Mamusie Marzec-Kwiecien 2013 cz6 - świętujemy Roczek (part II.)

[pani22ka]

Napisane przez despa

Wiec mam pytanie jesli macie w domach jakies wykrztusne syropy, czy mozecie sprawdzic czy jest w nich cukier,badz jakies pochodne?

Hedelix
Flavamed

obydwa na sorbitolu, obydwa gromko grzmią z opakowania "bez cukru"...

Nie daj się choróbsku!

[monicca1989]

Napisane przez Luna0

Dziewczyny trochę zaczełam się niepokoić... lekarka kazała mi odciągać siusiaka raz na jakiś czas i tak robiłam. A teraz mam obawy bo ma chyba zarośnięty
możecie mi powiedzieć jak "wasze" siusiaki wyglądają? Bo nasz tak jak na tym zdjęciu...(wybaczcie ale wytłumaczyć nie umiem więć dodaje foto)

Ja nie ściągam ale myjąc ruszam nim delikatnie, tak mówił lekarz.

Napisane przez Moderna

Za dwa tygodnie mamy bilans i bede pytac o szczegoly (bo u nas tez zwezony byl/jest?).

Daj znać po wizycie

Napisane przez pani22ka

heh. straszne, że musimy w kategoriach: "muszę", "bronię"

co sobie taki babsztyl myśli...
jak moja t.
no co im to daje? "moralne" zwycięstwo nad podłą matką???

Też nie rozumie po co to! A jak się zgodzę na chrupki kukurydziane to postawi przed nim całą paczkę. F. zje kilka i bawi się nimi, rozrzuca a ta mu podtyka do buzi, żeby jadł to mu nie zaszkodzi

[Luna0]

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Juz w ciazy o tym bylo mowione ze teraz jest taka szkola zeby nie ruszac. Ja tak jak pediatra mowila tylko delikatnie sciagalam skorke, w kapieli i to bardzo rzadko (tesc mi kiedys Kamila wzial i na sile odciagal, az wydarlam sie i to dobrze-tylko on i tesciowa maja fobie na ten temat poniewaz nie odciagali i dwoje ich synow mieli zabieg)
Ale moje pytanie bylo raczej czy te wasze siusiaki tak wygladaja? Bo mojemu jak delikatnie nawet przy myciu sie troche sciagnie to to tak wyglada. Chyba sie jutro przejde do pediatry...

Klementynka a Twoj tez tak wyglada?

Licze jeszcze ze Nestelle cos powie majac dwoch (bo trzeci sie domyslam ) chlopAkow chociaz z tego co pamietam to ona tez mowila ze nie rusza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[scarlett26]

Napisane przez pani22ka

hm a do automatu się nie da podjechać z wózkiem? albo na przystanku kupić? albo w kiosku?

shitowo właśnie pod tym względem bo takie moje dziwne osiedle, że kiosku nie ma nigdzie - uwierzycie? a tych automatów w mieście też nie ma za dużo....

w końcu stwierdziłam, że kupie bilet, już sobie naszykowałam 3 zeta a kierowca mi mówi, że za kupno w autobusie 3,6 Zosior zaciekawiony autobusem, potem rozxchichrany na maxa jak wielki labrador zaczął jej nosem stopę trącać, zaliczyłyśmy 2 lumpki i kupiłam jej fajnych ciuszków, potem musiałyśmy poczekać jeszcze na TŻta i poszłyśmy do parku i przerabiałyśmy wychowanie sexualne obserwując żaby potem kimnęła w samochodzie, TŻ z nią posiedział na parkingu pod Selgrosem, a potem obudziła się, zjedliśmy obiad na Ikei i kupiłam trochę mniej i bardziej potrzebnych rzeczy Także dłuuugi dzień, Zosior padł już dawno, ma dziś dzień brudasa, bo już mieliśmy dosyć...

[Malpka]

hej
upiekłam pizze mniam

Napisane przez despa

Megi- dla Igorka, kurujcie się

Laski jutro od 9 proszę o kciukasy za moją Oli....

mam nadzieje ze poszło super

Napisane przez Ewkaaa8891

Hej w końcu i nas dopadło. Jedziemy na czopkach Tomek ma gorączkę i zatkany nos. Byłam pewna że to zęby a nie przeziębienie bo ręki z buzi nie wyciąga, ślina do pasa, kupki. Ale ten nosek, i zakasłał w nocy parę razy. No i gorączka może tez być po szczepieniu. Także mamy aż 3 podejrzenia. Noc była koszmarna bo jeszcze go brzuszek bolał. Chodzę jak ćpun dzisiaj. Tomek to przytulanka ale nie jest najgorzej bawi się trochę sam. Teraz chodzi z pchaczem
A i tez odmawia jedzenia. . . To chyba jakiś etap.

