Wymarzony domek

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Kolor Bzu

Ja nie wiem gdzie Wy wszystkie mieszkacie (abo wiem, nie tam gdzie ja). U mnie mieszkanie 70 metrów to koszt ok 460 tysięcy zł. Za dwupokojowe dać trzeba ok 250 tysięcy. Za takie kwoty wybuduje się dom dwa razy większy od rzeczonych mieszkań. Mnóstwo moich znajomych buduje domy bo po co im brać kredyt na mieszkanie 40 metrów skoro dokładając niewiele więcej mogą mieć dom?

ja się orientowałam w cenach nieruchomości we wrocławiu. blok w świetnej lokalizacji, metraż koło 60-70m2 kontra dużo gorsza lokalizacja, ale dom (w zasadzie to mały domek) -> trzeba dołożyć jakieś 150 tysi. więc wiesz - jak kogoś stać to nie problem. tylko, że oni nie wiedzą, czy będzie ich stać, bo nie wiadomo, jak będą wyglądały ich finanse po studiach.

[zakonna]

Jakieś bóstwa powinny teraz zagrzmieć... Autorko, czy widzisz, że z Twoich postów wynika, że zamierzacie dorosłe życie zacząć od żerowania/uzależnienia się od rodziców?
Dlaczego nie chcesz iść do pracy? Masz wtedy prawo do płatnego macierzyńskiego, ubezpieczenie itp. Nie chciałabyś mieć swoich pieniędzy choćby na waciki?
Zaoczne studia są płatne i nie wiadomo czy będziesz miał stypendium przecież. Czy może ja się mylę i stypendia dostaje każdy z automatu?

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez madzia_15

No to właśnie, po ślubie zamieszkamy u mnie lub u mojego TZ. Zaczniemy budowę i powoli będziemy ją wykańczać w miarę możliwości. Ale się uczepiliście tego, że planuje dziecko od razu po ślubie Ale weźcie pod uwagę też to, że możliwe, że zacznę drugi kierunek czyli nadal będę miała podobną kwotę do tej co mam dzisiaj. Jeśli się zdecyduję na ten drugi kierunek to na zaocznych - więc według mnie odpowiedni moment na to by mieć dziecko. W czasie zjazdów dziećmi TZ będzie się zajmował. Mając na miesiąc te 1000 zł to część z nich będę odkładać na studia a resztę mogę przeznaczyć właśnie na dziecko. Będziemy mieszkać z rodzicami więc rachunki nie będą aż tak wysokie. TZ będzie pracował więc nie powinno być problemu..

To za studia zaoczne się nie płaci?

[201607110949]

Napisane przez madzia_15

No to właśnie, po ślubie zamieszkamy u mnie lub u mojego TZ. Zaczniemy budowę i powoli będziemy ją wykańczać w miarę możliwości. Ale się uczepiliście tego, że planuje dziecko od razu po ślubie Ale weźcie pod uwagę też to, że możliwe, że zacznę drugi kierunek czyli nadal będę miała podobną kwotę do tej co mam dzisiaj. Jeśli się zdecyduję na ten drugi kierunek to na zaocznych - więc według mnie odpowiedni moment na to by mieć dziecko. W czasie zjazdów dziećmi TZ będzie się zajmował. Mając na miesiąc te 1000 zł to część z nich będę odkładać na studia a resztę mogę przeznaczyć właśnie na dziecko. Będziemy mieszkać z rodzicami więc rachunki nie będą aż tak wysokie. TZ będzie pracował więc nie powinno być problemu..

ahahahahhaha. Nie wierzę, że to czytam.

[skazana_na_bluesa]

czyli będziecie bawić się w dom. tylko wiesz, facet będzie musiał was utrzymywać i częściowo dziecko, bo z tego tysiaka trudno opłacić studia i finansować dziecko. plus w jakiś sposób trzeba kasę odłożyć na tę budowę. chyba, że chcecie się bujać u rodziców/teściów przez 15 lat to spoko.

