Koty - część IX

[BlackCherryLBN]

Napisane przez mycha9393

po ilu dniach zakładać kotu drzwiczki?

Ja zakładałam w ten sam Wrzucałam mu zabawkę do środka, żeby ogarnął że drzwi się otwierają. Zadziałało

[Suvia]

my wymieniliśmy standardowe wycieraczki na takie słomiane coś, jakby maty, bardzo łatwo się to czyści z pawi

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

Ja to ci moge tylko pozazdroscic. Mam tluste wlosy i skore. Nie masz pojecia jaka to meka...



Byla kiedys biala wycieraczka pod balkonem... po ktoryms pawiu nie dalo sie jej juz doprac. Wyrzucilismy i nie ma.

Ja suche włosy, suchą skórę głowy i suchą skórę w ogóle. Przeciwieństwo

Na szczęście takie rzeczy można kupić nowe

Dziś kurier miał sporo do wniesienia na moje 3 piętro, prawie 60 kg I to sam, biedak. Wzięłam te przysmaki Cosmy, które są teraz w promocji za niecałe 4 zł i dziwne to takie, suche, dałam po jednym i zjadły, ale one prawie wszystko zjedzą. Lubią rybki w mięsie Dokas, najpierw wyżerają rybkę ze środka, a potem resztę Zajmuje je to na trochę przynajmniej.

[Suvia]

Napisane przez mycha9393

przyszła do nas paczka. Kuweta jest ok, na razie stoi bez drzwiczek. Żwirek zaakceptowany mimo, że pierwszy raz. Ciekawa jestem jak będzie się zbylał i pochłaniał zapachy.
Paczka zapakowana elegancko, kurier b. miły(nowy jakiś), nawet karton do mieszkania mi wniósł i pomógł sprawdzić

o kurczę, miło bardzo

u nas mamy 4 piętro, do tego jak zamawiam to sam największy zwirek waży trochę, a do tego jeszcze zabawki, zarcie...

do tej pory zawsze zostawiał pod drzwiami (co w sumie ok, bo nie ma obowiązku wnosić przez próg), ale już też dwa razy slyszalam przez telefon utyskiwania na ciężar i to 4. piętro. No kurczę, właśnie dlatego zamawiam kuriera

[Kretka666]

Napisane przez Suvia

o kurczę, miło bardzo

u nas mamy 4 piętro, do tego jak zamawiam to sam największy zwirek waży trochę, a do tego jeszcze zabawki, zarcie...

do tej pory zawsze zostawiał pod drzwiami (co w sumie ok, bo nie ma obowiązku wnosić przez próg), ale już też dwa razy slyszalam przez telefon utyskiwania na ciężar i to 4. piętro. No kurczę, właśnie dlatego zamawiam kuriera

Do nas zawsze wszystko wnosi, bez gadania. Dzisiaj te ciężkie paczki nawet wniósł do mieszkania

[Suvia]

fajnie macie

ja największego szokensa przeżyłam jak raz otwieram a tu z moim żwirkiem babeczka połowę mniejsza ode mnie. ta akurat nie narzekała

[Kretka666]

Napisane przez Suvia

fajnie macie

ja największego szokensa przeżyłam jak raz otwieram a tu z moim żwirkiem babeczka połowę mniejsza ode mnie. ta akurat nie narzekała

Pewnie zależy jaki kurier się trafi, teraz jest fajny, może kolejny będzie zły Chociaż jakby pan kurier nie chciał mi wnieść paczki na górę to bym odmówiła przyjęcia i niech sobie z nią wraca Ja nie jestem od wnoszenia.

[Bela03]

Napisane przez Suvia

a przeróżnie, częściej taka czysta ślina, ale czasem obiadek jak wprost pokrojony/wyciągnięty z puchy

U nas tak było z poprzednim kotem, najulubieńsze jedzenie po prostu łykał a potem rzygał. Poskutkowało dawanie mu po łyżeczce.

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Też kupiłam ten pakiet próbny. Jak dla mnie nie różni się to znacząco od Animondy (mówie o puszkach 200g). A koty nie chcą tego jeść. I stoi.

