Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można? - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-27, 22:29   #481
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Trudno wyczuc co wyłącznie jemu mowi a co nam. Musze czytac miedzy uzytkownijami.
polecam czytać posty autorki, bo akurat użytkownicy domyślają sobie historie. Skupiając się na nich, gubisz fakty.
Cytat:
Dla niego nie bo zostanie przed faktem dokonanym postawiony. Moze rownie dobrze sie oswiadczy w mikolajki. Od wrzesnia termin przeterminowany dla niej.
Nie wiem czy zauważyłaś, ale autorka już postanowiła zakończyć związek, bo partner zamiast z nią rozmawiać zaczął się drzeć i zrzucać całą winę za wszystko na nią - włączając w to bolący brzuch. Nie będzie żadnych mikołajek.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 22:33   #482
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

No... to temat zamykamy...przynajmniej z autorka
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 22:57   #483
Ameliaq
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 31
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Nie dziwie sie ze sie wydarl Najpierw wyskakuje kobita ze bez slubu nie ma zwiazku a zaraz po tym ze masz czas do wrzesnia. I to tak nagle z niczego. Autorka wie czego chce ? Moze skrocmy czas do konca czerwca co sie bedziemy szczypac
Dlaczego nie czytasz moich wypowiedzi a cokolwiek piszesz?
Co do pogrubionego - nawet nie zdążyłam o tym powiedzieć, bo zaczął drzeć gębę, więc po co nad interpretujesz ?

Chciałam wiedzieć kiedy planuje ze mną ślub tak jak pisałam oczekiwałam odpowiedzi typu- za rok, dwa, trzy.
Dzisiaj powiedział mi, że nic takiego nie mówił ( tym, że jeszcze nie myślał o terminie - tak jak to pisałam we wcześniejszym poście, zaraz po naszej rozmowie). Chciał mi wmówić, że takie stwierdzenie nie padło z jego ust. Niby myślał. Machnęłam ręką i dałam już spokój.

Agusia- zauważyłam, że na każdym wątku siejesz zamęt. Udzielasz się na ślubowym, chociaż ślubu Twój partner nie chce. Po co wypowiadasz się jeśli nic konkretnego z tego nie wychodzi. Rozumiem gdybyś w ciekawy i mądry sposób argumentowała swoje wypowiedzi ale Ty nawet nie czytałaś moich postów, uczepiłaś się tego września jak rzep psiego ogona.

Cytat:
Ja nie wierze ze wy obietnice podczas randkowania tak bierzecie na serio. Facet mogl o tym dawno zapomniec bo glupi zakochany tak gadal a wy oczekujecie slubu wielka para
Dla mnie randkowanie jest wyłącznie na początku, przed rozpoczęciem związku. Później co najwyżej para wspólnie spotyka się. Przed rozpoczęciem związku powiedziałam jemu o moich poglądach na związek, małżeństwo, wyznanie, tematy typu aborcja czy eutanazja, sex itd....Czyli to co jest podstawą aby rozpoczynać związek dwojga dorosłych ludzi. Widocznie jemu pasowało, na moje pytania co o tym sądzi odpowiadał podobnie lub zgadzał się. Teraz już wiem, że on o tym nie myślał, chciał się przypodobać i mnie zdobyć. No ale nie ważne. Chłop wiedział z kim się wiąże. Postąpił nieuczciwie nie mówiąc mi na bieżąco co jemu przeszkadza czy może poglądy uległy zmianie. Teraz już wiem, że na przestrzeni lat trzeba o to dopytywać po kilka razy lub trafić na mężczyznę, który sam z siebie będzie chętny do takich rozmów.

Chcecie dziewczyny to nie odzywajcie się na temat ślubu, siedźcie cicho, czekajcie x lat mimo waszych przekonań, tylko po to, żeby nie spłoszyć potencjalnego małżonka. Wasze życie. Ja traktuję związek partnersko, kobieta 50% mężczyzna 50%. Oboje mają prawo odezwać się i wyrazić swój pogląd. Z jednej strony cieszę się, że to wyszło teraz niż np. po ślubie....i przybyłabym z wątkiem typu 'nie poznaje swojego męża, zmienił się o 180stopni, co robić?'
Cytat:
W rodzaju tych o sens związku, sens ślubu, swoją rolę w związku. Ja tu naprawdę nie widzę tego przemyślenia, a darmowy seksik był jedynie wisienką na torcie w morzu wątpliwych sformułowań. Widzę za to "życie na pamięć", bo tak trzeba
Jakbyś umiała czytać to pisałam to pod wpływem nerwów i z ironią, złością! Gratuluje jeśli rozpada Ci się związek i jesteś opanowana, bo ja reaguję inaczej!!!!!!!

Edytowane przez Ameliaq
Czas edycji: 2014-06-27 o 23:14
Ameliaq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 23:01   #484
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez cacajuate Pokaż wiadomość
Nie ona jedna nie zauwazyla o czym watek. Np rembertowa przybyla z kagankiem oswiaty edukowac wszystkich co do jedynego slusznego zapatrywania na malzenstwo i slub, jaby to byl watek o tym, czym jest slub i jaki jest najlepszy powod by sie hajtac. Przybyla tez Dr psyholololologii Jamestown nakreslic szybki profil psychologiczny autorki oraz postawic Tarota zeby powrozyc, co stanie sie z jej exem. Klasyk przeciez.
cóż, jeśli uważasz, że zadanie prostego pytania: po co Ci ślub i co dla Ciebie znaczy małżeństwo, edukowanie co do jedynego słusznego zapatrywania... Tak, przyznaję Ci rację - wytrwale będę nieść kaganiec oświaty i edukować na okoliczność jedynie słusznego zapatrywania, które sprowadza się do tego, że trzeba wiedzieć, co i po co się robi.

Wielce zabawna jest ta histeryczna reakcja na proste pytanie: po co. Zwłaszcza, jeśli się weźmie pod uwagę wypowiedzi Autorki, z których dość jasno dla mnie wynika, że ten związek nie ma sensu. Nie po czterech latach, skoro nawet nie nauczyli się ze sobą rozmawiać.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 23:06   #485
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
cóż, jeśli uważasz, że zadanie prostego pytania: po co Ci ślub i co dla Ciebie znaczy małżeństwo, edukowanie co do jedynego słusznego zapatrywania... Tak, przyznaję Ci rację - wytrwale będę nieść kaganiec oświaty i edukować na okoliczność jedynie słusznego zapatrywania, które sprowadza się do tego, że trzeba wiedzieć, co i po co się robi.

Wielce zabawna jest ta histeryczna reakcja na proste pytanie: po co. Zwłaszcza, jeśli się weźmie pod uwagę wypowiedzi Autorki, z których dość jasno dla mnie wynika, że ten związek nie ma sensu. Nie po czterech latach, skoro nawet nie nauczyli się ze sobą rozmawiać.
Ale nie ogarniasz, że można ślubu nie chcieć PO COŚ? Tylko chcieć go tak po prostu, traktować jako naturalną kolej rzeczy? To tak, jakbyś na każdy wątek o jakimkolwiek związku wpadała i tłukła do zrzygania jak z tym ślubem: "Ale PO CO ty chcesz związku? Zastanów się! Na co Ci ten związek! Zaślepił Cię związek! Tobie nie jest potrzebny związek, nie umiesz być sama, jesteś desperatką!".