Napisane przez madzia_15

No to właśnie, po ślubie zamieszkamy u mnie lub u mojego TZ. Zaczniemy budowę i powoli będziemy ją wykańczać w miarę możliwości. Ale się uczepiliście tego, że planuje dziecko od razu po ślubie Ale weźcie pod uwagę też to, że możliwe, że zacznę drugi kierunek czyli nadal będę miała podobną kwotę do tej co mam dzisiaj. Jeśli się zdecyduję na ten drugi kierunek to na zaocznych - więc według mnie odpowiedni moment na to by mieć dziecko. W czasie zjazdów dziećmi TZ będzie się zajmował. Mając na miesiąc te 1000 zł to część z nich będę odkładać na studia a resztę mogę przeznaczyć właśnie na dziecko. Będziemy mieszkać z rodzicami więc rachunki nie będą aż tak wysokie. TZ będzie pracował więc nie powinno być problemu..

[madzia_15]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zacznij myśleć jak dorosły człowiek, skoro chcesz zakładać rodzinę.
po pierwsze - dziwię się, że zamiast korzystać z życia studenckiego i swoich możliwości finansowych, wolisz biedować. ja bym na twoim miejscu korzystała z życia, póki czas, bo później będziesz żałować. oszczędzanie kasy to fajna sprawa, ale w tym wieku i za wszelką cenę? % odkładasz więcej niż twój facet, który pracuje. jak widać on ma bardziej trzeźwe podejście do kwestii finansów.
idź do pracy, zdobywaj doświadczenie. sądzisz, że jako młoda matka będziesz mieć łatwo na rynku pracy? dorosły człowiek zaczyna od zastanowienia się, co chce ze sobą zrobić, a później działa. nie odwrotnie.
ślub kosztuje grosze, a ty uparłaś się na drogie wesele. nie lepiej tę kasę włożyć w budowę/kupno lokum? to jakiś obowiązek przed 30 postawić dom? przecież można kupić coś na wasze możliwości - przy takich oszczędnościach za gotówkę czy z malutkim kredytem i płodzić dzieci. a z czasem zmienić na coś większego/droższego/wybudowany dom.

A gdzie ja napisałam, że chcę drogie wesele? Właśnie nie chcę! Jeśli o mnie by tylko chodziło to mogłabym zaprosić rodziców, rodzeństwo, dziadków i chrzestnych i tyle Ale to mój TŻ się uparł, że robimy tradycyjne wesele i prosimy ciotki, wujków i kuzynów jeszcze. Tak czy siak, wesele nie będzie większe niż maks 70 osób.

[zakonna]

300 zł dokładanie się rodzicom, około tysiąca jedzenie/chemia na dwóch osób, telefony/internet/samochód powiedzmy 100 zł miesięcznie. A gdzie wydatki na dziecko, dojazdy na studia, wypadki losowe, ubrania itp? wyliczenia moje teoretyczne, tak pi razy oko.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez zakonna

Jakieś bóstwa powinny teraz zagrzmieć... Autorko, czy widzisz, że z Twoich postów wynika, że zamierzacie dorosłe życie zacząć od żerowania/uzależnienia się od rodziców?
Dlaczego nie chcesz iść do pracy? Masz wtedy prawo do płatnego macierzyńskiego, ubezpieczenie itp. Nie chciałabyś mieć swoich pieniędzy choćby na waciki?
Zaoczne studia są płatne i nie wiadomo czy będziesz miał stypendium przecież. Czy może ja się mylę i stypendia dostaje każdy z automatu?

uczelnie jeszcze dopłacają

[Ammia]

Napisane przez madzia_15

Czyli mam rozumieć, że zdaniem większości z Was powinnam teraz nie myśleć o przyszłości, nic nie odkładać sobie tylko skończyć studia, iść do pracy i wtedy zastanawiać się nad tym co ze sobą zrobić?
Nie chcę ze ślubem czekać aż te 5 czy 6 lat. Później zastanawiać się dopiero nad tym, że pasuje coś odłożyć bo trzeba gdzieś mieszkać. A dopiero jak się wybuduje/kupię mieszkanie to myśleć o dziecku. W ten sposób dziecka nie mielibyśmy wcześniej niż dobrze po 30...

