końcu jedna osoba, która podziela moje zdanie!

no to żółwik
po prostu jestem zdania, że nie da sie przeliczyć chęci posiadania dziecka na złotówki i wszystkiego z góry zaplanować

[Leine]

Czeeść... jeju ile nowych, nie mogę się odnaleźć

nikt za mną nie tęsknił, pięknie!
Zaliczyłam skok i owu wyznaczona ale nikt nie zagląda oprócz nielicznych (Wiecznie, Jagacia, Mania, Godi, Meire, debraM ) tempka się zacięła i taka sama jak wczoraj. Pomierzę jeszcze ze 2 dni i koniec, bo na co mnie to jak nic i tak jak zwykle nie wyjdzie

Meire zdrowaś?? Kiedy spotkanko?

Jagodzia idź Ty kreweto!

Napisane przez Lea_ny

Akurat pieluchy Dada z Biedronki podobno są dobre Wiele osób chwali je sobie bardziej, niż 2 razy droższe Pampersy. Bratanek męża w takich chodzi (tzn. póki co leży ), mimo że mojego szwagra i jego żonę stać na droższe pieluchy Nawet tutaj na naszym wątku chyba Kamel pisała, że Pampersy są tragiczne w porównaniu z Dadą

Zresztą ja już dawno się nauczyłam, ze droższe niekoniecznie musi oznaczać lepsze

dokładnie!! ja uzywam dady & rossmanowskie na zmianę. Dady od urodzenia i nigdy mnie nie zawiodły- są produkowane przez pampersa ogólnie gdzieś tam usłyszałam
Nie oszukujmy się, ale przy maluchu idzie około 8-10 pampersów dziennie przy niemowlaku ja teraz używam 1-2 dziennie bo na spacer i na noc dady i są lepsze niż rosmanowskie, a miałam i pampersy sleep&play a to pampersa, nawet z lidla! I najlepsze jednak z BEZDOMKI
Me dziecię nie było wymagające na szczęście i nie miało odparzeń
A to sprawa też indywidualna bo u chłopców inaczej i u dziewczynej ikanczej. Niektórzy przesikują pieluchy, ale to zazwyczaj na samym początku bo pieluszki są ciut za duże. Z otoczenia moich znajomych to kupują tylko i wyłącznie pieluchy z bezdomy czy ross

Napisane przez maciejka1987

dziewczyny mające małe dzieci, jak myślicie ile miesięcznie treba liczyć na takiego niemowlaka, czy starszaka jak Wasze dzieci? Tak realnie, bo ja nie wiem nawet jak to liczyć?

hmm z mojego przykładu:
100-130 zł mleko na miesiąc
2 op pieluch koło 80 zł, więc około 200-250zł na miesiąc trzeba liczyć.
Jak będziesz karmić piersią to odejmujesz mm.

A teraz to nie wiem koło 100-150 zł z pieluchami i mlekim krowim, jakieś soczki, paluszki, chrupki, itp itd

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez Jagatka_N

ani nie na nadgodzinach ani w żadnej ubojni

Idę do pracy! PA!

no ale ja potrzebuję sierściucha trochę
kochamy Cię, Ty wiesz nie?? moja myszata

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Leine

Czeeść... jeju ile nowych, nie mogę się odnaleźć

nikt za mną nie tęsknił, pięknie!
Zaliczyłam skok i owu wyznaczona ale nikt nie zagląda oprócz nielicznych (Wiecznie, Jagacia, Mania, Godi, Meire, debraM ) tempka się zacięła i taka sama jak wczoraj. Pomierzę jeszcze ze 2 dni i koniec, bo na co mnie to jak nic i tak jak zwykle nie wyjdzie

Meire zdrowaś?? Kiedy spotkanko?

