|
|
#481 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#482 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
No... to temat zamykamy...przynajmniej z autorka
|
|
|
|
|
#483 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 31
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Co do pogrubionego - nawet nie zdążyłam o tym powiedzieć, bo zaczął drzeć gębę, więc po co nad interpretujesz ? Chciałam wiedzieć kiedy planuje ze mną ślub tak jak pisałam oczekiwałam odpowiedzi typu- za rok, dwa, trzy. Dzisiaj powiedział mi, że nic takiego nie mówił ( tym, że jeszcze nie myślał o terminie - tak jak to pisałam we wcześniejszym poście, zaraz po naszej rozmowie). Chciał mi wmówić, że takie stwierdzenie nie padło z jego ust. Niby myślał. Machnęłam ręką i dałam już spokój. Agusia- zauważyłam, że na każdym wątku siejesz zamęt. Udzielasz się na ślubowym, chociaż ślubu Twój partner nie chce. Po co wypowiadasz się jeśli nic konkretnego z tego nie wychodzi. Rozumiem gdybyś w ciekawy i mądry sposób argumentowała swoje wypowiedzi ale Ty nawet nie czytałaś moich postów, uczepiłaś się tego września jak rzep psiego ogona. Cytat:
Chcecie dziewczyny to nie odzywajcie się na temat ślubu, siedźcie cicho, czekajcie x lat mimo waszych przekonań, tylko po to, żeby nie spłoszyć potencjalnego małżonka. Wasze życie. Ja traktuję związek partnersko, kobieta 50% mężczyzna 50%. Oboje mają prawo odezwać się i wyrazić swój pogląd. Z jednej strony cieszę się, że to wyszło teraz niż np. po ślubie....i przybyłabym z wątkiem typu 'nie poznaje swojego męża, zmienił się o 180stopni, co robić?' Cytat:
Edytowane przez Ameliaq Czas edycji: 2014-06-27 o 23:14 |
|||
|
|
|
|
#484 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Wielce zabawna jest ta histeryczna reakcja na proste pytanie: po co. Zwłaszcza, jeśli się weźmie pod uwagę wypowiedzi Autorki, z których dość jasno dla mnie wynika, że ten związek nie ma sensu. Nie po czterech latach, skoro nawet nie nauczyli się ze sobą rozmawiać. |
|
|
|
|
|
#485 | |
|
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Tylko chcieć go tak po prostu, traktować jako naturalną kolej rzeczy? To tak, jakbyś na każdy wątek o jakimkolwiek związku wpadała i tłukła do zrzygania jak z tym ślubem: "Ale PO CO ty chcesz związku? Zastanów się! Na co Ci ten związek! Zaślepił Cię związek! Tobie nie jest potrzebny związek, nie umiesz być sama, jesteś desperatką!".Albo, kurde, jakbyś pytała po co ludzie chcą uprawiać seks, po co chcą mieć dzieci, po co chcą robić karierę. No boże, bo chcą, bo to są rzeczy, które dla pewnych osób są czymś, do czego się naturalnie dąży i czego się w duszy pragnie. Bez żadnych konkretnych, sprecyzowanych oczekiwań. |
|
|
|
|
|
#486 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ---------- Cytat:
Nawiasem mówiąc, zadanie sobie pytania, po co Ci związek, a w szczególności, po co Ci związek, w którym tkwisz, bywa odswieżające, ba! nawet czasem dosłownie ratuje życie. |
||
|
|
|
|
#487 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#488 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Możesz wstawić dowolną liczbę wykrzykników, ale to nie zatrze wrażenia, jakie robi ów "darmowy seksik". Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2014-06-27 o 23:40 |
|
|
|
|
|
#489 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 297
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Taki mały off..
Czy tylko ja muszę przeczytać dwa razy posty rembertowej, żeby je w pełni zrozumieć? Czy ktoś jeszcze tak ma?