Super jest tak fontanna Też muszę zamówić. Tylko nie wiem gdzie ją postawię? Na parkiecie się boję, że wyleją albo przewrócą. A w kuchni nie mam za bardzo gdzie

Dość stabilnie stoi, fakt może się po gładkiej powierzchni przesuwać, ja mam położoną taką matę/podkładkę stołową chropowatą i jest ok.

Napisane przez Suvia

Felut ZAWSZE pawiuje na materiał niestety. Kanapa/łóżko/pościel/chodniczek/wycieraczka/ubranie/zasłony/itd. Musi być na coś, a wszystkich takich rzeczy się człowiek nie pozbędzie, nie ma szans ;/

Już jestem tak przeszkolona przez nią, że nawet jak śpię mocno, to jej wymioty (te takie odgłosy wydobywcze) mnie budzą. Zrywam się i biegnę tam gdzie urzęduje, bo na 100% wymiotuje na jakiś materiał

Moje na szczęście wiedzą, że trzeba na podłogę, ale też wystarczy, że przez sen usłyszę to charakterystyczne charczenie i od razu jestem na nogach, zapalam światło i szukam źródła

Napisane przez mycha9393

przyszła do nas paczka. Kuweta jest ok, na razie stoi bez drzwiczek. Żwirek zaakceptowany mimo, że pierwszy raz. Ciekawa jestem jak będzie się zbylał i pochłaniał zapachy.
Paczka zapakowana elegancko, kurier b. miły(nowy jakiś), nawet karton do mieszkania mi wniósł i pomógł sprawdzić

po ilu dniach zakładać kotu drzwiczki?

Ja miałam fajnego kuriera, nie narzekał, wnosił do przedpokoju, zawsze uśmiechnięty.
Wręcz jak nie zamawiałam nic przez miesiąc, to jak się pojawił, to śmiał się, że dawno nic nie było. Niestety od stycznia go nie widać
Ale może dostał lepszą pracę

Napisane przez Kretka666

Pewnie zależy jaki kurier się trafi, teraz jest fajny, może kolejny będzie zły Chociaż jakby pan kurier nie chciał mi wnieść paczki na górę to bym odmówiła przyjęcia i niech sobie z nią wraca Ja nie jestem od wnoszenia.

Mi często wnoszą do mieszkania, szczególnie te ciężkie paczki.
Zdarza się, że narzekają lub coś tam mamroczą pod nosem, że ciężkie, ale puszczam to mimo uszu. Co poradzę, taka praca, paczka nie przekracza dozwolonych wartości, więc to jest w zakresie ich obowiązku.

[AniolDobra]

Napisane przez Kusum

Nigdy do ciebie nie przychodzi? Nie ma jakiejs pory dnia, ze sie przytuli? Rozumiem, ze na rece nie chce, bo nie kazdy kot lubi byc noszony. Ale na kolana czy chociaz obok powinien czasem spac?

Nigdy sie nie przytuli sama z siebie, na kolanach nigdy u nikogo niw spala..

[Nimfa20]

Napisane przez Kretka666

Nie zjadają Ci od razu, tak? Moje to w ciągu 5 minut opróżniają talerzyki Dostają po 50 g karmy z 10 ml wody rozmieszane. Tak 4 razy dziennie. Wsuwają wszystko od razu.
Także puszki 400 g kupuję, na jeden dzień akurat.

Tak, tak, podpięłam się pod Twojego posta z pytaniami do paollino


Mnie to wygląda właśnie ma mleko

A Florki nie lubią wody prosto z kranu, musi być gdzieś nalana Teraz to już mało piją w ogóle, praktycznie w ogóle. Ale nie muszą.

Właśnie nie. Chamowi jak coś smakuje to zje wszystko, a później wymiotuje. Czasem zostawiał w misce i zsychało się. A on dużo też śpi, więc jadł 2-3 razy dziennie i to co stało w lodówce psuło się.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez paollino

Pytałam, ale wetka powiedziała, że jak 2 tygodnie daję już bezlaktozowe, to nie sądzi. Raczej, że to kwestia ciężkiej kulki kłaczków i być może jeszcze ją zwymiotuje. Ale kurczę, to chyba nie to. Wczoraj ewidentnie poszło jedzonko, cała saszetka - więcej nie kupię tej z owocami morza. A dziś dwa razy bełtnęła tym mlekiem ze śliną/śluzem. O dziwo, te pół saszetki, które jej dałam wcześniej, zdążyło się ładnie strawić bo nie haftnęła tym.

