Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 113 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-04-02, 11:50   #3361
Arsonist
Zakorzenienie
 
Avatar Arsonist
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Ja też to mam. Pomaga pomyślenie o czymś baaaardzo przyjemnym, rozluźniają się rysy twarzy, nieco zmienia się wyraz oczu. Żeby było tak częściej i tak zostało? Hm...

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Stworzyłyśmy z Julcią :http://321dziecko.blogspot.com/2014/...la-barbie.html
I taką twórczość uskuteczniłam: http://fszpr.blogspot.com/2014/04/wi...-robaczek.html
Jeny, cudne te skrzydła. Zazdroszczę zdolności plastycznych. Jak będę miała kiedyś dziecko, też bardzo chciałabym z nim robić takie różne fajne rzeczy i rozwijać kreatywność. Problem w tym, że ja niestety nie jestem zbyt utalentowana "manualnie".
Arsonist jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-02, 14:33   #3362
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Arsonist Pokaż wiadomość
Jeny, cudne te skrzydła.
Dzięki. Może czas pokaże, że nie jest tak źle z twoimi manualnymi zdolnościami. Też nie robię dzieł sztuki tylko...sztukę użytkową

Dziś dałam plamę i moje poczucie własnej wartości spadło w cholerę na ryj.
Do 31 marca był termin składania wniosków o przyjęcie dziecka do 1 klasy. Lista dzieci przyjętych już wisi, a ja nawet nie złożyłam wniosku... Dopiero pani wychowawczyni mnie zaczepiła i mi powiedziała, że na liście w 1 klasie brakuje jej jednego dziecka, bo nie złożyłam wniosku. Powiedziała też, że spokojnie, ona zgłaszała w sekretariacie. Pobiegłam do sekretariatu i była akurat pani dyrektor. Dobrze, że ludzka. "Jesteśmy tylko ludźmi". Czuję jak bardzo zawaliłam ważną sprawę. Dlaczego każdy pamiętał, a ja nie? Chce mi się ryczeć. Jestem do niczego.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-02, 14:40   #3363
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dzięki. Może czas pokaże, że nie jest tak źle z twoimi manualnymi zdolnościami. Też nie robię dzieł sztuki tylko...sztukę użytkową

Dziś dałam plamę i moje poczucie własnej wartości spadło w cholerę na ryj.
Do 31 marca był termin składania wniosków o przyjęcie dziecka do 1 klasy. Lista dzieci przyjętych już wisi, a ja nawet nie złożyłam wniosku... Dopiero pani wychowawczyni mnie zaczepiła i mi powiedziała, że na liście w 1 klasie brakuje jej jednego dziecka, bo nie złożyłam wniosku. Powiedziała też, że spokojnie, ona zgłaszała w sekretariacie. Pobiegłam do sekretariatu i była akurat pani dyrektor. Dobrze, że ludzka. "Jesteśmy tylko ludźmi". Czuję jak bardzo zawaliłam ważną sprawę. Dlaczego każdy pamiętał, a ja nie? Chce mi się ryczeć. Jestem do niczego.
Patri, nie obwiniaj sie. To 'tylko' zapisy. Kazdemu sie moglo zdazyc. Jeszcze sie bedziesz smiac ciesz sie, ze masz przy sobie dobrych ludzi, ktorzy Ci pomogli to zalatwic, zamiast utrudniac zycie.

Tak a propos (Nebula wspominala pare stron temu) jedzenia i sluchania organizmu: http://www.ted.com/talks/sandra_aamo...rklet#t-195962
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-02, 14:50   #3364
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Si .
To calkiem fajny zawod - taki porzadkujacy umysl. Wszystko na koncu sie zgadza, mozesz sobie pracowac SAMA (), czesto prace mozna wykonywac nawet w domu. Mysle, ze dobrze kombinujesz.

Pytanie dnia:
Jak nauczyc sie usmiechac?
Nie potrafie sie ladnie usmiechac na zawolanie np. na potrzeby zdjecia.
Ale tak na codzien tez.
Wiem, ze usmiech otwiera wiele serc, a ja taki smuuutas chodze.
Da sie cos z tym zrobic?
Jeśli chodzi o zdjęcia - to po prostu musisz poeksperymentować, zrobić kilka zdjęć z różnymi minami sobie i sprawdzić, które najlepsze. I później trenować. Na początku to takie sztuczne, ale można się przyzwyczaić.
Na co dzień, to nie wiem. Ja się bardzo dużo uśmiecham. Ale kiedyś gdzieś wyczytałam, że zbyt nagminny uśmiech może być odczytywany, jako brak pewności siebie

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dzięki. Może czas pokaże, że nie jest tak źle z twoimi manualnymi zdolnościami. Też nie robię dzieł sztuki tylko...sztukę użytkową

Dziś dałam plamę i moje poczucie własnej wartości spadło w cholerę na ryj.
Do 31 marca był termin składania wniosków o przyjęcie dziecka do 1 klasy. Lista dzieci przyjętych już wisi, a ja nawet nie złożyłam wniosku... Dopiero pani wychowawczyni mnie zaczepiła i mi powiedziała, że na liście w 1 klasie brakuje jej jednego dziecka, bo nie złożyłam wniosku. Powiedziała też, że spokojnie, ona zgłaszała w sekretariacie. Pobiegłam do sekretariatu i była akurat pani dyrektor. Dobrze, że ludzka. "Jesteśmy tylko ludźmi". Czuję jak bardzo zawaliłam ważną sprawę. Dlaczego każdy pamiętał, a ja nie? Chce mi się ryczeć. Jestem do niczego.
Rozumiem, że cierpi na tym Twój obraz własnej osoby - z takimi pożądanymi cechami jak przewidywanie, odpowiedzialność.
Najprostsza odpowiedź, jaka się nasuwa, to, że zapomniałaś, ponieważ nie zapisałaś terminu/nie ustawiłaś przypomnienia. A nie dlatego, że jesteś jakaś... Każdy może zapomnieć. Dokładnie. Ja zapominam bardzo często. A jak chcę zapamiętać, to zapisuję w 10 miejscach (co i tak nie gwarantuje sukcesu).
Oceniasz, że zawaliłaś. Ale - po pierwsze, spóźniłaś się dwa dni. Nie obudziłaś się z tym pod koniec sierpnia. To naprawdę istotny szczegół.
Po drugie sprawę udało się załatwić bez problemu, więc nie jest ona zawalona. Jest załatwiona. Tylko z drobnym poślizgiem.
Takie są fakty.