__________________
Only You can make me happy.. |
|
|
|
|
#490 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Zazdrosna jesteś ze moj tz jest szczery ? Owszem nie chce slubu bo go nie potrzebuje a ja znam droge do wyjscia. Moge sie ewakuowac. Myślę że facet nie trudzilby sie z tym slubem aby po prostu postukac panienke. Ale kurde.nie powiem. Latwy wabik bo duzo kobiet by chcialo welon przyodziac |
|
|
|
|
|
#491 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Ja jestem za jasnym postawieniem sprawy. Zadawaniem prostych pytań i oczekiwaniem prostych odpowiedzi. Czy formalizacja związku? Jeśli tak, to kiedy? Jeśli nie wie teraz, to kiedy będzie wiedział? Zdecydowanie jednak nie jestem za tym, żeby ludzi traktować w kategorii zero jedynkowej, a już zwłaszcza tych najbliższych. Znaczy nie wie, zdenerwował się, brzuch go zaczął boleć, nie facet a dzieciak, niech się pakuje, związek bezsensu... Jak to łatwo przychodzi skreślić tego drugiego człowieka. Skoro tyle lat razem, to sądzę, że tydzień, dwa czy miesiąc na przemyślenie pewnych kwestii, nie zrobi wam różnicy. Po co od razu kończyć związek? Dobrze, że Ty wiesz konkretnie czego chcesz, ale zważ na to, że ta druga osoba może mieć trochę inną psychikę i inną szybkość reakcji. Czasem warto na kogoś poczekać. Ehh jak by mój prawie mąż był Tobą, to już by mnie dawno zostawił
![]() A co do 50/50 to co z tym sexem? On ma darmowy, a Ty co z tego masz? Obiadki? Jak 50/50 to chyba razem gotujecie, co? Wspólne mieszkanie to wspólne przyjemności, ale też i wspólne obowiązki. Smutne jest jak Ty to postrzegasz i w jakiej sytuacji siebie stawiasz. Jak obok faceta skaczesz, wyręczasz, gotujesz, sprzątasz, prasujesz to sama sobie krzywdę robisz, ale ja tutaj jego winy w tym nie widzę. A ten sex to rozumiem, że tylko jemu sprawia przyjemność, a Ty w imię czego tak się poświęcasz?Ja sobie nie wyobrażam ślubu przed wspólnym zamieszkaniem razem. Dla mnie byłaby to rosyjska ruletka, a koszty odkręcania tego wszystkiego w przypadku całkowitego niedopasowania znacznie przewyższyłyby ryzyko tego, że facet zmieniłby swoje podejście do formalizacji związku w trakcie mieszkania ze mną jeszcze przed ślubem.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej." |
|
|
|
|
#492 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Jak dla mnie i z tego co widzę, dla większości udzielających się, tamten post autorki był zwykłą, klasyczną, pełną żalu reakcją na to, co od niego usłyszała. Takie skojarzenie jakie jej się rzuciło, jest dość popularne w momencie, kiedy raptem, ni z gruchy ni z pietruchy się dowiadujemy, że partnerowi bardzo dobrze się z nami żyje, mieszka i tak dalej, ale nie życzy sobie większych zobowiązań. Naturalna jest więc myśl, że mieszkać tak, obiadki tak, seks tak, wszystko to ma w związku przecież za darmo, nie musi kombinować u innej żeby to zdobyć, płacić za seks i tak dalej, urządził się pan wygodnie, ale już dać z siebie więcej to niekoniecznie.I to nie jest podsumowanie całego związku ani stawianie siebie w takiej roli, tylko rozgoryczona reakcja na to, co od niego usłyszała. Też bym tak pomyślała w pierwszej chwili, że jasne, bzykać to się panu chce i do tego mu potrzebna jestem, ale do ślubu to się według niego nie nadaję . Z reguły Twoje wypowiedzi są wyważone i spokojne, tutaj walisz jakiś straszny ładunek emocji, diabli wiedzą po co i na co ![]() ---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ---------- Tak z ciekawości, widać nawet po Twoim podpisie, że zależy Ci na ślubie, że to dla Ciebie ważna kwestia, że ciągle na ten ślub liczysz. Dlaczego więc jesteś z facetem, który od samego początku deklaruje, że ślubu z nim się nie doczekasz? Masz nadzieję, że zmieni zdanie? Czy on o tym wie, czy myśli że już się z kwestią braku ślubu pogodziłaś?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#493 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Mleko się rozlało i niewiele wskazuje na to, żeby ten związek dało się odbudować na takich zasadach, zebyś była szczęśliwa. Może i lepiej, jesteś młoda, ambitna i uważam, masz pracę i charakter więc nie zginiesz.