Myśl o przyszłości oczywiście, odkładaj, skończ studia bo to one są w tej chwili najważniejsze, idź do pracy. Nikt tego nie neguje.
Nikt nie każe wam czekać ze ślubem 5 lat, możecie się pobrać za te 2 czy 3 lata. Uwzględnij po prostu w tej idealnej przyszłości codzienne życie, koszty wesela, posiadania własnej firmy itd. Pieniądze szybko się rozejdą. Chcąc mieć dziecko trzeba tez mieć jakieś zabezpieczenie finansowe, a jeśli pójdziesz do pracy to masz potem prawo do macierzyńskiego itd. Dużo par ma teraz dzieci dopiero po 30 i nikt nie widzi w tym nic dziwnego, takie czasy że każdy woli się najpierw czegoś dorobić by móc dziecku coś zapewnić.

[Niebieskooka arystokratka]

Autorko Wątku, przy takim podejściu widzę, że około 40 może jakoś wyjdziecie na swoje. Może na razie nie planuj Waszego życia aż tak bardzo, bo widzę, że Twoje kolejne plany jak studia zaoczne są jeszcze gorsze, w sensie jeszcze bardziej kolidują z Twoimi marzeniami o domku.

[Ammia]

Napisane przez aska8999

moim zdaniem laski, ktore Cie tutaj krytykuja po prostu Ci zazdroszcza, bo one w Twokm wieku myslaly tylko o sobie, a nawet teraz po 30 maja problemy nadal z mysleniem o przyszlosci. one musza zaczac zatabiac miliony zeby wziac slub hehe, zeby pomyslec o dziecko, a co dopiero o budowie domu?? takie myslenie jest glupie, bo slub mozna miec dla najblizszej rodziny bez najlepszej sali, przy opiece dziecka moga pomoc dziadkowie, a dom mozna budowac powoli. nie przejmuj sie wredotami bo widocznie dlatego tak szczrjaja bo do niczdgo w zyciu nie doszly.

Taa, jasne zazdraszczam idealnie zaplanowanej przyszłości która jest nie do zrealizowania

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez madzia_15

A gdzie ja napisałam, że chcę drogie wesele? Właśnie nie chcę! Jeśli o mnie by tylko chodziło to mogłabym zaprosić rodziców, rodzeństwo, dziadków i chrzestnych i tyle Ale to mój TŻ się uparł, że robimy tradycyjne wesele i prosimy ciotki, wujków i kuzynów jeszcze. Tak czy siak, wesele nie będzie większe niż maks 70 osób.

liczyłaś 20 tysięcy na wesele. to mało?

[coffee]

Napisane przez madzia_15

No to właśnie, po ślubie zamieszkamy u mnie lub u mojego TZ. Zaczniemy budowę i powoli będziemy ją wykańczać w miarę możliwości. Ale się uczepiliście tego, że planuje dziecko od razu po ślubie Ale weźcie pod uwagę też to, że możliwe, że zacznę drugi kierunek czyli nadal będę miała podobną kwotę do tej co mam dzisiaj. Jeśli się zdecyduję na ten drugi kierunek to na zaocznych - więc według mnie odpowiedni moment na to by mieć dziecko. W czasie zjazdów dziećmi TZ będzie się zajmował. Mając na miesiąc te 1000 zł to część z nich będę odkładać na studia a resztę mogę przeznaczyć właśnie na dziecko. Będziemy mieszkać z rodzicami więc rachunki nie będą aż tak wysokie. TZ będzie pracował więc nie powinno być problemu..

Jak mieć dużo kasy, ale się nie pracować.
Ciągnąć wszelkie możliwe stypendia, renty, zasiłki, możliwie jak najdłużej mieszkać u mamy i nie dokładać się do życia.
Nie bierzcie ślubu. Załapiesz się na zasiłek dla samotnej matki. Biznes życia.