Edytowane przez emi_lka
Czas edycji: 2014-04-02 o 14:51
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-02, 15:00   #3365
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri,
wiesz jak to jest, do wszystkiego trzeba podchodzić z dystansem.
Jeden zrobi sobie plamę na bluzce jedząc II śniadanie i cały dzień będzie to przeżywał i spoglądał na plamę jakby miało się mu tam coś objawić, a drugi będzie śmiał się ze swojego gapiostwa.

Jedna sytuacja nie może przesądzać o tym co myślisz o sobie jako o matce.
To dotyczy wszystkich sytuacji w życiu.
Musisz wiedzieć co znaczysz. Jedna sytuacja kompletnie nie warta uwagi zabiera Twój czas i energie. Dlaczego? Ona nic nie zmienia. Bądź dla siebie dobra. Bądź silna. To działa jak samospełniająca się przepowiednia. Myśl o sobie dobrze, a i zaczniesz tak się czuć i inni będą Cię tak postrzegać.
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-02, 18:54   #3366
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Bardzo zgadzam się z Emilką i Woman
Siadam do pisania pracy. Opornie mi to ostatnio idzie :/ a termin już minął... ^^'
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-02, 22:00   #3367
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Kocurko, kiedy wyruszasz? Śnił mi się dziś Londyn i tyły Westminster Abbey.
Śnił mi się też Tygrys.
Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Kiedy i na ile lecisz do Anglii Kocurko?
Za...2 dni Już mi się odechciało z 10 razy
Bilet w jedną stronę...nie wiem kiedy wrócę, jak uznam, że już starczy albo jak zacznę zdychać z głodu

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Zrobiłam brownies drugi raz i drugi raz wyszedł syf. Pierwszy raz ciasto urosło i nie było takie mokre i ciągnące, dziś urosło, a w środku okazało się surową breją. Wściekłam się i rozciapciałam powłoczkę i środek, wyłączyłam piekarnik i zostawiłam to w cholerę. Zastygło, ale w niczym nie przypomina tych brownies, którymi kiedys się zachwyciłam. Popłakałam się i to był jak gwóźdź do trumny w moim nastroju.
Oj tam się przejmujesz jakimś brownies...raz to coś robiłam, wcale nie za dobre to ciasto, takie dziwne. Nikt tego nie chciał za bardzo jeść u mnie w domu Weź też pod uwagę, że może niekoniecznie to, że nie wyszło jest Twoją winą, bo zawinić mógł również piekarnik (skoro się nie dopiekło, to widać coś z temperaturą nie tak)

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Myślę, że moje lęki trzymają mnie w jednym punkcie, boję się tu, boję się tam, a tu też dobrze nie czuję się. Niech z nieba spadnie na mnie odwaga
Kiedyś byłam znacznie odważniejsza. Teraz nim starsza jestem, tym bojaźliwsza.
To tak jak ja...chociaż nie, ja zawsze byłam bojaźliwa, to się chyba niewiele zmieniło Chociaż może jest lepiej, bo jestem o tyle mądrzejsza, żeby w większości przypadków nie uciekać z płaczem, kiedy w głowie mam wyłącznie myśli o ucieczce - chyba za bardzo byłoby mi wstyd

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Bardzo fajne skrzydełka Nawet bym nie wpadła, żeby coś takiego zrobić, super pomysł

Patri - nie wczuwaj się w tą sprawę z zapisami do szkoły. KAŻDEMU zdarza się zapomnieć, nawet o ważnych sprawach, nic nie poradzisz - jesteśmy tylko ludźmi Ciesz się po prostu, że obok są ludzie, którzy przypomną i zostawią miejsce specjalnie i ogólnie pomogą...i sprawa załatwiona - nie ma co rozpamiętywać. Załatwione i już!
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-02, 22:18   #3368
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

W sobotę mieliśmy gości. Miało być ciasto, babka piaskowa, wyszło jedno wielkie G

A co do terminu zapisów: zawsze mi się wydawało, że tylko, gdy chcemy, aby dziecko chodziło do szkoły nie w swoim rejonie, to musimy je tam zapisać. Więc pewnie też bym pominęła ten termin...

Śliczności poczyniłaś Patri

Kocur jakoś tak zleciało, spakowana jesteś?

Inga najważniejsze, że "się pisze".

Ja już żyję sobotą i lotem do Polski.
__________________
kropla drąży skałę
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-03, 10:12   #3369
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Z tym usmiechem/smianiem sie to sama nie wiem. Chyba brakuje mi beztroski, lekkosci, spontanicznosci. Czesto sie kontroluje i obserwuje, to nie ulatwia wybuchow spontanicznego, serdecznego smiechu.

Patri, za czesto slyszalas w dziecinstwie "Czemu wszystkie inne dzieci (wstaw brakujace), tylko ty nie". Dobrze znam ta spiewke i jej konsekwencje w doroslym zyciu.
Mysle ze kazda inna osoba napisalaby o tym zdarzeniu na przyklad tak:

"Hahaha kobiety , ale numer, o maly wlos bym dziecka zapomniala zapisac do szkoly , czyz nie jestem urocza ?"

Ale nie, my myslimy tak:
"Jezus. Ide krecic sryczek, do niczego sie nie nadaje, wszyscy potrafia tylko ja nie, skocze z 10 pietra i uwolnie ludzkosc od siebie".