Na przyszłość weź pod uwagę to co Ci powiem- facecie wiedzą, że kobietami łatwo manipulować sugerując/obiecując ślub, wielu to chce wykorzystać, chociaż nie mówi się o tym głośno. Tak jak niektóre kobiety potrafią manipulować facetem reglamentowaniem seksu, fochami tak faceci- wizją ślubu. I najważniejsze- jak tylko w nowym związku usłyszysz na samym poczatku (w trakcie spotykania się jak to mówisz, załóżmy do pół roku, do roku) o planach dzieci z Tobą, ślubu, wspólnego domu, psa labradora, wizję snucia was jako staruszków i W KRÓTKIM CZASIE SIE NIE DEKLARUJE- UCIEKAJ. Dopilnuj, jak usłyszysz to jednym uchem, zeby wyleciało drugim. Na 99% to tani bajer- o czym sama się przekonałaś. Po drugie: Nigdy na samym poczatku związku nie określaj- chce Slubu, nie dla mnie zabawianie się sobą i związki na chwilę. Wydaje Ci się, ze jak jasno przedstawisz swoje oczekiwania to on to uszanuje i jeśli nie ma takich samych planów to Ci o tym powie. Oby tak było, ale bywa, ze bedzie Cię zbywał latami jak ten z którym jestes/byłas. Co więcej, dajesz mu instrukcję czym Cię mamić, zeby osiągnąć swój cel- wspólne mieszkanie bez zobowiązań i inne przyjemności przeznaczone docelowo dla męża. Mówiłaś, że jako to się nie określić, a co jak się okaże, że jesteście inni. Ok określaj się, ale w innych kwestiach- określ jak lubisz spędzać wolny czas, jakie masz hobby, czy jesteś wierząca- o to samo go pytaj. Daruj sobie tylko tematy ślubu, dzieci, kredytów, budowy domu- przynajmniej na poczatku. Nie pożałujesz. Zwracaj uwagę na jego kolegów- czy mają już rodziny, żony, dzieci czy to wieczni kawalerowie? Dużo Ci to powie o gagatku z którym się spotkasz. Zwróć uwagę jak jego koledzy mówią o swoich dziewczynach/żonach i jak on mówi o kobietach w ogóle. Dodam tez, że postarałabym się żeby jego koledzy widzieli we mnie fajną dziewczyną z którą można pogadać. Po trzecie: nie myśl, że jak się ze sobą prześpicie to automatycznie związek robi się powazny, myśl racjonalnie i nie daj się ponieść emocjom- przyda Ci się to w małżeństwie Nie podskakuj z radości jak tylko przedstawi Cię rodzicom, znajomym- to też nie zawsze świadczy, ze myśli powazniePatrz na to, czy Cię szanuje i zabiega o Ciebie zarówno sam na sam jak i w towarzystwie. Żarty w stylu dziewczyna/żona to kula u nogi- dyskwalifikują. Mam nadzieję, ze będziesz szczęśliwa, prosiłam Cię tylko o ostrożność i zachowanie zimnej krwi. |
|
|
|
|
#494 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#495 | |||||||
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Czyli wychodzi na to, że nie powinno się w ogóle rozmawiać o swoich oczekiwaniach od partnera i od związku, bo przecież i tak można usłyszeć kłamstwa i na 99% się je usłyszy. To na czym opierać związek w takim razie? Serio pytam. Na czym opierasz swój związek?Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|||||||
|
|
|
|
#496 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
[QUOTE=elvegirl;47075918]Tylko że u autorki to nie była szybka deklaracja ślubu z nią, tylko rozmowa o ogólnym podejściu do spraw fundamentalnych dla związku. Nie ustalali że ślub po pół roku i nie było nie wiadomo jakich wspólnych wizji od początku związku, a po prostu wymienienie się poglądami na podstawy.
