Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII - Strona 108 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-07-11, 22:07   #3211
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Berbie tak, długo jadłam tylko te warzywa. A później nawet nie marchewki bo mi się wydawało że Olek nie może po niej kupy zrobić. Jabłko też max 1 dziennie. Na śniadanie i kolacje chleb z dżemem brzoskwiniowym albo parówki z biedronki z szynki. Teraz to się zastanawiam jak mi się udało utrzymać pokarm przy tak ubogiej diecie
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-11, 22:19   #3212
dwakolory1
Wtajemniczenie
 
Avatar dwakolory1
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: zachodnioporskie
Wiadomości: 2 573
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
dziewczyny przepraszam, że nie cytuję...

byłam w Szczecinie, ale po wejściu do kliniki złapały mnie takie bóle, chęć wymiotowania itd. że dr skierował nas do najbliższego szpitala...na IP pani gin. wyjęła mi zarodek... chciała od razu żebym została na oddziale, ale zdecydowałam, że jedziemy do nas i tu do szpitala...babka po badaniu gin. dała mi jakieś ręczniki papierowe i kazała iść na usg...pytam czy wziąć rzeczy a ona, że nie...okazało się, że miałyśmy przejść przez korytarz do innej sali więc szybko się ubrałam -cała przerażona i we krwi - i poszłam za nią...masakra jakaś...
a jeszcze powiedziałam, że chcę 'materiał' do badań genetycznych i żeby zalali solą fizjologiczną - tak zrobili, ale włożyli do pojemnika niejałowego więc nie wiadomo czy coś z tego będzie...

umyłam się i jedziemy do szpitala...zobaczymy co powiedzą...
Trzymaj się kochana!

Chwilę mnie nie było. Miałam na urlopie leżeć i oglądać tv, a tu ciągle coś. Wczoraj byłam z mamą na zakupach i przerejezstrowac na siebie samochówd który dostałam od taty. Przyjechał do nas mój siostrzeniec i staram się zająć nim, ale to tak ciężko bo chłopak ma 14 lat a ja nawet tematów wspólnych zabardzo z nim nie mam. No ale się staram- byliśma na rowerach, upiekałam mu jego ulubione ciasto, na kolację zrobiliśmy grila a zaraz idziemy jakiś horror oglądać! I tydzień urlopu mi minął!!!
__________________
03.09.2003 r.- Kubuś
19.05.2016 r.- panna z odzysku

17.02.2013 r. [*]- 10 tc
15.11.2013 r.[*]- Ania 16tc

dwakolory1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-11, 22:28   #3213
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
heh. powoli przestaję wierzyć. a raczej wcale nie wierzę

ale u nas leje... T. szaleje po chałupie... wozi na rowerku kurę, świnię i misia. w różnych konfiguracjach
siedzę w kuchni i słyszę czym się bawi od dwóch dni różnicuje pojazdy Traktor: "tyr-tyr", autko: "brum-brum", a pojazdy uprzywilejowane (): "eo-eo-eo" a jak czymś rzuca - klasyczne: "bam"


jestem pod wrażeniem T.

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
Od wczoraj plamię...chyba dziś pojadę na IP żeby mi jednak zabieg zrobili, bo się boję strasznie...tylko nie mam skierowania, bo miałam dziś jechać do dr na wizytę i po skierowanie, i nie wiem czy bez tego zrobią...


Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość
Dziewczyny... Help... Kąpiemy małego codziennie () w emolium. Po kąpieli dokładnie faldki oglądam i wycieram (skóra po emolium w jest nawilżona i fajniutka wiec juz niczym nie smaruje, tylko pupe i jojca linomagiem) Wróciliśmy ze spacery i zmieniłam mu body (ubrałam mu trochę przyciasne na ten spacer...). Patrze a pod pachami odparzenia pod lewą to mięso na wierzchu Zimną woda obmyłam, wysuszyłam i posmarowałam alantanem w kremie. Ale co będzie lepsze? Nawilżanie/natłuszczanie (linomag, alantan) czy wysuszenie (sudocreme, maść posladkowa z ziaji) a może tormentiol, clotrimazol (ten w szpitalu dostał na ranę w tyłku).
ja bym chyba niczym nie smarowała tylko wietrzyła porządnie..

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
nie wrócił jeszcze do wagi urodzeniowej. dziś powinien ważyć 3580 a ważył 3550.

wczoraj w dzień i w nocy nam źle spał, nie mogliśmy go odłożyć. ciągle na cycy. trochę zje i śpi. widocznie się nie najadał. za słabo ciągnął. po lekarz odciągnęłam 30 spał po tym 3 godziny. teraz zjadł 50. nie wiem co robić. boję się, żeby się od piersi nie odzwyczaił a z drugiej strony jak odciągnę i zje to choć wiem, że dobrze zjadł i śpi.
mi mówiono, że 2 tygodnie na powrót do wagi urodzeniowej, a taka różnica to przecież żadna różnica...

z butelki leci szybciej, nie trzeba się tak namęczyć, żeby wypić, żołądek szybciej się wypełnia, więc dziecko przysypia. ile razy malutki J. (choć starszy wtedy niż Krzyś) dostał moje odciągnięte (bo albo mnie nie było, albo właśnie wróciłam i szkoda było wywalić butlę mleka) padał. nażerał się do granic możliwości i odpływał. przy cycu zupełnie inna bajka, dzieć je wolniej, dłużej, robi przerwy, itp.

a sprawdzał mu ktoś wędzidełko języka
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 00:22   #3214
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Pani, jeszcze odnośnie kojca... Jednak to w jakiś sposób ogranicza dziecko. Oczywiście Młody nie siedzi tam cały czas, ale jak siedzi, to zawsze mam poczucie, że coś mu zabieram.
Ale to jest efekt tego głupiego nacisku, że z dzieckiem muszę spędzać czas 24h/dobę, wymyślać mu same edukacyjne zabawy i Bóg wie co. A jak włożę do kojca i poodkurzam, to koniec świata, nie rozwinie się. Niby to rozumiem, a z tyłu głowy siedzi jakaś taka myśl, którą staram się jednak zagłuszyć


Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość

Dziewczyny... Help... Kąpiemy małego codziennie () w emolium. Po kąpieli dokładnie faldki oglądam i wycieram (skóra po emolium w jest nawilżona i fajniutka wiec juz niczym nie smaruje, tylko pupe i jojca linomagiem) Wróciliśmy ze spacery i zmieniłam mu body (ubrałam mu trochę przyciasne na ten spacer...). Patrze a pod pachami odparzenia pod lewą to mięso na wierzchu Zimną woda obmyłam, wysuszyłam i posmarowałam alantanem w kremie. Ale co będzie lepsze? Nawilżanie/natłuszczanie (linomag, alantan) czy wysuszenie (sudocreme, maść posladkowa z ziaji) a może tormentiol, clotrimazol (ten w szpitalu dostał na ranę w tyłku).

