Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 139 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-06-14, 19:22   #4141
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Jak wam mija weekend? Ja siedzę w domu, mam się uczyć..
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-14, 19:38   #4142
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Jak wam mija weekend? Ja siedzę w domu, mam się uczyć..
Niech już minie, bo jak dziecko za długo jest w domu to mam zwarcie obwodów w głowie.
Uczysz się? Ja wczoraj troszkę się pouczyłam, dziś miałam egzamin, ostatni już. Zdałam indeks i z głowy. Wakacje Jutro wolny dzień poza korkami o 15.
Jak Ci idzie nauka?
Powodzenia Halimaa.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2014-06-14 o 19:44
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-14, 20:42   #4143
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Jak wam mija weekend? Ja siedzę w domu, mam się uczyć..
U mnie podobnie. Mam w środę bardzo ważny i ciężki egzamin, postanowiłam że pouczę się już do niego, przeczytałam zaledwie przez cały dzień 2 strony i nie mogę dalej ruszyć. Wszystko wydaje się ciekawsze oczywiście... Eh, czemu nigdy nie mogę się wziąć za nic odpowiednio wcześniej, bez stresu?

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Niech już minie, bo jak dziecko za długo jest w domu to mam zwarcie obwodów w głowie.
Uczysz się? Ja wczoraj troszkę się pouczyłam, dziś miałam egzamin, ostatni już. Zdałam indeks i z głowy. Wakacje Jutro wolny dzień poza korkami o 15.
Jak Ci idzie nauka?
Powodzenia Halimaa.

Super, gratuluję! Szczerze to zapomniałam nawet, że Ty jeszcze na studiach jesteś, myślałam, że już po, ale chyba zaczęłaś coś dodatkowo tak?

Dostałam okres, dzięki lekom od ginekologa praktycznie go nie czuję, jak nigdy. Oby tak było dalej.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-14, 21:02   #4144
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Szczerze to zapomniałam nawet, że Ty jeszcze na studiach jesteś, myślałam, że już po, ale chyba zaczęłaś coś dodatkowo tak?
To nie są studia. Darmowa policealna szkoła Żak. Technik rachunkowości.
Wielokrotnie o tym pisałam.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-14, 21:18   #4145
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
To nie są studia. Darmowa policealna szkoła Żak. Technik rachunkowości.
Wielokrotnie o tym pisałam.

Faktycznie, wyleciało mi z głowy.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-15, 18:16   #4146
ciastkozposypka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 108
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Też dużo myślałam o tych poziomach energetycznych różnych ludzi...i też się zawsze widzę jako niskoenergetyczną osobę. Ja się po prostu łatwo męczę. I co prawda organizację mam lepszą jak mam więcej zajęć i może istotnie trochę się rozszerza ta energia wtedy, tak jak twierdzi Patri...ale jednak męczę się mocno i zaczynam wtedy myśleć tylko o tym, żeby iść spać, bo chyba tylko tak umiem odpoczywać I właśnie! Jeszcze są inne różnice między ludźmi, których nie wzięłaś pod uwagę w swojej ocenie...niektórzy ludzie odpoczywają spotykając się ze znajomymi i idąc na imprezę. Więc chętnie to czynią również w tygodniu i ogólnie im to nie przeszkadza w niczym...spanie jest im potrzebne, ale to nie sprawia, że czują się odpowiednio zrelaksowani. No tak mają...inni leżą i zbijają bąki nazywając to relaksem, jak ja A jeszcze inni biegają...a jeszcze inni uczą się języków Chociaż akurat to ze wstaniem wcześniej, żeby iść na kurs językowy to przypuszczam jest kwestią motywacji...widać akurat ta osoba bardzo chce lub potrzebuje nauczyć się języka, a jest to odpowiednia dla niej pora na lekcje. To akurat nie znaczy, że nie jest tym zmęczona...