zdrówka

[klementyna1]

Ojej...moi tez zagadują, ze moze to mu dac moze tamto, albo, że nic mu nie bedzie jak zje coś słodkiego. Nie jestem restrykcyjna za bardzo w diecie-zje czasem kruszonke z szarlotki lub biszkopta, ale kakao i czekolady nie zna, cukru stara się jak najmniej... i stąd moje pyttanie, bo moja mama, ze ciągle K. tylko wode pije i wode...nie wpadłam na to, zeby ,mu dac coś innego bo wszędzie doszukuje się cukrów i kofeiny. Ale pewnie sa jakieśherbatki bio dla dzieci?
LUnka ni tak podobnie wygląda, ale jak sćiągnę troszkę to widac dziurkę;p

[Malpka]

Napisane przez nestelle

:
Ogromniaste za Oliwke !!!!!

U nas noc koszmarna . R budził się co 20 minut czasem co 15 a czasem 30 na cyca ,na płakanie . krecil się ,chciał cyca ,nie chciał ... calutką noc tak . o 7 musiałam wstać i ...padł .spi do teraz
Już sama nie wiem . krecimi się w głowie , jak składałam ciuchy z suszarki to widziałam 3 skarpetki choć były 2 ....
Jeśli tak dalej będzie to wezme pod uwagę zakończenie karmienia. Nie wierze ,ze to mówie ,ale nie daję rady powoli .

wiem co czujesz dlatego ja zaczełam rezygnować z kp

Napisane przez nestelle

u

i to nie jest tak ze jak on tylko zakwili to ja lece,próbowałam przetrzymać ...ale nic ... np. . dziś w nocy płakał 40 minut ,płakał i ze zmeczenia klęczał ,kładł się i znowu wstawał ....
próbowałam karmic w moim łóżku aby tam spał ,ale on pije ,piiije...
próbowałam karmic i odkładac ...ale on wyje ,wyyyyje ....
próbowałam nie karmic ,wtedy nie pije . ale wyje i to jak.....
tz tez próbował utulic .tjaaa wtedy mały dostaje raczki na metr do mnie ....

no na początku pierwsza noc najgorsza jak sie odstwia wyje wyje u nas Karol płakał prawie 40 minut jak powiedziałam ze nie ma cyca aż w końcu chwycił butlę i wypił do dna

ale nocy współczuję ja bym już dawno odstawiła

[moni_ka.g]

pisałam ostatnio, że rehabilitantka w Jakubie nie widzi wiele dobrego, padło jeszcze stwierdzenie, że skoro nie chce jeść sam, to ma problemy z koordynacją ręka-oko-usta. to ja się pytam, czym (pod względem wspomnianej koordynacji) różni się włożenie zabawki do buzi od włożenia jedzenia, jeśli dziecko jedno robi, drugie nie

jak zachęcić dziecko do jedzenia? dla mnie to ewidentnie brak chęci a nie problem z koordynacją, bo gdyby chciał próbowałby ileś razy, a on odrzuca z zasady. dostaje chrupki, wafelki, coś ode mnie z talerza, jak robię sałatkę i siedzi ze mną daję mu na tacce większość składników, ale rzuca wszystko na podłogę i patrzy gdzie leci. dziś jadł chrupka kukurydzianego (takiego długiego, plecionego), po kilku moich zachętach sam kilka razy wziął bo buzi, odgryzł coś, zjadł coś, większość czasu spędził na odrywaniu kawałeczków chrupka i rzucaniu ich na siebie (gdzie popadnie). to i tak sukces bo w ogóle cokolwiek wpakował do buzi, a rzadko się to zdarza. nie chce gryźć, trzęsie się jak mu coś podtykam. do 18 papek jeść nie będzie, ale jak długo jeszcze

[anika_s]

Napisane przez Moderna

nie jest lekko, najgorsze, ze w sumie tego nie da sie za bardzo zmienic - facet musi jakos do tego dojrzec, zaakceptowac
Powodzenia dla siostry!

juz mu d... mięknie i dzwoni z przeprosinami mam nadzieję że trochę Go przetrzyma i da mu to cos do myślenia póki co 2 noc śpi u naszej mamuni

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez scarlett26

Zosior za to wczoraj wyciągał naczynia ze zmywarki, nigdy tak szybko nie pochowałam do szafek

narzuca Ci tempo !

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez kasia86bgo

Ufff w koncu przerwa ;-)
O dziwo idzie mi dobrze, troche sie poznienialo - ale glownie przy zakanczaniu robienia burgerow - ale szef powiedzial ze jest pod wrazenien - ze po roku nadal pamietam co i jak sie robi. Nie powiem mu przeciez ze ost tydzien spedzilam nad kartka z burgerami i se przypomninalam niech se mysli ze ja taka Madra jetem haha

No idem zaraz dalej wlaczyc


Kocham Cie Emilianku <3.