Wysłane z mojego LG-P880 przy użyciu Tapatalka
Artek też miał takie odparzenie kiedyś, po tej stronie, na której dużo spał. U nas pomógł Bepanthen, ale wiem, że go nie lubisz.

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość



ja dziś podłamana, byliśmy u lekarza. Mały za mało przybrał. Ja pokarmem tryskam a on nie umie ciągnąć, pożyczyłam laktator odciągam i podaję z butli, to choć mam pewność że zjadł. dziś jakoś niefortunnie wycierałam pępek i naszedł krwią, do tego ciągle ta odparzona dupcia w poniedziałek znowu wizyta, mam nadzieję, że do tej pory zacznie przybierać. mam odstawić owoce i nabiał. warzywa tylko gotowane. czy co ja mogę jeść? Kubek co ty jesz?
Po 1 - z wagą zgadzam się z dziewczynami. Zresztą być może zważyłabyś jutro i byłoby tyle, ile "trzeba". Widziałabyś nasze skoki wagi... Jeden tydzień - zgroza, tak mało, na pewno głodzę dziecko. Na drugi tydzień przybiera trzy razy ponad normę. Dzieci to nie robociki z instrukcją, każde działa na swój sposób
Po 2 - po jednej kupie kazała Ci tyle rzeczy odstawić? To u nas "chociaż" wysypka była... Ja bym nie odstawiała wszystkiego. Ew. ograniczyła nabiał.
Po 3 - z laktatorem to też Ci już dziewczyny pisały.
Nie polecam Jak się wkopiesz w to, co ja, to nie będziesz miała przez pół roku życia innego niż kupa-jedzenie-drzemka-odciąganie-spacer-kupa-jedzenie-odciąganie, odciąganie w nocy, jak wszyscy łącznie z dzieckiem śpią, nie wychodzenie na długie spacery, nie spotykanie się ze znajomymi (bo inaczej jest dyskretnie dać cycka, a inaczej wyciągnąć laktator i przy stole zacząć odciągać - nigdy tak bym nie zrobiła), itd.
A i tak nie ma pewności, czy utrzymasz laktację. Ja utrzymałam, to fakt, ale dość szybko rozszerzyłam dietę Artkowi, czego po czasie trochę żałuję, no ale za bardzo nie miałam wyjścia. Znam natomiast wiele mamuś, które nawet przy 7-8 miesięcznych dzieciach odciągają po 6 razy na dobę, bo mają takie ilości, 20, 30, 50 ml.
Ja wiem, że tak jest w teorii łatwiej, bo dziecko łapie butlę i widzisz, ile się najada, ale ja w takiej sytuacji, kiedy dziecko jest donoszone, nie ma problemów zdrowotnych i (tak jak u nas) walki o każdy gram z całego serca polecam Ci spotkanie z DORADCĄ LAKTACYJNYM, która oceni, czy i w czym jest problem, a nie laktator...
Niestety nie jest to usługa oferowana przez NFZ (a wielka szkoda!!!), ale wiem, że dobry doradca laktacyjny może pomóc.
Jeśli byłabyś zainteresowana, a miałabyś problem znaleźć taką osobę, to daj znać, pomogę Ci
Ale tak szczerze mówiąc ja na Twoim miejscu po prostu bym przystawiała do oporu, na każde zawołanie i za tydzień sobie spokojnie Krzysia zważyła. Na pewno będzie OK.

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
dziewczyny przepraszam, że nie cytuję...

byłam w Szczecinie, ale po wejściu do kliniki złapały mnie takie bóle, chęć wymiotowania itd. że dr skierował nas do najbliższego szpitala...na IP pani gin. wyjęła mi zarodek... chciała od razu żebym została na oddziale, ale zdecydowałam, że jedziemy do nas i tu do szpitala...babka po badaniu gin. dała mi jakieś ręczniki papierowe i kazała iść na usg...pytam czy wziąć rzeczy a ona, że nie...okazało się, że miałyśmy przejść przez korytarz do innej sali więc szybko się ubrałam -cała przerażona i we krwi - i poszłam za nią...masakra jakaś...
a jeszcze powiedziałam, że chcę 'materiał' do badań genetycznych i żeby zalali solą fizjologiczną - tak zrobili, ale włożyli do pojemnika niejałowego więc nie wiadomo czy coś z tego będzie...

umyłam się i jedziemy do szpitala...zobaczymy co powiedzą...
Rena tak bardzo przytulam... Wysyłam dużo uścisków.. Oby wszystko się szybko skończyło, oby się dało cokolwiek zbadać i oby wszystko było OK!!!!!