A, ja trochę mam to co Ty - że poza jednym jakimś zajęciem głównym (pracą), nie ma nic. Najgorzej na mnie działa praca na drugą zmianę...to zło. I ciągle trafiam na taką pracę! Nie ogarniam tego Jak mam pracę od wczesnej godziny, to zwlekę się z wyra nawet o 5 rano, ruszę do pracy, odklepię co mam do zrobienia, tyle godzin co trzeba, wracam...zostaje mi jeszcze trochę czasu, więc mogę się czymś zająć. Mogę iść na zakupy, mogę się spotkać ze znajomymi, mogę się pouczyć, pobiegać, cokolwiek. Jak mam na drugą zmianę, to od rana myślę tylko o tym, że nic nie warto zaczynać, bo jeszcze nie zdążę, a do pracy trzeba iść
Hmmm, uświadomiłaś mi, że chyba faktycznie ja np. resetuję się tylko śpiąc. Jak wstaję rano to jest nowy dzień i ja nowa, a tak to wszystkie stresy napięcia trzymają mnie cały dzień od początku do końca. Może trzeba by jakoś to zmienić

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość



Też się nad tym zastanawiałam. Moja współlokatorka często ma do pracy na 7 rano, po pracy wychodzi, wraca późno a przecież nazajutrz znów musi rano wstać. Nie wiem skąd ludzie biorą energię. Może faktycznie odpoczywają wśród innych ludzi? Dla mnie odpoczynek = święty spokój. Kiedy nie muszę nigdzie wyjść, z nikim rozmawiać, nikt nic ode mnie nie chce i nic do mnie nie mówi Może dlatego że jestem aspołeczna? Kiedyś myślałam, że jestem po prostu strasznie leniwa, że jak wrócę z zajęć lub z egzaminu to myślę tylko o tym by pójść spać, przekoczować do wieczora i znów iść spać. Dzisiaj nie wiem z czego to się bierze. Mam też bardzo niskie ciśnienie i puls - może to stąd?


Kiedyś miałam taki okres w życiu, że miałam masę znajomych, mieszkałam w akademiku i praktycznie non stop z kimś siedziałam, potem takim zbrzydł ten brak samotności i czasu gdy nikt nic ode mnie nie chce, że została mi teraz garstka znajomych i choć nawet trochę mi brakuje ludzi to się odzwyczaiłam i żaden moment nie jest dobry, żeby odnowić kontakt z dawno nie widzianą koleżanką. Na tygodniu jest praca, a na weekendzie przecież muszę odpocząć. I naprawdę jak pomyślę o wyjściu na tygodniu z kimś gdzieś to aż ciarek dostaję

Też myślę, że sprawy typu ciśnienie mogą mieć tu duże znaczenie. Albo też myślenie. Wydaje mi się, że w głowie wyolbrzymiam różne obowiązki i to ile czasu mi zajmują.

Lecę robić smoothie. Szpinakowe. Mam nadzieję, że coś wyjdzie, bo poprzednie było do kitu
__________________
„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.”
Brain Tracy

Edytowane przez ciastkozposypka
Czas edycji: 2014-06-15 o 18:22
ciastkozposypka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 08:03   #4147
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Poniedziałek.
Tydzień Próbowania Czegoś Nowego.
A ja znów nie mam siły.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 08:11   #4148
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dawno mnie tutaj nie było.... Aż głupio... W każdym razie, mam sporo roboty, ale niestety nie ogarniam super wszystkiego muszę jeszcze więcej pracować..... Tydzień zapowiada sie dosyć cieżko, także pewnie tez mało tutaj będę zaglądać buziaaaakiiii
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 08:21   #4149
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Buziak Cym, powodzenia.

Tu o próbowaniu nowych rzeczy, pozytywnie:
http://www.youtube.com/watch?v=Sq-9V9W_Xuw
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 11:04   #4150
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

do 19.06 jest -40% na wszystko w Mango dla osób zapisanych na newsletter. Zakupy można robić przez stronę i stacjonarnie. W środę się chyba wybiorę.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 15:07   #4151
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
do 19.06 jest -40% na wszystko w Mango dla osób zapisanych na newsletter. Zakupy można robić przez stronę i stacjonarnie. W środę się chyba wybiorę.
Ja mam ban na zakupy - ostatnio za bardzo szalałam.
Jedynie sandałki muszę wyczarować jakoś.

Patri, jak dziś - teraz?