Jagodzia idź Ty kreweto!


dokładnie!! ja uzywam dady & rossmanowskie na zmianę. Dady od urodzenia i nigdy mnie nie zawiodły- są produkowane przez pampersa ogólnie gdzieś tam usłyszałam
Nie oszukujmy się, ale przy maluchu idzie około 8-10 pampersów dziennie przy niemowlaku ja teraz używam 1-2 dziennie bo na spacer i na noc dady i są lepsze niż rosmanowskie, a miałam i pampersy sleep&play a to pampersa, nawet z lidla! I najlepsze jednak z BEZDOMKI
Me dziecię nie było wymagające na szczęście i nie miało odparzeń
A to sprawa też indywidualna bo u chłopców inaczej i u dziewczynej ikanczej. Niektórzy przesikują pieluchy, ale to zazwyczaj na samym początku bo pieluszki są ciut za duże. Z otoczenia moich znajomych to kupują tylko i wyłącznie pieluchy z bezdomy czy ross

hmm z mojego przykładu:
100-130 zł mleko na miesiąc
2 op pieluch koło 80 zł, więc około 200-250zł na miesiąc trzeba liczyć.
Jak będziesz karmić piersią to odejmujesz mm.

A teraz to nie wiem koło 100-150 zł z pieluchami i mlekim krowim, jakieś soczki, paluszki, chrupki, itp itd

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------


no ale ja potrzebuję sierściucha trochę
kochamy Cię, Ty wiesz nie?? moja myszata

jak to nikt nie tęsknił? Ja tęskniłam .

Co do ovuf. to chyba dziołchom się nie chce komentarzy pisać i podsycać wykresów . U siebie też zauważyłam tylko kilka stałych zainteresowanych

[vioris]

Cześć babolki, ale tu tematy
Ja dziś ponad 3 kg mniej

Napisane przez zielinka_87

Takie zalanie to by sie przydalo tej co tesciowa urzadzała łazienke
Miałaby pretekst do zmiany płytek. Nie pamiętam , chyba Debra ma lazieneczke zaprojektowana przez teściową.:p

To ja A u mnie nikt z góry mnie zalać nie może bo mieszkam na ostatnim piętrze Chyba że z dachu poleci kiedyś Nie obrażę się wtedy

Napisane przez Lea_ny

A mnie to wkurzają te wszystkie "samotne matki", co to czerpią profity z braku męża, mimo, że większość ma partnerów

A ja uważam, że jak państwo nas okrada na każdym kroku to jeśli jest taka opcja to trzeba brać od państwa ile się da. Wystarczy zobaczyć ile dają na dzieci w inych krajach a jak u nas jest a potem są takie tematy i przepychanki jak dziś na temat posiadania dzieci i kasy na nie.
Jakby państwo dbało o rodziny z dziećmi to by nikt nie kombinował i by się więcej dzieci rodziło i żadnemu by nic nie brakowało.

Napisane przez manieczka1

Nie to nie Debra. To Carmena chyba

Carmena ma kupę nietoperza którą sobie sama zrobiła

Napisane przez zielinka_87

AgnieszkaK fakt zwracam honor, chodziło o kuchnię. Nie wiem czemu cały dzień myślałam o łazience
I tak uważam, że jest to sposób na łazienkę projektu teściowej Viorki

Napisane przez ladypurple

A tak do tematu pieniędzy przy dziecku. Jakby patrzeć na życie tak jak Ty to ludzie nie braliby kredytów.. nie zakładaliby rodzin i tak dalej, bo zawsze może się coś wydarzyć, że nie będziemy mieć gotówki. Moim zdaniem trzeba ryzykować. Ja nie pracuję, mój mąż zarabia około 2000zł miesięcznie. Mamy 600zł czynszu, jakieś 400zł na rachunki. Ja pracuję w domu (nie zarabiam wielkich kwot na rękodziele). Nie szukam na gwałt pracy, ponieważ staramy się o dziecko. Możesz nas nazwać nieodpowiedzialnymi, ale ja myślę, że bez problemu damy radę. Pewnie zaraz wszyscy mnie tu zjadą, że nie zapewnię dziecku wszystkiego. Ale ja wiem ile wydaję na życie, ile mogę odłożyć bez problemu. Mamy odłożone pieniądze na dzieciątko (nie dużo, ale jednak coś jest). Wiem też, że mogę liczyć na wsparcie ze strony moich jak i TŻta rodziców.
Nie można zawsze na życie patrzeć przez pryzmat pieniędzy! Kurcze, wojna była i dzieci się rodziły, a teraz ludzie potrzebują kilku tysięcy przynajmniej.. ehh.