Albo, kurde, jakbyś pytała po co ludzie chcą uprawiać seks, po co chcą mieć dzieci, po co chcą robić karierę.

No boże, bo chcą, bo to są rzeczy, które dla pewnych osób są czymś, do czego się naturalnie dąży i czego się w duszy pragnie. Bez żadnych konkretnych, sprecyzowanych oczekiwań.
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 23:13   #486
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Ja piszę o doświadczeniu, które miała autorka i które ma wiele kobiet - rozdarcia pomiędzy społeczną wizją zaręczyn i ślubu jako czegoś, co leży w gestii mężczyzny jak i osobistego pragnienia poczucia bycia tą najcudowniejszą, której on NAPRAWDĘ pragnie a jednoczesną chęcią decydowania o sobie, swoich planach, kształcie relacji i generalnie o swoim życiu.
no ale żeby uniknąć tego idiotycznego zawieszenia, albo przynajmniej je zmininalizować, trzeba sobie odpowiedzieć na parę podstawowych pytań. W rodzaju tych o sens związku, sens ślubu, swoją rolę w związku. Ja tu naprawdę nie widzę tego przemyślenia, a darmowy seksik był jedynie wisienką na torcie w morzu wątpliwych sformułowań. Widzę za to "życie na pamięć", bo tak trzeba. Trzeba wziąć ślub, jak nie z tym, to z innym, po co dbać o komunikację, skoro można postawić ultimatum, pokrzyczeć albo odmówić rozmowy i przyjść popłakać na wizaż, jak to się człowiek pomylił.

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Cytat:
Napisane przez cholernarejestracja Pokaż wiadomość
Ale nie ogarniasz, że można ślubu nie chcieć PO COŚ? Tylko chcieć go tak po prostu, traktować jako naturalną kolej rzeczy? To tak, jakbyś na każdy wątek o jakimkolwiek związku wpadała i tłukła do zrzygania jak z tym ślubem: "Ale PO CO ty chcesz związku? Zastanów się! Na co Ci ten związek! Zaślepił Cię związek! Tobie nie jest potrzebny związek, nie umiesz być sama, jesteś desperatką!".

Albo, kurde, jakbyś pytała po co ludzie chcą uprawiać seks, po co chcą mieć dzieci, po co chcą robić karierę.

No boże, bo chcą, bo to są rzeczy, które dla pewnych osób są czymś, do czego się naturalnie dąży i czego się w duszy pragnie. Bez żadnych konkretnych, sprecyzowanych oczekiwań.
naturalnie to można poczuć głód. Formalizacja związku w postaci małżeństwa w kształcie, w jakim wygląda ono obecnie, to wynalazek kulturowy. Tak samo jak bycie w związku czy robienie kariery. I tak, warto się zastanowić się, po co Ci to wszystko, jakie znaczenia temu przypisujesz (to także z takiego praktycznego powodu, że Twój partner może rozumieć je inaczej) i w ogóle, czego chcesz od życia.

Nawiasem mówiąc, zadanie sobie pytania, po co Ci związek, a w szczególności, po co Ci związek, w którym tkwisz, bywa odswieżające, ba! nawet czasem dosłownie ratuje życie.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 23:16   #487
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez Ameliaq Pokaż wiadomość
Dlaczego nie czytasz moich wypowiedzi a cokolwiek piszesz?
Co do pogrubionego - nawet nie zdążyłam o tym powiedzieć, bo zaczął drzeć gębę, więc po co nad interpretujesz ?

Chciałam wiedzieć kiedy planuje ze mną ślub tak jak pisałam oczekiwałam odpowiedzi typu- za rok, dwa, trzy.
Dzisiaj powiedział mi, że nic takiego nie mówił ( tym, że jeszcze nie myślał o terminie - tak jak to pisałam we wcześniejszym poście, zaraz po naszej rozmowie). Chciał mi wmówić, że takie stwierdzenie nie padło z jego ust. Niby myślał. Machnęłam ręką i dałam już spokój.

Agusia- zauważyłam, że na każdym wątku siejesz zamęt. Udzielasz się na ślubowym, chociaż ślubu Twój partner nie chce. Po co wypowiadasz się jeśli nic konkretnego z tego nie wychodzi. Rozumiem gdybyś w ciekawy i mądry sposób argumentowała swoje wypowiedzi ale Ty nawet nie czytałaś moich postów, uczepiłaś się tego września jak rzep psiego ogona.



Dla mnie randkowanie jest wyłącznie na początku, przed rozpoczęciem związku. Później co najwyżej para wspólnie spotyka się. Przed rozpoczęciem związku powiedziałam jemu o moich poglądach na związek, małżeństwo, wyznanie, tematy typu aborcja czy eutanazja, sex itd....Czyli to co jest podstawą aby rozpoczynać związek dwojga dorosłych ludzi. Widocznie jemu pasowało, na moje pytania co o tym sądzi odpowiadał podobnie lub zgadzał się. Teraz już wiem, że on o tym nie myślał, chciał się przypodobać i mnie zdobyć. No ale nie ważne. Chłop wiedział z kim się wiąże. Postąpił nieuczciwie nie mówiąc mi na bieżąco co jemu przeszkadza czy może poglądy uległy zmianie. Teraz już wiem, że na przestrzeni lat trzeba o to dopytywać po kilka razy lub trafić na mężczyznę, który sam z siebie będzie chętny do takich rozmów.

Chcecie dziewczyny to nie odzywajcie się na temat ślubu, siedźcie cicho, czekajcie x lat mimo waszych przekonań, tylko po to, żeby nie spłoszyć potencjalnego małżonka. Wasze życie. Ja traktuję związek partnersko, kobieta 50% mężczyzna 50%. Oboje mają prawo odezwać się i wyrazić swój pogląd. Z jednej strony cieszę się, że to wyszło teraz niż np. po ślubie....i przybyłabym z wątkiem typu 'nie poznaje swojego męża, zmienił się o 180stopni, co robić?'
Spoko agusia jest ekspertem w sprawie ślubów, wie o nich najwięcej i sama sobie zaprzecza
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 23:26   #488
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez Ameliaq Pokaż wiadomość
Jakbyś umiała czytać to pisałam to pod wpływem nerwów i z ironią, złością! Gratuluje jeśli rozpada Ci się związek i jesteś opanowana, bo ja reaguję inaczej!!!!!!!
pisałam parokrotnie o kwestiach komunikacji. Może powinnaś jednak przemyśleć swoje umiejętności w tym zakresie, bo jeśli z bliskimi komunikujesz się tak, jak tu z nami - plotąc, co ślina na język - to nie wróżę sukcesów. Nie wiem też, jakie nerwy miałyby mnie ogarnąć, żebym zaczęła postrzegać seks w związku jako coś (niesłusznie) darmowego. To nie jest kwestia innej reakcji, bo jak nie masz takich skojarzeń, to ich nie masz, finito. Zrobiłaś cały wykład o beznadziejności mieszkania przed ślubem, zilustrowany obiadkami, wygodą i darmowym seksikiem. To jest określona wizja związku. W stanie dowolnego wkurzenia nie posłużyłabym się nią w kontekście mojego potencjalnie rozpadniętego związku (co więcej, nawet jak widzę na biało, to biorę odpowiedzialność za to, co mówię, w związku z tym mówię tylko rzeczy, które naprawdę myślę i jestem gotowa podtrzymać w dowolnych okolicznościach. Uwierz, to bardzo upraszcza życie).