Ja też miałam spadek energii i nastroju duży... Powoli się odbijam, ale jakieś to dziwne było...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 18:13   #4152
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Patri, jak dziś - teraz?
Wczoraj dostałam globusa po tej małej porcji wina
A dziś, teraz, jestem po całym dzionku szycia torebki
Nie mam maszyny, więc szyję ręcznie.
Jeszcze nie skończyłam, ale dużo już zrobiłam.
Dziecko pojechało na wycieczkę do Warszawy, wiec mogłam się totalnie i swobodnie skupić na czym chciałam.
Energia we mnie wstąpiła, jak pomyślałam, że to czas na szycie
No i sobie szyłam

A jak Twoja energia dziś?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 19:49   #4153
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Wczoraj dostałam globusa po tej małej porcji wina
A dziś, teraz, jestem po całym dzionku szycia torebki
Nie mam maszyny, więc szyję ręcznie.
Jeszcze nie skończyłam, ale dużo już zrobiłam.
Dziecko pojechało na wycieczkę do Warszawy, wiec mogłam się totalnie i swobodnie skupić na czym chciałam.
Energia we mnie wstąpiła, jak pomyślałam, że to czas na szycie
No i sobie szyłam

A jak Twoja energia dziś?
Koncepcja trzeciego oka mi się bardzo spodobała ale dolegliwości nie zazdroszczę... Ja, jak zwykle, zbyt dobrze zniosłam wino, za dużo go spożywam... Od wczoraj, jak w amoku, przeczytałam nową powieść Witkowskiego "Zbrodniarz i dziewczyna". Ubawiłam się

Miałam okropny zjazd w środku dnia, wszystko bez sensu i takie tam, ale cóż... zajadłam to lodami i działałam dalej... Byłam na badaniu, teraz w wielkim niechciajstwie siedzę sobie nad dokumentami różnymi i nieeee chceee mi sięęęęęę.............
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 20:25   #4154
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość

Miałam okropny zjazd w środku dnia, wszystko bez sensu i takie tam, ale cóż... zajadłam to lodami i działałam dalej... Byłam na badaniu, teraz w wielkim niechciajstwie siedzę sobie nad dokumentami różnymi i nieeee chceee mi sięęęęęę.............

Mam to samo. W środę ważny egzamin, najtrudniejszy w tej sesji, od niego zależy mój wyjazd, a mi się nie chcę uczyć... Nawet jak mam jakąś motywację to mi to nic nie daje...
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 20:59   #4155
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ja jestem apogeum zdziwolągowania.... jestem w domu przed 16, na nic nie mam siły, z własnym dzieckiem już mi się nawet nie chce wyjść na dwór....zombię z lapkiem na kolanach. Jutro ostatni dzień praktyk, i wakacjeCzas na przemyślenia.
__________________
kropla drąży skałę
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 21:17   #4156
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ja mam dzień w stylu - wyjmuje naczynia ze zmywarki na raty, bo nie mam siły/energii wystać dłużej i zrobić coś od początku do końca.
Odpuszczam dziś tę pracę, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

Elle, fajnie, że wakacje
Kiedy wyniki egzaminu?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 21:25   #4157
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emi, wyniki mają przesłać maksymalnie do 16 lipca. Już prawie zapomniałam, że go zdawałam, życie po egzaminie miał wrócić na właściwe tory, jakoś nie wróciło.

Emi, przesyłam moc energii, może niekoniecznie własnej, bo mało jej mam, ale tej, która krąży w atmosferze
__________________
kropla drąży skałę

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2014-06-16 o 21:27
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-16, 22:10   #4158
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dzięki
No właśnie... życie po czymś zawsze się jawi jakieś inne, a jest zwykle prawie takie samo jak przed

Sorki, że Ci przypomniałam o egzaminie.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Żywiec, przesyłam mobilizujące fluidy!
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-17, 12:11   #4159
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Jak tam u Was dziś?
U mnie część dalsza szycia torby, już nie cały dzień, ale do 12:00.
Teraz sprzątam, potem idę po dziecko, potem z dzieckiem szukam ślimaka bo nam ...uciekł . Około 16 piknik jest rodzinny w szkole. O 18 mam korepetycje. Dzień wypełniony różnorodnością. Dobrze.
Miłego dnia Wam życzę.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-17, 16:21   #4160
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Faktycznie dzień wypełniony po brzegi Patri

A ja mam już wakacje, dziwnie się czuję, niby tak bardzo czekałam na nie, a już czuję, że czegoś mi będzie brakowało....
__________________
kropla drąży skałę
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-17, 17:42   #4161
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ja mam aktywny początek tygodnia za sobą - wczoraj przygotowywałam referat na dziś (oczywiście dzień przed) , dziś referowałam ( mimo odpowiednio wcześniejszego zamówienia sprzętu - co mi się rzadko zdarza- sprzętu nie było, zamówienie też zniknęło - ach ten przereklamowany niemiecki Ordnung a potem knajpowałam z ludźmi z kursu (mały sukces - zjadłam miskę dosyć sypkiego ryżu pałeczkami - a byłam pewna że nimi to tylko z sushi daje radę)....