[PaulinciaKWC]

Autorko skoro twoje studia to taki prestiz to chyba nie potrzebujesz kolejnych?
Serio, radze sie obudzic.

[a34]

Madzia, powiedz mi, po co ci te wszystkie studia, skoro do pracy to ty się nie garniesz zbytnio

[PaulinciaKWC]

Napisane przez a34

Madzia, powiedz mi, po co ci te wszystkie studia, skoro do pracy to ty się nie garniesz zbytnio

Bo na studiach dostaje hajsy

[Mojwa]

Nie chcę Cię martwić, ale rentę rodzinną możesz pobierać do 25 roku życia.
Koszt studiów zaocznych to od 300 do 600 zł w zależności od kierunku.

I serio - zamiast iść do pracy wolisz urodzić dziecko i udawać, że coś robisz?

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez a34

Madzia, powiedz mi, po co ci te wszystkie studia, skoro do pracy to ty się nie garniesz zbytnio

Właśnie też tego nie ogarniam

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Bo na studiach dostaje hajsy

Ale na zaocznych też?

[201604301932]

Nie lepiej iść do pracy i zarabiać, zamiast wydawać kasę na zbędne studia? Nie musisz czekać do 30, żeby mieć dziecko. Moja znajoma też zaraz po studiach chciała urodzić dziecko, ale jej partner nie zgodził się ze względów finansowych - jego sytuacja w pracy była niepewna.

Znajoma poszła po studiach do pracy - popracowała 1,5 roku, potem zaszła w ciążę - jest na macierzyńskim, jej mąż pracuje i zarabia. Ona sama potwierdza, że dzięki takiej decyzji ich sytuacja finansowa jest dużo lepsza, a i ona może wrócić do pracy. Tak byłaby bez doświadczenia i perspektyw.

[Ammia]

Napisane przez madzia_15

No to właśnie, po ślubie zamieszkamy u mnie lub u mojego TZ. Zaczniemy budowę i powoli będziemy ją wykańczać w miarę możliwości. Ale się uczepiliście tego, że planuje dziecko od razu po ślubie Ale weźcie pod uwagę też to, że możliwe, że zacznę drugi kierunek czyli nadal będę miała podobną kwotę do tej co mam dzisiaj. Jeśli się zdecyduję na ten drugi kierunek to na zaocznych - więc według mnie odpowiedni moment na to by mieć dziecko. W czasie zjazdów dziećmi TZ będzie się zajmował. Mając na miesiąc te 1000 zł to część z nich będę odkładać na studia a resztę mogę przeznaczyć właśnie na dziecko. Będziemy mieszkać z rodzicami więc rachunki nie będą aż tak wysokie. TZ będzie pracował więc nie powinno być problemu..

Po kolei:
- a skąd wiesz że dostaniesz stypendium? Nie dostaje się go z marszu.
- za studia zaoczne się płaci
- po co ci kolejne studia skoro w wizji idealnej przyszłości nie zamierzasz pracować?
- zamierzasz robić coraz to inne kierunki byleby nie iść do pracy?
- twój TŻ z wypłaty będzie musiał utrzymać was, zapłacić za twoje studia, odkładać na dom i żyć na normalnym poziomie
Obudź się...

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Bo na studiach dostaje hajsy

Tyle że stypendium nie dostaje się z marszu, trzeba na niego zapracować.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez nimueg

Nie lepiej iść do pracy i zarabiać, zamiast wydawać kasę na zbędne studia? Nie musisz czekać do 30, żeby mieć dziecko. Moja znajoma też zaraz po studiach chciała urodzić dziecko, ale jej partner nie zgodził się ze względów finansowych - jego sytuacja w pracy była niepewna.