Możesz wstawić dowolną liczbę wykrzykników, ale to nie zatrze wrażenia, jakie robi ów "darmowy seksik".

Edytowane przez rembertowa
Czas edycji: 2014-06-27 o 23:40
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 23:33   #489
Kasiorek_L
Raczkowanie
 
Avatar Kasiorek_L
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 297
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Taki mały off..

Czy tylko ja muszę przeczytać dwa razy posty rembertowej, żeby je w pełni zrozumieć? Czy ktoś jeszcze tak ma?
__________________
Only You can make me happy..
Kasiorek_L jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 23:49   #490
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez Ameliaq Pokaż wiadomość
Dlaczego nie czytasz moich wypowiedzi a cokolwiek piszesz?
Co do pogrubionego - nawet nie zdążyłam o tym powiedzieć, bo zaczął drzeć gębę, więc po co nad interpretujesz ?

Chciałam wiedzieć kiedy planuje ze mną ślub tak jak pisałam oczekiwałam odpowiedzi typu- za rok, dwa, trzy.
Dzisiaj powiedział mi, że nic takiego nie mówił ( tym, że jeszcze nie myślał o terminie - tak jak to pisałam we wcześniejszym poście, zaraz po naszej rozmowie). Chciał mi wmówić, że takie stwierdzenie nie padło z jego ust. Niby myślał. Machnęłam ręką i dałam już spokój.

Agusia- zauważyłam, że na każdym wątku siejesz zamęt. Udzielasz się na ślubowym, chociaż ślubu Twój partner nie chce. Po co wypowiadasz się jeśli nic konkretnego z tego nie wychodzi. Rozumiem gdybyś w ciekawy i mądry sposób argumentowała swoje wypowiedzi ale Ty nawet nie czytałaś moich postów, uczepiłaś się tego września jak rzep psiego ogona.

Dla mnie randkowanie jest wyłącznie na początku, przed rozpoczęciem związku. Później co najwyżej para wspólnie spotyka się. Przed rozpoczęciem związku powiedziałam jemu o moich poglądach na związek, małżeństwo, wyznanie, tematy typu aborcja czy eutanazja, sex itd....Czyli to co jest podstawą aby rozpoczynać związek dwojga dorosłych ludzi. Widocznie jemu pasowało, na moje pytania co o tym sądzi odpowiadał podobnie lub zgadzał się. Teraz już wiem, że on o tym nie myślał, chciał się przypodobać i mnie zdobyć. No ale nie ważne. Chłop wiedział z kim się wiąże. Postąpił nieuczciwie nie mówiąc mi na bieżąco co jemu przeszkadza czy może poglądy uległy zmianie. Teraz już wiem, że na przestrzeni lat trzeba o to dopytywać po kilka razy lub trafić na mężczyznę, który sam z siebie będzie chętny do takich rozmów.

Chcecie dziewczyny to nie odzywajcie się na temat ślubu, siedźcie cicho, czekajcie x lat mimo waszych przekonań, tylko po to, żeby nie spłoszyć potencjalnego małżonka. Wasze życie. Ja traktuję związek partnersko, kobieta 50% mężczyzna 50%. Oboje mają prawo odezwać się i wyrazić swój pogląd. Z jednej strony cieszę się, że to wyszło teraz niż np. po ślubie....i przybyłabym z wątkiem typu 'nie poznaje swojego męża, zmienił się o 180stopni, co robić?'

Jakbyś umiała czytać to pisałam to pod wpływem nerwów i z ironią, złością! Gratuluje jeśli rozpada Ci się związek i jesteś opanowana, bo ja reaguję inaczej!!!!!!!

Zazdrosna jesteś ze moj tz jest szczery ? Owszem nie chce slubu bo go nie potrzebuje a ja znam droge do wyjscia. Moge sie ewakuowac. Myślę że facet nie trudzilby sie z tym slubem aby po prostu postukac panienke. Ale kurde.nie powiem. Latwy wabik bo duzo kobiet by chcialo welon przyodziac
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 05:12   #491
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Ja jestem za jasnym postawieniem sprawy. Zadawaniem prostych pytań i oczekiwaniem prostych odpowiedzi. Czy formalizacja związku? Jeśli tak, to kiedy? Jeśli nie wie teraz, to kiedy będzie wiedział? Zdecydowanie jednak nie jestem za tym, żeby ludzi traktować w kategorii zero jedynkowej, a już zwłaszcza tych najbliższych. Znaczy nie wie, zdenerwował się, brzuch go zaczął boleć, nie facet a dzieciak, niech się pakuje, związek bezsensu... Jak to łatwo przychodzi skreślić tego drugiego człowieka. Skoro tyle lat razem, to sądzę, że tydzień, dwa czy miesiąc na przemyślenie pewnych kwestii, nie zrobi wam różnicy. Po co od razu kończyć związek? Dobrze, że Ty wiesz konkretnie czego chcesz, ale zważ na to, że ta druga osoba może mieć trochę inną psychikę i inną szybkość reakcji. Czasem warto na kogoś poczekać. Ehh jak by mój prawie mąż był Tobą, to już by mnie dawno zostawił

A co do 50/50 to co z tym sexem? On ma darmowy, a Ty co z tego masz? Obiadki? Jak 50/50 to chyba razem gotujecie, co? Wspólne mieszkanie to wspólne przyjemności, ale też i wspólne obowiązki. Smutne jest jak Ty to postrzegasz i w jakiej sytuacji siebie stawiasz. Jak obok faceta skaczesz, wyręczasz, gotujesz, sprzątasz, prasujesz to sama sobie krzywdę robisz, ale ja tutaj jego winy w tym nie widzę. A ten sex to rozumiem, że tylko jemu sprawia przyjemność, a Ty w imię czego tak się poświęcasz?

Ja sobie nie wyobrażam ślubu przed wspólnym zamieszkaniem razem. Dla mnie byłaby to rosyjska ruletka, a koszty odkręcania tego wszystkiego w przypadku całkowitego niedopasowania znacznie przewyższyłyby ryzyko tego, że facet zmieniłby swoje podejście do formalizacji związku w trakcie mieszkania ze mną jeszcze przed ślubem.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 06:25   #492
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Możesz wstawić dowolną liczbę wykrzykników, ale to nie zatrze wrażenia, jakie robi ów "darmowy seksik".
Mam wrażenie, że jesteś w mniejszości, która odniosła tutaj jakieś specjalne wrażenie w tym temacie Jak dla mnie i z tego co widzę, dla większości udzielających się, tamten post autorki był zwykłą, klasyczną, pełną żalu reakcją na to, co od niego usłyszała. Takie skojarzenie jakie jej się rzuciło, jest dość popularne w momencie, kiedy raptem, ni z gruchy ni z pietruchy się dowiadujemy, że partnerowi bardzo dobrze się z nami żyje, mieszka i tak dalej, ale nie życzy sobie większych zobowiązań. Naturalna jest więc myśl, że mieszkać tak, obiadki tak, seks tak, wszystko to ma w związku przecież za darmo, nie musi kombinować u innej żeby to zdobyć, płacić za seks i tak dalej, urządził się pan wygodnie, ale już dać z siebie więcej to niekoniecznie.