Moj ostatni taki kryzys mialam podczas wizyty u znajomej, kiedy wyszlam na chwile z jej domu zeby cos zalatwic i normalnie... zgubilam sie. Mieszka ona w okolicy domkow jednorodzinnych, byl wieczor, wszystkie domki wygladaly dokladnie tak samo...
Oj, ale ile ja sobie nawrzucalam, ze jak mozna byc tak nieuwaznym i nie zapamietac drogi, ze w tym wieku, ze wszyscy inni, tylko ja nie, wstyd...
Trzeba w takich sytuacjach byc dla siebie wyrozumialym i co rownie wazne - potrafic na siebie spojrzec z przymruzeniem oka. Albo wlasnie opowiedziec sobie ta cala historie humorystycznie, jako zabawna i lekka anegdote.
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-04, 07:55   #3370
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej

Przede wszystkim - Kocurko wysokich lotów i miękkiego lądowania Stres jest zrozumiały ale nie zapominaj że naprawdę ruszasz ze swoim życiem (a to jest to na co narzekałaś - na zastój , marazm itd)...

Elle szczęśliwej podróży Tobie też - ja do Pl jadę dziś i to w komfortowych warunkach (raz kupilismy bilet z wystarczającym wyprzedzeniem)

Ingo brawo za pisanie

Patri Powiedziałabym : więcej luzu (ale sama nie wiem skąd go brać ) W sumie podziwiam cię ze podchodziłaś do brownie dwa razy - jak coś piekę to jak za pierwszym nie wyjdzie to przechodzę do innego przepisu Mam całą listę ciast które wychodzą zawsze i tylko czasem coś dopisuje ... Swoją drogą to świadczy o moim podejściu

Co do odwyku internetowego - to jednak nie działa Ja równie dobrze prokrastynuje z użyciem książek i spania... Co do pracy - dostałam wczoraj ocenę pierwszego rozdziału i błędy są czysto formalne ... Generalnie jestem zaskoczona pozytywną ocena - i po cichu liczę że da mi to kopa Bo ostatnio niby coś grzebałam - ale tak na jedna dziesiątą gwizdka...

Generalnie humor umiarkowany ... Raczej kiepski
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 10:34   #3371
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Hej

Co do pracy - dostałam wczoraj ocenę pierwszego rozdziału i błędy są czysto formalne ... Generalnie jestem zaskoczona pozytywną ocena - i po cichu liczę że da mi to kopa Bo ostatnio niby coś grzebałam - ale tak na jedna dziesiątą gwizdka...

Generalnie humor umiarkowany ... Raczej kiepski
Daję Ci kopa dostalaś pozytywną ocenę, to teraz nie odpuszczaj!
Czemu humor kiepski?

U mnie też nie najlepiej. Wczoraj się popłakałam z powodu wyjazdu, stresuję się nim bardzo. Opiszę w klubie.
Do tego ćwiczę ostro codziennie i jestem wykończona fizycznie, nie mam siły by pisać. Zrobiłam sobie dziś przerwę żeby się zregenerować, ale chodzę zła, że odpuściłam Nie potrafię znaleźć złotego środka niestety, albo wszystko albo nic. Trudno, tak już działam. Może kiedyś wypośrodkuję.

To był bardzo zły pomysł nie iść dziś na fitness. Kręcę się jak bąk w gaciach. Wszystko mnie wkurza. Tz mnie denerwuje. Pracy nie ruszyłam. Wieczorem mam imprezę i nie chce mi się wychodzić do ludzi. Generalnie znów jestem cała na nie. Może nie poczułam tych super endorfin, ale jednak czułam się w miarę neutralnie. Teraz jest do d.u.p.y.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"

Edytowane przez inga86
Czas edycji: 2014-04-05 o 14:53
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-06, 13:10   #3372
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej,
Widzę, że ostatnio mały tu ruch – mam jednak nadzieję, iż nie piszecie z innych powodów niż ja. To znaczy, że jest u Was tak dobrze i produktywnie, iż zwyczajnie nie macie czasu wchodzić na forum .
Ja niestety sama sobie podłożyłam nogę i wkopałam się w niemiłą sytuację. Z perspektywy czasu widzę, iż chyba był to po prostu lęk przed tym, że byłam bliska osiągnięcia czegoś pozytywnego i wymagającego, o co nikt by mnie nawet nie podejrzewał – więc oczywiście należało temu zapobiec . Mam jedynie nadzieję, że nie wyłożyłam się zupełnie jak długa, i że z gorszym rezultatem, później bo później, ale doprowadzę tę sprawę do końca.
Paradoksalnie, w innych dziedzinach życia nie jest źle, ale ta jedna sprawa rzutuje na całe moje postrzeganie rzeczywistości i na osąd siebie. Dodatkowo, mam dużo na głowie, więc nie mam czasu nawet przemyśleć swojego zachowania. Ma to tę zaletę, że ogólnie jestem produktywna. Ale czy efektywna? Czy robię naprawdę to, co przybliża mnie do celu – tego nie wiem, nie mam czasu sprawdzić z dystansu . Prawdę mówiąc, trochę się też boję, iż mogłoby wyjść, że motam się jak kot z kłębkiem wełny – z jednej strony prostuję, a z drugiej plączę jeszcze bardziej. Wiem, że to bardzo enigmatyczne, ale pewnie szczegółowo opiszę to bardziej w K., jak już na 100% będę wiedzieć, na czym stoję. Zapewne też zapytam Was wtedy o radę, bo nikt z otoczenia nie spojrzy na sprawę tak obiektywnie ja Wy .
Plusem tej dziwnej sytuacji jest to, że widzę, iż świat się póki co nie wali, ludzie nie wytykają mnie palcami, nawet własna matka – którą najbardziej podejrzewałam o złośliwości, uszczypliwości itp. – póki co hamuje się z oceną . Wychodzi więc na to, że naprawdę nie jestem pępkiem świata , a ludzi albo moje sprawy nie interesują, albo interesują się nimi za moimi plecami, co jednak nie daje mi powodów do poczucia się źle, gdyż zwyczajnie o tym nie wiem.
Dziewczyny, życzę Wam tego, co Wam teraz najbardziej potrzebne! Szczególnie pozdrawiam Burą, życząc powodzenia w realizacji zmian życiowych oraz Patri, ściskając w związku ze sprawą z K. Indze życzę zaś harmonii i znalezienia złotego środka. Dobrej niedzieli!
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-06, 17:07   #3373
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dzieki Gren dzis mi juz lepiej. Na szczescie to byl jeden fatalny dzien.
Tez sie zastanawiam co tu tak cicho. Jakas zorganizowana akcja odpoczynku od internetu? :p

Tez Ci zycze Gren by sprawa zakonczyla sie pomyslnie. Nie boj sie siegac po najlepsze
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-06, 18:12   #3374
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej, ja z doskoku, bo w toku... różnych zdarzeń, których jest za dużo
Walczę o niedanie się chorobie.

