Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XVI)

[LadyWhisper]

Jejku Hope to okropne co piszesz!!!!! Nawet sobie nie zdawalam sprawy ze tak zle to wyglada..... Masakra, zamiast dziewczynie pomoc to oni mam wrazenie robia wszystko, zeby jeszcze uwydatnic to uposledzenie.... Ale po co??? Bo tak wygodniej???

A Twoj tata? Mowilas ze silka motor, nie moglby Dominiki ze soba zabierac a zamiast motoru np rower???



Co do mleka - tez mi sie wydaje ze o 6 to juz moze byc glodny - jakby nie bylo to od 20 dziesiec godzin! Zeby sie udalo zredukowac picie o 2 to bylabym przeszczesliwa


Sent from my Lumia 625 using Tapatalk

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Co do imion - u nas jest owca Karolinadostal od znajomej taka owce ze Smyka z certyfikatem imie Karolina i tak zostaloi to w zasadzie tylko jedna maskotka z imieniem


Sent from my Lumia 625 using Tapatalk

[marsi11]

Napisane przez hope01

Oczywiście że jest w stanie ona ma lekki stopień upośledzenae umysłowego. Ją po prostu każdy sprowadza do takiego co to nic z sobą zrobić nie może. Babcia ostatnio mnie strasznie zdenerwowała (mamy mama) bo byłyśmy na tych urodzinach kuzynki synka no i Bomba na diecie jest. A tu na dzień dobry Babcia żeby jej placki dać to ja i ciotka mówimy że nie że torta kawałek może. Potem jak było jedzenie na stole to chciałam Młodej zapytać co chce (no bo były rzeczy które normalnie zjeść mogła) to babcia wstała i ja do kuchni wyprowadziła, żeby tam zjadła. Pytam: Halo, ale czemu? To ta mi na migi pokazuje że mam się zamknąć? i wzięła Młodą do kuchni zeby tam zjadła/ Normalnie jak trędowatą! Tak mnie to wkurzyło! I to jest takie uwstecznianie jej.

kurcze Hope, oni chyba sobie nie zdają sprawy z pewnych rzeczy
mam taką znajomą, jej męża siostra dziś już dorosła kobieta ok 50 lat może więcej też miała lekkie upośledzenie, matka nic nie nauczyła samodzielności, kompletnie, łącznie z tym,że ona brudne talerze i resztki jedzenia chowa pod łóżko, nie potrafiła sobie radzić z higieną w trakcie miesiączki, wszystko robiła za nią matka albo nie robiła
dziś jest tak,że jej matka ma 80 lat i ledwo żyje, staruszka która potrzebuje opieki a nadal niańczy córkę ktora POWiNNA być samodzielna, bo tak jak wspomniałam to niewielka ułomność a pani nie potrafi kompletnie nic
i teraz pytanie: CO SIĘ STANIE Z TĄ PANIA KIEDY JEJ MAMA ZAMKNIE OCZY ?

[hope01]

Marsi no to tu też jest problem z higieną podczas miesiączki. Ogólnie z higieną.
Lady mój ojciec próbował na siłownie ją wziąć, była kilka razy nie chce. CO weekend jakieś spacery jakies wyjścia dla jej aktywności głównie.
Proble polega tu też na tym że Dominika głupia nie jest i ona doskonale wie kiedy na co może sobie pozwolić i tu świetnie manipuluje, pyskuje, rozleniwia się, bo Pani jej pomoże zrobić zadanie. Ja np doskonale widzę różnice kiedy ona nie potrafi sobie poradzić z przeładowaniem emocjami, przeskoczeniem czegoś w pewnym pułapie możliwosci swoich, a kiedy zwyczajnie testuje cierpliwość rodziców.

[marsi11]

Powiem Ci,że z tą higieną to dramat, na pewno próbowałaś zawstydzić rodzicow ale jak oni na to reagują? przeiceż ktoś może zdjęcia porobić cokolwiek, kurde przecież to wstyd straszny.....
szczególnie dziwię się matce....