Popieram

Napisane przez ladypurple

Oboje z mężem stwierdziliśmy, że jakby urodziło nam się dziecko, to i tak nie będę pracować, póki nie pójdzie do przedszkola (zaraz mnie zlinczujecie :P)

Ohh.. ludzie, ja mam wrażenie, że piszę po rusku. Przecież nie chodzi mi o to, że będę miesięcznie brać po kilka set złotych od rodziców..
W tej sytuacji finansowej w której jesteśmy, bez problemu odkładamy 400zł miesięcznie. I da się.. naprawdę! Nie jemy poza domem, nie robię dwudaniowych obiadów, staram się nie kupować niepotrzebnych rzeczy. Tak naprawdę nie potrzebujemy tego.. Kurde, nie rozumiem serio.. to ile Twoim zdaniem powinniśmy miesięcznie zarabiać, żeby wyżyć dostatnio?

Moja siostra ma synka 4 letniego, ona nie pracuje. Jej mąż zarabia około 2800zł. Mają kredyt na samochód około 500zł, jakieś 350zł czynszu + rachunki. Mają się dobrze, nie pomaga im rodzina! Mój chrześniak ma wszystko co by chciał. Kiedy się urodził, mąż od mojej siostry zarabiał 2000zł i dali radę! SZOK! Ona jest teraz w ciąży w drugim dzieckiem i nie myśli co będzie.. bo Waszym rozumowaniem musiałaby je usunąć..

Nie martw się Ja też nie pracuję i staramy się o dziecko i to drugie a nie pierwsze I nie ma perspektyw na pracę niestety bo nie mam ani żadnego doświadczenia ani studiów skończonych (chociaż tutaj studia jak dla mnie żadnej pracy nie zapewniają), nie mam lat przepracowanych i 30-tka na karku. I co mam zrobić? Czekać? Na co? Aż uda mi się znaleźć pracę za 1000 zł w której i tak dadzą mi umowę o dzieło i g... będę miała po urodzeniu dziecka. Mam to gdzieś

Napisane przez maciejka1987

dziewczyny mające małe dzieci, jak myślicie ile miesięcznie treba liczyć na takiego niemowlaka, czy starszaka jak Wasze dzieci? Tak realnie, bo ja nie wiem nawet jak to liczyć?