Moje też nie jedzą owoców. A... rośliny? Nie skubie nic ? Cham jak się podtruł to wymiotował takim śluzem białym albo żółtym, nie pamiętam.

[mycha9393]

Napisane przez Suvia

o kurczę, miło bardzo

u nas mamy 4 piętro, do tego jak zamawiam to sam największy zwirek waży trochę, a do tego jeszcze zabawki, zarcie...

do tej pory zawsze zostawiał pod drzwiami (co w sumie ok, bo nie ma obowiązku wnosić przez próg), ale już też dwa razy slyszalam przez telefon utyskiwania na ciężar i to 4. piętro. No kurczę, właśnie dlatego zamawiam kuriera

ja na 10 mieszkam i jest winda.
wiec narzekac nie mial na co:p
kot juz ogarnal drzwiczki^^

kiedys zamawialam łóżko do masażu (ok 15kg) i kurier wnosil bez zajakniecia na 10te bo awaria windy byla. i jeszcze szczesliwy bo mu napiwek dalam. Generalnie on zawsze taki spoko.(kurier ups)

Wysłane z mojego samsunga s4

[201608251020]

Napisane przez Nimfa20

Moje też nie jedzą owoców. A... rośliny? Nie skubie nic ? Cham jak się podtruł to wymiotował takim śluzem białym albo żółtym, nie pamiętam.

Nie skubie, bo nie ma czego


Kurna. Kupiłabym jej kiedy zamykaną kuwetę, ale przy jej zamiłowaniu do polegiwania w tej odkrytej co pewien czas, zamkniętą bankowo uzna za swój domek

[mycha9393]

co do owocow... spadl mi kawalek arbuza. nim sie obejrzalam kot to zezarl. panikowac??

Wysłane z mojego samsunga s4

[Suvia]

Napisane przez Bela03

U nas tak było z poprzednim kotem, najulubieńsze jedzenie po prostu łykał a potem rzygał. Poskutkowało dawanie mu po łyżeczce.

a, dawkowanie to mamy opanowane od dawna

jak lubi, to je szybko i bez gryzienia, a potem pawiuje, to jest standard, nawet upału nie trzeba

Napisane przez mycha9393

kot juz ogarnal drzwiczki^^

super, zdolniacha

[201608251020]

Napisane przez mycha9393

co do owocow... spadl mi kawalek arbuza. nim sie obejrzalam kot to zezarl. panikowac??

Wysłane z mojego samsunga s4

Mnie chodził o owoce MORZA, nie wiem jak Nimfie

[mitternacht]

Mój kot jest pazerny, własnie podkradł trochę sałaty. Zaszkodzi mu to czy sałata jest bezpieczna?

[Suvia]

co za dzień, co te koty dziś jedzą

[Malla]

Napisane przez Kusum

Najlepszy sposób żeby zmusić kota do uspokojenia się?
Zrobić mu na nosie kropkę z oleju z łososia pół godziny spokoju murowane. Kot będzie się mył z każdej strony

Masełko wystarczy

Napisane przez Kretka666

To nie zabobony, to biologia, chyba, że w nią też nie wierzysz A w kocie uczula białko, które wydziela z potem, tłuszczem, śliną, itd. Nie sierść, jak się mówi Dlatego łyse koty mogą uczulać nawet bardziej niż usierścione.

No ale co ma nadrabiać? Kot stwierdza, że ma za mało alergenów na sierści, to liże się 10x częściej?

Napisane przez Suvia

trudno to tak naprawdę wymiotami nazwać, bardzie takie ulewanie to jest
już sie przyzwyczailiśmy. swego czasu była panika i sprawdzanie kota na wszystkie strony u weta, a teraz już wiemy, ze przyjdą upały, to będą nocne pawiki
a że kot śpi z nami, to pawiki są na pościeli, chyba że rzutem na taśmę przesunę ją na kraj łózka, żeby wypawiowała na podłogę taki wodospad

Jak Danielsowi się tak ulewało, to musiałam zmienić karmę na mniej białkową. Może coś lekkostrawnego i niskobiałkowego na noc?