Zastanawiam się, co z Lynette?
Dawno nie pisała...

Joanno, Ingo - kciuki za prace
Wizualizujcie sobie ulgę, jaką odczujecie już po!
To będzie wspaniałe uczucie, a im więcej czasu minie od momentu postawienia ostatniej kropki, nawet jeśli będziecie nie w pełni zadowolone, tym mniejsze znaczenie będą miały ewentualne niedoskonałości.

Kocurko, myślę ciepło
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-06, 18:31   #3375
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dzięki dziewczyny!

Melduję, że dotarłam na miejsce bez większych problemów (poza kupnem biletu na pociąg w stanie niemal totalnej głuchoty), alee lot samolotem po prosty zmasakrował mi uszy i wywołał migrenę, z którą nie wiem jak długo będę się teraz bujać Nie wiem...po prostu nie wiem jak ludzie mogą tak często latać, to przecież BOLI! (ok, podobno da się przywyknąć...)

Ja mam chwilowo lekki odwyk od neta, bo jedynie TŻ dysponuje internetem, ale odniosę się do Waszych postów...prawdopodobnie jutro

Trzymam kciuki za wszystkie i powodzenia i ściskam!

Inga, kiedy jedziesz?
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-06, 19:54   #3376
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ja wczoraj w sumie nic produktywnego nie zrobiłam. Nawet siedząc przy kompie nie chce mi się wysilać na pisanie dłuższych, sensownych wypowiedzi.
A dzisiaj wyłączenie komputera zaowocowało podejściem do wiosennych porządków: worek rzeczy do wyrzucenia, reorganizacją kilku szafek. Mam mnóstwo przeterminowanych albo po prostu zużytych kosmetyków, miliony reklamówek.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-07, 10:35   #3377
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej
Ja jestem dziś dziwnie rozbita. Nie wiem, na czym się skupić (za duży mam wybór). Boli mnie okropnie gardło - piecze, parzy - gardłowo-krtaniowa to dolegliwość. Mam też odczucie okropnego wysuszenia. Macie jakieś rady?

Cały czas mielę temat przyszłych zadań, choć lepsze byłoby skupienie się na tym, co teraz.
PMS i niepełne zdrowie wzmagają irytację.

Postanowiłam, że nie będę się decydować na nic bez prawdziwego przemyślenia różnych opcji i przede wszystkim moich zasobów. A boję się upływającego czasu i mojej nieuważności. Ale stop.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 10:10   #3378
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

W ramach oceny swoich doświadczeń i przekonań znalazłam wspólny mianownik, którym jest poczucie odrzucenia, nie ważne czy realnie prawdziwe czy nie, wewnętrznie się przejawia i rzutuje na moje zachowania, reakcje. Poczytałam jakieś ogólniki w necie, natrafiłam na książkę o tytule "Neurotyczna osobowość naszych czasów" Karen Horney.
Nadwrażliwość na reakcje otoczenia, nadinterpretacje, lęki - to wszystko to cecha osobowości neurotycznej.
Tutaj wpis, który mi uświadomił źródło mojej złości, agresji, niechęci do świata, ale mało mi jeszcze, bo potrzebuję wiedzieć jak to w sobie pozmieniać. Samo nazwanie problemu nie rozwiązuje go.
http://motyl.wordpress.com/2009/03/1...na-odrzucenie/
Znalazłam też serię filmików o pracy nad lękami, podświadomością, zaczęłam dopiero oglądać, wrzucam, może dla kogoś okażą się przydatne.
http://regresing.cudownyportal.pl/ar...ykladow_wideo/
(coś tam się przejawia o kolejnych wcieleniach na tej stronie, a na tym nie opierałabym pracy na sobą, ale da się wyciągnąć stamtąd wiele dla siebie mimo wszystko.[/COLOR])

Emi, jak Twoje gardło?
Co u Was Dziewczyny, cisza nastała, sprzątacie przedświątecznie?

Wczoraj wrzuciłam w siebie 20mg Anafranilu SR, lekarz kazał 40 ale boję się bujnięcia w stronę manii jak ostatnim razem, zacznę ostrożniej. Około 1 w nocy obudziły mnie galopujące myśli, uczucie ciężkości w żołądku - coś pomiędzy byciem głodnym a chęcią wymiotowania, uczucie suchości w ustach. Myśli dotyczyły exów, którzy wybrali życie z innymi dziewczynami niż ze mną. Odsuwałam automatyczne wręcz poddawanie siebie samej własnej ocenie, krytykę prowadzącą do bardzo ogólnych podsumowań, z których raczej nie da się wysnuć konstruktywnych wniosków na przyszłość. Myśli nawracały, obrazy stawały przed oczami, wyobrażenia o życiu tych osób i mnie na boku. Poczucie, że nikt się mną nie opiekuje. Nie jest dla mnie czuły, troskliwy, nieme założenie, że exowie dla tych swoich dziewczyn są opiekuńczy i troskliwi. Poczucie zazdrości o czyjeś zasobne życie, obfite w dobra typu dom/mieszkanie, samochód, pieniądze. Poczucie, że te osoby posiadają zasób wiedzy tak ogromny, że z niego korzystają pracując i zarabiając na te swoje dobra i że nie ma takiej możliwości, żebym ja kiedyś w takim stopniu ogarnęła swoim intelektem wielość spraw, za które człowiek odpowiedzialny jest w pracy.

Katie Byron - czy na pewno? Nie, nie na pewno... choć tak czuję i przeraża mnie to.