Refleksje mam dwie :
1. wciąż za mało mówię po niemiecku - po paru godzinach gadania naprawdę nabieram pewnej łatwości, przestaję myśleć po polsku itd....
2. i co zdecydowanie gorsze - chyba coś jest jednak ze mną nie tak Traktowałam to całe wyjście jak karę (poszłam głównie dlatego że mnie mąż namówił), z jakiś powodów wymyśliłam sobie że nie lubie tych ludzi (trudno to nawet wytłumaczyć - ale czułam autentyczny wstręt na myśl o tym spotkaniu ) ....Oczywiście było fajnie, czułam się bardzo dobrze a ludzie są ok - to ze mną jest coś nie tak bo mam chyba jakąś fobie społeczną

Dziczeje po prostu - najchętniej spędzałabym czas sama, w domu z kotem ew. gdzieś z mężem (dobrze że choć jego akceptuje ) Nie mam pomysłu co z tym zrobić - choć przyznam że jestem trochę przerażona swoimi emocjami i reakcjami ....

Poza tym spotkałam się dziś z bardzo miłą reakcją starszej pani na ulicy - mówiłyśmy z koleżankami o kursie, pracy nad akcentem itd i jakaś staruszka powiedziała mi że przecież bardzo dobrze mówię po niemiecku Niemcy potrafią być bardzo otwarci i bezinteresownie mili - co wciąż bardzo mnie zaskakuje, bo jakoś nie jest to pierwsza cecha jaką się z tą nacją kojarzy ....

Dziwny dzień - bardzo miły ale ... refleksje już nie są tak pozytywne .... Czuję jakbym nieświadomie bardzo daleko zaszła na drodze zmiany w osobę, którą wcale nie chce być Jeśli oczywiście da się zrozumieć co mam na myśli ...
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-17, 17:47   #4162
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 192
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Czesc dziewczyny, moge sie przylaczyc ? Mam wrazenie ze cale swoje zycie odkladam na pozniej.
Mialam jechac na erazmusa - "no przeciez nie musze odrazu na pierwszym roku, mam tyleee czasu". Wlasnie koncze studia 0-0
Mam sie nauczyc na egzamin - po co sie bede tak wczesnie stresowac.
Mam skonczyc licencjat - oj tam do wtorku jeszcze tyle czasu.
Mialam isc do lekarza - e tam, przeciez znowu nie umieram, zeby juz leciec.
DRAMAT

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-17, 18:57   #4163
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ja mam aktywny początek tygodnia za sobą - wczoraj przygotowywałam referat na dziś (oczywiście dzień przed) , dziś referowałam ( mimo odpowiednio wcześniejszego zamówienia sprzętu - co mi się rzadko zdarza- sprzętu nie było, zamówienie też zniknęło - ach ten przereklamowany niemiecki Ordnung a potem knajpowałam z ludźmi z kursu (mały sukces - zjadłam miskę dosyć sypkiego ryżu pałeczkami - a byłam pewna że nimi to tylko z sushi daje radę)....

Refleksje mam dwie :
1. wciąż za mało mówię po niemiecku - po paru godzinach gadania naprawdę nabieram pewnej łatwości, przestaję myśleć po polsku itd....
2. i co zdecydowanie gorsze - chyba coś jest jednak ze mną nie tak Traktowałam to całe wyjście jak karę (poszłam głównie dlatego że mnie mąż namówił), z jakiś powodów wymyśliłam sobie że nie lubie tych ludzi (trudno to nawet wytłumaczyć - ale czułam autentyczny wstręt na myśl o tym spotkaniu ) ....Oczywiście było fajnie, czułam się bardzo dobrze a ludzie są ok - to ze mną jest coś nie tak bo mam chyba jakąś fobie społeczną

Dziczeje po prostu - najchętniej spędzałabym czas sama, w domu z kotem ew. gdzieś z mężem (dobrze że choć jego akceptuje ) Nie mam pomysłu co z tym zrobić - choć przyznam że jestem trochę przerażona swoimi emocjami i reakcjami ....