I co wniosło wg ciebie wymiana poglądów na temat ślubu opórcz tego, co tu widzimy? ślub jest fundamentem poważnego związku i nie trzeba informować o takiej potrzebie każdego z kim się (szczególnie) krótko spotykamy A kiedy? A jeśli skłamie w sprawie wiary, hobby? Przecież są tacy, którzy skłamią w każdej sprawie, byle dziewczynę zdobyć Czyli wychodzi na to, że nie powinno się w ogóle rozmawiać o swoich oczekiwaniach od partnera i od związku, bo przecież i tak można usłyszeć kłamstwa i na 99% się je usłyszy. To na czym opierać związek w takim razie? Serio pytam. Na czym opierasz swój związek? Kłamstwa w błachych sprawach szybko wychodzą na jaw, nie wiem kim trzeba być żeby widzieć że facet kłamie na każdym kroku i jeszcze się zastanwiać czy z nim być? Ale oczywiście powinno się rozmawiać o oczekiwaniach, ale jest szansa na ich realizację tylko jak ludzie się kochają- więc może poczekać aż przyjdzie miłość a dopiero brać się za ustalenia? Swoje małżeństwo opieram na miłości, szacunku i dbaniu o siebie nawzajem, szczerość jest oczywistością. Ale nie wyjechałam mojemu na pierwszych randach, że jeśli nie chce ślubu to tyle mnie widział. Dobraliśmy się tak, ze oboje chcieliśmy ślubu, nikt nikogo nie przekonywał, nie namawiał i że nie wybiegał w przyszłość. Spędzaliśmy miło czas a związek przed narzeczeństwem był dla nas czystą przyjemnością. Po zaręczynach zaczęła się jedynie gorączka przedślubna i to był najbardziej pracowity i nerwowy okres w związku. Myślę, ze co ma być to będzie i żadne ustalenia nie pomogą, jeśli facet jest nie ten. Tak sobie myślę, że zarówno mój luby, jak i ja, mamy tak różnych znajomych, że ciężko byłoby cokolwiek z tego wywnioskować... Ludzie po ślubach, wieczni kawalerowie, ludzie ze złamanymi sercami, ludzie skaczący z kwiatka na kwiatek, samotni rodzice, wykształcenie i zawody wszelkiej możliwości... Tu się zgodzę. Tyle że brak seksu też nie gwarantuje, że facet myśli poważnie o związku ALe gwarantuje, że dziewczyna nie będzie wykorzystana i nie poczuje jak się idiotka po paru latach- i w sumie takie związek niedotrwałby to roku raczej. Facet-burak się pozna, że nie trafił na naiwną i wtedy będzie mieć go z głowy![]() A to już kwestia poczucia humoru obu stron. to chyba my z mężem go nie mamy, bo jesteśmy zażenowani słysząc żarty jak to tylko naiwni faceci biorą śluby (po co mi jedna kobieta do końca życia). sama przyznaj, ze są trochę nie na miejscu |
|
|
|
|
#497 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#498 | ||||||
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Ślub jest fundamentem poważnego związku dla Ciebie, są ludzie, którzy nie chcą ślubu w ogóle. Są też ludzie, którzy nie wyobrażają sobie kościelnego, są tacy, dla których ślub cywilny jest nieważny. Moim zdaniem trzeba takie rzeczy o sobie wiedzieć. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ---------- Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
||||||
|
|
|
|
#499 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#500 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Nie czytałam dalszej kłótni, ale autorko, mimo że on się tak zachował to nie widzisz swojej winy w tym, że np. dyskryminowałaś jego poglądy, że go szantażowałaś? Moim zdaniem oboje jesteście winni i zanim usiądziecie do ostatecznej rozmowy to trochę odsapnijcie, uspokójcie się i przemyślcie to. Bo taka rozmowa że jeden zwala winę na drugiego nie ma sensu.