Napisane przez paollino

Pytałam, ale wetka powiedziała, że jak 2 tygodnie daję już bezlaktozowe, to nie sądzi. Raczej, że to kwestia ciężkiej kulki kłaczków i być może jeszcze ją zwymiotuje. Ale kurczę, to chyba nie to. Wczoraj ewidentnie poszło jedzonko, cała saszetka - więcej nie kupię tej z owocami morza. A dziś dwa razy bełtnęła tym mlekiem ze śliną/śluzem. O dziwo, te pół saszetki, które jej dałam wcześniej, zdążyło się ładnie strawić bo nie haftnęła tym.

No ale... dwa tygodnie ponad nie działo się NIC absolutnie po mleku...

Jeden papieros nie szkodzi, a spójrz, co się dzieje po latach palenia.
Strasznie się upierasz przy tym mleku. Mleko jest dobre dla osesków.

Koty mało piją wody, najłatwiej spożywają ją z jedzeniem, dlatego sucha karma nie jest taka dobra. Z mojej strony polecam topienie chrupek w glucie z siemienia lnianego lub wodę z gotowania mięsa (bez przypraw).

Jeśli się odwodni, to czeka ją kroplówka. Odwodni się jednak równie prędko częstymi wymiotami. Póki nie odstawisz mleka, nie dowiesz się, czy mogło być przyczyną problemów.

Napisane przez esfira

tak w temacie kocich problemów zdrowotnych, to ja ostatnio o 5 rano w łazience znalazłam niemiłą niespodziankę, a mianowicie było rzadko, ale często i w kilku miejscach łazienki. I zamiast rano robić się na bóstwo, musiałam to sprzątać :/ a teraz męczę się z pastą na biegunkę, bo jak każdy wie, podanie kotu czegoś doustnie to jak tor przeszkód. A każda przeszkoda ostra i gryząca... I cały dom mam już poklejony tą pastą

uuu... od czego tak?
Lepszy dom w paście niż sraście

Napisane przez Kretka666

Coś się moim nie udaje Pasą się, pasą, bardzo lubią, ale nie wymiotują Tyłem prędzej wychodzi, i trawa, i kłaki To jest coś nie tak?

Bo nie masz dywanu
Moje też nie wymiotują kłakami. Ostatnio zaczęłam wprowadzać kocurowi suchą karmę i raz zwrócił, ale po 3 tygodniach na mokrej, z małą ilością ruchu, miał prawo.

Napisane przez Nimfa20

Oby wszystko dobrze było A ile płaciłaś za operację jeśli można wiedzieć ? Czy pisałaś o tym i przeoczyłam

Na razie leczenie wyniosło 700 zł.

[Kusum]

Malla maselko to rarytas. Olej z lososia to pskudztwo, kotrym jak sie pacnie w nosek to cale futro kotu smierdzi.

[201608251020]

Napisane przez Malla

Jeden papieros nie szkodzi, a spójrz, co się dzieje po latach palenia.
Strasznie się upierasz przy tym mleku. Mleko jest dobre dla osesków.

Koty mało piją wody, najłatwiej spożywają ją z jedzeniem, dlatego sucha karma nie jest taka dobra. Z mojej strony polecam topienie chrupek w glucie z siemienia lnianego lub wodę z gotowania mięsa (bez przypraw).

Jeśli się odwodni, to czeka ją kroplówka. Odwodni się jednak równie prędko częstymi wymiotami. Póki nie odstawisz mleka, nie dowiesz się, czy mogło być przyczyną problemów.

Upieram, bo tylko to pije. Mam całe mieszkanie w kubkach/miskach/garnuszkach z wodą. Myślicie, że cokolwiek wypiła? Nie. Powąchała, zaśmierdziało w wąsy wodą i pobiegła w te pędy szukać mleka (a było dobrze skryte). Sucha karma niestety jest tańsza niż mokra. Mięsa nie gotuję bo... go nie jem za często. Kwestie finansowe. Teraz to WSZYSTKO są kwestie finansowe.