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

Co do odciągania, Artek ma już ponad 12 miesięcy, a ja nadal 2 razy dziennie. Jestem tym szczerze sfrustrowana, wolałabym iść spać razem z nim. Nawet TŻ mnie już namawia na mm. Ech...
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 01:01   #3215
Wika28
Zakorzenienie
 
Avatar Wika28
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 001
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Dziewczyny, dopiero wróciłam od Mamy. Dziękuję za gratulacje i troskę o Mamę. Ma prawdopodobnie zakrzepowe zapalenie żył. Już raz miała i usuwali jej skrzepy, teraz jest nawrót. Jest w domu i twierdzi, ze nic jej nie jest, bo przestało boleć Trzeba ją zmusić na badanie dopplerowskie (czy jakoś tak) a to będzie najtrudniejsze. No ale umowę wizytę, Siostra siła wsadzi w auto i przywiezie, zawsze tak robimy.

kundzia, rośnie Ci mała modelka

measiu, dawno Cię nie było, współczuję chorób

pani, brawa za załatwienie żłobka

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
o jejku, u Was to jakaś czarna seria normalnie... a jak teściowa??
niestety, leukocyty poszybowały w górę - do 200 tys. Ale miała teraz zmniejszoną dawkę chemii o 3/4, wiec pewnie dlatego. Musieli zmniejszyć, bo płytki spadły. Kolejne badanie 23 lipca i ufam, ze będzie lepiej

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47240787]
Wczoraj jechałam busem. Wsiadła babka z dzieckiem, dziecko prześliczne, ale w zachowaniu od razu zauważyłam coś dziwnego. Chłopiec był tak jakby dziwnie wycofany, spokojny. Później zobaczyłam na rączce (stał przy mnie) bransoletkę. Imię, nazwisko, data urodzenia. Mam autyzm
[/QUOTE]
ja mam niestety, podobne doswiadczenie teraz z bratanicą - spokojna, grzeczna do bólu, wycofana. Zajmowałam się teraz nią (7 lat) i bratankiem (4 lata). Poszliśmy do biedronki, bratanek złapał koszyk i migiem napakował cały - słodycze, owoce, soki. A Mała nic, pytam ją czy nie chce cukierków. Mówi, ze nie i głowa w dól, batonika nie, owoców nie. W końcu pytam: Myszko, to co Ty byś chciała? a ona na to: Chciałabym żeby mama i tata mieszkali razem. Rodzice są po rozwodzie Nie mogę się otrząsnąć... w dodatku żadne z rodziców tego rozwodu tak naprawde nie chciało, tylko rodzice bratowej


Cytat:
Napisane przez kunegunda.bis Pokaż wiadomość
Dziewczyny czy Wam tez z trudem przychodzi wyrzucanie/oddawanie ubran?! jak ostatnio spojrzalam ile ja mam ciuchow a w ilu nie chodze - to sie za glowe zlapalam, ale co bralam do reki - a moze to jeszcze zaloze!?

od kiedy jednak zaczęły przychodzić do pracy listy od rodzin wielodzietnych z prośbą o ubranie, bardzo skutecznie odchudziłam szafy

Cytat:
Napisane przez kooocur Pokaż wiadomość
Buziaki od roczniaka!!!!!!:jup i:
jakie włosy

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
Byłam u ogólnego mam rope w uchu i antybiotykLaryngologa dziś nie było,ale pech
Iza, współczuje oby przeszło, mam niedobre doświadczenia z zapaleniem ucha


Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość

umyłam się i jedziemy do szpitala...zobaczymy co powiedzą...
renia, bardzo trudny czas dla Was - ściskam mocno

i żeby nie pozostać tylko przy narzekaniu i ciemnych stronach życia, to mamy decyzje z US - już ostateczną. I mamy wygraną na pismie
Stawiam ciacho z tej okazji - śmiesznie wygląda, ale dobrze smakuje
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg P6220013.jpg (103,6 KB, 44 załadowań)

Edytowane przez Wika28
Czas edycji: 2014-07-12 o 01:04
Wika28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 01:12   #3216
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Wika prawie się popłakałam, jak czytałam to o tej dziewczynce

Zdrowia dla mamy i dla teściowej!
Z zakrzepicą nie ma żartów

A ciasto chętnie, wygląda zaczepiście
za wygraną!!
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 06:41   #3217
Kubek29
Zadomowienie
 
Avatar Kubek29
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 759
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Ciacho wymiata! Co to za ciasto?
Z jakimś zielonym przeciętnym sokiem to wiem ale z czym jeszcze?


Berbie. Tak Pomyślałam jeszcze o tym smoczku....
Generalnie smoczek to nie jest samo zuuuuuo jesli dziecko umie juz prawidłowo ssac i laktacja sie juz rozhulała.
Jesli Krzys jeszcze nie potrafi dobrze sie przystawic i ma zła technikę ssania to smoczek moze jeszcze bardziej mu namieszać.
Pomyślałabym o odstawieniu ( jesli sie nie da to o bardzo mocnym ograniczeniu) smoczka. A powrot do smoczka gdy juz nie bedzie problemu ze ssaniem piersi.
Kubek29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 07:28   #3218
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Piszę z telefonu więc od razu przepraszam za ewentualne błędy

Berbie, Kucyk - współczuję "problemów", ale i tak najważniejsze że macie swoje gwiazdki przy sobie

Wika - poryczałam się kiedy przeczytałam o Twojej bratanicy...

Daj przepis na ciacho

Kubek - super takie wyjścia trzeba choć na chwilę odsapnąć

DwaKolory - kiedy testujesz????

--------------------------------------------------------------------
Dziękuję Wam za ciepłe myśli! Zabieg miałam jeszcze wczoraj około 23, także dziś po obchodzie wyjdę...wszystko ok...gorzej psychicznie, ale powoli trawię to wszystko...wczoraj ciężki dzień...dla niektórych to tylko tkanki, materiał...dla nas dziecko...w szpitalu padło pytanie o pochówek...myśleliśmy długo i wiem, że dla niektórych to głupie, ale zdecydowaliśmy się na taki zbiorowy - dzieci poronionych. Na szczęście nic nie będziemy musieli załatwiać...jajo z zarodkiem mamy my i wiemy, że po badaniu genetycznym je oddają (tylko kosmówkę nie) więc co mielibyśmy z nim zrobić...nie chcialibyśmy wyrzucić czy spalić...zarejestrujemy też dziecko w usc...na to byliśmy zdecydowani, ale myślałam, że się da bez pochówku...w szitalu powiedzieli, że nie pomimo moich kilkukrotnych pytań...i dalej obstaję, że tak jest, no ale już nieważne - decyzje zapadły...przepraszam, że się tak rozpisałam...
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 08:16   #3219
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
ja bym chyba niczym nie smarowała tylko wietrzyła porządnie..
Kucyk, ja też.
Kupiłam na taką okazję zasypkę, ale użyłam raz. Ja