A z tymi exami - racjonalizowanie, że rzeczywistość może być i pewnie jest inna niż moje wyobrażenia, że sama też odrzucałam, że to co traktuję jak odrzucenie może być nadinterpretacją rzeczywistości, że mam w sobie zaborczość dotyczącą miłości i opiekowania się mną, czuję tego deficyt. Wyobrażam sobie, że ktoś się opiekuje drugą osobą i czuję zazdrość, że tą zaopiekowaną osobą w tym duecie nie jestem ja, wyobrażając sobie, że przyjmowana za coś normalnego byłaby moja zupełna bierność i tylko przyjmowanie troski i opieki. Tak dobrze to jest tylko w niemowlęctwie jak się dobrze trafi.

Terapia na youtube! Nie ględzenie o teoriach, ale terapia, uświadamianie, wyciąganie mechanizmów, ograniczeń. Tematyka różna, filmy 30-40 minutowe, zerknijcie: http://www.youtube.com/watch?v=bgSvK1aAInw Akurat na tym filmiku pani bardzo się kiwa w przód i w tył, choroby można dostać, ale to co mówi i cała ta symboliczna praca, którą proponuje na bieżąco jest wartościowa i uświadamiająca. Nie tylko jeśli chodzi o dorosłych, ale o podejście tych dorosłych do dzieci, żeby kiedyś nie miały podobnych przypadłości.
Nie wolno, nie ruszaj, nie idź, nie dotykaj, (nie wsiadaj za kierownicę, nie udzielaj korepetycji...)...bo coś się złego stanie... blokowanie przed poznawaniem świata tworzy kogoś "odciętego" od tego świata, tworzy biernego obserwatora. Dzień dobry, jestem jednym z nich. Dalej w filmiku - uwalnianie zainteresowań spod wszelkich "strata czasu", "po co ci to", "nie mas znic lepszego do roboty", "z tego nie będzie pieniędzy" itd, i wychodzenie z ról życiowych, a ostatnio pisałyśmy o rolach.
Kurde, nie mogę, jakby sedno różnych ważnych spraw, przyczyna depresji jako tego poczucia bycia beznadziejnym i ocenianym jako jednostka niereformowalna. "Chemia nie skutkuje. [...] Przyczyny trzeba wyjąć z siebie i przestać je zasilać swoją energią życiową." Efekty - teraz na efekty mówi się sukcesy.

(Nie wiem czy to już działanie leku mnie nakręca na takie pisanie i podnietę tym odkrytym filmikiem czy to jego treść... )

To psycholog, a tu jej strona: http://dekodyka.pl/autor/

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2014-04-09 o 12:22
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 10:59   #3379
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
W ramach oceny swoich doświadczeń i przekonań znalazłam wspólny mianownik, którym jest poczucie odrzucenia, nie ważne czy realnie prawdziwe czy nie, wewnętrznie się przejawia i rzutuje na moje zachowania, reakcje. Poczytałam jakieś ogólniki w necie, natrafiłam na książkę o tytule "Neurotyczna osobowość naszych czasów" Karen Horney.
Nadwrażliwość na reakcje otoczenia, nadinterpretacje, lęki - to wszystko to cecha osobowości neurotycznej.
Tutaj wpis, który mi uświadomił źródło mojej złości, agresji, niechęci do świata, ale mało mi jeszcze, bo potrzebuję wiedzieć jak to w sobie pozmieniać. Samo nazwanie problemu nie rozwiązuje go.
http://motyl.wordpress.com/2009/03/1...na-odrzucenie/
Znalazłam też serię filmików o pracy nad lękami, podświadomością, zaczęłam dopiero oglądać, wrzucam, może dla kogoś okażą się przydatne.
http://regresing.cudownyportal.pl/ar...ykladow_wideo/
(coś tam się przejawia o kolejnych wcieleniach na tej stronie, a na tym nie opierałabym pracy na sobą, ale da się wyciągnąć stamtąd wiele dla siebie mimo wszystko.[/COLOR])

Emi, jak Twoje gardło?
Co u Was Dziewczyny, cisza nastała, sprzątacie przedświątecznie?

Wczoraj wrzuciłam w siebie 20mg Anafranilu SR, lekarz kazał 40 ale boję się bujnięcia w stronę manii jak ostatnim razem, zacznę ostrożniej. Około 1 w nocy obudziły mnie galopujące myśli, uczucie ciężkości w żołądku - coś pomiędzy byciem głodnym a chęcią wymiotowania, uczucie suchości w ustach. Myśli dotyczyły exów, którzy wybrali życie z innymi dziewczynami niż ze mną. Odsuwałam automatyczne wręcz poddawanie siebie samej własnej ocenie, krytykę prowadzącą do bardzo ogólnych podsumowań, z których raczej nie da się wysnuć konstruktywnych wniosków na przyszłość. Myśli nawracały, obrazy stawały przed oczami, wyobrażenia o życiu tych osób i mnie na boku. Poczucie, że nikt się mną nie opiekuje. Nie jest dla mnie czuły, troskliwy, nieme założenie, że exowie dla tych swoich dziewczyn są opiekuńczy i troskliwi. Poczucie zazdrości o czyjeś zasobne życie, obfite w dobra typu dom/mieszkanie, samochód, pieniądze. Poczucie, że te osoby posiadają zasób wiedzy tak ogromny, że z niego korzystają pracując i zarabiając na te swoje dobra i że nie ma takiej możliwości, żebym ja kiedyś w takim stopniu ogarnęła swoim intelektem wielość spraw, za które człowiek odpowiedzialny jest w pracy.

Katie Byron - czy na pewno? Nie, nie na pewno... choć tak czuję i przeraża mnie to.

A z tymi exami - racjonalizowanie, że rzeczywistość może być i pewnie jest inna niż moje wyobrażenia, że sama też odrzucałam, że to co traktuję jak odrzucenie może być nadinterpretacją rzeczywistości, że mam w sobie zaborczość dotyczącą miłości i opiekowania się mną, czuję tego deficyt. Wyobrażam sobie, że ktoś się opiekuje drugą osobą i czuję zazdrość, że tą zaopiekowaną osobą w tym duecie nie jestem ja, wyobrażając sobie, że przyjmowana za coś normalnego byłaby moja zupełna bierność i tylko przyjmowanie troski i opieki. Tak dobrze to jest tylko w niemowlęctwie jak się dobrze trafi.
Pamiętam dobrze moją lekturę Karen Horney - 12 lat temu...
Mam wrażenie, że dotarłaś do sedna problemu - problemu z byciem zaopiekowaną, bezgranicznie objętą, zaakceptowaną...
Wydaje mi się, że przeżycie emocjonalne tego braku, zwłaszcza w sytuacji terapeutycznej może być owocne...