Znajoma poszła po studiach do pracy - popracowała 1,5 roku, potem zaszła w ciążę - jest na macierzyńskim, jej mąż pracuje i zarabia. Ona sama potwierdza, że dzięki takiej decyzji ich sytuacja finansowa jest dużo lepsza, a i ona może wrócić do pracy. Tak byłaby bez doświadczenia i perspektyw.

No i to jest trzeźwe podejście

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

Właśnie też tego nie ogarniam

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------



Ale na zaocznych też?

Jak się załapie na stypendium, ale chyba tylko naukowe bo na socjalne za wysokie dochody męża

[velara]

Nie rozumiem skąd takie zainteresowanie tym, skąd Autorka weźmie pieniądze i z czego będzie żyła. Usilnie próbujecie jej wmówić, że ją nie stać, czy o co chodzi? Jeśli planuje budowę, ślub, dziecko to pewnie wie, że będzie miała źródła dochodu, może nawet nie o wszystkim tu napisała. I nie dziwię się, skoro siedzicie z kalkulatorami i wyliczacie jej ile odłoży Jeśli koszty ich przerosną to budowę można wstrzymać na jakiś czas, nie od razu trzeba wszystko wykańczać. To chyba dobrze, że mogą liczyć na pomoc rodziców.

[201604301932]

Na zaocznych można dostać stypendium - kolega miał za wyniki chyba z 500 zł, czy jakoś tak.

[madana]

Napisane przez nimueg

Nie lepiej iść do pracy i zarabiać, zamiast wydawać kasę na zbędne studia? Nie musisz czekać do 30, żeby mieć dziecko. Moja znajoma też zaraz po studiach chciała urodzić dziecko, ale jej partner nie zgodził się ze względów finansowych - jego sytuacja w pracy była niepewna.

Znajoma poszła po studiach do pracy - popracowała 1,5 roku, potem zaszła w ciążę - jest na macierzyńskim, jej mąż pracuje i zarabia. Ona sama potwierdza, że dzięki takiej decyzji ich sytuacja finansowa jest dużo lepsza, a i ona może wrócić do pracy. Tak byłaby bez doświadczenia i perspektyw.

- u nas w rodzinie jest podobnie teraz, dziewczyna po studiach pracowała 2 lata, nieźle się zaprezentowała- teraz niedługo urodzi dziecko, w sumie dopiero teraz miesiąc przez porodem poszła na zwolnienie.
Nie pojmuję w tym, co pisze Magda, unikania pracy, a potraktowanie kolejnych studiów jako ucieczki- bo czym innym jest sens kolejnego kierunku , bo "w pracy itd."- a czym innym- kolejne studia, bo kasę dostanę (a w sumie nie wiem, czy tak działają studia zaoczne, pomijając , że rentę ma się do 25 roku życia).

[201607110949]

Napisane przez Ammia

Po kolei:
- a skąd wiesz że dostaniesz stypendium? Nie dostaje się go z marszu.
- za studia zaoczne się płaci
- po co ci kolejne studia skoro w wizji idealnej przyszłości nie zamierzasz pracować?
- zamierzasz robić coraz to inne kierunki byleby nie iść do pracy?
- twój TŻ z wypłaty będzie musiał utrzymać was, zapłacić za twoje studia, odkładać na dom i żyć na normalnym poziomie
Obudź się...

dodajmy do tego aspekty "ludzkie" - będą się widywać całą rodziną głównie w weekendy raz na dwa tygodnie żeby mieć czas dla siebie a kilkumiesięczne dziecko koszmarnie znosi nawet króciutkie, 3h rozłąki z matką. Co Ty autorko myślisz, że prosto z połogu wyrwiesz się na cały dzień studiować? Dla mnie to czysty egoizm, żebyś jeszcze mówiła o tym jak to będziesz weekendami dorabiać (choćby w domu - nie wiem, korki gdy się mąż będzie dzieckiem zajmował) ale nie, studia się marzą - PO CO

[Ammia]

Napisane przez velara

Nie rozumiem skąd takie zainteresowanie tym, skąd Autorka weźmie pieniądze i z czego będzie żyła. Usilnie próbujecie jej wmówić, że ją nie stać, czy o co chodzi? Jeśli planuje budowę, ślub, dziecko to pewnie wie, że będzie miała źródła dochodu, może nawet nie o wszystkim tu napisała. I nie dziwię się, skoro siedzicie z kalkulatorami i wyliczacie jej ile odłoży Jeśli koszty ich przerosną to budowę można wstrzymać na jakiś czas, nie od razu trzeba wszystko wykańczać. To chyba dobrze, że mogą liczyć na pomoc rodziców.