Poza tym spotkałam się dziś z bardzo miłą reakcją starszej pani na ulicy - mówiłyśmy z koleżankami o kursie, pracy nad akcentem itd i jakaś staruszka powiedziała mi że przecież bardzo dobrze mówię po niemiecku Niemcy potrafią być bardzo otwarci i bezinteresownie mili - co wciąż bardzo mnie zaskakuje, bo jakoś nie jest to pierwsza cecha jaką się z tą nacją kojarzy ....

Dziwny dzień - bardzo miły ale ... refleksje już nie są tak pozytywne .... Czuję jakbym nieświadomie bardzo daleko zaszła na drodze zmiany w osobę, którą wcale nie chce być Jeśli oczywiście da się zrozumieć co mam na myśli ...
Joanno, mam dokładnie takie same przemyślenia co do własnej osoby....Może u mnie wygląda to nieco inaczej, bo ja mam w sobie totalną blokadę. Najlepsze jest to, że widać to dopiero przy kontaktach z innymi ludźmi. Boli wtedy, gdy chce się mieć dobry kontakt z innymi. Czuję się jakaś taka zamknięta, nieadekwatna, niewiedząca, co mówić, co powiedzieć, żeby się uśmiechnęli, polubili, pustka w głowie. Otwieram się bardzo wolno. Minęły 3 miesiące praktyk w fantastycznym gronie współpracowników, a ja zaczęłam się otwierać na koniec. Wiem, lekką winę ponosi bariera językowa. Wydaje mi się, że znowu wszystko przez to zamknięcie w sobie, życie w kręgu własnych myśli, kręcących się wokół tego "jak być w końcu szczęśliwym i żyć pełnią życia". Powstaje błędne koło. Już zaczynam myśleć, że może dobrym sposobem jest coś, co robi Patri ostatnio, próbowanie nowego. Może powinnam sobie założyć, że co dzień zrobię coś, na co zwykle brakuje mi odwagi, boję się krytyki, oceny innych? Może to jest jakiś sposób?

Joanno a jak jest u ciebie z rozumieniem języka? W niemieckim też są dialekty?


Hej, hej TheUnlike
Może na początek jakiś konkretny plan z wyszczególnieniem tego, co konieczne i pilne?
__________________
kropla drąży skałę
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 08:54   #4164
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Joanno, mam dokładnie takie same przemyślenia co do własnej osoby....Może u mnie wygląda to nieco inaczej, bo ja mam w sobie totalną blokadę. Najlepsze jest to, że widać to dopiero przy kontaktach z innymi ludźmi. Boli wtedy, gdy chce się mieć dobry kontakt z innymi. Czuję się jakaś taka zamknięta, nieadekwatna, niewiedząca, co mówić, co powiedzieć, żeby się uśmiechnęli, polubili, pustka w głowie. Otwieram się bardzo wolno. Minęły 3 miesiące praktyk w fantastycznym gronie współpracowników, a ja zaczęłam się otwierać na koniec. Wiem, lekką winę ponosi bariera językowa. Wydaje mi się, że znowu wszystko przez to zamknięcie w sobie, życie w kręgu własnych myśli, kręcących się wokół tego "jak być w końcu szczęśliwym i żyć pełnią życia". Powstaje błędne koło. Już zaczynam myśleć, że może dobrym sposobem jest coś, co robi Patri ostatnio, próbowanie nowego. Może powinnam sobie założyć, że co dzień zrobię coś, na co zwykle brakuje mi odwagi, boję się krytyki, oceny innych? Może to jest jakiś sposób?

Joanno a jak jest u ciebie z rozumieniem języka? W niemieckim też są dialekty?
W moim przypadku chyba nie do końca problem polega na barierze jezykowej - rozumiem z 90 % tego co jest mówione - ale i kontakt ma głównie z obcokrajowcami mówiącymi po niemiecku... Tutaj również Niemcy rzadko są miejscowi - i wszyscy mówią mniej lub bardziej Hochdeutschem Mam szczęście - bo parę lat temu na południu (Schwarzwald) załamywałam ręce jak moi przyjaciele przechodzili na "domowy niemiecki" z akademickiego ....
Miejscowy dialekt niby istnieje -ale spotkać młodych ludzi nim mówiących to jak spotkać jednorożca Wystarcza znajomość paru specyficznych słówek ....