[Moderna]

Napisane przez moni_ka.g

jak zachęcić dziecko do jedzenia? dla mnie to ewidentnie brak chęci a nie problem z koordynacją, bo gdyby chciał próbowałby ileś razy, a on odrzuca z zasady. dostaje chrupki, wafelki, coś ode mnie z talerza, jak robię sałatkę i siedzi ze mną daję mu na tacce większość składników, ale rzuca wszystko na podłogę i patrzy gdzie leci. dziś jadł chrupka kukurydzianego (takiego długiego, plecionego), po kilku moich zachętach sam kilka razy wziął bo buzi, odgryzł coś, zjadł coś, większość czasu spędził na odrywaniu kawałeczków chrupka i rzucaniu ich na siebie (gdzie popadnie). to i tak sukces bo w ogóle cokolwiek wpakował do buzi, a rzadko się to zdarza. nie chce gryźć, trzęsie się jak mu coś podtykam. do 18 papek jeść nie będzie, ale jak długo jeszcze

Monia ale wedlug mnie to normalna faza - moj M. umie jesc sam, bo od poczatku sam je - ale teraz ma rowniez identyczna faze, jak siedzi w krzeselku to rzuca na podloge i zaglada w dol, wyrzuca po kawaleczku, az stolik bedzie czysty - to ewidentnie cos, co ma jakies znaczenie rozwojowe, jakies nowe odkrycie.. nie wiem.

Daj Jakubowi kawalek chlebusia, czy banana (cos co lubi) na podlodze, np. jak rozluzniony siedzi na puzzlach - moj w takich sytuacjach zjada wszystko, bez wyrzucania

Albo jak jest w krzeselku to do reki lyzeczke - nie wiem, dlaczego ale moj M. wtedy postuka o talerzyk, o jedzenie, i za chwile siega raczka po jedzenie i je bez wyrzucania.

[oliwka__]

klementyna ja od czasu do czasu daję zwykłą herbatkę mainową lub koper włoski, melisę, rumianek, zaparzoną i rozcieńczoną takie zwykłe w saszetakach.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Moje dziecko ostatnio nie chce jeść w krzesełku i stoi nieużytkowane ale za to jak jej rozłożę na ławie jedzonko to bardzo chętnie skubie a z talerza to patrzy by tylko porwać i często u nas bywa tak że jak jej daję to ona zaciska buzię a sama pcha jedną i drugą ręką naprzemian do tej buźki. A borówki je jakby w jakiś zawodach startowała pełna buzia i ładuje dalej
dziś zrobiłam kisiel z kiwi i dodałam pare malinek krzyczała i nie dała sobie przetłumaczyć że gorące chciałam dać resztę obiadku nie bo ona z tej miseczki chce no i dawałam gorący dmuchając a ona cały czas z otwartą buzią siedziała hyh

[Moderna]

Napisane przez anika_s

juz mu d... mięknie i dzwoni z przeprosinami mam nadzieję że trochę Go przetrzyma i da mu to cos do myślenia póki co 2 noc śpi u naszej mamuni

i dobrze

[oliwka__]

Moni_ka.g chodzi ci o samodzielne jedzenie? ja zawsze jak jemy obiad sadzam/sadzałam małą na kolanie i pytałam się czy chc brokułe czy paprykę itp. dałam jej na widelcu jak posmakowało to sama zaczynała palcem szukać w talerzu albo brała to co ją zaciekawiło kolorystycznie przeważnie wygrywa papryka czerwona i żółta

[Moderna]

Napisane przez oliwka__

Moje dziecko ostatnio nie chce jeść w krzesełku i stoi nieużytkowane ale za to jak jej rozłożę na ławie jedzonko to bardzo chętnie skubie a z talerza to patrzy by tylko porwać i często u nas bywa tak że jak jej daję to ona zaciska buzię a sama pcha jedną i drugą ręką naprzemian do tej buźki. A borówki je jakby w jakiś zawodach startowała pełna buzia i ładuje dalej
dziś zrobiłam kisiel z kiwi i dodałam pare malinek krzyczała i nie dała sobie przetłumaczyć że gorące chciałam dać resztę obiadku nie bo ona z tej miseczki chce no i dawałam gorący dmuchając a ona cały czas z otwartą buzią siedziała hyh

bo dziecko chyba chce pozostac w ruchu, nie tracic ani chwili na siedzenie w krzesleku
a z talerza mamy smakuje przeciez najlepiej, a jezszce lepiej jak sam moze wlozyc do miski paluszki