I to nie jest podsumowanie całego związku ani stawianie siebie w takiej roli, tylko rozgoryczona reakcja na to, co od niego usłyszała. Też bym tak pomyślała w pierwszej chwili, że jasne, bzykać to się panu chce i do tego mu potrzebna jestem, ale do ślubu to się według niego nie nadaję .


Z reguły Twoje wypowiedzi są wyważone i spokojne, tutaj walisz jakiś straszny ładunek emocji, diabli wiedzą po co i na co

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Owszem nie chce slubu bo go nie potrzebuje a ja znam droge do wyjscia. Moge sie ewakuowac. Myślę że facet nie trudzilby sie z tym slubem aby po prostu postukac panienke.
Tak z ciekawości, widać nawet po Twoim podpisie, że zależy Ci na ślubie, że to dla Ciebie ważna kwestia, że ciągle na ten ślub liczysz. Dlaczego więc jesteś z facetem, który od samego początku deklaruje, że ślubu z nim się nie doczekasz? Masz nadzieję, że zmieni zdanie? Czy on o tym wie, czy myśli że już się z kwestią braku ślubu pogodziłaś?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 07:37   #493
patrycjamy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Mleko się rozlało i niewiele wskazuje na to, żeby ten związek dało się odbudować na takich zasadach, zebyś była szczęśliwa. Może i lepiej, jesteś młoda, ambitna i uważam, masz pracę i charakter więc nie zginiesz.
Na przyszłość weź pod uwagę to co Ci powiem- facecie wiedzą, że kobietami łatwo manipulować sugerując/obiecując ślub, wielu to chce wykorzystać, chociaż nie mówi się o tym głośno. Tak jak niektóre kobiety potrafią manipulować facetem reglamentowaniem seksu, fochami tak faceci- wizją ślubu. I najważniejsze- jak tylko w nowym związku usłyszysz na samym poczatku (w trakcie spotykania się jak to mówisz, załóżmy do pół roku, do roku) o planach dzieci z Tobą, ślubu, wspólnego domu, psa labradora, wizję snucia was jako staruszków i W KRÓTKIM CZASIE SIE NIE DEKLARUJE- UCIEKAJ. Dopilnuj, jak usłyszysz to jednym uchem, zeby wyleciało drugim. Na 99% to tani bajer- o czym sama się przekonałaś.
Po drugie: Nigdy na samym poczatku związku nie określaj- chce Slubu, nie dla mnie zabawianie się sobą i związki na chwilę. Wydaje Ci się, ze jak jasno przedstawisz swoje oczekiwania to on to uszanuje i jeśli nie ma takich samych planów to Ci o tym powie. Oby tak było, ale bywa, ze bedzie Cię zbywał latami jak ten z którym jestes/byłas. Co więcej, dajesz mu instrukcję czym Cię mamić, zeby osiągnąć swój cel- wspólne mieszkanie bez zobowiązań i inne przyjemności przeznaczone docelowo dla męża.
Mówiłaś, że jako to się nie określić, a co jak się okaże, że jesteście inni. Ok określaj się, ale w innych kwestiach- określ jak lubisz spędzać wolny czas, jakie masz hobby, czy jesteś wierząca- o to samo go pytaj. Daruj sobie tylko tematy ślubu, dzieci, kredytów, budowy domu- przynajmniej na poczatku. Nie pożałujesz.
Zwracaj uwagę na jego kolegów- czy mają już rodziny, żony, dzieci czy to wieczni kawalerowie? Dużo Ci to powie o gagatku z którym się spotkasz. Zwróć uwagę jak jego koledzy mówią o swoich dziewczynach/żonach i jak on mówi o kobietach w ogóle. Dodam tez, że postarałabym się żeby jego koledzy widzieli we mnie fajną dziewczyną z którą można pogadać.
Po trzecie: nie myśl, że jak się ze sobą prześpicie to automatycznie związek robi się powazny, myśl racjonalnie i nie daj się ponieść emocjom- przyda Ci się to w małżeństwie Nie podskakuj z radości jak tylko przedstawi Cię rodzicom, znajomym- to też nie zawsze świadczy, ze myśli powaznie
Patrz na to, czy Cię szanuje i zabiega o Ciebie zarówno sam na sam jak i w towarzystwie. Żarty w stylu dziewczyna/żona to kula u nogi- dyskwalifikują.
Mam nadzieję, ze będziesz szczęśliwa, prosiłam Cię tylko o ostrożność i zachowanie zimnej krwi.
patrycjamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 07:55   #494
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że jesteś w mniejszości, która odniosła tutaj jakieś specjalne wrażenie w tym temacie Jak dla mnie i z tego co widzę, dla większości udzielających się, tamten post autorki był zwykłą, klasyczną, pełną żalu reakcją na to, co od niego usłyszała. Takie skojarzenie jakie jej się rzuciło, jest dość popularne w momencie, kiedy raptem, ni z gruchy ni z pietruchy się dowiadujemy, że partnerowi bardzo dobrze się z nami żyje, mieszka i tak dalej, ale nie życzy sobie większych zobowiązań. Naturalna jest więc myśl, że mieszkać tak, obiadki tak, seks tak, wszystko to ma w związku przecież za darmo, nie musi kombinować u innej żeby to zdobyć, płacić za seks i tak dalej, urządził się pan wygodnie, ale już dać z siebie więcej to niekoniecznie.

I to nie jest podsumowanie całego związku ani stawianie siebie w takiej roli, tylko rozgoryczona reakcja na to, co od niego usłyszała. Też bym tak pomyślała w pierwszej chwili, że jasne, bzykać to się panu chce i do tego mu potrzebna jestem, ale do ślubu to się według niego nie nadaję .