Póki co dałam jeszcze pół Sheby z łososiem, bo szkliła oczy i kładła się pod lodówką. Na razie bez sensacji, rozwala mi mieszkanie jak zwykle

[Kusum]

Malutka strzykawka i dopajaj na sile. Az sie nauczy pic wode. I absolutnie zadnego mleka, bo jak sie zlamiesz i dasz jej mleko to dalej nie bedzie pic wody.

[Kretka666]

Napisane przez Malla

No ale co ma nadrabiać? Kot stwierdza, że ma za mało alergenów na sierści, to liże się 10x częściej?

Poniekąd tak Powrót do własnego zapachu, więc wylizanie się Jak mi Flo raz wpadła do wody to się myła kolejne 20 minut w tym miejscu. Jak zamoczą łapkę czy coś to jest to samo. Więc umycie kota nic nie da na alergeny.

Napisane przez Kusum

Malutka strzykawka i dopajaj na sile. Az sie nauczy pic wode. I absolutnie zadnego mleka, bo jak sie zlamiesz i dasz jej mleko to dalej nie bedzie pic wody.

Dokładnie Zero mleka, po prostu, Odwyk. Od razu po dwóch dniach bez wody nie powinna umrzeć, zwłaszcza, że dajesz jej też mokrą karmę. Dobrze by było ją przestawić na mokrą, nawet typu Animonda, która nie jest droga. Można kupić duże puszki 800g i zamrozić za później, żeby się nie popsuły. 6 takich puszek kosztuje teraz 39,80 zł, kot zjada 200g dziennie, więc kot ma miesiąc jedzenia za 50 zł.

[201608251020]

Napisane przez Kretka666

Można kupić duże puszki 800g i zamrozić za później, żeby się nie popsuły.

Rozmawiałyśmy już o mojej zamrażarce, zdaje się


Wykończy mnie ten kot dzisiaj, przecież lata jak pomylona tylko czekam aż coś zrzuci/przewróci

[Malla]

Napisane przez Kretka666

Poniekąd tak Powrót do własnego zapachu, więc wylizanie się Jak mi Flo raz wpadła do wody to się myła kolejne 20 minut w tym miejscu. Jak zamoczą łapkę czy coś to jest to samo. Więc umycie kota nic nie da na alergeny.

To nie jest naukowe, biologiczne wyjaśnienie. Mierzyłaś, ile jest białka przed i po kąpieli? Czemu uparcie zaprzeczasz hodowcom, którzy sami miewają alergie i w ten sposób sobie radzą?

Sfinksy mogą uczulać, ale właśnie dzięki temu, że są często kąpane, robią to bardzo rzadko. Jeśli chcesz to wytłumaczyć wyjątkiem od reguły, to znajdź jakieś jej potwierdzenie.

Napisane przez paollino

Rozmawiałyśmy już o mojej zamrażarce, zdaje się

Tak, na szczęście puszek nie trzeba mrozić. Byle tylko kot jadł karmę otwartą np. dzień wcześniej.

Napisane przez paollino

Wykończy mnie ten kot dzisiaj, przecież lata jak pomylona tylko czekam aż coś zrzuci/przewróci

Moja devonka ma rok i zachowuje się, jakby była kociakiem. Przywykłam do jej głupawek 50x dziennie. Dasz radę.

[201608251020]

Napisane przez Malla

Moja devonka ma rok i zachowuje się, jakby była kociakiem. Przywykłam do jej głupawek 50x dziennie. Dasz radę.

Na szczęście moja ma tak raz na kilka dni, tak 3-4. Ale co się dzieje, to katastrofa. Aktualnie odkryła, że dywanik w łazience ślizga się, jak go mocniej popchnąć. co siedzę w pokoju, to rwetes. Idę do łazienki - kładzie się na kafelkach z miną niewiniątka "patrz jaka jestem grzeczna! ". Jakbym to miała mieć codziennie, to chyba bym jechała na psychotropach albo podsypiała w ciągu dnia ze zmęczenia

[Vivienne]

Mojej codziennie coś strzela do głowy i lata z ogonem wiekszym od niej a roku jeszcze nie ma.