[ezzo]

Dziewczyny, dziękuję za rekomendacje restauracji, zaraz wszystko będę przeglądać, jak by wam coś jeszcze przyszło do głowy to piszcie

Neti co do tego auta, to nie mam pojęcia gdzie kupowane, bo my je dostaliśmy w spadku po dzieciakach kuzynostwa, ale to jest produkcji little tikes, wiec może na ich stronce sprawdź. Powiem Ci, ze serio mlody się tym fajnie bawi, odpycha nużkami, a jak mi się znudzi, to siedzi tam grzecznie i z bezpiecznego miejsca podziwia świat i pieski, które u dziadków wokół niego biegają.

Miasiael zazdroszczę nocki.

Ifwka

LAdy widziałaś może moje pytanie o treningach dla początkującego biegacza?

Ultra w pięknym mmiejscu macie działkę, tak sielsko tam

Hope smutne to co piszesz o siostrze.

Dziewczyny, jeszcze jedno w sprawie szczepień, nie chcę tu wyjść na przodowniczkę teorii spiskowych, staram się zgłębiać różne strony medalu, wciągnął mnie ten temat na poważnie, wklejam wam 1 dość ciekawy artykuł i więcej już nie będę Opisana w nim jest celowość, albo bezcelowość szczepienia dzieci nowonarodzonych nie należących do grup ryzyka.
https://kefir2010.wordpress.com/2014...zeciwko-wzw-b/

[hope01]

Wiesz Marsi tata już się na tym pukncie denerwuje bo on mi powiedział: ja znią pod prysznic nie pójdę. Nie raz mnie prosi żebym coś jej pomogła. Ale to nie może byc tak że za nią. Ja jej kupię nową gąbkę, fajny żel pod prysznic pokaże po raz setny że szampon rozprowadzać po całej głowie a nie tylko na długości włosów. Pokażę jak się podmyć. No niestety najorzej jest z higieną intymną o czym stale matce powtarzam a ona odpowiada że wie że jej tłumaczy a ona swoje. No jak ja ją miałam tutaj idzie pod prysznic majtki do prania na drugi dzien zakłada świeże. Podpaska: ma @ przyjdzie do mnie od razu wysyłam do łązienki. Kupowałam jej chusteczki w rossie które może do kibla wrzucic. Ja tu działam systemem powtarzanie w koło tego samego. Krzykiem wiem że nie załatwie, czasem po prostu nerwy mi puszczą i huknę na nią że zwyczajnie siedząc obok niej CZUJĘ(!!!) że ma @. Zwyczajnie mówie po prostu śmierdzisz. Posiłkuje sie tu chłpcami. Że ona się stroi w sukienki, pachni perfumami. Ale perfumy braku higieny nie przykryją i choć ona nie czuje, otoczenie już owsze.
No problem nazwya się jeszcze: nie była u ginekologa
Ja uważam że natychmiast powinna
Mama: "wiesz co będzie"
CO będzie, nie będziesz patrzeć na badanie, a cholera wie co się może dziać przez taką a nie inną higiene
Mama: "a jak dostanie leki do aplikacji" ?

No i nawet ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji.

[marsi11]

widzisz ojciec Cię prosi o pomoc a tak naprawdę Ty wyręczasz matkę, jeju przepraszam ale wiesz już wiele razy źle odebrałam postawę Twojej mamy
na pewne rzeczy jest już troszkę późno ale ona nie może tak wszystkiego ignorować, pamiętam,że już ktoś kiedyś Ci napisał,że mamie tak wygodnie,że się denerwujesz ale przeszkadza Ci to i tylko Ty z tym robisz porządek, dlaczgo Ty kupujesz żel pod prysznic czy gąbke a nie mama? jaki ona ma konkretnie powód by się tym nie interesować? jeju nie rozumiem Twojej matki

a z ginekologiem to sorry ale matka chyba czeka na Ciebie jak Ty weźmiesz Dominikę za rękę i zaprowadzisz.