Z reguły Twoje wypowiedzi są wyważone i spokojne, tutaj walisz jakiś straszny ładunek emocji, diabli wiedzą po co i na co

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------


Tak z ciekawości, widać nawet po Twoim podpisie, że zależy Ci na ślubie, że to dla Ciebie ważna kwestia, że ciągle na ten ślub liczysz. Dlaczego więc jesteś z facetem, który od samego początku deklaruje, że ślubu z nim się nie doczekasz? Masz nadzieję, że zmieni zdanie? Czy on o tym wie, czy myśli że już się z kwestią braku ślubu pogodziłaś?
Slub moze kiedys bedzie, moze nie. Nie wyklucza tego. Nie mam teraz takiego parcia zeby medzic facetowi dzien w dzien. On wie ze bym chciala bo sie przyda papier. U nas musi sie zmienić sytuacja finansowa. 2 umowy o prace, moja minimalna krajowa, u faceta za min 1400 zl zeby stanac na nogi , kupic co potrzebujemy, pojechac gdzies, a odkladac dopiero poznie.
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 08:04   #495
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
I najważniejsze- jak tylko w nowym związku usłyszysz na samym poczatku (w trakcie spotykania się jak to mówisz, załóżmy do pół roku, do roku) o planach dzieci z Tobą, ślubu, wspólnego domu, psa labradora, wizję snucia was jako staruszków i W KRÓTKIM CZASIE SIE NIE DEKLARUJE- UCIEKAJ.
Tylko że u autorki to nie była szybka deklaracja ślubu z nią, tylko rozmowa o ogólnym podejściu do spraw fundamentalnych dla związku. Nie ustalali że ślub po pół roku i nie było nie wiadomo jakich wspólnych wizji od początku związku, a po prostu wymienienie się poglądami na podstawy.
Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Po drugie: Nigdy na samym poczatku związku nie określaj- chce Slubu, nie dla mnie zabawianie się sobą i związki na chwilę.
A kiedy?
Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Mówiłaś, że jako to się nie określić, a co jak się okaże, że jesteście inni. Ok określaj się, ale w innych kwestiach- określ jak lubisz spędzać wolny czas, jakie masz hobby, czy jesteś wierząca- o to samo go pytaj.
A jeśli skłamie w sprawie wiary, hobby? Przecież są tacy, którzy skłamią w każdej sprawie, byle dziewczynę zdobyć Czyli wychodzi na to, że nie powinno się w ogóle rozmawiać o swoich oczekiwaniach od partnera i od związku, bo przecież i tak można usłyszeć kłamstwa i na 99% się je usłyszy. To na czym opierać związek w takim razie? Serio pytam. Na czym opierasz swój związek?
Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Zwracaj uwagę na jego kolegów- czy mają już rodziny, żony, dzieci czy to wieczni kawalerowie? Dużo Ci to powie o gagatku z którym się spotkasz.
Tak sobie myślę, że zarówno mój luby, jak i ja, mamy tak różnych znajomych, że ciężko byłoby cokolwiek z tego wywnioskować... Ludzie po ślubach, wieczni kawalerowie, ludzie ze złamanymi sercami, ludzie skaczący z kwiatka na kwiatek, samotni rodzice, wykształcenie i zawody wszelkiej możliwości...
Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Po trzecie: nie myśl, że jak się ze sobą prześpicie to automatycznie związek robi się powazny, myśl racjonalnie i nie daj się ponieść emocjom- przyda Ci się to w małżeństwie Nie podskakuj z radości jak tylko przedstawi Cię rodzicom, znajomym- to też nie zawsze świadczy, ze myśli powaznie.
Tu się zgodzę. Tyle że brak seksu też nie gwarantuje, że facet myśli poważnie o związku
Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Patrz na to, czy Cię szanuje i zabiega o Ciebie zarówno sam na sam jak i w towarzystwie. Żarty w stylu dziewczyna/żona to kula u nogi- dyskwalifikują.
A to już kwestia poczucia humoru obu stron.




Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
Slub moze kiedys bedzie, moze nie. Nie wyklucza tego. Nie mam teraz takiego parcia zeby medzic facetowi dzien w dzien. On wie ze bym chciala bo sie przyda papier. U nas musi sie zmienić sytuacja finansowa. 2 umowy o prace, moja minimalna krajowa, u faceta za min 1400 zl zeby stanac na nogi , kupic co potrzebujemy, pojechac gdzies, a odkladac dopiero poznie.
Acha, czyli u Was po prostu jeszcze nie macie na tyle stabilnej sytuacji, żeby organizować życie małżeńskie - no w tej sytuacji to zrozumiałe. Zupełnie inaczej jest w przypadku autorki
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 08:45   #496
patrycjamy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

[QUOTE=elvegirl;47075918]Tylko że u autorki to nie była szybka deklaracja ślubu z nią, tylko rozmowa o ogólnym podejściu do spraw fundamentalnych dla związku. Nie ustalali że ślub po pół roku i nie było nie wiadomo jakich wspólnych wizji od początku związku, a po prostu wymienienie się poglądami na podstawy.
I co wniosło wg ciebie wymiana poglądów na temat ślubu opórcz tego, co tu widzimy? ślub jest fundamentem poważnego związku i nie trzeba informować o takiej potrzebie każdego z kim się (szczególnie) krótko spotykamy

A kiedy?
A jeśli skłamie w sprawie wiary, hobby? Przecież są tacy, którzy skłamią w każdej sprawie, byle dziewczynę zdobyć Czyli wychodzi na to, że nie powinno się w ogóle rozmawiać o swoich oczekiwaniach od partnera i od związku, bo przecież i tak można usłyszeć kłamstwa i na 99% się je usłyszy. To na czym opierać związek w takim razie? Serio pytam. Na czym opierasz swój związek? Kłamstwa w błachych sprawach szybko wychodzą na jaw, nie wiem kim trzeba być żeby widzieć że facet kłamie na każdym kroku i jeszcze się zastanwiać czy z nim być? Ale oczywiście powinno się rozmawiać o oczekiwaniach, ale jest szansa na ich realizację tylko jak ludzie się kochają- więc może poczekać aż przyjdzie miłość a dopiero brać się za ustalenia? Swoje małżeństwo opieram na miłości, szacunku i dbaniu o siebie nawzajem, szczerość jest oczywistością. Ale nie wyjechałam mojemu na pierwszych randach, że jeśli nie chce ślubu to tyle mnie widział. Dobraliśmy się tak, ze oboje chcieliśmy ślubu, nikt nikogo nie przekonywał, nie namawiał i że nie wybiegał w przyszłość. Spędzaliśmy miło czas a związek przed narzeczeństwem był dla nas czystą przyjemnością. Po zaręczynach zaczęła się jedynie gorączka przedślubna i to był najbardziej pracowity i nerwowy okres w związku. Myślę, ze co ma być to będzie i żadne ustalenia nie pomogą, jeśli facet jest nie ten.
Tak sobie myślę, że zarówno mój luby, jak i ja, mamy tak różnych znajomych, że ciężko byłoby cokolwiek z tego wywnioskować... Ludzie po ślubach, wieczni kawalerowie, ludzie ze złamanymi sercami, ludzie skaczący z kwiatka na kwiatek, samotni rodzice, wykształcenie i zawody wszelkiej możliwości...
Tu się zgodzę. Tyle że brak seksu też nie gwarantuje, że facet myśli poważnie o związku ALe gwarantuje, że dziewczyna nie będzie wykorzystana i nie poczuje jak się idiotka po paru latach- i w sumie takie związek niedotrwałby to roku raczej. Facet-burak się pozna, że nie trafił na naiwną i wtedy będzie mieć go z głowy
A to już kwestia poczucia humoru obu stron. to chyba my z mężem go nie mamy, bo jesteśmy zażenowani słysząc żarty jak to tylko naiwni faceci biorą śluby (po co mi jedna kobieta do końca życia). sama przyznaj, ze są trochę nie na miejscu
patrycjamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 08:53   #497
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tylko że u autorki to nie była szybka deklaracja ślubu z nią, tylko rozmowa o ogólnym podejściu do spraw fundamentalnych dla związku. Nie ustalali że ślub po pół roku i nie było nie wiadomo jakich wspólnych wizji od początku związku, a po prostu wymienienie się poglądami na podstawy.
A kiedy?
A jeśli skłamie w sprawie wiary, hobby? Przecież są tacy, którzy skłamią w każdej sprawie, byle dziewczynę zdobyć Czyli wychodzi na to, że nie powinno się w ogóle rozmawiać o swoich oczekiwaniach od partnera i od związku, bo przecież i tak można usłyszeć kłamstwa i na 99% się je usłyszy. To na czym opierać związek w takim razie? Serio pytam. Na czym opierasz swój związek?
Tak sobie myślę, że zarówno mój luby, jak i ja, mamy tak różnych znajomych, że ciężko byłoby cokolwiek z tego wywnioskować... Ludzie po ślubach, wieczni kawalerowie, ludzie ze złamanymi sercami, ludzie skaczący z kwiatka na kwiatek, samotni rodzice, wykształcenie i zawody wszelkiej możliwości...
Tu się zgodzę. Tyle że brak seksu też nie gwarantuje, że facet myśli poważnie o związku
A to już kwestia poczucia humoru obu stron.