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47269649]
Ale to jest efekt tego głupiego nacisku, że z dzieckiem muszę spędzać czas 24h/dobę, wymyślać mu same edukacyjne zabawy i Bóg wie co. A jak włożę do kojca i poodkurzam, to koniec świata, nie rozwinie się. [/QUOTE]aaaa!
masz rację. ostatnio wdałam się w dyskusję o noszeniu. nic nie mam do noszenia. ale jestem tak storpedowana RB, że mam w głowie taki nacisk. tylko ja naciskam . i mam wyrzuty sumienia, że nie noszę/ nie nosiłam.
i też mam jazdę, że się nie rozwinie (emocjonalnie), bo jest podłogowcem.


a resztę postu o laktatorowaniu skopiowałam zaraz przekleję kuzynce, ktora urodzila 13 VI i też ma podobne wątpliwości jak nasza Basia kochana. a ja nie miałam kontrargumentów, bo doświadczenia brak.

Cytat:
Napisane przez Wika28 Pokaż wiadomość
Jest w domu i twierdzi, ze nic jej nie jest, bo przestało boleć
skąd ja znam takie typy... heh. wytrwałości- dla Was!!!!!

Bratanica - dzieci są obłędnym sejsmografem emocji... a teściówka może sobie pogratulować. ĘGenialna

no i wielkie za US. Ciacho na Kubusiu?

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
...przepraszam, że się tak rozpisałam...
Renia, za co Ty przepraszasz??????????:pa la:
Gadamy teraz o karmieniu, kocykach, wychowaniu (bo na takim etapie jesteśmy), ale każda z nas wie co przeżywasz. Jak długa droga jest od # do kolek...
Pisz, pisz, pisz. Twoje decyzje są trudne i ważne.
Ściskam Cię ogromnie. I uważam, że słuszną decyzję podjęliście
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 08:22   #3220
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Witam


Cytat:
Napisane przez Wika28 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dopiero wróciłam od Mamy. Dziękuję za gratulacje i troskę o Mamę. Ma prawdopodobnie zakrzepowe zapalenie żył. Już raz miała i usuwali jej skrzepy, teraz jest nawrót. Jest w domu i twierdzi, ze nic jej nie jest, bo przestało boleć Trzeba ją zmusić na badanie dopplerowskie (czy jakoś tak) a to będzie najtrudniejsze. No ale umowę wizytę, Siostra siła wsadzi w auto i przywiezie, zawsze tak robimy.

kundzia, rośnie Ci mała modelka

measiu, dawno Cię nie było, współczuję chorób

pani, brawa za załatwienie żłobka


niestety, leukocyty poszybowały w górę - do 200 tys. Ale miała teraz zmniejszoną dawkę chemii o 3/4, wiec pewnie dlatego. Musieli zmniejszyć, bo płytki spadły. Kolejne badanie 23 lipca i ufam, ze będzie lepiej


ja mam niestety, podobne doswiadczenie teraz z bratanicą - spokojna, grzeczna do bólu, wycofana. Zajmowałam się teraz nią (7 lat) i bratankiem (4 lata). Poszliśmy do biedronki, bratanek złapał koszyk i migiem napakował cały - słodycze, owoce, soki. A Mała nic, pytam ją czy nie chce cukierków. Mówi, ze nie i głowa w dól, batonika nie, owoców nie. W końcu pytam: Myszko, to co Ty byś chciała? a ona na to: Chciałabym żeby mama i tata mieszkali razem. Rodzice są po rozwodzie Nie mogę się otrząsnąć... w dodatku żadne z rodziców tego rozwodu tak naprawde nie chciało, tylko rodzice bratowej




od kiedy jednak zaczęły przychodzić do pracy listy od rodzin wielodzietnych z prośbą o ubranie, bardzo skutecznie odchudziłam szafy


jakie włosy


Iza, współczuje oby przeszło, mam niedobre doświadczenia z zapaleniem ucha



renia, bardzo trudny czas dla Was - ściskam mocno

i żeby nie pozostać tylko przy narzekaniu i ciemnych stronach życia, to mamy decyzje z US - już ostateczną. I mamy wygraną na pismie
Stawiam ciacho z tej okazji - śmiesznie wygląda, ale dobrze smakuje
Biedna dziewczynka

Niech mama nie lekceważy zakrzepicy.

Bardzo się ciesze że wygraliście
Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam za ciepłe myśli! Zabieg miałam jeszcze wczoraj około 23, także dziś po obchodzie wyjdę...wszystko ok...gorzej psychicznie, ale powoli trawię to wszystko...wczoraj ciężki dzień...dla niektórych to tylko tkanki, materiał...dla nas dziecko...w szpitalu padło pytanie o pochówek...myśleliśmy długo i wiem, że dla niektórych to głupie, ale zdecydowaliśmy się na taki zbiorowy - dzieci poronionych. Na szczęście nic nie będziemy musieli załatwiać...jajo z zarodkiem mamy my i wiemy, że po badaniu genetycznym je oddają (tylko kosmówkę nie) więc co mielibyśmy z nim zrobić...nie chcialibyśmy wyrzucić czy spalić...zarejestrujemy też dziecko w usc...na to byliśmy zdecydowani, ale myślałam, że się da bez pochówku...w szitalu powiedzieli, że nie pomimo moich kilkukrotnych pytań...i dalej obstaję, że tak jest, no ale już nieważne - decyzje zapadły...przepraszam, że się tak rozpisałam...
Ciągle o was myśle..Ciężki czas przed wami


U mnie noc nie przespana z bólu,boli jak cholera
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 08:42   #3221
pikaso
Zadomowienie
 