[ezzo]

Marsi którąś konkretnie restauracje Kręglickich polecasz?

[hope01]

ja mam czasem wrażenie że to jest na zasadzie "jakoś będzie". I jak wczoraj mówiłam matka to jest szeroki i głęboki temat. Skąd to się wzięło, jakie miała za młodu przykłady, jak to się ciągnie za nią, jak wykorzystuje co mai jak funkcjonuje. Jak ja poszłam z domu to mogłam w koncu powiedzieć ze mam mamę, z któreą mogę pogadać. Mieszkając w domu czasami nawet miałam wrażenie że matka ze mną rywalizuje o co nie wiem. Nie raz wyglądało to tak że mi zazdrości, nie lubi? Raz jak szłam na wesele, na prawdę fajną kieckę od koleżanki pożyczylam kuzynka się mną zachywcała jak mierzyłam a matka szła przez korytarza zaglądnęła do pokoju: beznadziejnie wyglądasz. Przyszłam z wesela byłi ci sami kuzyn z żoną. Mówią że wyglądam za☠☠☠iście, tata zaczął gwizdać a mama? Poszła w nerwach na papierosa z bezgłośnym "pffff!". Taka dygresja.. Dlatego ja to robie bo to moja siostra jest. I nie czajmy się kiedyś pewnie ja będę za nią odpowiedzialna,

[ewulkaaa]

witam!

kurcze, Hope, trudna sprawa podziwiam Cię, że tak dużo wiesz, robisz, pomagasz... chciałąbym doradzić, ale kopletnie nie wiem co

Lady - to piękne macie już nocki, zazdroszczę! a co do karmienia o 6 - ja bym karmiła, jako śniadanie to chyba traktowała i potem już normalnie co 3-4h posiłek - przynajmniej u nas tak jest, było chociażby dzisiaj,że o 6 30 dostała jszcze mleko, więc śniadanie o 9 30 zjadła

u nas nocki mam wrażenie coraz gorsze dzisiaj to już w ogóle kosmos, bo Ania się obudziła o 2...tak jakb wyspana?? nie dało się jej w ogóle uspać, tż mnie zmienił o 3, ja nie wiem w końcu o której zasnęli bo ja byłam tak wykończona że już nie kontaktowałam. od daaaawna się coś takiego nie zdarzyło, fakt faktem coraz częściej się budzi, ale żeby tak nie spać??

mąż dziś wyjechał w delegację do Norwegii, właśnie mi napisał że już są po odprawie i czekają na lot. Kurde, martwię się, nie lubię jak on wyjeżdża, a jeszcze taaak daleko

ale po południu ma do mnie przyjechać koleżanka, więc może jakoś mi minie ten czas.

Ania włąśnie zasęła sama w łóżeczku ja po kawcę, więc idę myć podłogi a potem się wykąpię i walnę sobie mejkapa, a co


marsi, jak samopoczucie? na cos masz ochotę? masz jeszcze mdłości?

miłęgo dnia

[marsi11]

Napisane przez ezzo

Marsi którąś konkretnie restauracje Kręglickich polecasz?

a co lubisz jeśli chodzi o kuchnie?
jadlam w jakieś włoskiej trotarii jest jeszcze grecka ale nie pamiętam nazwy a resztę znam tylko z opowiadań ale wiem,że warte grzechu

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Hope, jeśli będziesz nadal tolerować zachowanie matki to bedzie tak jak mówisz
rozumiem Cie z jednej strony bo to Twoja siostra ale Twoich rodziców CÓRKA
o żesz ,normalnie gotuje się jak to piszesz

Ewullka dziękuję, męczy mnie strasznie ,rano i wieczorem, a zachcianki mam ostatnio na twarożek