Ja się wypowiem bo mam dziecko prawie 8-letnie i pracuje tylko tż.
U nas w tej chwili na życie idzie koło 1500 zł na 3 osoby(jedzenie i paliwo i drobne wydatki + 2600 zł na opłaty). I mogę z ręką na sercu powiedzieć, że im dziecko starsze to tym więcej wydatków a nie odwrotnie. Jak się córka urodziła to wydawałam na nią miesięcznie 100-200 zł na pieluszki (miała tylko Pampers - wtedy Dada nie było). Karmiłam piersią więc na mleko nie wydawałam, doszły po pół roku słoiczki/soczki (sama jej nie gotowałam). Na słoiczki wydawałam drugie tyle co na pieluszki. Czyli jakieś 300-400 zł szło na dziecko małe. I do czasu zanim mała poszła do przedszkola właśnie tyle wydawałam. Ubranka miałam praktycznie na cały pierwszy rok które dostałam albo kupiłam sobie przez całą ciążę w SH. Nic nie kupowałam nowego. Potem jak córka już zaczęła wyrastać to kupowałam w SH za parę zł prawie nowe ciuszki więc wydatek miesięczny to jakieś dodatkowe 20-30 zł było. No i potem dziecko w wieku 3 lat poszło do przedszkola i się zaczęły wydatki. Za samo przedszkole płaciłam 450 zł (obiady i godziny dodatkowe a w domu i tak drugi obiad jadła). Ubranka zaczęła niszczyć w zastraszającym tempie, bo wiadomo im starsze dziecko tym bardziej niszczy. W SH ciuszków na ten wiek było jak na lekarstwo (co też pokazuje, jak dzieci w tym wieku niszczą szybko). Musiałam zacząć kupować nowe ubranka. Często kupowałam w marketach (żadne firmówki) ale mimo to szło na te ciuchy sporo więcej. Doszły owoce codziennie, danonki, córka zaczęła chorować więc leki co miesiąc praktycznie koo 50-100 zł szło na leki. Nie dość że chorowała tak normalnie (wiadomo przedszkole i baketrie) to jeszcze miała astmę i brała stale leki na to. Jest też uczuleniowcem i wiele razy maści i kremy trzeba było kupować. No i tak sobie szło aż poszła do szkoły (właściwie dwóch) i teraz te wydatki się zmieniły, bo płacimy za SM, za ubrania, za jedzenie, za różne rzeczy do szkoły, za dojazdy do SM. Teraz w tym wieku już też zwiększyło się zużycie pewnych rzeczy, kosmetyków, nawet światła bo wiadomo dziecko już większe i samo używa. Jest inaczej po prostu.
Z biegiem czasu dojdzie jeszcze jakieś kieszonkowe, ciuchy które będzie chciała mieć coraz lepsze (takie czasy). Także moim zdaniem najbardziej kosztowne jest utrzymanie dziecka od 3 rż i potem to się w miarę stabilizuje w szkole. Ale nikt mi nie powie, że najdroższe jest utrzymanie niemowlęcia bo się z tym nie zgodzę

[ladypurple]

Napisane przez emagi

no to żółwik
po prostu jestem zdania, że nie da sie przeliczyć chęci posiadania dziecka na złotówki i wszystkiego z góry zaplanować

Dokładnie Odbijam żółwika! :P

Napisane przez Leine

dokładnie!! ja uzywam dady & rossmanowskie na zmianę. Dady od urodzenia i nigdy mnie nie zawiodły- są produkowane przez pampersa ogólnie gdzieś tam usłyszałam
Nie oszukujmy się, ale przy maluchu idzie około 8-10 pampersów dziennie przy niemowlaku ja teraz używam 1-2 dziennie bo na spacer i na noc dady i są lepsze niż rosmanowskie, a miałam i pampersy sleep&play a to pampersa, nawet z lidla! I najlepsze jednak z BEZDOMKI
Me dziecię nie było wymagające na szczęście i nie miało odparzeń
A to sprawa też indywidualna bo u chłopców inaczej i u dziewczynej ikanczej. Niektórzy przesikują pieluchy, ale to zazwyczaj na samym początku bo pieluszki są ciut za duże. Z otoczenia moich znajomych to kupują tylko i wyłącznie pieluchy z bezdomy czy ross

hmm z mojego przykładu:
100-130 zł mleko na miesiąc
2 op pieluch koło 80 zł, więc około 200-250zł na miesiąc trzeba liczyć.
Jak będziesz karmić piersią to odejmujesz mm.

A teraz to nie wiem koło 100-150 zł z pieluchami i mlekim krowim, jakieś soczki, paluszki, chrupki, itp itd

No właśnie! Więc to nie jest wcale tak dużo! Na pewno nie 1000zł, jak ktoś wyżej pisał.