Avatar pikaso
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 087
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
--------------------------------------------------------------------
Dziękuję Wam za ciepłe myśli! Zabieg miałam jeszcze wczoraj około 23, także dziś po obchodzie wyjdę...wszystko ok...gorzej psychicznie, ale powoli trawię to wszystko...wczoraj ciężki dzień...dla niektórych to tylko tkanki, materiał...dla nas dziecko...w szpitalu padło pytanie o pochówek...myśleliśmy długo i wiem, że dla niektórych to głupie, ale zdecydowaliśmy się na taki zbiorowy - dzieci poronionych. Na szczęście nic nie będziemy musieli załatwiać...jajo z zarodkiem mamy my i wiemy, że po badaniu genetycznym je oddają (tylko kosmówkę nie) więc co mielibyśmy z nim zrobić...nie chcialibyśmy wyrzucić czy spalić...zarejestrujemy też dziecko w usc...na to byliśmy zdecydowani, ale myślałam, że się da bez pochówku...w szitalu powiedzieli, że nie pomimo moich kilkukrotnych pytań...i dalej obstaję, że tak jest, no ale już nieważne - decyzje zapadły...przepraszam, że się tak rozpisałam...
Rena pisz. My tez zdecydowaliśmy się na taki zbiorowy pochówek. Nie wiem czy bez tego można zarejestrować dziecko w USC, ale bez pochówku i rejestracji nie dostanie się nic z ubezpieczenia, a pieniążki przydadzą wam się, chociażby na badania. Trudny czas przed wami. Przytulam mocno.


Wika gratulacje za wygraną.
pikaso jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 08:50   #3222
h0pe
Wtajemniczenie
 
Avatar h0pe
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 2 269
GG do h0pe
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Renia
sluszna decyzja :-* przytulam mocno!

Berbie
Trzymam kciuki za to by,Krzys skutexzniej cmokal cyca. Moze faktycznie sprobujcie innych technik lub pomocy doradcy. Wizyta w czwartek.


Kurcze dziewczyny zasnelam wczoraj i,nie wzielam encortonu ;/ lyknelam rano.
Czy teraz mam brac rano juz czy jak to rozwiazac.
KUBECZKU...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
h0pe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 09:04   #3223
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Rena tulę...

Pani wg mnie noszenie wg potrzeb, nic na siłę. Ja sobie mogę byc RB, bo Artek ważył 3 kg i w zasadzie to dlugo nie musiałam go nosić, gdyby ważył tyle, co np Kamilek Luny, to może pisalabym inaczej
Co do kp, to w razie czego polecam dziewczyny z Kwartalnika Laktacyjnego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 09:07   #3224
Kucyk_Truskawkowy
Zakorzenienie
 
Avatar Kucyk_Truskawkowy
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Wika biedne dziecko kurde, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak nasze relacje z mężem/ojcem dziecka wpływają na dzieci.

Perse, Pani wietrze. Odrazu mu ubrałam body bez rękawów i wygląda jak plażowicz dobrze ze mam trzy sztuki. Przemywam (tzn dotykam wacikiem zmoczonym w octenisepcie) i posmarowałam clotrimazolem bo mi to capi brudną stopą...


Rena słońce jesteś bardzo dzielna. My tu o zupkach, kupkach a Ty cierpisz. Niestety jesteśmy na innych etapach ale doskonale każda z nas rozumie co przechodzisz. Niedługo dołączysz do nas. Nie ma innej opcji.

Berbie dziewczyny mają rację. Nie poddawaj się, karm małego.jestes w domu, w ciszy, w spokoju. Nie patrz na wage. Nic mu się nie stanie jak parę dni stanie w miejscu. <br />
Ja nawet nie miałam o co się oprzeć w czasie karmienia, siedziałam w pełnym słońcu w upale. Mały wył zniecierpliwiony, spocony. , ludzie z sali patrzyli krzywo,. wykrecał mi sutki, nie potrafił złapać. Codziennie wieczorem ważenie i pretensje dlaczego nie tyje. Ja głodna i zdenerwowana stanem jego zdrowia. Kilka razy pociągnął parę kropelek. Potem tylko laktator który nie rozkręcił laktacji... Pomimo że ściągałam co 2-3 h po 30-40minit.A potem przy jego problemach jelitowych to nawet nie miałam czasu ściągać.. Pomimo tych utrudnień mam wyrzuty sumienia że się poddałam i nie dałam rady
Nie mówię że Ty się poddajesz, absolutnie. Tylko doceń że masz pokarm, święty spokój i mały chce ssać A ja musiałam się przy okazji wygadać.
Mały mój śpi (policzyłam) w nocy b 2h,2h,1h a w dzień łącznie 3 godziny...

Zbankrutuje na prądzie (kilka godzin dziennie suszarka albo okap chodzą... Tymi z YouTube nie daje się oszukać)

Wysłane z mojego LG-P880 przy użyciu Tapatalka<br/>

Wysłane z mojego LG-P880 przy użyciu Tapatalka
Kucyk_Truskawkowy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 09:29   #3225
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 449
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Rena my rejestrowaliśmy. Zdecydowaliśmy się na kremacje i wszystkim zajął się szpital. Nie musieliśmy chować.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 09:56   #3226
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
Renia, za co Ty przepraszasz??????????:pa la:
Gadamy teraz o karmieniu, kocykach, wychowaniu (bo na takim etapie jesteśmy), ale każda z nas wie co przeżywasz. Jak długa droga jest od # do kolek...
Pisz, pisz, pisz. Twoje decyzje są trudne i ważne.
Ściskam Cię ogromnie. I uważam, że słuszną decyzję podjęliście
Pani kochana moja Ty jak napiszesz, to zawsze do mnie trafi...dziękuję

Cytat:
Napisane przez pikaso Pokaż wiadomość
Rena pisz. My tez zdecydowaliśmy się na taki zbiorowy pochówek. Nie wiem czy bez tego można zarejestrować dziecko w USC, ale bez pochówku i rejestracji nie dostanie się nic z ubezpieczenia, a pieniążki przydadzą wam się, chociażby na badania. Trudny czas przed wami. Przytulam mocno
w sumie tak...

Cytat:
Napisane przez h0pe Pokaż wiadomość
Renia
sluszna decyzja :-* przytulam mocno!