[ewulkaaa]

aaa, Bokeh, bo zapomniała w sprawie wakacji napisać.

no my mamy konflikt bardziej na bazie czasu, w którym mamy się wybrać

no bo tak - ja wiem, że lipiec-sierpień są a)najdroższe b)najcieplejsze. Aleeee ja bym pojechała w tym terminie, np do Grecji, ze względu na to, że od 4 miesiąca ciąży (!!!) mam Anię zapisaną do żłobka, miejsce dostaniemy we wrześniu. Nie mam jej z kim zostawić, więc póki co nie pracuję no i jesteśmy na jednej pensji TŻa. A mimo wszystko chciałabym pracować, jeśli już od września będę miała dla niej opiekę to chętnie pójdę do pracy wtedy. Poza tym, jak jej nie poślemy we wrześniu, to miejsce przepada. No a TŻ sobie umyślił wyspy kanaryjskie, w lipcu i sierpniu będzie tam za gorąca dla Ani moim zdaniem, więc chce jechać w pażdzierniku. O ile mogę się zgodzić, żeby zapłacić za żłobek we wrześniu a posłać Anię po 2 tygodniach, tak na wyjazd w październiku się nie zgodzę. Bo bez sensu moim zdaniem przyzwyczajac dziecko przez 4 tygodnie do nowej sytuacji (żłobkowej), braku mamy itd żeby potem wyrwać ją na 2 tygodnie na urlop, i co, od początku historia. No a płacić za wrzesień i październik, żeby posłać ją w listopadzie, to chyba śreni pomysł i interes. No i kolejne 2 miesiące byłaby opóźniona moja praca, tzn czynne poszukiwania jej i ewentualnie pójście do niej.

No ale ten się uparł i koniec, ja też się uparłam i tak się upieramy

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

dziewczyny, znalazłam bukiet ślubny w którym się zakochałam

http://www.plotek.pl/plotek/1,111483..._wstazka_.html

przepraszam za portal

napisałam do kwiaciarni i zażyczyli sobie 300zł!

[hope01]

Marsi - wiem ...

Ewulkaa fajny, skromny ale cena rozumiem że taka właśnie dlatego że Lewandowska miała

Ejjj... Wiecie co?
Może mi któraś pozyczy sukienkę na wesele w czerwcu?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez hope01

Szaja nie ma szans żeby ja tak daleko posłali. Ja nie mówię że specjalna zła bo ja namawiałam ich na specjalną. Też nie wiem czy Dominika do końca pogodzona z tym że poszłam z domu. Zawsze było tak że oni ją do mnie podrzucali w sensie ja od dziecka sie nią zajmowalam.. Ja z nią zadania robiłamn, ja chodziłam na spacery. KOsztem tego ze jak chciałam iść do koleżanki to były wielkie histerie że z domu wychodze. Czesto musiałam brać ze sobą bo mi kazali, do mnie jak ktos przychodził to nie było mowy zamknąć się w pokoju i pogadać bo dominika jak pies na podłodze. I nikt przychodzić nie chciał. Ten schemat złamał się jak poszłam na studia (na takie a nie inne ze względu właśnie na nią) i zaczęłam nocowac poza domem. No a potem szok jak poszłam z domu. Raz w ciązy mnie ona przecież w brzuch uderzyła i powiedziała żeby dziecko umarło. I teraz nie owijając w bawełne rodzicom obowiązków przybyło.
I nie czajmy się oni ją zaniedbali i zaniedbują, ale nie dadzą sobie tego powiedzieć. A niestety dochodzi do tego, że rodzina szanowana we wsi, mieście nawet, w miarę zamożna a tu nastolatka z uszami brudnymi łazi, z szyją brudną, nie mówię o skrajnościach typu jedna podpaska na cały dzień i smród jak nie wiem. I szok nie? Ja już tyle ray się na matkę po prostu darłam. a ona do mnie że jej tłumaczy się i młodej się nie chce. No jak nie chce? Jak nie chce to robi jak ja zrobiłam tu jak ją miałam u siebie, wlazłam do łazienki o jak dzidziusiowi od początku krok po kroku pokazuję. Nie wystarczy raz to kolejny i kolejny.
A potem Młoda u mnie i co znowu powtórka z rozrywki. 15 lat paznokcie obcina sama jako tako ten dłuższy ten krótszy a zaczęła to robić dopiero rok temu. Uszy czyścić się bała ja jej kilka miesięcy temu dałam patyczki Dadusia z ogranicznikiem żeby przyzwycziła sie. Ja jej kilka miesięcy temu pokazałam jak golić sie maszynką pod pachami. Do tej pory butów wiązać nie potrafi, a oni szukają na rzepy, gdzie ja uważam - kupcie sznurowane bo zmusi ją to do nauki (a że potrafi wiem, bo kiedys dałam moje i jakoś w końcu zawiązała)
I to co mówię to najbardzej chyba szokujące z tego co jeszcze jest poza tym.