Co do zasobności cudzego życia... to mniej magiczne, niż się wydaje... zresztą myślę, że o tym wiesz. Masz wszystko, by móc doświadczać podobnych sytuacji i stanów. Cudza - pełna, ekspercka wiedza? Mit!

U mnie bardo źle. Po 5 minutach tracę głos. Zatoki bolą mnie wszystkie - szczękowe, czołowe, kilnowe. Gardło w stanie strasznym, nos zatkany, głowa boli, ogólne rozbicie.
A jutro mam być błyskotliwa, mam się dobrze prezentować i dobrze sobie poradzić. Ha, ha, ha. Modlę się, by być w stanie dotrzeć na spotkanie i coś z siebie wydusić.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 11:20   #3380
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Pamiętam dobrze moją lekturę Karen Horney - 12 lat temu...
Mam wrażenie, że dotarłaś do sedna problemu - problemu z byciem zaopiekowaną, bezgranicznie objętą, zaakceptowaną...
Wydaje mi się, że przeżycie emocjonalne tego braku, zwłaszcza w sytuacji terapeutycznej może być owocne...

Co do zasobności cudzego życia... to mniej magiczne, niż się wydaje... zresztą myślę, że o tym wiesz. Masz wszystko, by móc doświadczać podobnych sytuacji i stanów. Cudza - pełna, ekspercka wiedza? Mit!

U mnie bardo źle. Po 5 minutach tracę głos. Zatoki bolą mnie wszystkie - szczękowe, czołowe, kilnowe. Gardło w stanie strasznym, nos zatkany, głowa boli, ogólne rozbicie.
A jutro mam być błyskotliwa, mam się dobrze prezentować i dobrze sobie poradzić. Ha, ha, ha. Modlę się, by być w stanie dotrzeć na spotkanie i coś z siebie wydusić.
Jak oceniasz lekturę?
To, że napisałaś, że mogłam dotrzeć do sedna problemu było ważne dla mnie. Twoje zdanie jest dla mnie ważne.

Nie wiedziałam co Ci napisać na poprzedni post, bo pewnie wiesz jak sobie na gardzioło podziałać. Mnie drapało, było przekrwione, z apteki przyniosłam cukierki do ssania z podbiałem i tymiankiem, ale niewiele pomogły. Pomógł czosnek w sporych ilościach, nie uniknęłam jednak ohydnego kaszlu i wody z nosa.
Współczuję samopoczucia, szczególnie, że teraz musisz być w dobrej formie. Daj znać jak sobie poradziłaś.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 12:58   #3381
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Jak oceniasz lekturę?
To, że napisałaś, że mogłam dotrzeć do sedna problemu było ważne dla mnie. Twoje zdanie jest dla mnie ważne.

Nie wiedziałam co Ci napisać na poprzedni post, bo pewnie wiesz jak sobie na gardzioło podziałać. Mnie drapało, było przekrwione, z apteki przyniosłam cukierki do ssania z podbiałem i tymiankiem, ale niewiele pomogły. Pomógł czosnek w sporych ilościach, nie uniknęłam jednak ohydnego kaszlu i wody z nosa.
Współczuję samopoczucia, szczególnie, że teraz musisz być w dobrej formie. Daj znać jak sobie poradziłaś.
Staram się odzyskać formę, płuczę gardło szałwią, mam dwa rodzaje tabletek, piję sól emską, robię inhalacje, serwuję ibuprom zatoki, piję herbatę z miodem, dużo piję. Powinno to w końcu przynieść rezultat, np. jutro rano
Dam znać.


Ad. K.H. To była pierwsza psychologiczna książka, którą przeczytałam. Wywarła na mnie mocne wrażenie.
Do dziś mam utrwalony koncept "przymusu powtórzeń", który przywołuję dość często.
Na tamten czas książka ta była dla mnie bardzo odkrywcza i niemal bezdyskusyjnie zgadzałam się z całym zaprezentowanym wywodem, dotyczącym lęków, wyparć, potrzeby akceptacji itp.

Mocno czuję, że dokopałaś się do głębi.
Dotychczas wydaje mi się, że na terapiach głównie walczyłaś (i to jest dosłowne określenie) z konfliktami - albo wewnętrznymi, albo dotyczącymi ludzi (mama) i pracowałaś nad negatywnym, czy wręcz agresywnym stosunkiem do samej siebie. Wydaje mi się, że w tym musiało być dużo szarpaniny, dużo przemocy wewnętrznej, niepokoju itp.
To wszystko wydaje się jakimś post factum pierwotnego doświadczenia braku pełni, zespolenia, bezpieczeństwa - które daje symbioza z matką (i jakoś tym mocniej się nasuwa po analizie Twojej historii z dzieciństwa).
Wydaje mi się, że sytuacja terapeutyczna mogłaby koncentrować się na przeżyciu żałoby po tym braku, żalu nad sobą (choć nie użalania się nad sobą) i też odtworzenia tego stanu zaopiekowania, zatroszczenia. Ten trop wydaje mi się bardzo bardzo właściwy (w sensie kierunku pracy), choć mega trudny.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 14:11   #3382
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri napisałaś dużo ważnych również dla mnie rzeczy.

Emi dodaj jeszcze płukanie gardła wodą z solą.
__________________
kropla drąży skałę
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 14:39   #3383
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emi, zdrówka!

Patri, bardzo zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź o Horney. Przyznam szczerze, że kiedyś zgłębiałam jej tekst, w którym analizowała kompleks kastracji i kompleks zazdrości o penis u kobiet - nawet miałam na ten temat referat - jednak nie wyniosłam z tej lektury szczególnych, "życiowych" wniosków. Myślę, że może jeszcze kiedyś sięgnę do tej autorki, tylko może wybiorę inną książkę
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 14:48   #3384
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Co u Was Dziewczyny, cisza nastała, sprzątacie przedświątecznie?
Ja cały czas Was podczytuję, ale nie wiem co mam napisać, jak się odnieść, co doradzić. Chyba za głupia jestem na te wszystkie psychologiczne rozważania, marny byłby ze mnie psycholog i doradca. Jedynie słuchać potrafię.