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez scarlett26

w końcu stwierdziłam, że kupie bilet, już sobie naszykowałam 3 zeta a kierowca mi mówi, że za kupno w autobusie 3,6 Zosior zaciekawiony autobusem, potem rozxchichrany na maxa jak wielki labrador zaczął jej nosem stopę trącać, zaliczyłyśmy 2 lumpki i kupiłam jej fajnych ciuszków, potem musiałyśmy poczekać jeszcze na TŻta i poszłyśmy do parku i przerabiałyśmy wychowanie sexualne obserwując żaby potem kimnęła w samochodzie, TŻ z nią posiedział na parkingu pod Selgrosem, a potem obudziła się, zjedliśmy obiad na Ikei i kupiłam trochę mniej i bardziej potrzebnych rzeczy Także dłuuugi dzień, Zosior padł już dawno, ma dziś dzień brudasa, bo już mieliśmy dosyć...

dzien pelen wrazen, tez bym padla na brudasa

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

Monia ale wedlug mnie to normalna faza - moj M. umie jesc sam, bo od poczatku sam je - ale teraz ma rowniez identyczna faze, jak siedzi w krzeselku to rzuca na podloge i zaglada w dol, wyrzuca po kawaleczku, az stolik bedzie czysty - to ewidentnie cos, co ma jakies znaczenie rozwojowe, jakies nowe odkrycie.. nie wiem.

Daj Jakubowi kawalek chlebusia, czy banana (cos co lubi) na podlodze, np. jak rozluzniony siedzi na puzzlach - moj w takich sytuacjach zjada wszystko, bez wyrzucania

Albo jak jest w krzeselku to do reki lyzeczke - nie wiem, dlaczego ale moj M. wtedy postuka o talerzyk, o jedzenie, i za chwile siega raczka po jedzenie i je bez wyrzucania.

tylko Jakub nigdy nie jadł sam, od czasu do czasu udało mu się zjeśc jakiegoś chrupka ale najczęściej jedzenie wyczuwał z kilometra i tykał końcem paluszka żeby nie pobrudzić się za bardzo, nie chciał i koniec. sadzałam go na podłodze, na ręczniku i tak karmiłam kaszką, dając i jemu łyżeczkę, miska na podłodze, wsadził ręce, skrzywił się, chciał wywalić całość, nie był zbyt zainteresowany zabawą kaszą, z ręki swojej nic nie spróbował. na podłodze dawałam biszkopty, wgniatał je w dywan albo rzucał i leciał do zabawek. już sama nie wiem, podtykam od dłuższego czasu z nadzieją, że załapie w końcu, ale nie widzę postępów. z mojej ręki zje kanapkę, biszkopta, jak dam mu, żeby kończył jedzenie sam - kiepsko.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez oliwka__

Moni_ka.g chodzi ci o samodzielne jedzenie? ja zawsze jak jemy obiad sadzam/sadzałam małą na kolanie i pytałam się czy chc brokułe czy paprykę itp. dałam jej na widelcu jak posmakowało to sama zaczynała palcem szukać w talerzu albo brała to co ją zaciekawiło kolorystycznie przeważnie wygrywa papryka czerwona i żółta

tak, chociaż karmiony też gorzej teraz je. ode mnie z widelca sporo dostawał, czasem coś posmakowało, raczej się krzywił.

chyba muszę siąść z nim na podłodze i tak będziemy jedli obiad, oboje, ale mam wątpliwości czy tknie..

jutro mamy naleśniki, zobaczymy czy się skusi..

[Moderna]

Napisane przez moni_ka.g

tylko Jakub nigdy nie jadł sam, od czasu do czasu udało mu się zjeśc jakiegoś chrupka ale najczęściej jedzenie wyczuwał z kilometra i tykał końcem paluszka żeby nie pobrudzić się za bardzo, nie chciał i koniec. sadzałam go na podłodze, na ręczniku i tak karmiłam kaszką, dając i jemu łyżeczkę, miska na podłodze, wsadził ręce, skrzywił się, chciał wywalić całość, nie był zbyt zainteresowany zabawą kaszą, z ręki swojej nic nie spróbował. na podłodze dawałam biszkopty, wgniatał je w dywan albo rzucał i leciał do zabawek. już sama nie wiem, podtykam od dłuższego czasu z nadzieją, że załapie w końcu, ale nie widzę postępów. z mojej ręki zje kanapkę, biszkopta, jak dam mu, żeby kończył jedzenie sam - kiepsko.