Króka pilka: zgłosić szkole i zażądać, by zgłosili do mopsu zaniedbanie. Ew. sama zglaszasz mopsowi anonimowo.
To, co piszesz to częsty scenariusz- albo tak, albo przerost ambicji, bardzo niewielu rodziców potrafi normalnie do tematu podejsć.

Napisane przez hope01

Wiesz Marsi tata już się na tym pukncie denerwuje bo on mi powiedział: ja znią pod prysznic nie pójdę. Nie raz mnie prosi żebym coś jej pomogła. Ale to nie może byc tak że za nią. Ja jej kupię nową gąbkę, fajny żel pod prysznic pokaże po raz setny że szampon rozprowadzać po całej głowie a nie tylko na długości włosów. Pokażę jak się podmyć. No niestety najorzej jest z higieną intymną o czym stale matce powtarzam a ona odpowiada że wie że jej tłumaczy a ona swoje. No jak ja ją miałam tutaj idzie pod prysznic majtki do prania na drugi dzien zakłada świeże. Podpaska: ma @ przyjdzie do mnie od razu wysyłam do łązienki. Kupowałam jej chusteczki w rossie które może do kibla wrzucic. Ja tu działam systemem powtarzanie w koło tego samego. Krzykiem wiem że nie załatwie, czasem po prostu nerwy mi puszczą i huknę na nią że zwyczajnie siedząc obok niej CZUJĘ(!!!) że ma @. Zwyczajnie mówie po prostu śmierdzisz. Posiłkuje sie tu chłpcami. Że ona się stroi w sukienki, pachni perfumami. Ale perfumy braku higieny nie przykryją i choć ona nie czuje, otoczenie już owsze.
No problem nazwya się jeszcze: nie była u ginekologa
Ja uważam że natychmiast powinna
Mama: "wiesz co będzie"
CO będzie, nie będziesz patrzeć na badanie, a cholera wie co się może dziać przez taką a nie inną higiene
Mama: "a jak dostanie leki do aplikacji" ?

No i nawet ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji.

a jak się prześpi z jakimś chlopakiem i zajdzie w ciążę to co? o zabezpieczeniu na bank nie pomyśli, a jest w takim okresie (+ naiwnosć wynikająca z uu) że jest łątwym kąskiem, niestety.