W sumie póki co uczę się "ładnego, standardowego niemieckiego" - bo taki jest wymagany na egzaminach... Niemcy też mówią bardzo różnie - i nawet mi zdarza się właściwie ocenić czyjeś pochodzenie po języku ...No ale to zupełnie jak w Polsce -też polszczyzna bywa różnej jakości a ludzie wykształceni mówią inaczej niż np starsi ludzie ze wsi (nie wartościując w żaden sposób)

Myślałam o tych problemach z towarzyskością i otwarciem się na ludzi - i dochodzę do wniosku że u mnie wymaga to pewnego świadomego wysiłku (czy też uważności... Przynajmniej na początku ...A ostatnio mi się poprostu nie chce
Pocieszające jest to że można sobie pewne nawyki wyrobić - pamiętam że np w czasie studiów nie miałam tego problemu .. Mój mąż którego ludzie bardzo lubią i oceniają jako duszę towarzystwa - sam przyznał że musiał sobie wypracować pewien stosunek do ludzi (zwłaszcza obcych) i przełamać nieśmiałość (znam go ponadsześć lat a w życiu bym nie powiedziała że mógł kiedyś być nieśmiały)

Bo w sumie recepta na to żeby ludzie nas pozytywnie odbierali jest prosta -uśmiechać się, zagadywać i być w miarę wesołym/pozytywnie nastawionym... Oczywiscie mam na myśli codzienne, powierzchowne kontakty - ale akurat w bliższych relacjach z przyjaciółmi problemu nie mam ...

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

A za chwilę siadam do pracy
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 09:26   #4165
Hikaru
Zakorzenienie
 
Avatar Hikaru
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 106
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Joanna, ja też zdziczałam od jakiegoś czasu. Tylko ja w sumie zawsze aspołeczna byłam, pamiętam, że okropnie mnie drażniło, jak nie przyszłam do szkoły i ktoś do mnie pisał czemu mnie nie ma. O matko, tak chciałam ciszy, spokoju. Teraz już mniej kontaktu z ludźmi trzymam, ale staram się znowu widzieć z kimś co jakiś czas, a nie tylko praca-dom.
__________________
Wszystko w porządku.
Przyłóż mi spluwę do głowy i rozchlap mój mózg na ścianie.
Naprawdę, mówię. Nie ma sprawy
.
Hikaru jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 09:36   #4166
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Joasiu,

a czy to nie wynika trochę z tego, że w ostatnim czasie po prostu więcej przebywasz z sobą (bądź z mężem), a kontakty z innymi są rzadsze?

Sama kilka lat temu miałam do czynienia z dużą ilością osób: na studiach, w grupie studenckiej, w pracy, miałam więcej znajomych. To była moja codzienność i nie czułam, że się blokuje. A teraz jest praca, w której przebywam z niewielką ilością osób, jest TŻ i ja. Mam wrażenie, że ciągle jestem wyłącznie w swoim otoczeniu, taka wycofana w stosunku do ludzi. Podejrzewam, że gdybym jeszcze chodziła na jakiś kurs, studiowała kolejną podyplomówkę to naturalnie moja blokada zmniejszyłaby się.

Może Joasiu masz podobnie? Sporo przebywasz w domu, zajmujesz się swoimi sprawami, ludzie są w oddali, więc może wtedy traci się jakieś naturalne przystosowanie do znajomych czy obcych?

Gdyby zamknąć człowieka na 2 tygodnie w domu, to później nawet wyjście po bułki do sklepu wydawałoby mu się trudne.
Takie same problemy mają osoby, które przez kilka lat są bez pracy, bądź przez lata wychowują dzieci w domu.

Myślę, że radą jest przełamywanie się i odrobinę na siłę organizacja sobie czasu ze znajomymi. Naturalnie bez jakiegoś przymusu, jesteśmy wolnymi ludźmi, jak wolimy zostać w domu z książką to działajmy w zgodzie ze sobą. Ale warto starać się pozytywnie przekonywać siebie samego, że kontakty ze znajomymi, zacieśnianie więzi jest fajne, dobre dla naszego zdrowia psychicznego i rozwija nas
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 09:50   #4167
blanche_
Rozeznanie
 
Avatar blanche_
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 648
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
J(...)