Jakub dalej lezy, czy siedzi, a moze juz wstaje?
zachecaj go do samodzielnego jedzenia, jak najwiecej, niech siega do talerza, do miseczki, na poczatek mozesz nawet dawac malenkie kawaleczki, takie do przegryzienia na raz - a on lubi banana? to latwy owoc do pogryzenia, polkniecia, smaczny, albo kawalek ugotowanej marchewki czy ziemniaka, albo miekkiej czesci z chleba czy bulki, mozna posmarowac maselkiem- najlepiej przed posilkiem, na glodnego, na podlodze, ktora latwo ewentualnie posprzatac, najlepiej jakby jeszzce byl zrelaksowany
Jak Jakub juz wstaje to miseczke na wysokosci, niech siega raczka do talerzyka (oliwka o tym pisala - moj M. bardzo lubi tak podjadac).

Albo masz leniuszka, "rozpieszczonego" lyzeczka ( ), albo faktycznie cos moze byc na rzeczy. Probuj go animowac do samodzielnego jedzenia, powodzenia

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez moni_ka.g

tak, chociaż karmiony też gorzej teraz je. ode mnie z widelca sporo dostawał, czasem coś posmakowało, raczej się krzywił.

chyba muszę siąść z nim na podłodze i tak będziemy jedli obiad, oboje, ale mam wątpliwości czy tknie..

jutro mamy naleśniki, zobaczymy czy się skusi..

Monia, jak najwiecej probujcie, rozne pory, miejsca, produkty - moze cos sie ruszy

(moj M. nalesnikow nie lubi, natomiast te placuszki bananowo-kokosowe z patelni baardzo smakowaly oliwka robi z samych bananow )

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

cathlyn, BYou gdzie jestescie, wszystko ok?

[Malpka]

Napisane przez kasia86bgo

oczywiscie pocycowalam wczoraj 2 strony

wiem ze to dawno było i już wyhaczone przez Panikę jako pierwszą ale wybaczcie jestem na 17 stronie z czytaniem/nadrabianiem (nie liczac 4 ostatnich ) i strasznie mnie to rozbawiło nawet komputer uzależniony od cyca

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

Jakub dalej lezy, czy siedzi, a moze juz wstaje?
zachecaj go do samodzielnego jedzenia, jak najwiecej, niech siega do talerza, do miseczki, na poczatek mozesz nawet dawac malenkie kawaleczki, takie do przegryzienia na raz - a on lubi banana? to latwy owoc do pogryzenia, polkniecia, smaczny, albo kawalek ugotowanej marchewki czy ziemniaka, albo miekkiej czesci z chleba czy bulki, mozna posmarowac maselkiem- najlepiej przed posilkiem, na glodnego, na podlodze, ktora latwo ewentualnie posprzatac, najlepiej jakby jeszzce byl zrelaksowany
Jak Jakub juz wstaje to miseczke na wysokosci, niech siega raczka do talerzyka (oliwka o tym pisala - moj M. bardzo lubi tak podjadac).

Albo masz leniuszka, "rozpieszczonego" lyzeczka ( ), albo faktycznie cos moze byc na rzeczy. Probuj go animowac do samodzielnego jedzenia, powodzenia

Monia, jak najwiecej probujcie, rozne pory, miejsca, produkty - moze cos sie ruszy

(moj M. nalesnikow nie lubi, natomiast te placuszki bananowo-kokosowe z patelni baardzo smakowaly oliwka robi z samych bananow )

siedzi, klęczy, wstaje, aktualnie najczęściej stoi. banana nie tyka (dostaje często, bo ja lubię i jadam). ćwiartkę jabłka ostatnio ugryzł i dość mocno się zakrztusił, ale ugryzł. będę podtykac dalej.

leniuszek - tak. rozpieszczony łyżeczką też, w końcu od skończenia 4 m-cy dostaje coś łyżeczką, bardzo długo nie siedział i nie dostawał większych kawałków. stoi najczęściej przy wersalce z miejsc, w których można coś postawić, ale damy radę, coś mu pościelę zanim położę jedzenie.

z naleśników kiedyś ser chciał wyjadać (z mojego widelca).

boję się jaja (J. nie je), więc nie biorę się za placuszki, chyba, że w dużej ilości naleśników, gdzie niewielkie ilości to daję.

[Moderna]

Napisane przez moni_ka.g

siedzi, klęczy, wstaje, aktualnie najczęściej stoi. banana nie tyka (dostaje często, bo ja lubię i jadam). ćwiartkę jabłka ostatnio ugryzł i dość mocno się zakrztusił, ale ugryzł. będę podtykac dalej.

leniuszek - tak. rozpieszczony łyżeczką też, w końcu od skończenia 4 m-cy dostaje coś łyżeczką, bardzo długo nie siedział i nie dostawał większych kawałków. stoi najczęściej przy wersalce z miejsc, w których można coś postawić, ale damy radę, coś mu pościelę zanim położę jedzenie.

z naleśników kiedyś ser chciał wyjadać (z mojego widelca).