Napisane przez hope01

ja mam czasem wrażenie że to jest na zasadzie "jakoś będzie". I jak wczoraj mówiłam matka to jest szeroki i głęboki temat. Skąd to się wzięło, jakie miała za młodu przykłady, jak to się ciągnie za nią, jak wykorzystuje co mai jak funkcjonuje. Jak ja poszłam z domu to mogłam w koncu powiedzieć ze mam mamę, z któreą mogę pogadać. Mieszkając w domu czasami nawet miałam wrażenie że matka ze mną rywalizuje o co nie wiem. Nie raz wyglądało to tak że mi zazdrości, nie lubi? Raz jak szłam na wesele, na prawdę fajną kieckę od koleżanki pożyczylam kuzynka się mną zachywcała jak mierzyłam a matka szła przez korytarza zaglądnęła do pokoju: beznadziejnie wyglądasz. Przyszłam z wesela byłi ci sami kuzyn z żoną. Mówią że wyglądam za☠☠☠iście, tata zaczął gwizdać a mama? Poszła w nerwach na papierosa z bezgłośnym "pffff!". Taka dygresja.. Dlatego ja to robie bo to moja siostra jest. I nie czajmy się kiedyś pewnie ja będę za nią odpowiedzialna,

niewielka różnica między tobą a mamą i mama zwyczajnie zazdrosna-ty jesteś młoda, ona JESZCZE jest młoda i pewnie chciałaby się podobać, a że tak powiem- obie podobacie się pewnie tej samej grupie wiekowej.

Sorki za byki, klawiatura masakra.

[ezzo]

Napisane przez marsi11

a co lubisz jeśli chodzi o kuchnie?
jadlam w jakieś włoskiej trotarii jest jeszcze grecka ale nie pamiętam nazwy a resztę znam tylko z opowiadań ale wiem,że warte grzechu[COLOR="Silver"]

Ja to generalnie lubię kulinarnie eksperymentować, gorzej z moim lubym u niego to zależy od dnia Kurcze Ci Kręgliccy mają za dużo restauracji i nie mogę się na nic zdecydować, chyba zostane przy moim pierwszym wyborze i sprawdzimy jak w kuchni radzą sobie ludzie Szyca, bo od zanjomego słyszałam dobre opinie.

Ewulkaa co do waszych wakacji, to mam dla Ciebie jeszcze jeden argumencik, w październiku może być juz u nas chłodno i dziecko może się pochorować przy tak dużych zmianach temperatury, My jedziemy w pierwszym tygodniu czerwca, gdzie- nie wiemy, ale postanowiliśmy, że zarezerwujemy dzień przed wylotem, żeby mieć maksimum pewności, że się nam bobas znowu nie pochoruje.

[marsi11]

Napisane przez hope01

Marsi - wiem ...

Ewulkaa fajny, skromny ale cena rozumiem że taka właśnie dlatego że Lewandowska miała

Ejjj... Wiecie co?
Może mi któraś pozyczy sukienkę na wesele w czerwcu?

ile masz wzrostu i jaki nosisz rozmiar ubrania? jakieś kolory preferujesz?

[ezzo]

aaaa i Ewulkaa bukiet cudny

kurcze myśle od rana o Ewik i pomyliłam z Ewulką
pisałam do niej wczoraj na fb, ale się nic nie odezwała

[hope01]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45955188]

a jak się prześpi z jakimś chlopakiem i zajdzie w ciążę to co? o zabezpieczeniu na bank nie pomyśli, a jest w takim okresie (+ naiwnosć wynikająca z uu) że jest łątwym kąskiem, niestety..[/QUOTE]

Na to TEŻ już uczulałam. Tym bardziej że teraz właśnie taki wiek, a Pani wiecznie przy niej nie będzie, kiedyś szkołe skończy, tata nie będzie przywoził i odwoził.
Szjaa ja nawet jasno jej powiedziałam że ja ktoś zgwałcić moze esemesy jakie dostawała od niewiadomo skąd wziectych numerów po prostu mi jeżyły włos na głowie. Kto zabrał telefon. JA. I ☠☠☠☠☠☠☠i mnie to że matka panikowała "wiesz co będzie". że histeria kopanie nogami i rekami. Zabrałam o dziwo czasem zawrzeszczy i koniec. Tu z nią twardo trzeba telefon mam ja nie dostaniesz go na razie bo pisze do kogo popadnie (wiem szuka aprobaty i uczucia). Interneru nie masz bo tak samo jest. Ja sobie nie zasłąniam drogi tym że będzie histeria. Trudno. Powiedziałam im: mi za karę potrafiliście telefon zabierać.
Ją pod kloszem chowali i mają efekty.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez marsi11

ile masz wzrostu i jaki nosisz rozmiar ubrania? jakieś kolory preferujesz?