[_mala_mix]

Napisane przez emagi

no to żółwik
po prostu jestem zdania, że nie da sie przeliczyć chęci posiadania dziecka na złotówki i wszystkiego z góry zaplanować

Ale ja się jak najbardziej zgadzam

Natomiast są sytuacje kiedy jednak z góry widać, że lepiej się to kilka lat wstrzymać. Jak sytuacja koleżanki, której na dziecko narzeczonego i ją samą zostanie 600zł (bez renty a rentę ma póki się uczy), która chce dziecko pogodzić z wymagającymi studiami, i chce zostać prawnikiem bez robienia dodatkowych praktyk (bo kiedy), chce z tych 600 zł zapłacić jeszcze aplikacje....

To taki typowy przykład, który może się skończyć ukrytym żalem do dziecka, że życie "zmarnowało" bo kolidowało z rozwojem (mimo, że było planowane).

Dziewczyna ma 21 lat. Ja bym jej poradziła przebadać siebie i narzeczonego by WIEDZIEĆ czy nie będą mieli problemów z poczęciem dziecka. Czy są zdrowi, itd. I jednak poczekać. Nie ma 30 lat by to był jej "ostatni dzwonek" na dziecko i by musiała się śpieszyć.

[meire]

Leine, Słońce Ty moje... zaglądam do Ciebie na ovuf codziennie... jak do każdej, zresztą, ale nie zawsze mam wenę pisać... Tobie wiecznie też kibicuję...
Leinówa... jak Ci się widzi spotkanie w przyszłym tygodniu??... teraz jeszcze wolę nie ryzykować, że coś zaprądkuję... Manioch się musi jeszcze wypowiedzieć, kiedy jej pasuje...

Vioris.. szybko Ci spada ta waga... super.. gratuluję wytrwałości!!..
Co do szukania pracy.. ja niby mam doświadczenie (zaczęłam pracę już na studiach), studia.. i co?.. szukam roboty od stycznia.. wysyłam kilkanaście CV codziennie do mojego miasta i do sąsiedniego.. i co?... miałam z tego 2 rozmowy i nic z nich nie wyszło... a poza tym nikt nie dzwoni... nie rozumiem, co się dzieje... jakoś kiedyś mi było łatwiej znaleźć robotę, niż teraz... ale nie czekamy ze staraniami, bo z moimi jajcami musieliśmy podjąć konkretne decyzje.. będę czekać na czyjąś łaskę, że mnie zatrudni, a potem nie zajdę w ciążę w ogóle... nie, nie... karierą się zajmę, jak drugie dziecko podrośnie... bo to już będzie ostatnie...

[malinOla1]

Napisane przez emagi

ale naprodukowałyście wczoraj zastój a dziś dajecie czadu
ogólnie wczoraj mentalnie dostałam po i nie ma o czym mówić i wkurzyłam sie na TŻ bo sie dymanka nie doczekałam

Oo to tak jak ja trzeba się kurka domagać a zresztą może być i post bo narazie się nie staramy.

vioris.
Dziewczyny powiem Wam ze zawsze będzie mialo. My z TŻ mamy lacznie ok 4tys i to nie jest dużo, ciągle cos wypada, a to imprezy a to lekarz, a to dentysta, auto, ubezpieczenie remont i w kolo macieju kręci się od miesiąca do miesiąca.


Wysłane z mojego X2 10.25 przy użyciu Tapatalka

[kotka34]

Hej Laski Ja już po wizycie a więc pobrał mi cytologię, Tż ma zrobić badanie nasienia , zbadał mi prolaktynę i inne hormony.

[debraM]

Napisane przez agnieszkaK

debra trzymam kciuki!

Dziękuję

Napisane przez maciejka1987

WItam, znalazłam sobie nowe zajęcia.. robię porządek z kwiatami, zamówiliśmy wreszcie karnisze i szukam teraz firan ( podobają mi sie te woalu takie lekkie przewiewne ) i zasłon. I dietuję i ćwiczę i czytam - teraz tak mnie zaciekawiła książka, że ostatnio do 2 w nocy czytałam. Muszę jakoś sobie zająć czas, żeby te 2 miesiące jak najszybciej zleciały święta są po drodze, nasza rocznica i urlop także nie powinno być tak źle.