Pisałam wcześniej co u mnie, ale przeszło bez echa, nawet Tobie Patri niejednokrotnie zadawałam jakieś pytanie, ale pozostało bez odpowiedzi, więc postanowiłam jedynie udzielać się sporadycznie w klubie i nie zaśmiecać wątku.

Emi, współczuję bardzo, zwłaszcza, że jutro ważny dzień. Herbata z lipy powinna Ci nawilżyć śluzówkę i kup sobie Orofar Max czy jakoś tak - najlepszy na gardło
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 14:55   #3385
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Ja cały czas Was podczytuję, ale nie wiem co mam napisać, jak się odnieść, co doradzić. Chyba za głupia jestem na te wszystkie psychologiczne rozważania, marny byłby ze mnie psycholog i doradca. Jedynie słuchać potrafię.

Pisałam wcześniej co u mnie, ale przeszło bez echa, nawet Tobie Patri niejednokrotnie zadawałam jakieś pytanie, ale pozostało bez odpowiedzi, więc postanowiłam jedynie udzielać się sporadycznie w klubie i nie zaśmiecać wątku.

Emi, współczuję bardzo, zwłaszcza, że jutro ważny dzień. Herbata z lipy powinna Ci nawilżyć śluzówkę i kup sobie Orofar Max czy jakoś tak - najlepszy na gardło
Dzięki, wiem, że Orofar max jest bardzo dobry, ale też mocno wysusza gardło, teraz ból zaczął się od suchości i pieczenia, dlatego zaczęłam od środków nawilżających.

Żywiec, szanuję Twoją decyzję, choć uważam, że każdego odpowiedzi i pytania bywają bez odpowiedzi - w różnych okresach różna jest dynamika udzielania się osób tu. Jeżeli masz silną potrzebę oddźwięku, to rzeczywiście może być tu niezaspakajana, masz wtedy prawo do swoich decyzji i wycofania się. Ja osobiście mam podejście bardziej komunikatywne - piszę, by wyrazić, jeśli jest oddźwięk - super, a jeśli nie - uznaję to za sytuację ok.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 16:04   #3386
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Ja cały czas Was podczytuję, ale nie wiem co mam napisać, jak się odnieść, co doradzić. Chyba za głupia jestem na te wszystkie psychologiczne rozważania, marny byłby ze mnie psycholog i doradca. Jedynie słuchać potrafię.
Nie sądzę, żebyś była za głupia, ale też udzielanie rad nie jest jakoś mocno pożądane, chyba, że ktoś prosi o nie. Więc spokojnie, czerp jak masz z czego i odnoś się gdy masz ochotę. Czasem też jestem czytaczem i obserwatorem a dyskusja toczy się bez mojego czynnego udziału, bo w danym temacie czuję, że niewiele wniosę swoją aktywnością.
Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Pisałam wcześniej co u mnie, ale przeszło bez echa, nawet Tobie Patri niejednokrotnie zadawałam jakieś pytanie, ale pozostało bez odpowiedzi, więc postanowiłam jedynie udzielać się sporadycznie w klubie i nie zaśmiecać wątku.
To trochę mi brzmi jak zarzut. Nie pierwszy raz pojawia się coś takiego, ze kogoś post przeszedł bez echa. Niestety czasem tak właśnie się dzieje. I to nie znaczy, że zaśmiecasz wątek. Przykro mi, jeśli źle się czujesz z tym, że nie odpowiedziałam Ci imiennie i bezpośrednio.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Próbowałaś wcielić w życie te rady? Przyniosły efekty?
Nie wcielałam w życie tych rad.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2014-04-09 o 16:17
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 16:23   #3387
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Dzięki, wiem, że Orofar max jest bardzo dobry, ale też mocno wysusza gardło, teraz ból zaczął się od suchości i pieczenia, dlatego zaczęłam od środków nawilżających.

Żywiec, szanuję Twoją decyzję, choć uważam, że każdego odpowiedzi i pytania bywają bez odpowiedzi - w różnych okresach różna jest dynamika udzielania się osób tu. Jeżeli masz silną potrzebę oddźwięku, to rzeczywiście może być tu niezaspakajana, masz wtedy prawo do swoich decyzji i wycofania się. Ja osobiście mam podejście bardziej komunikatywne - piszę, by wyrazić, jeśli jest oddźwięk - super, a jeśli nie - uznaję to za sytuację ok.
Też miałam bardzo suche i drapiące gardło, ale mimo to brałam orofar i tylko dzięki niemu mogłam zasnąć i w ogóle odzyskać głos. Ale rozumiem, że na razie chcesz ominąć branie go, więc polecam naprawdę herbatę z lipy. Dużo pij, ciepłych herbat zwłaszcza z sokiem malinowym, imbirem, miodem. Daj znać czy Ci przeszło

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Nie sądzę, żebyś była za głupia, ale też udzielanie rad nie jest jakoś mocno pożądane, chyba, że ktoś prosi o nie. Więc spokojnie, czerp jak masz z czego i odnoś się gdy masz ochotę. Czasem też jestem czytaczem i obserwatorem a dyskusja toczy się bez mojego czynnego udziału, bo w danym temacie czuję, że niewiele wniosę swoją aktywnością.

To trochę mi brzmi jak zarzut. Nie pierwszy raz pojawia się coś takiego, ze kogoś post przeszedł bez echa. Niestety czasem tak właśnie się dzieje. I to nie znaczy, że zaśmiecasz wątek. Przykro mi, jeśli źle się czujesz z tym, że nie odpowiedziałam Ci imiennie i bezpośrednio.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------


Nie wcielałam w życie tych rad.
Absolutnie nie chciałam Ci nic zarzucić, proszę nie bierz tego do siebie. Po prostu sama też mam ostatnio gorsze dni, nie mogę się dźwignąć z tego wszystkiego i złapać motywacji, utknęłam w jakimś bagnie i w ogóle czuję stagnację. Nie ma sensu, żebym w kółko pisała o tym, bo to nic nie da.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 16:36   #3388
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV



Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Co u Was Dziewczyny, cisza nastała, sprzątacie przedświątecznie?
Sprzątanie, wyrzucanie nagromadzonych przydasi, planowanie menu, próby, szukanie ubiorów na wesela... Miało być dużo więcej, ale doba ma jeno 24 h, więc nie wyrzucam sobie, że jest tak, a nie inaczej. Robię tyle ile mogę i już - a nie jest tego mało .