164 aktualnie mam 38. I nie walczę strasznie żeby to zmienić, walczę ze zwaleniem brzucha dlatego na dzień dzisiejszy jakaś eksponująca odstający bebzol odpada, jak i odcięta pod biustem bo w takiej jak w 7 miesiącu wyglądam - sprawdzałam moze do czerwca uda mi się troszkę zwalić

[marsi11]

Napisane przez hope01

Na to TEŻ już uczulałam. Tym bardziej że teraz właśnie taki wiek, a Pani wiecznie przy niej nie będzie, kiedyś szkołe skończy, tata nie będzie przywoził i odwoził.
Szjaa ja nawet jasno jej powiedziałam że ja ktoś zgwałcić moze esemesy jakie dostawała od niewiadomo skąd wziectych numerów po prostu mi jeżyły włos na głowie. Kto zabrał telefon. JA. I ☠☠☠☠☠☠☠i mnie to że matka panikowała "wiesz co będzie". że histeria kopanie nogami i rekami. Zabrałam o dziwo czasem zawrzeszczy i koniec. Tu z nią twardo trzeba telefon mam ja nie dostaniesz go na razie bo pisze do kogo popadnie (wiem szuka aprobaty i uczucia). Interneru nie masz bo tak samo jest. Ja sobie nie zasłąniam drogi tym że będzie histeria. Trudno. Powiedziałam im: mi za karę potrafiliście telefon zabierać.
Ją pod kloszem chowali i mają efekty.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------



164 aktualnie mam 38. I nie walczę strasznie żeby to zmienić, walczę ze zwaleniem brzucha dlatego na dzień dzisiejszy jakaś eksponująca odstający bebzol odpada, jak i odcięta pod biustem bo w takiej jak w 7 miesiącu wyglądam - sprawdzałam moze do czerwca uda mi się troszkę zwalić

mam ładną czarną koronkową na cielistej podszewce, krój raczej dopasowana ale pięnie uwidocznia cycki więc mogłabyś je pokazać
tylko nie wiem czy kolor ok bo wiem,ze nie kazda lubi czern na weselu

[BlackSanctum]

Ewulka, mam dla Ciebie drobną radę - nie mów w kwiaciarniach, że to ślubny. Mów, ze do sesji zdjeciowej albo coś takiego... Dzięki temu, za mój czarno-biały bukiet róż, prześliczny, ozdobiony czarną woalką, zapłaciłam 20zł... I dla siostry, za różowo-szary też tyle dałam. W sumie za wszystkie kwiaty zapłaciłam 55zł, bo brałam jeszcze kilka sztuk pojedynczych róż dla chrzestnych i rodziców. Podczas zamawiania i odbierania nawet nie wspomniałam o ślubie, ani mój tata, który był ze mną w sobotę rano, przed ślubem - zamiast tego, fajnie grał, udawał, że mi przypomina o kwiatach dla kuzynki na jakąś imprezę uczelnianą.

A Twój bukiet jest piękny.

Hope, współczuję sytuacji z siostrą, ehh, ciężko coś na ten temat powiedzieć...

[hope01]

Marsi mi czerń nie przeszkadza lubię, dużo mam ciuchów w tym kolorze

Ewulkaa Black dobrze mówi jak powiesz że ślubny bukiet, ślubna fryzura to 100% więcej zapłacisz

[LadyWhisper]

Kurde masakra z tymi bukietami ja za zwykly z rozowych roz dalam 120zl tragedia. Durna wszem i wobec sie chwalilam ze slub biore i mialam :P ale bylo niemal dokladnie jak chcialam



Ezzo - nie widzialam pytania przepraszam biegalas kiedys? Cos, cokolwiek? Czy calkowicie chcesz zaczac od nowa?