No własnie, co do tego roku. Bedzie on za lekko ponad miesiąc i pańcia planuje wypaśny drapak. Do 300 zł. Wysoki, może być do sufitu. Co polecacie?

[201708160922]

Notabene, jak to jest wtedy z ta trawa? Nie wyrzyguja jedzenia wtedy? Daje sie przed jedzeniem?

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

Napisane przez Malla

To nie jest naukowe, biologiczne wyjaśnienie. Mierzyłaś, ile jest białka przed i po kąpieli? Czemu uparcie zaprzeczasz hodowcom, którzy sami miewają alergie i w ten sposób sobie radzą?

Sfinksy mogą uczulać, ale właśnie dzięki temu, że są często kąpane, robią to bardzo rzadko. Jeśli chcesz to wytłumaczyć wyjątkiem od reguły, to znajdź jakieś jej potwierdzenie.

Tak, na szczęście puszek nie trzeba mrozić. Byle tylko kot jadł karmę otwartą np. dzień wcześniej.

Moja devonka ma rok i zachowuje się, jakby była kociakiem. Przywykłam do jej głupawek 50x dziennie. Dasz radę.

Jeśli dobrze zrozumiałam (nie jestem na bieżąco), to Kretka pisała o puszkach 800 g, kocia porcja to dziennie 200 g, czyli kot jadłby w czwartek puszkę otwartą w poniedziałek. I chyba o to chodziło z mrożeniem.

[Kretka666]

Napisane przez paollino

Rozmawiałyśmy już o mojej zamrażarce, zdaje się

400g karmy w pojemniczku lub w foliowym torebkach śniadaniowych chyba by Ci się zmieściło?

Napisane przez Malla

To nie jest naukowe, biologiczne wyjaśnienie. Mierzyłaś, ile jest białka przed i po kąpieli? Czemu uparcie zaprzeczasz hodowcom, którzy sami miewają alergie i w ten sposób sobie radzą?

Sfinksy mogą uczulać, ale właśnie dzięki temu, że są często kąpane, robią to bardzo rzadko. Jeśli chcesz to wytłumaczyć wyjątkiem od reguły, to znajdź jakieś jej potwierdzenie.

Nie wiem czemu są hodowcami Czyli jak się kota raz na parę miesięcy (nie mówię tutaj o codziennym czy co tygodniowym kąpaniu! bo to logiczne, że nie będzie nadmiaru tego tłuszczu z białkami uczulającymi przez ten króciutki czas) wykąpię to ma się alergeny z głowy i jest się szczęśliwym alergikiem? W takim razie ok, koty można kąpać. Na pewno jak już się do tego przyzwyczają to nie będzie dla nich nieprzyjemne, człowiek też się może do wszystkiego przyzwyczaić
Mało alergiczni są w ogóle tacy ludzie, kot wydziela białko nie tylko poprzez skórę (CHYBA), wszędzie zostawia alergeny, więc jak im wystarczy wykąpanie kota to i tak jest nieźle.

Napisane przez Malla

Tak, na szczęście puszek nie trzeba mrozić. Byle tylko kot jadł karmę otwartą np. dzień wcześniej.

Napisane przez CzasKomety

Jeśli dobrze zrozumiałam (nie jestem na bieżąco), to Kretka pisała o puszkach 800 g, kocia porcja to dziennie 200 g, czyli kot jadłby w czwartek puszkę otwartą w poniedziałek. I chyba o to chodziło z mrożeniem.

Dokładnie tak Ale może są jakieś koty, które lubią karmę sprzed czterech dni Jeszcze tego z moimi nie próbowałam, z dnia wcześniej zjedzą, ale takim 4-dniowym hardkorem to nie jestem
Według mnie przy braku stosownych funduszy i mało wymagającym kocie, który ze jedzenie z lodówczy czy z zamrażarki lepiej kupować duże puszki.

Napisane przez CzasKomety

Notabene, jak to jest wtedy z ta trawa? Nie wyrzyguja jedzenia wtedy? Daje sie przed jedzeniem?

U mnie jest cały czas dostępna. Nie wiem czy dobrze

[201708160922]

Teraz to sie droczysz.. pisalas, ze nie wymiotuja, a idzie druga strona, wiec u Ciebie to bezpieczne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.