boję się jaja (J. nie je), więc nie biorę się za placuszki, chyba, że w dużej ilości naleśników, gdzie niewielkie ilości to daję.

a tak, tam jest jajo..

jablko surowe w calosci jest dla niedoswiadczonych dzieci "niebezpíeczne", nie ryzykowalabym - ale, pokroj jabluszko w kawaleczki i poddus w garnku z odrobinka wody, ono zmieknie, bedzie natomiast nadal w kawaleczkach (tylko czasami dziecko lubi tez paprac, ale mozesz sprobowac )..
ja to czasami wysiadam z syfu wokol jaki w ciagu sekundy potrafi zrobic tak male dziecko )

[achna79]

Napisane przez megi-megi

Moje dzieci zasmarkane, kaszlące, zapalenie spojówek (opuchnięte, czerwone, ropiejące) - Kalina zaraziła Igora. Mnie boli gardło.
Dzisiaj zaliczyłam bilans 4latka, później lekarza z dwójką. Zmiana czasu mnie wykańcza. A dokładnie za tydzień do roboty...

A na bilansie mój Starszy grzeczny, że hoho. Normalnie super współpraca, komunikacja z lekarzem - niemal rozpękłam się z dumy

Zdrówka dla Was i dla Igora

Napisane przez despa

Laski jutro od 9 proszę o kciukasy za moją Oli....

Już po fakcie ale trzymałam

Napisane przez Demeter

Hej!
My juz po wypadzie do Krakowa. Troche się przedłuzylo, bo zostalismy do poniedziałku. Było suuuuper!

Za wypad

Napisane przez Luna0

Wiecie jaki Kamil jest słodki jak wstawiam pranie (oczywiście z jego pomocą, wkłada mi białe skarpetki do czarnego, albo garnuszki, łyżki itd) i włączam pranie to idzie do szafy, otwiera, wyjmuję miskę i stoi z nią pod pralką jeszcze tańczy do jej rytmu

Napisane przez scarlett26

hihi, fajnie

Zosior za to wczoraj wyciągał naczynia ze zmywarki, nigdy tak szybko nie pochowałam do szafek

Napisane przez kasia86bgo

Ufff w koncu przerwa ;-)
O dziwo idzie mi dobrze, troche sie poznienialo - ale glownie przy zakanczaniu robienia burgerow - ale szef powiedzial ze jest pod wrazenien - ze po roku nadal pamietam co i jak sie robi. Nie powiem mu przeciez ze ost tydzien spedzilam nad kartka z burgerami i se przypomninalam niech se mysli ze ja taka Madra jetem haha

Za pierwszy dzień w pracy

Napisane przez Tasia34

Mamy juz przepustke na wjazd na Stare Miasto samochodem, pod Palac Slubow podjedziemy Potem szampan dla wszystkich i 10 osob do domu (lacznie z nami). Skromnie, ale i tak mega roboty jest, ja juz chce byc po

Ula la la

Napisane przez scarlett26

w końcu stwierdziłam, że kupie bilet, już sobie naszykowałam 3 zeta a kierowca mi mówi, że za kupno w autobusie 3,6 Zosior zaciekawiony autobusem, potem rozxchichrany na maxa jak wielki labrador zaczął jej nosem stopę trącać, zaliczyłyśmy 2 lumpki i kupiłam jej fajnych ciuszków, potem musiałyśmy poczekać jeszcze na TŻta i poszłyśmy do parku i przerabiałyśmy wychowanie sexualne obserwując żaby potem kimnęła w samochodzie, TŻ z nią posiedział na parkingu pod Selgrosem, a potem obudziła się, zjedliśmy obiad na Ikei i kupiłam trochę mniej i bardziej potrzebnych rzeczy Także dłuuugi dzień, Zosior padł już dawno, ma dziś dzień brudasa, bo już mieliśmy dosyć...

Co za dzień. Mikołaj by tyle nie wytrzymał. Na syrenie byśmy gnali do domu

Jakoś weny nie mam na pisanie. Nie chce mi się . Zmusiłam się nawet żeby teraz coś napisać bo potem duuuuże zaległości będą.
Uciekam spać i dobranoc.
Aaaaa i przede wszystkim dobry wieczór bo się nie przywitałam.

[pani22ka]

Napisane przez Malpka

upiekłam pizze mniam

na trzy dni? każdy po 3 gryzy

Napisane przez klementyna1

Ale pewnie sa jakieśherbatki bio dla dzieci?

jakoś ilekroć patrzę na bio-dla-dzieci tom przerażona. zwykłe ziołówki próbuję przemycać mojemu Kólewiczowi.