Sent from my Lumia 625 using Tapatalk

[ezzo]

Napisane przez LadyWhisper

Kurde masakra z tymi bukietami ja za zwykly z rozowych roz dalam 120zl tragedia. Durna wszem i wobec sie chwalilam ze slub biore i mialam :P ale bylo niemal dokladnie jak chcialam



Ezzo - nie widzialam pytania przepraszam biegalas kiedys? Cos, cokolwiek? Czy calkowicie chcesz zaczac od nowa?


Sent from my Lumia 625 using Tapatalk

Lady nie biegałam nigdy, ale kondycji nie mam najgorszej bo ćwiczę raz w tygodniu na siłowni, ale chciałabym dołożyć do tego właśnie bieganie, wczoraj znalazłam sobie jakiś plan treningowy i tam było żeby bieg mieszać ze spacerem, 1min biegu + 1 min spaceru i tak 7 powtórzeń, zrobiłam 8 i sobie jeszcze troche pospacerowałam bo nie czułam zbytnio zmęczenia, dobry taki pomysł, biegać będę max. 3 razy w tygodniu.

[marsi11]

Hope to przy okazji strzele fotkę
a teraz spadam panie bo praca czeka

[LadyWhisper]

Ezzo jak najbardziej, jezeli Ci malo to mozesz wydluzac sobie bieganie a skracac marsz, czyli np 2min biegu 1min marszu, potem 3min itd


Sent from my Lumia 625 using Tapatalk

[ezzo]

Szaja podpowiesz może jakieś zabawki dla dwóch nie polskich 8-latek, jedna to typ chłopczycy, a druga baletnica, ,miałabyś może jakąś podpowiedź?

[Debrah]

Dzień Dobry!

Hope: zrobiłabym jak radzi Szaja - anonimowy donos. Może to matkę otrzeźwi. A ty wielka jesteś, wiesz?

[bokeh]

dziewczyny, znalazlam chyba nareszcie krem na suche nogi Hani, przypominam miala kaszke i takie suche plamy czasem czerwone kupiłam ostatnio w superpharm za 7 zł mala tubke 100g

[neti1]

Napisane przez ezzo

Dziewczyny, dziękuję za rekomendacje restauracji, zaraz wszystko będę przeglądać, jak by wam coś jeszcze przyszło do głowy to piszcie

Neti co do tego auta, to nie mam pojęcia gdzie kupowane, bo my je dostaliśmy w spadku po dzieciakach kuzynostwa, ale to jest produkcji little tikes, wiec może na ich stronce sprawdź. Powiem Ci, ze serio mlody się tym fajnie bawi, odpycha nużkami, a jak mi się znudzi, to siedzi tam grzecznie i z bezpiecznego miejsca podziwia świat i pieski, które u dziadków wokół niego biegają.

Dzięki..popatrzę... bo młody uwielbia te co się odpychac można autka...ma dwa...jedno spadkowe drugie prezentowe..więc skoro jest gdzie to może i o takim pomyślę...choć tż i tak już zakupił to akumulatorowe auto...
Jest super...i Antonio jeździ jakby w hipnozie-choć największą atrakcją cieszy się muzyka....bo przecie ona tancerz pierwsza klasa...ale wiem, znam Wasze zdanie..no cóż...

[MaJulMi]

Ja tak na szybko tylko chciałam wstrącić, Ezzo, ja z restauracji Kręglickich byłam w Meltemi, czyli greckiej. Byłam tam na kolacji służbowej więc próbowałam różnych dań, najbardziej zapamiętałam że pyszna była moussaka i ośmiornica. Jedynie wystrój jest może mało romantyczny ale ładny no i ona jest gorzej skomunikowana no ale to zależy gdzie byście nocowali, może akurat Wam podpasuje.