|
|
|
|
|
#501 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Ja w sytuacji, kiedy bym była osobą, dla której ślub jest bardzo ważną kwestią, bałabym się kontynuować związek z kimś, kto być w związku może, ale ślub uważa za kajdany. Zastanawiałabym się, czy nie jest po prostu tak, że ślub ZE MNĄ go w jego przekonaniu by ograniczył.---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ---------- W którym miejscu był ten szantaż? O dyskryminowaniu poglądów nie może być mowy, bo przecież jak widzimy, pan w ogóle poglądów na sprawę nie miał, do czego się przyznał w spokojnej rozmowie z autorką.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#502 | |
|
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 999
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#503 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Tylko mnie śmieszą tacy pseudoznawcy mężczyzn, którzy zachowują się jak pospolite buraki wobec kobiet i uważają, że stanowią większość społeczeństwa? Cytat:
To jest dopiero świństwo wobec faceta. Jesli kobieta zaciąga go w lata [taaak, facet też może się tak poczuć], a dopiero po długim czasie wyjawia mu swoje potrzeby w tak podstawowych kwestiach - to owszem, jest to świństwo. Facet ma prawo wybrać partnerkę nie tylko ze względu na kryterium spędzania wolnego czasu i hobby, ale też pewnych poważniejeszych spraw. Związek nie powinien przypominać totolotka. Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2014-06-28 o 09:46 |
||
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#504 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Kto każe od razu pchać się w sprawy nie do rozdzielenia, to jeszcze głupsze od wymuszania oświadczyn. Naprawdę myślisz, że nie przebąknał by nic o tym, ze nie chce mieć dzieci przez rok, mogę się założyć, ze gdyby dać mu mówić a nie zasypywać planami, to się otworzy pewnie nieświadomy tego, że dziewczyna ma inne zdanie. Żeby mieć 100tys. kredytu trzeba mieć najpierw zdolność kredytową, a nawet jeśli by miał większy kredyt na mieszkanie to nic dziewczynie do tego. Jeśli jasne postawienie sprawy jest lekiem na całe zło i przechodzone związki, zapewnia idealne poznanie się przed ślubem to może wiesz też dlaczego wpędzanie w lata w dzisiejszych czasach zdarza się wielokrotnie częsciej niż powiedzmy 25 lat temu? Można się zasłaniać innymi czasami, studiami, brakiem własnego mieszkania itd. Życie trochę przypomina totolotka, bo jedni mają szczęście a innie nie. Tylko szanse na wygraną większe szczególnie jesli ma się trochę oleju w głowie. |
|
|
|
|
|
#505 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Znowu stawiamy kobietę w roli poddanej, która nie ma prawa pierwsza wyrazić zdania i może tylko i wyłącznie oczekiwać latami na to, że facet sam z siebie coś wyrzuci. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawe jak patologiczne podejście do związków prezentujesz. Dla Ciebie relacja dwojga ludzi, to wojna podjazdowa, gdzie nieprzemyślane zabranie głosu i wypowiedzenie swojego zdania niesie za sobą dramatyczne konsekwencje. Nie zazdroszczę Ci życia z takimi poglądami. |
|||
|
|
|
|
#506 | |||
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
A wpędzanie w lata teraz to jedna podstawowa kwestia - ludzie nie rozmawiają o swoich oczekiwaniach, czyli robią to, co radzisz autorce Bo nie wypada kobiecie, blablabla a potem "ojejejej, czekam tyle czasu i nic, ale poczekam jeszcze, może on dojrzeje, może się domyśli, przecież kobiecie poruszyć ten temat to wstyd".
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
Edytowane przez elvegirl Czas edycji: 2014-06-28 o 10:36 |
|||
|
|
|
|
#507 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Odnośnie tego zaciagania w lata, mnie ciekawi jedno - i mówię tu o ludziach, którzy od razu deklarują, że małżeństwo jest dla nich nieodłącznym elementem poważnego związku.
Załóżmy sytuację, że oboje pracują, mają gdzie mieszkać/mieszkają razem. Deklarują, że się kochają i że są szczęśliwi. Więc na co czekają? Tylko serio, szczerze, bo ja nie rozumiem. Na co się wtedy czeka? Na 'bardziej pewność'? Na 'bardziej miłość'? Na 'bardziej życie poukładane'? No na co? |
|
|
|
|
#508 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Też nie wiem, z moich obserwacji przeważnie się to tłumaczy zbieraniem kasy na duże wesele, zbieraniem kasy na większe mieszkanie/dom, itd itp. A w praktyce...często wychodzą właśnie takie kwiatki, jak u autorki.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#509 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
nigdzie nie napisałam, ze kobieta ma być cichą myszką bojącą się odezwać a tym bardziej, ze sama taka jestem- co też ci przyszło do głowy?? Sobie swoich zazdrościsz? Z pewnościa twoje życie jest idealne
|
|
|
|
|
|
#510 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?
Cytat:
Powiedz, jaka by była różnica w sytuacji autorki, gdyby z chłopakiem nie rozmawiali o swoich oczekiwaniach, gdyby nie zamieszkali razem? Tak samo by czekała te lata aż on się oświadczy, a on by tak samo nic z tym nie robił.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:36.






Tylko chcieć go tak po prostu, traktować jako naturalną kolej rzeczy? To tak, jakbyś na każdy wątek o jakimkolwiek związku wpadała i tłukła do zrzygania jak z tym ślubem: "Ale PO CO ty chcesz związku? Zastanów się! Na co Ci ten związek! Zaślepił Cię związek! Tobie nie jest potrzebny związek, nie umiesz być sama, jesteś desperatką!".