Patri, bardzo się cieszę, że działasz : wizyta, leki, odnajdowanie sedna problemu.
Uważam, że zrobiłaś tym krok milowy w drodze do takiego życia, jakie chcesz osiągnąć .
Jestem myślami z Tobą i wiem, że dasz sobie ze wszystkim radę .
Wierzę w Ciebie .


Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
U mnie bardo źle. Po 5 minutach tracę głos. Zatoki bolą mnie wszystkie - szczękowe, czołowe, kilnowe. Gardło w stanie strasznym, nos zatkany, głowa boli, ogólne rozbicie.
A jutro mam być błyskotliwa, mam się dobrze prezentować i dobrze sobie poradzić. Ha, ha, ha. Modlę się, by być w stanie dotrzeć na spotkanie i coś z siebie wydusić.
Propolis mikstura - Apipol, nalewka bursztynowa, olejek eteryczny [drzewko albo sosna czy inne igliwie] - na mnie działa praktycznie zawsze. Plus oczywiście jakiś paracetamol - sprawdzony przez Ciebie.
Zdrówka Emilko.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
To trochę mi brzmi jak zarzut. Nie pierwszy raz pojawia się coś takiego, ze kogoś post przeszedł bez echa. Niestety czasem tak właśnie się dzieje. I to nie znaczy, że zaśmiecasz wątek.
Jestem tego samego zdania co Patri - Żywiec.
Nie tylko Twoje wiadomości zostają pominięte [sama bardzo często czytam i nic nie piszę - bo natłok innych spraw, bo padła Internet lub po prostu nie mam weny], ale myślę, że nie dzieje się tak z naszej złej woli.
Fakt, że nie zawsze odpowiadamy nie oznacza wcale , że nie czytamy siebie nawzajem .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 19:00   #3389
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
W ramach oceny swoich doświadczeń i przekonań znalazłam wspólny mianownik, którym jest poczucie odrzucenia, nie ważne czy realnie prawdziwe czy nie, wewnętrznie się przejawia i rzutuje na moje zachowania, reakcje.

"Chemia nie skutkuje. [...] Przyczyny trzeba wyjąć z siebie i przestać je zasilać swoją energią życiową." Efekty - teraz na efekty mówi się sukcesy.

(Nie wiem czy to już działanie leku mnie nakręca na takie pisanie i podnietę tym odkrytym filmikiem czy to jego treść... )
Patri bardzo się cieszę jak to czytam, to znaczy, że kopiesz, walczysz, nie poddajesz się Wiesz, że kibicuję Ci z całego serca, żebyś zobaczyła jaka wartościowa jesteś

Bardzo fajny cytat, wezmę go sobie Sukces to efekt, mocno do mnie przemawia. Dodać trzeba, że satysfakcjonujący

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość

Jestem tego samego zdania co Patri - Żywiec.
Nie tylko Twoje wiadomości zostają pominięte [sama bardzo często czytam i nic nie piszę - bo natłok innych spraw, bo padła Internet lub po prostu nie mam weny], ale myślę, że nie dzieje się tak z naszej złej woli.
Fakt, że nie zawsze odpowiadamy nie oznacza wcale , że nie czytamy siebie nawzajem .
Żywiec popieram Cindy. Też mi czasem nikt nie odpowiada, a czasem sama się nie odnoszę do nikogo tylko piszę o sobie, bo taką akurat mam potrzebę. Chociaż rozumiem Twój punkt widzenia i że możesz się przez to czuć źle, szczególnie kiedy akurat potrzebujesz informacji zwrotnej. Może warto o nią poprosić?

U mnie "działać, działać, działać". Trochę się zajeżdżam, ale trudno, słowo umiar jest mi obce :P
Wstaję rano, pędzę na rowerze na fitness albo jogę, przychodzę do domu, sprzątam, gotuję, staram się posiedzieć nad pracą, czasem wieczorem znów jadę ćwiczyć. Wszędzie jeżdżę na rowerze, ostatnio nawet do Warszawy. Wczoraj zrobiłam ok 40km. Załatwiam dokumenty, zdjęcia do dokumentów, ogarniam panieński. Generalnie odhaczam sprawy pilne przed wyjazdem. Brakuje mi spotkań z ludźmi i wyciszenia, potrzebuję też o to zadbać.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-09, 21:26   #3390
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Absolutnie nie chciałam Ci nic zarzucić, proszę nie bierz tego do siebie. Po prostu sama też mam ostatnio gorsze dni, nie mogę się dźwignąć z tego wszystkiego i złapać motywacji, utknęłam w jakimś bagnie i w ogóle czuję stagnację. Nie ma sensu, żebym w kółko pisała o tym, bo to nic nie da.
Przytulam, choć pewnie niewiele to da.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Patri, bardzo się cieszę, że działasz : wizyta, leki, odnajdowanie sedna problemu.
Uważam, że zrobiłaś tym krok milowy w drodze do takiego życia, jakie chcesz osiągnąć .
Jestem myślami z Tobą i wiem, że dasz sobie ze wszystkim radę .
Wierzę w Ciebie .
Dziękuję Cindy

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Patri bardzo się cieszę jak to czytam, to znaczy, że kopiesz, walczysz, nie poddajesz się Wiesz, że kibicuję Ci z całego serca, żebyś zobaczyła jaka wartościowa jesteś

Bardzo fajny cytat, wezmę go sobie Sukces to efekt, mocno do mnie przemawia. Dodać trzeba, że satysfakcjonujący

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
ogarniam panieński
Swój? Coś ominęłam?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.