No i super Prawidłowe podejście Co czytasz?

Napisane przez Lea_ny

Debra, ta soja to ma być w takiej formie? http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/Produc.../2003011434527

Taaaa, przecież to to samo

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

dzień dobry


wczoraj wieczorem mój entuzjazł spadł i czuję że nic z tego nie będzie


hahhahaa ale miałaś pomysł . Gin się pewnie zdziwił


podbierał co nie jego to niech ma

Ej ej Ja Ci nie pozwalam na jakiekolwiek czarne myśli Przecież masz takie idealny wykres Nie dało Ci ovuf punktów za plamienia ?

Nie, no gin nie widział To był taki dobry podkład, wtopił się w skórę

Taa Podejrzewam, że to po tym rzygał

Napisane przez ladypurple

Masz rację i nie masz racji
Ja mam czwórkę rodzeństwa, w domu zawsze było cienko z kasą, tym bardziej, że moje dwie najstarsze siostry zawsze były najbardziej wymagające. Kiedy ja byłam w podstawówce one studiowały, jedna w Lublinie, druga na najlepszej w Polsce prywatnej uczelni.

Jaka to uczelnia ?

Napisane przez meire

oooo.. to, jak będę obalać karton mleka sojowego, to powinnam dać radę??... ciężko mi to sobie wyobrazić... no, ale kupię sobie dziś.. i soję też... może spróbuję ją gotować, czy cuś innego z tą soją znajdę...

A ja byłam na zajęciach otwartych u Zuzi w przedszkolu... Jezuuuuuu.. pękam z dumy... jaka ta moja córa jest mądra i jak sobie pięknie radzi ze wszystkimi zadaniami... nawet po 2 tygodniowej przerwie w ogóle nie odstaje od innych... Pani też ją chwaliła, że cudownie sobie radzi... mimo, że jest jednym z najmłodszych dzieci w grupie...

Te orzeszki się robi bardzo łatwo, no co to za problem ? A smakują jak zwykłe orzeszki i możesz się nimi zapychać przez cały dzień.

To nie dziwię się, że Cię duma rozpiera Zdolna ta Twoja Mała

[debraM]

Napisane przez ladypurple

Szukam pracy cały czas, ale Piekary to dziura i naprawdę ciężko coś znaleźć.. nie mam dużych wymagań (nie pójdę za telemarketera, przedstawiciela handlowego itp.) Podejmowałam się już każdej pracy, bo głupio jest być utrzymanką, ale w Piekarach są takie zarobki, że więcej wyjdę na rękodziele, jak się wezmę do roboty.

Ohh.. ludzie, ja mam wrażenie, że piszę po rusku. Przecież nie chodzi mi o to, że będę miesięcznie brać po kilka set złotych od rodziców..
W tej sytuacji finansowej w której jesteśmy, bez problemu odkładamy 400zł miesięcznie. I da się.. naprawdę! Nie jemy poza domem, nie robię dwudaniowych obiadów, staram się nie kupować niepotrzebnych rzeczy. Tak naprawdę nie potrzebujemy tego.. Kurde, nie rozumiem serio.. to ile Twoim zdaniem powinniśmy miesięcznie zarabiać, żeby wyżyć dostatnio?

Moja siostra ma synka 4 letniego, ona nie pracuje. Jej mąż zarabia około 2800zł. Mają kredyt na samochód około 500zł, jakieś 350zł czynszu + rachunki. Mają się dobrze, nie pomaga im rodzina! Mój chrześniak ma wszystko co by chciał. Kiedy się urodził, mąż od mojej siostry zarabiał 2000zł i dali radę! SZOK! Ona jest teraz w ciąży w drugim dzieckiem i nie myśli co będzie.. bo Waszym rozumowaniem musiałaby je usunąć..