Czytałaś cały wątek? Chodzi o to że autorka ma idealny plan na przyszłość a zero orientacji o tym jak wygląda codzienne życie. Nikt nie sprawdza jej zeznania podatkowego tylko próbujemy jej uświadomić że zaczynanie zaraz na początku wspólnej drogi budowy domu jest głupotą. Owszem napisała że rodzice pomogą- ona tak uważa, nigdzie nie jest napisane że oni też mają takie zdanie.

[jesienny_lisc]

Napisane przez madzia_15

Czyli mam rozumieć, że zdaniem większości z Was powinnam teraz nie myśleć o przyszłości, nic nie odkładać sobie tylko skończyć studia, iść do pracy i wtedy zastanawiać się nad tym co ze sobą zrobić?
Nie chcę ze ślubem czekać aż te 5 czy 6 lat. Później zastanawiać się dopiero nad tym, że pasuje coś odłożyć bo trzeba gdzieś mieszkać. A dopiero jak się wybuduje/kupię mieszkanie to myśleć o dziecku. W ten sposób dziecka nie mielibyśmy wcześniej niż dobrze po 30...

Nie, bardzo dobrze, że odkładasz. Tylko moim zdaniem - mierz siły na zamiary. Bo te oszczędności, które teraz macie(a które uszczupli poważnie wesele) to bym powiedziała, że są super, jako wkład własny przy kredycie, a nie jako kasa, za którą można budować dom. Wyjdź ze świata marzeń w rzeczywistość. Po pierwsze, to zanim zaczniesz w marzeniach meblować domeczek, zorientuj się w cenach(także projektów i pozwoleń, na co kilka osób zwróciło Ci uwagę) i uregulowaniach prawnych (jak już pisałam kwestie współwłasności, darowizny, grupy podatkowe, ustroje majątkowe małżeńskie), bo wielu rzeczy po prostu nie wzięłaś pod uwagę w swoim "idealnym planie".

Np. Jeśli chcesz wziąć kredyt hipoteczny na brakującą część pieniędzy, to za te kilka lat, będzie prawnie wymagany wkład własny w wysokości 20%. Czy jak wydacie całą zaoszczędzoną kasę na wesele i ten Twój stan surowy, to będziecie mieli jak odłożyć te 20-40 tys. na wkład własny jednocześnie się budując i normalnie żyjąc, wychowując dziecko?

Bo w tej chwili przedstawiasz postawę "na hura" - jakoś to będzie, rodzice dadzą, teściowie dadzą, firma przyniesie miliony.

No i pogadaj z facetem, jak on widzi kwestie waszych finansów po ślubie. Skoro jesteście zaręczeni, to już najwyższy czas.

[oliwia18]

Napisane przez madzia_15

No to właśnie, po ślubie zamieszkamy u mnie lub u mojego TZ. Zaczniemy budowę i powoli będziemy ją wykańczać w miarę możliwości. Ale się uczepiliście tego, że planuje dziecko od razu po ślubie Ale weźcie pod uwagę też to, że możliwe, że zacznę drugi kierunek czyli nadal będę miała podobną kwotę do tej co mam dzisiaj. Jeśli się zdecyduję na ten drugi kierunek to na zaocznych - więc według mnie odpowiedni moment na to by mieć dziecko. W czasie zjazdów dziećmi TZ będzie się zajmował. Mając na miesiąc te 1000 zł to część z nich będę odkładać na studia a resztę mogę przeznaczyć właśnie na dziecko. Będziemy mieszkać z rodzicami więc rachunki nie będą aż tak wysokie. TZ będzie pracował więc nie powinno być problemu..