Acha, czyli u Was po prostu jeszcze nie macie na tyle stabilnej sytuacji, żeby organizować życie małżeńskie - no w tej sytuacji to zrozumiałe. Zupełnie inaczej jest w przypadku autorki
tz moze nie czuje sie bardziej gotowy na legalizacje. on metalnie jest jeszcze nastolatkiem, nie chce wziac takich zobowiazan. slub mu sie negatywnie kojarzy. zapytalam czy z kajdankami to i powiedzial ze tak. no ale nie zmienia to faktu ze dlugo bysmy odkladali na slub
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 09:03   #498
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez patrycjamy
I co wniosło wg ciebie wymiana poglądów na temat ślubu opórcz tego, co tu widzimy? ślub jest fundamentem poważnego związku i nie trzeba informować o takiej potrzebie każdego z kim się (szczególnie) krótko spotykamy
Akurat w przypadku autorki ta wymiana poglądów wniosła tyle, że wiemy, że to on tutaj autorkę oszukał. To nie jest kwestia "nie obgadali sprawy i raptem się okazało, że do siebie nie pasują", tylko "obgadali, tylko jemu się w międzyczasie zmieniło i o tym jej nie powiedział". Miałabym do siebie duże pretensje na miejscu autorki, gdybym nie mówiła od początku o swoich oczekiwaniach, a potem raptem nie wiadomo kiedy zaczęła ich wymagać. Wtedy partner mógłby strzelić focha, teraz nie powinien był.

Ślub jest fundamentem poważnego związku dla Ciebie, są ludzie, którzy nie chcą ślubu w ogóle. Są też ludzie, którzy nie wyobrażają sobie kościelnego, są tacy, dla których ślub cywilny jest nieważny. Moim zdaniem trzeba takie rzeczy o sobie wiedzieć.
Cytat:
Napisane przez patrycjamy
Ale oczywiście powinno się rozmawiać o oczekiwaniach, ale jest szansa na ich realizację tylko jak ludzie się kochają- więc może poczekać aż przyjdzie miłość a dopiero brać się za ustalenia?
Nie wyobrażam sobie włożyć w związek maksimum zaangażowania, pokochać, żeby się potem dowiedzieć, że jest nam nie po drodze w sprawach najważniejszych.
Cytat:
Napisane przez patrycjamy
Swoje małżeństwo opieram na miłości, szacunku i dbaniu o siebie nawzajem, szczerość jest oczywistością.
Dla mnie to za mało - muszą być też wspólne priorytety, podobne spojrzenie na świat, życie, związek.
Cytat:
Napisane przez patrycjamy
ALe gwarantuje, że dziewczyna nie będzie wykorzystana i nie poczuje jak się idiotka po paru latach- i w sumie takie związek niedotrwałby to roku raczej.
Brak seksu nie gwarantuje brak poczucia bycia wykorzystaną.
Cytat:
Napisane przez patrycjamy
to chyba my z mężem go nie mamy, bo jesteśmy zażenowani słysząc żarty jak to tylko naiwni faceci biorą śluby (po co mi jedna kobieta do końca życia). sama przyznaj, ze są trochę nie na miejscu
Nie to że nie macie poczucia humoru, tylko macie inne, inną wrażliwość. Są różne środowiska i różne rzeczy są akceptowane.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
tz moze nie czuje sie bardziej gotowy na legalizacje. on metalnie jest jeszcze nastolatkiem, nie chce wziac takich zobowiazan. slub mu sie negatywnie kojarzy. zapytalam czy z kajdankami to i powiedzial ze tak. no ale nie zmienia to faktu ze dlugo bysmy odkladali na slub
A masz jakiś termin, kiedy byś najpóźniej chciała wziąć ślub?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 09:21   #499
aguusia88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 705
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Akurat w przypadku autorki ta wymiana poglądów wniosła tyle, że wiemy, że to on tutaj autorkę oszukał. To nie jest kwestia "nie obgadali sprawy i raptem się okazało, że do siebie nie pasują", tylko "obgadali, tylko jemu się w międzyczasie zmieniło i o tym jej nie powiedział". Miałabym do siebie duże pretensje na miejscu autorki, gdybym nie mówiła od początku o swoich oczekiwaniach, a potem raptem nie wiadomo kiedy zaczęła ich wymagać. Wtedy partner mógłby strzelić focha, teraz nie powinien był.

Ślub jest fundamentem poważnego związku dla Ciebie, są ludzie, którzy nie chcą ślubu w ogóle. Są też ludzie, którzy nie wyobrażają sobie kościelnego, są tacy, dla których ślub cywilny jest nieważny. Moim zdaniem trzeba takie rzeczy o sobie wiedzieć.

Nie wyobrażam sobie włożyć w związek maksimum zaangażowania, pokochać, żeby się potem dowiedzieć, że jest nam nie po drodze w sprawach najważniejszych.
Dla mnie to za mało - muszą być też wspólne priorytety, podobne spojrzenie na świat, życie, związek.
Brak seksu nie gwarantuje brak poczucia bycia wykorzystaną.
Nie to że nie macie poczucia humoru, tylko macie inne, inną wrażliwość. Są różne środowiska i różne rzeczy są akceptowane.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------


A masz jakiś termin, kiedy byś najpóźniej chciała wziąć ślub?
no chyba nie chce byc panna mloda po 32 r.z ( a mam 26 lat) ale kto tam wie
aguusia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 09:24   #500
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Nie czytałam dalszej kłótni, ale autorko, mimo że on się tak zachował to nie widzisz swojej winy w tym, że np. dyskryminowałaś jego poglądy, że go szantażowałaś? Moim zdaniem oboje jesteście winni i zanim usiądziecie do ostatecznej rozmowy to trochę odsapnijcie, uspokójcie się i przemyślcie to. Bo taka rozmowa że jeden zwala winę na drugiego nie ma sensu.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 09:28   #501
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez aguusia88 Pokaż wiadomość
no chyba nie chce byc panna mloda po 32 r.z ( a mam 26 lat) ale kto tam wie
A, to jak w zasadzie nie masz jakiegoś ciśnienia na rozpoczęcie życia małżeńskiego w konkretnym przedziale czasowym, to faktycznie możesz sobie spokojnie czekać, aż Twój chłopak dojrzeje Ja w sytuacji, kiedy bym była osobą, dla której ślub jest bardzo ważną kwestią, bałabym się kontynuować związek z kimś, kto być w związku może, ale ślub uważa za kajdany. Zastanawiałabym się, czy nie jest po prostu tak, że ślub ZE MNĄ go w jego przekonaniu by ograniczył.