Kurcze dziewczyny zasnelam wczoraj i,nie wzielam encortonu ;/ lyknelam rano.
Czy teraz mam brac rano juz czy jak to rozwiazac.
KUBECZKU...
dzięki

ja brałabym już rano - zresztą mój dr kazał mi rano brać...nie masz za bardzo jak brać wieczorem, bo albo musiałabyś wziąć 2 dawki w ciągu dnia albo zrobić dłuższą przerwę...

Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość
Rena słońce jesteś bardzo dzielna. My tu o zupkach, kupkach a Ty cierpisz. Niestety jesteśmy na innych etapach ale doskonale każda z nas rozumie co przechodzisz. Niedługo dołączysz do nas. Nie ma innej opcji.
takie życie kochana - mam nadzieję, że Twoje słowa szybko się spełnią

Cytat:
Napisane przez Mlebidakin Pokaż wiadomość
Rena my rejestrowaliśmy. Zdecydowaliśmy się na kremacje i wszystkim zajął się szpital. Nie musieliśmy chować.
póki co czekamy na badania i określenie płci a później reszta załatwiania...

========================= ================
ja już w domku cieszę się na maxa, że nie zostałam w Szczecinie...

tż kupił sobie rower i skręca a ja delektuję się kawką...niedługo jedziemy do Poznania zawieźć wszystko do badań...

miłego dnia dziewczyny!
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 10:36   #3227
Kucyk_Truskawkowy
Zakorzenienie
 
Avatar Kucyk_Truskawkowy
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 565
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

A wiecie że położne z oddziału patologii noworodka odrazu wiedziały że mam poronienie za sobą? Po moim zachowaniu i podejściu do dziecka... Mówiły że widać po mnie że jeszcze tego nie przetrawiłam. W sumie nie wiem co mnie różniło od innych matek, oprócz tego że ciągle płakałam i mówiłam że nie jestem dobrą matką
Dobrze że dziś sobota... Tż przy małym a ja się umyłam i juz po śniadaniu

Chyba zamówię pediatre do domu. Dzisiaj znowu kupa sucha i zbita
Zrobiona z wielkim wysiłkiem.

Wysłane z mojego LG-P880 przy użyciu Tapatalka
Kucyk_Truskawkowy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 11:27   #3228
dwakolory1
Wtajemniczenie
 
Avatar dwakolory1
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: zachodnioporskie
Wiadomości: 2 573
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
P
DwaKolory - kiedy testujesz????

--------------------------------------------------------------------
Dziękuję Wam za ciepłe myśli! Zabieg miałam jeszcze wczoraj około 23, także dziś po obchodzie wyjdę...wszystko ok...gorzej psychicznie, ale powoli trawię to wszystko...wczoraj ciężki dzień...dla niektórych to tylko tkanki, materiał...dla nas dziecko...w szpitalu padło pytanie o pochówek...myśleliśmy długo i wiem, że dla niektórych to głupie, ale zdecydowaliśmy się na taki zbiorowy - dzieci poronionych. Na szczęście nic nie będziemy musieli załatwiać...jajo z zarodkiem mamy my i wiemy, że po badaniu genetycznym je oddają (tylko kosmówkę nie) więc co mielibyśmy z nim zrobić...nie chcialibyśmy wyrzucić czy spalić...zarejestrujemy też dziecko w usc...na to byliśmy zdecydowani, ale myślałam, że się da bez pochówku...w szitalu powiedzieli, że nie pomimo moich kilkukrotnych pytań...i dalej obstaję, że tak jest, no ale już nieważne - decyzje zapadły...przepraszam, że się tak rozpisałam...
Strasznie Wam współczuję! Jesteście baaardzo dzielni i Wasza postawa jest godna do naśladowania dla wszystkich którym jest ciężko. Trzymaj się kochana. Mam nadzieję że w tych badaniach wyjdzie ci coś i poznasz przyczynę choćby tego jednego #.
Co do rejestracji w usc ja też zarejestrowałam, ale bez pochówku bo mi wszystko wypadło do toalety i do szpitala pojechałam "pusta".

A co do twojego pytania, to na poczatek powiem że naprawdę szczerze podziwiam twoją siłę, iż w tak trudnym czasie dla Was jeszcze myślisz o innych !
Ja nie wytrzymałam i dziś testowalam, ale nic z tego. Spodziwany termin @ to tak ok poniedziałku- środy.
Cytat:
Napisane przez pikaso Pokaż wiadomość
Rena pisz. My tez zdecydowaliśmy się na taki zbiorowy pochówek. Nie wiem czy bez tego można zarejestrować dziecko w USC, ale bez pochówku i rejestracji nie dostanie się nic z ubezpieczenia, a pieniążki przydadzą wam się, chociażby na badania. Trudny czas przed wami. Przytulam mocno.
Jeśli chodzi o zasiłek pogrzebowy z zusu to tak, trzeba zarejestrować i pochować. Ale ja np nie chowałam. Więc z zusu nic nie dostałam. Ale byłam dodatkowo ubezpieczona i dostałam tam za urodzenie dziecka. Za zgon noworotka nie, bo to się jakoś liczy po 23 tc czy jakoś tak. Ale za urodzenie dostałam na podstawie aktu urodzenia. Kasa wiadomo że jest potrzebna, nawet tak ja mówisz na badania.
__________________
03.09.2003 r.- Kubuś
19.05.2016 r.- panna z odzysku