Napisane przez Moderna

jak siedzi w krzeselku to rzuca na podloge i zaglada w dol, wyrzuca po kawaleczku, az stolik bedzie czysty

w ogóle T. od dwóch dni wstaje (!) w krzesełku Ikei. jestem przerażona szczerze pisząc... jeść nie chce, cuduje w krześle...
ale dziś zamiast kaszy zażyczył sobie 2 kromki weki z wędliną... kroję mu pociągi, daję na plastikowym talerzyku. wszystkie kwadraciki przełożył na szafkę obok i dopiero z tej szafki zjadł. bardzo metodologicznie to (z)robił...
co ja zrobię z 8 pudełkami kaszy będzie jeszcze chciał?!

Napisane przez oliwka__

a ona cały czas z otwartą buzią siedziała hyh

coś cudownego

Napisane przez Malpka

nawet komputer uzależniony od cyca

hehe. no wszędzie cycoholizm

Monika, ja się bałam podać paprykę (twardzioch ),to do piekarnika ładuję. Tak samo cukinię.
Z jabłkiem też bym tak zrobiła... (lekko podpiec)

[Moderna]

Napisane przez achna79

Jakoś weny nie mam na pisanie. Nie chce mi się

ciezki dzien?

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

jablko surowe w calosci jest dla niedoswiadczonych dzieci "niebezpíeczne", nie ryzykowalabym - ale, pokroj jabluszko w kawaleczki i poddus w garnku z odrobinka wody, ono zmieknie, bedzie natomiast nadal w kawaleczkach (tylko czasami dziecko lubi tez paprac, ale mozesz sprobowac )..
ja to czasami wysiadam z syfu wokol jaki w ciagu sekundy potrafi zrobic tak male dziecko )

dawno nie dostawał takiego jabłka, kiedyś często bo pił tylko moje kompoty, to i jabłka ugotowane były.

wokół krzesełka non stop mam syf, przywykłam.

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

w ogóle T. od dwóch dni wstaje (!) w krzesełku Ikei. jestem przerażona szczerze pisząc... jeść nie chce, cuduje w krześle...
ale dziś zamiast kaszy zażyczył sobie 2 kromki weki z wędliną... kroję mu pociągi, daję na plastikowym talerzyku. wszystkie kwadraciki przełożył na szafkę obok i dopiero z tej szafki zjadł. bardzo metodologicznie to (z)robił...
co ja zrobię z 8 pudełkami kaszy będzie jeszcze chciał?!

tja, kiedys ta chwila nastepuje
Mrasselo wystawia gire na barierke i tak je, jak jakis panicz na krolestwie (kiedys wstawialam zdjecie).

8 pudelek?

moze wroci u nas kilka tygdni (moze cos ok.3) byl protest na kasze, nie zmuszalam, od wczoraj znowu je wieczorem - ale na stojaco

[moni_ka.g]

Napisane przez pani22ka

zwykłe ziołówki próbuję przemycać mojemu Kólewiczowi.

Monika, ja się bałam podać paprykę (twardzioch ),to do piekarnika ładuję. Tak samo cukinię.
Z jabłkiem też bym tak zrobiła... (lekko podpiec)

pije? dałam J. melisę, rozcieńczoną, wykrzywił się i cisnął butelką, do wieczora nic nie wypił (dobrze, że późnym popołudniem dałam).

paparykę miał na tacce, podobnie jak kabanosy i różne inne rzeczy. nic go nie kusi za to wszystko dobrze lata.

też mam porządny zapas kaszek J. już dał do zrozumienia, że musli to nie jest to co lubi najbardziej ;>

[pani22ka]

Napisane przez Moderna

8 pudelek?

hehe, było więcej. w necie taniej wychodzi, więc zrobiłam zapas Hollówek...
mam nadzieję, że mojemu też wróci apetyt na kaszę. w szoku jestem, bo bym bez ręki była. dałabym sobie odciąć, że mój syn jest kaszo-maniakiem...

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez moni_ka.g

pije?

hehe, wszak napisałam, że "próbuję" co Ty. choć postęp jest, bo wodę pije. może nie żłopie, ale popija.

Uuu, kabanos. nie wpadłabym jednak ja cykor jestem... może syn mi coś sugeruje i dlatego zaciska dziób na kaszę?

[Moderna]

Napisane przez moni_ka.g

pije? dałam J. melisę, rozcieńczoną, wykrzywił się i cisnął butelką, do wieczora nic nie wypił (dobrze, że późnym popołudniem dałam).

paparykę miał na tacce, podobnie jak kabanosy i różne inne rzeczy. nic go nie kusi za to wszystko dobrze lata.

też mam porządny zapas kaszek J. już dał do zrozumienia, że musli to nie jest to co lubi najbardziej ;>

Monia, jeszcze mi taki pomysl przyszedl do glowy - gdybys dala Jakubowi w miseczce ryz, on jest lekko klejacy, drobny - dziecko poznaje strukture, kawaleczki zostaja na plauszkach, moze to go zacheci do wlozenia do buzi, albo odrobine kaszki, takiej brei, nie chodzi tu nawet o jedzenie, ale o poczucie plauszkami konsystencji, dzeici czesto automatycznie wkladaja je do buzi by oblizac - bedzie brudno, ale moze to by go choc troszke rozluzni. Tak glosno mysle, moze ktorys pomysl wypali

[Dragusia88]

dziewczyny apeluje o ankiety!