Refleksje mam dwie :
1. wciąż za mało mówię po niemiecku - po paru godzinach gadania naprawdę nabieram pewnej łatwości, przestaję myśleć po polsku itd....
2. i co zdecydowanie gorsze - chyba coś jest jednak ze mną nie tak Traktowałam to całe wyjście jak karę (poszłam głównie dlatego że mnie mąż namówił), z jakiś powodów wymyśliłam sobie że nie lubie tych ludzi (trudno to nawet wytłumaczyć - ale czułam autentyczny wstręt na myśl o tym spotkaniu ) ....Oczywiście było fajnie, czułam się bardzo dobrze a ludzie są ok - to ze mną jest coś nie tak bo mam chyba jakąś fobie społeczną

Dziczeje po prostu - najchętniej spędzałabym czas sama, w domu z kotem ew. gdzieś z mężem (dobrze że choć jego akceptuje ) Nie mam pomysłu co z tym zrobić - choć przyznam że jestem trochę przerażona swoimi emocjami i reakcjami ....
Jeżeli chodzi o kontakty z ludźmi to na początku trzeba się trochę zmusić, bo te pierwsze zazwyczaj są mniej lub bardziej niekomfortowe. Jest taka technika żeby myśleć pozotywnie o innych, po prostu znajdź jedną dobrą ceche u nich i się na niej skup.
Sama siebie ostatnio pozmuszałam trochę do wychodzenia bardziej do ludzi i poznałam bardzo dużo ciekawych i pozytywnycych osób
__________________
“The church is close, but the road is icey. The bar is far, but I will walk carefully.”
Blog
blanche_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 15:46   #4168
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Dziczeje po prostu - najchętniej spędzałabym czas sama, w domu z kotem ew. gdzieś z mężem (dobrze że choć jego akceptuje ) Nie mam pomysłu co z tym zrobić - choć przyznam że jestem trochę przerażona swoimi emocjami i reakcjami ....






Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Joanno, mam dokładnie takie same przemyślenia co do własnej osoby....Może u mnie wygląda to nieco inaczej, bo ja mam w sobie totalną blokadę. Najlepsze jest to, że widać to dopiero przy kontaktach z innymi ludźmi. Boli wtedy, gdy chce się mieć dobry kontakt z innymi. Czuję się jakaś taka zamknięta, nieadekwatna, niewiedząca, co mówić, co powiedzieć, żeby się uśmiechnęli, polubili, pustka w głowie. Otwieram się bardzo wolno. Minęły 3 miesiące praktyk w fantastycznym gronie współpracowników, a ja zaczęłam się otwierać na koniec. Wiem, lekką winę ponosi bariera językowa. Wydaje mi się, że znowu wszystko przez to zamknięcie w sobie, życie w kręgu własnych myśli, kręcących się wokół tego "jak być w końcu szczęśliwym i żyć pełnią życia". Powstaje błędne koło.
Ja mam to samo dziewczyny...a już tutaj w szczególności. Mnie po prostu męczy używanie obcego języka Np. w pracy, niby nie robimy niczego super męczącego, jednak po kilku godzinach jestem wypompowana...ludzie coś gadają, ja nie mogę się przyłączyć, bo albo nie jestem w temacie albo nie do końca rozumiem, albo zanim coś sklecę to już będzie po temacie. Mogę rozmawiać z jedną osobą, a już kilka powoduje u mnie stres Poza tym czuje to co Elle, taką nieadekwatność, nie mam nic do powiedzenia... I w wyniku tego mam ochotę w ogole trzymać się od ludzi z daleka
A jednocześnie przyznaję rację Women - im dłużej przebywa się w stanie "z dala od ludzi" i im bardziej zagłębia się wyłącznie w swoje myśli, tym bardziej się dziczeje. U mnie znacznie zwiększa się ludziowstręt gdy przez jakiś czas mam ograniczony kontakt z szerszym gronem ludzi...

No i tak w ogóle, to Anglicy też strasznie zagadują i czuję się z tym dziwnie, bo w Polsce tego raczej nie miałam. Nie było żadnego "co słychać?" i "Jakie plany na wieczór?" od kasjera w sklepie. Nie wiem co odpowiadać. Mój TŻ już nie ma takich problemów, sam do nich zagaduje i mówi, żebym też tak robiła. A ja nie potrafie...czuję się jak dzikus
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 16:53   #4169
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

i jak tam moje drogie działacie? wszystko ok?
ja jakoś rozwlekam się, poczułam weekend ale cały dzień siedzę w domu i udaję, że pracuję.... esh
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-06-18, 21:03   #4170
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Jutro jest znowu jakieś święto?
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.