17.02.2013 r. [*]- 10 tc
15.11.2013 r.[*]- Ania 16tc

dwakolory1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 11:59   #3229
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Pani, jeszcze odnośnie odciągania.
Na początku to się wydaje fajne, bo mleka jest dużo, łatwo leci, a dziecko zjada mało. Ale jak dziecko się przyzwyczai do butli, to już potem ciężko wrócić do piersi. A jego potrzeby rosną.
Po miesiącu - dwóch zostaje się samemu na placu boju, mama wraca do siebie, TŻ do pracy (u mnie tak było), nadchodzi kryzys, dziecko przestaje spać 24h/dobę, płacze, a człowiek musi iść ten laktator umyć, wyparzyć, odciągnąć... Jak się nałoży na to kryzys laktacyjny, można naprawdę wpaść w depresję lub po prostu przejść na mm.
Nie robię z siebie żadnej bohaterki, że mnie się udało tak karmić, bo miałam naprawdę ogromne wahania nastroju. Kpi nie ułatwia macierzyństwa, które i tak samo w sobie łatwe nie jest. A ja i tak mam ogromne szczęście, bo mam mało płaczący, dużo zajmujący się sobą egzemplarz. Plus moje odciąganie po 400 ml to jest naprawdę ewenement. Tyle, że odciąganie takich ilości rozleniwia piersi, bo zawsze po takim urodzaju przychodził kryzys i potrzeba odciągania co karmienie, co mnie naprawdę frustrowało. Mam dziecko, które przesypia noce, a ja sama nie mogę, bo muszę siedzieć nad tym zas.ranym laktatorem.
Dodatkowo dochodzi stres związany z nagłymi sytuacjami, typu budzisz się rano, okazuje się, że musisz iść do lekarza, a wizyta wypada w porze odciągania, nie masz zapasu, a u lekarza nie odciągniesz. To też prosta droga do mm.
(Broń Boże nie uważam, że mm to coś złego, ale według mnie jeśli pokarm jest i dziecko umie ssać, to naprawdę nie widzę sensu przechodzenia na nie, no chyba, że ktoś zwyczajnie nie chce karmić - jego wybór, szanuję).

Jeszcze inna sprawa, jak dziecko nie przybiera na kp. Też bym się pewnie zastanawiała nad mm, ale to po długiej obserwacji.

Edytowane przez ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Czas edycji: 2014-07-12 o 12:02
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 12:15   #3230
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Rena pisz jak najwięcej o sobie. Przecież po to tu jesteśmy aby się wzajemnie wspierać. Każda bardzo dobrze cię rozumie
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 12:16   #3231
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 449
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
Pani kochana moja Ty jak napiszesz, to zawsze do mnie trafi...dziękuję


w sumie tak...


dzięki

ja brałabym już rano - zresztą mój dr kazał mi rano brać...nie masz za bardzo jak brać wieczorem, bo albo musiałabyś wziąć 2 dawki w ciągu dnia albo zrobić dłuższą przerwę...


takie życie kochana - mam nadzieję, że Twoje słowa szybko się spełnią


póki co czekamy na badania i określenie płci a później reszta załatwiania...

========================= ================
ja już w domku cieszę się na maxa, że nie zostałam w Szczecinie...

tż kupił sobie rower i skręca a ja delektuję się kawką...niedługo jedziemy do Poznania zawieźć wszystko do badań...

miłego dnia dziewczyny!
Trzymaj się kochana i pisz.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 12:20   #3232
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
a sprawdzał mu ktoś wędzidełko języka
pediatra po przed wyjściem ze szpitala, nie za długie, ale powinien sobie radzić. podejmę ten temat w poniedziałek na wizycie
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;47269649]Jeśli byłabyś zainteresowana, a miałabyś problem znaleźć taką osobę, to daj znać, pomogę Ci [/QUOTE]
w jaki sposób byś mi mogła pomóc? bo u mnie w mieście nie ma chyba takich osób, a o wyjazd do innego trudno z takim maluchem. poza tym przy zdjęciu szwów miałam scysję z ordynatorem ginekologii i nie chcę chodzić już na oddział położniczy
Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość
Berbie. Tak Pomyślałam jeszcze o tym smoczku....
Generalnie smoczek to nie jest samo zuuuuuo jesli dziecko umie juz prawidłowo ssac i laktacja sie juz rozhulała.
Jesli Krzys jeszcze nie potrafi dobrze sie przystawic i ma zła technikę ssania to smoczek moze jeszcze bardziej mu namieszać.
Pomyślałabym o odstawieniu ( jesli sie nie da to o bardzo mocnym ograniczeniu) smoczka. A powrot do smoczka gdy juz nie bedzie problemu ze ssaniem piersi.
smoczek odstawiony został od razu
Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam za ciepłe myśli! Zabieg miałam jeszcze wczoraj około 23, także dziś po obchodzie wyjdę...wszystko ok...gorzej psychicznie, ale powoli trawię to wszystko...wczoraj ciężki dzień...dla niektórych to tylko tkanki, materiał...dla nas dziecko...w szpitalu padło pytanie o pochówek...myśleliśmy długo i wiem, że dla niektórych to głupie, ale zdecydowaliśmy się na taki zbiorowy - dzieci poronionych. Na szczęście nic nie będziemy musieli załatwiać...jajo z zarodkiem mamy my i wiemy, że po badaniu genetycznym je oddają (tylko kosmówkę nie) więc co mielibyśmy z nim zrobić...nie chcialibyśmy wyrzucić czy spalić...zarejestrujemy też dziecko w usc...na to byliśmy zdecydowani, ale myślałam, że się da bez pochówku...w szitalu powiedzieli, że nie pomimo moich kilkukrotnych pytań...i dalej obstaję, że tak jest, no ale już nieważne - decyzje zapadły...przepraszam, że się tak rozpisałam...
kochana jestem z Tobą myślami, pisz...
Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość
U mnie noc nie przespana z bólu,boli jak cholera
musisz coś z tym zrobić. tak dłużej być nie może
Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość
Zbankrutuje na prądzie (kilka godzin dziennie suszarka albo okap chodzą... Tymi z YouTube nie daje się oszukać)
moja koleżnka oszukała synka radiem które szumiało. albo starym walkmenem z kasetą szum na spacery
Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość
A wiecie że położne z oddziału patologii noworodka odrazu wiedziały że mam poronienie za sobą? Po moim zachowaniu i podejściu do dziecka... Mówiły że widać po mnie że jeszcze tego nie przetrawiłam. W sumie nie wiem co mnie różniło od innych matek, oprócz tego że ciągle płakałam i mówiłam że nie jestem dobrą matką
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 12:21   #3233
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez dwakolory1 Pokaż wiadomość
Ja nie wytrzymałam i dziś testowalam, ale nic z tego. Spodziwany termin @ to tak ok poniedziałku- środy.