EEeee tam głupio Ja daję radę i wcale głupio mi nie jest

Przepraszam za to co napiszę, ale nie wyobrażam sobie takiego życia Ja jestem za wygodna

No i przesadzasz To nie było miłe

Napisane przez maciejka1987

A co do obiadów dwudaniowych - kiedyś w szkole powiedziałam, że nie jadam obiadów dwudaniowych bo takowych nie robią rodzice, że 2 dania są tylko w niedzielę i wiecie co rodzice byli do szkoły wezwani i jakaś tam komisja u nas była

O maciejka, pewnie rodzice nie byli zadowoleni

Napisane przez Leine

Czeeść... jeju ile nowych, nie mogę się odnaleźć

nikt za mną nie tęsknił, pięknie!
Zaliczyłam skok i owu wyznaczona ale nikt nie zagląda oprócz nielicznych (Wiecznie, Jagacia, Mania, Godi, Meire, debraM ) tempka się zacięła i taka sama jak wczoraj. Pomierzę jeszcze ze 2 dni i koniec, bo na co mnie to jak nic i tak jak zwykle nie wyjdzie

Czuję się wyróżniona
To jak, będzie wpadeczka? Bo rozumiem, że się nie zabezpieczaliście

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

Co do ovuf. to chyba dziołchom się nie chce komentarzy pisać i podsycać wykresów . U siebie też zauważyłam tylko kilka stałych zainteresowanych

No, bo jak tu się jarać tym ovuf jak tam nic nowego nie ma Zdążyło się znudzić

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez kotka34

Hej Laski Ja już po wizycie a więc pobrał mi cytologię, Tż ma zrobić badanie nasienia , zbadał mi prolaktynę i inne hormony.

Ale nam znikłaś ostatnio W końcu doczekałaś się wizyty To kiedy następna?
Na nfz nasienie będziecie badać? A jakie inne hormony, pamiętasz?
Zadowolona z wizyty? Lekarz przystojny?

[manieczka1]

Meire! Brawa dla córci
Vioris, dla Ciebie też brawa za krok bliżej do lachona

Ja nie wypowiem się na temat ile kasy idzie na dziecko, bo tego jeszcze nie wiem ale moim zdaniem dziecko nie ukrywajmy, wiąże się z wydatkami

Odebrałam dziś wynik tsh i jest 1,87 dzwoniłam już do endo i mówiła, że ok i że dalej mam brać 12,5 euthyroxu i za miesiąc powtórzyć wynik

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez debraM

Na nfz nasienie będziecie badać? A jakie inne hormony, pamiętasz?
Zadowolona z wizyty? Lekarz przystojny?

a Ty tylko o jednym

Napisane przez manieczka1

Meire! Brawa dla córci
Vioris, dla Ciebie też brawa za krok bliżej do lachona

Ja nie wypowiem się na temat ile kasy idzie na dziecko, bo tego jeszcze nie wiem ale moim zdaniem dziecko nie ukrywajmy, wiąże się z wydatkami

Odebrałam dziś wynik tsh i jest 1,87 dzwoniłam już do endo i mówiła, że ok i że dalej mam brać 12,5 euthyroxu i za miesiąc powtórzyć wynik

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no to super wynik

[debraM]

Napisane przez manieczka1

Odebrałam dziś wynik tsh i jest 1,87 dzwoniłam już do endo i mówiła, że ok i że dalej mam brać 12,5 euthyroxu i za miesiąc powtórzyć wynik

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No to rewelka

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

a Ty tylko o jednym

No jak już idzie się do faceta to niech chociaż przystojny będzie co by badanie było przyjemniejsze Zobacz jak ja się dla swojego poświęcam i bożenę maluję żeby mu się podobała