[oliwka__]

Moni_ka.g a może po prostu jak Jakub nie chce to nie zmuszać przyjdzie czas i na niego nie każde dziecko lubi się brudzić.
Wkurza mnie gadanie lekarzy że musi, że powinien bo inne dzieci tak robią bo to już na tym etapie powinnien umieć a może po prostu on wszytsko inne chywta a jedzenie nie koniecznie. Tak jak pisałyście z tymi butelkami że jedno dziecko trzyma inne nie. Tż siostrzeniec on nie pił sam długo ani z butelki ani z kubka ani niekapka nic kompletnie trzeba było mu trzymać butlę i koniec i najlepsze on praktycznie do 3 roku życia pił i wyłącznie z butelki.
Z jedzeniem tak samo jak mu się nie wciśnie to nie zje on znwu taki typ podobno z opowiadań dziadków i mamy że słoiczków nie tykał tylko gotowane przez nich.
Mówić też nie mówił dopiero jak skończył 3 latka to zaczął mówić a przez 2 lata tylko z 10 słów wypowiadał.

[despa]

Napisane przez pani22ka

Hedelix
Flavamed

obydwa na sorbitolu, obydwa gromko grzmią z opakowania "bez cukru"...

Nie daj się choróbsku!

dzięki, flavamed mam w tabletkach m ten Hedelix kupię.

Moderna-czy jak mam juz jedne tabsy i dołoże drugie, to nie przedobrzę?

Napisane przez pani22ka

na trzy dni? każdy po 3 gryzy

jakoś ilekroć patrzę na bio-dla-dzieci tom przerażona. zwykłe ziołówki próbuję przemycać mojemu Kólewiczowi.


w ogóle T. od dwóch dni wstaje (!) w krzesełku Ikei. jestem przerażona szczerze pisząc... jeść nie chce, cuduje w krześle...
ale dziś zamiast kaszy zażyczył sobie 2 kromki weki z wędliną... kroję mu pociągi, daję na plastikowym talerzyku. wszystkie kwadraciki przełożył na szafkę obok i dopiero z tej szafki zjadł. bardzo metodologicznie to (z)robił...
co ja zrobię z 8 pudełkami kaszy będzie jeszcze chciał?!

coś cudownego

hehe. no wszędzie cycoholizm

Monika, ja się bałam podać paprykę (twardzioch ),to do piekarnika ładuję. Tak samo cukinię.
Z jabłkiem też bym tak zrobiła... (lekko podpiec)

przypomniałam sobie ilość ryżu pochłanianą przez Małpki rodzinę.....

za pomysłowość

Milka tez je w biegu, i mało co je sama- znaczy wpakuje do buzi- ale chce szybko i duzo, bo czas cenny po co go na jedzenie tracić....

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez Dragusia88

dziewczyny apeluje o ankiety!

jestem w trakcie....

Napisane przez oliwka__

Moni_ka.g a może po prostu jak Jakub nie chce to nie zmuszać przyjdzie czas i na niego nie każde dziecko lubi się brudzić.
Wkurza mnie gadanie lekarzy że musi, że powinien bo inne dzieci tak robią bo to już na tym etapie powinnien umieć a może po prostu on wszytsko inne chywta a jedzenie nie koniecznie. Tak jak pisałyście z tymi butelkami że jedno dziecko trzyma inne nie. Tż siostrzeniec on nie pił sam długo ani z butelki ani z kubka ani niekapka nic kompletnie trzeba było mu trzymać butlę i koniec i najlepsze on praktycznie do 3 roku życia pił i wyłącznie z butelki.
Z jedzeniem tak samo jak mu się nie wciśnie to nie zje on znwu taki typ podobno z opowiadań dziadków i mamy że słoiczków nie tykał tylko gotowane przez nich.
Mówić też nie mówił dopiero jak skończył 3 latka to zaczął mówić a przez 2 lata tylko z 10 słów wypowiadał.

daj przepis na te banonowe placuszki, bo na telefonie czytałam i se zgubiłam....

a....Milka tez butelki sama nie trzyma....a nie kłamie trzyma jak jest wsciekle głodna, ale po zaspokojeniu pierwszego głodu rzuca matce