Jeśli chodzi o zasiłek pogrzebowy z zusu to tak, trzeba zarejestrować i pochować. Ale ja np nie chowałam. Więc z zusu nic nie dostałam. Ale byłam dodatkowo ubezpieczona i dostałam tam za urodzenie dziecka. Za zgon noworotka nie, bo to się jakoś liczy po 23 tc czy jakoś tak. Ale za urodzenie dostałam na podstawie aktu urodzenia. Kasa wiadomo że jest potrzebna, nawet tak ja mówisz na badania.
bez przesady - walczymy o nasze szczęście więc jak można stracić siły kiedy wiemy, że czeka nas wielka nagroda

ja o zasiłek z zusu nie będę się starać - pochówek jest bezpłatny, jeśli chodzi o nasze ubezpieczenia, to chyba dostaniemy za urodzenie martwego dziecka, bo na akcie urodzenia będzie informacja, że dziecko było martwo urodzone...więc na badania na pewno coś będzie...

a z tym testem to nie za wcześnie??? ja bym nie traciła nadziei - jak to się mówi - póki nie ma francy @, jest nadzieja


========================= ================
tż kazał mi siedzieć a raczej leżeć w domu i sam pojechał oczywiście motocyklem więc nie jestem tak bardzo spokojna, ale wiem, że go to relaksuje i odpręża, dlatego nic się nie odzywam - choć próbowałam wmówić, że może będzie padał deszcz itp. żeby autem jechał - nie udało się....więc się lenię - kto się przyłączy??
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 12:24   #3234
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Berbie mogłabym pomóc znaleźć Ci taką osobę, o ile faktycznie gdzieś w pobliżu Ciebie ktoś taki będzie. Z tego, co wiem, to takie doradczynie często oferują przyjazd do pacjentki.


Rena popieram dziewczyny, pisz co u Ciebie
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 13:08   #3235
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Rena ja też się stresuje jak TZ jedzie gdzieś dalej motorem. Ostatnio jechał do Torunia na szkolenie (ponad 300km) i akurat go deszcz złapał
Wika to ciasto wygląda super. Czy spod jest może na szpinaku?
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 13:15   #3236
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość

musisz coś z tym zrobić. tak dłużej być nie może

moja koleżnka oszukała synka radiem które szumiało. albo starym walkmenem z kasetą szum na spacery

Biore antybiotyk ale musi minąć troche czasu zanim zadziała...
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 13:20   #3237
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Iza chyba już powinien zadziałać ten antybiotyk. Biedna się męczysz

Zrobiłam swoje pierwsze pierogi. Z serem i pieczonymi truskawkami co prawda tylko 20 ale roboty masę przy tym jest i chciałam zdążyć podczas drzemki Olka. Ciekawe czy będzie jadł
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 16:21   #3238
dwakolory1
Wtajemniczenie
 
Avatar dwakolory1
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: zachodnioporskie
Wiadomości: 2 573
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
bez przesady - walczymy o nasze szczęście więc jak można stracić siły kiedy wiemy, że czeka nas wielka nagroda
Macie bardzo mądre podejście!!! Naprawdę do nasladowania.

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
ja o zasiłek z zusu nie będę się starać - pochówek jest bezpłatny, jeśli chodzi o nasze ubezpieczenia, to chyba dostaniemy za urodzenie martwego dziecka, bo na akcie urodzenia będzie informacja, że dziecko było martwo urodzone...więc na badania na pewno coś będzie...

a z tym testem to nie za wcześnie??? ja bym nie traciła nadziei - jak to się mówi - póki nie ma francy @, jest nadzieja


========================= ================
tż kazał mi siedzieć a raczej leżeć w domu i sam pojechał oczywiście motocyklem więc nie jestem tak bardzo spokojna, ale wiem, że go to relaksuje i odpręża, dlatego nic się nie odzywam - choć próbowałam wmówić, że może będzie padał deszcz itp. żeby autem jechał - nie udało się....więc się lenię - kto się przyłączy??
Twój tż też jeździ motorami? Mój też. I też zawsze się denerwuję o niego. Mój jeździ na crossach. A twój?
A ty leż, odpoczywaj. Chociaż wiem że bardzo trudno w takich chwilach być samemu. Ja pamiętam że rozsypywałam się w samotności. Ale ty masz nas i w sumie wcale nie jestes sama.
A powiedz jak ty się wogóle czujesz? Boli cię coś? Krwawisz mocno?
__________________
03.09.2003 r.- Kubuś
19.05.2016 r.- panna z odzysku

17.02.2013 r. [*]- 10 tc
15.11.2013 r.[*]- Ania 16tc

dwakolory1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 17:07   #3239
rena5
Zakorzenienie
 
Avatar rena5
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Cytat:
Napisane przez dwakolory1 Pokaż wiadomość
Twój tż też jeździ motorami? Mój też. I też zawsze się denerwuję o niego. Mój jeździ na crossach. A twój?
A ty leż, odpoczywaj. Chociaż wiem że bardzo trudno w takich chwilach być samemu. Ja pamiętam że rozsypywałam się w samotności. Ale ty masz nas i w sumie wcale nie jestes sama.
A powiedz jak ty się wogóle czujesz? Boli cię coś? Krwawisz mocno?
mój tż ma suzuki bandit 1200 więc ani cross ani ścigacz - taki jakiś

ja fizycznie czuję się dobrze - nic nie boli praktycznie i plamię delikatnie (jeśli można to tak nazwać, bo na wkładce czysto, tylko na papierze troszeczkę) a psychicznie powoli dochodzę do siebie - myślę, że jak już wszystko załatwimy, to będę spokojniejsza
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem."


Mateuszek -> cuda się zdarzają
rena5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-12, 17:52   #3240
Kubek29
Zadomowienie
 
Avatar Kubek29
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 759
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII

Hope, Rena mnie wyprzedziła i dobrze bo w tym co napisała ma racje
Bierz juz tylko rano. Zreszta na dobre to ominięcie wieczornej dawki, bo to nie jest najlepsza pora na sterydy.



Berbie, co u WAs?
Kubek29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-12 07:53:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.