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Nie czytałam dalszej kłótni, ale autorko, mimo że on się tak zachował to nie widzisz swojej winy w tym, że np. dyskryminowałaś jego poglądy, że go szantażowałaś?
W którym miejscu był ten szantaż? O dyskryminowaniu poglądów nie może być mowy, bo przecież jak widzimy, pan w ogóle poglądów na sprawę nie miał, do czego się przyznał w spokojnej rozmowie z autorką.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 09:29   #502
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 999
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Nie czytałam dalszej kłótni, ale autorko, mimo że on się tak zachował to nie widzisz swojej winy w tym, że np. dyskryminowałaś jego poglądy, że go szantażowałaś? Moim zdaniem oboje jesteście winni i zanim usiądziecie do ostatecznej rozmowy to trochę odsapnijcie, uspokójcie się i przemyślcie to. Bo taka rozmowa że jeden zwala winę na drugiego nie ma sensu.
O jakiej dyskryminacji jego poglądów tu piszesz? Przecież on razem z autorką na początku związku ustalili sobie termin na ten ślub, termin minął,a jemu się odwidziało. To,że jemu się poglądy mogły zmienić no mogły,ale jego obowiązkiem było poinformować o tym swoją partnerkę,która na ten ślub czekała!!!
__________________
19 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 09:45   #503
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
I najważniejsze- jak tylko w nowym związku usłyszysz na samym poczatku (w trakcie spotykania się jak to mówisz, załóżmy do pół roku, do roku) o planach dzieci z Tobą, ślubu, wspólnego domu, psa labradora, wizję snucia was jako staruszków i W KRÓTKIM CZASIE SIE NIE DEKLARUJE- UCIEKAJ. Dopilnuj, jak usłyszysz to jednym uchem, zeby wyleciało drugim. Na 99% to tani bajer- o czym sama się przekonałaś.
Muszę to powiedzieć mojemu mężowi, bo coś się w tym tanim bajerze jak widać zagalopował
Tylko mnie śmieszą tacy pseudoznawcy mężczyzn, którzy zachowują się jak pospolite buraki wobec kobiet i uważają, że stanowią większość społeczeństwa?
Cytat:
Ok określaj się, ale w innych kwestiach- określ jak lubisz spędzać wolny czas, jakie masz hobby, czy jesteś wierząca- o to samo go pytaj. Daruj sobie tylko tematy ślubu, dzieci, kredytów, budowy domu- przynajmniej na poczatku. Nie pożałujesz.
A potem bądź z facetem x lat, miejcie wspólne finanse, plany, milion spraw nie do rozdzielenia i dowiedz się, że on nie chce mieć dzieci i ma 100tys kredytu na koncie. Nie pożałujesz.
To jest dopiero świństwo wobec faceta. Jesli kobieta zaciąga go w lata [taaak, facet też może się tak poczuć], a dopiero po długim czasie wyjawia mu swoje potrzeby w tak podstawowych kwestiach - to owszem, jest to świństwo. Facet ma prawo wybrać partnerkę nie tylko ze względu na kryterium spędzania wolnego czasu i hobby, ale też pewnych poważniejeszych spraw. Związek nie powinien przypominać totolotka.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2014-06-28 o 09:46
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 10:13   #504
patrycjamy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Muszę to powiedzieć mojemu mężowi, bo coś się w tym tanim bajerze jak widać zagalopował
Tylko mnie śmieszą tacy pseudoznawcy mężczyzn, którzy zachowują się jak pospolite buraki wobec kobiet i uważają, że stanowią większość społeczeństwa?
A potem bądź z facetem x lat, miejcie wspólne finanse, plany, milion spraw nie do rozdzielenia i dowiedz się, że on nie chce mieć dzieci i ma 100tys kredytu na koncie. Nie pożałujesz.
To jest dopiero świństwo wobec faceta. Jesli kobieta zaciąga go w lata [taaak, facet też może się tak poczuć], a dopiero po długim czasie wyjawia mu swoje potrzeby w tak podstawowych kwestiach - to owszem, jest to świństwo. Facet ma prawo wybrać partnerkę nie tylko ze względu na kryterium spędzania wolnego czasu i hobby, ale też pewnych poważniejeszych spraw. Związek nie powinien przypominać totolotka.
Widać nie był to tani bajer, skoro jesteście małżeństwem. Naprawdę nie rozróżniasz bajeranta od twojego męża, który obiecał i słowa dotrzymał? Zdania o pseudoznawcach nie rozumiem, jakieś nielogiczne jest.
Kto każe od razu pchać się w sprawy nie do rozdzielenia, to jeszcze głupsze od wymuszania oświadczyn. Naprawdę myślisz, że nie przebąknał by nic o tym, ze nie chce mieć dzieci przez rok, mogę się założyć, ze gdyby dać mu mówić a nie zasypywać planami, to się otworzy pewnie nieświadomy tego, że dziewczyna ma inne zdanie. Żeby mieć 100tys. kredytu trzeba mieć najpierw zdolność kredytową, a nawet jeśli by miał większy kredyt na mieszkanie to nic dziewczynie do tego. Jeśli jasne postawienie sprawy jest lekiem na całe zło i przechodzone związki, zapewnia idealne poznanie się przed ślubem to może wiesz też dlaczego wpędzanie w lata w dzisiejszych czasach zdarza się wielokrotnie częsciej niż powiedzmy 25 lat temu? Można się zasłaniać innymi czasami, studiami, brakiem własnego mieszkania itd.
Życie trochę przypomina totolotka, bo jedni mają szczęście a innie nie. Tylko szanse na wygraną większe szczególnie jesli ma się trochę oleju w głowie.
patrycjamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 10:26   #505
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Widać nie był to tani bajer, skoro jesteście małżeństwem. Naprawdę nie rozróżniasz bajeranta od twojego męża, który obiecał i słowa dotrzymał?
No przecież my też kiedyś zaczynaliśmy. Gdybym była autorką, to kazałbyś mi wiać. Wpuścić jednym uchem a drugim wypuścić. Przecież 99% mężczyzn tak robi. A nie, pewnie jestem wybrańcem losu i tym 1%.