Ale skąd ją będziesz miała? Renta rodzinna przysługuje tylko do 26. roku życia, a nie do momentu, w który skończysz swoje pierdylion kierunków. Każdy głupi studiowałby na Wyższej Szkole Mieszania Bigosu żeby tylko dostać 1000 zł miesięcznie za free.
A kto zapłaci za studia zaoczne? I co z Twoim ubezpieczeniem w ciąży/po ciąży? Wiesz, że na to trzeba zapracować (u kogoś na etacie lub u siebie na działalności gospodarczej)? Wiesz, że dla początkującego przedsiębiorcy najniższa stawka ZUS to ponad 300zł miesięcznie, które po 2-3 latach wzrasta do minimum 1000 zł (niezależnie od tego, czy masz dochód czy nie)? Liczysz jakie ten TŻ będzie musiał mieć dochody, żeby zarobić na: podatek, ZUS jego, ewentualnie także i Twój, utrzymanie 3-osobowej rodziny, budowę domu, Twoje studia zaoczne i jeszcze mieć zdolność kredytową na wykończenie domu? Trzymasz się za portfel?

[lipstick89]

droga autorko, gdyby głupota, brak rozsądku i zwyczajna naiwność mogły latać, fruwałabyś wesoło

[spaghettii]

Napisane przez SALIX

Zaczyna się. Nie, zależy od sytuacji. Czasem trzeba, nie ma wyjścia, bo inaczej by np. umarła z głodu. Ale według mnie, oddawanie do żłoba dziecka dajmy na to 6 miesięcznego, bo chce się zarobić na swoją fanaberię domkową już i teraz - jest złe bo jest kosztem dziecka, które potrzebuje matki a nie obcej baby opiekującej się kilkoma innymi dziećmi. Są teraz roczne macierzyńskie, więc zamiast na hurra się brać za płodzenie, warto najpierw zakręcić się wokół dobrej pracy.

To ciekawe, ze w innych krajach dzieci od 4-6 mca zycia ida do przedszkola, i nawet podobno lepsze jest dla dziecka isc wczesniej bo szybciej bedzie samodzielne.. Moja corka ma 2,5 roku i idzie teraz do przedszkola, ale gdyby nie to, ze miejsca nie dostala, poszlaby juz rok temu, mimo, ze ja akurat moglam byc z nia w domu.

A z tymi dziadkami to napisalam, ze to jedna z wielu opcji, bo czesto dziadkowie sami po prostu chca sie zajac wnukami,.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ammia]

Napisane przez oliwia18

Ale skąd ją będziesz miała? Renta rodzinna przysługuje tylko do 26. roku życia, a nie do momentu, w który skończysz swoje pierdylion kierunków. Każdy głupi studiowałby na Wyższej Szkole Mieszania Bigosu żeby tylko dostać 1000 zł miesięcznie za free.
A kto zapłaci za studia zaoczne? I co z Twoim ubezpieczeniem w ciąży/po ciąży? Wiesz, że na to trzeba zapracować (u kogoś na etacie lub u siebie na działalności gospodarczej)? Wiesz, że dla początkującego przedsiębiorcy najniższa stawka ZUS to ponad 300zł miesięcznie, które po 2-3 latach wzrasta do minimum 1000 zł (niezależnie od tego, czy masz dochód czy nie)? Liczysz jakie ten TŻ będzie musiał mieć dochody, żeby zarobić na: podatek, ZUS jego, ewentualnie także i Twój, utrzymanie 3-osobowej rodziny, budowę domu, Twoje studia zaoczne i jeszcze mieć zdolność kredytową na wykończenie domu? Trzymasz się za portfel?

No jak to skąd- stypendium dostanie- to też już zaplanowała

Autorko mam pytanie: Czy Twój TŻ wie o twojej wizji idealnej przyszłości czy to tylko twoje plany i mrzonki?