Cytat:
Zdania o pseudoznawcach nie rozumiem, jakieś nielogiczne jest.
Przeczytaj jeszcze kilka razy.
Cytat:
Naprawdę myślisz, że nie przebąknał by nic o tym, ze nie chce mieć dzieci przez rok, mogę się założyć, ze gdyby dać mu mówić a nie zasypywać planami, to się otworzy pewnie nieświadomy tego, że dziewczyna ma inne zdanie.
Ach no tak. Kobieta ma milczeć, bo delikatne lelija się spłoszy.
Znowu stawiamy kobietę w roli poddanej, która nie ma prawa pierwsza wyrazić zdania i może tylko i wyłącznie oczekiwać latami na to, że facet sam z siebie coś wyrzuci. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawe jak patologiczne podejście do związków prezentujesz. Dla Ciebie relacja dwojga ludzi, to wojna podjazdowa, gdzie nieprzemyślane zabranie głosu i wypowiedzenie swojego zdania niesie za sobą dramatyczne konsekwencje. Nie zazdroszczę Ci życia z takimi poglądami.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 10:35   #506
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Naprawdę nie rozróżniasz bajeranta od twojego męża, który obiecał i słowa dotrzymał?
Przecież to wychodzi z czasem. I jak jest bajerant, koleś który tylko chce sobie pobyć wesoło w związku bez większych zobowiązań, to nie ma kompletnie znaczenia czy się o priorytetach będzie rozmawiało na pierwszej randce, czy po 3 latach związku - jak kłamca, to będzie plótł zawsze, byle jemu było wygodniej. To od nas zależy, czy egzekwujemy zapowiadane czyny, czy czekamy pokornie na to, co się wydarzy. A jak facet w porządku, to można z nim porozmawiać szczerze o oczekiwaniach już na początku i będzie konsekwentny, albo szczerze poinformuje o zmianie poglądów w trakcie trwania związku. I to samo z naszej strony.
Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Naprawdę myślisz, że nie przebąknał by nic o tym, ze nie chce mieć dzieci przez rok, mogę się założyć, ze gdyby dać mu mówić a nie zasypywać planami, to się otworzy pewnie nieświadomy tego, że dziewczyna ma inne zdanie.
Mój kumpel się dowiedział, że jego partnerka nie planuje dzieci, dopiero po ślubie. Bo, ups, zapomnieli o tym pogadać, bo to się takie oczywiste wydawało. Z kolei jedna koleżanka pół roku temu, po 2 latach, się dowiedziała, że jej narzeczony wcale nie chce kościelnego
Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Jeśli jasne postawienie sprawy jest lekiem na całe zło i przechodzone związki, zapewnia idealne poznanie się przed ślubem to może wiesz też dlaczego wpędzanie w lata w dzisiejszych czasach zdarza się wielokrotnie częsciej niż powiedzmy 25 lat temu?
Bo kiedyś nie było czegoś takiego, jak długie związki. Był ślub i małżeństwo, niekoniecznie szczęśliwe, bo ludzie brali śluby niewiele o sobie wiedząc, ale trzeba było brać ślub, bo presja społeczna.

A wpędzanie w lata teraz to jedna podstawowa kwestia - ludzie nie rozmawiają o swoich oczekiwaniach, czyli robią to, co radzisz autorce Bo nie wypada kobiecie, blablabla a potem "ojejejej, czekam tyle czasu i nic, ale poczekam jeszcze, może on dojrzeje, może się domyśli, przecież kobiecie poruszyć ten temat to wstyd".
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2014-06-28 o 10:36
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 10:46   #507
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Odnośnie tego zaciagania w lata, mnie ciekawi jedno - i mówię tu o ludziach, którzy od razu deklarują, że małżeństwo jest dla nich nieodłącznym elementem poważnego związku.
Załóżmy sytuację, że oboje pracują, mają gdzie mieszkać/mieszkają razem. Deklarują, że się kochają i że są szczęśliwi.
Więc na co czekają?
Tylko serio, szczerze, bo ja nie rozumiem. Na co się wtedy czeka? Na 'bardziej pewność'? Na 'bardziej miłość'? Na 'bardziej życie poukładane'? No na co?
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-06-28, 10:50   #508
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Też nie wiem, z moich obserwacji przeważnie się to tłumaczy zbieraniem kasy na duże wesele, zbieraniem kasy na większe mieszkanie/dom, itd itp. A w praktyce...często wychodzą właśnie takie kwiatki, jak u autorki.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 10:57   #509
patrycjamy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
No przecież my też kiedyś zaczynaliśmy. Gdybym była autorką, to kazałbyś mi wiać. Wpuścić jednym uchem a drugim wypuścić. Przecież 99% mężczyzn tak robi. A nie, pewnie jestem wybrańcem losu i tym 1%.

Przeczytaj jeszcze kilka razy.- nie mam tyle wolnego czasu co ty żeby skupiać sie na drobiazgach, czytać kilka razy to trzeba np. umowe leasing

Ach no tak. Kobieta ma milczeć, bo delikatne lelija się spłoszy.
Znowu stawiamy kobietę w roli poddanej, która nie ma prawa pierwsza wyrazić zdania i może tylko i wyłącznie oczekiwać latami na to, że facet sam z siebie coś wyrzuci. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawe jak patologiczne podejście do związków prezentujesz. Dla Ciebie relacja dwojga ludzi, to wojna podjazdowa, gdzie nieprzemyślane zabranie głosu i wypowiedzenie swojego zdania niesie za sobą dramatyczne konsekwencje. Nie zazdroszczę Ci życia z takimi poglądami.
Nie wiem czy faceci to takie delikatne kwiatki, ja w każdym razie trafiłam na innego. pewnie masz racje że to co mówię to teoretyzowanie bo nie mam podobnych doświadczeń i nigdy nie musiałam wybrnąć z takiej sytuacji. Znasz powiedzenie, że inteligentny znajdzie wyjście z sytuacji do której mądry by nie dopuścił? Nie zdawałam sobie sprawy, ze trafiłam na dyżurnego psychologa, próbującego uświadomić mi jak patologiczne poglądy mam. Pewnie konserwatyzm jest wg ciebie patologią- trudno, mi jest dobrze. Wojne podjazdową to ty robisz każdemu kto ma inne zdanie. Ja tam z nikim nie wojuję, a tym bardziej z własnym chłopem nigdzie nie napisałam, ze kobieta ma być cichą myszką bojącą się odezwać a tym bardziej, ze sama taka jestem- co też ci przyszło do głowy?? Sobie swoich zazdrościsz? Z pewnościa twoje życie jest idealne
patrycjamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 11:08   #510
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ślub. Jasne postawienie sprawy- czy tak można?

Cytat:
Napisane przez patrycjamy Pokaż wiadomość
Pewnie konserwatyzm jest wg ciebie patologią- trudno, mi jest dobrze.
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że Tobie jest dobrze, bo trafiłaś na faceta, który miał na temat ślubu takie same poglądy jak Ty? I że nie każdy tak trafi, żeby od razu znaleźć partnera, z którym sprawy najważniejsze będą pięknie dograne?
Powiedz, jaka by była różnica w sytuacji autorki, gdyby z chłopakiem nie rozmawiali o swoich oczekiwaniach, gdyby nie zamieszkali razem? Tak samo by czekała te lata aż on się oświadczy, a on by tak samo nic z tym nie robił.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-07-06 12:07:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.